Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Turcja - Izmir, Cesme i Alacati w listopadzie

DreamsOnWheels - 2014-11-26, 12:39
Temat postu: Izmir, Cesme i Alacati w listopadzie
Zakochaliśmy się w Turcji podczas zeszłorocznej wyprawy. W tureckiej egzotyce, nacjonalizmie, ujarzmionym islamie i nowoczesności.
Dlatego byliśmy przeszczęśliwi, mogąc pojechać tam jeszcze raz, tym razem poza sezonem.

Zapraszamy na wycieczkę!
Ataturk w Izmirze

Wojciechu - 2014-11-26, 13:23

Ciekawy kraj - z jednej strony uważam , że jest bardzo niebezpieczny, z drugiej piękny. Na razie u mnie przeważa strona pierwsza. :spoko
Comsio - 2014-11-26, 13:23

Tak warto być piękne miasto, a po drodze jadąc do IZMIRU od Canakkale mamy Troje, i troszkę pięknych kopców, zjedziemy z kopców ,mamy piękne kurorty nad brzegiem Morza. Są miejsca na kamperowanie.
Przed Izmirem ok 20 km jest też piękna miescina o nazwie Menisa.
Z Izmiru fajna trasa widokowa nadbrzeżem w kierunku Antalyi , Konyi Morza białego , Aksaraj itd. :spoko

EBRP670 - 2014-11-26, 17:23

prof-os napisał/a:
Ciekawy kraj - z jednej strony uważam , że jest bardzo niebezpieczny, z drugiej piękny. Na razie u mnie przeważa strona pierwsza. :spoko
Byłem wielokrotnie w Turcji.Zjeżdziłem Ją prawie całą. Zawsze i wszędzie czułem się bardziej komfortowo i BEZPIECZNIE niż"u nas na zachodzie".Pozdrawiam. :spoko
zbyszekwoj - 2014-11-26, 20:49

Mnie w Turcji najgorzej razi nachalność sprzedawców .krętactwo i zaczepianie naszych kobiet,choc za swoją by zabili.
Comsio - 2014-11-26, 21:06

A ja zawsze co kup targowałem się, sama przyjemność . Krętactwo spotkasz w każdym kraju, tym bardziej jestes obcy i łatwy kąsek . Nap w poniedzałkową noc pod Rzymem koledze zdoili 860 l dizla. Spał pod firmą. :spoko

W Stanbule też mnie obrobili Taxasz przystawił do szyji nuż wyją mój pinet , a zniego 300 Marek , 20 zostawił mi na powrót. :spoko

Fux - 2014-11-26, 21:31

zbyszekwoj napisał/a:
Mnie w Turcji najgorzej razi nachalność sprzedawców .krętactwo i zaczepianie naszych kobiet,choc za swoją by zabili.

Nigdy się z tym nie spotkaliśmy.

DreamsOnWheels - 2014-11-28, 12:37

Byliśmy w Turcji dwa razy, raz 3 tygodniu, drugi raz tydzień - może coś ze mną nie tak, ale nigdy mnie nikt nie zaczepił;) Nigdzie nie chodziłam też sama, ale w Polsce też staram się nie łazić sama tam, gdzie same chłopy albo po ciemku, albo rozgogolona.

Powiem więcej - w Turcji zaczęłam rozumieć, dlaczego kobiety często z własnej woli zakrywają głowy i praktycznie całe ciało. Z szacunku do siebie. I mój szacunek do nich jest o wiele większy niż do zachodnich dziewczyn paradujących z gołymi tyłkami i biustem na wierzchu. Nie mówiąc już o tym, o piękniejsze są piękne, zadbane i doskonale umalowane twarze Turczynek, lub nawet same oczy jako jedyne odsłonięte części ciała niż w całości rozebrane cizie na dyskotekach w Side. Może dlatego je zaczepiają.

Jasne, że przesada jest zła w każdą stronę i największy bunt rodzi się wtedy, jak ci ktoś coś każe. Wiem, że w Turcji, zwłaszcza wschodniej, wciąż kobieta jest własnością mężczyzny i wiem, do jakich nadużyć wobec kobiet tam dochodzi.
Jednak my, jako turyści, podróżując po Turcji środkowej i zachodniej, widzieliśmy raczej symbiozę postaw bardziej konserwatywnych z tymi wyzwolonymi.

I zawsze i wszędzie czuliśmy się bezpiecznie, a spaliśmy w różnych miejscach.
Jadąc kamperować do Francji na pewno zaopatrzylibyśmy się w sprzęt do obrony bezpośredniej, a to przecież taki cywilizowany kraj. W Turcji nie czuliśmy się nieswojo nigdy.

Naciąganie - jest, jasne, ale szybko można przyzwyczaić się do naganiaczy i umieć z nimi postępować. Nie chcesz nic kupić, nie zwracasz uwagi i tyle.

Nas w Turcji urzekli właśnie ludzie. Przyjaźni, ciekawi nas, pomocni. No i ta egzotyka.

Bezwzględnie trzeba tu przyjechać i kropka:)

EBRP670 - 2014-11-28, 15:24

Nas w Turcji urzekli właśnie ludzie. Przyjaźni, ciekawi nas, pomocni. No i ta egzotyka.

Bezwzględnie trzeba tu przyjechać i kropka:)[/quote]/cytat MARYANOS/

Przejechaliśmy również wschodnią Turcję od przejścia granicznego z Gruzją /przełęcz 2650m/npm/ wzdłuż granic z Armenią/ przez trzy dni objeżdżaliśmy Ararat/,Iranem,Syrią przez Ani,Sanijurfę-ich Jasna Góra-przepiękna,Van /dookoła jezioro Van/gdzie nie widzieliśmy ani jednego policjanta/tereny Kurdów/tylko wojsko w koszarach/jedną noc spędziliśmy właśnie na terenie koszar.Po drodze przez dziesięć dni Cypr Turecki i Grecki.Szacunek z obu stron do SIEBIE,nie rozmawiać o polityce i religii a o kulturze ,zwyczajach,potrawach itp pozwoliło nam w dwa i pół miesiąca zobaczyć co nieco i zauroczyć się Tym Pięknym Krajem.Pozdrawiam.

zbyszekwoj - 2014-11-28, 17:04

maryanos napisał/a:
dziewczyn paradujących z gołymi tyłkami i biustem na wierzchu.


I tu bym się nie zgodził. Na pewno facet by tak nie napisał. Żeby uprzedzić byłem w Turcji co najmniej 10 razy.Przebywałem również z rodzinami Turków to znaczy tylko z ich męskimi członkami inne płcie są wykluczone z takich spotkań.Jeżeli chciałabyś tak żyć...

DreamsOnWheels - 2014-12-01, 09:52

Do życia mam już wybrany kraj, Hiszpania na nas czeka:)

Podróżując po obcych krajach staram się nie patrzeć na nie przez pryzmat miejsca do życia, tylko odbierać je takimi, jakie są, trochę reportażowo. Nie oceniam, czy to dobrze, czy źle, że jest tak, a nie inaczej. Dostrzegam zjawiska, które są "lepsze" i "gorsze" niż u nas, ale jeszcze raz podkreślę, nie oceniam. Często w naszym rozmowach pojawiało się pytanie: ale czy chciałbyś/chciałabyś tu mieszkać na stałe? No nie, ale też nie o to nam przecież chodzi. Wiemy, że oto jesteśmy w kraju odmiennym kulturowo, religijnie i obyczajowo, w innym, równoległym do naszego świecie. Jakie mamy prawo osądzić, że ten nasz jest najlepszy?
Nas dziwi, że kobiety nie mogą brać udziału w męskich spotkaniach, a ich dziwi, że u nas mogą.
Gdybym urodziła się w Turcji, pewnie byłoby to dla mnie normalne. A może nie i robiłabym wszystko, żeby wyrwać się z patriarchalnych układów? A może mieszkałabym w Izmirze, o którym był mój wpis i byłabym pełnoprawną uczestniczką życia społecznego, ubraną w modne, europejskie ciuchy i co wieczór jadłabym pyszności popijając je piwem w jednej z restauracji na Kordonie, siedząc ramię w ramię z facetami? I miałabym Ataturka naklejonego na samochodzie:)
A może dobrowolnie nosiłabym chustę i wcale nie chciałabym w tych knajpach siedzieć i wolałabym zajmować się 4 czwórką swoich prześlicznych dzieci (bo piękne są tureckie dzieci, chyba bez wyjątku).
Kto wie.

Tymczasem urodziłam się w Polsce i jest to dla mnie nienormalne, że 6 miesięcy w roku jest zimno, a przez 3 miesiące wychodzę do pracy po ciemku i wracam po ciemku. Jest to dla mnie również nienormalne, że jako kobieta, żyjąc w kraju, gdzie ponoć jest równouprawnienie, muszę w tej pracy robić trzy razy więcej, żeby zasłużyć na takie uznanie jak facet na moim miejscu i na takie same zarobki. A wracając do domu, mam drugi, nieopłacany już etat, polegający na sprzątaniu, praniu i prasowaniu. I jest to na wskroś oczywiste.
U nas też jest dyskryminacja, jeszcze gorsza, bo ukryta i wszyscy (czyt. mężczyźni) chórem zaprzeczają.

Chciałam przekazać tym przydługim wywodem, że nasz zachwyt nad Turcją nie jest równoznaczny z chęcią natychmiastowej przeprowadzki, bo doskonale zdajemy sobie sprawę, że to zupełnie inny świat. Nie lepszy, nie gorszy - inny. A im bardziej inny, tym bardziej zadziwia, zmusza do myślenia i nie przechodzi bez echa, wywołując takie właśnie dyskusje:)

DreamsOnWheels - 2014-12-01, 09:57

EBRP670 napisał/a:


Przejechaliśmy również wschodnią Turcję od przejścia granicznego z Gruzją /przełęcz 2650m/npm/ wzdłuż granic z Armenią/ przez trzy dni objeżdżaliśmy Ararat/,Iranem,Syrią przez Ani,Sanijurfę-ich Jasna Góra-przepiękna,Van /dookoła jezioro Van/gdzie nie widzieliśmy ani jednego policjanta/tereny Kurdów/tylko wojsko w koszarach/jedną noc spędziliśmy właśnie na terenie koszar.Po drodze przez dziesięć dni Cypr Turecki i Grecki.Szacunek z obu stron do SIEBIE,nie rozmawiać o polityce i religii a o kulturze ,zwyczajach,potrawach itp pozwoliło nam w dwa i pół miesiąca zobaczyć co nieco i zauroczyć się Tym Pięknym Krajem.Pozdrawiam.


Wielka wyprawa! Pewnie o tym, co widzieliście, można by książkę napisać:) Z chęcią posłuchalibyśmy opowieści.

EBRP670 - 2014-12-01, 11:19

a gowno tam - uciekamy nie przed ludzmi, uciekamy przed tlumem.

tesknimy do spotkania pojedynczego czlowieka, tego konkretnego, nie anonimowego jak w tlumie, do pogadania z nim, zwierzenia mu sie ze swoich problemow cywilizowanego zycia (nawet jak nie rozumie ani slowa, a moze tym bardziej), cos jak spowiedz niemal. i znajdujemy takich ludzi glownie gdzies w stepowych jurtach, pustynnych namiotach, gorskich szalasach. w miejscach "lzawo romantycznych", a nie w galeriach i wypasionych knajpach dla turystow.
nie jest tak?/cytat z tekstu mazeno/
I to jest TO,a pisać nie chcę-nie umiem,to trzeba przeżyć. :spoko

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2015-04-05, 18:14

EBRP670 napisał/a:
Nas w Turcji urzekli właśnie ludzie. Przyjaźni, ciekawi nas, pomocni. No i ta egzotyka.

Obecnie jestem na etapie czytania wszystkich relacj z Turcji :?: Czy Wy napisaliście jakąś relacje ze swoich podróży w te strony :?: :?: Barbara

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group