Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Zagraniczne - Niemowle w podrozy

minimaniak - 2016-03-23, 20:39
Temat postu: Niemowle w podrozy
Kochani rodzi nam sie druga córka na dniach - zastanawiamy sie czy podróż w maju z 3,5 latkiem i miesiecznym dzieckiem jest dobrym pomyslem. Myslelismy o 3 tygodniach w Chorwacji. Kamper jest duzy i sprawdzony natomiast mamy obiekcje czy nie jest to za dluga droga dla 1,5 miesiecznego dziecka. Rok temu jechalismy do Chorwacji prawie dwa dni z dwulatkiem ale teraz moze byc jeszcze dluzej, ponadto takie male dziecko chyba nie powinno spedzic tyle czasu w podrozy. Pytam bo na razie sie tylko zastanawiamy - gdyby w PL bylo cieplo w maju nie zastanawialibysmy sie nad poludniem Europy 😁

Pytam głównie praktyków.

Dzieki

Bronek - 2016-03-23, 22:15

Komu chcecie zrobić dobrze? Sobie?
Co chcecie udowodnić.?
I tyle w temacie.
A, i na marginesie uchodźcy z mniejszymi jadą, kobiety rodzą w samolotach.
Ale to konieczność no ogół.

Nie chce mi się już pisać....

Zabronić nie można, tak jak skakanie na bandzi.
Ale na fejsie potem można fajnie to opisać. :shock: Lajki dostać z trzy.

Rav - 2016-03-23, 22:21

Cóż, mam znajomych, którzy nie widzą problemu, ale ... wszystko do wystąpienia pierwszych kłopotów, czego oczywiście nie życzę. Osobiście ... moja żona w życiu by na taki układ nie poszła. Tyle mogę powiedzieć, resztę niech dopowie Wasz pediatra.
Bronek - 2016-03-23, 22:26

Cytat:
Wasz pediatra
na pewno o tą specjalizację Ci chdziło? :mrgreen:

Bez obrazy, bo nie ma głupich pytań.
Dobrze, że pytasz.

Moja odpowiedź i mojego pediatry brzmi Nie! Siedzieć na d.. To dobre dla dziecka. A ono jest najważniejsze. :bukiet:

michal_olk - 2016-03-23, 22:46

Podróż jest zdecydowanie za długa. Takie dziecko nie powinno dłużej niż godzina, max dwie siedzieć w foteliku - konsultowalismy to przy pierwszym dziecku.
Mam podobną sytuację, drugie dziecko w drodze (czerwiec) i rozważalismy różne opcje. Zakładamy w tym roku tylko Polskę i bliską okolicę typu Czechy.
Myślę że przed 3 miesiącem nie ma co ciągać dziecka. My byliśmy pierwszy raz w Czechach z 5 miesięcznym i było super (nosidełko i po górach) - bardzo mu się podobało.

minimaniak - 2016-03-23, 23:01

Bronek skad sie biora tacy goscie jak Ty? Specjalnie poprosilem mlodych rodzicow aby z praktyki sie wypowiedzieli kiedy zaczeli jezdzic z dziecmi. Szkoda czytac takie posty.
Pozostalym bardzo dziekuje. My z pierwszym pojechalismy jak mialo 3 miesiace westflka na mazury i bylo naprawde super. Podzielilismy trase na dwa odcinki aby dziecko dlugo nie lezalo w foteliku.

Zapewne skonczymy na mazurach i tym razem.

Bronek - 2016-03-23, 23:04

A stąd, że tacy starzy zbierają żniwa po młodych.

Ja ciężarne roniące, bo sobie na plażę w 10 tyg przyjechały. Bo znajomi też byli

A żona ma, niemowlęta kieruje karetką do szpitala , gdyż rodzice wczasy last mineta wykupili.
Ot stąd.
:spoko

minimaniak - 2016-03-23, 23:11

Brawo kiedys gosc jak stalem w guziance lajbą i przyczepil sie do mojej zalogi o jakas duperele w przyplywie zlosci pochwalil sie ze jest kardiologiem i jak przytrafie sie mu na oddziale to mi nie pomoze :gwm

Takie zycie

Niektore rzeczy po prostu mozna powiedziec normalnie bez jadu bo moze by nie trzeba tych ludzi/niemowlat ratowac gdyby ktos w normalny sposob odpowiedzial im na podobnym forum

W takim razie zostawimy zagraniczne wojaze na przyszly rok - a w tym skupimy sie na bliskich odleglosciach od mazowsza.

Bronek - 2016-03-23, 23:16

Jaki jad?
Toż Ci napisałem, że dobrze iż pytasz.

Odpowiedź sam znałeś.


Jad? Nie jad a nazwanie to sprawy po imieniu bez kombinacji retorycznej. :szeroki_usmiech

To ja poczułem się wyeliminowany, na bocznym torze. Starzy i niepotrzebni, ze sklerozą z odchowanymi bachorami. . Jak mogłeś dzielić CT wiekowo, my tu dzielimy tylko poglądami i płcią. :shock: :bukiet:

minimaniak - 2016-03-23, 23:17

Dobra spoko upewnilem sie w przekonaniu ze nie damy rady 😊 pomyslimy o wrzesniu moze ? :oops:
Załoga G - 2016-03-23, 23:27

Co za głupoty tu piszą oczywiście ze jechać zaraz wyjaśnię bo piszę z telefonu i juz idę po laptopa
Załoga G - 2016-03-23, 23:37

To najlepszy okres to wyjazdu z dzieckiem, które nie sprawia żadnych kłopotów i na pewno o wiele większy problem jest w osobówce w samolocie czy w pociągu ale nie w kamperze, gdzie wszystko jest dla tego dziecka.
My pojechaliśmy z Antosiem do Włoch dokładnie w takim samym wieku jak Wy planujecie, koniecznie przeczytajcie naszą relację
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=14593

Nie jedziecie na koniec świata, wykupcie ubezpieczenie, zabierzcie biała kartę europejska i w razie czego szybciej Wam tam pomogą niż w Polsce

Jeżeli dziecko karmione jest piersią to już bajka, żadnych problemów z przygotowaniem jedzonka

Pozdrawiam i jestem pewien, że wrócicie zadowoleni i będziecie to mile wspominać całe życie.

izola - 2016-03-23, 23:38

idz szybko po laptopa , bo te mądre wyjaśnienie chcę jeszcze przeczytać :haha:
Bronek - 2016-03-23, 23:42

minimaniak napisał/a:
Dobra spoko upewnilem sie w przekonaniu ze nie damy rady 😊 pomyslimy o wrzesniu moze ? :oops:


Radę dacie, tylko 1miesięczne dziecko, nie odniesie żadnych korzyści. Zważcie co jest priorytetem.

Pytałem, żony o opinię nie z pkt. matki a tej co obserwuje konsekwencje pewnych zachowań.

To jak z wypadkami samochodowymi po pijaku. Mam kumpli co na gazie całe życie przejeździli bezmandatowo i wypadkowo.

1miesiąc , to duża różnica, z 3 czy 4tero miesięcznym. Pomijam sprawę połogu matki , który "książkowo" trwa też 1 1/2 miesiąca. Napisano o tym całe książki i rozdziały. I stety czy niestety, fizjologia nie poszła tak do przodu jak medycyna.
Ale co z tego, że wszędzie niemal uzyskacie pomoc. Tylko po co prowokować los.? I trasa, spory kawałek

Ps. Załogo G... fajnie, że macie miłe wspomnienia. I tyle....Niestety z naszego punktu widzenia odradzam piodróż z miesięcznym niemowlakiem, matką w połogu i w taką trasę! Koło komina, kawałek dalej, też lepiej dać kobiecie odsapnąć, a właściwie jej organizmowi. Nie oszukamy natury. I zdziwko za dwadzieścia lat, że nietrzyma siuśków.itd.......itd....

Koniec, bo mnie poniesie. A po co lepiej różnić się ładnie.

K... ma... ć :bigok Ale zgoda trzeba zamieszkać tam gdzie nie ma NFZtu. Tylko przed zapłodnieniem.

izola - 2016-03-24, 00:22

Cytat:
Kochani rodzi nam sie druga córka na dniach - zastanawiamy sie czy podróż w maju z 3,5 latkiem i ...(1,5) miesiecznym dzieckiem jest dobrym pomyslem.

czy nie lepiej odczekać aż dziecko się urodzi i wtedy sobie zadać to pytanie ?
Nie wszystkie niemowlęta nadają się w pierwszych dniach życia na wojaże .Niektóre potrzebują indywidualnej opieki i ochrony...radzę odczekać i decyzję indywidualnie odpowiednio do sytuacji podjąć... bo decyzja należy do Was.

Nie zapominać też trzeba o stresie psychicznym i zdrowotnym, jakim się podda w (?) turystycznych warunkach młoda matka !... tak szybko po rozwiązaniu do tego z dwojgiem maluchów,...pewna jestem, że nie wyniesie z tej wyprawy zbyt wiele wypoczynku i regeneracji .
Myślę że wyjazd z bardziej "opierzonym" maluchem wniesie wam więcej uciechy i wypoczynku ;)
Edit: p. Bronku jak najbardziej jestem Twojego kompetentnego zdania ,a kto nie posłucha, sam poniesie z tego konsekwencje ;)

Bajaga - 2016-03-24, 00:32

minimaniak napisał/a:
Bronek skad sie biora tacy goscie jak Ty? Specjalnie poprosilem mlodych rodzicow aby z praktyki sie wypowiedzieli kiedy zaczeli jezdzic z dziecmi.


Ok, to ja jestem praktyk. I uważam, że jeżdżenie z malutkim dzieckiem to idiotyzm. Dziękuję.

slawwoj - 2016-03-24, 06:04

Bajaga napisał/a:
minimaniak napisał/a:
Bronek skad sie biora tacy goscie jak Ty? Specjalnie poprosilem mlodych rodzicow aby z praktyki sie wypowiedzieli kiedy zaczeli jezdzic z dziecmi.


Ok, to ja jestem praktyk. I uważam, że jeżdżenie z malutkim dzieckiem to idiotyzm. Dziękuję.

Krótko.i.na temat. :ok :ok

Załoga G - 2016-03-24, 09:35

Bajaga napisał
Cytat:
Ok, to ja jestem praktyk. I uważam, że jeżdżenie z malutkim dzieckiem to idiotyzm. Dziękuję


No dzięki, właśnie się dowiedziałem, że jestem Idiotą.

Podejrzewam, że ten wyjazd jest uzależniony od jakiegoś urlopu, bo pewnie inaczej przełożyli by go na miesiąc czy dwa później. Ja osobiście gdybym miał określony czas urlopu a dziecko byłoby zdrowe, po sczepieniach to bym pojechał, choćby po to aby 2 tygodnie siedzieć sobie na kempingu na świeżym powietrzu i wcale bym nie kazał Żonie chodzić po górach.

Dla niektórych wyjazd z psem będzie wydawał się niemożliwy dla innych wiek dziecka czy dziadka. Ten temat tu już był wałkowany i wielu wyjeżdża z małymi dziećmi a na kempingach maleństwo też nie jest rzadkością. Wkurza mnie w tym nowoczesnym społeczeństwie takie nastawienie młodych ludzi, że w ogóle dziecko to ciężar lepiej niech to odkładają na później bo inaczej będą uziemieni, i potem mamy taki efekt, że 40 latka decyduje się na dziecko i coś nie wychodzi.
Kto się wszystkiego boi niech siedzi w domu i się modli aby się sufit nie zawalił.

A jeszcze jedno, bo może się komuś przydać. Urlop tacierzyńsk, które wprowadziło PO ( co by nie było, że tylko na nich narzekam) należy się każdemu facetowi, który złoży podanie u pracodawcy do 12 miesiąca życia dziecka. Urlop jest 100% płatny i pracodawca nie ma prawa go odmówić i urlop ten nie uszczupla urlopu macierzyńskiego. Do dziś wielu facetów o tym nie wie i przepis ten wykorzystywany jest w kilku procentach społeczeństwa.

Bronek - 2016-03-24, 10:27

Kur... spokojnie Panie i Panowie. :mrgreen:

Mylenie pojęć .
Jak zwykle na Forum .
To tak jak z jazda w niebezpieczne rejony bo jest tanio i pusto i fajnie.

Nie o strach chodzi a o priorytety .

Jeśli komuś zależy na wypoczynku to proszę bardzo .
To jak chodzenie z goła d..pa . Można. i tyle.

Priorytetem jest. ??? No właśnie co ?
Mówimy o tym konkretnym przypadku . z niewiadomą : ( co Izola zauważyła)

Rodzice potrafią pójść na dyskotekę zostawiając śpiące dziecko i wszyscy zadowoleni . Bo dziecko spokojne i śpi smacznie , zdrowe i dlaczego nie . Udało się .

No właśnie dlaczego nie ?
Matki palą w ciąży i maja zdrowe dzieci .
Dlaczego nie palić ?

Ostatnio mnie jedna zrugała ,że jej zwróciłem uwagę iż taki dzieciaczek może być z lekka poszkodowany na starcie przez nałóg .
Tym bardziej ,że nie dostała lewego zwolnienia . Bo ciąża to niby choroba , a jaranie w niej to samo zdrowie.

Nie odbierajcie osobiście wszystkiego . Bo nigdy nikt nie pozwoli sobie na szczerość.

Mnie np. założyciel wątku potraktował jak chwalipiętę z powodu zawodu . Przywykłem ( nie wiem dlaczego bez emocji mógłbym być np kominiarzem ). Złośliwego sk.. syna i starego piernika, co już zapomniał jak się robi dzieciaki , wychowuje i leje je tyłek . itd . A mnie to wali , bo ekran komputera, to tylko jest.

Takie to prawo nieomylnych i jedynych . Niestety czas i zdarzenia to weryfikują w rózny sposób .
U Załogi G pozytywnie , a z mojej strony z lekka inaczej .
Wybór ma autor.

MILUŚ - 2016-03-24, 11:30

Dałem do przeczytania to co tu wypisujecie sile fachowej czyli położnej środowiskowej . Mojej żonie . Wszystko zależne od : pory roku ; pogody ;temperatury ; pampersów ; karmienia . Czyli sie da ; ale wszystko z rozsądkiem . Przecież nawet na Mazurach spotyka sie wiele załóg jachtów żeglujących tygodniami czy miesiącami z maleństwami :bigok
stander - 2016-03-24, 11:41

Zdrowych spokojnych radosnych Świąt Wielkiej Nocy w gronie rodzinnym wśród starszych i nowo narodzonych życzę tym rozsądnym i troszkę szalonym ,mając nadzieję że wpis ten zakończy ten spór :spoko :spoko
Rodzinka Cztery Plus - 2016-03-24, 12:07

Mój najstarszy pierwsze podróżowanie zaliczył mając ze trzy miesiące. Potem już było z górki.
Jak adoptowałem dwie dziewczyny, pojechaliśmy na Krym, młodsza miała wtedy półtora roku, też to nieźle zniosła.
W zeszłym roku zmajstrowaliśmy kolejną córcię, ta pierwszą podróż zaliczyła mając cztery miesiące, na krótko, w Kotlinę Kłodzką. Potem, jako półroczne dziecię zrobiła z nami ponad trzytygodniową turę po Bałkanach, kąpała się w Balatonie i Adriatyku, korzystała z uroków wielkiej piaskownicy ;)
Generalnie małe dziecko w podróży głównie śpi. A więc miesięczny bobas to czysty komfort, bo i tak cała drogę przesypia bez marudzenia, że nudno, a kiedy dojedziemy, a siku, itd.
Półroczniak już wymagał postojów co około 3h na wymianę pieluchy, przewietrzenie zadka, karmienie, zmianę pozycji. Bo pięciopunktowe pasy w foteliku są dość męczące dla malucha który nie śpi.
Dodatkowo, ponieważ małżonka nie karmiła cycem, trza było w nocy wstawać by zrobić ciepłe mleczko, co w kamperku do przyjemnych czynności nie należy.

A więc, jako praktyk, nie odradzam ci podróży, choć trzeba pamiętać, że taki bobas może trochę namieszać w podróży. Z drugiej strony, czy w domu będzie inaczej? Tak samo, a więc jazda ;)

Co do tacierzyńskiego - znacznie ciekawiej jest podzielić z żoną macierzyński i pobyć pół roku w domu z berbeciem. Byłem od lipca 2015 do stycznia 2016 i uważam to za genialne. Polecam wszystkim tatom.

Johny_Walker - 2016-03-24, 12:17
Temat postu: Re: Niemowle w podrozy
minimaniak napisał/a:
Kochani rodzi nam sie druga córka na dniach - zastanawiamy sie czy podróż w maju z 3,5 latkiem i miesiecznym dzieckiem jest dobrym pomyslem. Myslelismy o 3 tygodniach w Chorwacji. Kamper jest duzy i sprawdzony natomiast mamy obiekcje czy nie

Byliśmy z dwumiesięcznym dzieckiem w Chorwacji pod namiotem. Ciasno ale fajnie.
Byliśmy z dwójką 3 letnim i półrocznym w Grecji i Rumunii kamperem. Zero problemów.
Podróże 4-6 tygodni.

Johny_Walker - 2016-03-24, 12:19

michal_olk napisał/a:
Podróż jest zdecydowanie za długa. Takie dziecko nie powinno dłużej niż godzina, max dwie siedzieć w foteliku -

Przetestowaliśmy różne odcinki i najlepiej jest jechać ok. 300 km na dobę z przerwami. To optymalna ilość jazdy. Większe siedzi obok mnie i podziwia drogę, a małe z mamą z tyłu.
Spróbowaliśmy też np. 800 ale to już męczarnia dla wszystkich.
Dla bardzo małych dzieci Romer ma fotelik, w którym dziecko leży z prostym kręgosłupem bokiem do kierunku jazdy. Jeśli ktoś ma dużo kasy, to warto. Koszt to ok. 800 zł.
Małe dziecko podczas podróży jest niemal bezobsługowe. Mleko zawsze świeże i gotowe do podania. Problem jest z większymi.

Musicie się zastanowić czy Wasze dzieci mają być samodzielne i wykształcone, bo podróże kształcą? Czy mają być pizdami życiowymi, jakich teraz wiele? :haha:

Bronek - 2016-03-24, 12:58

Johny, czy Ty łapiesz rzeczywistość :bigok

Mówimy o wożeniu potencjalnie miesięznego, , jeszcze nienarodzonego.....
Z matką w połogu.

Można, nawet z maleńkimi czworaczkami, bo się lepiej pomieszczą od starszych.

Ale może masz rację, kwestie poznawcze u oseska są na parządku dziennym. :idea:

Można mu pokazać uchodźców ze słowami : "Jak się nie będziesz uczył(a) , tak skończysz. "
:mrgreen:

Ale jaja. Już mnie coraz mniej zaskakuje,

Następna kwestia do rozważenia, to kiedy zrobić pierwszy botoks, lub nosek poprawić.

stef - 2016-03-24, 12:59

Załoga G ma rację.
Spokojnie trzeba wszystko przemyśleć. Każdy z nas wie, ze jazda kamperem to nie wyścigi i lepiej zrobić więcej przerw niż gnać na siłę.
Wg. lekarza dziecko w foteliku powinno siedzieć około 45 minut, po czym powinno się poruszać, rozprostować i kolejne 45 może siedzieć.
Każdy z nas wie jak to jest w kamperze w tyłu... każdy kto ma dzieci... i wie jak to jest z tym "rozprostowaniem się"...
Jedyne na co bym uważał to są wysokie temperatury. Takiego maluszka łatwo przegrzać a potem można mieć takie problemy jak my dwa lata temu na Łotwie, gdzie nasza prawie roczna córeczka dostała biegunki i straciła apetyt... na szczęście jadła już banany - a tylko one jej wchodziły i smekta. Szybko wróciła do zdrowia.
I tak jak juz koledzy napisali... jeśli karmiona piersią to bajka.
Poza tym macie kampera do tego też jesteście zaprawienia podróżach.
Dobre ubezpieczenie, pełna apteczka, na wszelki wypadek i Życzę miłego wyjazdu !!

Są też koledzy - których cenię za wiedzę, którzy krytykują takie podróże... ale każdy ma swoje zdanie na ten temat.
Ja mam dwójkę dzieci. Młodszy pierwszy raz z nami był na wakacjach w wieku 3 miesięcy do tego z pożyczona od znajomego przyczepą... córka w wieku 2 miesięcy podróżowała z nami - ale wtedy mieliśmy już własną małą niewiadówkę. Kilka lat temu pojechaliśmy samym autem z namiotem na 2 tygodniowa objazdówkę - Litwa, Łotwa, Estonia. Nasz syn miał wtedy 3 lata. Dwa lata temu nasza córeczka miała prawie roczek i pojechaliśmy na Łotwę z przyczepa kempingową, rok temu Chorwacja już kamperem ... i dzieci żyją, nawet powiem, że mają się świetnie. A nawet uwielbiają podróże i po powrocie córka płacze i nie chce spać w domu tylko pokazuje na kampera :)

Wybierz dobry zacieniony kemping, fajną trasę i Powodzenia !! :spoko

krzlac - 2016-03-24, 13:01

Dla mnie to czysty egoizm. Trzeba pewne rzeczy, na pewien czas "odwiesić na kołku".
Noworodki do kamera, 2 letnie dzieci na narty... :stop: tylko dlatego, że sami nie potrafimy zrezygnować na rok czy dwa. No bo co potem znajomym opowiadać, że urlop był nad okolicznym jeziorem, bez pięciu gwiazdek, bez koni, bez helikoptera......

Bronek - 2016-03-24, 13:05

Błagam Was kochani rodzice. Dumni ze swych dzielnych pociech i swej zaradności i podróży.

Tak jak na ogół nie jestem bardzo merytoryczny, tak w tym przypadku...... Post mój do Johnego wyżej.
A to ma być jazda ledwie z kroczem zagojonym.

Już bardziej dosadnie nie mogę.

A i jednak faceci powinni rodzić, choć raz.


Pewnie są i kobiety, które w polu rodziły. I na traktorze orały pola.
Nawet szefami państw zostały.
I takie, które z chęcią pojadą kamperem lub w nim urodzą.

To jak z prezydencką limuzyną i procedurami. Może się kolejny raz uda?

Johny_Walker - 2016-03-24, 13:10

Bronek napisał/a:
Johny, czy Ty łapiesz rzeczywistość :bigok
Mówimy o wożeniu potencjalnie miesięznego, , jeszcze nienarodzonego.....
Z matką w połogu.

Matka w porozumieniu z lekarzem i pielęgniarką będzie umiała uznać czy jest w stanie podołać trudom podróży.
Niemowlę po miesiącu może już mieć styczność z nowymi bakteriami, bo wtedy ma już świetnie pracujący układ odpornościowy.

Nie udawaj że nie rozumiesz że chodzi o pokazywanie świata rodzicom i starszemu dziecku. A może naprawdę tego nie rozumiesz? :haha:
Dlaczego ignorujesz istnienie 3,5 latka? To taka manipulacja? Za dużo wiadomości PiS? :bajer

stef - 2016-03-24, 13:13

Bronek, jeśli chodzi Ci oto, że za wcześnie to wiesz... wszystko zależy od dziewczyny. Sama wie najlepiej co i jak...
Ja mówię o podróży z niemowlakiem ale 2-3 miesięcznym, a nie 2-3 dniowym :)

Ale jak kolega pisze... na dnia poród, wiec podróż powiedzmy w sierpniu jak najbardziej realna wg. mnie.

Johny_Walker - 2016-03-24, 13:15

krzlac napisał/a:
Dla mnie to czysty egoizm. Trzeba pewne rzeczy, na pewien czas "odwiesić na kołku".
Noworodki do kamera, 2 letnie dzieci na narty... :stop: tylko dlatego, że sami nie potrafimy zrezygnować na rok czy dwa. No bo co potem znajomym opowiadać, że urlop był nad okolicznym jeziorem, bez pięciu gwiazdek, bez koni, bez helikoptera......

Dla mnie taka zapobiegliwość to czysta nadopiekuńczość. Potem tacy rodzice biegają po alergologach i innych lekarzach. Czteroletnie dziecko boi się zjechać ze zjeżdżalni na placu zabaw. Płacze wchodząc do wody na basenie. Zostają pizdami życiowymi tylko dlatego, że rodzice woleli na wszystko czekać rok czy dwa. W tym czasie przytyło się rodzicom po 10kg z powodu obniżenia poziomu aktywności życiowej. I już tak zostało. Potem też się nic nie chciało, bo brzuch przeszkadzał. Ale przynajmniej mogą opowiadać znajomym jacy to oni są troskliwi i opiekuńczy. I prezentować święte oburzenie jak tam można traktować dzieci. :haha:

Bronek - 2016-03-24, 13:16

Kur,..
Cytat:
podróż w maju z 3,5 latkiem i miesiecznym dzieckiem


Czytać nie umiecie!

Johny_Walker - 2016-03-24, 13:18

Bronek napisał/a:
Kur,..
Cytat:
podróż w maju z 3,5 latkiem i miesiecznym dzieckiem


Czytać nie umiecie!

No właśnie. 3,5 letnie dziecko już wiele pamięta i rozumie. Miesięczne ma rozwinięty układ odpornościowy. Tylko przez pierwszy miesiąc powinno być sterylnie.
Brak przeciwwskazań. Jedynie decyzja rodziców oparta na ich i dzieci stanie zdrowia.

Bronek - 2016-03-24, 13:23

Johny mój ostani post :wyszczerzony:

Wiesz..... lubię Cię.

Jesteś jak Szymek :wyszczerzony:

Rodzinka Cztery Plus - 2016-03-24, 13:35

Mówią, że z małym dzieckiem unikać supermarketów. Fajnie. To co z nim zrobić? Moje miały z miesiąc średnio, jak zaczęliśmy ganiać po sklepach. Światełka, kolory - kapitalna stymulacja mózgu.

Mówią, że podłoga ma być czysta, smoczki steryle i inne duperele - moje za przeproszeniem żre co znajdzie, a jak spadnie coś na podłogę, to zwykle przyraczkuje szybciej niż ja zauważę. A jak już włoży w paszczę, to po ptokach. Cała czwórka ma się świetnie, z wyjątkiem pierwszego którego chowałem książkowo. Ten ma alergię. Reszta nie. Problemy gastryczne? Brak, brzuszki wytrenowane.

Mówią, że niemowlę trzeba myć codziennie, specjalnym szamponem, woda nie za ciepła, nie za zimna, oliwki, kremy. Moją najmłodszą myję w całości raz na tydzień - półtora, codziennie zadek, paszczę i organy chwytne. Zwykłym płynem do kąpieli. Żadnych olejków. Skóra w stanie idealnym, brak jakichkolwiek problemów. Po co myć dzieciaka który się nie poci ani jeszcze nie brudzi straszliwie?

Mówią, że dzieci nie mogą słonego, słodkiego, ostrego, tłustego. Wciskają nam Gerbery, Bobovity i inne bezsmakowe papki. Moja najmłodsza słoikami pluje za to schaboszczaka z zasmażaną kapustką i ziemniaczkami wchodzi jej cudnie, że to kurczaczku w sosie z tabasco nie wspomnę. Ma 14 miesięcy. Żyje? Konsumuje urozmaicone, SMACZNE jedzonko.

No i mówią, że z miesięcznym dzieckiem nie da się podróżować, że to egoizm, bla, bla, bla. Mówią. A potem rozpacz, że dziecko zabrane w dłuższą podróż w wieku 2 lat, ma chorobę lokomocyjną, albo inne przypadłości.

Reasumując - niech sobie mówią, a rodzic wie, co dla dziecka najlepsze. Każdy ma inne zdanie i przy tym pozostańmy. Mnie, z moimi zasadami wychowawczymi, baby na E-dziecko zjadły i zmieszały z błotem ;) Bardzo się przejąłem... :wyszczerzony:

Simbus - 2016-03-24, 13:49

Rodzinka Cztery Plus napisał/a:
Mówią, że z małym dzieckiem unikać supermarketów. Fajnie. To co z nim zrobić? Moje miały z miesiąc średnio, jak zaczęliśmy ganiać po sklepach. Światełka, kolory - kapitalna stymulacja mózgu.


Świat się kończy.

Do stymulacji mózgu polecam jeszcze programy w telewizji w stylu Dlaczego ja i tym podobny szrot.

ZEUS - 2016-03-24, 13:55

Simbus napisał/a:
Do stymulacji mózgu polecam jeszcze programy w telewizji w stylu Dlaczego ja i tym podobny szrot.
:brawo: :szeroki_usmiech
minimaniak - 2016-03-24, 13:57

Forumowicze

Bardzo się cieszę że temat się rozwinął bo to zawsze kompedium dla innych
Bronek ja nie potraktowałem Cię jako chwalipięte bo na podstawie Twoich wypowiedzi zweryfikowałem lekko swoje poglądy więc jakby szanuje Cie za to że masz specjalistyczną wiedzę i doświadczenie + jesteś kamperowiczem więć PEACE - szacun dla Ciebie że chcesz pomóc - tyle w temacie

Fakty są takie urlop sztywny 10-31 maj. Poród termin na 7 kwiecień - pewnie urodzimy 1 kwietnia wcześniej jak pierwszą 3,5 miesięczną córkę.
Dla mnie kamper jest mega wygodny - duża sypialnia z tyłu łazienka kuchnia - słowem jak w domu stad pomyslałem że fajnie posiedzieć w lepszym klimacie.
Oczywiście noworodkowi nie pozostanie w pamięciu wyprawa to jasne ale jest jeszcze 3,5 letnia córka która też jest dla Nas ważna.

Dzięki serdeczne innym za wypowiedzi - gdyby maleńka miała 3-5 misięcy nie zastanawiałbym się tylko jechał bo wiem że to nie problem - można 1200 km podzielić na 4 odcinki po 300 km i jechać 6 dni w dwie strony to nadal w naszym przypadku dwa tygodnie na miejscu. Problem w tym że maleńka będzie miała 1,5 miesiąca więc pewnie temat odpuścimy. Zresztą zobaczymy co będzie jak się pojawi i jak będą wyglądały pierwsze tygodnie mamy i córeczki. Pierwsze dziecko było super grzeczne piło z cyca i nie było żadnych problemów.

Ja nie mam nic nikomu do udowodnienia poprostu raz na kilka lat jest taki czas w życiu gdzie zmienia się pracę i można sobie pozwolić na urlop dłuższy urlop niż 2 tygodnie. Oczywiście nic na siłę - bo Chorwacja nie ucieknie tym bardziej że byliśmy w tamtym roku

jeszcze raz dzięki i wesołych świąt

Rodzinka Cztery Plus - 2016-03-24, 14:11

Simbus napisał/a:
Do stymulacji mózgu polecam jeszcze programy w telewizji w stylu Dlaczego ja i tym podobny szrot.


Wiesz, widuję w sklepach matki z niemowlętami w wózkach otulone po czubek nosa śpiworkiem i budką wózka otwartą na maksa. Dzieciak widzi nad sobą pustkę, szarość, czy niebieskość. Niezwykłe doznanie - wpatrywać się dwie godziny w szarość. Ja swoją nosiłem na ręku gadając i pokazując, a bobo z otwartym dziobem rozglądało się po tym kolorowym świecie. To jest coś nowego, ciekawego i nie wiem, po diabła tego unikać. Tak samo jak stymulujące rozwój mózgu będzie posadzenie dziecka w błotku i pozwolenie na taplanie się i macanie rączkami nowych faktur i konsystencji, tak samo stymulujące będzie oglądanie świata, tak ciekawego dla malca, jak kolorowy supermarket.
A mottem miało być to, że wbrew pozorom, nawet miesięczny berbeć zabrany w długą podróż i zwiedzanie, coś z niej wyniesie, nawet jeśli na pewno wszytko zapomni w sensie wspomnień.
Jestem niemal pewien, że moja najmłodsza nie będzie pamiętać plaży, wodospadu, czy aquaparku, ale jej rozwój dzięki kontaktowi z wodą, piaskiem, wiatrem, szumem fal, jest bogatszy niż dzieciaka wychowywanego w sterylnych warunkach.

Załoga G - 2016-03-24, 20:08

Rodzinka Cztery plus :spoko
tak trzymać, Wszyscy moi znajomi co mają jedno dziecko to mają w domu sterylne warunki i małe laboratorium w łazience a jak miałeś 2 tygodnie temu kaszel to nie waż się ich odwiedzać bo zabijesz im dziecko.
Przy każdym następnym człowiek mądrzeje a dzieci na tym korzystają.

Jeszce raz wspomnę o tym urlopie bo on nazywa się ojcowski i nie ma nic wspólnego z macierzyńskim i tacierzyńskim, pracodawca musi go udzielić i to musi być pełne 2 tygodnie a nie rozbite na kilka dni. W tym roku była nowelizacja i można go wykorzystać raz czyli 2 tygodnie do 24 miesiąca życia dziecka a nie jak wcześniej do 12 miesiąca. Może udałoby się Wam z tego skorzystać i przesunąć coś tym bardziej, że Chorwacja w maju, może nie być tak ciekawa jak w czerwcu gdzie już woda bywa zdatna do kąpieli.

Rav - 2016-03-24, 20:53

Johny_Walker napisał/a:

Niemowlę po miesiącu może już mieć styczność z nowymi bakteriami, bo wtedy ma już świetnie pracujący układ odpornościowy.


Ja p..lę. JW pisz książki medyczne, bo ... piszesz bzdury. Pisujesz na co dzień w aszdziennik? Marsjan też już spotkałeś?

Rav - 2016-03-24, 21:05

Rodzinka Cztery Plus napisał/a:
Mówią, że z małym dzieckiem unikać supermarketów. Fajnie. To co z nim zrobić? Moje miały z miesiąc średnio, jak zaczęliśmy ganiać po sklepach. Światełka, kolory - kapitalna stymulacja mózgu.


No takiego uzasadnienia to nawet JW by nie wymyślił

Rodzinka Cztery Plus napisał/a:
Mówią, że podłoga ma być czysta, smoczki steryle i inne duperele - moje za przeproszeniem żre co znajdzie, a jak spadnie coś na podłogę, to zwykle przyraczkuje szybciej niż ja zauważę. A jak już włoży w paszczę, to po ptokach. Cała czwórka ma się świetnie, z wyjątkiem pierwszego którego chowałem książkowo. Ten ma alergię. Reszta nie. Problemy gastryczne? Brak, brzuszki wytrenowane.


Zbieg okoliczności i nic więcej. Zabierz je jeszcze na "ospa party" itp. Wytrenujesz lepiej


Rodzinka Cztery Plus napisał/a:
Mówią, że niemowlę trzeba myć codziennie, specjalnym szamponem, woda nie za ciepła, nie za zimna, oliwki, kremy. Moją najmłodszą myję w całości raz na tydzień - półtora, codziennie zadek, paszczę i organy chwytne. Zwykłym płynem do kąpieli. Żadnych olejków. Skóra w stanie idealnym, brak jakichkolwiek problemów. Po co myć dzieciaka który się nie poci ani jeszcze nie brudzi straszliwie?


Póki nie zatęchnie nie myj!

Rodzinka Cztery Plus napisał/a:
Mówią, że dzieci nie mogą słonego, słodkiego, ostrego, tłustego. Wciskają nam Gerbery, Bobovity i inne bezsmakowe papki. Moja najmłodsza słoikami pluje za to schaboszczaka z zasmażaną kapustką i ziemniaczkami wchodzi jej cudnie, że to kurczaczku w sosie z tabasco nie wspomnę. Ma 14 miesięcy. Żyje? Konsumuje urozmaicone, SMACZNE jedzonko.


Esencja zdrowego jedzenia dla 14 miesięcznego dziecka. Trawi to żarcie pewnie w mig. Zadaj sobie pytanie nie o smak, a o walory odżywcze. Jak będzie miało 8 lat i 80 kg wagi to może coś zrozumiesz.

Rodzinka Cztery Plus napisał/a:
No i mówią, że z miesięcznym dzieckiem nie da się podróżować, że to egoizm, bla, bla, bla. Mówią. A potem rozpacz, że dziecko zabrane w dłuższą podróż w wieku 2 lat, ma chorobę lokomocyjną, albo inne przypadłości.


To czy będziesz je wozić jako małego brzdąca nie ma wpływu na ewentualną chorobę lokomocyjną w przyszłości.

Rodzinka Cztery Plus napisał/a:
Reasumując - niech sobie mówią, a rodzic wie, co dla dziecka najlepsze. Każdy ma inne zdanie i przy tym pozostańmy. Mnie, z moimi zasadami wychowawczymi, baby na E-dziecko zjadły i zmieszały z błotem ;) Bardzo się przejąłem... :wyszczerzony:


Reasumując: niektórzy wiedzą, a niektórym wydaje się, że wiedzą.

Rodzinka Cztery Plus - 2016-03-25, 00:06

Niektórzy mają czwórkę dzieci, dwójkę adoptowanych i spotkali się z takim ogromem krzywdy czynionej dzieciom, że idiotyzmy wypisywane w kolorowych tygodnikach tudzież głoszone przez nawiedzonych rodziców już po nich spływają.
Wystarczy odwiedzić dowolny dom małego dziecka lub zaliczyć kurs pod tytułem "Zaburzenia postraumatyczne u dzieci i terapia dzieci z traumą" by definitywnie przewartościować swoje podejście.
Ja piszę o czwartym dziecku. Nie o pierwszym. Nie trzeba mnie uczyć co dobre a co złe, bo sprawdziłem. Jestem również biochemikiem po kosmetologii, więc o higienie skóry też co nieco wiem...
Jak wspomniałem, na Bocianie i e dziecku baby mnie zjadły. Tu widać też ekstremizm ma swoje macki ;) .... A mi to lotto. Dziecko brudne-dziecko szczęśliwe.

Rav - 2016-03-25, 00:29

Rodzinka Cztery Plus napisał/a:
Niektórzy mają czwórkę dzieci, dwójkę adoptowanych i spotkali się z takim ogromem krzywdy czynionej dzieciom, że idiotyzmy wypisywane w kolorowych tygodnikach tudzież głoszone przez nawiedzonych rodziców już po nich spływają.
Wystarczy odwiedzić dowolny dom małego dziecka lub zaliczyć kurs pod tytułem "Zaburzenia postraumatyczne u dzieci i terapia dzieci z traumą" by definitywnie przewartościować swoje podejście.
Ja piszę o czwartym dziecku. Nie o pierwszym. Nie trzeba mnie uczyć co dobre a co złe, bo sprawdziłem. Jestem również biochemikiem po kosmetologii, więc o higienie skóry też co nieco wiem...


Liczba dzieci nie ma tu nic do rzeczy - znam takich co mają 10-tkę i co? Jeśli piszemy to postarajmy się do rzeczy i bez opowiastkach o traumie, domach dziecka i zdecydowanie bez argumentów typu "a u was biją murzynów".

Cieszę się Twoim gruntownym wykształceniem i doświadczeniem - w tym w karmieniu rocznego dziecka smażonym schabowym i zasmażaną kapustą. Ja Twoich poglądów zdecydowanie nie podzielam, co wykazałem (z pewną dozą ironii) w poście poprzedzającym. Życzę samych sukcesów wychowawczych i hartowania dzieci w sposób inny aniżeli niestrawna, ciężka dieta podawana z podłogi (tak zdrowiej) itp.

Rodzinka Cztery Plus napisał/a:

Jak wspomniałem, na Bocianie i e dziecku baby mnie zjadły. Tu widać też ekstremizm ma swoje macki ;) .... A mi to lotto. Dziecko brudne-dziecko szczęśliwe.


Jeżeli tak dużo osób sugeruje, abyś przewartościował swoje poglądy to ... może warto jednak się zastanowić?

Gorczański dziad - 2016-03-25, 05:01

Pewnie, że można tylko lepiej o to na forum nie pytać.
Zaraz masa mędrców Cię zakrzyczy a Ty zamiast uzyskać radę musisz się tłumaczyć że jesteś normalny i na pewno wiesz co robisz.
Z rzeczy które musisz zabrać to: puder dla niemowląt i Sudocrem, może być gorąco a bez tego i tak są potrzebne. Odparzenia w lecie to norma.
Czyli nic ponad to czego byś potrzebował zostając w domu.
Dodatkowo kara EKUZ.
Życzę udanego wyjazdu, jeśli masz jakieś pytana pisz na priw, przerabiam wyjazdy z małymi dziećmi już od 10 lat więc mogę się podzielić doświadczeniami.

Johny_Walker - 2016-03-25, 09:52

Rav napisał/a:

Ja p..lę. JW pisz książki medyczne, bo ... piszesz bzdury. Pisujesz na co dzień w aszdziennik? Marsjan też już spotkałeś?


Zaktualizuj swoją średniowieczną wiedzę.

Cytat:
Up to now, it was generally believed that babies have an immature immune system that doesn't trigger the same inflammatory response normally seen in adults
...
We found that babies have an in-built anti-bacterial defense mechanism that works differently to adults, but nevertheless may be effective in protecting them.

https://www.sciencedaily....40921145104.htm


Cytat:
"For years now, we've always thought that a sterile environment was not good for babies," said the study’s lead author Dr. Christine Cole Johnson, chair of Henry Ford's Department of Public Health Sciences, in a press release. “Our research shows why. Exposure to these microorganisms, or bacteria, in the first few months after birth actually help stimulate the immune system. The immune system is designed to be exposed to bacteria on a grand scale. If you minimize those exposures, the immune system won't develop optimally."

http://www.medicaldaily.c...-natural-323114

Rav - 2016-03-25, 11:16

Johny_Walker napisał/a:
Rav napisał/a:

Ja p..lę. JW pisz książki medyczne, bo ... piszesz bzdury. Pisujesz na co dzień w aszdziennik? Marsjan też już spotkałeś?


Zaktualizuj swoją średniowieczną wiedzę.

Cytat:
Up to now, it was generally believed that babies have an immature immune system that doesn't trigger the same inflammatory response normally seen in adults
...
We found that babies have an in-built anti-bacterial defense mechanism that works differently to adults, but nevertheless may be effective in protecting them.

https://www.sciencedaily....40921145104.htm


Cytat:
"For years now, we've always thought that a sterile environment was not good for babies," said the study’s lead author Dr. Christine Cole Johnson, chair of Henry Ford's Department of Public Health Sciences, in a press release. “Our research shows why. Exposure to these microorganisms, or bacteria, in the first few months after birth actually help stimulate the immune system. The immune system is designed to be exposed to bacteria on a grand scale. If you minimize those exposures, the immune system won't develop optimally."

http://www.medicaldaily.c...-natural-323114


Dlatego wskazuję, że musisz książki zacząć pisać. To co wkleiłeś w żaden sposób nie potwierdza tezy przez Ciebie postawionej, a z której jakoby miałoby wynikać, że niemowlęta mają wykształcony świetnie funkcjonujący układ odpornościowy. Ba, nawet strzeliłeś sobie w stopę bo właśnie sam przedstawiłeś info o kształtowaniu, budowaniu tegoż układu poprzez stymulację bakteriami - podkreślę .... budowaniu! To jest układ podlegający dopiero kształtowaniu, a znaczną rolę w uzupełnianiu niedoborów odporności odgrywa kobiecy pokarm. Porozmawiaj proszę z jakimkolwiek immunologiem to Ci wyjaśni.

Stanek - 2016-03-25, 11:17

Nie rozumiem po co cała ta wymiana uprzejmości :) Nie wiem także co chciał osiągnąć autor postu bo chyba nie liczył, że otrzyma jednoznaczną odpowiedź :diabelski_usmiech Każdy wychowuje dzieci jak wydaje mu się, że będzie dla jego dziecka najlepiej. My osobiście zaczęliśmy naszego młodego zabierać do kampera w wieku 3 lat. Z prostych powodów. Nie chciało nam się bujać z całym tym pieluchowo/wanienkowo/pudrowym majdanem. Wizja nocnego moczenia materacy w kamperze też nie pomagała :mrgreen: Dla małego to też żadna atrakcja siedzieć/leżeć w foteliku tym bardziej, że jechać dawało się tylko jak spał :) Potem jak zaczął niekontrolownie poruszać się samodzielnie tym bardziej wydawało nam się to upierdliwe na małej przestrzeni kampera. Trzy lata to był dla nas wiek w sam raz. Nie ma teraz wcale choroby lokomocyjnej. Nie mamy też teraz problemu żeby jechać cały dzień. Znajomi przyzwyczaili dzieci do jeżdżenia jak śpią i teraz mogą jeździć tylko w nocy :gwm Podsumowując każde dziecko jest inne, każdy rodzic jest inny i ma inne priorytety. Nie ma co pytać na forum o takie sprawy bo zawsze połowa będzie za, a druga połowa przeciw. Prawda jak zwykle jest pewnie gdzieś po środku :szeroki_usmiech
Rav - 2016-03-25, 11:22

Nie zamierzam nikogo, do niczego przekonywać. Proponuję zasięgnąć rady kompetentnego lekarza.

Każdy wychowuje wedle własnego uznania, grunt to zdrowy rozsądek. Jak dla mnie może nawet rodzić w tym kamperze jeśli ktoś ma fantazję i nakarmić kapuśniakiem.

minimaniak - 2016-03-25, 11:31

Pytać można zawsze. To nie jest tak że proszę o zgodę ale warto usłyszeć tych którzy spróbowali i nie zauważyli większych problemów - zawsze jest tak że to raczej wygoda rodziców determinuje decyzje o nie wzięciu dziecka.
Oczywiście wiadomo że pewnie 2 latek nic z takiej przygody nie zapamięta ale to nie znaczy że ma siedzieć w ciemnej piwnicy.

Ale szkoda że taki temat wywołuje tyle negatywnych emocji - uważam że nie ma nic w złego w podróżowaniu z maluchem. Są rodzice którzy jadą na all inclusive a inni pojadą kamperem w las. I co z tego jeżeli rodzice mają siłe to niech biorą dzieci i przebierają w pieluch w kamperze i suszą mokre materace. Będzie co wspominać a chyba o to chodzi :)
My pewnie odpuścimy Chorwacje i pojedziemy w Polskę na 2 tygodnie chodź boje się że będzie zimno :/ Zobaczymy w jakiej kondycji będzie cała rodzinka i wtedy podejmiemy decyzję - będzie spontanicznie :D

Stanek - 2016-03-25, 11:46

minimaniak napisał/a:
Pytać można zawsze. Są rodzice którzy jadą na all inclusive a inni pojadą kamperem w las. I co z tego jeżeli rodzice mają siłe to niech biorą dzieci i przebierają w pieluch w kamperze i suszą mokre materace. Będzie co wspominać a chyba o to chodzi :)


Na pytanie czy masz na to siłę i czy lubisz takie wspomnienia nikt na forum Ci nie odpowie. Musicie sami siebie zapytać. Nie jest to pierwszy Wasz wyjazd z dzieckiem więc sami wiecie najlepiej co Was kręci, a co nie :) Oczywiście pytać można zawsze, ale to że ktoś pojechał z miesięcznym dzieckiem i do tego jeszcze wrócił wypoczęty nie znaczy, że w Waszym przypadku też tak będzie.

Naszego młodego nie trzymaliśmy do wieku 3 lat w piwnicy :) Woleliśmy pojechać osobówką do wynajętego pokoju czy apartamentu po sezonie (co wychodziło cenowo porównywalnie gdybyśmy chcieli stać na kempingu) niż bujać się kilka dni kamperem. Zaliczyliśmy Teneryfę samolotem z 1,5 roczniakiem i też się dało. Czy to był wypoczynek ? Pozostałbym raczej przy zwrocie "zaliczyliśmy" :mrgreen:

Johny_Walker - 2016-03-25, 13:01

Rav napisał/a:

Dlatego wskazuję, że musisz książki zacząć pisać. To co wkleiłeś w żaden sposób nie potwierdza tezy przez Ciebie postawionej, a z której jakoby miałoby wynikać, że niemowlęta mają wykształcony świetnie funkcjonujący układ odpornościowy. Ba, nawet strzeliłeś sobie w stopę bo właśnie sam przedstawiłeś info o kształtowaniu, budowaniu tegoż układu poprzez stymulację bakteriami - podkreślę .... budowaniu! To jest układ podlegający dopiero kształtowaniu, a znaczną rolę w uzupełnianiu niedoborów odporności odgrywa kobiecy pokarm. Porozmawiaj proszę z jakimkolwiek immunologiem to Ci wyjaśni.

Napisałem skrót myślowy, a precyzyjniej powinienem napisać że po miesiącu odporność nie jest już tak niska jak na początku i np. nie trzeba tak sumiennie wyparzać butelek. Takie porady dała nawet pediatra. Układ odpornościowy rozwija się latami - czy należy czekać latami na podróż? Może czekać do zakończenia wszystkich szczepień?
Wg najnowszych badań dziecko ma większą odporność, niż się to do niedawna wydawało. Ponadto kontakt z nowymi bakteriami w tym okresie jest zalecany. Wszystko w ramach zdrowego rozsądku.

Johny_Walker - 2016-03-25, 13:02

Stanek napisał/a:
Wizja nocnego moczenia materacy w kamperze też nie pomagała

Pomaga podgumowana pościel z IKEA.

Stanek - 2016-03-25, 13:12

Johny_Walker napisał/a:

Pomaga podgumowana pościel z IKEA.


I suszarnia do jej suszenia, bo nie zawsze świeci słońce i są warunki do rozwieszania żagla na zewnątrz. O pralni już nie wspomnę :p Kto co lubi. Mnie się nie chciało. Może za stary już byłem :mrgreen:

Johny_Walker - 2016-03-25, 13:23

Funkcja gumowanej pościeli uaktywnia się dopiero po przelaniu czy zsunięciu pieluchy. Jest to do przejścia. Nigdy nie trzeba było wieszać. Co najwyżej zostawić odkryte by samo wyschło.
Przecież nie dopuściłbym do zhańbienia nowego kampera prosto z fabryki. ;-)

Bronek - 2016-03-25, 13:32

Niewytrzymałem, muszę ponownie ostrzec.!!
Johny!
Nie żartuj. Tyle wiesz o odporności a tak mało o genetyce.

I nic a antykoncepcji. Choć byłeś blisko, pisząc o "gumowej" pościeli.

Rozumiem, że ostatnio rozmnożyłeś się.
Jeny! :gwm

Twoje geny są zabójcze dla ludzkości.

Załoga G - 2016-03-25, 13:39

Jak ktoś kupi kampera a urodzi mu się dziecko to powinien go postawić na 3 lata na kołkach :haha:

przecież jadąc do hotelu, czy innego miejsca to właśnie wtedy zmienia się temu dziecka otoczenie i to co fruwa w tym pokoju też, a w kamperze to raczej tak jak w domu. Przy maleństwie, jest mnóstwo czasu na to aby posiedzieć przed kamperkiem czy wyjść wózeczkiem na spacer, wszystko w wielkim spokoju. Przy 3 latku nie odpoczniesz na leżaczku.
Można mieć takie stanowisko i nie wyjeżdżać ale mając kampera, lecieć samolotem na wczasy do hotelu to dla mnie niezrozumiałe.

Stanek - 2016-03-25, 14:20

Załoga G napisał/a:
Jak ktoś kupi kampera a urodzi mu się dziecko to powinien go postawić na 3 lata na kołkach :haha:


Kto napisał, że powinien ? Ja napisałem jak to było w naszym przypadku podkreślając, że każdy może zdecydować jak lubi.

Załoga G napisał/a:

Można mieć takie stanowisko i nie wyjeżdżać ale mając kampera, lecieć samolotem na wczasy do hotelu to dla mnie niezrozumiałe.


Jak zamierzasz pojechać z 1,5 rocznym dzieckiem kamperem na Kanary to powodzenia. Ja tam wolałem polecieć samolotem :) Była okazja więc się zdecydowaliśmy. Jak napisałem wcale nie był to najlepszy pomysł. W przeciwieństwie do wyjazdu na Teneryfę gdy młody miał 5 lat i wtedy to miało sens. Też mieliśmy kampera, a polecieliśmy samolotem. Młody do tej pory wspomina ten wyjazd/wylot i czasami pyta czy polecimy tam jeszcze. I nie były to wcale wczasy w hotelu. Nie polegały na leżeniu na plaży. Przez 2 tygodnie mieliśmy samochód do dyspozycji i zwiedzaliśmy wyspę prawie jak kamperem. Nie ma się czego wstydzić. Rozumiem, że Ty jak masz kampera to nie wsiadasz do samolotu i ograniczasz się do miejsc do których można tylko dotrzeć kamperem ? Pewne rzeczy ciężko zrozumieć. Dlatego nawet nie ma co próbować. Ja nie próbuję zrozumieć ludzi którzy jeżdżą kmperem z niemowlakami i nie chodzi mi tu zarazki bo sami naszego zabieraliśmy w różne miejsca od 3 miesiąca życia. Każdy robi jak lubi i jak mu wygodnie.

Wynajęcie apartamentu czy pokoju w naszym przypadku miało dodatkową zaletę, że mogliśmy zabrać rodziców co znacznie ułatwiało pobyt z dzieckiem :) W kamperze byłoby to niemożliwe.

izola - 2016-03-25, 14:25

Cytat:
Jak ktoś kupi kampera a urodzi mu się dziecko to powinien go postawić na 3 lata na kołkach :haha:

żle interpretujesz temat i zapytanie od TE... naturalnie można i jest wskazane by jeżdzić kamperem , i jest to lepsze wyjście aniżeli spędzenie urlopu j w zababranym tanim hotelu :-P

Jednakże podróżując z niemowlakiem wskazane jest by wybierać miejsca pobytu gdzie w razie czego szybko mamy pomoc lekarską i to na wysokim poziomie - to jest bardzo ważnym i głównym punktem jeżeli chodzi o podróże z niemowlętami .

Poza tym odradzam wielkie zmiany klimatyczne które najczęściej są problematyczne dla starszych a tym bardziej niemowląt...

Jak wyżej już TE napisał , rozważa spontanne , trochę późniejsze wycieczki po Polsce -myślę że z tym kompromisem będzie mieć dobre i spokojniejsze lato...mając dobrą krajową opiekę czy to jest techniczną jak i medyczną pod "ręką" której niech najlepiej nie potrzebuje
- bo standard w tym, trzeba przyznać jest wyższy w PL niż w Chorwacji ;)

Bajaga - 2016-03-25, 17:56

Załoga G napisał/a:
Jak ktoś kupi kampera a urodzi mu się dziecko to powinien go postawić na 3 lata na kołkach :haha: .

Nie, nie musi. Przecież dla kogoś może być ważniejsza kupa żelastwa i plastiku niż swe dziecko. Różne są priorytety życiowe. Ważniejsze może być zrobienie sobie selfie z noworodkiem na ładnym, egzotycznym tle.

jarek73 - 2016-03-25, 18:06

Kolego minimaniak widzę, że trochę przeceniasz internet .
Teraz przez różne fora chcemy sami się leczyć, sami naprawiać samochód itd.
Myślę że powinieneś poczekać aż się dzieciak urodzi ( życzę zdrowia i 100 punktów ) , pogadać z wiarygodnym
lekarzem o swoich planach i wtedy z żoną podejmijcie decyzję czy chcecie w ten sposób spędzić urlop.
W tym wątku wypowiedział się lekarz , szaman i kilku innych a ja polecam wizytę u specjalisty w realu.
Sam mam trójkę 9,11, 13 i teraz fajnie się z nimi jeździ , jak byli mali to nie miałem kampera więc nie jeździłem, ale jestem przekonany że bym się nie zdecydował ze względu na uciążliwość , ale to tylko moje subiektywne zdanie ( a tak w ogóle to nie przepadam za małymi dziećmi :oops: )

gryz3k - 2016-03-25, 19:01

Z praktyki. Szanuję poglądy Bronka jako lekarza. Sam przed każdym wyjazdem konsultuję się z kolegą pediatrą. Opinia lekarza w dużej mierze zależy od jego własnych doświadczeń i kondycji dziecka. Zaznaczam, że piszę tylko o własnym przypadku.
Do 4 roku życia moja córka była już na 4 kontynentach. Pierwszy raz wyjechała do Włoch mając 2 miesiące. Jak powiedział mój kolega taki maluch i tak leży prawie cały czas. Nie musi co chwilę rozprostowywać kości.
Rok i trzy miesiące pojechaliśmy do Portugalii Vanem z przyczepą kempingową. Wszystko zależy od kondycji dziecka i podejścia rodziców. Rozsądek wymagany jest na pewno, ale w tamtych krajach też żyją dzieci a w niektórych mają nawet lepszą opiekę medyczną niż u nas. :spoko

Załoga G - 2016-03-25, 21:56

Życzę wszystkim Wesołych Świąt. Nikogo nie chciałem obrazić, normalna dyskusja jak na każdym forum jak się nie widzimy tylko piszemy posty to może to wyglądać na kłótnie. Według mnie nią nie jest a jedynie wymianą poglądów, przy czym każdy ma odmienną osobowość to muszą być zgrzyty. W realu ten sam temat byłby normalną rozmową.
Kolega zapytał przy czym zaznaczył, że chodzi mu o praktyków, więc pewnie miał na myśli, kogoś kto taką podróż odbył i co o tym myśli.
Ja taką odbyłem dlatego się odezwałem.

Wszystkiego dobrego :spoko

Rodzinka Cztery Plus - 2016-03-26, 00:06

Mi się o uszy obiło, że dziecko przez kilka pierwszych miesięcy to właśnie najodporniejsze jest bo ciągnie na przeciwciałach matki. A gdy ich poziom spadnie a własny system obronny jeszcze kuleje, to nadchodzi najgorszy moment. I, że karmienie cycem znacząco opóźnia ten dołek odpornościowy dając maluchowi czas na wykształcenie własnych mechanizmów. Nie wiem, ile w tym prawdy bom prosty chemik, ale gadali o tym pediatrzy, więc chyba coś jest na rzeczy.
Co za tym idzie, taki nowo narodzony bobas byłby zmacząco mniej podatny na choróbska niż nam się wydaje...

Stanek - 2016-03-26, 07:55

Załoga G napisał/a:
W realu ten sam temat byłby normalną rozmową.
Kolega zapytał przy czym zaznaczył, że chodzi mu o praktyków, więc pewnie miał na myśli, kogoś kto taką podróż odbył i co o tym myśli.
Ja taką odbyłem dlatego się odezwałem.


Również traktuję to jako ciekawą dyskusję. Odezwałem się też jako praktyk, który mając kampera i małe dziecko takiej podróży nie odbył i napisałem co mną wówczas kierowało - głównie moja wygoda (a może strach). Tyle w temacie.

Wesołych Świąt :spoko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group