Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Zagraniczne - 27 lat w trasie ....

gino - 2017-02-25, 10:32
Temat postu: 27 lat w trasie ....
''Ten niezwykły 76-letni podróżnik wyruszył tuż po zburzeniu Muru Berlińskiego w 1989 roku w 18-miesięczną podróż po Afryce wraz z nowo poślubioną, czwartą już wtedy, żoną Christine. Wyprawa nieco się przedłużyła i zamieniła w podróż dookoła świata.''
więcej info...

http://fotoblogia.pl/1120...znika-fotografa

:spoko

qdlaty_78 - 2017-02-25, 11:17

Dzisiaj startujesz w taką wyprawę i po sześciu latach Mercedes zgnije. :lol:
Niesamowity dystans

Moskus - 2017-02-25, 12:01

Niesamowity gość 27 lat w podróży łał :shock:

Mamy też Romualda Koperskiego i jego niesamowite przygody np. w książce Pojedynek z Syberią i inne.

gryz3k - 2017-03-06, 13:42

Pomysł super. Dla wielu barierą są finanse. Chodzi mi zapewnienie sobie stałego finansowania podróży. :spoko
krzlac - 2017-03-06, 14:05

gryz3k napisał/a:
Pomysł super. Dla wielu barierą są finanse. Chodzi mi zapewnienie sobie stałego finansowania podróży. :spoko


Widać dopiero ta czwarta żona Christine, miała tą kasę. Może to jest właśnie ten sposób na finansowanie podróży.

Wojciechu - 2017-03-06, 14:46

Bardzo ciekawą postacią podróżniczą jest "Mikołaj". Poznany w Bałtowie 2016r. Faktycznie postać "Mikołaja" - b.długa siwa broda, kamper stary i kolorowy ( bo łatwiej jest go przemalować niż umyć). Od wielu lat podróżuje po Niemczech, Francji, Hiszpanii czy Portugali. Na kamperowanie zarabia handlując w drodze winem, dywanami - Trochę na niemieckim socjalu i reklamach RTL. Podróżuje z luzem i bez zobowiązań - Taki nasz kamperowy obieżyświat.
zbyszekwoj - 2017-03-06, 15:41

prof-os napisał/a:
"Mikołaj".


Stary kumpel DAKOTY.

gryz3k - 2017-03-07, 14:30

prof-os napisał/a:
Bardzo ciekawą postacią podróżniczą jest "Mikołaj". Poznany w Bałtowie 2016r. Faktycznie postać "Mikołaja" - b.długa siwa broda, kamper stary i kolorowy ( bo łatwiej jest go przemalować niż umyć). Od wielu lat podróżuje po Niemczech, Francji, Hiszpanii czy Portugali. Na kamperowanie zarabia handlując w drodze winem, dywanami - Trochę na niemieckim socjalu i reklamach RTL. Podróżuje z luzem i bez zobowiązań - Taki nasz kamperowy obieżyświat.


Z tego co piszesz to Mikołaj jest kiymś na kształt trampa, tyle że jeżdżącego kamperem.
Problemem dla mnie zdaje się być podróżowanie w sposób uznawany przez większość za cywilizowany. Nie bardzo czuję tę wolność podróżowania gdy muszę zastanawiać się nieustannie za co. Nie mówię o luksusach, ale chciałbym mieć spokojną głowę, że będę miał za co żyć i za co kupić paliwo lub odwiedzić dentystę.
Znając światowe realia oceniam, że na 3 osobową rodzinę potrzeba co najmniej jakieś 2 tys euro miesięcznie. Raz wystarczy tysiąc ale innym razem może być 3 tys. Ja wiem, że w wielu miejscach na świecie jest to majątek, ale nie jestem przekonany czy odpowiadałby mi w dłuższej perspektywie standard życia autochtonów.

Witek zbooY - 2017-03-07, 17:24

Pomiędzy skrajnościami jest opcja 2 miesięcy zarabiania i 10 miesięcy w kamperze... a jeszcze jakby w tych dwóch miesiącach też kampera dołączyć... a może nie, może już za dużo?

W każdym razie 76-27 = 49

Życzę każdemu zacząć jeszcze conajmniej 10 lat wcześniej :)

Wojciechu - 2017-03-07, 19:25

Zapomniałem dopisać - "Mikołaj" twierdzi, że w ramach oszczędności często zamiast paliwa z dystrybutora, jeździ na promocyjnym oleju rzepakowym kupowanym w markecie. Nie twierdzę, że jest to wzór do naśladowania. Jest zjawiskową postacią, która nie kamperuje jak większość. On żyje w kamperze i od czasu do czasu gdy jest w Polsce u przyjaciół kamperowców (a ma ich kilku) zjawia się na naszych zlotach.
gryz3k - 2017-03-07, 20:03

no właśnie chyba nie o taką formę kamperowania większości z nas chodzi... Bez żadnej krytyki stylu "Mikołaja".

Ja zaczynałem samodzielnie podróżować jako stosunkowo młody człowiek. Miałem 19 lat. Pierwsze zagraniczne podróże wiązały się z mocnym zaciskaniem pasa i odmawianiem sobie prawie wszystkiego bo drogie. Miały te podróże niezaprzeczalny urok młodości i pierwszych doświadczeń, ale stanowczo wolę opcję, kiedy po wyjeździe nie odbija mi się żelazem z puszek czy chińskimi zupkami. Od romantycznego wpatrywania się się w księżyc o suchym pysku wolę jego widok z ogródka malutkiej knajpki po pysznym posiłku w towarzystwie lokalesów. I raczej takie są moje marzenia o podróżach...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group