Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nadwozia kempingowe i zabudowy - akumulator i ładowanie

janusz - 2007-01-22, 18:24

Z akumulatorami to jest tak, wszystko jedno jaka jest pojemność powinien być ładowany prądem 20 godzinnym jest też teoria że 10 godzinnym znaczy że akumulator powinien być ładowany takim prądem który zapewnia naładowanie w ciągu 20 godzin. 75Ah / 20 = 3,75A przez 20 godzin, teoretycznie można 7A przez 10 godzin. Ale im mniejszy prąd ładowania tym mniej akumulator się zasiarcza.
Paweł P. - 2007-01-22, 18:41

Nie zasiarcza tylko jak się odsiarcza.
Zasiarczenie czyli produkcja kryształków siarczkumiedzii, to skutek głębokiego rozładowania. Kryształy oblepiają powierzchnie płyt ołowiano-miedzianych kryształami zmniejszając ich emisję elektronów. Ładowanie małym prądem rozpuszcza kryształy, a dużym zwiększa temperaturę akumulatora (procesy chemiczne starzenia) przez co jego żywotność jest zauważalnie krótsza. „im mniejszy prąd ładowania tym mniej akumulator się zasiarcza.”- tym więcej się odsiarcza.

Jacek M - 2007-01-22, 18:42

To prawda teoretyczna, ale w ukldzie ładowania w samochodzie cos mi się widzi, że prąd ładowania zależy od stopnia rozladowania akumulatora? jak zapamiętam jeden mój bardzo stary samochód, z alternatorem wszakże, to prąd ładowania na amperomierzu miał on do 30-50 A jak akumulator był rozładowany... Czy ktoś wie jak to jest?
Paweł P. - 2007-01-22, 18:48

prąd ładowania zależy od oporu jaki stawia bateria. Im większy stopień rozładowania tym mniejszy opór i większy pobór. Jeżeli alternator daje 30 czy 50 A to tyle weźmie bateria.

[ Dodano: 2007-01-22, 18:50 ]
Ze wzrostem napięcia akumulatora wzrasta opór i zmniejsza się pobór ze źródła, czyli alternatora.

janusz - 2007-01-22, 18:53

Tak i to jest prawda. Rozładowany akumulator pobiera dużo prądu, tyle ile dostarczy alternator tylko że to nie jest sytuacja normalna. Zwykły rozruchowy akumulator nie jest przystosowany do głębokiego rozładowania. W sprawnym normalnie działającym samochodzie akumulator jest zawsze naładowany i prąd ładowania jest wtedy niewielki.
Paweł P. - 2007-01-22, 18:53

Praktycznie to wygląda tak, że jak zaczynasz ładować baterię to pobór jest taki jak moc alternatora(30-50A) potem spada do 3-7A bo bateria nigdy nie osiągnie 14,2V tylko 13-13,5V.
Marcin T - 2007-02-04, 22:42

Panowie kamperowcy stoję przez zakupem akumulatora żelowego. W przyczepie jest zwykły, chcę go się pozbyć i zastąpić żelkiem i tu mam zgryz, jaką pojemność kupić. Jako, że stacjonujemy na kempingach gdzie prąd jest ogólnodostępny to akumulator wykorzystuję jedynie podczas postojów w podróży i w przypadku kiedy brakło by 230V w sieci. Oświetlenie, pompka wody, trumavent i lodówka jednocześnie pobierają około 300W. Oczywiście nigdy nie dopuszczę do maksymalnego poboru ale sądzę, że trzeba założyć średnią w granicach 160W bo sama lodówka ma 105.
Jak sądzicie, czy "objadę" 24godziny na akumulatorze o pojemności 65 Ah bez ładowania? Jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie?

antwad - 2007-02-05, 08:17

160 Watów to jest pobór prądu około 13 Amperów, czyli z akumulatora o pojemności 65 Ah możesz taki prąd czerpać przez około 4 godziny (ten czas zależy od stopnia naładowania akumulatora i generalnie od od jego stanu technicznego).
A nie lepiej lodówkę zasilać gazem?

Marcin T - 2007-02-05, 15:27

Napewno lepiej zasilać gazem ale jakiś średni pobór mocy muszę ustalić aby dobrać do tego akumulator. Poradzono mi dziś aby kupić akumulatory wzmocnione, najlepiej dwa o mniejszej pojemności i połączyć je równolegle.
antwad - 2007-02-05, 16:00

Jeśli zainstalujesz akumulatory o dużej pojemności, to zwróć uwagę czy będziesz w stanie zapewnić ich ładowanie. Na postoju, z dostępem do 230V to tak, ale już w czasie jazdy będzie kiepsko, bo alternator samochodu nie będzie miał wystarczającego zapasu mocy żeby podołać zwiększonemu zapotrzebowaniu na prąd,
A czy rozważałeś taką opcję: akumulator o pojemności powiedzmy 90 Ah i agregat prądotwórczy np 1 kW.

janusz - 2007-02-05, 16:09

Jeżeli w przyczepie zainstalujesz akumulator żelowy to będzie problem z ładowaniem z samochodu. Inne są napięcia ładowania akum. żelowego i tradycyjnego. Potrzebna jeszcze elektronika do ładowania.
Paweł P. - 2007-02-05, 17:13

Marcin T, Mam taki prostownik z elektroniką do ładowania baterii tylko żelowych. Jest pewien problem - jest 24 v. Ja zrobiłem przekaźnik, który przełącza na ładowanie i na rozładowanie. Czyli 12V roz i 24V ład mogę ci załatwić taki
Marcin T - 2007-02-05, 19:05

Paweł Pawlak napisał/a:
Mam taki prostownik z elektroniką do ładowania baterii tylko żelowych

Pawle, obecnie w mojej przyczepie jest taki jak na obrazku impulsowy zasilacz stabilizowany.
Chcę zastąpić zwykły akumulator na żelowy i przenieść jego lokalizację. Ten zasilacz nada się do żelówki? Nadmieniam, że zasilacz ten jest także używany do wszelkich urządzeń 12V przy zasilaniu z sieci 230V

Paweł P. - 2007-02-05, 19:36

Zasilacze żelowe, tzn do baterii żelowych maja niższy prąd ładowania. Nawet nie prąd tylko napięcie. W kwasówkach to jakieś 14,2 a w żelu to o ile się nie mylę 13,5. W żelowych nie wolno doprowadzać do dużych poborów takich jak rozruch silnika. W momencie podłączenia rozrusznika prąd poboru dochodzi do kilkuset amper, powoduje to miejscowe wrzenie elektrolitu uwięzionego w żelu. W bateriach kwasowych po takim miejscowym podgrzaniu i wrzeniu kwas wraca na swoje miejsce a w żelu zostaje pusta przestrzeń, czyli izolator powietrzny. Tak nie mieszając w głowach to jest utrata pojemności. Janusz, moje guru techniczne 8-) , pisał o natężeniu ładowania - małe sprostowanie: ładowanie małym prądem rzędu kilku amper na 100 Ah powoduje rozpuszczanie kryształków siarki( fachowo siarczanu miedzi chyba) i tzw odsiarczanie. Przyklejone kryształy powodują odebranie powierzchni emitowania elektronów do elektrolitu przez co zmniejszenie pojemności, co za tym idzie ładowanie przez długi czas małym prądem powoduje tzw odsiarczanie baterii. Stosuję się tą technikę tylko przy nowych bateriach do 4-6lat, powyżej 6 producenci traktują jako chemicznie zużyte. Tak na marginesie, Marcinie T baterie żelowe nie znoszą niskich temperatur. Co roku powinno się chować je do garażu i nie pozwolić na głębokie rozładowanie, a co ważne żelówek nie da się odsiarczyć małym prądem- wcale się nie dają odsiarczyć. Co do uszkodzeń z powodu zasiarczenia to jest jedna reguła nie wolno doprowadzać do głębokiego rozładowania, jedno pozostawienie żarówki na noc, czy na dwa dni spowoduje uszkodzenie baterii najczęściej nieodwracalne.
antwad - 2007-02-05, 21:27

W akumulatorach kwasowych napięcie ładowania nie powinno przekroczyć 14.4 V (2.4 V na ogniwo). W żelowym, tak jak napisał Paweł jest to trochę powyżej 13 V. Dodatkowo, wskazane jest aby prąd ładowania był zmniejszony przy wzroście temperatury otoczenia. Tak że nie da się tak wprost zamienić akumulatora kwasowego na żelowy pozostawiając dotychczasowy elementy układu ładowania.
W swoim Knausie mam akumulator kwasowy, chciałem zamienić na żelowy i okazało się że tzw elektroblok, czyli układ ładowania i sterowania zasilaniem pokładowym nie jest wyposażony w przełącznik rodzaju akumulatora. Więc dałem sobie spokój z nowoczesnością.

Marcin T - 2007-02-05, 21:36

Wiesz, mi nie chodziło o samą nowoczesność a raczej o to aby nie spać w oparach akumulatora kwasowego, który byłby wewnątrz przyczepy. Stąd pomysł na żelówkę.
Ale w takiej sytuacji żelówka już mi przeszła. :-/

Paweł P. - 2007-02-05, 21:42

Marcin T, Zapomniałem Ci powiedzieć że zelowa bareria nie może się rozładować poniżej 40% pojemności, tj kwasówka do 20% pojemności - masz do dyspozycji 80% mocy baterii.
Marcin T - 2007-02-05, 21:43

Teraz czytam o takich bezobsługowych
Czy rzeczywiście nie ma oparów?

antwad - 2007-02-05, 21:43

Te współczesne akumulatory, tzw bezobsługowe to są dość szczelne, u mnie producent umieścił akumulator pokładowy pod siedzeniem kierowcy, więc się specjalnie chyba oparami kwasu nie przejmował.
Paweł P. - 2007-02-05, 21:47

"bezkorkowa konstrukcja wieczka uniemożliwia wyciekanie elektrolitu". o co chodzi to nie jest żelówka tylko bezobsługowa kwasówka
Marcin T - 2007-02-05, 21:47

Ja też "siedzę" w samochodzie na akumulatorze ale tam nie sypiam raczej :mrgreen:
Paweł P. - 2007-02-05, 21:48

Pobór wody podczas użytkowania jest zdecydowanie mniejszy niż wynosi wymóg normy EN. Dzięki temu BLUE dynamic jest akumulatorem całkowicie bezobsługowym co oznacza, że nie ma potrzeby uzupełniania elektrolitu w czasie całego okresu eksploatacj Rozmawialiśmy na ten temat Marcin

[ Dodano: 2007-02-05, 21:50 ]
Pamiętaj ze to nie są żelówki. Czyli wszystko co Ci powiedziałem o rozładowaniu i innych to sie nie tyczy tych batrii.

Marcin T - 2007-02-05, 21:51

Tak, rozmawialiśmy dlatego się tym tematem zainteresowałem. dzięki :hello
kaimar - 2007-02-05, 23:00

Paweł Pawlak napisał/a:
baterie żelowe nie znoszą niskich temperatur

Nie zgodze się z tą opinią.
Brak jest przeciwskazań co do stosowania akumulatorów żelowych w niskich temperaturach. Oczywiście spada ich pojemność. Gorszy wpływ ma wysoka temperatura.
Cytat:
Znamionowa temperatura pracy akumulatorów żelowych wynosi 20 [°C]. Praca akumulatorów bezobsługowych w podwyższonych temperaturach powoduje dramatyczne skrócenie ich żywotności. Żywotność zmniejsza się o połowę na każdy wzrost temperatury o 8 [°C] powyżej znamionowej temperatury pracy. Oznacza to, że akumulator eksploatowany w 28 [°C] zachowa 50 [%] a w 36 [°C] tylko 25 [%] projektowanej żywotności.

Porządny układ ładowania powinien mieć kompensację temperaturową prądu ładowania- napięcie ładowania powinno być zmniejszane o około 20 mV na każdy stopień Celsjusza powyżej 20 stopni. Istotne to jest przy eksploatacji naszych pojazdów w gorących krajach.

wipo - 2007-02-06, 01:04

Mam taki problem; Gdy kupiłem kamperka, akumulator obsługowy był już wykończony.
Zainstalowałem taki jaki był pod ręką, tzn. kwasowy. ( prawdę mówiąc byłem jeszcze zielony
i nie wiedziałem ,że akumulator obsługowy powinien być żelowy).
Problem jest w tym ,że nie ładuje się podczas jazdy .Jan poradził sprawdzić przekaźnik który przełącza ładowanie. Jestem z elektryką „na bakier” i do tej pory nie znalazłem tego przekaźnika.. Gdzie zwykle jest montowany ten przekaźnik? Czy kłopoty z ładowaniem mogą wynikać z tego ,że złożyłem kwasowy akumulator a oryginał mógł być żelowy??( jak pisałem , nie wiem czy był żelowy czy kwasowy) .Sezon za pasem a ja dalej z prądem w malinach .
Z akumulatorem rozruchowym nie ma problemu tzn. ładowanie jest OK..Czy ktoś może mnie doszkolić?? Pozdr. Wipo
:gwm

antwad - 2007-02-06, 08:36

Wipo a jakie masz kable do akumulatora? Jeśli zakończone klasycznymi klemami, takimi jak masz w samochodzie przy akumulatorze rozruchowym, to duże szanse na to że akumulator pokładowy też poprzednio był klasyczny, kwasowy. Czyli system ładowania masz przystosowany do aku kwasowego a nie do żelowego, więc przy takim pozostań.
Brak ładowania w czasie jazdy - trudno się wymądrzać tak na odległość, ale ja bym podejrzewał dwie sprawy. Pierwsza - może jakiś bezpiecznik, i tu trzeba nie ograniczać się jedynie do tzw skrzynki z bezpiecznikami samochodu. W instalację zostały dołożone dodatkowe bezpieczniki i mogą być one w różnych miejscach, więc musisz dobrze przepatrzeć auto.
Drugie to tzw elektroblok czyli urządzenie zawierające zasilacz i sterowanie do instalacji pokładowej (przekażnik, o którym Ci mówił Jan powinien być tam właśnie). Ja swego czasu miałem problem z elektroblokiem, bo nie miałem ładowania akumulatorów z sieci 230V. Skończyło się wymianą całego urządzenia bo naprawić się nie dało.

wipo - 2007-02-06, 09:41

Dzieki za odpowiedź.. klemy wydają się całkiem normalne , więc prawdopodobnie stary aku też był kwasowy. Bezpieczniki , ( te w głównej skrzynce bezp.) , przegladałem gdy tylko zauważyłem problem z ładowaniem. Gdy sie tylko trochę ociepli, "zanurkuję w bebechy" kamperka w poszukiwaniu ewentualnych innych bezpieczników i tego "elektrobloku".( czy ten elektroblok mozna kupić w typowym sklepie z częściami elektr. samochodowej??)
Pozdrawiam. wipo :lol:

Paweł P. - 2007-02-06, 09:54

wipo, antwad ma racje ja namierzałem przekaźnik po głosie przełączania i namierzyłem w elektrobloku, jak go zwą. A co do bezpiecznika to musisz po kablach poszukać.
wipo napisał/a:
nie wiedziałem ,że akumulator obsługowy powinien być żelowy).
Żelowy jest bez obsługowy. Niektóre kwasowe też sa bez obsługowe. A co do niskich temperatur to moje baterie żelowe pracują ciągle w temperaturze -30oC(mroźnie). Mam ich w obsłudze kilkadziesiąt, co po niektóre w wózkach widłowych maja 600-800Ah, a z serwisem baterii firmy HOWKER(producent baterii między innymi byłaVarta) widze się nie tylko służbowo :pifko2 i oni właśnie odradzają pracy baterii w niskich temp. Po roku bateria potrafi być do wywalenia :!:
antwad - 2007-02-06, 10:16

Wipo co do elektrobloku, to nie jest prosta i tania sprawa. Do kamperów robi to kilku producentów, jednym z nich jest niemiecka firma Calira. Jak miałem problem ze swoim, to w końcu najszybciej i najtaniej zaoferowali mi w firmie S-camp w Bieruniu k. Tych http://www.s-camp.pl/ . Oprócz sklepu mają tam także serwis przyczep i kamperów, możesz do nich podjechać i zdiagnozują Ci przyczynę.
wipo - 2007-02-06, 17:30

Dzięki.. najlepiej będzie pojechać do Bierunia i tak zrobię !!
Pisząc bateria obsługowa miałem na myśli tą baterię, która obsługuje kamperek.zaś bateria startowa obsługuje Dukato.. Być może nie jest to poprawnie ,ale jak pisałem , z elektryką jestem " na bakier "!!Wielkie dzieki za pomoc.. pozdr. wipo :lol:

BoMBowiec - 2007-03-28, 14:55

Pozwole sobie odswiezyc temat...

Dlaczego niby zelowka nie nadaje sie do rozruchu, i do wysokich temperatur, skoro sa takie na rynku produkcji Exide - modele Exide Gel i Exide Maxima oraz produkcji Optima?

http://www.centra.com.pl/...g_prodoktow.zip

Piszą tam np. ze zelowe posiada wysoka zdolnosc rozruchowa oraz sa odporne na glebokie rozladowania... Do tego pisza o odpornosci na extremalne nawet temperatury, odpornosc na wstrzasy, mozliwosc pracy w kazdej pozycji...

Coprawda mnie taki akumulator padl po 4 latach i sie wlasnie zastanawiam dlaczego. 2 lata chodzil bez problemu w samochodzie, a pozniej sluzyl czasem, a wiekszosc czasu lezal nieuzywany.

Nikt nigdzie nie pisze ze wymagaja innych prostownikow do ladowania, czy innych alternatorow... :roll:

No wiec jak to w koncu jest???

Paweł P. - 2007-03-28, 16:01

BoMBowiec, Wkleiłem tam instrukcje od baterii żelowej. Zapraszam do lektury. http://www.forum.karawani...er=asc&start=15
PS. Instrukcja z 2007 roku do baterii trakcyjnej, czyli takiej o którą nam chodzi. Rozruchowe to inna bajka.

BoMBowiec - 2007-03-28, 16:53

Hmm no ale skoro sa dobre akumulatory zelowe takie jak te EXIDE to mozna je smialo stosowac w kazdych warunkach.

Te ktorych instrukcje wkleiles to faktycznie by trzeba specjalna opieka otoczyc i jeszcze kupic chyba specjalna ladowarke...

Pytanie jak z innymi zelowkami co na Allegro sa sprzedawane i tez opisy reklamowe wielce obiecujace. Ciekawe co w ich instrukcjach jest napisane np. firmy YUKASA czy HAZE i innych...

Informacje zawarte w ich materialach pozostaja w sprzecznosci z podanymi przez Ciebie w instrukcji :)

http://www.solarshop.pl/pub/solarshop/haze-zel.pdf

Jasiek - 2007-03-28, 20:58
Temat postu: zelowe i zwykle oraz cala reszta
Paweł P. napisał/a:
Marcin T, Zapomniałem Ci powiedzieć że zelowa bareria nie może się rozładować poniżej 40% pojemności, tj kwasówka do 20% pojemności - masz do dyspozycji 80% mocy baterii.


czesc Pawel,
hm troche mnie zaskoczyles, poniewaz we wszystkich przeze mnie czytanych opisach baterii zelowych zawsze pisalo, ze wlasnie one przezywaja glebokie rozladowanie bez zbytnich uszczerbkow na zdrowiu....sam osobiscie mam YUASA taka dziwna dluga i wysoka (taka mi weszla za siedzenie) pojemnosc 150 Ah,bateria jest geniealna :-), praktycznie brak samorozladowania!

juz kiedys przymierzalem sie aby ten watek rozwinac,ale zawsze bylo malo czasu!.... :gwm

Przy zelowych bateriach oraz AGM konieczna !!! jest inna ladowarka,ktora przechodzi w "spoczynek" przy 14,4 a nie jak kwasowe przy 14,8V. jesli sie uzywa zwyklej (wychodze z zalozenia ze kazdy (?) ma lodawarke IUoU) to smierc pewna po ok 2 latach!

Ja osobiscie wbilem sie w sprzet firmy sterling-marine,po kilkunastu nieprzespanych nocach i przeczytani 2 milionow postow na ten temat.

ladowarka digital pro 40 A i sterownik do alternatora A2B-Charger (Alternator to Battery charger)
http://www.sterling-power.com/

Dobra firma jest tez Victron oraz Mastervolt.......
Sterling kosztowal majatek,ale naprawde warto..wyciagam z 80A alternatora w czasie jazdy ok 60A pradu ladowania,ktory obsluguje w/w baterie i dwie zwykle 2x88Ah. warunek podstawowy: kable o przkroju minimu 35 mm (ja wsadzilem 50,choc przy takim alternatorze starczyloby 35)

po dwoch godzinach ladowarka przechodzi w spoczynek,tak ze rzadko odwiedzam wtyczke 220V.

Osobiscie uwazam,ze jesli bateria jest w srodku,to w gre wchodza tylko zelowe,bo reszta zawsze troche paruje.Przy duzych bateriach od 220Ah np DETA,mozna dokupic na korki takie wezyki,ktorymi mozna odprowadzac gazy na zewnatrz.

I zapomnijcie i bateriach rozruchowych,to tylko strata czasu i energii,one w ogole sie nie nadaja do naszych celow........

Wroce do tego tematu w najblizszym czasie, bo to moim zdaniem bardzo istotny aspekt!

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Jasiek :ok

Paweł P. - 2007-03-28, 21:13

Jak jeszcze z raz to napiszesz to nie "zniesę" tego upokorzenia. Tak szczerze to mam to gdzieś co wy myślicie o moim zdaniu na temat baterii żelowych. Każdy ma prawo do dyskusji. Ja mam takie zdanie, które opisałem, jak macie inne to gratuluje odmienności. Materiały które załączyłem są fachowe i nie będę ich potwierdzał jeszcze większą fachowością , której nie mam, sami sobie coś wymyślcie do dalszej dyskusji, ja wymiękam.
Jasiek - 2007-03-28, 22:17
Temat postu: zel kontra Pawel ;-)
Paweł P. napisał/a:
Jak jeszcze z raz to napiszesz to nie "zniesę" tego upokorzenia. Tak szczerze to mam to gdzieś co wy myślicie o moim zdaniu na temat baterii żelowych. Każdy ma prawo do dyskusji. Ja mam takie zdanie, które opisałem, jak macie inne to gratuluje odmienności. Materiały które załączyłem są fachowe i nie będę ich potwierdzał jeszcze większą fachowością , której nie mam, sami sobie coś wymyślcie do dalszej dyskusji, ja wymiękam.


hej,

mam nadzieje,zes se tak zartowal,proponuje jeszcze raz wbis sie w ten temat!!! obiecuje,ze przytocze niezbite dowody na moje wypociny :box

HAWK :bigok

nara

Janek

PS. przeca to lista dyskusyjna,abo?

paf - 2007-03-28, 22:58

Jasiek, zedytuj proszę swojego posta i wstaw jeszcze raz zdjęcia bo się eler rozpędził i pokasowało się :)

jeżeli chcesz możesz podesłać mi zdjęcia na email i ja je wrzuce
dzięki

Jacek M - 2007-03-28, 23:45
Temat postu: Re: zel kontra Pawel ;-)
Jasiek napisał/a:
Paweł P. napisał/a:
Jak jeszcze z raz to napiszesz to nie "zniesę" tego upokorzenia. Tak szczerze to mam to gdzieś co wy myślicie o moim zdaniu na temat baterii żelowych. Każdy ma prawo do dyskusji. Ja mam takie zdanie, które opisałem, jak macie inne to gratuluje odmienności. Materiały które załączyłem są fachowe i nie będę ich potwierdzał jeszcze większą fachowością , której nie mam, sami sobie coś wymyślcie do dalszej dyskusji, ja wymiękam.


hej,

mam nadzieje,zes se tak zartowal,proponuje jeszcze raz wbis sie w ten temat!!! obiecuje,ze przytocze niezbite dowody na moje wypociny :box .


Moim zdaniem sprawa wymaga zdecydowanych rozstrzygnięć.
Powinniście się pojedynkować.
:box2
Najlepiej o 5-ej na bagnach, na gołe klaty.
:box

BoMBowiec - 2007-03-29, 00:34

Hmm a moze typow tych baterii zelowych tez jest kilka i np. te HANKERA sa bardziej specyficzne. I wszystko zalezy od przeznaczenia i producenta?

Jasiek fajnie jakbys wkleil informacje wynikacja z instrukcji i szczegolow technicznych twoich baterii.

A takie rozruchowe jak EXIDE GEL czy EXIDE MAXIMA czemu zle? Zawsze mozna przelozyc i odpalic auto jakby problem zrobila glowna... Szczegolnie tych drugich uzywaja czesto off-roadowcy i nie jako glowna baterie a jako dodatkowo np. do wciagarek, a odpornosc na extremalne warunki jest tam priorytetowa.
Tylko ze wlasnie zastanawia mnie dlaczego zarznale mojego EXIDE MAXIMA po 3 latach... Jak chodzila w aucie bylo OK. Ale raz czy dwa byla ladowana zwyklym prostownikiem (sprzedawca, jak i producent oraz instrukcje milcza na temat koniecznosci stosowania specjalnych warunkow ladowania), a potem troche lezala nieuzywana, potem specyficznie robila w moim vanie do wyposazenia jako druga, potem znowu lezala a potem zero... tyle ze kable mam puszczone w vanie chyba o zacienkim przekroju no i dodatkowo w niej sie jedna boczna klema poluzowala i moglo sie zrobic jakies zwarcie albo kij wie co i nie laczylo prawidlowo... Nic wiecej jej nie robilem brzydkiego :mrgreen:

Mysle ze temat jest ciekawy i warto rozwiac wszystkie watpliwosci i mozliwosci czyli:
- typy baterii zelowych i ich specyfika w stosunku do zastosowan
- sposoby ladowania roznych odmian zelowek

Paweł P. - 2007-03-29, 10:13

Jasiek napisał/a:
mam nadzieje,zes se tak zartowal
Pewnie że tak :gwm :bajer :ok
Robin - 2007-03-29, 14:57

Nie denerwujcie Jaśka ! Po moim ostatnim poscie skierowanym do niego był w szoku przez trzy tygodnie i się nie odzywał.A teraz gdy doszedł do siebie (bo skasowałem tamten post) - otrzymał kolejną "dawkę". Więcej serca ,Panowie.Więcej serca!
Pozdrawiam - Robin :idea

Paweł P. - 2007-03-29, 15:19

Jaśko, wałkuję ten temat odkiedy jest to i forum. Ja pracuje przy bateriach żelowych. I napisałem już kilkadziesiąt postów na ten temat. Wysłałem pdf z instrukcja firmy Howker. Moja wiedza zamyka się w śród baterii żelowych trakcyjnych o których pisałem wcześniej. W urządzeniach które naprawiam od 11 lat zmienia się krytyczne wyłączenie z powodu rozładowania baterii na 40% przy żelówkach, na 20% przy kwasowych. Możliwe że mówimy o zupełnie innych bateriach.
Jasiek napisał/a:
hm troche mnie zaskoczyles, ponieważ we wszystkich przeze mnie czytanych opisach baterii zelowych zawsze pisalo, ze wlasnie one przezywaja glebokie rozladowanie bez zbytnich uszczerbkow na zdrowiu....
Wręcz odwrotnie.
Pozdrawiam Paweł P.

Paweł P. - 2007-03-29, 15:31

BoMBowiec napisał/a:

A takie rozruchowe jak EXIDE GEL czy EXIDE MAXIMA czemu zle? Zawsze można przełożyć i odpalić auto jakby problem zrobila glowna...
Baterie żelowe uszkadzają się przy dużych poborach ( takich jak rozruch silnika) w trakcie dużego poboru następuje miejscowe podgrzanie elektrolitu uwięzionego w żelu, a za tym gazowanie elektrolitu i odsunięcie żelu od płyty. Wiadomo ze przestrzeń powstała na płycie staje sie izolatorem i zmniejsza emisje elektronów z elektrolitu do płyty baterii. W wyniku czego następuje zmniejszenie pojemności baterii. W kwasówkach zdatnych do dużych poborów elektrolit jest płynny i przy miejscowym podgrzaniu gaz odsówa płyn, który zaraz wraca na swoje miejsce. Mam nadzieje że sie prosto wyraziłem.
janusz - 2007-03-30, 01:49

Te wszystkie akumulatory to jakiś wymysł szatana. Nie dorobione jakieś. Obojętne czy żelowe czy kwasowe i tak co roku jakiegoś szlak trafia i muszę wymieniać. A to się przeładuje i kupa, a to stoi nie naładowany i się zasiarczy i też jajo. Kiedyś na kolejach używali jakieś zasadowe i te wytrzymywały podobno po 20 lat.
A może się mylę i akumulator nie jest najsłabszym elementem samochodu.
Jeszcze jakoś tak jest że w nowym samochodzie (niektórym) nie mylić z Oplem akumulator wytrzymuje 5-6 lat a po wymianie na nowy tylko 2-3 lata. Dlaczego?

Jacek M - 2007-03-31, 23:58

Karbid, Panie, karbid...! O!
Albo nafta...?

Jacek M - 2007-04-01, 00:21

"Po mojemu" cały cwancyk w tych "okumulatorach" to żeby dobrać kilka parametrów, a to bądź:

1. Właściwy prąd ładowania i rozładowania, gdzie musimy wiedzić, jakie w naszym układzie warunki panują i tak dobierać akumulator.

2. Do rozruchu musi być bateria o stosunkowo dużym prądzie rozładowania - osobliwie w naszych dieslach, gdzie rozrusznik może mieć nawet 2,5 kW a to daje prąd znamionowy ponad 250A (wow!) nie jest taka ważna odporność na krańcowe wyładowania, bo sprawna instalacja i w miarę normalne warunki eksploatacji do tego nie dopuszczą. Jak zwykle ważny tu jest także czynnik ludzki: żeby osioł nie wydydłał akumulatora przy rozruchu do ostatniego "zzzy..." jak nie chce iść - pożyczyć prądu albo złapać na dewizkę i po bożemu, po szofersku - z zaciągu :bigok
No i jeszcze jedna ważna rzecz: podczas zimowego postoju - doładowywać! Dobrze byłoby zostawic podłaczone autko do 230V (normalnie, jak na kampingu, akumulatory doładują się przez "centralkę", jak napiecie spadnie) jesli nie ma takiej możliwości - nie powinno to zaszkodzić - w nowoczesnym okumulatorze samorozładowanie nie zje go przez 4 m-ce, chyba, że mamy jakieś tajne odbiorniki, jak np. czuwający alarm.
Pamiętajmy za to przed wiosennym wymarszem - poładować dzionek małym prądzikiem!

3. Do urządzeń pokładowych - tylko okumulator "specjalnie do tego celu robiony" + sprawna "centralka" :!: Musi on znosić wielokrotne potężne rozładowania prawie "do imentu" bez utraty pojemności. Jako też musi być odpowiedniej wielkości do podłączanych urządzeń! U Janusza przy klimie pobór mocy może być blisko 1 kW, a to ok. 100A obciążenia ciągłego! Oj musi być to nie lada bateria! toż to ssie niemal jak melex! No i cały system "ładowniczy" - trzaby sprawdzić z instrukcja aku, czy nie za dużym prądem się ładuje, co przy alternatorze ponad 100A może się zdarzyć.
A wtenczas czaby jakąś mądrą elektronikę dokleić, żeby delikatnie ładowała...

4. No i oczywiście może się okazać, że tyle cykli pełnego dopuszczalnego rozładowania ile wychodzi w ciagu 5-6 lat uzytkowania to właśnie jego norma życiowa i nie ma co się boczyć....

PIT - 2007-04-01, 21:36

Koledzy powiedzcie mi do czego służa baterie słoneczne na dachu do wody czy do ładowania akumulatora, bo ja dopiero kupiłem kamperka i nie bardzo wiem?? :-x
Paweł P. - 2007-04-01, 23:21

Pit, z chęcią bym coś o tym popisał, ale na widok twojego profilu,napisze Ci, że są fajne. Te baterie.
PIT - 2007-04-03, 14:58

PAweł P. bardzo miły jesteś nie widzisz że jestem początkujący???? :confused
Paweł P. - 2007-04-03, 15:09

PIT napisał/a:
PAweł P. bardzo miły jesteś nie widzisz że jestem początkujący???? :confused
Tu nie chodzi mi o miłość. O wiele przyjemniej pisze się z kimś o kim cokolwiek się wie. Uzupełnienie profilu to bardzo prosta sprawa, która naprawdę ułatwia kontakt. Nie było to złośliwe, tylko chciałbym cię grzecznie zmotywować do uzupełnienia profilu. Jak napiszesz jaki masz samochód, lub z jakiego miasta pochodzisz, nie przyniesie ci hańby a nam się będzie milej integrować i odpowiadać na pytania kolegi z Gdańska czy Zakopanego. :bajer :bigok
PIT - 2007-04-03, 15:25

masz uzupełniłem dla Ciebie profil zdjęcia dodam jak pomniejsze :mrgreen:
PIT - 2007-04-03, 15:29

No to jak napiszesz mi o co chodzi z tymi bateriami słonecznymi??
eler1 - 2007-04-03, 18:06

PIT napisał/a:
Koledzy powiedzcie mi do czego służa baterie słoneczne na dachu do wody czy do ładowania akumulatora, bo ja dopiero kupiłem kamperka i nie bardzo wiem?? :-x

Chodzi o ładowanie akumulatora bo grzanie nie wchodzi w grę za duży ciężar na dachu :haha:
Jacek M napisał/a:
jak nie chce iść - złapać na dewizkę i po bożemu, po szofersku - z zaciągu :bigok

Jacek M to można tylko w samochodach z łańcuszkiem ale w żadnym nowszym z paskiem można narobić sobie biedy :nono

Paweł P. - 2007-04-03, 21:33

Cytat:
No to jak napiszesz mi o co chodzi z tymi bateriami słonecznymi??
Z największą przyjemnością. Są to bardzo drogie ogniwa fotowoltaiczne. Koszt wyprodukowania 7-8 A to inwestycja rzędu 3-5 000 zł. Po przeliczeniu ile razy z tego skorzystasz to musiał byś wypalić 1000 l paliwa. Do naładowania baterii potrzebujesz jakieś 2-3 h prądem z alternatora 30-50A, przy średnich bateriach 100-150Ah. Wynik jest taki, że samochód na postoju spali jakieś 1,5l na godzinę, razy 3h, 4,5LX4zł. =18zł za jeden zabieg ładowania. Przyjmując cenę baterii 4500zł/18zł za cykl ładowania= 180 cykli. Przyjmując że w sezonie będziesz potrzebował doładowania baterii (przyjmując,że podróżujesz z przystankami na 2 dni)może raz dwa razy w sezonie. Koszt baterii słonecznej amortyzuje się dopiero po kilku/kilkunastu latach, dawno sprzedasz kampera i zapomnisz o bateriach. Całe wyliczenie ma sens tylko przy zakupie nowych ogniw.
Pozdrawiam.

janusz - 2007-04-03, 22:23

Kurcze jestem pod wrażeniem wyliczanki :haha:
Paweł P. - 2007-04-03, 22:40

janusz napisał/a:
Kurcze jestem pod wrażeniem wyliczanki :haha:
No co? Ma się opłacać? Czy nie?
BoMBowiec - 2007-04-05, 14:49

Wroce do akumulatorow. Od jednego goscia handlujacego tym na Allegro http://www.allegro.pl/my_page.php?uid=4029668 dostalem informacje zbiezne z tymi o ktorych pisal Pawel P.

Mowimy o akumulatorach zelowych trakcyjnych, a nie rozruchowych. Kursyą pozwole sobie zacytowac co napisal.

niestety akumulator zelowy potrzebuje stałego prądu ładowania w granicach 13,6 +-0,20, do jego ładowania nalezy kupic specjalną automatyczną ładowarkę.
Alternator w aucie zniszczy ten akumulator.

Akumulator jest głębokiego rozładowania, mozna go rozładowywać do bezpiecznej pojemności 10,5V, głębsze rozładowanie skruci jego rzywotność. (10,5V jest głębokim rozładowaniem akumulatora).

Zwykła ładowarka(do akumulatorów kwasowych) napewno nie wystarczy poniewarz ładuje ona większym prądem i nie jest automatem. ładowarka z przełącznikiem napięc jest ładowarką uniwersalną, posiada przełącznik ktorym przełączamy w zalezności jaki akumulator chcemy ładować (żelowy , zwykły kwasowy i energy lub marine).

( http://www.stef-pol.pl/index.php?id=oferta - Mowa o ładowarce EST-516)


Jeśli chodzi o aku maxima czy exide to są to akumulatory z uwięzionym elektrolitem we włuknach, matach szklanych i tworzą konsystencję żelu, potocznie są to aku. żelowe.



Jako podsumowanie jeszcze raz warto napisac, bo dla wielu, tak jak wczesniej i dla mnie nie jest to oczywiste.

Akumulatory mozna podzielic na:
- rozruchowe - tradycyjne oraz zelowe (Optima Red czy Exide Maxima)
- trakcyjne - tradycyjne energy i marine oraz zelowe - nie nadajace sie jako rozruchowe

sasquatch - 2007-04-26, 22:37

jelo71 napisał/a:
Cześć

Duni ale pozostaje problem klimatyzacji. We Włoszech nawet nie zjedliśmy śniadania a klimka już nie pracowała bo elektronika odłączyła zasilanie, a w wysokich temperaturach postojowanie z pracującym silnikiem szczególnie starszego autka może źle się skończyć. Mamy głównie w planach 2,3 dniowe wyjazdy w tereny bez prądu a moje panie źle znoszą upał. Są do kupienia przenośne, izolowane akustycznie agregaty np. 2 kW (tyle potrzebuje do klimy) lecz kosztują sporo a powyższy agregat mam już na stanie. Ile razy wyjechaliśmy to brakło nam prądu, nie jesteśmy energooszczędni widać . Dlatego pomyślałem o takim rozwiązaniu, niemniej nie upieram się przy nim.
A gdyby zastosować wiekszy akumulator, to jakiego rzędu miałby on być. Obecnie mam 2x 100 Ah, czy lepiej zamienić akumulator czy lepiej dodać trzeci. Podejrzewam iż wagowo byłoby to porównywalne. A co z alternatorem czy wytrzyma dodatkową pojemność ???
Łączę pozdrowienia.

jelo71 - a jaką masz prądnice (alternator) - dla 200Ah + startowy akumulator jak mniemam - to Ty muszisz z 500km dziennie zrobić byś je doładował. Zakładając że masz 90A alternator, w baterie pójdzie jakieś 60 (uwzględniając już wszelkie straty i sprawności urządzeń). Twój alternator ma 90A ale przy jakichś tam obrotach (najczęsciej to jest 3000 obr/min). Więc wydajność na biegu jałowym jest około 50% - a średnio jadąc (światła, luz z górki) średnia wydajności jest około 75% - więc Twoja prądnica nie jest już znamionowymi 90A tylko 0,75*90=67,5A - a to dzieląc Twoje zapotrzebowanie? przez możliwy prąd ładowania (a przenież straty na urządzeniach itp. - jak wyżej opisano) to 67,5*0,6=40,5A - to jest (200Ah to potrzebujesz zawsze - ponieważ zawsze Ci brakuje prądu) 200/40,5 = 5 godzin bitej jazdy :shock:

Zapomnij o tych wyliczeniach (troche mie nie wyszły :-)) Czy widział ktoś by ktoś ładował akumulator prądem o wartości 40A !!! Najwieksze zasilacze jakieby nie były pokazują że ten prąd ładowania to nigdy nie osiąga 6-7A - to znaczy że wszelkie poprzednie wiliczenia można sobie pominąć :-? - Więc jeśli akumulator przyjmuje jakieś 6A na godzinę to by naładować do pełna potrzeba 100Ah/6A= 16,7 godziny !!!

Teraz pomyśl jak daleko musiał byś jechać - u dużo ponad 500km

Może naładuj je raz do pełna na postoju a później sprawdź jaki masz alternator bo jak jest mniejszy - np. 55A to z 16 godzin zrobi się 26 godzin - a to znaczy że jak jedziesz przez 26godzin ze średnią prędkośćią 60km/h to musisz przejechać 1560km by doładować do pełna akumulatory.

O ja cię kręcę. Chyba pojechałem za daleko.

Sorki za mój stan.

Pozrawiam wszystkich !! :-D

janusz - 2007-04-26, 22:51

Można troszkę prościej, żeby akumulator wytrzymał kilka sezonów to trzeba go ładować maksymalnie prądem 10-cio godzinnym a więc 200Ah / 10 godzin = 20A akumulator to powinien wytrzymać. Dla długiej eksploatacji zalecane jest żeby prąd był 20-sto godzinny.
W takim układzie trzeba by było jechać bez przerwy 10 do 20 godzin a to jest dosyć daleko nawet powoli. Żeby wilk był syty i akumulator naładowany to dla 1kW mocy klimy i sprawności przetwornicy jakieś 70-80 % potrzeba 1200W/12V = 100A + ładowanie około 10-15A + bieżące potrzeby samochodu, światła, kierunkowskazy, wycieraczki, radio,wskaźniki razem około 40A, to jakieś 160 -200A. I taki co najmniej powinien być alternator a to już duża maszyna.

sasquatch - 2007-04-27, 08:22

Jak masz miejsce to weź, może się przydać. A z namiarów pewnie skorzystam.

A tak już na trzeźwo patrząc jelo71 - sprawdź czy wszystko z ładowaniem jest OK. 200Ah to kupa energii jest. A może te akumulatory już są "zużyte" i mają po 20Ah zamiast 100Ah - przyczyn może być bardzo wiele - drogą eliminacji trzeba znaleźć przyczynę.

A tu jest jeszcze ciekawy artykuł - ładowanie jest bardzo ważne!!! http://www.mcpol.com.pl/i...&id=7&Itemid=31

sasquatch - 2007-04-27, 10:56

A tutaj artykuł jak uratowac akumulator - odsiarczanie :-) http://www.radioam.net/ol..._na_ratunek.htm
Jasiek - 2007-04-27, 22:48

[quote="sasquatch"]
jelo71 napisał/a:
Cześć

Zapomnij o tych wyliczeniach (troche mie nie wyszły :-)) Czy widział ktoś by ktoś ładował akumulator prądem o wartości 40A !!! Najwieksze zasilacze jakieby nie były pokazują że ten prąd ładowania to nigdy nie osiąga 6-7A - to znaczy że wszelkie poprzednie wiliczenia można sobie pominąć :-? - Więc jeśli akumulator przyjmuje jakieś 6A na godzinę to by naładować do pełna potrzeba 100Ah/6A= 16,7 godziny !!!

Teraz pomyśl jak daleko musiał byś jechać - u dużo ponad 500km

Może naładuj je raz do pełna na postoju a później sprawdź jaki masz alternator bo jak jest mniejszy - np. 55A to z 16 godzin zrobi się 26 godzin - a to znaczy że jak jedziesz przez 26godzin ze średnią prędkośćią 60km/h to musisz przejechać 1560km by doładować do pełna akumulatory.

O ja cię kręcę. Chyba pojechałem za daleko.

Sorki za mój stan.

Pozrawiam wszystkich !! :-D


Czolem Panie (?? a sa w ogole?) i Panowie!

ten pan z gory ma racje, alternator zwykly (bez dodatkowego sterownika nie daje nic).

Tepy jestem,ale przy pierwszym kamperze zaczalem sie zastanawiac, jak tojest,Alternator 120A, daje przy dobrych ukladach tylko z 10A. No i okazalo,ze w branzy morskiej to stary problem i w dodatku juz rozwiazany. Dodatkowe sterowniki do alternatorow produkuje Mastervolt i Sterling Marine. Zainwestowalem troche kasy i kupilem ten drugi (juz kiedys o tym wspominalem,ale z braku czasu rzadko tu ostatnio zagladam,wiec krotko jeszcze raz).Wylaczamy originalny regulator, podlaczamy Sterlinga i mamy najlepsza na swiecie ladowarke w czasie jazdy! Przy pustej baterii (no powiedzmy bez obciazenia 11,8-11,5) wyciagam z alternatora do 60A)alternator 120A, reszte dostaje bateria glowna)Ale do tej pory i tak zupelny prad oddany z alternatora nie przekroczyl do tej pory 100A razem. Sterownik odpowiada obecnym standardom swiatowym,tzn. mozliwosc ustawienia na wszystkie dostepne typy baterii wlacznie z AGM. mozliwosc podlaczenia panela LCD,ktory podaje wszystkie parametry lacznie z temperatura alternatora (do duzy problem w Sprinterze!) Przy takie instalacji wazne sa kable (u mnie 50 ). Ogolna pojemnosc wszystkich moich baterii wynosi 300Ah. Fakt, to kosztuje kupe kasy,ale to inwestycja jednorazowa,przy zmianie fury trzeba to wymontowac,bo i tak zaden (prawie) kupujacy nie skuma o co chodzi i nie doceni pracy i wysilku wsadzone w taka instalacje!

Jesli ktos ma jakies pytanka w tej sprawie, to chetnie odowiem. Mam to zabawke juz ponad pol roku i naprawde bardzo rzadko musze gonic za 220V.


Przy okazji male pytanie do Pawla i innych specjalistow:

nabylem nowa zabawke Battery Monitor marki Xantrex Link 10:

http://www.xantrex.com/we...t/5/product.asp

i pogubilem sie w ustawieniach. W szczegolnosci chodzi mi o "Peukert Exponent",czy ktos wie jak to obliczyc?

z gory dziekuje za pomoc!

Janek



PS: wiadomosc dla Robina: kuzyn peka :-)))

tatkog - 2007-04-28, 09:16

Jasiek napisał/a:
Panie (?? a sa w ogole?)
Niektóre to nawet krzyczą na menów jak coś n ie tak piszą-więc"czuj duch" :chytry
jelo71 - 2007-05-20, 01:52

sasquatch napisał/a:
A tutaj artykuł jak uratowac akumulator - odsiarczanie :-) http://www.radioam.net/ol..._na_ratunek.htm

Sasquatch dziękuję za przybliżenie tematu. Chociaż Twoje wyliczanki mnie przeraźiły. Obecnie mój kampi przechodzi mały remontik. Między innymi zamontowałem klimatyzację i jej się najbardziej obawiam przy obliczaniu bilansu energetycznego. jak postawię autko na kołach sprawdzę alternator i baterie,zobaczę ile klima pobiera amper a jak się ze wszystkim uporam napiszę co nabroiłem.
pozdrawiam jelo71

jelo71 - 2007-08-09, 23:26

Jasiek,
witaj, a byłbyś skłonny przybliżyć jak i gdzie poznać bliżej i zakupić sterownik do alternatora o którym pisałeś. Walczę obecnie o ampery do klimy , jeszcze z miernym skutkiem.
pozdrawiam

Jasiek - 2007-08-10, 18:38

jelo71 napisał/a:
Jasiek,
witaj, a byłbyś skłonny przybliżyć jak i gdzie poznać bliżej i zakupić sterownik do alternatora o którym pisałeś. Walczę obecnie o ampery do klimy , jeszcze z miernym skutkiem.
pozdrawiam


hej,

krotko tylko bo dzis wyjezdzam w trase... a wiec sterownikow jest kilka.najlepsze moim zdaniem sa firmy Sterling Marine. Robi tez Mastervolt,ale ma pare wad, po urlopie moge temat rozwinac dlaczego co i jak!

http://www.sterling-power.com/products-altreg.htm

to jest regulator,ale trzeba sie troche znac, poniewaz wchodzi sie przed regulator wlasny alternatora i troche jazdy jest z podlaczeniem .chodza rzadko na EBAYu po ok 150 EUR.

ja zalozylem to :

http://www.sterling-power.com/products-altbatt.htm

Prostsze w podlaczeniu. Pelen automat . Z mojego alternatora 80 A wychodzi do 50 A na baterie dodatkowe.....nie ma nic lepszego! mozna podlaczyc zdalnie sterowanie z wyswietlaczem etc. Uzywane widzialem tylko raz i kupcem bylem ja! :ok koszta 250 EUR! nowe jak w cenniku!rzadko widac w jakims shopie taniej!

Jest jeszcze prostsza alternatywa,ale nie mam zadnego doswiadczenia,ani nie znam nikogo ,kto by to uzywal:

http://www.sterling-power...ts-battbatt.htm


jak sa jakies pytanka,to jak wroce,chetnie odpowiem.

nara

Jasiek

Mirekaszub - 2007-10-27, 12:29

W moim kamperze Hans miał akumulator podąłczony do solara opisany w następujący sposób:
Akku Solar
Solar batterie 12v, 140Ah, 1,28 kg/l, C100
Czy jest to akumulator żelowy ?
Jaki akumulator powinien kupić bo ten od Hansa już padł ???
Prosze o pomoc

Mirekaszub - 2007-10-28, 09:22

Czy ktoś zna tego producenta akumulatorów i mógłby poradzić czy kupuję właściwy akumulator ??

http://allegro.pl/item257..._wa_brodno.html

tatkog - 2007-10-28, 11:21

Fajny, ale trochę drogi.
Mirekaszub - 2007-10-28, 12:26

Chyba najtanszy z tą mocą na Allegro. Możesz doradzić ewentualnie jakieś inne źródło zakupu ?
papamila - 2007-10-28, 13:13

sprawdż czy na pewno potrzebujesz aku żelowy. Pomiedzy żelowym a kwasowym występują różnice w prądzie ładowania i pewnie pojawi się potrzeba zakupu dodatkowego prostownika, to następny wydatek Może zwykły akumulator spełniłby pokładane w nim nadzieje a jest ponad połowe tańszy.
Często słyszę że żelówki z jakichś tam powodów nie wytrzymują reklamowanych 6 lat użytkowania
Ja jeszcze nie zjeżdziłem swoich żelówek (mam je dopiero 3 miesiące) ale poprzednio na pokładzie miałem zwykłe rozruchowe kwasówki i działało. Znajome kampery mają również kwasówki i jest ok.
Ale w tej kwestii niech się wypowiedzą starsi stażem i doświadczeniem :oops:

Mirekaszub - 2007-10-28, 13:27

Ten żelowy bedzie zasilany z solarów a z tego co wyczytałem na forach potrzebny jest żelowy.
papamila - 2007-10-28, 14:19

myślę że same solary nie wystarczą aby naładować baterie, owszem doładowują ale przy intensywnym użytkowaniu powstaje efekt niedoładowania a to może doprowadzić do uszkodzenia baterii.
W moim przypadku b.dobrze działało latem przy słońcu (2moduły po 130W i aku 200 Ah) ale jak auto stało w cieniu to było dużo gorzej, tzn tempo ładowania było dużo mniejsze

Jacek M - 2007-10-28, 15:04

Ostatnio kupiłem do staruszka baterię rodem z ZAP Sznajder. Seria "energy plus" - z niebieskim dekielkiem - charakteryzuje się specjalną konstrukcją umozliwiającą głębokie rozładowania, ale jest kwasowy i nie wymaga żadnego ege szege do ładowania. Przehulał w tym roku 2x Norwegię - bez zastrzeżeń. Przy czym cena raczej atrakcyjna - w fachhandlu istotnie niższa niż w katalogu producenta :) http://www.zap.pl/?a=787&...12&dp=2&lang=pl
Pozdrawiam
Jacek M

Mirekaszub - 2007-10-28, 15:12

Oczywiście normalne, czyli kwasowe akumulatory ten do oświetlenia i rozruchowy pod maską będą ładowne z alternatora lub z prostowników gdy 220V a ten żelowy będzie ładowany poprzez regulator z solara i bedzie słuzył do oświetlania "mieszkania". Chyba tak to powinno być.
tatkog - 2007-10-28, 15:24

Jacek M napisał/a:
Przy czym cena raczej atrakcyjna
A jaka, bo na stronce nie ma?
A z innej beczki.
Po podłączeniu campera do prądu na campingu, jak właściwie ładujemy akumulator pokładowy. Nie mam wskaźników. Ile mogę ładować ( jakim prądem???????)?

Jasiek - 2007-10-29, 20:30
Temat postu: akumulatory rozniaste
Mirosław Baska napisał/a:
Oczywiście normalne, czyli kwasowe akumulatory ten do oświetlenia i rozruchowy pod maską będą ładowne z alternatora lub z prostowników gdy 220V a ten żelowy będzie ładowany poprzez regulator z solara i bedzie słuzył do oświetlania "mieszkania". Chyba tak to powinno być.


Witam,
chyba kolega komplikuje sobie zycie!
Przede wszystkim,aby ladowac taki akum. musi! byc odpowiedni sterownik pradu z panela,a ze ladowarka tez specjalna,to tu juz nie raz bylo wspominane! Jesli te warunki nie beda spelnione,to duzo radosci z tej baterii nie bedziesz mial......srednio 2 latka i do kosza!

A jak ten system mialby funkcjonowac,jesli swiatelko zgasnie zasilane z tej baterii kwasowej,to wtedy "wcisniesz guzik" i przeskoczysz na ta zelowa?

Hm,troche to dziwne......

Pozdr.

Janek

Paweł P. - 2007-10-29, 20:39

Jasiek napisał/a:
Hm,troche to dziwne......
:haha:
Jasiek napisał/a:
"wcisniesz guzik"
co tam dziwne? Guzik to guzik
Jasiek - 2007-10-29, 20:41

tatkog napisał/a:

Po podłączeniu campera do prądu na campingu, jak właściwie ładujemy akumulator pokładowy. Nie mam wskaźników. Ile mogę ładować ( jakim prądem???????)?


Witam,

a jaka masz ladowarke? Z regoly to ona sama wie kiedy sie ma przelaczyc na "spoczynek",aby nie przeladowac baterii.....ale pamietam,ze jakos prosto to mozna obliczyc, kiedy i ile i jak?
Fachowcy na liscie na pewno to wiedza:
jesli chodzi o ladowarke to goraco polecam automatyczna,bo to zawsze przedluza zycie baterii nawet tej najtanszej! nie ma nic gorszego niz przelodowanie!

pozdr.

Janek

tatkog - 2007-10-29, 20:44

Jasiek napisał/a:
a jaka masz ladowarke?
:oops:
Jasiek napisał/a:
automatyczna
Prawopodobnie mam ją. Ostatnio mi się grzał akumulator(miał zwarcie, ale nie wiem co było przyczyną).
Jacek M - 2007-11-20, 19:55

tatkog napisał/a:
Jacek M napisał/a:
Przy czym cena raczej atrakcyjna
A jaka, bo na stronce nie ma?

Według Sznajdera ZAPa to za 80 Ah 400 zyli, ale ja dałem cos około ceny netto...
Myślę, że do staruszka nieprzystosowanego do baterii żelowych, to rozsądny wybór.

tom tom - 2008-04-24, 19:53

WITAM WSZYSTKICH.JESTEM POSIADACZEM OD NIEDAWNA CAMPERA I MAM PROSBE O WYJASNIENIE POSZCZEGOLNYCH ELEMENTOW TEGO PANELU 1-7.ZA OKAZANA POMOC Z GORY WIELKIE DZIEKI
arek - 2008-04-24, 20:06

Przyciski 2 i 3 są to przyciski kontrolne :ilości wody w zbiorniku i stanie naładowania akumulatorów 1 t właśnie wskażnik do przycisków 2 3
prezesuu - 2008-04-24, 20:16

4 to kontrolna diodka - idiotka,
5 to włączanie zasilania lodówki na 12V,
6 to włączanie pierwszego obwodu oświetlenia,
7 to włączanie drugiego obwodu oświetlenia

kaimar - 2008-04-24, 21:12

5,6,7 to bezpieczniki a nie włączniki
Tadeusz - 2008-04-24, 21:20

kaimar napisał/a:
5,6,7 to bezpieczniki a nie włączniki


Oczywiście Kaimar ma rację. To są bezpieczniki - termiki.

prezesuu - 2008-04-24, 21:51

Ok zgadza się. Przepraszam za pomyłkę. :ok
tom tom - 2008-04-27, 08:20

DZIEKI ZA OBJASNIENIE,TERAZ MUSZE SIE TROSZKE POBAWIC Z INSTALACJA.
Grzesiek - 2008-11-21, 21:07

Odgrzewając temat. Rozumiem, ze dioda kontrolna zapala się przy podłączeniu 220V ? Bo u mnie pali się zawsze.... :-|
stefan - 2008-11-21, 23:12

Witam!
Grzesiek napisał/a:
Bo u mnie pali się zawsze....
-a moze to wskaznik wlaczenia zasilania? :ok Pozdrawiam.Stefan.
rafalcho - 2008-11-22, 04:03

Grzesiek napisał/a:
Rozumiem, ze dioda kontrolna zapala się przy podłączeniu 220V ? Bo u mnie pali się zawsze.... :-|



U mnie tak jest, że dioda ładowania (zielona) zapala się w momencie podłączenia 220 V jak też w momencie "odpalenia" silnika.

:spoko

Grzesiek - 2008-11-22, 22:40

U mnie "pali sie zawsze" ,czyli czyli niezależnie od podłączenia 220V, czy ładowania alternatorem. Stanowi stały element wystroju wnętrza :-/ , muszę przeanalizować co padło...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group