Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Płw. Iberyjski - Skwarek, listopadowe zwiedzanie Iberi ( Śladami ZbigStan ;)

Skwarek - 2022-11-14, 20:57
Temat postu: Skwarek, listopadowe zwiedzanie Iberi ( Śladami ZbigStan ;)
Zostałem przywołany do Tablicy. Z przyczyn technicznych nie opisywałem nic do tej pory, nie mam prądu 230V, padła przetwornica a laptop rozładowany. Uniwersalna ładowarka z 12V w tym przypadku jest do bani bo daje tylko +- 19V ale potrzebny jest jeszcze trzeci kabel by sobie pogadała z akumulatorem.
Dzisiaj dla prądu 230V zakotwiczyłem na kempingu w La Manga koło Alicante.
Ale po kolei.
Wyruszyłem tak jak planowałem piątego listopada i jechałem niespiesznie unikając opłat autostradową rurą by wieczorem trzeciego dnia dojechać do Le Barcares i przenocować pod krzywymi palmami. Rowerkiem następnego dnia objeździłem okolice poleniuchwałem i wyruszyłem dalej w kierunku Hiszpanii i wylądowałem na granicznym przylądku Cerbere z latarnią morską.

Na noc już w Hiszpanii zatrzymałem się w Sant Marti d`Empuries niedaleko L`Escala. Po rowerowym zwiedzaniu obu miejscowości i Grecko - Rzymskich ruin Empuries przeniosłem się do pobliskiego letniska Begur.

Dziesiątego listopada dotarłem do delty Ebro i objeździłem jej południową mierzeję. Na noc zatrzymałem się na komunalny kamperparku w Deltebre. Zaczęły się burze i solidny deszcz, uciekałem aż w Altea gdzie przestało padać na noc wylądowałem też na komunalnym parkingu.

Weekend spędziłem w Altea, Calpe i Teulada zwiedzając rowerem okolice i robiąc zdjęcia flamingom, daktylom, kamieniom dużym i małym.

Dzisiaj postanowiłem zakotwiczyć na kempingu z prądem i jestem w La Manga del Mar Menor sektor K stanowisko 84 ;) Koło Cartegeny.



Jestem dość cierpliwy ale nie do pisania smartfonem, irytuje mnie gdy coś nagle się samo dzieje lub znika i nie wiadomo o co chodzi. :)

:spoko

yamah - 2022-11-14, 21:26
Temat postu: Re: Skwarek, listopadowe zwiedzanie Iberi ( Śladami ZbigStan
Skwarek napisał/a:

Jestem dość cierpliwy ale nie do pisania smartfonem, irytuje mnie gdy coś nagle się samo dzieje lub znika i nie wiadomo o co chodzi. :)
:spoko

Nie irytuj się :ok spróbuj na tablecie z dołączaną klawiaturą..my z kolei cierpliwie będziemy czekać na fotki i relację :bajer
na zachętę leci :pifko

Skwarek - 2022-11-14, 21:48
Temat postu: Re: Skwarek, listopadowe zwiedzanie Iberi ( Śladami ZbigStan
yamah napisał/a:

Nie irytuj się :ok spróbuj na tablecie z dołączaną klawiaturą..my z kolei cierpliwie będziemy czekać na fotki i relację :bajer
na zachętę leci :pifko


Dzięki za piwko w ten upalny wieczór ;) , Mam tablet z klawiaturą ale i on stwarza problemy innego rodzaju - nie widzi kart sd z drona i aparatu a właściwie widzi i chce je koniecznie formatować bo według niego mają błędy i nie nie czyta. Jakoś dam radę ale to wymaga więcej ceregieli. :-/

andrzej627 - 2022-11-14, 23:12

Skwarek napisał/a:
nie mam prądu 230V, padła przetwornica a laptop rozładowany. Uniwersalna ładowarka z 12V w tym przypadku jest do bani bo daje tylko +- 19V ale potrzebny jest jeszcze trzeci kabel by sobie pogadała z akumulatorem.

O co chodzi z tym trzecim kablem?

Od lat jeżdzę z rożnymi laptopami i nigdy ich nie ładowałem przez przetwornicę.Obecnie używam takiej ładowarki. Ładuje ona bez problemów oba nasze laptopy marki Dell.


Skwarek - 2022-11-14, 23:21

Też tak miałem do tej pory, ale HP coś wymyśliło, idą trzy przewody i wtyczka koncentryczna ma trzy styki, na zewnątrz i wewnątrz wtyczki oraz bolec środkowy. Nie wiem co idzie trzecim, pomiar temperatury czy inny sygnał, sprawdzę to w domu.
andrzej627 - 2022-11-14, 23:45

A więc zamiast uniwersalnej ładowarki potrzebna Ci jest taka: HP Laptop CAR Charger Power Adapter. :spoko
Skwarek - 2022-11-15, 18:34

Andrzej627, nad ładowarką pomyślę jak wrócę do domu.

Dzisiaj zostałem na mierzei La Manga, pogoda piękna choć pod wieczór zaczęło wiać bardziej niż zwykle. Jutro są możliwe tutaj deszcze.
Rowerem objeździłem gruntownie od Punta Negra do Puente del Estacio, trochę boli mnie tyłek ;) .
La Manga to obszar okropnie zurbanizowany i naprawdę nie jest tak łatwo dotrzeć do atrakcji przyrodniczych czy nawet do plaży. Całe szczęście, że jest po sezonie i panują pustki, nie próbuję nawet wyobrazić sobie tych miejsc w tzw. szczycie, to musi być koszmar.
Fajne miejsca to Punta Negra, Cabo de Palos port rybacki i tamtejsza latarnia morska, pełne ptaków nieczynne saliny, malownicze wysepki laguny Mar Menor.

:spoko

Skwarek - 2022-11-16, 19:31

Odpowiem sam sobie ;)
Dzisiaj omijając Kartagenę zakotwiczyłem przy plaży w La Azohia. Normalne spokojne miejsce w wioskowej zabudowie, kilkanaście kamperków na placu, cisza spokój i dość ciepło choć czasem minimalnie kropiło. Rowerem wybrałem się do fortecy broniącej dostępu do portu w Kartagenie, trasa 13km i około 400m w górę. Przepisowym elektrykiem (250W) było co kręcić, ale bardziej obawiałem się powrotu, zjazdu w dół bo jakoś nie ufam tym rowerowym hamulcom.

Na trasie trafiłem przy drodze na dziwny znak, chyba ostrzega przed wyjątkowo krętą drogą ;)

:spoko

Anras - 2022-11-17, 11:05

Śledzimy relację i zazdrościmy :) . Bardzo umila nam ten listopadowy czas. Pozdrawiam!
Banan - 2022-11-17, 11:18

Też se paczam :bigok
:pifko

LukF - 2022-11-17, 14:46

Skwarek,
Bardzo ładne zdjęcia oraz ciekawie rozpoczynająca się relacja.
Bardzo brakuje mi koordynatów do miejsc gdzie stałeś. Da radę dodawać na bieżąco?

Co do hamulców w rowerze: widzę że masz tarczowe. Możesz im ufać, nie bój się. Piszczeniem się nie przejmuj.

Pozdrawiam i udanej zabawy :spoko

Stawiam :pifko

Ps. Jeśli wyjechałeś na dłużej to kup sobie na miejscu ładowarkę do laptopa. Ułatwisz sobie życie. A cena pewnie będzie podobna do PL.

zbyszekwoj - 2022-11-17, 17:07

Jak zobaczysz ten znak to uważaj na żmije. :chacha2

To juz niedaleko do Koziej Łączki i Zatoki Węży, ale najpierw Mazaron.

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2022-11-17, 18:41

Pieknie czy my jeszcze tam dotrzemy :?: :?:
piwko

Skwarek - 2022-11-17, 19:06

Mazaron mam za sobą, dojechałem na parking 37,563695 -1,312788 pod Gretas de Bolnuevo ( to taka dziwna skała przy parkingu i wszyscy ją fotografują ). Potem objeździłem rowerem malowniczą kamienistą trasę wzdłuż Mazaron, dojechałem do dzikich kamperowisk (37,546275 -1,361682) i ludzi żyjących w namiotach pośród krzaków, niektórzy wyglądali jak Robinson Cruzoe siedząc w kucki nad ogniskiem.

Później postanowiłem zmyć się spod tej malowniczej skały bo nieopodal szykowała się estradowa impreza i wieczór byłby nieciekawy.

Pojechałem dalej na dziki parking z puli Andrzeja627 (37,522976 -1,393336) tu zostanę na noc. Woda w morzu cieplutka, dziś było 28C.

Zbyszekwoj to gdzie te dzikie węże w zatoce i kozy na łące ;) bom ciekaw.
Barbara i Zbigniew Muzyk życzę Wam by życzenie się spełniło tadam.
Dzięki za piwka.

:spoko

Skwarek - 2022-11-17, 19:14

A teraz z innej beczki. Jestem sam i żadna kobieca ręka nie zadba o wyżerkę, została w domu pilnować wnuki ;( . Kupiłem sobie konserwy EdRed, 14 różnych potraw, zjadłem już kilka i jestem zdumiony jakością i smakiem. Potrawy są idealnie przyrządzone, nie za miękkie, doskonałe. Warte swojej ceny. Polecam dla tych którym nie chce się za bardzo babrać w garach.

:spoko

andrzej627 - 2022-11-17, 20:16

Skwarek napisał/a:
Pojechałem dalej na dziki parking z puli Andrzeja627 (37,522976 -1,393336) tu zostanę na noc.

Miło mi. Pozwolę sobie dodać moje wspomnienie z tej plaży:


ZbigStan - 2022-11-17, 20:19

Skwarek, Z przyjemnością oglądam Hiszpanię Twoimi oczami. Napisz jaka pogoda, temperatura wody i powietrza. Czy dużo kamperów przyjechało na zimowanie. Stawiam :pifko i pozdrawiam.
Skwarek - 2022-11-17, 20:55

ZbigStan napisał/a:
Skwarek, Z przyjemnością oglądam Hiszpanię Twoimi oczami. Napisz jaka pogoda, temperatura wody i powietrza. Czy dużo kamperów przyjechało na zimowanie. Stawiam :pifko i pozdrawiam.

Dzisiaj najcieplej jak do tej pory, 28stC. Jest wiaterek i mozna wytrzymac.
Kamperow sporo, bylem rowerem na kempingu i tam pelno tych co zimuja.

Dzieki za piwko.

Klawiatura tabletu nie ma polskich liter ;( oszczedzam baterie laptopa.

Andrzej627, nic a nic plaza siee nie zmienila. ;)

zbyszekwoj - 2022-11-18, 16:14

Ulubiony dziki kemping Niemców Kozia Lączka ,luksusowy spust kota itp :bajer ( Zegenwiesse)
37.535255, - 1.372099. Uroki tego miejsca to wolne od opłat. Stąd spacerkiem 800m mozna dojśc do płatnego stelplatzu 90% Niemców, z piekna plażą piaszczysta z palmami nazwana przez bywalców Percheles. 37.535255 , -1.372099 na wszystkich niemieckich forach opisywane miejsce ,po naszemu Zatoka Węży.

andrzej627 - 2022-11-18, 18:56

zbyszekwoj napisał/a:
Kozia Lączka

Widzę ją tak: https://goo.gl/maps/FP786ZErv6pagDGVA

Skwarek - 2022-11-18, 19:40

Już chyba minąłem te atrakcje.
Dzisiaj mimo złej pogody objezdziłem rowerem strome zatoki Cabo Cope. Zmokłem i postanowiłem pojechać dalej. Przejechałem przez malownicze Sierra coś tam i dotarłem do świata czterech zatoczek (Cuatro Calas) . 37,379991 -1,627006 . Cały pozostały dzień było pochmurno i jakieś 18stC. Piechotą obszedłem wszystkie cztery zatoki i popstrykałem zdjęcia. Tuż przed zachodem wyszło słońce ;) . Jestem w obozie kamperowym z przewagą francuzów, są wobec siebie bardziej towarzyscy, dyskutują na placu bez przerwy. Niemcy są bardziej powsciągliwi.

yamah - 2022-11-18, 19:58

Skwarek napisał/a:
Jestem w obozie kamperowym z przewagą francuzów, ,,,,,,,,,,,, dyskutują na placu bez przerwy

Pewnie o polityce :bigok

Skwarek - 2022-11-18, 20:03

yamah napisał/a:
Skwarek napisał/a:
Jestem w obozie kamperowym z przewagą francuzów, ,,,,,,,,,,,, dyskutują na placu bez przerwy

Pewnie o polityce :bigok


Liznęło się "un peu" francuskiego, więc dyskutowali bardziej o sprzęcie kamperowym. ;)

A tak w ogóle to udało się opanować sprzętowo i programowo tabletową klawiaturę, mam prawie wszystkie polskie litery za wyjątkiem "zi".

Skwarek - 2022-11-19, 18:25

W sobotę nigdzie kamperkiem nie jeździłem (znalazłem ź), moje współrzędne się nie zmieniły. Rowerem poznałem gruntownie okolicę od Aquilas do Pozo del Esparto, w zadku mam ze 70 km.
Było bardzo słonecznie ale rześko, wiał dość silny wiatr i w niektórych uliczkach ganiały mnie kolczaste biegusy pustyne. Nie ominąłem na tej trasie zatoczki i kamperowiska, nie zobaczyłem żadnej polskiej rejestracji.

Dzisiaj skończyła się jedna butla gazu ale widziałem na pobliskiej stacji dystrybutor z gazem więc dotankuję.

Na "moim" kamperowisku jest jakieś psie szaleństwo, od rana do wieczora ujadanie francuskich piesków w różnej tonacji.

:spoko

Skwarek - 2022-11-20, 19:22

Dzisiaj przejechałem trzydzieści kilka km na zachód do miejscowości Villaricos (73.243236 -1.775781) [poprawiono na 37.243236 -1.775781] Andrzejowa 627 miejscówka i chyba one są najlepsze ;) . Po drodze zatankowałem gaz i wodę , pan od gazu miał różne końcówki i obsługiwał różne obce standardy butli.

Przed obiadem pojechałem rowerem na wschód od Villaricos, zwiedziłem stare kopalnie srebra i przydrożne zatoki do las Conchas. Wracając na niedzielnym targu w Villaricos kupiłem pachnące pomidory których część zjadłem do obiadu ;) .

W drugiej części dnia pojechałem na zachód do Garucha'y i tam gdy jechałem deptakiem wzdłuż plaży miałem wizję sądu ostatecznego z obrazu kadedry w Orvietto. Nagle w moją stronę zaczęło zmierzać kilkadziesiąt nagich, ubrudzonych piachem, zwiędłych ciał starców i staruszek. Myślę, czy o już !!! Po pierwszym szoku wykombinowałem, że to naturyści wieczorem wracają z plaży do kwater ;) .

Później Obejrzałem malowniczą lagunę Rio Antas i bajoro Salar de los Canos, z flamingami i mnóstwem innych ptaków.

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2022-11-20, 19:39

Ależ piekne te 4 zatoki.
Ja do A.627 czy zapisałeś wspórzedne :?: :?:

andrzej627 - 2022-11-20, 20:47

Skwarek napisał/a:
Villaricos (73.243236 -1.775781) Andrzejowa 627 miejscówka i chyba one są najlepsze

Dzięki za miłe słowa.
Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
Ja do A.627 czy zapisałeś wspórzedne

Zawsze sprawdzam wspólrzędne podawane na forum. Tym razem chciałem zobaczyć, która to jest moja miejscówka. Zamiast Villaricos zobaczyłem góry lodowe na Morzu Grenlandzkim. :lol:

Pomyłka przy przepisywaniu wspólrzędnych (tu 73 zamiast 37) może nas zaprowadzić w zupełnie inne miejsce. Basiu, pamiętaj o tym, bo Ty chyba często dyktujesz Zbyszkowi współrzędne. :spoko

Skwarek - 2022-11-20, 21:02

Morze Grenlandzkie też pikne ;) przepraszam za czeski błąd. Dobrze, że mamy czujnego jak ważka Andrzeja627 i go wykrył, dziękuję ;)
andrzej627 - 2022-11-20, 21:13

Skwarek napisał/a:
przepraszam za czeski błąd

Moja religia nie pozwala mi na przepisywanie czy dyktowanie współrzędnych. Uznaję tylko "kopiuj" (ctrl+c), "wklej" (ctrl+v) i udostepnianie tych danych z jednej aplikacji do drugiej bez interwencji ludzkiej. :mrgreen:

Skwarek - 2022-11-20, 21:18

andrzej627 napisał/a:
Skwarek napisał/a:
przepraszam za czeski błąd

Moja religia nie pozwala mi na przepisywanie czy dyktowanie współrzędnych. Uznaję tylko "kopiuj" (ctrl+c), "wklej" (ctrl+v) i udostepnianie tych danych z jednej aplikacji do drugiej bez interwencji ludzkiej. :mrgreen:


Do tej pory też tak miałem ale posługiwanie się tabletem nie jest mi wygodne i dlatego te komplikacje z przepisywaniem ;)

andrzej627 - 2022-11-20, 21:37

Na tablecie nie ma ctrl+c/ctrl+v, ale "kopiuj/wklej" można też robić. Trzeba tylko mieć delikatne i czułe palce. :spoko
Skwarek - 2022-11-21, 19:42

Dziś dotarłem pod Torre o Castillo de Macenas, miejscówka Andrzeja627 ale i moja (37,079718 -1,8500419) bo byłem tu 10 lat temu, nic się w tym czasie nie zmieniło, obok stoi dalej rozgrzebana budowa wczasowiska.
Rowerem szutrem pojechałem w stronę Torre del Pirulico i dalej do plaży Sombrerico. Fajna wycieczka pośród pięknych widoków.
Po obiedzie postanowiłem kamperem pojechać dalej, krętą i malowniczą trasą do Carboneras. Podczas pokonywania wielu zakrętów, rozglądania się i podziwiania drogę mi zabiegł włochaty jelonek i niespiesznie przeszedł na drugą stronę drogi.
Po przejechaniu przez kurort Carboneras zatrzymałem się za cementownią w fajnej zatoczce pod wiszącą skałą, Playa del Corral
(Anrzdzej627 36,963536 -1,900204) i tu zostanę na noc.

Całe szczęście, że szum morza przykrywa hałasy z cementowni, ale nie może dać rady kotu który przybłąkał się do kamperów i miauczy bez przerwy w odstępach 1 sekundowych, wlazł mi nawet na trochę do komory silnika i tam koncertował ;) .

Dzisiaj było około 20 stopni, niebo słoneczne ale przymglone i wieczorem zaczęło mocno wiać.

:spoko

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2022-11-22, 18:49

Daję nie pamietam czy drugie piwo ale warto.Czy ja będe w formie za rok,by popjechać tak daleko i zobaczyć w Hiszpanii to czego nie widzielismy,no i musi być powtórka Sagrady Familia :?: :?:
Skwarek - 2022-11-22, 19:33

Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
Daję nie pamietam czy drugie piwo ale warto.Czy ja będe w formie za rok,by popjechać tak daleko i zobaczyć w Hiszpanii to czego nie widzielismy,no i musi być powtórka Sagrady Familia :?: :?:

Dzięki, piwa nigdy za wiele ;) Wiem, jesienne klimaty nie są pełne optymizmu ale życzę Ci dobrej formy na wyjazd ;)

Kolejny dzień, wylądowałem w Agua Amarga, kiedyś była fajna miejscówka a teraz jest camperpark i ograniczenia. Ładna plaża z jaskiniami po zachodniej stronie. Wsiadłem na rower i pojechałem na wzgórze do ruin XIXw, stacji przeładunkowej rudy żelaza na statki. Świetne widoki. Skorzystałem też z camperparku i zrobiłem serwis. Ruszyłem dalej do parku Cabo de Gata-Nijar. Zaliczyłem punkt widokowy Mirador de la Amartista i zjechałem na Playa Los Escuulios ( 36,805697 -2,063234) gdzie teraz jestem. Po wcześniejszym obiedzie ruszyłem rowerem w góry wzdłóż wybrzeża na zachód. Przejechałem kilkanaście kilometrów kamienistą stromą drogą, nie spotkałem nikogo, tylko rogate koziołki skaczące po skałach, Widoki wspaniałe. Po kolacji było mi mało to pojechałem w drugą stronę do La Isleta del Moro. Tam też fajny punkt widokowy a i miejsce dla kampera też by się znalazło, stało kilka na dziko. Na koniec intensywnego dnia, piękny zachód słońca. Dzisiaj było około 21stopni w cieniu i komfortowo ;) .
Muszę, jak wrócę usprawnić swoją elektrykę by móc bez obaw ładować rower, jeden pochmurny dzień jaki był wcześniej potrafi zdemolować zapasy prądu ;)

Skwarek - 2022-11-23, 19:56

W nocy wiał silny wiatr, tarmosiło kamperem na moim pustkowiu tak , że myślałem brać coś na chorobę morską. Rano niezbyt wyspany wyruszyłem by minąć już Cabo de Gata -Nijar i dojechałem rejon salin Calle Salinas.
Tam malowniczy sztorm więc na spacerze popstrykałem zdjęcia ale by tam teraz zostać to kiepski pomysł. Pomyślałem by uciec od sztormu w głąb lądu i ruszyłem przez Sierra Nevada zobaczyć pustynię Gorafe.
Wspinałem się przez te surowe i malownicze góry przez 50km a tu wiatr jeszcze silniejszy, kamperkowi już oczy wychodziły na wierzch od ciągłych podjazdów i czołowego okropnego wiatru.
Zawróciłem nad morze, kamperek z ulgą zjechał z góry popychany wiatrem, chyba nigdy nie było mu tak lekko ;) .
Minąłem Almerię i na noc zająłem miejsce między innymi kamperami w Las Roquetas de Mar (36,770507 -2,603331) i tu zostanę na noc a jutro jak się wyśpię to pozwiedzam okolicę.

:spoko

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2022-11-23, 20:09

Oj!jak ja nie lubie wiatru i trzęsienia kampera,myslałam że tylko w Grecji wieje,nie pamietam daty pobytu w Hiszpanii,ale był karnawał może koniec lutego,tyle zepsutych i porwanych parasoli nigdy nie widzialam,tyle co wtedy :haha:
Skwarek - 2022-11-23, 20:55

Teraz nie jest tak źle, między budynkami ciszej i w ogóle to chyba się uspokaja.
Skwarek - 2022-11-24, 18:01

Pojeździłem rano rowerem deptakiem wzdłuż morza w Roquetas de Mar, tak jak wszędzie nic szczególnego - wczasowisko. Popatrzyłem na mapę i postanowiłem dzisiaj dojechać kamperem do La Linea pod Gibraltarem.

Zatankowałem do pełna 55litrów po 7,64 zł/litr z pełnym VATem i w drogę.

Gdy minąłem Marbellę na podjeździe pod górę tuż przed tunelem coś w samochodzie puknęło, osłabł i zaczął dymić, zjechałem na pas awaryjny wdziałem neonowy kubraczek i rozstawiłem trójkąt. Gdy otwierałem maskę zobaczyłem wróbla wbitego dokładnie w miejscu wlotu powietrza pod maską. Wydłubałem go myśląc, że po sprawie (kiedyś w dostawczaku wciągnęło mi tam reklamówkę i objawy były podobne) ale nie, więc wyjąłem jeszcze filtr powietrzna i jego pokrywę myśląc, że kawałki wróbla coś jeszcze blokują. Włączyłem silnik i wydawało się lepiej.
Ruszyłem przez tunel do najbliższego zjazdu i tam gdzieś spokojnie będę grzebał. Zatrzymałem się w jakiejś wiosce otworzyłem maskę i zrobiłem kawę by odczekać aż silnik ostygnie. Nic nie było widać bo słońce ostre i ciemne czeluści silnika niewidoczne. Gdy ostygł wymacałem, że spadła rura łącząca turbinę z intercollerem, po prostu dokręciłem opaskę, złożyłem filtr, dopiłem kawę i pojechałem dalej. Nie wiem jaki był związek wróbla ze spadającą rurą ???

Właściwie to dzisiejsza relacja, powinna być w dziale Hand Made w temacie "Co dzisiaj naprawiłem"

W końcu jestem w La Linea w camperparku w marinie pod Gibraltarskim lotniskiem (36,1555932 -5,357804).
Mam w planie jutro rowerem objechać GBZ. ;)

Skwarek - 2022-11-26, 20:43

Miało być wczoraj ale nie udało się bo wieczorem wpadłem do cyfrowej dziury gdzie był słabiutki internet via Maroko.

Ale po kolei, wczoraj rowerem pojechałem do Gibraltaru. Po przejechaniu lotniska zatrzymałem się by popatrzeć jak tam ląduje samolot, zamknęli szlabany, posprzątali jezdnię z niewidocznych śmieci i ziuu wylądował. Pojechałem wschodnią stroną skały przez okropną dzielnicę wieżowców następnie cieknącym tunelem do świata jasności i małp ( są - korona może być spokojna). W końcu dotarłem do latarni morskiej a dalej już cieśnina i Afryka. Wracałem zachodnią stroną z bardziej tradycyjną zabudową kolonialną. Minąłem kolejkę na szczyt który już kiedyś zaliczyłem i po powrocie do UE pokręciłem się jeszcze po La Linea.
W drugiej części dnia pojechałem za Tarifę do Parque Natural Del Estrecho z miejscówki Andrzeja627 (36,069565 -5,690865) na wieczór i nocleg, tam dopadła mnie internetowa dziura o której wspomniałem wcześniej.

Dzisiaj połaziłem po plaży i okazałych wydmach i nie wiedziałem co dalej. Ruszyłem do Sevilli, zrobić drugie podejście bo kiedyś nie znalazłem sensownej miejscówki i zrezygnowałem. Tym razem jestem na kamperparku (37,360941 -5,994808) za 16 EU z prądem ale dojazd tam dziwny przez jakieś fabryczne tereny. Już objeździłem rowerem centrum historyczne ale jak to w sobotę wieczorem tłumy ludzi, oblężone wszystkie stoliki w knajpkach. Jutro rano gdy będą wykończeni spali to jeszcze raz spokojnie pozwiedzam.

LukF - 2022-11-27, 09:21

Skwarek,

Fajna relacja, szybko się poruszasz jak jeden nasz kolega :bajer

Skwarek - 2022-11-27, 19:19

LukF napisał/a:
Skwarek,

Fajna relacja, szybko się poruszasz jak jeden nasz kolega :bajer


Ostatnio przez tydzień przejechałem z 500km czy to dużo?


Dzisiaj punkt zwrotny, miałem w planach dojechać do Las Medulas by zobaczyć rzymskie kopalnie złota i wracać wzdłuż zatoki Biskajskiej. Ale się rozmyśliłem gdy zobaczyłem jakie tam są temperatury. A ponieważ nie zamierzam na razie zrezygnować z krótkich spodni to zawróciłem z Sevilli przez Osunę malowniczą trasą w rejon Malagi i jestem koło Torre del Mar (będę wracał podobną trasą zaliczając ominięte miejsca). Miejscówka free 36,724629 -4,118817. Z miejscówkami za friko to jest tak, że niby je trudno znaleźć ale jak stanę i rowerem objadę w lewo i prawo to znajduję ich kilka równie dogodnych, jest tylko często sprawa dziwnego dojazdu. My do tego nie jesteśmy przyzwyczajeni. O tej porze roku przeważnie zdejmują blokady wysokości wjazdu i każdy może wjechać, we Włoszech zauważyłem robią podobnie. Tu zostanę dwa dni.

Skwarek - 2022-11-28, 20:19

Dzisiaj nic ciekawego, jak postanowiłem nigdzie kamperem nie jechałem. Zrobiłem za to 85km rowerem wzdłuż morza, objechałem od La Cala del Moral do Nerja tam i z powrotem. Około 1/3 trasy po żwirowych ścieżkach. Mój tyłek daje znać, że trochę przesadziłem ;) . W la Cala del Moral jest kilka tuneli po linii kolejowej wykorzystanych jako trakt pieszo – rowerowy, kolej zamknięto 1968r. Podobne wykorzystanie starych tuneli widziałem w Cinque Terre we Włoszech.
Fajna komfortowa temperatura choć trochę po południu wiało.

Aby wrócić na 12 grudnia, jak planowałem muszę już zacząć wracać. Obliczyłem, że muszę co dzień pokonać około 200km by dotrzeć do Francuskiej granicy i w 3-4 dni wrócić do Polski.

Piasek1 - 2022-11-29, 17:43

Bomba :bigok
Skwarek - 2022-11-29, 18:35

Dzięki za piwko ;)

Jak napisałem zacząłem wracać, podjechałem pod Kartagenę i wbiłem się na niezaliczony odcinek wybrzeża między Mazzaron a Aguillas. Jestem tu 37,453142 -1,481595 pod Cabo Cope. Cisza, spokój, kilku wędkarzy jak wszędzie ale jeszcze nie widziałem ani razu by coś wyciągnęli z wody, tylko karmią rybki. Obszedłem okolicę i zrobiło się ciemno.
Dzisiaj było ciepło (koło 20C) i bardzo pogodnie.

Acha, Castillo del Buho z poprzedniej relacji ma 70cm wysokości. ;)

:spoko

Skwarek - 2022-11-30, 18:57

Dzisiaj koło ósmej wschodzące słonko zaglądało mi do wyrka.
Ruszyłem, niedaleko bo do Torrevieja i zatrzymałem się tu 38,008838 -0,654134 stoi tu pełno kamperków.
Rowerem objechałem okolicę, Parc Natural de las Lagunas de la Mata y Torrevieja i przyległe saliny oraz okoliczne plażowe bulwary około 40km.
Ciekawe, że nadal opłaca się wytwarzać sól odparowując wodę.

Skwarek - 2022-12-01, 19:29

Dzisiaj przemieściłem się pod Walencję stoję przy Parc Natural l'Abufera de Valecia 39,378283 -0,322744 fajna miejscówka free przy plaży.
Ale mankamentem jest deszcz i wiatr. Zobaczę jak będzie rano, gdyby nie padało to do centrum historycznego Walencji jest tylko 13km rowerem. Nie mam dzisiejszych zdjęć. ;(

Skwarek - 2022-12-02, 19:10

Przez całą noc padało i okrutnie wiało, pomysł by rowerem do Walencji upadł. Wiatr tak trząsł kamperem, że właściwie nie musiałem już mieszać herbaty.
Ruszyłem dalej na północ, niedaleko bo około 60km, za Sagunto już było słonecznie. Osiadłem w Moncofa 39,796385 -0,1400795 na bezpłatnym miejskim kamperowisku z wodą i miejscem na kota, można stać 48h. Policja z notesikiem codziennie sprawdza.
Było dzisiaj słonecznie i mogłem rowerem pozwiedzać okolice. Jest pora zbioru pomarańczy, przy drogach ładują skrzynki pełne zebranych owoców na samochody a na niektórych parkingach już je też sprzedają. W powietrzu w wielu miejscach unosi się przyjemny czekoladowo pomarańczowy zapach, nie wiem dlaczego. Przy plaży gminne służby stroiły uliczną choinkę.
Jak na tak niewielką gminę to policję mają widoczną i pracowitą, na naszym placu widziałem ich cztery razy, a na terenie gminy kierowali ruchem bo pogrzeb, bo karetka stoi i udziela pomocy, bo jakiś wyładunek, itp. Naliczyłem cztery osoby które były wszędzie ;)
Dzisiaj było 17stopni ale dość wietrznie, wiatr z północy.

Okoliczne liczne kamperparki oferują dość niską cenę za pobyt 10EU za kamperka +2 osoby + prąd, byłem, oglądałem bardzo przyzwoite warunki i nawet blisko morza. Czego to może dokonać konkurencja, cena niższa niż w Polsce ;)

Tutaj w nocy musiało być dość zimno bo gdy dojechałem na plac to wiele kamperków miało wyjęte do słońca butle gazowe by się ogrzały. Dobrze, że mam ogrzewany schowek butli 😂

Skwarek - 2022-12-03, 18:04

Dzięki za piwko. 😀

Znów kilkadziesiąt kilometrów na północ, czuje się zimę. Rozstałem się już chyba w tym roku z krótkimi portkami i nawet musiałem ubrać lekką kurtkę. Dziś było 13 stopni a nad wodą trochę wiało a i słońca nie było za wiele. Jestem po raz drugi nad deltą Ebro. Tym razem odwiedziłem jej drugą mierzeję, północną. Tam spacer wśród szuwarów i wędkarzy oraz wieża widokowa. Niezaprzeczalną zaletą tej pogody jest zupełny brak much i komarów które jeszcze trzy tygodnie temu dawały się we znaki. Zasady podobne, można kamperem parkować i zwiedzać ale na noc wynocha do kamperparku ;) Jestem ponownie w Sant Jaume d'Enveja (40,705240 0,709181 o niepostrzeżenie wjechałem na wschodnią półkulę) ;) Kamperpark darmowy, przestronny z serwisem, bez prądu. Teraz jest ze 20 kamperów.

Skwarek - 2022-12-05, 19:03

Słaba pogoda i pewna osobista sprawa skłoniły mnie do wcześniejszego powrotu do domu. Wczoraj wyjechałem z Delltebre, było poniżej 10stC i siąpiła mżawka, taka mniej więcej pogoda utrzymywała się przez całą Hiszpanię. We Francji było dużo lepiej 13-14stC i słonecznie. O dziwo nie wiało tam gdzie zawsze wieje tzn. w rejonie Sete. Tego dnia dojechałem do Rodanu, przed Orange. Zrobiłem 750km, dzień krótki a w nocy staram się nie jeździć. Dzisiaj rano pogoda mglista i ponura z temperaturą 2-3stC była aż do Dijon, później było pogodnie 6-7stC . Na noc zatrzymałem się w połowie między Fryburgiem a Strasburgiem, dzisiaj też było ponad 700 km. Miasteczko w którym mieszkam w Polsce przed wojną też nazywało się Fryburg ;) Nie wiem czy jutro dojadę do siebie bo to jeszcze 860 km i dzień krótki. Kiedyś zimą pokonałem tę trasę i prawie pod domem już nocą stado dzików dużych i małych wbiegło na jezdnię a ja zrobiłem samochodowy piruet na lodzie i wylądowałem w rowie na dachu. Tak więc nie będę się spieszył ;)
:spoko

Misio - 2022-12-05, 22:19

Spiesz się powoli, bo jeszcze jest tyle do zwiedzenia. :lol:
Skwarek - 2022-12-06, 21:58

Misio napisał/a:
Spiesz się powoli, bo jeszcze jest tyle do zwiedzenia. :lol:


Dzięki za piwko.

Zrobiłem tak jak piszesz, powoli ale jednak dotarłem do domu. Czyli machnąłem ponad 860km bo nie chciałem nocować pod Zgorzelcem i docisnąłem do końca.
W sumie przez miesiąc przejechałem 7220km, zużyłem średnio 9,1l/100km a moja prędkość przelotowa na autostradach to około 95-100km.

Ostatni odcinek w mżawce i od Norymbergi do Chemnitz termometr nerwowo pikał koło zera stopni i na tym odcinku ruch był na drodze bardzo intensywny, od Drezna do Legnicy temperatura rosła by sięgnąć prawie 4 stC.
Spotkały mnie dzisiaj dwie niebezpieczne sytuacje sprowokowane przez marne osobówki, znamienne, że na polskich blachach :(

1. Nagła zmiana pasa ruchu z równoczesnym włączeniem kierunkowskazu i prawie otarcie się o niego przy 100km/h.
2. Włączenie sie do ruchu również nagłe, bez kierunkowskazu z końca pasa dobiegowego autostrady. Stał na końcu i nagle bach, ruszył, skręcił i jedzie przede mną. Ledwo wyrobiłem z hamowaniem. Jeszcze się zatoczył bo walczył z nawigacją.

Ale na szczęście wyjazd udany i dobrze spędzony czas w ciepłych miejscach. Teraz trudno będzie się przyzwyczaić do chłodu. brrr

:spoko

SZEJK - 2022-12-06, 22:36

Dobrze że wróciłeś szczęśliwie do domu. Codziennie czekałem na Twoje relacje pisane lekką ręką z namiarami i zdjęciami. Super przygoda,!!!!

Tym razem grzane leci jak nic :pifko

Bożka-Witek - 2022-12-06, 23:16

Cały temat kibicowałam.
Piwko leci za całokształt.

Skwarek - 2022-12-06, 23:33

Dzięki za piwka i za to, że chciało się Wam czytać moje wypociny.
Grzane piwko szczególnie mnie cieszy bo w domu którym teraz będę nocował, gdy przyjechałem było 8 stopni, palę w kominku jest już 18 ale nadal chłodno.

Już myślę o jakimś kolejnym ciepłym wyjeździe :)

:spoko

LukF - 2022-12-07, 08:28

Skwarek,
Fajna relacja na luzie, szczera, prawdziwa :pifko

Zazdroszczę decyzji o samotnym wyjeździe kamperowym do Hiszpanii. Nie każdy by się na to zdobył. Ja odpuszczam w tym sezonie chociaż planowałem bo moi stwierdzili, że będą się nudzić ... :roll:

Pozdrawiam :spoko

wiesiek t - 2022-12-07, 08:33

no dzięki Skwarek rozjaśniłeś nam kierunek, dziki takim camperowiczom mamy większą wiedzę piwko leci
Skwarek - 2022-12-07, 11:57

Cieszy mnie, że się podobało i przydało. ;)

Po powrocie, zderzenie z rzeczywistością :gwm

Właśnie przypadkiem zobaczyłem reklamę naszego koncernu naftowego, jak bardzo są "oszczędni i gospodarni" a dzięki temu mamy najtańsze paliwo w UE.
To oczywiście podłe kłamstwo bo sam widziałem znacznie tańsze z pełnym VAT a nasze mimo obniżonego VAT jest i tak droższe. :(

:spoko

ZbigStan - 2022-12-07, 16:01

Skwarek, Dziękuję za fajną relację. Szczególnie interesowały mnie informacje pogodowe w okresie późnej jesieni. Za samotną podróż :pifko . Pozdrawiam.
ZEUS - 2022-12-08, 09:48

Bożka-Witek napisał/a:
Cały temat kibicowałam.
Piwko leci za całokształt.

odnoszę wrażenie, że chyba to piwko trochę źle ulokowałaś🤔 (SZEJKU nie gniewaj się ale tak wynika z kontekstu🤭) :spoko

Skwarek - 2022-12-08, 11:11

ZbigStan napisał/a:
Skwarek, Dziękuję za fajną relację. Szczególnie interesowały mnie informacje pogodowe w okresie późnej jesieni. Za samotną podróż :pifko . Pozdrawiam.


Dzięki za piwko ;) . Moje obserwacje pogodowe skłaniają mnie do poglądu, że przydatna urlopowo pogoda o tej porze roku jest tak naprawdę na południowym wybrzeżu Hiszpanii od Kartageny w dół mapy. Poza tym na pozostałym wybrzeżu jest trudno o czynny o tej porze roku kemping nawet jak w parc4nigt podają, że całoroczny. Zatem sami Hiszpanie wskazują gdzie warto posiedzieć.

:spoko

jarsta0001 - 2022-12-08, 16:01

Skwarek dzięki za relacje i fajnie że podawałeś namiary GPS. Piwko leci i kibicowałem Ci całą drogę.
Skwarek - 2022-12-08, 18:16

Dzięki za piwka ;)
Nawet nie przypuszczałem, że moja podróż zgromadzi tak liczne grono kibiców.
:spoko

Banan - 2022-12-08, 18:21

Skwarek napisał/a:
Nawet nie przypuszczałem, że moja podróż zgromadzi tak liczne grono kibiców.

Prawie 3 tysiące wejść na Twoją relację nie w kij dmuchał :bigok

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2022-12-08, 20:11

Dzieki za Hiszpanie,może jeszcze w przyszłym roku damy radę.Widze ze umiesz wszystko co potrzebne w relacji.Prosba moja,niebieska linia z wyznaczeniem całej trasy :!: :!:
O ile sie nie myle to daje piwo juz chyba nie pierwsze. Na równo jeszcze 1 na 160 :!: Barbaraa Muzyk :!:

MILUŚ - 2022-12-08, 20:17

Skwarek napisał/a:
............
Nawet nie przypuszczałem, że moja podróż zgromadzi tak liczne grono kibiców.
:spoko

Nie dziw się przy tej szarej , nieprzyjaznej polskiej pogodzie za oknem :spoko

Edward - 2022-12-08, 20:21

Skwarek, samemu w pojedynkę? jestem pełen uznania dla Ciebie. Najszczersze gratulacje.Sledziłem Twoją podróż z uwagą bo sam planuję po zaraz po Nowym Roku Hiszpanię.Zasłużony grzaniec.
Skwarek - 2022-12-08, 20:40

Dzięki za kolejne piwka ;)

Miluś Zdaję sobie sprawę, że sezon jest bardziej na czytanie niż zwiedzanie.

Edward napisał/a:
Skwarek, samemu w pojedynkę? jestem pełen uznania dla Ciebie. Najszczersze gratulacje.Sledziłem Twoją podróż z uwagą bo sam planuję po zaraz po Nowym Roku Hiszpanię.Zasłużony grzaniec.


To mój drugi samotny zagraniczny wyjazd a pierwszy tak długi.
Taka podróż mimo wielu oczywistych niedogodności ma też sporo zalet, jest jakby więcej czasu, więcej swobody bo nic nie trzeba uzgadniać ;) oraz czas na swoje myśli.

W tym roku już raczej nigdzie nie pojadę, po głowie chodzi mi Sycylia po raz kolejny na przełomie lutego/marca i w czerwcu Norwegia. Tym razem już chyba we dwoje. Co z tego wyjdzie, zobaczymy ;)

:spoko

Bożka-Witek - 2022-12-08, 21:20

ZEUS napisał/a:
Bożka-Witek napisał/a:
Cały temat kibicowałam.
Piwko leci za całokształt.

odnoszę wrażenie, że chyba to piwko trochę źle ulokowałaś🤔 (SZEJKU nie gniewaj się ale tak wynika z kontekstu🤭) :spoko





Faktycznie. Przepraszam. Piwko leci do autora tematu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group