Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Afryka - Maroko 2014

uriuk - 2014-01-25, 22:37
Temat postu: Maroko 2014
Zeby nie zasmiecac cudzego watku, zaczne od nowa tutaj.
Mieszkam od 7 lat w Maroku. W zasadzie od 7 zim, bo na lato przebazowuje sie do Polski.
Posiadam kamperka. To zdrobnienie nie jest przypadkowe, bo ma tylko 6,5 metra dlugosci.
Za to ma wanne :)
Jest to Ford Econoline E250 z silniczkiem V8 o pojemnosci 5,7 litra.
Jego wybor nie byl przypadkowy, poniewaz Sahara wbrew powszechnej opinii jest glownie kamienista i potrzebowalem cos o zwartej konstrukcji, zeby sie nie rozlecialo.
Grasuje po calym poludniowym Maroku i Saharze Zachodniej wozac ekipy paralotniarzy i fotografow. Zrobilem tam juz ponad 200 000 km, wiec moge powiedziec, ze znam okolice ;) .
Chetnie odpowiem na pytania dotyczace tamtych okolic i sluze ewentualna pomoca tym, ktorzy sie doturlaja do Maroka.

gryz3k - 2014-01-25, 22:44

Witam kolegę. Piszesz wprawdzie, że bywasz tam zimą ale może się orientujesz czy temperatury latem pozwalają na pobyt europejczyka w tamtych rejonach?
koko - 2014-01-25, 22:47

Pogratulować my na razie 2 campery raczej pobytowo z lekkim zwiedzaniem mamy zamiar spędzić zimę.
Ja wróciłem wczoraj byłem 2 tyg.samolotem w Agadirze chętnie się dowiem jaki region camping byś polecił

uriuk - 2014-01-25, 22:56

Maroko ma 2500 km dlugosci, 3 potezne masma gorskie i jakies 3000 km wybrzeza morskiego i oceancznego.
Mozna jednego dnia jezdzic na nartach a nastepnego plywac w Atlatyku, wiec odpowiedz na to pytanie to caly epopej.
Generalnie latem da sie wytrzymac w odleglosci 5-10 km od oceanu z uwagi na zimny prad kanaryjski ktory w nim plynie. Ale nie dotyczy to dni, kiedy wieje chergui, zwany tez z wloska scirocco. Wtedy odwraca sie kierunek wiatru (duje od ladu)i mamy ponad 40 st. Jesli chergui wieje kilkaset km na poludnie, wtedy jest jeszcze gorzej, bo zakreci on nad oceanem i znow wpadnie nad lad. Co prawda schlodzony o jakies 10 st, ale za to z wysoka wilgotnoscia, co daje duzo gorszy efekt niz wesja sucha.
Reasumujac, latem na brzegu moze byc 25-35 st i to jest do wytrzymania. Moze byc 40-45 i jest ciezko, ale moze tez byc 30-35 i mozna zdechnac z goraca.
W glabi ladu teperatury siegaja 50 st C i najrozsadniejszym ubiorem jest jasna dzelaba i ichny turban na glowie. To naprawde dziala.
Trzeba liczyc zgrzewke wody (6x1,5 l) na glowe dziennie. Po poludniu woda jest zbyt goraca zeby nia polewac glowe i niestety trzeba ja pic. Zeby sie nie zdemineralizowac, trzeba jest duzo soli.

uriuk - 2014-01-25, 23:02

koko napisał/a:
Pogratulować my na razie 2 campery raczej pobytowo z lekkim zwiedzaniem mamy zamiar spędzić zimę.
Ja wróciłem wczoraj byłem 2 tyg.samolotem w Agadirze chętnie się dowiem jaki region camping byś polecił



Jesli na staly pobyt, to chyba Sidi Ifni. Jest na poludniu, ma dosc cieply i suchy klimat i jedna z najpiekniejszych plaz swiata-Legzire
http://www.uriuk.com/gale...album=58&pos=63

gryz3k - 2014-01-25, 23:09

Dziękuję za info. :spoko
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-01-25, 23:43

uriuk napisał/a:
Jesli na staly pobyt, to chyba Sidi Ifni. Jest na poludniu, ma dosc cieply i suchy klimat i jedna z najpiekniejszych plaz swiata-Legzire
,ja również dziekuje ze się odezwales i zaproponowales pomoc.Jezeli zdrowie pozwoli to ja ze Zbigniewem może tez doplyne do Maroka,ale dopiero w grudniu bieżącego roku.Decyzja zależy tez od francuzow poznanych w listopadzie na Krecie.Kreta to Europa,a Maroko to arabowie.Nie jestem pewna ze tak wszystko jest tanio i cacy.Przed kupnem kampera podrozowalam z biurami podrozy prawie po całej polnocnej Afryce.W Maroku 7+7.Wtedy o nic nie się nie martwiłam.Natomiast bedac samemu z nienajlepsza znajomoscia jezykow,a francuskiego zero,moze być rożnie.W hotelach nie było problemu bo dogadalo się po niemiecku lub angielsku.Czy możesz podac jakiś kontakt ze sobą.Czy bywa internet,bo telefony IIi strefa minuta chyba 9 złotych.Pozdrawiam barbara Muzyk i stawiam zasluzone piwo :pifko
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-01-25, 23:55

Sidi Ifni znalazłam na mapie.Czy kampery w większości bywaja na dziko czy musza być na kempingach :?:
uriuk - 2014-01-25, 23:56

Tu zawsze podaje aktualne namiary
http://www.uriuk.com/inde...id=47&Itemid=56

A Marokanczycy to glownie berberowie, arabow tam raczej malo

uriuk - 2014-01-26, 00:04

Zbigniew Muzyk napisał/a:
Sidi Ifni znalazłam na mapie.Czy kampery w większości bywaja na dziko czy musza być na kempingach :?:


Francuzi i Niemcy stoja karnie na platnych kempingach, ale tworza sie tez dzikie koczowiska.
Mozna stawac praktycznie wszedzie, tyle ze klasyczny kamper dalej niz 10 m od asfaltu nie odjedzie, bo albo sie zawiesi, albo rozsypie.

http://www.uriuk.com/gale...album=58&pos=58

uriuk - 2014-01-26, 00:30

Zbigniew Muzyk napisał/a:
Czy bywa internet,bo telefony IIi strefa minuta chyba 9 złotych.


Kupuje sie karte 3G za 10 e/mies i nie ma problemu. Zasieg o niebo lepszy niz w Polsce, tyle ze wieczorem transfer siada, bo kto zyw siedzi na facebooku ;) .

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-01-26, 00:40

Dzieki,dzieki,ale już ide spac,a ty nie spisz :?: :?:
Załoga G - 2014-01-26, 00:44

NIe wiem czy kiedyś się spełni moje marzenie o Maroko kamaperem, ale bardzo się cieszę, że na Naszym forum jest taka Encyklopedia.
Jak wyglądają ceny kempingów, jaki jest ich poziom, ceny żywności, a jak z bezpieczeństwem?trochę czytałem w necie ale wiadomości z przed paru lat.
Pozdrawiam :spoko

uriuk - 2014-01-26, 00:53

Cen kampingow nie znam, bo nigdy nie korzystalem ;) .
Poziom mocno taki sobie.
Brak zwlaszcza cienia. Bezpieczenstwo duzo wieksze niz w Polsce, w koncu to panstwo policyjne. Poza tym poza wielkimi miastami nie ma zlodziei, bo to sie im w glowie nie miesci, ze mozna cos ukrasc. Dwa razy bylem goniony przez caly bazar, bo przez pomylke zaplacilem w euro i poszedlem, a to 11 razy za duzo. Dogonili i oddali.

Fux - 2014-01-26, 09:14

Znam Twoja stronkę. Super, że tutaj także wątek założyłeś.

:)

and123 - 2014-01-26, 14:53

uriuk napisał/a:
tworza sie tez dzikie koczowiska


Panie Uriuk, Pan się wyraża !! :box2
Pan jeszcze masz napisane początkujący, to Panu to ujdzie na sucho !!
Pan chyba z Wrocławia, albo cuś ? Bo tam są koczowiska Romów, a nie w karawaningu ! :lol:

Takie miejsca, gdzie stają kampery, to albo po polskiemu Camper Park (ale się raczej nie przyjęło), aire (też raczej nie, bo to po frankońskiemu), stellplatz (też obce, ale chyba najpopularniejsze).
Z drugiej strony widać, że Pan jesteś młody, ale rokujący.
Dobrze Pan kalkulujesz, że na campingach, to raczej psycepki campingowe stoją.

Za takie podejście do uprawiania kamperem karawaningu :pifko .

I proszę się nie załamywać !
Można i trzeba 100 x pisać, że Araby mieszkają na Półwyspie Arabskim !!!! :bigok

uriuk - 2014-01-26, 15:39

Widze ze cie blaza zrzera, bo za dlugo siedzisz w tym Krakowie (w zasadzie sam fakt przebywania w Krakowie moze wpedzic w depresje niezaleznie od czasu przebywania tamze ;) .


Jak wroce z Afryki, to wpadne do Was (o ile dalej bedziecie zapuszczac korzonki) w drodze do Armenii. Byliscie gdzies w tamtych okolicach, to pewnie macie swieze newsy (ja ostatnio grasowalem po Kaukazie w roku 1990).

Przejrzalem Waszego bloga i widze ze wizyta u mnie sie podobala :)
http://kamperemprzezswiat...-z-oceanem.html

koko - 2014-01-26, 18:08

and123 napisał/a:
uriuk napisał/a:
tworza sie tez dzikie koczowiska


Panie Uriuk, Pan się wyraża !! :box2
Pan jeszcze masz napisane początkujący, to Panu to ujdzie na sucho !!
Pan chyba z Wrocławia, albo cuś ? Bo tam są koczowiska Romów, a nie w karawaningu ! :lol:

Takie miejsca, gdzie stają kampery, to albo po polskiemu Camper Park (ale się raczej nie przyjęło), aire (też raczej nie, bo to po frankońskiemu), stellplatz (też obce, ale chyba najpopularniejsze).
Z drugiej strony widać, że Pan jesteś młody, ale rokujący.
Dobrze Pan kalkulujesz, że na campingach, to raczej psycepki campingowe stoją.

Za takie podejście do uprawiania kamperem karawaningu :pifko .Nie widziałem ŻADNEJ przyczepy na campingach same campery

I proszę się nie załamywać !
Można i trzeba 100 x pisać, że Araby mieszkają na Półwyspie Arabskim !!!! :bigok

koko - 2014-01-26, 18:11

Byłem na campingu Aglou-Plage to chyba blisko waszego koczowiska
uriuk - 2014-01-26, 23:09

21 km tak mniej wiecej :)
Wiekszosc fot z podlinkowanego przeze mnie bloga Tereski i Andrzeja zostala zrobiona 8 km od Aglou Plage, tyle ze dysponowalem ciut bardziej terenowa fura niz kamper. No ale cos za cos...

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-01-27, 13:17

Dzieki,dzieki,troche o Maroku widać na forum,ale jak to będzie Uriuk,,jeżeli kilka kamperow pojedzie to dopiero jesienią,a ty jesteś do maja,a czy jesienią,lub wiosna 2015 tez bedziesz :?: :?:
Fux - 2014-01-27, 13:25

Zbigniew Muzyk napisał/a:
a ty jesteś do maja,a czy jesienią,lub wiosna 2915 tez bedziesz


Wątpię... :diabelski_usmiech

uriuk - 2014-01-27, 13:40

Zbigniew Muzyk napisał/a:
Dzieki,dzieki,troche o Maroku widać na forum,ale jak to będzie Uriuk,,jeżeli kilka kamperow pojedzie to dopiero jesienią,a ty jesteś do maja,a czy jesienią,lub wiosna 2915 tez bedziesz :?: :?:


W 2915 to chyba nie doczekam, ale w 2015 gdzies bede, bo co roku odpalam w listopadzie w cieple kraje i jest duza szansa ze znow bedzie to Maroko. Ale az tak daleko moje plany nie siegaja, wiec moze sie zdarzyc ze przebazuje sie dajmy na to do Etiopii ;)

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-01-27, 14:44

uriuk napisał/a:
wiec moze sie zdarzyc ze przebazuje sie dajmy na to do Etiopii
,o to tam już nie dotrzemy,szkoda :?: :?:
majmarek - 2014-01-27, 18:00

witaj uriuk
niech cię allah prowadzi !
a zazdrośników olej wielbłądzim moczem na otrzeżwienie!
czy spotkałeś ślady po legii cudzoziemskiej jeśli to gdzie? kiedy zaczyna się ramadan w tym roku?
pozdrawiam
mm

Ahmed - 2014-01-27, 18:25

Ramadan w tym roku od 28 czerwca do 27 lipca :spoko
uriuk - 2014-01-27, 19:01

Znam 4 opuszczone forty legii, np to jest fort Bou Jerif
https://maps.google.pl/?ll=29.091371,-10.332813&spn=0.009319,0.01929&t=m&z=16

Świstak - 2014-01-27, 19:37

Loguję się do tematu... Maroko zaczyna mnie korcić mocniej i mocniej..... Może najpierw samolotem na zwiedzanie i latanie, a z rok moją Mileczką na zimowanie??? Ile kosztuje tam życie?
uriuk - 2014-01-27, 20:22

Waluta to dircham i wchodzi ich 11 szt na 1 euro (czyli ok 0,40 PLN za 1 DH|

Paliwo:
-olej napedowy 8,35 DH
-benzyna 12,3 DH

mieso ok 50 DH/kg na bazarze
ryby 30-60 DH/kg
chleb 1-2 DH za placek zwany w Polsce pita
cukier 5 DH
oliwki 25-30 DH
Pomarancze i mandarynki 5-8 DH/kg
banany 7-8 DH
truskawki 16-18 DH

cwierc kuraka z rozna z frytkami a knajpie dla lokalesow ok 30-35 DH
sandwicz na cieplo 15-20 DH
mix ryb kalmarow i krewetek z rusztu w porcie 35 DH
duza butelka coli 12 DH
1,5 l wody 4-6 DH
herbata i kawa w knajpie 6 DH kiedy nie pytasz o cene :) . W kurortach moze byc do 10 DH.
ciastko z kremem, eklerek itp w cukierni 5 DH
sniadanie zestaw ok 15 DH

Fux - 2014-01-27, 20:28

No to RP na prowincji.
A jaki jest koszt wynajęcia np. mieszkania/apartamentu na kilka miesięcy?
Zakładam, że przylatuję/przyjeżdżam terenówką?

uriuk - 2014-01-27, 20:46

Pojecia nie mam. Co prawda wynajmuje tam dom, ale on ma ponad 500 m kw powierzchni wiec jest niereprezentatywny.
Na Legzirze w hotelu apartament skladajacy sie z pokoju dziennego, dwoch sypialni i lazienki wynajmuja za 350 DH dziennie. Prywatne lokale beda sporo tansze, mysle ze 100-150 DH za dzionek da sie uzyskac za mieszkanie nad oceanem w standardzie bialego czlowieka.
Cikawa opcja jest "hotel" wykopany w nadoceanicznym klifie prowadzony przez paralotniarzy. W srodku normalnie, kafelki, prysznic ciepla woda, kibel itp. Kasuja 180-200 DH za osobe z pelnym korytem dzinnie. Miejscowka lezy w parku narodowym Souss-Massa, wymagana terenowka, lub duza umiejetnosc jazdy po piachu. Wyglada to troche podobnie do tego miejsca:

Fux - 2014-01-27, 20:50

Land rover da radę. :mrgreen:

Dzieki.
Pożyjemy, zobaczymy.

uriuk - 2014-01-27, 20:58

Nawet Dacia Logan da rade, ale nie z kazdym kierowca :) .
Ostatnio ekipa Polakow stracila tam chlodnice w Dacii wlasnie, bo wyskoczyli niechcacy w powietrze i zaparkowali chlodnica w matce ziemi.

Świstak - 2014-01-28, 20:03

Kusisz kolego....
Ceny porównywalne z RP, więc już wiem czemu niemieccy emeryci patrzą na nas jak na lokalesów. Zza gibraltara oczywiście... Zaskoczyła mnie dość wysoka cena paliwa - czyżby zarobki lokalesów były na naszym poziomie czy to cena dla mało opalonych???

Co tam robić przez zimę żeby się nie nudzić, a i grosza trochę przytulić... Kogo tam potrzebują?

uriuk - 2014-01-28, 20:50

Widzialem 2 hiszpanskich mechanikow w zaprzyjaznionym warsztacie, uzywano ich do prostych prac, bo jak to ludki z Europy, do powaznych sie nie nadawali.
Jak wstawiam moje auto, to Aisam sam osobiscie bierze sie za narzedzia i bialasow nie dopuszcza, zeby czegos nie zmascili (taki mam szacun! :) ).
W zasadzie HSDPA jest wszedzie wiec ja np pracuje zdalnie przez siec, siedzac na plazy, ale fach taki, ze moge.

Jedyny biznes jaki tam moge podpowiedziec, to przyturlac sie jakims totalnym szrotem i oddac go tamtejszym blacharzom, lakiernikom i tapicerom. Za nieduze pieniadze zrobia z niego wypasiona salonke, jesli trzeba to w kozleciej skorze i drewnie arganowym.

kazbar - 2014-01-28, 21:52

Mam pytanie.
Czy w/g Ciebie na przezimowanie w Maroko warto pchać się tam kamperem (przyczepą) przez całą Europę?
Pomijam tutaj... "kamper, moja miłość". Pytam o finansowe konkrety a nie o "miłość" do caravaningu za każdą kaskę.

Z tego co podpatrzyłem, samolot można "wyjąć" nawet poniżej 100 eurasów/osoba/dwie strony. Wynajęcie samochodu na miejscu to też nie pieniądze powalające na kolana. Hotelik jak piszą koledzy, zawsze jakiś znajdzie się za dobrą cenę.

No więc jak to jest w realu? Warto tłuc kampera przez całą Europę do Maroko i kotwiczyć się na "patelniach" bez grama cienia czy może samolocik, hotelik, wynajęty samochodzik i zimowanie-zwiedzanie na full???

Wiem, wiem, że dostanę na garba za to pytanko od kolegów zakochanych tylko i wyłącznie w caravaningu ale ja chcę wiedzieć co i jak nim zdecyduję się na taki finansowy krok.

PS. Odwiedziliśmy ostatnio Tajlandię i powiem szczerze, tam spędzić zimę, to miód i mleko. Pokój w hotelu 35-60 zł, wynajęcie samochodu 50-80 zł/doba, dobry obiad w przeciętnej restauracji 5-10 zł/osoba. Na ulicznym straganie 2,50 - 3,00 zł. Przelot w obie strony już od 1200 zł/osoba/tam i z powrotem


Tajlandia tak!!!ALE NIE KAMPEREM.

A Maroko :?: :?: :?:

uriuk - 2014-01-28, 22:14

Jesli zamierzasz zakotwiczyc kampera w jednym miejscu to zdecydowanie sie nie oplaca. Koszt przeturlania go w obie strony to ok 5-6 tys PLN, postoj na kapingu tez bedzie kosztowal.
Na wersje kilkumiesieczna-stacjonarna pojechalbym wlasna osobowka (im mniejsza tym w sumie lepiej) i wynajal jakas chate.
Tyle ze Maroko to fenomenalny kraj do zwiedzania, a w glebi ladu krucho z noclegami wiec kamper uzyty zgodnie ze swoim przeznaczeniem jest swietnym rozwiazaniem. Najlepszy bylby wg mnie maly, wysoko zawieszony, z malym zwisem z tylu, a najlkepiej 4x4. Wiem ze ciezko zdobyc, ja w ramach kopromisu kupilem bez napedu na 4. Nawet czesc kuchenna wywalilem, bo zarcie marokanskie jest smaczne, a knajpki tanie, oczywiscie takie dla lokalesow, gdzie za podaja na papierze pakowym ;)
Nigdy mnie po takim zarciu nie spotkaly problemy zoladkowe.

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-01-29, 10:11

uriuk napisał/a:
kamper uzyty zgodnie ze swoim przeznaczeniem jest swietnym rozwiazaniem
,dodala bym jeszcze/oczywiście jeżeli to kogos interesuje/,zwiedzenie przy okazji kawal Europy,Barbara
uriuk - 2014-01-29, 17:32

Majac w pewrspektywie Maroko naprawde szkoda czasu na Europe. Lepiej przeskoczyc ja w 2 dni a zaoszczedzony czas przeznaczyc na gruntowniejsze zwiedzenie Maroka, zwlaszcza poludniowej czesci.
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-01-29, 18:48

uriuk napisał/a:
szkoda czasu na Europe
jak jedziesz na 3 tygodnie,ale tam również wchodzila wersja dłuższego czasu i przezimowanie.Potem nie każdy kamperowiec chce jeszcze powtórzyć podróż do samej Hiszpanii czy Portugali,majac taką okazję że musisz te kraje przejechac`,bo sa po drodze.Wszyskto zależy od czasu urlopu.
koko - 2014-01-29, 21:10

Ja mam zamiar jesienią jechać brzegiem atlantyku 3tyg-miesiąc i zima 2-3-m-ce Maroko
jan i irena - 2014-01-29, 21:51

Konradku to ja was chyba tylko odwiedzę bo tak długo to ja bym umarł z tęsknoty za swoimi
koko - 2014-01-29, 22:02

Ja też jeszcze nie jestem taki zorganizowany .Jak będzie????
jan i irena - 2014-01-29, 22:07

Ładne zdjęcia kliknij na moje to podrosną aż do przesady
and123 - 2014-01-29, 22:58

uriuk napisał/a:
zwlaszcza poludniowej czesci.


Ich Protestire !

Dlaczego zwłaszcza ?

Rif to już Koledze nie pasi ?
Czekoladka się przejadła ? :-/
Krzywdzisz w ten sposób kobiety w pięknych, kolorowych kapeluszach !
Tak sobie myślę, że w Maroku wszędzie jest ok, no może z wyjątkiem pasa przy oceanie (strefa agadiropodobna), a nad wodę warto wrócić dopiero na WS'ie (WS -> to turystyczny skrót Sahary Zachodniej).

samotny wilk - 2014-01-31, 19:42

"uriuk" w planie mam Maroko. Chcę przylecieć do Agadiru, a nstepnie dojechać do południowej części Maroka. Gdzie mogę zakotwiczyć na okres ok. 2 m-cy ? A może będzie jakieś miejsce w Twoim miejscu pobytu ? Zaznaczam, że latanie raczej mnie nie interesuje.
Byłbym zainteresowany turystyką, szczególnie pasi mi trekking górski, jazda rowerem.
Ile trzeba wydać za wynajem jakiegoś mieszkania i ile będzie mnie kosztowało dzienne wyżywienie - tak orientacyjnie.

uriuk - 2014-02-01, 01:23

Do takich celow polecam Tafraoute, Ceny wynajmu sprawdze za 3 tygodnie jak sie doturlam. Nocleg plus zarcie w dobrym hotelu to 20 e za dzionek
samotny wilk - 2014-02-01, 08:04

Dzięki za podpowiedź.
Do Tafraoute z Agadiry, to tylko nieco ponad 160 km. Blisko gór.
Sprawdź ceny wynajmu domku, dla 1 os, tak poza cenami hoteli. Zazwyczaj podróżuję sam.
Ciekaw jestem, czy tam na miejscu można wynająć rower ?

Turlaj się turlaj, a jak dodasz gazu będziesz szybciej - szerokości.

:spoko

Fux - 2014-02-01, 09:26

uriuk, a co klimatycznego z cywilizacją polecił byś nad morzem?
Zakładam, że przyjeżdżam na kilka tygodni landryną, więc drogi nie straszne.

uriuk - 2014-02-01, 11:18

Nad oceanem najlepsza bedzie Essaouira, ale jest dosc turystyczna i zatloczona, jesli wolisz kameralne klimaty to na polnocy Asila, w srodkowej czesci Al Jadida i Safi. Na poludniu sa klimaty hiszpanskie, a wiec brak mediny i szerokie ulice, za to cieplej i mniej tloczno. Polecam Sidi Ifni, Tan-Tan Plage i ponizej wszystkie miasta Sahary Zachodniej, nawleczone na droge nr 1.
Agarir to kompletna porazka, pelna naganiaczy i snujacych sie bez celu klientow duzych biur podrozy.
Nastepna pulapka jest Casablanca, w ktorej najciekawsza rzecza jest nazwa (film krecono w Hollywood), zeby bylo tam cokolwiek do zwiedzania wypbudowano pod koniec XX wielki wielki meczet.

Fux - 2014-02-01, 12:36

Dzięki serdeczne za informacje.
Jak będę miał jeszcze pytania, to pozwolę sobie niepokoić.

Atai (?) Touareg tea dla Ciebie.

and123 - 2014-02-01, 14:11

Andrzej5707 napisał/a:
Ciekaw jestem, czy tam na miejscu można wynająć rower ?

Tafraoute, to chyba jedyne miasteczko, gdzie jest uważanie na rowerzystów. W centrum, w sklepie z pamiątkami, można nawet kupić (zobaczyć) , mapę ze szlakami rowerowymi po okolicy.
Ale czy pożyczyć rower ? Wielbłąda tak, ale rower ?
Na skype mogę podsełać zdjęcie szlaków rowerowych, bo nie wiem, jak dołączyć do tej odpowiedzi. :?

Fux - 2014-02-01, 14:14

Chyba musisz gdzieś na serwer wrzucić i link do grafiki.
and123 - 2014-02-01, 14:44

Fux napisał/a:
Chyba musisz gdzieś na serwer wrzucić i link do grafiki.


Same trudne słowa: link, serwer !
Za mojej młodości to się wrzucało Niemcom petardy do samochodów.

uriuk - 2014-02-01, 16:39

Z tego co wiem, to gdzies tam da sie rowery wypozyczyc. W sensie ze w Tafraoute.
Bede tam pewnie za jakies 2 tyg, moge poweszyc

samotny wilk - 2014-02-01, 21:33

and123 dzięki za podpowiedź o tych rowerach w Tafraoute. Zamiast roweru wziąłbym wielbłąda, ale za wolny jest i kto wie na ile garbów się trafi !
A zdjęcie szlaków rowerowych może klikniesz na FB ? Wysłałem do Ciebie zaproszenie. Ale na Skype też możesz.

Niektórzy odradzają podróż po Maroku kamperem (można się zakopać w piachu itp.). A Ty byłeś i dałeś sobie radę. To jak to jest ?

Alternatywnie rozważam odbycie podróży autem osobowym z akcesoriamu turystycznymi: namiot, śpiwór, materac, kuchenka benzynowa i na gaz, gary i wszystko inne co może być potrzebne. Ale niektórzy sugerują, że spanie w namiocie nie zawsze jest bezpieczne np. wałęsające się psy, skorpiony, węże np. czarna mamba i inne zagrożenia.
Teraz już sam nie wiem co wybrac ?
Może masz jakieś doświadczenie w tym temacie (bezpieczenstwo).
:spoko

uriuk - 2014-02-01, 23:02

Piachu w Maroku sa trzy polacie wielkosci kilkanascie na kilka km. Biorac pod uwage ze kraj ma 2500 km dlugosci to trzeba sie mocno uprzec zeby sie zakopac.
Sahara, wbrew temu co widac w mediach i na fotach z wakacji (bo kazdy foci i filmuje tylko te piaskownice), to hammada, czyli pustynia kamienista. Jest ona o tyle grozna dla kamperow, ze wszystko sie trzesie podczas jazdy i nowe konstrukcje, wykonane z gownolitu, po prostu sie roztrzepia (nie na darmo ja jezdze czyms zblizonym konstrukcyjnie do Skota).
Spanie w namiocie na hammadzie to dosc oryginalny pomysl, tym bardziej, ze pod kamieniami az roi sie od skorpionow. Nie zeby one ludzi atakowaly, ale lubia ciepelko i moga sie zainstalowac w spiworze. Sugerowalbym tzw kanadyjke, czyli skladane lozko wynalezione wlasnie w celu ochrony przed drobna fauna. No i kamienie sie nie wrzynaja w szeroko pojete plecy :) . Dosc dobrym rozwiazaniem jest terenowka z namiotem dachowym, albo wiekszy bus z wysokim przeswitem (naped 4x4 jest potrzebny sporadycznie, wiec mozna poradzic sobie bez)

and123 - 2014-02-01, 23:31

Andrzej5707 napisał/a:
Może masz jakieś doświadczenie w tym temacie (bezpieczenstwo).


Andrzeju, największym niebezpieczeństwem dla Ciebie będą Twoi znajomi, którzy wygadują takie głupstwa o Maroku !
Setki, a raczej tysiące kamperów, co roku jeździ po Maroku i co ?
I chwalą sobie, bo najczęściej wracają na kolejne zimowisko.
Daj spokój z tym namiotem, konserwami i miską do mycia się. Ile Ty masz lat ? ;)
Zasłużyłeś chyba na odrobinę luksusu ?

Niedługo postaram się "postawić" swój PPP (Praktyczny Poradnik Podróżnika) po Maroku, to może CI się przyda.
Masz tu też eksperta - Pana Uriuka - który i mnie przygotował dobrze do podróży po Królestwie.
Więc możesz pytać.

Na koniec dopowiem jeszcze:
bezpieczniej czuliśmy się w czasie naszej wycieczki do Maroka, niż czujemy się w czasie jazdy po Polsce.
Wystarczy (niestety) porównać mentalności mieszkańców tu i tam. :chytry

koko - 2014-02-02, 11:05

Za ,,DORADCÓW'' Piwo poleciało
samotny wilk - 2014-02-09, 22:12

uriuk,Moje kwestie, zapytania:
1. Powiedz jak to robisz, że przebywasz w Maroku dłużej niż 3 miesiące ? Nie sprawdzają tego w czasie wyjazdu z Maroka ?
2. Jednak potwierdzasz, że tam aż roi się od skorpionów. Sam nie wiem, jak spali w namiotach moi znajomi podróżujący po Maroku i Mali w 2012 r. ?
3. Ciekaw jestem jak może być z zakupami art. spoż. jadąc na południe w kierunku Sachary Zach. ? Tak na południe od Agadiru. Czy należy już wcześniej dokonać wymiany Euro na ichnią walutę, czy też w większych miasteczkach można płacic kartą ?
4. Czy konieczne są jakieś szczepienia ochronne ? Byłeś tam już tyle razy (tyle zim) i zapewne wiesz wszystko w tym temacie. W neice piszą, że właściwie szczepienia nie są konieczne, ale kto wierzy w neta ?

Pozdro :spoko

mazeno - 2014-02-10, 00:38

...
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-02-10, 07:52

Tylko przeleciałam relacje po Maroku,ale i tak piwko,moze napiszesz cos wiecej :?: :?:
Fux - 2014-02-10, 08:26

mazeno, super!
Twoja stronka zapisana.

samotny wilk - 2014-02-10, 12:19

Piękna relacja z Maroka.
No i okazało się, że podróż autem z namiotem była super i skorpiony Ich nie zjadły ?

Własnie myślałem o takim typie turystyki, to mnie kręci. Wypasionym kamperem z wypasionym portfelem, to każdy potrafi.
:spoko

and123 - 2014-02-10, 13:06

Andrzej5707 napisał/a:
uriuk,Moje kwestie, zapytania:
1. Powiedz jak to robisz, że przebywasz w Maroku dłużej niż 3 miesiące ? Nie sprawdzają tego w czasie wyjazdu z Maroka ?
2. Jednak potwierdzasz, że tam aż roi się od skorpionów. Sam nie wiem, jak spali w namiotach moi znajomi podróżujący po Maroku i Mali w 2012 r. ?
3. Ciekaw jestem jak może być z zakupami art. spoż. jadąc na południe w kierunku Sachary Zach. ? Tak na południe od Agadiru. Czy należy już wcześniej dokonać wymiany Euro na ichnią walutę, czy też w większych miasteczkach można płacic kartą ?
4. Czy konieczne są jakieś szczepienia ochronne ? Byłeś tam już tyle razy (tyle zim) i zapewne wiesz wszystko w tym temacie. W neice piszą, że właściwie szczepienia nie są konieczne, ale kto wierzy w neta ?

Pozdro :spoko


Jędrek !!

Obraziłeś nas tu,
właścicieli wypasionych kamperów i grubego portfela.
Człowiek całe życie fedruje na przodku, na dostatnią starość,
a Ty jak rewolucjonista !!
Widziałeś kiedyś w podróży wypasionego kampera? Mało takich.
My właściciele full wypasów, koncentrujemy się raczej na zlotach.

:haha: Mam tu pełne pole manewru, bo żaden właściciel FW (full wypasu)
tu się, ze strachu nie odezwie, gdyż wie, że będzie źle odebrany. :haha:

No, ale niech będzie.
Nim Ci Pan Uriuk odpowie, zapewne jest teraz gdzieś w podróży, bo to człowiek
czynu - to postaram się zaspokoić Twoją pierwszą ciekawość.

Ad.1 Sprawdzają, więc albo idziesz na ichniejszą policję i wypełniasz wniosek o przedłużenie wizy o kolejne 3 miechy (tak robią kamperowcy np. w Dakhli), albo wieżdżasz na godzinę do np. Ceuty i wracasz na kolejne 3 miesiące do Maroka. Jeden Francuz podrózujący z namiotem powiedział, że mu mogą skoczyć, jak sobie o miesiąc przedłużył pobyt i mu skoczyli ............. na 5 tysięcy EUR grzywny.

Ad.2 O skorpionach też czytałem, "W Pustyni i w puszczy", ale osobiście przez te kilka miesięcy ich nie widziałem.

Ad.3 Płacić kartą ? Chyba tylko w Marjane ? Ostatni jest w Agadirze. Dalej na południe bank i bankomaty ! Ale to już nie za często bywają. Na WS'ie teoretycznie wszystko powinno być o połowę tańsze, ale ..........

Ad.4 Jak tu nie wierzyć w neta ? Albo w inne książki podróżnicze, reklamowane np. przez PC ?
- możesz podejść do medycyny tropikalnej, ale tam będą Cię zachęcać do szczepień za ładnych kilka stówek,
- możesz poczytać fora podróżnicze (np. http://www.yahodeville.com/ ), tylko jest jeden mały problem. Maroko, to raczej nie Afryka. Leży na kontynencie, ale z tą Afryką ...... ?
Tak na serio, to do Maroka nic nie trza.
Za sucho tam na choróbska.
Nawet żółtych książeczek nie trzeba okazywać na granicy, choć dalej powinny już być wymagane.

Mam nadzieję, że Pan Uriuk nie nakrzyczy na mnie ?

mazeno - 2014-02-10, 13:13

...
samotny wilk - 2014-02-10, 23:11

mazeno
Dzięki za filmik i cenne wskazówki dot. Maroko.

A jakie temperatury mieliście w nocy, nie było za zimno na namiot ?

and123
Cyt. "Jędrek !! Obraziłeś nas tu, ....".
Odp. nikogo nie obraziłem, tym się nie zajmuję. Miałem na myśli tylko to, że dobrym sprzętem ze sporą gotówką jest pewnie łatwiej, ale czy ciekawiej ? A gdzie przygoda ?
Swojego spostrzeżenia nie kierowałem personalnie do kogokolwiek, ot taka refleksja i nic poza tym.
Ja każdego roku też dość dużo wędruję: kamperem, na rowerze, piesze wędrówki. Od 2 lat sporo latam tanimi liniami. Byłem już w wielu miejscach w Europie, Tyle już widziałem, tyle przeżyłem bez tzw. full wypasu. Niczego nie żałuję, nie przeszkadza mi spanie w namiocie lub w tanim hostelu. To mi odpowiada. Dlatego cały czas jestem w drodze. Tylko droga sie liczy.

mazeno - 2014-02-10, 23:36

...
samotny wilk - 2014-02-11, 09:41

mazeno

Przejrzałem Twoją stronę "megaprzygoda.pl".
B. podobały mi się Twoje "2013 POLSKA - Rok spania po rowach i w lesie".

Ja podobnie kiedyś wędrowałem, z tą różnicą, że zwsze miałem malutki namiocik. Ale jak widać bez namiotu, też można. Teraz po Polsce lubię wędrować, ale ze spaniem w schroniskach lub na kwaterach. Wiek robi swoje. Ale jak jest "znośnie" ciepło, natychmiast wracam do namniotu.
Ostatni dłuższy marsz zaliczyłem na początku października 2012 r. maszerując czerwonym szlakiem, aż do Wołosatego. Trwało to 7 dni marszu, cały czas w deszczu. Lubię takie wyzwania, ale jednak 7 dni w deszczu, to już za wiele. Potem nieźle to odchorowałem.

Teraz jestem na etapie czytania b. ciekawej relacji "2010 MAROKO - Hamada el-Tfal, ponad 6000km samochodem po Maroko (jesień)." Super relacja.

Ale na Twojej stronie jest jeszcze tyle wspaniałego materiału, na długie godziny czytania i oglądania.

Nie mogę zrozumieć tylko jednego: "bywalo, ze sypialem bez namiotu i spiwora przy temp. ponizej -30*C)". I nie zamarzłeś ?

:gwm



[/b]

Bajaga - 2014-02-11, 09:59

Andrzej5707 napisał/a:
Tyle już widziałem, tyle przeżyłem bez tzw. full wypasu. Niczego nie żałuję, nie przeszkadza mi spanie w namiocie lub w tanim hostelu. To mi odpowiada.


I w porządku że Tobie to odpowiada. Ale niektórzy, mimo wielkiej pasji poznawania świata, nie akceptują już po wejściu w zdecydowaną dorosłość nocowania w 16 osobowym pokoju w hostelu.

mazeno - 2014-02-11, 10:42

...
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-02-11, 12:07

Andrzej5707 napisał/a:
Teraz jestem na etapie czytania b. ciekawej relacji "2010 MAROKO - Hamada el-Tfal, ponad 6000km samochodem po Maroko (jesień)." Super relacja.
podaj mi link jak to znaleźć,Barbara
Fux - 2014-02-11, 12:09

http://megaprzygoda.pl/08_opowiesci_16.html#uriuk
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-02-11, 12:19

Dzieki,to jest relacja mazeno,muslalam ze cos nowego.W chwilach wolnych czytam i będę do Mazeno pisać lub telefonować.Lecz musimy wiedzieć gdzie chcemy jechać,a tego jeszcze nie wiemy.Ale po analizie roznych anomalii pogodowych będzie to styczeń 2015 :?:
mazeno - 2014-02-11, 12:30

...
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-02-11, 13:19

Myslalam ze ja zdopingowalam Cie do pisania ale znalazłam" spanie po rowach",piszesz 2 dni wcześniej.Szkoda ze spotkanie jest w Gdansku?? :kawka:
samotny wilk - 2014-02-11, 13:43

Bajaga

Ja także nie rozumiem Twojego określenia "zdecydowana dorosłość".
Co to za "urządzenie", nie znam.

Widzę, że masz mgliste pojęcie o hostelach. Pewnie nigdy tam nie nocowałeś.
Wiele obecnych hosteli posiada pokoje hostelowe i hotelowe. Rózni je standard i cena. Nigdy jeszcze, ale to nigdy w Europie nie spotkałem się z 16 osobowym pokojem w hostelu. Może i takie są, ale ja ich nie spotkałem.
Zapewniam Cię, że standard tanich hoteli nie odbiega znacząco od standardu hosteli. A bywa, że jest niższy. Zależy to od wielu czynników: lokalizacji, wieku hostelu, wyposażenia, kto prowadzi hostel miasto czy osoba prywatne itd. Stąd i ceny są zróżnicowane. Niekiedy wyższe od tańszych hoteli.
Ja zawsze dokładnie sprawdzam wszystkie info o hostelu w necie. Szczególną uwagę zwracam na zakładkę pt. opinie. Dla mnie równie ważną kwestią jest czy hostel posiada ogólniedostępną kuchnię. Po całodziennym zwiedzaniu mocno ułatwia to życie.
Zawsze wybieram pokoje 1 lub 2. Raz tylko spałem w pokoju 4 osobowym, ale i tak było nas tylko 2 Polaków.
W maju na Krecie w m. Chania wybrałem pokój 2 os. z aneksem kuchennym i TV SAT. Byłem sam przez wszystkie 7 dni. Zapłaciłem jedynie 157,50 PLN.
W czerwcu w Gruzji w Kutaisi też wybrałem pokój 2 os. Była ogólniedostępna kuchnia. Znowu byłem sam. Koszt to 280 PLN.
Mogę przytaczać wiele innych przypadków z moich podróży.

Oczywiście jestem świadomy, że w tzw. "wysokim sezonie" ww. ceny są o wiele wyższe. Ale to ja decyduję, kiedy wybieram się w podróż. W m. IV, V, VI oraz IX, X i XI nie ma takiego tłoku, kolejek itd. Są to idealne miesiące do spokojnej, aktywnej turystyki.

Kamperem po Polsce wędruję z reguły od 2 połowy VI do września. Ale i tak zawsze unikam, jak ognia dużych skupisk ludzkich. Niekiedy w m. X wypadam na kilka dni w Bieszczady, jak to miało miejsce w 2013 r.

I jeszcze jedna uwaga dot. "zdecydowanej dorosłośćI". W czasie swoich noclegów w hostelach Europy, doprawdy spotykam wiele osób w moim wieku. Jakoś osoby te, na ogół z Europy Zachodniej, nie wstydzą się takich noclegów.

Prawdziwy turysta nie jedzie po to , aby cały czas przebywać w pokoju hotelowym lub na plaży. Jeżeli tak robi, to jest to "wycieczkowicz".

:-P

Fux - 2014-02-11, 13:46

http://www.hostelrynek7.pl/pl_,hostel.php
12 na Rynku w Krakowie.

samotny wilk - 2014-02-11, 14:39

Fux,
12 to nie 16, ale my i tak mówimy o Europie, a nie o RP.
:spoko

Bajaga - 2014-02-11, 16:40

Andrzej5707 napisał/a:
Bajaga

Ja także nie rozumiem Twojego określenia "zdecydowana dorosłość".
Co to za "urządzenie", nie znam.

I jeszcze jedna uwaga dot. "zdecydowanej dorosłośćI". W czasie swoich noclegów w hostelach Europy, doprawdy spotykam wiele osób w moim wieku. Jakoś osoby te, na ogół z Europy Zachodniej, nie wstydzą się takich noclegów.

Prawdziwy turysta nie jedzie po to , aby cały czas przebywać w pokoju hotelowym lub na plaży. Jeżeli tak robi, to jest to "wycieczkowicz".

:-P


Najwyraźniej zdecydowana dorosłość jest dla każdego czymś innym. Dla mnie to np. stan posiadania rodziny i odpowiedzialności za nią. Ale mogą być zapewne i inne definicje.
Na forum kamperowym nie wszyscy muszą ekscytować się np. turystyką plecakową uważam że to naturalne.
A co do bycia "prawdziwym turystą" to z całym szacunkiem ale sądzę że nie posiadasz monopolu na definiowanie kto nim jest a kto nie. I jak sądzę nikt nie posiada takiego prawa. Nie wiem dlaczego spanie w rowie miałoby być prawdziwą turystyką a zwiedzanie "wypasionym" kamperem nie prawdziwą...

mazeno - 2014-02-11, 17:54

...
samotny wilk - 2014-02-11, 20:01

mazeno

Mam jeszcze 1 pytanko: jaki namiot najlepiej sprawdza się na gruncie Maroko: tunel, tzw. "trumna" - 1 pałąkowy czy iglo ?
Jak sprawdził się Twój czerwony, iglo ? Czy tam da się wbić jakiegos śledzia ?

mazeno - 2014-02-11, 20:47

...
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-02-11, 21:49

Mazeno jakos mi się wlaczyla twoja galeria Picassa z Maroka/musiałam się az logować,do swojego gmaila/,ale nanioslam sobie wszystkie punkty na mapie,jakie się dalo.No bezdroża nie dla kamperow.Ciekawa jestem jak się potoczą nasze plany ??Dziekuje,Barbara Muzyk :kawka: :kwiatki:
mazeno - 2014-02-11, 22:49

...
uriuk - 2014-02-17, 10:05

Andrzej5707 napisał/a:
uriuk,Moje kwestie, zapytania:
1. Powiedz jak to robisz, że przebywasz w Maroku dłużej niż 3 miesiące ? Nie spKarrawdzają tego w czasie wyjazdu z Maroka ?
2. Jednak potwierdzasz, że tam aż roi się od skorpionów. Sam nie wiem, jak spali w namiotach moi znajomi podróżujący po Maroku i Mali w 2012 r. ?
3. Ciekaw jestem jak może być z zakupami art. spoż. jadąc na południe w kierunku Sachary Zach. ? Tak na południe od Agadiru. Czy należy już wcześniej dokonać wymiany Euro na ichnią walutę, czy też w większych miasteczkach można płacic kartą ?
4. Czy konieczne są jakieś szczepienia ochronne ? Byłeś tam już tyle razy (tyle zim) i zapewne wiesz wszystko w tym temacie. W neice piszą, że właściwie szczepienia nie są konieczne, ale kto wierzy w neta ?

Pozdro :spoko




Pod koniec tych trzech miesięcy wsiadam w samolot i kicam do Europy na kilka dni. Zawsze jest coś do załatwienia. Ale jest też procedura przedłużania pobytu, tyle że nie przetestowalem organizmem, więc nie podam szczegółów. Skorpiony są, ale ich nie widać. Muszę się trochę postarać żeby je pokazać moim klientom.
To stworzenia nocne, za dnia siedzą pod kamieniami. W zasadzie są niegroźne, chyba że się śpi na ziemi. Mogą wlezc do spiwora czy butow.
.

uriuk - 2014-02-17, 10:11

Andrzej5707 napisał/a:
uriuk,Moje kwestie, zapytania:
1. Powiedz jak to robisz, że przebywasz w Maroku dłużej niż 3 miesiące ? Nie spKarrawdzają tego w czasie wyjazdu z Maroka ?
2. Jednak potwierdzasz, że tam aż roi się od skorpionów. Sam nie wiem, jak spali w namiotach moi znajomi podróżujący po Maroku i Mali w 2012 r. ?
3. Ciekaw jestem jak może być z zakupami art. spoż. jadąc na południe w kierunku Sachary Zach. ? Tak na południe od Agadiru. Czy należy już wcześniej dokonać wymiany Euro na ichnią walutę, czy też w większych miasteczkach można płacic kartą ?
4. Czy konieczne są jakieś szczepienia ochronne ? Byłeś tam już tyle razy (tyle zim) i zapewne wiesz wszystko w tym temacie. W neice piszą, że właściwie szczepienia nie są konieczne, ale kto wierzy w neta ?

Pozdro :spoko




Pod koniec tych trzech miesięcy wsiadam w samolot i kicam do Europy na kilka dni. Zawsze jest coś do załatwienia. Ale jest też procedura przedłużania pobytu, tyle że nie przetestowalem organizmem, więc nie podam szczegółów. Skorpiondy są, ale ich nie widać. Muszę się trochę postarać żeby je pokazać moim klientom.
To stworzenia nocne, za dnia siedzą pod kamieniami. W zasadzie są niegroźne, chyba że się śpi na ziemi. Mogą wlezc do spiwora czy butow.
Jeśli chodzi o wymianę pieniędzy to są się wm każdym większym mieście, a także w bankomatach z funkcją change, można je poznać po korytku na billon. Płacenie kąta możliwe jest praktycznie tylko w Marjane, a ostatni jest w Agadirze.
Szczepień żadnych nie potrzeba, co zresztą można przeczytać na stronie polskiego MSZ.

Pozdrowienia z ośnieżoneGo Atlasu
.

uriuk - 2014-02-18, 15:48

Pierwszy kamień podniesiony na pustyni i od razu bingo
Ahmed - 2014-02-18, 17:00

To już trzy bingo a skorpiona jak nie było tak nie ma :bajer
uriuk - 2014-02-18, 18:03

Pisze z telefonu, dołączam fotkę, ale jak widać dzieją się cuda. Przypuszczam że zdjęcie jest za duże, ale nie mam jak zmniejszyć.
Ktoś pytał o wynajem rowerów w tafraoute. Doba 5 do 10 e w zależności od tego jaki rower

uriuk - 2014-02-18, 18:12

Przycialem fote namaxa. Jakas paranoja z ta wielkością zdjęcia
SlawekEwa - 2014-02-18, 19:50

uriuk napisał/a:
Jakas paranoja z ta wielkością zdjęcia

256kb to max

uriuk - 2014-02-19, 12:13

Może podpowiedzieć adminowi, XX wiek skończył się 14 lat temu?
uriuk - 2014-02-19, 14:17

Rozdrazniony wyglada tak
Świstak - 2014-02-23, 22:10

Podobny do admina gdy mu się mówi że XX wiek skończył się ileś tam lat temu :hide:
uriuk - 2014-02-24, 17:28

Na podjeździe pod Fezem zagotowala mi się skrzynia biegów. Olej wyleciał przez bagnet wprost na tłumik i zniknalem wraz z autem w klebach dymu. Okazało się że rozlecial się filtr i zapchal co się dało. Ściągnąłem zaprzyjaznionego mechanika, który na parkingu wyjął skrzynie, rozebral, wyczyscil i włożył z powrotem. Czas operacji 12 godzin. Fote wrzucę jak zmniejsze ja do xxwiecznych standardów
uriuk - 2014-02-24, 17:53

Łącze wyrazy
Świstak - 2014-02-25, 11:43

I to jest to co kocham w Afryce... Powolutku, na piaseczku, bez nerwa, powolutku.....
uriuk - 2014-03-05, 11:35

Wymieniam olej w warsztacie, dookoła same kampery przechodzą gruntowna rewaloryzacje. Cwani Francuzi zamiast robić to we własnym kraju przyjeżdżają do Maroka i mają tu wszystko kilka razy taniej, więc wyjazd wychodzi po gratisie, a lokalni mechanicy są świetni, o czym świadczą 60 letnie w pełni sprawne auta na ulicach
justynkawaw - 2014-05-02, 17:00

Witam

Chcę przezimować w Maroku. Interesują mnie przede wszystkim miejscówki do stania za free. Jakie miejsca mógłbyś polecić interesuje mnie dobry wiatr do windsurfingu oraz bezpieczne i przyjazne miejsce- miejscowość-miasteczko, a także namiar na Twojego mechanika bo nasz vw ma prawie 30 lat :)

Pozdrawiam :spoko

and123 - 2014-05-03, 21:25

justynkawaw napisał/a:
Witam

Chcę przezimować w Maroku. Interesują mnie przede wszystkim miejscówki do stania za free. Jakie miejsca mógłbyś polecić interesuje mnie dobry wiatr do windsurfingu oraz bezpieczne i przyjazne miejsce- miejscowość-miasteczko, a także namiar na Twojego mechanika bo nasz vw ma prawie 30 lat :)

Pozdrawiam :spoko


Pan Uriuk zgubił swoje hasło do wejścia na forum i już nie odpowie zapewne.

uriuk - 2014-05-04, 00:56

justynkawaw napisał/a:
Witam

Chcę przezimować w Maroku. Interesują mnie przede wszystkim miejscówki do stania za free. Jakie miejsca mógłbyś polecić interesuje mnie dobry wiatr do windsurfingu oraz bezpieczne i przyjazne miejsce- miejscowość-miasteczko, a także namiar na Twojego mechanika bo nasz vw ma prawie 30 lat :)

Pozdrawiam :spoko



Stanie za free-prawie wszedzie, bo tym sie wlasnie rozni Afryka.
Windsurfing to Essaouira na polnocy i Dakhla na poludniu.
Bezpieczne i przyjazne miejsce to cale Maroko, za wyjatkiem duzych miast. Generalnie im mniej turystow tym fajniejsi ludzie.
Mechanik ma na imie Hussein i pracuje w Tiznicie, a dokladniej tu 29.704282° -9.740234°
Wezcie ze soba kilka kol zapasowych i hi-lifta z adapterem do zaczepiania o felge, moze sie przydac ;)

Fux - 2014-05-04, 08:09

uriuk napisał/a:
Wezcie ze soba kilka kol zapasowych i hi-lifta z adapterem do zaczepiania o felge, moze sie przydac

:haha:
No co Ty???

DMC będzie przekroczone o jakieś 500kg i musiałaby być przyczepa.
Powinni mieć na miejscu wypożyczalnie kół i lewarów.
:mrgreen:

uriuk - 2014-05-04, 19:33

Fux napisał/a:

:haha:
No co Ty???

DMC będzie przekroczone o jakieś 500kg i musiałaby być przyczepa.
Powinni mieć na miejscu wypożyczalnie kół i lewarów.
:mrgreen:


Ok, moze byc jedno kolo zapasowe i przynajmniej jedna opona luzem. W Maroku asortyment ogumienia jast dosc ubogi i moze byc problem z dobraniem, a wbrew temu jak sobie ludziska wyobrazaja Sahare, sklada sie ona 90% z kamieni http://pl.wikipedia.org/wiki/Hamada

gryz3k - 2014-07-01, 00:18

Jak jest w Maroku z możliwością nabicia butli gazowej? Da się czy problem jak w Europie?
uriuk - 2014-07-02, 23:53

gryz3k napisał/a:
Jak jest w Maroku z możliwością nabicia butli gazowej? Da się czy problem jak w Europie?


Ponoc sie da (Andy123 tak twierdzi) ale w bardzo niewielu miejscach. Lepiej nabyc za ok 10 E lokalna butle (identyczna jak nasza) i wymieniac za 4 E. Z tym, ze w Maroku jest kilkudziesieciu dostawcow gazu ktorzy wymianiaja tylko swoje butle. Najbardziej rozpowszechnione sieci to Afriqua Gaz (czerwone) Tissirt Gaz i Butagaz (niebieskie, ale rozne). Na koniec mozna oddac (choc ze strata) butle w jakims sklepie, ale to i tak bedzie taniej niz jezdzenie za napelnieniem :)

gryz3k - 2014-07-02, 23:54

Dzięki :spoko
Piotr Chilecki - 2014-07-28, 16:09
Temat postu: MAROKO I DOOKOŁA PÓŁWYSPU IBERYJSKIEGO
Wyruszamy z Zakopanego w długą i na pewno fascynującą podróż w towarzy-stwie Zosi i Mirka. Godzina 6.00 rano, a przed nami do przejechania około720 km. Z uwagi na obowiązujące w Austrii przepisy o konieczności posiadania
opon zimowych dla samochodów do 3,5 t do 31 marca, pojechaliśmy trasą przez Słowację i Węgry do Słowenii. Mimo prognoz pogody wskazującej na duże zachmurzenia, pogoda była bardzo przyjemna do podróżowania. Po drodze zakupy na Węgrzech w Tesco „leczniczej” piołunówki i oczywiście tokaju. Wie-czorem docieramy do Celje na Słowenii i zatrzymujemy się na stellplatzu przy centrum kempingowym. Plac bezpłatny z możliwością podłączenia się do prądu, spuszczenia ścieków i pobrania wody za opłatą 50 centów. Współrzędne GPS placu N 46 14 40 E 15 18 08. Zapomniałem o małej przygodzie na Słowacji z przekroczeniem szybkości (66 km zamiast 50 km/godzinę) i po 25 euro od głowy. Ponieważ ja prowadziłem powinienem ja za to zapłacić, ale Mirek i Zosia byli solidarni i po wynegocjowaniu zamiast 80 euro, 50 euro zapłaciliśmy po połowie. cdn........

zbyszekwoj - 2014-07-28, 16:16

Piotr Chilecki napisał/a:
(66 km zamiast 50 km/godzinę) i


A pokazali przekroczenie, bo mnie nie, tylko walneli 60 eu. Dali kwit jakiś czy tylko talony?

Piotr Chilecki - 2014-07-28, 17:15
Temat postu: MAROKO I DOOKOŁA PÓŁWYSPU IBERYJSKIEGO
Poniedziałek 24 marca 2014

Ranne sprzątanie i czekamy na otwarcie sklepu z akcesoriami camperowymi.
Kupuje kieszonkę na mapy i ruszamy dalej w drogę.
W planie mieliśmy przejechać około 450 km. Było ok mimo deszczu i niskiej temperatury. W drodze do Triestu spadło do 2,8 C. Zatrzymaliśmy się na parkingu w celu zjedzenia obiadu i okazało się, że ………………..cieknie nam woda po podłodze. Awaria !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zjeżdżamy na kemping w Lido di Jesolo i „zabawa” w diagnostykę. Trzykrotne spuszczanie wody, klajstrowanie korka odpływowego i po kolejnych próbach Mirek zlokalizował miejsce przecieku !
Za ścianką prysznica pęknął wąż odprowadzający wodę z umywalki w łazience.
Jutro będziemy dalej naprawiać. Po kilku drinkach idziemy spać.

Piotr Chilecki - 2014-07-28, 17:27
Temat postu: MAROKO I DOOKOŁA PÓŁWYSPU IBERYJSKIEGO
Wtorek 25.03.2015
Każdorazowe włączenie wody w zlewie, umywalce czy wc powoduje dalej wypływ wody na podłogę. Dochodzę do wniosku, że musi być wyciek z pękniętej rury zimnej wody.
Paweł przekazuje mi namiary do serwisu Hymera w Vicenzie. Oddajemy kampera do serwisu o godzinie 12.00, a już od 12.30 będzie sjesta do 14.30. Przychodzimy o 14.40 i świetna wiadomość. Okazuje się, że w Elcampie podczas zakładania zewnętrznego prysznica zamontowano trójnik plastykowy, na którym zaciśnięto objemkę stalową (a powinna być aluminiowa) która przecięła rurę i zgniotła trójnik. Przekazałem tą informację szefowi Elcampu , że będę egzekwował koszt usunięcia usterki. Dodatkowo wymieniono mi pękniętą rurę z umywalki i po godzinie było wszystko ok. Rachunek wyszedł 92 euro, ale w euforii sukcesu zostawiłem 8 euro napiwku na kawę dla personelu. Mirek z Zosią wręczyli trzy egzemplarze fajnego kalendarza z ich synami na motorach, który od razu wzbudził wielkie zainteresowanie i „rozszedł” się w momencie.
Wyruszyliśmy dalej i po 60 km zatrzymaliśmy się na wspaniałym stellplatzu w Peschiera za 12 euro z prądem, wi-fi , węzłem do spuszczenia szarej wody,
wc i nabrania wody pitnej.
Dla odprężenia poszliśmy do pizzerii i spacerek po uroczym miasteczku.
Peschiera leży nad jeziorem Garda na jego południowej części. Kiedy weszliśmy do pizzerii nie było nikogo. Godzina 19.00, ale po chwili zaczęli napływać włoscy seniorzy i w momencie cała restauracja była pełna. Tak spędzają wieczory włoscy emeryci.

Piotr Chilecki - 2014-07-28, 17:32
Temat postu: MAROKO I DOOKOŁA PÓŁWYSPU IBERYJSKIEGO
Środa 26.03.2014
Wyruszamy w dalszą drogę zawijając po drodze nad jezioro Garda. Wskakujemy na autostradę i jedziemy nią do Piacenzy. Następnie jedziemy niezwykle ma-lowniczą drogą SS45 biegnącą do Genui. Droga niezwykle kręta, aż niektórych troszeczkę przymuliło. W niektórych momentach jechaliśmy na wysokości ponad 1000 m i w czasie zimy jeździ się tutaj na łańcuchach o czym świadczyły znaki drogowe.
Widoki były wspaniałe, przełomy, turkusowa woda w rzece, ale niestety droga tak wąska, że nie można było zrobić sesji zdjęciowej. Udało to się tylko w jednym miejscu i to na moment przytulając się do barierek.

Zjeżdżamy do Genui i mamy zamiar jechać wzdłuż wybrzeża. Mówi się „ruch jak w Rzymie”, ale to betka w porównaniu do Genui. W pewnym momencie zostałem „najechany” z dwóch stron czego efektem było urwanie lewego lusterka samochodu. Zatrzymałem się i wyskoczyłem z samochodu chwytając „w locie” lusterko, które o dziwo było całe. Uszkodziła się jedynie obudowa, ale lusterko po zamontowaniu i zaklejeniu taśmą działa poprawnie elektrycznym sterowaniem. Ponieważ rejon wybrzeża był tak zakorkowany (wyobrażam sobie jak to jest w sezonie letnim), że nie było miejsca żeby zatrzymać się na obiad wyskakujemy ponownie na autostradę. Docieramy do Antibes i zatrzymujemy się na kempingu Douce France.

Piotr Chilecki - 2014-07-28, 18:06
Temat postu: MAROKO I DOOKOŁA PÓŁWYSPU IBERYJSKIEGO
Czwartek 27.03.2014
Wyruszamy rano pociągiem do Monako. Pogodę mamy w miarę dobrą i naj-ważniejsze, że bez deszczu.
Pociąg do Monako kosztuje 13 € w obie strony od osoby. Po drodze mijamy Niceę i przyjeżdżamy na dworzec w Monte Carlo. Zjeżdżamy windami i schodami na poziom ulicy i zaczyna się zwiedzanie miasta. Położone jest bardzo ciekawie, na zboczach gór. Każdy metr kwadratowy jest wykorzystany. Ze znanych Polaków, którzy tutaj mieszkają to Robert Kubica i Wojciech Fibak.
My sobie tylko łazimy i nie będziemy nic tutaj kupować. Idziemy spacerkiem pod dość znaczną górkę przed pałac księcia Alberta gdzie w południe odbywa się uroczysta zmiana warty. Pewnym zaskoczeniem było to, że warta honorowa składała się ze starszych męż-
czyzn. Może tak tutaj stara się o emerytów.Następnie poszliśmy do katedry gdzie pochowani są wszyscy władcy tego księstwa.
Dalszy spacer zaprowadził nas do portu gdzie stoją wspaniałe jachty motorowe, niektóre mają na pokładzie nawet helikopter.
Na promenadzie z której startują samochody Formuły I stoi ciekawy pomnik zwyciężscy wyścigu z 1955 r Fangio.. Postanowiłem więc do niego wsiąść................
Wracamy pociągiem po południu do Antibes na camping planować następne dni

beatpol - 2014-08-07, 11:07

:spoko Relacja zapowiada się ciekawie .Ale dlaczego tak niespodziewanie się skończyła....Czekam na dalszy ciąg Chcieli byśmy z mężem przejechać taką samą trasę w pazdzerniku i dla tego czekam na dalszy ciąg z niecierpliwieniem. Pozdrawiam Beata :spoko
koko - 2014-08-08, 10:33

Piotrek nie leń się!! :spoko
DAKOTA - 2014-10-28, 08:00

koko napisał/a:
Piotrek nie leń się!! :spoko


slomiany zapal , widze ze ja bede to musial dokonczyc


:lol:

DAKOTA

Andrzej1 - 2014-10-28, 09:28

Czekamy !
zbyszekwoj - 2014-10-28, 14:04

Po opowieściach Francuzów w Grecji o ich podróży po Maroku, jestem nagrzany jak Koko w ub.r. Przeraża mnie tylko odległość. Ale czekam na dalszą relację-czyżby jeszcze nie wrócili?
majmarek - 2014-11-01, 18:00

trzymam kciuki że zdążą na wybory!
Walter - 2014-11-13, 21:09

Jesteśmy aktualnie w Maroko. To jeden z etapów naszego rocznego odjazdu kamperem od "prozy życia". W trasie od sierpnia.

Piszemy o tym odjeździe na blogu internetowym faraway.pl

Odnośnie Maroko też spisujemy ku pamięci na blogu. Jeśli chcecie coś aktualnego to jesteśmy do dyspozycji również na tym forum. Tu jako nowicjusze a w podróżowaniu kamperem mamy sześcioletni staż.

Skupimy się na wybrzeżu i póki co Agadir jest naszym najdalszym miejscem. Pustynia chyba nie tym razem. Moglibyśmy tutaj przezimować lecz w grudniu wracamy do Europy.
Zapraszamy na blog faraway.pl

koko - 2014-11-13, 22:22

Fajnie że zalogowałeś się na naszym forum.
Dla kolegów informacja Jest to małżenstwo camperowe które opiekowało się Polakami na
zlocie światowym 81FICC w Pori w Finlandii

Walter - 2014-11-16, 20:06

No to szkoda Koko, że na razie nie wybierasz do Maroko (rymuje się co nie?)
W ogóle tu mało Polaków a kamperów jak na razie "0". Jeśli ktoś jeszcze się wacha to ja jestem na tak. Dlaczego?

Zalety:

klimat, ceny, bezpieczeństwo, egzotyka, dostępność podstawowych artykułów, raj dla surferów, dobra sieć 3G, ludzie, dobre główne drogi

Wady:

czasami syf, słabe zaopatrzenie w wieprzowinę, drogie alkohole, jeśli nie znasz francuskiego to w innych językach może być trudno.

OMEGA - 2014-11-16, 20:27

Walter pozdrawiamy Was , poznaliśmy się w Pori ,
ach jak wam zazdroszczę tego wyjazdu i zimowania w ciepłym klimacie. . :spoko

a to dla Twojej małżonki :roza: :roza: :roza:

Walter - 2014-11-16, 20:44

Marian,

Staliśmy po sąsiedzku w Pori, zgadza się?

Mile wspominamy wszystkich uczestników zjazdu FICC w Pori i ciepło wszystkich pozdrawiamy!!!

koko - 2014-11-16, 22:35

Ja zapomniałem dodać że Piszący tu Walter mieszka z rodziną na stałe w Finlandii zajmuje się tłumaczeniem Polsko-Fińskim jego Żona nauczycielka wzieli urlop i camperują od
sierpnia
pozdrowienia

Fux - 2014-11-16, 22:38

Na Ich blogu ta informacja także jest podana.
bogdan - 2014-11-17, 10:25

Witamy i pozdrawiamy miłośników kamperowania z Finlandii.
Marysia :spoko i Bogdan :spoko

Walter - 2014-11-19, 14:07

Uriuk nie pisze, więc żeby wątek nie zwiotczał dorzucam parę świeżych informacji.

Olej napędowy jest teraz po 9,60 - 9,80 dirham
Przewodniki książkowe po campingach najczęściej po francusku, 20 euro.
Bezpłatna (pierwszy miesiąc) nawigacja na iPada - Morocco Nav4D, prościutka aplikacja, słaba baza adresów i POI, ale po koordynatach prowadzi do celu.
Dużo marokońskich campingów i stellplatz w e-przewodniku Campercontact
Mięso wielbłąda 70 dirham/kg.

OMEGA - 2014-11-19, 17:39

Walter napisał/a:
Mięso wielbłąda 70 dirham/kg.



Waldku i Parni jak te mięso smakuje , do jakiego znanego nam można porównać.
Pamiętam jak nas poczęstowaliście mięsem z renifera. :spoko

Walter - 2014-11-22, 22:43

OMEGA napisał/a:
Walter napisał/a:
Mięso wielbłąda 70 dirham/kg.



Waldku i Parni jak te mięso smakuje , do jakiego znanego nam można porównać.
Pamiętam jak nas poczęstowaliście mięsem z renifera. :spoko


Jak posmakujemy to opowiemy :spoko

Walter - 2014-11-25, 15:13
Temat postu: Powódź
W okolicach Agadiru i Marrakeszu padało przez dwie doby, aż w końcu doszło do powodzi. Zawaliło się kilka domów i utonęło 31 osób Na campingu spoko, tylko trochę błota na placach.
koko - 2014-11-25, 20:48

Czy jesteś na campingu w Agadirze? On jest wysoko. jaka temperatura
Walter - 2014-11-27, 09:59

Dziś wyjeżdżamy dalej, do Sidi Ifni, jeśli się da przejechać, bo podobno droga była przerwana po powodzi. Zrobiło się chłodniej, w dzień 20, w nocy 16 albo i jeszcze mniej. W końcu musiałem założyć spodnie z długimi nogawkami. A miejscowi chodzą w kurtkach jesienno-zimowych, czapkach itp. Dla nich to już zima. W sklepach pojawiły się ozdoby Świąteczne. Nie wiedziałem, że tu też obchodzą Boże Narodzenie. A może to tylko dla turystów :idea ?
Brat - 2014-11-27, 12:25

Walter - fajnie, że się tutaj odzywasz! Twoja wiedza n/t tamtych stron świata dla wielu z nas będzie wielce przydatną.
Jeśli Ci to nie sprawi problemu - przy okazji dodawania informacji na CT podawaj także linki do nowych wpisów na Twoim blogu.
Na zaliczkę - duuuże zimne piwo ... ;)

Walter - 2014-11-28, 21:58
Temat postu: Powódź
Leje dalej i temat powodzi jest nadal aktualny. Jeśli ktoś się wybiera samolotem i ma zamiar wypożyczyć jakiś mały samochodzik, to na razie wyjazdów w teren nie polecam. Wysoko zawieszonym kamperem powinno się udać. Autostrady ok.
Walter - 2014-11-28, 22:06

Brat napisał/a:
Walter - fajnie, że się tutaj odzywasz! Twoja wiedza n/t tamtych stron świata dla wielu z nas będzie wielce przydatną.
Jeśli Ci to nie sprawi problemu - przy okazji dodawania informacji na CT podawaj także linki do nowych wpisów na Twoim blogu.
Na zaliczkę - duuuże zimne piwo ... ;)


Dzięki Bracie za pomysł z linkami na nasz blog (piwo się należy, a jakże). Tam przynajmniej nie ma takich ograniczeń z wielkością zdjęć jak tutaj (podobno), wiec oto pierwszy, doprowadzi do relacji z dzisiejszej trasy Sidi Ifni - Marrakesz:

http://faraway.pl/?p=367

koko - 2014-11-29, 11:13

:pifko poleciało za linki :spoko
Walter - 2014-12-04, 00:23
Temat postu: Mięso z wielbłąda
Marian dopytywał się jak smakuje mięso z wielbłąda, wiec w końcu mogę podzielić się wrażeniami. Kupiłem przysmak o nazwie khliaa, właśnie z tego mięsa (było też wołowe). To takie suszone mięso (albo tak suche z natury?) zalane w smalec. Chyba z przyprawami, lecz równie dobrze ten smak mógł też wynikać z natury - nie wiem.

Pierwsze wrażenia smakowe skłaniały mnie do oceny, że to niesmaczne. Kolejne kęsy jakoś oswoiły mnie z tym czymś, a po przegryzieniu sałatką z pomidora nawet poczułem ciekawe niuanse w smaku. Nie potrafię jednak porównać tego do innych gatunków zwierząt jadalnych. Na pewno jest to smak intensywny, zdecydowany, bezkompromisowy :!:

Reszta, (zostało jeszcze parę kawałków) wcale nie powędrowała do śmietnika. Czeka na jakiś dobry popychacz, może piwo?

Na zdjęciach w necie widziałem to khliaa w jajku sadzonym i to by było na tyle.

Walter - 2014-12-05, 18:23
Temat postu: Powrót do Europy
Wczoraj wróciliśmy do Europy. Być może zrobię jeszcze podsumowanie lecz na tym kończę aktualne donosy z Maroko.

Na granicy wszystko poszło gładko. Funkcjonariusze niewiadomej maści załatwili check-in w porcie, chcieli za to 100 DH, dostali 20. Kolejka była na 5 samochodów, więc poszło szybko, prześwietlenia nie robili. Skierowali nas na niewłaściwy sektor w porcie, ale sami pokapowaliśmy się, że odprawa odbywa się po sąsiedzku, we wcześniejszym sektorze. Hiszpania powitała nas europejskim ładem i porządkiem. Chociaż psioczymy na tą naszą EUropę, ale ma ona też swoje dobre strony.

OMEGA - 2014-12-05, 20:07

Dziękuję Waltu z pamięć , kiedyś zadałem to pytanie dzisiaj dostałem odpowiedz :lol: :spoko

Pozdrawiam Was

Walter - 2014-12-07, 20:59
Temat postu: Maroko - podsumowanie
Może jeszcze za wcześnie na podsumowania ale ... Czas upiększyłby zapamiętane fakty, a tuż po pobycie w Maroko myślimy o tym tak:
- chcieliśmy przetestować Maroko pod kątem zimowania (w razie dożycia do emerytury) i widzieliśmy, że wielu emerytów z powodzeniem spędza po kilka miesięcy w tym kraju
- na pewno dużo zostało jeszcze do zobaczenia, na kolejną podróż, jeśli tak będzie nam pisane
- przyjechaliśmy po ciepło, zrealizowało się to przez 2/3 okresu pobytu, było też deszczowo i momentami zimnawo
- jedzenie było niezłe, ale Hiszpania odpowiada nam o niebo lepiej
- cenowo było bardzo przystępnie
- estetycznie czystość kraju nie zachwyca. Powie ktoś, ok bieda itd. Wydaje mi się, że również mentalność i kultura.
- spotkaliśmy wielu serdecznych ludzi ale też musieliśmy opędzać się od tych najbardziej uczynnych, przyjaznych, pomocnych
- było bezpiecznie, nic nam nie skradziono, drobnych oszustw owszem próbowano

koko - 2014-12-08, 09:01

Pisz otwórz może temat ,,Hiszpania po Maroku''

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group