Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Moja pierwsza podróż kamperem - Gdzie można spać w kamperze podczas trasy -HELP

rafffa - 2015-08-11, 23:18
Temat postu: Gdzie można spać w kamperze podczas trasy -HELP
Witam forumowiczów. Jak widać jestem świeżonką w kamperowaniu. Za kilka dni wyjeżdżam pożyczonym kamperem pierwszy raz. Przeczytałem ABC obsługi kampera i na końcu opis w którym Państwie można nocować w kamperze. Proszę Was o precyzyjne informacje jak to wygląda w praktyce. Ja jadę w stronę Albanii przez Węgry, Serbię, Macedonie, Grecję - wracam Czarnogóra,Chorwacja. I tak dla przykładu czytam że spanie "na dziko" ( np. na parkingu) na Węgrzech- niedozwolone, podobnie Bułgaria itd. Jak to jest - jak będę zmęczony to kto do cholery zabroni mi spać w moim samochodzie? napiszcie proszę z praktyki jak podejść do tematu spania w trasie na parkingu lub gdziekolwiek nad rzeczką jak jestem zmęczony itp. czy policja danego kraju może mi wlepić jakiś mandat?- na jakiej podstawie?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.

pozdrawiam

Rafał

Bigos - 2015-08-11, 23:25

prosze sobie nie psuć humoru i spać gdzie się Panu podoba, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.
wbobowski - 2015-08-11, 23:34

Skoro wybierasz niezłą objazdówkę, to nie powinno być problemu ze spaniem na przydrożnych parkingach. Nie wiem czy planujesz autostrady ale na innych drogach też są parkingi np. przy stacjach paliw itp.
Zawsze nocowałem w takich miejscach, bez najmniejszych problemów. Nie byłem tylko w Albanii.

Martin B - 2015-08-12, 07:34

Hallo moim zdaniem lepiej zjechac poszukac camping i spokojnie odpoczac....spanie na parkingach przy autostradzie nie jest moim zdaniem spokojne i przedewszystkim BEZPIECZNE jezeli nie chcesz na campingi ,stellplatze zjechac (czas,koszty)moge tobie tylko doradzic -sam to robie :idea: zjedz z drogi wjedz do miasta ,wiochy stan kolo kosciola albo cmentarza -spokoj :spoko
Kuba L. - 2015-08-12, 09:28

Jak nie będziesz wystawiał krzesełek i rozwijał markizy to na prawdę nie masz się o co martwić. Sam zaobserwujesz ile osób odpoczywa w nocy na parkingach. Polecam Ci zainstalować na smartphone aplikacje ze strony PRO MOBILE i fajną aplikację PARK4NIGHT :spoko
Bronek - 2015-08-12, 10:31

Nie zjeżdżał bym w obcym kraju na jakieś nieznane zadupie tym bardzie ,ze to moze byc meczet nie kościół .

Stawaj przy Marketach , dużych stacjach i to na widoku pod latarnią .
Jeśli na mniejszych to zatankuj pogadaj z obsługa , kup paluszki i spytaj czy możesz, jest bezpieczniej .

Zamknąć się warto od środka , bo wszędzie znajda się złodzieje .
Ale im dalej stacja od dużego miasta tym mniejsze prawdopodobieństwo kradzieży .
Żulia nocna tam mniej zajeżdża po gorzałę np.

CORONAVIRUS - 2015-08-12, 13:30

NIE SŁUCHAJ TCHÓRZÓW :haha: :haha: :haha: Nie stawaj przy autostradach i przy drogach bo hałas przeszkadza... zjedź do najbliższej wioski , tam zawsze jest się gdzie przytulić ...nie bój się morderstw i spuszczania krwi , zagazowywań itp...tam nikt na Ciebie nie czeka a na przydrożnych parkingach i stacjach mogą mieć oko na turystę by go skubnąć .... właśnie pod kościołami itp jest najfajniej, obok sklepik , rano dzwony i jak się dogadasz to masz wszystko co chcesz, wodę itp .


powodzenia i NIE SŁUCHAJ TCHÓRZÓW I WYGODNICKICH ... oni g...widzieli a biblią to przewodnik gdzie kemping :haha: :haha: :haha: :haha:

rafffa - 2015-08-12, 13:32

witam. dziękuje za odpowiedzi od wszystkich, mam w zasadzie jasność sytuacji . A propos jednego postu - to nie chodzi o koszty tylko zwykła przejazdówka także nie chce mi się szukać campingu na parę godzin snu. Ogólnie rozumiem Wasz przekaz, jadę pierwszy raz - pożyjemy zobaczymy. Do tej pory jeździłem wszędzie na motorze ale czas na zmiany tym bardziej że widzę że sporo kolegów riderów ma kampery i w bagażnikach lub na przyczepach motory -więc i ja się przymierzam. Problem tylko w tym że moja maszyna waży 470 Kg- Gold Wing 1800.

Pozdrawiam

rafał

Bronek - 2015-08-12, 13:44

Wstyd. O Hondzie znasz, jak ija o HD :spoko
Karas - 2015-08-12, 13:48

a jak jest w praktyce w Chorwacji? nie walą mandatami za spanie w aucie? nawet ze złożonym szpejem?
joko - 2015-08-12, 17:34

W Chorwacji zauważyłem jeden sposób używany głównie przez Francuzów, mianowicie stają na parkingach lub wyjazdach przed kempingami, że niby czekają na miejsce się rozglądaja czy coś.
Nocuja do rana i jadą dalej, a przy okazji jeszcze wchodzą sobie na teren kampu, używają toalet, prysznicy, plaży, basenów bo nikt ich nie pyta o nic na wejściu.
Teraz stoi taki jeden na wjeździe do kampu w którym jestem, takim przyzwoitym Carthago i nic się nie czai,, już drugi dzień. Jest to jakaś metoda, jak trzeba przycupnac na noc a szkoda czasu i kasy na wjazd.
Niektóre kampy mają specjalne parkingi na których można stać np.od północy do 7 rano w czasie kiedy recepcja jest nieczynna. Z takiego parkingu nikt nie wyrzuci ani mandatu nie wlepi.
Tu na kempingu jest policja i radiowozy jeżdżą kolo tego Carthago juz dwa dni i nic.

toscaner - 2015-08-12, 21:10

Dokładnie żadnych parkingów na stacjach benzynowych przy autostradach. Masakra, tiry, chłodziarki i całe gówno. Raz musiałem, raz na 7 miesięcy, bo lecieliśmy i na trasie i nie chciało mi się zjeżdżać, szukać. Raz i nigdy więcej. Cała noc nieprzespana.
Karas - 2015-08-13, 09:31

joko napisał/a:
W Chorwacji zauważyłem jeden sposób używany głównie przez Francuzów, mianowicie stają na parkingach lub wyjazdach przed kempingami, że niby czekają na miejsce się rozglądaja czy coś.
Nocuja do rana i jadą dalej, a przy okazji jeszcze wchodzą sobie na teren kampu, używają toalet, prysznicy, plaży, basenów bo nikt ich nie pyta o nic na wejściu.
Teraz stoi taki jeden na wjeździe do kampu w którym jestem, takim przyzwoitym Carthago i nic się nie czai,, już drugi dzień. Jest to jakaś metoda, jak trzeba przycupnac na noc a szkoda czasu i kasy na wjazd.
Niektóre kampy mają specjalne parkingi na których można stać np.od północy do 7 rano w czasie kiedy recepcja jest nieczynna. Z takiego parkingu nikt nie wyrzuci ani mandatu nie wlepi.
Tu na kempingu jest policja i radiowozy jeżdżą kolo tego Carthago juz dwa dni i nic.


i z kampu nikogo to nie interesuje? W zeszłym roku byłem 2 tyg, ale zawsze na kempingach. Gdzie nie czytałem to straszyli mandatami za spanie poza

W tym roku lecę na 3 tyg do Albani, ale wracałbym przez Chorwację, jakby dało się pominąć kempingi...

Tamtam - 2015-08-13, 12:40

Karas napisał/a:
a jak jest w praktyce w Chorwacji? nie walą mandatami za spanie w aucie? nawet ze złożonym szpejem?


Na stronach w sieci możesz znaleźć info o tylko kilku darmowych miejscach do spania w Chorwacji. Z reguły przy knajpach i raczej w środku lądu.
Jak nie znajdziesz tych stron to napisz poszukam w wolnej chwili - adresu nie pamiętam, ale wygląd strony tak.

Sam widziałem jak na dziko rozbijali się Niemcy i Holendrzy w maju kilka lat temu w tylko jednym miejscu na Istrii w okolicy Rovinj nad samym morzem. Przyjeżdżali tuż przed zmrokiem i ustawiali się na nocleg w ślicznym miejscu. Przed południem ich już nie było.
Za każdym razem jak wracaliśmy z plaży to ustawiało się w tym miejscu kilkanaście kamperów, więc miejsce było znane kamperowcom z Europy Zachodniej.

Pozdrawiam

joko - 2015-08-13, 14:16

Drugi kemping który zaliczyłem, Bi-village i sytuacja podobna, duży parking na lewo od ronda przy wjeździe stało kilka kamperkow. Ustawiłem się i ja,szukając parceli. Po załatwieniu formalności ja wjechałem, oni zostali. Miejsca na kampie pod dostatkiem, wiec na pewno nie planowali wjechać.
Na lewo od kempingu za marina są takie stare parkingi i trochę jakiś ruin, totalne zadupie, ale w pewien sposób klimatyczne. Stały tam trzy kamperki, przy samej wodzie.
Ja dużo jeżdżę rowerem po okolicy i zapuszczam się w różne takie miejsca gdzie normalnie z drogi, samochodem nawet ciężko znaleźć i nieraz trafiają się fajne miejsca, w niektórych nawet spotykam schowane kamperki. W takie miejsca nigdy policja nie wjeżdża i nie sprawdza, a poza tym to jakby nie to że na poprzednim kampie był komisariat to bym nawet policji na oczy nie widział.
W Rovinj na wyjeździe od strony mariny tez jest płatny parking, na którym o pierwszej w nocy jadąc taksówką widziałem cztery kamperki na nocleg, a to w sumie centralne miejsce na widoku.
Zapytaj Johny Walker'a, bo On pisał na forum, że podczas pobytu w Chorwacji, tylko dwa dni był na kempingu, ma lepsze doświadczenia i z pierwszej ręki.

Piotr Alaska - 2015-08-13, 19:55

Potwierdzam, najlepiej stanąć w pode wsią lub przy kościele, albo w lesie.

Przy autostradzie i na parkingach całą noc będzie hałas i parkingowy folklor (handlarze, pijaki i zmęczeni tirowcy) , a poza tym prędzej cię ktoś może napaść na parkingu niż w nietypowym miejscu, gdzie się nikt ciebie nie spodziewa.
Camping to strata czasu i pieniędzy.
Staniesz we wsi to zawsze można kogoś spotkać i pogadać, załapać trochę folkloru, zjeść w jakiejś miejscówce fajne jedzenie, może z kimś wypić jednego.
Na kampingach i parkingach możesz załapać najwyżej trochę tłoku i hałasu.
Po to masz kampera żeby coś zobaczyć.

Pozdrowienia
Piotr

jawi13 - 2015-08-14, 00:57

toscaner napisał/a:
Dokładnie żadnych parkingów na stacjach benzynowych przy autostradach. Masakra, tiry, chłodziarki i całe gówno. Raz musiałem, raz na 7 miesięcy, bo lecieliśmy i na trasie i nie chciało mi się zjeżdżać, szukać. Raz i nigdy więcej. Cała noc nieprzespana.
Wyobraź sobie że w tych tirach,chłodziarkach i całym tym gównie, jak Ty to określasz też śpią ludzi i to nie tylko w wakacje ale przez dużą część swojego życia i jakoś dają rade i się wysypiają, wcale nie najgorzej.Ale jak ktoś jest delikatny tak jak Ty to faktycznie pozostaje kemping lub hotel.
onionskin - 2015-08-14, 07:43

jawi13 napisał/a:
.....................
Wyobraź sobie że w tych tirach,chłodziarkach i całym tym gównie, jak Ty to określasz też śpią ludzi i to nie tylko w wakacje ale przez dużą część swojego życia i jakoś dają rade i się wysypiają, wcale nie najgorzej.
...........................................

No właśnie- po latach się przyzwyczaili.
Nie wymagaj aby taka jednorazowa przygoda dawała jakikolwiek komfort.
Wiem co mówię, w roku 1970 miałem przyjemność przeprowadzić się w miejsce oddalone o 300m od górki rozrządowej (a i lokomotywy parowe jeszcze w użyciu były)- i tak: przyzwyczaiłem się po czasie.

Bronek - 2015-08-14, 09:35

Dla mnie sprawa jest prosta , jak jadę do celu i chcę szybko do niego dotrzeć , nie zawracam sobie tyłka zjazdami i poznawaniem miejscowego folkloru.

Staję na stacjach parkingach itp. , fakt z dala od chłodni , lecz jesteśmy zmęczeni po kilkuset, grubych km i śpimy jak zabici, zawsze tak kombinuję by jak najbardziej celowy był ten postój, czyli tankowanie co się da , wypróżnianie luksusowe czego się da.

Zajazdy do wioch i w inne miejsca jak kamperujesz dla samego kamperowania . Wolno i dostojnie , Jak planujesz taką formę , to fajne jak ktoś lubi, i ma czas

Ale jak masz 10 dni i nie kochasz jazdy dla jazdy inne priorytety , konkretny cel, dzieci , lub umówiony jesteś z kochanką ...zapie.....sz i tyle

Tchórzostwo , nie ma tu nic do rzeczy to problem "bohaterów post factum",
Bardziej martwimy sie o innych ,a o dzieci w szczególności .

Też istotne czym jedziesz , małym kamperem jak mój , blaszakiem , czy krową z dużym zwisem za pół bańki.
Następne to podejście do owego sprzętu , itp.

Za młodu wczasy w Bułgarii i Rumuni, itp krajach wiązały się z hadlem , wielokrotnie nas obrobiono niemal na naszych oczach , w ,,bardzo miły sposób , częstując lokalnymi specjałami , nie zakładam iż wszyscy ludzie to złodzieje i bandyci , a w NRD mało co nam nie wpierd,,,, i to na stacji benzynowej w państwie policyjnym.

Każdy Cyryl ma swoje Metody.

Jest też dużo prawdy , że te parkingi i stacje szczególnie bliżej aglomeracji , to cel dziwek , handlarzy , i złodzieji ,

Ale tu statystyka : w lesie jeden kamper , jeden złodziej

Stacja benzynowa wiecej kamperów Tirów itp , niż złodziei , nie przerobią wszystkiego :mrgreen:

No i inna optyka, dzień i noc , kraj, okoliczności.

Obserwując np.to forum i zacietrzewienie , oraz różnorodność poglądów i niekiedy agresywne , chamskie próby przekonania do swoich racji (na forum !), dodając media szczujące jednych na drugich , polityków , należy zachować ostrożność .
Różnice kulturowe, religijne, no i materialne,
Wmawia się nam , że jesteśmy równi , a jak równi to trzeba wyrównać dysproporcje ....sposób dowolny .
Migracja , złodziejstwo , napady ...

To nie jest teraz ogólnie miły świat , nie średniowiecze , ale kolejne ciemne czasy .
Nastąpiło pewne przegrzanie cywilizacyjne , wszyscy chcą mieć "a robić nie ma komu"

Wszyscy tu mają rację i generalnie reguły nie ma.

Będę sprzedawał kampera , strasznie to skomplikowane .
Motocyklem prościej było , i mniej gadania intercom zawsze miałem zepsuty .

Johny_Walker - 2015-08-14, 11:30

Śpię często na parkingach autostradowych. Nie jest idealnie, ale raz na jakiś czas się da. Najważniejsze czego się nauczyłem, to wypatrzyć wszystkie chłodnie i stanąć NAJDALEJ od nich. Raz miałem pecha i co pół godziny budziła mnie sprężarka. Ech…

Druga sprawa to wielkość parkingu autostradowego. Są te małe z jedną lub dwiema nitkami. Straszny hałas od jadących autostradą samochodów. Nie polecam.
Są też te wielkie, z osobnym budynkiem restauracji, kilkoma parkingami, z drzewami i ławkami. Tutaj jak się stanie w najdalszej części jest całkiem przyjemnie. Cisza i spokój przez całą noc. Widziałem kempingi, na których był większy hałas.

Kościoły to też fajny pomysł. We Francji przy każdym jest gdzie zaparkować i często jest też kran z wodą.

toscaner - 2015-08-14, 12:35

jawi13 napisał/a:
toscaner napisał/a:
Dokładnie żadnych parkingów na stacjach benzynowych przy autostradach. Masakra, tiry, chłodziarki i całe gówno. Raz musiałem, raz na 7 miesięcy, bo lecieliśmy i na trasie i nie chciało mi się zjeżdżać, szukać. Raz i nigdy więcej. Cała noc nieprzespana.
Wyobraź sobie że w tych tirach,chłodziarkach i całym tym gównie, jak Ty to określasz też śpią ludzi i to nie tylko w wakacje ale przez dużą część swojego życia i jakoś dają rade i się wysypiają, wcale nie najgorzej.Ale jak ktoś jest delikatny tak jak Ty to faktycznie pozostaje kemping lub hotel.


Tia i pewnie kochają swoją tirową robotę, a spanie na sprężarce było ich marzeniem z dzieciństwa. Proszę Cię.
Ty możesz spać gdzie chcesz, nawet przy koparkach, ja dbam o uszy i zdrowie i mając kampera wybieram np. takie miejsca, jak poniżej i takie miejsca polecam komuś będącemu na wakacjach, a nie w pracy. :bigok

jawi13 - 2015-08-14, 13:06

toscaner napisał/a:
Tia i pewnie kochają swoją tirową robotę, a spanie na sprężarce było ich marzeniem z dzieciństwa. Proszę Cię.
Ty możesz spać gdzie chcesz, nawet przy koparkach, ja dbam o uszy i zdrowie i mając kampera wybieram np. takie miejsca, jak poniżej i takie miejsca polecam komuś będącemu na wakacjach, a nie w pracy. :bigok
Nie każdy jest takim szczęściarzem że ma na co dzień przy podróżowaniu kamperem takie miejsca i widoki jak na fotografiach.A od przenocowania jednej czy dwóch nocy na parkingu jeszcze nikt słuchu i zdrowia nie stracił.

[ Komentarz dodany przez: koder: 2015-08-14, 14:04 ]
poprawiono cytowanie

toscaner - 2015-08-14, 13:23

Kiedyś jeździłem tylko osobówką, i rezerwowałem hotele, a czasem szukałem na miejscu.
Teraz mam kampera, mój kamper ma kierownicę i mogę skręcić w lewo lub prawo. Można autostradą na kemping, a można inaczej. To my wybieramy, a nie ktoś za nas. No chyba, że ktoś musi się słuchać np. żony. :mrgreen:

WINNICZKI - 2015-08-14, 14:15

Wszyscy sie wypowiadają,dorzucę i ja swoje trzy grosze. Małe stacje benzynowe (każda z nich ma monitoring) są wolne od tirów.I spokojnie można stanąć i spać w ciszy i spokoju. Trafiały sie grupy miejscowych wyrostków ,ale i przejeżdżający patrol policji co godzinę.Młodzież doskonale znana jako miejscowi nigdy nie interesowała sie kamperem.Prawdopodobnie mieli ciekawsze zajęcie siedząc z dziewczynami i starajac sie je jak najszybciej upić :oops: Warto wpaść na stację i zapytać czy można sie przespać dwie ,trzy godziny . Jest to dobrze przyjmowane,nigdy nikt mi nie odmówił. Co do autostrad i dużych stacji benzynowych.Te na których ja spałem,na szczęscie projektował doświadczony projektant i miejsca dla tirów były odsunięte od stacji jak najdalej.Sama stacja oddzielona od autostrady była żywopłotem,tujami,lub innym badziewiem skutecznie tłumiącym hałas.Wokół budynku stacji były wytyczone miejsca parkingowe dla samochodów osobowych,gdzie mój kamper o długości 630 cm mieścił sie bez problemu. Nigdy,ale to nigdy nic sie nie stało.Żadna prostytutka mnie nie zaczepiła.Na bagażniku miałem rowery bez plandeki,nie zginęła mi nawet śrubka.Bardzo często obserwowało mnie oko kamery ze stacji benzynowej.Może dla tego złodziej sie nie napatoczył.Ja mam tą zaletę ,że jak jestem zmęczony,a stawałem na nocleg jak się zmęczyłem.To usypiam jak kamień i NIC nie słyszę.Budzę sie rano wyspany i jak widać nikt mnie nie napadł.Zwłaszcza ,że uwielbiam spać w alkowie z głową wysuniętą z alkowy tak żeby powietrze było jak najchłodniejsze.Najczęściej poduszkę mam na ramie okiennej alkowy.Jak ktoś chciał by zrobić mi w nocy krzywdę ,to bez kłopotu by to uczynił.Nigdy nic takiego sie nie zdarzyło.Raz jedyny stanął kamper z Polski i facet rano miał pretensje ,że strasznie chrapałem i nie mógł siie wyspać :haha: :haha: Jednym słowem luz,blues. :spoko :spoko
pejpel - 2017-09-27, 09:54

Sam bardzo praktykuję zjeżdżanie do małych miejscowości. A jak mała miejscowość, to jakiś rynek, kościół. Rano jest na co popatrzeć, można się zorientować trochę jak wyglądają i żyją ludzie w takim losowym miejscu. Zawsze tak myśleliśmy. Aż trafiliśmy w zeszłym roku wieczorem do miejscowości w Czechach powyżej Brna, Brodek u Prostejova. Stanęliśmy z dala od jezdni, pod drzewem, naprzeciwko kościoła. Szybkie dopicie jakiegoś tam otwartego wina, na dobry sen, żeby szybko zasnąć, bo rano to już na serio musimy lecieć do Polski do pracy itd. Po piętnastu minutach zadzwonił dzwon kościoła. Spoko. Ale po piętnastu minutach ponownie. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy jak hardkorowa będzie to noc, ale nie ma wyboru. Trzeba się wyspać bo nie ma czasu, jechać nie możemy bo dokończyliśmy to wino. Więc próbujemy zasnąć, pewnie o północy zakończą to dzwonienie, przecież nie może być inaczej! Jak się boleśnie dowiedzieliśmy, dzwoniło odpowiednią ilość razy na każdą godzinę, ale równocześnie co każde 15 minut, na pierwsze piętnaście minut godziny raz, a na czwarte piętnaście minut cztery razy. W ten sposób o np 3:45 rano dzwoniło 3 razy. A o 4 cztery razy + cztery razy. A potem o 4:15 raz, a potem znowu coraz więcej. Od tej pory z mocno mieszanymi uczuciami patrzymy na kościoły, a już na pewno wiemy, że nie wolno łączyć kościoła z alkoholem.

Ps a w tej miejscowości, przy tym rynku były normalnie domy z oknami i tam żyją jakoś ci ludzie chyba. Dramat.

Więc na każde rozwiązanie znajdą się głosy za, ale i jakieś historie przeciw... Ale moim zdaniem kamper jest po to, żeby dawać wolność, a nie więzić w jakichś schematach czy napiętych planach. Więc trzeba dalej „ryzykować” (mam na myśli np kościoły) i spać tam gdzie jest fajnie i gdzie się ma na to ochotę (zakładając, że nie ma jakiegoś kretyńskiego wyraźnego znaku)

Hugo - 2018-03-20, 16:25

"Nie wolno łączyć kościoła z alkoholem. "
Uśmiałem się z tej historii.
Zastanawiam się o której godzinie złamałeś sposób kodowania godziny.
:lol: :spoko

izola - 2018-03-20, 17:00

Parkingi przed kościołami i cmentarzami mają coś w sobie, niby niepozorne a przyciągają jak magnez...można dzwona posłuchać i na cmentarzu nogi umyć ;)
... na ostatnim nawet miałam WiFi kościelne :)

James - 2018-03-20, 17:02

A nam się z kolei podobały rozważania o tirowcach i chłodniach. Zdarzyło nam się spać obok chłodni i ...nigdy więcej.
Ale mamy znajomego tirowca i ubawił nas , bo on się budzi jadąc chłodnią jak ona przestanie hałasować, bo to oznacza kłopoty :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group