Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Zrób to sam - Energoblok - co to jest, do czego służy i jak to zrobić.

Świstak - 2015-10-03, 09:15
Temat postu: Energoblok - co to jest, do czego służy i jak to zrobić.
Dostaję mnóstwo maili i telefonów z prośbą o pomoc przy budowie instalacji elektrycznej w kamperku własnej roboty. Czasem odsyłam kolegów do wątku kodiego, ale tam rozwiązania (choć w miarę dokładnie opisane) oparte były o już posiadane podzespoły. Nie jest to więc urządzenie uniwersalne, a o takie często pytają koledzy.

Spróbuję więc stworzyć opis jak zrobić prosty lecz w pełni funkcjonalny energoblok w oparciu o dostępne obecni podzespoły. Najważniejsze jednak będzie dokładne wyjaśnienia kiedy i co w drucikach piszczy.

Proszę o minimalne zaśmiecanie wątku reklamami i uwagami na wysokim poziomie, bo z założenia temat ma być poradnikiem dla elektrycznych analfabetów. Ostrzegam że będę wnioskował do moderatora o bieżące czyszczenie wątku z każdej nieistotnej wstawki, a jednocześnie proszę o zadawanie pytań w przypadku jakichkolwiek wątpliwości.

Mam nadzieję że Koder będzie na bieżąco uzupełniał opisy o niezbędne schematy i powstanie zbiorowa praca służąca pokoleniom budowniczych.

Jeszcze jedno - ten wątek poświęcony jest wyłacznie tworzeniu naszego energobloku. Pytania dlaczego w modelu 3884/2736634/dfdef/wer/83273494 (ale w wersji z zieloną kontrolką) proszę umieszczać w osobnym wątku. Ten wątek ma być maksymalnie przejrzysty i łatwy do prześledzenia jak nasz energoblok.

Wszystkie swoje posty będę numerował (o co proszę wszystkich użytkowników piszących w tym wątku) aby łatwiej się było odwołać do konkretnego postu bez ciągłego cytowania.

Świstak - 2015-10-03, 09:40

1. Co to jest prąd....

Dobrze zacząć od zrozumienia czym jest prąd elektryczny. Jest to strumień elektronów i mi osobiście najłatwiej porównywać go do strumienia wody czy jeszcze lepiej do instalacji centralnego ogrzewania. Nie idzie tu oczywiście o rozprowadzanie ciepła, ale o sam przepływ wody. Łatwo też wprowadzić pewne analogie które elektrycznemu analfabecie łatwiej przyswoić niż gołe wzory.
Napisałem że prąd to strumień elektronów i podobnie jak w przypadku prądu w nurcie rzeki gdzie potrzebna jest woda aby ten prąd mógł zaistnieć, tak i tu muszą być elektrony które będąc w ruchu tworzą prąd elektronowy jak w rzece prąd wody. Muszą być elektrony, ale nie zwyczajne elektrony (te są przecież w każdym atomie) lecz wolne elektrony. Nie wdając się w szczegóły konstrukcji wszechświata można materie podzielić na dwie grupy - te które mają wolne elektrony (są to przewodniki prądu elektrycznego) i te które wolnych elektronów na ostatnich powłokach nie posiadają czyli izolatory elektryczne. Izolator to jak koryto rzeki czy też rura bez wody (elektronów). Nawet jeśli podłączymy pompę - woda nie popłynie bo jej nie ma.

Dla protokołu - zdaję sobie sprawę iż porównania są dość naiwne i obarczone ogromną dawką uogółnień, ale od czegoś trzeba zacząć.

Tak więc wiemy już że prąd popłynie w przewodniku, natomiast nie popłynie w izolatorze. Najtańszym izolatorem który będziemy wykorzystywać będzie powietrze. Najbardziej niepożądanym izolatorem który będzie nam psuł krew będą tlenki metali (rdza) i brud. Najczęściej wykorzystanym przewodnikiem będzie miedź, i to zarówno w wersji łatwej do ułożenia linki, jak i bardziej odpornego na duże prądy udarowe i trudy życia ogólnie - drutu. Będziemy też wykorzystywać najbardziej niedocenianą "masę" naszego pojazdu, czyli stalową karoserię stwarzającą statystycznie najwięcej problemów. Nawet nie tyle stalowa konstrukcja stwarza problemy z przewodzeniem prądu ile wszystkie punkty przyłączeniowe narażone na korodowanie, brud, wodę i odkręcające się połączenia śrubowe.

Świstak - 2015-10-03, 10:50

2. Wartości fizyczne czyli wolty czy ampery?

Napięcie elektryczne najłatwiej przyrównać do ciśnienia w instalacji wodnej, a właściwie różnicy ciśnień między rurą po jednej stronie pompy i po drugiej. Czujny obserwator zauważy że pompa w tym wypadku to nic innego jak żródło energii (akumulator, bateria, alternator) i kolejne analogie: pompa jest jak alternator, balon napompowany wodą - jak akumulator (akumulator ciśnienia w hydroforze)...
Napięcie elektryczne wyrażane jest w woltach [V] a we wrorach oznaczane symbolem U i może mieć stały kierunek (czyli zawsze z jednej strony jest wyższe niż z drugiej), mówimy wtedy o instalacji prądu stałego, albo kierunek z której strony napięcie jest wyższe może się zmieniać kikadziesiąt razy na sekundę i mówimy wtedy o instalacji prądu przemiennego. Zazwyczaj podaje się wtedy informację ile razy na sekunde to odwrócenie polaryzacji występuje - EU stara się utrzymywać w gniazdkach wartość bliską 50Hz (zmian na sekundę) a amerykanie mają inaczej i jest to około 60Hz. I to pojawia się pierwszy problem - o ile instalacje prądu stałego możemy połączyć razem aby uzyskać większe napięcie (jedno żródło wygenerowało napięcie 2 wolty, jego wyjście łączymy z wejściem następnego źródła które znowu podbija o 2 wolty i razem między wejściem pierwszego a wyjściem drugiego mamy już 4 wolty) o tyle w instalacji prądu przemiennego może zaistnieć sytuacja że jeden ma plus po prawej, a drugi po lewej i wzajemnie sobie przeszkadzają. Co gorsza - nawet jeśli trafimy z polaryzacją to częstotliwości się zawsze troszkę rozjeżdżają jak koguty na dachu karetki - czasem błyskają razem a już po chwili naprzemiennie. Aby je móc połączyć razem trzeba budować bardzo skomplikowane układy synchronizacji itd. My tego robić nie będziemy, zapamiętamy jednak że w przypadku prądy przemiennego korzystamy tylko z jednego źródła energii w tym samym czasie, a w przypadku prądu stałego możemy połączyć kilka źródeł razem w układzie szeregowym (opisany wyżej) abu podwyższyć napięcie, lub równolegle aby zwiększyć maksymalny prąd.

Wartość prądu z kolei to nic innego jak ilość przepompowanej wody. To co w elektryce wyraża się w amperach [A] (we wzorach oznacza jako I), a w hydraulice podaje się w litrach. I już. Teraz każdy rozumie dlaczego do przepuszczenia dużego prądu trzeba grubego kabla - tak samo jak z wodą: rura musi być grubsza. Pojęcie spadku napięcia też nagle staje się proste i jasne - jeśli wodę na ogrodzie rozprowadzimy cienkim wężem i na koniec podłączymy kilka pistoletów , to sik będzie jak po przeroście prostaty bo ciśnienia na wyjściu ni ma, a jest to skutek zbyt dużych oporów jakie napotkał ogromny strumień wody w zbyt cienkim wężu, Jeżeli pozamykamy wszystkie krany za wyjątkiem jednego to sik się poprawi co jest oznaką wzrostu ciśnienia... No nie, ciśnienie nie wzrosło na pompie. My go po prostu mniej straciliśmy na wężu - mieliśmy mniejsze spadki napięcia na przewodniku. Czemu tak się dzieje? Wyobraź sobie że jesteś elektronem, a przewodnik to lotnisko pełne ludzi. Idziesz powoli i jakoś dajesz radę omijać ludzi gapiących się tu i tam. Prawie z żadnym się nie zderzasz. Teraz wyobraź sobie że zwiększa się przepływ i przedtem na pokonanie całego lotniska (węża od pompy do pistoletu) miałeś minutę, a nagle masz 10 sekund. Biegniesz co sił, uderzasz o ludzi, obijasz się, przewracasz, grzejesz, pocisz, podnosisz i upadasz..... Kupa energii idzie na boki. Dokładnie to samo w wężu czy przewodzie - kupa energii idzie na boki, a w przewodzie elektrycznym widać to po tym, że zaczyna się grzać.... Złota zasada - przewody nie mogą być za cienkie bo będą się grzać. Mogą być za grube bo nie stanie się nic złego, ale nigdy nie mogą być za cienkie.

Świstak - 2015-10-03, 11:04

3. Prawo Ohma

Dziewczę rzucone na łoże traci na oporze... No dobra, może ta interpretacja jest zbyt luźna, ale wprowadza nowe pojęcie - opór, a konkretnie opór elektryczny.We wzorach oznaczany jako R od słowa resistance, jednostka [Omega] lub coraz częściej Ohm jako skrótowiec od nazwiska twórcy prawa i zarazem jednostki oporu. Prosta jednostka rezystancji może być używana właściwie tylko w odniesieniu do prądu stałego, bo przy prądzie przemiennym dochodzą różne cuda o których nawet urzędnikom ze skarbówki się nie śniło. Jeżeli więc będziemy mówić w przypadku prądu przemiennego o rezystancji, to będzie to uproszczenie. Ale do brzegu, o czym to prawo mówi? Ano o tym że ilość wody płynąca w rurze jest wprost proporcjonalna do ciśnienia i odwrotnie proporcjonalna do stopnia zakręcenia kurka. Czyli im wieksze ciśnienie na pompie tym większy przepływ, a im bardziej kurek zakręcony i stawia większe opory - tym przepływ mniejszy. W elektrycznym wydaniu - prąd = napięcie dzielone przez opór. I=U/R

Tyle nam póki co wystarczy

Świstak - 2015-10-03, 11:12

4. Do czego nam energoblok

Zasadniczo... Do niczego. Parę lat temu potrzebny był do zarządzania energi, wyświetlania informacji o napięciu ratowania akumulatora przed zbyt głebokim rozładowaniem. Dziś te wszystkie funkcje może realizować regulator ładowania solara wzbogacony o kilka elementów podstawowej automatyki. Gdy to wszystko upchniemy i ułożymy w ładne pudełko, dołożymy kilka lampek i zaprogramujemy aby działało według wymyślonego przez nas algorytmu - otrzymamy nasz energoblok, a przynajmniej jego odpowiednik, do ceny urządzeń fabrycznych zabraknie nam co najmniej jednego zera w cenie.

Energoblok ma więc zbierać energię elektrycznę z kilku źródeł, magazynować ją w akumulatorze oraz dystrybuować zgodnie z potrzebami i możliwości.

Świstak - 2015-10-03, 14:49

5. Jądro systemu

Brzmi poważnie, kosztuje znośnie, a robi wieloraką robotę. Dla przykładu weźmy przetestowany już wielokrotnie regulator MPPT firmy Tracer z dodatkowym panelem



Mamy do wyboru regulatory o maksymalnym prądzie od 10 do 40 amper umożliwiające podłączenie paneli i obciążenia o mocach od 120 do 480 wat. Skąd ta wartość? ano ze wzoru na moc : P=U*I. Przy napięciu 12V (powinniśmy brać pod uwagę 14,4V ale o tym później) i prądzie 10A mamy maksymalną moc 120W, zaś przy 40A :12*40 = 480W. Z założeniea - wybieramy największy możliwy uwzględniając nasze zapotrzebowanie na energię, ilość planowanych paneli oraz zasobność portfela.

Pierwsze co robimy to podłączamy minusy najgrubszym możliwym do wetknięcia w gniazdo przyłączeniowe regulatora kablem. I tak: ze środkowej pary prawą dziurkę puszczamy do klemy akumulatora z oznaczeniem "-" oraz mniejsżą średnicą otworu przeznaczoną do zamontowania na słupku akumulatora. Zanim jednak skręcimy śruby klemy umieszczamy w zacisku również drugi przewód który w sposób pewny podłączymy później do karoserii auta. Prawe skrajne przyłącze pójdzie do punktu masowego w naszej skrzynce bezpiecznikowej skąd rozejdą się wszystkie kable do odbiorników energii elektrycznej. W przypadku tego regulatora nie jest to niezbędne ze względu na dość dobrą jakość złączek, ale dobrą zasadą jest stosowanie rurek nakładanych na linki miedziane. Chodzi o to by śrubka którą mocujemy linkę w kostce nie cięła włókien oraz by zapewnić najlepszy styk z możliwie dużą liczbą włókien miedzianych (tych cienkich drucików co tak strasznie lubią się wbijać w paluchy i w tyłek)



Stosowanie tulejek i podobnej zaciskarki czy chociaż dobrych płaskich szczypiec pomoże uniknąć wielu problemów z jakośćią połączeń. Są to usterki o tyle wredne, że potrafią się ujawnić po kilku miesiącach czy nawet latach, a przy dużych pradach powodują intensywne nagrzewanie styku i przyczynek do pożaru.
EDIT: Jako wynik wspólnych przemyśleń i dyskusji dodałem następujący wniosek: W motoryzacji nie stosujemy pobielania końcówek cyną ze względu na możliwość pękania linek w punkcie usztywnienia cyną na skutek drgań







Świstak - 2015-10-05, 18:02

6. Zabezpieczenia i rozłączniki

Zabezpieczeń nigdy za wiele, ale przesadzać też nie warto. Nie będziemy więc robić zabezpieczenia dla każdego obwodu, ale pogrupujemy je. Póki co istotne jest jaki typ zabezpieczeń wybierzemy - topiki, automaty, heble czy coś jeszcze innego. Najłatwiej dostępne są topiki samochodowe



ale ich estetyczny montaż może przysporzyć kłopotów. Osobiście preferuję zwykłe eski, które oprócz funkcji zabezpieczenia realizują funkcję rozłącznika czy też wyłącznika i co równie ważne - bez problemy kupimy za kilka złotych estetyczne obudowy






Z punktu widzenia funkcjonalności układu nie ma większego znaczenia czy wybierzemy rozwiązanie z topikami czy automatami. Oczywiście w przypadku instalacji 12V, bo w przypadku 230V dowolności wyboru już nie będzie. W przypadku instalacji 12V powinniśmy stosować automaty przystosowane do pracy z prądem stałym, ale z doświadczenia wynika te w wersji AC również pracują poprawnie. Można również zamiast automatów stosować topiki z obudową montowaną na szynie tak jak automaty - jest to najbardziej prawidłowe rozwiązanie, ale wymaga posiadania zabezpieczeń na wymianę.

inhalt - 2015-10-05, 22:41

Miały być pytania dozwolone więc...

Najpierw podziękuję za inicjatywę. Na pewno skorzystam.

A teraz.
Czy można stosować zwykłe bezpieczniki "domowe" tzw. "automatyczne" w instalacji 12V? Czy fakt niższego napięcia nie ma wpływu na pracę zabezpieczenia?

Nie znam dokładnie zasady działania zabezpieczeń. Jedno to jak się wydaje nadmiarowo-prądowe i zadziała gdy prąd przekroczy progową wartość. Wydaje mi się - laikowi - że to powinno działać na 12V tak jak na 230 V, bo prąd to prąd i nie ważne z jakiego napięcia się wziął. Czy mam rację?

Ale drugi rodzaj zabezpieczenia to różnicowo-prądowe. Nie mam zielonego pojęcia jak działa. Ale w domu działa wielokrotnie szybciej niż nadmiarowo-prądowe i jest przez to bezpieczne. Zadziała nawet gdy zewrę żyłę zerową z uziemieniem (bez dotykania fazy). Ale jak to działa i czy ma zastosowanie w kamperze w instalacji 12V i w części 230V?

Karas - 2015-10-06, 09:07

bezpieczniki "domowe" eski można stosować w instalacji 12V, minusem jest znacznie mniejszy wybór amperaża.

Różnicówki nie stosujemy w instalacji 12V, działa on przeciw porażeniowo, a 12v krzywdy nam nie zrobi. Najprościej mówiąc liczy on ilość prądu płynącego do naszej instalacji L i ilość prądu powracającego N. Jeśli różnica przekracza wartość, zazwyczaj 30ma, czyli idzie więcej prądu (L) jak wraca (N) zabezpieczenie zadziała. Oczywiście upływ może iść do PE lub bezpośrednio do ziemi, np przez nas :)

Johny_Walker - 2015-10-06, 09:31

inhalt napisał/a:
Ale jak to działa i czy ma zastosowanie w kamperze w instalacji 12V i w części 230V?

Różnicówka jest stosowana w kamperze wyłącznie w części 230V. U mnie jedna jest w skrzynce bezpieczników nadprądowych i służy przy przyłączeniu do zewnętrznego 230V, a druga za inwerterem do ochrony podczas jego pracy.
Co do nadprądowych bezpieczników 230V używanych do 12V, to nie polecam z powodu dużych wymiarów, ceny i masy. Nie ma sensu.

eMKa - 2015-10-06, 21:30

To może dalej na “wodnika” z akumulatorem

Pojemność akumulatora mierzymy w Ah (ampero - godzinach) jak pojemność wiadra – np. 10 l
Prąd rozruchu w A (amperach) - czyli czym pijemy wodę z wiadra, łyżeczką od herbaty czy garnuszkiem
Duży prąd rozruchu – duży garnuszek itd.
Przy czym wiadru nie zrobimy krzywdy z nalaniem zbyt dużej ilości wody, bo się wyleje. W akumulatorze – niekoniecznie, “wlewający” prąd powinien być mądrzejszy i jest nim energo blok, obserwuje i dozuje.
:hide:

toscaner - 2015-10-07, 14:00

Johny_Walker napisał/a:

Co do nadprądowych bezpieczników 230V używanych do 12V, to nie polecam z powodu dużych wymiarów, ceny i masy. Nie ma sensu.


Ideą tematu było chyba pokazanie opcji i pomoc w temacie j.w., a nie pisanie co jest bez sensu. Dla jednych jest to innych tamto. Dla niektórych jest np. bez sensu mieć przetwornicę zabawkę 300W. A dla innego bez sensu, bo 150W starczy.

Świstakowi się chce i podaje sprawdzone rozwiązania i tak trzymać. :pifko :

Świstak - 2015-10-09, 19:29

7. Wszystko co napisaliście powyżej jest prawdą - eski są duże i ciężkie, ale standardowe, tanie i łatwe w montażu. Obudowy w tysiącu odmian i kolorów, natynkowe i podtynkowe, na 1 pole i na 30 pól, z klapką i bez.... . Poza tym i tak będziemy je stosować w sekcji 230V, więc chyba warto zunifikować zabezpieczenia. Przynajmniej w przypadku naszej jednostkowej "produkcji".

Trochę informacji teoretycznych można znaleźć w wikipedii http://pl.wikipedia.org/w...ik_instalacyjny

O różnicowoprądówce póki co nie piszę bo to dotyczy instalacji 230V, a do tego jeszcze troszkę nam brakuje więc nie chcę zaciemniać obrazu i straszyć początkujących.

Co do akumulatora i wiadra - dobre porównanie, choć trafniejsze byłoby porównanie z akumulatorem ciśnienia z hydroforu (baniak). Do tego efekt przeładowania jest łatwiejszy do wyobrażenia.

Świstak - 2015-10-09, 20:01

8. Zaczynamy

Przepływ prądu powoduje wytwarzanie ciepła i wszędzie (poza grzałką do herbaty i farelką) jest to zjawisko niekorzystne. Musimy mieć świadomość tego że nasz elektroblok musi być w miejscu suchym, wentylowanym aby to ciepło odprowadzić i łatwo dostępnym aby móc szybko reagować na sytuacje kryzysowe. W okolicy powinna się znajdować gaśnica przeznaczona do gaszenia urządzeń elektrycznych. Butle z gazem nie są pożądanym towarzystwem, podobnie jak pompa czy zbiornik wody... Montujemy więc jądro naszego systemu czyli regulator MPPT a obok niego skrzynkę bezpiecznikową 10 polową.



Miejscem gospodarujmy tak aby zamontować w przyszłości drugą skrzynkę w której zbudujemy instalację 230V. Proponuję te instalacje całkowicie rozdzielić mimo że stracimy przez to trochę miejsca. Jako że nasza wiedza jest jeszcze dość skromna przyjmiemy też stałą kolorystykę przewodów choć przysporzy nam to trochę kłopotów i kosztów. Nie musicie się trzymać tej konwencji, ale będzie to duże ułatwienie.

Wprowadzamy stałe oznaczenia kolorów:
Czerwony - wyższy potencjał w obwodzie stałoprądowym czyli po ludzku +12V
Czarny - niższy potencjał w obwodzie stałoprądowym czyli po naszemu minus albo masa
Brązowy - przewód fazowy lub żywy (Live) w obwodach prądu przemiennego
Niebieski - przewód zerowy lub neutralny (Neutral) w obwodach prądu przemiennego
Żółto-Zielony - przewód ochronny/uziemieni ochronne PE

Bardzo często w handlu dostępne są kable z przewodami niebieski/czarny. Tym jak je odróżnić i przypadkowo nie podłączyć obwodu 230V pod karoserię auta będziemy się martwić później, ale w miarę możliwości sugeruję poszukiwać kabli z przewodami brązowy/niebieski.







Czas na pierwszą eskę



- będzie to eska o wartości podobnej do maksymalnej wartości prądu z którym pracować będzie nasz regulator. Powiedzmy że wybraliśmy wersję 40A i taką eskę (w wersji szybkiej czyli B) montujemy na pierwszej skrajnej pozycji naszej rozdzielni. Co to znaczy wersja szybka? Otóż każda chodzi wewnątrz takiego zabezpieczenia są 2 układy mające przerwać obwód jeżeli prąd przekroczy wartość nominalną. Pierwszy z nich to układ termiczny który rozłącza układ po kilku - kilkudziesięciu sekundach przepływy prądu o wartość nieznacznie przekraczającej wartość nominalną (od 113-145%) Czas po jakim nastąpi rozłączenie zależny jest od krotności przekroczenia wartości nominalnej - im bardziej wartość ta przekroczona, tym szybciej bimetal w środku się nagrzeje i doprowadzi do zadziałania zabezpieczenia. Zabezpieczenie termiczne jest praktycznie identyczne we wszystkich omawianych grupach. Drugi mechanizm wykorzystuje wyzwalacz elektromagnetyczny który działa znacznie szybciej (zazwyczaj poniżej sekundy), ale próg zadziałania ustawiony jest znacznie wyżej - dla grupy B jest to między 300 a 500%, dla C między 500 a 1000%, a dość rzadko spotykana grupa D wymaga przekroczenia prądu nominalnego aż 10-20 razy. Wartości te są bardzo ważne przy dobieraniu odpowiednich przewodów z których wykonamy okablowanie - zbyt cienkie kable i zbyt duże bezpieczniki to właściwie gwarantowany pożar. Zwłaszcza przy instalacji niskonapięciowej.




Od dołu podłączamy przewód koloru czerwonego o możliwie dużym przekroju (minimalną wartość łatwo wyznaczyć korzystając z tego kalkulatora http://lumier.pl/kalkulator/) w odpowiedniej rurce metalowej. Przewód ten prowadzimy do akumulatora nadwoziowego i montujemy do klemy z większym otworem na słupek akumulatora (+). Warto rozważyć zastosowanie klemy z gniazdami na bezpieczniki topikowe - jeden z nich będzie można wykorzystać do dużej przetwornicy, a drugi (zgodnie z sztuką) do zabezpieczenia przewodu między akumulatorem a naszą rozdzielnią. Oczywiście klemy póki co nie podłączamy do akumulatora! Druga klema opisana została wcześniej - dodam tylko że przewody podłączane do karoserii auta będą koloru czarnego i również muszą mieć możliwie duży przekrój. Od góry pierwszej eski prowadzimy przewód koloru czerwonego do lewego styku środkowej pary w regulatorze (oznaczony + i symbol akumulatora). Pozostało nam do regulatora podłączyć panel sterujący (wtyczka znana z sieci komputerowych 8 pin), sprawdzić czy eska jest wyłączona (w dolnej pozycji), załóżyć klemy na akumulator nadwoziowy i włączyć eskę. Nic nie zadymiło, ale wyświetlaż ożył! Pierwszy obwód mamy zrobiony, czyli zabezpieczenie główne.

Jak układać kable:


Świstak - 2015-10-10, 19:56

9. Wyjście regulatora będzie dla naszej rozdzielni źródłem energii na wszystkie obwody. Dborze będzie więc policzyć ile tych obwodów będzie i uzbroić naszą rozdzielnię w odpowiednie zabezpieczenia.

1. Obwód oświetlenia
2. Obwód gniazdek 12V
3. Obwód przetwornicy 12/230V
4. Obwód lodówki 12V
5. Obwód pompy wody

O czym zapomniałem?

Bronek - 2015-10-10, 20:11

Ja mam dodatkowo na siłownik podnoszenia połowy wyra , czyli dałbym rezerwowe wyjście na fanaberie.
Piec bym też oddzielił , gdyby wrazie zwarcia grzanie wody i ciepło było .

Świstak - 2015-10-10, 20:46

10.

1. Obwód oświetlenia
2. Obwód gniazdek 12V
3. Obwód przetwornicy 12/230V
4. Obwód lodówki 12V
5. Obwód pompy wody
6. Truma
7. Rezerwa
8. Ładowanie z alternatora

Bronek - 2015-10-10, 21:31

By do 10-ciu dobić ,to oświetlenie zew. I wew na oddzienym zabezpieczeniu.
Do zew oświetlenia np można podpiąć elektryczną markizę sog itd. Wszystko co ma kontakt ze światem ,satelita.....agregat (na bogato).?
Hebel przed bezpiecznikami.

kaimar - 2015-10-10, 22:45

Do współczesnej lodówki absorpcyjnej potrzebne są dwa zasilania 12V:
- jedno do zasilania elektroniki i oświetlenia (mały prąd )
- drugie po uruchomieniu silnika (z akumulatora rozruchowego - duży prąd)

Świstak - 2015-10-11, 19:16

11.

1. Zabezpieczenie główne - regulatora
2. Ładowanie z alternatora
3. Obwód przetwornicy 12/230V
4. Rezerwa
5. Obwód oświetlenia
6. Obwód gniazdek 12V
7. Obwody sterowania i oświetlenia zewnętrznego
8. Obwód pompy wody
9. Truma (wentylacja, ogrzewanie)
10. Obwód wysokoprądowy lodówki 12V

Pierwsze bezpieczniki będą miały podłączenie do akumulatora, dlatego są blisko siebie. jedną stronę będziemy mogli więc spiąć szyną, co znakomicie poprawi estetykę i jakość połączeń w skrzynce


Bronek - 2015-10-11, 19:30

Bezpiecznik Regulatora z tego co pamiętam jak montowałem ,ma być blisko klemy dodatniej.

Przetwornica ma własne zabezpieczenie i chyba dzielenie grubego kabla , może nie za bardzo słuszne jest.
Te kabelki pomimo swej dużej średnicy grzeją się nieźle
, Chyba . że będzie to jakuś super bezpiecznik.
Specem nie jestem ,ale coś jest na rzeczy skoro nie przewidziano fabrycznie bezpiecznika

Świstak - 2015-10-11, 19:53

12.

Czas na pierwsze przeróbki... Zdejmujemy klemę + z akumulatora nadwoziowego, prawdopodobnie już ostatni raz. Odkręcamy dolne przyłącze pierwszej eski i wyciągamy przewód biegnący do akumulatora. Musimy teraz uzbroić kolejne pola. Zgodnie z przyjętymi numerami pól montujemy po kolei:
pozycja 2 czyli ładowanie z alternatora - będziemy najprawdopodobniej stosować przekaźniki o maksymalnym prądzie pracy 40A więc taki bezpiecznik zamontujemy. Nie chcemy aby prąd ten przepływał przez regulator (bo nic pożytecznego nam to w tym układzie nie daje) lecz bezpośrednio do akumulatora. Dlatego jedna strona eski będzie podłączona przez przekaźnik do alternatora (czyli de facto do akumulatora rozruchowego), a druga strona do akumulatora nadwoziowego. Mamy już podciągnięty przewód z aku nadwoziowego do dolnego przyłącza eski S1, więc najprościej będzie spiąć razem dolne przyłącza S1 i S2. Ale jeszcze niczego nie tnijmy. Kolejna jest przetwornica 12/230. Pytanie czy chcemy zasilić ją przez regulator czy bezpośrednio z akumulatora? Przetwornice o mocy powyżej 400W musimy łączyć do akumulatora ponieważ ich prąd roboczy po stronie niskiego napięcia przekracza 40A które regulator jest w stanie wytrzymać (największy regulator, a ktoś może zamontować mniejszy). Jeżeli podłączymy się bezpośrednio pod akumulator, regulator nie pokaże nam jaki prąd jest pobierany przez przetwornicę, ale z drugiej strony na wszystkie pozostałe urządzenia 12V mamy wciąż 40A, nie zaś 40A minus to co zżera przetwornica. Tak więć sporo zyskujemy. Co zaś tracimy? Możliwość wyłączenia przetwornicy razem ze wszystkim innym przy pomocy jednego guzika na panelu regulatora... Strata duża czy też nie - sami oceńcie. Najistotniejsze jest to że przetwornica (podobnie jak regulator) posiada wewnętrzną logikę zabezpieczającą akumulator przed nadmiernym rozładowaniem i w razie niebezpieczeństwa zasiarczenia akumulatora samoczynnie się wyłączy niezależnie od regulatora. Kolejna sprawa to fakt że być może zastosujemy przetwornicę z wbudowanym prostownikiem i przy wyłączonym regulatorze stracilibyśmy możliwość ładowania akumulatora.... Wybieram więc że przetwornica będzie podłączona bezpośrednio do akumulatora. Uff, a co to znaczy praktycznie? Ano tyle że razem z dolnym przyłączem S1 i S2 szyna połączy również S3. Pytanie jakiej wartości ma być S3??? Ano bierzemy wzór na moc P=UxI i przekształcamy go tak aby wyliczyć I czyli I=P/U. Przetwornica o mocy 300W to cholerstwo które żeby dać po stronie wysokiego napięcia (230V) te 300 wat, bierze z akumulatora 330 wat.... No nic za darmo... Podstawiamy do wzoru I=330/12 co daje nam 27,5 ampera. Typowe wartości bezpieczników to 25 i 36 A i tu przychyliłbym się do 25A ale ciut wolniejszego czyli w wersji C. Montujemy eskę na pozycji Nr 3, ucinamy z pokazanej wyżej listwy 3 pola i łączymy dołne styki S1,S2 i S3. Pamiętamy też że oprócz listwy w jednej z tych esek musi znaleźć się przewód do akumulatora który wcześniej wyciągnęliśmy. :mrgreen:

Świstak - 2015-10-11, 20:01

13.

Bronek napisał/a:
Bezpiecznik Regulatora z tego co pamiętam jak montowałem ,ma być blisko klemy dodatniej.

Przetwornica ma własne zabezpieczenie i chyba dzielenie grubego kabla , może nie za bardzo słuszne jest.
Te kabelki pomimo swej dużej średnicy grzeją się nieźle
, Chyba . że będzie to jakuś super bezpiecznik.
Specem nie jestem ,ale coś jest na rzeczy skoro nie przewidziano fabrycznie bezpiecznika


Traktuj to więc nie jako bezpiecznik, ale rozłącznik. Jesteśmy początkujący i tysiąc razy będziemy odłączać akumulatory. Łatwiej pstryknąć eską nić zdejmować klemę, a robota pod napięciem może sporo kosztować - od popalonej elektroniki i poparzonych paluchów do pożaru włącznie. Oczywiście idealnie byłoby zastosować typowe rozłączniki tuż przy akumulatorach - jeżeli jest na to miejsce i łatwy dostęp - gorąco polecam. A przetwornice mają swoje bezpieczniki - są to topiki wewnątrz obudowy, czasem topiki na kablu zasilającym. My założyliśmy dodatkowy automat który zadziała przed topikami dzięki czemu w razie W musimy tylko odłączyć żelazko, podnieść eskę i włączyć przetwornicę (bez jej rozbierania)

Opcjonalnie możemy zamontować rozłącznik ze zdjęcia poniżej w bezpośredniej bliskości akumulatora. Z elektrycznego punktu widzenia nie ma znaczenia czy zamontujemy go na czerwonym przewodzie czy na czarnym, ale zwyczajowo masa jest punktem zawsze podłączonym. Tak więc przyjmujemy że rozłącznik montujemy na czerwonym przewodzie w niewielkiej odległości od klemy +.


Świstak - 2015-10-11, 23:32

14.

Wyjście regulatora oznaczone symbolem żarówki i plusem łączymy grubym czerwonym przewodem i listwą na wejście pozostałych esek za wyjątkiem eski Nr 10. Później wyjaśnię dlaczego może (choć wcale nie musi) być traktowana ciut inaczej... I co to jest "Świstakownica" :chytry
Ale pytanie jakie eski tam wetknąć???
4. Rezerwa... 10 lub 16A w wersji B
5. W epoce oświetlenia LED nie sądzę abyśmy byli w stanie w przeciętnym blaszaku pociągnąć 120W wymagające 10 A zabezpieczenia. Najmniejsze ogólnodostępne to 6A i takie bym proponował
6. Gniazdka 12V to prawdziwe wyzwanie... Przyjmijmy że będą podłączone równocześnie laptop i dwie ładowarki - razem 100W, do tego jakieś radio i coś na rezerwę. Daje to 150W czyli około 12A Typowa wartość bezpiecznika to 10, 16 i 20A Proponuję 16 lub 20A do wyboru.
7. Sterowanie i oświetlenie zewnętrzne to również wielka niewiadoma. Będzie tu podłączone sterowanie lodówki, oświetlenie zewnętrzne, SOG, kibelek. Powiedzmy że 10A załatwi sprawę. Jeżeli jeszcze do tego dołożymy HIFI i SAT to minimum 16A
8. Pompa wody - zależnie od typu i mocy pompy. Zazwyczaj 6A ale warto sprawdzić na tabliczce znamionowej. Dla jasności można też do tego obwodu podłączyć SOG i kibelek aby całą hydraulikę mieć na jednej pozycji. Wtedy eskę w wersji C lub 10A w wersji B
9. Zależnie od potrzeb odbiornika - sprawdzić na tabliczce znamionowej. Najprawdopodobniej 6 lub 10A
10. Jak wyżej


Właściwie rozdzielnię mamy zakończoną. Do pełni szczęścia brakuje nam tu punktu skąd wygodnie będzie nam podciągnąć "masę". Najlepiej do tego wykorzystać listwę zaciskową która zazwyczaj fabrycznie jest montowana w rozdzielnicach, lub też można dokompletować ją za kilka złociszy. Łączymy ją możliwie grubym czarnym przewodem (nie cieńszym niż 10 mm2, a jeśli takiego nie posiadamy lub jeśli się nie mieści - możemy użyć kilku cieńszych równolegle) z punktem połączenia klemy minusowej z karoserią auta. Drugim czarnym i grubym przewodem łączymy z naszą listwę z regulatorem - styk oznaczony symbolem żarówki i minusem. Wiem że połączenia masy zostały zdublowane. Tak ma być. Za 10 - 15 lat docenicie brak spadków napięcia na "masie".




tolo61 - 2015-10-21, 01:18

Halo halo..
Czekamy z utęsknieniem na ciąg dalszy :szeroki_usmiech
:spoko

Świstak - 2015-10-21, 06:29

15.

Spróbuję skrobnąć coś mądrego w weekend. Teraz jestem w domu albo wcześnie rano kiedy jeszcze nie myślę, albo późnym wieczorem kiedy już nie myślę. W takim stanie umysłu mogę co najwyżej wypowiadać się w dziale "z przymrużeniem oka". Proszę o wyrozumiałość - mam teraz nawał roboty na froncie zawodowym :gwm

krolisie1 - 2015-10-21, 11:36

Śliczne dzięki za usystematyzowanie zagadnienia i prosimy o więcej :kawka:
Pozdrowionka dla Wszystkich Piotrek :ok

Świstak - 2015-10-30, 13:42

16.

Niepodłączony został obwód wysokoprądowy lodówki (12V). Wysokoprądowy znaczy prądożerny, czyli szybko zużywający zapasy energii zgromadzone w akumulatorach, a do tego dopuścić nie możemy. Zrobimy więc tak aby zasilanie pojawiało się tylko wtedy gdy alternator generuje energię elektryczną.

Alternator jest urządzeniem obcowzbudnym..... No dobra - nie będę tego opisywał bo nikomu to do szczęścia nie potrzebne. Nam wystarczy wiedzieć że znajdują się tam trzy styki elektryczne - dwa wysokoprądowe (jeden to obudowa i śruba mocująca do silnika, a drugi to szpilka średnicy 8-10 mm oznaczony B+ z przyłączonym grubym przewodem biegnącym do + akumulatora rozruchowego), a trzeci to D+ i cienki przewód przyłączony doń za pomocą szybkozłączki, czy śruby... Kiedy alternator pracuje (generuje energię) właśnie na tym styku pojawia się +12V. W każdym innym przypadku (stacyjka wyłączona, włączona ale silnik nie pracuje, uszkodzony alternator) nie ma tu napięcia i dokładnie o to nam chodzi. Niestety jest to obwód kontrolny i nie możemy bezpośrednio z tego punktu czerpać energii. Zastosujemy więc przekaźnik.



Przekaźnik to urządzenie elektromagnetyczne (coraz częściej zastępowane tranzystorami czy innymi wynalazkami) służące so sterowania dużymi mocami za pomocą relatywnie małej mocy. Jeżeli cewkę elektromagnesu przekaźnika zasilimy odpowiednim napięciem to popłynie relatywnie mały prąd rzędu 0,5A i dzięki wytworzonemu polu magnetycznemu nastąpi załączenie lub przełączenie styków zdolnych (w typowym tanim przekaźniku samochodowym) przepuścić prądu rzędu 40A czyli zasilić odbiornik o mocy około 0,5 kW.



Podłączamy się z dodatkowym przewodem o przekroju ok. 1mm2 (może być więcej) do styku D+ alternatora, drugi koniec podłączamy do styku 85 naszego przekaźnika. Styk 86 podłączamy do masy. Teraz po uruchomieniu silnika, a konkretnie w chwili zgaśnięcia kontrolki braku ładowania na desce rozdzielczej, powinniśmy wyczuć pojedyncze kliknięcie przekaźnika oznaczające jego załączenie. Po zgaszeniu silnika - kolejne pojedyncze kliknięcie (choć ciut słabsze) oznaczające jego wyłączenie. Mogliśmy zepsuć dwie rzeczy - przeciąć lub zapomnieć założyć fabryczny przewód do D+ (wtedy po włączeniu stacyjki nie zapali się czerwona kontrolka alternatora) lub zewrzeć gdzieś nasz dodatkowy przewód do masy i wtedy kontrolka będzie świecić cały czas, nawet po uruchomieniu silnika.

Kolejny element automatyki gotowy. Teraz czas na kolejne przewody prądowe - od akumulatora rozruchowego do styku 30 przekaźnika. Ale po drodze musimy wstawić zabezpieczenie a może i rozłącznik. Przyjmijmy że rozłącznik montujemy możliwie blisko akumulatora rozruchowego i jeden styk łączymy do klemy + akumulatora, drugi zaś do wspomnianego styku 30 przekaźnika i dalej od styku 87 do styku bezpiecznika Nr 10 w naszej skrzynce. Mamy i zabezpieczenie i rozłącznik. Jeżeli ktoś ma życzenie - może zamontować bezpiecznik w pobliżu akumulatora rozruchowego, ale to już za wiele. Oczywiście wszystkie połączenia wykonujemy po uprzednim zdjęciu klemy + z akumulatora rozruchowego i upewnieniu się że kluczyki od drzwi mamy w kieszeni, a nie na podszybiu... Po podłączeniu akumulatora może zaskoczyć centralny zamek i będzie :-/

Mamy już wszystko co potrzebne do uruchomienia funkcji ładowania akumulatora nadwoziowego z alternatora, jednak ze względu na niską jakość typowych przekażników i fakt że przyjdzie im pracować pod służyć przy dużych obciążeniach wolę zastosować drugi - przeznaczony wyłącznie do tego celu. Połączymy go równolegle z pierwszym czyli styk 85 ze stykiem 85, styk 86 z 86 i 30 z 30. Styk 87 póki co zostawiamy wolny. Przekaźniki montujemy mechanicznie pamiętając że lepiej mieć je na widoku - są to elementy zużywające się, a dodatkowo źle wykonane styki (luźne lub zaśniedziałe konektory) potrafią intensywnie się grzać. Lepiej mieć to więc na widoku. Oczywiście nie mam na myśli umieszczenie ich obok telewizora, ale nie powinno się ich wrzucać luzem na dno szafy ze starymi zaolejonymi kawałkami czyściwa...

krolisie1 - 2015-10-31, 08:18

Dzięki, że znalazłeś czas i opisujesz kolejne etapy " elektryki " ale jedno mnie zastanawia , czy do podłączenia cewki przekaźnika który mam blisko alternatora potrzebny jest- cyt:

Podłączamy się z dodatkowym przewodem o przekroju ok. 1mm2 (może być więcej) do styku D+ alternatora, drugi koniec podłączamy do styku 85 naszego przekaźnika

Mam cienki przewód sterujący znacznie poniżej opisanego przekroju czy powinienem ten element wymienić, miałem nadzieję, że cewka nie będzie tak wymagająca prądowo :shock:
Mam nadzieję że dobrze zrozumiałem opis i z ogromną ciekawością czekam na dalsze podpowiedzi za które dziękuję :spoko
Pozdrawiam Wszystkich Piotrek

Świstak - 2015-10-31, 08:31

17.

Przewód 1 mm2 tylko i wyłącznie ze względu na trwałość, dostępność i unifikację. Z powodzeniem wystarczyłby 0,5 mm2, jednak nie jest go tak łatwo zacisnąć w konektorze samochodowym. Kolejna sprawa to wytrzymałość mechaniczna - droga między alternatorem, a naszym automatem może być długa i kręta, może myć kilka ostrych skrętów czy miejsc gdzie będziemy przewód puścić na zewnątrz auta...

krolisie1 - 2015-10-31, 08:47

Dzięki bardzo już jestem spokojniejszy i nie demoluję instalacji... :ok
Dobrego dnia :spoko

Świstak - 2015-10-31, 09:27

18.

Chcemy ładować akumulator nadwoziowy z alternatora, będziemy więc podłączać rozładowany akumulator nadwoziowy do naładowanego i wspomaganego alternatorem akumulatora rozruchowego...

Każdy kto zimą pożyczał prąd z drugiego akumulatora przy pomocy "kabli rozruchowych" wie że jest to drastyczne i dramatyczne przeżycie - iskry się sypią, izolacja śmierdzi, paski klinowe piszczą.... Jest to nic innego jak podczepianie unieruchomionego i zardzewiałego wagonu wypełnionego ołowiem do pociągu będącego w pełnym biegu. Niewiele gorszych sytuacji może spotkać lokomotywę (alternator), pędzące wagony (akumulator w pracującym pojeździe), czy też sprzęgi (słupki akumulatora, klemy, przewody rozruchowe). Również stojący wagon (rozładowany akumulator) czuje się jak człowiek - kula armatnia. Takie rzeczy to tylko w cyrku!

Jak to więc ułagodzić? Zatrzymanie pociągu w grę nie wchodzi, trzeba więc jakąś gumę, linę rozciągliwą czy coś innego zdolnego zgromadzić różnicę energii. To jest technicznie wykonalne, ale bardzo drogie jak samochód hybrydowy. Może więc coś tańszego, coś co pozwoli wytracić tą różnicę, jakieś sprzęgło które zamieni nadwyżkę energii w ciepło. Im większa różnica tym więcej ciepła, im mniejsza różnica tym ciepła mniej. Takim urządzeniem w świecie elektryki jest opornica która ogranicza przepływ prądu zgodnie ze wzorem I=(U1-U2)/R (prąd = różnica napięć / rezystancja opornicy) a moc wydzielona na opornicy P=(U1-U2)*I (różnica napięć * prąd) Przyjmijmy więc że całkowicie rozładowany akumulator nadwoziowy będzie miał 12V, akumulator rozruchowy wspomagany alternatorem 14,4V różnica wynosi więc 2,4V a prąd jaki możemy przepuścić bez upalenia przekaźnika to 40A. Po przekształceniu wzoru otrzymujemy R=U/I czyli R=2,4/40 co daje około sześć setnych ohma. Takiego rezystora zdolnego do oddania P=2,4*40 = 96 watów w handlu nie dostaniemy, a i samemu niezwykle ciężko byłoby go wykonać. Może wykonanie to nie problem, ale uczynienie tego farela ustrojstwem bezpiecznym to zupełnie inna historia. Kolejnym negatywem jest to że takie parametry potrzebne są nam w sytuacji krytycznej kiedy różnica jest największa (aku pełny i pusty), a zazwyczaj do takiej sytuacji nie dopuścimy...
Wróćmy do naszego sprzęgła. Podczas ruszania z dużym obciążeniem pod ostrą górę trzymamy wysokie obroty i delikatnie popuszczamy sprzęgło, popuszczamy bardziej i w miarę jak auto się rozpędza i różnica między prędkościami po obu stronach tarczy się zmniejsza popuszczamy coraz bardziej. Czyli my jesteśmy automatem zmniejszającym rezystancję między silnikiem i skrzynią ( a co za tym idzie ilość energii zamienianej w ciepło) wprost proporcjonalnie do różnicy prędkości silnika i pojazdu. Automat, duże słowo i duże wyzwanie, a robota prosta.
Potrzebujemy więc czegoś co przy wysokim napięciu będzie miało dużą rezystancję, a przy spadku napięcia rezystancja będzie spadać. Okazuje się że takie cudo istnieje i jest to rzecz tania - żarówka. Opisana wyżej zależność jest zazwyczaj postrzegana jako wada bo włączenie żarówek z zimnymi żarnikami oznacza małą rezystancję początkową, duży prąd i potężną moc w początkowej fazie rozświecania żarówki (właśnie dlatego w tym momencie przepalają się najczęściej, a i układy sterowania cierpią przy tym katusze) ale dla nas - odmieńców - jest to nieoceniona zaleta. Efekt ten jest jeszcze bardziej wyraźny w łatwiejszych obecnie do kupienia żarówkach halogenowych... Są fabrycznie przystosowane do pracy w wysokich temperaturach, są tanie, łatwo wymienne, łatwo dostępne, są do nich fajne oprawy i mocowania. Gorąco polecam ich zastosowanie, tym bardziej że stosując kilka sztuk w różych konfiguracjach możemy bardzo precyzyjnie dobrać rezystancję układu.




janusz - 2015-10-31, 10:34

krolisie1 napisał/a:
Podłączamy się z dodatkowym przewodem o przekroju ok. 1mm2

Taki drobny wtręt dla osób nie fascynujących się elektryką/elektroniką a może trochę uściślający temat.
Akurat to określenie tu pasuje. "o przekroju ok. 1mm2". Często operuje się pojęciem "przekrój" w sensie średnicy czegoś, np w hydraulice rura o przekroju 1" to taka której przekrój ma średnicę około 25mm. W elektryce jest trochę inaczej, przekrój rozumiany jest jako pole powierzchni przeciętej prostopadle żyły przewodu albo sumy powierzchni drutów wchodzących w skład linki. Przekrój przewodu elektrycznego odpowiedni do tej rurki 1" czyli 2,5 cm średnicy to Pir2 czyli 3,14*(25/2)2 czyli 3,14*12,5mm*12,5mm = 490 mm2.
Tutaj Świstak prawdopodobnie pisał o przekroju 1 mm w "sensie elektrycznym" wtedy żyła przewodu ma około 1,1 mm natomiast przewód o średnicy żyły 2mm ma przekrój ponad 3 mm2
Bardzo cienkie przewody są mało wytrzymałe mechanicznie i tak jak napisał są "trudne w obróbce".
Jest jeszcze jedna wielkość związana z przekrojem przewodu. To jest maksymalny prąd jaki może płynąć przewodem bez zagrożenia zniszczenia przewodu. Bardzo teoretycznie i dla przewodów używanych w instalacjach samochodowych, domowych zresztą też to około 10A/1mm2. Zastrzegam, że to bardzo teoretycznie i zależy od bardzo wielu czynników takich jak prąd i napięcie płynące przewodem, jak długi jest przewód, jakie ma chłodzenie, którędy przebiega, czas przepływu prądu, z czego jest wykonany i wielu innych.

Świstak napisał/a:
duży prąd i potężną moc w początkowej fazie rozświecania żarówki (właśnie dlatego w tym momencie przepalają się najczęściej, a i układy sterowania cierpią przy tym katusze)

I jeszcze jeden komentarz bardziej ogólny a sprowokowany Świstakowym wywodem.
Większość "urządzeń elektrycznych" a generalnie zasilanych jakąkolwiek energią tak ma. Do rozruchu przeważnie potrzeba więcej mocy albo "rozruchujemy" mniej efektywnie bo na przykład mocy nie jest za dużo. I dlatego niektóre szkoły mówią, że może być taniej gdy np komputer pracuje cały czas 365dni/24godz i jest to bezpieczniejsze dla naszych danych zgromadzonych w nim niż codzienne włączanie i wyłączanie.
Wniosek ogólny, że nie zawsze oszczędzanie prowadzi do oszczędności. I to jakby jeszcze szerszy wniosek z przekrojem przewodów związany. :spoko

krolisie1 - 2015-10-31, 11:06

Zgubiło mnie to 10 Amperów na mm.kwadrat bo ileż może nam pożreć mała ceweczka przekaźnika ale wszystko mamy łopatologicznie wyjaśnione i wielkie brawa dla autora za wyrozumiałość dla laików takich jak ja :oops:
Zacieram łapki na dalszą część o halogenkach i ich podłączeniu jako opornica :shock:
Piotrek - dobre Piwko dla autora kawał wiedzy i systematyki przekazanej potomnym :ok

krolisie1 - 2015-11-02, 10:52

Panowie to jak z tym podłączeniem z przekaźnika akumulatora pokładowego :shock:
Mam pokładowy zwykły 95 Ah i mam go podłączyć bezpośrednio z przekaźnika czy przez szeregowo wpięty halogen celem ograniczenia "uderzenia" prądu na alternator bo trochę wymiękłem . Sorki jeśli piszę głupoty...
Pozdrawiam Piotrek

Świstak - 2015-11-02, 15:18

19.

Układ kilku żarówek halogenowych połączonych równolegle został ochrzczony mianem "świstakownicy" przez jednego z kolegów i pewnie tak już zostanie. Jak to więc podłączyć? Kupić kilka (2 - 4) oprawek pokazanych na zdjęciu powyżej i zamontować mechanicznie na podstawie odpornej na temperaturę. Połączyć je równolegle czyli z każdej oprawki wziąć jeden przewód i spiąć w jeden węzeł, analogicznie postąpić z pozostałymi przewodami. Jeden węzeł podłączyć do eski odpowiedzialnej za ładowanie akumulatora nadwoziowego z alternatora, zaś drugi węzeł do końcówki przekaźnika. Przypominam o odpowiednim przekroju przewodów oraz o starannym wykonaniu połączeń. W tym obwodzie mogą płynąć bardzo duże prądy i jakiekolwiek fuszerki mogą się srogo zemścić. Pozostało nam obsadzić oprawki żarówkami o maksymalnie dużej mocy i gotowe. Proponuję zastosować 3 żarówki o mocy 50 wat każda i pomierzyć spadki napięć. W razie konieczności będzie można dołączyć czwartą czo zwiększy prąd ładowania lub jedną wyjąć co zapobiegnie gotowaniu akumulatora nadwoziowego i topieniu izolacji.... Można też zamiast świstakownicy wstawić kawał przewodu i zapomnieć o problemie licząc że się uda...

Jakie podstawki i jakie żarówki - podstawki jak na zdjęciu powyżej czyli dostoswane do żarówek z wciskanymi pinami - to żarówki na napięcie 12V. Te wymagające prekręcenia o stykach przypominający mrugające oko są przeznaczone do pracy w instalacji 230V i mają zbyt wysoką rezystancję żarnika jak na nasze potrzeby.

Świstak - 2015-11-02, 15:38

20.

Mamy już dwa źródła energii dbające o nasz akumulator nadwoziowy czyli alternator i ogniwa słoneczne. Czas dołożyć trzecie źródło czyli ładowarkę popularnie zwaną prostownikiem.

Warto zainwestować w urządzenie wyposażone w mikroprocesor, zdolne do pełnego wykorzystania możliwości naszego systemu. Mamy już jedno takie urządzenie zamontowane - jest to regulator MPPT i jego wykorzystanie opiszę później. Proponuję jednak zamontowanie przetwornicy 12/230V. No teraz to już jesteście pewni że mi się coś popierniczyło :chytry No nie zupełnie. Bo nie zwykła przetwornicę będziemy stosować lecz taką wyposażoną w odpowiednią automatykę. Proponuję przetwornice sinuspro sygnowane przez coś o nazwie Volt Polska...



Występują w wielu odmianach i z różnym wyposażeniem. Są nawet wyposażone w regulator ładowania z funkcją MPPT, ale nie miałem możliwości ich przetestować, nie będę więc polecać. Testowałem natomiast egzemplarz wyposażony w prostownik i sprawował się bardzo dobrze.



Upieczemy więc trzy pieczenie przy jednym ogniu: przetwornicę 12/230, prostownik 230/12 oraz automat przełączający żródło zasilania 230V: przyłącze zewnętrzne/przetwornica. Może nam się również udać zakupić egzemplarz wyposażony w stabilizator napięcia sieci dzięki czemu na zlotach czy w innych miejscach gzie jakość energii elektrycznej jest mizerna, zapewnimy dodatkową ochronę naszym delikatnym laptopom, telewizorom itp.



Podłączamy: czerwone przewody do styku eski przewidzianej dla przetwornicy, czarny do listwy masowej lub do karoserii i już. Z przetwornicy wychodzi nam przewód zakończony typową wtyczką 230V który musimy przedłużyć i wyprowadzić na zewnątrz najlepiej w postaci zamontowanego na stałe "gniazda biorczego" . Nie idziemy na łatwiznę i nie stosujemy przedłużacza puszczonego pod drzwiami, bo wcześniej czy później go tymi drzwiami przetniemy. Zrobimy jeszcze lepiej - położymy kawałek instalacji 230V której początkiem będzie "gniazdo biorcze" choć powinniśmy go nazywać wtykiem, a zakończone dwoma gniazdkami zakończonymi przy naszej rozdzielni.



Do jednego z tych gniazd podłączymy naszą przetwornicę/prostownik, a drugie zostawimy wolne - będziemy tam mogli podłączyć farelkę czy spawarkę, lub cokolwiek innego co ma ogromne zapotrzebowanie na energię i strach by to było podłączyć przez przetwornicę.



W przypadku dużych i bardzo dużych przetwornic warto rozważyć wykorzystanie bezpieczników topikowych montowanych tuż przy klemie zamiast automatów w skrzynce. Bez problemu znajdziemy w handlu zabezpieczenie midival rzędu 100 czy 300A. Należy również pamiętać o odpowiednich przekrojach przewodów. Dla kilowatowej przetwornicy zasilanej z 12V popłynie prąd ponad 80A. Powinniśmy w tym przypadku zastosować przewód minimum 16mm² i mieć świadomość że na każdym metrze bieżącym stracimy prawie 0,1V, czyli każdy metr odda nam 8 watów w postaci ciepła. Spróbujcie w palcach utrzymać 10-cio watową żarówkę. Oczywiście żartowałem - moc 10W skumulowana na tak małej powierzchni bardzo szybko spowoduje bolesne oparzenia paluchów...

Na tym rozdzielnię 12V właściwie zakończyliśmy.

Świstak - 2015-11-07, 21:01

21.

Nie wszyscy potrzebują takiej ogromnej elektrowni. Inni nie przewidują przetwornicy w ogóle. Jak więc ładować akumulatory z zewnętrznego gniazdka? Omówię dwie metody.

1. Wykorzystujemy logikę zaszytą w specjalnym prostowniku...
Kupujemy dobry prostownik, mikroprocesorowy, ważne aby obsługiwał typ akumulatorów jaki sobie zamontowaliśmy na nadwoziu oraz żeby startował natychmiast po podaniu zasilania z sieci. W sieciach handlowych (Lidl, Biedronka) dostępne są sympatyczne ładowarki impulsowe w atrakcyjnych cenach, mają jednak tę wadę że trzeba je każdorazowo uruchamiać po zaniku napięcia sieci. Kiedyś o tym zapomnimy i po całej nocy ładowania dalej będziemy mieć pusty akumulator, warto więc wybrać prostownik pozbawiony tej wady. Nasz ustrzelony w handlu lub Sieci prostownik podłączamy do wolnego gniazdka 230V które zamontowaliśmy koło rozdzielni, wyjścia prostownika - czarny przewód do listwy masowej lub karoserii auta, zaś czerwony do niewykorzystywanej eski Nr 3 (przeznaczonej dla przetwornicy).I gotowe

2. Wykorzystujemy logikę regulatora solarów...
=USUNIĘTO - patrz post 27=

Karas - 2015-11-07, 21:20

Co do przetwornic volta to jak pisałeś można nabyć model od razu z regulatorem mppt do solarów, mamy już wtedy cały komplet w jednym urządzeniu:
- regulator solarów
- przetwornicę
- ładowarkę aku z sieci
- automatyczny przełącznik sieć/przetwornica

Mam takie urządzenie w jednym miejscu i działa prawidłowo. Jej minusem jest bardzo duży rozmiar i ciężar (przetwornica jest transformatorowa), ale ja mam model 5000W, mniejsze może nie są takie gabarytowe.

Minusem tego rozwiązania, że podłączając sieć zewnętrzną zawsze musimy wiedzieć gdzie jest faza, gdyż te przetwornice mają wspólne zero. Omyłkowo podłączanie "na odwrót" popali nam sprzęt w kamperze.

Świstak - 2015-11-08, 10:32

22.

Jak pisałem wcześniej - nie mam osobistych doświadczeń z urządzeniami Volta z funkcją MPPT więc nie będę się wypowiadał. 99% osób czytających niniejsze opracowanie będzie wykorzystywać akumulator instalację 12V, tak więc maksymalna moc jaką oferują przetwornice SinusPro to kilowat. Budujący na bazie ciężarówek czy autobusów będą mogli wykorzystać instalację samochodową o napięciu 24V i to umożliwi zamontowanie omawianej przetwornicy o mocy ciągłej 2 kilowaty. Wożenie na samochodzie przetwornicy 5 kW czy więcej oznacza konieczność wożenia czterech, sześciu lub ośmiu akumulatorów połączonych szeregowo tylko do współpracy z przetwornicą i solarami, a wtedy zabraknie DMC nawet na waciki. Przy tak dużych mocach zalecam stosowanie agregatu lub podłączenie do sieci energetycznej.

Świstak - 2015-11-08, 10:40

23.

Koder, mógłbyś zrobić schemat ideowy przedstawiający obecny etap?

toscaner - 2015-11-08, 14:09

Arek to nie działa. Znaczy chodzi mi o podłączenie prostownika do regulatora zamiast paneli. A przynajmniej nie działa z regulatorem 30A pseudo MPPT, który Ty kiedyś miałeś i ja też kiedyś miałem.
Z Tracerem nie próbowałem, bo wymieniłem na takiego w czasie podróży, a od roku nie podpinałem kampera do żadnego słupka. Zresztą nawet nie takiej opcji, bo po co mi.

Po podpięciu prostownika zamiast paneli regulator nie ładował. Były co kilka sekund jakieś skokowe impulsy i tyle. W każdym razie ten MPPT nie działał. Może te zwykłe PWM'y sobie lepiej poradzą. Nie mam, nie miałem, nie testowałem.
Z tym 30A rokiem testy z 1,5 roku temu i pisałem o tym gdzieś już.

koder - 2015-11-08, 14:16

Na szybko odpowiem, bo teraz zarobiony jestem, że działa tylko w przypadku, gdy mamy prąd z prostownika bez pulsacji. Więc da się to odpowiednim kondensatorem załatwić, ale w przypadku tej konkretnej instalacji, która ma być prosta i dla każdego, to proponowałbym jednak nabyć po prostu dobry prostownik i podpiąć do akumulatora zabudowy.

EDIT: schemacik za kilka dni :(

Gewehr - 2015-11-08, 15:46

Ja jak przerabiam budy, aby miały własne zasilanie, to zakładam taki prostownik. http://www.prolech.com.pl...zedmiot&id=2639 Jest całkowicie bezobsługowy i nie miałem do tej pory z nimi żadnego problemu. Podłączam bezpośrednio do akumulatora i zostawiam na stałe włączony. Są również wersje 30, 40A
toscaner - 2015-11-08, 15:55

Też zwrócił moją uwagę.
Ciekawe info Gewehr, bo z rok temu pytałem o tą markę tu na forum, w temacie Maszakowa, ale nikt wtedy nie miał tego przetestowanego. Planowałem kupić 30A albo 40A, ale to już pewnie do następnego kampera jak już.
Na pewno ciekawy model ze względu na dość niską cenę i moc w porównaniu z innymi bardziej markowymi.

Gewehr - 2015-11-08, 15:58

Zapomniałem napisać :gwm Wersje 15,30 i 40 Amper, mają wentylator(w miarę cichy). Nie wiem jak 10A, takiego nie montowałem :chytry
Świstak - 2015-11-08, 16:54

24.

=USUNIĘTO - patrz post 27=

toscaner - 2015-11-08, 18:48

Po prostu trzymamy rękę na pulsie. :spoko
inhalt - 2015-11-08, 22:43

Z tego co pamiętam to zasada była taka, że jeśli czegoś nie rozumiemy to mamy pytać.
To ja nie rozumiem.

Załóżmy, że kupuję przetwornicę Volt Pro 1000 na 12V.
Jeśli kupię wersję W (czarna obudowa) bez regulatora solarów to muszę połączyć solary przez regulator do akumulatora (by go ładować gdy jest widno) i dalej energia z akumulatora płynie na przetwornicę, która wytwarza 220 V AC.
Jeśli kupię wersję Volt Pro 1000 S (jasna obudowa) to już w przetwornicy droższej o jakieś 200 zł mam funkcję regulatora MPPT solarów (kosztującego solo około 700 zł) i wówczas podłączam do tej wielofunkcyjnej przetwornicy i panel słoneczny, i akumulator, i odbiorniki 220 V AC.

To po co mi jeszcze jakiś prostownik? W jakiej sytuacji prostownikiem będę ładował akumulator?
Póki jadę i mam zasilanie z alternatora to akumulator się ładuje. A gdy jestem podpięty pod słupek 220 V to akumulator też się ładuje (Volt to załatwia). Również gdy świeci słonce to aku się ładuje (też Volt tym steruje). Taka przetwornica typu S ma nawet przełączenie priorytetu na wersje "priotytet solar" albo "priorytet 220V".

Pytania:
1) Kiedy użyję dodatkowo kupionego prostownika?
2) Czy napięcie rzędu 14,5 V podane bezpośrednio z alternatora nie jest zbyt wysokie do akumulatora zabudowy typu AGM? Czy go nie zagotuje i nie zniszczy? Normalnie AGM ładuję ładowarką z jakąś wbudowaną logiką sterującą procesem ładowania.
3) Czy prąd jałowy przetwornicy Volt Pro 1000 rzędu 1,2 A to nie za dużo jak na kamperowe realia? Akumulator 100 Ah (taki raczej się montuje) odda z 60-70 Ah (nie da się rozładować bezpiecznie do zera czyli pobrać całych 100 Ah). Z tego na dobę musi dać "na zmarnowanie" przetwornicy prawie 29 Ah. Czy zatem wystarczy energii na zasilanie lodówki i innych odbiorników?

Johny_Walker - 2015-11-09, 07:16

Ten prąd jałowy jest bardzo duży i od jesieni do wiosny nie uzupełnisz go z solarów. Dlatego sam zastosowałem Votronica biorącego 0,25A zamiast Volta.
Tutaj są miłośnicy kilowatów pobieranej mocy na ekspresy, klimy, lokówki i suszarki. Są zależni od kempingów i 230V z sieci, chociaż bardzo próbują udawać że jest inaczej. :bajer

Świstak - 2015-11-09, 09:00

25.

Co do urządzeń Volta z wbudowanym MPPT kolejny juz raz wyjaśniam: nie mam osobistych doświadczeń z tymi urządzeniami. Prawdopodobnie są to urządzenia dobre lub bardzo dobre, ale ja tego nie wiem i nie mogę ich polecać bo pisanie o czymś o czym nie ma się wiedzy czy własnych doświadczeń uważam za niewłaściwe.

SinusPro zarówno w wersji W jak i S posiadają wbudowany prostownik i zakup dodatkowego jest zbędny. (post 20)

Do akumulatora AGM musimy zastosować odmienny układ ładowania, wykorzystujący jakąś przetwornicę step-up czy DC/AC z alternatora i specjalizowaną ładowarkę dla AGM. To jednak wykracza poza to opracowanie i temat rozwiniemy w osobnym wątku.

Bilans energetyczny jest indywidualny dla każdego użytkownika, każdego auta, a nawet dla każdego wyjazdu. Zupełnie inaczej będzie wyglądało zapotrzebowanie na energię choćby tylko lodówki w lipcu w Grecji, a inaczej w październiku w Szwecji. Równie drastyczne różnice będą w ilości energii elektrycznej generowanej przez panele we wspomnianej Grecji i Szwecji. Prostownik (wbudowany w przetwornicę czy też osobno dokompletowany) będzie z pewnością potrzebny komuś kto trzyma przez zimę kamperka w garażu (panele nie oświetlone), lub preferuje wyjazdy na zacieniona pola kempingowe gdzie zamiast słońca ma agregat lub słupek energrtyczny. Podobnie z lodówką - ktoś będzie wolał absorpcyjną, ktoś inny kompresorową zasilaną prądem stałym, a ktoś jeszcze inny zamontuje Mińsk wyciągnięty z piwnicy który działał bez zarzutu ostatnie 20 lat i pewnie jeszcze drugie tyle przed nim. I Mińsk uważam za najlepsze rozwiązanie, tyle że gdy Mińsk startuje, w Moskwie światło przygasa ;) I tu potrzebna jest ogromna przetwornica zdolna ten kop wytrzymać.

Ilość przetwornic dostępnych obecnie w sprzedaży jest przeogromna, a rozpiętość cen to rząd wielkości, albo i dwa. Nic nie stoi na przeszkodzie aby mieć na stałe włączoną małą przetwornicę o mocy ciągłej 100W do zasilania małych i niewymagających odbiorników, a drugą - większą włączać w razie potrzeby. Jeżeli zamontujemy dobrze zaizolowaną lodówkę kompresorową na 230V i dodatkowo umieścimy w niej kilka wkładów, to możemy dużą przetwornicę (potrzebną do uruchomienia agregatu lodówki) odpalić gdy mamy włączony silnik albo gdy światła słonecznego jest pod dostatkiem. Przetwornica będzie tę energię wykorzystywać na bieżąco i gromadzić we wkładach wewnątrz lodówki i w temperaturze produktów. Bez najmniejszego problemu niezbyt mocno wietrzona lodówka utrzyma chłód do następnej tury łatwo dostępnej energii bez konieczności męczenia akumulatora. Jednak czy wyłączona przetwornica z wbudowanym MPPT będzie wtedy ładować akumulatory - nie mam pojęcia...


Johny, każdy z nas ma inny pogląd na życie i inne zapotrzebowanie na energię. Różna jest też świadomość użytkowników ile energii kosztuje choćby pojedyncze otwarcie drzwi lodówki, zapalona lampka czy kilka ładowarek wtykniętych do gniazdek. Każdy z nas ma inny bagaż doświadczeń i inne wnioski z tych doświadczeń wyciąga. Ja lubię mieć wszystkiego w zapasie - prądu, wody czy DMC. Nie uważam że jest to metoda idealna bo generuje duże koszty i niekorzystny bilans energergetyczny, ale nade wszystko cenię sobie bezpieczeństwo i niezależność - muszę mieć hamulce zdolne w górach zatrzymać auto 10 ton mimo iż ważę trzy nie zaś odwrotnie. Podobnie z energią - mam mieć kilowaty po stronie generatora i setki wat na odbiorze, nie zaś odwrotnie.

Podsumowując wypowiedź Johnego - owszem, uważam że kawa z ekspresu jest lepsza niż rozpuszczalna, klima jest niezbędna wewnątrz lodówki, a lokówka i suszarka sprawią że moja żona poczuje się lepiej i będzie miała przez cały dzień dobry humor. I nasza instalacja powinna zapewnić poprawną pracę tych urządzeń. Jeżeli ktoś czegoś nie będzie potrzebował - zrezygnuje z konkretnego klocka, nie zmieni to jednak faktu że będzie to decyzja świadoma i podjęta z pełnym zrozumieniem.


Wątki poboczne zaczynają zaciemniać obraz ile czego potrzeba. Zróbmy więc podsumowanie.

Rozwiązanie Nr 1: SinusPro w wersji S (rozwiązanie nie testowane przeze mnie osobiście) wymaga dodatkowo tylko paneli o napięciu 12-24V. posiada wbudowany regulator MPPT, przetwornicę i prostownik. Zapewnia optymalne ładowanie akumulatorów z solarów i sieci energetycznej oraz automatycznie przełącza źródło energii 230V. Rozwiązanie najtańsze, najłatwiejsze w implementacji i wymagające najmniej pracy. Jego wadą jest jednak konieczność stosowania paneli solarnych o napięciu max 24V.

Rozwiązanie Nr 2: SinusPro o mocy do 1000W, posiada wbudowany prostownik, przetwornicę i przełącznik żródła energii 230V. Konieczne jest zastosowanie dodatkowego regulatora ładowania z paneli słonecznych MPPT lub PWM. Napięcie pracy paneli zależne od konkretnego typu regulatora.

Rozwiązanie Nr 3: Inna przetwornica bez wbudowanego prostownika i przełącznika. Wymagane ręczne przełączanie źródła zasilania 230V za pomocą przekaźnika, przełącznika lub przekładania wtyczki. Wymagany dodatkowy regulator ładowania z paneli słonecznych MPPT lub PWM. Napięcie pracy paneli zależne od konkretnego typu regulatora. Zalecane dokompletowanie prostownika automatycznego podłączonego bezpośrednio do akumulatora, =USUNIĘTO - patrz post 27=

Rozwiązanie Nr 4: Regulator ładowania z paneli słonecznych MPPT lub PWM. Napięcie pracy paneli zależne od konkretnego typu regulatora. Zalecane dokompletowanie prostownika automatycznego podłączonego bezpośrednio do akumulatora, =USUNIĘTO - patrz post 27= Brak przetwornicy lub przetwornica uruchamiana okazjonalnie i zasilana z gniazdka 12V

Opisane zostało również ładowanie akumulatora nadwoziowego z alternatora z wykorzystaniem opornicy i bez. Warto przypomnieć że metoda ta jest właściwa wyłącznie przy stosowaniu mokrego akumulatora kwasowego jako akumulatora nadwoziowego. Akumulatory innego typu (AGM, żelowe, zasadowe, niklowo-kadmowe, litowo-jonowe, niklowo-wodorkowe) wymagają innych parametrów ładowania niż zapewniane przez alternator i wymagają stosowania specjalizowanych ładowarek. Przed zakupem regulatora ładowania solarów koniecznie należy sprawdzić czy obsługuje on posiadany przez nas typ akumulatora nadwoziowego.

Osobiście polecam stosowanie jako akumulatory nadwoziowe typowych akumulatorów rozruchowych polskich producentów. Stosunek jakość/trwałość/wymagania/cena wydaje się najkorzystniejszy. Należy jednak pamiętać że akumulatory takie wymagają okresowej obsługi i wentylacji.

toscaner - 2015-11-09, 10:56

Wiem, że to Twój temat, ale wtrącę n/t przetwornicy Volt 1500/3000 pełny sinus.
Nie wiem jak inne Volty pracują. Ten miałem i się go pozbyłem.

Gdyby ktoś chciał budować energoblok i jako jeden z klocków zastosować ten model, warto wiedzieć.
Mając już inną, tą kupiłem na testy, bo skusił mnie podawany jałowy 0,8A. Fakt 0,74A po testach. Tak niski jałowy przy takiej mocy jest kuszący do zabudowania w kamperze, jednak ta przetwornica nie ma praktycznie radiatorów. Dlatego jest lekka, jednak dla kogoś, kto ceni sobie ciszę, to nie jest polecany sprzęt. Głośny szum wentylatorów słychać już przy obciążeniu jej mocą 60W. Dla przetwornicy 1500W to o dużo za szybko.
No ale ten model nie ma praktycznie radiatorów. Obudowa to blacha, bez grama aluminium.
Zalety tego modelu: niski jałowy, lekka, mała.
Wady: głośna.

Jeśli to OT, to wywal. :)

Świstak - 2015-11-09, 11:10

26.

Cenna uwaga. Nie wiem jak to jest z tym pełnym sinusem na wyjściu... Ja testowałem i stosowałem urządzenia z serii SinusPro które są niestety ciężkie, duże i drogie. Ale pracują bardzo dobrze.

inhalt - 2015-11-09, 14:51

Świstak napisał/a:
Rozwiązanie Nr 1: SinusPro w wersji S (...) Rozwiązanie najtańsze, najłatwiejsze w implementacji i wymagające najmniej pracy. Jego wadą jest jednak konieczność stosowania paneli solarnych o napięciu max 24V.


Dzięki za usystematyzowania aktualnych wersji. Będę czekał na kolejne odcinki, bo są pomocne.

W kwestii rozwiązania nr 1, które mnie osobiście najbardziej interesuje chciałbym tylko dodać, że w opisie przetwornicy znalazłem następujące dane:

Specyfikacja SinusPro 1000-S:
- Moc ciągła: 700W (1000VA) - SinusPro-1000-S
- Zakres napięcia wejściowego DC (12V): 10.5V±0.3 - 15V±0.5
- Zakres napięcia wejściowego PV: zakres: Panel ~36V 12V-50V (wersja PLUS, rozszerzony zakres napięć wejściowych z paneli PV)
- Prąd ładowania: do 20A
- Prąd ładowania PV: 30A efektywność 98% MPPT

To jest opis ze strony jednego ze sklepów w Gdańsku więc absolutnie nie odpowiadam za jego poprawność. Ale jeśli można podłączyć panele o napięciu z zakresu 12V-50V to dość istotna wada tego systemu odpada.
Pozostają dwie rzeczy, które mogą przesądzić o kupnie tego urządzenia bądź nie:
a) prąd jałowy tego konkretnego modelu (nie jest niestety podawany) - wiadomo, że ważny bo pojemność akumulatora jest ograniczona;
b) hałas podczas pracy.

Jeśli uda się zweryfikować obie te kwestie i będą akceptowalne to urządzenie wyda mi się idealne do kompera, bo raz zamontowane zwalnia użytkownika z myślenia i przełączania czegokolwiek.

koder - 2015-11-09, 15:04

inhalt napisał/a:
a) prąd jałowy tego konkretnego modelu (nie jest niestety podawany) - wiadomo, że ważny bo pojemność akumulatora jest ograniczona;

Jałowy prąd dla Volt SinusPro 1000-S to 1.3A. Stosunkowo duży jak na tą moc. Nie jest za to jasne, czy można wyłączyć przetwornicę pozostawiając włączonym regulator ładowania, a to istotna kwestia.

inhalt - 2015-11-09, 15:15

Faktycznie dużo. Póki świeci słońce latem przez cały długi dzień to można się nie przejmować, ale w inne pory roku w Polsce to może się okazać, że solar ledwie na prąd jałowy przetwornicy daje radę.
A jak wygląda kwestia wyłączenia na zimę? Czy można po prostu przełączyć na OFF i tyle, czy wówczas solary bez odbioru energii się uszkodzą.
To jest istotne w kwestii planowania elektrowni kampera.

Sławek B - 2015-11-09, 15:57

Rozwiązanie z zastosowaniem regulatora PV do regulacji ładowania wydaje się na pierwszy "rzut oka" bardzo atrakcyjnym.
Jest tylko jedno drobne (albo raczej duże) "ale:

Regulatory PV zostały wymyślone do ładowania akumulatora w układzie, gdzie energia jest dostarczana przez źródło prądowe, czyli panel PV a nie źródło napięciowe. Po podłączeniu do regulatora PV źródła napięciowego (prostownika z kondensatorami) możemy mieć do czynienia z trzema sytuacjami:

1.Jeżeli jest to regulator szeregowy to wszystko powinno działać prawidłowo.

Jeżeli jest to zaś regulator zwarciowy (a takich na rynku jest nie mało) to:

2.Dopóki akumulator będzie wymagał nominalnego prądu ładowania to układ będzie funkcjonował.

3.Gdy akumulator będzie naładowany i regulator wejdzie w tryb buforowy to nastąpi "bum".

W wersji optymistyczne spali się bezpiecznik pomiędzy prostownikiem a regulatorem ( o ile taki będzie), a w wersji pesymistycznej spali się regulator i prostownik.

Świstak - 2015-11-09, 16:28

27.

Sławku, przyznam że nie bardzo zastanawiałem się nad taką możliwością i w czasie swoich prób nie spotkałem się z tak sytuacją, ale skoro piszesz że taka możliwość istnieje - nie będę tematu drążył. Faktem jest że co dzień pojawiają się nowe konstrukcje regulatorów które kuszą ceną, nie zaś prawidłowo zaimplementowanym algorytmem FL, P&O czy IC. Często też to co w handlu pojawia się z opisem MPPT nie ma z nim nic wspólnego a użytkownik czytający niniejszy opis za kilka lat może o tym nie wiedzieć. Sprzedajesz te urządzenia więc masz rozeznanie w temacie o wiele lepsze niż ja.

Zatem tę opcję (stosowanie regulatora ładowania jako automatyki do zwykłego prostownika) wycofuję z opracowania i przepraszam wszystkich za zamieszanie. Opcja zastosowania mikroprocesorowej ładowarki akumulatorów pozostaje w przypadku instalacji bez ładowarki w przetwornicy i/lub instalacji PV.

W kwestii przetwornicy z budowanym regulatorem MPPT - kolejny raz odpowiedź brzmi: nie wiem, nie mam pewności, nie miałem możliwości przeprowadzić eksperymentu. Panelom fotowoltaicznym praca bez obciążenia nie zaszkodzi, ale właściwym byłoby aby energia pozyskane ze światła była pożytkowana do konserwacji akumulatorów nawet gdy przetwornica jest wyłączona.

Z materiału wideo wynika że układ ładowania akumulatora z ogniw fotowoltaicznych jest niezależny od pracy w układzie przetwornicy, więc wygląda na to że jest to urządzenie spełniające wszystkie nasze oczekiwania.


toscaner - 2015-11-09, 22:35

Przyznam szczerze, zerkam do tematu. Ale przyznam też, że sugerowałbym do energobloku osobne klocki. Osobny regulator, osobna ładowarka, osobna przetwornica. Bo wyobraźmy sobie coś padnie i co? Cały kamper nie działa, bo wymontowyjemy tą magiczną czarną skrzynkę z napisem Volt i odsyłamy na gwarancji. A wakacje tuż tuż.
W opcji wszystko osobno i coś pada, np. przetwornica, to ok większość na kemping, więc przeżyje. Padnie ładowarka, mamy prąd z altka i wakacje nadal udane. Padnie regulator. Można na szybko tani za 80 zł wsadzić i jechać. A jak nie, to mamy prąd z ładowarki albo altka.

W przypadku pada jedno pudło. Hmmm. No ja bym tej opcji za chiny nie wybrał.

Świstak - 2015-11-09, 23:04

28.

Zgadzam się z Tobą w zupełności, ale każdy ma prawo wyboru. Mi poza tym w rozwiązaniu opartym o jeden klocek brakuje informacji o stanie naszych akumulatorów i skuteczności instalacji PV. Informacje te są w sposób czytelny i jasny przedstawione na wyświetlaczu opisanego wcześniej regulatora MPPT. Osobiście skłonny jestem dopłacić kilkaset złotych w zamian za komfort bycia poinformowanym o prądach i napięciach oraz za relatywną niezawodność całego układu. Jeżeli już mówimy o kosztach - w przypadku awarii pojedynczego klocka (monobloku) po gwarancji koszt wymiany jest znacznie wyższy niż w przypadku wymiany składowych - mniejszych podzespołów.


tolo61 - 2015-11-24, 19:56

Halo halo
Ten wątek umarł czy co?????
Śledzę temat, bo muszę parę przeróbek zrobić u siebie ...
Podłączyć prostownik , dać coś na zabezpieczenie przed rozładowaniem ...
A tu ...ciszaaaa..
Nie uwzględnili mojej reklamacji na akumulator, tak ze teraz mam dwa po 110Ah a solar 200W ...da radę ????
:szeroki_usmiech
:spoko

Świstak - 2015-12-16, 15:48

29.

Zależy ile będziesz pobierał :mrgreen: Ale będzie OK.




Po krótkiej przerwie ruszamy dalej...

Obwody 12V mamy już opracowane, czas więc zająć się napięciem niebezpiecznym dla życia. Podkreślam: napięciem niebezpiecznym, stanowiącym potencjalne zagrożenie dla nas i dla osób użytkujących instalacje. Musimy więc przestrzegać zasad ograniczonego zaufania, zwłaszcza w stosunku do samego siebie.

Sieć energetyczna którą będziemy eksploatować jest dwuprzewodowa. Jeden z przewodów zwany popularnie "fazowym" oznaczamy kolorem innym niż niebieski czy żółto-zielony (najczęściej brązowy lub czarny) i literą "L" , drugi przewód zwany "zerowym" oznaczany jest kolorem niebieskim i literą "N" od słowa "neutral". W instalacjach stacjonarnych możemy się spodziewać że przewód neutralny będzie w którymś punkcie połączony elektrycznie z ziemią, jednak w instalacjach polowych takiej pewności nie mamy. Zależnie od tego jak połączone jest gniazdo i przedłużacz którym łączymy kampera ze słupkiem - mamy 50% szans na to że będzie odwrotnie. Są niby normy które mówią z której strony bolca uziemiającego ma być L, ale nie radzę w tych kwestiach ufać komukolwiek. Tak wię doprowadziliśmy do kampera dwa przewody: jeden z nich połączony elektrycznie z ziemią, zaś drugi jest "żywy". Między tymi przewodami występuje różnica potencjałów - napięcie elektryczne o wartości 230V, ale pamiętając że jeden z nich jest połączony z ziemią mamy jeszcze jeden punkt gdzie takie napięcie się pojawi: między jednym z przewodów a ziemią... Jeżeli stojąc gołymi stopami na ziemi dotkniemy jeden z przewodów nie stanie się nam nic złego, jeżeli jednak dotkniemy drugiego - porazi nas prąd przepływający przez nasze ciało do ziemi. Wystąpiła tu pewna anomalia - przewodem fazowym płynie prąd który poprzez ciało rażonego płynie do ziemi bezpośrednio, nie zaś przez przewód zerowy. Oznacza to że przewodem fazowym popłynął większy prąd niż zerowym, czyli innymi słowy wystąpiła różnica prądów. Wymyślono więc wyłącznik różnicowo-prądowy (popularnie zwany różnicówką lub przeciw porażeniówką) który mierzy prądy płynące w obu przewodach i w przypadku pojawienia się różnic - odłącza zasilanie. Jest to urządzenie precyzyjne - musi stwierdzić różnicę rzędu 30 tysięcznych części ampera przy prądach roboczych rzędu kilkunastu amper, dlatego też nie jest to rzecz tania, ale w mojej opinii - absolutnie niezbędna w każdym kamperze który będzie korzystał z zasilania zewnętrznego. Ważne jest również to, że róźnicówka rozłącza obydwie linie więc odepnie nam zasilanie niezeależnie od tego który przewód w obecnym połączeniu jest zerowy, a który "fazowy".




Tak więc mamy już pierwsze elementy składowe naszej instalacji: gniazdo biorcze zamontowane na ścianie zewnętrznej i wyłącznik różnicowo-prądowy 10 czy też 16A / 30mA zamontowanyw drugiej skrzynce bezpiecznikowej. Łączymy przewodem niebieskim lewy bolec gniazda z wejściem różnicówki opisanym jako N, brązowym przewodem prawy bolec z wejściem L, zaś środkowy bolec przewodem żółto-zielonym powinniśmy w normalnych warunkach połączyć (UWAGA Zanim wykonasz to połączenie przeczytaj post do końca) z listwą połączeniową ochronną w naszej skrzynce i z karoserią auta. Jak pisałem wcześniej wcześniej - instalacja ma być dwuprzewodowa, a tu pojawił się przewód trzeci... Jest to przewód ochronny - uziemiający który powinien być zawsze połączony osobnym torem bezpośrednio z ziemią i metalowe obudowy urządzeń powinny być za jego pośrednictwem zawsze połączone z ziemią nawet gdyby w środku coś wybuchło, rozlutowało się czy z jakiegoś innego powodu przewód fazowy dotknąłby w środku metalowej obudowy, a użytkownik trzymał to urządzenie stojąc boso na ziemi - spowodowałoby to przepływ prądu przez opisaną instalację ochronną, nie zaś przez użytkownika. Jednak jak pokazuje życie - nie zawsze tak jest. Przedłużacze są marne, gniazdka byle jakie, słupki podłączane przez amatorów... Dlatego też nie podłączymy uziemienia zapewnianego przez słupek, a zmajstrujemy sobie kołek uziemiający którym będziemy łączyć karoserię auta z ziemią (karoserię nie zaś listwę ochronną - patrz post 32).





Kolejną sprawą istotną dla naszego bezpieczeństwa jest stopień ochrony urządzeń które stosujemy w naszym mobilnym domku. Sposób oznaczania został usystematyzowany między innymi przez normy PN-EN 60529:2003: http://pl.wikipedia.org/w...5%84_ochrony%29 i zasadniczo mówi o tym w jakich warunkach dane urządzenie może pracować i na jakie niebiezpieczeństwa może być narażone. Należy zwrócić uwagę na to aby urządzenia które stosujemy w niebywale trudnych warunkach jakie panują w terenie, spełniały odpowiednie normy i zapewniały odpowiedni poziom bezpieczeństwa pasywnego dzięki choćby szczelnym, plastikowym obudowom i odpowiednim wtyczkom. I zasadniczo tylko takie urządzenia powinniśmy stosować. Jest jeszcze pojęcie klasy ochronności omówione w kolejnych postach.

Świstak - 2015-12-16, 16:20

30.

Jeżeli stosujemy przetwornicę z wbudowanym przełącznikiem i prostownikiem SinusPro to niewiele pozostało do zrobienia - wyjścia L i N różnicówki łączymy z gniazdem do którego podpinamy wtyczkę zasilającą przetwornicę i sprawa przełączania źródeł napięcia i ładowania akumulatora nadwoziowego jest załatwiona przez elektronikę wewnątrz przetwornicy, jeżeli jednak stosujemy inną przetwornicę i prostownik - musimy zrobić kawałek automatyki przełączającej źródła napięcia. Wykorzystamy przekaźnik z minimum dwoma stykami przełączającymi, jak choćby R15 z podstawą montowaną na szynę w naszej skrzynce bezpiecznikowej. Ważne aby cewka przekaźnika przystosowana była do napięcia 230V AC (przemienne). Dostępne są werscje z cewkami na różne napięcia, stałoprądowe i na prąd przemienny


Świstak - 2015-12-17, 10:05

Teraz pytanie: Dlaczego ci panowie wciąż żyją???




wlodo - 2015-12-17, 10:19

Czy stosuje się przełącznik fazy,zamieniający fazę z zerem na bolcach?
SlawekEwa - 2015-12-17, 10:22

Świstak napisał/a:
Teraz pytanie: Dlaczego ci panowie wciąż żyją???




Dlatego że stanowią bardzo zgrany zespół.

Świstak - 2015-12-20, 11:41

31.
Nie spotkałem się z takimi przełącznikami jednofazowymi, tym bardziej że ich stosowanie (mówię o wersji sterowanej ręcznie) nie daje gwarancji że w nocy ktoś kto dojedzie na pole nie zmieni przedłużacza do którego jesteśmy podłączenie i znów nie będzie na odwrót... Nie, nie wolno nam nigdy ufać instalacji polowej. Nigdy.



UPS-y i przetwornica SinusPro działa w ten sposób, że po stwierdzeniu obecności zasilania 230V z zewnątrz łączy swoje wyjście robocze (gniazdko 230V) z wejściem (wtyczka 230V) oraz uruchamia prostownik ładujący akumulatory. W przypadku zaniku napięcia zasilającego odłącza wyjście od wejścia i podłącza wyjście do przetwornicy. Czyli prościej mówiąc - przełącza. Wyłącza również prostownik.

Jeżeli nie mamy urządzenia realizującego opisane zadania automatycznie - wykorzystamy przekaźnik - opisany wyżej R15 ze stykami przełączającymi. Występują one w różnych wersjach z różną numeracją pinów, dlatego posługiwał się będę oznaczeniami uniwersalnymi, zaś wykonawcy pozostawiam dopasowanie końcówek podstawki (w nawiasach) do konkretnego przekaźnika. Uniwersalne czyli pierwsza cyfra oznacza "sekcję" przełączającą, a druga cyfra - styki danej sekcji z tym że 1 jest połączone z 2 gdy przekaźnik jest wyłączony (pozycja spoczynkowa), a 1 z 4 gdy przekaźnik jest włączony. Innym sposobem opisywania styków konktretnej sekcji jest: C od słowa Common czyli wspólny (tutaj 1), NC od Normal Closed czyli narmalnie zamknięte (tutaj 2) i NO od Normal Open czyli normalnie otwarte (tutaj 4). Styk 34 jest więc stykiem NO sekcji trzeciej który połączy się ze stykiem 31 gdy przekaźnik zadziała (gdy na cewkę zostanie podane odpowiednie napięcie).



Pierwszą sytuacją będzie ta w której kampera mamy zasilić z przetwornicy. Zasilanie musie się więc przedostać przez styki przekaźnika w pozycji spoczynkowej czyli pokazanej na rysunku powyżej. Podłączymy więc przy pomocy przewodu z wtyczką (przykładowo uciętego z uszkodzonej suszarki czy odkurzacza) wyjście 230V przetwornicy do styków 12 (przewód brązowy) i 22 (przewód niebieski). Połączenie to możemy wykonać poprzez zabezpieczenie odpowiednie dla naszej przetwornicy, ale jedyne sensowne to 6A dla przetwornicy 1 kW i 10A dla 2kW. W takim przypadku przewód brązowy najpierw podłączamy do górnego styku eski, zaś dolny styk eski łączymy brązowym przewodem ze stykiem 12 przekaźnika. Wyjście naszego automatu to styki 11 i 21 tak więc łączymy styk 21 niebieskim przewodem z listwą zerową w naszej skrzynce, zaś styk 11 brązowym przewodem z wejściami esek odpowiedzialnych za zasilanie urządzeń 230V. Sądzę że będą tam dwa bezpieczniki: B6 dla gniazdka lodówki kompresorowej 230V i B6 dla gniazdek ładowarek, telefonów i pozostałych urządzeń które mają mieć zawsze zasilanie. Do gniazd tych prowadzimy przewody trójżyłowe: niebieski podłączony do listwy zerowej, brązowy do wyjścia odpowiedniej eski, a żółto-zielony do listwy ochronnej (osobna listwa, nigdy do listwy zerowej!!!). Po włączeniu przetwornicy w gniazdkach powinno pojawić się napięcie zarówno dla lodówki jak i dla sprzętu który ma być zasilany z przetwornicy i z sieci zewnętrznej. Jeżeli nasza lodówka to trófunkcyjne urządzenie typowe dla kamperów i nie chcemy jej zasilać z przetwornicy - rezygnujemy z eski dla lodówki, a lodówkę podłączamy razem z prostownikiem.

Cewkę przekaźnika (która będzie naszym czujnikiem obecności napięcia zwnętrznego) podłączamy do wyjścia różnicówki - styk A1 przewodem brązowym do wyjścia L, a styk A2 przewodem niebieskim do wyjścia N. Teraz po podaniu napięcia zewnętrznego (podłączeniu kampera pod słupek) przekaźnik powinien kłapnąć, a w gniazdkach (pomimo włączonej przetwornicy) powinno zniknąć napięcie. Jest to zachowanie prawidłowe ponieważ styki poszczególnych sekcji przełączyły się i wyjście przetwornicy (styki NC) zostało odłączone od instalacji wewnętrznej, a instalacja ta została przełączona do styków NO. I właśnie tam musimy doprowadzić zasilanie...
Sprawdzamy dwa razy czy wyłączyliśmy przetwornicę oraz czy odłączyliśmy zasilanie od kampera i podłączamy brązowym przewodem styk 14 przekaźnika z wyjściem L różnicówki, zaś styk 24 z wyjściem N. Teraz po podłączeniu kampera pod zasilanie z zewnątrz przekaźnik powinien kłąpnąć i gniazdka powinny ożyć. Włączamy przetwornicę - nic złego się nie stało. Odłączamy kampera od zasilania zewnętrznego, przekaźnik kłapnął troszkę ciszej, a my wciąż mamy w gniazdkach zasilanie! Automat działa.
Teraz podłaczamy prostownik który ma być zasilany tylko wtedy gdy mamy zasilanie z zewnątrz. Możemy też w tym samym obwodzie wyprowadzić dodatkowe gniazdo które będzie można porządnie obciążyć suszarką do włosów, farelem, czajnikiem czy grilem elektrycznym. Gdybyśmy takie obciążenie podpięli pod przetwornicę - mogła by ulec uszkodzeniu.... Zakładamy kolejną eskę o wartości prądu nie większej niż w różnicówce i podłączamy brązowym przewodem z wyjściem L różnicówki. Gniazdka podłączamy przewodem brązowym do wyjścia eski, niebieskim do wyjścia N różnicówki, a żółto - zielonym do listwy ochronnej. To właściwie już wszystko. Możemy podłączyć kontrolki 230V pod styki A1 i A2 mówiące o tym że mamy zasilanie zewnętrzne oraz drugą podłączoną pod styki 12 i 22 informującą o uruchomionej przetwornicy.

Listwę ochronną łączymy z ziemią za pomocą osobnej instalacji uziemiającej czyli osobnego kołka uziemiającego (nie tego którym uziemiona jest karoseria auta). Dzięki takiemu rozwiązaniu nie będą nam się na karoserii auta pojawiać śmieci z przetwornic, a w przypadku "zapomnienia" uziemienia auta i zasilania zewnętrznego i uszkodzenia któregoś z urządzeń i uszkodzenia różnicówki - na karoserii nie pojawi się niebezpieczny potencjał. Nie będzie też nieprzyjemnego mrowienia gdy na bosaka dotykamy auta....

koder - 2015-12-20, 12:23

Świstak napisał/a:
Nie, nie wolno nam nigdy ufać instalacji polowej. Nigdy.

Niektóre regulatory ładowania, jak na przykład przytoczony w niniejszym wątku Volt, zawierają transformator separacyjny między obwodami 230V. Wydaje mi się, że jego zastosowanie znacząco poprawia bezpieczeństwo całej instalacji.

Świstak - 2015-12-20, 13:32

Nie wspominałem o tym bo nie wiem czy wszystkie wersje wykorzystują trafo w czasie pracy z sieci, czy tylko wersje ze stabilizacją napięcia. Kiedyś będzie trzeba tę przetwornicę rozebrać i sprawdzić co tam w drucikach piszczy...

Wydaj mi się że poruszyliśmy już wszystkie aspekty i do całkowitego szczęścia brakuje nam tylko schematów i zdjęć z realizacji. Liczę że schematy dokompletuje Mariusz, a zdjęcia każdy z kolejnych budowniczych.

Proszę o pytania i sugestie, postaram się odpowiedzieć w miarę mozliwości.

ivo - 2015-12-20, 16:47

Świstak napisał/a:
31.


Listwę ochronną łączymy z ziemią za pomocą osobnej instalacji uziemiającej czyli osobnego kołka uziemiającego (nie tego którym uziemiona jest karoseria auta). Dzięki takiemu rozwiązaniu nie będą nam się na karoserii auta pojawiać śmieci z przetwornic, a w przypadku "zapomnienia" uziemienia auta i zasilania zewnętrznego i uszkodzenia któregoś z urządzeń i uszkodzenia różnicówki - na karoserii nie pojawi się niebezpieczny potencjał. Nie będzie też nieprzyjemnego mrowienia gdy na bosaka dotykamy auta....




Pozwól Swistaku Szanowny ,że wtrącę do Twojego rzeczowego wykładu swoje trzy grosze . Niezmiennie uważam,że przy budowie kamperów powinniśmy dążyć do jak największej prostoty i niezawodności układów (urządzeń) przy maksymalnej ich użyteczności .
Moje zastrzeżenia dotyczą instalacji ochrony przed porażeniem elektrycznym .
W innym temacie była tez dyskusja o tym . Przytoczę powtórnie cytat fachowca Pana Edwarda Musiała ...


Otóż wśród środków ochrony przeciwporażeniowej dodatkowej (ochrony przy uszkodzeniu) za
bardziej niezawodne uważa się te, które nie wymagają użycia przewodu ochronnego, bo ich niezawodność nie jest uwarunkowana stanem tego przewodu: jego ciągłością, jego poprawnym uziemieniem, wreszcie groźbą przywleczenia przez przewód PE niebezpiecznego napięcia z innego obwodu, w którym warunki skuteczności ochrony nie są spełnione. Przyłączenie przewodu ochronnego PE do jakichkolwiek części przewodzących urządzenia klasy ochronności II oznacza przejście na inny system ochrony właściwy urządzeniom klasy ochronności I, oznacza degradację niezawodności ochrony.” ....... koniec cytatu......

Sądzę ,że podłączenie kampera do słupka el. na postoju solidnym kablem dwużyłowym i nie podłączanie żadnym przewodem ,,rozdzielni ,energobloku " z masą ,karoserią samochodu daje najwiekszą gwarancję ochrony przed porażeniem el.,pod warunkiem użytkowania urządzeń o 2 klasie izolacji .
Uważam ,że każdy zbudowany układ powinien być tzw. gapo-odporny. Tzn .jakikolwiek niekorzystny zbieg nawet kilku błędów przy podłączaniu,użytkowaniu nie powinien spowodować zagrożenia .
W swoim wykładzie wspomniałeś o braku pewności prawidłowego podłączenia przewodów w tzw słupkach 230 V, możliwych awariach,możliwe są tez błędy w naszych samochodach i usterki kabli,połączeń itd .
Nie ma problemu z zakupem wszelkich urządzeń elektrycznych które chcemy użytkować w kamperze o napięciu 230V z 2 klasą izolacji która stanowi wystarczajacą barierę przed porażeniem. Trzecią barierą jest brak elementów w kamperze mających połączenie z instalacją 230 V .
Dla przetwornic 12/230 V można zainstalować osobne gniazda 230 V co moze obniżać komfort użytkowania ale wyklucza istnienie ukrytego ,,diabełka " w każdej zbyt skomplikowanej instalacji . Oczywiście trzeba zastosowac ładowarkę akumulatora z transformatorem 2 klasy izolacji .
Liczę na Twoje uwagi .

Świstak - 2015-12-20, 17:31

32.

Rozwiązanie które proponujesz (stosowanie urządzeń nie wymagających uziemienia o odpowiedniej gwarantowanej klasie ochronności) jest najlepsze i gdybym tylko mógł mieć pewność że wszyscy będą je stosować.... A może faktycznie lepiej przerzucić odpowiedzialność za własne czyny na użytkowników niż próbować przewidzieć wszystkie możliwości i w razie wypadku tłumaczyć się w prokuraturze...

Uznaję Twoją uwagę za zasadną i wprowadzam korektę - przewody w instalacji 230V stosujemy trójżyłowe (ze względu na łatwe odróżnienie od instalacji 12V) ale przewodu żólto-zielonego nie podłączamy w gniazdkach ani w rozdzielni. Możemy stosować gniadka bez bolca uziemiającego, jeżeli gniazdo posiada taki bolec - nie podłączamy go.

W kamperze używamy wyłącznie urządzeń II klasy ochronności czyli oznaczone symbolem kwadratu w kwadracie (symbolizującym podwójną izolację) i nie wymagających stosowania instalacji z przewodem ochronnym. Oczywiście możemy też stosować urządzenia III klasy...



W przypadku stosowania urządzeń w niższej klasie, na obudowie urządzenia może pojawić się niebezpieczny potencjał. Jeżeli urządzenie to (jego obudowa) jest połączona elektrycznie z karoserią auta (przykręcona metalowymi wkrętami - potencjał ten może się pojawić na karoserii auta względem ziemi. Wtedy chroni nas już wyłącznik różnicowo-prądowy.

Link do schematu (można edytować) http://www.schematics.com...ergoblok-30243/

Świstak - 2015-12-20, 17:39

Dziękuję za pomoc wszystkim biorącym czynny udział w dyskusji, a szczególnie Lepciakowi który swoje uwagi przesyłał mi na PW. Uwagi cenne i życzliwe.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc.

ivo - 2015-12-20, 18:42

[quote="Świstak"]
Ciągnij ten temat dalej , bo jeśli zakończysz to zawiedziesz mnie i kolegów.



Podtrzymuję mój apel. Przez ostatnie dni kilkadziesiąt osób szukało wiedzy w Twoim temacie ,mimo olbrzymiej konkurencji sfery politycznej .
....................Pozdrawiam .
.

Świstak - 2015-12-20, 19:09

Chyba już nie ma co ciągnąć na siłę. Moim celem było naświetlenie czym jest słynny "energoblok" i jaką właściwie pełni funkcję i chyba to zadanie zostało zrealizowane. Przy okazji udało mi się przemycić i uporządkować kilka definicji i sformułowań technicznych które często były stosowane naprzemiennie i powodowało rozbieżności w rozumieniu zagadnień związanych elektryką. Bardzo się cieszę że wątek ten udało się zamknąć w pięciu stronach i każdy budowniczy w kilka minut jest w stanie odnaleźć interesujący go w danej chwili fragment. Mam nadzieję że Koder uzupełni to o grafikę i będzie to kompletny mini poradnik dla tych którzy chcą zrobić włąsnoręcznie skuteczne urządzenie elektryczne, proste w wykonaniu i naprawie, a co ważniejsze - będą mieli dokumentację i wiedzę jak to w razie usterki usprawnić.

Proszę o relacje z budowy, oraz pytania i pomysły.

Świstak - 2015-12-23, 23:22

I widzisz Ivo - wszystko jasne, żadnych pytań! :mikolaj
ivo - 2015-12-24, 01:45

quote="Świstak"]
Ciągnij ten temat dalej , bo jeśli zakończysz to zawiedziesz mnie i kolegów.



Podtrzymuję mój apel. Przez ostatnie dni kilkadziesiąt osób szukało wiedzy w Twoim temacie ,mimo olbrzymiej konkurencji sfery politycznej .
....................Pozdrawiam .
. :mikolaj :

PS jakiś diabełek ten wpis nałożył na mój tekst z 20-tego .
Winne brak skupienia .

Świstak - 2015-12-24, 10:37

To o czym pisać???
lepciak - 2015-12-24, 10:41

Świstak napisał/a:
I widzisz Ivo - wszystko jasne, żadnych pytań! :mikolaj

Ci co mają tylko chęci do czytania a nie chęci do pracy wreszcie zauważą, że nie ma już co czytać i brutalnie przerwą świstakową sielankę.
Świstak - może oznacz temat jako czasowo zamknięty aby dać odpocząć szarym komórkom.?

tolo61 - 2015-12-24, 12:25

A ja sie pytam
Ktos zrobi schemat, prosty schemat z opisami, dla odpornych na wiedze :hide:

Świstak - 2015-12-24, 13:46

Owszem, Koder. Obiecał że jak tylko zapewni bezawaryjne działanie serwerów, odeprze ataki hakerów wszelakich i zapewni pokój na Świecie - zrobi nam komplet dokumentacji graficzno - artystycznej. Ten pokój na Świecie zajmie mu pewnie kilka dni :mikolaj bo przenoszenie serwerów, prztyczek w nos hakerów, skrypty zabezpieczające NASA i nasz nowy serwer zajęły mu prawie tydzień...
ivo - 2015-12-24, 14:28

[quote="Wojtek_i_Aga"]

Mam do Ciebie taki osobisty apel - bądź dalej inspiracją i przykładem dla początkujących. Masz Bracie ogromna wiedzę i umiejętności i masz swojego rodzaju "obowiązek" dzielić się tym ze słuchaczami. Do tego wszystkiego dodatkowo po prostu budzisz sympatię swoimi postami na poziomie. :spoko

.......

Pozwoliłem sobie na cytat z Wojtka i Agi z tematu Milka 2 z 16 grudnia . :mikolaj



:mikolaj :mikolaj

Świstak - 2015-12-28, 11:45

Uzupełniłem opis części stałoprądowej o schematy. Czy są wystarczająco czytelne?
dulare - 2015-12-28, 13:23

Na drugiej stronie wątku, drugi schemat wymaga drobnej poprawki przy Akumulatorze Pokładowym. A jeśli chodzi o czytelność - moim zdaniem czytelne :)
Świstak - 2015-12-28, 13:35

Dzięki, poprawiłem.
sprinter - 2016-02-03, 16:49

Jest szansa na końcowy/całościowy schemat? Baaardzo by się przydał.
Świstak - 2016-02-21, 10:45

Trafiłem na bardzo zgrabne przełączniki sieć/agregat zarówno w wersji montowanej na szynę jak i w wersji tablicowej. Mogą zastąpić przełącznik w przetwornicy lub zbudowany na przekaźniku. Cena jednofazowego (2P) to około 50 złotych, czyli znośna.

http://allegro.pl/listing...C4%87%20agregat



robba - 2016-03-01, 21:52

ja znalazłem takie oprawki bezpieczników, może komus się przyda. Piekarz.pl
Mniej zajmuje miejsca, ma kontrolkę przepalenia. Ma tez wade - nie jest automatem...
http://www.piekarz.pl/pl/?group=149 - i nie jestem dystrybutorem... ;)

Świstak - 2016-03-26, 18:52

Uzupełniłem schemat części 230V
xbartman - 2017-01-07, 23:19

Bardzo dziękuję za przywrócenie tematu.
OMEGA - 2017-01-08, 15:59

A jednak się udało, widać że coś raz napisane w internecie nie ginie nie da się wygumować , czasami dobrze ale wiele razy by się chciało o czymś zapomnieć .
miklo75 - 2017-01-08, 20:13

Przyłączam się do podziękowań za przywrócenie tematu :spoko
Proszę więcej już nie usuwać :stop:

Świstak - 2017-01-08, 21:19

OK :aniolek
xbartman - 2017-01-11, 20:43

Po lekturze tego tematu jak i tematu http://www.camperteam.pl/...r=asc&start=735 mam kilka pytań do autora.
Mam ogólne pojęcie o elektryce, co nieco potrafię zrobić. Nie jestem jednak biegły w temacie wysokiego napięcia a szczególnie zabezpieczeń.

Ponieważ w toku dyskusji przewijały się różne poglądy na temat podłączania przewodu ochronnego, chciałbym prosić o poradę, jak najlepiej powinienem to wykonać w moim przypadku. Najistotniejszym jest fakt, że w moim budowanym blaszaku będę używał małej hotelowej lodóweczki zasilanej głównie z przetwornicy. Oczywiście w przypadku możliwości podpięcia się pod słupek automatyka będzie przełączała zasilanie na sieć. Lodóweczka jest w I klasie ochronności czyli wymaga uziemienia PE. Czy wobec tego powinienem wykonać instalację z podpięciem PE do masy samochodu i przygotowaniem kołka uziemiającego? Ma to oczywiści sens na postoju, bo podczas jazdy ewentualne prądy pozostają na karoserii samochodu.

Druga kwestia jaka mnie nurtuje po przeanalizowaniu schematów podłączenia zasilania, to sprawa różnicówki. Różnicówka jest pierwszym zabezpieczeniem po podpięciu auta do słupka. Moje wątpliwość tutaj, dotyczy jednak prądu z przetwornicy, który przez wyłącznik różnicowoprądowy nie przechodzi. Wynika z tego, że w przypadku korzystania z przetwornicy nie jesteśmy w żaden sposób chronieni przeciwporażeniowo. Jest to szczególnie istotne podczas podróży, gdy samochód narażony jest na kolizje, podczas których może ulec uszkodzeniu instalacja. Czy w związku z tym można by puścić prąd z przetwornicy przez kolejną różnicówkę? A może przetwornice mają jakieś zabezpieczenie różnicowopradowe wbudowane?

Bardzo proszę o wszelkie sugestie bo nie wiem jak do tego tematu podejść.

Mirekl61 - 2017-01-11, 21:20

Z przetwornicy prąd nie popłynie na skróty przez ciebie na karoserię.
Jeżeli wepniesz się szeregowo w obwód różnicówka nie rozłączy gdyż w obu przewodach popłynie ten sam prąd.
A więc nie potrzebna różnicówka po przetwornicy.

robba - 2017-01-13, 21:54

Ponieważ kolega zarobiony to pozwolę sobie:

xbartman napisał/a:

Ponieważ w toku dyskusji przewijały się różne poglądy na temat podłączania przewodu ochronnego, chciałbym prosić o poradę.... Lodóweczka jest w I klasie ochronności czyli wymaga uziemienia PE. Czy wobec tego powinienem wykonać instalację z podpięciem PE do masy samochodu i przygotowaniem kołka uziemiającego?

Na pewno musisz podpiąć masę lodówki pod wspólną masę samochodu.
Przede wszystkim musisz zapobiec różnicy potencjałów jaka może wystąpić
między dwoma częściami metalowymi, które możesz dotknąć jednocześnie.
Więc po pierwsze wszystko co metalowe w samochodzie musi mieć wspólny potencjał.
czyli łączysz wszystko z PE lodówki.
Ale samochód musi mieć też ten sam potencjał co ziemia!
Bo jeśli będziesz wysiadać z kampera albo będziesz stać na ziemi i dotkniesz karoserii
to może wystąpić znów różnica potencjałów. Dlatego powinien być połączone Twoje PE
z PE z instalacji skąd bierzesz prąd. I wszystko fajnie... jak PE w instalacji jest dobrze
połączone. Ale jakbyś nie połączył PE z instalacji z PE samochodu to tak naprawdę
zabezpiecza nas przed różnicami potencjałów również różnicówka.
Proponowałbym wszystkie PE (wszystkie w kamperze zawsze razem) łączył z PE zasilania.
Choć czytałem też że były z tym problemy, ale według mnie to przyłącze było żle podłączone. Jakbyś miał okrutne obawy to zawsze możesz śledzia z PE w ziemię wbić,
(ale skonstruuj to tak, że jak odjedziesz bez wyjęcia to sam się wyjmie z ziemi :) ).
No i wtedy ważne, że takiego śledzia wtykasz w ziemię przed podłączeniem do słupka!
Ważne też, żebyś traktował oba przewody "gorące" (czyli N i L)
jako fazy i broń boże żadnej ulgi dla N, bo nigdy nie wiesz jak będzie połączone
gniazdo na słupku. Bezpieczniki też najlepiej stosować dwupolowe.

xbartman napisał/a:

Moje wątpliwość tutaj, dotyczy jednak prądu z przetwornicy, który przez wyłącznik różnicowoprądowy nie przechodzi. ..... Czy w związku z tym można by puścić prąd z przetwornicy przez kolejną różnicówkę?

Nic taka różnicówka nie da.
Działa ona tak, że jeśli pojawi się prąd upływu
(czyli część prądu np. przez człowieka idzie do ziemi i go razi)
to nierówność prądu między fazą a zerem spowoduje rozłączenie styków różnicówki.
W przypadku gdy zasilanie jest z przetwornicy to jest to zasilanie separowane
(no chyba że nie potraktowałeś równo L i N) i możesz dotknąć zarówno L i N
(L i N jest tu tak naprawdę umowne) i nie powinno Cię porazić.
Nie będzie prądu upływu i dlatego różnicówka nie powinna zadziałać
a zresztą Ciebie nie powinno porazić, bo i którędy w separowanym zasilaniu miałby popłynąć prąd?

xbartman - 2017-01-13, 22:26

Bardzo dziękuje Panowie za wyjaśnienia. Już po poście Mirekl61 doszedłem do tego, że nie traktowałem prądu z przetwornicy jako zasilania separowanego i stąd moje błędne myślenie o włączaniu w układ różnicówki. Wyjaśnienie robba tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu ;) .

Co do zasilania ze słupka to instalacja bez bezpieczników dwuplolowych nie wchodzi w grę. Nigdy nie wiadomo gdzie w instalacji polowej będzie L a gdzie N. Odnośnie PE to zrobię tak jak robba radzisz czyli połączę z masą samochodu i PE zasilania. Pomyślę jeszcze o śledziu jako dodatkowym uziemieniu.

robba - 2017-01-15, 20:29

xbartman napisał/a:

Co do zasilania ze słupka to instalacja bez bezpieczników dwuplolowych nie wchodzi w grę.


zawsze jako główne zabezpieczenie możesz zastosować różnicówkę zintegrowaną
z bezpiecznikiem. Masz wtedy zarówno różnicówkę jak i bezpiecznik dwupolowy.
A ceny zintegrowanych już spadły i są niewiele wyższe od ceny różnicówki.
A miejsca mniej i waży też mniej... :)

a ... i żeby różnicówka była również na prąd impulsowy, bo ta jest tylko
na przemienny (symbol falki, a powinna być falka i przebieg prostokątny...

IAAN - 2017-01-29, 17:14

Gdzie znajdę schemat połączeń do tego energobloku ?
Miniuszek - 2017-02-05, 14:52

Fajne opracowanie tylko szkoda że nie ma schematów. Po takim czasie to już pewnie nie będzie. Ale przynajmniej wiadomo jak się za to zabrać :pifko
Świstak - 2017-02-05, 19:17

Gdzies zaginal przy odtwarzaniu z kopii
Miniuszek - 2017-02-05, 21:55

Wielkie dzięki :ok
rakro1 - 2017-03-14, 00:09

Przestudiowałem ten wątek wielokrotnie,porobiłem notatki i utknąłem przy próbie zrobienia zakupów i to na pierwszym bezpieczniku 40A,typ B,prąd DC 12 V.Proszę o pomoc,gdzie to kupić i też kolejne eski?Wydawało mi się,że to proste .. :(
mrsulki - 2017-03-14, 06:10

rakro1 napisał/a:
40A,typ B,prąd DC 12 V.Proszę o pomoc,gdzie to kupić i też kolejne eski?Wydawało mi się,że to proste ..

Bo jest proste tylko z tą różnicą że tam nigdzie nie jest napisane że mają być na 12V. Kupujesz standardowe na 230V :bigok

rakro1 - 2017-03-14, 09:05

mrsulki napisał/a:
rakro1 napisał/a:
40A,typ B,prąd DC 12 V.Proszę o pomoc,gdzie to kupić i też kolejne eski?Wydawało mi się,że to proste ..

Bo jest proste tylko z tą różnicą że tam nigdzie nie jest napisane że mają być na 12V. Kupujesz standardowe na 230V :bigok
Wielkie dzięki.Robię dużą przebudowę auta i co jakiś czas przymierzałem się do zakupu tych bezpieczników.Nie szło dobrze,więc zajmowałem się czymś innym aż osiągnąłem stan,że stoją nowe aku zabudowy,nowa przetwornica,panele,klima podłogowa i przeciągnięte kable i muszę zmontować skrzynkę bezpieczników.Ciągle to odkładałem.WIELKIE DZIĘKI !!!!!!!! :spoko
STRUSIE - 2017-03-15, 10:37

:bukiet: Wielkie uznanie dla autora opracowania " Energoblok " Przeczytałem jeden raz i .....mętlik w głowie , ale po trzecim razie jasność zobaczyłem i teraz mogę już pojechać do warsztatu Camelka , nie narażając się na irytację z powodu mojej ignorancji w temacie . :haha:
ravael - 2017-03-19, 21:09

Hmm, przeczytałem, bardzo rzeczowe opracowanie (choć czasem chaotyczne:) ) i wydaje mi się, że rozumiem wszystko, ale chyba zostało gdzieś pominięte (albo ja nie umiem czytać ze zrozumieniem) zabezpieczenie przed rozładowaniem się akumulatora pokładowego w przypadku pobierania 12 V bezpośrednio z niego. Przy przetwornicy mamy mechanizm zabezpieczający, ale podłączając np ledy na 12 V czy coś innego prądożernego bezpośrednio pod akumulator jesteśmy w stanie rozładować aku poniżej bezpiecznego poziomu, prawda?
rakro1 - 2017-03-19, 22:44

Jak można pisać,że Świstak i chaotycznie.Pięknie i nad wyraz rzeczowo.W innych tematach wątek rozmywany bywa dużo bardziej.Aku pokładowy nie daje bezpośrednio prądu na urządzenia a poprzez regulator ładowania paneli solarnych i one, czyli regulatory takie zabezpieczenie posiadaję.Wyjątkiem może być mocna przetwornica np.3000 wat .Nie ma na takie prądy esek i trzeba łączyć z pominięciem zabezpieczenia z regulatora.Wtedy ew.coś extra lub zdrowy rozsądek :spoko
ravael - 2017-03-19, 22:50

Ok, trochę mi rozjaśniłeś. Ja cały czas myślałem, że podłączenie kabli pod ikonkę żarówki w regulatorze daje prąd tylko jak działa solar i dlatego nie mogłem pojąć tej prostej rzeczy:).
rakro1 - 2017-03-19, 22:55

Mi też w tym poście objaśniano,gdy chciałem kupić bezpieczniki i nie doczytałem,że nadprądowe mogą być na 220v.Ja,z rozpaczą szukałem na 12V.Forum pomogło,nie pierwszy raz :spoko
ravael - 2017-03-19, 23:08

To ja od siebie dodam przerobiony schemat, gdzie lodówka (B10) zasilana jest z aku pokładowego, a nie tak jak na oryginalnym schemacie, tylko gdy alternator pracuje. W swoim pojeździe będę podłączał ją do całodobowego zasilania 12 V :) .

Jeśli coś poknociłem to proszę o korektę.

xbartman - 2017-03-20, 11:51

rakro1 napisał/a:
Wyjątkiem może być mocna przetwornica np.3000 wat .Nie ma na takie prądy esek i trzeba łączyć z pominięciem zabezpieczenia z regulatora.Wtedy ew.coś extra lub zdrowy rozsądek :spoko

To akurat nie chodzi o zabezpieczenie bo bezpiecznik i tak trzeba zastosować do każdego odbiornika prądu. Tu można dać zwykły (dedykowany) do prądu stałego bezpiecznik na 250A. Faktyczny problem polega na tym, że regulatory solarne, które używamy w naszych pojazdach to urządzenia przystosowane do pracy z odbiornikami 10-40A. Przetwornica 3000W to 250A po stronie DC. Ale tu niema problemu bo przetwornice też posiadają zabezpieczenie przed rozładowaniem akumulatora.

rakro1 napisał/a:
Mi też w tym poście objaśniano,gdy chciałem kupić bezpieczniki i nie doczytałem,że nadprądowe mogą być na 220v.Ja,z rozpaczą szukałem na 12V.Forum pomogło,nie pierwszy raz :spoko

Nie chodzi o napięcie a o rodzaj prądu (stały-zmienny). Do prądu stałego (czyli w naszym przypadku 12V) też są eski: http://allegro.pl/wylaczn...6743473130.html

ravael - Twój schemat jak najbardziej OK. O ile pamiętam oryginalny był dedykowany do lodówki 12V/230V. Czyli 12V podczas jazdy a na postoju ze słupka 230V.

rakro1 - 2017-03-20, 14:17

Wiem,że są i trudno pominąć różnice cenowe to miałem kłopot znaleźć .Potrzebowałem 2x40,jedną 16 i kilka 10 amperowych.A od aku do przetwornicy założyłem automat z wyłącznikiem http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=26917 Od razu mam odcięcie prądu w razie w.Przetwornicę mam Volta 2000/4000 i oczywiście ona też ma swoje zabezpieczenie ale jeśli zabezpieczę zabezpieczenie to nie będę ew. musiał jej potem rozbierać.Takie tu porady wyczytałem i akceptuję.
STRUSIE - 2017-08-21, 10:07

Przyszedł czas podziękować kol. Świstakowi za opracowanie tematu ENERGOBLOK . :ok
Dziękuję Swistaku .Opracowanie przeczytałem chyba ze cztery razy , skojarzyłem ze schematami zakupionych urządzeń i zacząłem mozolny montaż w naszym " trojaczku "
Zajęło mi to kilka wielogodzinnych podejść , ale kiedy zaczęły się testy - pierwsze włączenia prądu , z 230V , z solarów , włączanie lodówki z przetwornicy i nic nie wybuchło , rozparła mnie duma .
Było to na wiosnę przed zlotem na Białorusi . Co prawda pechowo nie działała przetwornica , ale gwarant naprawił . Teraz już testy mogę uznać za zakończone , bo miesięczny rajd po Rumuni , Mołdawi potwierdził że układ elektryczny w naszym kamperku działa znakomicie i nie ma żadnych problemów .
Naprawdę masz Bałałajkę na półce w kamperze ???
STRUŚ

Świstak - 2017-08-21, 10:42

Nie, ale wiadro na "czarną" godzinę - owszem. :chytry
Świstak - 2018-03-02, 11:07

Nowości w handlu...

Dla tych którzy zbudowali skrzynki bezpiecznikowe w formie typowej dla instalacji samochodowych - dobra wiadomość. Pojawiły się w miarę sensownych cenach bezpieczniki automatyczne (termiki) niemieckiej firmy ETA mogące stanowić zastępstwo dla typowych jednorazówek płytkowych UNI w rozmiarze 19 mm. Dostępne wartości to 5, 7.5, 10, 15, 20, 25 i 30A. Ceny od 10 do 35 zł. za sztukę. Resetowanie przy pomocy czerwonego guziczka.









arexseven - 2018-03-11, 22:44

Mam pytanie do autora. Ze schematu wynika,że połączenie akumulatora silnikowego z akumulatorem zabudowy jest z użyciem dwóch kabli + i -.
Czy akumulator zabudowy nie może być tylko połączony z masą nadwozia?
Czy jest tak ,aby zmniejszyć spadek napięcia?
Opis instalacji jest super prosty,ale tej jednej rzeczy nie wyłapałem.

Świstak - 2018-03-12, 00:43

Można oczywiście wykorzystać karoserię, ale takie połączenie zrobić dobrze i trwale nie jest wcale tak łatwo. Statystycznie najwięcej problemów (i to z kategorii tych "magicznych") w starszych instalacjach lub w starszych autach ogólnie, sprawia właśnie połączenie z karoserią (czy też właściwie jego słaba jakość).
arexseven - 2018-03-12, 09:03

Dzięki za bardzo cenną odpowiedż.
arexseven - 2018-04-07, 22:13

Była dzisiaj dyskusja o regulatorach Tracer'a i to chyba już jasne.(dział budowy)
Doszedłem w wolnej chwili do instalacji słynnej "Świstakownicy"i zastanowiły mnie cieniutkie przewody z oprawek halogenowych. Z jednej strony kabel 16 mm i połączone z nim 3 cienkie kabelki. Czy to się nie rozgrzeje do czerwoności?

kluzek - 2019-02-03, 22:07

Witam Szanowne grono,
Studiuję forum i tematy elektryczne i nigdzie nie mogę trafić na rozwiązanie pozwalające na ładowanie aku pokładowego z PV i alternatora jednocześnie. ( suma Amperów). Jest jakieś rozwiązanie tego problemu w przystępnej cenie?

amples - 2019-02-03, 23:29

kluzek napisał/a:
Jest jakieś rozwiązanie tego problemu
Jaki problem ?
solary masz spięte na stałe z aku poprzez regulator ,
a podczas pracy silnika spina się aku pokładowe z instalacją auta (np. przez separator)
tyle razy było wałkowane . :spoko

Skorpion - 2019-02-03, 23:43
Temat postu: Elektroblok EBL 208-S + panel LT 453 + wskaźnik wody


Kena.pl

Elektroblok EBL 208-S + panel LT 453 + wskaźnik wody

Kod produktu: 30676

Elektroblok EBL 208-S + panel LT 420 + wskaźnik ilości wody czystej oraz wody brudnej w zbiornikach.Elektroblok jest niezbędnym urządzeniem w każdym kamerze umożliwiającym podłączenie dodatkowego akumulatora (min. 55Ah) do pojazdu. EBL 208 S zawiera moduł baterii (ładowanie 18 A z sieci 230V, charakterystyka ładowania IUoU), zestaw bezpieczników 12V, włączanie pompy wody, przełącznik wyboru dla akumulatorów 6-ogniwowych kwasowo-ołowiowych lub ołowiowo- żelowych , wyłącznik akumulatorów dla wyłączenia w zimie (bez spoczynkowego poboru prądu), monitorowanie akumulatora- odłącza akumulator przy niskim napięciu. Równoległe ładowanie akumulatora części mieszkalnej i akumulatora rozruchowego podczas jazdy. Akumulator rozruchowy jest ładowany po przyłączeniu zasilania 230V prądem ok. 2A. Kompletne zasilanie 12V Z ładowarką 18A. Ochrona akumulatora przed głębokim rozładowaniem. Blok bezpieczników dla zabezpieczenia różnych obwodów 12V. Możliwe podłączenie lodówki AES (z automatycznym wyborem źródła zasilania). Panel LT420 pokazuje stan akumulatorów 1 i 2, poziom w zbiornikach wodny czystej i brudnej. Ma wyłącznik OFF dla całego systemu ze wskaźnikiem LED. Wyłącznik pompy. Diody LED wskazują: napięcia akumulatorów, poziom wody czystej lub brudnej, pompa ON / OFF, 12V ON / OFF, 230V dostępny. W zestawie: Elektroblok EBL 208-S.Panel LT 453.Sonda do pomiaru zbiornika wody czystej. Czujniki poziomu za zbiornika ścieków. Kable i materiały połączeniowe.Waga 3,9 kg. Wymiary: Elektroblok EBL 208 S: wys.130 x szer. 275 x 170 mm, Panel LT 453: szer176 x wys106 mm x 35mm. Producent: firma Schaudt. Electrobloc EBL 208 S.Zawiera moduł ładowania akumulatora (18 A, charakterystyka ładowania IUoU), kompletny rozdział 12 V, zabezpieczenie obwodów 12 V oraz dalsze funkcje kontrolne i monitorujące: Bistable 12V główny przekaźnik przełącznika. Energooszczędny stopień przełączania dla pompy wodnej odpowiedni dla 6-ogniwowych akumulatorów kwasowo-ołowiowych i ołowiowych (wybór za pomocą przełącznika). Odłącznik akumulatora do wyłączania zimowego (brak zużycia prądu spoczynkowego).Monitor baterii do wyłączania odbiorników 12 V w przypadku zbyt niskiego poziomu baterii w salonie. Podłączenie do kontrolera ładowania słonecznego LR 1218. Wyjścia rozdzielacza 12 V zabezpieczane indywidualnie, częściowo przełączane za pomocą przekaźników. Równoległy ładunek obudowy i akumulatora rozruchowego. Dostawa wraz z kablem zasilającym. Do pracy wymagany jest panel sterowania z akcesoriami (na przykład nr art. 051635). Łączna waga wszystkich komponentów: 1,9 kg. Wymiary (szer. X szer. X gł.) W mm: 130 x 275 x 170. Shudders Panel LT 453 pokazuje stan baterii w woltach i poziom 2 zbiorników na wodę. Przełącznik roboczy pompy, 12 V on / off na panelu. Kontrolka LED podnapięcia akumulatora, pompa, 12 V zał. / Wył. 230 V. W komplecie z akcesoriami przyłączeniowymi i kable połączeniowym 5 m.
Wymiary:
Elektroblok EBL 208 S: wys.130 x szer.275 x 170 mm
Panel LT 453: szer.176 x 106 mm x 354 mm
Producent firma Schaudt

Cena: 1800,00 PLN

https://www.kena.pl/pl/in...d=2749&catId=87

kluzek - 2019-02-04, 20:27

amples napisał/a:
kluzek napisał/a:
Jest jakieś rozwiązanie tego problemu
Jaki problem ?
solary masz spięte na stałe z aku poprzez regulator ,
a podczas pracy silnika spina się aku pokładowe z instalacją auta (np. przez separator)
tyle razy było wałkowane . :spoko


Kolega chyba nie zrozumiał tak do końca mą intencję. Chciałbym jednocześnie ładować akumulator z obydwu źródeł pełną mocą. Tak aby amperaże się dodały. W opisanym przypadku powyżej, ładowanie będzie tylko z jednego źródła o wyższym napięciu, drugie "odczyta" to jako naładowany aku i nie ładuje". Czyli ładujemy z solarów a altek jedzie z nami na wczasy, zamiast pracować :) ( trochę w uproszczeniu )
pozdrawiam

amples - 2019-02-05, 07:49

kluzek napisał/a:
a altek jedzie z nami na wczasy, zamiast pracować
Separator spina z pokładowymi w momencie gdy na aku- alternatorze pojawi się napięcie np. 13.6-8 ,
teoretycznie do czasu gdy zgasisz silnik.(napięcie spadnie na aku silnikowym)

robba - 2019-02-05, 08:45

kluzek napisał/a:
....
Kolega chyba nie zrozumiał tak do końca mą intencję. Chciałbym jednocześnie ładować akumulator z obydwu źródeł pełną mocą. Tak aby amperaże się dodały. W opisanym przypadku powyżej, ładowanie będzie tylko z jednego źródła o wyższym napięciu, drugie "odczyta" to jako naładowany aku i nie ładuje"......

po pierwsze: Jak będziesz mieć rozładowany akumulator to na pewno oba żródła będą ładować.
Dobrze jakby miały ustawione to samo napięcie.
Po drugie: jak będziesz mieć naładowany aku to żadne żródło nie będzie ładować na maksa
bo co ma ładować? Aku ma już swoje napięcie i oba przestaną ładować
po trzecie: czy jak będziesz mieć rozładowane aku na maksa to duży sumaryczny prąd
nie uszkodzi aku? masz na tyle dużą pojemność akumulatorów? Dla kwasiaków ten prąd nie
powinien przekroczyć 1/5 pojemności (czyli dla 100Ah do 20A) i to tylko jak napięcie aku
jest wyższe od 12V. Dla bardziej rozładowanego ten prąd powinien być zdecydowanie mniejszy
co akurat się kłóci z ładowaniem, a na pewno alternatorem, bo ten da maximum.
Oczywiście przy sprawnym aku jego napięcie pójdzie szybko do góry, ale częste ładowanie
dużymi prądami skróci żywot Aku. A jeśli z kolei przewidujesz częste mocne rozładowania, to wiedz, że to jeszcze bardziej skróci żywot.
Więc musisz się zastanowić jaką pojemność potrzebujesz, jak bardzo chcesz dbać o aku,
a jeśli naprawdę przewidujesz ekstremalne wykorzystanie aku to rozważ zakup
aku w jakiejś nowoczesnej technologii, np LiFePo4.
Pamiętaj że jak masz aku naładowane, to już więcej nic nie naładujesz...
Też uważam że bez sensu zrobili te aku że mają jakąś określoną pojemność...
powinny chłonąć do bulu... ;) :diabelski_usmiech

Johny_Walker - 2019-02-05, 09:09

U mnie na ustawieniach fabrycznych jest tak. Solary ładują akumulator od rana, jak tylko natężenie promieniowania powoduje przekroczenie progu startu regulatora. Około południa w tym tygodniu na regulatorze pojawia się już moc 100W (z 316W paneli).
Jeżeli jest średnio rozładowany to po rozpoczęciu jazdy ładuje go jednocześnie alternator i solary dając moc np 70W. Gdyby był mało rozładowany to zwykle solar pokazuje 0W i zapewne w tym czasie ładuje go tylko alternator.
Ostatnio mamy non stop włączona przetwornicę, tak że podczas jazdy i rano akumulator ma 12,4V.
Ducato 2.0 JTD, Votronic MPP 350W, panele elastyczne Xdisc 2x156W.

amples - 2019-02-05, 09:09

Dodam:
kluzek napisał/a:
z jednego źródła o wyższym napięciu, drugie

Błąd,
regulator jak i alternator zazwyczaj dają jednakowe-przybliżone napięcie (okolo 14,4V)
A co do tego ile A będziesz w stanie pompować do aku decyduje stan naładowania-oporność wewnętrzna aku
Można w celu ograniczenia prądu stosować tz. świstakownicę a albo ogranicznik prądowy (pwm) by alternator nie walił na . maxa , w celu ochrony aku .
(podobnie napisał robba ) :spoko

kluzek - 2019-02-05, 22:57

To może kilka danych na początek. System składa sie: 2x aku żel 80,ladowane inteligentna ładowarką 15A na 230v, solarem 150 WP przez pwm i przetwornica dc/dc z 24 na 12 15A. Amperomierz nigdy nie pokazał więcej jak 9 A, z wyjątkiem ładowarki na 230v. wszystkie trzy źródła podpięte równolegle do aku. Chciałbym uzyskać max ładowanie na poziomie 20A podczas jazdy. Noszę się z zamiarem zmiany pwm na mppt ale to pewnie nie wystarczy. Proszę o podpowiedź dlaczego nie ładuje równolegle z dwóch, albo czemu tak marnie :( Jak to u Was wygląda?
amples - 2019-02-06, 01:41

kluzek napisał/a:
kilka danych
Za mało ,
2x aku spięte równolegle 12V
kluzek napisał/a:
solarem 150 WP przez pwm i przetwornica dc/dc z 24 na 12 15A

??
dlaczego taka kombinacja ? na jakie napięcie ma panel ?
kluzek napisał/a:
Amperomierz nigdy nie pokazał więcej jak 9 A

9A z panela 150W to bardzo dobry wynik.
Instalacje auta-alternator masz podpięty do aku zabudowy ? na stałe
kluzek napisał/a:
Chciałbym uzyskać max ładowanie na poziomie 20A
Jeśli aku nie naładowane to alternator powinien dawać więcej niż te 20A
kluzek - 2019-02-06, 16:48

amples napisał/a:
kluzek napisał/a:
kilka danych
Za mało ,
2x aku spięte równolegle 12V
kluzek napisał/a:
solarem 150 WP przez pwm i przetwornica dc/dc z 24 na 12 15A

??
dlaczego taka kombinacja ? na jakie napięcie ma panel ?
kluzek napisał/a:
Amperomierz nigdy nie pokazał więcej jak 9 A

9A z panela 150W to bardzo dobry wynik.
Instalacje auta-alternator masz podpięty do aku zabudowy ? na stałe
kluzek napisał/a:
Chciałbym uzyskać max ładowanie na poziomie 20A
Jeśli aku nie naładowane to alternator powinien dawać więcej niż te 20A


- oczywiście spięte razem - niedopowiedziałem:)
- faktycznie duży skrót myślowy, samochód z instalacją 24v, z alternatora przez przetwornicę do aku pokładowego 12v
- z samego panela to by było super, tyle pokazywał przy spiętym "alternatorze" czyli przetwornicy 15A i panelu i to dla mnie zamało :( sam panel daje maksymalnie 7,5A

amples - 2019-02-06, 17:07

kluzek napisał/a:
amochód z instalacją 24v, z alternatora przez przetwornicę do aku pokładowego 12v
Przetwornica ( pewnie reduktor napięcia pwm , bez regulacji V i A )powinna dawać na wyjcu około 14,4 a ci daje 13,5V góra(tak w granicach 13V są ustawiane) , nie dziw się że słabo z altka ładuje .
kluzek - 2019-02-06, 17:31

dokładnie tak 13,5 V daje, czyli do wymiany? Zastanawiam się tylko nad jednym, jak ładuje sam panel to pokazuje ok 6-7A jak brak słońca sama przetwornica daje podobnie, to dlaczego jak ładują obydwa źródła jednocześnie(jadę i słońce świeci) nie mam koło 15A?
amples - 2019-02-06, 17:51

kluzek napisał/a:
ładują obydwa źródła jednocześnie(jadę i słońce świeci) nie mam koło 15A?
Bo panel i alternator bardzo szybko podbije napięcie na aku zabudowy w granicach tych 13,5V (regulator daje 14.4V ) i przetwornicy nie idzie , musi być różnica V
(podobnie z naczyniami połączonymi jedno musi być wyżej by przelać do drugiego)
Ale się wymądrzam :oops: :spoko

kluzek - 2019-02-06, 18:01

ok. to taki pomysł. Do regulatora mppt podłączamy przez diody panel i alternator. Co Ty na to?
amples - 2019-02-06, 18:15

Wtedy będzie ładował sam alternator (28V) bo panel masz 20-21V ,
A i tak (jaka opcja by nie była ), musisz móc rozłączać gdy nie pracuje silnik bo ci zeżre rozruchowy .

Ja bym zamiast twojej "przetworniczki" wstawił coś podobnego do TEGO ustawiasz sobie napięcie i maksymalny prąd ,

kluzek - 2019-02-06, 21:25

Rozłączanie oczywiście mam, moduł sterujący z firmy camptronica. Za podpowiedź dziękuję, skorzystam, szukam tylko mocniejszej, żeby nie pracowała w maksymalnych wartościach i szybko nie umarła, ale nie mogę coś znaleźć, ale wróćmy na chwilę do moich wcześniejszych rozważań.
Jak rozumiem zmiana tej przetwornicy i tak nie spowoduje wykorzystania do ładowania maksymalnych możliwości ładowania obydwu źródeł.

robba - 2019-02-06, 21:50

kluzek napisał/a:
Rozłączanie oczywiście mam, moduł sterujący z firmy camptronica. Za podpowiedź dziękuję, skorzystam, szukam tylko mocniejszej, żeby nie pracowała w maksymalnych wartościach i szybko nie umarła, ale nie mogę coś znaleźć...

https://allegro.pl/oferta/zasilacz-przetwornica-step-down-6-40v-20a-max-720w-7629473992
możesz połączyć dwa równolegle dla zwiększenia prądu.

kluzek napisał/a:
....
Jak rozumiem zmiana tej przetwornicy i tak nie spowoduje wykorzystania do ładowania maksymalnych możliwości ładowania obydwu źródeł.

tak nie do końća rozumiem co byś chciał uzyskać.
Aku im bardziej będzie naładowany to będzie mniejszy prąd pobierać - na to nie poradzisz...
A nawet jeśli poradzisz to wykończysz Aku.
Jak masz aku żelówkę to ustaw na max 14V (chyba że na żelówce masz napisane więcej)
na obu żródłach, reszta zrobi się sama. I przy wyładowanym aku rzeczywiście
ten prąd będziesz mieć sumaryczny, ale jak się naładuje to prąd spadnie - inaczej musiałoby być wyższe napięcie, a to zabije aku żelowy. Nic więcej nie zrobisz....
Zresztą ten zasilacz, który podałem powyżej będzie poniżej ustawionego napięcia
dawać prąd bliski ustawionemu na przetwornicy.
dawać

kluzek - 2019-02-06, 22:20

Dziękuję za obszerne wyjaśnienie i podpowiedzi, mam nadzieję, że komuś te zagadnienia się przydadzą, a tymczasem modyfikacje systemu czas zacząć :mrgreen: :spoko
amples - 2019-02-06, 22:30

kluzek napisał/a:
szukam tylko mocniejszej
Też kiedyś szukałem , bezowocnie . :wyszczerzony:
VirMan - 2019-08-04, 17:07

Apropos starszego posta Karas - o ładowarkach - może się komuś przyda :

Cytat:
Co do przetwornic volta to jak pisałeś można nabyć model od razu z regulatorem mppt do solarów, mamy już wtedy cały komplet w jednym urządzeniu:
- regulator solarów
- przetwornicę
- ładowarkę aku z sieci
- automatyczny przełącznik sieć/przetwornica

Mam takie urządzenie w jednym miejscu i działa prawidłowo. Jej minusem jest bardzo duży rozmiar i ciężar (przetwornica jest transformatorowa), ale ja mam model 5000W, mniejsze może nie są takie gabarytowe.

Minusem tego rozwiązania, że podłączając sieć zewnętrzną zawsze musimy wiedzieć gdzie jest faza, gdyż te przetwornice mają wspólne zero. Omyłkowo podłączanie "na odwrót" popali nam sprzęt w kamperze.


Ja mam transformator separujacy na obwód wejsciowy takiej przetwornicy - obojętnie jak są poukładane styki na zewnatrz kampera, to i tak tylko pętlę dwóch przewodów prądowych wpuszczam na 1kw toroid z soft startem. uziemienia nie używam ze względu na przygody w kampingach - kamper można uziemić samemu prętem alu z przewodem do ramy wtykanym obok kampera.

lepciak - 2019-08-04, 19:38

VirMan napisał/a:
uziemienia nie używam ze względu na przygody w kampingach - kamper można uziemić samemu prętem alu z przewodem do ramy wtykanym obok kampera.
Tą drogą nie uziemisz kampera. To tylko Twoja wiara go uziemia. Zagłąb się bardziej w temat a dopiero potem zachęcaj innych do eksperymentowania z tak wykonanym uziemieniem.
VirMan - 2019-08-04, 20:01

lepciak, dobra- masz rację nie dopisałem reszty :)

UŚCIŚLENIE - pręcik mam 80cm i używam przy wilgotnej ziemi. jak nie ma gdzie wbić i jest sucho to w ogóle nie uziemiam, bo i nie trzeba- nie ma galwanicznego kontaktu z linią więc kamper nie porazi - uziemienie tu działa bardziej prewencyjnie, bo niewielkie prądy się indukują i delikatnie czuć mrowienie jak jest przewodzące podłoże np w deszczu na boso to czuć mrowienie na metalowych elementach- stąd wtedy działa i moje uziemienie.

Przy transformatorze izolującym nie ma na kamperze potencjału :) więc uziemienie w ogólnym tego rodzaju znaczeniu nie ma sensu :)

lepciak - 2019-08-05, 09:00

Sposób montowania i stosowania skutecznych i co za tym idzie - bezpiecznych uziemień opisuje odpowiednia Polska Norma. I ja się tej normy trzymam. A Twoje "zastępcze" urządzenia niech służą Tobie jak najdłużej i mnie nic do nich. Ale nie polecaj ich innym - nieświadomym zagrożenia kolegom.
joko - 2019-08-16, 01:18

Przeczytałem niedawno ten wątek w całości i jednym ciągiem (może dlatego nie do końca dokładnie) i wydaje mi się , że w całym układzie brakuje jeszcze jednego elementu, mianowicie możliwości ładowania aku silnikowego za pomocą ładowarki 230V.
W moim kamperze mam "fabryczny" energoblok z dedykowaną ładowarką , która ładuje zarówno aku zabudowy jak i silnikowy (w odpowiedniej kolejności , czyli pierwsze zabudowa , a po naładowaniu zabudowy dopiero silnikowy).
Do tego wątku zajrzałem przy okazji instalacji nowej , mocniejszej przetwornicy PowerSinus 3000, z wbudowaną ładowarką i przełacznikiem źródła 230V, szukając potwierdzenia moich wątpliwości , lub znalezienia ich sensownego rozwiązania, ale okazało się , że ta część jest pominięta (tzn. w opisanym układzie nie ma w ogóle opcji ładowania aku silnikowego przez ładowarkę 230V).. Postanowiłem o tym napisać i przy okazji zapytać, czy ten brak wynika z przeoczenia , czy tak po prostu jest, niew wiem, lepiej, prościej , bezpieczniej ?
Wyjaśnię może dokładniej o co chodzi w moim konkretnym przypadku :
Na zabudowie mam 200Ah LiFePO4, 1000W paneli podłączonych do 2 regulatorów MPPT Tracer 4210AN (40A) ustawionych na ładowanie LiFePO4, fabryczny energoblok z dedykowaną ładowarką o mocy 250W, a do rozruchu mam standardowego rozruchowego kwasiaka 90Ah.
Do niedawna miałem do tego podłączoną przetwornicę Volt Sinus 1500/3000 i całość działała bez zarzutu , tzn. duża pojemność aku zabudowy była skutecznie "pompowana" przez spory zestaw fotowoltaiki , podczas jazdy alternator ładował oba aku, a podczas postoju przy "słupku" lub zimowania kampera w garażu ładowarka dbała aby oba aku były naładowane.
Ponieważ do moich aktualnych potrzeb posiadana przetwornica była trochę za słaba, dlatego zdecydowałem się na PowerSinus 3000/9000, która ma wbudowaną własną ładowarkę i przełącznik źródła 230V.
Usunięcie tej oryginalnej ładowarki to nie problem, bo to jest osobny moduł podłączony do energobloku dwoma wtyczkami i zasadniczo to powinno zakończyć temat, bo ładowarka z przetwornicy przejmie jej funkcję bez dodatkowych manipulacji, ale moje wątpliwości budzi fakt, że ta ładowarka musi być ustawiona na LiFePO4 i daje aż 85A. Dla aku zabudowy to parametry idealne , ale dla kwasiaka rozruchowego już nie bardzo. Połączenie obu aku sterowane przez przekaźnik w energobloku muszę pozostawić na pewno po to aby zachować możliwość ładowania zabudowy z alternatora, a ponieważ w drugim kierunku czyli ładowarka -aku rozruchowe idzie to tą samą drogą to nie jestem tego w stanie zablokować .
Wyjścia mam dwa albo ograniczyć prąd nowej ładowarki (jest do tego pokrętło ) ale wtedy ograniczę jednocześnie dla LiFePO4 zabudowy , albo zlikwidować połączenie obu aku przez energoblok, ale wtedy nie będę miał ładowania zabudowy z alternatora i rozruchowego z ładowarki . Mogę w sumie jeszcze rozdzielić aku i zostawić dotychczasową ładowarkę podłączoną tylko do rozruchowego , ale generalnie staram się eliminować sprzęty a nie je mnożyć .

Wracając do głównego wątku ponawiam pytanie, czy brak możliwości ładowania aku rozruchowego w zamieszczonym w tym wątku projekcie to up)roszczenie , przeoczenie, czy tak po prostu z jakieś powodu (np. podobnego do moje problemu ?

MAWI - 2019-08-16, 07:44

Powielając problem.
U mnie w poprzednich kamperach nie było problemu z ładowanie rozruchowego będąc podpięty pod słupek. W obecnym kamperze , pojawił się problem jak zostawię coś włączonego ( choćby kamerę cofania ,zasilaną z rozruchowego) po kilku dniach, aku rozruchowe pada. Mimo podpięcia w domu pod sieć 230v. Na dachu mam teraz 300 v , które z wielkim sukcesem ładuje akumulatory pokładowe. Ale na rozruchowy nic nie przekazuje. Muszę sprawdzić te kable . Jak to producent wykombinował. Ale sam ten elektroblok też jest inny niż w poprzednich. Przedtem była to jedna modułowa skrzynka i tam było wszystko . Teraz to kilka niezależnych elementów. Ładowarka , skrzynka bezpieczników 230v druga 12v i koniec. Może tak teraz musi być?? nie wiem. W tej chwili obydwa aku nie są niczym połączone. A kamper w miarę nowy.

MAWI - 2019-08-16, 07:49

W ostatnim Hymerze była przetwornica która chodziła w automacie .Kamper z 1997 roku i na dach dwa solary BOSCH i przetwornica . Czyli w gniazdkach zawsze było 230v. Jak podłączyłem pod słupek , to sama się odłączała. A jak dołączyłem ze słupka to dalej podawała .
Pewnie to wszystko na skróty idzie , i tak jak prościej. Nie wiem.
Ale i meble też były z litego drewna :lol: A teraz :(

lepciak - 2019-08-16, 18:03

MAWI napisał/a:
Powielając problem. Na dachu mam teraz 300 v , które z wielkim sukcesem ładuje akumulatory pokładowe.
Myślę, że na dachu masz teraz raczej 300W a nie 300V.
robba - 2019-08-16, 22:26

lepciak napisał/a:
Sposób montowania i stosowania skutecznych i co za tym idzie - bezpiecznych uziemień opisuje odpowiednia Polska Norma. I ja się tej normy trzymam. A Twoje "zastępcze" urządzenia niech służą Tobie jak najdłużej i mnie nic do nich. Ale nie polecaj ich innym - nieświadomym zagrożenia kolegom.


to może załączysz tu tą PNormę? Niech Ci nieświadomi się podciągną!
Szczególnie fragment dotyczący uziemień kamperów....... :diabelski_usmiech

Bronek - 2019-08-16, 22:48

Cytat:
le generalnie staram się eliminować sprzęty a nie je mnożyć


Tak po prawdzie, gdy mamy sprawny akumulator rozruchowy, to ładowanie go z 230v, ma miejsce gdy samochód stoi co najmniej kilka tygodni nieodpalany.
A Kamper akurat w tej części to zwykly dostawczak i jak nieobciążamy akumulator czymś dodatkowym to ten miesiąc wytrzyma do uruchomienia silnika.
Moim zdaniem modyfikując instalację z cytowaną deklaracją, olał bym to ładowanie lub jw zostawił tą ładowarkę tylko dla rozruchwego.

A Merytorycznie na stawiane pytanie powinien odpowiedzieć Autor.

reaven22 - 2019-08-16, 23:11

joko napisał/a:
Przeczytałem niedawno ten wątek w całości i jednym ciągiem (może dlatego nie do końca dokładnie) i wydaje mi się , że w całym układzie brakuje jeszcze jednego elementu, mianowicie możliwości ładowania aku silnikowego za pomocą ładowarki 230V.


Bardzo dobrze załatwia temat Cyrix-CT jako separator między akumulatorami.
Działa w obie strony, ładuje zabudowę jak silnik pracuje, ale taż ładuje rozruchowy w momencie kiedy na zabudowie mamy napięcie odpowiadające naładowaniu na full.
Sprawdzone organoleptycznie i rzeczywiście tak działa.


Również mam lifepo4 na zabudowie i kwasiaka na rozruchu.
Tracer ustawiony na 13,8V standby oraz 14,2v boost.
Co prawda life nie są doładowywane na 100% ale o to chodziło aby zapewnić im bardziej komfortowe warunki pracy. Z wykresów wynika że 13,8V to ponad 95% pojemności.





joko napisał/a:
że ta ładowarka musi być ustawiona na LiFePO4 i daje aż 85A. Dla aku zabudowy to parametry idealne , ale dla kwasiaka rozruchowego już nie bardzo.


Akumulator rozruchowy przyjmie tyle prądu ile będzie potrzebował a nie tyle ile da ładowarka. 85A to tylko w przypadku pełnego rozładowania, a to zdarza się sporadycznie.
Poza tym alternator jest w stanie wpompować więcej niż 85A i akumulator musi to przeżyć.

lepciak - 2019-08-17, 11:34

robba napisał/a:
lepciak napisał/a:
Sposób montowania i stosowania skutecznych i co za tym idzie - bezpiecznych uziemień opisuje odpowiednia Polska Norma. I ja się tej normy trzymam. A Twoje "zastępcze" urządzenia niech służą Tobie jak najdłużej i mnie nic do nich. Ale nie polecaj ich innym - nieświadomym zagrożenia kolegom.

to może załączysz tu tą PNormę? Niech Ci nieświadomi się podciągną!
Szczególnie fragment dotyczący uziemień kamperów....... :diabelski_usmiech

Wszystko dotyczące uziemień znajdziesz tu: https://www.elektroda.pl/ opisane w przystępny sposób przez fachowców. Wierzę, że z pewnością znajdziesz fragment dotyczący uziemień kamperów który jak widzę - bardzo ciebie zainteresował i oczywiście zaprezentujesz go na naszym forum tym nieświadomym aby się podciągnęli. Powodzenia w szukaniu życzę. :diabelski_usmiech

Bronek - 2019-08-17, 12:38

I pytanie Joko zginęło w "mule" podniesionym przez samcze zmagania. :mrgreen:

Szanowny Pan Joko napisał/a:
... ponawiam pytanie, czy brak możliwości ładowania aku rozruchowego w zamieszczonym w tym wątku projekcie to up)roszczenie , przeoczenie, czy tak po prostu z jakieś powodu (np. podobnego do moje problemu ?

joko - 2019-08-17, 14:43

Nie przejmuj się Broniu , generalnie na wiele nie liczyłem ;)
U siebie zrobiłem jak mi pasowało , a w wątku temat poruszyłem , bo wydawało mi się , że może to kogoś zainteresować .
Świstak się napracował i zrobił super wątek z kopalnią wiedzy dla potomnych, ale za czas jakiś jak ktoś będzie chciał z tego skorzystać to będzie musiał się przekopać przez ten mułek ......
Nikomu się jeszcze na tym forum nie udało założyć i utrzymać wątku, który byłby czysto merytoryczny. Musiał by być z prawami do edycji tylko dla założyciela :haha: :spoko

Bronek - 2019-08-17, 14:56

I chwała, bo inaczej to była by "książka serwisowa" a nie Forum :spoko
Ja nie w sensie ortodoksyjnego trzymania tematu a z ciekawości jak to zrobić. Ostatecznie na przekaźnikach, lub wajhą..Czyli słupek rozłącza oba i ładuje oddzielnie itd kwestia wyobraźni. Ale nie o to chodzi. :mrgreen:

MAWI - 2019-08-17, 17:44

lepciak napisał/a:
MAWI napisał/a:
Powielając problem. Na dachu mam teraz 300 v , które z wielkim sukcesem ładuje akumulatory pokładowe.
Myślę, że na dachu masz teraz raczej 300W a nie 300V.

No coś ty?? Dobrze ,że czuwasz , bo bym umarł w nieświadomości.

robba - 2019-08-17, 21:41

lepciak napisał/a:
robba napisał/a:
lepciak napisał/a:
Sposób montowania i stosowania skutecznych i co za tym idzie - bezpiecznych uziemień opisuje odpowiednia Polska Norma. I ja się tej normy trzymam. A Twoje "zastępcze" urządzenia niech służą Tobie jak najdłużej i mnie nic do nich. Ale nie polecaj ich innym - nieświadomym zagrożenia kolegom.

to może załączysz tu tą PNormę? Niech Ci nieświadomi się podciągną!
Szczególnie fragment dotyczący uziemień kamperów....... :diabelski_usmiech

Wszystko dotyczące uziemień znajdziesz tu: https://www.elektroda.pl/ opisane w przystępny sposób przez fachowców. Wierzę, że z pewnością znajdziesz fragment dotyczący uziemień kamperów który jak widzę - bardzo ciebie zainteresował i oczywiście zaprezentujesz go na naszym forum tym nieświadomym aby się podciągnęli. Powodzenia w szukaniu życzę. :diabelski_usmiech

dziękuję, jesteś bardzo pomocny. tym bardziej że w polskich normach nie ma takich zaleceń.

Bronek napisał/a:
I pytanie Joko zginęło w "mule" podniesionym przez samcze zmagania. :mrgreen:

działania porządkowe... :)
nie lubię jak ktoś mówi że robisz źle. Jak już się ktoś odzywa to niech powie co żle i dlaczego tak uważa...

Joko napisał/a:
... ponawiam pytanie, czy brak możliwości ładowania aku rozruchowego w zamieszczonym w tym wątku projekcie to up)roszczenie , przeoczenie, czy tak po prostu z jakieś powodu (np. podobnego do moje problemu ?

przepraszam że nie na temat wątku.
W temacie: niestety nie wiem

lepciak - 2019-08-18, 12:05

robba napisał/a:
dziękuję, jesteś bardzo pomocny. tym bardziej że w polskich normach nie ma takich zaleceń.
nie lubię jak ktoś mówi że robisz źle. Jak już się ktoś odzywa to niech powie co żle i dlaczego tak uważa...
przepraszam że nie na temat wątku.
W temacie: niestety nie wiem
Są sprawy za które powinni się brać tylko zawodowcy (w tym przypadku elektrycy z odpowiednimi uprawnieniami) a nie kamperowcy nie elektrycy. Ciekawym podałem źródło w którym znajdą wszystko co chcą wiedzieć o uziemieniach podane w przystępny sposób a jeżeli będą chcieli coś ruszyć na własną rękę i wykonają nie tak to nie będą mogli stwierdzić, że lepciak tak napisał. Zbyt dużo osób a zwłaszcza dzieci zostaje porażonych prądem na polach kempingowych gdzie przyczyną jest używanie przez turystów nieodpowiednich sznurów zasilających, nieumiejętnie połączonych wtyczek czy gniazdek czy po prostu brak dbałości o swój sprzęt elektryczny. Ale przecież kamperowcy z CT to ludzie światli i obcykani z prądem - przynajmniej widać to na forum a winowajcę widzą wszędzie, nawet w słupku z gniazdami wtykowymi na placu tylko nie u siebie.
Bronek - 2019-08-18, 12:16

A guzik prawda, że uziemieniem kamper.owca powinni się zajmować elektrycy :!:


To zupełnie inna profesja.

robba - 2019-08-18, 12:43

lepciak napisał/a:
Są sprawy za które powinni się brać tylko zawodowcy (w tym przypadku elektrycy z odpowiednimi uprawnieniami) a nie kamperowcy nie elektrycy. ....


mam uprawnienia dozoru i eksploatacji m.in. - to już dobrze czy niedobrze?

lepciak napisał/a:
....Ciekawym podałem źródło w którym znajdą wszystko co chcą wiedzieć o uziemieniach podane w przystępny sposób a jeżeli będą chcieli coś ruszyć na własną rękę i wykonają nie tak to nie będą mogli stwierdzić, że lepciak tak napisał. ....

o... i to najważniejsze... żeby wiedzieli Ci co czytają, że nie bierzesz odpowiedzialności
za swoje słowa ... :diabelski_usmiech

Bronek napisał/a:
I chwała, bo inaczej to była by "książka serwisowa" a nie Forum :spoko
....

no właśnie... :diabelski_usmiech

lepciak - 2019-08-18, 17:06

robba napisał/a:
mam uprawnienia dozoru i eksploatacji m.in. - to już dobrze czy niedobrze?
lepciak napisał/a:
....Ciekawym podałem źródło w którym znajdą wszystko co chcą wiedzieć o uziemieniach podane w przystępny sposób a jeżeli będą chcieli coś ruszyć na własną rękę i wykonają nie tak to nie będą mogli stwierdzić, że lepciak tak napisał. ....
o... i to najważniejsze... żeby wiedzieli Ci co czytają, że nie bierzesz odpowiedzialności
za swoje słowa ... :diabelski_usmiech
Nie pytam o twoje uprawnienia tak jak nie pytano mnie o kwalifikacje zapraszając do wstąpienia w szeregi CT po ocenie osiągnięć na innych forach. Widocznie moja wiedza coś była warta skoro sam Camper Papa przedłożył zaproszenie. O twoich osiągnięciach nic nie słychać chociaż mając TAKIE uprawnienia powinieneś już dawno czymś błysnąć ponad przeciętność a nie czepiać się mnie kolejny raz traktując jako odskocznię do własnej nieuchronnie nadchodzącej sławy. :diabelski_usmiech
Bronek - 2019-08-18, 17:15

O kur.., wa.
:lol:

Mam kolegę, który twierdzi, że z kosmosu widać mur chiński i jego fiuta.
Jesteś od niego lepszy :kwiatki:

robba - 2019-08-18, 18:16

lepciak napisał/a:
....zapraszając do wstąpienia w szeregi CT po ocenie osiągnięć na innych forach. Widocznie moja wiedza coś była warta skoro sam Camper Papa przedłożył zaproszenie.....

Słyszałem, ... że nawet błagał...

sorry za offtop i basta z mojej strony.

Świstak - 2019-08-19, 10:57

Bronek napisał/a:
I pytanie Joko zginęło w "mule" podniesionym przez samcze zmagania. :mrgreen:

Szanowny Pan Joko napisał/a:
... ponawiam pytanie, czy brak możliwości ładowania aku rozruchowego w zamieszczonym w tym wątku projekcie to up)roszczenie , przeoczenie, czy tak po prostu z jakieś powodu (np. podobnego do moje problemu ?


Pytanie zrozumiałem, odpowiadam:
gdy wątek powstawał nie miałem jeszcze przetestowanego tego prostego ustrojstwa: https://www.victronenergy...20A-230A-PL.pdf

Jeżeli zamiast budować układ z przekaźnikiem sterowanym przewodem D+ z alternatora ktoś zastosuje droższe urządzenie opisane powyżej, będzie miał realizowane automatycznie ładowanie akumulatora nadwoziowego z alternatora i akumulatora rozruchowego z solarów lub ze słupka. Urządzenie mam już przetestowane, choć mniejszą wersję udało mi się usmażyć w czasie testów wytrzymałościowych. Polecam wersję większą wyposażoną w kontrolkę stanu.

https://allegro.pl/oferta/victron-energy-cyrix-ct-12-24-120-izolator-baterii-7133989357
https://allegro.pl/oferta/victron-energy-cyrix-ct-12-24-230-izolator-baterii-7141931810

Nawiasem mówiąc - z racji całkowitej likwidacji akumulatorów rozruchowych w moim aucie i zastąpienia ich superkondensatorami, moje urządzenie jest mi już zbędne...

lepciak - 2019-08-19, 11:38

[quote="Bronek"]O kur.., wa.
:lol :Mam kolegę, który twierdzi, że z kosmosu widać mur chiński i jego fiuta.
Jesteś od niego lepszy :kwiatki:
Ale ty jesteś ponad tym wszystkim bo tak po prostu twierdzisz. Byłeś przy tym? Niektórzy ginekolodzy mają wysokie mniemanie o sobie ale ty jesteś ponad nimi. :bukiet: (sorki że taki skromny ale wspanialszy bukiet mógłbyś źle odebrać).
robba:
"cytat" Słyszałem, ... że nawet błagał..
To obraża nie mnie tylko Camper Papę i pogrąża ciebie. Masz kompleks lub manię prześladowczą konieczności przeinaczania zasłyszanych lub przeczytanych wypowiedzi.
P/S Chyba słuch masz do remontu. Kapitalnego.
Na psychikę nic nie poradzę bo padła. Na to tylko Bronek lub jego kolega z kosmosu.

Bronek - 2019-08-19, 11:58

Świstak napisał/a:
Nawiasem mówiąc - z racji całkowitej likwidacji akumulatorów rozruchowych w moim aucie i zastąpienia ich superkondensatorami, moje urządzenie jest mi już zbędne...


Jak masz zamiar "napełnić" te kondensatory przed odjazdem/ruszeniem ? "Ręcznie"? Pstryczek, czy też zawsze będą naładowane z aku zabudowy czy z alternatora, ładowarki itp.

Pytam bo, np gdyby 1szy raz nie odpaliło itd... Jak wygląda procedura?

marcincin - 2019-08-19, 12:05

MAWI napisał/a:
Powielając problem.
U mnie w poprzednich kamperach nie było problemu z ładowanie rozruchowego będąc podpięty pod słupek. W obecnym kamperze , pojawił się problem jak zostawię coś włączonego ( choćby kamerę cofania ,zasilaną z rozruchowego) po kilku dniach, aku rozruchowe pada. Mimo podpięcia w domu pod sieć 230v. Na dachu mam teraz 300 v , które z wielkim sukcesem ładuje akumulatory pokładowe. Ale na rozruchowy nic nie przekazuje. Muszę sprawdzić te kable . Jak to producent wykombinował. Ale sam ten elektroblok też jest inny niż w poprzednich. Przedtem była to jedna modułowa skrzynka i tam było wszystko . Teraz to kilka niezależnych elementów. Ładowarka , skrzynka bezpieczników 230v druga 12v i koniec. Może tak teraz musi być?? nie wiem. W tej chwili obydwa aku nie są niczym połączone. A kamper w miarę nowy.


Ja problem ładowania aku samochodowego rozwiązałem w ten sposób (mam taki sam układ energobloku jak opisujesz - kilka niezależnych elementów):

https://www.camperteam.pl...pic.php?t=33059

Rozwiązanie sprawdziło się w boju - aku rozruchowy doładowywany jest tylko wtedy, kiedy program stwierdzi, że aku zabudowy jest naładowane, mam też możliwość ręcznego sterowania telefonem - w sytuacji awaryjnej mogę włączyć ładowanie aku samochodowego niezależnie od stanu aku pokładowego.

Prostsza wersja separatora została opisana tutaj:

https://www.camperteam.pl...pic.php?t=32474

Bronek - 2019-08-19, 12:38

A jakby (ponawiam wstawić takie cuś plus malutki lub wcale 12v do obsługi bebechówkradiaitp) bazy kampera? https://sprzedajemy.pl/urzadzenie-rozruchowe-ideal-professional-ultrastarter-1600-gorzow-wielkopolski-2-6bea9f-nr54912478

Lub trochę mocniejszy Booster NORAUTO PREMIUM MF4

Coś gotowego w tym pokazanyM STYLU, waga niewielka, zawsze jest ten akumulator zabudowy, by w razie czego podładować.. Cena też niewielka
To tylko przykład, są większe i jest chyba problem, bo takie boostery nie mogą ponoć uruchomić auta bez akumulatora? Może trzeba przewymiarować?

Bronek - 2019-08-19, 13:01

https://www.fokus.sklep.p...Kunzer-CSC-1224

Tu z trybem bez akumulatora ale cena już nieciekawa 3,5 kg na bogato.

Bronek - 2019-08-20, 06:46

Jestem pomalutku skłonny w niedzielne wieczory... Tyle że mam pomysła aby tani booster (o ile da radę ruszyć diesla Ducato) wpiąć równolegle z 10 Ah kwasu. Zysk to z 20 kg. Do tego Lifepo4 w zabudowie.
Pomijając wartość dodaną w postaci zwiększonej ilości dostępnego prądu, dochodzi kolejne kilkadziesiąt kilogramów do zagospodarowania Oceniam, że 50 kg m/w mniej Kamper będzie miał.
A tu aby pokazać jeden z przykładów takiej zabawy. Oczywiście to pewnie benzyniak i cieniutki silniczek, to takie cuś go ruszy. Do diesla pewnie trzeba lekko więcej?

Po wczorajszej to mówię z Joko tak mnie coś wierci w.. :mrgreen:
Tu np. na piniższym filmiku ten booster rusza diesla i tak sobie myśle żeby w prosty i skuteczny spisób, takie coś kupić, wywalić rozruchowy i wstawić jakieś małe g.. np z 10 Ah aby podtrzymywało bebechy auta i niezaburzało konfiguracji oryginalnej instalacji kampera?
P


A tu mi się podoba SKUTECZNY GOŚCIU :mrgreen: się nie pierdzieeli w disajn jedzie konkretnie, to lubię :mrgreen:



joko - 2019-08-20, 07:40

Jeśli na zabudowie odpowiednio dużo LiFePO4 to bym do tego boostera nic nie dawał , tam zawsze , nawet jak mocno poużywasz , bedzie na tyle energii aby silnik odpalić. Podstawa to mieć silnik sprawny , aby nie wymagał solidnego kręcenia. Jak silnik ruszy to za chwilkę masz z alternatora z powrotem pełne kondensatory.
Jeśli już dla spokoju ducha i tego , aby było jak w "normalnym aucie" , to jak piszesz 5-10Ah, z tą różnicą, że tam też dał bym LiFePO4 bo wtedy wszędzie masz jeden rodzaj aku, te same parametry ładowania, jedna ładowarka, etc. no i wagowo kosmos. Aku LiFePO4 10Ah waży jakieś 1,2kg, starterek też pewnie ze 2kg . Poza tym jak założysz kwasiaka czy AGM 10Ah, to realnie wyciągniesz z niego 5-7Ah w takim zastosowaniu, a z LiFePO4 jak pisze 10 to 10 weżmiesz, no i żywotność kilka razy większa i waga 3-4 razy mniejsza.
Jeśli przy rozruchu pójdzie z 300A nawet i do odpalenia będziesz potrzebował pokręcić tak z 5 sek, to masz dopiero 0,42 Ah, na okrągło 0,5Ah, więc taką dziesiątką teoretycznie możesz ze 20 razy próbować ....... a jak zaskoczy to za chwilkę masz na następny strzał , a za drugą chwilkę masz pełny ten mały aku (naładuje się dużo szybciej niż kwasiak) ...... no co Ci więcej potrzeba ?

A najważniejsze, że pozbywasz się z kampera na zawsze aku, które już dawno powinny być muzeum a nie w samochodzie :spoko .
Są dwie rzeczy, których chciałbym się pozbyć z kampera, pierwszą jest właśnie aku kwasowy rozruchowy (bo w zabudowie już dawno nie mam) , a drugą drewno w każdej postaci. No tak mam , że drewno i samochód to dwie rzeczy, które nigdy razem nie powinny się spotkać :-P

Bronek - 2019-08-20, 08:09

Ku... A u mnie drewno, to było to czym producent epatował nabywcę :mrgreen: ale za to skubany gniazdek za wiele nie dał.. P. Poż pewnie :mrgreen:

W moim przypadku, aby tylko skutecznie działało i z minimum ingerencji wymagało, to chcę przyjąć takie rozwiązanie, aby jak najmniej się spocić, :spoko
Ostatecznie chyba by można puścić kabelki z akumulatora zabudowy.
Tylko tu kwestia tego alternatora i ładowania nim.
Nie chce mi się monitorować, kombinować. Ten etap mam za sobą. Wiem, że są fanatycy kontroli wszelakiej:mrgreen: Analuzujący ile czego i jak płynie. Mam to już w :dupa . LB lub lepiej LCB ( leżenie całkowite bykiem) tego pragnę :szeroki_usmiech

Gdy przyjdzie czas na wymianę kwasiaków, to bardziej Merytorycznie podejdę do tematu z "musu".
Kwestia ustawień solara, Efoya, ładowarki kamperowej, (o ile ta Franca ma jakieś ustawiania?). Francuzi mają co najmniej inne podejście niż Włosi do konstrukcji kampera komfortu.
No i ten alternator, w kontekście Lifepo4? A wszystko ma być łatwo i przyjemnie :mrgreen:

Andrzej 73 - 2019-08-20, 08:33

W tym temacie jestem laikiem więc pewnie odpowiedź będzie dla Was prosta.
Jak długo kondensatory mogą trzymać napięcie?
Jeśli po dwóch tygodniach padną to lipa.
Dalej nie będą lepszym rozwiązaniem niż aku.
:spoko

Bronek - 2019-08-20, 09:01

Padną i szybko inawet po dobie ale nie w tym rzecz :spoko Są jednak lepsze ,bo naładujesz nawet 5 voltami i to szybko i byle czego np z aku zabudowy z solara czy zwykłej ładowarki/ prostownika ?? Pooglądaj uważnie filmiki .
To np . lekki system dużego prądu rozruchowego, na tą chwilę na ten czas, czas rozruchu . To nie magazyn energii UPS itp.
Czyli trzymasz prąd w lekkich lifepo4 lub malutkim ołowiaku a walisz po rozruszniku kondensatorami .
Czyli to po to by nie trzymać ciężkiego małosprawnego kwasiaka do tej czynności rozruchu .

Kwas nie ma takiej pojemności dostepnej jak maja lifepo4 i superkondenstory
Te ostatnie nie maja prawie oporu wew i ile im dasz energii to tyle niemal otrzymasz
Czyli możesz je "napoić" sącząc im prąd nawet 5v a otrzymasz 12v i to WODOSPAD > :spoko
Akumulator czy ten mały kwasiaczek agm i czy lifepo4 zabudowy może stale podtrzymywać stan naładowania kondesatora . Tak by był gotowy do odpalania w kazdej chwili . To pozwala wyeliminować upływ energii . Proces napełniania trwa zresztą krótko .

Swiat jest konserwatywny i jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase ..

Nie ma to takiego znaczenia w zwykłych samochodach ale w sportowych lub motocyklach lub w zimie i kamperach z 3,5DMC i kat prawka B :mrgreen:

Świstak - 2019-08-20, 09:16

Opiszę to póżniej dokładniej w nowym wątku o LiFePO ale z grubsza opisane to już było w starym wątku o LiFePO - wszystkie akumulatory kwasowe wyleciały z auta, na nadwoziu mam teraz 200Ah przy 24V połączone na stałe przewodem 6mm2 z kondensatorem robiącym za akumulator rozruchowy i już. Przewód jest długi i ogranicza mi wystarczająco zarówno prąd ładowania jak i rozładowania. Wszelkie skoki napięcia generowane przez alternator wygładza superkondensator, a BMS w akumulatorze dba o to by nie przeładować. Napięcie ładowania z solarów obniżyłem bodaj do 28V, a przetwornicę PowerSinus Volta przełączyłem na akumulatory typu LiFePO i to w zasadzie wszystko. Kondensatory są przez cały czas doładowywane z akumulatorów nadwoziowych, choć być może rozepnę to stałe połączenie i dołożę do nich równolegle mały bloczek 2x4szt. LiFePo lub 2x6 szt litowo-tytanowych, tak może z 5-10 Ah oczywiście z jakimś niewielkim rezystorem mocy...



Broniu, zaczynam podejrzewać że przeglądasz mi papiery... Urządzenie które pokazałeś jest od kilku dni w centrum moich zainteresowań. Jest to połączenie superkondensatorów i przetwornicy podwyższającej napięcie.



Jest w stanie odpalić sporego diesla (ma też funkcję podawanie energii do grzania świec) wykoszystując energię lokalną lub przyniesioną z innego źródła. Niektóre Mogą pracować bez lokalnego akumulatora.






Zawsze można wyrzucić elektronikę ze środka i władować 2 diody i kawałek rezystorka i mamy standardowy układ superkondensatora w fajnej obudowie.

Tyle na dzisiaj - mam wezwanie na pilną awarię i pewnie znów zniknę na kilka dni :gwm

Bronek - 2019-08-20, 09:56

joko napisał/a:
eśli już dla spokoju ducha i tego , aby było jak w "normalnym aucie" , to jak piszesz 5-10Ah, z tą różnicą, że tam też dał bym LiFePO4 bo wtedy wszędzie masz jeden rodzaj aku, te same parametry ładowania, jedna ładowarka, etc. no i wagowo kosmos


RACJA !


Świstak napisał/a:
Broniu, zaczynam podejrzewać że przeglądasz mi papiery...


Czuwam, w końcu mnie podejrzewano o UBckie korzenie, no i do mnie czasem " O Boże" sie zwracają .
I tu na osłodę : MIŁEJ PRACY :mrgreen: i wracaj szybko ,

Świstak napisał/a:
Niektóre Mogą pracować bez lokalnego akumulatora.


Taki byłby chyba najlepszy . Tak na wszelki wypadek gdyby trzeba go było tylko podladować z byle czego

Facet co zrobił na filmiku boosterek ma drugi wypasiony z prądnicą na korbkę 30 minut kręcenia i jest !

Dojrzewam wraz ze spadkiem sprawności moich kwasiaków.

A ponieważ jestem bbbbaaaaardzo leniwy i mózgowo wyczerpany , chętnie bym to zlecił i nie za darmo z jak najmniejsza ingerencją w istniejaca instalacje . Bo jak znam życie po czasie tylko autor czasem pamięta co i do czego . Do dzisiaj przecinam szpadlem kable w ogrodzie , które sam zakopywałem .

reaven22 - 2019-08-20, 14:41

Świstak napisał/a:
wszystkie akumulatory kwasowe wyleciały z auta,


Jakie masz pojemności supercap-ów ?
Rozwiązałeś jakoś problem łasowania lifepo4 z ujemnych temperaturach ? Producenci raczej nie zalecają ładowania na minusie.



Tu jest ciekawy artykuł z badania akumulatora hybrydowego. Połączenie kwasiaka 5Ah z supercap-em.
http://www.komel.katowice.../114/ref_17.pdf

Bronek - 2019-08-20, 15:09

Tak szczerze to nic nowego o tym kolegą Świstak pisał i konkluzja widoma. Tylko po kiego kwasiaki (Joko, Świstak wyrazili opinię) jak tą rolę spełni Lifepo4. AD. (ostatni akapitt łumaczy po co ten akumulator ? Ale niekoniecznie taki. Czym naładujemy, to kwestia wyboru.

No i taki akumulator to wg tych danych 5% jest obciążony czyli.... Lifepo4 wystarczy. I pod tym kątem ten artykuł jest b przydatny. :bukiet:

reaven22 - 2019-08-20, 15:17

Również jestem za life, 4szt 10Ah GTK kosztują 200pln z przesyłką, będzie to raczej wystarczające do podtrzymania, jeśli jeszcze mamy solary do dyspozycji.

Dokument jedynie potwierdza to co już zostało ustalone iż jest to słuszne rozwiązanie :)

Mnie również korci aby zamienić rozruch na supercap-a ze względu na masę.
Zastanawiam się czy takie będą ok do dukaciaka 2.3 stąd było pytanie

https://pl.aliexpress.com/item/4000033788480.html

Bronek - 2019-08-20, 15:29

Ja za Gupi jezdem.... Ale się staram. :spoko po kiego ta płytka ochronna?
reaven22 - 2019-08-20, 16:00

Zabezpiecza przed wzrostem napięcia powyżej 2,7V bo to może uszkodzić kondensator.
Coś a'la bms w life.

Bronek - 2019-08-20, 16:06

Dzięki. Ja na razie myślę, by może jednak dać tylko kabelki z aku zabudowy.
To pewnie spowoduje lekkie zgłupienie EB? Choćby w samej sygnalizacji. Ciekawe jakie ma priorytety ładowania i co D+ i sygnałem dla np, lodówki?

Trzeba to na spokojnie przemyśleć.

slawwoj - 2019-08-20, 17:27

Arek to już tylko krok aby pomyśleć o elektrycznym pojeździe.

E-Milka 3? 🤔

Bronek - 2019-08-20, 17:41

slawwoj napisał/a:
Arek to już tylko krok aby pomyśleć o elektrycznym pojeździe.

E-Milka 3? 🤔


Baza już jest https://elektrowoz.pl/transport/sluzby-drogowe-zasieg-tesla-semi-spelnia-lub-przekracza-szacunki-dotyczace-zasiegu-musk-obiecywal-480-800-km/

slawwoj - 2019-08-20, 17:43

Czy na tej naczepie są akumulatory? :haha:
Bronek - 2019-08-20, 17:47

slawwoj napisał/a:
Czy na tej lawecie są akumulatory? :haha:


I tym się różnimy :mrgreen: ja jestem wierzący i praktykujący, a Ty wymagasz nawrócenia.

Wszędzie widzisz diabła pod postacią akumulatora :diabelski_usmiech

Ja widzę anielski rydwan że skrzyniami wody zmienionej w wino. :aniolek

PS poważniej to test i całkiem nieźle wyszedł

slawwoj - 2019-08-20, 18:13

Ja przede wszystkim doceniam wiedzę i pasję Świstaka. A Twoje Bronek otwarcie na świat już nie raz wykorzystałem w życiu.

A co do elektryki - w tym roku kupiłem nowy aku do zabudowy za 400zl. Stałem 4 doby, odpaliłem odjechałem. Nawet telefony miałem naładowane. Aha i nie sikalem w nocy po ciemku.

Aha2-nie mam solarow.

MAWI - 2019-08-21, 21:10

Wracam do tematu automatycznego przełącznika źródła prądu. Kupiłem przyjechało. To co pisał Bronek :spoko Gadałem z Producentem .Bardzo miły człowiek. Podłączyłem zgodnie ze schematem . I co???
Jak auto podpięte do prądu 230 , wszystko ok. A jak odłączyłem i zaczęło pobierać prąd z przetwornicy .Elektronika auta zwariowała. Nagle nie wiem z jakiego powodu sama włączyła się klima i chyba truma ( ogrzewanie) Lodówka niby chciała przejść na 230 , ale chyba było jej mało i stała na gazie. Wystraszyłem sie i powróciłem do stanu poprzedniego. :-/ Mam zbędny przełącznik. Bo chyba boję się ryzykować awarii .

Bronek - 2019-08-21, 21:49

Gadaliśmy i wiesz, nie da rady zrobić perpetuum mobile :bukiet: ... Aby akumulatory same się ładowały zasilając przetwornicę.

PS i off Merc jest zmieniono automatycznie na - bardzo interesujący :spoko

robba - 2019-08-24, 11:33

jakby ktoś szukał niedrogiego voltomierza z amperomierzem do 10A...
może być również na solary bo do 100V
https://allegro.pl/oferta/modul-woltomierz-0-100v-amperomierz-10a-7237019611

Świstak - 2019-08-25, 21:58

Oto jak wyglądają moje superkondensatorki juz w obudowie. Dla porownania z tyłu stoją akumulatorki po 100Ah i po 85Ah lifepo4 podczas dobierania do pakietów.... Gdy tylko będę miał chwilkę czasu pokażę jeszcze wyniki eksperymentów z urządzeniami wspomagającymi rozruch bo chcę opracować i przetestować na wszystkie możliwe sposoby rozwiązanie kompleksowe, a potem...






Świstak - 2019-08-27, 07:07

Porównanie zdemontowanych 2 x 100Ah w żelu i zamontowanej 85Ah w LiFePO4... Plecy bolą ciut mniej podczas podnoszenia LiFePO.....
Bronek - 2019-08-27, 07:26

https://youtu.be/nKddDHuXAVI

:bukiet:

Niewiele się zmieniłeś :mrgreen:
Jestem pod wrażeniem i jak wyżej, tekst oddaje moje pragnienia.

Artur.Dell - 2019-08-27, 11:41

Świstak napisał/a:
Porównanie zdemontowanych 2 x 100Ah w żelu i zamontowanej 85Ah w LiFePO4... Plecy bolą ciut mniej podczas podnoszenia LiFePO.....


Ile taki pakiecik LiFePO4 wyszedł?

Świstak - 2019-09-05, 23:42

O który pytasz ?
Świstak - 2019-09-05, 23:44

Broni, nawet mi brwi wyczesali!!!
Artur.Dell - 2019-09-06, 05:46

Świstak napisał/a:
O który pytasz ?


Pytałem o ten 85Ah LiFePO4

RadekNet - 2019-09-10, 14:16

Świstak napisał/a:
Oto jak wyglądają moje superkondensatorki juz w obudowie. Dla porownania z tyłu stoją akumulatorki po 100Ah i po 85Ah lifepo4 podczas dobierania do pakietów.... Gdy tylko będę miał chwilkę czasu pokażę jeszcze wyniki eksperymentów z urządzeniami wspomagającymi rozruch bo chcę opracować i przetestować na wszystkie możliwe sposoby rozwiązanie kompleksowe, a potem...


Czekam (myślę, że nie tylko ja) na Twoją chwilę czasu ;)

ps
Mógłbyś podać linka do Twoich superkondensatorów? Budowa własnego pakietu jest dużo tańsza niż gotowiec rozruchowy?

Świstak - 2019-09-10, 22:05

Teraz mam chwilę na relaks z rodziną, więc niby mam czas, a jednak go nie mam...

Co do kosztów odpowiem po powrocie, bo zwyczajnie zapomniałem zostawić kompa domowego wąłczonego i nie mam do niego zdalnego dostepu, a tam mam wszelkie kosztorysy i zestawienia.

Póki co, męczę siebie i akumulatory w Czarnogórze. Przy tutejszym nasłonecznieniu we wrześniu energii elektrycznej mam znacznie więcej niż jestem w stanie zgromadzić, a przede wszystkim wykorzystać... Rozpusta taka że bojler ogrzewam elektrycznie!!!

frólik - 2019-09-11, 00:38

Ja "testowałem" taki zestaw 100 Ah w trakcie kilkudniowego pobytu w Dusseldorfie i co ? ... i nie chce już innych :wyszczerzony:
Świstak - 2019-09-13, 12:07

:szeroki_usmiech
Grzegorz fest leniwy - 2019-09-13, 13:48

jak dojdziecie do odpalenia auta z powerbanka to przestanę :wyszczerzony: czytać
reaven22 - 2019-09-13, 15:43

Zastanawiał się ktoś nad wykorzystaniem super-kondensatora od systemu start-stop z citroena/bełkota ?
Ma to 600F i jakość pewnie nie gorszą jak chińskie supercapy ??
W celach poznawczo-badawczych zakupiłem sztukę i zobaczę co to warte.

Być może 1 lub 2szt + kilkanaście Ah jakiegoś akumulatora załatwi temat rozruchu ?

Można kupić za 200pln,
https://allegro.pl/oferta/modul-start-stop-e-hdi-citroen-c4-2014-8399582500

RadekNet - 2019-09-13, 20:11

reaven22 napisał/a:
Zastanawiał się ktoś nad wykorzystaniem super-kondensatora od systemu start-stop z citroena/bełkota ?
Ma to 600F i jakość pewnie nie gorszą jak chińskie supercapy ??
W celach poznawczo-badawczych zakupiłem sztukę i zobaczę co to warte.

Być może 1 lub 2szt + kilkanaście Ah jakiegoś akumulatora załatwi temat rozruchu ?


Google podaje, ze maja 5.7V czyli potrzebujesz takie trzy. Chinskie jednak chyba wyjda taniej.

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-14, 10:37

ja chyba czegoś nie rozumiem....więc sobie krok po kroku w skrócie wypunktuję ewolucję prądową w kamperach.
Był sobie samochód i miał aku rozruchowy.
Domontowano osprzęt kempingowy i zaczeło brakować prądu więc do aku rozruchowego dodano drugi hotelowy.
Nadal brakowało prądu więc dodano trzeci i czwarty aku.
Prądu było już wystarczająco na krótkie wypady ale tydzień kamperowania wymagał słupka i tu pojawiły się solary.
Zaczęto masowo rozwijać ten temat.
i nagle
Pojawił się pomysł by aku rozruchowy zastąpić superkondensatorami :wyszczerzony: kurde po co?
Uwalamy pierwszy schodek by wejście na piętro ułatwić? :wyszczerzony:
Ja rozumiem LiFepo4 i sam mocno to analizuję...... rozumiem także zarządzanie energią w sposób optymalny ale zapędów w kierunku usunięcia fabrycznego akumulatora rozruchowego i w jego miejsce tworzenia kompilacji cudactw nie rozumiem.
Zwłaszcza że pojawiają się teksty w stylu " w razie czego w którymś hotelowym aku prąd znajdę" .......no więc w razie czego wywalam jeden hotelowy, przepinam rozruchowy pod hotel i wrzucam kable rozruchowe którymi w razie czego pożyczę prąd z któregokolwiek aku lub w najgorszym wypadku od sąsiada. :wyszczerzony:
Powiedzcie mi proszę gdzie robię błąd?

Bronek - 2019-09-14, 16:35

Nie używasz pojęcia wagi do analizy
np. Zyski w kg ewidentny oceniam na ok 60 kg i żywotność kilka razy większą.
Do tego jeśli godzisz się na Lifepo4 to usuwając rozruchwego kwasiaka masz jeden model ładowania.... Tyle ja laik. :mrgreen:

PS rozruch i hotel to dwie instytucje gdzie nie mieszamy zasilania. Rozruchowy raczej nigdy nie zasila hotelu. I odwrotnie.

Natomiast SuperKondensator spokojnie napełni się z hotelowego i w ogóle z wszystkiego co na napięcie m/w pow 5v. I da kopa na rozrusznik. Czego Lifepo4 o kamperowej pojemno#ci np 100 czy 150 Ah nie powinien robić.

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-14, 17:17

Bronku.
Równie dobrze możemy rozruchowy przepiąć pod funkcję hotelowego a ująć jeden hotelowy prawda? Rozruchowy zazwyczaj jest w przedniej części auta która jest mniej przeładowana niż tył, więc pojęcie wagi tu działa lekko w drugą stronę. Pozbywając się fizycznie aku rozruchowego odciążamy przód a nie zmieniamy nacisku na tylną oś?
Jeśli superkondensatory mają służyć jako źródło wyłącznie rozruchu to możemy je domontować z przodu pod maską, wzbudzić akumulatorem rozruchowym adoptowanym na hotelowy a jednego hotelowego z tyłu wywalić.
Możemy też zamiast superkondensatorów wozić ze sobą kable rozruchowe i któryś z akumulatorów auto nam odpali......

RadekNet - 2019-09-14, 18:27

Grzegorz fest leniwy napisał/a:
Bronku.
Równie dobrze możemy rozruchowy przepiąć pod funkcję hotelowego a ująć jeden hotelowy prawda?


Jak chcesz połączyc kwasiaka i Lifepo4? Bez sensu. Wywalamy rozruchowy ciężki kwasiak, a dokładamy lekki hotelowy Lifepo4.

Grzegorz fest leniwy napisał/a:

Rozruchowy zazwyczaj jest w przedniej części auta która jest mniej przeładowana niż tył, więc pojęcie wagi tu działa lekko w drugą stronę. Pozbywając się fizycznie aku rozruchowego odciążamy przód a nie zmieniamy nacisku na tylną oś?


Ameryka! Zobacz ile się robi miejsca przy przedniej osi na akumulatory hotelowe.

Grzegorz fest leniwy napisał/a:

Jeśli superkondensatory mają służyć jako źródło wyłącznie rozruchu to możemy je domontować z przodu pod maską, wzbudzić akumulatorem rozruchowym adoptowanym na hotelowy a jednego hotelowego z tyłu wywalić.


Właśnie o coś takiego chodzi :) Tyle że kwasiaki wywalamy i wkładamy Lifepo4.
Dostajemy układ, który powinien przeżyć kampera. Koniec z wymianami akumulatorów.
Zyskujemy sporo kilogramów na ... piwo w lodówce.
Itd.
Najlepsze jest to, że w zasadzie nie wymaga to jakiś wielkich modyfikacji, jesli już teraz mamy ładowanie hotelu z alternatora.

Grzegorz fest leniwy napisał/a:

Możemy też zamiast superkondensatorów wozić ze sobą kable rozruchowe i któryś z akumulatorów auto nam odpali......


Po co, skoro można j.w.?

Bronek - 2019-09-14, 19:10

Z tym korzystaniem z rozruchwego jako hotelowego to bym uważał, bo kable konieczne ale by od sąsiada brać prąd. Durne radio ma nawet teraz ekstra wyłącznik w nowych Ducato, bo potrafiło wyczerpać kwasiaka..
No i na koniec.
Akumulatory rozruchowevna na ogół mają inne parametry od akumulatorów cyklicznych, czy głębokiego rozładowania (hotelowych) . Generalnie hotelowe powinny być inne od rozruchowych, nawet gdy oba to kwasiaki. A te się różnią zastosowaniem. AGM to też kwasiaki i żele też kwasiaki . Tylko to ciężkie cholern i padają po trzech latach Góra czterech n :bylo

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-14, 20:38

Bronku Nowego duksa,ale nie tylko, generalnie całej generacji samochodów z inteligentnym systemem ładowania i start stopem to ja wcale z superkondensatorami nie widzę.
Zabudowcy (wiem bo nim jestem) mają obecnie ściśle wyznaczone miejsca w których mogą się podłączać do instalacji, nawet masy z aku rozruchowego bezpośrednio nie wolno pobierać a tu mowa o wyautowaniu całego aku? Powodzenia.
Moje T6 ma fabrycznie 3 akumulatory z czego dwa hotelowe. Dla poprawienia uroku hotelowy jest główny i pomocniczy. System ładowania akumulatorów jest nadzorowany sterownikiem. Nie dalej jak w zeszłym tygodniu modyfikowałem to zawiłe ustrojstwo rezygnując z pomocniczego hotelowego (vw taką opcję przewidział) Akumulator fizycznie został i służy mi obecnie jako źródło prądu do przetwornicy. Temat do ogarnięcia wyłącznie dla fanatyków modelu z ogromną wiedzą i sprzętem. Tak że.....
Lifepo4 ok, rozumiem i to już jest spore wyzwanie dla obecnych aut ale superkondensatory to po mojemu ryzykowny krok w ciemność.

Bronek - 2019-09-14, 21:20

Cele są wg mnie tej kombinacji nastepujace
. Ucieczka z wagi
Zwiększenie dostępnej ,realnej pojemności
zwiększenie żywności .
W sumie uproszczenie układu i jego kompatybilność.
Czyli kilkadziesiąt kg mniej
kilka razy więcej prądu w tych samych gabarytach
kilka razy dłuższy okres uzytkowania
za kilka razy wiecej pieniędzy :(

W Audi miałem programowanie aku ...upierdliwe.

Superkondesatory nawet z niewielkim akumulatorem to wisienka na torcie. Ja mentalnie jestem gotowy, finansowo też. Tylko samemu nie chce mi się zgĺębiac na tyle temat by to wykonać. Akurat kamper to nie moje oczko w głowie , ale lubię kombinacje . Niemnie juz go nawet sam nie myję. :oops:

DK-Tadeusz - 2019-09-16, 16:40

Grzegorz fest leniwy napisał/a:
jak dojdziecie do odpalenia auta z powerbanka to przestanę :wyszczerzony: czytać


A ja odpaliłem 2,4D z cirka 22Ah lipo przy 5 stopni C (normalnie 2 x 60A kwasu). Zdjęcia tu gdzieś są. Wprawdzie jęknął ale odpalił.

A tu taki revers ingenering;

12V 200A 1 sekunda to 2400Ws =
12V 3,3A 1 minuta to 40Wminuta =
12V 0,06A 1 godzina to 0,666Wh.

Tu aż się prosi o 10 bateryjek do aparatu słuchowego tzn. 10 x 1,45V 0,31Ah (5 odpaleń)
albo
CR2032 4 x 3V 0,22Ah. (3 odpalenia).

No i oczywiście Super Condensatory.

:bigok

A dla bogatych to tylko paluszki AAA i AA. :ok

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-16, 22:08

DK Tadeusz tego 2,4 mogłeś odpalić także korbą, spróbuj to samo przeprowadzić w autach na pompowtryskiwaczach z elektryczną pompą paliwa, sterownikiem, elektrycznym egerem i paroma jeszcze obciążnikami. Kiedyś miałem merivę która raz zapalała a raz nie chciała, kręciła normalnie. Odstawiłem auto na diagnostykę, padło an akumulator, wymieniłem i auto ozdrowiało. Ten wyjęty akumulator potem jeszcze trzy sezony jeździł w wózku widłowym.
Obecnie producenci samochodów mają mega zagwozdkę z akumulatorami, procedury utrzymywania akumulatorów itp a moje T3 stoi cały rok, przychodzę i od strzała zapala. :wyszczerzony:

Bronek - 2019-09-17, 04:34

Jest czwarta rano pora ruszać KAMPEREM a nie T3 czy T34...I o tym tu mowa. Gdzie nie chodzi by wykazać wyższość ogólną kondensatorów na kwasiakiem itp. A jedynie uciec wykorzystując superkondensatory od problemow stricte dotyczacych kampera i jego zasilania energią elektryczną z ciężkich , małoefektywnych akumulatorów.
ps
Ciekawa idea mi sie pojawila...mam Efoya z jego mizerną wydajnością ale idealną do takiego układu . Szczegolnie przy wykorzystaniu malutkiego aku buforowego. ???
A może i bez ?

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-17, 08:26

Bronku chyba nie zaczaiłeś.
Auta starej generacji odpalisz czymkolwiek co dostarczy wystarczającą siłę do obrócenia wałem korbowym. (tu podałem przykład T3)
W autach nowej generacji oprócz rozrusznika jest jeszcze kilkanaście odbiorników które pozbawione prądu ( i to wcale nie małego) nie pozwolą na uruchomienie auta ( tu mogę podać przykład mojego Viano, T6, A4, Ateki, Mastera, Sprintera i jeszcze paru innych aut z obecnej produkcji.
Przy okazji sterowniki nałapią błędów więc może i odjedziesz....ale na lawecie.
Ja wam serdecznie kibicuję i jednocześnie zastanawiam się dlaczego ogromniaste działy konstrukcyjne w koncernach samochodowych mając problemy gwarancyjne z akumulatorami (skala bardzo duża) opracowały procedury utrzymania akumulatorów we właściwej kondycji :wyszczerzony: a mogliby te akumulatory wywalić i mieć święty spokój. :-P

Banan - 2019-09-17, 08:49

To może zastosować rozrusznik pneumatyczny, jak w czołgu... :diabelski_usmiech
Odpali w każdych warunkach, wystarczy sprężone powietrze :mikolaj
Zabraknie sprężonego powietrza, wystarczy podprowdzić małżonce lakier do włosów lub dezodorant w sprayu i też da radę :bigok

DK-Tadeusz - 2019-09-17, 14:20

Na korbkę to się odpalało me-109 / bf-109. To jest tez rodzaj super kondensatora, bo gromadzi energie słabego człowieka, i nagle JEB. I silniczek odpala.

Wolałbym jednak start przez ładunek wybuchowy, znany z kutrów ale i samolotów.

A tak poważniej to właśnie auto gdzie silnik się kreci a napięcie za niskie dla elektryki, to SC był by idealny bo większość mocy idzie z SC i pomaga zadyszanemu akku. Albo jeszcze lepiej oddzielić na 2 systemy tzn. elektronika ma własny mały akku. W tym zresztą nic nowego bo znane kupę lat temu było podłączanie cewki zapłonowej do bateryjek 3 x 4,5 volt.

reaven22 - 2019-09-17, 15:42

No wiec kondensator z citroena to faktycznie 2 połączone supercapy Maxwell 1200F, tak więc do pełni szczęścia potrzebne były by 3 takie tuby połączone szeregowo. A to nieco podważa finansowy aspekt wykorzystania gotowca. Chyba że ktoś ma tańsze źródło niż allegro po 200pln /szt.

Jedyny plus to mamy gotową obudowę z konektorami o przyzwoitym przekroju i kondensatory które są raczej dobrej jakości przystosowane do dużych prądów.

Bronek - 2019-09-17, 19:34

Cytat:
Bronku chyba nie zaczaiłeś

Zaczaiłem czy jakoś tak, tylko mam w nosie inne samochody, w Leafie i Tesli będę miał tonę baterii. I w innych może być ich teżod cholery.
Tu chodzi konkretnie o gowniane Ducato stare ale jare bo 2018r. W wersji Kamper. Gdzie nie przekroczone za bardzo DMC, to gwarancja szczęścia i spokoju ducha.

A poważniej to dla podtrzymania tych dodatkowych funkcji życiowych, można dodać (o czym tu pisaliśmy) - mały akumulatorek. Nie 30kg kwasu a np też Lifepo4.
Lifepo4 nie radzi sobie za dobrze z odpowiednio dużym (A) poborem rozrusznika, dlatego ten kondensator.
Idea to wywalić ciężki ołów.

Ile razy można? :spoko

joko - 2019-09-17, 21:06

Wożenie ze sobą akumulatora 100 czy 120 Ah, ważącego kilkadziesiąt kilogramów tylko po to aby raz na jakiś czas odpalić z niego silnik toż to mega marnotrawstwo (miejsca, ładowności , paliwa, etc.etc.).
Do niedawna było to marnotrawstwo nijako wymuszone taką a nie inną dostępną technologią.
Akumulatory kwasowe czy żelowe swoje muszą ważyć , a zasada ich działania wymusza aż tak dużą pojemność (czyli również wagę), dla zastosowania w odpalaniu silników.
Gdyby kwasiaki działały tak jak LiFePO4 to zamiast 100Ah wystarczyło by pewnie nie więcej jak 20Ah, aby zapewnić taką samą ilość "startów".
Wady tej nie mają ogniwa LiFePO4 bo teoretycznie można je rozładowywać i ładować duzymi prądami ...... ale problem polega na tym, że dla zachowania ich bezpieczeństwa i długiej żywotności wymagają BMS i balanserów , które to z kolei dość skutecznie ograniczają faktyczny dopuszczalny prąd rozładowania dla tak skonstruowanej baterii......... i tutaj właśnie z pomocą przychodzą super kondensatory . Magazynem energii jest w takim rozwiązaniu mały , lekki i praktycznie niezniszczalny akumulator LiFePO4, a również małe , lekkie i jeszcze bardziej niezniszczalne super kondensatory zapewniają odpowiedni prąd rozruchu.

W rozwiązaniu nie kamperowym , gdzie nie ma aku zabudowy rozwiązaniem jest zastosowanie aku LiFePO4 o pojemności 20Ah i zestawu super kondensatorów o odpowiedniej pojemności (razem jakieś max 4-5kg).
W kamperze w którym mamy na zabudowie LiFePO4 stosowanie dodatkowego aku do super kondensatorów jest już uważam przerostem formy nad treścią
W takim rozwiązaniu mamy tylko jeden obwód 12V do ładowania z alternatora, ładowarki 230V i solarów (bez tych wszystkich przełaczników akumulatorów , kontrolerów ładowania z wyjściami na dwa aku, itp.). Mając odpowiednią pojemność aku zabudowy i solary na dachu , ryzyko pozostania bez prądu do rozruchu jest praktycznie zerowe. Gdyby jednak komuś robiło to problem, to wystarczy pomiędzy aku zabudowy a odbiornikami w zabudowie założyć prosty układ, który odłączy je nam jeśli w aku pozostanie kilka procent energii (którą pozostawimy na rozruch)

Dla Grzegorza Leniwego , gdyby jeszcze mimo wszystko miał problem ze zrozumieniem o czym rozmawiamy, proste zestawienie :

I. Akumulator rozruchowy kwasowy 100Ah + Akumulatory zabudowy AGM 200Ah - Waga całości około 70kg, żywotność aku rozruchowego w dobrym układzie jakieś 5 lat (pod warunkiem, że nie zapomnimy o nim w zimie), żywotność aku zabudowy 2-3lat (przy podobnym założeniu i dodatkowo pod warunkiem , że nie będziemy używać w zabudowie odbiorników dużej mocy poprzez przetwornicę )

II Zestaw super kondensatorów rozruchowych + Akumulator LiFePO4 120AH (odpowiednik AGM 200Ah) - Waga calości około 15kg, żywotność kondensatorów - praktycznie dożywotnie , żywotnoć aku zabudowy - 80% pojemności po 2000-3000 ładowań (10-20lat zależnie od intensywności użytkowania kampera) i po tym czasie nadal mamy 80%!!

Pomijając inne dodatkowe korzyści (jak sporo dodatkowego miejsca , bezpieczeństwo, itp) mamy 55kg mniej (ile to znaczy w kamperze DMC 3500 to każdy znający temat dobrze wie) i święty spokój na zawsze ..... a przynajmniej na zawsze w tym kamperze w którym to zainstalujemy :-P


A dlaczego koncerny samochodowe nie stosują tego rozwiązania ? ...... to proste , jest za dobre i za bardzo niezawodne, czytaj " słabo rokujące ekonomicznie" :-P
Super kondensatory stosowane są już w samochodach w układach start-stop, a zamiana zwykłych aku na LiFePO4 to tylko kwestia czasu............ albo i nie, wszak era silników spalinowych powoli odchodzi do historii.

RadekNet - 2019-09-17, 22:09

joko napisał/a:
zamiana zwykłych aku na LiFePO4 to tylko kwestia czasu............ albo i nie, wszak era silników spalinowych powoli odchodzi do historii.


Tak tylko wtrącę, jako ciekawostkę - w elektrycznym Leafie nadal siedzi zwykły kwasiak pod maską.

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-18, 00:48

tiruriru chłopaki rozwalacie mnie powoli :wyszczerzony:
Zdecydujcie się który akumulator chcecie zastąpić i co zyskać. Jeśli kilogramy to ważniejsze są te z tyłu a nie te z przodu! Stąd pojawiło się moje pytanie a raczej wątpliwość co do sensowności poruszanego zagadnienia.
Technicznie rzecz ujmując akumulatora rozruchowego nie wyeliminujecie, choćbyście się potentegowali bez chemii, ot tak naturalnie w gacie. Możecie jedynie oszukać system przepinając elektronikę auta pod hotelowy, ale to czysta forma głupoty jest. Zdecydowanie łatwiej jest zastąpić rozruchowego kwasiaka LiFePo4 i wspomóc rozruch superkondensatorami. Żeby się life nie nudziło pod maską to mu dokładamy hotelowe obciążenie zabezpieczając przed zupełnym rozładowaniem prostą elektroniką. Oczywiście jednego hotelowego kwasiaka z tyłu auta wywalamy zupełnie a drugiego zastępujemy LifePo4 i w ten sposób zyskujemy kilogramy z tyłu.
Tak czy nie?

Bronek - 2019-09-18, 06:14

I tak wybrnąłeś :lol: Toż o to chodzi., tylko Ci za pierwszym razem nie wyszło.
:haha:
Natomiast czy dodać malutki Lifepo4 w miejsce rozruchwrgo, czy podpiąć elektronikę samochodu do hotelowego to kwestia wyboru. To a propos głupoty..

Zrobiłeś zamieszanie (jak to nazwałeś "nie czając"), by elegancko napisać to co kilkanaście postów wyżej było napisane. :mrgreen:

I jak to mówią : "Wszystkie drogi prowadzą do Nashville" :spoko

Bronek - 2019-09-18, 07:22

RadekNet napisał/a:
joko napisał/a:
zamiana zwykłych aku na LiFePO4 to tylko kwestia czasu............ albo i nie, wszak era silników spalinowych powoli odchodzi do historii.


Tak tylko wtrącę, jako ciekawostkę - w elektrycznym Leafie nadal siedzi zwykły kwasiak pod maską.


W Tesli też :mrgreen:
Ale My idziemy dalej i wyżej niż jakiś tam Elon Musk... "Kampery wolne od ołowiu" :!:

To po prostu dla wygody i prostoty. U nas problemem przepisy... Bo nawet waga byłaby nieistotna gdyby nie prawo. Czyli Kat B, Viatole,......
Dodatkowo akumulator, (zabudowy, hotelowy, rozrywkowy) jak go tam zawał, jeden czy kilka, to gabaryty i do tego dostaje dziwnie w :dupa ę, iż ma znacznie skróconą żywotność.
Jego praca to pomieszanie cykliczności, trakcyjności, upsa i głębokiego rozładowania. Czyli jest do wszystkiego a jak do wszystkiego to do...
Ładowanie też ciekawe, alternator, prostownik, solar i inne... Czyli miszmasz. To też nie jest korzystne.

Przy tym pojemność podana, to zaledwie ok 50% tej którą mamy faktycznie do dyspozycji itd...
Zaleta tani i popularny.

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-18, 09:26

Bronku ja tam z niczego i w nic nie brnąłem, od początku pisałem że nie rezygnujemy z rozruchowego tylko go anektujemy najprostszą drogą pod hotel, wywalając jednoczesnie zadni kwas. Jesli ktoś koniecznie chce sobie komplikować życie to oczywiście może kablami i to grubymi latać w przód i w tył do woli :wyszczerzony: może też próbować ładować akumulatory o różnej pojemności hłehłe, tylko po co?
By się narobić i niewiele zarobić?

RadekNet - 2019-09-18, 11:16

Grzegorz, w sytuacji mojego auta, gdzie mam zrobione ładowanie hotelu z alternatora wyglada to tak:
- zamiast rozruchowego kwasiaka wstawiam kondensatory (i tak muszę wymienić akumulator, więc...)
- przekażnik między "rozruchowym" (tzn teraz już kondensatorami) a "hotelem" wlączam na stałe (muszę wyjąć przekażnik opóźniający i go zmostkować - 5 minut roboty).
Tyle. Gdzie tu komplikowanie sobie życia?

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-18, 12:03

:wyszczerzony: dziżas, Radek którą oś masz zazwyczaj przeciążoną przednią czy tylną?
Nie musisz odpowiadać.
Możesz natomiast przeczytać jeszcze raz ewolucję prądową którą napisałem parę postów powyżej, możesz też pójść o jeden krok dalej w tej ewolucji i wszystkie akumulatory wraz z solarami wywalić na przyczepkę, to dopiero będzie uzysk! :-P

RadekNet - 2019-09-18, 12:22

Grzegorz fest leniwy napisał/a:
:wyszczerzony: dziżas, Radek którą oś masz zazwyczaj przeciążoną przednią czy tylną?
Nie musisz odpowiadać.


Mając te 50kg na pokładzie mniej oraz bardzo kompaktowe baterie hotelowe, mogę w nastepnym kroku przełożyć je tam, gdzie do tej pory był akumulator rozruchowy. To też nie jest wielki problem, bo cała instalacja już jest. Ale nawet bez zmiany ich położenia jestem sporo do przodu z masą auta.

Grzegorz fest leniwy napisał/a:

Możesz natomiast przeczytać jeszcze raz ewolucję prądową którą napisałem parę postów powyżej, możesz też pójść o jeden krok dalej w tej ewolucji i wszystkie akumulatory wraz z solarami wywalić na przyczepkę, to dopiero będzie uzysk! :-P


Poddaje się.

DK-Tadeusz - 2019-09-18, 12:26

Bronek napisał/a:

Lifepo4 nie radzi sobie za dobrze z odpowiednio dużym (A) poborem rozrusznika, dlatego ten kondensator.


I dlatego ja mam Li-po. Ot taki malutki 12V 4,5Ah 157-300A , a waga 0,372Kg. :mrgreen:

joko - 2019-09-18, 12:56

Grzegorz fest leniwy napisał/a:
Bronku ja tam z niczego i w nic nie brnąłem, od początku pisałem że nie rezygnujemy z rozruchowego tylko go anektujemy najprostszą drogą pod hotel, wywalając jednoczesnie zadni kwas. Jesli ktoś koniecznie chce sobie komplikować życie to oczywiście może kablami i to grubymi latać w przód i w tył do woli :wyszczerzony: może też próbować ładować akumulatory o różnej pojemności hłehłe, tylko po co?
By się narobić i niewiele zarobić?


My se swoje, Ty se swoje :szeroki_usmiech . My o funkcji , Ty o miejscu .....

Rozmawiamy o likwidacji aku rozruchowego co do typu (akumulator kwasowy rozruchowy) i jego miejsca w obwodzie elektrycznym (osobny obwód dla rozruchowego i zabudowy), a Ty cały czas czepiasz się konkretnego miejsca zamontowania w samochodzie. Kogo obchodzi gdzie będziesz miał jaki akumulator fizycznie zainstalowany.
Twoja teoria o ile pewnie słuszna dla Twojego konkretnego przypadku, ma jednak główną i podstawową wadę. Mianowicie zakłada ona , że zarówno akumulator rozruchowy jak i akumulatory zabudowy są tego samego typu (tzn. kwasowe rozruchowe).
Pisał Ci już Bronek , że rozmawiamy o rozwiązaniu do kampera (a nie do T3, T4 czy nawet T34), w którym to dotychczas było tak (a przynajmniej tak być powinno), że do rozruchu służył typowy akumulator kwasowy rozruchowy (przeznaczony do krótkotrwałych poborów dużych prądów) a do zasilania zabudowy akumulator AGM lub żelowy (lepiej znoszący głębokie rozładowanie i długotrwałe rozładowywanie mniejszymi prądami).

Jeszcze raz więc dla porządku: mówimy o likwidacji (fizycznym usunięciu z kampera) akumulatora kwasowego rozruchowego i wstawieniu na jego miejsce w obwodzie elektrycznym super kondensatorów (niekoniecznie w to samo miejsce , do tej samej dziury w której był rozruchowy) , oraz zlikwidowaniu rozdziału obu obwodów i połączeniu ich w jeden, tak aby akumulatory zabudowy były jednocześnie żródłem energii dla super kondensatorów , mogły być ładowane przez alternator, ładowarkę 230V i solary .

W Twoim konkretnym przypadku taka roszada jak opisujesz ma sens i nikt tego nie kwestionuje, ale u większości będzie inaczej.

Bronek - 2019-09-18, 12:59

Trochę się zgadzam z Fest.... Leniwym, bo z Jego Nicka mam to "leniwy" w genach i też bym chciał tylko wsadzić i ostatecznie poruszać. :oops:
Niestety, robić nie ma komu. I ja to widzę u siebie tak Lifepo4 zabudowy tak że 100-120 Ah i drugi malutki z kondensatorami. Wtedy bez kablowania nadmiernego
Albo niech znajdzie się ktoś kto pochyli się nad problemem, gdyż każdy Kamper ma inną choć podobną instalację.

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-18, 13:29

Otóż to Bronku, nie narobić się a zarobić :wyszczerzony: Coś mi mówi że Ty też tak masz.
Gdybyście oportuniści jedni przeczytali pierwszy post z chęcią zrozumienia a nie negowania to 15 kolejnych by już nie trzeba było :wyszczerzony:
Tymczasem nadal pojawiają się posty o kolejnych krokach, późniejszych ewentualnościach itp.
A lokalizacja? Ależ ona ma kluczowe znaczenie w aucie i to w każdym jednym, bez względu na rodzaj zabudowy, zwróciłem na to uwagę bo to moja zawodowa codzienność.

Bronek - 2019-09-18, 14:31

Grzegorz fest leniwy napisał/a:
ja chyba czegoś nie rozumiem....więc sobie krok po kroku w skrócie wypunktuję ewolucję prądową w kamperach.
Był sobie samochód i miał aku rozruchowy.
Domontowano osprzęt kempingowy i zaczeło brakować prądu więc do aku rozruchowego dodano drugi hotelowy.
(...) dodano trzeci i czwarty aku.
Prądu było już wystarczająco na krótkie wypady ale tydzień kamperówania........
i nagle
Pojawił się pomysł by aku rozruchowy zastąpić superkondensatorami :wyszczerzony: kurde po co?
(...)
Ja rozumiem LiFepo4 i sam mocno to analizuję...... rozumiem także zarządzanie energią w sposób optymalny ale zapędów w kierunku usunięcia fabrycznego akumulatora rozruchowego i w jego miejsce tworzenia kompilacji cudactw nie rozumiem.
(.....)
Powiedzcie mi proszę gdzie robię błąd?


Zacytowałem Ciebie. Bo niby tu jest to o co Ci chodziło, a tak nie jest bo ewoluowałeś i raczej tu nie byłeś bliski tego o co idzie gra. Waga akurat w tym przypadku.... Od ziarenka do ziarenka.. I te 20 kg nie w kij dmuchał.

Dyskusja podobna jaka była w nas w przypadku, klimatyzacji - katar i okna można otworzyć, automatycznej skrzyni biegów --psuje się i auto więcej pali,
ebików - dla emerytów,
hulajnóg- wybuchają,
integry--szyba droga,
Elektromobilności, bo prąd z węgla :bigok

Pojawiła się nowa opcja superkondensatory lekkie i ładowane z byle czego
Pojawiły się akumulatory sprawne, lekkie i nie do zajechania

I my ciągle o kamperach, że to jest panaceum na problemy z wagą i serwisem. Drogo fakt ale wygodnie. Jest opcja by zabrać skuter czy rowery, bez strachu o transport lawetą np z Austrii. O to biega przynajmniej mnie. Czy Mi. :bigok

joko - 2019-09-18, 15:33

Fajnie Bronek , że zacytowałeś ...... generalnie stara trolowska metoda , rzucić kilka haseł przeciw rozpatrywanemu tematowi a potem z wpisu na wpis ewoluować , tak że po kilku stronach dyskusji i tak nikt nic nie wie ..... jakie by się tematu na tym forum nie chwycił to wszędzie to samo.
Nie dziwię ludziom , że jak próbują się coś konkretnie tutaj dowiedzieć , coś podpatrzeć dla własnych zastosowań, to po takiej lekturze wiedzą mniej niż przed i wątpliwości pełen łeb.

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-18, 18:30

Bronuś kłamczuszek :wyszczerzony: pięknie zacytowałeś to co Ci pasowało ale jużsedno skrzętnie pominąłeś. Otóż sedno jest tu :
" Zwłaszcza że pojawiają się teksty w stylu " w razie czego w którymś hotelowym aku prąd znajdę" .......no więc w razie czego wywalam jeden hotelowy, przepinam rozruchowy pod hotel" itd.

Zdaje się Bronku że w pierwszym odruchu zanegowałeś, bo jak to żeby to hotel przepiąć pod rozruch, tak nie wolno! :wyszczerzony: Ale już rozruch podpiąć pod hotel jest bardzo wero oczień okej! :ok

Nie martw się jednak nic a nic Bronku, w tym wybiórczym cytowaniu masz wsparcie w osobie Joko i to mocne....tak że wy tu sobie tenteges o czołgach i hejterach czyli o dupie maryni w słoiku a ja sobie odpuszczę bo nie lubię pomijanych słów i wykrojonych z kontekstu cytatów.
B.O
:wyszczerzony: paskudy jedne.

Bronek - 2019-09-18, 18:42

Nie... Zrobiłem tego specjalnie, bo to nie oddaje tego co piszesz w kwestii poco? Poco pozbywać się rozruchwego. Dlatego pominąłem ten fragment bo on nie dotyczy meritum. Cytowanie calo#ci jest bez sensu

Prądu z hotelowego nie weźmiesz do rozruchu jeśli to Lifepo4. Owszem tylko gdy ma on naładować super kondensatory. ATO JUŻ MAMY ROZWIĄZANIE JOKO i innych czyli zero aku rozruchwego wszystko oparte na hotelowymm. To wersja czysta.

Uprawiasz i stosujesz sofizmat, aby obsikać ostatni ten słupek. :mrgreen:

Dziwne, że argument ostatni to posądzenie kogoś o manipulację. Czyli mnie i Joko. :(

joko - 2019-09-18, 19:38

Bronek napisał/a:
........gdy ma on naładować super kondensatory. ATO JUŻ MAMY ROZWIĄZANIE JOKO i innych czyli zero aku rozruchwego wszystko oparte na hotelowymm. To wersja czysta.



Broniu, dla ścisłości to jeśli chodzi o LiFePO4 to na tym forum faktycznie byłem prekursorem, jeszcze przy okazji dyskusji o rowerach elektrycznych (dawno to było :ok ), ale jeśli chodzi o zastąpienie aku rozruchowego super kondensatorami to pomysł i rozwiązanie 100% Świstaka
Ja w tym pomyśle od razu spostrzegłem spory potencjał i dlatego jestem jego entuzjastom.

Oba rozwiązania razem do kupy (stosowanie LiFePO4 do zabudowy i zamiana rozruchowego na super kondensatory) to jeden z najlepszych o ile nie najlepszy sposób na ograniczenie wagi naszych kamperów.
Zauważcie , że większość metod na "odchudzenie" kampera wiąże się z jakąś stratą lub kompromisem. Zazwyczaj trzeba coś wyrzucić , czegoś się pozbyć lub zrezygnować z jakiś funkcjonalności . Tutaj mam sytuację , gdzie zyskujemy kilkadziesiąt kilogramów, nic nie tracąc, a wręcz przeciwnie mamy sporo wartości dodanych .

Cytat:
I ja to widzę u siebie tak Lifepo4 zabudowy tak że 100-120 Ah i drugi malutki z kondensatorami. Wtedy bez kablowania nadmiernego


Temat do dyskusji pewnie na osobny wątek i pewnie znowu tyle pomysłów ile osób :-P
Ja osobiście preferuję rozwiązanie w którym źródłem energii dla super kondensatorów jest pakiet akumulatorów zabudowy (najlepiej oczywiście LiFePO4), bez dodatkowego małego akumulatorka, a powody podałem wcześniej ..... ale oczywiście jest to tylko moje skromne zdanie i każdy robi w/g własnych prefernencji.
Twoje Darku rozwiązanie ma tę zaletę, że faktycznie jest prostsze w realizacji , bo wymaga ingerencji w okablowanie w dużo mniejszym stopniu........ kwestia wyważenia co dla kogo ma większe znaczenie i większa wartość , czy łatwość/trudność wykonania, koszty, efekt końcowy , funkcjonalność, etc.etc.etc. :spoko

joko - 2019-09-18, 20:22

Ja u siebie kwestię wymiany aku i ich rozmieszczenia (to przy okazji tak a propos poruszonej przez Grzegorza leniwego kwestii ważności lokalizacji) mam rozwiązaną następująco.
W wersji oryginalnej (fabrycznej) w moim kamperze aku rozruchowy zamontowany był we wnęce pod podłogą kabiny pod nogami kierowcy (standardowo tak jak w Ducato) , natomiast akumulator zabudowy miał miejsce pod siedzeniem pasażera , a zanim umieszczony był energoblok.
W obecnej chwili pakiet aku zabudowy składa się z dwóch zestawów LiFePO4 po 120Ah każdy (razem 240Ah). Jeden z pakietów wylądował pod fotelem pasażera w miejsce starego AGM'a , natomiast drugi w identyczny sposób pod fotel kierowcy. Dostęp do obu pakietów mam szybki i bardzo wygodny poprzez te drzwiczki z przodu pod każdym z foteli.
Za fotelem kierowcy zainstalowałem przetwornicę Volt Power Sinus 3000/9000W, która ma od razu wbudowaną potężną ładowarkę 230V (nawet 80A prądu ładowania).
Połaczenie równoległe obu pakietów LiFePO4 wykonane jest bezpośrednio na zaciskach przetwornicy (oczywiście każdy z pakietów ma na dodatnich stykach zainstalowane rozłącznice umieszczone na bokach każdego z foteli). Dzięki takiemu rozmieszczeniu połączenia wysokoprądowe obu pakietów są bardzo krótkie .
Do zacisków 12V przetwornicy doprowadzone są również wyjścia regulatorów ładowania (w sumie 1000W solarów) i z tego miejsca idą przewody do ładowania super kondensatorów .
Aku rozruchowy wyleciał z wneki pod podłogą i mam tam teraz wolny schowek , w którym najpewniej miejsce znajdą narzędzie pierwszej potrzeby i podnośnik z kluczem do kół które standardowo były pod fotelem kierowcy.
Super kondensatory umieściłem przy samym rozruszniku, tak aby długość przewodów była minimalna . Połączenie super kondensatory-aku zabudowy (styki przetwornicy) są dłuższe ale tam prądy są wiele niższe i to połączenie robi dodatkowo jako rezystor , który zabezpiecza aku zabudowy przed pobieraniem prądu z nich przez rozrusznik (przy rozruchu prąd idzie z super kondensatorów ). To połaczenie jest również dodatkowo rozłączane jeśli trzeba.
Wszystkie elementy układu mam łatwo dostępne i pod stałą kontrolą. Nawet gdyby coś się przy dużych prądach przytliło lub zbytnio zagrzało , to od razu będę o tym wiedział . Przewody wysokoprądowe na odcinkach gdzie idą pod podłogą lub w progu, poza podwójną izolacją mają jeszcze metalowy pancerz (rurki).

Bronek - 2019-09-18, 20:35

Wszystko od specyfiki danego kampera.
U mnie EB, ładowarka Efoy są w garażu.
Akumulatory budy pod ławką i tam przetwornica.
Mppt w salonie za kotarką :mrgreen: itd. I teraz to trzeba pospinać w logiczną instalację. Uwzględniając np aspekt rozbudowy paneli, zasilania klimatyzacji itp...
Każdy będzie kombinował pod siebie.
Trudno też tu opisać daną sytuację, bez konkretnego kampera.

"Miałem sen", że znajdzie się ktoś, kto podejmie się analizy potrzeb i możliwości poszczególnych przypadków.
Bo np. ja mam ochotę na cichy agregat do klimy, ale z być może z buforem w postaci akumulatorów i tak by klima chodziła z przetwornicy gdy jest słońce, a w upalne noce, gdy energia się wyczerpuje do pewnego poziomu, była zasilana z z agregatu? Wtedy jest i ładowanie akumulatora i praca klimatyzacji, o ile agregat radę, czyli ma odp. moc.
Efoy to margines i poczucie że, piec nigdy nie zgaśnie i TV będzie.

Można tak pisać i pisać. To zabawa, wielu tego nie akceptuje, bo na frajdę z innych spraw kamperowych a tematy techniczne są po za. Każdy inaczej się zabawia.... :lol:

DK-Tadeusz - 2019-09-18, 21:32

Ja tu czegoś nie kapuje...

Ja odpalam 2,4 D z 24Ah, a wy mając 240Ah musicie mieć super kondensatory?

Coś tu nie tak........... :roll:

Ktoś was oszukał z tymi accu jeśli tak słabe. To pewnie chińskie z piaskiem w środku ? :haha:

Albo silnik 24,0 D ? :roza:

joko - 2019-09-18, 21:35

Darku, jeśli pamiętasz naszą ostatnią rozmowę tel. to wiesz , że planuję pożegnać się na dobre z moją Hondą . Rozmawialiśmy jeszcze przed moimi wakacjami, w trakcie których sporo sobie potestowałem i popróbowałem i dzisiaj po tych doświadczeniach jestem już prawie pewien, że ta konfiguracja , którą aktualnie mam , konfiguracja czysto prądowa , w 100% zaspokaja moje potrzeby , włączając w to korzystanie z klimatyzacji.
Powoli więc posiadanie agregatu staje się zbędne.
Moja Honda przez te kilka lat pięknie spełniła swoją rolę, ale zaczynam ją już powoli postrzegać , tak jak u progu rewolucji elektrycznej zaczynam postrzegać silnik Diesla . Niby jeszcze działa, niby jest ok, ale wyłącznie w sytuacji kiedy już to posiadamy. Zakup nowego i w tym momencie wchodzenie w temat jest już w'g mnie bez sensu.
W moim rozwiązaniu jedyne co ewentualnie jeszcze zmienię, to dorzucę jeszcze 100-200Ah LiFePO4, ale to tak bardziej dla świętego spokoju niż z realnych potrzeb.
Przy moim sposobie kamperowania, gdzie często się przemieszczam , a jeśli już stoję dłużej to raczej zawsze kemping lub stelplatz z dostępem do 230V, posiadanie 240AH LiFePO4, 1000W solarów to już rozpusta.
O tym , że starcza na oświetlenie, telewizory, wszystkie inne odbiorniki 12V, expres do kawy , suszarkę, odkurzacz i inne sprzęty 230V, nawet nie ma co mówić , bo to z dużym i bezpiecznym zapasem. Problemem zawsze była klima zabudowy i wyłącznie z tego powodu mam Hondę z automatycznym odpalaniem . W obecnej konfiguracji , po wakacyjnych testach stwierdzam , że jest z tym lepiej niż myślałem.
Pewnie założę o tym osobny temat i tam bardziej podeprę się liczbami, ale na ten moment mogę stwierdzić że ta elektrownia , którą mam przy tym sposobie kamperowania daje mi pełną niezależność, nawet przy dachowej klimatyzacji 2600BTU.
Uwierz mi Darku, agregat jest już zbędny :spoko

joko - 2019-09-18, 21:40

DK-Tadeusz napisał/a:
Ja tu czegoś nie kapuje...



No fakt ...... nie kapujesz :-P

A tak przy okazji Tadeusz, masz Lipo'la w kamperze i sypiasz spokojnie ?

Bronek - 2019-09-18, 21:53

No to muszę się przyjrzeć ile mam jeszcze miejsca na dachu.
A z tym agregatem, posłucham mądrzejszego :bukiet:

Zacznę od zwazenia kampera. Tak dla zasady. I zacznę się uśmiechać do Świstaka. :lol:

reaven22 - 2019-09-18, 21:56

Każdy ma pewnie inny powód żeby stosować takie czy inne rozwiązanie, ja uciekam z kg, bo jestem na styk a chciałbym jeszcze poduchy pneumatyczne założyć.

Moja wizja to 10Ah lifepo4, + 3szt suepracapów od citroena, do tego kawałek balancera żeby równo się ładowały.
waga life 10ah to 1,3kg, waga 1szt supercapa z PSA 1,2kg. W pakiecie z osprzętem da to 5kg vs 30kg obecnego kwasiaka.
Być może zrezygnuje z life ale jeszcze analizuje za i przeciw.


joko - 2019-09-18, 23:49

Nie chciał bym być uznanym za upierdliwca , który na siłę próbuje udowadniać swoje racje . Po prostu ze zwykłej życzliwości i chęci pomocy :spoko
Reaven , Twoje rozwiązanie , podobnie jak Bronka jest dobre, poprawne i na pewno będzie działać .... ale ja w ramach życzliwej próby doradzenia , jedno pytanie i kilka cyfr:

Nie wiem ile , jakich i jakiej pojemności akumulatorów masz na zabudowie, ale załózmy że X ... pytanie , co jest lepiej mieć za te same pieniądze X Ah , czy 10+X Ah ?

A teraz cyfry:

Załóżmy , że Twój rozrusznik pobiera przy rozruchu 300A, silnik masz sprawny i do rozruchu potrzebujesz pokręcić 2 ... no dobra 3 sekundy.
Chcesz do kondensatorów dać 10Ah , a że to LiFePO4 to tyle z niego dostaniesz
Każde takie pokręcenie to 0,25Ah ( (300/3600)*3 ), więc z prostego rachunku wynika, że te 10Ah pozwoli wykonać 40 takich kręceń

Jeśli założysz taki aku tylko dla kondensatorów , to będziesz miał spore zabezpieczenie , ale przez całe jego życie będzie on w dużej części nie wykorzystany.
Jeśli założysz go na zabudowę i stamtąd będziesz ładował kondensatory, to szansa na pełniejsze wykorzystanie jego pojemności znacząco wzrośnie.
To tak jak z przydziałem publicznych pieniędzy, jak np. jakiś urząd , czy samorząd dostaje jedną pulę i sam decyduje ile na co to kasa jest racjonalniej dysponowana. Jeśli jest system szufladkowania na określone cele sterowany odgórnie, to bywa , że na jedne cele kasy brakuje, pomino, że w innej "szufladce" jest jej nadmiar.

Jeśli połączysz to w całość , to poza zwiększeniem pojemności w zabudowie, bedziesz mógł to ładować z jednej ładowarki , jednego regulatora solarów i z alternatora .
Zyskuje też w drugą stronę obwód elektryczny samego samochodu (elektronika silnika, radio, gniazda USB w instalacji samochodu , etc.).

Do pilnowania masz tylko jedno napięcie i jedną pojemność . Prostszy układ , większa niezawodność. .

Nie wiem ...... mało ? :ok

Bronek - 2019-09-19, 09:44

Taka uwaga i pytanie : Akumulatorek ten do rozruchu, miałby też za zadanie zasilanie radia, świateł alarmu itp, tego co ma Ducato, ale przy wyłączonym silniku. Czyli to przewymiarowanie miałoby sens :?: O ile takie będzie rozwiązanie. Do tego świadomość " rozdzielności majątkowej", Czyli gdy coś w budzie się zewrze to auto jedzie i odwrotnie, ale to dzielenie włosa na czworo.

Reszta gdy rezygnujemy to w 100% logiczne, efektywniejsze itd... Tylko to wymaga oszukania EB, wydzielenia instalacji Ducato i podpięcia pod zabudowę, rozrusznik do kondensatorów ale stacyjka itd z zabudowy itd..

Po pierwsze to powinien wykonać ktoś kto coś już w tym zakresie robił coś i się zna .A przynajmniej ogarnia instalację samochodu.

Po drugie w moim przypadku jest lekko inaczej, o ile gwarancja Ducato mi wisi to gwarancji RAPIDO szkoda.
Ale powiedzmy : olać to trafiło na idiotę czy takiego co go stać na głupotę lub mądrość i OK...

Sam poradzę sobie chyba tylko z Lifepo4 w zabudowie i zmianą parametrów ładowania.
Problemem już będzie ładowanie z alternatora i jak zapobiec nadmiernemu prądowi, czyli pomiary, kable odpowiednie jako "opornik" , itd.
Do końca nie jestem ufny, co do ładowania podczas jazdy, bo nie mam wiedzy.

A do tego, lada moment przybędzie nowa zabawka i kamper pójdzie w odstawkę, praca, budowa domu syna... No i ciemno się robi. Relatywizm czasowy, dopada, ciągle te Święta....

Na razie marudzę, bo fabryczne kwasiaki jeszcze nie dały oznak agoni, ale dojrzewam, bo zresztą nie muszą paść.
I ... :kwiatki: się będę uśmiechał po konkretne dane. Co kupić, gdzie kupić itd.

Z punktu widzenia Bronka na hemoroidach, bardziej mnie kręcą te superkondensatory,
Była też tu opcja tego urządzona rozruchwego za parę setek. Też ciekawe.
Świstak milczy.. tylko u niego inna bajka.

reaven22 - 2019-09-19, 10:02

joko napisał/a:
Nie wiem ile , jakich i jakiej pojemności akumulatorów masz na zabudowie, ale załózmy że X ... pytanie , co jest lepiej mieć za te same pieniądze X Ah , czy 10+X Ah ?


Witam do czego dążysz. Ale z rozmysłem chce wstawić 10Ah,
W zabudowie mam 320Ah life, ale raz mi się zdarzyło że klima wypruła je do zera po 2 nocce chłodzenia.
Stąd 10Ah które pozwoli mimo wszystko uruchomić auto nawet z rozładowaną zabudową.
Nadal zostanie separator cyrixa który z solarów doładuje rozruchowy i zabudowę.

Natomiast zastanawiam się cały czas czy supercapy z PSA czy chińczyka:

https://pl.aliexpress.com/item/33048199215.html

Za PSA przemawia domniemana dobra jakość, ale są już używane i znalezienie 3 z identycznymi parametrami będzie dość karkołomne.
Za chińczykiem przemawia cena.. i chyba tylko.

Darek Szczecin - 2019-09-19, 10:04

chyba to załatwi sprawę ładowania z różnych źródeł.
https://www.buettner-elek...cts_single_tabs
kupiłem bo szykuję się do czegoś nowego :spoko

Bronek - 2019-09-19, 11:36

Darek Szczecin napisał/a:
chyba to załatwi sprawę ładowania z różnych źródeł.
https://www.buettner-elek...cts_single_tabs
kupiłem bo szykuję się do czegoś nowego :spoko

Dajesz to po prostu przed akumulatorem? Problem gdzie to wpiąć w istniejącą instalację.
Solary by sobie szły po swojemu a ten tylko przed EB? Czy inaczej?

Pytanie laika: Jak idzie ładowanie w Ducato z alternatora. REGULATOR napięcia samochodu i bezpośrednio do rozruchwego? Raczej nie?
Czy jest to zmienione w kamperach i przez EB i ten decyduje? Chyba tak, skoro są priorytety 1, rozruchowy 2. Zabudowy.. ?

DK-Tadeusz - 2019-09-19, 12:59

Czytając posty do tylu doszedłem do wniosku, ze konieczna jest jeszcze emergency ładowarka do Kondensatorów.
https://www.ebay.com/itm/...5.c100005.m1851

amples - 2019-09-19, 13:50

DK-Tadeusz napisał/a:
ze konieczna jest jeszcze emergency ładowarka do Kondensatorów
Dobre - na korbę :idea:
(a gdy braknie sił lub cierpliwości by nią kręcić ?) :diabelski_usmiech

DK-Tadeusz - 2019-09-19, 14:35

amples napisał/a:

(a gdy braknie sił lub cierpliwości by nią kręcić ?) :diabelski_usmiech


To wtedy robimy wiatraczek, zakładamy na korbkę i dmuchamy jeśli wiatru niema.
No i zostaje jeszcze telefon jako ładowarka.
UWAGA; ta prądnica nie ma USB. (a takie są)

Od samego myślenia o BMS-ach Energoblokach to głowa boli. :roll:

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-19, 14:42

:wyszczerzony: czytam z uwagą! :wyszczerzony:
robba - 2019-09-19, 19:19

amples napisał/a:
DK-Tadeusz napisał/a:
ze konieczna jest jeszcze emergency ładowarka do Kondensatorów
Dobre - na korbę :idea:
(a gdy braknie sił lub cierpliwości by nią kręcić ?) :diabelski_usmiech

to wtedy włączamy odwrotne działanie w rowerku elektrycznym, albo wszystkich rowerków,
cała rodzina wsiada i pedałuje by doładować SC do rozruchu.... :)
jak z cztery rowerki to około 10 minut powinno starczyć na strzała :)

Bronek - 2019-09-19, 19:31

Rowery moje mają 48v 17,5 Ah Wystarczy "step down" i po sprawie. Hulajnogą 52v i 26 Ah..obskoczę cały Zlot i jeszcze po chleb żytni do sklepu pojadę :mrgreen:
DK-Tadeusz - 2019-09-19, 19:47

Panie i Panowie.! Wielu z was pisze bzdury bo pojęcia o life4po nie macie. :stop:
Załączam parę linków i se sami porównajcie, albo spytajcie kogoś co czytać potrafi..

I UWAGA bo; 1-sze to life4po a drugie lifepo4 :diabelski_usmiech ....!!!!!


Link 1; https://www.batteryspace....iec-listed.aspx
Link2; https://klimaenergi.dk/wp-content/uploads/2016/10/TAICO-LiFePO4-12V-100Ah.pdf

robba - 2019-09-19, 19:54

DK-Tadeusz napisał/a:
Panie i Panowie.! Wielu z was pisze bzdury bo pojęcia o life4po nie macie. :stop:

to siakiś nowy... gwoli złośliwości niewielkiej... ;)
a tak dokładniej to do czego się odnosisz?
lub gdzie są bzdury żebyśmy wiedzieli jak, co i gdzie?

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-19, 20:58

a tu jest napisane że 300A można skubnąć więc dlaczego miałby nie posłużyć do zapalenia klekota?
https://www.ecosolar.pl/l...mart-p-864.html

zastępujemy rozruchowego kwasiaka rozruchowym Lifepo4 :wyszczerzony: podpinamy pod niego połowę hotelowych potrzeb. Drugą połowę zabezpieczamy prądowo drugim Lifepo4 i wywalamy hotelowe kwasiaki zyskując 30 a maks 40 kg za 10 tysi. No może za 8.tysi
Teraz dzielimy wydatek przez mandaty (70euro) wychodzi nam 26 mandatów do opłacenia za równowartość inwestycji.
No dobra, odliczmy jeszcze szybciej zużywające się kwasiaki, wymiana jedna na życie kampera (bo potem zmieniamy kampera) czyli 3x800 (na bogato) pozostaje nam 19 mandatów do dyspozycji.

I teraz uwaga! Ja naprawdę nie neguję, ba! Jestem bardzo ciekaw końca dyskusji bo chętnie z łódki wywalę AGM i wstawię Liefepo4 + superkondensatory.
Life ma utrzymywać wyłącznie lodóweniąteczkę kompresorową, ładowarki telefonu i sporadycznie oświetlenie łodzi. Obecnie obskakuję to razem z rozruchem AGM 80ah.
Zyskam 15 maks 20 kg za minimum 3 patyki.
hmmmmm

Bronek - 2019-09-19, 21:45

Dyskusja dyskusją, ale ludzie to mają.
50/60kg ja to tak oceniam za ok 6/7 tyś zł a może i więcej gdyż panele dojdą itd. Czyt warto?

No cóż? Wydałem 15 tyś na Efoya który daje tyle energi co kot napłakał, tylko po to by mi pieca w nocy nie wyłączyło i TV działało i to raz czy dwa razy na 5 lat tak się zdarzyć może .

KOMFORT, to to za to płacimy. I spokój ducha

A tu te kilkadziesiąt kg to też, możliwość bycia prawym obywatelem.
Czasem może uniknięcia lawety. A to boli.
Zabrania np. rowerow
Ja wiem Mamy w genach olewanie przepisów, bo są czasem bzdurne. Prawdopodobieństwo złpania jest niewielkie. Podobnie jak jazda po gorzale... Można jeździć, to wiem, bo jeździłem. Nie zabiłem nikogo i mnie nie złapali, a właściwie to raz, ale bez konsekwencji poważnych, to wiado się nie liczy . Tak to sobie kombinujemy :mrgreen:
Inni nie mogą , my możemy bo musimy.
No i motyw glóeny... tak bawią się kamperowcy, przynajmniej niektórzy. :spoko

Mówimy o kamperach a nie o łódkach czy miniwanach lub takich kamperach gdzie nie ma problemu nadwagi.
Oczywiście że są ludzie co Lifepo4, mają nawet w rowerach ( sam miałem).... Itd

robba - 2019-09-19, 22:08

Grzegorz fest leniwy napisał/a:
....
Zyskam 15 maks 20 kg za minimum 3 patyki.
hmmmmm

hmmmm... mieszkasz na wyspie że potrzebujesz łodzi?
czy masz jakieś inne ekonomiczne uzasadnienie jej posiadania? :diabelski_usmiech

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-19, 22:12

robba tak, kupiłem sobie dwie wyspy, jedną na morzu a drugą nie :wyszczerzony:
robba - 2019-09-19, 22:23

Grzegorz fest leniwy napisał/a:
robba tak, kupiłem sobie dwie wyspy, jedną na morzu a drugą nie :wyszczerzony:

to za zaoszczedzone pieniądze które nie wydałeś na lifepo....
kwasiaki górą... :diabelski_usmiech

Grzegorz fest leniwy - 2019-09-19, 23:06

robba nie, to nie tak. Chciałem kupić żonie Wespę, sprzedający wpisał w ogłoszeniu że sprzedaje wyłącznie dwie. Na zdjęciach wprawdzie były jakieś kurna górki pola i droga, ale był też skuter. Wzrok już nie ten, czasu było mało, nie dopytałem nie doczytałem, zrobiłem kup teraz . Zapłaciłem, no i umawiam się z gościem na odbiór, przy okazji wypytując o szczegóły techniczne, a ten mi nagle wyskakuje że bez sensu moje pytania o prędkość przelotową bo wyspa nijak sie nie chce ruszyć. Tej drugiej wyspy to do dziś nie wiem gdzie podłączyć...tfu..... jak do niej dojechać.
Od tej pory zanim zainwestuję to sprawdzam bardzo dokładnie inwestycję :wyszczerzony:
Wyspy górą. :-P
Tyle że oftopic uprawiamy więc ja odpadam.

RadekNet - 2019-09-19, 23:12

Chwila moment... z wątku technicznego się zrobił śmietnik, ale może nie lączmy tak bardzo supercapów z Lifepo4, ok? Bo jedno bez drugiego może fukcjonować. I tak jak Lifepo4 kosztuje ile kosztuje, oferując co oferuje, tak kondensatory u Chińczyków można dostać w cenie akumulatora rozruchowego (a nawet taniej, bo u mnie kwasiak kupię za ok 120e, a kondesatory poniżej 100e).
reaven22 - 2019-09-20, 11:41

Grzegorz fest leniwy napisał/a:
zastępujemy rozruchowego kwasiaka rozruchowym Lifepo4 :wyszczerzony: podpinamy pod niego połowę hotelowych potrzeb. Drugą połowę zabezpieczamy prądowo drugim Lifepo4 i wywalamy hotelowe kwasiaki zyskując 30 a maks 40 kg za 10 tysi. No może za 8.tysi


Koszt fakt 8tyś za 320Ah Lifepo4,
zysk wagi ??
miałem 2x 225Ah w kwasie o wadzie 120kg
mam 1x 320Ah o wadze 30kg

Odzyskana waga 90kg. Energii więcej jak z 2 kwasiaków. czy dużo ?? każdy ma jakieś priorytety. Odzyskałem wagę na dodatkową wodę i parę innych gratów nie przekraczając DMC.

DK-Tadeusz - 2019-09-20, 18:57

Grzegorz fest leniwy napisał/a:
a tu jest napisane że 300A można skubnąć więc dlaczego miałby nie posłużyć do zapalenia klekota?
https://www.ecosolar.pl/l...mart-p-864.html



A tu jest napisane ze 300A można skubnąć, ale za polowe ceny.
https://www.vivaenergi.dk...BSABEgLHVPD_BwE

I zadzwonić do baterii można, bo jest na wi-fi......

Dla psychiatry to bardzo interesujące ze trza tyle gadgetów aby usiąść przy ognisku i medytować. Albo jakaś Yoga. A bateria sama powie google kiedy sikamy, kiedy........... Ja pier...

Bronek - 2019-09-20, 19:53

Ja np jestem za telewizorem kineskopowym . A to że względu na to, że żona zrobiła ładną serwetkę i mam bryłę soli z Bochni. A na tych płaskich telewizorach nie ma jak tego umieścić :?


Są pewne rzeczy bzdurne i idące za daleko jak na obecne czasy, ale akurat w tym aspekcie, magazynowania energii, to idzie we właściwym kierunku. Już teraz mam 40 kWh w samochodzie za moment dojdzie prawie 100 następnych. Gdyby to miało być na PB, to z kosmosu mój dom byłby w dolinie.. A samochody do jady po zakupy, na wielosiowych bliźniakach.

Następnym moim ruchem będzie szukanie (są i istnieją) "stacji" czerpania energi dla domu z samochodu. To się dzieje, tylko nie w Kraju Węgla i Stali, gdzie radiowóz wyprzedza dymiący autobus czy ciężarówkę, zupełnie ten fakt ignorując..

Jam Prorok i Zaprawdę Powiadam Wam : Kto nie idzie do przodu ten się cofa. Czyli? Jest zacofany :mrgreen:
A ogniska bez pozwolenia nie wolno już palić, tylko ledy migające. Wędzimy też przez zamaczanie. :lol: Nawet jaramy liqudy. Tylko pijemy jak dawniej o ile sami sobie zrobimy. Nawet piwo jest do kitu.

Jak tu żyć? :lol:

Jeszcze raz czy to idiotyzm czy nie to warto akurat iść w tym kierunku. Wiele Marek kamperów w tym moja, już wsadza Lifepo4.
Kondensatory, zaś to dodatek rodem wręcz z defibrylatora

DK-Tadeusz - 2019-09-20, 21:17

Dla nie wierzących w supercondensatory, to tego jeździ tysiące jeśli nie miliony w naszych autach. Ale to się nazywa digital-kondensator, Power-kondensator albo coś takiego. Jest używane do audio bo wzmacnia bas z accu.

Ja se tego nie kupie bom za biedny i wole cisze.
Tu przykład do dalszego szukania.
https://www.thansen.dk/bi...6/pn1707793368/

Świstak - 2019-09-28, 07:51

https://elektrowoz.pl/auta/tesla-kupila-firme-maxwell-producenta-superkondensatorow-i-elementow-ogniw-elektrycznych/

Panowie, pamiętajmy proszę że rozmawiamy o rozwiązaniach bardzo starych... Gdyby dziś wpuścić na rynek to co jest już opracowane i przetestowane, gospodarka załamałaby się w ciągu kilku miesięcy. Weźmy przykład autobusów miejskich... Zacznijmy od paliwożerności... W samej tylko Warszawie autobusy miejskie wykonują ponad 100 milionów wozokilometrów rocznie spalając przy tym grubo ponad 30 milionów litrów paliwa za około 150 milionów złotych z czego ponad połowa to podatki a z tego co zostanie jeszcze sporo firm się jakoś wyżywi. Warto psuć taki świetny interes? Z innej beczki motoryzacyjnej - cięte i darte na każdym zakręcie opony na potrójnych osiach w naczepach których ułożenie wynika z przepisu o nacisku na oś a nie na centymetr kwadratowy... Ktoś lobbuje??? Akumulatory które trzeba wymieniać dosłownie co chwilę za kilkaset złotych sztuka, przy obowiązku bezpłatnego zdawania starego akumulatora z którego do produkcji kolejnego egzemplarza wykorzystane zostanie ponad 95% elementów składowych. Idźmy krok dalej - od wielu lat można "programować" czas życia różnych MATERIAŁÓW, nie urządzeń ale materiałów... Zaczęło się od chwalebnej idei programowania czasu rozpadu opakowań plastikowych, ale taka możliwość kusi producentów innych elementów pralek, samochodów, czy co tam jeszcze wymieniacie co trzy czy pięć lat.

Nie doszukuję się żadnych teorii spiskowych, zwyczajnie twierdzę że zbyt szybkie uzdrowienie obecnej sytuacji świata może bardzo negatywnie na tę sytuację wpłynąć. Dlatego zmiany są wprowadzane pomalutku - superkondensatory pojawiają się w samochodach choć nawet o tym nie wiemy, choćby do wspomagania rozruchu start/stop czy sprzętu audio... Śmiem twierdzić że rozwiązania które to opisujemy pojawią się jako standard w ciągu kilku najbliższych lat i nawet tego nie zauważymy. W pewnych branżach już weszły - flagowy przykład to rysik S-Pen telefonach Galaxy Note zasilany wbudowanym superkondensatorem który ładuje się bezprzewodowo w kilka sekund. Do pełna...

Bronek - 2019-09-28, 09:02

Arabowie z piasku i turystyki nie wyżyją ale już Arabia Saudyjska zaprasza turystów... Itd. Węgiel u nas, ropa w Rosji itp... A przemysł motoryzacyjny Niemczech. A ludzie przyzwyczaili się do dobrobytu i kasy za pracę w tych wszystkich "starych" branżach... Nikt nie lubi zmian radykalnych.
Broni y się choćby przed informatyzacją, jest wielu co chodzi jeszcze na Pocztę i do Banku itd....

jarosiniak - 2019-09-29, 18:24

Witam,
Jak to w końcu jest z połączeniem zacisków w regulatorach Epever Tracer z serii AN? Wszyscy piszą, że plusy połączone, przez co trzeba ciągnąć osobną "masę" do odbiorników, ale z tego co widzę to albo to poprawili albo istnieje też odmiana ze wspólnym minusem.
PDF ze strony producenta https://www.epsolarpv.com...an(10A-4OA).pdf :
Cytat:
Grounding Common negative

Przykłady z naszego allegro:
- https://allegro.pl/oferta/regulator-ladowania-mppt-tracer-3210an-30a-12-24v-8474161211 - "dodatnie uziemienie" rozumiem jako nieudolne tłumaczenie wspólnego plusa,
- https://allegro.pl/oferta/regulator-ladowania-mppt-tracer-3210an-30a-12-24v-8363876219 - tu niby to samo urządzenie, ale w opisie mamy już "Ujemne uziemienie".
Chciałem zamówić z aliexpress, dobrze ponad stówkę taniej, ale nie wiem po czym odróżnić model ze wspólnym plusem i minusem, a w razie błędu w opisie sprzedawcy jednak będzie trochę więcej zachodu z odesłaniem do Chin.

MAWI - 2019-09-29, 18:29

Mogę je załatwić sporo taniej. Obojętnie który. albo ten pierwszy , albo drugi.
Artur.Dell - 2019-10-13, 08:09

Panowie proszę o radę.

Mam trudność ze zrozumieniem schematu podłączenia Cyrixa.
Co to znaczy "Start Assist" do czego to należy podłączyć?

Bronek - 2019-10-13, 08:14

Start Assist, jest do ręcznego łączenia akumulatorów równolegle. Jest to szczególnie przydatne w przypadku awarii, gdy bateria startowa jest rozładowana lub uszkodzona.
Masz tu, co i jak, ale generalnie nie musisz podłączać ale możesz Dajesz włącznik, ja dałbym moze nawet czasowy aby nie zapomnieć rozłączenia. :idea:

Gdyby padł rozruchowy,po włączeniu spina oba, jak "kable pożyczkowe"
Nie mam ale sie domyślam i poczytałem.. :spoko

Artur.Dell - 2019-10-13, 08:24

Bronek, na tym drugim schemacie widzę, że środkowe lewe wyprowadzenie z cyrixa jest wolne.
Nadal nie rozumiem co to jest start assist i jaka jest różnica w połączeniach na obu załączonych przez Ciebie schematach.

Bronek - 2019-10-13, 08:30

Artur.Dell napisał/a:
Bronek, na tym drugim schemacie widzę, że środkowe lewe wyprowadzenie z cyrixa jest wolne.
Nadal nie rozumiem co to jest start assist i jaka jest różnica w połączeniach na obu załączonych przez Ciebie schematach.


Czytaj jeszcze raz dodalem tekst wyjaśnienie. To ekstra możliwość, nie musisz ale warto

Artur.Dell - 2019-10-13, 08:31

Artur.Dell napisał/a:
Bronek, na tym drugim schemacie widzę, że środkowe lewe wyprowadzenie z cyrixa jest wolne.
Nadal nie rozumiem co to jest start assist i jaka jest różnica w połączeniach na obu załączonych przez Ciebie schematach.
Z trzeciego zdjęcia wnioskuję że to ma być wyłącznik. Jeśli tak to kiedy ma być w pozycji on a kiedy off?

Bronek - 2019-10-13, 08:33

Artur.Dell napisał/a:
Artur.Dell napisał/a:
Bronek, na tym drugim schemacie widzę, że środkowe lewe wyprowadzenie z cyrixa jest wolne.
Nadal nie rozumiem co to jest start assist i jaka jest różnica w połączeniach na obu załączonych przez Ciebie schematach.
Z trzeciego zdjęcia wnioskuję że to ma być wyłącznik. Jeśli tak to kiedy ma być w pozycji on a kiedy off?

Start Assist, jest do ręcznego łączenia akumulatorów równolegle. Jest to szczególnie przydatne w przypadku awarii, gdy bateria startowa jest rozładowana lub uszkodzona.
Off zawsze ON jak ci padnie rozruch i to na czas kręcenia

Artur.Dell - 2019-10-13, 08:50

Ok. Teraz rozumiem.

Nurtuje mnie nie jeszcze jedna sprawa. Otóż jak dotąd nie miałem problemów z akumulatorem rozruchowym lecz z pokładowym. To właśnie z niego ucieka mi prąd. Teraz kamper stał około miesiąca i napięcie na akumulatorze zabudowy zjechało do 9,6V. Nie było lsdowania z solara, bo dopiero wczoraj go założyłem. No chyba że akumulator przestaje trzymać napięcie i pomału zaczyna umierać.

Pomyślałem zatem, czy tego Cyrixa nie podłączyć odwrotnie, tj. odseparować akumulator zabudowy od rozruchowego. Tylko czy takie rozwiązanie nie spowoduje braku ładowania akumulatora zabudowy z alternatora?

Bronek - 2019-10-13, 09:10

Przede wszystkim wymien akumulator. I aby Ci nie uciekał prąd, zanim nie zdiagnozujesz gdzie... To daj wyłącznik główny. Albo odepnij klemę
Po miesiącu w starym akumulatorze zawsze spafnie. 9,6v to trup, niektórzy czasem takie reanimują programami ładowarek , ale wg mnie do wywalenia.

Artur.Dell - 2019-10-13, 09:26

Moimi amatorskimi metodami dokonałem kilku pomiarów i raczej nie ma jakiegoś "cichego odbiornika prądu ". Czyli wina spada na akumulator.

To niewątpliwie przyspieszy moją decyzję o zakupie, tudzież samodzielnym montażu, akumulatora LiFePO4. Póki co gromadzę wiedzę w tym zakresie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group