Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Rumunia - Rumunia - Morze Czarne

ten30 - 2016-07-08, 20:45
Temat postu: Rumunia - Morze Czarne
Witam wszystkich camperowców i nie tylko:)

Mam ogromną prośbę do Was, możecie mi nakreślić jaką trasą najbezpieczniej przejechać nad morze czarne w Rumunii.
Droga powrotną może być usłana przygodami jak trasa Trasa Transfogarska czy Transalpina.
Będę jechał fordem c-max na początku siepnia czy to nie są trudne trasy dla niedoświadczonego kierowcy?

Pozdrawiam

eMKa - 2016-07-08, 20:51

ten30 napisał/a:
jaką trasą najbezpieczniej przejechać nad morze czarne


A o jakich niebezpieczeństw chcesz uniknąć, tzn "Co poeta ma na myśli" :chytry

ten30 - 2016-07-08, 20:57

prostą, najszybszą trasą z możliwością zatrzymania się na sen:)
CORONAVIRUS - 2016-07-08, 21:50

masakra jakaś...

czasami wymiękam :haha:

kimtop - 2016-07-08, 21:52

ten30 napisał/a:
prostą, najszybszą trasą z możliwością zatrzymania się na sen:)


Wbij w nawigację "łatwa"

ten30 - 2016-07-08, 21:54

nie mam nawigacji
Bim - 2016-07-08, 22:22

No to palcem po mapie przez u Ukrainę jak macie paszporty i chcecie zaznać przygody lub przez Węgry :lol:
kolega zdradzi docelową kwaterę w CONSTANCY :lol: POMOŻEMY :haha:

DI STEFANO - 2016-07-09, 05:15

DZIEŃ DOBRY

ten30 napisał/a:
nie mam nawigacji



wypada kupić :diabelski_usmiech

najtańsza od 50 euro,
dokładna mapa Rumunii z 2014 roku 10 euro
na dobrych rumuńskich stacjach.

co to za egzemplarz forda, fabrycznej nawigacji nie ma????? :szeroki_usmiech

tomek_lodz - 2016-07-09, 10:43

Abstrahując że nie znamy startu ami mety :)
Ja z łodzi lecę tak

Łódź-Bielsko-Biała -Skalite (omijam Czechy)- Trnava- Komarno-Komaron ( przejście graniczne Słowacja-Węgry) - Csem Budapeszt - Szeged - Arad -Timisoara
i tu albo trasa turystyczna albo szybka
Szybka: Timisoara - Devia - Sibiu - Bukareszt -Constantia
albo wbijamy na lokalne drogi
miłej podróży

George2 - 2016-07-10, 11:12

tomek_lodz, Tomku my (dwie dobrze dorosłe osoby) w jednym z wariantów wakacyjnych bierzemy pod uwagę Rumunie - docelowo wybrzeże MC na początku sierpnia. Byłby to pierwszy nasz wyjazd po wieloletniej przerwie. Rumunię/Bułgarię - kempingi - odwiedzaliśmy wielokrotnie w latach 70-tych. W ostatnich latach wizytowaliśmy głównie CRO oraz kraje nad Morzem Śródziemnym. Myślimy o CRO ale już trochę się przejadło. Jeździmy WV T4 California.
George2 - 2016-07-10, 11:16

Tomku oczywiście list był adresowany do Ten30 - przepraszam za pomyłkę
wbobowski - 2016-07-10, 12:17

ten30 napisał/a:
nie mam nawigacji

W latach 70 i 80 maluchem jeździłem z mapami.
Ale dzisiaj nie wyobrażam sobie podróżowania po Europie bez nawigacji GPS. Chyba, że jeździmy tylko autostradami i głównymi drogami. Ale na autostradach też można się pogubić, szczególnie w Zagłębiu Ruhry w Niemczech.

tomek_lodz - 2016-07-11, 11:20

DI STEFANO napisał/a:
DZIEŃ DOBRY

ten30 napisał/a:
nie mam nawigacji



wypada kupić :diabelski_usmiech

najtańsza od 50 euro,
dokładna mapa Rumunii z 2014 roku 10 euro
na dobrych rumuńskich stacjach.

co to za egzemplarz forda, fabrycznej nawigacji nie ma????? :szeroki_usmiech

w sobotniej "wyborczej" kupon za 7 talonów z 7 dni nawigacja za 200 z mapami eu z dożywotnia aktualizacją

onionskin - 2016-07-11, 11:36

Nie wiem po co w ogóle płacić- jest tyle darmowych programów bazujących na NAJLEPSZYCH mapach: OpenStreetMap :ok

http://tools.geofabrik.de...wanderreitkarte

samotny wilk - 2016-07-11, 12:29

ten30, ja w 2015 r., także autem osobowym pomykałem taką trasą:

I etap:
Warszawa - Radom - Opatów - Krosno - Barwinek (granica ze Słowacją) - Trebisov - Sarospatak - Tokaj - Tiszalok - Hajduboszormeny (termy). Tu był 3 dniowy odpoczynek na termach. Tak zarządziła córa.

II etap:
Hajduboszormeny - Oradea - Alesd - Huedin - Gilau - Turda - Sighdoara - Braszów - Bran. Tu był nocleg na campingu Drakula. Przecież inaczej nie mógł się nazywać. :-P

III etap:
Bran - Campina - Ploeszti - wschodnia obwodnica Bukaresztu - Konstanca - Navodari.

Nie wiem o jakich niebezpieczeństwach myślisz? Ja z dzieckiem nie zauważyliśmy żadnego. Drogi krajowe i autostrady dobre. A jakie to ma znaczenie, że będziesz jechał Fordem C-max. Nawet PF 126, też byś dojechał. :szeroki_usmiech

17 VI br. pomykałem przez Rumunie do Grecji. Pamiętam, że aktualnie winietka na okres tygodnia kosztuje tylko 3 Euro. Na miesiąc 8 Euro. W 2015 r. chyba było 7 E?
Jeżeli będziesz do Polski wracał, także przez Rumunię, to kup winietkę przy wjedzie za 3 E i przy powrocie znowu za 3 E. W ten sposób zaoszczędzisz potężna sumę 2 E. Styknie na kilka browarów. :mrgreen:

Nie grymaś, tylko siadaj za fajerkę i w drogę. Gazu .....
:drive:

erikson - 2016-07-11, 14:01

a moze ktos leci nad czarne ok 23.07 ?
DI STEFANO - 2016-07-11, 20:55

Przygotowania na 99%
Słowacja,Rumunia,Mołdawia,Bułgaria.....dalej się zobaczy.
Wyjazd 16 lub 23 lipca zależny od sytuacji w firmie.
Jadę w dwie dorosłe osoby, zespołem - duży camper z ogonem w postaci lawety a na niej "mały braciszek SUPERBZYCZKIEM zwany "
Takie wozidełko do zwiedzania w promieniu 100 km od kempingu.

tomek_lodz - 2016-07-12, 17:55

my wyruszamy wieczorem w czwartek Rumunia Mołdawia Ukraina z pierwszym postojem u Węgrów na termach
Wieluniak_1 - 2016-07-12, 20:19

a macie jakieś namiary na spokojny kamping w Ruminii/Bułgarii?
tomek_lodz - 2016-07-13, 10:27

W tym nie pomogę. Wyjazdy camperem to wolność :) Nigdy nie szukam kampingów zawczasu, chyba że jadę do dużego miasta. Nie chce gnać bo za 100km mam zarezerwowany camping albo jest ekstra miejscówka. Mam wgraną aplikację park4nigth i tym się będę ewentualnie podpierać korzystając w większości z oczu uszu i nosa :) oraz ...innych camperów ;)
Planuję trasę ale nie noclegi ;)

DI STEFANO - 2016-07-13, 14:04

[quote="Wieluniak_1"]a macie jakieś namiary na spokojny kamping w Ruminii/Bułgarii?[/


Zadzwoń jutro wieczorkiem,pogadamy,powiesz jakie masz potrzeby,a coś się w Rumunii i Bułgarii znajdzie.

samotny wilk - 2016-07-13, 14:42

Wieluniak_1, zerknij na temat "Rumunia 2015". Ja w tym temacie wspomniałem o kilku campingach, które odwiedziłem.

http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=21059

Z pełnym przekonaniem mogę polecić kemping Zodiac Popas w m. Jupiter. Cena za mój zestaw: 2 os. + auto + namiot = 62 RON (Lei). Istotne jest, ze camping ma własny basen. Lubie pływać, to ta kwestia była dla mnie ważna. :szeroki_usmiech

Współrzędnie GPS:
N 43*51.533
EO 28*35.977


Polecam także klimatyczny camping Vampire w m. Bran. To dobre i ciche miejsce na odpoczynek w drodze. Przy okazji można zobaczyć zamek księcia Drakuli. Acz nie jest to zamek wspomnianego księcia, ale turystycznie jest. :mrgreen:

GPS tego kempingu:
N 45*31.755
EO25*22.188

jacek 13 - 2016-07-13, 20:41

Omijaj tylko drogę E-79 Cała ta droga jest w przebudowie
samotny wilk - 2016-07-13, 22:03

jacek 13, w rzeczy samej. W 2015 r. pisałem: "Precyzyjnie mówiąc chodzi o odcinek Oradea - Soimus. Przerobiłem ten odcinek w lipcu wracając do RP. Jechaliśmy ok. 9 godzin. Masakra, to skromnie powiedziane". Widać prace idą wolno i stan drogi jest nadal kiepski.
Przestrzegam, także przed drogami zachodniej Bułgarii. W czerwcu jechałem nimi z Węgier przez Rumunię i Bułgarię do Grecji. Z tego co pamiętam, to moja prędkość max wynosiła 80 km/h. Masakra. Było gorzej, niż się spodziewałem.

bwie - 2016-07-13, 22:15

samotny wilk napisał/a:
kemping Zodiac Popas
Również polecam, byliśmy tam dwa lata temu, morze zimne jak diabli i tłum ludzi jeszcze większy :roll:
a na basenie luz, wolne leżaki, ciepło i przyjemnie. Na miejscu (na promenadzie) jedliśmy świetny lokalny wynalazek - hamsii - po prostu pyszne :wyszczerzony:

CAPOMAN - 2016-07-16, 18:10

Kol, Kol- podepnę się pod ten temat :ok bo w planach mamy również i głównie Rumunię.
Część kempingów widzę, że polecacie- może ktoś, coś jeszcze podpowie :ok np. o co w pobliżu warto zahaczyć :ok








Wyjazd planujemy 30 lipca a plan ramowy jest mniej więcej taki:

Wyjazd: sobota 30 lipiec
Cel: Węgry – miejscowość : Hajdúszoboszló – kemping „Thermal Camping”

CAMP

Wtorek 02 sierpień – wyjazd z Hajdúszoboszló do Rumunia – miasto Gilău

Kemping: „Kemping Eldorado”

CAMP

Czwartek- 04 sierpień – wyjazd z Gilău do Rumunia – miasto Bran

Kemping: „Vampire Camping”

CAMP

Niedziela 07 sierpień- wyjazd z Bran do Rumunia – miasto: Mangalia

Kemping: Camping Popas Zodiac


CAMP

Czwartek 11- sierpień wyjazd z Mangalia do Rumunia – miasto: Brasov

Kemping: „Darste”

CAMP

samotny wilk - 2016-07-16, 19:16

CAPOMAN, kemping Zodiac Popas znajduje się w w m. Jupiter, a nie w m. Mangalia. Koordynaty GPS: N 43.85860 E 28.59960.
Adres:
Gala Galaction str., no. 49, Jupiter 905502, Romania.

https://goo.gl/maps/6HnMHu45KnJ2

Przez płot masz camping Elodi. Skromniejszy, baz basenu, to i tańszy.

Jeżeli na Węgrzech macie zamiar jedynie przenocować w drodze, to ja bym wybrał Castrum Termalcamping w Hajduboszormeny. Termy i camping, to jedno. Termy są o wiele mniejsze, niż w Hajdúszoboszló, przez co kameralniejsze i o wiele tańsze. Nie ma takiego tłoku. Wieczorem panuje błogi spokój. Cena zależy m.in. od wielkości parceli. Bier najmniejszą 40 m2. :szeroki_usmiech
Ale wybór i tak zależy od Ciebie. :mrgreen:

https://goo.gl/maps/vZQ6yrHQX8A2

Koordynaty GPS: 47.683462, 21.496556 albo GPS 47° 41,0240' 21° 29,9400'

http://www.castrum.eu/en/hajduboszormeny

DI STEFANO - 2016-07-16, 19:59

CAPOMEN

Niestety musisz zmienić plan w punkcie Braszov gdyż kemping "Darste" od dwóch lat jest nieczynny i zamknięty na cztery spusty.
W roku ubiegłym byłem w pobliżu i dowiedziałem się,że został wystawiony na sprzedaż.
Jeśli koniecznie musisz w okolicy się zatrzymać przeszukam moje notatki i może coś znajdę.

CAPOMAN - 2016-07-17, 00:16

Dzięki koledzy za podpowiedzi.

Jeżeli chodzi o Węgry - to będzie postój tylko i wyłącznie ze względu na termy i dzieciaki- jakieś 2-3 dni planujemy.

W kwestii Braszov- i naszym punkcie noclegowym nie wiedziałem... ups- w zasadzie jest to nasz ostatni punkt jako miejsce wypoczynku tuż przed drogą powrotną dzieloną na dwa dni- cóż trzeba będzie poszukać czegoś innego :roll:

Nie mniej jednak- jeszcze raz bardzo dziękuję za informacje.

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-07-17, 12:14

CAPOMAN napisał/a:
Jeżeli chodzi o Węgry - to będzie postój tylko i wyłącznie ze względu na termy i dzieciaki- jakieś 2-3 dni planujemy.
pytam czy znasz baseny w Hajdusoboslo :?: Od kempingu trochę długi spacer,no i tłum ludzi.Dla dzieci fajny Cerksholo,a nawet po remoncie Berekfurdo.Ale to twoja sprawa.
CAPOMAN - 2016-07-17, 13:08

Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
CAPOMAN napisał/a:
Jeżeli chodzi o Węgry - to będzie postój tylko i wyłącznie ze względu na termy i dzieciaki- jakieś 2-3 dni planujemy.
pytam czy znasz baseny w Hajdusoboslo :?: Od kempingu trochę długi spacer,no i tłum ludzi.Dla dzieci fajny Cerksholo,a nawet po remoncie Berekfurdo.Ale to twoja sprawa.


Nie znam- tam gdzie mam w planie jechać w tym roku - jeszcze nie byłem- także dla mnie to dziewiczy kurs :wyszczerzony: - dlatego też postanowiłem zapytać na forum o waszą opinię :ok za co szczerze dziękuję i skrzętnie notuję... i chyba zrobimy małe modyfikacje w planie :ok

samotny wilk - 2016-07-18, 07:44

CAPOMAN,
CAPOMAN napisał/a:
Jeżeli chodzi o Węgry - to będzie postój tylko i wyłącznie ze względu na termy i dzieciaki- jakieś 2-3 dni planujemy.


Jeżeli chcesz zapewnić sporo radości dzieciom, to faktycznie wybierz Cserkeszőlő.
Dzieci będą miało co robić. :szeroki_usmiech
Jadąc w czerwcu do Grecji zatrzymałem się tam na 6 dni. Wracając z Grecji w lipcu zakotwiczyłem na 2 dni. To będzie dobry wybór, zarówno ze względu na dzieci, ale i dla Was dorosłych. Wymoczycie się, że hej. :bigok

O termach i campingu wspomniałem w temacie Termale w CSERKESZOLO:

http://www.camperteam.pl/...p=587442#587442

W stosunku do innych obiektów ceny w Cserkeszőlő są umiarkowane. Termy i camping, to jedno. Masz nieograniczony dostęp do basenów termalnych od 8:00 do 20:00.

Ja za swój zestaw: 1 os. dorosła + auto + namiot płaciłem 3500 Ft (w tym wstęp na baseny).
Miejsce zawsze znajdziesz. Teren campingu jest rozległy.

Koordynaty GPS term i campingu w Cserkeszőlő (spisałem obok bramy wjazdowej na teren campingu):

N 46.86447*
EO 20.20269*

majmarek - 2016-07-18, 08:35

TOMEK posyłam piwko za poważne potraktowanie kol. TEN 30 i przepraszam za innych "myślących " że wszyscy mają postępować tak jak oni!

UWAGA ! na Złote Piaski w Bułgarii !!!!!!!!

Kolega zaparkował zgodnie z przepisami przed hotelem [ sam. osobowym ] i poszedł. Po powrocie stwierdził brak samochodu - szok !
Od Taxi dowiedział się żeby szukać na parkingach.
Okazało się że samochód został odholowany na parking przez prywatną firmę i bez dyskusji trzeba było pokryć wszelkie koszty.
mm

samotny wilk - 2016-07-18, 11:25

majmarek,
majmarek napisał/a:
przepraszam za innych "myślących " że wszyscy mają postępować tak jak oni!


Nie pisz bzdur, jak sam nie pomagasz. Tu wszyscy chcą koledze pomóc. Nikt z nas czegokolwiek nie narzuca. To zwykle pomocne informacje, z których zainteresowany skorzysta, albo nie. Kropka.
A twoje ostrzeżenie dot. parkowania w Bułgarii, funta kłaków nie warte. Ot, zwykła wydumka. :chytry

CAPOMAN - 2016-07-18, 11:48

samotny wilk dziękuję za pomoc i dobrą radę.

Już mieniłem plany i zdam sie na Twoją opinię :wyszczerzony:
wieczorem nadrobię relację, którą zapodałeś w linku.

Tak, więc pierwszy przystanek to Cserkeszőlő :ok


Podpowiedźcie mi proszę jeszcze koledzy- jak radzicie z płatnościami tzn. brać euro, czy też "ichniejsze" waluty a może kartą płatniczą można? (bo chyba najwygodniej)- no chyba, że przelicznik kiepski.... w szczególności chodzi mi o Rumunie.

CAPOMAN - 2016-07-18, 11:53

samotny wilk napisał/a:
majmarek,
majmarek napisał/a:
przepraszam za innych "myślących " że wszyscy mają postępować tak jak oni!


Nie pisz bzdur, jak sam nie pomagasz. Tu wszyscy chcą koledze pomóc. Nikt z nas czegokolwiek nie narzuca. To zwykle pomocne informacje, z których zainteresowany skorzysta, albo nie. Kropka.
A twoje ostrzeżenie dot. parkowania w Bułgarii, funta kłaków nie warte. Ot, zwykła wydumka. :chytry



Poza tym Panowie- na spokojnie :wyszczerzony: po to jest formum, aby się doradzać.
Wiadomo, że zawsze wszystko można znaleźć w google, ale zawsze warto zapytać wśród swoich a gdzie indziej pisać/ pytać o wyjazdy, podróże jak nie na CT :ok

brrrr już sam czasami mam obawy czy pisać, pytać- czy też nie, bo za chwilę jakieś odbicie będzie (użyj google, użysz opcji szukaj itp). :spoko
nie mniej jednak- będę ryzykował dalej :szeroki_usmiech

Bim - 2016-07-18, 13:05

majmarek napisał/a:
TOMEK posyłam piwko za poważne potraktowanie kol. TEN 30 i przepraszam za innych "myślących "


Ten30 kolega zalogował sie tylko raz jak założył temat :haha:

no ale dzięki niemu skorzystali inni :bigok

samotny wilk - 2016-07-18, 13:12

CAPOMAN
Na Węgrzech:
W Cserkeszőlő na campingu i termach z płaceniem jest tak:
- za camping zapłacisz w recepcji campingu (przy bramie wjazdowej - kartą). Ja używam karty mBanku powiązanej z rachunkiem w Euro. Waluty Euro nie przyjmują. Tylko Ft, albo kartą;
- w restauracji obok basenów i sztucznej fali, też zapłacisz kartą. Polecam zupę gulaszową za 750 Ft i oczywiście piwo za 380 Ft. Natomiast w całym rzędzie barków zapłacisz tylko i wyłącznie gotówką. Ale to i tak żaden problem. Mając kartę płatniczą, Forinty (Ft) wypłacisz w bankomacie, który usytuowany jest przed wejściem głównym na termy (nie pomyl tego wejścia z wjazdem na camping).

Usytuowanie bankomatu przed wejściem gł. na termy w Cserkeszőlő;

Fürdő utca 25
Cserkeszőlő, 5465 Węgry

46.865131, 20.204761

https://goo.gl/maps/Vb2HFwDnLJB2

- obok czerwonego kościoła usytuowanego na końcu ulicy, przy której znajduje się wejście główne na baseny termalne, po lewej stronie masz chyba jedyny market "COOP" w Cserkeszőlő. W tym sklepie zapłacisz kartą płatniczą - sprawdziłem. Sklep jest czynny od 6:00 do 21:00. W niedzielę od 7:00 do 12:00.

Lokalizacja kościoła w Cserkeszőlő:

https://goo.gl/maps/mLr7kpBijp12

W Rumunii:
- nigdy nie wymieniaj waluty na granicy. Jest najdrożej. Zawsze walutę wymieniaj w ichnim banku. Tam jest najbardziej korzystny kurs. Przerobiłem to dokładnie w 2015 r. Będziesz miał czas na wymianę pieniędzy. Przecież za camping i tak płacisz dopiero w dniu wyjazdu, ewentualnie dzień przed.,
- zabranie karty płatniczej powiązanej z rachunkiem w PLN jest najmniej korzystne. Wystąpi przecież podwójne przewalutowanie. Jeżeli masz kartę w walucie np. Euro, to masz tylko 1 przewalutowanie. Przy braku karty powiązanej z rachunkiem w walucie, ja kupiłbym Euro i wymienił w ichniejszym banku,
- przy wjeździe na teren Rumunii obowiązuje wykupienie winietki. Można płacić Euro. Na tydzień - 3 E. Na miesiąc - 8 E.
:bigok

Mirekl61 - 2016-07-18, 16:11

Na południu Polski bez problemu powinieneś kupić leje w kantorze
Przelicznik prawie 1 do 1

cirrustravel - 2016-07-18, 21:37

Tutaj opisana trasa, którą jechałem jeszcze z przyczepą: http://cirrustravel.blogs...-2011.html#more

A tu campingi, na których byłem i mogę polecić: http://cirrustravel.blogs...-w-rumunii.html

Powodzenia. Rumunia jest piękna :)

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-07-23, 19:14

Wszystko pięknie,ładnie ale czy nikt nie jechal trasa transforgarska,czy to dla kamperow,no i trasa transalpina z kanionem Bicaz.Prosze o podpowiedzi barbara :?: :?:
DI STEFANO - 2016-07-23, 22:00

Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
Wszystko pięknie,ładnie ale czy nikt nie jechal trasa transforgarska,czy to dla kamperow,no i trasa transalpina z kanionem Bicaz.Prosze o podpowiedzi barbara :?: :?:


Basiu
Trasa Transfogaraska jak najbardziej do przebycia camperem,ale bardziej zjawiskowo z północy na południe,te widoki,miejsca postoju,zakręty,podjazdy.
Kanion Bicaz jest w innym rejonie.Fajny przejazd oraz postoje ale od zachodu na wschód.
Postoje i camperowanie z biwakującymi Rumunami jak najbardziej wskazane gdyż to rejon o super mikro klimacie,tym bardziej, że miejsc na pół-dziko usytuowanych przy strumieniu kilka.
Póżniej podam koordynaty.

Mirekl61 - 2016-07-23, 22:47

Kanion Bicaz 46°48′42.87″N 25°49′18.61″E
tomek_lodz - 2016-07-24, 00:00

Witam właśnie wróciliśmy z Rumunii nie jestem może najlepszym pisarzem więc podam trochę surowych danych o trasie
Trasa
Polska - przez Skalite do Cseged na Węgrzech gdzie wizytowaliśmy baseny termalne 4400 forintów za dwie osoby za "szału nie ma"
dalej przez Timisoarę wzdłuż granicy z Serbią przez Żelazną bramę - DN 57
http://turystyka.wp.pl/gi...l?ticaid=1176b7
z rzeźbą w skale ( głowa Decembala)
https://pl.dreamstime.com/fotografia-royalty-free-decebal-gowa-rzebica-w-skale-w-rumunia-image39701267
do Baile Herculaine miejsca odwiedzanego podobno przez cesarzy rzymskich ze źródłami termalnymi. Tutaj kąpiel w dwuosobowym basenie za 7 lei ( ok 7 zł od osoby) a można i za darmo jak większość Rumunów w basenie na brzegu rzeki ;) DN 67d
Uwaga szczególnie większe campery w samym Baile trzymajcie się prawej strony rzeki ( po lewej droga węższa i jakbyśmy coś trafili z przeciwka byłby problem)
Następnie pojechaliśmy obejrzeć wodospad Bigar droga DN 57B pomiedzy Bozovici a Aniną
http://www.nowiny24.pl/po...wideo,id,t.html
Tu znowu uwaga wodospad widoczny z samej drogi ale aby go podziwiać w pełnej krasie trzeba przejść przez barierkę drogi i zejść po ŚLISKIEJ skarpie około 3 metry w dół.
Oficjalnej ścieżki oczywiście nie ma :) Potrzebne dobre buty nie sandałki ;)
Kolejnymi obiektami do obejrzenia słynne kościoły warowne

Biertan (Birthälm – Berethalom)
Câlnic (Kelling – Kelnek)
Dârjiu (Székelyderzs)
Prejmer (Tartlau – Prázsmár)
Saschiz (Keisd – Szászkézd)
Valea Viilor (Wurmloch – Nagybaromlak)
Viscri (Weißkirch – Szászfehéregyháza)
pomiędzy Deva a Brasov z konieczną wizytą w Sighisoarze fajnie zachowane średniowieczne miasto)
Potem Drogą DN 10 do miejscowości Satuc ( przed Bazau ) gdzie skręt na Berca i dalej przez Parcele do wulkanów błotnych.
Po tym postanowiliśmy odpocząć nad morzem.
Lepiej najpierw należało pojechać do Tulcei aby obejrzeć deltę Dunaju tak polecamy my jednak najpierw pojechaliśmy prawie na granicę z Bułgarią do Vama Veche
Najbardziej hipisowska plaża w Rumunii polecamy miejscówkę na końcu Vama Veche przejeżdżamy całe Vama Veche i skręcamy z ostatnią polną drogę na końcu miejscowości w lewo i kierujemy się na 4 gniazdkowy hotel ( tak nie ma do niego asfaltu !!!!) i stajemy za nim przy plaży ( 300 m dalej strefa przygraniczna i biwakowanie zabronione!!)
Generalnie to było jedyne miejsce gdzie spotkaliśmy zakaz biwakowania :) )
Po pobycie na plaży pojechaliśmy do wspomnianej Tulcei aby na wynajętej motorówce ( szybka motorówka dla naszej dwójki 300 lei za dwugodzinny rejs po południu ( inaczej trzeba być na nabrzeżu około 9 rano (a my byliśmy po 14) wtedy rejs 3-4 godzinny ale wolniejszym statkiem za 90 lei od osoby
Tutaj u nas nastąpiła zmiana planów zamiast powrotu przez Mołdawię i Ukrainę bojąc się korków na granicy ( dni młodzieży i celnicy) wracaliśmy trasą znów przez Węgry i Słowację ale postanowiliśmy przejechać słynną drogę 7C Curtea de Agnes - Cartisoara
https://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_Transfogaraska
potem kierowaliśmy się na Debreczyn wpuszczając się w drogę nr E79 ( 120 km szutrów!!!! i drogi w remoncie) zamiast uciec na drogę e 60

tomek_lodz - 2016-07-24, 00:29

Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
Wszystko pięknie,ładnie ale czy nikt nie jechal trasa transforgarska,czy to dla kamperow,no i trasa transalpina z kanionem Bicaz.Prosze o podpowiedzi barbara :?: :?:

Trasa transforgarska ja pokonałem z południa na północ asfalt rewelacja po drodze spotkaliśmy dwa niedźwiedzie gorzej po zjeździe z niej
Transalpina obejrzałem w necie i moim zdaniem mniej malownicza dlatego wybraliśmy drogę 7c

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-07-24, 19:50

Dziękuję Di STEFANO,Mirkowi i Tomkowi.Ja jestem wzrokowcem,i dopiero jak wróci corka z Bułgarii,to da nam mapę Rumuni.Oni jeżdża do Bulgarii, nie zwiedzając.Może pod moja mamową ,że wnuki już duże zwiedzą moni Rylski.Natomiast syn na motorach pojechał pierwszy raz do Rumuni, to tez jak wroci da nam jakieś wskazówki.Na Bulgarie mamy swoje materiały,mapę i mały przewodnikSail Training International-Black Sea to regaty jachtów,w tym Szkola pod Żaglami,do której dostal się wnuk.Wizyty lekarskie mamy w pażdzierniku,i jak się Zbych zgodzi to możemy na 6 tugodni pojechać. :kawka:
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-07-24, 21:27

Tomek tak jest jak się jedzie tranzytem i nie wie się co jest po drodze. :haha: Znalazłam na mapie wodospad Bigar,a przecież w kwietniu spaliśmy w Caransebes,jadac droga nr 6 do mostu na elektrowni.Wszystko było po drodze :?: :?:
CAPOMAN - 2016-08-15, 20:24

No tak- ja już po urlopie i wyprawie po Rumunii :wyszczerzony: dodam na wstępie, że żyję, mam się dobrze, nie zgwałcono mnie i nie okradziono :wyszczerzony:

Teraz trochę słów z mojej strony nt. Rumunii, ale nie tylko- nie będę zakładał nowego tematu bo to ani nie relacja, ani nie opis tylko ewentualnie moje spostrzeżenia- dodam, że bardzo subiektywne :szeroki_usmiech

Miałem swój plan co do wyprawy- (wybrane campingi i miejsca)- w sumie prawie idealnie udało mi się wszystko zrealizować tak jak zakładałem.

Pierwszy camping (po wielu poradach z Waszej strony) wybrałem Termale kupalisko Tiszaujvaros
- jest to dość duży teren- miejsca naprawdę dużo- nawet w sezonie urlopowym w którym się wybraliśmy. W cenie kempingu możemy korzystać z basenów (tak naprawdę jest to wliczone w samą cenę pobytu :wyszczerzony: , ale z jakimś tam upustem). Dobre jest to, że można wchodzić na termy wielokrotnie a są one tak naprawdę po drugiej stronie ulicy.

Natomiast dla dzieci super- moje były zachwycone a o to właśnie chodziło.
Za mój zestaw : kamper, prąd, 5 osób w tym 3 dzieciaków (9 miesięcy, 4 i 7 lat ) zapłaciłem ok 140zł, więc akceptowanie.
Poniżej moje dzieciaki na jednej z atrakcji :mrgreen: Termy

CAPOMAN - 2016-08-15, 20:54

Teraz czas na Rumunię - nie wiem- tak jak napisałem na początku- jest to moja subiektywna opinia :ok , ale ktoś wcześniej napisał, że Rumunia to piękny kraj- po części się z tym zgadzam, ale... kilka uwag z mojej strony (a byłem tam pierwszy raz i być może mogę się mylić w ocenie)

Jak dla mnie to kraj sprzeczności... z jednej strony plusy, które mnie zaskoczyły (podam tylko wybrane z nich, czasem być może banalne :mrgreen: ), ale też minusy, których nie można zapomnieć

POZYTYWNE
- apteki- w każdym mieście, "mieścinie" można bez problemu znaleźć aptekę po prostu wysyp. :wyszczerzony:
- uprzejmość tamtejszych- wielokrotnie jak jechałem przez miasta to ludzie machali, witali się na polach, uprzejmość i otwartość w sklepach- naprawdę super
- możliwość porozumienia się w języku angielskim- niby taka banalna rzecz, ale to również mnie zaskoczyło- na każdym kempingu, którym byliśmy bez problemu można było się dogadać, w sklepach również- naprawdę miłe zaskoczenie.... no w przeciwieństwie do Węgier- dramat :wyszczerzony:

MINUSY
- czystość... tzn. pobocza, parkingi- dramat. Od razu można się domyśleć gdzie tworzą się korki- po śmieciach na poboczu. Nie wiem- jak dla mnie to bardzo niemiłe zaskoczenie. Jadąc w korku- nikogo chyba nie zdziwi jak przez okno wyląduje jakaś puszka po napoju.
Podobnie w miejscach użyteczności publicznej- np. nad samym Morzem Czarnym w zatoce- pełno śmieci... nawet zdechły pies nikogo nie wzruszał.
- Policja- w zasadzie pełno ich wszędzie, ale ich aktywność to prawie zero... siedzą w tych swoich brudnych, starych Daciach i ... w sumie nie wiem po co. Teoretycznie powinno mnie to cieszyć, że aktywność zerowa, ale gdyby jednak była potrzebna ich interwencja to zastanawiam się z jakim skutkiem.
- kultura na drodze- DRAMAT- jak oni w ogóle się poruszają.... np. stojąc na "wahadełku" czerwone światło a tutaj 2-3 autka śmigają i nikogo to nie rusza. Skrzyżowania - w szczególności te w okolicach obwodnicy Bukaresztu- dramat- przecież tam nie ma żadnych reguł- chyba najlepiej zamknąć oczy i przejechać. Policja - wyżej wspomniana- stoi tuż obok takiego skrzyżowania i siedzą... i to tyle z ich strony. Wyprzedzanie na 2-3 to już nawet nie wspomnę.
Najbardziej jednak irytowało mnie to jak parkują- byle gdzie i jak popadnie a to, że gamoń zastawi cały chodnik gdzie przejechać z wózkiem to problem- nikogo to nie interesuje.
- psy- chyba w życiu tylu bezdomnych psów nie widziałem co w Rumunii.

joko - 2016-08-15, 21:36

No fotki jak z katalogów reklamowych :haha:
To jest właśnie ten problem z krajami typu Rumunia czy Bułgaria, bo z jednej strony jak patrzy się na to z dalszej perspektywy , to ładne miejsca, ładne widoczki, fajne plaże , etc,etc ..... ale jak się temu przyjrzeć z bliższa, to niestety w dużej części syf, kiła i mogiła .
I tu i tu nacja podobna i choć w większości faktycznie mili i sympatyczni, to jednak z natury , charakteru i wychowania brudasy i obawiam się , że to się nigdy nie zmieni.
W Bułgarii, z jednej strony widać , że inwestują w turystykę i to co powstaje nowe jest całkiem , calkiem, ale starego badziewia nadal sporo i obawiam się , że to nowe też z czasem podzieli ten sam los.
Znając cygańską naturę , jestem przekonany, że tak było , jest i niestety zawsze będzie.
W Rumunii nie byłem, ale jakoś nie specjalnie mnie tam ciągnie, z podobnych powodów z jakich nie ciągnie mnie na przykład do Indii.
Arabski syfek jest niby podobny , ale jakoś dla mnie bardziej akceptowalny, nie wiem czemu ale tak mam.
CAPOMAN, napisz więcej, z chęcią przeczytam Twoją relację , bo widzę , że będzie szczera i trafna.
Dużo osób opisujących swoje wojaże , przedstawia tylko ich pozytywy , zapominając o negatywach, a te przecież zawsze się zdarzają.
Osoby czytające takie relacje , często jadąc potem "po śladach " i mając w głowie te piękne opisy , zderza się potem z rzeczywistością i nie będąc na to przygotowani, doznają potem zawodu.
Jak się przed wyjazdem wie, czego można się spodziewać, to potem sama podróż jest przyjemniejsza , bo mniej nas może zaskoczyć :spoko

CAPOMAN - 2016-08-15, 22:02

joko jutro postaram się opisać trochę więcej - dzisiaj już zmęczenie wychodzi po 3 dniowym powrocie.
Ja naprawdę nie chcę nikogo zrazić do Rumunii- to tylko moje spostrzeżenia i tak jak napisałem na początku - subiektywne.

Na pewno w wielu kwestiach mogę się mylić, ale opisuje moje odczucia po pierwszym razie a nie mam zamiaru przedstawiać wszystkiego tak jak napisałeś- wszystko ach, och itp. bo to moje wakacje, wyprawa- ktoś jadąc do tego kraju może się po prostu zdziwić.

dulare - 2016-08-15, 22:17

joko, nie należy mylić Rumunów z Cyganami. To dwa zupełnie różne narody.

Z rozmowy z Rumunami podczas naszej wyprawy w tamte rejony zapamiętałem między innymi coś takiego: Jeśli chodzi o Rumunię to można wyróżnić trzy strefy wpływów - Węgierską (zachód kraju) na której terenie ludzie są raczej dobrze wykształceni, miejscowości dobrze zorganizowane, ładnie utrzymane, nawet jeśli biedne; północ która była pod wpływem ludów rosyjskojęzycznych - rolnicza, raczej biedna okolica - bywa schludnie i bywa niechlujnie. Zamiłowanie do drewnianej architektury i tradycji. No i rejon północno-wschodni, pod wpływami (powiedzmy) tureckimi - klimat i zachowanie bardziej śródziemnomorskie - luz, nigdzie nam się nie spieszy, przewróciło się - niech leży. Tutaj my też obserwowaliśmy najwięcej brudu i nieładu. Wiem że powyższe to w dużej mierze stereotypy, ale jeżdżąc po Rumunii daje się zauważyć te różnice.

joko - 2016-08-15, 22:35

CAPOMAN i o to właśnie chodzi, aby opisywać tak jak się czuje, czyli prawdziwie i ja Twój opis odebrałem bardzo pozytywnie :spoko
Te wszystkie posty na forum, pozostaną tutaj na długie lata i wiele osób będzie do nich wracać szukając pomocy i inspiracji w planowaniu własnych podróży i jest bardzo ważne, aby ich treść zawierała możliwie jak najwięcej konkretnej wiedzy.
To , że każdy opis jest subiektywny, oparty na własnych doświadczeniach piszącego to jest oczywiste i to też dobrze.
Każdy swój rozum ma i każdy wybierze sobie to co z tej treści ma dla niego znaczenie.
Sam często szukam na forum informacji , inspiracji, czy konkretnych faktów i dobrze wiem, że bywa z tym różnie. Wiele razy zdarzyło mi sie już naciąć na tym , że przedstawione w samych superlatywach i polecane na tym forum miejsca , okazywały się być ciężką pomyłką , tylko dlatego że ich opisy zawierały tylko to co się piszącemu podobało, a o wadach już nie wspomniał .

joko - 2016-08-15, 23:28

dulare napisał/a:
joko, nie należy mylić Rumunów z Cyganami. To dwa zupełnie różne narody.

Z rozmowy z Rumunami podczas naszej wyprawy w tamte rejony zapamiętałem między innymi coś takiego: Jeśli chodzi o Rumunię to można wyróżnić trzy strefy wpływów - Węgierską (zachód kraju) na której terenie ludzie są raczej dobrze wykształceni, miejscowości dobrze zorganizowane, ładnie utrzymane, nawet jeśli biedne; północ która była pod wpływem ludów rosyjskojęzycznych - rolnicza, raczej biedna okolica - bywa schludnie i bywa niechlujnie. Zamiłowanie do drewnianej architektury i tradycji. No i rejon północno-wschodni, pod wpływami (powiedzmy) tureckimi - klimat i zachowanie bardziej śródziemnomorskie - luz, nigdzie nam się nie spieszy, przewróciło się - niech leży. Tutaj my też obserwowaliśmy najwięcej brudu i nieładu. Wiem że powyższe to w dużej mierze stereotypy, ale jeżdżąc po Rumunii daje się zauważyć te różnice.


Dulure, masz rację co do tego, że moje porównanie było sporym uproszczeniem, ale było to zamierzone, gdyż chciałem zwrócić uwagę na tę jedną konkretną cechę , która powoduje , że część miejsc wygląda tam właśnie tak jak wygląda .
Trafnie to opisałeś - "przewróciło się - niech leży". To jest dokładnie to o co mi chodzi i dotyczy to głównie tych miejsc, jak słusznie zauważyłeś , gdzie panuje ten specyficzny luz, tam gdzie słońce , ciepło i morze, czyli w miejscach które sprzyjają wszystkiemu , tylko nie pracy i dbaniu o własne otoczenie.
Podobna sytuacja panuje w wielu miejscach na świecie , ale przybiera różne formy i daje różny skutek. To zjawisko które ma miejsce w Rumunii czy Bułgarii, nazwałem "cygańskim" nie dlatego, że uważam iż cała ich populacja jest pochodzenia romskiego, ale dlatego, że ta forma destrukcji otoczenia jaką tam zaobserwowałem, ma wszystkie cechy tego pochodzenia.
Widziałem w sowim życiu i to stosunkowo z bliska, jak w krótkim czasie ta społeczność zamienia dane jej miejsce w pobojowisko, widziałem budynki bez drzwi i okien, kamienice grożące zawaleniem tylko dlatego, że ich mieszkańcy użyli więźby własnego domu, jako drewna na opał ...... i bardzo dużo z tego sposobu traktowania własnego otoczenia odnajduję w Bułgarii i Rumunii.
Nie jest to oczywiście jedyny obraz tych państw jaki widzę i z całą pewnością jest tam sporo miejsc pięknych , zadbanych, wartych zobaczenia, ale opisana kwestia jest na tyle widoczna, że dla wielu ( w tym dla mnie) , może stanowić pewną barierę , przed podjęciem decyzji o kolejnej podróży właśnie w te miejsca.

Co do Bułgarii jestem praktykiem, natomiast co do Rumunii jestem totalnym teoretykiem, dlatego czekam na dalszy opis CAPOMAN'a , być może zdanie co do tego kraju zmienię :spoko

dulare - 2016-08-15, 23:41

joko napisał/a:
[...]
Podobna sytuacja panuje w wielu miejscach na świecie , ale przybiera różne formy i daje różny skutek. To zjawisko które ma miejsce w Rumunii czy Bułgarii, nazwałem "cygańskim" nie dlatego, że uważam iż cała ich populacja jest pochodzenia romskiego, ale dlatego, że ta forma destrukcji otoczenia jaką tam zaobserwowałem, ma wszystkie cechy tego pochodzenia.
Widziałem w sowim życiu i to stosunkowo z bliska, jak w krótkim czasie ta społeczność zamienia dane jej miejsce w pobojowisko, widziałem budynki bez drzwi i okien, kamienice grożące zawaleniem tylko dlatego, że ich mieszkańcy użyli więźby własnego domu, jako drewna na opał ...... i bardzo dużo z tego sposobu traktowania własnego otoczenia odnajduję w Bułgarii i Rumunii.
Nie jest to oczywiście jedyny obraz tych państw jaki widzę i z całą pewnością jest tam sporo miejsc pięknych , zadbanych, wartych zobaczenia, ale opisana kwestia jest na tyle widoczna, że dla wielu ( w tym dla mnie) , może stanowić pewną barierę , przed podjęciem decyzji o kolejnej podróży właśnie w te miejsca.

Co do Bułgarii jestem praktykiem, natomiast co do Rumunii jestem totalnym teoretykiem, dlatego czekam na dalszy opis CAPOMAN'a , być może zdanie co do tego kraju zmienię :spoko


Też czekam na pełniejszy opis wyjazdu Capomana :)

Nam mocno dało w kość to co zobaczyliśmy w Constanta i na wybrzeżu Morza Czarnego, między innymi dlatego myślę teraz że kolejny wyjazd w tamte rejony spędzimy raczej w interiorze i wsiach na północy niż nad samym morzem. Widoczki z Constanty które my zobaczyliśmy: http://www.camperteam.pl/...=19624&start=12

zbyszekwoj - 2016-08-16, 06:20

Wczoraj świętowaliśmy powrót naszych przyjaciół z Bułgarii. W drodze powrotnej awaria auta i powrót z Bukaresztu na lawecie. To był taki horror, że słuchając musieliśmy znieczulic się 12 letnią whisky. :chacha2
kisielak - 2016-08-16, 07:16

zbyszekwoj napisał/a:
Wczoraj świętowaliśmy powrót naszych przyjaciół z Bułgarii. W drodze powrotnej awaria auta i powrót z Bukaresztu na lawecie. To był taki horror, że słuchając musieliśmy znieczulic się 12 letnią whisky. :chacha2


W ramach Assistance czy na koszt własny?

TomekM - 2016-08-16, 07:38

My też już powoli wracamy z Rumunii. Jeszcze dwa, trzy dni i będziemy w domu. Generalnie Rumunia to kraj kontrastów i NIENORMALNYCH kierowców. Po kilku dniach zrozumieliśmy, że nasz znak "zakaz wyprzedzania" w Rumunii oznacza "przygotuj się na każdą możliwą sytuację na drodze". Szczytem było wyprzedzanie na podjeździe na serpentynach. Okazuje się że się da!
Przy okazji pozdrowienia dla załogi CAPOMAN! Miło było was spotkać na trasie.

zbyszekwoj - 2016-08-16, 10:38

kisielak napisał/a:
zbyszekwoj napisał/a:
Wczoraj świętowaliśmy powrót naszych przyjaciół z Bułgarii. W drodze powrotnej awaria auta i powrót z Bukaresztu na lawecie. To był taki horror, że słuchając musieliśmy znieczulic się 12 letnią whisky. :chacha2


W ramach Assistance czy na koszt własny?


Niestety własny, dobrze że to tylko osobówka a nie kamper. Koszt do Lublina 1100 Euro. Przyczyny jeszcze nie znależli ale myslę ,ze drobiazg elektroniczny za 5 gr.Sama jazda i opłata to małe piwo. Najgorszy horror to próba naprawy i organizacja wyjazdu,nie do opisania.

CORONAVIRUS - 2016-08-16, 14:26

Nie rozumiem lamentów i narzekania na Rumunię ... jadąc tam rok temu wiedziałem,że odpadną mi koła , psy mnie zjedzą a rodzinie wytną organy ... byliśmy na to przygotowani i to nas kręciło ... przepowiednie się słabo sprawdziły oprócz czasami dziurawych dróg zatem było jak miało być ... inaczej niż w Polsce czy innych , powiedzmy , bardziej rozwiniętych krajach Europy .

Mogę w Polsce zrobić sporo fotek z syfem w wodzie czy kiblami z epoki przedgierkowej co wcale nie będzie świadczyć o kiepskiej infrastrukturze tylko ludziach,którym się nie chce posprzatać bo turysta i tak zapłaci swoje .

Lepiej korzystajcie z tych ostatnich naturalnych miejsc bo jak tacy Rumuni sie przebudzą to będzie drogo i z belkami na 2,20 :(

JaWa - 2016-08-16, 14:32

Ci co tak krytykują Rumunię za brud, widać w Grecji nie byli. :haha:
kisielak - 2016-08-16, 15:00

zbyszekwoj napisał/a:
kisielak napisał/a:
zbyszekwoj napisał/a:
Wczoraj świętowaliśmy powrót naszych przyjaciół z Bułgarii. W drodze powrotnej awaria auta i powrót z Bukaresztu na lawecie. To był taki horror, że słuchając musieliśmy znieczulic się 12 letnią whisky. :chacha2


W ramach Assistance czy na koszt własny?


Niestety własny, dobrze że to tylko osobówka a nie kamper. Koszt do Lublina 1100 Euro. Przyczyny jeszcze nie znależli ale myslę ,ze drobiazg elektroniczny za 5 gr.Sama jazda i opłata to małe piwo. Najgorszy horror to próba naprawy i organizacja wyjazdu,nie do opisania.
:powiesic
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-08-16, 17:10

Tyle lat unikaliśmy jazdy przez Rumunie i Bułgarie.Śmieci sa wszędzie gdzie teren nie jest prywatny i nie ma knajpy,gdzie sprząta właściciel.W ramach próby czkania samochodu/ u tylu fachowców byliśmy,komputer nic nie pokazuje/,pojechaliśmy na jeziorka koło Krakowa-Przylasek Rusiecki.Wszedzie sobie sprzątam,ale tu pomyślałam o nie :!: Pełno rodzin 500+,ku....,sku....,pier....,no i każdy puszki po piwie w krzaki,w wodzie zepsute grille.Co kawałek sa czarne worki na śmieci przywiązane do podpór z napisami jakie to jeziorko/nr/.Tak,że u nas to samo,może tylko mniej psów bezpańskich.Napewno napisze,a jak będzie źle ,to zaraz po regatach Jachtu Pogoriauciekniemy do Grecji.Przed sezonem we Włoszech też było na plażach pełno smieci,twierdzili ,że to morze naniosło.Pakujemy sie :!: :!: Pozdrawiam Barbara
ZEUS - 2016-08-16, 19:14

BIORCA napisał/a:
Nie rozumiem lamentów i narzekania na Rumunię [.....]

Mogę w Polsce zrobić sporo fotek z syfem w wodzie czy kiblami z epoki przedgierkowej co wcale nie będzie świadczyć o kiepskiej infrastrukturze tylko ludziach,którym się nie chce posprzatać bo turysta i tak zapłaci swoje

podobnie jest w wielu innych, pozornie bardziej cywilizowanych krajach :( ...

ale, sądząc po wcześniejszych wypowiedziach można nie być w danym kraju a nie jest to przeszkodą do krytyki ...
kol. Biorca stawiam :pifko za "normalne" :-P postrzeganie rzeczywistości... :)

gardamm - 2016-08-16, 19:33

cyt :Generalnie Rumunia to kraj kontrastów i NIENORMALNYCH kierowców.. Szczytem było wyprzedzanie na podjeździe na serpentynach.

Mialem przyjemność przeżyć to samo i jeszcze do tego po prawej stronie parkingiem Drugi przypadek na obwodnicy Sibiu wyjechali mi na dużej prędkości z za zakrętu pasem awaryjnym debile w BMW pod prąd
mm
"Drum bun"

ZEUS - 2016-08-16, 19:39

ci, co jeżdżą do Norwegi pewnie również potrzebują "aklimatyzacji" do polskich realiów drogowych - po powrocie do kraju... :spoko
CAPOMAN - 2016-08-16, 20:09

ZEUS napisał/a:
BIORCA napisał/a:
Nie rozumiem lamentów i narzekania na Rumunię [.....]

Mogę w Polsce zrobić sporo fotek z syfem w wodzie czy kiblami z epoki przedgierkowej co wcale nie będzie świadczyć o kiepskiej infrastrukturze tylko ludziach,którym się nie chce posprzatać bo turysta i tak zapłaci swoje

podobnie jest w wielu innych, pozornie bardziej cywilizowanych krajach :( ...

ale, sądząc po wcześniejszych wypowiedziach można nie być w danym kraju a nie jest to przeszkodą do krytyki ...
kol. Biorca stawiam :pifko za "normalne" :-P postrzeganie rzeczywistości... :)


Panowie- no pewnie, że macie rację, że i w PL takie zdjęcia można zrobić, ale moim zdaniem- trzeba ich poszukać a ja miałem wrażenie, że w tym kraju to normalność.
Naprawdę przekraczając granicę i wjeżdżając do Węgier (których notabene nie lubię) naprawdę miałem ulgę- to zupełnie inny świat- po prostu...

JaWa napisał, że ci co krytykują to w Grecji nie byli- masz rację - nie byłem, więc nie mam porównania :szeroki_usmiech tych dwóch państw, więc Grecji po prostu nie komentuję
Zapewne któraś z kolei moja podróż będzie właśnie do Grecji- wtedy będę mógł się wypowiadać. :ok

BIORCA tu nie chodzi o lamenty czy narzekania- po prostu opisałem swoje odczucia (wielokrotnie to zaznaczając) a domyślam się, że każdy ma mieć prawo do wypowiadania się- od tego chyba służy jednak forum :szeroki_usmiech
Wiadomo, że jadąc w takie rejony - zawsze jakiś zapas wyobraźni człowiek zabiera po przeczytaniu opinii w internecie- jeżeli są to opinie w samych superlatywach na zasadzie "Rumunia jest piękna"- owszem jest, ale chyba o tej "drugiej stronie medalu" też warto napisać- to co już też wspomniałem, absolutnie nie mam na celu zrażenia kogoś go tego kraju- BA a nawet zachęcam do odwiedzenia, aby samemu się przekonać jak jest w rzeczywistości. :ok

CAPOMAN - 2016-08-16, 20:15

TomekM napisał/a:
My też już powoli wracamy z Rumunii. Jeszcze dwa, trzy dni i będziemy w domu. Generalnie Rumunia to kraj kontrastów i NIENORMALNYCH kierowców. Po kilku dniach zrozumieliśmy, że nasz znak "zakaz wyprzedzania" w Rumunii oznacza "przygotuj się na każdą możliwą sytuację na drodze". Szczytem było wyprzedzanie na podjeździe na serpentynach. Okazuje się że się da!
Przy okazji pozdrowienia dla załogi CAPOMAN! Miło było was spotkać na trasie.


Tomek- my również pozdrawiamy- życząc szczęśliwej drogi powrotnej.
Dziękujemy za wspólny wieczór :wyszczerzony: - whisky z Lidla weszła, że hej...
do tej pory nie wiem jak w tamtą noc dostałem się do alkowy bez drabinki :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :spoko

Niestety jak zauważyłeś - do "kosmosu" nie dotarliśmy :-/ - nawet musieliśmy powiem szczerze "awaryjnie" pędzić do domu - wszystkich na koniec rozłożyła choroba, gorączka itp. po wizycie w dniu dzisiejszym - żona angina+ antybiotyk, ja mam zapalenie oskrzeli no i antybiotyk + moja najstarsza córka- angina i antybiotyk. Dramat :gwm , ale damy radę... :szeroki_usmiech
Także w domu mam "szpital" :wyszczerzony:

CAPOMAN - 2016-08-16, 20:20

tomek_lodz napisał/a:
Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
Wszystko pięknie,ładnie ale czy nikt nie jechal trasa transforgarska,czy to dla kamperow,no i trasa transalpina z kanionem Bicaz.Prosze o podpowiedzi barbara :?: :?:

Trasa transforgarska ja pokonałem z południa na północ asfalt rewelacja po drodze spotkaliśmy dwa niedźwiedzie gorzej po zjeździe z niej
Transalpina obejrzałem w necie i moim zdaniem mniej malownicza dlatego wybraliśmy drogę 7c


Trasa transforgarska również zaliczyłem :szeroki_usmiech to jest właśnie to- dlaczego warto do tej Rumunii pojechać :wyszczerzony:
Jak dla mnie - wrażenie ogromne - naprawdę warte polecenia. Nie będę zamieszczał zdjęć z widoków bo po pierwsze każdy może w google te same fotki zobaczyć a po drugie - zdjęcia tego nie oddadzą- TO TRZEBA ZOBACZYĆ/ PRZEJECHAĆ OSOBIŚCIE.

ps. wspomniane niedźwiedzie - chyba każdy spotyka na swojej drodze- ja również zaliczyłem :ok

CAPOMAN - 2016-08-16, 20:22

dulare napisał/a:
joko, nie należy mylić Rumunów z Cyganami. To dwa zupełnie różne narody.

Z rozmowy z Rumunami podczas naszej wyprawy w tamte rejony zapamiętałem między innymi coś takiego: Jeśli chodzi o Rumunię to można wyróżnić trzy strefy wpływów - Węgierską (zachód kraju) na której terenie ludzie są raczej dobrze wykształceni, miejscowości dobrze zorganizowane, ładnie utrzymane, nawet jeśli biedne; północ która była pod wpływem ludów rosyjskojęzycznych - rolnicza, raczej biedna okolica - bywa schludnie i bywa niechlujnie. Zamiłowanie do drewnianej architektury i tradycji. No i rejon północno-wschodni, pod wpływami (powiedzmy) tureckimi - klimat i zachowanie bardziej śródziemnomorskie - luz, nigdzie nam się nie spieszy, przewróciło się - niech leży. Tutaj my też obserwowaliśmy najwięcej brudu i nieładu. Wiem że powyższe to w dużej mierze stereotypy, ale jeżdżąc po Rumunii daje się zauważyć te różnice.


dulare w 100% się z tobą zgadzam :spoko

CAPOMAN - 2016-08-16, 20:57

Ok- chyba już wszystkie posty nadrobiłem- mogę oczywiście coś jeszcze za chwilę od siebie dodać, ale nie nastawiałem się na pisanie czy tworzenie relacji po wyprawie, więc nawet nie mam zdjęć samych campingów, sanitariatów, cenników itp

Nie mniej jednak- swoje "5 groszy" mogę dorzucić :wyszczerzony: czasem "pierdołowate" spostrzeżenia a czasem być może istotne- każdy sam kiedyś wyciągnie lub nie- wnioski.



Granicę przekraczaliśmy w mieście Bors-na samej granicy- jak to na granicy- nic szczególnego. Winietkę można wykupić zaraz za przejściem. My wykupiliśmy na cały miesiąc (chyba 8 E- jeżeli dobrze pamiętam).

Na samej granicy podczas stania w kolejce po winietki zaczepiają nas "sprzedawcy" oferując super smartfony :wyszczerzony:

Dalej wybraliśmy się w trasę do miasta Gilău.
Nie będę już wstawiał zdjęć tych kiczowatych pałacyków, które nas witają zaraz po wjeździe do Rumunii- bo to już wielokrotnie było wstawiane na forum.

Generalnie - dotarliśmy do pierwszego kempingu w mieście Gilau-
Eldorado

Myślę, że spokojnie mogę polecić ten kemping- wszystko co dla naszych kamperów potrzebne - było. Miejsca dużo, można bez problemu płacić za pobyt kartą. Obsługa recepcji również bez problemów porozumiewa się po angielsku i to bez względu na której zmianie mamy temat/ problem.

Sanitariaty czyste w pełni wyposażone (czyt. papier toaletowy :wyszczerzony: )- tutaj złego słowa powiedzieć nie mogę. Nigdy nikomu nie zabrakło ciepłej wody :ok - na miejscu dostępna pralka za dodatkową opłatą.
Za moją rodzinę (zestaw opisywałem wcześniej) zapłaciłem coś ok 75zł.

W naszym akurat przypadku i w momencie przyjazdu - przywitała burza i to naprawdę potężna. Pioruny uderzały gdzie popadnie- jeden trafił gdzieś po drugiej stronie ulicy, coś tam się zapaliło itp.
Dzieciaki - wystraszone:) ja nie wiedziałem , że nagle w kamperze zmieszczę trzy rodziny :wyszczerzony: :szeroki_usmiech no, ale było minęło.
Efekty tej burzy i opadów deszczu były fatalne- co pokazuje poniższe zdjęcie :wyszczerzony:

CAPOMAN - 2016-08-16, 21:24

Po krótkim pobycie - czas na drobne zakupy w sklepie.
Wybraliśmy jakiś lokalny market i tutaj znowu takie moje odczucia i potwierdzenia słów wcześniej napisanych - widać, że czasem jest tam takie wszystko... na odp... i tyle. Sklep który wybraliśmy miał remont- pomijam już fakt, że cały gruz znajdował się pod sklepem i wokół niego i to tak rzucony dosłownie na "kupkę" :wyszczerzony: (żadnego kontenera- nic) to już dla mnie dużym zaskoczeniem było to- jak po wejściu do środka- remont odbywał się na hali sprzedaży- panowie akurat gładzie robili... pyłu, brudu wszędzie-, ale nikogo to nie wzruszało. Na towarach kurz i biały nalot- wybraliśmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy i to co pakowane.

Następnym kampingiem był wielokrotnie opisywany VAMPIRECAMPING w mieście Bran- praktycznie pod samym zamkiem "Draculi".

Sama miejscówka ok- wyposażenie sanitariatów trochę niższej jakości, ale czysto.
Pobyt kosztował mnie coś ok 100zł.

Jedna mała uwaga to taki "trudny" start na początku. Generalnie wjechaliśmy na kemping i zaparkowaliśmy obok recepcji- czekając na jeszcze jeden samochód. Czekając - postanowiliśmy się rozejrzeć w poszukiwaniu miejscówki- nagle wyskoczył do nas właściciel z pretensjami, że to jego kamping i, że najpierw trzeba przyjść do recepcji itp. ok- być może to nasza wina, że tak z początku nie uczyniliśmy, ale chcieliśmy całą grupą formalności załatwić.
Nie mniej jednak - gość (mówiąc oczywiście po angielsku :szeroki_usmiech ) zaczął nam tekstem rzucać, że to jego kamping i jego zasady a zasady to ON itp. , że jak się nie podporządkujemy to do widzenia.... no bardzo "miłe" podejście do klienta :szeroki_usmiech

Po prostu gość chyba wie, że jego miejscówka to tak naprawdę chyba jedyna tak blisko zamku i wie, że ma monopol- dlatego zostaliśmy bo w innym przypadku już dawno bym odjechał.

Zamek Draculi- każdy ma swoje odczucia- dla mnie to coś co nie warto polecać i tyle... pomijam już fakt, że to tak naprawdę wersja "dla turystów" zamku, ale widać tam - w szczególności pod zamkiem - całą kiczowatość wszystkiego.... pełno straganów z pierdołami. Wejście do zamku jak dla osoby dorosłej to chyba 25zł- sam zamek- no cóż, gdybym się uparł to zaliczyłbym go w 15 min. Część rzeczy wstawiona- chyba z pobliskich wiosek (kanapy, meble itp). Ludzi ogrom, że czasem ciężko było się przedostać.
Nie mniej jednak- zamek zaliczony :wyszczerzony: - nawet żona jednego "Draculę" spotkała :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech

Dodatkowo - z tego samego kempingu zaliczyliśmy również trasę, której nie będę opisywał- bo po prostu WARTO.

CAPOMAN - 2016-08-16, 21:49

Skracając wszystko maksymalnie- trafiliśmy w końcu nad Morze Czarne- w sumie tego dotyczył sam założony temat :wyszczerzony:

Wybraliśmy kemping Popas Zodiac - miejscówka wielokrotnie opisywana na forum, więc rozpisywać się nie będę.

Z mojej strony również mogę polecić- dużym atutem jest obecność basenu- co dla moich dzieciaków było zbawienne- zawsze był wybór- morze lub basen.
Doba pobytu kosztowała mnie również 100zł- można płacić kartą.
Sanitariaty czyste, nowoczesne- ale jednak brak papieru toaletowego- trzeba było zawsze mieć swój pod ręką i naginać przez całe pole z rolką w przypadku potrzeby nr 2 :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech

Jedna uwaga- myśmy przyjechali akurat w sobotę no i mieliśmy spory problem w znalezieniu wolnego miejsca- tak jak ktoś napisał- obok (za płotem) był drugi kamping- ponoć dużo tańszy, ale... bez basenu i ponoć (czego nie sprawdzałem) bez możliwości podłączenia się pod prąd (tak przekazali mi tubylcy :wyszczerzony: ).
Dużo łatwiej jest znaleźć wolne miejsce po weekendzie- miejscówkę dla załogi Tomka trzymaliśmy do końca bez problemu, aby mógł zakotwiczyć swojego kampera blisko nas.

Nad morzem- jak to nad morzem - ludzi tłumy... plaża obłożona tak jak na zdjęciu poniżej. Woda ciepła a dno w zasadzie piaszczyste :szeroki_usmiech



Panowie - to tyle... nie wiem co jeszcze więcej napisać a nie chcę powielać tych samych spostrzeżeń, które opisywałem wcześniej- nie chcę już wstawiać dziesiątek zdjęć tak ja to poniżej - brudu na parkingach bo to bez sensu- tak jak Adam napisał- wybierając się w takie i tamte rejony- chyba po prostu trzeba się z tym liczyć i tyle.

CAPOMAN - 2016-08-16, 21:59

Może jeszcze w tym temacie- słusznie ktoś wcześniej napisał, że mamy tam skrajności- z jednej strony w dużych miastach mamy piękne galerie handlowe - gdzie widać, że chyba się tymi marketami wszyscy nie nacieszyli- bo ludzi ogrom (wszystkie kasy otwarte i kolejki- np. Auchan) a na parkingu to brak miejsc.

Z drugiej strony widzimy wiele domów, budowli, które gdzieś tam kiedyś były rozpoczęte, ale nie dokończone. Nawet sama recepcja kempingu Zodiac mieściła się w jakimś budynku, który był dopiero "wiecznie" remontowany.... widzimy często dwa obrazki- z jednej strony apartament nadmorski a z drugiej stojący drugi kompleks, który nie został dokończony i straszy pustką na pewno od 6 już lat.

Fajny przykład kościoła- z zewnątrz w miarę wykończony a w wewnątrz... hmmm zdjęcia pokazują wszystko...(cegły, dykta jako ołtarz itp) :szeroki_usmiech - no chyba, że ja mam złą ocenę tego miejsca i takie właśnie powinno być wnętrze kościoła :roll:

futro2606 - 2016-12-22, 12:58

Jako ,że mamy kampera i preferujemy dziki styl spędzania wolnego czasu zwracam się z prośbą o jakieś koordynaty miejscówek nad morzem na dziko w Rumuni i Bułgarii .Z góry dziękuję :wyszczerzony:
LukF - 2017-03-18, 18:12

Ponieważ jestem tutaj nowy więc witam serdecznie wszystkich. Już od dłuższego czasu obserwuję to forum i bardzo mi się podoba to, czego mogę się tutaj dowiedzieć. Wreszcie postanowiłem napisać coś od siebie.
Nasza załoga to mała rodzinka z 6-cio letnim synkiem. Byliśmy na przełomie czerwca-lipca 2016 roku przez tydzień w Rumunii i 3 tygodnie w Bułgarii. Oczywiście mieszkając na dziko za wyjątkiem jednej nocy na kempingu w Sigishoarze.
Odpowiadając na pytanie dot.dzikich miejscówek nad MC mogę podać informacje o wybrzeżu w północnej części Bułgarii bo tam nocowaliśmy. Przekraczając granicę w Mangalji trafiliśmy najpierw do wielokrotnie opisywanego kempingu Kosmos. Nie zostaliśmy tam nawet na jedną noc. Ceny niskie, standard też. Wybrzeże na terenie kempingu wydaje się słabe. Czereśnie na drzewach mieli pyszne...Ale chyba szukaliśmy czegoś innego. Polecam plażę Bolata na półwyspie Kaliakra. Ładne klifowe zbocza, piaszczysta plaża z łagodnym zejściem do wody i bezpiecznie dla dzieci. Są też minusy: niezbyt przyjemny zjazd w dół ale naszym 7,5m Burstnerem dawaliśmy radę. Kiedy ktoś jedzie z przeciwka-osobówka z miejscowymi-to oczywiście mniejsze auto musi cofać do mijanki. To o czym piszę dotyczy tylko odcinka o długości ok.1km przed samą plażą. Da radę. Na plaży bar z podstawowymi daniami i piwem ale nie korzystaliśmy bo lubię gotować w swoim kamperze. :) Mieli też w sprzedaży nasze ulubione lody na patyku Nero z wafelkiem i czekoladą. Pyszne. Na całej plaży brak kibelków i to jest największym minusem bo tubylcy w krzaczkach załatwiają i pozostawiają.... :evil:
Staliśmy na nabrzeżu z 4m od wody. Piękny widok z okna sypialni kampera... W ciągu 5 dni przewinęło się kilka kamperów zaparkowanych obok lub dalej na parkingu plażowym albo z drugiej strony zatoczki pod skałami. Miejscowi oraz w mniejszej ilości Rumuni, Węgrzy i Polacy z samochodami osobowymi zjawiają się na tej pięknej plaży od ok.9 rano do 18. Wieczory i noce niezwykle ciche i spokojne. Brak opłat. Byliśmy też w Bałcziku. Miasteczko takie sobie, promenada do spacerów przy nowych hotelach sympatyczna, plaża w porcie słaba a koło promenady mikroskopijna. W ogrodach królowej Marii nie byliśmy bo pod koniec pobytu nie chciałem wymieniać już euro na lewy a kartą w kasie nie było można płacić. Podsumowując: do zwiedzania Rumunia a do plażowania Bułgaria. Brudasy są po jednej i drugiej stronie granicy. Ale jak dla mnie w Bułgarii więksi. Może dlatego, że byliśmy tam 3 tygodnie z czterech tyg. urlopu. Chętnie odpowiem na pytania. W tym roku tez chyba tam bedziemy oraz na plaży obok Szabli. Pozdrawiam.

futro2606 - 2017-03-20, 08:34

Mógłbyś wstawić kilka zdjęć tych dzikich plaż wraz ze współrzędnymi ? :wyszczerzony:
LukF - 2017-03-20, 19:09

Wstyd przyznać, ale nie jeżdżę z GPS-em. Tzn.moja Żonka pełni taka rolę używając papierowej mapy. Jakoś tak mam, że wolę mapy papierowe zamiast nawigacji. ALE: jeśli wpiszesz nazwę BOLATA w googlach to zobaczysz lokalizację i dojazd. Sam tak właśnie zrobiłem. A namiar na te plażę znalazłem na ciekawym forum o Bułgarii: bulgaricus.pl . Polecam.
Zapomniałem dodać w opisie tej plaży: nie na tam pryszniców a co za tym idzie brak możliwości zatankowania czystej wody. My zopatrywaliśmy się w wodę u miejscowych w miasteczku Balgarevo w którym sprzedają też świeże owoce.
Z dzikich miejscówek na plaży w Bułgarii to tyle. W Bałcziku staliśmy w mieście bo nad morzem nie dało rady.
W tym roku, tak jak pisałem wcześniej, będziemy testować dziką miejscówkę w Szabli koło latarni morskiej. Oraz po sąsiedzku "ośrodek" Rusałka w którym byli znajomi osobówką. Podobno jest tam ślicznie ale nie wiem gdzie tam postawić kampera? Ale to dopiero około 20 sierpnia.

Spax - 2017-03-20, 22:27

Bolata:
43°22'59.0"N 28°28'11.8"E
43.383042, 28.469957
(c) by Todor Todorov


LukF - 2017-03-21, 14:21

To jest to miejsce. Dzięki za fajne zdjęcia. Na skały można bez trudności wejść ścieżką by cała zatoczkę zobaczyć.
Przepraszam, ale nie potrafię jeszcze zdjęć wklejać.

wbobowski - 2017-03-21, 15:32

LukF napisał/a:
...Przepraszam, ale nie potrafię jeszcze zdjęć wklejać.

Klikasz klawisz "Odpowiedz", który masz wyżej... a nie szybką odpowiedź na dole. Po wpisaniu postu na końcu masz opcję dołączenia załącznika. Obraz nie może być większy niż 256 KB. Jest zresztą tam taka informacja... i tyle... i zdjęcie jest wklejone do postu.
Powodzenia.

SlawekEwa - 2017-03-21, 22:34

wbobowski napisał/a:
Obraz nie może być większy niż 256 KB.

Włodziu, a nie 5MB ?

Agostini - 2017-03-21, 23:00

SlawekEwa napisał/a:
Włodziu, a nie 5MB ?

Sławku, a nie 2 MB? ;)

SlawekEwa - 2017-03-21, 23:09

Dozwolone rozszerzenia i rozmiary załączników dla grup
Maksymalny rozmiar Archives to: 5 MB
ace gdb gtar gz rar tar zip
Maksymalny rozmiar Images to: 5 MB
gif jpeg jpg png tga tif
Maksymalny rozmiar PDF to: 5 MB

Agostini - 2017-03-21, 23:17

Plik JPG pow. 2MB mi nie wchodzi.
Spax - 2017-03-21, 23:21

500 KB czyli 1/2 megabajta i ani ciut więcej - tak było ostatnio jak wstawiałem zdjęcia.
Spax - 2017-03-21, 23:26

zrobię test:
Spax - 2017-03-21, 23:27

1.11 MB poszło, więc chłopaki coś pozmieniali.
SlawekEwa - 2017-03-21, 23:44

Spax The Dog napisał/a:
1.11 MB poszło, więc chłopaki coś pozmieniali.

Ponad miesiąc temu :chytry

Spax - 2017-03-22, 00:11

SlawekEwa napisał/a:
Spax The Dog napisał/a:
1.11 MB poszło, więc chłopaki coś pozmieniali.

Ponad miesiąc temu :chytry

Ostatni test po próbach - 1,99 MB maks

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2017-07-11, 19:10

oj,oj,kiedy ja będę taka mądra :?:
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2017-07-11, 20:16

Spax The Dog napisał/a:
Bolata:
43°22'59.0"N 28°28'11.8"E
43.383042, 28.469957
(c) by Todor Todorov
Obrazek
Obrazek
Darek zapisałam,ale podam dla kolegów miejsca znalezione przez nas:
Bim - 2017-07-11, 20:18

Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
oj,oj,kiedy ja będę taka mądra


Basiu masz na myśli Bułgarię :haha:
bo co do reszty to na dzień dzisiejszy nie ma lepszego w opisywaniu miejsc odwiedzonych :kwiatki:

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2017-07-11, 20:22

Szabla,koło latarni nie ma nic ciekawego :?: :?: Przy gł.plaży był internet w kamperze :!:
erikson - 2017-07-14, 10:40

to rusza ktos 22-23 .07 ?
mrsulki - 2017-07-14, 18:41

erikson napisał/a:
to rusza ktos 22-23 .07

My ruszamy ze Szczecina 19.07 po pracy plan dolecieć do Wrocka, 20 z Wrocka do Krynicy a 21 do Hajduszoboszlo i potem dalej na Rumunię.

erikson - 2017-07-17, 17:49

zamawial ktos e-winiete przez internet, nie ma tu opcji kamper ,czy wybieramy osobowy? https://www.tolltickets.c...aspx?lang=pl-PL
Bim - 2017-07-18, 09:07

Jeżeli mam do 3.5 t. I nie zarejestrowany na firmę to tak :ok
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2017-07-21, 10:23

Przypomnialam sobie o plaży Rusałka na płw.Kaliakra.Oczywiscie rampa do wjazdu :!: :!:
gardamm - 2017-08-14, 11:48

Bim napisał/a:
No to palcem po mapie przez u Ukrainę jak macie paszporty i chcecie zaznać przygody lub przez Węgry :lol:
kolega zdradzi docelową kwaterę w CONSTANCY :lol: POMOŻEMY :haha:


Może ktoś jechał ostatnio przez Ukrainę do Rumunii ?
Niech opisze ,ale rzetelnie granice i drogę . W moim przypadku to ok.300 km mniej ( o cenie paliwa nie wspomnę)
Przez tyle lat przerażają mnie opowieści o kolejkach i dziurach na drogach i w konsekwencji wybieram przez Węgry :spoko (w tym roku planowany wyjazd 25,26 sierpień :spoko )

Bim - 2017-08-14, 16:46

gardamm napisał/a:
Niech opisze ,ale rzetelnie granice i drogę . W moim przypadku to ok.300 km mniej ( o cenie paliwa nie wspomnę)
Przez tyle lat przerażają mnie opowieści o kolejkach i dziurach na drogach i w konsekwencji wybieram przez Węgry


O drogach nie ma co pisać. Remontowane sa co roku po zimie :szeroki_usmiech
to z roku 2013


Podobno w 2015 r przeszły kapitalny remont.

Granica to nadal jest granicą Ukrainy z EU i Ukraińcy lubią kampery i mają gdzie się uczyć o przemycie kontrabandy

W 2015 Google pokryły Ukrainę Street Vieev i można prześledzić całą trasę.

Z Rzeszowa masz rzut beretem na Medykę jak masz czas to warto poznać sąsiadów :mrgreen:

gardamm - 2017-08-14, 19:22

Bim napisał :O drogach nie ma co pisać. Remontowane sa co roku po zimie :szeroki_usmiech
to z roku 2013

dzięki Bim

Wiesz tyle co i ja :bylo ( tę trasę też znam z dawnych lat , nerwy i strach pozostał ) .Chodzi mi o informacje od kogoś kto w tym roku przejechał trasę : Korczowa,Medyka,albo Krościenko - Siret .
Chyba jednak pozostanę przy trasie przez Węgry :kamp2

gardamm - 2017-09-12, 09:07

:spoko
gardamm - 2017-09-12, 09:12

Bim napisał
Z Rzeszowa masz rzut beretem na Medykę jak masz czas to warto poznać sąsiadów :mrgreen: [/quote]
:haha:

gardamm napisał/a:
Bim napisał :O drogach nie ma co pisać. Remontowane sa co roku po zimie :szeroki_usmiech
to z roku 2013

dzięki Bim

Wiesz tyle co i ja :bylo ( tę trasę też znam z dawnych lat , nerwy i strach pozostał ) .Chodzi mi o informacje od kogoś kto w tym roku przejechał trasę : Korczowa,Medyka,albo Krościenko - Siret .
Chyba jednak pozostanę przy trasie przez Węgry :kamp2



sam sobie odpowiadam
Do Rumunii przejechałem i wróciłem szczęśliwie starą sprawdzoną trasą przez Węgry bez żadnych komplikacji jedynie powrót przez centrum Bukaresztu kosztował trochę nerwów.
W ten weekend skorzystałem z wycieczki autokarem zorganizowanej do Lwowa - 3 godziny czekania na wjazd z Medyki na Ukrainę, a powrót ............czekaliśmy na wjazd do Polski 10 ( dziesięć ) godzin. Zamknięta była granica w zwązku z wjazdem Sakaszwilego na Ukrainę -korek na 50 kilometrów bez możliwości zawrócenia
:gwm
czyli po staremu :stop:
_________________


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group