Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Podróże sprzed lat. - pekaesem do iranu 1983r

jawy88 - 2016-11-06, 15:17
Temat postu: pekaesem do iranu 1983r
Przeglądając internet wpadłem na wspomnienia z wyjazdu do Iranu może kogoś zainteresują ja przeczytałem z przyjemnością..

http://40ton.net/wspomnie...warszawa-wstep/

Mavv - 2020-01-21, 04:34

Znalazłem ten wątek na forum kilka dni temu i właśnie skończyłem czytać. Niesamowite wspomnienia pana Adama! Fajnie się czytało.
jawi13 - 2020-01-21, 08:59

Polecam zakupić i przeczytać całą książkę https://40ton.net/ksiazka-tirem-do-iranu-autorstwa-pana-adama-frackowiaka-instrukcja-dotyczaca-skladania-zamowien/ Jak ktoś chcę to Pan Adam może napisać dedykację,może to być fajny prezent dla jakiegoś kierowcy lub kogoś kto się tym tematem interesuję.
Cyryl - 2020-01-21, 09:19

więc ja opowiem coś o swoich doświadczeniach z kierowcami PEKAES.

pierwszy raz pojechałem w 1988 lub 1989 roku do Wiednia pojazdem dostawczym do jakiś towar.
pracowałem w firmie prywatnej, więc polecenie było: pojedzie pan do Wiednia, kupi pan to i to i przywiezie.

jadąc na pusto jechałem jak osobówką (wtedy obowiązywały paszportu - to informacja dla młodych) z kasą w kieszeni.

kupiłem tam to co powinienem i powrót.

nie miałem bladego pojęcia o odprawach celnych przewożonych towarów, jakie dokumenty trzeba posiadać i w jaki sposób trzeba je wypełnić.

na przejściu w Mikulowie do okienka celnika była długa kolejka, w tym czasie za granicę z towarami jeździli w zasadzie tylko kierowcy PEKAES.

proszę jednego o pomoc, odwrócił się bez słowa, drugi to samo, trzeci też.
w końcu trafiłem na bardzo życzliwego kierowcę, który tłumaczył mi i część dokumentów wypełniał za mnie.

wtedy to podszedł do niego jeden z kolejki, odebrał długopis, rzucił w kąt i powiedział: po co go uczysz, oni będą nas wygryzać.

można trzymać w pamięci tych nieżyczliwych, ale ja najbardziej zapamiętałem tego, który mi pomógł, narażając się na szykany kolegów.

jednak jak dzisiaj czytam o romantyzmie tam tych czasów, pomocy i solidarności kierowców PEKAES, to trudno nie wspomnieć, że na 50 kierowców pomógł tylko jeden.

na początku lat '90-tych pod koniec istnienia tej firmy, kierowcy "żółtków" stawali osobno na parkingach, w kolejce z innymi nie rozmawiali, na CB radiu nie udzielali informacji i tak to wyglądało.

wizjoner - 2020-01-21, 09:22

Konkret komuna to bylo jednak zło
jawi13 - 2020-01-21, 09:59

Cytat:
na początku lat '90-tych pod koniec istnienia tej firmy, kierowcy "żółtków" stawali osobno na parkingach, w kolejce z innymi nie rozmawiali, na CB radiu nie udzielali informacji i tak to wyglądało.
Bzdury i głupoty gadasz.
daro35 - 2020-01-21, 10:04

Ja powiem tak, masz rację tak było, ale tylko z tymi którzy jeździli na zachód, uważali się za panów Polskich dróg, dla tego ja tam przestałem jeździć, co innego było w kierunkach do dzikich krajów, tam każdy zależny był od drugiego, każdy wiedział że pomoc to sprawa pierwszorzędna, a bywało też tak że oddał swoje ostatnie bo jechał do domu żeby pomóc, ja oczywiście doświadczyłem końcówki tych dobrych czasów, ale miałem kolegów których ojcowie jeździli na dzikie kraje i wiem to z ich opowieści a często z tymi od zachodu nie rozmawiali bo to byli bufony, przestałem jeździć z 5 lat temu bo przyszły inne priorytety i myślę że teraz jest jeszcze gorzej :spoko
Cyryl - 2020-01-21, 11:19

jawi13 napisał/a:
...Bzdury i głupoty gadasz.


nie mówię tutaj, że tak było zawsze i wszędzie, jak zaznaczyłem są to moje (ani Twoje, ani kogo innego) doświadczenia jakie zebrałem podczas pracy stykając się z kierowcami PEKAES.
i nie są to ani bzdury, ani głupoty, tylko moje subiektywne doświadczenia z tą firmą.

jak wcześniej wspomniałem, znalazł się wśród nich fajny człowiek, który mi pomógł, to też moje subiektywne doświadczenie.

Ty, ktoś inny, może mieć zgoła odmienne doświadczenia, które nie muszą przeczyć moim.

Comsio - 2020-01-21, 12:03

:kawka: temat może.
Odnośnie driver
Nie którzy mieli jeszcze inne funkcje i 1.itd.
Jak się znali to :ok
Nie to tylko dystans :(

Pomagało się,każdy miał czas.
Ewentualnie uciekło się z gór bo warunki pogodowe.
Stawało się na omówionych parkingach.
Wieczorem wspólna kolacja wymiana info.
Koniec języka za przewodnika. :spoko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group