Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Wielka Brytania - Irlandia - Szkocja - sierpień 2017 - porady

sweetek - 2017-05-11, 14:55
Temat postu: Szkocja - sierpień 2017 - porady
Witam
mamy w sierpniu od 11 do 27.08 ochote wybrać się do Szkocji, a dokładniej w okolice Edynburga i Stranrear.
Prom planujemy z Calais do Dover - najlepszy wariant jest w poniedziałek 14 rano a powrót 25.08 rano może w nocy. Mamy zbiornik paliwa 150 l.
Samochód to staruszek Peugeot J5 2,5 TD, czyli odpowiednik Ducato I, oczywiście Alkowa.
Prędkość przelotowa na autostradzie to 80-90 i więcej bym nie chciał. Wyjazd z Lublina przez Poznań, Antwerpie do Calais a powrót dołem przez Kolonie i Lipsk.
Poszukuje podróżujących tymi trasami, co by podali trochę dobrych i przydatnych rad. Potrzebuję dokładniejszych informacji na temat taniego tankowania, promu, noclegów po stronie Angielskiej, miejsc parkingowych w Edynburgu, źródeł wody itp...
z góry dzieki....

leszekk - 2017-05-11, 20:42

Byłem raz w Szkocji ,musisz poszukać na forum napewno coś znajdziesz na ten temat .Jak dla mnie super było jest co zobaczyć jedyny minus to ceny na kampingach w porównaniu do Irlandji lub Francji dwa razy drożej lub więcej około 60 funtów za dwoje dorosłych i dwoje dzieci fakt że kultura i czysto (pytano mnie kilka razy czy należę do ich klubu ceny całkiem inne ).Może ktoś inny Ci pomoże kto bywał częściej.Pozdrawiam :spoko
orys - 2017-05-11, 22:29

Witam.

Mieszkam tu i mam zjezdzone wszystko (sluzbowo i prywatnie, choc prywatnie to wciaz jeszcze z namiotem), wiec jesli w czyms moge pomoc, to pytaj smialo.

To co tak moge na szybko to:
Cytat:
Poszukuje podróżujących tymi trasami, co by podali trochę dobrych i przydatnych rad.


A przez Anglie to chcesz tak tylko przeleciec na szybko, czy cos pozwiedzac? Jesli chodzi o dojazd na szybko to polecam po prostu od Dover jechac wschodnia obwodnica Londynu, M11, A14 i potem A1/A1(M) az do Scotch Corner. Tam jesli chcesz jechac do Edynburga to mozesz albo pojechac wzdluz wybrzeza dalej droga A1 (dosc ruchliwa) po drodze zagladajac na Holy Island (przejazd po dnie morza w czasie odplywu) i do St Abbs (piekne miasteczko nad morzem).

Warto jest jednak takze obrac zaraz za Scotch Corner alternatywna droge A68 przez Jedburg, albo, jesli chcialbys poswiecic przynajmniej dzien na zwiedzanie po drodze, (warto!) pojechal bocznymi drogami zagladajac do uroczego miasteczka Hawick, po czym przejezdzajac dolina rzeki Tweed do Interlethen i przepieknego miasteczka Peebles (w ktorym jest przepiekny zamek Nedpath Castle). W poblizu Peebles jest bardzo duzo atrakcji - dla kazdego cos milego. Zamki, palace, swiete zrodelka, tory rowerow gorskich, Great Polish Map of Scotland... Dlugo by wymieniac. Oto mniej wiecej proponowana trasa: https://goo.gl/maps/fRgPKkiYxjK2

Zanim jednak wjedzie sie do samej Szkocji warto zjechac z autostrady i posnuc sie bocznymi drogami przez Yorkshire Dales, mozna takze zajrzec do pieknego Kielder Water Park.

Cytat:
Potrzebuję dokładniejszych informacji na temat taniego tankowania


Tu chyba zadnych rewelacji nie bedzie... Unikac za wszelka cene tankowania przy autostradach, szczegolnie, ze bardzo czesto supermarkety ze stacjami benzynowymi znajduja sie w odleglosci kilkuset metrow od wezlow autostradowych, wiec nie traci sie na to czasu. O jakosc paliwa z supermarketow nie trzeba sie martwic, zwykle jest to to samo paliwo co gdzie indziej (w Szkocji wrecz doslownie cale paliw, na kazdej stacji, pochodzi z jednej i tej samej rafinerii w Grangemouth).

Uwazaj na postoje przy autostradach - parkowanie powyzej 2 godzin na Motorway Service Area jest platne i to srogo. Generalnie te miejsca to jest jakis koszmar, tlumy i halas, do zjedzenia najwyzej jakies marne fastfoody, kolejki do kibla i ceny z kosmosu.

Wiekszosc z autostrad w UK ma alternatywne, rownolegle drogi, ja kiedy potrzebowalem miejsca na postoj zjezdzalem po prostu w jedna z takich drog i korzystalem z infrastruktury w jednym z przydroznych miasteczek czy stawalem na postoj w czesto znajdujacych sie przy takich drogach zatoczek (wiele z nich ma calkiem duze parkingi, bo do czasow wybudowania autostrad to one niosly na sobie ciezar calego ruchu).

Cytat:
promu


Rozumiem, ze chodzi tu zarowno o prom z kontynentu do Anglii, jak i ze Stranraer do Irlandii?

Jesli chodzi o pierwsze, to nie wiem, jak ceny sie ksztaltuja dla kamperow, ale podrozujac regularnie samochodem praktycznie nie zdarza mi sie, zeby cokolwiek bylo tanszego niz DFDS Dover-Dunkierka. Unikac posrednikow, jesli kupowac z wyprzedzeniem to tylko bezposrednio na stronie przewoznika. Ktos tu na forum widzialem mowil, ze on po prostu zawsze zajezdza na pale i kupuje w porcie takie "last minute" - nigdy tego nie probowalem, to sie nie wypowiem.

Sierpien to jest szczyt sezonu, bilety beda drogie. Jesli zalezy Ci na obnizeniu kosztow przeprawy, to poluj na bilety w godzinach wczesnoporannych - od 2 do piatej rano. Nawet w sezonie zwykle kosztuja grosze.

Zaleta przeprawienia sie o tej godzinie jest takze to, ze mozna wykorzystac wczesne godziny switu, kiedy nie ma jeszcze korkow na obwodnicy Londynu i przejechac na jego polnoc, a nastepnie stanac gdzies np. w okolicy lotniska Stansted i przespac sie pare godzin, pozwalajac porannemu szczytowi komunikacyjnemu przewalic sie przez drogi.

Jesli chodzi o prom do Irlandii, to obaj przewoznicy (Stena i P&Q) wyniesli sie juz ze Stranraer i operuja z wioski oddalonej o parenascie minut jazdy na polnoc. Do zeszlego roku plywal jeszcze szybki katamaran z Troon, znacznie blizej Glasgow, ale zostal zawieszony z powodu braku zainteresowania. Pojawiaja sie plotki jednak, ze beda probowac go na lato ponownie uruchamiac, wiec sprawdz, moze beda jakies promocje cenowe...

Cytat:
noclegów po stronie Angielskiej


Jesli chodzi o kempingi w Anglii to nie pomoge, jesli zas chodzi o noclegi na dziko, to zwykle jak sie zjedzie z glownej drogi to nie ma wiekszych problemow, zeby znalezc spokojne miejsce na nocleg. Przez pare lat jezdzilem po UK busem i stawalem w roznych miejscach na dziko, wiec jak masz z grubsza pomysl gdzie bys sie chcial zatrzymac i szukalbys tam jakiejs miejscowki na dziko to napisz, mozliwe, ze bylo to jedno z miejsc, w ktorych bywalem regularnie i moglbym cos polecic.

Cytat:
miejsc parkingowych w Edynburgu


Generalnie, bedziesz w Edynburgu w sierpniu, czyli w czasie festiwalu. To znaczy, ze ladowanie sie gdziekolwiek w poblize centrum miasta albo Leith jakimkolwiek pojazdem to bedzie masakra. Polecam skorzystanie z systemu Park&Ride, przy czym dla kamperow oficjalnie dostepny jest tylko parking Wallyford (od wschodu, jeszcze za Musselborough). Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, zeby zaparkowac zaraz obok P+R i podejsc kilkaset metrow na autobus, znajomi kamperowcy jak jezdza do Edynburga parkuja tutaj: https://goo.gl/maps/bNdr1VJTh7x i korzystaja z petli autobusowej po drugiej stronie ronda. W dzien na tej uliczce stoi zwykle przyczepa z hamburgerami i parkuja tam rozne ciezarowki, wiec mozna liczyc na to, ze pod nosem zalogi od hamburgerow nikt sie do auta nie bedzie probowal dobierac.

Godnym rozwazenia pomyslem jest takze zaparkowanie przy ktorejs z linii kolejowej prowadzacej do Edynburga i podjechanie pociagiem, choc moze to wyjsc nieco drozej, bo pociagi nie sa tu tanie (typowy bilet z Glasgow do Edynburga kosztuje kilkanascie funtow, zaleznie od pory dnia, i jest powrotny tylko, jesli wyrusza sie po porannych godzinach szczytu (czyli po 9:30). Z drugiej strony pociag to chyba najszybsza metoda na dostanie sie do samego serca Edynburga a z zachodu na przyklad, z Glasgow, do Edynburga pociagi jezdza od bladego switu do poznej nocy co 15 minut (aczkolwiek maja dwie trasy do wyboru).

Jadac z Edynburga do Stranraer, polecalbym obrac ta trase: https://goo.gl/maps/Wdw1boDfhc62

Uwazam, ze bedac w Edynburgu nie mozna pozwolic sobie na to, zeby nie zobaczyc wspanialego Forth Bridge, slynnego mostu kolejowego przez zatoke. Chyba najpiekniejszym punktem do jego podziwiania jest wioska North Queensfery (a jednoczesnie jest ona znacznie mniej zatloczona niz South Queensferry po przeciwnej stronie, gdzie wala wszystkie autobusy z turystami). Bedac juz po polnocnej stronie warto odwiedzic miejscowosc Culross, niewielkie miasteczko, ktore niemalze nie zmienilo sie od blisko 300 lat: http://www.undiscoveredsc...ulross/culross/ W swoim czasie slynelo ono z tego, ze wydobywano tam wegiel spod dna morza. Warto wykupic sobie wycieczke z przewodnikiem podczas ktorej zwiedza sie naprawde duzo budynkow, kosztuje to 10 funtow od osoby, ale jest to warte swej ceny. Zreszta, o biletach jeszcze napisze nizej.

Co do dojazdu do Stranraer, mozna wrocic na poludniowa strone zatoki Forth i pojechac do Glasgow autostrada M9 mijajac Kelpies, gigantyczna rzezbe konskich glow ktora tu ostatnio postawili w celu sciagniecia turystow w przemyslowe okolice Grangemouth... Moim zdaniem nie warto, te 10 sekundowe spojrzenie z autostrady wystarczy, a parkingi pod ta atrakcja sa platne. Zamiast tego polecam, nie tylko milosnikom techniki, odwiedzic Falkirk Wheel, unikalna winde dla barek ktora zastapiono lancuch kilku czy nawet kilkunastu sluz.

Mozna tez zahaczyc o Stirling, zwiedzic zamek itp. Na pomnik Wallace'a nie ma co sie wdrapywac, drogo, tlok, a widok w sumie taki sam jak z zamku :)

W samym Glasgow nie ma co sie pchac do Centrum, bo nic tam ciekawego nie ma, ale jest pare perelek ktore warto zobaczyc. Jesli akurat bede (bo w pierwszej polowie sierpnia bede w kraju) to moge zaoferowac kilkugodzinny spacer po najwiekszych atrakcjach. Jesli wolicie sami, to polecam Kelvingrove Muzeum, (darmowe) i muzeum transportu w Riverside Muzeum (takze darmowy wstep) oraz spacer po kampusie uniwersyteckim.

Trase z Glasgow do Stranraer opisalem tutaj: http://orynski.eu/z-glasgow-na-poludnie/.

Warto zaplanowac sobie podroz tak, zeby zdazyc jeszcze wychylic sie "za Stranraer" i odwiedzic np. Portpatrick, Port Logan i latarnie morska Mull of Galloway...

Inna atrakcja znajdujaca sie w interesujacych Was okolicach ktora moge polecic jest New Lanark. Polozona na przelomach rzeki Clyde zabytkowa przedzalnia (w ktorej wciaz mozna ogladac pracujace zabytkowe maszyny) a jednoczesnie miejsce narodzenia socjalizmu (w dobrym tego slowa znaczeniu) bo tam wlasnie pracowal Walijczyk Robert Owen. Zwiedzanie New Lanark w duzej mierze opiera sie na jego osobie, jest bardzo fajnie urzadzana przejazdzka przez multimedialny tunel (niestety tylko po angielsku, ale poza tym dostepne sa materialy po polsku). Polecam to miejsce wszystkim moim znajomym, bo my w Polsce przez lata komuny i dzisiejsza polityke mamy bardzo spaczone pojecie tego, czym jest socjalizm. Naprawde, wyprawa tam potrafi otworzyc oczy, nawet moj znajomy, zatwardzialy prawicowiec, po odwiedzeniu tego miejsca stwierdzil, ze w sumie to te lewaki to nie sa takie zle, bo gdyby nie oni, to dalej bysmy zasuwali w fabrykach po 16 godzin dziennie :-)

Pozostawiajac jednak polityke na boku, jest to po prostu piekne miejsce i kawal historii.

Cytat:
, źródeł wody itp...


Mam dostep do bardzo szczegolowej mapy dla kamperowcow stworzonej przez pewna zamknieta grupe. Proszono mnie, zeby nie udostepniac jej dalej, mysle jednak, ze kiedy powiesz mi z grubsza gdzie planowalbys noclegi, nikt by sie nie obrazil jakbym podal Ci co w kwestii kamperowej infrastruktury mozna znalezc w okolicy.

Kempingi sa tu dosc drogie nawet i dla podrozujacych z namiotem, na szczescie biwakowanie na dziko (z wyjatkiem parku narodowego Loch Lomond i Trossachs) jest tu calkowicie legalne. Bez problemu mozna znalezc urocze miejsce, w wielu nawet najmniejszych wioskach sa takze toalety, przewaznie w stanie lepszym niz przyzwoitym, nie jest wiec zwykle problemem znalezienie miejsca w poblizu jednej z nich.

No i jeszcze jedna sprawa: zwiedzanie.

Wiele atrakcji, jak muzea na przyklad, jest darmowych. Wiekszosc jednak zamkow i tego rodzaju miejsc jest platna i to dosc srogo. Najwieksze atrakcje naleza do trzech grup: sa pod opieka instytucji Historic Scotland, organizacji National Trust of Scotland albo w rekach prywatnych. Jesli intersuje Cie zwiedzanie najwiekszych atrakcji ktore mozesz spotkac po drodze - Zamek w Edynburgu, w Stirling, Culzean Castle i wiele innych, pomniejszych, to warto zastanowic sie nad wykupieniem sobie Scottish Heritage Pass. Kosztuje to 49 funtow dla osoby doroslej, sa tez ulgowe dla mlodziezy i emerytow, i pozwala na nieograniczony wstep do ponad 120 atrakcji w ciagu siedmiu kolejnych dni od dnia aktywacji. To jest bardzo korzystna oferta bo pojedyncze bilety do poszczegolnych atrakcji kosztuja od 7 funtow do blisko 20, czyli inwestycja zwraca sie po odwiedzeniu trzech wiekszych atrakcji, np. zamku w Edynburgu, w Stirling i Culross.

No, to tyle tak na szybko :)

vwyogi - 2017-05-12, 13:02

z takich praktycznych rad to jakieś 35km przed Calais z 1,5km od autostrady jest bardzo tania stacja paliw przy sklepie Auchan. W dzień zapłacisz kartą i gotówka a w nocy tylko kartą. Jak masz 150litrów zbiornik to z PL dojedziesz spokojnie do tej stacji. Zjazd na drogę D131.
sweetek - 2017-05-12, 13:14

Dzięki wielkie za info....
Własnie o cos mi takiego chodziło, gdzie tankować tanio, jakie maja tubylcy prawo i zwyczaje.
Dzięki Orys za dokładne info....
Będę po drodze na 100% zwiedzał Antwerpie i Kolonie, jak ktoś ma tam jakieś dane to poproszę....
:szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech

orys - 2017-05-15, 12:44

Tu jeszcze może się przydać:

Mapa kempingów w UK, na których noc kosztuje mniej niż 10 funtów za ekipę (nie za osobę):
https://www.google.com/ma...8pRNSS9-H4RXQeY

michałp - 2017-05-15, 16:16

Byłem trzy razy kamperem w Szkocji raz motorem. Motorem płynąłem z Dunkierki a kamperem zawsze z Amsterdamu do New Castel prom płynie w nocy więc można odpocząć a bilet kosztuje ok 1000zł oszczędzam na paliwie czasie no i jestem w Szkocji bardzo szybko.
Danyxm - 2017-06-27, 11:15

Dodam tylko od siebie , iz faktycznie , jesli nie chcecie zwiedzac po drodze anglii , moze warto przemyslec prom amsterdam- newcastle ?
Nie wiem jak ceny, ale swego czasu koszt przejazdu przez Calais i dalej cala UK , byl tylko ok 30 funtow tanszy niz wlasnie prom z Amsterdamu. Plusem tego promu jest cala noc na morzu, wygodna kajuta, wszelkie udogodnienia :]

Co do samego Calais/ Dover.
Jezdze dosyc czesto (praca) i od maja znowu sa problemy z emigrantami.
Przejezdzajac przez okolice Dover / Calais musicie brac to pod uwage.
Ze swojego doswiadczenia zdecydowanie polecam Calais - jest to po prostu lepiej "broniony" i zorganizowany port niz dunkierka. I tanszy.
Jest wiecej patroli policji, jest wojsko na granicy - takze nie przestraszcie sie wojska z dluga bronia kontrolujacego kazdego kampera. Zazwyczaj nie sa przesadnie mili..

Co do samego przejazdu - absolutnie odradzam podroze wieczorem i po zmierzchu. Takze przed 8-9 rano bym odradzal przejazd do portow. Sa to godziny kiedy dzieje sie najwiecej , a policja ma utrudnione zadanie.

W ciagu dnia , jak narazie - wielkich zagrozen nie bylo. Zreszta jest wiecej policji i emigrantom o wiele trudniej zaskoczyc kierowcow ciezarowek.
Rok temu obserwowalem jak "emigranci" probowali wdrapywac sie na kampery i w ten sposob dostac soe do portu.
Absolutnie odradzam jakiekolwiek reakcje w przypadku spotania grupy emigrantow, a juz przestrzegam przez jakakolwiek agresja, jakimkolwiek dyskutowaniem z nimi...
Oni nigdy nie poruszaja sie malymi grupami, choc zazwyczaj na drodze widzimy kilka osob.
Rozjuszona taka grupa nie ma hamulcow , do czasu przyjazdu policji moga wyrzadzic szkody lub bog wie co jeszcze.. Jest ot dosyc niepopularne zachowanie (duzo osob wydaje sie ze "kozakowanie" przyniesie jakis efekt..) - ale radze powstrzymac emocje, zachowac zimna krew i skupic sie na bezpiecznym przejechaniu do portu. W razie jakichs zawirowan, walk, barykad - za wszelka cene nalezy jechac dalej, utrzymac sie w kolumnie aut , absolutnie nie otwierac okien , nie daj boze zatrzymywac sie i wychodzic. Dopoki nie ma policji to tak naprawde jest mala wojna. Wiem ,ze to strasznie brzmi, ale opisuje skrajne przypadki w ktorych sam bralem udzial i zimna krew pozwolila mi przejechac takie "zamieszki" w komplecie : to jest ja bylem caly i auto praktycznie tez.

Nie chce siac paniki - po prostu nie poruszajcie sie w tamtych rejonach noca.
Przed dunkierka i calais sa pozamykane wszelkie parkingi przy autostradach.
Moja rada: nocleg zrobic przed Antwerpia - ostatnie parkingi przed antwerpia sa nowe, duze, wygodne. Wyjechac wczesnie rano , by ominac wiecznie zakorkowana obwodnice Antwerpii i "z buta" jechac do portu.
Mozecie kupowac bilety na wieczorne promy i probowac o wiele wczesniej dostac sie do promu. W najgorszym wypadku poczekacie kilka godzin na prom, a zazwyczaj na kasach promowych wpuszczaja auta wczesniej - o ile jest miejsce. Jeszcze nigdy nie bylo tak ze nie wpuszczono mnie wczesniej :)

Takze uwazajcie na siebie, pomachajcie lapka jak bedzie przelatywal obok was zolty busik :)

Spokojnej podrozy!

sweetek - 2017-06-27, 11:54

dzieki wielkie, prom mamy właśnie w nocy, ale planuje, że będziemy wieczorem w Dunkierce już jakoś koło 18-19. Zwiedzimy starą Antwerpie i fru do portu a tam spokojnie poczekamy. Różnica w promach jest spora, tu za prom zapłaciłem 580 zł a z Amsterdamu wyszło koło 2300.
RadekNet - 2017-06-27, 12:00

Wracając pamiętajcie, że w porcie w Dover nie ma parkingu przed wjazdem, a nie wpuszczą Was zbyt wcześnie. Trzeba parkować albo w mieście, albo na parkingu Tesco.
orys - 2017-06-27, 13:27

RadekNet napisał/a:
Wracając pamiętajcie, że w porcie w Dover nie ma parkingu przed wjazdem, a nie wpuszczą Was zbyt wcześnie. Trzeba parkować albo w mieście, albo na parkingu Tesco.


Albo zjechac z A20 zjazdem przed Dover i zajrzec do Battle of Britain monument oraz przejsc sie na spacer po klifach zahaczajac o Aboot's Cliff Sound Mirror - to takie zwierciadło akustyczne, prekursor radarów, można sobie tam posłuchać, co się dzieje nad kanałem :)

http://www.andrewgrantham...s/abbots-cliff/

sweetek - 2017-06-27, 13:31

Cytat:
.Battle of Britain monument oraz przejsc sie na spacer po klifach zahaczajac o Aboot's Cliff Sound Mirror - to takie zwierciadło akustyczne..


Dzięki, bardzo dobry pomysł....

Mavv - 2017-06-27, 23:32

RadekNet napisał/a:
Wracając pamiętajcie, że w porcie w Dover nie ma parkingu przed wjazdem, a nie wpuszczą Was zbyt wcześnie. Trzeba parkować albo w mieście, albo na parkingu Tesco.


W Dover jest darmowy parking przy promenadzie rzut beretem od portu. W dzień płatny, chyba po 17 za darmo. Sporo kamperow tam nocuje (również my rok temu).

janusz - 2017-07-02, 23:57

Nie wiem jak to jest tradycyjnie ale na początku miesiąca z Calis wjechaliśmy po południu bez żadnego problemu z emigrantami do ticket office i na odprawę do promu. Zero problemów i zero czekania. 136 Euro. Trzy dni temu z Dover na prom zjechaliśmy bez żadnego czekania. o 23:25. Kupiliśmy bilety na bramce (tylko karta 120 Funtów 592.37 PL ) i prosto na stanowisko na prom. Odpłynęliśmy 0:40 prom był pusty.
sweetek - 2017-07-03, 07:03

dzieki za info
toscaner - 2017-07-28, 12:01

Jak się wyrobię z mapką miejscówki toscanera, to ją udostępnię publicznie. Na razie w proszku, ale cały czas do przodu. Rzadko mam dostęp do internetu w górach.
Jak nie, a będziecie chcieli, to piszcie na PW albo szukajcie na blogu lub w relacji "tam nasz domek gdzie stoi złomek".

Wrzucam tylko miejscówki gdzie byłem i są za darmo. Sporadycznie koszt to jakieś pojedyncze funty lub eura. Do zimy może się wyrobię z przepisywaniem z laptopa i 3 nawigacji :haha:

Sporo miejscówek podałem we wpisach i cały czas dorzucam nowe. Link w stopce.


A tu powstająca powoli mapka na UK

sweetek - 2017-07-28, 12:57

Toscaner, pozwole sobie do Ciebie napisać w połowie przyszłego tygodnia z paroma pytaniami, jak Ci się uda dać nam troszkę informacji to będziemy wdzięczni...
;-)

sweetek - 2017-08-29, 12:32

No i wróciliśmy...
5750 km zrobionych..
wrażeń jeszcze więcej....
kamperów w Szkocji tyle, że nie miałem pojęcia, że w ogóle tyle wyprodukowano na świecie.
Jeśli ktoś potrzebuje informacji aktualnych to zapraszam.
Jeśli chodzi o obawy dotyczące promów, uchodźców w Dunkierce i Calais to jest spokojnie, plaże puste, kontrole umiarkowane. Ani w Belgii, Niemczech i północnej Francji żadnych uchodźców nie widać (może troszkę w Antwerpii w kolorowych dzielnicach).
Nasz Peugeot J5 z 1989 z 2,5 Td dał radę bez żadnego problemu z całą trasą.
Dzięki wielkie za wszelkie wcześniejsze informacje.

sweetek - 2017-08-31, 08:51

Jeszcze z interesujących informacji - podliczyłem tankowania i średnie spalanie.
Na całej trasie wyszło 10,5 litra na 100 km. Prędkości przelotowe na autostradach to 90 km/h, zaliczone góry w Szkocji (ok. 700 km).
Samochód załadowany na maxa.
Przed wyjazdem wymieniony olej w silniku i skrzyni, po powrocie stan olei taki jak po wymianie. Regulacja pompy przeprowadzona przed wyjazdem okazała się strzałem w 10-tkę, bo silniczek sprawował się idealnie.
Oby tak zawsze.
Po mimo intensywnych chwilowych opadów w Highlandach - zabudowa szczelna i sucha, niestety musieliśmy suszyć dużą ilość ubrań po drodze, bo jak już padało to jakby ktoś wodę wiadrami lał.

andrzej627 - 2019-05-28, 16:12

orys napisał/a:
Tu jeszcze może się przydać:

Mapa kempingów w UK

Na stronie MOTORHOME WILDCAMPING jest więcej podobnych map, np.

Wild/Free Camping spots in the U.K. plus some paid for stops

Pubs Allowing Stop-overs

Też mogą się przydać. :spoko

sweetek - 2020-07-02, 11:47

Hallou!!
Trochę odświeżę.
Czy ktoś zna aktualną sytuację pandemiową i warunki wjazdu na teren Wielkiej Brytanii i podróżowania kamperem po Szkocji.
Od 1.07 dopuścili loty na wyspy, a jak jest z wjazdem autem, promami, badaniami i testami?
Dzieki wielkie za wszelkie info.
pozdrowienia

orys - 2020-07-19, 05:41

sweetek napisał/a:
Hallou!!
Trochę odświeżę.
Czy ktoś zna aktualną sytuację pandemiową i warunki wjazdu na teren Wielkiej Brytanii i podróżowania kamperem po Szkocji.
Od 1.07 dopuścili loty na wyspy, a jak jest z wjazdem autem, promami, badaniami i testami?
Dzieki wielkie za wszelkie info.
pozdrowienia


W Szkocji są jeszcze pewne ograniczenia, ale od 15 lipca możesz jeździć i kempingować. Z tego co wiem, żadnych kwarantann nie ma.

Tyle, że wiele miejsc jest jeszcze pozamykanych - puby (poza ogródkami), restauracje (chyba, że na wynos), liczne toalety publiczne, atrakcje turystyczne.

Z drugiej strony do Szkocji wali teraz cała Wielka Brytania, bo z wyjazdami do Europy jest różnie, więc jadą do Szkocji.

Ja od czasów rozpoczęcia sie epidemi wylądowałem "na nocnej zmianie" i wieczorami jeżdżę prawie na Wyspę Skye i z powrotem (to jest jedna z najpopularniejszych tras turystycznych w Szkocji - Loch Lomond, Glencoe, Great Glen, Commando Monument, Eilean Donan Castle) i jestem w szoku, jaki jest tłok. Kempingi pękają w szwach - przynajmniej te, co z drogi widzę. Wszystkie przydrożne parkingi i zatoczki zapakowane samochodami i kamperami, parkują na trawie, na poboczach, na jezdniach. Poza kamperami wszędzie namioty, nawet na trawnikach na skwerkach w mijanych wioskach.Wszędzie jak się jedzie wieczorem widać widać ogniska, latarki, światła, nawet na oddalonych od drogi wzgórzach Ludzie w ogóle nie przejmują się zasadami, palą ogniska gdzie popadnie, śmiecą tak, że szlag mnie trafia... Nie wiem dlaczego im się wydaje, że jak zwijają kemping to wystarczy, że zapakują śmiecie w worki i zawiązane pozostawią tam, gdzie biwakowali i już jest OK... Te śmieci potem rozwalają po całej okolicy zwierzęta... Tak teraz wygladają brzegi Loch Lomond: https://photos.google.com/share/AF1QipO5oPnoaDIVoFwU55f_PvW65nuUfAV7bTpfdXsTZnBs3OdikMNWPjo30Rx1OHTllA?key=TVlGVmUxeC1JQV9jSGxOdnRxdktTWEhQTTZQRmtn

Jestem na paru zamkniętych grupach dotyczących dzikiego kempingowania w Szkocji i ludzie mówią, że tak jest wszędzie, nawet w najbardziej odludnych zakątkach.

Powiem szczerze: już się nie mogliśmy doczekać wyjazdu na jakiś fajny biwak, ale jak zobaczyliśmy, jak to wygląda, to sobie daliśmy spokój na razie - niech się to wszystko przewali. Mieszkam tu od 15-tu lat, jeżdżę tą trasą regularnie od 2007 i nigdy nie widziałem czegoś takiego. Jestem szczerze wk*rwiony tym, co się tu się wyprawia, bo przez piętnaście lat w UK już się przyzwyczaiłem, że Brytyjczycy to straszni syfiarze, ale to jest jakiś nowy poziom tego szaleństwa.

My postanowiliśmy poczekać parę tygodni aż się to wszystko przewali (a w sierpniu jedziemy do Polski, więc pewnie się udamy w góry dopiero jak wrócimy).

Co może być dobre, bo pod koniec sierpnia dzieciaki wracają do szkół (przynajmniej w Szkocji, nie wiem jak jest w Anglii), więc może się trochę przerzedzi. A i wrzosy już będą na całego...

Podsumowując: można już przyjechać do Szkocji. Ale przynajmniej w najbliższym czasie nie polecam...

EDIT: żeby nie być gołosłownym: https://www.theguardian.c...ts-beauty-spots

sweetek - 2020-07-20, 11:20

dzieki wielkie za informacje.
Myśmy właśnie chcieli jechać na wyspę Sky i w ogóle na północ, no ale własnie...
niby urlop ograniczony, ale też nie chce mi się jechać 3000 km żeby siedzieć na śmietniku.
pozdrowienia

Endi - 2020-07-20, 21:58

sweetek za takie konkretne, świetne info należy się koledze orys "piwo"...nie wierzę , że potrafisz tylko brać ;)
Wielu kolegów docenia to, tylko Ty jakość dziwnie nie 8-)

sweetek - 2020-07-22, 13:50

:pifko :pifko :pifko
piwko mam nadzieje może da radę jakoś face to face....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group