Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Budujemy kampera - Autobus - kemping

Świstak - 2009-06-05, 13:42
Temat postu: Autobus - kemping
Witam serdecznie. Na początku pragnę podkreślić, że nie leczę ani nie leczyłem się psychiatrycznie, a żona rzekomo wciąż mnie kocha. Nie zamierzam zadawać trudnych pytań (choć pewnie kilkaset zadam) ani zbytnio się chwalić (tu przesadziłem.... będę się chwalić!!!) Temat który właśnie założyłem to swojego rodzaju fotohistoria budowy mojego wymarzonego kampera. Założenia były takie: ma być duży, bezkompromisowy, łatwy w naprawie, przestronny, tani (bardzo) i do tego może być niepowtarzalny. Pomysł gnieździł się w mojej głowie ponad 20 lat a teraz wystrzelił jak z procy. Mam nadzieję że będziecie podsuwać mi pomysły genialne, zwariowane i takie sobie (Młody technik, miesięcznik lat 60, 70, 80). Mam nadzieję że poznam kogoś równie zwariowanego blisko swojej lokalizacji i pozyskam przyjaciela - technicznego furiata. Najlepiej wielu. Zatem do rzeczy.
Podwozie: Autobus miejski Renault R312, silnik turbo, prawie 10 litrów, skrzynia ZF automat 4 biegi, waga własna troszkę ponad 10 ton, długość 12 metrów bez jednego centymetra, wysokość póki co około 3,30m, zawieszenie pneumatyczne, dwie pary drzwi otwieranych elektrycznie. Powierzchnia podłogi około 25 metrów kwadratowych, wysokość wewnątrz ok. 2,40m. Podłoga jest w trakcie podnoszenia o około 15 cm.
Wyposażenie wnętrza:
Udało mi się zakupić uszkodzoną przyczepę Eifelland z 2007 roku, którą szwedzki właściciel położył na bok w czasie pierwszego wyjazdu i ubezpieczalnia ją skasowała. Dlatego już jej nie zarejestruję - zresztą nie mam podwozia i uszkodzona została konstrukcja bocznej ściany. Samą skorupę sprzedam później na stróżówkę lub oddam w cenie okien. Z fotelami z autobusu poradziłem sobie w ten sposób. Sprzedałem po 25 zł za sztukę i facet przyjechał po nie 600 km w jedną stronę. On szczęśliwy a ja miałem za co kupić agregat prądotwórczy.... A właśnie. troszkę parametrów. To co już mam:
Elektryka: Agregat prądotwórczy odpalany z kluczyka, benzyna (wkrótce będzie na propan ) 4,5kW, przetwornica napięcia 24/220 600W ciągłe (może dokompletuję drugą większą ale ta ma mały prąd jałowy) akumulatory 2x 220 Ah i 1 x 60 Ah, alternator 24V 180A (mała elektrownia) przetwornica 24/12 30A, ogrzewanie - piecyk trumy z przyczepy na propan + elektryczne 500, 1000, 2000W, webasto diesel 10 kW (do bojlera, podgrzewania silnika lub do 3 szt. nagrzewnic), bojler 70 litrów z wężownicą (dołożę jeszcze grzałkę elektryczną 1500W) cajnik elektryczny 24V / 300W. Tyle rzeczy mam już kupione a resztę planuję zakupić lub dorabiam. A co dorabiam? Meble (z przyczepy mało), zbiornik na wodę czystą około 1200 litrów, zbiornik na wodę brudną 1300 litrów, zbiornik na wodę brudną pod podwoziem z pływakiem i przepompownią 20 litrów, zbiornik na propan (zobaczymy co znajdę na złomie ale planuję 80 - 100 litrów). Pompy wody 12V bezciśnieniowe, instalacje 12V, 24V, 220V i kawałek 380V (z agregatu rozdzielę fazy na przełączniku źródła zasilania na duże obciążenia), prostowniki: 12/24V 50A, 12V automat 10A, 24V w przetwornicy napięcia automat 10A. Tyle póki co. Podpowiedzcie czym rozdzielać elementy mebli aby nie skrzypiały. W przedwojennych samochodach używano do tego pasków prawdziwej skóry.... Zwłaszcza pomiędzy elementami blacharki. Co podłożyć pod ocynkowane zbiorniki aby nie gniła podłoga - ryflowaną gumę?

Dołączam kilka zdjęć a chętnych do pomocy zapraszam do Chojnowa niedaleko Legnicy
Pozdrawiam.
Arek

Świstak - 2009-06-05, 13:52

Zdjęcia
Marek - 2009-06-05, 14:02

:lol: No fajny autobus.
Powodzenia, optymizmu, cierpliwości, sporej kasy itp
Życzy
Marek
Ps
generalnie jak się bardzo chce to marzenia się spełniają . :spoko

StasioiJola - 2009-06-05, 14:03

No, No pełny szacunek - czeka Ciebie masę roboty- ciekawy jestem efektu końcowego - - trzymam kciuki za powodzenie w przeróbce!!!! :spoko
darek 61 - 2009-06-05, 14:04

Jestem podddd wrażeniem POWODZENIA :spoko
Świstak - 2009-06-05, 14:06

Już w domciu
Świstak - 2009-06-05, 14:17

Dziękuję za życzenia, ale akurat z kasą będzie krucho... Optymizmu nie brakuje - mam ogromne oparcie w żonie która definitywnie połknęła bakcyla. Póki co najbardziej brakuje pogody i pomysłu na odnowienie powłok zewnętrznych. Lakier drogi - pozostaje folia, ale ciężko znaleźć taki kolor a na zmianę żona kategorycznie nie wyraża zgody....
bawariusz - 2009-06-05, 14:34

Chylę czoła za odwagę, sam kiedyś miałem Ikarusa pseudokamperowego.
Znam auto, które kupiłeś, jeździło z Łodzi do Zgierza na stałej linii nr 6.
Co do powłoki lakierniczej, na początku, zanim zbierzesz kasę kupuj puchę farby
i zasuwaj wałeczkiem, tu nie żartuję, w Łódzkim MPK, w starszych wozach zaprawki robią wałeczkiem,
ewentualne nierówności dotrzesz po wyschnięciu pastą lakierniczą.
Mam nadzieję, że zrealizujesz swoje marzenie, powodzenia :spoko ,

bonusik - 2009-06-05, 14:38

Czeka Ciebie masa pracy ale zrobisz z autobusu cacuszko... :ok
Trzymam kciuki żeby Ci się udalo.. :spoko

Dembomen - 2009-06-05, 14:54

Hej!
Pozdrawiamy z Mazur :spoko , ciekawe wyzwanie, powodzenia i niech Ci zapału nie zabraknie. :spoko
Hej!

gino - 2009-06-05, 15:57

no kolego...odwaznie :shock:
ale..widze ze...latwo sie nie poddasz... :bigok

roger - 2009-06-05, 16:04

No witam :bigok i powiem ,że projekt robi wrażenie WOW..... a problemów po drodze co niemiara ... pierwszy już zobaczyłem na zdjęciu ..... elektryka w autobusach to koszmar.... a jeszcze w tym .....hmmmm no jestem pod wrażeniem pełnej optymizmu i wiary postawy

Powodzenia i DUUUUUUUUUUUUZZZZZZZZZOOOOOOOOOO cierpliwości ;)

bawariusz - 2009-06-05, 16:27

[quote="roger"napisał: a problemów po drodze co niemiara ... pierwszy już zobaczyłem na zdjęciu ..... elektryka w autobusach to koszmar....



Akurat w Twoim egzemplarzu elektryka widać jest w dobrym stanie,
(chroń przekaźniki i resztę przed wodą) ja bym bardziej przejmował się pneumatyką, widzę że bez powietrza kładzie się na prawą stronę, czyżby wybite podstawy poduszek?
Mojego Ikarusa sprzedałem właśnie dlatego, że aby ruszyć nim po nocnym postoju, musiałem nabijać powietrze(czyli gazować auto na średnich obrotach i podsmradzać sąsiadów np. na campingu :gwm :gwm :gwm )
Jedno, co Ci doradzę, jeśli nie masz teraz dużej kasy- zrób co możesz i jak najszybciej zacznij nim jeździć, niech przynosi radość, wtedy nawet żona dorzuci coś więcej z domowego budżetu :kamp

Rockers - 2009-06-05, 17:42

Ciekawy pomysł jeśli się zrealizuję czego życzę z całego serca będzie można wygodnie zwiedzić kawał świata ;) powodzenia :spoko
Świstak - 2009-06-05, 17:47

No cóż. Elektryka wygląda ładnie bo ją całą rozebrałem, umyłem, wysuszyłem, odrdzewiłem, złączki potraktowałem chemią i złożyłem do kupy. To co nie działało dalej nie chce działać.... Ale chyba znalazłem przyczynę tyle że bez kanału się nie dorwę a aby wyjechać z ogrodu muszę pół osiedla prosić o odblokowanie dróżek. Muszę się dorwać do schematów a nigdzie nie mogę znaleźć. Swoją drogą ogłoszenie: Oddam gotowy camper w dzierżawę na tydzień w zamian za komplet dokumentacji serwisowej. Poważnie. Co do pneumatyki celowo najechałem na drewniany bal aby woda z mycia wnętrza spływała w stronę drzwi. Pompowanie układu też wyzwala we mnie drobne obawy... Po podłączeniu elektrycznego kompresora hałasuje przez pół godziny dając 7 atmosfer, a milka potrzebuje 10 aby dokładnie przełączać zawory i w miarę szybko się napompować..... A że francuzy mają na pompie wysoką dawkę więc na wolnych obrotach czuć tego diesla.....
Pomóżcie. Schematy.... Pomóżcie....

bawariusz - 2009-06-05, 18:07

sp6vxh napisał/a:
No cóż. Elektryka wygląda ładnie bo ją całą rozebrałem, umyłem, wysuszyłem, odrdzewiłem, złączki potraktowałem chemią i złożyłem do kupy. To co nie działało dalej nie chce działać.... Ale chyba znalazłem przyczynę tyle że bez kanału się nie dorwę a aby wyjechać z ogrodu muszę pół osiedla prosić o odblokowanie dróżek. Muszę się dorwać do schematów a nigdzie nie mogę znaleźć. Swoją drogą ogłoszenie: Oddam gotowy camper w dzierżawę na tydzień w zamian za komplet dokumentacji serwisowej. Poważnie. Co do pneumatyki celowo najechałem na drewniany bal aby woda z mycia wnętrza spływała w stronę drzwi. Pompowanie układu też wyzwala we mnie drobne obawy... Po podłączeniu elektrycznego kompresora hałasuje przez pół godziny dając 7 atmosfer, a milka potrzebuje 10 aby dokładnie przełączać zawory i w miarę szybko się napompować..... A że francuzy mają na pompie wysoką dawkę więc na wolnych obrotach czuć tego diesla.....
Pomóżcie. Schematy.... Pomóżcie....



Włos mi się zjeżył, :?
choć nieźle radzę z elektryką, to nie mając schematu, nie rozłączałbym całej elektryki, tylko pojedynczo wypinałbym, czyścił i montował złącze po złączu. ;) Mam nadzieję, że z elektryką w plafonach podsufitowych postąpiłeś łagodniej :haha:
Co do dokumentacji, nie sądze, aby nawet w serwisie ją mieli :gwm Te roczniki jeszcze robi się na hard core
Kompersor daruj sobie, a co gdy zakamperujesz na jakimś parkingu i tak trzeba gazować. Co do dawki paliwa, nie dam głowy, ale może mieć ustawioną na ...olej opałowy :?

Jedna rzecz zadawalająca, pompa wtryskowa u Ciebie nie ma elektroniki, :!: :!: :!: przesmarować cięgna i w drogę :haha:
Bardzo podoba mi się dostęp do osprzętu silnika,wzorcowy 8-)

MariuszB - 2009-06-05, 19:19

Chylę czoła... projekt nader odważny ale jednocześnie mega nietuzinkowy :bajer
Nie wiem jakie masz założenia, co ma w nim być zamontowane... ale co by nie było będę Ci kibicował :bigok

Czekam na kolejne fotki z etapów przebudowy :)

Tolo-Digli - 2009-06-05, 19:39

Pomysł z nie lada wysoko podniesioną poprzeczką jesteś jednym z kolejnych potwierdzeń że jesteśmy zakręceni pozytywnie ,jestem pełen podziwu i będę obserwował ten temat powodzenia pozdrawiam :lol:
Świstak - 2009-06-05, 23:03

Za słowa otuchy serdecznie wszystkim dziękuję. Przyjemnie wiedzieć że ktoś oprócz mnie jest pozytywnie nastawiony.... Co do elektroniki na pompie... Niestety jest. I z nią właśnie mam problemy. Po kilku minutach pracy przechodzi w tryb awaryjny i pedał gazu pracuje tylko do połowy. Nie wiem gdzie szukać przyczyny, bo komputer ściśle współpracuje z komputerem ABS i czymś na kształt kontroli trakcji. W najgorszym wypadku albo przereguluję potencjometr na pedale gazu i cięgno do silnika sterującego tak aby obsługiwał cały zakres, albo wyrzucę elektronikę i założę linkę. Co do plafonów - z nimi postępowałem inaczej, ale czy delikatniej??? Myłem karcherem. Razem z sufitem który zdecydowanie zmienił kolor. Zbytnio się nie przejmowałem bo większość była uszkodzona, a udało mi się kupić przetwornice na allegro po 10 zl sztuka i do każdej jeszcze dwie sprawne płytki z elektroniką gratis. Aktualnie wszystkie są sprawne. Musiałem rozebrać i umyć wszystko, bo przez to auto przetoczyło się z milion ludzi i każdy coś po sobie zostawił.....
Najbardziej cieszy mnie podwozie od dołu. Nie ma zbyt wiele roboty. Kilka zaprawek, wymiana osłon wspomagania i po robocie! Auto nie ma kratownicy tylko solidną staromodną ramę na całej długości i pod silnikiem. Nawet na hak można podpiąć kilka ton bez obawy o konstrukcję. Mam problem z elektryczną pompą wody, ta którą wymontowałem nie nadaje się do remontu a innej na 24V nie mogę znaleźć. 12V nają małe przekroje, a 220V będę musiał zamontować wewnątrz. Dołączam kilka zdjęć Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi!

Świstak - 2009-06-05, 23:07

Gdzie kupić osłony wspomagania? Może ktoś podpowie?
Pawcio - 2009-06-05, 23:39

Witaj!
Zaczynając czytać ten temat pomyślałem sobie, że ktoś normalnie podpuchę robi. Obawiam się jednak, że byłem w błędzie. :diabelski_usmiech
Trzymam kciuki sp6vxh, za twoją inwestycję!

Odnośnie pompy wody- jakiś czas temu w poszukiwaniu szyb byłem na szrocie w Wyszkowie. Widziałem dwie renówki na etapie rozbiórki. Jeśli podasz mi markę i typ silnika ( a może na pompie jest numer?) to podjadę i zobaczę, czy w tamtych nie siedzi coś podobnego.

Aulos - 2009-06-05, 23:48

Wielki szacunek :pad:
Ale jaka wielka bedzie parapetówa
:pifko :pifko2 :band: :tuba: :gra: :gitarra: :drum: :jump: :yay: :dyskusja: :pompon: :piwo: :lovban: :opps: :opps: :opps: :opps: :opps:

Świstak - 2009-06-06, 00:08

Elektryczna pompa wody nie jest montowana w silniku, lecz pod spodem autobusu i służy głównie do zapewnienia przepływu wody przy wyłączonym silniku. Odbiera resztki ciepła z silnika lub wręcz odwrotnie - do podgrzewania silnika i wnętrza przy włączonym Webasto. Numery na pompie są niestety nieczytelne ale pompka może być dowolna byle nie większa niż metr na metr bo tyle mam miejsca do montażu :mrgreen: Nioe wiem jak dziękować za chęć pomocy... Chyba będzie się trzeba spotkać na parapetówie..... W dowód że poważnie podchodzę do zagadnienia oto kilka zdjęć "dawcy narządów"
Świstak - 2009-06-06, 00:13

Autobus typ PS09B1 ale to dokładnie to samo co R312. Silnik 9980 cm typowy w tych autobusach. Pompka może pochodzić od dowolnego dawcy, ciężarówki lub autobusu byle sprawna i na 24V.

Arek

ML - 2009-06-06, 00:16
Temat postu: Re: Autobus - kemping
Witaj Arek,
ciekawy pomysł :bigok

sp6vxh napisał/a:
Meble (z przyczepy mało), zbiornik na wodę czystą około 1200 litrów, zbiornik na wodę brudną 1300 litrów, zbiornik na wodę brudną pod podwoziem z pływakiem i przepompownią 20 litrów, zbiornik na propan (zobaczymy co znajdę na złomie ale planuję 80 - 100 litrów).
Arek


Uważaj na docelowy ciężar twojego pojazdu, bo jak widzę, to się rozpędzasz. Wyobrażasz sobie ile będzie ważyło Twoje cudo, jak je doposażysz ? Jeżdżąc takim kamperem po utwardzonych drogach to jeszcze będzie w miarę, ale jak wjedziesz na teren nieutwardzony np. camping albo np. zlot, to już tam zostaniesz... bo z takim ciężarem auto się zakopie i ciekawe, kto Cię wtedy wyciągnie ?

Nie wyobrażam sobie też za bardzo szybszej jazdy ze zbiornikiem wody choćby napełnionym 3/4. Na zakrętach będzie Cie nosić równo, a jak rozbujasz wodę np. w górach, to będzie ciekawe przeżycie.

Życzę powodzenia i wytrwałości, bo rzeczywiście wysoko ustawiłeś poprzeczkę, niemniej jednak jak widzisz masz wdzięcznych kibiców, na których możesz liczyć.

Pozdrowienia.

Świstak - 2009-06-06, 00:21

Waga to problem. Auto będzie do jazdy ważyło prawie 12 ton i tona w lewo czy prawo praktycznie nie robi różnicy. Zbiorniki robi mi kolego i już opiliśmy sprawę dodatkowej blachy która podzieli zbiornik na kilka mniejszych, prawie szczelnych zbiorników wody czystej gdzie będzie się przelewać z jednego do drugiego ale dość powoli. W brudnej tego nie zrobie - problem z myciem - więc przed ekstremalną jazdą będę brudną opróżniał.
Świstak - 2009-06-06, 00:59

I tak się tworzy zaklęty krąg... Chcąc być niezależnym muszę mieć duże i ciężkie auto, a mając ciężkie auto musze być niezależny bo na wiele kempingów nie wjadę. Dlatego wybrałem ten autobus. Niestety ma niskie zawieszenie (jak na autobus) ale wewnątrz jest wysoki. Pomimo wagi mniej zapada mi się na trawniku niż ducato wywrotka która stoi obok niego. Nawet kiedy jest pusta. Autobus ma sześc ogromnych, szerokich kół które dwie tony obciążenia na koło rozkładają lepiej niż ducato 750 kilo na koło tyle że duuużo mniejsze. Problemem jest zwrotność. Pomimo świetnego skrętu w wiele uliczek nie wjadę bo nie skręcę. Widoczność - niby szerokość przepisowa - 2,55 ale w lusterkach jakbym pociąg oglądał. Podsumowując, są plusy dodatnie i plusy ujemne. Wielki jest fajny, ale żeby był praktyczny musi być jeszcze większy! Agregat, skuter (trzeba pozwiedzać), potężne zbiorniki, webasto, wielkie akumulatory, prostowniki, wielki bojler, zbiornik na paliwo (o jezu....). Ale mam nadzieję że to wszystko zda egzamin. Póki co cieszę się że nie mam problemów z podłogą i ściankami bocznymi. Muszę tylko docieplić boki. Przestrzeń między podłogami wykorzystam do rozprowadzania ciepła (przy okazji będzie osuszanie). Zastanawiam się tylko jak właściciele kempingu mnie policzą.... Jak za kampera z przyczepą?
f68 - 2009-06-06, 05:56

szacun wielki z niecierpliwością czekam na relacje
jacek stec - 2009-06-06, 06:52

Kolego,wielki szacunek dla Twojego przedsięwzięcia,szczerze i pozytywnie Ci kibicuje-między Opolem a Częstochową tuż przed miejscowoscią Blachownia jest taki szrot gdzie rozmontowują tylko ciężarówki a i autobusy też tam widziałem-w poniedziałek będę tam przejeżdżał to oblukam dokładniej.

Wytrwałości

Świstak - 2009-06-06, 09:57

Na nieszczęście już nie jeżdzę w tamtym kierunku. A jeździłem co tydzień do pracy (Gliwice) Gdybyś coś znalazł wystaw mi to proszę na allegro. Będzie to dla mnie ogromna pomoc.
Świstak - 2009-06-06, 10:15

Jeszcze jedno. Z przyczepy zostanie mi skorupa. Kompletne okna, drzwi, zderzak lampy oświetlenie wiązka itd itp. Najchętniej pozbędę się całości, ale może zacznijcie rezerwować części..... Skoro zostałem tak życzliwie przyjęty w tym gronie - muszę się jakoś odwdzięczyć....
wmaker - 2009-06-06, 10:36

Pooojeeeeechaaaaałeeeeś po całości. Napewno masz otwarty umysł i dla tego znajdziesz wśród członków CT dużo życzliwości i pomocy nawet realnej. Bez kompromisów w budowie...
...dostajesz kompromisy w kamperowaniu (naprawdę wiele miejsc trudniej Ci będzie zobaczyc). Uzupełnij proszę dane (domyślamy się że jesteś gdzieś w centrum) i pisz jak najwięcej o potrzebnych "drobiazgach". :idea

Dasz Radę :!:

Pawcio - 2009-06-06, 11:29

Z tą pompką to nie takie hop-siup. Musi mieć podobną wydajność i ciśnienie. I byłoby dobrze, gdyby pasowała w miejsce starej, co by rzeźby niesamowitej nie tworzyć.
A propos części- w Zgierzu jest kolo, który sprzedaje autobusy i części zamienne. Numerek puszczę Ci na PW.

Świstak - 2009-06-06, 11:38

Mieszkam na dolnym śląsku. 100 km od Wrocławia, 100 km od czeskiej granicy, 100 km od niemieckiej granicy. Wszedzie mam blisko, ale do Zgierza daleko...... W Zgierzu kupiłem autobus i poznałem kupę niesamowicie życzliwych ludzi (firma Markab - zabezpiecza komunikację miejską w Zgierzu). Co do pompki zrobię dzisiaj zdjęcie na metrówce, choć częściowo ją rozebrałem. Niestety okazało się że łopatki dostały kamienia i sporo jest połamanych lub ukruszonych a wirnik zatarty. Wydajność - wynika z mocy silnika i przekroju przyłączy. Ciśnienia praktycznie nie ma bo układ chłodzenia dostosowany jest do niskiego ciśnienia. Nie zerowego ale sądząc po korkach - szału nie ma.
Pawcio - 2009-06-06, 11:43

sp6vxh napisał/a:
W Zgierzu kupiłem autobus i poznałem kupę niesamowicie życzliwych ludzi (firma Markab - zabezpiecza komunikację miejską w Zgierzu)


:haha: Właśnie ich na myśli miałem... :haha:

janusz - 2009-06-06, 12:18

sp6vxh, No normalnie Ci zazdraszczam. :spoko
ekosmak.dabrowska - 2009-06-06, 13:17

Powaliłeś nas na kolana, nie wiele Ci pomożemy.lecz w chwilach zwątpienia[a one będą]
Możesz liczyć na nasze wsparcie. Pilnie śledzimy temat . POWODZENIA!!!

eeik - 2009-06-06, 15:53

No chylę czoła :ok

Będę dzielnie Ci kibicować, chociaż mogę pomóc niewiele.
To będzie chyba teraz najpopularniejszy wątek

No i jak to ja, bezczelnie wpraszam się na parapetówę

radecki1972 - 2009-06-06, 16:37

sp6vxh napisał/a:
Widoczność - niby szerokość przepisowa - 2,55 ale w lusterkach jakbym pociąg oglądał.


I to jest właśnie to co lubię. Jeżdżę podobnym po Warszawie na codzień (MZA), tylko jest 3 metry dłuższy (Solaris Urbino 15) i mimo, że już trzeci rok leci ciągle mnie to bawi.

Pozdrawiam, życzę powodzenia i będę pilnie śledził temat.
Radecki

Świstak - 2009-06-06, 20:56

Pawcio, Dziękuję za namiary. Jak zwykle pod latarnią najciemniej. O nich wcześniej nie pomyślałem. Zaćma czy zatrucie chemią do mycia???

janusz, Nie zazdraszczaj. Mają jeszcze cztery takie do sprzedania, choć żaden taki ładny jak mój! A na poważnie - zostały im trzy drzwiówki, więc będzie trudniej rozplanować miejsce

TIMOT, ekosmak.dabrowska, eeik, Dziękuję za słowa otuchy. Przydadzą się w chwilach jak ta. Zrywałem podłogę i tak sobie przyp..... młotkiem w paluszka że aż mi pod kapeluszem pulsuje. Na szczęście żoneczka będzie mnie leczyć. Zaczęła od piwka, później jakiś filmik a później.... planowanie co jutro kupimy w Castoramie, oczywiście oprócz płyty OSB na podłogę...

radecki1972, Oj. Do tej pory nie jeździłem takim bykiem. Wjazd na ogród kosztował mnie dwie osłony pod bocznymi ścianami i popękany zderzak. Na szczęście już kupiłem matę i żywicę. Czekam tylko na pogodę bo dzisiaj padało tylko 4 razy. Szlag by tą pogodę...

Relacja. Dziś nie poszalałem. Okleiłem już do końca wszystkie szyby i - o dziwo - dziś nie zepsułem żadnej rolki folii. Nawet drzwi udało się okleić bez strat. Zdemontowałem konstrukcję podwyższenia podłogi za tylną osią gdzie będą zbiorniki, zdarłem wykładzinę (pochwała dla francuzów za jakość materiałów) i odkryłem że podłoga nie jest z drewna lecz z czegoś podobnego do bakelitu! Wielki plus! Wilgoć mi nie straszna. Zdjąłem też kawałek obicia bocznego, czego żałuję bo myślałem że chemię i myjkę ciśnieniową odstawiłem już na dobre. A tam sajgon. Musiałem to wszystko umyć bo miało konsystencję filcu. Jak złapie wilgoci - tragedia. Roztocza dadzą zapach kibelka na dworcu centralnym, a wilgoć będzie sprzyjać korozji. Ale 2 boczki zdjęte i konstrukcja umyta. Zostało jeszcze dwanaście. :haha:

Świstak - 2009-06-06, 21:04

Zdjęcia z dziś
pilocik - 2009-06-06, 22:01

My też jesteśmy pod wrażeniem! :shock:
Niesamowite!
Pomóc niewiele możemy, ale duchem jesteśmy z Tobą.
Życzymy abyś wszystkie problemy szybko rozwiązał i wkrótce zjawił się na jakimś zlocie, abyśmy mogli podziwiać dzieło.
Wytrwałości i pomyślności. Pozdrawiamy :spoko

BODEK - 2009-06-06, 23:21

Gratuluję odwagi! Kiedyś budowałem kampera na Roburze i wiem co to znaczy.
P.S. Mam pompkę od c.o. w Ikarusie 24V. Jak nie załatwisz to daj sygnał.

KOCZORKA - 2009-06-06, 23:55

Czytam, oglądam foteczki i normalnie szczęka mi opadła. :bukiet:
Podziwiam to co robisz :roza: , kibicuję :pompon: , trzymam kciuki :brawo .
Żoneczka Cię gorąco wspiera, to wszystko pójdzie jak po maśle.
Kolor ma piękny i jak to kobitka nie mogę się doczekać jak będzie wyglądać w środku.

Przesyłam pozdrowionka dla wspaniałej rodzinki. :spoko :spoko

janusz - 2009-06-07, 00:30

sp6vxh, "Nie zazdraszczaj. Mają jeszcze cztery takie do sprzedania"
Wiem co to jest budowa kampera. Bez zbędnego pochlebstwa pełny szacun. Ustawiam się w kolejce żeby obejrzeć pojazd.

Świstak - 2009-06-07, 06:50

BODEK Po niedzieli powinienem wiedziec co i jak. Serdecznie dziękuję za pomoc. Odwdzięczę się jak tylko będę potrafił.

KOCZORKA dziękuję za uznanie, ale póki co rozumiem że cenka opada z powodu mojej ślamazarności.... Przyznam że mam charakter raptusa, a z tym autem staram się działać planowo i systematycznie. Do czyściochów technicznych nie należę a teraz myję i myję i myję.... Sam się sobie dziwię.

janusz No to mam już oparcie w kilku forumowiczach!

Zebrała się tu ekipa przedstawicieli wszystkich możliwych fachów i zainteresowań, co mnie bardzo cieszy. Nie ukrywam że jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że forum ożyło dzięki mojej fotorelacji. W latach osiemdziesiątych w naszym kraju bardzo intensywnie działały kluby krótkofalowców co dla mnie - kilkulatka - było jedynym oknem na świat. Można było porozmawiać z człowiekiem na drugim końcu świata. Za darmo i bez zamawiania rozmowy na centrali. Ale najwspanialsze było to że krótkofalowcami byli przedstawiciele chyba wszystkich możliwych grup zawodowych i społecznych. Na spotkaniach w klubach czy wyjazdowych - nikt nie był prezesem, dyrektorem, sekretarzem czy tokarzem. Byliśmy kolegami pomimo że ja miałem lat 10 a mój serdeczny kolega z którym codziennie przez radio opowiadaliśmy świńskie dowcipy - prawie 60. Dziś pewnie bidok dostałby wyrok za molestowanie.... Piszę o tym bo wczoraj przeglądałem Wasze galerie zdjęć. Nigdy nie byłem na campingu. Nigdy nie targałem przyczepy. Mówiąc krótko jestem zielony (nie licząc wyjazdów z namiotem), A to co zobaczyłem na zdjęciach dało mi poczucie że karawaning to to czego każdemu z nas brakuje. Spotkanie z przyjaciółmi kilka razy do roku w pięknych miejscach. I nie trzeba się martwić gdzie ich położyć spać.... Chciałbym jeszcze tego lata spotkać się z Wami wszystkim i pochwalić swoimi osiągnięciami. Jeszcze bardziej chciałbym usłyszeć Wasze opinie i sugestie poprawek w konstrukcji Milki. Moim marzeniem jest wraz z żoneczką przezimować na południu Hiszpanii ale najpierw muszę autko przetestować u nas w kraju. Najlepiej blisko domu bo holowanie nie będzie łatwe TFU TFU TFU wyplułem słowo "holowanie". Dziś kupuję materiał na podłogę i muszę poszukać informacji na temat impregnatów. Oglądając przyczepki przytargane z Anglii zapamiętałem jedną rzecz. Zapaszek. Dlatego tak panicznie boję się wilgoci. Do tego stopnia że postanowiłem podnieść podłogę aby nie układać kilku warstw wykładzin a przestrzeń między podłogami wykorzystać do rozprowadzania ciepłego powietrza (podejrzane w radzieckich wozach opancerzonych MTLB. Muszę tylko dokładnie uszczelnić kuferek kasety kibelka żeby coś nie pociekło po ściance i dalej między podłogi...Tyle planów. Ustosunkujcie się proszę do koncepcji póki nie zmontowałem konstrukcji.
Pozdrawiam, Arek

gino - 2009-06-07, 07:35

BODEK Ty zloty chlopaku...zawsze i wszedzie starasz sie pomoc .. :!: :!: :brawo :!: :!: masz u mnie :piwo:

dodam..ze Bodek...moze Ci wiele pomoc...jest b.dobrym fachowcem od ''ciezkiego'' sprzetu ... bo tym zajmuje sie na codzien..

uwazam ze pomysl z ogrzewanie w podlodze - SUPER..
w sumie prosty do zrobienia, w dwa..wszytsko bedzie tam schowane....

sp6vxh napisał/a:
chciałbym usłyszeć Wasze opinie i sugestie poprawek w konstrukcji Milki.
Pozdrawiam, Arek


gadalem z Moniczką i mowi ze jest z MILKI bardzo zadowolona..i ze raczej nie zamierza go USPRAWNIAC :haha: :haha: :haha: :haha:



pewnie nie wiesz o co chodzi.... :bigok
MILKA to jeden z forumowiczow...
http://www.camperteam.pl/...ighlight=#39718
:haha: :haha:

Świstak - 2009-06-07, 07:55

Ano, nie wiedziałem o co chodzi. Ale doczytałem ostatnią linijkę. A nazwę Milka zakupiłem wraz z autobusem. Tak nazywali samochodzik kierowcy i mechanicy, a wszystko za sprawą koloru. Mam nadzieję że kolega Milka się nie obrazi. A może to przeznaczenie???
Świstak - 2009-06-07, 08:14

Po podniesieniu podłogi do sufitu zostanie mi sporo ponad 2 (koło 2,20) metry więc wrażenie dużej przestrzeni powinno pozostać prawie nienaruszone (przy moim wzroście to ważne). Co do chowania w podłodze - ma to plusy i minusy. Tam gdzie płynie dużo powietrza będzie kurz, ale z drugiej strony - jeśli nie położę tam instalacji elektrycznych (a nie planuję) i zrobię kilka otworów odwadniających (a kilka już zrobiłem) to mogę raz do roku przez włazy inspekcyjne przemyć przestrzeń myjką ciśnieniową (o ile będzie potrzeba). Planowałem pod podłogą umieścić 2 - 3 zbiorniki na gaz (w kształcie koła zapasowego) wymontowane ze starych samochodów. Teraz myślę jak je odizolować od nadmiaru ciepła. Wygrodzę dla nich miejsce najlepiej przy kibelku i zapewnię dobrą wentylację. Mam zamiar w tamtym miejscu zdemontować jedną z nagrzewnic więc już mam duże i ładnie wykończone otwory które - po zdemontowaniu nagrzewnicy i osłony - prowadzą na zewnątrz, a są osłonięte z boku bocznymi klapami (nagrzewnice są zamontowane na zewnątrz we własnych skrzyniach, pod podłogą główną). Tam też zamontuję przyłącze do tankowania gazu LPG. Powinno wyjść taniej niż gaz w butlach, a przede wszystkim zajmie mniej miejsca i zapewni większą pojemność. I komfort tankowania. Mogę dolać gazu a nie wykańczać butlę na siłę.

Na zdjęciu słabo widoczna skrzynia z nagrzewnicą. Łacznie są cztery...

Świstak - 2009-06-07, 08:27

Kilka zdjęć z innej perspektywy. Elektryka. Na zdjęciach poniżej - fragment instalacji znajdującej się w okolicy jednego z trzech komputerów , platforma akumulatorów (blacha juz robi się nowa) oraz na prawo od akumulatorów przedział pod siedzeniem kierowcy gdzie zamontowany będzie agregat prądotwórczy 4,5kW odpalany na kluczyk ze środka. Wygłuszenie - styropian + folia aluminiowa, choć względy ppoż kierują mnie w stronę wełny. Wentylacja - chyba będzie wymuszona choć jeszcze nie mam pewności. Odpalę na godzinkę przy wentylacji grawitacyjnej i zmierzę temperaturę wkładając tam pysk.
Pawcio - 2009-06-07, 09:11

sp6vxh napisał/a:
przedział pod siedzeniem kierowcy gdzie zamontowany będzie agregat prądotwórczy 4,5kW odpalany na kluczyk ze środka. Wygłuszenie - styropian + folia aluminiowa, choć względy ppoż kierują mnie w stronę wełny.


Temat wyciszenia był poruszany na forum:

http://www.camperteam.pl/...szenie&start=15

Będę Cię namawiał do zastosowania gąbek wygłuszających. Takim materiałem wygłuszane są kontenery do przemysłowych agregatów prądotwórczych. Efekt jest naprawdę piorunujący.
Po dobrym wygłuszeniu taki agregat wydaje dźwięk mruczącego kota (ale jest jedno ale- silnik chładzony cieczą).
W twoim przypadku agregat posiada silnik chłodzony powiertrzem (tak mi się ze zdjęć wydaje) i musisz zapewnić dobry do niego dostęp. A co za tym idzie poziom hałasu napewno będzie wyższy. Ale to nic. Mszy nie bedziesz w kamperze odprawiał. Chyba ... ;)

zbychu91 - 2009-06-07, 09:14

Życzymy dużo dobrego!
ale wybrałeś chyba najdroższą opcje Renault !
Jeśli nie wywiozłem na złom to tłumik dostaniesz gratis .

Świstak - 2009-06-07, 10:56

O .... Tłumik się przyda. Mój wkrótce ulegnie biodegradacji. Dlaczego najdroższą wersję??? Mam gorącą nadzieję że masz na myśli cenę zakupu a nie koszt eksploatacji.

No i znowu pomoc koncepcyjna okazała się nieoceniona. Poczytałem wątek o wygłuszeniu i zacząłem przeglądać allegro. I znowu najciemniej pod latarnią. 20 km ode mnie jest hurtownia mat, gąbek, past, itd.... Następny browarek dla Ciebie. Cholera, jeszcze chwila a będę musiał zamontować beczkę i dystrybutor. Wtedy ciężko będzie zmieścić pralkę. Ot dylemat co zamontować, pralkę czy dystrybutor browara....

Dziabong - 2009-06-07, 11:05

Kup mniejszą pralkę - jestem wiernym kibicem Twojej pracy nad autem; jak już prace będą zmierzały do instalacji TVsat, intenetu etc to służę radami i nie tylko.
Świstak - 2009-06-07, 11:08

Przepraszam za krótkie wiadomości, ale filtr antyspamowy wylogowuje mnie co kilka minut i tracę to co tak zawzięcie klepałem. Rzeczywiście gąbka wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Piramidka to wydatek rzedu 50 - 100 zł za metr kwadratowy, ale jej ciut mniej modna wersja (zaokrąglona) to już 20 -25 zł /m.kw. Powinno się sprawdzić. Jej głównym zadaniem będzie rozbicie fal dźwiękowych. Pod podstawę agregaty dodatkowo paski maty z polimeru i musi być OK. Natomiast ogólnie w kwestii wygłuszenia pojawił się nowy materiał idealny do naszych zastosowań wewnątrz, bo całkowicie nienasiąkliwy. Wklejam link i mam nadzieję że Administrator mi niczego nie urwie....
http://allegro.pl/item650...a_z_klejem.html
Polietylen (pieniony) z klejem. Zamknięte pory więc dość dobrze izoluje termicznie i do tego elastyczny. Muszę poszukać parametrów dotyczących przenikliwości cieplnej i poziomu sprężystości. A może paski tego materiału zastosować pomiędzy podłogą a konstrukcją jako amortyzajcę drgań, a może pod zbiorniki wody jako wypełnienie i pomoc przy rozkładzie ciężaru?

I widzisz co narobiłeś? Jeden link do forum a mi się juz w mózgu gotuje! Serdeczne dzięki!

wmaker - 2009-06-07, 11:25

Co do wygłuszenia ostatnio gdzieś przeczytałem żeby zamiast bitumicznych mat wygłuszających stosowac grubą (5,5mm) papę termozgrzewalną. Zaopatrzyłem się w próbki jednego i drugiego i faktycznie to to samo tylko inaczej wykończone, wg mnie jest to bardzo dobry materiał do wygłuszeń od zewnątrz komór silnika itp. tymbardziej że można dostac go po 12-15 zł/m.kw. :idea

drugim fajnym materiałem (nie pije wody, odporna na chemikalia) jest pianka/mata kauczukowa stosowana często do wygłuszeń kanałów wentylacji/klimatyzacji - w rolkach po 10 m.kw. do dostania w sklepach dla monterów klimatyzacji - cena 38-55 zł za m.kw. 9-13 mm grubości. :spoko

Świstak - 2009-06-07, 11:47

Muszę poszukać takiego sklepu w okolicy. A powiedzcie proszę z jakiego materiału wykonane jest ocieplenie ścian bocznych? W przyczepie którą będę rozbierał mam wrażenie że jest to sklejka, styropian, płyta i aluminium
kaimar - 2009-06-07, 16:36

sp6vxh napisał/a:
sklejka, styropian, płyta i aluminium
_________________

Dokładnie tak są zbudowane kampery. Czasem zamiast styropianu stosowana jest pianka poliuretanowa.Pianka ta ma lepsze właściwośi termiczne i mechaniczne.
Styropian nie ma właściwości tłumienia dzwięków.
A co z oknami - zostaje akwarium czy też docieplasz?

OldPiernik - 2009-06-07, 17:15

Proponuję do izolacji użyć maty kauczukowej samoprzylepnej z folią aluminiową. Taka mata o grubości 2,5cm ma współczynnik przewodności cieplnej przy 0*C <0,034W/(m.K), przy 40*C wynosi 0,039W/(m.K). A tłumienie dźwięków to 35 d.B.A.
Fakt, tania nie jest, ale za to jakie efekty!

Pawcio - 2009-06-07, 18:06

sp6vxh napisał/a:
Cholera, jeszcze chwila a będę musiał zamontować beczkę i dystrybutor. Wtedy ciężko będzie zmieścić pralkę. Ot dylemat co zamontować, pralkę czy dystrybutor browara....



Bezapelacyjnie dystrybutor...
Jak będziesz odpowiednio często korzystał z dystrybutora, to będzie Ci obojętne w jakim stopniu masz ciuszki utytłane- i wówczas pralka z głowy. :ok
:haha: :haha: :haha:

Jedrek29 - 2009-06-07, 18:39

Witam cię kolego z pełnym szacunkem dla tego co robisz jak będziesz się wyzbywał przyczepy to daj znać interesuje mnie okna szyber dachy mój tel jest 784023496
jacekiagatka - 2009-06-07, 19:43

wspaniały pomysł. życzę wytrwałości. :spoko
Ciekawy jestem czy myślałeś już o aranżacji wnętrza

Endi - 2009-06-07, 21:18

Witaj sp6vxh
Podziwiałem naszego OD i wielu innych kolegów z Forum jak czytałem historię ich kamperów, budowanych praktycznie od podstaw. Ale to co Ty masz zamiar zrobić z tym autobusem wprawiło mnie w prawdziwe osłupienie :shock: . Przyznaję, że w pierwszej chwili chciało mi się śmiać z tego pomysłu… ale byłem w błędzie i teraz już mi ....nie do śmiechu. Podziwiam Cię i szanuję za ambicję, wiarę i optymizm w dążeniu do wybranego celu. Myślę, że dopniesz swego i ukończysz swoje dzieło. Wiem, że o tym nie myślisz ale ten wyczyn, na pewno zapisze się w historii polskiego kamperingu. Tak jak wszyscy z nas , również ja będę Ci kibicował i czekał na kolejne foto-relacje.
Pozdrawiam :spoko i staję jako następny / do oglądania / w kolejce. :bajer

Świstak - 2009-06-07, 22:08

Co do wygłuszenia - zobaczymy co będzie dla mnie dostępne i co będzie potrzebne. Układ chłodzony powietrzem, więc całkowicie nie wygłuszę, zatem chyba faktycznie lepiej rozbić fale dzwiękowe przy pomocy piramidek.

Co do części z przyczepy - zgodnie z umową - zrobię listę co mam, wymiarówkę itd, ale póki co muszę pozostawić okna na miejscu aby środek nie łapał wilgoci. Może ktoś potrzebuje zderzak? koło podporowe? wiązkę?

Co do ocieplenia - Odkryłem że mam: widoczna na zdjęciach konstrukcja poprzeczna a za nią blacha stalowa, odstęp i zewnętrzna blacha aluminiowa. Zatem mogę zastosować ocieplenie wypełniając odstępy w konstrukcji i drugą warstwę między blachami. Zatem może wykorzystam wszystkie opcje?

Wszystkie okna przyciemniłem. Część zasłonię meblami, kabiną prysznicową ale zasadniczo zostaje akwarium. Boję się ruszać szkło, bo pomimo że jest to auto na ramie - szyby są integralną częścią konstrukcji i nadwozie po takiej ingerencji mogło by stać się miękkie i zacząć pękać.

Odnośnie dystrybutora też właśnie tak kombinowałem, zresztą chyba założe kabinę prysznicową pełnowymiarową z Castoramy z zabudowaną górą i problem sam się rozwiąże - nie będzie pralki... a na dystrybutor miejsce zostanie! A tak na poważnie - chyba założe dystrybutor ale do wody pitnej w "galonach". Jakoś wizja ciągłego nalewania wody z 5 litrowych baniaków mi nie pasuje. Ciągle porozlewane......

O aranżacji wnętrza myśle już nawet w snach. Koncepcja zmienia się każdego dnia. Ogólny zarys jest taki: Przód - kabina kierowcy 1,5m a za nią na nadkolu przedział serwisowy 1 do 1,5m (rozdzielnia, elektryka i elektronika, szafa na narzędzia i części zapasowe), z prawej przednie drzwi a za nimi na nadkolu 2 wygodne miejsca podróżne (fotele wymontowane z osobówki, pasy bezpieczeństwa - biodrówki) i jakaś szafa otwierana od środka auta. Dalej kibelek a pozostała część miejsca na nadkolu półki i póleczki - dostęp z kibelka. Dalej (cały czas prawa strona) cały moduł wymontowany z przyczepy - kącik piękności z umywalką (miejsce bezsensowne, ale tłumaczę sobie że przynajmniej umywalka blisko kibelka) szafa z piecykiem i kuchnia. W takim układzie mam to w przyczepie i wymiar pasuje co do centymetra więc nie ma co wyważać otwartych drzwi. Następne są tylne drzwi i dalej nadkole z oknem i jeszcze jedno okno (łącznie 3 metry) Od strony drzwi do wysokości góry nadkola szafka na buty i kapcie otwierana od przedniej szyby, a powyżej nadkola szafa otwierana od środka. Nad i za nadkolem zbiornik na wodę brudną - trochę ponad 1000 litrów. W tym samym układzie ale z lewej strony zbiornik na czystą wodę (jej zawsze będzie więcej a po lewej stronie jezdni jest mniej dziur). Między zbiornikami wzdłuż osi miejsce na koło zapasowe (ładnych kilkadziesiąt kilo) a nad tym wszystkim - czyli zbiornikami i kołem zapasowym - sypialnia 2 metry na 2,20. Idąc dalej od tyłu po lewej stronie: nad nadkolem szafa (vis a vis szafu na prawym nadkolu) później nasza duma... Salon na przeciw tylnych drzwi czyli salon z balkonem.... Jeszcze się łamiemy czy zrobić siedziska w pólkole czy wstawić 2 folele i maleńki stolik. Za salonem jadalnia (przeniesiona żywcem z przyczepy i też na przeciw kuchni) która po złożeniu tworzy spanie dla 2 osób a następnie kabina prysznicowa z Castormy. I dochodzimy do przedziału serwisowego i kabiny kierowcy. Bojler pierwotnie był planowany w salonie pod siedzeniami, ale jeśli będą fotele - może być krucho (cylinder fi 45 długość około 90). Zbiorniki z gazem - pomiędzy podłogami - pod jadalnią lub gdziekolwiek indziej. Między podłogami będzie też mały zbiornik na brudną wodę. Wewnątrz pływak i pompka do przepompowywania wody do głównego zbiornika wody brudnej. Ufff. ale się rozpisałem. Może zrobię rysunek?

Świstak - 2009-06-07, 22:23

Wybaczcie prosze jakość ale na szybko przerabiałem z rysunku dotyczącego wersji 3 drzwiowej. Wymiary się zgadzają.
Świstak - 2009-06-07, 22:37

Na pierwszym rysunku - widok dołu.
Kolory od prawej:
Czerwony - serwisowy
Brąz - szafy szafki szafeczki
Żółty - prysznic
Niebieski - kibelek
Jasny zielony - kuchnia
Ciemny zielony - jadalnia
Różowy - zbiorniki o wysokości około 90cm
Na przeciw drzwi wejsciowych salon. Chwilowo nie zagospodarowany

Świstak - 2009-06-07, 22:39

Na tym rysunku - to co powyżej.

Błękit sypialnia

Czekam na Wasze propozycje i uwagi. W końcu już nie jednego siniaka nabiliście bo gdzieś jest za wąsko.... Tu miejsca się troszkę wygospodaruje.

MariuszB - 2009-06-07, 22:58

W Niemczech dość często można się natknąć na takie (auto)busy po przeróbkach. Aktualnie jest coś takiego do sprzedania... wnętrze dość ciekawie rozwiązane>

Mercedes Benz 0302

Poza tym jest też Mercedes Benz 0317 z 73 roku... 12 metrów długości, własny generator 220V, silnik wysokoprężny 11 litrów i 154 kW mocy oraz powalające DMC... 12.000 kg :bajer
W środku prawie jak w mieszkaniu ;)

Podrzucę kilka fotek... może coś się przyda ;)

Ps. W Niemczech takie projekty nie należą do rzadkości... jednak w PL możesz się uważać za pioniera w budowaniu (auto)buso- kampera :ok

jacekiagatka - 2009-06-07, 22:58

W dzień budujesz, tworzysz a w nocy wymyślasz, marzysz. Obyś sie czasami nie wypalił zbyt szybko. Była by wielka szkoda.

Czytanie i oglądanie Twoich relacji przypomina oglądanie dobrego serialu i te oczekiwania na następny odcinek... :diabelski_usmiech

Jeżeli planujesz wojaże również zimą proponuję pomyśleć o stworzeniu pomniejszonej przestrzeni do ogrzewania. Zastosować przegrody, kurtyny, bo inaczej będziesz zużywał ogromne ilości gazu.

W poprzednim kamperze na noc odcinałem ogrzewanie poza sypialnią i zasłaniałem połowę auta grubą kotarą.

:spoko :spoko

garbatamilka - 2009-06-07, 23:05

sp6vxh napisał/a:
Ano, nie wiedziałem o co chodzi. Ale doczytałem ostatnią linijkę. A nazwę Milka zakupiłem wraz z autobusem. Tak nazywali samochodzik kierowcy i mechanicy, a wszystko za sprawą koloru. Mam nadzieję że kolega Milka się nie obrazi. A może to przeznaczenie???





O w mordę!!! Chłopaku wielki szacunek dla Ciebie i życzę wytrwałości. Oby Twoja "Milka" jak najszybciej wyruszyła w trasę. Może kiedyś na zlocik przytargam swoją "mileczkę" to sobie fotkę strzelimy do albumu rodzinnego :ok . Teraz się zastanawiam czy także kampka nie przemalować :diabelski_usmiech .
Pozdrawiam serdecznie i powodzenia!!! :spoko

Świstak - 2009-06-07, 23:14

Zauważyłem że nie wszystkim odpisałem :aniolek

Uwierz że ja sam się śmiałem z tego pomysłu przez jakiś czas. Dlatego zrobiłem zakupy zużywając 80% założonego budżetu i teraz już nie ma co się śmiać tylko trzeba zasuwać! :-P

Serdecznie dziękuję za butlę LPG, zobaczę czy ją gdzieś wcisnę. Planowałem zastosować płaskie - montowane w miejsce koła zapasowego - między podłogi. Nie byłoby ich widać i nie zabierałyby miejsca. Odnośnie wielkości - fakt, duży jest, ale nas dwoje w sypialni, 2 osoby w jadalni a i w salonie zamiast foteli może wstawimy amerykankę - następne 2 osoby. Razem 6 a to już miejsca potrzeba. Wielkość wynikała z pierwotnego założenia (niezależności) oraz braku doświadczenia w kamperowaniu. Wiele rzeczy już wyszło a wiele wyjdzie. Tak czy owak mogę stanąć niedaleko pola namiotowego i przez ponad tydzień być całkowicie samowystarczalny. Co do doprowadzania auta do stanu używalności - fakt. Zabiera to większość czasu ale i tak nie jest źle. Oglądałem autosany w podobnym wieku i załamałem się całkowicie. Tam dopiero jest ruina. Koszty eksploatacji faktycznie mogą być wysokie ale jak słusznie stwierdziłeś - marzenia nie mają ceny.

Relacja z dziś.
Zakupy!
Zakupiona została płyta OSB na część od przednich nadkoli do drugich drzwi. Oprócz tego impregnat do drewna (zaimpregnuję miejsca cięcia, a może prysnę od dołu, od góry przyjdzie klej do PCV więc chyba nie ma sensu impregnować góry), farbę antykorozyjną z podkładem (3 w jednym, jeśli chcecie kupić takie farby spieszcie się - Unia żada wycofania ich i zastąpienia czymś ekologicznym.... czymś to dobre określenie), i paredziesiąt drobiazgów. Płyta w kawałkach o szerokości ożebrowania (40 - 50 cm na 230). Miałem też nieoczekiwany zakup, bo moja wywrotka na podwoziu fiata ducato rocznik 84 postanowiła że pokaże mi kto tu rządzi i że odkładanie zakupu akumulatora przez ponad rok zemści się nawet w czerwcu (ale czerwiec, od tygodnia palę w piecu!). No i ma nowy akumulator. Szlag by..... Ale są i plusy dodatnie. Znalazłem fajne zawiasy po 4 złote z wbudowaną sprężyną i montowane do płaskich powierzchni. Teraz budowa szafek to pikuś. Plusy ujemne - drzazga z płyty OSB pod paznokciem boli tak samo jak zwykła. Szczególnie kiedy wczoraj tenże paluszek miał spotkanie z młoteczkiem.... Ciekawe kiedy te wszystkie kontuzje spowodują że kopnę w oponkę???

TomekW - 2009-06-07, 23:32

Jestem pod wielkim wrażeniem. Jak to wszystko zrobisz, będzie chałupa pierwsza klasa! :ok

Pozwól, że wtrącę swoje 3 grosze: czy przewidziałeś w nim garaż na skuterek? Bo chyba nie zamierzasz wozić za nim Seicento na lawecie? A zaparkować takiego kolosa pod supermarketem może nie być łatwo...

Pozdrawiam!

Świstak - 2009-06-07, 23:42

No taki autobusik to mi się podoba! I rocznik dobry (mój). Oglądając z zewnątrz zastanawiałem się czy w środku nie jest ciemno a tu proszę - światło z nieba! Może podpatrzę bo u mnie po przyciemnieniu szyb jest - cholera wie jak bo na dworze listopad.....
Mebelki dopasowane super tylko patrząc na podłogę mam obawy co do wykładziny. Tu jest gruba dywanówka.... Do tego jasna. Czy to zdaje egzamin? Co Wy szanowne koleżanki i koledzy macie na podłogach i jak się to sprawuje???
Meble w kuchni faktycznie zupełnie cywilne. Nie widzę jakichś zabezpieczeń przed samoczynnym otwieraniem, ale przy tej masie auto zupełnie inaczej pracuje. Nie skacze lecz buja. Ale mi się podoba tyle szyberdachów...U mnie będzie jedno wąskie przejści (do sypialni) gdzie może być ciemno. może tam by się przydał?

Co do przedzielania - mam taki zamiar. Do sypialni chcę zrobić pełne drzwi i nocą ogrzewać wyłącznie sypialnię i ewentualnie kibelek. Oddzielę też kabinę kierowcy i serwisówkę od części życiowej - zimno i hałas przetwornic napięcia. Te dwa pomieszczenia ogrzewane będą z gazu, natomiast reszta z gazu, prądu lub z webasta. Dziś stwierdziłem że wszystkie fabryczne nagrzewnice mają zaślepione przewody. Czyżby ciekły? Miałem kiedyś takie fajne małe webasto które ogrzewało powietrze. Komuś pożyczyłem i zapomniał oddać, ale kuzyn ma czołgowe na 24V o niewiarygodnej wydajności. I niewiarygodnym spalaniu..... Ale taki autobusik nagrzeje w 3-4 minuty. Póżniej już tylko podtrzymywać. Webasto które mam zamontowane w autobusie podgrzewa płyn i jesli nagrzewnice będą dziurawe - będzie trzeba myśleć o drugim webasto albo o wymianie 1- 2 nagrzewnic. Webasto podgrzewające płyn u mnie będzie miało trzy zadania: podgrzewać wodę w bojlerze poprzez wężownicę, podgrzać zimą silnik i poprzez nagrzewnicę ocieplić wstępnie przedział kierowcy (ta nagrzewnica jest sprawna). Dobrze by było uruchomić nagrzewnice w przedziale życiowym, i wykorzystać bojler jako akumulator ciepła. Webasto ma swój termostat (wygasza się po osiągnięciu przez płyn 80 stopni a odpala poniżej 60) ale to jednak diesel i chyba na noc bałbym się zostawić je włączone. Nocą będzie chodził gaz lub prąd.

Co do garażu na skuterek- myślałem, myślałem i poległem. Gdyby to był Ikarus - zrobiłbym wjazd od tyłu, ale tu niestety z tyłu jest silnik... Zatem w czasie przemieszczania skuterek będzie jeździł w salonie, na na postoju przykuje go lineczką do koła pod rozkładanym dachem. I tu następny problem techniczny. Rozwijany daszek. Większość jest montowana z boku a u mnie wymiary zewnętrzne praktycznie uniemożliwiają zamontowanie czegokolwiek z boku - przekroczę skrajnię. W katalogu podpatrzyłem że są też montowane od góry ale cena mnie powaliła. Może zrobię konstrukcję sztywną prowadzoną w szynach po dachu?

garbatamilka - 2009-06-07, 23:51

Ja z odbudową kampera nie wiele mam wspólnego , ale co do podłogi to polecam jednak linoleum. Szczególnie przy wejściu (deszczowe dni) zawsze brud można szmatą przelecieć i po sprawie. Może nie jest tak miła jak jakieś persy na podłodze ale na pewno mniej problemowa. 8-)
48a-ELANKO - 2009-06-08, 09:52

Jeszcze jeden kibic dołącza się grupy Twoich fanów... Ponieważ nie mam daleko do Ciebie, obiecuję (sobie :lol: :!: ), że przy najbliższej okazji odwiedzę Ciebie, zobaczę Milkę i bedę mógł jeszcze bardziej Tobie zazdrościć (nie tej ciężkiej pracy a efektu tej harówki !).
Moje trzy grosze do wszystkich wypowiedzi: Zastanawia mnie potrzeba montowania tak olbrzymich zbiorników na wodę. Wszyscy wiemy, że woda w niewielkich zbiornikach typowych kamperów już po kilku dniach nie jest zbyt "smaczna". Nawet, jeżeli będziecie korzystali z niej do kąpieli w wannie :lol: to i tak jest to zapas na ok. 2 tygodnie ! Powstaje również problem dokładnego wymycia tych zbiorników, dezynfekcji a później wielokrotnego płukania :!:
Nie piszesz, czy zbiornik na "szarą" wodę ma zbierać również to coś z kibelka. Jeżeli tak, to potrzebujesz do niego ok. 7,5 litra płynu do kibelków, przy założeniu, że na 20 litrowy zbiornik w naszych toaletach wlewamy ok. 150 ml. Każdorazowe zalanie takiego zbiornika płynem do toalet to ok. 150 zł, następnie półgodzinne jego opróżnianie, płukanie itd.

Świstak - 2009-06-08, 16:27

Co do wielkości zbiorników - właśnie takie było założenie aby wystarczyły na dwa tygodnie. Zbiornik wody szarej nie będzie gromadził fekaliów lecz tylko zużytą wodę użytkową. Co do utrzymania wody w dobrym stanie - liczę na pomoc jonów i elektronów. Zbiorniki wykonane będą z blachy ocynkowanej i zastosuję uzdatniacze elektrochemiczne. W plastiku woda może się "zważyć" ale przy wykorzystaniu elektrolizy powinna zachować neutralność biologiczną. Pierwsze eksperymenty wypadły pozytywnie. Po kilkunastu dniach w ocynkowanym baniaczku na dworze woda nie ma zapaszku ani kolorku. Fakt że nie było słoneczka ale pozostało mi jeszcze kilka materiałów do sprawdzenia układu elektrochemicznego. Póki co komplecik cynk - miedź wydaje się dawać zadowalające efekty. Zobaczymy jak wygląda elektroda miedziana - może ją zżarło i za wcześnie się cieszę???

Co do płukania - zbiorniki robi mi kolega w firmie która zajmuje się produkcją między innymi parników. Zatem odpowiednie pokrywy otworów inspekcyjnych są dostępne bez większego problemu. Będę mógł umyć zbiorniki wewnątrz myjką ciśnieniową. Dziś rozwiązaliśmy (chyba) problem mocnych ale demontowalnych przegród wewnątrz zbiorników które zapobiegną chlebotaniu wody przy częściowo napełnionym zbiorniku a dadzą się zdemontować do mycia.

Zapraszam na oględziny, choć ciągle jestem na etapie rozbiórki. W środę powinienem mieć już posmarkane zbiorniki do przymiarki i jeśli wszystko będzie OK wrócą do spawania, trawienia i cynkowania galwanicznego. Później montaż, próba szczelności i montaż zabudowy sypialni. Jeśli zdążę - może położę choć część wiązek elektrycznych. Ile tego będzie! Kable kładę nadmiarowo, z potężnym zapasem ilościowym. A żeby nie zbankrutować - rozproszę logikę i zastosuję sporo przekaźników. Grube kable prądowe wzdłuż całego auta (ale tylko jeden komplet) z których poprzez przekaźniki prąd będzie pobierany do odbiorników. Udało mi się kupić takie fajne przekaźniczki bistabilne dzięki czemu urządzenia będę mógł sterować z kilku miejsc za pomocą guziczków. Jedno naciśnięcie guziczka to włączenie, a kolejne naciśnięcie guziczka (obojętne czy w kuchni, salonie czy sypialni) to wyłączenie. A guziczków można podłączyć dowolną ilość do jednego przekaźnika. W sypialni będzie kilka choćby do wyłączania świateł i paneli sterujących, przetwornic itd, aby nie ganiać po zimnym autobusie po obejrzeniu filmu w łóżeczku. Lenistwo jest motorem postępu, zatem czy należy mnie uznać za człowieka postępowego???

Świstak - 2009-06-08, 16:34

Co do materiału na podłogę - cały czas myślę o gumoleum. Wydaje się być materiałem idealnym do tego celu. Jak rozwiązujecie problem mocowania do podłogi? Wydaje mi się że najrozsądniej będzie przykleić na całej powierzchni aby woda nie wędrowała gdzie się jej żywnie podoba. Może i jestem marudny ale wody boję się prawie tak bardzo jak ognia. Jak już zrobię zabudowę to wygnać wilgoć będzie problem. Czy w kamperach oprócz otworów odwadniajacych (koniecznie z siateczkami przeciw robalom) są jakieś inne wynalazki pomagające walczyć z przyszłym grzybem?
Miłosz - 2009-06-08, 19:51

Garaż garaż garaż musi być zrób niski wjazd przez drzwi na górze sypialnia . Pooglądaj foldery amerykańskich kamperów np http://www.americandreamv...p?VehicleID=536 2400 dolców za weekend .
koko - 2009-06-08, 21:09

Jestem pełen podziwu ja też coś budowałem ale to mały pikuś w stosunku do ciebie.
Ja na podłodze mam również wykładzine dywanową taką którą moge wyjmować i czyścić cz prać na zewnątrz kształty obszyli mi w KOMFORCIE
P O W O D Z E N I A

Świstak - 2009-06-08, 21:36

Garaż fajna rzecz, ale skuterek wysoki.. Nawet planowałem wcisnąć go pod łóżko między tylne nadkola, ale wtedy wyrko będzie wysoko. Nawet za wysoko. Zobaczymy po przymiarce zbiorników. Póki co nie ma jeszcze skuterka. Chińskie są tanie ale jakość mizerna, natomiast włoskie używki trzeba szukać i przebierać. Na to nie ma czasu, poza tym kiepski moment na kupno skuterka. Na jesień będzie większy wybór i korzystniejsze ceny, ale wtedy zabudowa będzie gotowa....

Relacja z dziś.
I znowu szału nie było... Cały dzień uciekł nie wiedzieć na co. Poza tym żoneczka odkryła siłę myjki ciśnieniowej i zagoniła mnie do mycia alejek granitowych. Wyglądam jak wesoły rowerzysta, ale mchu już nie ma. Co do Milki - podłoga zdarta, konstrukcja przygotowana, boki pomyte. Musze poczekać do jutra aż wszystko porzadnie wyschnie i zakonserwować. Nie mam pojęcia jak mierzyłem ale materiał na podłogę wyszedł 2 cm za szeroki i mam problem młodzieżowy: nie wchodzi. Czas kupić piłę tarczową. Ten zakup odkładałem już zbyt długo.... Muszę też zacząć rozsądniej układać to co wyciągnąłem z autobusiku bo wkrótce zabraknie miejsca na ogrodzie.
W sumie dobrze się stało że zdjąłem boki. Po pierwsz ocieplę je przed złożeniem, a po drugie znalazłem pęknięcie jednej z blach. Niby nic groźnego bo pod spodem jest druga która nie pękła, ale pospawać trzeba. Dziś już nie chce mi się targać spawarki z piwnicy, poza tym spawanie w nocy to nie najlepszy pomysł. Więcej przykrych niespodzianek nie było. Poza jedną.... Chyba przestanę na forum pisać o swoich obawach co do negatywnych zdarzeń. Prawo Murphiego działa tu z niesamowitą skutecznością. W poprzednim poście pisałem o siateczkach na robale w otworach odwadniających, a przy pracy aż śmiałem się sam z siebie... "Patrzy, a tu mała menda co po autobusie mu się szwenda" Menda była mrówką, kolor czarny wzór europejski, a koleżanek miała chyba ze sto. Faktem jest że w tym roku mrówek są ogromne ilości, ale żeby do autobusu? Którędy? Znają się france na mechanice żeby obijać tłuste miejsca na podwoziu? Póki co problem zmyłem, ale trzeba wziąć pod uwagę na przyszłość i rozwiązać problem systemowo. Mój wehikuł nie będzie tak szczelny jak fabryczny kamper choćby z racji innej konstrukcji drzwi, a problem może być swędzący...

Track222 - 2009-06-08, 21:47

Kolego sp6vxh jestem pełen podziwu za to co robisz.
Jestem pełen podziwu i bardzo Ci kibicuje.
Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa kiedy masz czas i siłę pisać na forum o tym co zrobiłeś??

Pozdrawiam Track222 Rysiek z Krosna

Świstak - 2009-06-08, 22:50

Na to pytanie nie znam odpowiedzi. Idę się opłukać i przespać z tym zagadnieniem. Może w czasie snu znajde odpowiedz.....
Pawcio - 2009-06-08, 23:06

sp6vxh napisał/a:
"Patrzy, a tu mała menda co po autobusie mu się szwenda" Menda była mrówką, kolor czarny wzór europejski, a koleżanek miała chyba ze sto. Faktem jest że w tym roku mrówek są ogromne ilości, ale żeby do autobusu? Którędy? Znają się france na mechanice żeby obijać tłuste miejsca na podwoziu?


A co myślisz, że tylko ty chcesz na wyprawy jeździć? One też chcą świat widocznie zobaczyć! :haha:

piotr - 2009-06-09, 00:27

Witamy cie sp6vxh z Elblaga czytamy i czytamy :shock: i scenki nam pospadaly.Jestesmy pelni podziwu za pomysl i za ogrom pracy ktory musisz wlozyc w swojego przyszlego kamperka.Ale bedziemy kibicowac , do milego zobaczenia na zlocie lub szlakuPozdrawiamy :spoko
Świstak - 2009-06-09, 08:40

Serdecznie dziękuję za takich pasażerów. Mogę wozić psa, kota, kozę ale za mrówki i teściową dziękuję.
kaimar - 2009-06-09, 09:31

Mrówki w moim kamperze są częstymi gośćmi. Wystarczy przejechać kamperem parę metrów, obsypać na około opon środek na mrówki w postaci białego proszku. Na drugi dzień masz spokój. Można też trochę wysypać w jednym miejscu w środku.
Świstak - 2009-06-09, 12:02

Poszukam tego proszku. Swojego czasu miałem taki czerwony o konsystencji cukry. Mrówki nabierały go do gniazda i po kilku dniach był spokój. To zastosuję na ogrodzie bo po dokładniejszych oględzinach stwierdziłem że to plaga. Połozyłem deskę z podłogi a po 2 dniach pod spodem było mrowisko. 2 dni! Na wyjazdach zastosuję odstraszacz. Pamiętam że moja mama stosowała jako odstraszacz na drzewach drut miedziany owinięty wokół pnia , odizolowany i skręcony. Z jakiegoś powody mrówki nie przechodziły lecz zawracały.... Retrospekcja jak w Kill Bilu....
Prace:
Przedpołudnie spędzone pracowicie - teraz przerwa na kawę. Zdjęcia będą wieczorem bo zapomniałem wczoraj wyłączyć aparat przy zgrywaniu zdjęć i prąd zamienił się w nicość. Ładuję akumulatorki, bo oczywiści wszystkie 3 komplety mają wolne po zimie. A co zrobione? Ano dużo. Pękniecia pospawane, rdza zdrapana i wszystkie widoczne przebarwienia pryśnięte farbą 3 w jednym. Kiedyś stosowałem farbę Luxmal które pomimo upływu lat (bodaj sześciu) nie daje powodów do narzekań. Faktycznie podrdzewiałe elementy lekko przeczyszczone i pomalowane, po kilku latach wyglądają idealnie. Teraz zastosowałem Stalochron. Czas pokaże co jest wart. Zdecydowanie zbyt się spieszyłem przy zakupach. Jedna puszka miała dobry kolor - szary, ale jakimś cudem druga zrobiła się niebieska. Ale mam teraz kolorowo! Dziś popracuję przy podłodze - przymiarki i ochrona przed wilgocią. Niestety następne dwa dni wypadną z życiorysu - dziś impreza, jutro migrena a wieczorem replay co oznacza że pojutrze będzie migrena i będę że nie umarłem dnia poprzedniego. Człowiek to dziwne zwierzę. Wie że będzie bolało ale i tak sobie nie odmówi.... Zastanawiam się teraz czym przykleić ocieplenie do blach bocznych (oczywiście aby nie zbankrutować) i jak oddzielić styropian od osłon aby nie skrzypiał jak potępieniec. Tyle planów. Jeśli zdąże przed osiągnięciem stanu nieważkości - zamieszczę zdjęcia.

Pozdrawiam cały swój fanklub. Zaczynam mieć więcej kibiców niż V ligowy klub piłkarski!

Jeszcze jedno, kiedy będzie jakiś zlot w pobliżu Legnicy? Wybrałbym się pod namiot aby podejrzeć rozwiązania w Waszych kamperach. A może ktoś wybiera się nad wodę (Rokitki) lub do zagłębia sportów hippicznych (Jaroszówka - 5 km od mojego domciu)? Nawiasem mówiąc Jaroszówkę mogę gorąco polecić. Kupa koni i kupa radochy dla dzieciaków.

Pozdrawiam, Arek.

P.S. tel 602 80 54 59 (jeśli nie odbiorę - oddzwonię)

Świstak - 2009-06-09, 15:01

I jak tu nie wierzyć w stare powiedzonka choćby to mojego autorstw" Człowiek rodzi się głupi i żyje po to by zmądrzeć" ??? Podłoga ułożona w celach poglądowych. Oczywiście moje chytre pomiary diabli wzięli (poprzeczki krzywo rozmieszczone) ale tnąc płytę OSB przewidziałem to i ścinki pocięli mi tak aby mieś z czego zrobić kratownicę. Dołączam obiecane zdjęcia... Gdybym miał farbę czarną zamiast niebieskiej mógłbym zrobić łatki jak na krowie.... Otóż moje przemyślenia dotyczą boków... Po pierwsze - martwiło mnie że dół autobuzu schodzi się do środka przez co dopasowanie mebli będzie koszmarem. Przy dopasowywaniu belementów podłogi oparłem jedną z płyt o scianę boczną. Wiecie jaki wyszedł ładny bok??? I to w jednym kawałku. I łatwo da się do niego coś przykręcić... I jako ocieplenie będę mógł użyć pianki płynnej lub wełny.... Ale naważniejsze że między podłogą a scianą boczną jest kąt prosty!!!
A i z tapicerką pomysł pojawił się sam. Mogę w widocnych miejscach przybić ładną wyładzinę podłogową (puszystą) a za meblami na sciany boczne pójdzie PCV i to bez odcinania od podłogi. Utworzy sie szczelna rynna. Jeśli woda pocieknie to nie pójdzie pod spód tylko wyleje się przez drzwi!

Świstak - 2009-06-09, 15:16

Zdjęcia
Świstak - 2009-06-09, 15:22

zdjecia
Świstak - 2009-06-09, 15:24

Zdjecia
kaimar - 2009-06-09, 20:55

A gdzie jakieś ocieplenie podłogi?
kaimar - 2009-06-09, 21:24

I tak jak napisałeś, przydało by się podgladnięcie rozwiązań w naszych fabrycznych kamperach. Mam wrażenie wyważania przez Ciebie otwartych drzwi i równocześnie brnięcie w ślepe zaułki. Na przykład chcesz walczyć z jakąś wodą mającą płynąć wewnątrz po ścianach a ta woda nie będzie pochodziła z zewnątrz lecz z wewnątrz - po ścianach będzie się lała woda skroplna na pojedyńczych szybach.
Masz rozwiązanie z podwójną podłogą - rewelacyjna sprawa w kamperze szczególnie zimowym. Tak kampery robi wielu poważnych producentów kamperów. Pomyśl jak ten " dar" wykorzystać a nie zastanawiać się jak myć podwójną podłogę myjką ciśnieniową.
Kibicuję Ci z całego serca.

Pawcio - 2009-06-10, 09:06

Będziesz musiał również pomyśleć o roletach na szyby.
Szyby przyciemnione ograniczają widok do wewnątrz w dzień. Jednak wieczorem i w nocy nie będzież mógł intymnie zaszyć się wewnątrz. Zapalając światło bądzie Was widać jak na dłoni.

Kolega piszący o garażu z tyłu miał wiele racji. Do tak dużego kampera będziesz potrzebował dużo miejsca na bagaże, wyposażenie a nawet skuterek.
Taki garaż mógłbyś zrobić z tyłu do połowy wysokości kamperka. A nad garażem znalazło by się łóżko. (Ogromne łoże). Taki układ ma tą zaletę, że jeśli któryś z załogantów będzie chciał już iść odpocząć to się tam po prostu zamknie, a reszta towarzystwa może spokojnie dalej rajcować.
Takie rozwiązanie ma Dziabong w swoim kamperku. A Dziabong będzie w week w Białowieży. Tak więc chciał nie chciał wyturlaj swoje ducato, pakuj materacyk oraz rodzinkę i przyjeżdżaj. Odpoczniesz od te pracy i umysł zresetujesz. A awariami się nie przejmuj. Week długi- trzy razy zdążymi ci autko naprawić. Zresztą takie wietrzenie zaworów zawsze dobrze robi na silnik! :ok

Bartek-Ayer - 2009-06-10, 09:30

Witam,

Ja również dołączam do Twojego Fanclubu. I nasuwa mi się jedno spostrzeżenie.

Jeżeli chcesz zostawić szyby (ze względów konstrukcyjnych) to może warto pomyśleć o ich ociepleniu od środka. Inaczej bardzo dużo ciepła będzie Ci uciekało.

Zastanawiam się jeszcze nad tempem Twoich prac. Jest niesamowite, a jeszcze znajdujesz czas, żeby usiąść i coś skrobnąć na forum. Gratuluję ambicji.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Bartek

Świstak - 2009-06-10, 11:02

Dzisiaj tempo mi spadło do zera. Mam kaca giganta... Rolety są przewidziane al to dopiero po umieszczeniu zabudowy.

Ocieplenie szyb od wewnątrz bardzo by się przydało. Będą rolety, część szyb będzie zabudowana meblami ale przydało by się jakieś rozwiązanie kompleskowe

Bagażnik z tyłu jest przewidziany między zbiornikami ale ze względów konstrukcyjnych nie mogę ładować go z boku. musiałbym wyciąć poprzeczkę wzmacniającą a tego się boję. Kawałek dalej wisi potężny ciężar - silnik. Zaczynam się coraz poważniej zastanawiać czy nie zmniejszyć zbiorników choć właśnie dzwonili że można po nie przyjechać, ale będzie problem z cynkowaniem. Jadę obejrzeć i napiszę co i jak.

Wyjazd do Białowieży to pomysł świetny ale ja mam 400 kilometrów dalej niż Wy, a auto wiekowe więc pół weekendu spędzę w drodze.... Poczekam aż będziecie bliżej Dolnego Śląska.

Dar podwójnej podłogi wykorzystam do poprowadzenia rur i rozprowadzania gorącego powietrza z ogrzewania i ukrycia zbiorników na gaz i przepompowni wody szarej. Jak jeszcze go wykorzystać - póki co nie mam pomysłu.

kaimar - 2009-06-10, 11:20
Temat postu: Druga Milka
Twoja Milka nie jest samotna. Ma rodzinę w Anglii.

http://www.double-decker.org/

Świstak - 2009-06-10, 14:25

Oni są zdecydowanie lepsi ode mnie! Bardzo mi się spodobały meble - zupełnie inne niż planowałem. Fantastyczny salon - ja niestety tył przeznaczam na sypialnię. Ale auto które wybrali do przeróbki było w zdecydowanie gorszym stanie niż Milka. Zatem mi jest już na wejściu dużo łatwiej. No i Milka ma kierownice z dobrej strony!
Inna konstrukcja okien - mogli część z nich usunąć. Muszę znależć kontakt z kimś mądrym kto mi obliczy czy usunięcie okien nie nasuszy konstrukcji. Obawiam się jednak że naruszy.

Relacja z dziś.
Wczoraj plany popsuła mi pogoda. Oberwanie chmury z gradobiciem narobiło mnóstwo szkód łącznie z zalaną piwnicą. Na szczęście Milka przeszła test wody i lodu bez uszczerbku na zdrowiu.
Pomimo że mam syndrom dnia wczorajszego, coś znacząco się zmieniło. Przyjechał zbiornik. Dobrze że tylko jeden. I chyba przesadziłem. Na zdjęciach widać lewy zbiornik prawy jest lustrzanym odbiciem wstawionego. Między nimi 40 cm przerwy aby wprowadzić koło zapasowe. Posłucham Waszych rad i zmniejszę pojemność zbiorników. Dokładnie o połowę. A konkretnie przedzielę lewy zbiornik na pół (szczelnie) i połowę wykorzystam na wodę szarą, a połowę na białą. Drugi zbiornik (prawy) zostanie wykastrowany o okło 700 litrów i zostanie tylko część montowana na nadkole z przeznaczeniem na paliwo. Milka niestety ma koszmarnie mały zbiornik paliwa - tylko 180 litrów, co przy jej apetycie i cenach paliwa poza granicami - przyprawia mnie o zawał. Muszę tylko sprawdzić ile paliwa mogę przewozić aby nie był wymagany ADR. No i przy okazji będzie garaż! Wjazd z boku. Nie wiem czy skuter będzie zachwycony tym że wkładany będzie pod kątem, ale będzie miał swój garaż. I rowery też. Wymiar 1,6 szerokości, 1,4 długości i niecały metr wysokości.
Zbiornik będzie jeszcze poprawiany - ciut wyprostowany skos i troszkę niższa wysokość. Poza ty jest OK. Do spawania właściwego.

Miłosz - 2009-06-10, 15:51

z tego co wiem to duże kampery mają 1 m3 wody czyli 1 tona ,pralkę i zmywarkę . Jak nie masz w planie to planuj miejsce gdy kiedyś się zdecydujesz to będziesz miał możliwość zainstalować .
Pawcio - 2009-06-10, 16:56

Paliwa w UE przez granicę możesz przwieźć tyle, ile pomieści fabryczny homologowany zbiornik. (No właśnie... Jeden zbiornik może mieć 180, a inny 1180). Po wejściu do strefy Schengen rzadko się zdarza, aby było to kontrolowane.

Pamiętaj, że tak duże zbiorniki powinny być podzielone na komory lub posiadać perforowane poprzeczki. Zapobiegają one min 'bujaniu pojazdem' przez przemieszczającą się ciecz w czasie jazdy. Taka ilość cieczy poprzez 'bujanie się' może doprowadzić do rozszczenienia zbiornika.

Więc takie wzmocnienia musisz wykonać. :spoko

Świstak - 2009-06-10, 18:13

Pralka była planowana, może jeszcze powróci. Zbiornik będzie miał kilka przegród, prawie szczelnych - ten na paliwo, bo na wodę tylko po jednej. Wzmocnienia ścian przez płaskowniki wspawane prostopadle, a zbiornik paliwa łączenia dodatkowo obudowane kątownikiem. Jeżeli chodzi o pojemności będę miał po około 600 - 700 litrów na paliwo wodę i ścieki. Zobaczymy ile mi przyjdzie zapłacić za zbiorniki. Może dodatkowo wykonam taką zabudowę na przednim lewym nadkolu. Pralka wtedy będzie dość wysoko, a ta którą planuję jest ładowana od góry.
Pawcio - 2009-06-10, 18:30

Tak patrzę na jedno ze zdjęć i widzę piękne polerowane do połysku felgi aluminiowe ... :bajer
Rockers - 2009-06-10, 21:57

A może by tak okna wykorzystać do montowania reklam ;) była by kasa na rozwój i utrzymanie kampera :haha: :bajer
Świstak - 2009-06-11, 00:21

Chyba tylko od producenta "Milka Alpejska" :mikolaj
f68 - 2009-06-11, 07:53

ale jest to pomysł godny przemyslenia , pewnie okleili by autobusokampera w świstaki, a tak na serio widziałem program o kamperach z usa a raczej autobusach gwiazd i najbardziej ekskluzywny ma will smith , dach podnosi się do góry wraz z szybami i jest tam taras do imprezowania
pomysl bo takie coś na zlotach .....

homer84 - 2009-06-12, 13:36

super projekt, ale da się większy:

http://tnij.com/ysFK0

:)

Pozdrawiam

De Lafens - 2009-06-12, 19:44

Witam 1
Jestem pod ogromnym wrażeniem - gratuluję pomysłu i życzę pomyślności w dalszych pracach .
Jeśli mogę- to radziłbym aby miejsca siedzące ulokować z przodu - dla lepszej widoczności.
Odnośnie zbiorników na gaz to pamietaj że LPG jest płynny a urządzenia odbiorcze gazu w kamperze potrzebują gazu w stanie gazowym , w samochodach napędzanych LPG zmiana fazy gazu następuje w reduktorze ogrzewanym z instalacji chłodniczej auta
(potrzebna ciepła woda , a gaz będziesz zużywał przeważnie podczas postoju
)proponuję zbiorniki na gaz połączyć ze sobą i jeden z nich umieścić wyżej od pozostałych ten ostatni służył by do rozprężania gazu , a napełniałbyś tylko te niższe zbiorniki .
Pozdrawiam

f68 - 2009-06-12, 21:13

a czy nie wystarczy reduktor
przecież napełniają butle lpg też pomimo ze nie wolno

Świstak - 2009-06-12, 21:29

Co do większego autobusu - póki co mój mnie przeraża, a cena tego przegubowego piętrusa mnie powaliła.

W kwestii LPG zgadzam się jak najbardziej. Planowałem przerobić układ pobierania gazy ze zbiornika czyli rurkę ssącą skierować ku górze a nie do dna, ale pomysł z kilkoma zbiornikami jest jeszcze lepszy. Wszystko zależy od tego co uda mi się znaleźć. Rozglądam się za zbiornikami torroidalnym które mógłbym zamontować między podłogami w wydzielonym boksie lub wręcz pod podłogą właściwą (za zbiornikiem głównym ON jest miejsce na zamontowanie drugiego). Tam miały by właściwą wentylację. Montowanie zbiornika wyżej lub zbiornika cylindrycznego zmusi mnie do zamontowania go w przedziale pasażerskim, a tego chciałbym uniknąć na wypadek ewentualnego wycieku. Zauważyłem że we wszystkich przyczepach butle montowane są w bagażnikach na dyszlu, a jak to jest realizowane w kamperach???

Co do oklejania reklamami był taki projekt, ale kiedy ostatnio próbowałem obejrzeć film na Polsacie i okazało się że materiał 92 minuty wyświetlany był przez prawie trzy godziny - stwierdziłem że dość reklam. Z drugiej jednak strony - widać coraz wyraźniej na horyzoncie linię krańca założonego budżetu, więc być może rad nie rad będę musiał znaleźć hojnego sponsora.

Dziś dzień odkryć w Castoramie. Materiał na podłoge zakupiony, a na dodatek odkryłem kilka fajnych brzegów do płyt meblowych. Nie oklein lecz plastikowych półokrągłych obrzeży. A nawet obrzeża z uszczelniaczem. Dla mnie idealne rozwiązanie w okolicy szyb i przejść. Znalazłem również wydajne źródła światła LED wykonane w jeszcze lepszej technologii. Odkryłem również piankę pod panele sprzedawaną w arkuszach, ale z poprzecznymi wgłębieniami - powinny dobrze sprawić się pod zbiornikami wody.

koko - 2009-06-13, 19:51

Ja przy adaptacji zbiornikow na gaz wyżucilem rurkę i wszystko działało bez zarzutu
Świstak - 2009-06-13, 23:37

Dzisiaj akcja "bojler"

Poukładałem część podłogi i ułożyłem bojler. Po obmierzeniu wszystkiego okazało się że salon powiększy się o ponad pół metra. Dużo - niedużo. Jak na kamper - bardzo dużo. Zapadła również decyzja o przemeblowaniu - kabina prysznicowa będzie na samym końcu obok sypialni, która zmieni orientację z poprzecznej na podłużną, a po nadkolu będzie się wchodzić (2 schodki) do części prywatnej - sypialnia i prysznic. Część najlepiej ogrzewana. Tym samym w konstrukcji nastąpią 2 poważne zmiany - nie będzie z tyłu bagażnika ładowanego z boku (zbyt obawiam się rozcinania konstrukcji bocznej) oraz garaż na skuter będzie z przodu, między nadkolami. Ta część i tak będzie oddzielona drzwiami podczas postoju, nie musi być ogrzewana a dodatkowo dzięki szyberdachowi będzie dobrze wentylowana. Nie bez znaczenia jest też fakt że są duże drzwi i nie podwyższona podłoga. Co do podwyższenia - okazało się że 17 cm to dokładnie tyle aby całą przestrzeń między podłogami wypełnić puszkowanym browarem. Wyobrażacie sobie - grubo pomad dziesięć metrów kwadratowych browara? I to patrząc na denka? Toż to raj!

Co do LPG, faktycznie - po usunięciu rurki i obróceniu zbiornika tak aby wielozawór był na górze wszystko będzie super. Następna dobra myśl.

Bojler zamocowany. Do prób brakuje mi tylko pompki. Nie dostałem jeszcze odpowiedzi czy uda się taką kupić w Zgierzu. Jutro wyciągnę bojler, zakonserwuję polutuję przyłącza zamontuję redukcje i zamocuję na stałe po próbie ciśnieniowej. Muszę pomierzyć materiał i kupić OSB na konstrukcję. Dzięki pomocnemu koledze - Olkowi - którego czasem widać na zdjęciach, mam piłę tarczową i będzie mi łatwiej. Pomyśleć muszę nad taką konstrukcją sofy w salonie aby jak najprościej ją rozkładać. Będzie spanie na 3 - 4 osoby. Położyłem kawałek płyty OSB na bojler i salon 1 klasa. A jaki duży balkon! Wystarczy otworzyć drzwi i prawie jakbym siedział na zewnątrz.

Starczy gadania. Kilka zdjęć....

Świstak - 2009-06-13, 23:40

Zdjęcia z dziś
kaimar - 2009-06-14, 08:21

Jak masz zamiar zaizolować bojler? Chyba nie zostawisz go gołego? I koniecznie załóż ocieplenie podwójnej podłogi - jeśli zostawisz ją nie ocieploną to w zimie będziesz miał kłopoty z zamarzaniem elementów instalacji wodnej umieszczonej w podłodze oraz będzie "ciągnęło" w nogi (co jest zmorą kamperów w zimie) nie mówiąc juz o stratach energii.
Zastanawiam się, czy nie byłoby sensowne ogrzewać kampera, podobnie jak robią Anglicy i Amerykanie w swoich przeróbkach, domowym kotłem centralnego ogrzewania zasilanym propanem-butanem. Można wtedy wykorzystać normalne kaloryfery i zrobić wodne ogrzewanie podłogowe. Zaletą takiego rozwiązania jest niski poziom hałasu, niska cena armatury i jej powszechna dostępność.
A w sumie też możesz zastosować elementy "domowego" ogrzewania podłączone do webasta.

kubak - 2009-06-14, 10:07

Witajcie.

Jestem dziś w pracy od 8:00, jest 10:00 a ja nie zrobiłem nic oprócz zapoznania się z tematem Waszej "MILKI". Nie ukrywam, że lakturze towarzyszyła nutka niedowierzania połączona z ogromem podziwu. Fajnie, kiedy powstają projekty, które niosą ze sobą tak wielką dawkę pozytywnej energii. Trochę tego brakuje na codzień.

Życzę wytrwałości z realizowaniu marzeń.

P.S. Gdybyście już niebawem, po zakończeniu przedsięwzięcia odwiedzali wschodnią część naszego kraju, to zapraszam do Lublina, na przestronny parking mogący bezproblemowo pomieścić Waszego camperka.

Pozdrowienia na GAZIe ;D

Świstak - 2009-06-14, 10:17

Bojler będzie ocieplony wełną mineralną, podłoga dolna warstwą styropianu 1-2 cm, między podłogami będzie gorące powietrze r Trumy i z nagrzewnic autobusu o ile uda mi się je uruchomić. Armatura domowa - przyznam że wcześniej o tym nie myślałem. Pomysł podejrzałem w Angielskim piętrusie do którego link dostałem od jednego z kolegów na forum. Póki co głównym hamulcem są finanse i fakt że póki lato - wystarczy mi to co mam. Być może zima w Hiszpanii zmusi mnie do dokompletowania cichego ogrzewania. Zobaczymy. Póki co wole myśleć że powinno wystarczyć. Ale wymusiłeś na mnie (bardzo logiczną argumentacją) docieplenie dolnej podłogi pomimo mojej fobii przed wilgocią.

Serdecznie dziękuję.

Witam nowego kibica!
Zawsze myślałem że do odważnych marzeń zdolne są tylko dzieci, czasem jednak czyjeś nieszczęście uświadamia nam jak kruche jest nasze własne życie i że niczego nie wolno odkładać na później. Zwłaszcza najdzikszych marzeń....
Za zaproszenie dziękuję. Skorzystam o ile dojadę;) Na poważnie - nie jestem pewny stany technicznego podwozia. Zawsze coś może wyskoczyć więc planuję wydłużać trasy stopniowo. Ale może jeszcze tego lata zdążę :diabelski_usmiech

Mam do Szanownych Forumowiczów pytanie dotyczące ubezpieczeń (jakoś nie mogę znaleźć na forum. Słabo szukam bo każda minutka cenna. Chodzi mi o ubezpieczenie (w cenie około 100 euro rocznie) Assistance, kolega mi kiedyś opowiadał że był / jest bardzo zadowolony. Bodajże ADAC. A z czego Wy korzystacie???

Zaradek - 2009-06-14, 13:19

W tym roku wykupiłem ubezpieczenie w PZMot
W odróżnieniu od lat poprzednich teraz nie ma limutu holowań no i ubezpieczenie można przypisac do kierowcy a nie tylko do pojazdu.
Jeszcze z ich usług nie korzystałem i obym nie korzystał.

kaimar - 2009-06-14, 15:27

Ocieplenie grubośći 1-2 cm to stanowczo za mało. Masz miejsce na ocieplenie - ładuj ile się da. Grzanie słabo ocieplonej podłogi to czysta strata pięniędzy. Jeżdżę kamperem na narty więc wiem gdzie są problemy w zimie. Najbardziej mnie denerwuje hałas z ogrzewania i zimna podłoga - w kamperze od długości 7 metrów (połowa Twojego) późną jesienią ogrzewanie o mocy 4 kw ledwo sobie radziło - a wszystkie ściany są ocieplone.
Mam pytanie: ponieważ często miejsce gdzie zatrzymujemy sie kamperem jest nierówne, to konieczne jest wjeżdżanie na tzw.kliny, to czy u Ciebie nie da sie tak zmodyfikować zawieszenia a właściwie jego sterowania, aby mieć możliwość poziomowania?
Jeszcze link dla Ciebie: http://sbmcc.co.uk/photo1.php

darciox - 2009-06-14, 19:00
Temat postu: podziw
Kibicuję ci szczerz i podziwiam bo całość to ogromne wyzwanie wymagające ogromnych nakładów pracy i pieniędzy.A potem jeszcze dojdzie koszt ekspluatacji podczas podróży wakacyjnych i nie tylko.Ale napewno to przekarkulowałeś i wiesz co robisz.Sam rozważałem podobny pomysł,ale postanowiłem zacząc znacznie skromniej.Niemniej podziwiam Cie i śledze postęp prac.Powodzenia :spoko
homer84 - 2009-06-14, 19:19

jak Milka będzie zarejestrowana? Czy pozostanie wciąż autobusem (ale jaki to autobus, skoro miejsc będzie mieć mniej niż 9), czy może zostanie jakimś specjalnym pow 3.5 T (na kat prawajazdy C, zamiast D?)?

Kiedyś się właśnie zastanawiałem czym formalnie są wielkie kampery, ale nie było okazji spytać.

homer84 - 2009-06-14, 22:37

Zaradek napisał/a:
W tym roku wykupiłem ubezpieczenie w PZMot
W odróżnieniu od lat poprzednich teraz nie ma limutu holowań no i ubezpieczenie można przypisac do kierowcy a nie tylko do pojazdu.
Jeszcze z ich usług nie korzystałem i obym nie korzystał.


Ale to ubezpieczenie nie obejmuje kamperów (w każdym razie, tych, które rejestrowane są na specjalne):
Cytat:

paragraf 2. Definicje, Ogólnych Warunków Ubezpieczeń Komunikacyjnych PZMOtu:
"11. pojazd ubezpieczony – dopuszczony do ruchu motocykl lub samochód osobowy (pod tym pojęciem rozumie się także pojazdy w nadwoziu samochodów osobowych, zarejestrowane jako pojazdy ciężarowo-osobowe oraz ciężarowe)
1) o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony.
2) posiadający ważne badanie techniczne, poświadczone wpisem do dowodu rejestracyjnego lub potwierdzone
stosownym dokumentem,
3) nie będący pojazdem specjalnym, nie należący do Policji, Straży Pożarnej, służb transportu medycznego (w tym krwiodawstwa i transplantologii), ....


większość naszych kamperów to są pozjazdy specjalne :/

Świstak - 2009-06-14, 22:37

Pozwólcie że zacznę odpowiadać od końca.

Rejestracja - będzie zarejestrowana jako pojazd specjalny - kempingowy, 9 osób, DMC poniżej 12 ton (winiety). Zgodnie z przepisami można wyprodukować jeden pojazd tego typu (specjalny) w roku kalendarzowym, bez homologacji. Jeżeli się nie uda - będzie autobus na 10 miejsc.

Odnośnie wrażeń - dziękuję, ale dziś zdjęć nie robiłem. Dziś - wbrew zapowiedziom - korzystałem z pogody i nie drażniłem sąsiadów zbytnim hałasem. Webasto zostało rozebrane w drobny mak, umyte przesmarowane i złożone do kupy. O dziwo - nie dość że pracuje, to do tego znacznie ciszej. Przy odpalaniu stałem z gaśnicą i omal jej nie użyłem bo całe wnętrze miałem zalane paliwem więc na podwórku siwo. Nie mogłem zbyt długo grzać bo bez pompy ugotowałbym cały układ. Odnośnie pompy = BODEK właśnie mi ją wysyła! Serdecznie dziękuję! Oprócz tego walczyłem z nagrzewnicami. Dostać się do nich to ekwilibrystyka, a syfu jak w przeładowanej śmieciarce. Na dodatek każda dmuchawa z innej parafii i pracowała tylko jedna na cztery. Uruchomiłem drugą i mam nadzieję że nie będzie przeciekać. Trzecia to znak zapytania bo jeszcze jej nie rozkręciłem, a czwarta została pogięta (złamana) znacznie wcześniej - żadnych szans naprawy, ale za to będę miał super skrzynkę na zawory wlot - wylot z przymocowanymi na stałe wężami pozwijanymi w tej skrzyneczce. (1,5m / 1,2m / 0,3m). Nastraszyliście mnie z tymi mrozami do tego stopnia że w tej skrzyneczce umieszczę również małe szambo (przepompownię wody szarej). Wykonam je z blachy ocynkowanej a dookoła przylutuję rurkę miedzianą przez którą przepuszczę płyn układu chłodzenia (podłączę się do przewodów które szły do nagrzewnicy) Małe szambo będzie poniżej poziomu dolnej podłogi czyli w sumie na dworze, a tam zimno..... może zamarznąć....

Co do pracy - fakt, sporo, ale dzięki marketom budowlanym i dostępności elektronarzędzi - jakoś idzie. Najważniejsi są przyjaciele gotowi pomóc, a tych mam więcej niż sobie zasłużyłem. Wszystkim serdecznie dziękuję. Zwłaszcza Olowi. Koszta budowy są niemałe, ale i tak będzie to 20% ceny nowego kampera. Eksploatacja - zobaczymy ale będzie faktycznie dość wysoki. Zużycie paliwa pragnąłbym zejść do 20l/100 ale to chyba mało realne. Choć przy oszczędnej jeździe bez ciągłego hamowania może się udać. Inne koszta - nie mam pojęcia. Olej wiadro, płyn chłodniczy 4 wiadra, ale z drugiej strony remont silnika raz na milion kilometrów.... Zawsze są plusy dodatnie i plusy ujemne.

Webasto ma moc ponad 20 kW (wyczytałem na tabliczce podczas konserwacji), do tego truma 2 kW elektrycznej i diabli wiedzą ile na gazie. Założyłem duży bojler który w nocy chcę wykorzystywać jako akumulator ciepła. Może nawet wykorzystam do tego całą wodę białą jaką posiadam? W drodze nagrzeje prawie 1000 litrów wody a w nocy będę ją miał pod zadkiem... Jak na zapiecku....

Co do grubości ocieplenia = masz rację. Mam trochę takiego styropianu 1-2 cm i może ułożę kilka warstw ale na zakładkę (jak cegły) powinno być szczelniej

Co do układu poziomowania - można by było bez większego problemu (kwestia dołożenia kilku zaworów lub cięgien do fabrycznych korektorów prześwitu). Pamiętaj jednak że to auto wiekowe i tu gdzieś syczy, tam wiatr ucieka. Może się okazać że po 2 godzinach i tak siądzie na ziemię jak glizda i cały poziom szlag trafi... Tutaj z kolei może podstawię lewarki ale bez podciągania na siłę. Jak osiądzie to na lewarki. Tyle że przy tej masie może się okazać że lewarki zostaną już na kempingu bo nikt ich z ziemi nie wyciągnie....

Za link dziękuję - podglądam i korzystam.

PZMot. Jakie jeszcze alternatywy? Im więcej tym lepszą ofertę wybiorę tym bardziej że auto nietypowe. Śmieszna sprawa, ale OC osobówki mam ubezpieczone w link4 bo najtaniej (tak szczerze to najwygodniej), ale za kamper najtaniej wyszło w PZU. Gdzie tu logika???
P.S. Dopiero zobaczyłem dodatkowy post. Czyli PZMot odpada - Milka przekracza wszystko, będzie specjalna i zbyt ciężka.

BODEK - 2009-06-15, 10:37

Witaj.
Wysyłam Ci pompę cyrkulacyjną centralnego ogrzewania 24V oraz zawór sterujący. Cena - gratis, nich Ci dobrze służy. Nr listu przewozowego 109290.
Pozdrawiam.

Świstak - 2009-06-15, 12:36

Bodek - cóż można powiedzieć... Mam nadzieję ze kiedyś się odwdzięczę, a póki co zwykłe DZIĘKUJĘ musi wystarczyć.... Zatem dziękuję.

Dzisiejsze przemyślenia:
Wczoraj chlapnąłem o zapiecku i wykorzystaniu zbiornika wody białej jako akumulatora ciepła oczywiście z wykorzystaniem wężownicy. Przynajmniej zimą. Mówiłem to w kontekście żartu, ale dziś całą drogę do pracy rozważałem za i przeciw. I wyszło mi więcej za niż przeciw....
Przeciw - duże straty ciepła, pompka odporna na działanie temperatury, obniżony stopień regulacji temperatury np. pod prysznicem (choć z drugiej strony wodę pobiera się z dna, a tam jest najchłodniejsza), baaaardzo ciepłe łóżeczko znajdujące się nad zbiornikiem, konieczność izolacji termicznej pomiędzy zbiornikiem wody białej i szarej (ścieków nawet szarych lepiej zbyt mocno nie podgrzewać...),
Za: Mnóstwo ciepła "za darmo" z silnika, baaaardzo ciepłe łóżeczko i cała sypialnia (trochę duży termofor...), absolutnie bezgłośne nocne ogrzewanie, większa stabilizacja temperatury, gromadzenie nadwyżki ciepła z niesamowicie wydajnego webasto wodnego i wreszcie chyba najważniejsze: możliwość ugotowania bakterii w zbiorniku wody białej, no przynajmniej zmniejszenia prędkości namnażania. Co o tym myślicie? Oczywiście woda będzie podgrzewana tylko w czasie jazdy lub wieczorem - nadwyżka ciepła z webasto - a nie jako zasadnicze żródło ciepła (kaloryfer).

Co do podgrzewania podłogi za pomocą armatury cywilnej - najłatwiej będzie zastosować kaloryfery panelowe (najtaniej z demontażu starego CO) ale póki co nie chcę zbytnio tej instalacji rozbudowywać. Szkoda mi czasu i pieniędzy, a zaczyna brakować i jednego i drugiego. Jeśli mi zimno dokuczy - dokompletuję, miejsce jest!

Starczy pisania. Robota czeka, trzeba wykorzystać fakt że szef wcześniej wypuścił...

kaimar - 2009-06-15, 15:14

Co do akumulatora ciepła, to w zimie jest fajnie. Ale w lecie to będzie przekleństwo. Zawsze łatwiej coś zagrzać niż to schłodzić.
Świstak - 2009-06-15, 19:26

Latem przekręci się zawór i przez wężownicę nie popłynie podgrzewający płyn. I będzie zimny.

Dziś pogoda pokrzyżowała mi plany. Najpierw zabrakło płyty a sklep zamknęli mi przed nosem i nie mam z czego robić zabudowy, a póżniej kiedy zabrałem się za spawanie wieszaka na agregat - rozpadało się na dobre. Jutro może zawiozę zbiornik do właściwego spawania i ocieplę boki. Może ocieplę tez podłogę?

Wnioski z dziś.

W czasie wycinania mocowania bojlera, doszedłem do wniosku że niegrzecznie będzie kopcić dieslem na polu kempingowym aby mieć ciepłą wodę. Więc jutro wspawam 2 lub 3 kryzy do bojlera i w kryzy wkręcę grzałki 1kW. Dlaczego 2 lub 3 małe? Po pierwsze - jak się jedna spali, zostaną jeszcze dwie, po drugie - możliwość regulacji mocy w zależności od długości kabli zasilających i wytrzymałości instalacji na polu kempingowym. I po trzecie - mój agregat ma 4,5 kW ale z tymi agregatami jest pewien problem - nie można całkowicie obciążyć jednej fazy bo nie wydoli, a poza tym na pozostałych fazach napięcie poleci do góry co jest dość niebezpieczne. I tu rada dla Was. Jeśli nie musicie - nie kupujcie agregatów dwu lub trój fazowych. Jednofazówka będzie najlepsza do kamperka. Tym bardziej że są dostępne malutkie agregaciki 0,8 kW, cichutkie, leciutkie i oszczędne. No może z oszczędnością przesadziłem :bajer . Ważne żeby był czterosów.

Podpowiedzcie mi proszę jak radzicie sobie z brakami w tapicerce. Mam na myśli brakujące poduchy. Czy u tapicera zamawiacie jakąś specjalną gąbkę czy nie mówicie nic a zwykła gąbka tapicerska wytrzymuje?

jacekiagatka - 2009-06-15, 19:51

Z własnych doświadczeń z przechowywania ciepłej wody jakoś mi nie pasuje twoja teoria o zmniejszeniu ilości bakterii.
Woda podgrzana w bojlerze po 2-3 dniach zaczyna bardzo nieprzyjemnie pachnieć, oczywiście jest chemia ale przy Twoich ogromnych zbiornikach wyjdzie majątek

kimtop - 2009-06-15, 21:12

Napisz cos bliżej o tej tapicerce.Czy te poduchy mają służyć do siedzenia ,czy do spania.
Jeśli do spania to najlepiej zrobić to na bonelu.Jak tylko do siedzenia, to wystarczy pianka wysoko sprężysta.

Pawcio - 2009-06-15, 21:59

Z tym podgrzewanym łożem to wszystko zależy od tego kto co lubi.
Ja zaślepiłem w swoim kamperku podgrzewanie alkowy, bo inaczej bym dostał kota... :spoko

Świstak - 2009-06-15, 22:03

Co do bakterii to wydaje mi się zę kwestia temperatury - 40 namnażanie, 60 - 70 morderstwo. Muszę o czymś pomyśleć bo niestety zbiornik wejdzie do wanny cynkowniczej, ale może już się go nie da wyciągnąć - więc uzdatnianie eletrolityczne będzie ograniczone. Zobaczymy - jedyną prawdziwą odpowiedź da eksperyment.

Poduszki do siedzenia (plus oparcia) i okazjonalnie do spania. W salonie będzie duża sofa - półkole. Dziś próbowałem zrobić mechanizm otwierania do postaci dużego łóżka, ale zabrakło mi materiału - płyty OSB. Z tego co piszesz wystarczy pianka - dobrze rozumiem?

Świstak - 2009-06-15, 22:09

Pawcio, Na początek dziękuję, a dzięki pompce od Ciebie (tak, tak drodzy czytelnicy, mam już dwie pompki od naszych forumowiczów) będę mógł zrobić mały obieg nawet z termostatem! Latem nie będę grzał wody w zbiorniku, a w zimie może zrobić jakąś termoizolacyjną przesłonę.... No kurcze, zbiliście mnie z pantałyku. Żona mówi że zabierzemy kota. Jemu się spodoba!
Świstak - 2009-06-15, 22:19

zdjęcia
Świstak - 2009-06-15, 22:45

Trochę materiałów o bakteriach:

http://www.ogrzewnictwo.p...cms=221&cms=264
http://www.pis.rzeszow.pl.../legionella.pdf

No i chyba pomysł polegnie... Albo mniej niż 20 stopni (najgroźniejsze bakterie jeszcze się nie namnażają) albo ponad 60 stopni (giną). Zostaje jeszcze UV. Chyba najtaniej w sklepach z armaturą do oczek wodnych, ale stosunek cena / jakość nie powala na kolana... Fragment dokumentu zawierającego opis czyszczenia instalacji wodnych z adresu podanego powyżej:

Metody zapobiegania rozwojowi Legionella w systemach dystrybucji wody.
· Chemiczne. a)Chlorowanie- podchloryn sodu( NaOCl )
- chloraminy ( Cl2 i NH3 )
- dwutlenek chloru ( ClO2 )
- dwutlenek chloru ClO2 + O3 i inne utleniacze
b) jodowanie
c) bromowanie
d) ozonowanie
e) metody elektrolityczne ( miedź, srebro)
· Dezynfekcja chemiczna:
- Hiperchlorowanie ( dezynfekcja szokowa) przez 10 dni 30mg Cl2/l lub przez 3
godziny 50 mg Cl2/l 60° C przez 30min, następnie 4 mg Cl2/l przez 30 min,
podchloryn sodu 4-8 mg/l
· Dezynfekcja fizyczna:
- Instalowanie urządzeń emitujących promieniowanie UV
- Podgrzewanie wody do temp. 70-75° C przez 5-30 min,
- Ultradźwięki ( głównie przy aparaturze medycznej )
PZH – jest zwolennikiem metody termicznej, jest to metoda ekologiczna.


Daje to promyk nadziei, ale mnie troszkę zaskoczyła skala problemu....

Tak więc znów wyważałem otwarte drzwi. Mój pomysł z ocynkowanym zbiornikiem i elektrodą miedzianą (choć to nie srebro i miedź ale część właściwości podobna) nie jest odkryciem Ameryki. Pozostaje satysfakcja że doszedłem do tego sam. Niestety chyba zbiornik nie będzie ocynkowany. Przynajmniej nie w wannie - za duży, ale może galwanicznie? Jutro dowiem się ile taka przyjemność kosztuje.

A ciekawe jakby reagował plastik z którego wykonany jest zbiornik na wodę białą w kamperach na promieniowanie UV??? Zastosować tester banknotów zasilany na 12V (położyć go na takim zbiorniczku) i może uda się częściowo rozwiązać problem nieświeżej wody??

Świstak - 2009-06-15, 23:00

I jeszcze jeden link
http://www.mojaenergia.pl/strony/1/i/384.php

Fragment dotyczący przedmiotowej dyskusji:

Choć w praktyce temperatura ciepłej wody w zakresie od +45°C do +50°C jest wystarczająca, to przepisy mówią wyraźnie, iż powinna ona mieć nie mniej niż +55°C i nie jest to wcale wymóg bezdusznej biurokracji, sprawa bowiem dotyczy ludzkiego zdrowia.

Ważne !

W wszelkich zasobnikach, gdzie zalega ciepła woda, rozwijają się bakterie zwane legionella, które mogą wywoływać różne groźne schorzenia z zapaleniem płuc na czele. To nic, że do zasobnika wpływa prawie ciągle świeża woda, ale przecież jakaś ilość wody "starej", czyli tej z bakteriami pozostaje. Jedynym dotąd znanym i skutecznym sposobem jest podgrzanie wody w zasobniku do temperatury około +60°C. W tej temperaturze bakterie po prostu giną.

Nie ma potrzeby, aby bez przerwy taką temperaturę utrzymywać, jednak cyklicznie kilka razy w miesiącu woda powinna być podgrzewana powyżej tej granicy. Z podgrzewaniem nie należy przesadzać, gdyż woda gorąca o temperaturze powyżej 70°C tworzy kamień w rurach i na ściankach zasobnika.


No, taką temperaturę osiągnę, tylko co na to pompka wody (do kranów)??? Czyżbym musiał zastosować inną?? Np. od instalacji CO?? A może zrezygnować z pompki i do zbiornika podać sprężone powietrze przez reduktor (powiedzmy 0,4 bar - wysokość podnoszenia 4 metry) z instalacji pneumatycznej autobusu? Ale zagwozdka!

I jeszcze jeden problem. Powiedzmy że ogrzeję wodę przed spaniem (w akumulatorze ciepła). Mam w nocy ciepło, do rana znacznie ostygnie. W bojlerze mam zapas gorącej, ale czy zimna nie będzie za ciepła?
Jezscze jeden problem. Grecy mają fioła na punkcie utrzymywania temp wody użytkowej poniżej 20 stopni. Teraz wiem dlaczego, ale jak w kamperze zapewnić takie warunki? Na dworze +30, wewnątrz kamperka jeszcze fajniej. Albo UV albo grzać. Ale latem grzać????

dominik - 2009-06-15, 23:26

Witam, gratuluję pomysłu, życzę wytrwałości
co do temperatury wody zastosuj zawór mieszający, w bojlerze 70, a z kranu 45, a sprawdzałeś agregat, uruchom i podłącz do niego fleksa o średnicy tarczy 230, czy zgaśnie silnik agregatu? Nie powinien
Powodzenia

ARCADARKA - 2009-06-15, 23:28
Temat postu: ARCADARKA
witajcie :mrgreen:
hm,,,, wytrwałości w projekcie i dokładności w wykonaniu :bigok

ARCADARKA - 2009-06-15, 23:30
Temat postu: Re: ARCADARKA
ARCADARKA napisał/a:
witajcie :mrgreen:
hm,,,, wytrwałości w projekcie i dokładności w wykonaniu :bigok


powodzenia :bigok

jacekiagatka - 2009-06-16, 00:39

http://allegro.pl/item651...um_i_oczka.html

http://allegro.pl/item652...a_w_jednym.html

Świstak - 2009-06-16, 08:59

O widzisz, o tym myślałem! No cóż, zobaczymy co będzię, ale wężownicę i tak założę. Nie muszę z niej korzystać, a po zabudowie, zbiornika nie wytargam.
Za życzenia wytrwałości serdecznie dziękuję - przyda się, zwłaszcza w dni jak dziś. Mam wolne, 1000 rzeczy do zrobienia a tu - proszę. Całą noc lało i nawet nie ma jak podjechać ducato bo ziemia rozmokła.... Ale mamay piękną jesień tej wiosny.

koko - 2009-06-16, 09:11

Położenie lampy na zbiorniku nic nie da woda musi przepływać przez promienie UV
A wogóle to po co ci taki duży zbiornik ja camperuje już pare lat mam zbiornik 120l
a jeżdze z 30 i jeszcze mi nie zabrakło chyba ze w planach Sachara
pzdr Konrad

Świstak - 2009-06-16, 09:36

Sahara może i nie, ale Hiszpania. A kto mi da gwarancję że przy Gibraltarze nie zechce mi się włączyć kierunkowskazu w lewo? Włosi zimują głównie w Maroku... A to już Afryka. A tak na poważnie - wielkość zbiornika wynika z założenia - Auto ma być całkowicie samowystarczalne przez minimum dwa tygodnie. Całkowicie.

Co do agregatu - miałem w zyciu troszkę do czynienia z agregatami, ale były to konstrukcje znacznie lepsze i wytrzymalsze - głownie radzieckie. Nikt się nie przejmował hałasem, wagą ani zużyciem paliwa - ważna była niezawodność. Wybierając agregat który kupię zwracałem uwagę na inne aspekty, głównie na rozrusznik elektryczny oraz możliwość łatwej przeróbki na propan. Agregaty obecnej generacji mają już hydrauliczne sterowanie zaworów i elektroniczną regulację napięcia więc nawet przy zwarciu przed zabezpieczeniami silnik nie zgaśnie. Wszystko fajnie, ale jakość wykonania jest taka sobie. Najgorsze jest to że wszystkie usterki małe i duże wynikają z .... niedokręconych śrub i nakrętek, krzywo założonych uszczelek itd itp. Po zamontowaniu szyn prowadzących pod agregatem i zamocowaniu na właściwym miejscu chcę go dotrzeć pod obciążeniem. Zobaczymy co będzie wart.
Koniec wyznań póki co. Przestało padać więc ubieram się na galowo i do roboty - a tej mi nie zabraknie.

zbychu91 - 2009-06-16, 20:26

Staraj się rejestować jako pojazd specjalny,od autobusu trzeba płacić podatek,, od środków
transportowych"! Pit DT-1

Świstak - 2009-06-16, 22:35

Będzie zarejestrowana jako specjalny. Chyba się uda.

BODEK - pompka dotarła. Jest super. Będzie pracowała jako obiegowa wewnętrzna. Ma wymyślny wirniczek dzieki czemu może z powodzeniem pracować na 12V i będzie cichutka. Boję się ją zamontować pod podwoziem bo jak dostanie piachu na silnik - może nie wytrzymać. Jeszcze raz dziękuję.

Relacja z dziś.

Akcja ocieplanie.
Dziś dzień bez efektów wizualnych (aparat został w Milce) ale z efektami długoterminowymi. Zbiornik pojechał do spawania właściwego. Wygląda na to że jednak będzie ocynkowany. W wannie. Oznacza to że cynku będzie na tyle dużo że do elektrolizy starczy na wieeeeeele lat. Zacząłem i prawie zakończyłem ocieplanie podłogi. Salon ocieplony materiałem FS20 grubość 2 cm ale to pierwsza warstwa. Zgodnie z zaleceniami Starszyzny Forum na resztę zastosowałem materiał gęstszy niż standardowy czyli FS20 ale o grubości 6 cm. Taki miałem - taki zastosowałem. Na ścianki boczne pójdzie 4 cm ze specjalnymi wcieciami dzięki którym będzie idealnie dopasowany do kształtu ścian bocznych.
Odkrycia z dziś:
1. Między podłogami odkryłem rzecz niesamowitą, mianowicie żołądkową gorzką butelkowaną, świeżą. Odkrycie to było przyczyną faktu że nie skończyłem podłogi mimo że pomagał mi Olo (zwłaszcza stękać). Ale przynajmniej robota cieszyła jeszcze bardziej niż zwykle.
2. Powietrze z nagrzewnic nie jest wdmuchiwane między podłogi lecz przestrzeń ta stanowi żródło powietrza do podgrzania. Gorące powietrze jest kierowane na szyby. Wszystkie. Nie bardzo mnie to cieszy. Oznacza bowiem że podłoga będzie chłodna.
3 Odkryłem że mam sklerozę. U Taty w garażu już kilka lat leży webasto powietrzne zasilane benzyną. Idealne rozwiązanie pod warunkiem że przerobię je na propan. Nie pamiętam tylko czy jest to wersja wojskowa (świeca żarowa) czy cywilna (iskrownik). Jeśli cywilna - przeróbka będzie banalnie prosta i znajdę żródło wydajnego i taniego choć głośnego ogrzewania wspomagającego. Dwa webasta i truma nagrzeją Milkę po zimnej nocy przy -20 w ciągu kilkunastu minut.
4. Bojler poszedł do przeróbki. Będą wspawane trzy kryzy do montażu grzałek elektrycznych. Odkrycie niby żadne ale po żołądkowej gorzkiej nie chce mi się rozpoczynać nowego wątku. Po aparat też mi się nie chce iść....
5 Płyta OSB najtańsza jest w castoramie. Kupiłem dziś w hurtowni budowlanej i zapłaciłem prawie dwa razy tyle.
6. Środki grzybobójcze do drewna z rozpuszczalnikiem są wygodne w stosowaniu. Drewno (płyta OSB) pije je lepiej niż wodę. Zużyłem prawie pół puszki na wszystkie krawędzie OSB zatem nie wiem skąd biorą normę na metr kwadratowy. Po wyschnięciu tworzą prawie niezauważalną warstewkę lakieropodobną na powierzchni i wyraźnie spęczniają brzegi płyty. Po pewnym czasie wszystko wraca do normy, ale rzadka konsystencja bardzo ułatwia stosowanie. Jedyna wada - nie zawierają barwnika i łatwo przegapić jakiś element. Czas pokaże co te środki są warte.

Wnioski

Zaczynam się zastanawiać czy to forum czy blog.... Pisze i piszę, a mało kto mi odpowiada. Proszę podsuwajcie pomysły, negujcie moje, radźcie i podpowiadajcie co inni wymyślili wcześniej. Mówcie o problemach na które mogę się natknąc w czasie eksploatacji (jak choćby ten z zamarzającymi rurami) abym mógł coś poradzić zanim zamontuję meble i będzie już zbyt późno na przeróbki. Podpowiadajcie gdzie znależć albo czym zastąpić rzeczy niezbędne do kamperowania jak choćby osłonę przed słońcem (po żołądkowej nazwa mi uciekła). Radżcie i kłóćcie się ze mną aby Milka była prawie idealna już przed pierwszym wyjazdem.

Za wszystkie sugestie i porady z góry serdecznie dziękuję.
Arek

bonusik - 2009-06-16, 22:43

Arku..co tu gadać....wiekszość z nas po prostu obserwuje z zapartym tchem Twoje postępy w tworzeniu Milki na nowo... :szeroki_usmiech
Ja też mimo zwyczajowego u mnie gadulstwa zamilkłem i czytam Twoje posty z zaciekawieniem i często niedowierzaniem... :wyszczerzony:
Kiedy Ty znajdujesz na to czas :?: :roll: nie mówiąc oczywiście o pełnych i dokładnych opisach Twoich postępów
:mrgreen:
Trzymam kciuki i życzę powodzenia :spoko

ML - 2009-06-16, 22:56

A dach ? Skupiłeś się na podłodze, a ciepło Ci przez dach ucieknie :mrgreen: Poza tym wydaje mi się, że zbyt pancerna ta Twoja Milka będzie, ładujesz kupę dociepleń i innych izolacji, a chcesz się wybrać do..... Hiszpanii. Jeśli chcesz jechać tam w lecie, to lepiej kombinuj nad schłodzeniem, a nie nad dogrzewaniem.

Pozdrowienia.

Świstak - 2009-06-17, 09:01

Kiedy znajduję czas - no cóż, moja wspaniała żona praktycznie zwolniła mnie z innych obowiązków. Ale dziś już mi nie popuści. Trawa do kolan - trzeba pokosić tym bardziej że ma dziś nie padać. Po raz pierwszy od tygodnia....

Weekend już zaplanowany. Przyjeżdżają znajomi, więc nabiorę dystansu do wszystkiego! Prace przy Milce nie męczą mnie może dlatego że to jest zupełnie jak z budową domu - coś rośnie i nabiera nowego kształtu, a to cieszy. Kryzys przyjdzie podczas montażu instalacji - kupa roboty a niczego nie widać.

Do dachu ciężko mi sięgnąć póki co. Docieplę jeszcze narożniki górne które wiem że tego wymagają. Jak wygląda reszta - przekonam się kiedy już będę miał mocną i stabilną czyli gotową podłogę i będę mógł śmiało postawić drabinkę bez obawy że się przewrócę i coś sobie połamię. I tak będę musiał rozkręcać podsufitkę aby uzupełnić instalację elektryczną. W podłodze nie chcę kłaść zbyt wielu kabli, przynajmniej nie wysokonapięciowych. Część pójdzie dachem, a znakomita większość - w ścianach bocznych. Co do izolacji to kładę jej dużo ponieważ koledzy z forum uzmysłowili mi że zima to nie tylko podróże kiedy trzeba się chronić przed zimnem, ale również zabezpieczenie pojazdu przez całą zimę. Nawet pomimo spuszczenia wody z wszystkich instalacji - warto dogrzewać wnętrze przez całą zimę aby w środku nie zrobił się grzyb. Poszukiwałem już nawet stodoły do wynajęcia na zimę w okolicy ale dolny śląsk to miejsce dość specyficzne - większość stodół jest jeszcze poniemiecka a wtedy nie myślano o tym aby wjechał tam kombajn albo Milka.
Chłodzenie - nastepny temat do rozważenia. Dobrze zaizolowany samochód nie wypuści ciepła ze środka, ale również nie wpuści w gorące dni. Klimatyzacja którą zamierzam zastosować będzie instalacją zupełnie cywilną przeznaczoną do użytku domowego. Ciągle waham się między klimatyzatorem jedno i dwu częściowym. Mam miejsce nad przedziałem silnika gdzie wymiennikowi ciepła powinno być dobrze ale wymiary tego boksu są nieciekawe. Pozostaje zatem jednoczęściówka z wydmuchem gorącego powietrza na zewnątrz. Nie chcę stosować instalacji typowo samochodowych z kilku przyczyn:
1. cena absolutnie nieporównywalna z tym co można kupić w supermarketach
2. wymienniki ciepła montowane na dachu a przy wysokości Milki każdy dodatkowy centymetr może mi zablokować wjazd pod niejeden wiadukt
3. cena
4. opcje napędu z silnika głównego lub z 12V - pierwsza opcja absolutnie nieekonomiczna (wytrułbym wszystkich na kempingu), opcja druga - mały akumulator 12V, główne żródło energii to instalacja 24V i przetwonice 24 na 12 i 24 na 220
5 cena
6 fakt że milka ma agregat który mam nadzieję uda mi się napędzić propanem. To sprawdzę dopiero po dotarciu silnika.
7 cena
8 koszty serwisu instalacji dachowych. Większość zakładów obsługujących klimatyzacje unika takich wariackich przeróbek niczym ognia... Albo liczy sobie jak Cygan za matkę.

Mowiąc krótko - wydaje mi się że taniej i lepiej będzie mi zastosować dwa lub trzy klimatyzatory z Castoramy (po 700 zł sztuka), niż jeden wielki przeznaczony do autobusów (5000 - 8000 bez montażu) Kilka mniejszych oznacza mniejszą sprawność ale wyższą niezawodność. Poza tym mam agregat 3 fazy, więc sam zafundowałem sobie problem aby obciążenie elektryczne rozkładać na trzy.

Pozostaje jeszcze jedna nie rozwiązana kwestia: okna. Szyby są pojedyncze i nie ma możliwości ich wymienić. Te które będą za meblami ocieplę izolacją - z zewnątrz nie będzie tego widać bo są oklejone ciemną folią. Pozostaje salon, kuchnia i sypialnia. W kamperach stosowane są okna podwójne wykonane z plexi z otworami odwadniającymi - może więc od środka zastosuję stosunkowo szczelne rolety (dopasowane prowadnice) albo wręcz drugą "szybę" wykonaną z pleksy? Wilgoć nie powinna się skraplać bo Milka jest pod tym względem wyjątkowa - każda szyba posiada nawiew ciepłego powietrza. Nie wiem jak to się dzieje że w kamperach podwójne i nieszczelne okna (mały otwór odwadniający na dole każdego okna) pozostają czyste i bez zacieków. Jakiś impregnat na pleksę wewnątrz???

Świstak - 2009-06-17, 09:29

Poniżej stare zdjęcia jeszcze przed myciem i po myciu, ale istotne jest grdzie zamontować wymiennik ciepła. Dolna strzałka pokazuje wlot powietrza do chłodnich a górna to boks który chcę wykorzystać na wymiennik
Arturo - 2009-06-17, 09:31

sp6vxh napisał/a:
Klimatyzacja którą zamierzam zastosować będzie instalacją zupełnie cywilną przeznaczoną do użytku domowego.

Poczytaj tu: http://www.camperteam.pl/...yzacja&start=30 , mniej więcej w połowie wątku kalinin opisuje adaptację takiej klimatyzacji do kampera, dalej jest też kilka fotek podobnego rozwiązania prezesuu

PS. Za każdym razem jak wchodzę na forum to sprawdzam co nowego wydarzyło się w Milce :) życzę powodzenia :spoko

Pozdrawiam,
Wierny Kibic Milki :)

Ahmed - 2009-06-17, 16:51

sp6vxh napisał :

Ciągle waham się między klimatyzatorem jedno i dwu częściowym. Mam miejsce nad przedziałem silnika gdzie wymiennikowi ciepła powinno być dobrze ale wymiary tego boksu są nieciekawe. Pozostaje zatem jednoczęściówka z wydmuchem gorącego powietrza na zewnątrz.

Tego dziadostwa nie montuj , miałeś to kiedyś w domu ? Ja miałem , wyleciało przez okno balkonowe .... :bylo
Tylko Splita :ok

Świstak - 2009-06-17, 22:31

Zatem pozostaje dwuczęściówka.

Kiedyś byłem na jakimś kursie i jedna z dziewcząt oznajmiła: "Dziś jest sobota czyli dzień koszenia trawy" po czym wzięła depilator i poszła do łazienki. Dziś nie jest sobota, a ja nie mam depilatora ale dzień koszenia trawy był. Mam nadzieję że mi wybaczycie ten przestój. Przestawiłem Milkę w miejsce parkingowe położone obok poprzedniego aby dać odetchnąć trawnikowi. Po kołach nie ma wgnieceń pomimo olbrzymiej wagi, natomiast po Ducato zostają. I dobrze to i źle. Dobrze bo nie niszczy trawy, a źle bo na mokrej i śliskiej trawie mogę nie złapać przyczepności. Szykujcie jakiś holownik na zlotach.... A ja zaopatrzę się w kilka linek holowniczych. Co jeden nie wyciągnie - może uda się w pięciu...

Przejażdzka Milką - mimo że raptem kilkanaście metrów - daje niesamowite wrażenie. Ciągle nie mogę się nadziwić jak to auto lekko się prowadzi. I ciągle się nie mogę nadziwić jak jest ogromne! Kupiłem już telewizorek 7'' który będę wykorzystywał jako lusterko. Pozostało mi dokupić kamerkę montażu zewnętrznego i czujniki cofania. Zestawy są dostępne za niewielkie pieniądze, a montaż banalnie prosty (tylko te kilometry kabla). Potencjalne korzyści - ogromne. Pomijając finanse - rozbicie czyjegoś kampera podczas cofania nie przysporzy mi przyjaciół...

Ciągle dręczy mnie temat poruszony przez jednego z forumowiczów - poziomowanie pojazdu. Znalazłem kliny do poziomowania ale jakieś takie lichutkie - tona, może dwie nośności. A mi potrzeba cztery - pięć. Gdzie takie coś znależć? Oczywiście plastkiowe bo ze stali wyspawam sobie sam tylko ta waga....

Dołączam zdjęcia z wczorajszego ocieplania.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Arek

Świstak - 2009-06-17, 22:43

Zdjęcia
Pawcio - 2009-06-17, 23:12

sp6vxh napisał/a:
Mam nadzieję że mi wybaczycie ten przestój.

Po długim namyśle i walce z sumieniem postanawiamy, że Ci kolego wybaczamy ...

A w związku z oporami Milki do jazdy trawnikowej- pomocna może być wyciągareczka.
Będzie to drugie niezbędne urządzenie na pokładzie (po pełnym barku oczywiście :lol: ).

Ahmed - 2009-06-17, 23:49

sp6vxh napisał/a:
Zatem pozostaje dwuczęściówka.


No dobry wybór :wyszczerzony: pamiętaj tylko , aby to był split z pompą ciepła , możesz chłodzić , możesz grzać , możesz osuszać , możesz wentylować ....

Polecam ZIBRO , jakość dostateczna w rozsądnej cenie :ok

Świstak - 2009-06-18, 10:20

Dziś rano się poopierniczałem. W duchu artystycznym... Przeglądając pocztę natknąłem się na prezentację zawierającą ładne grafiki. Już napisałem do twórcy o zgodę na uzycie ich aby upiększyć Milkę. Zobaczymy co odpowie....
Bartek-Ayer - 2009-06-18, 11:39

A może do poziomowania użyj czegoś takiego

http://www.allegro.pl/ite...ass_polska.html

Pozdrawiam

Bartek

ARCADARKA - 2009-06-18, 12:40
Temat postu: ARCADARKA
poziomowanie tylko hydrauliczne z wysuwanymi stopami, to jest moje zdanie :bigok jesteś dobrym rzeźbiarzem pogłówkuj i wykonaj , ewentualnie przydadzą się do podkładania mat lub desek jak się zakopiesz , gdzieś tam :bigok :bigok :bigok :bigok
pozdrowionka :bigok :bigok :bigok

Sławek B - 2009-06-18, 14:30

sp6vxh napisał/a:
Znalazłem kliny do poziomowania ale jakieś takie lichutkie - tona, może dwie nośności.

Obawiam się, że przy długości Milki kliny nie wystarczą. Chyba pozostaje tylko rozwiązanie Darka.

Świstak - 2009-06-18, 15:05

Rzeźbiarz ze mnie mizerny, ale coś pomyśle. W ducato mam siłownik wywrotu z pompą elektryczną i ma ładnych parę ton udźwigu, ale póki co nie szukam kosztów lecz staram się ich unikać. Tym bardziej ze musiałbym stosować siłowniki wieloelementowe (mało miejsca pod podłogą) a one są jednokierunkowe (tylko wysuw). Jak je później schować?

Dobre wieści. W czasie przerwy na kawę (wymuszonej bo - o dziwo - znowu pada) sprawdziłem pocztę i oto mail którego otrzymałem w odpowiedzi na pismo wysłane do autora powyższych grafik:

Hello, Arek -

Wow, it's a bus! Very impressive. Sure, you can use Mandy drawings on your camper. As long as you don't make a fleet of Mandy campers and sell them! For personal use, no problem. Please send me pictures when you're finished.
Thanks -
Dean


Zatem postanowione! Milka nabierze nowego wyglądu. Przynajmniej jej pierwsze wcielenie...

Rodzi się więc nowy wątek... Poszukuję kogoś kto niedrogo wykona mi nadruki na folii samoprzylepnej na wszystkie boki i tył Milki (a może i szyby). Może znajdzie się również jakiś artysta który zachowa kolor różowo fioletowy i wkomponuje graficzki aby wyglądały profesjonalnie? No i obowiązkowo logo Camperteam - o ile administratos nie będzie miał nic przeciwko. Ja niestety przygodę z grafiką zakończyłem ładnych parę lat temu i teraz nie chce mi się uczyć wszystkiego od początku. Tym bardziej że czasu brak. W ramach obniżenia kosztów chętnie przyjmę reklamę studia grafiki które wykona projekt i nadruk. Skoro ma być wyjątkowa to będzie. A moze żona coś odpali z domowego budżetu?

Oto link do jednej z wielu galerii tego artysty. Może wybierzecie coś ładniejszego???
http://gallery.bellefree....lery/Butt_r_fly
Pozdrawiam
Arek

TomekW - 2009-06-18, 15:22

sp6vxh napisał/a:
Milka nabierze nowego wyglądu

Moje skromne i subiektywne zdanie jest takie: Ładne jest jedno i drugie, ale z osobna. W połączeniu może wywołać dwuznaczne skojarzenia: różowy autobus w skąpo ubrane laski? :taniec :bups

Świstak - 2009-06-18, 15:34

He he. Może to i dobrze? Mały biznesik??? No taka laska już chyba nie będzie budzić skojarzeń, a może przykryć cały bok między drzwiami...

Podnośniki - ten z linku - bardzo fajne ale.... za mała nośność. Poza tym mój tłumik ulega biodegradacji. Fakt - mam sprężone powietrze, ale minimum 4 podnośniki - koszt niemały. Poki co temat finansowo nieosiągalny w tym wydaniu

Arturo - 2009-06-18, 15:41

Jeśli trzeba będzie lekko wypoziomować to może wystarczy spuścić trochę powietrza z jakiegoś koła a dopompować do innego - najtańsze rozwiązanie :szeroki_usmiech
Ale czy to coś da :?:

Bartek-Ayer - 2009-06-18, 16:03

Nie wiem, czy taki "autobusokamper" nie wyglądałby atrakcyjniej jakbyś starał się trzymać do w standardach w jakich malowane/zdobione są kampery czyli jednak biały lub szary z jakimiś ciekawymi dodatkami.
Dzięki tamu bardziej może kojarzyło by się przeznaczenie twojego autobusu. Jak zostawisz go w tym kolorze i dasz jeszcze te panienki z mangi to będzie wyglądał bardziej jak, nie obraź się, jeżdzący bur...el.

Ale to oczywiście moje zdanie bo podobno o gustach się nie dyskutuje.

Pozdrawiam


Bartek

janusz - 2009-06-18, 16:10

Bartek-Ayer napisał/a:
bardziej jak, nie obraź się, jeżdzący bur...el.

Ale za to jaki ładny. :malarz:

kaimar - 2009-06-18, 21:10

Bartek-Ayer napisał/a:
to będzie wyglądał bardziej jak, nie obraź się, jeżdzący bur...el.


Swego czasu na giełdzie samochodowej w Gliwicach coś takiego się pojawiało i świadczyło usługi pomiędzy kiełbasą z grila a budką z flaczkami. Z tym że był mniej ostentacyjnie pomalowany.

A tak poważnie , to pojawienie się pojazdu z takim malowaniem w jakiejś miejscowości wakacyjnej, może być potraktowane przez miejscowy biznes w zakresie obsługi specjalnej jako pojawienie się konkurencji na ich terenie, i skutkowac np. podpaleniem kampera.

Świstak - 2009-06-18, 23:11

Argumentacja niby słuszna, ale zobaczyć znaczy uwierzyć. ponanoszę grafiki na zdjęcia i zobaczę jak to będzie wyglądać.

Odnośnie hydrauliki i poziomowania. Zabiliście mi ćwieka i poleżałem pod Milką. Nie jest żle. Rama sięga aż za silnik (stanowi podstawę dla silnika) i z tyłu połączona jest potężną belką. Nad nią jest sporo miejsca więc mogę założyć siłowniki jednoczęściowe dwukierunkowego działania o wysuwie grubo ponad pół metra licząc od punktu mocowania czyli od ramy. Z przodu troszkę gorzej, bo rama im dalej za przednią belką tym cieńsza, ale powinno się udać - tyle że mocowanie musiało by być do wspornika zderzaka który łączy obie części ramy - podłużnicy. To już nie wygląda aż tak solidnie. Bliżej belki nie mogę bo nie ma miejsca aby zamontować pionowo siłownik długości 50 - 60 cm. Tak czy owak pomysł do zrealizowania. Najpierw jednak muszę dorwać wyzłomowaną koparkę albo dwie, bo jak mówiłem kres budżetu na horyzoncie (a siłowniki drogie), a i czasu na to potrzeba.

A co dziś? Dużo i niedużo. Rzeżbiłem. Cholera jasna tak jak wywróżyliście - rzeźbiłem. Jakimś cudem w czasie sprzątania przyczepy ułamała się dzwignia otwierająca wylot z kibelka do zbiornika. Po starannym obejrzeniu dźwigienki stwierdziłem że nie ma szand na sklejenie. Zbyt delikatna. Nawet nowa będzie zbyt delikatna. Dorwie się ktoś bez instrutażu i połamie. I co wtedy z zawartością kibelka? Wstyd.... Zatem musiałem wyrzeźbić nową. Z blachy 4 mm. Tej już nikt nie urwie. Chyba. Tak czy siak 2 godziny poszły w diabły. Ale kibelek działa!
Przy okazji okazało się że agregatem można napędzić spawarkę, ale takie spawanie to mordęga.

Świstak - 2009-06-18, 23:15

Odnośnie wgniotów na trawie. Zdjęcia śladów Milki i ducato. Aż dziwne że po Milce prawie nie ma wgniotów....
roger - 2009-06-18, 23:18

No ładna ta dźwignia ..... hahhahaa oj faktycznie rzeźbiłeś........dobrze że w metalu a nie w g....... ;)to żart oczywiście ta dźwignia jest w porównaniu z kibelkiem niesmiertelna ;)
Świstak - 2009-06-18, 23:19

I najważniejszy punkt dnia: Akcja izolacja. Boki praktycznie zakończone. Tato powycinał mi styropian na boki i boczki już nie będą ciepła przepuszczać...
Świstak - 2009-06-18, 23:20

Aby uniknąć tłuczenia podłogi o kratownicę - zastosowałem painkę 5 mm na wszystkie łączenia.
jacekiagatka - 2009-06-19, 01:17

jak zrobisz te grafiki to trawa na bank będzie wydeptana :diabelski_usmiech
Świstak - 2009-06-19, 09:33

Odnośnie rzeźbienia - faktycznie lepiej teraz w metalu niż na wyjeździe w czym innym.

A trawa faktycznie może być wydeptana....

roger - 2009-06-19, 10:14

Tak patrzę na twoje działania i jestem pod wrażeniem....... wiesz ktoś ci wcześniej napisał o akwarium, ze względu na ilość szyb, których nie chcesz likwidować ( ....sztywność konstrukcji ....etc).
Ja na Twoim miejscu zostawiłbym te szyby , ponieważ masz je oklejone ciemną folią wystarczy jak od wewnętrznej strony wypełnisz to między profilami styropianem ( z tego co widzę 10 będzie ok....) najlepiej jakimś ciemnym albo go wcześniej pomaluj, wtedy nie będzie przebijał przez folię na zewnątrz i do profili przykręcisz wodoodporną sklejkę...... ;) myślę że takie zaślepienie części okien poprawi komfort środka i znacznie wpłynie na polepszenie izolacji wewnętrznej i ciszę w środku....
PS
to tylko sugestia ....to jest Twój tron i Twoje królestwo......

Świstak - 2009-06-19, 10:32

Dokładnie taki jest plan. Tam gdzie będzie ocieplenie - przyciemnię również górną część szyby. Co do malowania styropianu - wbrew pozorom nie jest to rzecz łatwa, ale mogę go przesłonić czarną folią. Wypełnię tylko te okna które będą zasłonięte meblami - czyli większość. Zrodził mi się jeszcze jeden pomysł. Mianowicie do tylnych drzwi przykręcę jeszcze jedne drzwi - ażurowe w stylu Saloon na sprężynach 90 stopni. Po otwaciu drzwi będę miał przewiewne drzwi wewnętrzne na sprężynie (może nawet z siatką przeciw robalom), natomiast po zamknięciu - będą stanowiły osłonę wewnętrznej strony drzwi głównych a konkretnie folii. Pewnie będzie jeżdzić z nami nasza 40 kilogramowa suczka, której pazurki mogłyby folii zaszkodzić...
f68 - 2009-06-19, 11:17

moim zdaniem malowanie na czarno ładnie wyglada ale jest niepraktyczne ponieważ będzie się strasznie nagrzewał z zewnatrz od słońca ja bym część okien zaślepił od zewnatrz
Świstak - 2009-06-19, 13:02

Właśnie dostałem maila: Camper wersja ekono....
Świstak - 2009-06-19, 14:00

Izolacja będzie szczelnie przyłożona do szyby, więc ciepło z promieniowania słonecznego będzie się wytwarzać na styku szyba - ciemna izolacja. Do środka ciepło się nie przedostanie dzięki izolacji więc będzie nagrzewać szybę i dalej na zewnątrz.

Ze względów estetycznych i praktycznych (mycie) nie chcę niczego naklejać na zewnątrz, chyba że siatkę z nadrukiem o ile znajdę reklamodawcę. Z kolie zaślepienia z zewnątrz nie jestem w stanie wykonać estetycznie. Nie mam do tego talentu ani wiedzy.

DarekK - 2009-06-19, 14:07

Witam.
Obserwuję Twoje poczynania od początku i przyznam że jestem dość sceptyczny..... coś zrobisz - co z tego wyjdzie okaże się w praniu. Osobiście lubie pogrzebać przy różnych rzeczach, coś "porzeźbić" coś "opatentować" - ale skala jaka jest u Ciebie - no cóż aby ducha i kasy nie zabrakło.

Co do oklejania - być może mógłbym Ci pomóc we wkomponowaniu panienek w całość łącznie z wydrukiem tego na folii ale - panienki są dobre do obejrzenia - do wydruku i to wielkoformatowego ciut za mały rozmiar - na pocztówkę to się nadaje - na okno..... sam wiesz. Przerobienie całości na wymiar do druku możliwe - ale na tyle pracochłonne - że wydaje się nieopłacalne.

pozdrawiam i trzymam kciuki

kaimar - 2009-06-19, 16:50

[quote="sp6vxh"]Izolacja będzie szczelnie przyłożona do szyby, więc ciepło z promieniowania słonecznego będzie się wytwarzać na styku szyba - ciemna izolacja. Do środka ciepło się nie przedostanie dzięki izolacji więc będzie nagrzewać szybę i dalej na zewnątrz.

[/quote

A co to będzie za izolacja że nie przepuści ciepła z zewnątrz?

WINNICZKI - 2009-06-19, 20:51

Czytam,czytam ,jestem pełen podziwu ,myśle że rozwiązanie problemu poziomowania mam bardzo proste. Autobus ma zawieszenie na poduszkach pneumatycznych. Czy przypadkiem nie ma funkcji samo poziomowania się :spoko .Z tego co się orientuje to w takich zawieszeniach występuje zawór pneumatyczny poziomujący pojazd. :spoko
Świstak - 2009-06-20, 00:01

DarekK - Co do obaw o efekt końcowy - jesteś mi druhem Problemy mnożą się jak króliki, a ja jeszcze nie rozpocząłem montażu. Największe obawy budzi we mnie jakość - a właściwie trwałość - elementów które mam zamiar przeszczepić od dawcy. Przykład: wczorajsza akcja kibelek. Wszystkie elementy są praktycznie nowe (dawca z 2007 roku) i nieużywane (przyczepa skasowana podczas dziewiczego wyjazdu) a potrafią rozłazić się w rękach. Walka o każdy kilogram wychodzi w brutalny sposób. Część z tych niedogodności zlikwiduję poprzez stosowanie mocnych konstrukcji nośnych ale nie ze wszystkim będę w stanie wyjść na prostą - choćby meble kuchenne. Są delikatne i tyle. Nic nie poradzę.
Grafika. Dostałem od autora zgodę na wykorzystanie grafik. Napisze do niego prośbę o materiał w wysokiej rozdzielczości. Jeśli dostanę pliki w odpowiedniej rozdzielczości - będziemy się bawić. Jeśli nie.... No cóż... W każdym razie serdecznie dziękuję.

kaimar - Zwykły styropian. Albo lepiej pianka, bo na myśl o styropianie i szybie aż ciarki mnie przechodzą. Ten romantyczny dźwięk..

WINNICZKI - Posiada funkcję korekcji prześwitu - odpowiedniego dopompowania poduszek aby zapewnić jednakowy prześwit pomiędzy jezdnią a nadwoziem na każdym kole. Zatem na pochyłym podłożu autobus będzie stał równo względem podłoża ale pochyło względem wody w szklance. Do tego dochodzi jeszcze jeden problem - nieszczelności w układzie pneumatyki, a jest ich całe multum. Po kilku godzinach Milka osiada na ziemię jak pijany rowerzysta - najpierw tyłek, później pysk.... Aby się podnieść potrzebuje powietrza. Duuuuużo powietrza. Kilka minut pracy silnika na wolnych obrotach lub kilkanaście minut pracy kompresora elektrycznego. Tyle że przy kompresorze większy hałas choć mniej spalin.

Relacja:
Dziś bez zdjęć. Dokańczanie niedoróbek i sprzątanie po montażu izolacji zajęło mi cały dzień. I tak będę bałaganił bo zgodnie z planem większość instalacji elektrycznych będzie biegła w ścianach, a nie zaprojektowałem odpowiednich wcięć w styropianie aby umieścić peszel. Teraz będę nacinał rowki w przyklejonym materiale. W weekend mam w domu wizytację więc biorę wolne, ale w przyszłym tygodniu rozpoczynam montaż instalacji. Zbiornik powinien być już pospawany a może nawet ocynkowany, więc bedę miał od czego zacząć. W pierwszej kolejności kanaliza. Muszę zobaczyć jakie rurki są dostępne. Nie chcę stosować karbowanych aby nie zbierał się brud, ani sztywnych bo będzie strasznie dużo kolan co zwiększa ryzyko wycieku. Rozpocznie się również demontaż dawcy aby porządnie poprzymierzać co gdzie ma być. Muszę jeszcze zagęścić kratownicę między podłogami bo jakoś tak niekomfortowo się chodzi. Czuć ugięcie płyty. Ale to dopiero po ułożeniu rur aby było jak najmniej zagięć. To tyle.

Czekam na opinie, porady i pomysły które są dla mnie bardzo cenne. Tych którym nie odpowiedziałem - serdecznie przepraszam. kilku postów wcześniej nie zauważyłem....

I jeszcze jedno. Dostałem dziś paczkę od naszego kolegi Pawcia z pompką cyrkulacyjną. Mam teraz dwie (drugą przysłał Bodek) więc mogę zrobić obieg duży tak jak fabryka przewidziała (Webasto, nagrzewnice i silnik) i mały - bez silnika. Na długim postoju ogrzewać silnik jest bezcelowe. Serdecznie dziękuję. :kwiatki:

roger - 2009-06-20, 21:08

sp6vxh napisał/a:
wczorajsza akcja kibelek

Oj nie gadaj dźwigienka wyszła z......ie i przeżyje wszystkie kibelki które zamontujesz w tym swoim potworze...;)

wmaker - 2009-06-22, 08:48

Do instalacji wodnej niskiego ciśnienia fajnie sprawdzają się rury od nawodnień polowych, montaż na wcisk lub skręcane rury są cienkościenne (u mnie fi 25-32mm) i łuki są mniejsze niż przy domowym PCV, a przy tym tanie. Nie wiem jak z atestem na wodę pitną ale resztę fajna sprawa.
Świstak - 2009-06-22, 08:58

wmaker - A kanaliza? Bo rozumiem że mówiłeś i instalacji zasilającej...
wmaker - 2009-06-22, 09:03

Każde kolanko >45 st to w takiej instalacji problem. Tu zastosowałbym zbrojone (spiralą z zewnątrz) węże od instalacji pneumatyczno - transportowych (podobne są przy pompach wody brudnej w marketach) do zobaczenia w U-TECHu,
cen nie znam ale na pewno taniej niż marketach.

kaimar - 2009-06-22, 10:32

W kamperach instalacje wodną wykonuje się elastycznymi wężykami fi12 ewentualnie w nowszych kamperach są to sztywniejsze rury z HDPE też o takiej średnicy z systemem bardzo praktycznych szybkozłączek. Zastosowanie w wewnętrznej instalacji rur o średnicy cala (25mm) jest nieporozumieniem. Takie średnice rur są stosowane w kamperach do kanalizacji.

Uważam także ,że pojemność bojlera 70 litrów jest bez sensu. Taka pojemność wystarcza dla normalnego gospodarstwa domowego przy normalnym korzystaniu z prysznica. Przy założonej samowystarczalności kampera przez 14 dni na zbiorniku wody 700 litrów , co jest jak najbardziej możliwe, wychodzi średnie dzienne zużycie wody 50 litrów. Po co zatem grzać 70 litrów wody? Z 70 litrów gorącej wody (60 stopni) uzyskamy ze 120 litrów wody do kąpieli.

wmaker - 2009-06-22, 11:37

kaimar napisał/a:
Takie średnice rur są stosowane w kamperach do kanalizacji.


i tak też jest u mnie. :spoko

martes - 2009-06-22, 18:11

Ja trochę opóźniony w czytaniu , dopiero dziś przejrzałem ten wątek i poprostu jestem w szoku , może dla tego że ja bardziej lubię podróżować niż budować...
Mam dla Ciebie sp6vxh wielki szacunek , buduj chłopie i mieszkaj , to super pomysł ...
Pozdrawiam ...

Świstak - 2009-06-22, 22:04

Witam nowego kibica i pozdrawiam serdecznie!.

Bojler mam 70 litrów bo taki był na szrocie. Są miejsca gdzie się nie grymasi .... tym bardziej że kosztował 12 złotych... - 40 kg po 30 groszy... Tłumaczę sobie że nie muszę grzać do 70 stopni lecz do 40. Zagotować go warto raz na jakiś czas, albo podczas przemieszczania (ciepło z silnika), ale z diesla będę podgrzewał oszczędnie. A swoję drogą. Wczoraj nie mogłem zasnąć i mnie olśniło! W Webasto diesla mam zapłon iskrowy. Czego więcej pragnąć... Doprowadzić propan, założyć elektrozawór z samochodowej instalacji LPG i mamy Webasto na propan! Do tego z opcją przełączania elektrycznego na olej napędowy... A to już taniej..

Dzisiaj

akcja 1/2: Bojler. Kryzy wspawane, grzałki zakupione i zamontowane. Próba ciśnieniowa pomyślna. Pomalowany antykorem i wstępnie przykryty styropianem. Owinięty folią + dystanse - jutro pianka budowlana celem poprawienia i pogrubienia izolacji termicznej Po wtryśnięciu pianki pod folię - montaż bojlera i pomp wody + testy Webasto

Akcja 2/2 : Sejf
Zastanawiałem się długo jak iść do morza i nie zgubić kluczyków. Dlatego też przy drzwiach będzie manipulator na szyfr do drzwi + szyfr do zapłonu i alarmu, a dokumenty w sejfie przymocowanym na amen do nadwozia. Zdjęcia sejfiku, a z przyczyn oczywistych zdjęć zamontowanego sejfu na forum publicznym nie umieszczam...

Dziś duuuużo czasu poświęciłem na pomoc przy spawaniu zbiornikow. Potężne powierzchnie i spawanie szczelne dużym prądem powodują że blacha się odkształca. Trzeba korygować metrową breszką, ale dobrze idzie. Może jutro już będzie ocynkowany??? Kiedy montaż - nie wiem. Jadę z synem na parę dni pod namiot, a konkretnie pod plandekę Ducato. Wszystkim przyda się krótki odpoczynek.

Świstak - 2009-06-22, 22:08

Zdjęcia z dziś
Świstak - 2009-06-22, 22:09

Sejfik
Świstak - 2009-06-23, 10:02

I znowu nic nie piszecie.... Jakoś mi smutno.

Rurki do kanalizy: Nie mogę znależć zbrojonych w rozsądnej cenie. Za to znalazłem grubościenne wysokociśnieniowe (oficjalnie do wody czystej dla budynków) fi 32, 40, 50 + szybkozłączki. Niechętnie ale dają się wyginac choć promień jest dość duży. Gładkie w środku więc u mnie powinny zdać egzamin jako kanalizacyjne. Dostępne są złączki trójniki i kolana. Co o tym myślicie?

SQ6ELI - 2009-06-23, 10:06

rurki moze i gładkie ale przy łączeniu na złączkach to jakieś "gurby" mogą się robić i moze sie zatykać
janusz - 2009-06-23, 22:06

sp6vxh napisał/a:
I znowu nic nie piszecie.... Jakoś mi smutno.

Bo nam już dawno szczęki poopadały :dobrarob
Oglądałem bojlerek i pytanko, te trzy grzałki to ze 6KW razem. Jak je chcesz zasilać?

f68 - 2009-06-23, 22:21

do takiego bojlerka to tylko solarki na dach kolego
trzymam kciuki

Świstak - 2009-06-24, 11:48

Solarki będą. Zarówno do ciepłej wody (bez pompy ciepła) jak i elektryczne, ale póki co zestaw o mocy 150W to wydatek rzędu 2500 zł. Zobaczymy co zostanie z budżetu....

Relacja z wczoraj:
Boljer przytył o kilka centymetrów ocieplenia. Pomysł z wtryśnięciem pianki pod folię okazał się całkiem dobry. Troszkę stracił na foremności ale to mi nie przeszkadza. Ważne że doskonale ocieplił okolice przyłączy. Ale na montaż będzie musiał poczekać kilak dni.
Milka posiada już radio CB i radyjko robiące la la la. Montaż anteny to była mordęga - wszędzie podwójne blachy i co chwilę zwierało mi śrubę montażowo -sygnałową do masy. Pomogło zastosowanie jako izolatora plastiku z kołka rozporoweg fi 12 oczywiście po odpowiednim uformowaniu i całej stercie przekleństw. Antenę musiałem umieścić wysoko ale z opcją prekręcenia pionowo w dół na czas transportu promem. W Milce zaczyna się rozrastać instalacje elektryczna. Przetwornica 24 - 12 ma mały szybkoobrotowy wentylator, hałasuje jak dziki. Chyba przetworniczka wyląduje gdzieś na zewnątrz. Zamontowałem też skrzynie rozdzielni energetycznych na zabezpieczenia. Są 4 sztuki na 12V, 24V 220V i przełączniki trybu + aparatura kontrolno - pomiarowa.

f68 - 2009-06-24, 11:54

a gdzie sa fotki rozdzielni
poprosimy

Świstak - 2009-06-24, 12:04

Zdjęcia
kaimar - 2009-06-24, 12:05

sp6vxh napisał/a:
wentylator, hałasuje jak dziki. Chyba przetworniczka wyląduje gdzieś na zewnątrz


Czyli zadbasz o sąsiadów.

Świstak - 2009-06-24, 12:08

No nie aż tak na zewnątrz.... W przedziale agregatowym. Tam będzie dobre wygłuszenie - pianka piramidka - i dobra wentylacja. Przynajmniej taki jest plan.
Jedyne czego się obawiam to tego że w pobliżu są akumulatory. Elektronika nie specjalnie lubi opary z akumulatora. Będę musiał zapewnić akumulatorom osobną wentylację.

prezesuu - 2009-06-24, 17:45

sp6vxh napisał/a:
Jedyne czego się obawiam to tego że w pobliżu są akumulatory. Elektronika nie specjalnie lubi opary z akumulatora. Będę musiał zapewnić akumulatorom osobną wentylację.
ale za to przetwornica nie lubi być daleko od akumulatora. Im krótsze przewody tym lepiej. Trzeba to pogodzić. :spoko
48a-ELANKO - 2009-06-26, 09:49

Śledzimy z wielkim zainteresowaniem Twoje relacje z budową Milki, życzymy powodzenia :!:
Piszesz, że niepokojąco ubywa Tobie środków finansowych...
Internet jest przebogatą skarbnicą pomysłów - ja znalazłem taki... Można wspomóc np. budujących domki ... objazdowym rusztowaniem :lol: :spoko

Świstak - 2009-06-26, 18:08

To nie rusztowanie tylko mocowanie. Konkretnie mocowanie przystawki do kampera czyli ten domek z tyłu.
kubak - 2009-06-28, 10:50

weekendowa przerwa w aktualizacji relacji ;)

Czyżby zasłużony odpoczynek ??

Pozdrawiam na GAZIE
/kk

Świstak - 2009-06-28, 12:51

I tak i nie. Wybraliśmy się na parę dni w Góry Sowie. Niestety Wielka Woda nas przepędziła. Po powrocie, okazało się że syn zostawił mi w komputerze małą niespodziankę. Z ząbkami.... Wcięło mi pół systemu i kosztowało parę godzin ciężkiej pracy aby postawić Windowsa na nogi nie tracąc danych. Przy pracy nie pomagały mi "Aktualizacje Microsoft" z IE 8 na czele..... No ale się udało. Czas pokaże co uciekło bezpowrotnie.... Tak czy owak będzie trzeba pomyśleć o definitywnej zmianie systemu operacyjnego a nie tylko od czasu do czasu. Ale właśnie czasu żal....
Postępy prac: faktycznie zrobiłem sobie kilka dni wolnego, a do tego większe (bardziej widowiskowe) prace muszą poczekać do zamocowania zbiornika na wodę białą i szarą. Powinien być gotowy w nadchodzącym tygodniu. Ze względu na wielkość bardzo ważne są wzmocnienia i mocowania. Wszystko trzeba 5 razy przemyśleć i przymierzyć przed spawaniem. Kwestia ocynkowania wciąż pozostaje otwarta. Im więcej przegród i wzmocnień tym trudniej będzie wylać ze zbiornika ciekły metal. Im mniej wzmocnień tym większa szansa że z wanny cynkowniczej dźwig wyciągnie nie zbiornik lecz poskręcaną masę metalu. A po ocynkowaniu spawanie jest prawie niemożliwe. Porządne spawanie....

Zobaczymy na co pozwoli pogoda, albo wnętrze i konkretna zabudowa po sprawdzeniu jakości i szczelności instalacji, albo mocowanie agregatu i uzupełnianie rozdzielni. Roboty nie zabraknie.... A chciałbym w sierpniu rozruszać Milkę.

homer84 - 2009-06-28, 17:51

Polecam Ubuntu :) nic z ząbkami mu nie groźne.

Mam pytanie, ciągnąc dalej wątek jako-co-rejestrowane.

Rozumiem, że pojazd specjalny DMC 12 ton daje się prowadzić na kategorię C?

Jakie są limity i ograniczenia? Jakiego największego teoretycznie kampera da się zbudować bez potrzeby płacenia jakiś dodatkowych ekstra podatków? A OC?

Druga rzecz: przegląd techniczny zmieniający przeznaczenie w zwykłej stacji kontroli pojazdów, czy jakieś bardziej złożone przejścia?

Pozdrawiam,
A.

Świstak - 2009-06-30, 12:32

Samochód specjalny DMC powyżej 3,5 tony i liczbie miejsc do 9 łącznie z kierowcą - wymagane prawo jazdy kat C (jeżeli kierowanie pojazdu wiąże się dodatkowo z wykonywaniem zawodu kierowcy - wymagane dodaatkowo tzw świadectwo kwalifikacji czyli ukończony kurs na przewóz rzeczy, w moim przypadku nie jest wymagane). DMC poniżej 12t - nie wymagane winiety i inne wynalazki, niższe stawki na autostradach. Co do przekwalifikowania pojazdu - przebudowa potwierdzona przez stację z uprawnieniami i dodatkowo pierwsze badanie techniczne pojazdu. Podobne jak przy rejestrowaniu pojazdów SAM. Tyle się dowiedziałem, ale wkrótce te informacje mogą być nieaktualne (badania) bo Ustawodawca już od dawna coś knuje. Ponoć wszystkie tego typu zmiany będą wymagały homologacji w wybranych ośrodkach (u śwagrów???). Póki co tajemnicą jest gdzie takie zmiany będzie można zalegalizować. Muszę się spieszyć aby zdążyć na stare zasady. Po zakończeniu opowiem szczegółowo jaka jest dróżka rejestracji.

Co do pingwinka - zgadzam się z wyborem Ubuntu. Miałem go jako drugi SO i nie sprawiał problemów. Będzie trzeba poświęcić nockę czy dwie na przesiadkę i poznanie najnowszych dystrybucji. O ile pamiętam niektóre dystrybucje same realizują przeprowadzki (ustawienia, skróty, konfiguracje) więc może się uda zakończyć na jednej nocce. Póki co muszę odpocząć po odpoczynku bo aż strach się schylić po młotek....

Relacja: Milka stoi, a ja korzystam z odrobiny czasu wolnego. Od jutra ruszam z kopyta.

Świstak - 2009-06-30, 23:16

janusz napisał/a:

Oglądałem bojlerek i pytanko, te trzy grzałki to ze 6KW razem. Jak je chcesz zasilać?


Wybacz - dopiero dostrzegłem pytanie.

Grzałki to 2 x 1500W i 1 x 2000W Mniejsze tylko na zamówienie. Mam zamiar stosować 1 grzałkę 1500 przy dobrym zasilaniu lub 2 grzałki 1500 połączone szeregowo przy zasilaniu na polu namiotowym. Dzięki takiemu połączeniu moc grzałek spadnie do około 400W każda czyli łącznie około 800W . 3,5A powinieniem wycisnąć z instalacji polowej na polu namiotowym nie szkodząc nikomu. Przy pracy z agregatu przełączę 2 szt. grzałek na nieużywane fazy agregatu. Dzięki temu poprawi się stabilność pracy automatyki napięcia w agregacie i całkowicie wykorzystam jego moc (4,5 kW na trzy fazy). Chyba że będę ładował akumulatory rozruchowe Milki - wtedy włączę grzałki 750W lub 1500W na jedną fazę, prostownik rozruchu na drugą a prostowniki nadwoziówki + bieżące zużycie na trzecią fazę. Maksymalny prąd ładowania akumulatorów rozruchowych (z których generuję 220V przez przetwornicę) to około 50A (czyli ponad kilowat) z prostownika który będę woził. Do normalnego ładowania (akumulatorki 2 x 220Ah) potrzebuję około 20 - 25A przy 24V co daje moc około 500 - 600 przy uwzględnieniu sprawności prostownika 80%. Podsumowując: zastosowanie 2 grzałek 1500W daje mi możliwość wyboru mocy: 800W, 1500W lub 3000W. Jeśli będzie mało włączę jeszcze 2000W ekstra, ale ta grzałka z założenia jest częścią zapasową zamontowaną już w bojlerze. W razie awarii grzałki wystarczy przepiąć kabelek bez spuszczania wody i grubszej roboty gdzieś na wyjeździe.

Wiem że stosowanie akumulatorów rozruchowych do przetwornicy to profanacja, ale w miarę rozwoju mam zamiar zastosować dedykowane aku głębokiego rozładowania. Póki co muszę się zadowolić tym co mam.

Świstak - 2009-06-30, 23:26

prezesuu napisał/a:
]ale za to przetwornica nie lubi być daleko od akumulatora. Im krótsze przewody tym lepiej. Trzeba to pogodzić. :spoko


Na to jest rada: stosować grube przewody. metr przewodu 4,5 mm to koszt około 5 złotych więc do przeżycia. Najlepiej jednak będzie stosować nie linkę lecz drut około 5 mm kwadrat. Na nim straty będą prawie zerowe. Choć z drugiej strony "prawie" robi wielką różnicę.

Świstak - 2009-07-01, 21:12

No i miało być tak pięknie. Plany na dziś były ogromne a efekt mizerny. Raptem pospawane mocowanie agregatu prądotwórczego. Plany pokrzyżowała mi pogoda.
Świstak - 2009-07-01, 21:34

Zdjęcia
ARCADARKA - 2009-07-02, 20:09
Temat postu: ARCADARKA
cosik znalazłem przypadkiem też niskopodłogowy :bigok

MILKA NA GŁODA :haha: super grafika :haha:

Świstak - 2009-07-02, 23:11

Spaliny będą odprowadzane cienką elastyczną rurką aluminiową (karbowaną) jak w webasto - jesli nie uda mi się kupić to zastosuję ze stali inox (elastyczna karbowana nierdzewka do wody bez wkładki plastikowej). Chłodzenie będzie realizowane nawiewowo. Dziś omal nie przysnąłem w Castoramie. Wentylatorów 50 rodzajów, ale wszystkie dmuchały w złą stronę. Dlatego powietrze będzie wdmuchiwane przez klapę na dole przez wentylator 150 mm zasilany wprost z agregatu, a ciepłe powietrze będzie się wydobywać przez górną klapę (pokrywę komory bezpieczników) przez kratkę wentylacyjną największą jaką udało mi się znaleźć. Chciałem zastosować kratki z nierdzewki, ale wsyzstkie inne będą żywcem przeniesione z przyczepy (między innymi chłodzenie lodówki) i głupio by wyglądało gdyby jedna była srebrna a reszta biała. Zacząłem wycinać otwory, ale górna klapa jest wykonana z grubego aluminium i cięcie kątówką wolno idzie, a że pora była już późna - odpuściłem sąsiadom. Tankowanie przez lejek a serwis przez dolną klapę po opuszczeniu kratownicy (jest na zawiasach) i wyciągnięcu agregatu na zewnątrz.
Dziś położyłem kawałek instalacji i zamontowałem przełącznik pakietowy do wyboru żródła zasilania (agregat, przetwornica, sieć energetyczna). Pomalutku uzbrajam też rozdzielnie elektryczne. Znalazłem nawet bezpieczniki automatyczne 63A do instalacji 24V i 50A do instalacji 12V jako główne zabezpieczenia/wyłączniki akumulatorów. W pracy przeszkadza pogoda. Narzędzia rdzewieją nawet w autobusie. Wilgoć włazi wszędzie i nie daje swobodnie popracować. Pot leje się strumieniami ale to nie przynosi ulgi... Tempo prac spadło praktycznie do zera ale mam nadzieję podgonić przez weekend.

Zdjęcie super. Mam tylko nadzieję że Milka nie będzie aż tak krwiożercza.

Świstak - 2009-07-03, 00:48

No i juz na ubuntu... Całkiem przyjemnie się pracuje... Ale ile ustawień mnie czeka....
Świstak - 2009-07-03, 23:51

I znowu nic nie piszecie....

Relacja:

No cóż. Pogoda dopisała więc prace poszły do przodu. Prace mało widowiskowe, ale wielce przydatne. Dzień prądu zaskutkował tym że Milka ma już własne zasilanie. Agregat ma już chłodzenie (jeszcze bez odprowadzenia spalin), założone przyłącze energetyczne i zrobione sporo w rozdzielni 380/220. Rozdzielnie 24, 12 i pomiarowa jeszcze w lesie, ale mam już dość potykania się o przedłużacze. Jutro dzień ciągania kabli więc praca od rana przed południową duchotą. Chcę też zrobić przyłącza 12V (żeby coś grało i zasilanie CB radia) oraz 24V (ciężka robota bo kabel gruby i sztywny - zabezpieczenie na wejściu 50A więc kabelek ponad 4mm kwadrat)

Świstak - 2009-07-04, 00:01

Zdjecia
Świstak - 2009-07-04, 00:02

Zdjecia
kubak - 2009-07-04, 18:31

Niezły czad.

Ciekawi mnie jaka jest uciążliwość przede wszystkim z wibracji, a w drugiej kolejności hałasu podczas pracy AGREGATUSA??

Pozdrawiam na GAZIE ;)

Bim - 2009-07-04, 21:33

Przyglądam się z ciekawością prz tych twoich zmaganiach

Wentylatorek nie pochodzi Ci długo pomyśl o owiewkach kiedy nie będzie oracował w czasie jazdy przy deszczowej pogodzie będzię do wymiany mimo że pewnie zakupiłeś do tzw pomieszczeń mokrych :spoko

Świstak - 2009-07-04, 22:09

Praca agregatu jest słyszalna, ale jeszcze nie ma wygłuszenia. Po założeniu piramidek i uszczelnieniu przelotów kablowych będzie znacznie lepiej/ Wibracje nie są odczuwalne - sam agregat wisi na poduszkach gumowych, rama agregatu oddzielona jest od ramy nośnej pasem gumy przynitowanym do kątowników a i fakt że kratownica jest znacznie większa od agregatu powoduje że jest jakaś tam amortyzacja.

Wentylatorek jest typowo łazienkowy. Aby ograniczyć bryzganie zamontowałem go "pionowo" aby woda ściekała w dół po prążkach. Teraz żałuję że nie kupiłem wersji z automatyczną żaluzją. Mam taki w kibelku w domu - po wyłaczeniu zasilania gaz w zbiorniczku nie jest podgrzewany, skrapla się, ciśnienie spada i mały siłowniczek zamyka żaluzje zewnętrzne. Mądry Polak po zakupach... Ale z drugiej strony - koszt 20 złotych jest do przejścia raz na kilka lat. Osłonek na stałe nie chcę montować bo przy szerokości Milki kazdy centymetr jest na wagę złota. Ale może jakieś drzwiczki? Albo zewnętrzną kratkę - większą - taką samą jak ta do wylotu gorącego powietrza???

Relacja:
Wiem że jestem marudny ale pogoda znów pokrzyżowała mi plany. Dziś dla odmiany było za gorąco. Konkretnie - zbyt parno. Póki Milka nie ma klimatyzacji, ciężka praca wewnątrz to kara. Więc popracowałem na zewnątrz. Dziś robiłem doktorat z stosowania żywicy i płótna szklanego. Teraz wszystko mnie swędzi, ale praktycznie wszystkie szkody (połamane klapy, błotniki i zderzak) zostały naprawione. Przedniego zderzaka nie zdążyłem, ale tam roboty na dwie godzinki Zostało poszpachlować i prysnąć. Zamontowany został zamek cyfrowy. Uruchomienie po położeniu wszystkich instalacji - musżę dorobić troszkę elektroniki aby sensownie sterować tylnymi drzwiami i zapewnić właściwe sterowanie alarmu.

Świstak - 2009-07-04, 22:17

Zdjęcia z dziś.
Świstak - 2009-07-04, 22:18

CD..
TomekW - 2009-07-04, 23:14

sp6vxh napisał/a:
Teraz żałuję że nie kupiłem wersji z automatyczną żaluzją.


Moim zdaniem to bezsensowny bajer. Te siłowniczki termiczne mają krótką trwałość. W mojej łazience miałem takie 2 po kolei. Jeden padł na gwarancji, drugiego już nie reklamowałem - zastąpiłem zwykłym.

ATSD, co z Twoim Ubuntu, już masz dość? :hacker

Świstak - 2009-07-05, 09:13

Mam 2 systemy, ale syn włączył winde i jak go odgoniłem od komputera już mi się nie chciało przełączać. Całkowita przesiadka wymaga trochę czasu a tego mi akurat brakuje. Poszukam w sieci jakiejś dużej dystrybucji (Jurny Jarząbek jest troszkę mały) i zrobie porządek na dysku bo ciasno.... Mój pierwszy HDD miał 20 MB i wystarczał na wszystko, teraz kilkaset giga i ciasno. Co za czasy....
Świstak - 2009-07-05, 10:09

Poczytałem dziś prognozę pogody na najbliższe 2 tygodnie i jestem przerażony... Najbliższe dwa tygodnie ulew, a najbliższe pół roku... Przecytajcie sami
Źródło: http://www.twojapogoda.pl


Lipiec bardzo ciepły i burzowy

Lipiec pod względem opadów niewiele się będzie różnić o czerwca. Nadal spodziewamy się częstych przelotnych opadów pochodzenia burzowego, szczególnie popołudniami. Miesięczna suma opadów może więc przekroczyć normę wieloletnią. Temperatura będzie wyższa od tej notowanej w czerwcu i już nie będzie nam tak bardzo chłodno. Najczęściej na termometrach zobaczymy od 25 do 30 stopni. Możliwe są krótkotrwałe fale upałów z temperaturą do 35 stopni, głównie na zachodzie i południu kraju.

Najnowsze, szczegółowe prognozy na lipiec 2009 roku dla poszczególnych regionów Polski znaleźć można w naszej prognozie 16-dniowej klikając tutaj.

Sierpień gorący i słoneczny

W ostatnim miesiącu wakacji powróci niedostatek opadów, co może powodować pojawienie się suszy. Z powodu niewielkich ilości opadów będzie słonecznie, a na dodatek bardzo ciepło. Sierpień najprawdopodobniej będzie cieplejszy od lipca. Temperatura często będzie przekraczać 30 stopni, a więc będzie oscylować na poziomie nieco powyżej normy wieloletniej.

Wrzesień chłodny i deszczowy

Letnia pogoda szybko dobiegnie końca, dlatego też we wrześniu nie będziemy mogli delektować się wieloma gorącymi dniami. Pierwsze wyraźniejsze fale chłodów pojawią się już w pierwszej połowie miesiąca i będą im towarzyszyć częste, obfite opady deszczu, mogące podnosić poziom rzek i powodować podtopienia.

Październik ciepły i słoneczny

W październiku złota jesień powita nas cieplejszymi masami powietrza. Będziemy mogli liczyć na wiele słonecznych dni, zwłaszcza w pierwszej połowie miesiąca.

Listopad ciepły i wilgotny

Po słonecznym i suchym październiku pod względem temperatury listopad nie przyniesie większych zmian. Nadal średnia temperatura będzie oscylować na poziomie powyżej normy. Zwiększy się jednak suma opadów, która będzie większa niż w październiku. Miejscami listopad może się zapisać jako wilgotny.

Grudzień ciepły i wilgotny

Zima rozpocznie się ciepłymi masami powietrza, które o tej porze roku zawsze oznaczają bardzo dużą liczbę dni pochmurnych i mokrych. Docierające do nas wilgotne niże znad krajów basenu Morza Śródziemnego przynosić będą także silne wiatry. Pogoda niestety będzie sprzyjać przeziębieniu i grypie.

DarekK - 2009-07-05, 11:52

sp6vxh napisał/a:
Najbliższe dwa tygodnie ulew, a najbliższe pół roku...
sorry - a nie pisali tam po ile będzie euro w grudniu? Bo prognozowanie na taki okres to chyba już ze szklanej kuli :) .
Za bardzo bym się nie przejmował, skończysz autko to jak nie będzie pogody to poszukasz takiego miejsca gdzie ona jest.

Świstak - 2009-07-05, 15:20

Ot widzisz. Mądrego to i przyjemnie poczytać!
relabi - 2009-07-05, 17:08

Witam kolege,wszyscy tylko podziwiają i przygotowują się na huczną parapetówkę,nikt nie zauwazył ze na prawie zaden zlot nie dojedziesz bo nie wjedziesz na teren kempingu(niskie zawieszenie,promień skretu,wysokośc drzew,szerokość alejek kampingowych,wymiatanie tyłu i przodu twego pojazdu)poprostu bedziesz zawsze w jakiejs odleglośći a nie tam gdzie byś chciał.I nie mówię tego gołosłownie gdyż -3 lata temu byłem jak mi sie wydawało szczęśliwym posiadaczem podobnego pojazdu 9mb pochodzacego z USA ktory zakupiłem w niemczech od pierwszego własćiciela ktory mi bardzo dużo zszedł z ceny aż mi sie wydawalo to podejżane przyczyna była bardzo prosta miał go poprostu dość bo sobie z nim nie radził!!,ale ja o tym nie miałem zielonego pojęcia bo dla mnie to był szczyt mażeń(klimax2, osobny prysznic,osobne wc,potężne łóżko z tyłu)silnik cat 175ps z automatem.Cały dramat zaczoł się póżniej podczas wyprawy do chorwacji już po pierwszych jazdach po polsce stwierdziłem że mijanie się przez cały kraj na grubość lakieru to męczące,więc wybraliśmy opcję przez niemcy,tam okazało się że to tylko jedzie 80-90km/h i pali 22l/100km a jak się udało wyprzedzić TIR-a który się zagapił to naprawdę balastowanie na ciękiej linie,walka z wiatrem ,słabymi hamulcami po górach(ciebie to ostatnie nie dotyczy bo masz powietrzne)Po dotarciu na miejsce podczas szukania miejsca na kempingu a w tym wypadku to horror i przepychaniu się wąskimi uliczkami bo na 8 kempingów mogliśmy wjechać tylko na jeden a miejsce koło płotu i bez drzew temp 38stopni C dalej nas nie wpuszczono bo był mostek a ja za ciężki,to tylko jeden z moich złych przykładów,wiele mógłbym ci podawać udręk związanych z tak dużym camperem,np;prozaiczna wymiana koła zapasowego na autostradzie na bliżniaku czy sobie to wyobrazasz ,opłaty za autostrady,tunele,wszędzie musisz udawadniać że jest to camper tylko większy!, nasza europa nie jest przystosowana do tego typu pojazdów i co z tego że bedziesz miał wszystko duże wygodne jak nie możesz być z bracią kamperową bo nie dojedziesz tam gdzie oni,więc żeby ci więcej nie truć o negatywach twojego auta, pozbyłem się tego wynalasku jak mogłem najszybciej(pojechał do Irlandii cały załadowany przez nowego własciciela piwem)a ja wróciłem do typowych kamperów.Pozdrawiam :spoko
Świstak - 2009-07-05, 23:49

No, straszenie Ci się udało. Fakt że o kilu z rzeczy które wymieniłeś wcześniej nie wziąłem pod uwagę. Co do kempingów - wcześniej nawet o nich nie myślałem. Planowałem samotne podróże z żoneczką. Z założenia pojazd miał być samowystarczalny i stanowić przestronny domek w miejscach odosobnionych. Nie znałem idei camperingu - czyli istnienia bractwa. Dopiero teraz, czytając setki postów, zrozumiałem że campering to sposób na życie, spotykanie ze znajomymi bez uciążliwości związanych z wizytami i rewizytami. Mam nadzieję że kempingi będą poprawiać standardy i znajdę więcej takich gdzie dam radę wjechać i nic się pode mną nie zarwie. Z drugiej strony - przy długim wyjeżdzie (miesiąc lub dłużej) obawiam się klaustrofobii i absolutnej konieczności do korzystania z pól kempingowych ze względu na odrobinę wygody. Milka powinna mi to zapewnić. No cóż, zobaczymy jak to będzie, sam wiesz że amerykańskich nagdabarytów przybywa, więc i kempingi powinny zacząć się zmieniać. Co do komfortu jazdy - muszę przyznać rację. Nasze dróżki to koszmar. Zrobiłem kilkaset kilometrów bocznymi dróżkami i dziękowałem konstruktorom za bliźniaki z tyłu. Ile razy zewnętrne koła śmigały poza krawędzią jezdni ale wewnętrzne szły po asfalcie i nie było ryzyka że porządnie mnie poszarpie. Najgorsi jednak byli ludzie na poboczach. Wielu z nich próbowało mnie zatrzymać na stopa a jeden gościu wziął mnie na corridę... Pewnie masz rację ze podobnie będzie z policją i specami od opłat - będzie się trzeba zdrowo natłumaczyć że to nie autobus. W grę wchodzi rozwiązanie kompleksowe - mam górną szybę którą zaopatrzę w odpowiednie ozdoby (myślę o neonie półprzewodnikowym ułożonym w kształt napisu). Co do spotkań z bracią - mam nadzieję że jakoś sobie poradzimy. Wielu z członków CT posiada pojazdy zdolne zapewnić byt przez dłuższy czas więc może powstanie tradycja spotkań w dziczy?

Relacja z dziś.
Niedziela czyli dzień bez hałasu. Położyłem duuuużo kabli. Znalazłem usterkę w elektryce silnika której szukałem przez miesiąc, ale niestety jej usunięcie niewiele mi dało ponieważ okazało się że maskowała inną usterkę. Usterka tym razem w elektronice. Może sobie poradzę - zawsze jeszcze pozostaje opcja wybłagać o część zapasową w firmie "Markab" gdzie kupiłem Milkę. Bardzo ciężko się pracuje nie mając schematów. Nawet instrukcji obsługi. Próbowałem za pośrednictwem koleżanki (dzięki dla Ani) ściągnąć dokumentację nawet z Francji, ale póki co cisza. Serwisy w Polsce też nie podeszły do zagadnienia w sposób który by mnie zadowolił. Może ktoś z Was drodzy koledzy i koleżanki ma znajomego który ma znajomego który mógłby mi pomóc. Jakikolwiek kwit doyczący Renault R312. Serwisówka, schematy lub chciaż instrukcja obsługi w dowolnym języku. Bez tego nawet nie wiem jak komputer pokładowy próbuje ze mną rozmawiać po przeprowadzonym teście instalacji.

Zdjęć dziś nie będzie. Nie ma czym się chwalić. Praca ciężka i mało widowiskowa. Jutro ściąganie podłogi, kontynuacja prowadzenia kabli a także przymiarki do kanalizy i wodociągu. Czekają mnie zakupy - zdecydowałem się że kanalize zrobię rurką 32 (oryginalnie do wody pitnej) ale bez stosowania jakichkolwiek kształtek (kolan, trójników). Wszystkie rurki prowadzić będą bezpośrednio od żródła do zbiornika pośredniego wody szarej. Wodociągi wykonam - zgodnie z Waszymi sugestiami) rurką elastyczną 10 tylko jak to się będzie sprawować przy ciepłej wodzie?

janusz - 2009-07-05, 23:54

sp6vxh napisał/a:
Co do spotkań z bracią - mam nadzieję że jakoś sobie poradzimy

W Pajęcznie na zlot zmieścisz się i nawet uda Ci się wjechać. :bigok

Świstak - 2009-07-06, 00:03

No to już mam miejsce na parapetówę!
Tadeusz - 2009-07-06, 00:13

janusz napisał/a:
sp6vxh napisał/a:
Co do spotkań z bracią - mam nadzieję że jakoś sobie poradzimy

W Pajęcznie na zlot zmieścisz się i nawet uda Ci się wjechać. :bigok


I być może, po parapetówie, nawet uda się wyjechać.
Już sobie wyobrażam. To dopiero będzie parapetówa! :wyszczerzony: :spoko

Świstak - 2009-07-06, 00:26

A może bojler przerobić na bimbrownie? Wtedy juz nigdy nie będę się marwił jak wjechać tylko jak wyjechać!
roger - 2009-07-06, 08:45

sp6vxh napisał/a:
A może bojler przerobić na bimbrownie? Wtedy juz nigdy nie będę się marwił jak wjechać tylko jak wyjechać!


Hahahaha dokładnie wtedy mieszkańcy Cię wniosą wspólnymi siłami ale wypuścić już nie wypuszczą ;)

relabi - 2009-07-06, 11:18

witam kolegę! nie istotne co o tym myśle, napewno jestem ci w stanie pomóc prześlij mi nr podwozia,dokładny numer i model nadwozia,rok budowy a napewno postaram się szybko załatwić dokumentację serwisową tego modelu o wysyłce poinformuję.Pozdrawiam
Świstak - 2009-07-06, 23:30

Witam. Wszystkie informacje przesłane na PW. Jeśli się uda - nie wiem co zrobię aby się odwdzięczyć...



Relacja. Dziś roboty blacharsko - lakiernicze. Jako że popiwkowałem - zdjęć ni ma. A i pisze się ciężko.

Świstak - 2009-07-07, 21:13

Korzystając z pogody, kontynuowałem blacharkę. Jak na debiut - efekt całkiem znośny. Najwięcej czasu poświęciłem na wymieszanie "lakieru". Ze względu na cenę, odporność na warunki atmosferyczne, uderzenia kamieni oraz nieumiejętny natrysk - zdecydowałem się na farbę chlorokauczukową. Niestety koloru nie znalazłem. Musiałem zmajstrować sobie sam. Efekt bardzo ciekawy. Zrobiłem fiolet taki jaki powinien być, choć korciło mnie aby nie dodawać niebieskiej. Ale byłby piękny róż! :haha: Tak czy owak prawa strona i tylny zderzak gotowe. Reszta jeśli pogoda pozwoli - jutro.
Świstak - 2009-07-07, 21:27

Zdjęcia.
Świstak - 2009-07-07, 21:28

Zdjęcia
ARCADARKA - 2009-07-07, 21:45
Temat postu: ARCADARKA
kurde podobno wałkiem się lepiej maluje :bigok i szybciej
Świstak - 2009-07-08, 00:31

Nie miałem wałka.... Ale została druga strona. Wałkiem mam już doświadczenie a z tymi narzędziami to praktycznie debiut. Przynajmniej na samochodzie
Świstak - 2009-07-08, 22:35

Dziś relacji nie będzie - bo nie ma z czego jej składać. Kłopoty rodzinne (tato w szpitalu) i angielska pogoda zepsuły mi humor i odebrały całą przyjemność z pracy. Korzystając z kobiecych wzorców ukojenie znalazłem w zakupach. Kupiłem kabel. I juz mi lepiej ale robota leży. Wstyd mi ogromnie ale cóż... Przynajmniej poudzielałem się na forum w innych tematach. Chciałem też wyjechać ducatem aby wywieźć zieleninę i narobiłem sobie roboty bo ducato się zakopało, trawnik zryty a skoszona trawa gnije na pace. Dziwiłem się że Milka ciężko jedzie po ogrodzie (aż sprawdzałem czy odpuściły hamulce) ale jechała, a ducato mimo że pięć razy lżejsze nie pojechało....
pirat666 - 2009-07-08, 23:53

Ja się dopisuje jako kibic - bo pomocy ze mnie pewnie nie będziesz wielkiej miał - choć wesprę cię duchowo :spoko

Ale nam się marzy też coś takiego do tego kilka działek w europie/świecie gdzie spokojnie można sobie stanąć na swoim :)

Trzymamy kciuki bo choć jeszcze dużo pracy to małymi kroczkami do przodu

StasioiJola - 2009-07-09, 10:23

Ja też trzymam za Ciebie kciuki i relację czytuję codziennie!!!!Milka nabiera barw!!! :szeroki_usmiech :spoko
Rockers - 2009-07-09, 11:51

Ja takze codziennie przegladam ten temacik i kibicuje, czasem nawet zagladam rano i wieczorkiem :bajer moje szczere uznanie. Co do zakopywania się ja mam ten problem ale z kamperkiem, strasznie łatwo mu to wychodzi, aż dziw że milka jest zakopoodporna ale tylko gratulować :ok i powodzenia w dalszych pracach :spoko
Świstak - 2009-07-09, 22:21

Za słowa otuchy serdecznie dziękuję. Przydają się. I to bardzo....
Dzisiaj w dalszym ciągu blacharka. Praktycznie zakończę najgorszą robotę o której nie mam pojęcia. Żadnego. Tyle co pamiętam z dzieciństwa z modelarni i ile udało mi się przeczytać w sieci. Ale wykorzystałem pogodę i mam powody do zadowolenia. Jutro tylko prysnąć bo po ciemku robota do bani. Poprawki (a będzie ich sporo) na samym końcu. Wreszcie wrócę z pracami do środka, choć wciąż blokuje mnie brak zbiornika. Dziś relacja ... albo nie, opowiem bajeczkę - historia połamanego zderzaka. Takie małe foto - story..

Świstak - 2009-07-09, 22:34

Zdjęcia
Świstak - 2009-07-09, 22:35

Pęknięcie zderzaka - połamanie właściwie
Świstak - 2009-07-09, 22:36

cd
Świstak - 2009-07-09, 22:37

Wypiłowane i wyczyszczone miesca do klejenia
Świstak - 2009-07-09, 22:39

Żywica polietylenowa i mata szklana potrzebna do naprawy
Świstak - 2009-07-09, 22:42

W pęknięcia żywica wtłoczona strzykawką, cały obszar posmarowany pędzelkiem nasączonym żywicą a następnie kilkanascie warstw włokien szklanych i na bieżąco nasączanie żywicą
Świstak - 2009-07-09, 22:43

Nadwyżka żywicy po stwardnieniu oraz lużne włókna starte papierem ściernym
Świstak - 2009-07-09, 22:47

Warstwa szpachli chemoutwardzalnej, czekanie na utwardzenie szpachli , szlifowanie występów, stwierdzenie że są dziury i znowu szpachla, czekanie szlifowanie wku....wianie, poprawka. I tak kilka razy
Świstak - 2009-07-09, 22:48

Ale warto było. Efekt - pęknięcie sklejone i całkowicie zasłonięte a także wyrównane
Świstak - 2009-07-09, 22:50

Przygotowanie do malowania. Wszystko zostało oklejone papierem, a powierzchnie do malowania zmatowione i umyte rozpuszczalnikiem
Świstak - 2009-07-09, 22:52

Efekt końcowy... Pomimo bólu kolan i zachodzącego słońca - pomalowałem przód abym miał z czego zdać relację. Jak widać słonko chyli się ku zachodowi a Milka stoi dziobem na południe (w tym tygodniu)
Świstak - 2009-07-09, 22:55

Żeby nie było że bawiłem się tylko zderzakiem! Zrobiłem całą lewą stronę, ale nie zdążyłem całości pomalować. Dokończę jutro bo po ciemku to nie robota. Nigdzie nie mogę się ruszyć po zaopatrzenie. Moje biedne ducato musi poczekać na porę suchą bo zdewastuję cały trawnik
janusz - 2009-07-09, 23:04

sp6vxh napisał/a:
Pomimo bólu kolan i zachodzącego słońca - pomalowałem przód abym miał z czego zdać relację.

Pięknie to ująłeś. Bardzo się cieszymy, że relacje dla CT dopingują Cię do pracy :spoko

Świstak - 2009-07-09, 23:18

Relacja rzecz święta!
pirat666 - 2009-07-09, 23:30

Nie ma to jak wsparcie kibiców - Wierzymy w Ciebie :spoko
Świstak - 2009-07-09, 23:51

Dzięki. Nie zawiodę. Chyba....
Rockers - 2009-07-10, 13:55

Relacja super, również efekty, zastanawiam się tylko jak sobie daje rady aparacik w konkurencji z farbami, żywicami, utwardzaczami, szpachlami i pyłem, bo jakoś nie wierzę że przed każdym zdjęciem są myte rączki :haha: najlepsiejszy byłby niezależny reporter archiwizujący prace na bieżąco :szeroki_usmiech :ok
Świstak - 2009-07-10, 14:41

Aparat ma już ładnych kilka lat ale daje sobie radę wspaniale. W sumie nie ma zadnych śladów uczestniczenia w remoncie. Jeszcze. I mam nadzieję że tak zostanie.

Co do niezależnego fotoreportera - nie mogę znaleźć trzeciej ręki przy ciągnięciu kabli, a co dopiero fotoreportera. Przez jakiś czas pomagał mi syn, ale wezwały go wakacyjne przygody. A do tworzenia fotoreportażu się nie kwalifikował bo brudził się jeszcze szybciej ode mnie. Wiem że trudno w to uwierzyć ale zjdęcie przedstawia łapki (konkretnie lewą) juz po myciu w rozpuszczalniku.

Świstak - 2009-07-10, 15:14

TIMOT napisał/a:

Czy dodajesz sobie werwy tymi strzykawkami?? :haha: :haha: Żebyś tylko nie odjechał :haha: :haha: :ok :ok :spoko :spoko

Nie jestem Dr House żeby strzelać sobie kwaska w chwilach zwątpienia! Jak mi żle - maluję błotniczek. Aromacik rozpuszczalnika powala nawet okoliczne koty! Jest jeden kocur - narkoman, który strasznie bawi się strzykawką do odmierzania utwardzacza. Ja powąchał tą od żywicy - aż się zachwiał...

janusz - 2009-07-10, 15:24

sp6vxh napisał/a:
Wiem że trudno w to uwierzyć ale zjdęcie przedstawia łapki (konkretnie lewą) juz po myciu w rozpuszczalniku.

Co na to szanowna małżonka, nie czuje się trochę niedopieszczona. :)

Rockers - 2009-07-10, 17:04

oj znam to mycie rozpuszczalnikiem, kiedyś jak jeszcze byłem chudy i wyćwiczony > 1,5 miesiąca (praca na wakacje) pracowałem malując różne wysokie metalowe konstrukcje, malowaliśmy farbą chlorokauczukową a że malowało się przeważnie nad lub przed sobą, farba z pędzli spływała po rękach i mimo prób uszczelnienie rękawów i rękawiczek różnymi taśmami, zawsze przeguby rąk były całe z farby, a po paru tygodniach zmywania specjalnym rozpuszczalnikiem mieliśmy aż krwawe rany, coś strasznego współczuje takim stałym malarzom.
Świstak - 2009-07-10, 19:36

janusz napisał/a:
Co na to szanowna małżonka, nie czuje się trochę niedopieszczona. :)
A kto powiedział że niedopieszczona? Fakt że ucieka, ale jest dopieszczona. I troszkę kolorowa....
Świstak - 2009-07-10, 19:43

Rockers napisał/a:
malowaliśmy farbą chlorokauczukową
Właśnie tej farby używam. Ale koniec z tym. Nie jest idealnie, wręcz amatorsko, ale pozrywałem już taśmę i wszystko wygląda całkiem dobrze. Używam właśnie chlorokauczuku ze względu na wysoką odporność, ale teraz muszę poczekać 10 dni na całkowite utwardzenie powierzchni. Zrobiły mi się dwa zacieki i poprawki będą dopiero za kilkanaście dni. Dziś pomalowałem tylną klapę, uzbroiłem w okucia i jest całkiem fajnie. Wygląda prawie profesjonalnie, choć prawie robi wielką różnicę. Deszcz zagonił mnie do wewnątrz, gdzie knułem jak układać rury. I z tego knucia chyba wyjdzie mi przemeblowanie. Jak złapię małżonkę (bo w nic już nie wierzy tylko ucieka) skonsultuję z nią przestawienie jadalni. Zyskam dzięki temu ponad pół metra które normalnie zabiera mi nadkole. Planowałem kupić kabinę prysznicową w Castoramie (kompletną) ale ciągle obawiam się o wysokość. Może mi zabraknąć 2 cm.. No zobaczymy, pomierzymy. Może zrezygnuję z tej odrobiny luksusu, choć żal...
Pawcio - 2009-07-10, 22:06

Żoneczka koloru Milki. Czyli sie ma dwie Milki! :lol:
Tadeusz - 2009-07-10, 23:25

Czy zastanawiałeś się, drogi Kolego, ilu spośród nas potrafi z pamięci powtórzyć nazwę Twego nicku; sp6vxh ?
Rozmawiając z sobą o Twej pracy, o Twych dokonaniach i relacji mówimy o Tobie : ten od Milki, lub ten od autobusu.

Proponuję Ci, Arku, zmianę nicku na przyjazną i sympatyczną, taką, która pozwoli nam Ciebie sympatycznie nazywać. Jeśli dasz propozycję, natychmiast dokonam zmiany.

Co Ty na to? :)

relabi - 2009-07-11, 08:53

Jesli można coś zasugerować do nicu-MILKA byłby super!
gino - 2009-07-11, 09:07

relabi napisał/a:
Jesli można coś zasugerować do nicu-MILKA byłby super!

jeden MILKA juz znami jest...
z zalgi garbataMILKA .. :spoko

Świstak - 2009-07-11, 11:03

No to mi załatwiliście zagwozdkę. Nigdy wcześniej nie miałem takiego dylematu!

Rozpisujemy zatem konkurs: nowy nick dal mnie...
Sędzia - Camper Papa
Nagroda dla zwycięzcy: dowolnie wybrany płyn w ilości 1 litr. (sponsor - dawniej znany jako sp6vxh)
Czas zakończenia konkursu - niedziela godzina 23:59.

Jako że sprawa dotyczy mnie - nie wtrącam się (będzie dla mnie zajlepiej). Uzytkownicy składają propozycje, Camper Papa dokonuje wyboru, ja się cieszę jak głupi!

Życzę powodzenia wszystkim uczestnikom.
Arek.

Świstak - 2009-07-11, 11:08

Pawcio napisał/a:
Żoneczka koloru Milki. Czyli sie ma dwie Milki! :lol:

Bigamia???

pirat666 - 2009-07-11, 11:32

Ja cię nazywam nie sp6vxh tylko SPOX lub SPOKS- to moje propozycje :) - w rozszerzonej wersji SPOKO GOŚĆ
Dembomen - 2009-07-11, 12:30

Hej!

Moja propozycja dla sp6vxh to Szejk , żeby Twoim sprzętem podróżować trzeba mieć własny szyb :szeroki_usmiech do tego czuć się będziesz w nim jak w pałacu :szeroki_usmiech
Wybór nazwy załogi pozostawiam Tobie, :spoko pewnie coś pokrewnego.

Hej!

homer84 - 2009-07-11, 15:07

Świstak - w końcu całe dnie siedzi i owija Milkę w różne sreberka.
Świstak - 2009-07-11, 16:57

O Jezu... Umieram ze śmiechu.
Jeszcze, JESZCZE!!!!!!

WINNICZKI - 2009-07-11, 17:32

Może Busmen wiadomo kolega od autobusu :haha: :haha:
SQ6ELI - 2009-07-11, 20:12

A Ja twierddze że nick SP6VXH (Stefan Paweł Sześć Violetta Xawery Halina) jest bardzo ładny i niepowinien być zmieniany

73 de SQ6ELI (Stefan Quebec Sześć Ewa Ludwik Irena) :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-07-11, 21:14

Propozycje są super. Czekamy na więcej

Relacja: Dziś chciałem zapewnić sobie ciepłą wodę. Założyłem pompkę, ale nie dostawoała napięcia póki webasto nie nagrzeje się do odpowiedniej temperatury. Zatem odpalam webasto i co? Lipa. Zatarło się łożysko na wałku dmuchawy. Niestety okazało się że zablokowany silnik dostawał napięcie ze sterownika wystarczająco długo aby spalić uzwojenie wirnika. Pomimo usilnych prób nie udało mi się go reanimować. Połatałem uzwojenie (pęknięcia były na wierzchu) ale komutator też dostał temperatury i pofalował powierzchnię. Docieranie nic nie dało. Okazało się bowiem że zaczęło iskrzyć nie tylko ze względu na krzywizny, ale również na przegrzaną izolację uzwojeń wirnika. Mówiąc krótko - zmarnowałem cały dzień i nic to nie dało. Poszukam jakiegoś zamiennika na allegro.

Świstak - 2009-07-11, 21:25

Na zdjęciu pompa paliwa 7 bar z układem iskrownika i wtryskiwaczem paliwa
Świstak - 2009-07-11, 21:26

Przyczyna wszystkich nieszczęść: dmuchawa z zatartymi łożyskami...
Świstak - 2009-07-11, 21:28

Usmażony wirnik wraz z maszyną do docierania komutatora... Sprawuje się świetnie (dzisiejszy wynalazek) ale niestety nic to nie dało...
Świstak - 2009-07-11, 21:30

Jedyny pozytyw dzisiejszego dnia. Udało mi się (z pomocą sąsiada) wytargać ducato. Znowu trawnik do rekultywacji....
Świstak - 2009-07-11, 21:34

SQ6ELI,
73! Choć szkoda że nie jesteś YL. Dostałbyś +15.

Świstak - 2009-07-11, 21:37

Tłumaczenie dla niezbyt wtajemniczonych. Kolega SQ6ELI jest krótkofalowcem. SQ na początku oznacza że prawdopodobnie ma mniej siwych włosów... 6 oznacza że jest (był) z dolnego śląska, ELI to wyłącznie jego kombinacja, 73 oznacza pozdrowienia (żeby robiąc łączność kluczem telegraficznym zbyt długo nie dziobać) YL oznacza dziewczynę, a 73 + 15 daje 88 co oznacza ucałowania. Proste?
pirat666 - 2009-07-12, 00:03

Szkoda, że kolejny problem wyszedł - dzielnie dajesz sobie radę - widać że wytrwałości Ci nie brakuje - a zwątpić Ci nie damy :bigok
Rockers - 2009-07-12, 01:01

A może by tak "Świstak" taki co siedzi i zawija Milki w sreberka :ok ,no coprawda tu mamy bardziej produktywny proces aniżeli zawijanie sreberek, wykańczanie i wysładzanie środeczka, zamiast sreberka . wata szklana, szpachla i malowanie (to już wierzchnie opakowanie), po za tym świstak uważany jest za bardzo mądrego i pracowitego co tu bardzo pasuje :bigok mnie się podoba :bajer
Rockers - 2009-07-12, 01:04

ups wycofuje propozycję widzę że homer mnie uprzedził :shock:
Rockers - 2009-07-12, 01:09

A może skoro nie może być Milka to mogła by być AlpenMilka :szeroki_usmiech albo Bawarczyk bo chyba z tamtąd wywodzi się milka :ok
Jacek M - 2009-07-12, 01:39

A ja myślę, że nick SP6VXH jest de best. Ja tam już znam tę kombinację na pamięć. Za młodu też próbowałem interesować się radiem - zniechęciła mnie konieczność należenia do jakiejś organizacji, bo o niezorganizowanych nadajnikach nie można było marzyć. Jedno pamiętam z tamtych czasów: wszyscy krótkofalowcy to pozytywnie zakręceni marzyciele. Czego potwierdzeniem Milka :)
SP6VXH tak trzymaj!
55!

Świstak - 2009-07-12, 21:04

Relacja z dziś. Bez foto, bo miałem pomocnika i każda sekunda była cenna.

Akcja: ciągnięcie drutu (nie druta!!!). Położone grubo ponad 100 metrów kabli. Drutu, linki, UTP, na 220 na 24 na 12 i sygnałowych. Nie kładliśmy tylko koncentrycznych bo chwilowo ni mam, a poza tym jeszcze nie wiem gdzie będzie maszt anteny telewizyjnej. Kazdy kto układał instalację w kamperze wie co znaczy grubo ponad 100 metrów. mogę nawet zaryzykować twierdzenie że koło 200 metrów. Podciągnięte zasilania i sygnałówki do sypialni, zasilanie do bojlera, magistrale zasilające 220 24 i 12 na lewej burcie, zasilanie 220 12 i 24 do kuchni (prawa burta), dodatkowe 12 i 220 do lodówki (nie wyłączane na noc), sygnałówka do szyfratora, sygnałówki do otwierania drzwi przez szyfrator i z guzika, i najgorsze - instalacja 12 i 24 do oświetlenia sufitowego z podziałem na 4 sekcje 12 i cztery sekcje 24(świetlówki z przetwornicami które już działają niezależnie od instalacji autobusu): Sekcje: przedział kierowcy + serwisówka, kuchnia + jadalnia, salon, sypialnia. Dodatkowo kuchnia i jadalnia doświetlona świetlówkami z lewej burty nad łazienką i szafkami. 12V na razie zostaje zupełnie oddzielnie - może będzie analogicznie na LED, ale obie instalacje sterowane równolegle z sypialni, panelu przy wejściu i szyfratora (wyłączenie wszystkich świateł, odbiorników 12V głównie panel sterujący pompami a może też 220 za wyjątkiem lodówki i prostowników) Muszę przeszukać piwnicę w poszukiwaniu przekaźników z cewką 24V troszkę mocniejszych od R15 - mają 4 pary styków ale obciążalność tylko 10A na styk. Chyba żeby zastosować 3 sztuki co byłoby najrozsądniejsze. A może chcę przedobrzyć? Przecież mam możliwość przed wyjściem wyłączyć bezpieczniki a z sypialni warto wyłączać tylko wszystkie światła? Powiem szczerze że narobiłem dzisiaj kilometrów w tę i na zad. Wielka ta Milka.....

Zbliża się czas końca konkursu. Wciąż czekamy na Wasze propozycje....
Pozdrawiam serdecznie.

Arek

pirat666 - 2009-07-13, 08:44

Wiem że po terminie ale jeszcze jedno skojarzenie mi się nasunęło LasVegas :)
Dużo światełek itp

Świstak - 2009-07-13, 09:23

W oczekiwaniu na pomocną dłoń sąsiada od ciągania drutu zasuwam do Castoramy. Zamierzam zakupić rurki PP fi 32 i maszynkę do zgrzewania lub dobry klej (w końcu tam nie będzie ciśnienia a na klej łatwiej ukłądać). Zgodnie z Waszymi radami kolanka 30 lub 45 stopni. Nigdy 90. Jeszcze nie niem czy znajdę trójniki z wlotem 45 stopni - jeśli nie to od każdego żródła będzie osobna kanaliza do zbiornika pośredniego.
TomekW - 2009-07-13, 15:07

sp6vxh napisał/a:
Zamierzam zakupić rurki PP fi 32 i maszynkę do zgrzewania lub dobry klej (w końcu tam nie będzie ciśnienia a na klej łatwiej ukłądać)

Rozumiem, że chodzi Ci o kanalizację. Nie wystarczy zwykły system rur łączonych na wcisk? Zgrzewać się tego nie da (za cienkie ścianki), a PP nie chwytają kleje. Pozostaje jeszcze amerykański system wodociągowy PVC (np. NIBCO albo GENOVA), kształtki łączone klejem agresywnym. Rury PP-R zgrzewane (np. EKOPLASTIK, BOR) to system do przesyłu wody pod ciśnieniem, ścianki są za grube do kanalizacji.
W razie dalszych pytań jestem do dyspozycji :spoko

pirat666 - 2009-07-13, 15:15

To apropo's układania kabli :)

Facet grzebie coś przy kontakcie czy innych tam kabelkach, wola żonę:
Jadźka, potrzymaj mi ty ten kabelek.
Żona bierze kabelek i pyta:
No i co?
Nic... Widać faza jest w drugim...

Miłego układania :spoko

Świstak - 2009-07-13, 17:15

Co do kanalizy - za późno... Już po zakupach. Zdecydowałem się na PVC cienkościenne do zimnej wody i klej do łączenia (osobno czyścik) Nie wiem jak liczą 1 cal, ale mi przy pomiarze średnicy suwmiarką wychodzi fi 32 zewnętrzne a to tyle ile mam w kanalizacji w przyczepie. obawiałem się rurek kanalizacyjnych wciskanych na gumę ze względu na brak możliwości wyrobienia spadów. W jednym przypadku od źródła do zbiornika mam prawie 8 metrów. Łączeń byłoby kilka a spadu zero więc pewnie gdzieś by się coś wydostało i z czasem pojawiłyby się konsekwencje.

Co do układania kabli - mam odłączonę zasilanie od Milki na czas ciągania. Dzis zrobię jakieś zdjęcie okolic rozdzielni to zrozumiecie dlaczego...

Na wesoło:
Przychodzi baba do lekarza z poparzonymi obiema nogami.
- Co się stało w nóżkę - pyta lekarz
- prąd mnie kopnął - odpowiada baba
- A w drugą?
- Oddałam mu.....

Pawcio - 2009-07-13, 19:16

Świstaku!W Finlandii spotkaliśmy dziadka Twojej Milki. :bigok
TomekW - 2009-07-13, 19:26

Świstak napisał/a:
Zdecydowałem się na PVC cienkościenne do zimnej wody...

Powinno być OK, przekrój 1" PVC (białej) jest bardzo zbliżony do kanalizacyjnej PP 32mm. Pamiętaj, że przy montażu rurociągów z PVC bardzo ważna jest technologia klejenia. Przykładową instrukcję montażu znajdziesz tu: http://www.nibco.com.pl/p...i_pvc_c_i_pvc_u
Zwróć uwagę na punkt 5 instrukcji - nie zapomnij o przekręceniu złącza o 1/4 obrotu. Poza tym końcówki rur powinny być sfazowane i wygładzone, zwłaszcza od wewnątrz. Zapobiegnie to zatrzymywaniu zanieczyszczeń (np. włosów) na złączach.

Świstak - 2009-07-13, 23:04

Pawcio napisał/a:
We Finlandii spotkaliśmy dziadka Twojej Milki.

Podwozie wygląda jak Jelcz PR110 ale ma zbyt długi nawis tylny. Co to za podwozie??? Ale strasznie wysokie kominy! Rozumiem że to było w czasie dłuższego postoju bo w czasie jazdy chyba by połamał.... I teraz mam już pewność że akwarium będzie wyglądać lepiej. Z zaślepionymi szybami wygląda jak pojazd służby więziennej... A ten maszt to wystaje z "dziadka" czy element krajobrazu? Pytam poważnie, bo zastanawiam się nad przeznaczeniem tego pojazdu.

Świstak - 2009-07-13, 23:06

Jak widzicie jestem już pod nowym nickiem. Papa miał oficjalnie ogłosić zwycięzcę konkursu któremu wręczy nagrodę w czasie najbliższego zlotu. Nie ukrywam że licze na to że zużyjemy ją wszyscy wspólnie. Papa obiecał pomóc....
Tadeusz - 2009-07-13, 23:23

Arku, ogłaszam zwycięzcę konkursu na Twój nick tu, w Twoim temacie. Przecież chyba wszyscy go czytamy i dopingujemy Cię jak możemy.

Zwyciężcą konkursu na nowy nick Arka, dawnego sp6vxh, został homer84 za propozycję: Świstak.

Uroczyste wręczenie nagrody odbędzie się przy najbliższym spotkaniu.


Zwycięzcy gratulujemy poczucia humoru. :wyszczerzony: :spoko

Świstak - 2009-07-13, 23:27

Zaiste zwycięstwo w pełni zasłużone. Póki co powiem "Dziękuję" a co do reszty policzymy się po wręczeniu nagrody. Niniejszym dziękuję wszystkim uczestnikom i szanownej Komisji za wspaniałą robotę. Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję. Za poczucie humoru i za sympatię.



TomekW napisał/a:
Powinno być OK, przekrój 1" PVC (białej) jest bardzo zbliżony do kanalizacyjnej PP 32mm

Będę postępował według instrukcji. Dziękuję, bardzo się przyda. Z rozmiarem myślałem że trafiłem, ale okazało się że w przyczepie był troszkę mniejszy. Żaden problem, bo przylącza będą na pionowym fragmencie więc uszczelnię gumą, a w razie czego będę mógł łatwo rozłączył aby wetknąć spiralę. A nawet lepiej, bo zgodnie ze sztuką... Z mniejszej do większej...

Zastanawiałem się jak wykonać zimowy odpływ wody ze zbiornika pośredniego wody szarej i wymyśliłem... Jako zbiornik pośredni służyć będzie kanister ułożony poziomo z wmontowaną wewnątrz pompką zenzową i pływakiem (ze sklepu żeglarskiego) a jako spust zastosuję... kratkę ściekową ze zlewozmywaka. (z góry korek gumowy, a może z dołu zawór calowy na wszelki wypadek) Będzie łatwo uszczelnić przyłącze, a i opłukanie filterka na pompie zenzowej nie będzie stanowić problemu.

Relacja:

Dziś znowu bez zdjęć :oops: ale niezawodny Olek pomagał przy kablach. Bez niego nie dałbym rady. To co sam próbowałem zrobić przez pół godziny - z nim zajęło mi 5 minut. No, przy okazji zmęczyliśmy małe co nieco i robota poszła fajnie. Ale napięcia nie odwazyłem się włączyć... Jutro wszystko sprawdzę i dopiero podam napięcie...
Następnym etapem będzie kanaliza i przenoszenie mebli. Zmartwiłem się troszkę oglądając ogrzewacz Trumy - od dołu ma dostęp świeżego powietrza (wielka dziura w podłodze przyczepy). Rozumiem że to do komory spalania a także na wypadek wybuchu gazu - impet pójdzie w dół pod podwozie. Będę musiał wykonać konstrukcję między podłogami (kanał) i znależć miejsce gdzie będzie pusto pod podłogą właściwą... Następny problem techniczny - kominy. Nie bardzo chcę dziurawić dach. A przynajmniej najmniej jak się da. mam pas zasłonięty atrapą pomiędzy oknami a dachem, ale idzie tam konstrukcja (no przynajmniej tak wygląda). Jutro za dnia dokładnie się przyjrzę czy uda mi się zrobić wyloty z ogrzewacza i wentylacji w tym miejscu. Fajnie by było, wtedy mam mniej kłopotów z wentylacją w kuchni i w łazience.

Świstak - 2009-07-13, 23:49

Camper wersja ekologiczna...
Tadeusz - 2009-07-13, 23:53

Arku, żart żartem, ale ja naprawdę spotkałem się z nazywaniem kampera ślimakiem. Tu na Mazurach, gdzie właśnie żegluję, prawie wszyscy tak mówią na kampery. :wyszczerzony:
Świstak - 2009-07-13, 23:55

Szkoda że nie żywią się trawą.... Oj będzie boleć... Choć koledzy mnie pocieszają że nie będzie tragedii i może uda się zejść poniżej 20 litrów...
Pawcio - 2009-07-14, 00:46

Świstak napisał/a:
Podwozie wygląda jak Jelcz PR110 ale ma zbyt długi nawis tylny. Co to za podwozie??? Ale strasznie wysokie kominy! Rozumiem że to było w czasie dłuższego postoju bo w czasie jazdy chyba by połamał.... I teraz mam już pewność że akwarium będzie wyglądać lepiej. Z zaślepionymi szybami wygląda jak pojazd służby więziennej... A ten maszt to wystaje z "dziadka" czy element krajobrazu? Pytam poważnie, bo zastanawiam się nad przeznaczeniem tego pojazdu.


To jest pełnokrwisty kamper. Ludziki, które w nim jechały zrobiły sobie chwilę przerwy z dzieciaczkami na placu zabaw. Niedługo póżniej ruszyli w dalszą trasę. A kominy jak kominy. Jak zimno to w piecu palą. Jeden pewno w sypialni a drugi w saloonie. :lol:

PS
A ten maszt to latarnia...parkingowa. :bigok

Świstak - 2009-07-14, 00:55

No to się cieszę że jest tych pojazdów więcej. I że pałętają się wszędzie. Dziękuję za zdjęcia - jeśli macie więcej, proszę dorzuććie. Może coś podpatrzę.
Świstak - 2009-07-14, 21:42

Wiem że uważacie mnie za marudę, ale pogoda mi dziś nie pomogła... Było za gorąco i za duszno aby pracować w środku. Pomagałem więc żonie w ogrodzie, a Milką zająłem się pod wieczór do czasu az przepędziły mnie komary. Od jutra pobudka o szóstej i praca do południa. druga tura pod wieczór. Dizś były porządki, zagęszczanie kratownicy, troszkę kanalizacji i troszkę elektryki. Kanaliże w tym systemie robi się świetnie, ale klej i oczyszczacz faktycznie cholernie agresywny. Kropelka na styropian i dziuuuuura. Ale łączenie przebiega błyskawicznie. Muszę tylko oszczędniej z klejem, bo pomimo fazowania i tak muszę wyciągać zrolowany plastik ze środka kształtek. Nie za dużo ale przy kanalizie nawet taka odrobina może narobić bigosu. Najwięcej zabawy z wyrabianiem jakiegokolwiek spadu. Dobrze że żoneczka pomaga, a i Milka chyba czuje pismo nosem bo najpierw osiada jej tył. Tak więc zawartość rur zleje się do zbiornika pośredniego.
Świstak - 2009-07-14, 22:06

Zdjęcia
Świstak - 2009-07-14, 22:08

CD
jaca_2009 - 2009-07-15, 01:03

Podziwiam postępy i trzymam kciuki :ok

Tu coś fajnego do podglądnięcia http://www.bus.sonsbecker.de/

Świstak - 2009-07-15, 08:31

No cóż.. Tylko pozazdrościć. Ktoś miał talent stolarza. I do tego większy budżet. Z tego co pisze cena sprzedaży to 69.980 € co oznacza że w produkcji kosztował mniej, ale nawet jeśli przyjąć połowę to i tak miał budżet grubo ponad trzy razy większy. Pozazdrościć.... Ale najbardziej zazdroszczę tych przepastnych bagażników na dole. Tam można diabła schować.Podpatrzyłem kilka rzeczy które mi sie przydadzą. Dzięki śliczne!

Kiedy wybierałem podwozie myślałem o różnych typach autobusów, w tym również turystycznych. Zniechęciła mnie całkowita wysokość autobusu oraz niska wysokość w przedziale pasażerskim - ja miałbym problem z wyprostowaniem się. To podwozie jest bardzo fajne i bez kufra 1,5 metra krótsze od Milki. Łatwiej jeździć... Ale 10 lat starsze :chytry

Żebym jeszcze rozumiał choć słowo z tego co piszą... Wieczorkiem włączę translatora, a póki co - DO ROBOTY!!!

pirat666 - 2009-07-15, 09:10

Świstak napisał/a:
... cena sprzedaży to 69.980 € co oznacza że w produkcji kosztował mniej, ale nawet jeśli przyjąć połowę to i tak miał budżet grubo ponad trzy razy większy ...


Wyrobisz się ze wszystkim w 45 tys zł ?

Świstak - 2009-07-15, 14:16

Mam budżet 40 tyś. Zostało mi do wydania niecałe 3 dlatego skrobię się o każdy grosz...
pirat666 - 2009-07-15, 14:29

Zakup autobusu + przyczepy + naprawy + przeróbki + gadgety < 40 Tyś

:brawo

Jestem pod wrażeniem

Świstak - 2009-07-15, 14:36

Korzystając z przerwy obiadowej szybka relacja. Dawca stracił dziewictwo, a konkretnie kuchnię. Muszę zrobić przymiarki do instalacji więc rozpocząłem demontaż. Kuchnia wypruta nawet bez strat. Mam nadzieję że to było najgorsze, bo ręce mam poobijane jak diabli. Dobrze że żoneczka ma wolne - bez niej nie dał bym rady.
Świstak - 2009-07-15, 14:37

Zdjęcia.
Świstak - 2009-07-15, 14:38

Zdjęcia.
Świstak - 2009-07-15, 14:41

Zdjęcia.
Świstak - 2009-07-15, 14:42

Zdjęcia.
Świstak - 2009-07-15, 14:49

pirat666 napisał/a:
Zakup autobusu + przyczepy + naprawy + przeróbki + gadgety < 40 Tyś

:brawo

Jestem pod wrażeniem


Targować się nie umiem, więc chyba miałem szczęście.... Ale wkład własnej pracy jest ogromny... Teraz wiem po co mam rowek poniżej pleców. Aby pot miał którędy spływać.... Pojawię się wieczorkiem, bo przestało padać. Milka wzywa :box

Świstak - 2009-07-15, 20:27

Do południa zrobiłem duuużo (przeprowadzka) a później zrobiło się parno i obroty spadły. Listonosz przywiózł silnik od frezarki i po przetoczeniu wałka udało się dopasować do webasto. Chwila strachu i odpaliło. A że robota na zewnątrz - gorąc nie dokuczał Jutro jeszcze raz wszystko rozbiorę, wymienię łożyska (dziś już pozamykane sklepy) i dokładnie poskładam.
Po zachodzie słońca przymiarki i wycinanie otworów na rury i przewody gazowe. Teraz mogę kłaść drugą warstwę OSB (na krzyż)

Świstak - 2009-07-15, 20:28

Regulacja iskrownika
Świstak - 2009-07-15, 20:32

Podłączenie sterowania pompą ...
Świstak - 2009-07-15, 20:33

Próba generalna.
pirat666 - 2009-07-15, 21:29

Nie za blisko milki te płomienie ?
Aż mnie ciarki przeszły na myśl, że mogło by się jej coś stać he he

gino - 2009-07-15, 21:34

pirat666 napisał/a:
Zakup autobusu + przyczepy + naprawy + przeróbki + gadgety < 40 Tyś

+ zakup dawcy-przyczepy..i to widze...ze swierzy model... :bigok

Świstak - 2009-07-15, 22:12

Było blisko, ale nic się nikomu nie stało. Zwłaszcza Milce. Żona miała w jednej ręce aparat a w drugiej gaśnicę...

Dawca to największy fart. Rocznik 2007 położony na bok w czasie dziewiczego rejsu, skasowany przez szwedzką ubezpieczalnię. Pod kasetą w kibelku była jeszcze zafoliowana chemia i instrukcja obsługi.

pirat666 - 2009-07-15, 23:42

To od czego się zaczęło tj zrodził się pomysł coby takie cudo zbudować
1. od zakupu dawcy ?
2. od zakupu milki ?
3. inne ?

Obstawiam 1. :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-07-16, 06:55

Pomysł zrodził się prawie 30 lat temu jako zupełnie nierealne marzenia kilkulatla jeżdżącego do kina autobusem miejskim. Rok temu było pragnienie kupna campera, a wtedy przypadkiem trafił się dawca. Tak więc masz rację. Iskrą zapłonową był zakup dawcy.
pirat666 - 2009-07-16, 11:58

Na jednej z fotek widać że są trzy zaworki od gazu u siebie mam cztery (lodówka, ogrzewanie, bojler, kuchenka) czego Ci brakuje ?
papamila - 2009-07-16, 12:10

pirat666 napisał/a:
Na jednej z fotek widać że są trzy zaworki od gazu u siebie mam cztery (lodówka, ogrzewanie, bojler, kuchenka) czego Ci brakuje ?

raczej ma komplet, po prostu piec i bojler są zintegrowane np Truma 4000, lub 6000
a u siebie masz, zgaduję, bojler do wody i piec truma 3000

pirat666 - 2009-07-16, 12:31

Dzięki chłopaki za wyjaśnienia :spoko
choć nie bardzo widzę taką potrzebę integrowania ogrzewania razem z bojlerem ale cóż oszczędności oszczędności he he
Osobiście wole mieć odcięty gaz od urządzeń których nie używam.

papamila - 2009-07-16, 14:33

pirat666 napisał/a:
nie bardzo widzę taką potrzebę integrowania ogrzewania razem z bojlerem ale cóż oszczędności oszczędności

z tymi oszczędnościami masz trochę racji bo dwa osobne urzadzenia są o połowę tańsze niż jedno zintegrowane.
Cena to jedna z różnic, druga to fakt że combo masz w szafie zamkniete a o piecyk można się sparzyć- taka budowa.
no i dużo mniej elektroniki w sprzęcie solowym.
Pamietam że, kiedyś miałem awarię trumy combo a naprawa (jedyna możliwa) to wymiana całej płytki za 400E :gwm

Świstak - 2009-07-16, 15:31

No a ja nie mam bojlera gazowego. Dlatego ciepłą wodę będę miał z Webasto i bojlera 70 litrów ( w czasie jazdy podgrzewanie wody w bojlerze gratis). W przyczepce był bojlerek 5 litrów podgzewany elektrycznie lub gorącym powietrzem z Trumy, ale ktoś nie spuścił wody na zimę i już nie mam bojlerka. Niby da się go posklejać ale już zdecydowałem się na duży.
JaWa - 2009-07-16, 19:58

papamila napisał/a:
a naprawa (jedyna możliwa) to wymiana całej płytki za 400E

A nie prawda, bo nasz gazownik Mirek naprawił mi płytkę za całe 25 € i nie tylko mnie. :spoko

papamila - 2009-07-16, 21:38

Jacku,
napisałem: (jedyna możliwa) to wymiana całej płytki za 400E
tak było w moim przypadku
- również kombinowałem po elektronikach
różnego autoramentu- bezskutecznie :(

Świstak - 2009-07-16, 21:46

Relacja:

Dziś postępy minimalne. Pogoda wspaniała, gorąco jak w piekle, ale musiałem pilnie naprawić hamulce w Ducato. Pękł przewód hamulcowy (stalowy). Robota banalnie prosta, ale samemu - dość upierdliwa. Demontaż, przebranie, wycieczka do motoryzacyjnego, przebieranie, montaż, walka z odpowietrznikami, żebranie kogoś o pomoc (pompowanie),zalewanie układu i odpowietrzanie, testy, ponowne odpowietrzanie, mocowanie przewodów. Pół dnia uciekło na takiej zmieniono automatycznie na - opowiadaj.

W Milce szukałem robót głównie na zewnątrz. Zakończyłem wreszcie Webasto, choć musiałem je jeszcze raz rozbierać. Odpaliłem - działa, ale układu nie zalewałem - będę pruł rury aby zrobić doprowadzenia do bojlera, podkowy w zbiorniku wody białej, pokleić zawory przełączające, zamontować drugą pompę (mały obieg) itd, itd. Zakończyłem przyłącze kanalizy w kuchni, wykonałem instalcje uziemiające do skrzyń energetycznych i bojlera, wyprułem przewody gazowe z cycepki, ale chyba ich nie uratuję. Będę musiał zapytać Was jak robicie zamienniki z miedzi. Przypuszczam że jakoś pasują beczki i złączki od instalacji LPG, a co z gwintami? A może zastosować przewody elastyczne pomarańczowe (cena 3,50/mb bez zakucia) W sumie tylko główny zasilający i między kuchnią a truną, ale ten będzie później jak już dokładnie spasuję łazienkę i wykonam kanał napowietrzający do palnika. Tu najbardziej pasowałby mi elastyczny, tyle że boję się gorąca z promiennika.
W sumie zmarnowałem dzień. Zaczyna dopadać mnie zmęczenie, ale przede wszystkim mam coraz mniej prac które mogę wykonać sam. Chyba jutro przemierzę wszystkie możliwe opcje montażu klimatyzacji, bo przy tej wilgotności i gorącu zwyczajnie pot zalewa mi oczy i nie da się zobić ciężkich rzeczy kiedy ręce ciągle brudne i nie ma jak wytrzeć piekących oczu.... Pada - źle, gorąco - źle, wieczorem - komary wyposzczone deszczami nie dają popracować. Chyba robię się marudny....

eler1 - 2009-07-16, 22:00

Świstak napisał/a:
A może zastosować przewody elastyczne pomarańczowe (cena 3,50/mb bez zakucia) W sumie tylko główny zasilający i między kuchnią a truną, ale ten będzie później jak już dokładnie spasuję łazienkę i wykonam kanał napowietrzający do palnika. Tu najbardziej pasowałby mi elastyczny, tyle że boję się gorąca z promiennika.
nie jest to dobry pomysł powinny być metalowe :spoko
Świstak - 2009-07-16, 22:33

Męczę sie z klimatyzacją (poszukiwaniem) i mam pytanie laika. Czy w klimatyzatorach typu split do zastosowań domowych jednostkę zewnętrzną można zamontować poziomo (na dachu) ???
kaimar - 2009-07-16, 23:23

Na mój chłopski rozum nie. Jest to skraplacz , od góry wchodzi gaz dołem wychodzi ciecz - grawitacja ma tu coś do powiedzenia.
Świstak - 2009-07-17, 00:26

Obawiam się że możesz mieć rację. Niby po coś jest kompresor, ale może nie pracowac poprawnie w takich warunkach.
j_a_c - 2009-07-17, 00:37

split na pewno nie będzie działał na leżąco sprężarka tego nie wytrzyma,ale można ja zamontować na tylnej ścianie gdzieś widziałem takie fotki na forum
Świstak - 2009-07-17, 00:45

Nie da rady. Przekroczę skrajnię (12 metrów) o kłopotach przy cofaniu nie wspomnę. Inna sprawa że cała tylna klapa idzie do góry więc po kilku razach popękają przewody. Ale chyba wymyśliłem gdzie zamontować wymiennik. Problemem jest tylko te cholerne 3 metry przewodów w standardzie. A dorobienie dłuższych znacznie podroży całą imprezę. I będę musiał wyjechać Milką z ogrodu do serwisu aby wypompować powitrze z długich przewodów i dobić gazu. Z tymi które są w komplecie powinienem sobie poradzić stosując metodę "przedmuchu" do wyrzucenia powietrza.
TomekW - 2009-07-17, 01:15

A może dałoby się zastosować klimatyzator okienny - monoblokowy? Trzeba poświęcić trochę miejsca wewnątrz (tego chyba jeszcze nie brakuje) i podwiesić ustrojstwo przy którymś oknie...
Świstak - 2009-07-17, 01:29

Okna niestety nie wytne szkło wzmocnione - eksploduje, natomiast planuję split pod oknem na podłodze. Zabudować gustowną szafeczką, od dołu nawiew i w blachach bocznych wywiew. Z różnych urządzeń najbardziej pasowałoby ZIBRO PX32 czyli split z elastycznym przewodem łączącym i częścią wewnętrzną wyglądającą jak monoblok, ale nie ma funkcji grzania i cena mnie przeraża. Negocjuję właśnie warunki zakupu takiego urządzenia za około 1000 złotych, jeśli się uda będzie fajnie, a jeśli nie - zastosuję pełnoprawny split. Moce i wydajności mniejsze i większe do wyboru, ale gabaryty zazwyczaj większe. No zobaczymy, ale klimatyzację muszę zamontować bo robota idzie jak po grudzie... Zoneczka pociesza że w przyszłym tygodniu ma lać....

Większość splitów ma jeden warunek gwarancji który mi nie pasuje - gwarancja tylko w przypadku montażu przez autoryzowany serwis. Po pierwsze koszt i to niewiele mniejszy niż koszt samego urządzenia. Po drugie - serwisant jak zobaczy autobus to dostanie zawału.

kaimar - 2009-07-17, 10:42

Świstak napisał/a:
najbardziej pasowałoby ZIBRO PX32 czyli split z elastycznym przewodem łączącym i częścią wewnętrzną wyglądającą jak monoblok, ale nie ma funkcji grzania i cena mnie przeraża.
u.

Odradzałbym Ci to ustrojstwo. W nim sprężarka znajduje się w części wewnętrznej - masz zapewniony wkurzający hałas.
A nie znajdziesz pod podwoziem miejsca na pionowe powieszenie splitu? Te mniejsze mają wysokość około 50 cm. Jest na rynku oferta na klimatyzatory do samodzielnego montażu - w komplecie są przewody ze specjalnymi szybkozłączkami a układ jest napełniony. Można też urządzenie zdemontować i przenieść w inne miejsce.

Na przykład taki: http://www.allegro.pl/ite...azu_2_5_kw.html

Świstak - 2009-07-17, 12:11

Może... Trochę się boję montować pod podwoziem (brud i kamienie) a mam tylko jedno miejsce gdzie może by się i zmieścił, ale to pod schodkami, a tam duże narażenie na zanieczyszczenia. Poza tym gorące powierze szukając ujścia będzi ogrzewało podwozie, a to już nie fajnie... Ale może to najlepsze wyjście? Tak czytam te opisy i przeraża mnie ignorancja techniczna sprzedających. Pobór prądu wyrażają w kW i w jednej linijce podają 1,2 kW a dwie linijki niżej ponad 5 kW. Domyślam się że chodzi o pobór prądu (A) a nie mocy czynnej (kW)... Wymiary też mi coś nie pasują.... Pozamieniane miejscami. Chyba. Czy można ufać???
Świstak - 2009-07-17, 12:37

No i mamy problem młodzieżowy. Nie zmieści się... Ale pozostaje opcja zamontowania wymiennika wewnątrz z kanałami wentylacyjnymi. Obudowa ze styropianu i sklejki... Jadę po płytę, wykładzinę i na poszukiwanie klimatyzatora. Dlaczego płyta i wykładzina? Robię od nowa podłogę. Popełniłem błąd konstrukcyjny a nie chcę dawać 2 warstw płyty, więc muszę zdjąć podłogę a nową ułożyć w pasy podłużne a nie poprzeczne.
Świstak - 2009-07-17, 23:24

Relacja.

Dziś dzień przemyśleń, przymiarek i poprawek. Podłoga zdjęta, fragmenty nowej położone, zakupiona wykładzina PCV na podłogę. Obmierzone kilkadziesiąt klimatyzatorów i dogadane warunki gwarancji. Zakup wykładziny poważnie nadszarpnął resztkę budżetu. Chyba będę musiał zacząć wyprzedawać się z elementów dawcy których nie wykorzystam (okna, szyberdachy, rolety z moskitierami na okna). Mam propozycję zamiany: w dawcy zamontowane jest łóżko trzy piętrowe z zabezpieczeniami. Mi jest ono zbędne - planowałem wykorzystać częściowo do zrobienia sofy, ale żal tego rozbebeszać. Może komuś się przyda a w zamian zasponsoruje mi poduchy na sofę?

Świstak - 2009-07-17, 23:28

Zdjęcia łózka
kubak - 2009-07-18, 16:49

Propozycja niezwykle kusząca... Gdybyśmy mieli tylko miejsce, żeby gdzieś zamontować na naszym Gazie takie przepięne łóże to na pewno bysmy się nie zdecydowali.

3 piętrowe, to już zupełnie jak w koszarach ;D

Wyjątkowo gorące pozdrowienia ;)
/kk

homer84 - 2009-07-18, 17:18

Jeśli ten link już ktoś podawał, to przepraszam:

http://www.vonslatt.com/bus-main.shtml

Tu, budowniczy też miał napięty budżet.

MILUŚ - 2009-07-18, 21:44

Świstak napisał/a:
Chyba będę musiał zacząć wyprzedawać się z elementów dawcy których nie wykorzystam (okna, szyberdachy, rolety z moskitierami na okna).


Witam :spoko :spoko :spoko
Może potrafię pomóc Twemu nadszarpniętemu budżetowi a zarazem Tobie !!!!!
Podaj wymiary okien / szczególnie tego ze zdjęcia z nad zdemontowanej lodówki/
Jestem właśnie w gorącej potrzebie zmiany okna z górnego pokładu mojej żółtej łodzi podwodnej .
PZDR.MILUŚ

Świstak - 2009-07-18, 21:46

Jeśli masz pytania-pytaj. Pomogę i podpowiem ile się da. W sumie jeśli już robić zabudowę z przyczepki proponuję nie dostawczaka ale skrzyniówkę. Będziesz miał jeden kłopot mniej - kąty proste, możliwość przerzucenia skrzyni na inne podwozie gdu stare się kończy, prosta podłoga itd itp. Negatyw takiego rozwiązania - schodki ale plusów jest więcej niż minusów. Minus największy z możliwych - jeśli nie będzie przejścia z kabiny kierowcy do skrzyni - podczas przewożenia ludzi na skrzyni nie możesz przekraczać 50 km/h.
Świstak - 2009-07-18, 21:48

MILUŚ napisał/a:
Podaj wymiary okien / szczególnie tego ze zdjęcia z nad zdemontowanej lodówki/
Niestety to okno jest zniszczone. Całkowicie. Okienko z kibelka podrapane ale sprawne. Biorę latarkę i idę mierzyć pozostałe.
Świstak - 2009-07-18, 22:11

Mam następujące okna:
Pierwszy wymiar to wymiar otworu wewnątrz, natomiast drugi to zewnętrzny rozmiar szyby. Wszystkie okna posiadają sprawne prowadnice rolet, rolety i moskitiery

Tylne, 1 szt.
90x29 95,5x38

Boczne 2 szt
119x54 126x63

Przednia 1 szt.
99x66 105,5x75

Kibelek - okno szczelne, podrapane (do wypolerowania) z ułamanym lewym górnym narożnikiem (uszkodzenie mało widoczne około 3cm na 2 cm po łuku, nie wpływa na szczelność), okno matowe bez rolety i moskitoery, ale podobnie jak wszystkie inne z zamkami i kilkustopniwymi blokadami uchylenia
51x48,5 59,5x55,5

Okna (poza kibelkiem) wyglądają na całkowicie nowe, bez rys od gałęzi, pęknięć i mikropęknięć. Za darmo nie oddam bo mnie nie stać (a chciałbym), ale ceny będą atrakcyjne. Tu cen nie podaję bo nie wypada, ale pytajcie i nie miejcie mi za złe jęśli wydadzą się Wam wysokie. Jedno co mogę obiecać - wszystkie środki zostaną zainwestowane w Milkę....

Świstak - 2009-07-18, 22:19

Tylna szyba
Świstak - 2009-07-18, 22:20

Boczne
Świstak - 2009-07-18, 22:22

Kibelek i zniszczona kuchenna
Świstak - 2009-07-18, 22:23

Szyberdaszki z moskitierami. Rozmiar maksymalny mierzony od wewnątrz przyczepki 42x42
MILUŚ - 2009-07-18, 22:40

Świstak napisał/a:
Biorę latarkę i idę mierzyć pozostałe.


Serdecznie dziękuję :ok :ok :ok
Niestety nie mogę wykazać się taką prędkością działania jak Ty :oops: :oops: :oops:
Przycumowałem swą łódz troszke daleko od domu :gwm :gwm i dopiero za tydzień wejdę
na jej pokład . Jeśli wymiary podejdą dam znać na PW ... i jeszcze raz serdeczne dzięki za fatygę :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki:

PZDR> MILUŚ

bonusik - 2009-07-18, 22:45

Świstak....ile byś sobie życzył za tylny zderzak wraz z lampami? :bajer
Przy okazji okienka dachowe też mnie by interesowały.....oczywiście za sensowną cenę :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-07-18, 22:46

Relacja:
Dziś prace szły doskonale. Miałem ambitny plan zamontować wykładzinę w kuchni, a na niej na gotowo kuchnię. Powycinałem otwory chłodzenia lodówki, zamontowałem kratki wentylacyjne, przygotowałem tylną ścianę mebli, przygotowałem szybę hartowaną która będzie oddzielać blat kuchenny od okna (zabezpieczenie folii na oknie) i miałbym to wszystko zrobione gdyby nie ... moja suczka o imieniu Duma która się okociła. Suka się okociła? Ano okociła się. Nie było przy tym krwi ani rozdzieranego ciała. Wiem ze trudno to pojąć więc na tym zakończę tłumaczenia. Resztę zobaczycie na zdjęciach....

Świstak - 2009-07-18, 22:48

Zdjęcia:
Świstak - 2009-07-18, 22:49

Zdjecia
Świstak - 2009-07-18, 22:50

Zdjęcia
Świstak - 2009-07-18, 22:52

bonusik napisał/a:
Świstak....ile byś sobie życzył za tylny zderzak wraz z lampami?

Zderzak jest bez boczków. Boczki dorzucę, ale jedne jest do klejenia....

bonusik - 2009-07-18, 22:56

Jak możesz to wrzuć fotki....sprawa jest do przemyslenia..... :ok
Świstak - 2009-07-18, 23:00

Zdjęcia zderzaka
bonusik - 2009-07-18, 23:05

Pisałeś,że drugi boczek jest popękany,masz może jego fotkę? :bajer
Świstak - 2009-07-18, 23:15

Nie. Rano zrobię fotkę bo teraz ciemno i ślisko.
Świstak - 2009-07-19, 01:49

Jedna rzecz nie daje mi spokoju. Otwory wentylacyjne na zewnątrz mam niżej niż w lodówce. Mam zbyt nisko okna. Zastanawiałem się nad wymuszonym obiegiem powietrza do chłodzenia lodówki. Zastosuję 2-4 takie wentylatorki z wbudowanymi regulatorami obrotów w zależności od temperatury
http://allegro.pl/item687...ichy_11_db.html
a ponieważ kręcą z małą prędkością nawet przy 20 stopniach, założę szeregowo czujnik bimetaliczny na 30 - 40 stopni:
http://allegro.pl/item688...nda_0_210c.html

Dlaczego bimetal lub ciśnieniowy w XXI wieku? Chytry na prąd jestem. Nawet troszkę dla regulatora mi żal.... Kiedy się włączy regulację obrotów zapewni elektronika wewnątrz wiatraczków (ma własny termostat).

Świstak - 2009-07-19, 21:47

Nic nie piszecie... Ale mi przykro...

Relacja:
Dziś pogoda dopisała i mam kuchnię... Żoneczka pomagała....


Na zdjęciach: przygotowania do położenia wykładziny

Świstak - 2009-07-19, 21:49

Wykładzina położona, przymiarki mebli przed skręceniem i przytwierdzeniem
Świstak - 2009-07-19, 21:51

Bez blatu za cholerę nie mogłem złapać kątów. Mimo że głupiego robota - trzeba było założyć blat aby go później ściągnąć.
Świstak - 2009-07-19, 21:54

Następna będzie lodówka. Rurki do dostarczenia powietrza do palnika, wentylacja z tyłu zrobiona, trzeba tylko pouszczelniać kanały ale zabrakło mi pianki...
Świstak - 2009-07-19, 21:56

Lodówka na miejscu, gaz dokręcony, powietrze dolatuje, czas na mocowanie
Świstak - 2009-07-19, 21:58

Przyszedł wieczór. Żoneczka za pomoc zażądała abym wstawił jeszcze jeden mebel. Co też uczyniłem.
Świstak - 2009-07-19, 22:00

Do zdjęć ponownie założyłem blat. Jutro go zdejmę - jadę do stolarza aby dobrać podobny który będzie przedłużeniem kuchni i zasłoni pralkę od góry
Świstak - 2009-07-19, 22:02

Nowa kuchnia w pełnej krasie. Brakuje tylko przedłużenia blatu i szyby z tyłu, na całej długości okna - łatwo demontowalna do mycia.
Świstak - 2009-07-19, 22:04

Zbliżenie... To coś z bębnem to pralka.... Poważnie.
gino - 2009-07-19, 22:21

a moze praleczke postaw na jakims podescie..zeby trzymala wysokosc reszty :) mebelkow.....
Track222 - 2009-07-19, 22:22

Kibicuje Tobie kolego i chce zobaczyc Milke jak najszybciej. Pozdrawiam!!!
Świstak - 2009-07-19, 22:23

Właśnie omówiliśmy zagadnienie z żoneczką i woli otwierany blat. Większy i nie będzie sy leciał na programator.
Rockers - 2009-07-19, 22:27

No gino ma dobry pomysł, może wtedy nie trzeba by wymieniać blatu.
Ładna wykładzinka, a co do wiatraczków do lodówki może wykożystasz patent prezesu ?? z wiatraczkami.

Pawcio - 2009-07-19, 22:35

Świstak napisał/a:
Nic nie piszecie... Ale mi przykro...


Nie piszemy, bo nas zatkało. :shock:
Ten Concorde, to się w Twoim cieniu może schować.

Ale Ci powiem, że Gino ma rację z tą zmywarką (pralką?).
Jeszcze tego nie wiesz- ale zobaczysz, że żoneczka po pierwszym gotowaniu wypali: "stary, a Ty tego blatu dłuższego nie mogłeś zrobić?!"
Jakoś tak z własnego doświadczenia widzę, że kiedy się gotuje to zachodzi potrzeba, aby zlew był otwarty. A jak zlew jest otwarty, to brakuje miejsca... Chociaż tych 30 cm.
U ciebie jeszcze tylko ta zmywareczka łagodzi sytuację. :ok

A na forum wszyscy wiedzą, że jak wiatraczki, to tylko Prezesuu! :haha:

Świstak - 2009-07-19, 22:35

Popisaliśmy razem... To jest pralka!!! A może plastikowe naczynia da się umyć???
Góra praleczki jest dość delikatna i (delikatna emalia) i obawiam się ze szybko straciłaby na urodzie w czasie kuchennej eksploatacji. Mam to przećwiczone w domu, gdzie blat zmywarki wygląda jak... wygląda.
Nie będę wymieniał blatu bo ta część nad pralką i tak musi się otwierać do góry. Dołożę dalszy ciąg blatu ja zakimś uszczelnieniem na okruszki.
Wiatraczki będą zamontowane podobnie jak w rozwiązaniu Prezesuu, ale że minęły 2 lata i dostępna jest inna automatyka - u siebie zastosuję dwu stopniową regulację obrotów. Poniżej 30 stopni (w komorze wymiennika) wentylatorki są wyłączone. Powyżej tej temperatury (zadanej na pokrętle) włączają się wiatraczki z prędkością 800 rpm. Ich prędkość wzrasta liniowo aż do 1800 rpm przy 50 stopniach. W zakresie 800 - 1200 są praktycznie niesłyszalne, natomiast ważne jest dla mnie aby całkowicie się wyłączały kiedy zrobią swoje.

Świstak - 2009-07-19, 22:50

Rockers napisał/a:
Ładna wykładzinka,

Żonie taż się podoba ale to JA wybierałem. Droga franca, ale warto - przemysłówka na grubym podbiciu. Jako że na podłogę zastosowałem nie OSB ale sklejkę z odzysku (jednak sklejka to sklejka i nic jej nie pobije) - doskonale maskuje wszelkie nierówności

kaimar - 2009-07-20, 08:41

Powietrze do palnika dochodzi specjalną rurą, ale jakoś nie widzę ujścia spalin z lodówki. Górna kratka lodówki jest poniżej wylotu spalin. Czy założenie jest takie , że wszystko wyciągną ( w dół) wentylatorki? A może od zabudowy tyłu lodówki poprowadzić kanał wentylacyjny z rury 100 do kominka na dachu, obudowany "meblowo"?
wmaker - 2009-07-20, 09:13

Świstak: "wyprułem przewody gazowe z cycepki, ale chyba ich nie uratuję"

Lepsze przewody stalowe bezszwowe (tzw. precyzyjne) fi 8mm do kupienia w U-Techu wraz z baryłkami i złączkami (trochę drożej niż miedź),

łatwiej układa się miedź fi 8mm ale TEŻ łatwiej się rozszczelnia (do kupienia w hurtowni z LPG)
Do kształtek miedzianych/mosiężnych baryłki miedziane (nawet na stalowych rurach), do stalowych stalowe.
Giętareczka może nie profeska ale ujdzie na Alledrogo po 35 zł.

Z gwintami różnie (mam jeden calowy z drobnym gwintem na odolejaczu) najciekawiej jest podłączyć reduktor :bajer (dwa lewe gwinty) ale JEST SPOSÓB!

Pawcio - 2009-07-20, 18:31

Świstaku, czy ja przeoczyłem gdzieś zamrażalnik? Nie mogę go odszukać.
Pawcio - 2009-07-20, 18:55

Adi napisał/a:
To jest lodówka cepowa, a tam najczęściej zamrażalnik jest w głównej komorze - JEST - z napisem DOMETIC. Nie jest to osobny niezależny, ale wbudowany w lodówkę.

Łoj, to niedobrze! Jak żona schowa pierogi, to na żubrówkę miejsca nie będzie.
Jedyny ratunek w schładzanym barku.
Ale tak na poważnie- to zamrażalnik jest za mały, jeśli Świstaczek zakłada miesiąc samowystarczalności...

Świstak - 2009-07-20, 22:40

Za pozdrowienia serdecznie dziękuję. Przydaje się motywacja. każdego dnia.

Co do spalin póki co jest rurka aluminiowa zamocowana szczelnie do wylotu i poprowadzona lekko w dół i na zewnątrz. Grawitacji niby nie da się oszukać, ale ma osobne ujście (w kratce wentylacyjnej). Po odpaleniu zobaczę co się będzie działo - jesli nie zda egzaminu, zastosuję rozwiązanie z odprowadzeniem spalin do góry, choć będzie ciężko. Z drugiej strony - może zrobić kanał z przewodów wentylacyjnych o przekroju prostokątnym i dodatkowo pod szafkami wlot powietrza z gotowania? (taki niby okap). Dziś znalazłem w sklepie elastyczną rurkę z nierdzewki, więc chyba tak zrobię. Nawet puszczę wewnątrz wentylacyjnego powyżej "okapu". Dziękuję.

Rurki do gazu. Wielkie dzięki. Wielkie!. Wiem już czego i gdzie szukać, choć z U-techem jeszcze się nie spotkałem. Pogoogluję troszkę w poszukiwaniu w okolicy.

No i doszliśmy do zamrażalnika. Faktycznie jest kurdupel... Opcje są dwie: albo przerobić bojler na bimbrownie (a jak napęd dobry czyli około 90% to i temperatura nie będzie przeszkadzać), albo wozić na takie okoliczności małą lodówkę turystyczną (typu wiaderko). Jeśli się jej nie będzie zbyt często otwierać (tylko na specjalne okazje czyli praktycznie co wieczór) - powinna w końcu doprowadzić zawartość do stanu używalności...

Pawcio - 2009-07-20, 22:48

Co tu dużo gadać... Albo pierogi, albo zimna wódka. Ot i tyle ... :haha:
Świstak - 2009-07-20, 23:00

Relacja:

Dziś bez zdjęć - akumulatorkom z aparatu włączyłem funkcję "refresh" i pewnie zajmie to ładowarce ze dwa dni, ale to wymówka (mam jeszcze komplet aku). Dziś było wykańczanie, dorabianie brakującego blatu, mocowanie blatu na gotowo, walka z otworami które już się troszkę rozkalibrowały, mechanizm otwierania blatu nad pralką (po co prosiłem żonę o podjęcie decyzji wyżej czy niżej??), dalsza część podłogi (jadalnia), przymiarki do przegrody między kuchnią a jadalnią (łuki powycinane) i najbardziej czasochłonne - sprzedaż mojego starego Citroena XM. Pewnie bym się z nim nie rozstawał, gdyby nie fakt że on zdecydował rozstać się ze mną a do tego kończy się OC. Oddałem go młodzieńcowi (zapaleńcowi) za trochę niezbędnych drobiazgów do Milki. Mam teraz mniej opłat, spory akumulator (na 12V mam już łącznie ponad 250 Ah) i siedzonko dla żoneczki. Z przyczepki wyciągnę przełącznik akumulatorów nadwoziowych z automatem prostowniczym i zmajstruję jakiś automatyczny przełącznik akumulatorów w czasie ładowania. Wykorzystam diodę LED "charge" do przełączania akumulatorów. Musze tylko pomyśleć nad układem opóźniacza.

Świstak - 2009-07-20, 23:02

Pierożki żoneczka będzie kleić na bieżąco. A jak nie to ... pierożek pójdzie w odstawkę...... Zimna wódka musi być. Choćbym miał nagrobek wozić. U Nikosia Dyzmy najlepiej schłodzona była w marmurowym pomniczku.....
f68 - 2009-07-21, 07:13

trzymam kciuki za konkretna robotę kolegi brawo

ale nieśmiało pragne stwierdzić że nie widzę jeszcze parapetów długich i szerokich :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2009-07-21, 09:18

Jeden już jest..,.
f68 - 2009-07-21, 12:28

musi być również wytrzymały bo dżindobry jest ciężki , wnioskuje po opisach kolegów że mieli ciężką głowę dnia następnego
maszakow - 2009-07-21, 17:57

Świstak - jakie wymiary ma twoja kuchenka gazowa ?
Pozdrawiam i czekam na dzień Świstaka :haha: :haha:

Świstak - 2009-07-21, 22:42

No to jako parapet postawię długa ławkę pod oknem! Może ktoś uwierzy że to parapet...

Jutro obmierzę lodówkę jak będę poprawiał chłodzenie. Dziś przyszły wentylatorki - może jutro uruchomię lodóweczkę zeby mięć coś chłodnego przy robocie. No chyba że jutro dzień Świstaka, wtedy się zapętlę.

Świstak - 2009-07-21, 22:49

Relacja.

Akcja - jadalnia. Prawie udało się skończyć, ale tylko prawie. Kidy było już na czym usiąść wypiliśmy z żoneczką browarka i było po robocie...

Świstak - 2009-07-21, 22:51

Dorabianie podłogi
janusz - 2009-07-21, 22:52

Świstak napisał/a:
Kidy było już na czym usiąść wypiliśmy z żoneczką browarka i było po robocie

Strach pomyśleć co będzie jak ukończysz, ale tylko prawie, sypialkę.
A może nie strach pomyśleć :haha:

Świstak - 2009-07-21, 22:52

Wykładzina położona, przycięte dopasowane i wstepnie zamocowane siedzisko
Świstak - 2009-07-21, 22:54

Co mi nie pasuje? Gdzieś gubie wymiar ale gdzie??? Poduszki nie z tej strony...
Świstak - 2009-07-21, 22:56

W międzyczasie przyszły wentylatorki. W ramach relaksu szybka przymiarka
janusz - 2009-07-21, 22:57

Świstak napisał/a:
Gdzieś gubie wymiar ale gdzie??? Poduszki nie z tej strony...

Pozwól, źe tak spytam z ciekawości. Czy zrobiłeś wcześniej jakiś papierowy albo komputerowy projekt twojego dzieła?

Świstak - 2009-07-21, 22:58

Czas na kanał ogrzewania i drugie siedzisko. Do pomocy przyszła żoneczka
Świstak - 2009-07-21, 23:00

Kanał już skrócony więc można wygodnie usiąść i zrobić łóżeczko dla 2 osób
Świstak - 2009-07-21, 23:02

Fabryczne wsporniki na nadkolu. Na nich będzie zamocowany fotel pasażera (czekam na fotel od VW) oraz będzie trzymał tylną ścianę siedziska. Pospawane kątowniki zapewnią solidne oparcie podczas spożywania...
Świstak - 2009-07-21, 23:03

Wielki finał - browarek przy nowym stole!
Świstak - 2009-07-21, 23:05

janusz napisał/a:
Świstak napisał/a:
Kidy było już na czym usiąść wypiliśmy z żoneczką browarka i było po robocie

Strach pomyśleć co będzie jak ukończysz, ale tylko prawie, sypialkę.
A może nie strach pomyśleć :haha:


Dzisiaj już było na czym poleżeć i co? I nic. Żona rano do pracy, a ja - Dzień Świstaka... w galowe dresiki i znowu te sreberka...

Świstak - 2009-07-21, 23:08

janusz napisał/a:
Pozwól, źe tak spytam z ciekawości. Czy zrobiłeś wcześniej jakiś papierowy albo komputerowy projekt twojego dzieła?


W sumie ... nie. Plan od pierwotnego odbiega już chyba w każdym detalu. Coś podejrzę, coś wymyślę, a jak coś nie pasuje to dorobię albo przytnę. Dlatego mi to tak wolno idzie. Liczę dość szybko, ale czasem wychodzą kwiatki w postaci nie wzięcia pod uwagę grubości płyty i centymetr ucieka....

StasioiJola - 2009-07-22, 00:40

Świstaku -ale jesteś pracowity - obserwuję postępy Twoich prac z zapartym tchem i cały czas Tobie kibicuję. A na razie dla odpoczynku stawiam wirtualne piwko!!!! :szeroki_usmiech :spoko Stasio.
gino - 2009-07-22, 06:51

Swistaku...zoneczka to pewnie chodzi dumna z Ciebie :bigok :bigok
i...wiesz co...wcaale sie nie dziwie.. :bigok

a wasz campoBUS ...zaczyna wygladac jak najprawdziwszy kamperek..
i powiem Ci..FAJNIE WYGLADA..
o tempie prac..to juz nawet nie pisze...bo jest MASAKRASTYCZNE jak to mowi moje dziecko..

cos mi sie wydaje..ze wyjazd w tym roku..JEST 100% PEWNY :bigok


powiem Ci cos jeszcze..po pierwszym Twoim poscie ...wielu..przyjelo Twoj pomysl..z niedowierzaniem..;
po co?
lepiej przyczepe kupic..
nie da rady..
za duzo roboty...
2-3lata ..i pewnie nie da sie skonczyc..
argumenty ''przeciw'' mozna by mnozyc..

nie ukrywam..ze bylem jednym z tych..ktorzy mieli takie odczucia..
i wiesz co..
UTARLES NAM NOSA TAK...ze mamy czerwone jak buraki!!
:haha: :haha: :haha:

i jakos wcale sie tym nie martwie..a wrecz przeciwnie..CIESZE SIE JAK DIABLI ze sie mylilem...


tak trzymaj ... :bigok :bigok


ps.
Świstak napisał/a:
Nic nie piszecie... Ale mi przykro...

hehehe....pokaz mi drugi temat..ktory w ciagu 1,5 m-ca mial 30stron postow!!
:bigok

wmaker - 2009-07-22, 07:38

Tak Gino ja wierzyłem ale obstawiałem 2-3 lata :haha:

mam wrażenie jak by Świstaków było ze trzech

jeden od organizacji materiałów

drugi od forum (ten jest ma ma bieżąco wszystkie tematy :!: )

trzeci od roboty

dla każdego z osobna i wszystkich razem wraz z fajną rodzinką :bukiet: i :kufel :

Świstak - 2009-07-22, 07:39

Świstak jest jeden, ale ma jednego psa i dwa małe koty z którymi czasem trzeba się pobawić....

Po przeczytaniu Waszych postów aż się chce montować toaletkę... No najpierw podokańczam wczorajsze niedoróbki i wyślę paczki. Bardzo mi miło że Was rozczarowuję....

Szyberdaszki sprzedane, zostały okna, drzwi, trzypiętrowe łóżko, klapa bagażnika, i inne rzeczy które ciężko wymienić. Jeśli czegoś potrzebujecie - pytajcie. Ach... zderzak wstępnie zarezerwowany.

Za pifko dziękuję. Skonsumuję dziś wieczorkiem!

janusz - 2009-07-22, 07:41

wmaker napisał/a:
trzeci od roboty

Czwarty do kontaktu z mediami (CT).

pirat666 - 2009-07-22, 09:19

Mnie się wydaje że tych światków tam jest całe stado ... :spoko
Świstak - 2009-07-22, 09:44

Korzystając z okazji że jeszcze nie jestem brudny ja "Piggy" - nadałem paczki. Szyberdaszki powinny dojść jeszcze w tym tygodniu. Odebrałem również termostaty, ale muszę odesłać - omyłkowo przysłali inne (0 .. 210 stopni). Czyli lodóweczki dzisiaj nie skończę. Nic nie szkodzi. Mam się jeszcze czym zająć.

Sukces dnia: Zbiorniczek na wodę i ścieki OCYNKOWANY!!!! Jaki on ładny! Trzeba jeszcze poobcinać mocowania dospawane do cynkowania i zaślepić otwory technologiczne, zamontować wężownicę do sterylizacji i docynkować fragmenty gdzie zebrała się zgorzel cynkownicza Póżniej tylko wlutować elektrody miedziane (bakteriobójcze) i już. W przyszłym tygodniu montaż. Z kranu popłynie woda!

kaimar - 2009-07-22, 10:47

Świstaku, jak zwykle zadam "podchwytliwe" pytanie. Założyłeś samowystarczalność na dwa tygodnie, duży zbiornik na wodę czystą i szarą, małą elektrownię i parę wiader prądu. A jaki pomysł z toaletą, bo zbiornik masz na 2-3 dni?
,

Świstak - 2009-07-22, 13:06

No fakt... Ale został mi w cycepce zbiornik wody białej i gdzieś widziałem takie małe przepompownie "części płynnej", Ajajaj Znowu gwóźdź... Prześpię się z zagadnieniem i może do jutra coś wykombinuję. Znowu będę miał gów....ne sny :klnie:
Świstak - 2009-07-22, 13:09

Przerwa obiadowa. Ja osobiście nie lubię klonów, ale słoneczko się chyba sklonowało bo zasuwa na trzy etaty. Odkrycie dnia Cienką, twardą sklejkę najlepiej tnie się kątówką z cienką tarczą do cięcia metalu. Jest troszkę smrodu, ale cięcie idealne i szybkie. Do tego krawędzie lekko przypalone. Moze robaki dostaną niestrawności???
wmaker - 2009-07-22, 17:33

Świstak napisał/a:
Odkrycie dnia Cienką, twardą sklejkę najlepiej tnie się kątówką z cienką tarczą do cięcia metalu


TEN sposób działa też np na poliwęglan, na sklejkę fajna jest też piłka STANLEYA.

Świstak - 2009-07-22, 20:38

Jadalnia zakończona. W skrzyni pod siedziskiem chyba zrobię magazyn akumulatorów. Musze kupić elektrody do nierdzewki i wyspawać trumienkę z odprowadzaniem płynów i gazów.... Poniżej zdjęcia gotowej jadalni
Świstak - 2009-07-22, 20:40

Zdjęcia
Świstak - 2009-07-22, 20:42

Zdjęcia
Świstak - 2009-07-22, 20:43

Miałem ambitny plan zabudowac albo chociaż poprzymierzać toaletkę (kącik piękności), ale okazało się że jes tak przymocowany że najpierw musze wypruć kibelek.

Co też uczyniłem. I beż żadnych strat!!!

Świstak - 2009-07-22, 20:45

Zdjęcia
Świstak - 2009-07-22, 20:46

Zdjęcia
pirat666 - 2009-07-22, 21:00

Aż miło patrzeć jak idą postępy :)
BiG Team - 2009-07-22, 22:03

Kibicujemy od początku. Podziwiamy tempo prac, jest imponujące :spoko
andreas p - 2009-07-23, 10:02

Ja tez jestem pelen podziwu dla tego co robisz . Mysle ze jak bede w drodze do Opola to zajade i na zywo zrobie ogledziny. :brawo:
Świstak - 2009-07-23, 10:45

Zajeżdżaj bracie! Tylko nie zapomnij browarka!!! Ty pooglądasz Milkę a ja pooglądam Twoje cudo. A podczas oględzin będę cały czas klaskał... Po pierwsze z podziwu, po drugie - aby mieć zajęte ręce i czegoś Ci nie wykręcić..... Czegoś co pasowałoby do Milki....
andreas p - 2009-07-23, 10:47

OK dam znac kiedy to bedzie :pifko
Świstak - 2009-07-23, 11:08

Toaletka wypruta. O dziwo - bez strat. Najwięcej strachu przy ściąganiu lustra przyklejonego do ściany na amen...
Świstak - 2009-07-23, 11:09

Zdjęcia
Świstak - 2009-07-23, 11:11

A w cycepce coraz bardziej pusto....
Świstak - 2009-07-23, 11:12

Zdjęcia cycepki
Świstak - 2009-07-23, 11:21

Muszę zrobić przerwę. Upał nie do zniesienia. Posiedzieć przyjemnie, ale popracować fizycznie z moim "mięśniem piwnym" w tak gorącą i bezwietrzną pogodę to praktycznie kara a nie przyjemność. Tyle że plan na dziś napięty. Bardzo chciałbym zamontować toaletkę na gotowo. Łącznie z elektryką i kanalizą....
andreas p - 2009-07-23, 11:28

Przerwa siadaniowa 15 min, obiadowa 30 min wiec oblicz ile mozesz odpoczywac. :mrgreen:
Rockers - 2009-07-23, 13:09

No no jadalenka ładna choć podane potrawy trochę nie strawne :haha: :haha: patrząc na poistępy prac jestem w szoku :shock: skąd na to wszystko bierzesz czas, prace zamówienia, zakupy, relacje, zdjęcia ...... naprawde rewelacyjne trzymam kciuki aby utrzymać tak tempo i chęci :bigok :spoko
Świstak - 2009-07-23, 15:30

No widzisz... Któryś z kolegów dokuczył mi że "widzę piękne aluminiowe felgi". Przyjrzałem się i faktycznie te które są obecnie są paskudne. Zdjąłem więc opony i zawiozłem do wyśrutowania. Dziś telefon żeby szybko odbierać bo jeszcze się komuś przydadzą. Przywiozłem i musiałem chcąc nie chcąc szybko malować podkładem bo pogoda mogła mi zrobić psikusa, a po deszczyku jutro byłyby czerwone...
Świstak - 2009-07-23, 15:33

Felgi po wyśrutowaniu. Piękny, czysty metal. Niestety tam gdzie dotknięte było gołą ręką - kwas już powoduje zmianę koloru na niefajny. Dotarcie tych miejsc papierem, i umycie całości w rozpuszczalniku.
Świstak - 2009-07-23, 15:35

Po pryśnięciu pierwszą warstwą podkładu. Już mi deszcz nie straszny. Wieczorkiem druga warstwa a jutro o tej porze - srebrzanka. Będą piękne jak aluminiowe!
Świstak - 2009-07-23, 15:37

Więcej mi nie dokuczajcie, bo jeszcze będę przerabiał Milkę na amfibię żeby pokazać że można :bum:
Rockers - 2009-07-23, 15:43

A można ?? :diabelski_usmiech

Ładne felgi, teraz beda jak nowe :)

maszakow - 2009-07-23, 18:07

Świstaku, nie odpowiedziałeś na pytanie o wielkość kuchenki :)
POza tym... Zwykły standardowy podkład antykorozyjny śnieżki wystarczy na felgach ?? czeka mnie parę poprawek lakierniczych na blachach i zastanawiam się czym to podłożyć by nie odpadało, nie łuszczyło się

Świstak - 2009-07-23, 18:53

Zapomniałem.. A teraz jest gradobicie i strach iść do Milki, bo straszne pioruny, a nie uziemiłem samochodu. Co do podkładu - zobaczymy. W lakierni stwierdzili że wystarczy.
Rockers - 2009-07-23, 22:12

parę lat pracowałem na malarniach i również potwierdzam iż zwykły podkład na bazie unikoru jest najlepszy przeciw korozji i z całą pewnością nie polecam hamerajda, dziadostwo już na drugi rok rdzewieje, przed hamerajdem powinien być położone podkład dodatkowy wtedy spełnia swoją rolę.
Świstak - 2009-07-23, 22:39

No to mnie uspokoiłeś. Na opakowaniu srebrzanki napisane było żeby stosować Unikor Nobiles, ale że takiego nie znalazłem, zastosowałem ten. Teraz siedzę i myśle czy dobrze zrobiłem. Wygląda na to że tak....
pirat666 - 2009-07-23, 23:47

Tak nieśmiało spytam - skąd ty masz tyle czasu, że robota ci się pali w rękach i tylko grad może ją na chwilkę przygasić :-P
Świstak - 2009-07-23, 23:57

No cóż. Żona mnie kocha, syn na wakacjach, teściowa ma ogródek. Żyć nie umierać. Wiecie jakie to wspaniałe uczucie - spełniać swoje marzenia? Do tego mam oparcie w żoneczce i w Was. Taki doping pomaga najbardziej. Aż się che coś zrobić, aby mieć się cym pochwalić. Chciałbym więcej czasu spędzać przy Milce, ale pogoda zabija... A jeśli pytasz o pracę.... No cóż, na to pytanie odpowiem przy prawdziwym piwku, bo wirtualne nie starczy na całą opowieść..
pirat666 - 2009-07-24, 00:04

Ja się cieszę że chciałeś się podzielić z nami swoimi wyczynami z milką - to chyba największa historia budowy się tworzy. Nikt się jeszcze nie porwał na taki pomysł i każdy jest pod wielkim wrażeniem jak szybko się uwijasz.
Jak większość pewnie, już nie mogę się doczekać aby Was z Milką zobaczyć na żywo.

I jeszcze jedno teraz każdą rzecz jaką robię przy swoim to nic w porównaniu do tego co ty wyprawiasz :wyszczerzony:
Wiec nie ma się czym pochwalić bo wszystko bijesz na głowę he he
Ale śledząc twój post również nabieram sił aby coś u siebie podłubać pomimo zmęczenia.

Świstak - 2009-07-24, 00:08

I ja się cieszę na spotkanie. Mam nadzieję dużo zrobić przez weekend, bo obiecałem sąsiadowi pomoc przy wymianie rur CO i chyba mi nie odpuści. Tydzień wypadnie - zostaną tylko poranki a w południe z przyjemnością ucieknę do chłodnej piwnicy.
Świstak - 2009-07-24, 08:58

Smutne wieści.

Po burzy w okolicach kilka ofiar śmiertelnych i kilkadziesiąt rannych, setki pozrywanych dachów, kilkuset letni park miejski w Legnicy zrównany z ziemią. W wielu miejscach brak prądu W marketach budowlanych nie ma czego szukać, materiały budowlane (w tym płyta OSB niezbędna do wykonania ścian bocznych) są na wagę złota. Muszę poczekać kilka dni na dostawę. Są rzeczy ważniejsze niż tempo prac.... O wznowieniu prac poinformuję niezwłocznie

pirat666 - 2009-07-24, 09:45

Mam nadzieje ze wam się nic nie stało
gino - 2009-07-24, 10:15

ehh...wlasnie rozmawialem z kumplem z LEGNICY mowi ze ..MASAKRA..

wichury to okruty zywioł ...

Rockers - 2009-07-24, 14:06

I co gorsza mam wrażenie że tych wichur w naszym kraju coraz więcej, jak się człowiek znajduje w pobliżu takiej wichury to nawet nie ma zabardzo gdzie się schować.
Świstak - 2009-07-24, 14:55

U mnie na szczęście bez większych strat, ale sąsiad został bez 1/3 dachu. A dach wylądował na samochodzie innego sąsiada.

Pogoda w tym roku dziwaczna i obawiam się że możecie mieć rację. Chyba będzie więcej takich anomalii.

Świstak - 2009-07-25, 09:07

Pawcio napisał/a:
Tak patrzę na jedno ze zdjęć i widzę piękne polerowane do połysku felgi aluminiowe ... :bajer

O takim dokuczaniu pisałem!!! :mrgreen:

Świstak - 2009-07-25, 11:48

Z nudów już nie wiem co mam robić. Zrobiłem więc małą prezentację...

http://www.przybysz.zafriko.pl

Świstak - 2009-07-25, 16:14

Miało być kilka dni przerwy, ale mnie kufer swędzi więc robię tym co mam.

2 felgi zakończone. Wyczyszczone, przetarte i pryśnięte podkładem części Mili których nie da się zdemontować. Kiedy podkład wyschnie - prysnę srebrzanką i przy pierwszej okazji zdejmę koła, przełożę opony a zdemontowane felgi pójdą do piaskowania i malowania.

W czasie transportu dawcy ucierpiał troszkę wylot z brodzika. Zastanawiałem się nad naprawą, ale ponieważ będzie to najniższy punkt kanalizy (nie licząc zbiornika pośredniego) muszę zadbać o szczelność. Dlatego też pozbyłem się starego odpływu i przewertowałem piwnicę. Znalazłem komplet wannowy, który po drobnych modyfikacjach udało się szczelnie połączyć z rurą odpływową. Szczelnie czyli na klej. Troszkę podciąłem, podpiłowałem i rura kanalizacyjna ciasno wlazła do środka. Mycie, klejenie i gotowe. Przy okazji mam syfon. Wiem że jest to w 100% niezgodne z założeniem producenta, ale skuteczne.

Świstak - 2009-07-25, 16:16

Zdjęcia
Świstak - 2009-07-25, 16:17

Zdj ęcia
ROBRE - 2009-07-25, 21:37

Świstak napisał/a:
Z nudów już nie wiem co mam robić. Zrobiłem więc małą prezentację...

http://www.przybysz.zafriko.pl


chyba jednak podjade z ta centralka do Ciebie...... np. w Niedziele....?
jezeli oczywiscie bedzie taka mozliwosc...
bo to tez niezly pretekst bedzie zeby zobaczyc te Milke na zywo...
a i mozliwosc jest bo akurat bede w okolicy (Lwowek Sl.) u rodziny zony, a to sie rzadko zdaza....ostatnio niestety :(
az sie wierzyc nie chce jakie to bedzie cudenko.....
a zona to w ogole wierzyc nie chce ze mozna cos takiego zrobic....i jeszcze samemu:)

pozdrawiam

PS.

Świstak - 2009-07-25, 21:49

Jestem i będę w domu. Dzwoń na komórkę 602805459 albo stacjonarny 0768196778. Mogę nie usłyszeć, więc długo dzwoń bo zanim teściowa dojdzie do telefonu ..... Będę miał chyba włączone CB na 19, więc wołaj!
Świstak - 2009-07-25, 22:03

Pogoda doprowadza mnie do szału. Już tak się popierniczyło że deszcz pada znikąd w pełnym słońcu!!!
ROBRE - 2009-07-25, 22:04

oki, zatem jestesmy umowieni....
oczywiscie nie jutro tylko za tydzien :lol:
co prawda kamperek zostanie w domu a my bedziemy osobowym
ale to chyba nie wazne......
twoje numery juz wpisalem do komorki.

pozdrawiam

PS. w sobote jak juz dojade do Lwowka to zadzwonie.... umowimy sie konkretnie. dzieki :hello
moze cos przywiezc z Wloch ?

Świstak - 2009-07-25, 22:14

A co zrobiłem? Kończę niedoróbki. Okleiłem górę okien które będą zasłonięte meblami, wypełniłem okna styropianem, przygotowałem kanalize do posklejania (muszę poczekać na trwałe osadzenie mebli). Podwójna podłoga to błogosławieństwo i przekleństwo. Niby fajnie - ciepło się rozprowadzi, kanalizę się puście, ale z drugiej strony trzeba porobić włazy inspekcyjne na wypadek "W". A żeby to jakoś wyglądało - trzeba się nakombinować, naprzymierzać. A najśmieszniejsze jest to że przed końcowym rozłożeniem wykładziny i tak to przykręcę do kratownicy żeby nie poprzecierać wykładziny na łączeniach. Ale jazda. Mam nadzieję już skończyć toaletkę. Potem jeszcze trochę gimnastyki w łazience, a dalej ... kurcze, dalej to już sporo roboty.... Meble od zera w salonie, obniżenie sufitu nad łazienką i toaletką no i targanie i montaż zbiornika, pomp, przyłączy, węży, rurek, gazu, przepompowni, kanałów wentylacyjnych, kominów... Oj. No ale już przynajmniej jest gdzie posiedzieć, a nawet poleżeć
Świstak - 2009-07-25, 22:16

ROBRE napisał/a:
moze cos przywiezc z Wloch ?


Pogodę!

Osobówka - żaden problem, ale dobrze by było sprawdzić poprawność działania.

eler1 - 2009-07-25, 22:22

nie zapomnij o wentylacji w łazience jakiś właz lub okienko :spoko
KOCZORKA - 2009-07-25, 22:23

No wreszcie zaczyna się coś dziać dla pań. :bigok
Jaka ładna łazienka powstaje.
SUPER!!! :bukiet:

ROBRE - 2009-07-25, 22:26

Świstak napisał/a:
dobrze by było sprawdzić poprawność działania.

fakt ale niestety nie dam rady....mam malo czasu na pobyt w Polsce a gro spraw sie nazbieralo...osobowka nieodzowna ;)

moze oliwe z oliwek albo parmesan.... znajomi i rodzina przewaznie to zamawiaja ;)
tak jak ja zawsze kielbase, twarog i smietane :diabelski_usmiech z Polski

Świstak - 2009-07-25, 22:32

To co widać to kącik piękności z dwoma dużymi lustrami i umywalką i miejscem na suszarkę i tysiącem półeczek na kosmetyki i zamykanymi szafeczkami na dezodoranty i lampką między lustrami i halogenkami na górze i starczy. Kibelek będzie standardowy. Właśnie cuduję jak zrobić otwierane okienko, i wycudowałem. Zrobię szafkę na rzeczy potzebne w kibelku i w niej będzie dalszy ciąg okienka. Wentylacja też będzie i chyba nawet zamontuję wentylatorek. Zastanawiam się nad zrobieniem sufitu z pleksy a nad nim świetlówkę (24V) i oświetlenie LED (12 V)> Bo jak tu czytać gazetę??? Okienko małe i wysoko, a literki maleńkie... No tu oczywiście żarcik prowadzącego. Jak czytać w takim małym kiblu, skoro w pewnym wieku gazetę trzyma się coraz dalej od oczu....
Świstak - 2009-07-25, 22:36

Słońce i uśmiech wystarczą. Przywieź mi bracie radość życia i chęć do roboty!!!
ROBRE - 2009-07-25, 22:50

oooooooo...
z usmiechem to u nas problemu nie ma......
ale slonce wole zostawic w makaronach..... i troszke od niego odpoczac w
normalnym, umiarkowanym Polskim klimacie...
radosc zycia zapewni mlodziez 9 i 5 lat... jedno gorsze od drugiego ;-)))))))))))))))
a checi do roboty to Ty na pewno wiecej nie potrzebujesz.....
az sie ona z Ciebie wylewa :wyszczerzony:

Świstak - 2009-07-25, 23:03

normalnym, umiarkowanym Polskim klimacie??? Chłopie! Ten klimat to gdzieś na emigracji! Gradobicia, tajfuny, opady 3-4 razy dziennie..... Tym możemy Cię w kraju ugościć! Ale za tydzień będzie już sierpień, a ponoć sierpien - susza....
Świstak - 2009-07-26, 23:30

Dziś akcja łazienka. tysiąc przymiarek, 5 razy zmiana planów, wreszcie zakupy. I tyle. Dnia zabrakło, ale jestem wściekły bo kupiłem puszkę farby wrzos - metalik. Gdy takiej szukałem - nie było. Kiedy już sobie namieszałem - jest!
Świstak - 2009-07-27, 13:00

Przerwa południowa. Słoneczko grzeje.......

Popisałem troszkę w dziale "zrób to sam" ale poniewaz przeróbka dotyczy Milki - umieszczę również tutaj opis wykonanych czynności.

Zoneczka molestowała mnie o ładne półokrąglę wykończenia płyt meblowych. Problem polegał na tym, że ten akurat fragment znajduje się w wąskim przejściu i narażony jest na udary i inne próby zniszczenia. Okleina "od czoła" klejona żelazkiem nie wchodziła więc w rachubę - zbyt delikatna. Udałem się więc do Castoramy gdzie za 10 złotych kupiłem obrzeże meblowe o długości 2,6m w kształcie litery U przystosowane do zakańczania płyt meblowych grubości 18 mm. Zaopatrzyłem się również w narzędzia:

Świstak - 2009-07-27, 13:01

Dodatkowo niezbędne okazało się również zimne piwko - ale o tym później. Pierwowzorem była płyta OSB idealnie dopasowana do kształtu Milki, posłużyła mi za wzorzec do odrysowania żadanego kształtu
Świstak - 2009-07-27, 13:02

Po odrysowaniu i wycięciu w płycie meblowej żadanego kształtu - na brzegi założyłem obrzeże. I tu pierwsze dwie uwagi. Gorący klej (wspaniałe narzędzie) należy nakłdać linią (nie punktami) na płytę a nie na plastik. Ten może się wybrzuszyć i później prawie nie można tego wyprowadzic. Dociskac du płyty należy młotkiem, lub co daje lepszy efekt - zimną butelką z piwem. Niestety to narzędzie ma tę wadę że piwa szybko ubywa, oczywiście w obawie przed jego zagrzaniem. Miejsca zgięć nalezy delikatnie zginać i podgrzać opalarką na pierwszym biegu. Uwaga - grzejemy tylko część grzbietową - dzięki temu lekko się rozciągnie i będą mniejsze fałdy na częściach bocznych.
Świstak - 2009-07-27, 13:03

Po ostygnięciu kleju i sprawdzeniu organoleptycznym jakości i temperatury piwa, pod odstające części wtryskujemy gorący klej.
Świstak - 2009-07-27, 13:04

Całość podgrzewamy ostrożnie opalarką. Po podgrzaniu obrzeże staje się elastyczne i zaczyna się kurczyć. Teraz oblizujemy chłodną i miłą w dotyku butelkę aby jej ścianka myła mokra i śliska. Butelki używamy do dociśnięcia gorącego obrzeża i wyciśnięcia nadmiaru kleju na zewnątrz. Abstynenci mogą stosować młotek, ale lizanie młotka wygląda niestosownie..... A zresztą zobaczcie efekt stosowania młotka....
Świstak - 2009-07-27, 13:05

A oto efekt działania piwnego patentu
Świstak - 2009-07-27, 13:06

Po zastygnięciu pozostał nam klej który możemy usunąć mechanicznie (grube fragmenty) lub lekko rozgrzać opalarką i potraktować rozpuszczalnikiem do wyrobów flalowych i olejnych. Płyta jest całkowicie odporna, z plastiku też da się usunąć bez strat, ale trzeba to zrobić szybko, bo przy długotrwałym tarciu plastiku - zejdzie faktura.
Świstak - 2009-07-27, 13:07

Pozostało tą samą metodą podokańczać niedoróbki na prostych...
Świstak - 2009-07-27, 13:09

I gotowe. Podczas podziwiania dzieła należy dokończyć piwo (o ile coś zostało)
Świstak - 2009-07-27, 13:10

Po zamontowaniu w Milce
ROBRE - 2009-07-27, 20:48

jakby tam byla od poczecia..... :mrgreen:
tylko czy poduszka oparcia nie wystaje za bardzo od strony kuchni ?
takie moje skomne pytanie... nie smiale takie..... :-P

Świstak - 2009-07-27, 21:35

Wystaje trochę za bardzo bo to poducha z drugiej strony. Może ją przerobię, ale jeśli już w coś mam przydzwonić kolanem - wolę w poduchę niż w dechę...

Relacja:

Dziś same nieszczęścia. Najpierw żoneczka zaoferowała pomoc i chęć pomalowania obramówek dookoła okien. Jak że należało powierzchnie odtłuścić - zastosowaliśmy chemię do mycia silników - dość agresywną zasadę. Odtłuszcza wspaniale. Troszkę pokapało na elementy które wcześniej pomalowałem a konkretnie na tylny zderzak i okazało się że farba chlorokauczukowa którą tak zawzięcie mieszałem zawiera czerwony barwnik nieodporny na silne zasady. Spłynął pozostawiając jasno niebieską farbę. A takiej nie chcę. Szczęście w nieszczęściu że teraz, a nie po zakończeniu prac. Chyba jakieś fatum, bo wczoraj przez przypadek znalazłem farbę podobną do tej którą próbowałem wymieszać, czyli wrzos tyle że metalik. Kupiłem puszkę na próbę i okazało się że kolor jest bardzo ciekawy. Rozważałem przemalowanie Milki (dołu, zderzaków i tylnej klapy) ale ze względu na nawał prac odrzuciłem ten pomysł. Widać Milka miała na ten temat inne zdanie...
Kontynuując feralny dzień zająłem się oklejaniem płyt (przeznaczonych do łazienki) wykładziną PCV, ale w pośpiechu nałozyłem za dużo kleju i musiałem wszystko zedrzeć i jutro od nowa...
Przynajmniej było wesoło!

Świstak - 2009-07-27, 21:45

Dopasowywanie wykładziny. Na zdjęciu klej akrylowy który może się nadawać do innych zastosowań. Jest jak guma do żucia.... Tyle że to akryl
Świstak - 2009-07-27, 21:49

Tu był błąd. Za dużo kleju. Paca miała być 1 mm a ma 4. Nie pomógł nawet duży kąt.
Świstak - 2009-07-27, 21:50

Dopasowywanie i zupełnie nieskuteczne dociskanie
Świstak - 2009-07-27, 21:52

Metody łatwe i przyjemne były nieskuteczne. Trzeba było wrócić do starych i sprawdzonych
Świstak - 2009-07-27, 21:55

Ale efekt nie był zadowalający. To nie było idealne, tym bardziej że podłoże nie jest nasiąkliwe (chłonne) więc kleju musi być bardzo cieniutka warstwa. Zdecydowałem że trzeba zacząć od początku. Zdzieranie, czyszczenie, mycie. Przyszedł wieczór i rosa. A do akrylu musi być sucho. Tak więc zakończyłem na dziś....
Świstak - 2009-07-27, 21:58

Taki będzie nowy kolor Milki. Próbowałem na niewidocznej częsi felgi. Kładzie się pięknie, i do tego ślicznie mieni. Widać mała być różowo - fioletowa. Czyli według Pań - wrzosowa
Rockers - 2009-07-27, 23:29

No ładnie ładnie ile pifka poszło że tak padłeś przy tym dociskaniu :mrgreen:
Ale widać wziołęś się w garść i zacząłeś dość forsowne ćwiczenia ja nigdy nie lubiłem robić taczek strasznie się ręce męczą.
Ja też miałem wczoraj wieczorkiem małą niespodziewaną robótkę przy kamperku, dziś kupiłem części i w najbliższym czasie przedstawię ale ten post to nie miejsce na mnie :ok
Narazie przyglądam się temu walcowaniu i tak sobie myślę że chyba będę musiał u siebie wymienić wykładzinkę pod p :ok prysznicem bo mam tam taki nieciekawy zaciek i nie da się wyczyścić.
Więc proszę o relację jak z tą wykładzinką wyszło bo gdzieś muszę się nauczyć walcowania :hura , tylko z tym leżakowaniem nic nie wyjdzie na pionowej ściance :gwm :gwm

Endi - 2009-07-28, 12:29

Świstak !!!
......coraz lepiej, coraz piękniej ....!!! Brawo !!!!
Tobie już trzeba .... beczki piwa aby to dzieło w spokoju ukończyć !!!
Na razie masz wirtualne :pifko
Pozdrawiam :spoko

Pawcio - 2009-07-28, 21:46

Świstak napisał/a:
Pawcio napisał/a:
Tak patrzę na jedno ze zdjęć i widzę piękne polerowane do połysku felgi aluminiowe ... :bajer

O takim dokuczaniu pisałem!!! :mrgreen:



No, no, no! Ja nie dokuczałem, tylko oczyma wyobraźni felgi widziałem! I aż okulary musiałem założyć- taki blask.

I wiesz co? Mimo śrutowania, ja dalej te alusy na Milce widzę... Oczami wyobraźni ma się rozumieć! :lol:

Rockers - 2009-07-28, 22:12

Czy to jest "metalik" ?? bo tak jak piszesz jakoś się tak mieni, ale na zdjęciu nie wszytsko można zobaczyć.
Świstak - 2009-07-28, 22:52

Oczywiście ze metalik!
Rockers - 2009-07-28, 22:58

Super mnie się podoba, choć ciekawie by wyglądał w lakierze kameleona, on też ma taki odcień, a pod innym kontem przechodzi poprzez zielony w granat :wyszczerzony:
Jeżdzą takie dwa po katowicach a kiedyś widziałem fiata siene tak pomalowanego.

Świstak - 2009-07-29, 00:01

Rockers, bandyto. Przestań mnie podpuszczać. A alusów nie założę bo ukradną!

Dziś dużo i niedużo. Mnóstwo czasu przeznaczyłem na dyskusję o logo, flagach i symbolach a efekt jest taki że.... Ziemia wciąż krąży wokół Słońca a ja mam kibelek. Mam bo miałem go wcześniej ale teraz mam go w Milce!

Relacja krótka, bo... - to akurat zobaczycie na zdjęciach...

Świstak - 2009-07-29, 01:28

Montaż, docieplenie i uszczelnienie prostych ścian, wykończenie przy okienku, bo w kibelku przyda się otwierane...
Świstak - 2009-07-29, 01:31

Po założeniu całej ściany - przymiarki i wycinanie otworów dla kibelka. Robota diabelska. Mała kątówka nie dawała rady. Wziąłem więc większą. 3 tarcze i otwory gotowe!
Świstak - 2009-07-29, 01:32

Mała dziurka... Za mała...
Świstak - 2009-07-29, 01:34

Otwór wycięty. Konstrukcja nie naruszona - profilaktycznie wzmocniona.
Świstak - 2009-07-29, 01:36

Pierwsze przymiarki nowego tronu
Świstak - 2009-07-29, 01:37

Próba wysiłkowa wypadła pomyślnie....
Świstak - 2009-07-29, 01:38

Czas na oklejenie ścian kibelka. Najpierw odpowiednie przygotowanie żeby się nie rozeschły
Świstak - 2009-07-29, 01:39

Dziś znacznie oszczędniej z klejem. Wygląda na to że będzie OK
Świstak - 2009-07-29, 01:40

I ostatni etap klejenia czyli dociskanie. Dziś metodą łokciwą. Szklanki się odsuwały a my je goniliśmy!
Arturo - 2009-07-29, 09:33

Świstak napisał/a:
A alusów nie założę bo ukradną!
Chyba nie tak łatwo zdjąć kółka z Milki? To nie osobówka. A i komu one by się przydały? MZA, PKS? Jakiejś prywatnej firmie transportowej? Zakup, którego nie można odliczyć od podstawy opodatkowania? Chyba prędzej ukradną aluski od BMW niż od Milki bo to i zdjąć łatwiej i zdecydowanie szybciej kupca znajdą.

A pomyśl jak fajnie by Milka na takich aluskach wyglądała...

Podpuszczam :diabelski_usmiech

roger - 2009-07-29, 11:14

Arturo napisał/a:
A pomyśl jak fajnie by Milka na takich aluskach wyglądała...


Oj Panowie wyglądałaby pewnie SUPER .... ;) ale aluski to MILKI ( jeśli się znajdzie pasujące) to cenowa wywrotka na plecy a przecież chłopak pisze że mu się fundusze kończą .... :bajer . Zobaczcie nawet "Jasko" był mały ..... w porównaniu do coli rzecz jasna ;)

Arturo - 2009-07-29, 11:18

roger napisał/a:
aluski to MILKI ( jeśli się znajdzie pasujące) to cenowa wywrotka na plecy
zapomniałem o tym jak tak chłopaki rozpisali się o tych lakierach-kameleonach :)
roger napisał/a:
nawet "Jasko" był mały ..... w porównaniu do coli rzecz jasna
bo po większym to by im się nawet dociskać nie chciało, chyba że inną metodą, ale wtedy byłoby dociśnięte tylko w jednym miejscu ;)
Świstak - 2009-07-29, 13:32

Złośliwcy! Może do BMW felgi bardziej chodliwe, ale te ważą po 50 kg sztuka. No może ciut przesadziłem, ale całego koła sam nie jestem w staniu dźwignąć. Mimo że chuderlakiem nie jestem. A jaśko mały, bo Cola wielka. Przy takim zmęczeniu i odwodnieniu nawet mały zdziałał cuda. Ojjjj cuda.

Przerwa południowe. Słoneczko pracuje, klej złapał wspaniale, , otwory w powłoce aluminowej wycięte,drzwiczki do kasety dopasowane. Kiedy słońce przejdzie na drugą stronę - wypełnię kanał pianką, obrobię, uszczelnię, i zrobię jakieś otwory odwadniające.

Milka dziś po raz pierwszy nie przypasowała z rozmiarami co do centymetra. Dolne drzwiczki są ciut za nisko względem powłoki bocznej, a klapka do wlewu - ciut za wysoko. Nic nie poradzę pomimo wielu starań. Musi zostać tak jak jest, choć trąci amatorszczyzną. Póki co nie zakładam na amen bo będę musiał zdjąć do malowania...

andreas p - 2009-07-29, 13:46

Swistaczku piekny kibelek ci wyszedl ,ale sciagaj spodenki bo mozesz sie zapomniec i co wtedy? :wow
Świstak - 2009-07-29, 14:59

Tron jest obrotowy... I jasia da się spożywać... Takie małe radości :evil:
Siedzenie było pokazowe. A jako że pokazowe to w spodenkach. Ale z drugiej strony może lepiej się nie przyzwyczajać....

Rockers - 2009-07-29, 15:30

Ale amatorszczyzna :haha: :haha:

To żart no cóż czasami inaczej się nie da, teraz tylko wyczyścic klapki bo strasznie ktoś je łopalcował, no i te kolory na klapce kibelka strasznie w oczy kłują, ale pomału ( co ja pisze jakie pomału tosz to ekspress :mrgreen: ) do przodu.

Lodówka jest, kuchenka tez, nawet pralka, kibelek, toż to już prawie kamper > do spania zawsze można nadmuchać materac :szeroki_usmiech

Pawcio - 2009-07-29, 19:06

Żeby nie było, że się Pawcio czepia- ale taka mała łazieneczka w tak wielkim kamperze... Aż tyle wolnej przestrzeni na harce chyba nie potrzebujecie?

A tak na poważnie- łazienka jest naprawdę malutka. Chyba, że pomyślisz o dodatkowym brodziku- przecież można adaptować zwykły łazienkowy w rozmiarach domowych.

Ludziska, gdy przesiadają się na nowsze kamperki zawsze, ale to zawsze patrzą, aby w nowym łazieneczka była większa. Nawet kosztem kuchni czy szafy... :spoko

ROBRE - 2009-07-29, 21:23

Pawcio napisał/a:
Ludziska, gdy przesiadają się na nowsze kamperki zawsze, ale to zawsze patrzą, aby w nowym łazieneczka była większa.

zwlaszcza jesli jak ja nie mieszcza sie do niej :haha: :haha: :haha:

a tak na marginesie... ile bedzie wazyc teraz ten twoj "Campobus®" :haha:
bo z tymi plytami to nie oszczedzasz....
pozdrawiam

Świstak - 2009-07-29, 22:19

Liczę że wszystkich rzeczy które włoże nie powinno być więcej niż 3 tony więc po wszystkich przeróbkach z pełnymi zbiornikami Milka nie będzie ważyć nawet 12 ton co dla podwozia będzie rozpustą, jako że DMC wynosi prawie 20 ton, a w godzinach szczytu faktycznie potrafi takie auto ważyć grubo ponad 25 ton. Polskie realia. Masa własna wynosiła troszkę ponad 10 ton ale wyjąłem sporo ponad tonę złomu.
Łazienka jest poszerzona względem oryginału o kilkadziesiąt cm, a osobny prysznic był planowany, tyle ze może mi ciut zabraknąć na wysokość. Miejsce - obok sypialni. Być może powrócę jeszcze do tego tematu a kibelek zostanie z awaryjnym prysznicem - zobaczymy jak będzie z kasą i czasem. Sypialnię przerobić to akurat najmniejszy problem. Czy wyrko będzie wzdłuż osi czy w poprzek - nie ma większego znaczenia Miejsce planowane i tak i tak. Tyle że będę musiał więcej kombinować z klimatyzacją.... I zniknie jedna duża szafa a może nawet i druga - trochę mniejsza.... A mały prysznic to dobry powód żeby chudnąć.. W obecnej postaci łącznie łazienka (prysznic + kibelek będzie miała 156 x 72 cm ale do tego dochodzi duuża toaletka z umywalką, szafkami i lustrami. Oczywiście na zewnątrz łazienki co jest o tyle dobre że kosmetyki nie są narażone na wilgoć.

Co do kary. No cóż Mam nadzieję że wkrótce Milka doczeka się kuzynostwa! Bo póki co o jej potomstwie nie myślę. Może kiedyś na podwoziu woskowej trzyosówki z zabudową typu chłodnia ale to za parę lat gdy dorosnę już do przemierzenia Chin. Póki co Europa...

Relacja:
Dziś zabrakło mi pary. Pomagałem sąsiadowi przycinać kilkunastometrową wierzbę która w czasie ostatniej wichury napędziła nam wszystkim sporo strachu. A w Milce? Zrobiłem kanalizę ze wszystkich źródeł aż do zbiornika pośredniego i nawet nie przeprowadziłem próby szczelności. Bardzo chcę pociągnąć rurki wodne, dodatkowe kable, zostawić też parę sznurków jako ciągadła na przyszłość i zamknąć podłogę, przykręcić włazy inspekcyjne. Podniesie mi to komfort i wydajność pracy, a przede wszystkim nie narazi wykładziny na załamania. Chcę też zamknąć łązienkę, ale muszę kleić wykładzinę do ścian i trochę brakuje pomocnika - duże powierzchnie. Przed założeniem bocznej i tylnej ściany trzeba by też zrobić sufit nad łązienką i toaletką a to znowu duża powierzchnia i waga a do tego trzeba trzymać kilka elementów na raz - sam nie dam rady. Jutro pomyślę nad wymuszoną wentylacją bo po założeniu sufitu będzie trudny dostęp.
Dziś bez zdjęć. Łeb mi pęka i zapomniałem o zdjęciach - mam nadzieję że to nie na zmainę pogody bo deszczu mam dość i ja i gleba która nie jest już w stanie więcej przyjąć.

janusz - 2009-07-29, 22:40

Świstak, 'u czy nie obawiasz się, że ten styropian w ścianach będzie skrzypiał.
W konstrukcjach ścian przyczep i samochodów, gdy są wypełnione styropianem ten styropian jest przyklejany do poszycia, albo odwrotnie, poszycie do styropianu.

Świstak - 2009-07-29, 22:56

On jest przyklejony! Do szyb na silikon, do elementów metalowych - gorącym klejem a do płyty OSB która go zakrywa - pianką.

Kolega miał kiedyś takiego fajnego starego malucha. Kiedyś jadąc z nim usłyszałem dudnienie z tyłu i pytam co mu puka. Odpowiedź była taka:
- Gdy coś Ci stuka, gdy coś Ci puka to co to znaczy? Że masz za cicho muzykę!

Taki to był fajny wariat.... I jest dalej, ale malucha już nie ma :-(

Świstak - 2009-07-29, 22:57

Czujnik poziomu wody 3 poziomy, 3 diody...

http://allegro.pl/item693...3_poziomow.html

maszakow - 2009-07-29, 23:48

Świstak napisał/a:
On jest przyklejony! Do szyb na silikon, do elementów metalowych - gorącym klejem a do płyty OSB która go zakrywa - pianką.

O to samo chciałem zapytać :P parę osób mnie uprzedzało że styropianem się auta nie dociepla bo bydlę skrzypi między blachami.
Obym nie wykrakał ale...pozwolę sobie na komentarz:
Silikon OK tylko że elementy metalowe go nie lubią, chyba że to lepsza wersja. JAk stosujesz z dala od blachy, to OK.
Gorący klej to moim zdaniem nietrafiony pomysł - przy wyższych temperaturach się uplastycznia i puszcza, a przy niskich spoina może trzasnąć... czymś takim usztywnia się drobne i lekkie rzeczy w temperaturach 10-50 stopni (najczęściej elektronikę - choć u mnie w pilocie nie zdał egzaminu - jak dzieci spuszczą pilota to po 2 razach i tak się kwarc odkleja i musze go na nowo lutować i usztywniać). A blachy u Ciebie będą się nagrzewać mocno od słoneczka no i ziębić w zimie.
Natomiast pianka jest dość sztywna też może potrzaskać przy pracującej konstrukcji.
Źle nie życzę ale...

ROBRE - 2009-07-30, 22:02

Campobus®..........[/center]
Świstak - 2009-07-30, 22:08

Widzę że chłopcy wrzucili budę na podwozie 266 od cysterny paliwowej.... Wydechu już się nie chciało przerabiać.... A takie AS najfajniej się sprawują jak postawisz obok siebie 3 - 4 sztuki i złożysz boczne ściany. Masz wtedy 100 metrów kwadratowych bez namiotów.

Besam fajna rzecz... Jedynka miała na pokładzie tokarkę a dwójka wiertarkę zdolną dowiercić się do piekła. Ale najfajniejsze były przyczepki. Agregat PAD 16 pracujący dziesiątki tysięcy godzin bez remontu i agregat spawalniczy dla którego spawanie szyn kolejowych było dobrą rozgrzewką do właściwej pracy. A z tym załatwianiem na schodkach - uważaj. na wrzosowisku... Może boleć....

Relacja:

Dziś przygotowanie do zakończenia kibelka. Montaż wentylatorka na 12V włączanego razem ze światłem w łazience (niewidoczny dzisiaj na zdjęciach, ale jest) kratki wentylacyjnej, na zewnątrz, klejenie wykładziny montaż rurek wodnych i instalacji włączającej pompę, przygotowanie do ogrzewania w łazience i najważniejsze - wypełnienie przestrzeni do wyciągania kaset z kibelka. Jutro powycinam i pomyślę o dokładnym uszczelnieniu na wypadek gdyby się coś wylało - jakieś spady na zewnątrz.... Albo jakąś rurkę.

Świstak - 2009-07-30, 22:10

ROBRE napisał/a:
Campobus®..........[/center]


Zobaczyłem i umarłem.... Świetne. Dzięki. Jako że kwadratowe - może na tylną klapę???

Świstak - 2009-07-30, 23:15

kubak napisał/a:

P.S. Świstak wielkie dzięki za linka do wskażnika poziomu wody. Fajny pomyśl, może sobie taki zrobie ;)


Rozmawiałem z producentem o zwiększeniu rozdzielczości. W skrócie za kalżdą diodę led liczy 10 złotych, więc taki z rozdzielczością na 8 poziomów kosztuje 80 złotych, a 8 poziomów to mniej więcej co 10 litrów w zbiorniku 80 (w Milce będzie co 100 :mrgreen: ). Mało tego, zamontuję takie dwa w jednej obudowie , ale z odwrotną kolejnością LED - dla czystej wody czerwone na dole a dla brudnej - czerwone i piszczyk na górze.

janusz - 2009-07-30, 23:37

Świstak napisał/a:
piszczyk
Po co?
Wystarczy przelew wyprowadzić na zewnątrz.

Świstak - 2009-07-30, 23:49

W sumie fakt. Taniej. Kiedy sąsiad będzie walił w szybę że coś mu kapie koło kamperka - też usłyszę.
Świstak - 2009-07-31, 08:25

Jako że szyberdaszki już sprzedane a o inne rzeczy nie pytacie - wystawiłem podzespoły z przyczepki na sprzedaż:
http://allegro.pl/show_item.php?item=702130087

Okna są dokładnie tego typy: http://allegro.pl/item697...irmy_seitz.html

Świstak - 2009-07-31, 12:16

Zegar biologiczny dał znać że już południe i czas na kawkę. A szkoda, bo pogoda idealna do roboty. Więc zasiadam do komputera aby w spokoju napić się kawki a tu moi dwaj dzielni pomocnicy...
Świstak - 2009-07-31, 12:18

A co zrobiłem? Kibelek się kończy. Pobawiłem się troszkę z układem odprowadzania na wypadek gdyby coś się ulało z kasety. Wygrzebałem palcem norkę w tym co wczoraj tak zawzięcie natryskiwałem...
Świstak - 2009-07-31, 12:19

I zrobiłem rynienkę odprowadzającą na zewnątrz z wykładziny PCV
Świstak - 2009-07-31, 12:20

W czasie wyciskania silikonu strzeliła mi tuba, więc uszczelniłem wszystko silikonem nie "żałując"
Świstak - 2009-07-31, 12:22

Gdy silikon wyschnie, cały kanał wykleję wykładziną PCV której ścinki mi zostały po oklejeniu kibelka.
Świstak - 2009-07-31, 12:24

Priorytetem jednak będzie zrobienie wlewu do spłuczki. Sciany w Milce są znacznie grubsze niż w cycepce, więc musiałem coś dosztukować. Okazało się że takie rury są gotowe. Nazywają się kanalizacyjne... Fi 75
Rockers - 2009-07-31, 12:56

No widzę że robota wre :)

Za niedługo będzie można skorzystać z przybytku ;)
Ja wczoraj uszczelniałem silikonem szparę miedzy markizą a dachem aby przy większym deszczu nie kapało mi przed drzwiami, nagle stwierdziłem że silikon jakoś szybko idzie okazało się że ten tłoczek przepuszczał wszystko bokiem i co wyszło przez dziubek to wyszło a resztę zostało w tubie obsmarowując mi cały pistolet.

:haha: :haha:
W efekcie również nie żałując smarowałem dalej paluchami :haha: :haha:

Widać coś ostatnio im te tuby nie wychodza :gwm :gwm

Świstak - 2009-07-31, 12:59

Ano. Dokładnie tak jak mówisz, ale tuby tubami a pistolety za 5 złotych też nie są bez winy...
pirat666 - 2009-07-31, 13:59

No to niebawem będziesz już niezależny od domowej łazieneczki :)
kaimar - 2009-07-31, 22:07

Świstak napisał/a:
Priorytetem jednak będzie zrobienie wlewu do spłuczki


Nie widzę sensu osobnego zbiornika do spłuczki do tego z zewnętrznym wlewem wody mając zbiorniki 700 litrów. Szkoda roboty i dziurawienia Milki. Od osobnych zbiorników spłuczki w kamperach producenci odeszli juz ładnych parę lat temu.

Świstak - 2009-07-31, 22:34

Zastanawiałem się czy nie przenieść pompy do zbiornika na wode, ale nie miałbym jak dozować chemii "spłuczkowej". Tak czy owak dziura już jest i do tego musiałem się spoooro nakombinować żeby wyrobić przewyższenie.

Relacja: Akcja kibelek ciąg dalszy.
Robota mi nie szła. Mam kaca moralnego za zamieszanie z logo. Niby zrobiłem kasetę do końca, ale nawet zapomniałem zrobić zdjęć. Wewnątrz pokończona część fabryczna kibelka, elektryka i hydraulika. Po założeniu ściany bocznej załamałem się jej wagą. Będę musiał zrobić potężne mocowania do konstrukcji dachowej Milki. Zapomniałem ile waży zwykła płyta meblowa. Sufit zrobię już z OSB lub ze sklejki. Teraz do przymiarek użyłem meblówki, ale pomimo wspaniałego zawieszenia Milki - taka masa może mi rozkiwać meble.

Świstak - 2009-07-31, 22:36

Zdjęcia
Świstak - 2009-07-31, 22:37

Zdjęcia
OldPiernik - 2009-07-31, 23:28

Ile poziomów chciałbyś mieć tego wskaźnika cieczy? Bo jakby co, to chyba mógłbym pomóc - napisz na priv.
Jacek M - 2009-08-01, 00:46

Chłopaki, jak byście chcieli zielonego rozkładaka - wiem gdzie tanio mają:
http://www.motodemont.com...t=29&pojazd=379
A i dla krótkofalarza coś się wyduma:
http://www.motodemont.com...t=21&pojazd=292
Są też różne Goździki (dla kwiaciarzy). MTSy, Skoty i inne bydlątka.
Mają też parę kamperków "na gotowo", różnej maści i rozmiaru:
http://www.motodemont.com...t=21&pojazd=293 - wersja maxi
http://www.motodemont.com...t=21&pojazd=294 - ten np. z klimą.
A tego to bym sam wziął:
http://www.motodemont.com...t=25&pojazd=376
Chociaż tak najbardziej to podoba mi się Saurer ze starterem na sprężone powietrze:
http://www.philipp-trucks...mmy_kasten.html
Pozdrawiam
Jacek M

maszakow - 2009-08-01, 01:07

RANY ... ALE Cudeńka ... relatywnie tanie tylko ze eksploatacja.będzie droga. POza tym pierwszy z nich - szerokosć ponadnormatywna, wymaga uprawnień.
A wracając do tematu z tych offtopów (aleście niepoprawni :haha: )Czujnik - banalny, ale pomysł dobry -oby tylko wykonanie było lepsze.
A ja musze przekopać szafy, wydaje mi się że mam gdzieś czujniki poziomu pływakowe na kontaktronach - sygnalizacji minimum lub maximum. krótkie sondy z nierdzewki...

Świstak - 2009-08-01, 09:06

Aż się łezka w oku kręci. No zobaczymy. Urale kocham najbardziej, ale niestety nadgabaryt. Czetrokołowce (choć benzyniaki) wspaniale nadają się do przeróbek. Są najprostrze (nawet nie mają układu centralnego pompowania kół) ale najbardziej "cywilizowane" i pomimo braku wspomagania o niebo przyjemniejsze w prowadzeniu od 660 czy od jej poprzednika czyli 66 która nawet wspomagania hamulców nie miała... A tak na poważnie. Do przeróbki świetnie nadaje się buda po radiostacji R 140. Ma wyciszone boksy na agregat i SOM czyli system odbioru mocy. Zamiast wyciągarki (jak w normalnych samochodach wojskowych) do skrzyni biegów podpięta jest trójfazowa prądnica o potęnej mocy, tyle że silnik trzeba piłować na 3000 obrotów. Ma ponadto agregat 8 kW ze specjalnym dźwigiem.... Nie pamiętam tylko który miał podwójną podłogę R140 czy R118 (tam bym się nie wyprostował). Ech. Wspomnienia...
Widzę że czas rozpocząć nowy temat bo tu się robi zbyt mało różowo, ale jestem Wa, bardzo wdzięczny za chwilę wspomnień. A żeby Wam dokuczyć - powiem że znajomy który ma warsztat samochodowy i pomoc drogową dorósł już do kupna Urala. Kosztowało go to spalone sprzęgła i zerwaną wyciągarkę podczas wyciągania jakiegoś rozbitka. Ale dorósł. Kto wie, może wkrótce podeślę zdjęcia z Uralem w tle?

Świstak - 2009-08-01, 09:10

A zauważyliście że krazów nigdzie nie można kupić??? Wszystkie zamówione. Jest kolejka kupców. Są to jedyne auta które wytrzymują w kamieniołomach
Track222 - 2009-08-01, 09:16

Auteczka cudo, tylko trzeba mieć własną rafinerie.
Świstak - 2009-08-01, 09:17

Nawet nie wiedziałem że wojsko takie miało. gotowy do przeróbki ;)

http://www.motodemont.com...t=19&pojazd=120

Świstak - 2009-08-01, 09:31

Cytat:
Auteczka cudo, tylko trzeba mieć własną rafinerie.


Bez przesady - 266 ma normę 31 a pszczółka około 50 :dewil

Świstak - 2009-08-01, 09:33

Żoneczka zajrzała mi przez ramię co oglądam i sprzedała kuksańca mówiąc dobitnie "Nawet o tym nie myśl!!!" Zna mnie diablica....

No dość wspomnień. Milka czeka! Pogoda fajna do roboty a jutro ma być cieplej....

Świstak - 2009-08-01, 09:39

Nie piszecie jak Wam się podoba kącik łazienkowo - toaletkowy...
Pawcio - 2009-08-01, 09:45

Świstak napisał/a:
Co do jazdy ekstremalnej - nie ma lepszego podwozia do zabawy niż MTLB a z kołowych - Tatra 10 X 10. Super auto i fajnie się prowadzi.... Tyle że mniejsze od Milki nie jest a pali troszkę więcej! Miałem ogromną przyjemność pojeżdzić takim cudem.


W sumie Taterka 10 x 10 to dobre podwozie do budowy kampera. Skończyło by się gadanie, że jak popada to z kempingu nie wyjedziesz ... :haha:

A teraz quiz:
Dlaczego Tatry są jednymi z najlepiej radzących sobie w terenie pojazdów na świecie?

http://www.youtube.com/watch?v=uDDSi6V9ex4

f68 - 2009-08-01, 11:44

http://www.youtube.com/watch?v=uDDSi6V9ex4[/quote]

najlepsze są komentarze pod filmikiem po czesku :haha: :haha: :haha:

Pawcio - 2009-08-01, 15:51

f68 napisał/a:
najlepsze są komentarze pod filmikiem po czesku


Najlepsza jest muzyczka! Tuturutu... :haha:

Tadeusz - 2009-08-01, 15:57

Pawcio napisał/a:
f68 napisał/a:
najlepsze są komentarze pod filmikiem po czesku


Najlepsza jest muzyczka! Tuturutu... :haha:


A mnie najbardziej podoba się taniec kół tego wehikułu. :wyszczerzony:

Pawcio - 2009-08-01, 16:01

Tadeusz napisał/a:
A mnie najbardziej podoba się taniec kół tego wehikułu.


Fakt, przecież o to tu chodzi. :bigok

Świstak - 2009-08-01, 22:35

OldPiernik napisał/a:
Ile poziomów chciałbyś mieć tego wskaźnika cieczy? Bo jakby co, to chyba mógłbym pomóc - napisz na priv.


Wydaje mi się że 8 byłoby optymalnie, tym bardziej że jest 8 inwerterów w jednym scalaczku.... Do tego jeden tranzystorek na inwerter ze wstępnie polaryzowaną bazą. Tyle że zbiornik mam metalowy i zmasowany, więc obecność cieczy będzie zatykać tranzystor - czyli na wejściu inwertera stan wysoki. Na wyjściu niski - dioda do +5 i świeci. Nawet nie mam kiedy zrobić takiego układziku.....

Co do spłuczki - chyba tak zrobię. Opcje są dwie - albo wyciągnę pompę ze spłuczki i wrzucę do głównego zbiornika, albo do zbiornika doprowadzę wężyk i kranik gdzieś z boku albo przy wlewie wody pod klapką . Wtedy z zewnątrz będę wlewał płyn a po przekręceniu zaworu spłuczka napełni się wodą. I będzie bez konewki. Z drugiej strony - kied w spłuczce brakuje wody to znak że w kasecie brakuje miejsca...

Świstak - 2009-08-01, 22:52

Co do Tatry - wspaniała w jeździe i bardzo szykowna, Ural z kolei - wielki, potężny i niesamowicie silny. Niewiele rzezy może go zatrzymać. Taki czołg na kołach...


Wracamy do Milki.
Jako że jutro mam mieć pierwszych oglądaczy CT którzy przybędą aż z Włoch, Milka dziś zmieniła wygląd zewnętrzny. Prawie cała... Niestety prawie, bo po zmroku ciężko malować - raz że wilgotno, a dwa że całe skrzydlate robactwo z okolicy leci do halogenów i oczywiście siada na mokry lakier... Tak więc lewa strona, przód i tył zrobione. Na wrzos - metalik

Świstak - 2009-08-01, 22:53

Zdjęcia
Świstak - 2009-08-01, 22:55

Zdjęcia
Świstak - 2009-08-01, 22:56

Zdjęcia
Świstak - 2009-08-01, 22:59

Nawet koła przygotowałem do nowych felg. Dwa kolory metalic - wrzos i srebro. Wygląda super... A żoneczka kupiła spray do czernienia opon... Sama z siebie. I poduszeczkę do Milki. I kocyk. Definitywnie połknęla bakcyla
Świstak - 2009-08-01, 23:29

Adi napisał/a:
Łazienka super, ale szersze fotki proszę.
Czyli jakie??? Jutro będę ściągał ścianę tylną więc mogę zrobić z drugiej strony ale tej dużej juz nie rusze. Poza tym jeszcze będą tam przeróbki - pólki , okleinowana ściana tylna i sufit, wycięcia w suficie na pleksę za którą będzie świetlówka na 24V, na 12V i ledy dla oszczędności...
Świstak - 2009-08-02, 10:19

Musiałbym mieć łeb jak koń :helm Niestety obiektywy szerokokątnęgo nie posiadam, a z odległościami niby nie jest źle, ale czasem brakuje. Jak już skończę łazienkę - poproszę Olka żeby Nikonem udokumentował kibelek. Z tego co pamiętam - chyba ma "rybie oko"
Dziś postępów chyba nie będzie. Żar leje się z nieba, a dopiero 10 rano. Jako że mam mieć gości czyli Robre z wesołą kompanią - żona kazała mi się wcisnąć w krótkie portki aby ludzi nie straszyć i zarządziła prace porządkowe. Wyłącznie porządkowe. Olo ma pierwszy dzień urlopu i zadeklarował pomoc - aż żal tracić cały dzień, ale na władzę nie poradzę. Bunt grozi głodem.... Albo i czym gorszym.

roger - 2009-08-03, 21:04

PUK-PUK Swistaku ...!!!!! odwiń się ze sreberka i opisuj postępy.... dzień bez Twoich postów to dzień stracony... ;)

No chyba ,że z Milkowej łazienki nie wychodzisz i się prysznicujesz non stop ;)

Tadeusz - 2009-08-03, 21:08

roger napisał/a:
PUK-PUK Swistaku ...!!!!! odwiń się ze sreberka i opisuj postępy.... dzień bez Twoich postów to dzień stracony...


Czekamy Arku. :bukiet:

BiG Team - 2009-08-03, 21:20

I to niecierpliwie :szeroki_usmiech
Świstak - 2009-08-03, 21:52

Dziś postępów nie było. Leczę kaca moralnego po flagowym zamieszaniu słodkim nieróbstwem. Pogoda sprzyja nostalgii, tak więc zaliczyłem po raz kolejny prawie cały pierwszy sezon Dr House, udałem się na holowanie Olka, jednak udało się naprawić Daewoo na miejscu (nawet nie wiecie ile kłopotów może wywołać małe zwarcie). Zamontowaliśmy i uruchomiliśmy CB w Olkowym pojeździe (wybiera się chłopak na Hel więc przyda się...) i tyle. Troszkę pracy koncepcyjnej, przemyślenia co do konstrukcji własnych mebli (mechanizm rozkładania sofy) i trochę buszowania na Allegro w poszukiwaniu natchnienia. Zasadniczo mam dziś lenia. I to ogromnego. Ale dzięki że mnie poganiacie. To było mi bardzo potrzebne. Bardzo.

Co jutro? Chyba znalazłem sposób na ciężkie ściany kibelka i pewnie powstanie też sufit. Potem musze pospawać kanał dla Trumy aby cofający płomień nie narobił szkód. A w następnej kolejności przyjdzie zająć się hudrauliką, zamontować zbiornik i zrobić tak aby z kranu wreszcie popłynęła woda. Być może uda się jutro posprzedawać trochę części z dawcy, a moze i całą skorupę. Zaoszczędziło by mi to sporo miejsca na ogrodzie i podreperowało budżet. Według meteo jutro idealne warunki do pracy - rano 15 stopni a po południu około 22 i bez opadów. Pogoda będzie więc idealna. Mam nadzieję...

Świstak - 2009-08-03, 21:55

Powiększyłem wykres meteo. Będzie mżyć około 16:30. Znowu będzie trzeba wszystko zwijać przed deszczem. Ale lato...
roger - 2009-08-03, 21:56

Świstak napisał/a:
Chyba znalazłem sposób na ciężkie ściany kibelka


drewniany szkielet, płyta pilśniowa lakierowana (tylko cholera nie widziałem różowych )a w środek styropian ..... ;) lekkie i sztywne ;)


PS
A już myślałem że wczoraj przytrzasnąłeś sobie paluszki na kibelku ;) :haha: :haha:

Rockers - 2009-08-03, 22:19

Prackuj prackuj bo Milka aż się rwie do drogi :kamp
Ja też dziś strasznie prackowałem > odkręciłem mieszalnik wody ciepłej z zimną spod prysznica > tak go chwycił że gałka ani rusz :wyszczerzony: miał ktoś krzepę :haha:

Więc prawie robimy to samo bawimy się hydrauliką :haha:

Powodzenia :spoko

WINNICZKI - 2009-08-03, 23:43

Potwierdzam słowa Rogera wszystkie meble w moim Burstnerze wykonane są właśnie w taki sposób lekka rama sosnowa wewnątrz co ok 20 cm listewka i oklejone to dwiema 3 mm płytami typu MDF.Konstrukcja bardzo lekka i wytrzymała.Będzie tyko sztuka tak to skleić zeby sie nie powichrowało :spoko :spoko
roger - 2009-08-04, 08:45

WINNICZKI napisał/a:
Konstrukcja bardzo lekka i wytrzymała.Będzie tyko sztuka tak to skleić zeby sie nie powichrowało


Szkielet z listewek klejony (lewo-prawo każda listwa oddzielnie z 4-5 kawałków i dobre ściski stolarskie) a po klejeniu obrabiany - tak to się robi na jachtach i nie ma prawa się wyginać ..... tylko że sama robota mimo że prosta jest upierdliwa i niestety czasochłonna..... można też pokombinować ze szkieletem aluminiowym ale wtedy nieestetyczne wkręty będą widoczne :(

PS
Hmmmm tak sobie myslę ,że można by się pokusić o jakąś konstrukcję hybrydową aluminium jako rama dookoła a w środek drewniany szkielet...... no tak czy inaczej troszkę roboty będzie

Świstak - 2009-08-04, 23:32

Z obróbką metalu jakoś sobie radzę. Mam trochę narzedzi i pokaleczone łapki, ale stolarka jest mi zupełnie obca. Wiem że klejone drewno jest bardzo mocne, ale.... Brak doświadczenia. Poza tym miałem już podocinane płyty laminowane więc zabudowałem kielek tak jak to pierwotnie planowałem. Pozostał sufit - jutro kupię płytę MDF i część nad kibelkiem będzie wykończona PCV a część nad toaletką - MDF. Jednak sama konstrukcja z osb żebrowanego od góry sklejką. Ciągle jeszcze nie mam właściwego zbiornika LPG i ciągle się waham gdzie go zamontować. Trochę w planach namieszała mi klimatyzacja której nie mogę umieszczać w pobliżu butli. A gdzie będzie klimatyzacja - ciągle w planach. Ze względu na promocje - jutro będzie trzeba kupić telewizor LCD - bardzo korzystne sprzedają, tyle że do jutra....

Relacja. Kibelek obudowany, przymiarki do montażu Trumy. Musze kupić jutro rurki gazowe ze złączkami i podłączyć póki co butlę z reduktorem, doprowadzić powietrze do komory spalania i to czego obawiam się najbardziej czyli wiercenie dachu na komin. Nie minie mnie to ale nie mam jeszcze sikaflexu czy innego butylu którego nie obawiałbym się użyć. Kable do Trumy podciagnięte, puszki w toaletce porobione i włączone zasilanie. Nawet działa. A najbardziej cieszy mnie wentylator w kibelku - faktycznie jest całkowicie bezgłośny. Poki co podłączyłem go razem ze światłem w kibelku. Tyle dzisiaj. Wiem że niewiele, ale miałem całkowicie zarwaną noc - komary wygoniły mnie z sypialni o pierwszej w nocy i dopiero koło trzeciej znalazłem w sobie odwagę aby wrócić do sypialni. Tyle że wieczorkiem kiedy niebo zakryły chmury - nieprzespana noc dała o sobie znać. Starzeję się czy co?

Świstak - 2009-08-04, 23:33

Mała elektryka
Świstak - 2009-08-05, 01:08

Zarwałem prawie całą noc na obejrzenie tego materiału, ale warto było...

http://www.youtube.com/wa...feature=channel

Pawcio - 2009-08-05, 20:46

Świstak napisał/a:
Zarwałem prawie całą noc na obejrzenie tego materiału, ale warto było...

Świstak! Przestań się piórkać i szybciej buduj tego kampera. Bo ropy zabraknie i zostanie w ogródku... ;)

A tak na poważnie- zastanawialiście się, jak będzie wyglądało życie bez ropy?
Wrócimy do XIX wieku.
A relacje tworzone przez członków CT będą obowiązkową lekturą na lekcjach geografii...

Miejmy nadzieję, że do tego czasu uda się opracować alternatywne żródło energii.
A kto wie... Może ono już istnieje, a jego plany leżą w sejfie jednego z naftowych szejków? :-/

bonusik - 2009-08-05, 21:04

Kiedyś ropy zabraknie ale raczej nie za naszego życia... :-/
Nie wiem czy można uznać za pocieszające..... :roll:
Bez autka to chyba bym :bum:

roger - 2009-08-05, 21:51

bonusik napisał/a:
Kiedyś ropy zabraknie ale raczej nie za naszego życia... :-/
Nie wiem czy można uznać za pocieszające..... :roll:
Bez autka to chyba bym :bum:


Hmmmm nasze dziadki po niewielkiej modyfikacji pojadą i na oleju roślinnym ..... nawet takim przepalonym ze smażalni ..... a nowe nie .... :bajer

janusz - 2009-08-05, 22:02

roger napisał/a:
a nowe nie

Czemu nie?
Też tylko może bliżej. :haha:

Świstak - 2009-08-05, 22:13

Z tymi alternatywami obawiam się ze masz rację. A sejfy mają wielkie....

"Hmmmm nasze dziadki po niewielkiej modyfikacji pojadą i na oleju roślinnym"- też mi modyfikacja.. Stara pończocha na lejku :haha: Mój stary XM zasuwał na rzepaku lepiej niż na ON tyle że na skrzyżowaniu wszyscy nosami pociągali a ja się odszczekiwaem - "Mc Donald's zajechał!" Próby były prowadzone w ramach testu. Oczywiście chciałem w Biedronce do każdego litra dopłacić 2 złote na akcyzie, ale nie było pozycji na kasie...

bonusik - 2009-08-05, 22:21

Świstak...my mamy małe silniczki w porównaniu do Milki.. :-P
Będziesz musiał więcej najazdów na smażalnie robić... :ok

Świstak - 2009-08-05, 22:31

Piórkać nie piórkać... Nie kupiłem płyty pilśniowej na sufit ani telewizora. Zato kupiłem coś co będzie bardziej przydatne niż telewizor czyli klimatyzację. Po tysiącu pomiarów przemyśleń, przymiarek moja żona wybrała - najładniejszy. Jest monoblok i pomimo swoich wad wierzę że spełni swoje zadanie. Najważniejsze że można z tyłu dopiąć dwie rury z powietrzem do chłodzenia skraplacza. Niestety splita nie wcisnę i koniec. Choć bardzo chciałem. Już nawet byłem u speca od kielichowania przewodów, ale zawsze gdzieś brakuje parę centymetrów. Milka taka wielka, a zawsze gdzieś zabraknie cetymetr lub dwa....
Trochę mnie martwi moc - 1300W i po próbie na agregacie jestem niepocieszony bo po kilku minutach pracy spadło napięcie i klima się wyłączyła. Po dotarciu agregatu zrobieniu podłogi i odprowadzeniu spalin (czyli ogólnie poprawie cyrkulacji powietrza w przedziale agregatowym) oraz obciążeniu pozostałych faz poprawią sie warunki pracy i będzie OK. Chyba kupię też drugą przetwornicę - mocy ciągłej 1500 szczytowej ponad 2 kW przez 10 minut.

Rockers - 2009-08-05, 22:38

Chyba na święta Twój nowy domek będzie świecił jak choinka > chętnie przyjadę aby to zobaczyć :bajer
Super teraz prace wykończeniowe chyba będą się dłużyć ale z każdym dniem i tak coraz bliżej końca :bigok tak trzymaj :spoko

ROBRE - 2009-08-05, 23:59

witam,
korzystajac z chwilowej mozliwosci bycia online
chcialbym na tutejszym poscie oglosic iz jestem jednym (jesli nie jedynym;) ze szczesliwcow ktory nie tylko widzial MILKE.....
i nie tylko w niej siedzial....
ale rowniez mial przyjemnosc sprobowac ciasta Pani Milkowej;-) ze o grilu oraz innych przyjemnosciach Pana Milka nie wspomne.....
a dziekujac baaaaardzo za WSZYSTKO... ze o naprawie centraliki juz nawet nie smiem prawie wspominac
(obojetnie czy bedzie dzialac czy nie.... :haha: )
w imieniu wlasnym oraz reszty mojej podstawowej komorki...... pragne postawic wirtualne piwo jak i dopisac do tych ktorzy pomogli....

DZIEKI

PS. a kto Arka pozna zrozumie ze dla niego nie ma rzeczy niemozliwych
np.wprowadzenie Milki na jego posesje :haha:
nie zdziwie sie jak kiedys opalajac sie zobacze jak leci nad Adriatykiem :haha: :haha:

Pozdrawiam Ciebie, Twoja wspaniałą żonę no i oczywiście Ola.
Do nastepnego.....mam nadzieje :diabelski_usmiech

ROBRE - 2009-08-06, 00:02

jak sie daje ze pomogl ??? :diabelski_usmiech :szeroki_usmiech :haha:
bo nie wiem....


bo skoro...
na...prawil
na....karmil
na...poil
nawet z kibelka dal skorzystac...
to pomogl.....
nie ?

i gdyby nie burza to pewnie bym tam jeszcze siedzial :spoko :haha: :spoko :haha: :spoko

TomekW - 2009-08-06, 08:28

ROBRE napisał/a:
jak sie daje ze pomogl ???

http://www.camperteam.pl/forum/faq.php#39

Niestety... punkty "pomógł" może dawać tylko autor wątku.

Świstak - 2009-08-06, 08:35

Robre, dzięki śliczne za dobre słowo. Było nam bardzo miło gościć zarówno Ciebie jak i całą komórkę. Nawet nie wiesz jak ogromną przyjemność nam sprawiliście swoimi odwiedzinami. Koty przespały cały następny dzień, a i suczka była wymęczona. Masz wspaniałą rodzinę a dzieci tylko pozazdrościć. Jestem pewien że nie był to ostatni raz. Ucałowania dla wszystkich! A największe dla Sary i Alexa.
Świstak - 2009-08-06, 21:11

Dziś gorąc nie dawał już tak bardzo we znaki (klima się sprawdza pomimo prowizorycznego podłączenia), ale mnóstwo czasu uciekło bezpowrotnie na logistykę. Szukanie węży, zaślepek z drobnym gwintem, rurek itd itp. Tak czy owak znaczna część hydrauliki zakończona i obieg płynu chłodzącego póki co zalany wodą. Do testów. Jeśli wszystko będzie OK zostanie zalany koncentratem płyny chłodzącego. Nawet nie pytajcie ile wejdzie.... Alu udało się podopasowywać i posztukować wszystkie newralgiczne punkty...
Świstak - 2009-08-06, 21:13

Najnowszy element Milki. Wiem że to monoblok, ale niczego innego nie wcisnę. A ten jest całkiem cichy i obie rury ze skraplacza będą wyprowadzone na zewnątrz.
janusz - 2009-08-06, 21:34

Świstak, 'u jesteś pewien, że na tych miedzianych rurkach lutowanych można w poruszającym się samochodzie polegać jak na Zawiszy?
Świstak - 2009-08-06, 21:55

Mam taką nadzieję. Nie ma ich zbyt wiele, a i naprężenia nie będą zbyt duże. No nie strasz Ty mnie bo znowu się cała nocka zepsuje. Mam w piwnicy parę urządzeń które dość mocna drżą a przyłącza sam robiłem z miedzi i jakoś wytzrymują... (hydrofor, kompresor). Rurki są grubościenne i będą przymocowane, a przebiegi wyściełane styropianem.....

W milce fabrycznie całe ogrzewanie jest z miedzi, tyle że luty twarde...

papamila - 2009-08-06, 22:39

Świstak napisał/a:
obie rury ze skraplacza będą wyprowadzone na zewnątrz

wspomagałem się kiedyś podobnym urzadzeniem, było ok
ale.........
zaplanuj łatwy dostęp do tego ustrojstwa bo bardzo często trzeba czyścić filtry
wiec musi byś szybko i łatwo demontowalne

ROBRE - 2009-08-06, 22:55

no hej,
ze mnie tam zaden specjalista nie jest, ale uwazaj gdzie postawisz klime....
wydaje mi sie ze dobrze by bylo gdyby stala na koncu i dmuchala wzdluz, wtedy zimno sie lepiej rozmieszcza.
przynajmiej tak jest w domowych instalacjach z jednym splitem....w jednym pokoju zimno a w drugim bidaaaaaaaaaaaaa :szeroki_usmiech
pozdrawiam

Ps. i nie montuj bezposrednio nad wyrkiem bo zapalenie pluc oraz inne nie bedzie cie opuszczac

Ps2. i mozesz sobie z laski swojej dolozyc "pomogl" ?? bo to moze troche dziwne ale tylko ty mozesz sobie to dofasolic.....czyli ty dajesz a ja sie podpisuje obiema rekami pod tym.
i bez reklamacji :spoko

Świstak - 2009-08-07, 08:47

Robre, załóż jakiś temat np. "Naprawa centralki" , ja się w tym temacie odezwę i wtedy będziesz mógł mi dofasolić!

Co do umiejscowienia klimy - będzie dokładnie tak jak mówicie. Będzie dla niego specjajnie zrobiona pólka/szafka z odpowiednim mocowaniem i doprowadzeniem ciepłego powietrze do parownika z pod podłogi.

jokoe46 - 2009-08-07, 10:51

Świstak napisał/a:
Mam taką nadzieję. Nie ma ich zbyt wiele, a i naprężenia nie będą zbyt duże. No nie strasz Ty mnie bo znowu się cała nocka zepsuje. Mam w piwnicy parę urządzeń które dość mocna drżą a przyłącza sam robiłem z miedzi i jakoś wytzrymują... (hydrofor, kompresor). Rurki są grubościenne i będą przymocowane, a przebiegi wyściełane styropianem.....

W milce fabrycznie całe ogrzewanie jest z miedzi, tyle że luty twarde...


I właśnie chodzi o te twarde luty. Przemyśl to jeszcze raz. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
jokoe46.

Świstak - 2009-08-07, 13:49

Nastraszyliście mnie zdrowo z tymi lutami. Siedzę i knuję co z tym zrobić. Teraz już niewiele. Mogę jeszcze dodatkowo wszystkie łączenia owinąć drobną siatką miedzianą (ekranem z kabla koncentrycznego) i nasycić cyną. Ewentualnie ... wyjąć moją rzeźbę i wykonać na zewnątrz wierną kopię z twardymi lutami, co akurat najmniej mi się podoba. Poza elementem widocznym na zdjęciu nic więcej nie jest wykonane tą techniką, a tu będzie dobry dostęp nawet po zabudowie. Więc może zostawić po dokładnym usztywnieniu? Zasadniczo wyciek nie jest dla mnie groźny. Mogę odłączyć dopływ płynu chłodzącego - mam zawory między silnikiem a układem ogrzewania wnętrza. W razie awarii zawsze pozostaje podgrzewanie elektryczne. Ale póki co.... Ogrzewanie wody uruchomione. Webasto zagotowało baniak w ciągu kilku minut. Pompka wodna z Ikarusa zasuwa przeganiając płyn w niesamowitym tempie.... A po podaniu 12V zamiast 24 pracuje z wystarczającą wydajnością, ale wieeeele ciszej. Układ więc praktycznie zakończony. No chyba że wykrakaliście i zacznie przeciekać.... Zdjąłem więc podłogę w przejściu i układam przewody gazowe i wodne. Rurki gazowe udało mi się kupić w zakładzie montującym gaz do samochodów. Zakupiłem więc kilka metrów rurki w otulinie gumowej oraz beczki (Fi 8 do tankowania). Mam nadzieję do wieczora podłączyć gaz. Najpierw jednak przyjdzie kilka atmosfer z kompresora i woda z płynem do naczyń celem sprawdzenia szczelności. Pierwsze próby wskazują jednak że połączenia zdadzą egzamin. Jeśli wszystko się sprawdzi - uruchomię lodówkę na gazie i wtedy będzie jasne co ze spalinami. Choć nawet jeśli będzie OK pewnie i tak przebuduję i zrobię wyprowadzenie wysoko nad oknem razem z wyściem wentylacyjnym z okapu. Robre podpowiedział mi ciekawą rzecz z kuchnią letnią i dobrze że teraz a nie po ukończeniu instalacji gazowej - zrobię trójnik i wyprowadzenie gazu na zewnątrz.... Grillowanie na dworze pewnie będzie znacznie zdrowsze dla tapicerki.....
roger - 2009-08-07, 14:01

Świstak napisał/a:
zrobię trójnik i wyprowadzenie gazu na zewnątrz.... Grillowanie na dworze pewnie będzie znacznie zdrowsze dla tapicerki.....


To w tej cycepce nie było takiego wyprowadzenia....? bo w naszych małych kamperkach wiesz u "synów" i "córek" Milki ( do gabarytów piję) to raczej standard ;) tylko te griliki gazowe cholernie drogie ;)

Świstak - 2009-08-07, 14:36

No nie było. Zamieśćcie jakieś zdjęcie jak to wygląda bo nie mam koncepcji.... Czy to wężyk w schowku czy jak???
TomekW - 2009-08-07, 15:12

Świstak napisał/a:
Czy to wężyk w schowku czy jak???

Prawie. Szybkozłącze z zaworem w zamykanej szafce. Wygląda mniej więcej tak:
http://elcamp.movera.com/...=details&lang=6

roger - 2009-08-07, 15:16

Świstak napisał/a:
No nie było. Zamieśćcie jakieś zdjęcie jak to wygląda bo nie mam koncepcji....

Przeważnie jest szybki zawór (u mnie w schowku na butlę) a z niego wystaje żeńska szybkozłaczka do grila ;) , więc żeby podłączyć muszę otworzyć schowek butli gazowej... ;)
No albo oddzielny schoweczek ale jak widzisz tani nie jest ;)

Rockers - 2009-08-07, 17:30

Ja ostatnio kombinowałem jak jak najtańszym kosztem wykonać podłączenie do kuchenki gazowej na dworze.
Taki zawór jaki przedstawił TomekW oferowano mi w cenie chyba 180zł bez klapki, miał być zamontowany na trójniku w szafce, ale jak dla mnie obecnie za drogo.

W efekcie kupiłem reduktor z dwoma wyjściami i osobnymi zaworami, więc do jednego wyjścia podłączam instalacje kamperka, a do drugiego wąż z kuchenki, w każdej chwili mogę jedno wyjście zakręcić i coś odłączyć. koszt 75zł

ROBRE - 2009-08-07, 18:29

roger napisał/a:
Świstak napisał/a:
No nie było. Zamieśćcie jakieś zdjęcie jak to wygląda bo nie mam koncepcji....

Przeważnie jest szybki zawór (u mnie w schowku na butlę) a z niego wystaje żeńska szybkozłaczka do grila ;) , więc żeby podłączyć muszę otworzyć schowek butli gazowej... ;)
No albo oddzielny schoweczek ale jak widzisz tani nie jest ;)



u mnie jest tak....

a ten niebieski idzie do zewnetrznego grila i jest na szybkozlaczce...
albo uzywam malej butli gazowej...
pozdrawiam
nie moge dac wiecej fotek bo jestem nie tam gdzie trzeba.. :haha:
w kamperze jest ten rozdzielnik pod kuchenka z osobnymi kurkami na ; wode, lodowke, kuchenke oraz cieplo....
przejzyj katalog ktory ci zostawilem sa tam takie rozgalezniki w dziale gaz (str.418)
kazdy kamper ma takie

Świstak - 2009-08-07, 21:36

Zgadza się. Strona 418.... Wiecie co, chyba wezmę po trochu z każdej propozycji i coś wymodzę.
Dziś nie zakończyłem gazu. Nie mogłem znależć złączek które wyciągnąłem z cycepki. Nie wytrzymałem bałaganu na ogrodzie. Tak więc Milka stoi już na wykoszonym polu, a miejsce gdzie stała poprzednio - będzie teraz miało słońce, bo trawka ciut zmarniała. Obiecywałem sobie że będę ją przestawiał co tydzień, ale ... Teraz udaję się na polowanie na allegro. Muszę kupić trójnik i coś wyknuć, bo dzięki Robertowi - kuchenka na zewnątrz musi być! I chyba przy okazji zrobię złączkę wody na prysznic podwórkowy.... I na prąd. Wygląda na to że bagażnik boczny z cycepki znajdzie zupełnie nowe zastosowanie. A skoro kratka wylotowa lodówki i tak pójdzie nad okno - powiększę otwór który po niej zostanie i powinno być OK. Dzięki śliczne wszystkim!

Świstak - 2009-08-07, 22:52

roger napisał/a:
wiesz u "synów" i "córek" Milki
Takie to czasy, że dzieci przeganiają rodziców. Choć w filmie "Skrzypek na dachu", Tewje po zatwierdzeniu zamążpójścia najstarszej córki rzekł do swego OMC zięcia:
"Zawsze chciałem mieć syna, ale liczyłem na to że będzie choć trochę młodszy ode mnie..."

roger - 2009-08-07, 22:56

Świstak napisał/a:
"Zawsze chciałem mieć syna, ale liczyłem na to że będzie choć trochę młodszy ode mnie..."


hahaha dobre .... wiesz mój starszy syn kiedyś mnie rozwalił to było dobre 15 lat temu wrócił z przedszkola i mówi tak:
"...wiesz tata ja to chciałbym mieć starszą siostrę....(hmmmm no teoretycznie dałoby się to zorganizować ;) ) i żeby sie nazywała Ola Harasimowicz" .... ;) :haha: :haha: :haha: (a to już cięzko bo nie przewidziałem ;) :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2009-08-07, 23:01

Może on wie coś czego Ty nie wiesz? Albo starasz się ukryć :chytry

Ja do niczego nie piję - ani do rozmiarów ani do wieku, ale tak mi się dzisiaj przy koszeniu trawnika różne świńskie wierszyki przypominały. Jeden zostawiłem sobie na specjalną okazję - gdy ktoś będzie mi dokuczał. "Niestety" nikt mi nie dokucza, a że pamięć mam słabą - rzucę wierszyk bez okazji.

"Baca na hali z owieczki korzystał
I dziwił się trochę że nie beczy lecz śwista
Dopiero na kolegium mu wytłumaczono
Że wyryćkał świstaka, co jest pod ochroną...."

Autora wierszyka nie pamiętam, ale w literaturze napisane jest że Świstak pod ochroną!

eler1 - 2009-08-07, 23:09

ostatnio widziałem taką Milkę :mrgreen:
Świstak - 2009-08-07, 23:13

Kurde, jak cofać z takim bagażnikiem? Musi być doskonały kierowca i szerokokątna kamera. Gdzie to było? U nas w kraju? I czy to przypadkiem nie był GMC z rejestracją ONY ??
Świstak - 2009-08-07, 23:15

Nie... To zdecydowanie autobus. Nawe zostało okno zaraz za kierowcą.
TomekW - 2009-08-07, 23:15

Biała Milka...

Jak myślicie, po co wynaleziono białą czekoladę?
Żeby dzieci w Afryce też mogły się pobrudzić!

Proszę, nie posądźcie mnie o rasizm, w tym przypadku chodzi o równouprawnienie! ;)

Świstak - 2009-08-07, 23:16

Równouprawnienie czy równo ubrudzenie?
eler1 - 2009-08-07, 23:21

Było to u nas - Kołobrzeg tydzień temu ale to był szwed albo norweg :spoko
Świstak - 2009-08-08, 21:20

Gorąc i pogubione złączki wygnały mnie do pracy na zewnątrz, dzięki czemu wszystkie boki pomalowane (za wyjątkiem jednej klapy do której musze dorobić zawiasy aby mieć dodatkowy schowek). A najbardziej niepozorne lecz pracochłonne okazały się okna. Usunięcie starej powłoki - kilka roboczogodzin, oklejanie niewygodne - wysoko. Wrescie malowanie. Teraz już wiem jak uzyskać piękny mat. Wyszło lepiej niż się spodziewałem. Umiem już kłaść na połysk i na mat, żebym jeszcze umiał odpowiednio czysto przygotować podłoże....
Świstak - 2009-08-08, 21:21

Okna wyczyszczone ze starych powłok.
Świstak - 2009-08-08, 21:22

Oklejone i pryśnięte, ale mat nie jest jeszcze taki jak chciałem. Więc jeszcze dwie baaardzo cinkie warstwy w półgodzinnych odstępach
Świstak - 2009-08-08, 21:23

I efekt końcowy. Osobiście - jestem zadowolony.
andreas p - 2009-08-09, 09:43

Widac Swistak ze czlowiek cale zycie sie uczy :mrgreen: Ale naprawde wiele sie nauczyles przy Milce :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Pozdrawiam :wyszczerzony:
Tadeusz - 2009-08-09, 10:01

andreas p napisał/a:
Widac Swistak ze czlowiek cale zycie sie uczy :mrgreen: Ale naprawde wiele sie nauczyles przy Milce :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Pozdrawiam :wyszczerzony:


A my wiele nauczyliśmy się przy Tobie, Arku. :bukiet:
I nie tylko w sprawach technicznych. :wyszczerzony:

ROBRE - 2009-08-09, 19:54

widzisz....
wszyscy Cie lubia... :wyszczerzony:
a nawet jeszcze nie jedli pysznego biszkopcika Twojej malzonki,, :diabelski_usmiech
pomysl sobie co to bedzie pozniej.... :diabelski_usmiech

pozdrawiam w ostatnich dniach pobytu we Wrocku :)

PS.
a jak juz wroce do makaronow to Ci mogiem powysylac fotki instalacji czy inne...co tam bedzie trzeba :wyszczerzony: (oprocz golych zdjec mojej zony :szeroki_usmiech )
poza tym jestem zapisany jeszcze na paru forach wloskich i tam jest sporo roznych pomyslow na rozne rzeczy wiec jakby cos to walllllllllll :gwm

Świstak - 2009-08-09, 23:26

Tadeusz napisał/a:
A my wiele nauczyliśmy się przy Tobie, Arku

Bardzo dziękuję. To wiele dla mnie znaczy... Choć to komplement....

ROBRE napisał/a:
wiec jakby cos to walllllllllll

Walę!!! i to ostro. Co do zdjęć - jak nie żony to może szwagierki??? Akurat w Waszym przypadku chyba nie da rady :)
Co do ciast - cicho sza. Jeszcze trochę a będę musiał zamontować piekarnik, a dziś już latałem z miarką po marketach w poszukiwaniu mikrofali. Janusz się wychylił z gołąbkami i teraz będzie ciągał kuchnię polową z czterema silikonami po 50 litrów...Może mi się upiecze i wystarczy tak mikrofala z grillem ;)
Pomysły są najważniejsze. A co do podróży - czytałem dzisiaj o rocznej wyprawie do Hiszpanii. Jak sobie przypomnę Egipt - aż mi się gorąco robi.
Dzisiaj zafundowaliśmy sobie obiad u Chińczyka, a powrót bocznymi, zalesionymi dróżkami. Jak cudnie .....Żona już całkiem przekonana do cygańskiego życia. Tak więc czeka nas wieeele mil.

A tak z innej beczki - szukałem dziś informacji na temat ADAC. Czekam na odpowiedź co do warunków, bo Milka ciut ciężkawa i nie wiedzą jak ją zakwalifikować. Mimo że to kamper - holownik musi być odpowiedni w razie czego.

janusz - 2009-08-10, 08:54

Cytat:
I efekt końcowy. Osobiście - jestem zadowolony.

My też. :bigok

wmaker - 2009-08-10, 08:57

ROBRE napisał/a:
roger napisał/a:
Świstak napisał/a:
No nie było. Zamieśćcie jakieś zdjęcie jak to wygląda bo nie mam koncepcji....

Przeważnie jest szybki zawór (u mnie w schowku na butlę) a z niego wystaje żeńska szybkozłaczka do grila ;) , więc żeby podłączyć muszę otworzyć schowek butli gazowej... ;)
No albo oddzielny schoweczek ale jak widzisz tani nie jest ;)



u mnie jest tak....

a ten niebieski idzie do zewnetrznego grila i jest na szybkozlaczce...
albo uzywam malej butli gazowej...
pozdrawiam
nie moge dac wiecej fotek bo jestem nie tam gdzie trzeba.. :haha:
w kamperze jest ten rozdzielnik pod kuchenka z osobnymi kurkami na ; wode, lodowke, kuchenke oraz cieplo....
przejzyj katalog ktory ci zostawilem sa tam takie rozgalezniki w dziale gaz (str.418)
kazdy kamper ma takie


Ta puszka przed reduktorem to odolejacz czy filtr, od czego został zaadoptowany :?:

ROBRE - 2009-08-10, 09:08

wmaker napisał/a:
Ta puszka przed reduktorem to odolejacz czy filtr, od czego został zaadoptowany :?:


tak szczerze to nie mam zielonego pojecia :confused co to jest i do czego sluzy, przykro mi ze nie moge ci pomoc :oops:

pozdrawiam

PS. podejrzewam ze jest to zwiazane z urzadzeniem GPL i pojemnikiem znajdujacym sie pod podloga...

Rockers - 2009-08-10, 12:19

No praca wre, coraz bliżej do końca :ok tak trzymać. I proszę się pochwalić mikrofalą, u mnie w kamperku raczej nie ma na nią miejsca, ale bardzo jestem ciekaw jaką mikrofalę można zastosować w kamperze i jak to podłączyć aby działała na 12V.

A przy okazji pragnę zapytać, jak pracowałeś przy kabelkach, napisałeś że zastosowałeś chemię aby styki lepiej działały, mógłbym poznać co to za tajemnicza chemia ?? :?: u mnie coś styki z kabelków do lamp stopu tracą kontakt, jak je poruszam stopy działają po tygodniu juz nie działają, no i znowu muszę nimi poruszać, powoli staje się to nudne :?

Świstak - 2009-08-10, 14:52

Komplet 2 preparatów w sprayu. Kontakt S i Kontakt U. Pierwszy rozpuszcza tlenki metali i nagary a drugi wypłukuje rozpuszczony syf. Polecam. Oprócz tego delikatnie pościskaj konektory przed ponownym złączeniem. Pamiętaj że przy pedale masz zamontowany czujnik (lub na pompie hamulcowej ale w tych rocznikach najczęściej były przy osi pedału) który lubi grzać się i wypalać. Od niego zacznij oględziny, Myć może najefektywniej będzie go profilaktycznie wymienić - koszt 5 - 10 złotych.

Relacja. Do obiadku zamontowałem nieekonomiczne oświetlenie w kibelku - później wymienię żarówki na zamienniki LED. Zamontowana truma - było sporo zabawy z przewodem gazowym i doprowadzeniem powietrza do komory spalania ale chyba się udało.Opróżniam też na tempa dawcę bo prawdopodobnie wkrótce sprzedam całą skorupę. Posłuży jeszcze komuś jako altanka....

Po obiadku - targanie zbiornika. Czekam na pomocników bo jakoś po cynkowaniu nabrał wagi....

Świstak - 2009-08-10, 14:56

Gaz podprowadzony i zestaw montażowy przygotowany
Świstak - 2009-08-10, 14:59

No i kielek w którym nastała światłość. Sufit jeszcze nie przytwierdzony na stałe, bo płyta maskująca była źle wymierzona.... A że kawałek jeden nad łazienką, szafą i kącikiem piękności - przytwierdzę po wstawieniu HDF.
janusz - 2009-08-10, 15:09

Te zbiorniki to bez przykrywadka będą. Będzie ci woda chlupała na zewnatrz.
Świstak - 2009-08-10, 15:19

Przykrywka będzie, ale jeszcze nie ocynkowana, a poza tym lżej targać....
Świstak - 2009-08-10, 19:46

I znowu plany były ambitne, ale czego nie zrobi się rano.... Gorąc i duchota dały się we znaki. Musiałem zrobić sobie daszek aby słoneczko nie operowało przez szyby - które jednak okleję do końca. Klimatyzacja pomaga, ale jako że drzwi otwarte na oścież - działa w ograniczonym zakresie. Wyciągałem co potrzebne z przyczepy i wtargaliśmy zbiornik. Jeszcze tylko przyłącza i mogę myśleć o sypialni. Wreszcie będzie jakiś zauważalny postęp.
Świstak - 2009-08-10, 19:48

Daszek 6 metrów na 8, a przy Milce jakiś taki mizerny...
Świstak - 2009-08-10, 19:52

No i zbiorniczek. Już wtargany. Trzeba dorobić mocowania i przyłącza, a pokrywa będzie za kilka dni.

Widać wężownicę do sterylizacji zbiornika wody czystej i mnie w zbiorniku wody czystej. W sumie wanna i to podgrzewana....

Aulos - 2009-08-10, 20:04

Już nawet masz markizę :shock:
Świstak - 2009-08-10, 20:16

Nooo. 48 metrów kwadratowych... Mam nadzieję że nie będzie wiać.
Aulos - 2009-08-10, 20:18

Świstak napisał/a:
Nooo. 48 metrów kwadratowych...

Na takim metrażu mieszkałem jako dziecko z rodzicami i dwojgiem rodzeństwa. :haha:

kubak - 2009-08-10, 21:24

niezły czad. Co za wielkie nerki ;D
Rockers - 2009-08-10, 23:00

SUPEROWO > POMYŚL NAD OTWIERANIEM TEGO ZBIORNIKA JAKBY SIĘ KTO CHCIAŁ TAK NAPRAWDĘ POKĄPAĆ W WANNIE :wanna:

fajne zbiorniki choć chyba tylko Milka może sobie pozwolić na wożenie takiego ciężaru.
Jak ja bym u mnie cosik takiego zamontował to nawet wzmocnione resory by nie pomogły a własnie dzisiaj jeden taki zdołałem naprawić :haha:

Świstak - 2009-08-11, 00:06

Rockers napisał/a:
bardzo jestem ciekaw jaką mikrofalę można zastosować w kamperze i jak to podłączyć aby działała na 12V.


Teoretycznie każda mikrofala. Praktycznie - trzeba wypróbować. Tajemnica tkwi w odpowiedniej przetwornicy napięcia 12 / 220 i sposobie zasilania magnetronu - czyli wynalazku do konstrukcji radarów lotniczych. Magnetron (element aktywny mikrofali) daje potęży udar prądowy w czasie uruchamiania, tak więc nie każda przetwornica chce współpracować (wielkość kondensatorów WN i sposób sterowania tranzystorami). Nie podam Ci ani firmy, ani nawet rodzaju przetwornicy (prawdziwa sinusoida czy modyfikowana sinusoida) bo ogólnie wszystkie przetwornice są robione na minimum kosztów a to odbija się na doborze elementów, jakości lutowania i co najbardziej dokuczliwe - ilości miedzi. Aby na Allegro można ją było kupić za 300 złotych - Chińczyk musi ją wyprodukować za 5, więc czego się spodziewać.... Jedyne pewne rozwiązanie to przetwornice elektromechaniczne z dużym kołem zamachowym, ale to już zupełnie inna historia.........

Świstak - 2009-08-11, 00:15

Aulos napisał/a:
Już nawet masz markizę

Proszę się nie nabijać. :mikolaj Zrobiłem prowizorkę z plandeki 6 / 8 metrów, bo taką miałem, ale już nie mogę spać bo knuję.... Rok temu zrobiłem sobie stelaż i plandekę do wywrotki z taniej plandeki dwuwarstwowej. Pomimo fatalnego traktowania i nędznego wykonania - zrobiłem parę tysięcy kilometrów i trzyma się kupy. Pewnie jej następczyni będzie miała inne wzmocnienia w rogach, ale sam materiał sprawuje się dobrze. Gdybym chciał fabryczną markizę szerokości chociaż 8 metrów, musiałbym sprzedać Milkę. Przy 12 metrach - zastawić dom.... Tak więc kombinuję jak wykonać mechanizm aby zawierał co najwyżej 2 elementy ruchome, a może i bez zawiasów? Mam już pewną koncepcję i nawet wykorzystać się da to co z Milki wyciągnąłem czyli rurki - uchwyty. Pokombinuję jutro w czasie przerwy na kawę. Ale ogólne założenie jest takie że markiza nie może mnie kosztować więcej niż 150 - 200 złotych.

janusz - 2009-08-11, 00:25

Świstak napisał/a:
Teoretycznie każda mikrofala.

W poprzednim kamperku miałem 900W kuchenkę Alaska za 199 zł. Bez rożna. Zasilała ją przetwornica marki Mascot kupiona w Elfie https://www1.elfa.se/elfa~pl_pl/b2b/catalogstart.do?tab=catalog 1000W. Działało bez problemu. W użytkowaniu okazało się przerostem formy nad treścią. Używane było tylko kilka razy i to do podgrzewania mleka dla małego dziecka. Z tej samej przetwornicy zasilana była klima Truma 1700. Oczywiście nie jednocześnie.

Świstak - 2009-08-11, 00:53

janusz napisał/a:
W użytkowaniu okazało się przerostem formy nad treścią.


Być może masz rację. W domu dość często używam mikrofali, ale w końcu jestem facetem! Na wyjeździe może bardziej chcieć się czegoś innego, albo zabrać żoneczkę do maleńkiej restauracyjki..... Uwaga warta przemyślenia.

kimtop - 2009-08-11, 07:51

No to na każdym zlociku,na którym będzie Świstak odpada nam rozkładanie namiotu. :haha:
darek 61 - 2009-08-12, 10:37

Obserwuje budowę MILKI i powoli widać koniec.Myślę że czas zbierać adresy gdzie tym "maluszkiem"będziesz mógł wjechać.W Budapeszcie na polu widziałem autobus,ale myślę że takich miejsc jest więcej.Może czas zrobić listę na który cemping można wjechać autobusem?Na razie obserwuje dalej i podziwiam.Pozdrawiam i życzę jak najmniej problemów przy budowie wymarzonego campera. :spoko
Pawcio - 2009-08-12, 20:43

Świstak napisał/a:
Tak więc kombinuję jak wykonać mechanizm aby zawierał co najwyżej 2 elementy ruchome, a może i bez zawiasów? Mam już pewną koncepcję i nawet wykorzystać się da to co z Milki wyciągnąłem czyli rurki - uchwyty.


Zobacz, jak na Airstreamie wykombinowali mocowanie markizy ...

gino - 2009-08-12, 20:51

Pawciu..taka przyczepka stoi w jakiejs firmie transportowej przy trasie wawa-gdansk..
Pawcio - 2009-08-12, 20:53

Fajna... Gdyby tak wypolerować na wysoki połysk, to by dopiero wyglądała.
Arcadarka miał sobie takiego kampera kupić ...

ARCADARKA - 2009-08-12, 20:57
Temat postu: ARCADARKA
Pawcio napisał/a:
Fajna... Gdyby tak wypolerować na wysoki połysk, to by dopiero wyglądała.
Arcadarka miał sobie takiego kampera kupić ...



no no , ale za daleko za ocean :( :shock:

Tadeusz - 2009-08-12, 21:08
Temat postu: Re: ARCADARKA
ARCADARKA napisał/a:
Pawcio napisał/a:
Fajna... Gdyby tak wypolerować na wysoki połysk, to by dopiero wyglądała.
Arcadarka miał sobie takiego kampera kupić ...



no no , ale za daleko za ocean :( :shock:


A jak by tak Twoją Arcę obłożyć kwasówką?
To dopiero byłby odlot. :ok
Na zlotach robiła by za lustro. :szeroki_usmiech

ARCADARKA - 2009-08-12, 21:22
Temat postu: Re: ARCADARKA
Tadeusz napisał/a:
ARCADARKA napisał/a:
Pawcio napisał/a:
Fajna... Gdyby tak wypolerować na wysoki połysk, to by dopiero wyglądała.
Arcadarka miał sobie takiego kampera kupić ...



no no , ale za daleko za ocean :( :shock:


A jak by tak Twoją Arcę obłożyć kwasówką?
To dopiero byłby odlot. :ok
Na zlotach robiła by za lustro. :szeroki_usmiech


Tadziu moja zabudowa to aluminium miałem na początku zamiar ją wypolerować ,ale niestety było trochę wżerów odcisnął się ząb czasu, cycepka na zdjęciu również jest aluminium, pięknie wypolerowane :idea :bigok :bigok :bigok :bigok :bigok

Świstak - 2009-08-14, 12:06

Dziś jadę na rekonesans miejsca wrześniowego zlotu "Miedwie". Odpoczynek mi się przyda, a będę miał pewność że wyrobię zakręty przy wjeździe....
ROBRE - 2009-08-14, 22:40

Świstak napisał/a:
Ale ogólne założenie jest takie że markiza nie może mnie kosztować więcej niż 150 - 200 złotych.


no ja nie wiem jak ty to zrobisz.... dla mnie to jest niewykonalne zmiescic sie w tej cenie :szeroki_usmiech

pozdrawiam juz z makaronow :spoko

ROBRE - 2009-08-14, 22:42

a tak na marginesie to widac jakis ogolny zastoj na forum.... pewnie plener i wakacje...
Świstak - 2009-08-15, 09:27

Co do ceny - może faktycznie limit jest zbyt ambitny....

Robre - a my Was pozdrawiamy z okolic Seargardu Szczecińskiego. Wy na południu, my na północy.....

ROBRE - 2009-08-15, 11:37

no...straszne....
ja na poludniu i zdycham z goraca......
nie ma jak polnoc z umiarkowanym klimatem... :szeroki_usmiech
wypoczywajcie wypoczywajcie a ja od poniedzialku zaczynam urlop po urlopie...

pozdrawiam

Świstak - 2009-08-15, 12:06

ROBRE napisał/a:
ja na poludniu i zdycham z goraca......
A my naciągamy swetry i boimy się odmrożeń podczas wchodzenia do Bałtyku...
ROBRE - 2009-08-15, 12:48

znaczy trzeba by sie spotkac w polowie drogi.... :wyszczerzony:

pozdrawiam

PS. wlasnie podlaczylem centralke...
na sucho wsio oki... zobaczymy w trasie i na 230.... ale jestem dobrej mysli :haha:

roger - 2009-08-15, 20:38

Świstak napisał/a:
ROBRE napisał/a:
ja na poludniu i zdycham z goraca......
A my naciągamy swetry i boimy się odmrożeń podczas wchodzenia do Bałtyku...


A nie przesadzasz Areczku ? :bajer jeszcze rano moczyłem tyłek w bałtyku i wcale nie było tak źle ... ;) jasne ,że nie jest to ani morze egejskie ani czarne ..... ale kochane bo "nasze' ;)

Świstak - 2009-08-15, 21:40

Rano było niefajnie, ale po obiadku aura dopisała i można się było poopalać i pomoczyć. Jutro pożegnanie z Bałtykiem - który tak jak mówisz chłodnawy i zielonkawy ale nasz - i powrót do Milki. Podładowałem "akumulatory" więc pełen werwy dorwę się wkrętarki i przyspieszamy. Nosi mnie już strasznie. Na dodatek chyba zaraziliśmy ideą camperingu naszych znajomych... śmiertelnie....
Świstak - 2009-08-15, 21:42

ROBRE napisał/a:
wlasnie podlaczylem centralke...
Ja również jestem dobrej myśli. Nie było żadnych uszkodzeń poza mechanicznymi więc powinno być OK. Jeśli nie - będziesz musiał poczekać aż będziemy jechać do Hiszpanii. Jako ze na pokładzie będę miał kompletny warsztat łącznie ze spawarką - coś wymyślimy, ale sądzę że wszystko bedzie OK.
DarekK - 2009-08-15, 22:03

Świstak napisał/a:
Nosi mnie już strasznie. Na dodatek chyba zaraziliśmy ideą camperingu naszych znajomych... śmiertelnie....
No cóż - to już nie jest tylko nosicielstwo... to już choroba w dużym stadium zaawansowania..... Ciekawe dlaczego nikt jeszcze w dziale ostrzegam przed kupnem nie umieścił postu: bo kupienie czegokolwiek grozi lawinowo postępującym rozwojem choroby :lol:
Zaradek - 2009-08-15, 22:13

ROBRE napisał/a:
no...straszne....
ja na poludniu i zdycham z goraca......
nie ma jak polnoc z umiarkowanym klimatem... :szeroki_usmiech
wypoczywajcie wypoczywajcie a ja od poniedzialku zaczynam urlop po urlopie...

pozdrawiam


Byłem we Włoszech przez miesiąc z tego 3 tygodnie na połudnu (kalabria) po powrocie do Polski całą rodzinką marzneliśmy niemiłosiernie. Teraz juz OK. Jednak wolę się wygrzewać na południu Europy. :)

Świstak - 2009-08-15, 22:24

Nie wypowiadam się bo południa Europy - poza Chorwacją - nie miałem sposobności poznać, ale coś mi mówi że polubię ciepełko. Już je lubię. I ta sjesta po obiadku. Toż to raj dla leni takich jak ja... Lubię pracę, ciężką - twórczą pracę, ale lenistwo w ciepłym klimacie - sądzę że mi przypasuje.
ROBRE - 2009-08-15, 22:26

Zaradek napisał/a:
Jednak wolę się wygrzewać na południu Europy. :)


tak jak moja zona..... :dewil :diabelski_usmiech

Zaradek - 2009-08-15, 22:37

Jeżeli wciąż jeszcze jesteś na południu to polecam zwiedzić miasto MATERA ( Mel Gibson kręcił tam "Pasję" )
Świstak - 2009-08-16, 09:07

Śliczne...
ROBRE - 2009-08-16, 14:25

ROBRE napisał/a:
znaczy trzeba by sie spotkac w polowie drogi.... :wyszczerzony:

pozdrawiam

PS. wlasnie podlaczylem centralke...
na sucho wsio oki... zobaczymy w trasie i na 230.... ale jestem dobrej mysli :haha:


dobre mysli swoja droga a zycie swoja.... na 230 d..a :gwm
teraz mysle jak tu zrobic coby jutro miec przez tydzien zimne napoje na kempingu
i czy zasilajac lodowke mozna obejsc centralke
bo niestety nie wiem czy mi pojdzie na gas....
ale przezyc to przezyjemy... :wyszczerzony:
pozdrawiamy w przeddzien wyjazdu

ROBRE - 2009-08-16, 16:53

az durny jestem....
nie wlaczylem z tylu przelacznika na 230W..... ten taki pstryczek :chory
tylko ze teraz smiga ale jak wlaczam wode albo wentylator to mi wskakuje na b2 :gwm :niewiem:
moze cos zle podlaczylem....

Świstak - 2009-08-16, 23:13

Spokojnie, dojdziesz. Wyskakuje b2 - rozumiem bezpiecznik???
ROBRE - 2009-08-17, 21:30

b2 to komunikat centralki (Bateria2 [akumulator] ta zasilajaca czesc mieszkalna...)
bezpiecznikow nie wysadza..... ;)
jutro poszperam ,sciagne zdjecia do kompa i w powiekszeniu jeszcze raz sprawdze czy kabelki sa odpowiednio popodlaczane...
pozdrawiam z przestrasznie , straszebnie niemozliwie goracej Sottomariny....

Świstak - 2009-08-17, 22:41

Zatem jutro pomyślimy. Póki co porządnie naładuj akumulator, bo istnieje szansa że ze względu na całkowite rozładowanie (piszesz że ma 10,2V) elektronika głupieje po włączeniu dodatkowego obciążenia.

Relacja.

Dziś bez zdjęć. Pełen werwy i nowych sił dopadłem się do Milki i zmarnowałem cały ranek na knucie. Aby jednak coś zrobić - zamontowałem kamerę cofania i monitor/telewizor. Jestem też na półmetku montażu czujników cofania ale przegnały mnie komary i nadchodząca ulewa. Kamera bardzo mile mnie zaskoczyła. Pomimo stosunkowo niewysokiej ceny ma lustrzane odbicie obrazu, stosunkowo dobrą ostrość i całkiem solidną obudowę. Ale prawdziwą niespodziankę sprawiła mi w czasie pracy już po zmierzchu. Rewelacja jeżeli chodzi o czułość. Oswietlacze IR pracują całkiem całkiem, do tego przy światłach pozycyjnych widać wszystko doskonale, a po wrzuceniu wstecznego i zapaleniu świateł cofania - rewelacja. Jedyne co było przesadzone w opisie to kąt widzenia. Może to miało mieć 120 stopni, ale coś komuś nie wyszło.... Gdybym mógł ją zamontować przy dachu - miałbym więcej niż potrzeba, a tak mam na styk.... Widzę dokładnie to pole po którym będę się poruszał, a kamerka jest na wysokości około 2 m. U Was będzie wyżej, więc i pole obserwacji większe.

Jutro zakończę czujniki cofania i montaż butli z gazem. Dziś przyjechały 2 sztuki, jedna około 45 druga około 60 litrów. Być może uda się zamontować je pod podwoziem....

Ach, prawie zapomniałem. Dziś zrobiłem pierwszą dziurę w dachu. Serce mi pękało, ale komin musi być. Teraż szybciutko gaz i próba Trumy...

ROBRE - 2009-08-18, 16:04

w sumie wczoraj zauwazylem ze wszystko dziala :wyszczerzony:
i na 230 i na 12... tylko wyswietla sie ten komunikat co sie nigdy nie wyswietlal :wyszczerzony:
pojde popytac na forum w temacie elektroniki
pozdrawiam...
a co do kamerki to mam ja sobie zamontowac juz od dluzszego czasu....
tylko nie ma odpowiedniej temperatury i za duzo komarow :szeroki_usmiech

Świstak - 2009-08-18, 20:44

ROBRE napisał/a:
ylko wyswietla sie ten komunikat co sie nigdy nie wyswietlal
Najpierw naładuj porządnie akumulator.
Pawcio - 2009-08-18, 20:51

Co tam Świstaku dzisiaj wyimaginowałeś? :diabelski_usmiech
Świstak - 2009-08-18, 20:53

Relacja.

Zaczyna mnie to wkurzać. Cały dzień plątaniny a efekty mało widoczne. Zakończone czujniki cofania, pociągnięte parę kabli przygotowania do próby instalacji wodnej i tyle. Przygotowywałem też dawcę do ostatniej podróży, było prucie resztek mebli i zaślepianie okien. Ostatnia podróż bowiem będzie na działkę do szwagra, gdzie służyć będzie za altankę.

Muszę podokańczać przyłącza do zbiornika wody i zrobić próbę szczelności. Mam już wyciągniętą sypialnię, więc czas założyć pokrywy na zbiornik i robić sypialnię.

Niestety zdrowie mi troszkę dokucza, praca w kuckach czy na klęczkach powoduje utrudniony przepływ krwi w zyłach pod kolanami i miejsca te zaczynają mi bardzo dokuczać. Niby taka pierdoła ale coraz ciężej podnieść się z kolan. będzie trzeba jak najszybciej kończyć Milkę i zaczynać wypoczynek!

Pawcio - 2009-08-18, 20:58

Świstak napisał/a:
Niestety zdrowie mi troszkę dokucza, praca w kuckach czy na klęczkach powoduje utrudniony przepływ krwi w zyłach pod kolanami i miejsca te zaczynają mi bardzo dokuczać. Niby taka pierdoła ale coraz ciężej podnieść się z kolan. będzie trzeba jak najszybciej kończyć Milkę i zaczynać wypoczynek!


Przeca się przesmarować trzeba. Nie od dziś wiadomo, że kto nie smaruje nie jedzie. Ino nie ŁT43 a conajmniej 40 vol ... :helm

Świstak - 2009-08-18, 21:03

Nie mam z kim. Śwagry chore, Olek rozpiżył czoło o piorunochron (jak on to zrobił???) i nie ma z kim. A w sumie konserwacja by się przydała... Oj przydała by się.
Pawcio - 2009-08-18, 21:28

Świstak napisał/a:
Olek rozpiżył czoło o piorunochron (jak on to zrobił???)

Pewno sam się zdezynfekował ? :haha:

StasioiJola - 2009-08-18, 21:45

Arku- do zlotu Miedwie tylko 3 tygodnie- to musisz jakoś wytrzymać, a tam będziemy smarować oj, smarować , no i jakieś chrzciny by się tez przydały!!!!! :haha: :haha: :spoko Stasio.
janusz - 2009-08-18, 21:51

StasioiJola napisał/a:
Stasio

A będzie w końcu co parapetować oprócz Milki. :roll:

ARCADARKA - 2009-08-18, 21:54
Temat postu: ARCADARKA
kurde a myślicie , że się wyrobi Milka na zlocik :shock: , cosik mi się wydaje , że nie :) oj żeby się tylko nie wykręcił bo nici z chrzcin :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
Świstak - 2009-08-18, 22:01

Będe się starał. Powiem że Miedwie jest dla mnie datą krytyczną którą sobie wyznaczyłem. Tyle że samemu coraz trudniej. Czasami brakuje drugiej pary rąk do pomocy, a czasami kogoś kto zwyczajnie podkręci tempo, albo zrobi coś innego i zapewni motywację...
ARCADARKA - 2009-08-18, 22:06
Temat postu: ARCADARKA
PRZESTAŃ :shock:
wielu z nas jest bezrobotnymi , albo się nudzi,,,,,,,, :shock: daj sygnał a zjawi się wielu ,,,,,,,,,,,,,,,za wyżywienie :haha: :haha: :haha: :haha: i spanie ,,, no i może po drinku :bigok :bigok :bigok :bigok :bigok tak zamilkowałeś , że chętni się znajdą :haha: :haha: :haha: :haha: minuta osiem i autobus złożony :bigok :bigok :bigok :bigok

StasioiJola - 2009-08-18, 22:10

Będzie, będzie!!!!!! :szeroki_usmiech :bigok
ROBRE - 2009-08-19, 00:58

az zaluje ze nie bede na tym waszym oblewaniu...
i chociaz sam nie pije....
i chociaz milke juz dotykalem
to i tak zal wesolej kompanii...
no chyba ze zagram i wygram te 100 kilkadziesiat milionow ..
wtedy by sie lalo...i lalo....i lalo....nawet jesli sam nie pije :wyszczerzony:
tylko ponoc zeby wygrac trzeba grac a to znaczy ze szanse sa nikle :haha:
no ale cuda sie ponoc zdazaja.... i kto wie...a nuz sie pojawie na jakims zlociku... zeby wielu z was poznac osobiscie :mrgreen:

pozdrawiam

Świstak - 2009-08-19, 07:37

Jeśli macie czas i chęć - przybywajcie! Robota się znajdzie!

Jadę na zakupy, trzeba pokończyć przyłącza wody białej i szarej. Dziś woda musi popłynąć!

Pawcio - 2009-08-19, 09:54

Jak się członki CT do pomocy zlecą, to Ci z tej Milki prom kosmiczny zrobią...
Taki prom, to w sumie też kamper, tylko dalekiego zasięgu! :lol:

Świstak - 2009-08-19, 22:04

he he. Bardzo dalekiego. Ale u mnie nieważkości nie będzie, chyba że bojler przerobię na bimbrownię....

A odnośnie bojlera - właśnie myłem łapki w Milce i to w ciepłej wodzie. Ciepło było z webasta, a baniak 70 litrów trzeba trochę pogrzać, ale po pięciu minutach czuć było wyraźną różnicę między ciepłą a zimną wodą. Latem nawet dałoby się w tym wykąpać. Jutro może podorabiam troszkę elektryki i nagrzeję wodę prądem. Silnika nie będę katował, ale obieg jest sprawny więc i grzanie wody z silnika będzie działać. A skąd woda? Ano ze zbiornika! Zrobiłem przyłącza i odkryłem nieszczelność. Na szczęście bez problemu do usunięcia silikonem. Tak więc spuściłem większość wody, ale połączyłem wszystkie krany i woda poszła. Zalałem też bojler i sprawdziłem webasto. Pompka którą dostałem od Bodka ma ogromną wydajność - więc podłączyłem ją pod 12V i przegania wodę przez wężownicę na tyle wolno że jest OK. Tak więc jest jakiś sukcesik. Niestety gdzieś zaginął mi oring z wylewki kranu w toaletce - będę musiał coś dopasować w motoryzacyjnym bo kapie mi na płytę meblową gdy odkręcę wodę. Poza tym myłem dziś pojemnik kasety na fekalia i też będę musiał tam podziałać z silikonem. Gdzieś coś przegapiłem i troszkę wody pociekło po podłodze. Ale chyba już wiem gdzie. Wybrałem wodę i jak wszystko wyschnie - jutro uszczelnię.

Na zdjęciach przyłącze wody białej i szarej a także podłączenie do zbiornika

Świstak - 2009-08-19, 22:06

Fotelik żoneczki już po praniu. Suszy się w oczekiwaniu na montaż.
Świstak - 2009-08-19, 22:08

Wczoraj zamontowany komin. Dziś zacząłem montować antenę, ale okazało się że muszę przedłużać rurkę. Klej wiąże powoli więc zakończę jutro. W czasie przymiarek stwierdziłem że z anteną TV Milka wygląda już prawie jak kamper...
Świstak - 2009-08-19, 22:11

Mnóstwo czasu poświęciłem na montaż kamery i czujników cofania, ale warto było....
Świstak - 2009-08-19, 22:12

Dawca przygotowany do ostatniej podróży... Aż żal...
Świstak - 2009-08-19, 22:15

Musze wreszcie podłączyć gaz. Gdzieś zgubiłem łączówkę przewodów fi 8. Musze zamówić łączówkę albo trójnik i zawór (zrobię wyprowadzenie na zewnątrz. Wciąż jeszcze pozostaje kwestia przyłączenia butli do reduktora... Jak to jest u Was zrealizowane? można coś kupić czy mam iść do tokarza?
Pawcio - 2009-08-19, 22:20

Świstaku- zadowolony jesteś z tego Inteka?
Świstak - 2009-08-19, 22:28

Przez lata przekonałem się że nie radio jest istotne lecz antena. Pracuję na nim tylko na ogrodzie a dookoła budynki, ale powiem że nie mogę mu nic zarzucić. Z opcji ma wszystko co potrzebne czyli dwie podstawowe modulacje, zastawy kanałów dla regionów świata, moc na mierniku podłączonym do nadajnika około 4,5W, modulacja przy nadawaniu głęboka i bez zniekształceń, a odbiornik pracuje czysto i dzwięk płynący z głośnika jest przyjemny dla ucha. Dość dobrze zrobiona filtracja zakłóceń płynących po zasilaniu - nawet w czasie pracy z przetwornicy 24 / 12 niczego nie przepuszcza, a mógłby bo z tych przetworniczek wychodzi prawdziwa sieczka. Mówiąc krótko - jestem zadowolony, a uprzedzając pytanie - słychać w promieniu około 10 kilometrów. Próbowałem nawet robić łączność z Legnicą, ale pomimo kilkudziesięciu watów w antenie u taty - ledwie go słyszałem. To jednak pogranicze KF i UKF i cudów w tym terenie nie będzie. Legnica w dołku i Chojnów w dołku a między nami wyżyna. Za blisko na falę odbitą, a widoczności anten nie ma....
Pawcio - 2009-08-19, 22:37

A kakają masz antenkę?
Świstak - 2009-08-19, 22:55

elektrycznie wydłużoną do ułamek lambda z przeciwwagą na punkcie mocowania mechanicznego przyłączoną elektrycznie do masy Milki. Praktycznie cała długość pręta anteny ponad dachem, pręt przycięty około 4 cm od długości fabrycznej w wyniku strojenia na współczynnik fali stojącej. Jaki ma SWR - według mierniczka 1,2 - 1,3 ale jutro lub pojutrze bedę miał porządny SWRmeter to się dokładnie przekonam. Mam tylko nadzieję że nie przyciąłem zbyt krótko pręta bo dopiero po strojeniu uznałem że coś za tępo się stroi, a że mierniczek pożyczony - wolę sprawdzić jeszcze raz na innym.

Jakiej firmy antena - nie pamiętam, jutro sprawdzę bo teraz zbyt ciemno. W każdym razie antena póki co nie zrobiła na mnie wrażenia....

Mam jeszcze ochotę postawić dodatkowo radio na pasma amatorskie, ale wtedy antena to już będzie kolos.... Najprostsza a zarazem dość skuteczna antenka to dipol poziomy dwa razy po 19,5 metra.... Ile by tam prania weszło....

Świstak - 2009-08-20, 07:54

Juz się nie mogę doczekać. Korci mnie już i nosi, ale wyjadę dopiero jak zakończę. Wjazd na ogród był prawdziwą akrobatyką...
kubak - 2009-08-20, 20:16

Niebawem 50 strona postu. Może jakiś mały jubileusz ;)

Pozdrawiam
/kk

Świstak - 2009-08-20, 20:53

Ano, taki mały jubileusz.... Jak ten czas ucieka. To już 50 stron i prawie 100 dni...

Dziś miałem chwile zwątpienia. Dopadło mnie przy spawaniu półki na węże do spuszczania wody. Ale na wyraźne polecenie żoneczki zostawiłem tę robotę odsapnąłem, przeczekałem popołudniowy upał i coś postanowiłem zrobić. Tak więc sprawę bojlera mam zakończoną - działa na ropę i na prąd również ten pochodzący z benzyny a docelowo z gazu. Odpaliłem silnik i okazało sie że z silnika grzeje błyskawicznie. Zamocowałem też fotel dla żoneczki. Będę musiał dorobić podłokietniki a w nich schowki i obowiązkowo uchwyty na napoje. Tak sobie bestia zażyczyła... Jeszcze półeczka pod nogi - jako że moja żoneczka wzrostu niskiego, więc żeby nóżki nie dyndały i nie było problemów z krążeniem.... A w podnóżku schowek na kapcie.
I znowu nie zrobiłem zbyt wiele, ale jako że coś zakończone - cieszy i napawa optymizmem. Dziś uruchomiłem lodówkę na 12V i zmartwiłem się stanem akumulatora z dawcy. Niestety szału nie ma. Na szczęście oprócz niego zamontowane będzie jeszcze ponad 160 Ah w 2 bateriach, Tak czy owak przedział na akumulatory zrobię taki żebym zmieścił 2 x po 220 Ah. Mam na tyle miejsca więc zrobię taki przedział. Obudowa z blachy (nie mam nierdzewki więc ze zwykłej) pomalowanej chlorokauczukiem, a wewnątrz wyłożę wykładziną gumową którą zdarłem z podłogi. Czym pokleić krawędzie aby klej był odporny na kwas?

kaimar - 2009-08-20, 22:30

Śliczne zawory. Ale dlaczego na zewnątrz? Zbiorniki w ciepłym wnętrzu, podwójna podłoga - wydajne ogrzewanie - prawie kamper zimowy. Tylko że zawory zamarzną. Zastanów się też nad zastosowaniem jakiejś pompy do zrzucania brudnej wody, będziesz mógł stanąć w pewnej odległości od miejsca zrzutu, bo na te przygotowane na "normalne" kampery sie po prostu nie zmieścisz. A nawet gdy się zmieścisz, to zanim wylejesz 700 litrów przez taką małą rurkę możesz zostać zlinczowany przez czekających w kolejce.
Świstak - 2009-08-21, 08:03

Nie mogłeś napisać wcześniej? No nic. Dorobię jeszcze jeden komplet zaworów, ale wewnątrz. Niby skrzynka będzie zabudowana, ale może przymarznąć. Zrobię drugi komplet (zimowy) a te na zimę będą otwarte. Co do średnicy - wylewanie całej zawartości trwało mniej niż 5 minut a i tak juz nie mam jak przerobić. Przyłącze calowe zostało wspawane do zbiornika przed cynkowaniem i teraz już nic nie zrobię.
kaimar - 2009-08-21, 10:39

Świstak napisał/a:
Nie mogłeś napisać wcześniej?


Przepraszam, ale lepiej późno niż wcale.
To się jeszcze powtrącam.
Nie wiem co dokładnie zamierzasz z akumulatorami, ale ja bym zasilanie całej części mieszkalnej zrobił na 12V a akumulatory ładować 24V w czasie jazdy w układzie szeregowym a na postoju przełączać równolegle na 12V, ewentualnie ładować przez przetwornicę 24/12 .Lodówka nigdy na postoju nie chodzi z 12V - tylko i wyłącznie po uruchomieniu silnika. Zasilanie 24V można zostawić tylko do zasilania tego co niezbędne w samochodzie.

Świstak - 2009-08-21, 14:11

Tak właśnie będzie. Jest przetwornica 24/12 30A, a gdyby było mało - jest 24/220 i prostownik 40A. Akumulatorów nie mogę ładować szeregowo, ze względu na różne pojemności - ten o mniejszej ugotowałbym, a ten o większej byłby niedoładowany.

24V zostaje tylko na czajnik elektryczny, Webasto i szybki obieg wody podgrzewanej w Webasto oraz oświetlenie "na specjalne okazje". Świetlówki z przetwornicami niestety nie są zbyt ekonomiczne. Poza tym elementy zamontowane fabrycznie czyli drzwi, dmuchawy itp. Zawsze jeszcze pozostaje opcja podciągnięcia troszkę z 24 przez przetwornicę - na własną odpowiedzialność. Z rozruchem nie będę miał większych problemów - mam agregat 4,5kW i prostownik 24V 50A.

Świstak - 2009-08-21, 23:27

Relacja:

Dziś odpoczynek od Milki. Kilka podejść - co podejście - telefon albo dzwonek do bramki. W końcu poplątałem się po ogrodzie i podłubałem w ziemi. Radosną twórczość glebową przerwali mi strażacy wykrzykujący przez megafon że nadchodzi tajfun. Po ostatnich doświadczeniach - wziąłem sprawę na poważnie i przygotowałem domek i Milkę na huragan. Dziś spodziewm się gości - Maszakow zapowiedział się z wizytą - bardzo mnie to cieszy.

Świstak - 2009-08-21, 23:29

No i potwierdziło się że kto podgląda - nie błądzi. Podejrzałem mocowanie 3-punktowego pasa bezpieczeństwa w dołożonym fotelu - jutro walka z wiertarą!
Pawcio - 2009-08-21, 23:34

Świstak napisał/a:
Dziś spodziewm się gości - Maszakow zapowiedział się z wizytą - bardzo mnie to cieszy.

HIHI, no to ma niecałe pół godziny! :haha:

Świstak - 2009-08-21, 23:39

Był i pojechał. Bardzo miła wizyta, a jakie dobre wino przywiózł! :bigok .... Prosto z Francji!!! Kiedy pisałem post - zadzwonił że błądzi po osiedlu. Nie klinkąłem "wyślij" na czas....
radek_z_południ - 2009-08-22, 00:51

Witam i Podziwiam !
W całości popieram przełożenie zaworów lub wykonanie ich w "ciepłym" miejscu...
Dopływ/odpływ wygląda na klejoną rurę z pcv i w tej sprawie piszę, wiem z własnego doświadczenia że takie rury
potrafią się rozszczelnić same z siebie, bez większych drgań i wstrząsów...
Może to była kwestia nieumiejętnego klejenia, może różnicy temperatur, w każdym razie klej był dedykowany.
Pozdrawiam Radek

Świstak - 2009-08-22, 01:12

Miedź odpada, PCV odpada... Zatem co pozostaje? Tylko elastyczne rurki???
Świstak - 2009-08-22, 10:00

I znowu nic nie piszecie.....
Świstak - 2009-08-22, 18:24

Skoro Wy nic nie piszecie, to i ja nic nie napiszę. Strzelę focha, a co. Tablica rejestracyjna mnie do tego upoważnia.
ROBRE - 2009-08-22, 21:52

:szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech
ojciec dyrektor....
a co do pisania komentarzy i podpowiedzi.....
pewnie wielu ci moze podpowiedziec wiele rzeczy, tylko jest jeden problem.....

:szeroki_usmiech SEZON :szeroki_usmiech

Rada Madrych Forum (RMF. CT) w wiekszosci jest na rozjazdach wiec nie moga ci podpowiadac ..co....jak....gdzie.....

a i ja cie pozdrawiam z pleneru skwierczacego slonca...juz od 2 dni obiecywali deszcz.... i nic :lol:

Pawcio - 2009-08-22, 22:19

Fochów to tu nie strzelaj. Baba jesteś, czy co? :haha:
A co do O.Dyrektora.
Mam nadzeję, że przysłowie 'Do trzech razy sztuka' ma swoją wartość.
Trzech ODów w Polsce wystarczy. :lol:

PS
A antenkę, to chyba masz Midlanda ...

Jacek M - 2009-08-23, 00:19

Świstak napisał/a:
Miedź odpada, PCV odpada... Zatem co pozostaje? Tylko elastyczne rurki???
Myślę, że to mogłoby być rozwiązanie http://www.valsirpolska.com.pl/pol/katalogi.php nie wiem czy znasz ten system - 3-warstwowe rury (PE/Al/PE) dające się łatwo wyginać, łączone na zacisk (mosiężne złączki skręcane, z uszczelnieniem oringami). Należałoby tylko przetestować, czy w aucie się nie będą rozkręcały, ale tu jestem łagodnym optymistą. Średnice wg katalogu - do 75 mm.
Pozdrawiam
Jacek M

andreas p - 2009-08-23, 08:23

Witam O D z Chojnowa. NIech bedzie .........y w niedzielny poranek :rip
kubak - 2009-08-23, 17:17

Dziś korzystając z usług lubelskiej prywatnej kounikacji miejskiej z zainteresowaniem rozglądałem sie po autobusie, wyobrażając jak to może wyglądac u Ciebie. Na pierwszy rzut oka powala ilośc przestrzeni, szczególnie po usunięciu foteli i orurowania.

Jednak jak się okazuje z Twojej dokumentacji fotograficznej nawet taka kubarura po zainstalowaniu niezbędnego umeblowania i osprzętu jakby się kurczy ;)

Co do orurowania to wpadł mi w oko ciekawy "znak nakazu" zainstalowany we wnetrzu autobusu którym dziś podróżowałem.



INTERPRETACJA DOWOLNA

Pozdrawiam
/kk
HAPPY GAZ TEAM

Pawcio - 2009-08-23, 17:21

kubak napisał/a:
Co do orurowania to wpadł mi w oko ciekawy "znak nakazu" zainstalowany we wnetrzu autobusu którym dziś podróżowałem.


Do takiego sposobu trzymania trzeba mieć kawał rury ... :helm

Świstak - 2009-08-23, 21:10

Oj grzeszycie! A elektrony i inne demony internetowej wolności Wam na to pozwalają! Będziecie smażyć się za to na plażach krajów południowych i żadne olejki ulgi Wam nie przyniosą!
Świstak - 2009-08-23, 21:27

Jacek M napisał/a:
nie wiem czy znasz ten system


Pierwotnie planowałem uzyć PE (do kanalizy), okazało się jednak że łączki są tak duże że nie dałbym rady ich zmieścić. Kupiłem metr na próbę i okazało się że żaden klej ich nie rusza, a kąt uginania był za mały. Tutaj ich nie dam rady zastosować, bo musiałbym ryć podłagę aby zmieścić łączki. Systemu z aluminium nie znałem, ciekawy. Muszę się popytać czy ktoś ze znajomych coś takiego wykorzystywał i czy ma zaciskarkę. Dziękuję, być może będzie to dobre rozwiazanie.

Świstak - 2009-08-23, 21:35

kubak napisał/a:
kubarura po zainstalowaniu niezbędnego umeblowania i osprzętu jakby się kurczy

Dlatego przerabiam autobus, a moze kiedyś po nabraniu doświadczenia przerobię coś mniejszego. Teraz mam granicę błędu - pół metra. Gdybym przerabiał 6 metrowca - granica błędu byłaby ledwie centymetr :haha:

Przywykłem już do mebli i bałaganu, i wcale tak dużo miejsca nie ma, ale gdy wczoraj pociąłem i ułożyłem płyty na kanapę - zrobiło się jakoś luźniej i przestrzenniej. Aż sam jestem ciekaw jak to będzie wyglądało po zakończeniu..


Relacja:
Dziś poszukiwania motorku. Obejrzałem kilka wynalazków z drugiej ręki i ręce mi opadły. Przez przypadek zajrzalem do jednego z marketów gdzie stały nasze romety które są oczywiście produkowane w Chinach. Silniczki fajne, skrzynka biegów manua i do tego tysiąc złotych przecenione, bo końcówka sezonu. W ten sposób nowy motorek kosztuje tyle co 25 letni simson....

ROBRE - 2009-08-23, 21:39

kaimar napisał/a:
Zastanów się też nad zastosowaniem jakiejś pompy do zrzucania brudnej wody, będziesz mógł stanąć w pewnej odległości od miejsca zrzutu, bo na te przygotowane na "normalne" kampery sie po prostu nie zmieścisz. A nawet gdy się zmieścisz, to zanim wylejesz 700 litrów przez taką małą rurkę możesz zostać zlinczowany przez czekających w kolejce.


albo zastosujesz to co 90% kamperowcow... zrzut kropelkowy :szeroki_usmiech
i tak kropelka po kropelce zrzucisz nawet te 700 lt. :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-08-23, 22:00

Ale z dobrą pompką mogę to wykropelkować nawet nad płotem....
ROBRE - 2009-08-23, 22:22

fakt.... nawet nad plotem pare ulic dalej :haha:
janusz - 2009-08-24, 07:25

Świstak napisał/a:
Ale z dobrą pompką mogę to wykropelkować nawet nad płotem....

Strażacy mają na swoich autach takie ustrojstwo "działko wodne". Dobrze przy celujesz to trafisz do szamba u siódmego sąsiada, albo prosto z drogi do basenu w pobliskiej oczyszczalni ścieków :haha: .

gino - 2009-08-24, 08:09

Świstak napisał/a:
produkowane w Chinach. Silniczki fajne, skrzynka biegów manua i do tego tysiąc złotych przecenione, bo końcówka sezonu. W ten sposób nowy motorek kosztuje tyle co 25 letni simson....

uwierz mi..
ten simson prztrzyma kilka nowych chinczykow..
STAD..TAKA CENA..
z doswiadcznia ze swoim SKUtasem..polecam Wloskie produkty..typu APRILIA czy PIAGIO
w cenie 1500-2000pln kupisz 10-15latka..i..bedzieszz nim jezdzic..a nie ciagle ''dokrecac srubki'' i ''dorabiac ''mocowania'' wszystkich elementow...

Świstak - 2009-08-24, 09:07

U mnie w regionie ciężko takie znaleźć. Może jeszcze za wcześnie? Jeszcze trwają wakacje i sezon w pełni....
pirat666 - 2009-08-24, 09:30

Wracam do kibicowania po wakacjach :)
Wygląda że juz na finiszu jesteś

kaimar - 2009-08-24, 09:47

janusz napisał/a:
Strażacy mają na swoich autach takie ustrojstwo "działko wodne"

Eeee tam. Policja ma lepsze.

Świstak - 2009-08-24, 10:34

kaimar napisał/a:
Policja ma lepsze.


O! Rozumiem że wiedza poparta doświadczeniem.... Czyli kolega kibic, a raczej kibol???

Świstak - 2009-08-24, 10:35

pirat666 napisał/a:
Wygląda że juz na finiszu jesteś


Po wakacjach humor Ci się wyostrzył... Nikt Ci nie mówił że nie należy kopać leżącego?

pirat666 - 2009-08-24, 14:14

a leżysz pod milką ?
Z tego co przejrzałem to spać już masz gdzie, kibelek prysznic lodówka pralka itp jest, zbiornik jest więc czas w drogę się szykować. Reszta to już kosmetyka he he :)

Głowa do góry przecież jest poniedziałek :spoko

Jacek M - 2009-08-24, 14:31

Świstak napisał/a:
Systemu z aluminium nie znałem, ciekawy. Muszę się popytać czy ktoś ze znajomych coś takiego wykorzystywał i czy ma zaciskarkę. Dziękuję, być może będzie to dobre rozwiazanie.

Można też bez zaciskarki - system ma 2 odmiany połączeń - pod zaciskarkę i skręcane. Złaczki skręcane nie są tak masywne jak przy PE ale oczywiście mają większe wymiary jak te zaciskane (przy rurce 16 mm średnica złaczki skręcanej to 25) najlepiej weź z hurtowni ze 2 metry rurki i zobacz jak się wpasuje w praktyce. Kształtuje się bardzo łatwo i do kampera powinna być rewelka. Rura kosztuje grosze, złączki pod klucz drogie, ale oszczędza się na kolanach :) , które nie są potrzebne. Zaciskane złączki są duzo tańsze ale dochodzi koszt zaciskarki :) wybór wariantu - zależy ile tego ma być. Ja nie miałem kumpla z zaciskarką więc na pół domu taniej wyszły skręcane :) Ale świat się zmienia - może zaciskarki staniały albo da się wypożyczyć? Co ważne - system jest bardzo podatny na przeróbki - zawsze rurkę można w dowolnym miejscu przeciąć i wstawić trójnik albo połaczyć z innym istniejącym systemem (Cu, PE...) Przyzbnaję, że nie próbowałem większych średnic, jak byś zdobył jakieś doświadczenia - chętnie się dowiem.
Pozdrawiam, wrzucam tez coś na priv.
Jacek M

pirat666 - 2009-08-25, 13:45

Świstaku nic nie piszesz ?

Jakieś drobne problemy czy co ? :)

Świstak - 2009-08-25, 21:27

Zakup motorowerka i chodniczki z granitu. Dzień uciekł..... Ale środek transportu już jest i nawet zarejestrowany.
Świstak - 2009-08-25, 23:37

Zobaczcie co dostałem ... No kolor pasuje, auto też francuskie...
Ahmed - 2009-08-25, 23:50

Świstak napisał/a:
Zakup motorowerka


Co to kupiłeś ?

janusz - 2009-08-26, 00:27

Na niemieckiej stacji TV VOX była jakaś audycja taka no wiesz jaka. Jezdził tam autobus wypisz wymaluj "Milka" co tam się działo, nie ważne. Miała wyjście na dach i na dachu taras. MOże jeszcze nie wszystko zabudowane da się może zrobić antresolę. :haha:
PS Zdjęcia wysłałem.

Jacek M - 2009-08-26, 00:34

Janusz, co Ty za świństwa oglądasz ? :zimno
MariuszB - 2009-08-26, 06:19

janusz napisał/a:
Na niemieckiej stacji TV VOX była jakaś audycja taka no wiesz jaka. Jezdził tam autobus wypisz wymaluj "Milka" co tam się działo, nie ważne.

No właśnie najważniejsze :szeroki_usmiech

Tak btw... W Niemczech jeździ, może nie autobus ale spory integral a w nim...



Celowo nie wrzucam adresu ale jak chwile pogoogl' ujecie znajdziecie jej "ofertę" w necie :bajer :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-08-26, 08:12

Wy mi nie szukajcie roboty. Mam już parę pomysłów na emeryturę a na erotikbus mam za grube nogi. Co do przeróbek i dokładania - coś pewnie jeszcze przerobię, dołożę lub tylko poprawię, ale póki co - muszę zakończyć etap podstawowy, a im bliżej końca tym jakoś trudniej idzie.

Do do motorowerka - po wielu oględzinach nie znalazłem używki która nie wymagałaby miesiąca pracy. Wybrałem więc coś co ma korzenie w porządnej hondzie, wykonanie na Tajwanie a montaż w Europie. Do tego posezonowa obniżka cen o tysiąc złotych i mam nowego, czterobiegowego (manual) czterosuwowego cudaka na dużych kołach aby łatwiej było wprowadzić do Milko-garażu. Kymco nexxon o pojemności tylko 50 ccm bo prawa jazdy A juz nie mam czasu robić...

Świstak - 2009-08-26, 08:17

janusz napisał/a:
TV VOX

To jest taka telewizja? Ja już zapomniałem gdzie mam pilota od TV. Od trzech miesięcy raz znalazłem czas aby coś obejrzeć na Discovery i tyle. A jak mam chęć na erotykę to otwieram klapę silnika i Milka bezwstydnie pokazuje całe "wnętrze". Zaraz mi powiecie że jestem zboczeńcem i oglądanie wnętrza przypomina sekcję zwłok ale.....

Świstak - 2009-08-26, 14:37

Mój ma kolor wrzos metalik. I nie pracuje ani we wrześniu, ani na wrzosowisku ani w metalu!!!
tolo61 - 2009-08-26, 23:08

Witam
I pozdrawiam wszystkich wszystkich
Ja w sprawie zaciskarki....mialem podobny problem i wypozyczylem ja
w .....Castoramie
50 zl za dobe i kaucja 1000zl
Nie wiem czy tak jest we wszystkich Castoramach w Polsce ale mam nadzieje ze tak.
Maja tez inny sprzet tak ze jak ktos cos potrzebuje niech tam pyta
;-)
:ok

maszakow - 2009-08-27, 02:39

po dłuższej przerwie i ponad 5500 km na liczniku - powrót na forum.
Byłem, widziałem Milke na żywo - robi wrażenie i to spore. Tak samo zresztą jak jej właściciel :wyszczerzony:
Uważajcie na zlotach, bo jak nie będzie miał co robić przy Milce to przerobi wasze kampery na poduszkowce :diabelski_usmiech
Dziękuje za gościnę, cieszę się że choć w tak skromny sposób mogłem się przydać ja i mój LT.

gino - 2009-08-27, 08:59

Świstak napisał/a:
Zakup motorowerka ... już jest i nawet zarejestrowany.

a nawet ktos z ukrycia nagral..jak na nim pomykasz...

http://www.filmiki.jeja.p...ski-skuter.html

:haha: :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2009-08-27, 11:01

Ten przynajmniej nie miałby problemów ze schodami...
Świstak - 2009-08-27, 11:02

maszakow napisał/a:
cieszę się że choć w tak skromny sposób mogłem się przydać ja i mój LT
A pasy dalej nie zrobione.... Ale zrobię. Dla pasażera i dla kierowcy.
Świstak - 2009-08-27, 20:20

Relacja: chodnik z granitu zakończony więc Milka wróciła do planu prac. Intensyfikacja prac rozpoczęła się od przestawienia jej w nowe miejsce i odwrócenie drzwiami na wschód aby było chłodniej. Kamera cofania i czujniki sprawiły się wspaniale, ale zawiódł układ kierowniczy. Kierownica zablokowała się gdy auto stało w poprzek ogrodu. I ani drgnie. Sprawdzenie poziomu płynu w układzie wspomagania - bez uwag, układ wspomagania pracuje, a koła skręcają się o 2 -3 stopnie. Konsultacja z mechanikiem - uszkodzone wspomaganie. Myślę sobie tragedia, ale coś mi nie gra. Stukam, pukam oglądam i wnioskuję. A może zapieczony sworzeń zwrotnicy? Dziwne bo przez chwilę wszystko pracowało, a póżniej stanęło. Mechanik twierdzi - praktycznie niemożliwe, ale Milka to samochód specyficzny. Szukam kalamitek - są. Udałem się więc skuterkiem na konsultację do PKS gdzie mechanicy mówią - po zimie w mieście - normalka. Ukochana sól reaguje z kolorowym metalem i ze smaru robi się proszek... Wracam do domu, szukam w piwnicy smarownicy - nie ma. Zakup za 65 zł w sklepie rolniczym (podróż oczywiście skuterkiem), pół puszki smaru na raz i zaczynamy smarowanie. Dostęp ciężki, a siły potrzeba sporo. Pierwsza kalamitka - lipa, druga - lipa, trzecia poszła. Weszło mnóstwo smaru. Prawie pół smarownicy a nic nie wychodzi. Oglądam gdzie wycieka ale nigdzie nie wycieka. Wciskam dalej. Poszedł i to smar z grudkami . Wciskam dalej - wyszedł zielony, ale kierownica jak stała tak stoi. Zatem czas na dolny sworzeń czyli czwarta kalamitka. Uparłem się i poszło. Tu dopiero był syf.... Ilość smaru który wcisnąłem mnie zaskoczyła. Poszło grubo ponad pół puszki. Ale zwrotnica z jękiem zaczyna ruszać! Obrót po troszku w lewo potem w prawo, coraz więcej i więcej i poszło! Nie pozostało nic innego jak zmusić pierwsze dwie bestie do współpracy. Jedna się zgodziła a druga mnie o...... Bez kanału nie dam rady. Ważne że dogadałem się w PKS że wykonają przegląd, smarowanie i kontrolę podwozia silnika i skrzyni. Ważne aby przejrzeć też pneumatykę.
Jednak autobus to nie samochód. Przegląd wygląda bardziej na przygotowanie Bizona do żniw, ale po takim przygotowaniu - odwdzięczy się bezawaryjną pracą. Kiedy pomyślę co te autobusy przeżywają każdego dnia - jestem pełen podziwu. Dla aut i konstruktorów. Rozwiązania których ciężko szukać w nowoczesnych autach - kalamitki i inne bejery. Gdyby coś podobnego stało się w passacie czy innym wielowachaczowcu - musiałbym chyba wyciągnąć całe zawieszenie i wytapiać tuleje sworzni, a tutaj trochę smaru i zwrotnica jak nowo narodzona. Po dzisiejszym doświadczeniu jestem dobrej myśli na przyszłość. A jeśli kiedyś kupię fabryczny kamper - to staruszka. Nawet bez turbiny. Czasem tak sobie myślę - do czego to wszystko zmierza. Jeszcze trochę a przestanie się produkować zwykła śruby, a każdy producent zacznie wytwarzać własne marki o różnych skokach, dziwnych średnicach itp. Dziś nawet już nie można kupić zwykłego gwoździa bo są papiaki, skręcane, do palet, hartowane, żółte, czarne........

pirat666 - 2009-08-27, 20:44

Zgadzam się z tobą
Technika techniką ale lepsze wrogiem dobrego

Ma to tylko jedno uzasadnienie - kasa - bo po co komu produkować coś co wytrzyma 20-30 lat ?
niech wytrzyma na pewno 10 potem na złom i nowe Nowe NOWE

Fajnie że się udało takim tanim kosztem naprawić bo jak zacząłem czytać to się lekko przeraziłem.

Świstak - 2009-08-27, 20:51

A co ja mam powiedzieć? Przerażenie to delikatne określenie...
Teraz już wiem że tym autem dam radę przejechać całą Europę. I wrócić. Co nas nie zabije - to nas wzmocni. Niby porażka - awaria jeszcze przed pierwszym rejsem - a jednak sukces.

A odnośnie produkcji coraz nowszych modeli - niemcy taką decyzję podjęli po mercedesie "puchatku". Już nigdy nie popełnią takiego błędu, żeby osobówka miała przebiegi jak TIR i po pół miliona kilometrów pompa wtryskowa nawet się nie rozregulowała....

homer84 - 2009-08-31, 12:33

Wracając do tematu motoroweru - wybór słuszny. Kymco to zacna marka, jakość podobna do europejskich, przy czym cena dużo niższa.

Natomiast co do innych chińczyków - to nie jest prawdą, że one nic nie robią po za psuciem się. Sam mam jednego, jeszcze w zeszłym miesiącu służył mi do codziennych dojazdów do pracy (ponad 25 km w jedną stronę), po za awarią modułu zapłonowego i koniecznością poprawienia montażu elektrycznego nie sprawiał żadnych kłopotów. No, ale w Kymco nie trzeba poprawiać montażu :)

Pawcio - 2009-08-31, 12:37

Świstak ostro pracuje nad Milką. Nawet nie ma czasu na forum zerknąć ... :bigok
StasioiJola - 2009-08-31, 12:58

Tak , tak - dopingujmy Arka, żeby zdążył na Miedwie!!!! :brawo: :brawo: :brawo: :bigok Stasio.
Świstak - 2009-08-31, 13:10

Zajrzeć czas jest, ale pisać nie ma co. Zdrowie poważnie siadło z banalnej przyczyny - zapomniałem że woda potrzebna do życia. Odwodnienie spowodowało znaczny spadek tempa a w końcu zastój. Gdy zacząłem się wywracać doszedłem do wniosku że coś jest nie tak.... Doprowadzam się do stanu używalności i uzupełniam elektrolity. Czasu coraz mniej a ostatnie dwa tygodnie zmarnowałem. Teraz muszę nadgonić, ale musze też uważać aby znowu nie zrobić sobie krzywdy.
ROBRE - 2009-08-31, 15:26

bo ci nikt nie powiedzial ze wode trzeba pic a nie czekac az sie kostki lodu rozciencza w szklaneczce z .....hmmm.... no.... nie z woda w kazdym razie :diabelski_usmiech :-P :diabelski_usmiech :-P :diabelski_usmiech
kubak - 2009-08-31, 16:00

"Bo kamper może być różowy. Albo fioletowy... "

Ano może:
http://www.otomoto.pl/ind...how&id=T1312675

Pozdrawiam
/kk
HAPPY GAZ TEAM

StasioiJola - 2009-08-31, 16:13

Oj Świstaczku- musisz uważać na zdrówko- bo to najważniejsze!!!!!Przecież jeszcze tyle spotkań przed nami i podróży i innych ciekawych i przyjemnych rzeczy!!!! :szeroki_usmiech Kuruj sie jak tylko możesz- szkoda ,że jestes tak daleko , bo bym przyjechał z kuracją miodkowo-cytrynowo-spirytusową!!! Moze by postawiła Ciebie na nogi, tak jak i mnie zawsze / no prawie/ uzdrawia. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i równowagi elektrolitycznej i trzymam za Ciebie kciuki!!! Stasio. :spoko
Świstak - 2009-08-31, 20:01

ROBRE, Ano brak instruktażu....

kubak, Właśnie taki kolor chciałem wymieszać i mi nie wyszło....

StasioiJola, Kiedyś mnie koledzy kurowali takim specjałem, ale w wydaniu Mazurskim. Miała kuracja moc.... Oj miała. Na samo wspomnienie aż się wywracam....

Rockers - 2009-09-01, 11:53

No nareszcie mam czas aby spokojnie czytać i pisać, widze że prace wrą szkoda że nie wyrobiłeś się na Radom ale zdrowie ważniejsze, jak trzeba zwolnij tempo i spokojnie bo jak wiadomo wykończenie trwa najdłużej i nieraz jest bardziej męczącea myślę że warto wykonać to dokładnie i na spokojnie. Jak to niemcy mówią langsam langsam (pisze jak się mówi pewnie pisze się inaczej ;) ) a wiadomo ich samochody dzięki temu są bardzo dokładnie wykonane i niezawodne. Pozdrowionka i dalej trzymam kciuki :brawo
Świstak - 2009-09-01, 19:53

Relacja:
Dziś zbiorniki przeszły próby ciśnieniowe. Po założeniu górnych pokryw i wykonaniu uszczelnień na włazy inspekcyjne pomyślnie przeszły próby. Zapaszki nie będą się ulatniać. Jutro wiercenie otworów w pokrywach i lutowanie przepustów na przewody i odmy które będą również przelewami. Będzie też trzeba kupić materiał na konstrukcję nośną sufitu czyli kątowniki i OSB. Mam nadzieję że wkrótce ducato wróci od mechanika, bo nie ma czym robić. Wszystko się pokończyło a po płyty nie ma jak pojechać. Chyba jedyna wada mieszkania daleko od większego miasta - daleko do Castoramy....

SlawekEwa - 2009-09-01, 21:15

Rockers napisał/a:
szkoda że nie wyrobiłeś się na Radom

Trochę trudno tam byłoby Milce wjechać :-/

pirat666 - 2009-09-02, 14:03

I jak idą prace ?
Oceń tak % ile zostało do poziomu który Cię zadowoli abyś powiedział, że I etap zakończony tzn możesz już bez stresu wyjeżdżać :)

Świstak - 2009-09-02, 20:00

Wydaje mi się że za mną jakieś 75%. Ale przed wyjazdem muszę Milkę postawić do PKS na przegląd aby mieć pewność że nic dziwnego nie zawiedzie.

Relacja. Dziś poczułem przypływ energii. Sufit w salonie wisi, nawet przymierzone szafki podsufitowe. Był też stolarz pomierzyć szafy w przedziale serwisowym i w łązience. Upał tak daje się we znaki że okleiłem szyby do końca, tak więc są już w całości jednolicie czarne. Od razu dużo chłodniej.
Wyrobiłem niestety praktycznie cały materiał, a ducato wciąż u mechanika. Nie mam jak podjechać do Castoramy, a muszę kupić OSB i płytę meblową. Po tych zakupach zakończę salon, wersalkę w salonie i obuduję zbiornik. A obudowa zbiornika stanowić będzie podstawę do zabudowy sypialni i szafy nad zbiornikiem. Po tym będę mógł zrobić mocowania na ostatnim nadkolu, gdzie będzie klimatyzator i szafki na ciuchy.
Oj będzie krucho z czasem... Dni coraz krótsze, sił przybyło ale to ułamek tego co było na początku. To nie zwątpienie, lecz zwyczajne zmęczenie.

Pawcio - 2009-09-02, 22:01

Chyba Ci Arku normalnie fotograf strajk urządził...

A tak patrząc na twoje poczynania, to i tak zmęczenie przyszło bardzo późno...
Masz chłopie melodię do tego dłubania.

Track222 - 2009-09-02, 22:22

Świstak a gdzie fotki z Twoich poczynań??
ROBRE - 2009-09-03, 11:38

a ja sobie tak mysle.....
ty wez lepiej sie nie spiesz z ta Milka....
rob ja powoli zeby fuszerki nie odwalic.....
nie spiesz sie bo pospiech jest zlym doradca...
wez sobie namiot i jedz na zlot...
tam i tak cie wszyscy przyjma z otwartymi ramionami a przy okazji zobaczysz co by tam ulepszyc i poprawic w Milce

moj Tato zawsze mowil.... "Spiesz sie powoli" i jeszcze mowil ... "Mysl i przewiduj"

pozdrawiam

pirat666 - 2009-09-03, 12:00

Cytat:
Mysl i przewiduj


A moje ulubione hasło to:
"Niepowodzenie w planowaniu to planowanie niepowodzenia" :)

papciosmurf - 2009-09-03, 12:56

pirat666 napisał/a:
"Niepowodzenie w planowaniu to planowanie niepowodzenia"

DOBRE ! :wyszczerzony:

PPPPPPP - Proper Prior Planning Prevents Pathetically Poor performance ! :haha:

donald - 2009-09-03, 14:01

Nie tego zlego co by na droge nie wyszlo :szeroki_usmiech ja tak robilem swojego campera pierwszego ;-)
donald - 2009-09-03, 14:02

Rany mialo być Nie ma tego złego,co by na droge nie wyszlo :ok :gwm
Świstak - 2009-09-03, 21:25

Tak też uczynię. Niestety termin Miedwia jest nierealny. Uświadomiłem to sobie dziś, gdy przez pośpiech zasyczało.... Ale co tam. Wkrótce naprawię.
Powiedzenia są życiowe. Bardzo życiowe. I doszedłem do tych samych wniosków. Że pośpiech jest złym doradcą, a odkładanie drobiazgów na później mści się po tysiąckroć. I zostałem bez Ducato. A teraz doceniam jak bardzo mi go brakuje. Mam nadzieję że jutro już będzie gotowe. A co dziś? Niewiele. Pogoda wspaniała do roboty, ale zabrakło materiałów. Co mogłem - przywiozłem na skuterku - ale elementów dłuższych niż 2 metry odwagi zabrać na Kymco już nie miałem. Tak czy siak - sufit w salonie jest a jutro wzmocnienie sufitu nad łazienką, sufit nad jadalnią i kuchnią. Może nawet przymiarka szafki nad kuchnią? Nad jadalnią będą półki - po pierwsze szafki poszły do salonu, a po drugie nie miałbym dostępu do elektroniki sterującej drzwiami. Czemu zamontowali akurat tam? Pomiędzy przednimi a tylnymi? Oj, jak brakuje dokumentacji.
Sukces dnia - zbiorniki całkowicie szczelne. Po dwóch dobach wody nie ubyło, a trzymała ją jedynie siła podciśnienia. Zatem mogę robić przelewy.

Dzięki za słowa otuchy i usprawiedliwienie mnie przed samym sobą. Wstydzę się niepowodzenia czyli niedotrzymania terminu, ale sił zabrakło. Przez tydzień robię tyle co na początku w jeden dzień. Ale poprawię się. Może w sobotę pomoże Olek?

fest2 - 2009-09-03, 21:58

:gwm Świstak nie załamuj mnie , tu nad Miedwiem chcą zobaczyć największy kamper ,prasa czeka. :spoko
maszakow - 2009-09-04, 00:27

Świstaku - Milka ma pojechać a nie sie rozłożyć w połowie drogi więc nie masz co zawracać sobie głowy terminami. W tym przypadku nie ma takiego terminu którego byś nie mógł odrobić więc rób swoje. Czego nie dasz rady skuterem przewieziesz osobówką z przyczepką...
Mało kto wie że generalnie wg praw Murphy'ego obowiązuje zasada 80-80-20 - czyli 80% roboty zabiera 20% przeznaczonego na nią czasu - pozostałe 20% roboty zabierze resztę. :) niemniej ja zawsze wychodze z założenia że od zasad zawsze są wyjątki :szeroki_usmiech ty też możesz :szeroki_usmiech

fest - jak się prasa dowie to mu pracować w ogródku nie dadzą, a po po zlocie jak ktoś przyuważy to jeszcze do Ekspresu Reporterów trafi bo o tym co tu zrobił już scenariusz można pisać.
W naszej rozmowie kolega mówił że Milka musi być skończona by wyjechać z podwórka, bo potem nie będzie za bardzo jak przy niej pracować. Z geodetą wytyczali wjazd i wprowadzili tego smoka na podwórko po ciasnych osiedlowych uliczkach, wielokrotne powtarzanie tej operacji jest niemożliwe...Jadąc do niego sam tam błądziłem bo nie tylko nie przemyśleli tam szerokości dróg ale i układu numeracji :haha: , a jak już stanąłem to mijali mnie po chodnikach.
NO cóż ja bym pewnie wyjechał i skupił się na doprowadzeniu busa do stanu jezdnego i japońskiego wyglądu (jakotakiego), ale Świstak ma taką naturę że dokładnie zawija w sreberka...

Rockers - 2009-09-04, 10:47

Świstak napisał/a:
Wstydzę się niepowodzenia czyli niedotrzymania terminu, ale sił zabrakło.

NIe ma się tu co wstydzić, tempo i tak jest nadzwyczajne, a wykonana praca jeszcze bardziej nadzwyczajna. :ok
Jak nie Miedwie to będzie inny zlot. Ja też chętnie pojechał bym na ten zlot i inne na których nie byłem, ale nie zawsze są możliwości i nie ma co tu dużo gadać.
Milko potrzebuje teraz dochuchania i dopieszczenia a to wymaga czasu.
Więc spokojnie rób swoje i nie przejmuj się naszą niecierpliwością :haha: :spoko

pirat666 - 2009-09-04, 11:59

Drogi świstaku - jakie niepowodzenie ?
Tyle pracy co ty zrobiłeś w te parę miesięcy to chyba przez całe życie nie zrobiłem :diabelski_usmiech

Fajnie, że Ci wiara, humor i ochota do pracy wróciła.

Ja też się nie wyrobie na Miedwie :) z innych przyczyn (fajnie dmucha na helu) he he ale jednak.

Rockers - 2009-09-04, 17:16

No a szczególnie foty tego skuterka bom bardzo ciekaw jak wygląda i jaki ma garaż w Milce :spoko
ROBRE - 2009-09-04, 19:38

tak apropos garazu to ja jestem ciekawy co powiedza koledzy jak zobacza jego umiejscowienie.........nie tendencyjne takie........ :diabelski_usmiech
Świstak - 2009-09-04, 23:33

Planowałem dziś zdjęcia. Nawet naładowałem akumulatorki... Ale z okazji zrobienia sufitu w kuchni i rozwiązania poważnych problemów technicznych zwiazanych z mocowaniem mebli, a także z okazji powrotu Ducato z remontu - wypiliśmy z sąsiadem po piwku. Później po drugim, a później puściliśmy dzieciom film "Zebra z klasą" i na okoliczność zwycięstwa zebry - powaliliśmy Bolsa. I jakoś na zdjęcia nie mam już siły. Ale jutro będą. Mam ambitny plan na jutro! Ducato zapewni dopływ materiałów czyli płyty OSB i pilśniowej, więc pewnie pod wieczór będzie się czym pochwalić. A i skuterek obfotografuję. Póki co garaż wewnątrz Milki jeszcze nie gotowy - nie ma szafy więc i mocowanie skuterka jeszcze nie gotowe, ale będzie! I to zapewne dość nietypowe....

Nawet nie wiecie jak Wasze ciepłe słowa są mi pomocne. Dziękuję za wsparcie. Bardzo dziękuję...

Ahmed - 2009-09-05, 10:52

Świstak napisał/a:
wypiliśmy z sąsiadem po piwku. Później po drugim,


No , wreszcie prawidłowy sposób uzupełniania wody i elektrolitów w organiżmie :haha:

maszakow - 2009-09-06, 00:16

NO fajny rzeczywiście miły...ale następnego dnia się robić nie chce ...:roll:
Tadeusz - 2009-09-06, 12:37

Arku!
Staram się nie zawracać Ci głowy swoimi uwagami. Zresztą odnoszę wrażenie, że radzisz sobie doskonale bez niczyjej pomocy.
Czytam regularnie Twój wątek, kibicuję Ci, trzymam kciuki za powodzenie Twych starań i o jedno tylko proszę - nie trać rozpędu. Dopóki jest zapał, dopóty są i siły. Odradzam jednak pośpiech tylko po to by wyrobić się na jakieś obiecane terminy. Pośpiech nie służy dobrze takim przedsięwzięciom.
Żałuję, że tak daleko jesteśmy od siebie. W trudnych dla Ciebie chwilach mógłbym Cię wspierać moralnie. Halszka robi świetne nalewki. :-P
O jedno tylko śmiem prosić - nie zapomnij o mnie gdy będziesz wyprawiał chrzciny Milce. :bukiet:

Świstak - 2009-09-07, 20:48

Relacja:
Dziś prawie zakończony salon. I dorobione kilka zaległych zdjęć. Na początek zbiorniki na wodę i ścieki, oraz dodatkowe zawory na czas zimy....

Świstak - 2009-09-07, 20:49

Zdjęcia
Świstak - 2009-09-07, 20:50

Zdjęciua
Świstak - 2009-09-07, 20:52

zdjęcia
Świstak - 2009-09-07, 20:53

Zdjęcia
Świstak - 2009-09-07, 20:54

Zdjęcia
Świstak - 2009-09-07, 20:56

Tadeusz napisał/a:
Arku!
Staram się nie zawracać Ci głowy swoimi uwagami. Zresztą odnoszę wrażenie, że radzisz sobie doskonale bez niczyjej pomocy.
Czytam regularnie Twój wątek, kibicuję Ci, trzymam kciuki za powodzenie Twych starań i o jedno tylko proszę - nie trać rozpędu. Dopóki jest zapał, dopóty są i siły. Odradzam jednak pośpiech tylko po to by wyrobić się na jakieś obiecane terminy. Pośpiech nie służy dobrze takim przedsięwzięciom.
Żałuję, że tak daleko jesteśmy od siebie. W trudnych dla Ciebie chwilach mógłbym Cię wspierać moralnie. Halszka robi świetne nalewki. :-P
O jedno tylko śmiem prosić - nie zapomnij o mnie gdy będziesz wyprawiał chrzciny Milce. :bukiet:


O niczym nie zapomnę, o ile Ty drogi Tadeuszu nie zapomnisz o nalewkach!

Świstak - 2009-09-07, 21:00

Tak więc mam już spanie dla 4 osób. Siedzonka w salonie rozkładają się do pełnowymiarowej wersalki. Pozostało jedynie kupić gąbkę i uszyć poduszki na siedzisko i oparcie. Przeraziła mnie cena gąbki - na taką leżankę ponad 150 złotych. No ale cóż... Trzeba to trzeba.
Wreszcie zmieniłem koncepcję pracy na tą która pierwotnie przynosiła efekty - czyli nie matrwię się wykończeniami lecz konstrukcją. A pomysły na wykończenia same się pojawiają. Tyle że robota wreszcie ruszyła.....

BiG Team - 2009-09-07, 21:28

W środę przyjedziemy zobaczyć Milkę na żywo jak będziemy jechać na zlot do Stargardu. Do zobaczenia :spoko
Świstak - 2009-09-07, 22:27

Do zobaczenia!
ROBRE - 2009-09-07, 22:46

milo zobaczyc cie znow w akcji.....
pirat666 - 2009-09-08, 10:40

Dziękujemy za fotki bo już tylko wyobraźnia pracowała :)
Super że ruszyłeś do przodu.

Świstak - 2009-09-09, 23:06

Relacja.
Miałem dziś przemiłych gości - Big Team. Pozwolili mi pooglądać swój nowy domek i podkraść kilka pomysłów - między innymi fantastyczne ukrycie załonki w łazience - wkrótce będzie zaadoptowane do mojego kibelka. Dobrze że podpatrzyłem teraz, kiedy w łazience nie ma jeszcze szafki wiszącej... Przekonali mnie również że pokazać się na zlocie bez Milki chyba ujdzie mi na sucho. Tak więc jutro robię wolne i szykuję się do drogi. A do tego przyjadę z synem, stryjem i swoim chrześniakiem. Czterech chłopa nie wejdzie do chińskiej dwójeczki więc szukam na szybko wypożyczalni przyczep w okolicy Szczecina, aby zapewnić sobie dach nad głową... Jeśli nie Szczecin to Gdańsk - stryjko będzie jechał z Pruszcza Gdańskiego więc może pociągnąć przyczepę, bo ja niestety w Peugeocie haka nie posiadam. Podrzućcie proszę namiary na wypożyczalnię przyczep w tych rejonach :?:

Aulos - 2009-09-09, 23:23

Świstak napisał/a:
Podrzućcie proszę namiary na wypożyczalnię przyczep w tych rejonach

Jest Auto-Caravan w Mścicach pod Koszalinem. Prowadzą również wypożyczalnię przyczep i z Gdańska do Szczecina to prawie po drodze. :spoko

http://www.auto-caravan.pl/index.php

Świstak - 2009-09-10, 09:39

Nie uwierzycie! Nie dość że będę na Miedwiu, to do tego będę kamperkiem! Papamila zapewnił mi dach nad głową!!! Wielkie dzięki!!!!

Tak więc dziś w nocy wyjeżdźam, a jutro będę już z wami na Miedwiu!

pirat666 - 2009-09-10, 10:33

Po raz kolejny okazuje się że można liczyć na brać z CT
maszakow - 2009-09-10, 15:44

Arek - Za 150 PLN to możesz mieć kompletny piankowy materac. NIe wierzę żeby nie udało się tego dostać taniej. Sprawdź sklepy JYSK albo inne ukierunkowane na spanie sypialnie itp.
Za 150 PLN ? albo za 190 PLN .... nie pamiętam bo trochę minęło ... kupowałem łóżko polowe z materacem(nawet dwa - do konstrukcji antresoli dla dzieciaków :) . One pojawiają się po marketach od czasu do czasu jak trafię to dam ci znać.

maszakow - 2009-09-10, 15:51

A przy okazji spójrz na inny temat - Starszy brat Milki.
http://www.camperteam.pl/...t=5274&start=68

WINNICZKI - 2009-09-10, 19:26

Skepy sprzedające artykuły tapicerskie,te wieksze mają tzw.piankę tapicerską o różnych grubościach standart na łóżko to 10cm jak dobrze pamiętam materac z pianki o wymiarach 200x90 to koszt ok 75zł.można tez poszukać hurtowni pianek tapicerskich najczesciej sami tną piankę z bloku.Lub poszukać producenta w Polsce to chyba Łódź.I przez njch dowiedzieć się kto najbliżej Ciebie handluje pianką tapicerską :spoko
Jacek M - 2009-09-12, 10:06

Na pewno 15 lat temu największym (jedynym?) polskim producentem pianki był POLOPREN w Zgierzu - mieli również sklep fabryczny, w którym można było kupić poza wyrobami pełnowartościowymi także delikatne buble... Kiedyś kupowaliśmy tam z teściową piankę na materac - o ile pamiętam nie wyszło to szczególnie tanio ale był to solidny materiał i służył wiele lat.
Dzisiaj Polopren nazywa się "Eurofoam" (brat "Google" pomógł) i ma siedziby w kilku miastach, np. w Świdnicy mają prawdopodobnie krajalnię, co akurat może być interesujące. Czy mają również sklepik - do sprawdzenia :bajer
Tu są namiary: http://www.eurofoam.pl/eurofoam_w_polsce.php
Na stronie są także parametry techniczne wyrobów.
Pozdrawiam
Jacek M

Świstak - 2009-09-14, 10:13

Dziękuję za podpowiedzi, podzwoniłem, poszukałem i chyba się udało zamówić gotowe materace w dobrej cenie...

Czas na relację.

Zdradziłem Milkę. Zdradziłem ją okrutnie. A wszystko przez członków CT. Ale od początku..

Moja wyprawa na Miedwie rozpoczęła się od wyjazdu do Pruszcza Gdańskiego w czwartek późnym wieczorem, gdzie spędziłem krótką noc i zaraz po porannej kawie ruszyłem na Gdynię aby spotkać się z Relabi. Leszek jest niesamowitym człowiekiem o wypracowanej wiedzy technicznej i z wieeelkim zasobem życzliwości. O tym co mi pokazał w swojej firmie i o czym rozmawialiśmy (a były to tematy techniczne) można by napisać książkę. Zaproponował dalszą pomoc (zgodnie z zasadą że rzeczy niemożliwe załatwia od ręki, a na cud trzeba chwilę poczekać) i wyprawił w dalszą drogę. Troszkę mnie przy tym poganiał, bo chyba zawalił spotkanie biznesowe aby ze mną pogadać. Pojechałem więc dalej. Do miejscowości Turze. Na rozjeździe czekał na mnie Papamila abym nie tracił czasu na błądzenie po przepięknej okolicy. Jarek przywitał mnie jak starego przyjaciela. Dostąpiłem też zaszczytu obejrzenia najpiękniejszego kamperka jaki miałem okazję oglądać czyli najmłodszego papamilowoza integrala. Kiedy zaglądałem w najmniesze dziurki z myślą jak coś podebrać do Milki, pojawiła się zjawiskowa dziewczyna czyli Hania która najpierw olśniła mnie urodą, a później talentami kulinarnymi. Po szybkim instruktażu rozpoczęla się przygoda, czyli właściwa podróż. Podróż kamperkiem. Zapakowałem ekipę i ruszyłem na zachód. Droga "dolna" do najlepszych nie należy - najpierw betonki później koleiny - ale nie była męcząca, auto doskonale radziło sobie z koleinami, a zapas mocy silnika wystarczał do swobodnego wyprzedzania. Pomimo zmęczenia jazda tym autkiem sprawiło mi ogromną przyjemność, przednie zawieszenie doskonale tłumiło nierówności, reflektory nowej generacji pomagały odnaleźć drogę, a cichy silniczek przyjemnie pogwizdywał turbinką. Dojechaliśmy. I przegapiliśmy wjazd. BigTeam wybiegł na ulicę aby nas wprowadzić i szybko zwinęliśmy go do środka (z taką fryzurą mógłby zostać zwinięty przez służby za namawianie do palenia zioła). Miejsce zaklepali nam Beatka i Grzesiu. Zaklepali a później przez trzy dni bronili własną piersią!
Ustawiłem się i gdy zaciągnąłem ręczny otworzyły się drzwi kierowcy i niewidzialna ręka wywlekła mnie na dwór, powiesiła na szyi kieliszek i zaczęla ściskać pohukując radośnie "Prezesuu Cię wita!!" A później była godzina dla której warto się było urodzić, czyli czas poznawania Was - najbardziej zakręconych ludzi jakich dane mi było spotkać. Spotykałem juź wesołków, ale nigdy takiej wielkiej grupy!
Z przyczyn oczywistych nie opisuję co było dalej, bo oczywiście nie wiele pamiętam, ale pamiętam to czego nigdy nie zapomnę - życzliwości, radości, uśmiechu, zabawy.

Zdjęcia umieszczę po dokładnej cenzurze, bo póki co muszę udać się do Milki która sama spędziła noc na zimnym ogrodzie gdy ja bywałem w przepięknych miejscach, a co najważniejsze - wsród wspaniałych ludzi. I właśnie Wam wszystkim których miałem zaszczyt poznać - serdecznie dziękuję. Nawet Krysi która chciała mnie bić, a później przemianowała na Świństaka...

BiG Team - 2009-09-14, 10:38

Arku, bardzo się cieszymy, że dałeś się nam namówić na ten wyjazd i to nawet nie "siłom", ale "chęciom" i, że jesteś z tego tak bardzo zadowolony. Milka, którą jako jedni z niewielu mieliśmy okazję obejrzeć na żywo /i odpalić silnik/, powaliła nas na kolana.Podziwiamy ogrom pracy jaką włożyłeś do tej pory jak i Twoje dalsze plany. POWODZENIA :spoko
PS - będziemy na żywo śledzić rozwój wydarzeń :szeroki_usmiech

Świstak - 2009-09-14, 12:56

Za miejsce - stawiam piwko, za wspaniałe towarzystwo - szampana, ale za to że staliście mi się przyjaciółmi - nic nie postawię, lecz powiem: DZIĘKUJĘ!
maszakow - 2009-09-14, 22:48

Świstak napisał/a:
...najbardziej zakręconych ludzi jakich dane mi było spotkać. Spotykałem juź wesołków, ale nigdy takiej wielkiej grupy!
Z przyczyn oczywistych nie opisuję co było dalej, bo oczywiście nie wiele pamiętam, ale pamiętam to czego nigdy nie zapomnę - życzliwości, radości, uśmiechu, zabawy.
...

LOOOL ... zaczynam się bać... Gdzie ja wdepnąłem... ciężko będzie was zawojować ale mam nad wami przewagę liczebną - Moja przyszła załoga 24.08 powiększyła się o nowe "maszakowiątko" - teraz jest nas sześcioro. :diabelski_usmiech
Trzeba będzie wśród nowych obowiązków i tej "wspaniałej" roboty... znaleźć czas na projekt kamperka.

Świstak - 2009-09-15, 13:06

Gratuluję! A jako że dopiero dziś się chwalisz, rozumiem że świętowałeś sam. Masz Bracie kondycję... 2 tygodnie....
Świstak - 2009-09-15, 20:51

Dziś opowiem historię z Miedwia, a relacja później.

Janusz wraz z kilkoma członkami CT robił sobie ze mnie żarty podpuszczając w budowę wirówki do fekaliów. Gdyby nie Kamperpapa który wziął mnie w obronę, pewnie przyznałbym się że takim "materiałem" ogrzewam w domu wodę latem. No może nie całkiem takim, ale podobnym. Zmieszanym z wyschniętą trawą z ogrodu, gałęziami i wysuszonymi liśćmi. Przepuszczam to przez peleciarkę do której dorobiłem trochę inną matrycę i rolki a następnie palę w piecu z automatycznym podajnikiem szufladowo - tłokowym. Tak więc żarcik się kolegom nie do końca udał :mrgreen:

Świstak - 2009-09-15, 20:56

Zdjęcie peleciarki, gotowego produktu a także widok paleniska....
Świstak - 2009-09-15, 21:06

Relacja:

Dziś niewiele, musiałem kuć podłogę w domowej łazience i kłaść rury CO, więc dla Milki nie zostało wiele czasu. Troszkę wykończeń i troszkę pomiarów na jutrzejsze zakupy...

ROBRE - 2009-09-15, 22:39

Świstak napisał/a:
takim "materiałem" ogrzewam w domu wodę latem


wiesz co Swistak...... gdyby Cie nie bylo to trzeba by Cie wymyslec......
bo chyba drugiego takiego nie ma.......:haha:

pozdrawiam z w koncu schlodzonych Wloch (na 1500mt n.p.m snieg;-)

Świstak - 2009-09-15, 22:50

Robercik.... Na szczęście nie mam bliźniaka :lol:
maszakow - 2009-09-16, 19:57

Świstak napisał/a:
Gratuluję! A jako że dopiero dziś się chwalisz, rozumiem że świętowałeś sam. Masz Bracie kondycję... 2 tygodnie....

Akurat ... znasz już starsze maszakowiątka, jest jeszcze jedno 4letnie płci żeńskiej jeszcze bardziej narwane niż ta dwójka - i nimi sie trzeba było zająć jak luba w szpitalu była. rok szkolny się zaczał...

Peleciarka - no ładnie ale skad to spoiwo do lisci i trawy bierzesz? :-P wirówka wirówką ale np malaxer do takich rozwiązań to całkiem fajny wynalazek.

Moje plany kamperowe też muszę odłożyć, muszę dokończyć remont w chacie. Idzie dosłownie jak po grudzie...

Świstak - 2009-09-16, 21:35

Spoiwo... no cóż. Nie przyznam się bo wstyd... Ale mam pieska, dwa koty i miłych znajomych na wsi.

Relacja.

Dziś dla Milki znalazłem tylko 2 godzinki, bo zakupy zajęły mi prawie cały dzień. Ale mam się czym pochwalić - przełamałem strach przed wpuszczanymi zawiasami. Musiałem bo nie chciałem w łazience stawiać ścianek przy ściance nośnej aby nie tworzyć doskonałych warunków dla grzyba. A jedyne zawiasy jakie mogłem zastosować i nie bać się o ich trwałość to właśnie wpuszczane. Tak czy owak w dwie godziny zrobiłem szafkę w łazience! Górną półkę celowo obniżyłem poniżej drzwiczek szafki aby zawartość nie zsypywała się przy hamowaniu.

Świstak - 2009-09-16, 21:37

Zdjęcia
Świstak - 2009-09-16, 21:39

zdjęcia
Jacek M - 2009-09-16, 23:33

Adam Słodowy, normalnie! Pokombinował i w dwie godziny szafka - półki, frezik, dziurka, zawiasik, szafka. Ludzie! Ja w dwie godziny bym przykręcił frez do wiertarki i wyznaczył z jeden zawias...
Świstak - niebezpiecznie zawyżasz poziom :box
Pozdrawiam "jak zwykle niezwykle serdecznie" - vivat Milka i jej Pan :kwiatki:
Jacek M

wbobowski - 2009-09-17, 00:02

Świstak, a mnie najbardziej interesuje sposób dokumentowania pracy. Przykładasz wiertło... zdjęcie, nawiercasz otwór... zdjęcie, montujesz zawias... zdjęcie.
Co Ty czarodziej jakiś jesteś... jak się dogadujesz z aparatem ??? :shock: :shock: :shock:

Tadeusz - 2009-09-17, 00:43

Jola i Adam napisał/a:
Świstaku , może w tej szfce zrób o jedną półeczkę więcej , jakoś mi szkoda miejsca na powietrze


Adamie, tam przecież będą stały wysokie butelki. :szeroki_usmiech

pirat666 - 2009-09-17, 01:27

Cytat:
w dwie godziny szafka - półki, frezik, dziurka, zawiasik, szafka

Właśnie i jeszcze fotki strzela między czasie :) :spoko

KOCZOR - 2009-09-17, 02:11

Nie wiem - trzeba by sprawdzić, czy ten typ Świstaka nie ma czasem chwytnych również tylnych(dolnych) kończyn... to wyjaśniałoby wszystko. :szeroki_usmiech
Świstak - 2009-09-17, 07:45

wbobowski napisał/a:
jak się dogadujesz z aparatem


W promocji dostałem do aparatu urządzenie fotografujące, musiałem tylko zarejestrować w USC!!!
Jola i Adam napisał/a:
no chyba , ze w milce masz takich szafek naście i już Ci nie zależy na półeczkach...
Oj szafek i szafeczek nie brakuje. Samych szaf pełnowymiarowych będzie dwie lub trzy.... A półka jest przygotowana do zamontowania wyżej, ale Tak jak mówi Tadeusz - będzie ciasno - choć pewnie pisząc o butelkach nie miał na myśli płynu do kąpieli... Z kolei pod szafką jest miejsce na kosze - jeden na śmieci, a drugi na brudną bieliznę.
pirat666 napisał/a:
Właśnie i jeszcze fotki strzela między czasie
Jak promocyjne urządzenie ma humor to strzela, a jak ma focha - nie strzela.
KOCZOR napisał/a:
nie ma czasem chwytnych również tylnych(dolnych) kończyn
Niestety nie. Tacy to chyba tylko w Urzędzie Skarbowym....
Świstak - 2009-09-17, 08:08

Jacek M napisał/a:
Adam Słodowy, normalnie! Pokombinował i w dwie godziny szafka - półki, frezik, dziurka, zawiasik, szafka. Ludzie! Ja w dwie godziny bym przykręcił frez do wiertarki i wyznaczył z jeden zawias...
Świstak - niebezpiecznie zawyżasz poziom :box
Pozdrawiam "jak zwykle niezwykle serdecznie" - vivat Milka i jej Pan :kwiatki:
Jacek M


Jacku, było by w godzinę, ale najpierw trzeba było pookleinować płytę meblową, a że w żelazko nie wierzę i poprawiam opalarką - długo schodzi. Z tą szafką i szafami było tak: zaprosiłem stolarza aby zrobił mi wycenę brakujących mebli. Za pomiary skasował 30 złotych, powiedział że termin do realizacji to październik po czym za dopłatą może być ekspres czyli połowa września. Miał zadzwonić i podać cenę. Minęło dwa tygodnie i się nie odezwał. Wkurzyło mnie to zdrowo, więc pomierzyłem sam (pewnie dlatego brakuje ni 2 mm na łączeniu), odpaliłem Ducato i z Castoramy przywiozłem wszystko co potrzebne. Płyta około 50 złotych, 4 zawiasy po 1,80, sześć kątowników nierdzewnych po 0,60, okleina 4 złote, nowe słownictwo po wbiciu drzazgi w palucha - bezcenne. Jeszcze tylko impregnacja przed oklejeniem - impregnat który miałem i nie musiałem kupować, ale liczmy 3 złote plus pół tuby silikonu (w sumie niepotrzebny, ale jak coś robić do kamperka i nie użyć silikonu???) i jestem niezależny od usługodawcy. Być może nie jest to najpiękniejsza szafka na świecie (żona stwierdziła że nie chce klamek bo jest miejsce od góry gdzie można wygodnie otworzyć a bez klamek wygląda jak niedokończona) ale jest idealnie wpasowana i dokladnie taka jak miała być.

Powiem Wam że dzieki budowie Milki mam coraz więcej doświadczenia w różnych dziedzinach. Zwłaszcza tych które do tej pory omijałem szerokim łukiem. Pracę w metalu rozpocząłem w technikum elektroenergetycznym ale później nie pielęgnowałem tej umiejętności, czasem przydawała się w wojsku ale tam były trochę inne uwarunkowania. Stolarki zawsze się bałem - brak doświadczenia i narzędzi. Teraz jednak odkrywam jak cudownym materiałem jest drewno i jego pochodne. Jeśli do tego dodać nowoczesną chemię i troszkę cierpliwości (której mi zawsze brakuje) - sukces murowany. Cieszę się z Milki, cieszę się z nowych umiejętności i doświadczeń, ale najbardziej cieszę się że dzięki realizacji dziecięcego marzenia poznałem Was. Zakręconych nie mniej niż ja, bo przecież wszyscy realizujemy jakieś dziecięce marzenie o wolności niezależności i ucieczce spod nadzoru rodziców czy też - po upływie lat - dzieci.

Bartek-Ayer - 2009-09-17, 08:10

Witam,

Jakby Ci zabrakło miejsca na rowery to zobacz jak często przewożą rowery w Norwegii.

Już widzę minę naszych policjantów podczas kontroli takiego "kampera"

Świstak - 2009-09-17, 08:14

U nas chyba by nie przeszło. Z przodu w Milce mogę wozić tonę lub dwie (zaczep przymocowany do ramy głównej mam również z przodu) ale przekroczę skrajnię, a tego już mi chyba nie odpuszczą....
OldPiernik - 2009-09-17, 09:29

To ZAMIAST rowerów :diabelski_usmiech .
Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać :lol:

Świstak - 2009-09-17, 12:29

A to już by przeszło!!!
Rockers - 2009-09-17, 13:07

No fajne te rowery :chytry
ROBRE - 2009-09-17, 13:59

ja woze z tylu "gorala" a inni szczesliwcy goralki ...... :lol:
annihilatus - 2009-09-17, 15:52

Wyrazy najwyższego uznania dla Autora wątku oraz wykonawcy przebudowy :) ).
Z każdego Twojego postu przebija zapał ,poczucie humoru i pasja :)
Musisz być nietuzinkowym człowiekiem -szczere gratulacje.
Szkoda że dopiero dziś rano trafiłem na ten temat[czytałem cały dzien :) ) ],podsunąl bym Ci wcześniej pare rozwiązan już przezemnie przećwiczonych to nie wywarzałbyś "otwartych drzwi" ale i tak poradziłeś sobie rewelacyjnie i do tego to tempo prac-coś niesamowitego :) .


Pozdrawiam

janusz - 2009-09-17, 16:26

ROBRE napisał/a:
ja woze z tylu "gorala"

Maluch nie może wozić górala. U niego góral siedzi za kierownicą. :-P

Rockers - 2009-09-17, 17:33

Dobre rozwiązanie z tą szafką bez klamek, nie tylko nie zawadzają, nie można się uderzy bądź zachaczy o klamkę np w czasie jazdy, ale przy okazji kurze są na bierząco ścierane z drzwiczek :szeroki_usmiech
DarekK - 2009-09-17, 20:23

Świstaku - czy wiesz że Milka kolorystycznie pasowałaby do taboru ukraińskiego PKS-u (zwłaszcza zderzaki :) ). Widzę że zaawansowanie prac pod moją nieobecność mocno się posunęło - na kiedy planujesz pierwsze zakończenie prac (bo później i tak cały czas coś się grzebie i przerabia więc prace faktycznie końca nie mają :) )
maszakow - 2009-09-17, 22:49

Taaa... Jako elektronik powiem że drewno jest naprawde fajnym surowcem. :szeroki_usmiech . SPoro wybacza czego metal już niestety nie potrafi. Natomiast zawsze mam rezerwę jak pracuję z płytą bo w wiórach błędy się potęgują. Dlatego regał na książki dla dzieciaków składałem przez cały dzień bo wolałem wymierzyć wszystko dokładnie co zajęło mi 70% czasu. Niestety na oko nie za bardzo potrafię bo efekty są znacznie gorsze niż Świstakowe.
Psiakostka muszę sobie kupić takie wiertełka :)

Świstak - 2009-09-17, 23:20

annihilatus napisał/a:
Wyrazy najwyższego uznania dla Autora wątku oraz wykonawcy przebudowy :) ).
Z każdego Twojego postu przebija zapał ,poczucie humoru i pasja :)
Musisz być nietuzinkowym człowiekiem -szczere gratulacje.
Szkoda że dopiero dziś rano trafiłem na ten temat[czytałem cały dzien :) ) ],podsunąl bym Ci wcześniej pare rozwiązan już przezemnie przećwiczonych to nie wywarzałbyś "otwartych drzwi" ale i tak poradziłeś sobie rewelacyjnie i do tego to tempo prac-coś niesamowitego :) .


Pozdrawiam


Witam nowego fana. Powiedz tylko że mieszkasz gdzieś blisko - wtedy Twoją wiedzę będę mógł wykorzystywać praktycznie!!!

Świstak - 2009-09-17, 23:22

DarekK napisał/a:
Świstaku - czy wiesz że Milka kolorystycznie pasowałaby do taboru ukraińskiego PKS-u (zwłaszcza zderzaki :) ). Widzę że zaawansowanie prac pod moją nieobecność mocno się posunęło - na kiedy planujesz pierwsze zakończenie prac (bo później i tak cały czas coś się grzebie i przerabia więc prace faktycznie końca nie mają :) )


Może koledzy będą mieli oszczędności??? Na Miedwie nie zdążyłem, ambitny lecz mało realny jest Zielenin, ale Kraków musi mi się udać!!!

Świstak - 2009-09-17, 23:24

Rockers napisał/a:
Dobre rozwiązanie z tą szafką bez klamek, nie tylko nie zawadzają, nie można się uderzy bądź zachaczy o klamkę np w czasie jazdy, ale przy okazji kurze są na bierząco ścierane z drzwiczek :szeroki_usmiech
Co do klamek - przyznaję rację. Mała łazienka sprzyjałaby częstym "kolizjom" czoło - klamka...
Świstak - 2009-09-17, 23:25

maszakow napisał/a:
Psiakostka muszę sobie kupić takie wiertełka

Komplet kilku sztuk w drewnianym pudełku w Castoramie - troszkę ponad 20 złotych

Świstak - 2009-09-17, 23:26

janusz napisał/a:
Maluch nie może wozić górala. U niego góral siedzi za kierownicą. :-P
Że niby jak?
Świstak - 2009-09-17, 23:39

Relacja:

Dziś tylko przymiarki do szafy. Przyjechał TIR węgla i z dwoma kolegami poworkowaliśmy, załadowaliśmy na ducato i wnieśliśmy do piwnicy ponad 10 ton węgla w woreczkach. Na jutro zostało nam jeszcze 5. Ale nie jest źle. Ręce tak mi się wyciągnęły że nie muszę się schylać aby coś podnieść z podłogi. Nadgarstki wlekę po parkiecie. Ale cała zima z głowy! Powinno starczyć jeszcze na całe przyszłoroczne przedwiośnie, wiosnę i lato, więc peleciarka będzie pracować "na magazyn". W tym roku przez komin poszło 12 ton węgla, więc te 15 musi wystarczyć. Z niecierpliwością czekam na kopalnię w Legnicy. Do Bogatyni mam ponad 100 km więc transport kosztuje prawie tyle co węgiel.

Tak więc ani dziś ani jutro zbytnich postępów być nie może. Zobaczymy jaka będzie kondycja w sobotę. Może podgonię stracony czas? Materiał już kupiony więc aż mnie świerzbi aby zmontować szafę i stelaż na klimatyzator. Szafka kuchenna też już jest przestawiana z kąta w kąt od miesiąca, ale mam nadzieję że o niczym nie zapomniałem (instalace elektryczne, wentylacja, wzmocnienia, dodatkowa szyba ochronna) i w weekend powieszę szafkę. Musiałem ją całą rozebrac na deseczki i każde łączenie kleić i wzmacniać. Ten mebel jako jeden z nielicznych był zdrowo pokiereszowany w czasie przewrotki dawcy. Knuję też jak dorobić parę brakujących metrów szafek, aby zbytnio nie odbiegały od tego co już jest.

Świstak - 2009-09-18, 09:37

To dopiero połowa... Część jest jeszcz na podwórku, a część do workowania...
annihilatus - 2009-09-18, 10:26

Rany Boskie!
Ty chyba jedziesz cały czas na jakichś dopalaczach :lol:

Masz wogóle jakieś chwile odpoczynku??

pirat666 - 2009-09-18, 10:33

Ja piernicze :)
Fajnie to to wygląda ale 12T/zime - to przecież tyle co milka waży hi hi

TomekW - 2009-09-18, 11:14

Świstak napisał/a:
janusz napisał/a:
Maluch nie może wozić górala. U niego góral siedzi za kierownicą. :-P
Że niby jak?

Zobacz na ostatnią linijkę avatara Malucha :spoko

annihilatus - 2009-09-18, 11:20

Mam parę uwag do Twojego projektu-chcesz z żoną mieć niezależność przez circa 2 tygodnia a lodówka mała-60lmax...
Ja jeżdziłem sam i lodówka 40l plus zamrażarka 35litrów i to zapewnia jakąś niezależność dla jednej osoby.
Zaopatrzenie będzisz musiał robić w dużych marketach bo zwyczajnie nie podjedziesz .Trzeba odrazu robić większa lodówke i osobno zamrażarke bo pózniej jej nie zabudujesz.Są dwa sposoby zrobienia sobie dużych lodówek -bo ceny nowych campingowych o pojemności 80 + litrów to już pewnie znasz :) [mocno zaporowe]
Inaczej też bym rozwiązał sprawe instalacji elektrucznej -tzn główny nacisk bym położyl na instalacje 24V a tą 12V i 220V tylko do urządzeń ktorych nie można dostać w wersji na 24V.
Każde przetwarzanie energii to straty a w Twoim przypadku głównym napieciem do jakiego będziesz miał szybki dostęp jest 24V.

Rockers - 2009-09-18, 12:19

No mam wielką nadzieję na spotkanie w Krakowie.

Co do węgielka ładną hałdę sobie skołowałeś :lol: ale musze przyznać że masz strasznie węglochłonny dom :szeroki_usmiech ja coprawda mam zapewne maluteńki domek ale za to węgla nie spalam więcej jak 1,5 T, podziwiam Cię że chce Ci się to pakowac w te worki, samo pakowanie to pewno pikuś ale te wiązanie pewnie dużo czasu pochłania, ja kiedys kupiłem 2 T węgla już pakowanego po 10 kg super sprawa bez problemu przewóz ( 3 x obróciłem dużym fiatem ) poukładałem w szopce po sam sufit mało miejsca zajmował a wracając z pracy brałem 2 paczki i starczało do następnego dnia paczki papierowe z uchwytami, przy okazji papier na rozpałkę był.
Super wygoda i czystość wtedy kosztowało to tyle co nie pakowany, teraz chcą chorendalne ceny za pakowany. Ale musze przyznać że miał niesamowitą jakość, po spaleniu dwóch paczek w wiaderku mało co było żużla, spalał się prawie całkowicie a i smoły nie miał piecyk był czyściutki.

pirat666 - 2009-09-18, 13:59

Jola i Adam napisał/a:
Milke na lokomotywę

to wielce prawdopodobne bo jak chatka zużywa 12t/sezon a kupił 15t to zostaje jeszcze 3t dla milki :drive: :palacz

Marsal - 2009-09-18, 15:31

Witam!
Przeczytałem cały ten wątek i jestem pełen podziwu dla autora. Oby tak dalej aż do celu.
Mam takie pytanie. Świstaku jak zamierzasz poziomować Milkę. Pisaleś o pneumatycznym zawieszeniu które z czasem osiada. Może jakiś system podpór albo łap? Proszę zrób dokładniejsze zdjęcia twojego przyłącza energrtycznego na zewnątrz kampera.
Pozdrawiam

f68 - 2009-09-18, 17:22

"wyngiel przywieźli" ......
połuczisz order posmiertnyj !!!!
za wnoszenie
pierwszy raz zobacze świstaka z ręcami do ziemii :wyszczerzony:

ROBRE - 2009-09-18, 19:49

Świstak napisał/a:
janusz napisał/a:
Maluch nie może wozić górala. U niego góral siedzi za kierownicą. :-P
Że niby jak?



bo "maluch" z Zakopca pisze :diabelski_usmiech

Rockers - 2009-09-18, 21:24

przeca świstaki norki kopią pewnie nasz Świstaczek z rozpędu sobie nóżki lekko zakopał i teraz rączki do ziemi sięgają :zabaup :haha:
Co do napędu to może będzie na parę tylko ciekawe czy węgiel będzie miał wydzieloną częś milki czy też węglarce za milką pojedzie :diabelski_usmiech :spoko

Pawcio - 2009-09-18, 21:47

Wszyscy martwią się tym, że Milka nie będzie mogła wjechać na żaden kemping. A ja wam mówię, że Milka nie potrzebuje kempingów. Wystarczy, że ją Świstak na przystanku zaparkuje. :bigok
ARCADARKA - 2009-09-18, 21:54
Temat postu: ARCADARKA
Paweł na którym by nie parkował ,,,,,,,,,,,,,,,super gostek z tego świstaka jest, a jacarz lepiej nie mówić :haha: :haha: :haha: :haha:
Rockers - 2009-09-18, 22:04

Oby tylko na przystanku mus się tłumy klientów nie pakowały, cho podróżowa w takich warunkach pewnie każdy by chciał ;D
Ja też szczególnie jeszcze jeśli Świstak by mnie woził :szeroki_usmiech może potrzebuje kogoś do testów milki w czasie jazdy :-P

f68 - 2009-09-18, 22:15

to będzie wesoły autobus
bedzie zgarniał po drodze wszystko co na drzewa nie ucieka hahahah

Track222 - 2009-09-18, 22:21

A gdzie sa fotki z postepów przy MILCE?????
Świstak - 2009-09-18, 22:51

TomekW napisał/a:
Świstak napisał/a:
janusz napisał/a:
Maluch nie może wozić górala. U niego góral siedzi za kierownicą. :-P
Że niby jak?

Zobacz na ostatnią linijkę avatara Malucha :spoko


Dzięki... Okulista mnie nie minie...

Świstak - 2009-09-18, 22:52

annihilatus napisał/a:
Rany Boskie!
Ty chyba jedziesz cały czas na jakichś dopalaczach :lol:

Masz wogóle jakieś chwile odpoczynku??


Jutro po grilu! Pod warunkiem że ktoś zawlecze mnie do sypialni...

Świstak - 2009-09-18, 22:55

pirat666 napisał/a:
Ja piernicze :)
Fajnie to to wygląda ale 12T/zime - to przecież tyle co milka waży hi hi


12 ton, ale sobie nie żałuję, bo brumatny jest ponad 5 razy tańszy od kamiennego, a ma 70% jego kaloryczności... A że grzeję prawie 300 metrów + woda - idzie sporo. Śmiem twierdzić że pójdzie mniej -8 może 10. W zeszłym roku uczyłem się obserwować i wnioskować, poza tym zostawiłem sporo węgla na dworze. Naciągnął wilgoci i była tragedia.

Świstak - 2009-09-18, 23:04

annihilatus napisał/a:
Mam parę uwag do Twojego projektu-chcesz z żoną mieć niezależność przez circa 2 tygodnia a lodówka mała-60lmax...
Ja jeżdziłem sam i lodówka 40l plus zamrażarka 35litrów i to zapewnia jakąś niezależność dla jednej osoby.
Zaopatrzenie będzisz musiał robić w dużych marketach bo zwyczajnie nie podjedziesz .Trzeba odrazu robić większa lodówke i osobno zamrażarke bo pózniej jej nie zabudujesz.Są dwa sposoby zrobienia sobie dużych lodówek -bo ceny nowych campingowych o pojemności 80 + litrów to już pewnie znasz :) [mocno zaporowe]
Inaczej też bym rozwiązał sprawe instalacji elektrucznej -tzn główny nacisk bym położyl na instalacje 24V a tą 12V i 220V tylko do urządzeń ktorych nie można dostać w wersji na 24V.
Każde przetwarzanie energii to straty a w Twoim przypadku głównym napieciem do jakiego będziesz miał szybki dostęp jest 24V.


Masz całkowitą rację. Wiem już nawet gdzie zainstalować dużą lodówkę z zamrażarką. W serwisówce gdzie mam dobrą wentylację! Zostawię miejsce, ale zakup odłoże na czas gdy będę wiedział co z finansami. Co do zasilania - wszędzie położone są instalacje 12, 24 i 220. Oświetlenie 12 i 24, czajnik elektryczny na 24, przetwornica 24 / 220 oraz 24 / 12. Ładowanie 12 w czasie jazdy prostownikiem lub przetwornicą o ile uda mi się podbić na niej napięcie. Prostownik buforowy byłby najbezpieczniejszy - mam tak z dawcy - choć straty będą duże. Zamierzam korzystać z każdego zasilania ile się da, a wtedy agregat.

Świstak - 2009-09-18, 23:09

f68 napisał/a:
to będzie wesoły autobus
bedzie zgarniał po drodze wszystko co na drzewa nie ucieka hahahah


Panowie! Moja żona tu czasem zagląda! Chcecie mieć Świstaka kastrata?

Świstak - 2009-09-18, 23:11
Temat postu: Re: ARCADARKA
ARCADARKA napisał/a:
Paweł na którym by nie parkował ,,,,,,,,,,,,,,,super gostek z tego świstaka jest, a jacarz lepiej nie mówić :haha: :haha: :haha: :haha:


Ja się dopiero rozkręcam. Jestem na "C" (od węgla) a gdzie do pełnych zdań???

Świstak - 2009-09-18, 23:13

Rockers napisał/a:
Oby tylko na przystanku mus się tłumy klientów nie pakowały, cho podróżowa w takich warunkach pewnie każdy by chciał ;D
Ja też szczególnie jeszcze jeśli Świstak by mnie woził :szeroki_usmiech może potrzebuje kogoś do testów milki w czasie jazdy :-P


Mam taki plan - zamontować kamę, zostawić żoneczkę na przystanku po czym pod nią podjechać jak rejsowy autobus. Miny przypadkowych pasażerów zapewnią mi wygraną w każdym programie TV. Pewnie nawet w "Z kamerą wśród zwierząt"....

Świstak - 2009-09-18, 23:15

Track222 napisał/a:
A gdzie sa fotki z postepów przy MILCE?????
No wczoraj i dziś postępów nie było. Jutro podgonię...
ARCADARKA - 2009-09-18, 23:44
Temat postu: Re: ARCADARKA
Świstak napisał/a:
ARCADARKA napisał/a:
Paweł na którym by nie parkował ,,,,,,,,,,,,,,,super gostek z tego świstaka jest, a jacarz lepiej nie mówić :haha: :haha: :haha: :haha:


Ja się dopiero rozkręcam. Jestem na "C" (od węgla) a gdzie do pełnych zdań???


no super :haha: , jeszcze nawet wszystkim odpisujesz , ale ty jesteś grzeczny świstaszek :bigok :bigok

Świstak - 2009-09-19, 09:31

Idę do roboty, ale jakoś straciłem humor. 3 dni temu zauważyłem chorego kota. Bida zdychała na środku chodnika a muchy zżerały go żywcem. Po krótkiej rozmowie z żoną zabraliśmy kota i udaliśmy się do weterynarza. Koci katar do tego drastyczne wycieńczenie, szanse 50 na 50. Wyjątkowo bolesny zabieg czyszczenia mordki i nosa z zastygniętej ropy, zastrzyk z antybiotykiem i drugi z glukozy. Ze względu na wirusowo - bakteryjny charakter choroby konieczna była izolacja tak więc urządziliśmy mu legowisko w skorupie po dawcy. Wczoraj rano kondycja fatalna, ale do wieczora doszedł do siebie. Wczorajsza wizyta u weterynarza dała dużo nadziei, dostaliśmy zapas zastrzyków na weekend. Kociak jednak miał inne plany, wczoraj wieczorem znalazł jakąś dzuirę wypuścił się na spacer. Szukaliśmy go mnóstwo czasu, ale znaleźliśmy. Kolejne karmienie strzykawką, kolejne przemywanie solą fizjologiczną, kolejny raz antybiotyk. Opatulonego w stary polar zostawiliśmy na noc. Jednak nocy nie przeżył. Żona w pracy i po powrocie będę jej musiał o tym powiedzieć. Serce pęka. Ale nie mogę zrozumieć postawy gościa pod którego płotem to zwierzę leżało. Na środku chodnika! Nawet mu wody nie wystawił.

Idę kochani. Muszę spalić wszystko z czym kot miał styczność a kota zakopać. Paskudna choroba i oby się nie rozprzestrzeniała.

Przepraszam że taki smutny temat, ale płakać mi się chce gdy sobie przypomnę w jakim stanie go znalazłem. I strasznie mi żal że się nam nie udało.
Wiem że to nic nie da, ale gdybam... Co by było gdybym nie miał w domu dwóch kotów i psa? Wtedy nie musiałbym zwierzaka izolować i zabrał do domu. Może w cieple doszedł by do siebie?? A gdybym znalazł go dzień wcześniej? Miałby większe szanse?

Tadeusz - 2009-09-19, 09:36

Arku! :bukiet: :roza:
StasioiJola - 2009-09-19, 10:04

Arku- Ty i Twoja żonka przywracacie wiarę w ludzi!!!!!! :roza:
f68 - 2009-09-19, 10:59

nie martw sie koty maja 7 zyć :kwiatki:
fest2 - 2009-09-19, 11:11

Arek - takich ludzi więcej -brak słów na skomentowanie tego - dzięki :kwiatki:
bawariusz - 2009-09-19, 11:34

Szacunek :kwiatek2
prezesuu - 2009-09-19, 12:24

Świstak napisał/a:
Ale nie mogę zrozumieć postawy gościa pod którego płotem to zwierzę leżało. Na środku chodnika! Nawet mu wody nie wystawił.
samo życie. Koło człowieka niektórzy przechodzą obojętnie, to co dopiero kociak. Smutno mi. Dobrze, że jesteśmy inni, to cieszy i daje chęć do życia, by być razem i się spotykać.
Świstak - 2009-09-19, 23:28

Dziś postępy niewielkie. Miałem trochę innych zajęć więc Milce poświęciłem ledwie 3 godziny, a i te upłynęły mi zbyt blisko skorupy z dawcy. Myślami ciągle wracałem do kociaka.
Zrobiłem trochę roboty "artystycznej" i gdy już miałem wszystko skręcać na amen żoneczka stwierdziła że "nie jest ładnie". Będzie zatem przedłużanie pólki i szafki na buty aby zabudować nadkole. Rano zrobię pomiary i wyjazd po materiał. Planowaliśmy z żoneczką wypad do Karpacza, ale prognozy pogody troszkę podkręciły mi tempo. To może być ostatni tydzień bez deszczu, a stolarka bez hali niestety wymaga suchej pogody. Zatem plan jest taki - najpierw meble a później instalacje. Jeśli znajdę w domu baterie - porobię jeszcze dzisiaj parę zdjęć, bo aparat kilkuletni i ma duże wymagania co do jakości akumulatorków, a te niestety szybko się starzeją. Mam do użycia już tylko jeden komplet a ten właśnie się ładuje.

Świstak - 2009-09-20, 00:00

Niestety zdjęć z samego robienia szafki na buty nie udało się odzyskać. Zostało jedno gdzie puszka służy za przymiar do trasowania łuków w otworach szafki
Świstak - 2009-09-20, 00:02

Oto szafka na buty z już wykończonymi otworami, ale już po korektach żoneczki. Jako że szkoda mi materiału - dorobię i zamaskuję przedłużkę do ściany bocznej
Świstak - 2009-09-20, 00:05

Najwięcej strachu kosztowało mnie wykonanie ścięcia (które i tak będę przerabiał) zabezpieczającego uda przed siniakami. Nawet nie zdążyłem zakończyć kiedy żoneczka wprowadziła modyfikacje....
Świstak - 2009-09-20, 00:08

Dopiero teraz sobie uświadamiam że Milka jest przestrzenna. I że sporo pracy jest włożone. I że coś widać :roll:
f68 - 2009-09-20, 00:28

sadząc po fotkach przydała by się złota rybka
wiesz o co chodzi :wyszczerzony: :wyszczerzony: :wyszczerzony:

ale na serio mam nadzieję że sie wyrobisz na zielenin

SlawekEwa - 2009-09-20, 07:53

f68 napisał/a:
ale na serio mam nadzieję że sie wyrobisz na zielenin

Może być trudno, ale na Kraków napewno :drive:

ROBRE - 2009-09-20, 14:09

a zabezpiecz tez to twoje cudenko coby ci nie skroili w obcych landach bo np. w makaronach juz pare wycieczkowych zginelo wraz z rzeczami turystow.
tylko zabezpiecz tak nie konwencjonalnie skoro mozesz to zrobic teraz zanim dokrecisz na fest podlogi,sciany i inne takie .....
bo wiesz...sejfik sejfikiem a Milka Milką......
no i nie pokazuj tego na forum :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

Rockers - 2009-09-20, 14:34

No ładnie patrząc na ostatnie fotki trzeba przyzna że Milka staje się rasowym kamperem, dużo pracy włożone i coraz ładniej wygląda, wielki szacunek :dobrarob
A przy okazji spytam w tych otworach na buty wykańczałeś tym profilem U co ścianka działowa czy było ciężko ?? trzeba podgrzewa opalarką ?? też coś takiego planuje więc dlatego pytam

Świstak - 2009-09-20, 15:06

Te same profile. Wkladanie na znimno, poźniej dopychanie i delkatne podgrzewanie. Brzegi i tak będą odstawać, i trzeba je poprawiać opalarką i docisk wilgotną szmatką. Ukształtowane ściągnąłem, odrobina kleju montażowego i ponowne założenie. Wygląda to dość ciekawie. Łaczenia uzupełnię póżniej barwionym akrylem.

Co do zabezpieczeń - mam już parę pomysłów, ale sądzę że nie ma co przesadzać z zabezpieczeniami przed wejściem do środka- wybiją szybę i będę miał większy problem. Założę kilka trąbek od tira w środku i jeszcze ze dwie - trzy na zewnątrz - pod podwoziem i na dachu. Zestawy z mini kompresorkiem kosztują kilkadziesiąt złotych. Nawet jeśli wejdą do środka - długo nie wytrzymają. Sąsiedzi pewnie też sprawdzą skąd nadjeżdża pociąg. Na zwykłą syrenkę alarmową już chyba wszyscy są uodpornieni.

eeik - 2009-09-20, 15:52

Oglądam i jestem pod wrażeniem włożonej pracy .

Milka jak mi się widzi zostanie kultowym autkiem na CT.

Jesteś wielki, już się szykuję coby pozwiedzać w Krakowie jak mnie wpuścisz na salony oczywiście :) )
bo był tam swego czasu taki autobusik i nie obejrzałam ale to inna bajka .

maszakow - 2009-09-20, 16:43

Te trąbki od tira - pomysł niezły tylko że przereklamowany. NIe są aż tak mocne no i zajmą dużo miejsca. Na zewnątrz owszem - ale wewnątrz proponuję zwykłe buzzery piezolelektryczne. Elektronika zajmie bardzo mało miejsca natomiast dobrze zrobiona generuje decybele na progu bólu. Po próbce takich wysokotonowych łeb boli jeszcze z pół godziny...Ojciec robił takie do domowych wykrywaczy przecieków gazu.
Ja też chciałbym sobie założyć takie pneumatyczne wyjce u siebie, ale boję się kupować byle co...zależy mi na mocnym basowym pociągnięciu, a nie mam kogo zapytać - mało znajomych na Tirach jeździ.
Mam jeszcze jeden szalony pomysł - Chcę sobie założyć takiego kolejowego "horna" jak mają elektrowozy. Ktoś wie gdzie i jak coś takiego można dostać ? Tu nie chodzi o normalne użytkowanie (wiadomo, przepisy) - ma być taki na "specjalne okazje" :diabelski_usmiech

radecki1972 - 2009-09-20, 19:16

maszakow napisał/a:
Chcę sobie założyć takiego kolejowego "horna" jak mają elektrowozy. Ktoś wie gdzie i jak coś takiego można dostać ? Tu nie chodzi o normalne użytkowanie (wiadomo, przepisy) - ma być taki na "specjalne okazje"


Chyba TomekW będzie wiedział, to jego działka.

Świstak - 2009-09-21, 00:42

eeik napisał/a:
Milka jak mi się widzi zostanie kultowym autkiem na CT.

Brak przeciwwskazań....

Świstak - 2009-09-21, 00:51

maszakow napisał/a:
NIe są aż tak mocne no i zajmą dużo miejsca

Kiedyś kupiłem takie coś za około 30 złotych, tyle że nie do TIRa. Mniejsze, 3 sztuki z kompresorkiem na 12V napędzającym trąbki po kolei lub równocześnie. Nie są duże. Fabryczny klakson w Milce jest napędzany powietrzem z butli a kształtem niewiele odbiega od klasycznych. Wymiarami również. Dzwięk jest jednak okrutny. Piezo ma swoje zalety i może faktycznie do wnętrza bardziej się nada. Szczególnie jeśli zamontuje się dwa lub trzy płynnie zmieniające częstotliwość w zakresie kilkunastu kHz. Sinusoida sterująca powiedzmy około 0,5 Hz, druga 0,6 Hz a trzecia 0,65 Hz. To może przyprawić o mdłości. A przy 140 dB na pewno zniechęci do wizytowania kamperka.

wbobowski - 2009-09-21, 01:18

Już nie mogę doczekać się Krakowa, aby to cudo obejrzyć. Ewa będziemy robić to razem.
wmaker - 2009-09-21, 06:58

Świstak napisał/a:
U mnie też nie działała dopóki nie przekręciłem pokrętła regulacji . :but ...


to gaz już masz?

OldPiernik - 2009-09-21, 08:13

maszakow napisał/a:

Ja też chciałbym sobie założyć takie pneumatyczne wyjce u siebie, ale boję się kupować byle co...zależy mi na mocnym basowym pociągnięciu, a nie mam kogo zapytać - mało znajomych na Tirach jeździ.


A zastanawiałeś się nad syrenką od/z karetki czy innego radiowozu? To dopiero daje po uszach :diabelski_usmiech . Wiem, bo mam taką tubę w domu. :wyszczerzony:

Świstak - 2009-09-21, 09:16

Cytat:
A zastanawiałeś się nad syrenką od/z karetki czy innego radiowozu?
Jeździłem z takim wyjcem nad głową czasem po kilka godzin dziennie i fakt że aż w zębach plomby drżały, ale to nie przyciąga uwagi tak jak powinno. Ludzie uodparniają się na takie zwracacze uwagi. Szczególnie Ci z dużych miast, gdzie takie wycie mają pod oknem co pięć minut. To musi byc coś co spowoduje że ludzie wylegną z kamperów zobaczyć co się dzieje i wystraszą złodziei. Taki dźwięk powinien też podziałać na kierowców TIRów którzy wylegną aby bronić "swojego"
Świstak - 2009-09-21, 09:17

Adi napisał/a:
Modulowanego nie wolno na drodze, musi byc jednostajny dzwięk .............
Zgadza się. Mówimy o systemie alarmowym.
Świstak - 2009-09-21, 09:20

wmaker napisał/a:
Świstak napisał/a:
U mnie też nie działała dopóki nie przekręciłem pokrętła regulacji . :but ...


to gaz już masz?

Próby robione były jeszcze w cycepce. W czasie przekładki zgubiłem gdzieś jeden łącznik rurek fi 8 i nie mogę go odnaleźć. Muszę zamówić z katalogu.

annihilatus - 2009-09-21, 11:01

Te trąby jak nazywacie "tirowskie" są wystarczająco mocne :) ).Mam 4 takie założone na dachu i gwarantuje że nikt w pobliżu nie wytrzyma tego przez dłuższą chwile w promieniu 50-100m :) ).Sęk w tym że za 4 sztuki z założeniem wyjdzie Ci min 650-700 zł (trąby, przekażniki ,tecalan ,przewody elektryczne itd)
Na alarm troche drogo-tym bardziej że Ci powietrze schodzi z układu(nie powinno!).

Co do klaksonu jaki masz teraz oryginalnie to musisz dokupić koniecznie zwykły klakson elektryczny 24V-wg. przepisów klakson powietrzny może być dodatkowym klaksonem i do tego musisz mieć możliwość odłączenia jego działania przełącznikiem.

ROBRE - 2009-09-21, 12:54

ale ja tylko myslalem o zabezpieczeniu mechanicznym coby go nie pociagli gdzies indziej.....
a wy juz traby jerychonskie zakladacie :wyszczerzony:
no i fajne sa tez schowki w podlodze... na kompa i takie tam rozne wieksze rzeczy....widzialem gdzies takie...zabezpieczone zamkiem cyfrowym

pirat666 - 2009-09-21, 12:58

ROBRE napisał/a:
traby jerychonskie

wiesz jak będą zbliżać się na jakiś zlot to będzie ich słychać z 30 km :haha:
a jak dojadą w nocy to pykną w trąbkę coby oznajmić wszystkim, że przybyli :haha:

annihilatus - 2009-09-21, 13:08

Są takie sejfy -(dość płaskie) na allegro specjalnie do mobilnych zastosowań .Mieści sie w nich właśnie laptop 17".Ogólnie t o moimm zdaniem najważniejsze przy wyjazdach to zabezpieczenie dokumentów i gotówki/kart.Utrata nawet laptopa to tylko strata finansowa a utrata paszportów i pieniędzy w obcym kraju to jest dopiero prawdziwy ból głowy :gwm
ROBRE - 2009-09-21, 13:19

Adi napisał/a:
ROBRE napisał/a:
coby go nie pociagli gdzies indziej.....

O to bym sie nie obawiał - nie widziałem takich lawet .......... a czymś większym bandziory chyba jeszcze na szczęscie nie dysponują


:diabelski_usmiech

powiedz to tym turystom ktorym we Wloszech buchneli autobusy (cale) z ich klamotami w srodku :haha:
i to sie zdazylo juz pare razy kolo zdaje sie Rzymu... turysci na zwiedzanie... a autobusy do dziupli pewnie jakiejs...
ciekawe gdzie wtedy byli kierowcy....pewnie tez zwiedzali :wyszczerzony:
strata laptopa to tez strata zwlaszcza kiedy np. zgrales do niego zdjecia z wojazy zeby zrobic miejsce w aparacie na nowe....

mysle ze kazda strata jest jednak strata

:spoko

annihilatus - 2009-09-21, 13:32

W cywilizowanym kraju tak paszport to jeszcze pół biedy-na wschodzie brak dokumentów i do tego brak pieniędzy to BARDZO POWAŻNY PROBLEM.Dopóki sie ma gotówke to tam można wszystko załatwić i wszędzie dojechać -nawet bez paszportu jak sie wie jak rozmawiać .

Coś nam Świstak wsiąkł...

Może by Autor tego fantastycznego serialu założyl jakąś kamerke internetową w Milce to byśmy mieli cały czas podgląd wszystkich działań ????

Wogóle szkoda że nie nie było kamery od początku- byłby z tego świetny program np. dla Discovery :lol:

Świstak - 2009-09-21, 14:39

Świstak jest, ale korzysta z pogody i zawija w sreberka. Póki co robię hydraulikę na gotowo aby móc zrobic sypialnie i ochrzcić Milke z żoneczką BEZ KAMERKI!!!! Zaraz mycie i wyjazd do Legnicy po przycięte płyty. Mam nadzieję że dziś stanie szafa, szafka i podstawa pod klimę....
roger - 2009-09-21, 15:11

Świstak napisał/a:
Świstak jest, ale korzysta z pogody i zawija w sreberka



A ja słyszałem ,że siedzi ........ bo sreberka były kradzione....... :>

Świstak - 2009-09-21, 20:16

roger napisał/a:
bo sreberka były kradzione
Pożyczone!!!
Świstak - 2009-09-21, 20:23

Relacja:
Dziś zrobiłem dużo. Kilometrów. Logistyka mnie dobija - zabiera mnóstwo czasu a niekiedy i nerwów - jak choćby fakt że jeździłem 2 razy po płyty meblowe i pare godzin poszło. Ale mam materiał na jutro. Za to dziś do południa była hudraulika. Króćce do zbiornika czyli przepust na wodę czystą, odpowietrznik/przelew oraz przepusty kablowe. Robi się też komora zbiornika pośredniego, prawie się zrobiła, ale fotek nie zrobiłem. Mam nadzieję że niczego nie pominąłem w obliczeniach i mam cały materiał aby jutro zakończyć szafę. Kleję i skręcam na amen więc poprawek nie będzie.. Dwa dni straty żeby "było ładnie" Ech, kobity... Nie ma życia z nimi, nie ma życia bez nich.....

Świstak - 2009-09-21, 20:24

Otwór w górnej pokrywie na przepust węża wody czystej
Świstak - 2009-09-21, 20:25

Montaż przepustów, luty miękkie
Świstak - 2009-09-21, 20:29

Podobną techniką zamocowałem przepust kablowy, ale prosty aby łatwiej było uszczelnić silikonem. Przez kolanko przepuściłem wężyk wody czystej a następnie uszczelniłem silikonem. Do drugiego kolana przyjdzie wąż 3/4 cala wyprowadzony na zewnątrz pełniący rolę odpowietrznika i przelewu
Świstak - 2009-09-21, 20:30

Pompka wody umiejscowiona i przymocowana. Dodatkowo wpuściłem kabel do którego podłącze czujnik poziomu wody czystej
Świstak - 2009-09-21, 20:33

Wzmocnienia pod podłogę półki zbiornika pośredniego wody szarej. Częściowo zakonserwowane. Dziś wykonana została prawie cała półka, ale na zdjęcia już zbyt ciemno. Muszę od razu konserwować bo później nie będę miał dojścia, a miejsce perfidne - za tylnym kołem, więc bardzo narażone na kamienie i błoto.
maszakow - 2009-09-21, 20:51

Świstak napisał/a:
Piezo ma swoje zalety i może faktycznie do wnętrza bardziej się nada. Szczególnie jeśli zamontuje się dwa lub trzy płynnie zmieniające częstotliwość w zakresie kilkunastu kHz. Sinusoida sterująca powiedzmy około 0,5 Hz, druga 0,6 Hz a trzecia 0,65 Hz. To może przyprawić o mdłości. A przy 140 dB na pewno zniechęci do wizytowania kamperka.

ZApytam ojca co mu jeszcze zostało.

ROBRE napisał/a:

wiesz jak będą zbliżać się na jakiś zlot to będzie ich słychać z 30 km
a jak dojadą w nocy to pykną w trąbkę coby oznajmić wszystkim, że przybyli.

Właśnie poniekąd o to mi chodzi :diabelski_usmiech nie karetka nie wyjec, ale właśnie potężny mocny kolejowy dźwięk. Jak ktoś jeszcze może coś podpowiedzieć to proszę na priv by za bardzo spamować temat Świstakowi.

Świstak - 2009-09-21, 20:58

Ty nie bądź taki chytry na wiedzę!!! A że administratorzy stoją na posterunku - jak zrobi się bałagan - posprzątają, a my im za to :brawo: i :piwo:

A najwięcej doświadczenia w takich trąbkach to mają chyba w Tybecie...

pirat666 - 2009-09-21, 21:01

Świstak ty byś chyba w tydzień wieżę Eiffla postawił ;)
ROBRE - 2009-09-21, 21:17

ta pompeczka taka jakas maciupka a nawet maciupenka sie wydaje ....... mam nadzieje ze tylko na fotkach.......

a moze ona do pokojowej fontanki jest ??
abo se akwarium w Milce zakladasz.... :lol:

znaczy nie zebych sie znal..... tak tylko pytam.....

Rockers - 2009-09-21, 21:32

ja mam podobną pompeczkę w kranie w kuchni do wody pitnej, muszę przyzna że nawet ładnie pompuje, szybko nawet dobre ciśnienie ma ale też nie za dużo a trza pamięta że w kamperze a myślę że nawet w milce wodę oszczędzac trza więc myślę że wystarczy ( może ktoś wie trzemu na kompku nie mam c z kreską ?? nie mogę znaleźc przyczyny wszystko inne jest :roll: )
TomekW - 2009-09-21, 23:02

maszakow napisał/a:
Mam jeszcze jeden szalony pomysł - Chcę sobie założyć takiego kolejowego "horna" jak mają elektrowozy. Ktoś wie gdzie i jak coś takiego można dostać ?

Ja też bym chciał. Problem w tym, że te syreny mogą ważyć nawet kilkadziesiąt kilogramów (żeliwo!) i potrzebują duuużo sprężonego powietrza.
Najpiękniejszy dźwięk znany każdemu miłośnikowi kolei wydają syreny radzieckiej lokomotywy spalinowej ST44 zwanej popularnie "Gagarinem". Słychać go z kilku kilometrów. Próbki tego dźwięku możecie posłuchać np. tu:
http://www.lhs.pl/dzwieki...44-2024.RP1.mp3
Ostatnio sporo tych maszyn jest przebudowywanych w zakładach "Newag" w Nowym Sączu i przy tej okazji pozbawianych oryginalnych syren. Może ktoś z Was ma tam kogoś znajomego?

Świstak napisał/a:
Montaż przepustów, luty miękkie

Z tego co mi wiadomo połączenie miedzianej kształtki z ocynkowaną blachą to niezbyt szczęśliwe rozwiązanie - będzie korodować. Nie pytajcie dlaczego - nie jestem fachowcem w dziedzinie "metali niezależnych", wiem tylko, że miedź i cynk wchodzą w reakcję. Może ktoś rozwinie?

Tadeusz - 2009-09-21, 23:55

TomekW napisał/a:
wiem tylko, że miedź i cynk wchodzą w reakcję. Może ktoś rozwinie?


Mamy tu do czynienia z najprostszą baterią elektryczną Volty. Oba te metale tworzą ogniwo, ponieważ różnią się potencjałem, ale potrzebują elektrolitu. Środowisko wilgotne i choćby lekko zakwaszone może od biedy taką rolę spełniać. Słaby to elektrolit, ale jednak. :-/

Miedź staje się katodą w krótkozwartym ogniwie wskutek wysokiego potencjału elektrochemicznego i bardzo przyśpiesza korozję. :evil:

Świstak - 2009-09-22, 08:23

No to będę musiał wymienić na stalowe kolana 1/2 cala. Z drugiej strony = przejścia w instalacjach wodnych czy CO z ocynku na miedź nie koroduje w ciągu kilku lat. Faktem jest że woda przepływa, a tu będzie stała...
Najcenniejsza rzecz przy budowie Milki - oczywiście poza poznaniem Wasz wszystkich - jest wiedza którą przyswajam. Ile nowych wiadomości - niejedna szkoła by tyle nie dała.

Dziękuję i pozdrawiam!

Świstak - 2009-09-22, 09:13

Sprawdzałem ją, zarówno w przyczepie jak i w Milce. Jej wydajność jest wystarczająca, głównie dlatego że mam krany z drobnymi sitkami (te z wbudowanymi wyłącznikami). Na próbę podłączyłem tez znacznie wydajniejszą pompkę jachtową którą kupiłem do przepompowni. Wydajność pompki znaaaacznie większa, przyłącze 3/4 cala, (wydajność wody wylewanej na ogród przez taki wąż bardzo duża ale bez ciśnienia) a efekt końcowy czyli strumień wody w kranie - identyczny. Jak już pisałem krany są oszczędne, ale to mi akurat odpowiada. Brałem prysznic jeszcze w cycepce i ilość wody - mimo że stosunkowo niewielka - jest zupełnie wystarczająca do komfortowego umycia się.
Mam jeszcze 2 pompki które kupiłem (jedna do przepompowni, druga na zapas) i w razie czego będę mógł bezproblemowo wymienić nawet w trasie. Dostęp do zbiorników mam zapewniony.

annihilatus - 2009-09-22, 09:34

Te wzmocnienia z płyty wiórowej to nie jest najszczęśliwszy pomysł...
Nawet zaimpregnowanie nic nie da bo sie rozejdzie klej jak dostaną wody-musisz niestety zainwestować w sklejke wodoodporną (jeżeli już chcesz sobie ułatwić prace i uniknąć spawania jakichś wzmocnień).
Ta wodoodporna nie jest aż tak koszmarnie droga ale jak chcesz zaoszczędzić to poszukaj szrotu ciężarówkowego-podłogi w kontenerach i skrzyniach ładunkowych są robione z wodoodpornej i do tego laminowanej sklejki-super mocnej.
Myśle jednak że może licząc czas jaki zmarnujesz lepiej byłoby kupić jeden nowy arkusz sklejki wodoodpornej to jeszcze go wykorzystasz w innych miejscach poniżej linii podłogi.

ROBRE - 2009-09-22, 14:44

Świstak napisał/a:
Najcenniejsza rzecz przy budowie Milki - oczywiście poza poznaniem Wasz wszystkich - jest wiedza którą przyswajam.


nie tylko ty.... nie tylko.....mysle ze wiekszosc z nas to ma...... :lol:

Świstak - 2009-09-22, 23:46

annihilatus napisał/a:
Te wzmocnienia z płyty wiórowe
O których wzmocnieniach mówisz?
Świstak - 2009-09-22, 23:51

Płyta wiórowa widoczna na zdjęciach z poprzedniej strony to wyłącznie podkładka pod kolana. Wzmocnienie wykonane z wspawanego profila stalowego 2x2 cm a do niego przynitowana i przyspawana blacha 2mm na której będzie zbiornik pośredni z filtrami i przepompownią oraz węże do tankowania i roztankowywania.
Świstak - 2009-09-23, 00:19

Nawiasem mówiąc półka dziś zakończona. Męczyłem się akurat z zawiasami do klapy gdy odwiedzili mnie przemili goście, a mianowicie Sławek HORA z przemiłą małżonką. Ależ mi sprawili miłą niespodziankę. Co prawda taki ze mnie dobry gospodarz że teraz śpią na ulicy, ale chyba nie mają mi za złe.... Nie chcieli wjechać na ogród, a później jednak zdecydowali się zostać. Tyle że na sprzątanie ulicy z zaparkowanych aut nie było już czasu i spędzają noc w pięknym kamperku przed moim domem. Ci którzy widzieli - wiedzą jak wygląda, ale mi cenka opadła. Milka niestety nie była przygotowana na odwiedziny i nie pokazała się z najlepszej strony... Wszystko rozgrzebane, szafka w proszku, przejść nie ma jak.... Ale oboje zgodnie zeznali że im się podoba. Wierzę bo muszę... Podpatrzyłem kilka rzeczy w Amerykańcu. Nie wszystko co mi się spodobało da się zaadaptować bo jest już za późno, ale część pomysłów jeszcze wdrożę. Ze Sławkiem mamy wiele wspólnego, w wielu kwestiach podążamy w podobnym kierunku. Jestem strasznie szczęśliwy że dzięki CT poznałem Was wszystkich. Niektórych już osobiście, a resztę mam nadzieje poznać osobiście już wkrótce. Dziękuję twórcom forum za danie nam wszystkim tej możliwości. Mam nadzieję że będę mógł w jakiś sposób przyczynić się do wzmocnienia i scalenia naszej grupy.

P.S. Dopiero dziś zostałem poinstruowany że są tematy których nie poruszamy. Ta informacja (choć zupełnie oczywista) powinna być umieszczona na STRONIE GŁOWNEJ, a nie przekazywana z ust do ust jak największa tajemnica. Zastanawiałem się dlaczego jest tu tak mało utarczek i kłótni... Teraz już wiem...
Ale o tym cicho sza....

wbobowski - 2009-09-23, 00:31

roger napisał/a:
Świstak napisał/a:
Świstak jest, ale korzysta z pogody i zawija w sreberka



A ja słyszałem ,że siedzi ........ bo sreberka były kradzione....... :>

A ja słyszałem, że siedzi......... bo wiewiórka była nieletnia

Świstak - 2009-09-23, 00:38

Teraz siedzi bo się nażarł... A rude z kitami omija szerokim łukiem!
Świstak - 2009-09-23, 00:41

Przypomniał mi się wierszyk...

"Baca na hali z owieczki korzystał
I dziwił się trochę że nie beczy lecz śwista.
Dopiero na kolegium mu wytłumaczono
Że wy...ćkał świstaka co jest pod ochroną...."

Tak więc jak pisał Wieszcz - nie męczyć świstaka!!!!! Kolegium już nie ma.. TERAZ JEST SĄD!!!!!

wbobowski - 2009-09-23, 00:44

Świstak napisał/a:
Mam nadzieję że będę mógł w jakiś sposób przyczynić się do wzmocnienia i scalenia naszej grupy.

Świstak, Ty już bijesz rekordy scalania tej grupy zakręconych pozytywnie. Zobacz ile masz postów i odwiedzin swego tematu. Nie ma chyba takiego drugiego.
A co będziemy czytać jak skończysz swe dzieło...

Świstak - 2009-09-23, 00:46

Relacje z przebudowy.....
wbobowski - 2009-09-23, 00:53

Tak też myślałem
Marsal - 2009-09-23, 09:19

Cytat:
Mam takie pytanie. Świstaku jak zamierzasz poziomować Milkę. Pisaleś o pneumatycznym zawieszeniu które z czasem osiada. Może jakiś system podpór albo łap?
Proszę zrób dokładniejsze zdjęcia twojego przyłącza energrtycznego na zewnątrz kampera.

Podłączasz się do sieci na 230V czy też na 400V :bajer
Może załącz fotki
Pozdrawiam

Świstak - 2009-09-23, 10:26

Przyłącze wyciagnąłem z dawcy, więc typowe 230 z klapką zabezpieczającą przed wodą. Mam też przyłącze 380 / 16A tyle że wtyczka na stałe wtyknięta do agregatu. 400 kV chwilowo nie ma, bo musiałbym wozić transformator i rzucać kotwiczki na linie bardzo wysokiego napięcia a tego pewnie bym nie przeżył :chytry

A co do tematów tabu - che che.... Jedź na zlot, postaw starszyźnie coś dobrego na stół - może Ci zdradzą tajemnicę sukcesu.
Nie, nie będę świniakiem. Na forum jest fajnie bo polityka i religia to tematy tabu. Genialnie proste!

SlawekEwa - 2009-09-23, 15:19

[quote="Świstak"]polityka i religia to tematy tabu. [/quote
A był taki dział forum gdzie można było wymienić poglądy :shock: :-P

Tadeusz - 2009-09-23, 17:57

[quote="Slawek Dehler"]
Świstak napisał/a:
polityka i religia to tematy tabu. [/quote
A był taki dział forum gdzie można było wymienić poglądy :shock: :-P


I nadal jest TUTAJ .

Ale można tam i tylko tam. Jakoś tak się składa, że koledzy bardzo rzadko podejmują takie dyskusje. Najwyraźniej nasze forum nie potrzebuje tego rodzaju zapalników. :wyszczerzony:

prezesuu - 2009-09-23, 18:13

Tadeusz napisał/a:
Najwyraźniej nasze forum nie potrzebuje tego rodzaju zapalników. :wyszczerzony:
no bo czasami mamy inne, takie nasze CamperTeam'owe. One mają krótkie działanie i są jak wiosenna burza. :helm :szeroki_usmiech :spoko
wbobowski - 2009-09-23, 19:12

prezesuu napisał/a:
One mają krótkie działanie i są jak wiosenna burza

Jak burza to przez forum CT idzie Świstak... i wcale nie jest to działanie krótkotrwałe.

Świstak - 2009-09-23, 21:15

Dziękuję za słowa uznania, ale zupełnie niezasłużone. Miałem dziś zakończyć prawą tylną szafę ale nie zakończyłem. Rozciąłem paluszka i boli jak wściekły. Zachciało mi się wykończeń. Ale prawie zakończona. Prawie. I pomieszczenie zbiornika pośredniego prawie zakończone. Zawiasy pospawane pomalowane i schną. I prawie zdążyłem zamocować klapę. Ale tylko prawie...
Świstak - 2009-09-23, 21:16

Zdjęcia z dziś
wbobowski - 2009-09-23, 21:18

Co by się nie działo, na Kraków musisz zdążyć, bo inaczej wszyscy obecni bylyby bardzo rozczarowani... i nie tylko brakiem Milki... ale jej chrzcin :haha: :haha: :haha:
Świstak - 2009-09-23, 21:19

Prawie cały czas byli ze mną moi dwaj dzielni pomocnicy, od czasu do czasu na inspekcję wpadała też Duma. O ile Pixela i Xarę był w stanie przepędzić dzwięk kątówki, o tyle Duma sama coś zwaliła ogonem i uciekała. Ona do domu, a kociaki na fotel kierowcy....
maszakow - 2009-09-23, 22:34

wbobowski napisał/a:
Jak burza to przez forum CT idzie Świstak... i wcale nie jest to działanie krótkotrwałe.

Owszem, Polak potrafi :) - każde forum tematyczne ma jakąś taką osobowość.
Na tym forum mamy Świstaka, kóry ma czas, siły, pieniądze (tabu ale też ważne :D) i chęci by robić to co chce i jeszcze dzielić się tym z nami.
NA innym forum którego członkiem jestem jest gość który samodzielnie postawił elektrownię zasilaną holzgazem - jego temat ma 85 stron.
NA forum bodajże dobreprogramy.pl jest informatyk(-tyczka...??) który ma niesamowity łeb - kody windowsa dla niego to jak zielone ekrany matrixa dla Tanka - zero tajemnic.
A jak się rozejrzycie nieco dalej to i we własnym sąsiedztwie możecie znaleźć takich artystów.
Świstak - pozdrowienia dla cichego bohatera - żony która cię mocno wspiera w tym co robisz i nie krzyczy zbytnio że facet jak nie przy samochodzie to przy komputerze :wyszczerzony: tylko ci fotki pstryka.
moja tak nie potrafi ale to są różnice charakterów :) Inna sprawa że ja na etacie pracuję więc nie mam tyle czasu ile bym chciał mieć. na to co chcę robić.

Świstak - 2009-09-24, 21:34

Dziś jestem zadowolony. Roboty niewiele a efekt widoczny. Z rzeczy niewidocznych - uruchomiłem ogrzewanie elektryczne, klimatyzację i trochę elektryki. Pięknie chodzi. Jutro klapa do końca i wyjazd po zaopatrzenie na drugą i trzecią szafę.
Świstak - 2009-09-24, 21:36

Zdjęcia
papamila - 2009-09-25, 06:18

Arku,
rozumiem, :-/ że z tej rury to będzie ciepłe odprowadzone,
ze zdjęć wynika że pod markizę :-/
nie dość że ciepło to hałas

Świstak - 2009-09-25, 08:36

No widzisz... Następny błąd konstrukcyjny... albo zwykły brak doświadczenia. Alę żeby jakoś się wyłgać - jeśli klima to zamknięte drzwi. Ale fakt faktem że o tym nie pomyślałem.
pirat666 - 2009-09-25, 09:00

Na obronę Świstaka powiem tylko tyle, że często klimy w mieszkaniach montowane są na balkonie więc i hałas i ciepło tam jest odprowadzane, w związku z tym takie spostrzeżenie:

Jak ktoś potrzebuje klimy i ją uruchomi bo na zewnątrz nie może wytrzymać to mu to nie przeszkadza że na zewnątrz jest ciut głośniej i ciutkę cieplej ;)

W środku ma pełny komfort.

papciosmurf - 2009-09-25, 09:06

Świstak napisał/a:
Następny błąd konstrukcyjny... albo zwykły brak doświadczenia.
A mnie się widzi że za jakiś czas ludzie będą się ustawiać w kolejki żeby zakupić kampera z zabudową Świstak de Luxe :wyszczerzony: Trening czyni mistrza.
Świstak - 2009-09-25, 10:09

He he. Może i tak będzie?

Ale się cieszę że szafa zakończona. I powiem nieskromnie że jestem zadowolony i że mi wyszła bardzo ładnie. Włąśnie był stolarz i powiedział że taki mebel na zamówienie to grubo ponad 2 tysiące i kilka miesięcy czekania. U mnie są powne niedoróbki wynikające ze skromnego parku maszynowego, ale następne będą bardziej dopracowane. Cholera, że też nie pomyślałem o wylocie z klimy.... W sumie mogę to jeszcze przerobić, ale czy jest sens? Gdy chodzi klima - siedzi się w środku, zamyka drzwi i ani gorąc ani hałas nie powinien przeszkadzać. W Milce 2 pomyśle o tym wcześniej. Dziękuję za uwagę, a zwłaszcza za obronę. A z Papamilą pogadamy w cztery oczy jak wkrótce przyjedzie. UWAGA! OBIECAŁ ŻE PRZYJEDZIE!!! W Was cała nadzieja że się nie wyłga nawałem obowiązków! Molestujcie Go !!!

TomekW - 2009-09-25, 10:10

papciosmurf napisał/a:
A mnie się widzi że za jakiś czas ludzie będą się ustawiać w kolejki żeby zakupić kampera z zabudową Świstak de Luxe :wyszczerzony: Trening czyni mistrza.

A wiecie, może to niezły pomysł na biznesik? Swoją drogą wydaje mi się, że z kamperem jak z domem: pierwszy buduje się dla wroga, drugi - dla przyjaciela, a trzeci - dla siebie?

Świstak - 2009-09-25, 10:11

Chyba nikt nie zauważył że mam już dwie szafy gdzie wchodzę do środka, zamykam drzwi i mam jeszcze sporo luzu, a jestem raczej dorodnym świstakiem.... A będą jeszcze dwie....
Świstak - 2009-09-25, 10:17

Święte słowa Tomku.

Myślałem o tym czy nie zacząć budowy pod konkretne, nietypowe zamówienie. Kto wie, może. Ale jako że to bardziej hobby niż biznes - najpierw muszę uruchomić coś co da mi chleb, a Milkowozy jako coś co daje więcej radości niż pieniążków. Przyznam się Wam w wielkiej tajemnicy, że chodzi mi już po głowie Milka 2, taki typowy Hard Kamper na wojskowym podwoziu do wycieczek w bardzo trudny teren. Ale żoneczka mnie chce z domu wygonić za takie pomysły. Póki co sam pomysł daje mi dużo frajdy. Wiem że można i mam przeświadczenie że bym sobie poradził. A to daje dużo radości.

TomekW - 2009-09-25, 10:32

Świstak napisał/a:
... mam już dwie szafy gdzie wchodzę do środka, zamykam drzwi i mam jeszcze sporo luzu, a jestem raczej dorodnym świstakiem.... A będą jeszcze dwie....

Współczuję trudnych chwil w czasie pakowania przed wyjazdem. Będziecie kursować całą rodzinką na trasie dom - Milka przez jakieś dwa dni... :diabelski_usmiech

Albo... podjechać Milką na jakieś porządne zakupy np. do Tuszyna albo Rzgowa i zostawić całą garderobę na zawsze w tych szafach :haha:

papciosmurf - 2009-09-25, 10:41

Świstak napisał/a:
taki typowy Hard Kamper na wojskowym podwoziu do wycieczek w bardzo trudny teren.

Jakiś czas temu pasjonowały mnie wyprawy w różne mniej dostępne miejsca za pomocą aut typu Nissan Patrol lub Land Rover. Oczywiście warunki spartańskie, wygody zero. Taki Hard Kamper to byłoby coś :diabelski_usmiech

papciosmurf - 2009-09-25, 10:42

TomekW napisał/a:
kamperem jak z domem: pierwszy buduje się dla wroga
Znaczy nie kupować Milki One ? :diabelski_usmiech
Arturo - 2009-09-25, 10:46

Świstak napisał/a:
Cholera, że też nie pomyślałem o wylocie z klimy.... W sumie mogę to jeszcze przerobić, ale czy jest sens? Gdy chodzi klima - siedzi się w środku, zamyka drzwi i ani gorąc ani hałas nie powinien przeszkadzać.

Poza następującą sytuacją:
Wracasz np. ze zwiedzania Wenecji, upał ok. 40 stopni, w Milce jak w saunie, odpalasz klimę, żeby się schłodziło, ale na ten czas z niej wychodzisz bo wytrzymać się nie da, a żeś głodny po całodziennym zwiedzaniu to wrzucasz na grilla pod markizą karkóweczkę no i wtedy hałas może przeszkadzać :(

TomekW - 2009-09-25, 11:23

papciosmurf napisał/a:
Znaczy nie kupować Milki One ? :diabelski_usmiech

Milka to na razie wersja beta. Jak ujawnią się wszystkie choroby wieku dziecięcego i Świstak je wyeliminuje, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie? :ok

Endi - 2009-09-25, 11:27

A możesz Świstaczku przejść rurą przez szafę na dach ? Zredukujesz u góry i zakończysz wylotem takim jak do wyrzutu spalin z bojlera. Obecny otwór pozostanie na czerpnie świeżego powietrza i napewno się przyda jak będą tam buty.
pirat666 - 2009-09-25, 11:48

Cytat:
Wracasz np. ze zwiedzania Wenecji, upał ok. 40 stopni, w Milce jak w saunie

Chyba po to klima jest w milce aby nie było sauny po powrocie ?

papciosmurf - 2009-09-25, 11:49

Endi napisał/a:
czerpnie świeżego powietrza i napewno się przyda jak będą tam buty.
Znaczy ma zasysać powietrze i filtrować na filtrze z butów ? O ratunku ! :poddaj:
Arturo - 2009-09-25, 12:11

pirat666 napisał/a:
Cytat:
Wracasz np. ze zwiedzania Wenecji, upał ok. 40 stopni, w Milce jak w saunie

Chyba po to klima jest w milce aby nie było sauny po powrocie ?


No ale jak nie ma cię przez kilka godzin to nie zostawiasz autka z odpaloną klimą.
A jak ją odpalisz to musisz trochę poczekać aż schłodzi powietrze do akceptowalnego poziomu.

wbobowski - 2009-09-25, 12:19

Świstak napisał/a:
.... Przyznam się Wam w wielkiej tajemnicy, że chodzi mi już po głowie Milka 2, taki typowy Hard Kamper na wojskowym podwoziu do wycieczek w bardzo trudny teren...

W zeszłym roku był taki pojazd przygotowany na safari na MobilExpo w Krakowie. Jak będzie w tym roku to będziesz mógł go sobie popodglądać.

Endi - 2009-09-25, 12:20

papciosmurf napisał/a:
...filtrować na filtrze z butów...

Napewno będzie mniej komarów :mrgreen: a one czasami gorsze jak podwyższona temperatura w camperze.

Świstak - 2009-09-25, 12:52

Endi napisał/a:
A możesz Świstaczku przejść rurą przez szafę na dach
Mogę. I tak zrobię. Dzięki!
Świstak - 2009-09-25, 12:55

TomekW napisał/a:
papciosmurf napisał/a:
Znaczy nie kupować Milki One ? :diabelski_usmiech

Milka to na razie wersja beta. Jak ujawnią się wszystkie choroby wieku dziecięcego i Świstak je wyeliminuje, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie? :ok
Właśnie tak się dzieje choćby w tej chwili. Póki co spieszę się z zakończeniem pierwszego etapu, ale na wiosnę - wszystkie poprawki.
Świstak - 2009-09-25, 12:56

Arturo napisał/a:
Świstak napisał/a:
Cholera, że też nie pomyślałem o wylocie z klimy.... W sumie mogę to jeszcze przerobić, ale czy jest sens? Gdy chodzi klima - siedzi się w środku, zamyka drzwi i ani gorąc ani hałas nie powinien przeszkadzać.

Poza następującą sytuacją:
Wracasz np. ze zwiedzania Wenecji, upał ok. 40 stopni, w Milce jak w saunie, odpalasz klimę, żeby się schłodziło, ale na ten czas z niej wychodzisz bo wytrzymać się nie da, a żeś głodny po całodziennym zwiedzaniu to wrzucasz na grilla pod markizą karkóweczkę no i wtedy hałas może przeszkadzać :(

Słusznie, ale na szczęście mamy już rozwiązanie problemu.

Świstak - 2009-09-25, 12:59

papciosmurf napisał/a:
TomekW napisał/a:
kamperem jak z domem: pierwszy buduje się dla wroga
Znaczy nie kupować Milki One ? :diabelski_usmiech
Jeszcze nie jest na sprzedaż. Dajcie się chociaż raz przejechać. A później jeśli ktoś będzie chciał kupić - rozważę możliwość sprzedaż. Kupię wtedy i usprawnię małego kamperka za bardzo niewielkie pieniążki żebym miał czym jeździć na zloty (żoneczka będzie mogła powozić) i zaczynam Milkę 2. W czasie budowy oprócz zmęczenia odczuwam mnóstwo radości, ale niestety nie mam jak jeździć na zloty.
Świstak - 2009-09-25, 13:00

papciosmurf napisał/a:
Świstak napisał/a:
taki typowy Hard Kamper na wojskowym podwoziu do wycieczek w bardzo trudny teren.

Jakiś czas temu pasjonowały mnie wyprawy w różne mniej dostępne miejsca za pomocą aut typu Nissan Patrol lub Land Rover. Oczywiście warunki spartańskie, wygody zero. Taki Hard Kamper to byłoby coś :diabelski_usmiech
To nie byłoby tylko będzie! Może z kimś na spółkę?
Świstak - 2009-09-25, 13:01

TomekW napisał/a:
Świstak napisał/a:
... mam już dwie szafy gdzie wchodzę do środka, zamykam drzwi i mam jeszcze sporo luzu, a jestem raczej dorodnym świstakiem.... A będą jeszcze dwie....

Współczuję trudnych chwil w czasie pakowania przed wyjazdem. Będziecie kursować całą rodzinką na trasie dom - Milka przez jakieś dwa dni... :diabelski_usmiech

Albo... podjechać Milką na jakieś porządne zakupy np. do Tuszyna albo Rzgowa i zostawić całą garderobę na zawsze w tych szafach :haha:

O kurcze... O tym nie pomyślałem. Więcej szaf nie będzie!

papciosmurf - 2009-09-25, 13:48

Świstak napisał/a:
Może z kimś na spółkę?
Jak coś to ja się nie odżegnuję (odżegnywam ?) :lol:
Świstak - 2009-09-25, 16:32

No to wspólnik jest. Szkoda tylko że tak daleko...
Świstak - 2009-09-25, 16:39

Czatowałem na święto i przegapiłem. Niniejszym ogłaszam że post ten przekroczył tysiąc odpowiedzi! Gdybym wiedział gdy zaczynałem..... Zaczął bym jeszcze tysiąc razy!

Kochani. Serdecznie dziękuję. Za pomoc, za życzliwość, najbardziej za pomoc i życzliwość. Właśnie dostałem pocztą potrzbne złączki do gazu. Zobaczcie jak zaadresowana była koperta....

Moje dzieło już nawet ma własny adres pocztowy. Co prawda amerykańskie lotniskowce mają własny kod pocztowy, ale ja dopiero zaczynam....

Swoją drogą, serdeczne podziękowania dla wmakera za podesłanie potrzebnych części. Dziękuję. :roza: Teraz będę mógł dodać gazu! :tunning

Rockers - 2009-09-25, 17:08

A może by tak zrobić jakiś taśmociąg do szybszego i sprawniejszego ładowania/rozładowywania Milki :szeroki_usmiech a swoją drogą Świstaczku super wyglądasz wystawiając tylko głowę z szafy :spoko
Czy ta klima będzie jakoś przymocowana do tej półki czy też w czasie jazdy będzie chowana do szafy ??

annihilatus - 2009-09-25, 17:34

rockers wyjąłeś mi pytanie z ust :) :) :)

Myślałem że klime zabudujesz w jakiejś szafce.

Dałem ostatnio ciała z tymi płytami-nie gniewaj sie -w dobrej wierze-przestraszyłem sie że może byłeś zmęczony i tą płyte chciałeś zamontować jako podłoge schowka-tak zrozumiałem podpis pod zdjęciem-na szczęście to ja się myliłem .Mam nadzieje że nie poczułeś sie urażony :bukiet:

Myślałem o tym jak zaplanowałeś dezynfekcje zbiornika czystej wody i myśle że lepszym rozwiązaniem byłaby lampa UV bo podgrzewanie to średni pomysł.Montowałem sobie w akwarium taką przepływową lampe UVjakieś trzy lata temu. tylko że to spory wydatek .

Masz niesamowuite zdolności to bez problemu zrobiłbyś to sam-potrzebna będzie mała pompka od webasto ,filtr do wody i pare węży. w czasie jazdy cały czas byś mial filtrowaną i sterylizowaną wode i pozostała by chłodna.zresztą taka lampa ma kilkanascie W mocy maxi widziałem gdzieś takie lampy na DC 12 albo 24 V.Są też świetlówki UV ale to by komplikowało instalacje bo trzeba dołożyć elektronike.

janusz - 2009-09-25, 19:31

Świstak napisał/a:
...mam już dwie szafy gdzie wchodzę do środka, zamykam drzwi i mam jeszcze sporo luzu...

Tak się zastanawiam po co :diabelski_usmiech :haha:

Rockers - 2009-09-25, 19:46

taka lampa UV nie jest aż taka droga można spokojnie kupic taką sporawą za 200zł albo od razu z filtrem za jakieś 400-500 zł a w sumie dobre rozwiązanie :szeroki_usmiech
ROBRE - 2009-09-25, 20:26

a w temacie klimy....
pare zdjec jak to zrobil jakis wloch....nie pamietam juz teraz kto ;-)
kiedys sciagnalem fotki dla siebie....na kiedys ;-)
wylot ma pod kamperem

Świstak - 2009-09-25, 21:16

annihilatus napisał/a:
Mam nadzieje że nie poczułeś sie urażony
Oszalałeś? Mnie urazić może tylko trzęsienie ziemi albo najazd teściowej!
Świstak - 2009-09-25, 21:22

annihilatus napisał/a:
bo trzeba dołożyć elektronike.
Elektroniki akurat mam pod dostatkiem - w autobusie były świetlówki i część elektroniki była uszkodzona. Kupiłem kilkanaście sztuk po 3 - 4 złote komplet, więc starczy mi na długo... A świetlówkę UV faktycznie warto by zamontować. Wystarczyłby kawałek przeźroczystej rury, w środek świetlówka i przylutowane końcówki. To wszystko na końcach uszczelnione (hermetycznie) i kable OW w gumie. Taki komplet zanurzyć w wodzie czystej i właściwie po problemie. Elektronika oczywiście na zewnątrz. Świetlówkę musiałbym zastosować taką jak w lampach sterylizacyjnych w szpitalach. Są o wiele efektywniejsze. Pomysł do realizacji. Ale to w drugim etapie. Roboty na godzinę może dwie, ale już czuję Wolę Bożą do podróżowania. Nosi mnie normalnie...
Świstak - 2009-09-25, 21:25

Mocowanie będzie. Pasami do mocowania ładunku. Będzie to w miarę "ładnie" o ile zrobi się to w miejscach słabo widocznych. Oprócz tego zastanawiam się czy nie przewiercić otworów w pólce aby kółka trafiły w otwory. Dół będzie już solidnie zamocowany - zostanie mi tylko góra. No pomysłów jest kilka, który będzie zrealizowany zależy od tego co pierwsze wpadnie mi w ręce - wiertarka czy pasy...
Świstak - 2009-09-25, 21:26

Jola i Adam napisał/a:
czego jeszcze się dowiemy
Że limit karty kredytowej już dawno wyczerpany.....
Świstak - 2009-09-25, 21:28

janusz napisał/a:
Świstak napisał/a:
...mam już dwie szafy gdzie wchodzę do środka, zamykam drzwi i mam jeszcze sporo luzu...

Tak się zastanawiam po co :diabelski_usmiech :haha:
Dla żoneczki.... Albo na przemycik. Tak się zastanawiałem - gdyby Białoruscy celnicy chcieli mnie uczciwie przetrzepać ile czasu byłoby im potrzeba? I czy za stanie na granicy zażądaliby opłaty parkingowej.
Świstak - 2009-09-25, 21:34

Odnośnie klimy: Pomysł z wyprowadzeniem gorącego powietrza na dach bardzo przypadł mi do gustu. Kupując klimatyzator zwracałem uwagę aby miał wejście powietrz chłodzącego skraplacz aby można było podpiąć rurę z zewnątrz. Póki co podłączyłem tylko jedną, ale to aby zasysał z boku a dmuchał górą - bardzo mi się podoba. Dmuchanie pod samochód odpuściłem ze względu na podwójną podłogę oraz fakt grzania tejże podłogi. Jakoś mi uciekło że dmuchanie sobie do namiotu też będzie grzać. Zaćma czy co?
Świstak - 2009-09-25, 21:43

Relacja. Dziś pomiary, zakupy i sprzątanie. Jutro przyjeżdża laweta po skorupę z dawcy więc musiałem na szybko opróżnić ją z resztek mebli. W czasie przerwy usiadłem z kawusią w salonie popatrzyłem na swoją szafę i stwierdziłem istnienie bardzo poważnego błędu konstrukcujnego. Otóż drzwi szafy pasują lepiej niż w którymkolwiek meblu w domu. Wszędzie dokładnie 3 mm przerw i nigdzie mi nic nie uciekło. Ale co będzie dgy stanę jednym kołem na kamieniu? Autobus jest tak wielki że musi być elastyczny. Tak więc będę musiał przerobić drzwi aby miału ogromny luz - około 2 cm od dołu i 2 cm od góry. A powstałe szpary zasłonić od wewnątrz poprzeczkami przymocowanymi do sufitu i podłogi. Dopiero teraz zrozumiałem dlaczego klapy i drzwiczki mebli w kamperach są na zewnątrz regałów - aby mogły się krzywić i w dalszym ciągu można je było otworzyć. Na szczęście roboty nie ma dużu. Jutro będę robił szafę nad zbiornikiem wody szarej i drzwi będą zamocowane właśnie w ten sposób. Jeśli będzie ładnie czyli kiedy żoneczka zatwierdzi - przerobię w ten sam sposób już zamontowane drzwi....
annihilatus - 2009-09-26, 06:19

Poszperałem i znalazłem :)
Problem polega na tym że lampa UV musi być jak najbliżej wody i znalazłem dla Ciebie gotowe rozwiązanie -3 lata temu jescze nie było takich tanich - niestety.Mój zewnętrzny filtr kubełkowy z lampą kosztowałchyba ok400zl.Są gotowe lampy UV z filtrem z pompkami o wydajności 500l/h 5W 99 zl 800l/h 8W 112zl.

Nie oszukujmy się że jak zaczniesz sam robić to wyjdzie drożej + jeszcze czas jaki poświęcisz a tu masz gotowca :) )))

Przy takiej wydajności to wystarczy spokojnie na Twój zbiornik.Jakdołożysz jeszcze na wyjściu poczwórny zestaw filtrów domowych (takich w obudowach 10" ) to na campingu będziesz mogł handlowac żródlaną wodą :) ))) albo chociaż wymieniać sie za piwo :)
Najważniejsze jest to że pompa jest zanurzalna więc ze zbiornika wyprowadzisz tylko przewody zasilające.Moc jest tak mała że spokojnie możesz sobie codziennie włączyć pompe na godz czy dwie a w czasie jazdy pracowała by non-stop.

Takie naświetlanie stosuje sie nie tylko do wody.Parker-Racor (między innymi ta firma) robi takie dodatkowe urządzenie do naświetlania paliwa na jachtach motorowych.Takie łodki są zazwyczahj rzadko używane a w paliwie jak jest w cieple rozmnażają sie bakterie i potrafi póżniej taki skrzep z bakteri zablokować filtr.W kamperach -(jak ktoś lubi gadgety) też by to miało sens :)

Świstak - 2009-09-26, 08:33

Gdzie to kupić?
annihilatus - 2009-09-26, 09:30

Na znanym portalu ale sa :)

Znalazłem wlaśnie też tam coś ciekawego, bo jest taki ciut tańszy firmy Aguaele -ja tej firmy kupowałem ten filtr kubełkowy 3 lata temu.

nr aukcji 749536605


Ciekawa sprawa -ale bez sprawdzenia bym nie kupował i nie montował dopóki sie nie sprawdzi szczegółów-ma zamontowane diody UV zamiast lampy UV

Koło mnie (W-wa) jest akurat centrala i produkcja tej firmy to może jakoś w tygodniu podjadę i sie dowiem jakie jest porównanie mocy tych diód UV do typowej świetlówki UV tym bardziej że oni robią też sterylizatory UV na lampach.


wiem że akurat AGUAelle robi bardzo dobre pompy wody ,bo ma własne silniki z ceramicznymi ośkami -napewno lepsze jakościowo niż Juvel mimo że tamci to niemiecka firma.


Jak będzie tam pracował dalej ten sam człowiek co kiedyś to sie dowiem -może wystarczy wmontowanie diód UV w zbiorniku-można takie diody kupić na sztuki po circa 1zl.
P.S.
Chociaż chyba jednak lepiej wymusić przepływ wody przez diody...

janusz - 2009-09-26, 09:35

Świstak napisał/a:
Dla żoneczki.... Albo na przemycik.

Ja słyszałem, że żony lubią tam przechowywać osobników których mężowie nie powinni spotkać. Im więcej szaf tym trudniej nad tym procederem panować. :hide: :floret:

TomekW - 2009-09-26, 09:38

Świstak napisał/a:
Moje dzieło już nawet ma własny adres pocztowy.


No to pozostaje dołożyć np. "a" (o ile któryś z sąsiadów już nie ma), jak załoga "48a-ELANKO (patrz wątek o pochodzeniu nicków) :haha:

Kamperfan - 2009-09-26, 09:52

Lampa UV? A może pójść na całość :shock: i zainstalować urządzenie nie tylko do dezynfekcji wody? :ok Mikrostację uzdatniania wody z promiennikiem ultroafioletowym użytkowaną od wielu lat w kamperze opisałem tu: http://www.camperteam.pl/...ighlight=#42587
annihilatus - 2009-09-26, 10:01

to jest to samo co ja wyszukałem Swistakowi tyle że z częsci jakie znalazłem to jemu ta filtracja + UV wyjdzie mniej niż 200 zl za wszystko i będzie miał mocniejsze filtry -ta tej amerykańskiej firmy będzie kosztować conajmniej cztery razy tyle.Jak jeszcze ta amerykańska jest niby dedykowana specjalnie do kamperów to wogóle cena będzie z kosmosu.Dobrze przecież wiecie że byle śrubka jak jest sprzedawana niby jako specjalna do campera kosztuje ostrooooooooo--te same zasady są na rynku części do jachtów .Producenci ,warsztaty itd. wuchodzą z założenia że jak stać Was na campera czy też jacht to jest z kogo zdzierać...
Kamperfan - 2009-09-26, 11:24

Tak jak opisałem w artykule (link podałem wyżej) mikrostacja w moim kamperze ma dwa filtry: ze złożem węglowym i dolomitowym oraz kolumnę dezynfekcyjną z promiennikiem ultrafioletowym (UV). Montowałem ją ładnych parę lat temu i nie chcę się licytować :( , ale pamiętam że koszt elementów składowych raczej nie był kosmiczny - myślę, że obecnie to też będą marne pieniądze :spoko .
annihilatus - 2009-09-26, 12:53

Czy cena kosmiczna to pojęcie względne i zaloży od dochodów albo od porównania cena /efekt..

Najtańsze takie niby amerykańske (a naprawde to chińskie) zestawy filtrujące kosztują od 450zl wzwyż i to bez lampy UV.

Do tego konstrukcyjnie to często lipa bo wkładanie bioceramiki jako medium filtrującego -i to ostatniego w kolejności (sic!!!)-to pomyłka .To podłoże stosuje sie własnie po to żeby rozwinęly sie na nim kultury bakteryjne i oczyszczały wode.Układ taki musi pracować ciągle bo inaczej w zamkniętej obudowie rozpoczynają sie procesy gnilne.

Czym sie kończy uruchomienie takiego filtra po kilkunastu godz bez przepływu wody powie Wam każdy akwarysta---rybki padną...

To samo jest z zestawami do RO -te układy są przeznaczone do stałej pracy (o tym już sprzedawcy nie piszą)-i wytwarzają wode dejonizowaną czy jest akurat potrzebna czy nie .

Włączanie i wyłączanie tego to prosta droga to systematycznego podtruwania sie skażoną przez bakterie wodą.

Za 200zl świstak może sobie kupić sterylizacje wody + 4 filtry z wymiennymi wkładami w typowych obudowach 10 cali i szeregowo zastosuje wkłady jakie będzie chciał od najgrubszego do najdrobniejszego po circa 2 zł sztuka + końcowy z węgla aktywowanego za jakieś 6-9 zl .Co 2 tygodnie wyrzuci komplet wkładow i będzie miałwodę jak talala :lol:

Nie można bezkrytycznie przyjmwać reklamowych tekstów sprzedawców ,w picowaniu to już klasą dla siebie są zestawy filtrujące Zeptera i Amwaya.4000+ PLN za prosty zestaw do RO bez UV :haha:
:haha:

Świstak - 2009-09-26, 13:33

janusz napisał/a:
Ja słyszałem, że żony lubią tam przechowywać osobników których mężowie nie powinni spotkać
No co prawda to prawda. Ale z drugiej strony i zawsze można otworzyć szafę i będzie się z kim napić.....
Świstak - 2009-09-26, 13:34

annihilatus napisał/a:
bez sprawdzenia bym nie kupował i nie montował dopóki sie nie sprawdzi szczegółów
Zatem poczekam na opinię. Dziękuję.
Świstak - 2009-09-26, 13:37

TomekW napisał/a:
Świstak napisał/a:
Moje dzieło już nawet ma własny adres pocztowy.


No to pozostaje dołożyć np. "a" (o ile któryś z sąsiadów już nie ma), jak załoga "48a-ELANKO (patrz wątek o pochodzeniu nicków) :haha:
W sumie można, ale Ci co umnie byli wiedzą że dom który stoi obok mnie niby jest na tej samej ulicy, a w adresie już inna ulica. Jak do tego dodam jeszcze "a" to listonosz :spin: :piwo: :powiesic :rip
Świstak - 2009-09-26, 13:45

Dyskusja na temat wody rozwinęła się bardzo ciekawie. Niewiele w tej materii mogę dodać jako że niewiele wiem. A najlepszym dowodem na to jest fakt ze mam dwa akwaria w pomieszczeniach jedno nad drugim (nasłonecznienie identyczne) i z jednym daję sobie radę, a w drugim ciągle glony, pleśniawka ospa rybia a ostatnio gdy przechowywałem karasie z oczka wodnego przez zimę - nawet wiremia wiosenna. Po tej zarazie akwarium suszy się już pół roku.....
janusz - 2009-09-26, 13:49

Świstak napisał/a:
Po tej zarazie akwarium suszy się już pół
Z tymi karasiami :shock:
Świstak - 2009-09-26, 13:58

Przerwa obiadowa, więc się pochwalę. Skorupa z dawcy wyjechała. Trzy godziny aby ją załadować na lawetę i zrobić możliwie mało szkód. Oczywiście na działce okazało się że brama ma równo 3 metry, a przyczepa na lawecie 3,02. No ale poradziliśmy sobie. Szwagier planuję wydanie książeczki "Zima na działce" Nie wiem jak on to planuje zrobić skoro truma jest w Milce. No i dochodzimy do trudnego tematu. Ale zacznijmy od początku.

Gdy któryś z kolegów odchodził na emeryturę, robiłem jakieś laurki w których było kilka przykazań emeryta. Jedno z nich brzmiało "Nigdy nie ufaj pierdnięciom". Mijały lata a ja zapomniałem że zasada ta dotyczy wszystkich gazów. Również propanu. Podłączyłem butlę, posprawdzałem wszystkie złączki. Został mi jedna, ale pod podłogą. Jako że dostęp trudny a wszystki poprzednie były OK przyjąłem że będzie dobrze. Odpaliłem kuchenkę - działa. Lodówkę - nie działa, trumę - działa. Aż za dobrze... Coś dymi, wyłączam gaz a płomyk nie gaśnie. Zmienił kolor, ale płomień jest. Kurcze, szybkie odpinanie dopływu z butli i gaszenie. Na szczęście skuteczne. Nic się nie zdążyło zająć ani nawet dobrze opalić. Ta jedna łączka której nie sprawdziłem sprawiła mi niespodziankę. Wymieniłem beczułkę, skręciłem, sprawdziłem testerem, po czym wodą z płynem do naczyń, dokręciłem jeszcze o ćwierć obrotu i ponownie sprawdziłem. Tak zrobiłem ze wszystkimi. Przyszedł czas na lodówkę. Długo wypuszczałem powietrze. Ale w końcu zaskoczyła. I działa! Wszystko fajnie, Tak więc przewód spalinowy pójdzie do góry. W dół też pracuje poprawnie, ale mam już wszystko przygotowane. Boją się że jeśli pojawi się jakaś nieszczelność, w przewodzie spalinowym będzie niefajnie. Tyle do obiadku. Kończę kawusię i do roboty. Muszę podokańczać wszystko co rozgrzebałem, a do wieczora - co się uda....

Świstak - 2009-09-26, 14:04

janusz napisał/a:
Świstak napisał/a:
Po tej zarazie akwarium suszy się już pół
Z tymi karasiami :shock:
Niestety karasie musiałem uśpić. Wiremia jako choroba wirusowo - bakteryjna jest trudna w leczeniu, a ryby które przeżyją czyli około 10% zostają nosicielami. Żal było, ale co zrobić.
annihilatus - 2009-09-26, 14:17

Co do tematu filtracji wody to piszę nie tylko z doświadczenia własnego z ustawianiem równowagi w akwarium pare lat temu ale i na studiach-co prada bardzo dawno temu coś niecoś liznąłem z tych zagadnień.

Dowiadywałeś sie może jak będzie póżniej przy rejestracji załątwiona sprawa tachografu w Milce?-Jak jest już założony to usunięcie go nie jest teoretycznie możliwe.Rozumiem że zmienione będzie przeznaczenie samochodu itd ale jednak masa będzie 12t -sprawdzałeś jak to formalnie da sie załatwić?-I czy po zmianie przeznaczenia wystarczy prawo jazdy C czy też np. zostawią Milke jak autobus -specjalny i trzeba będzie D?Myśle że najlepiej byłoby go zarejestrować jako pojazd specjalny ale czy dowiedziałes sie możę jak to wygląda w praktyce?

janusz - 2009-09-26, 14:47

Jeśli Milka będzie prywatna to znaczy do kierowania nią nie będzie zatrudniony pracownik to tachografu nie potrzeba.
Tachograf jest wymagany przez ustawę " O czasie pracy kierowcy" Nie ma problemu z usunięciem go, nie sprawdza się czy był tylko jeśli jest wymagany sprawdza się czy jest.

annihilatus - 2009-09-26, 15:02

To nie jest tak ja piszesz -to czy jeżdzi kierowca-pracownik czy własciciel pojazdu nie ma znaczenia jeżeli chodzi o tacho bo tacho nie jest z powodu czasu pracy pracownika tylko z ustawy o ruchu pojazdów o określonych parametrach technicznych .Dlatego między innymi np. wykresówki nie są bezpośrednim dowodem o czasie pracy pracownika.Jeżeli nawet Ty Janusz kupisz sobie ciężarówke tylko po to żeby sobie pojeżdzić prywatnie dla przyjemności w niedziele to i tak będziesz musiał używać tacho i wypisywać wykresówki,opocz tego będziesz musiał mieć zgłoszenie w urzędzie gminy -licencje transport na użytek własny-chyba że za kązdym razem chcesz sie tłumaczyć i udowadniać przed sądem że to są jazdy prywatne-niehandlowe bo każdy patrol skieruje wniosek dosądu o jazde bez licencji-o ITD już nie wspomne :) .Ze zdjęciem tacho nie jest tak łatwo i dlatego sie pytam jak to załatwi Świstak i czy sie dowiedział.Przepisy jakie teraz obowiązują powodują iż np jeżeli ulegnie uszkodzeniu tacho starego typu(to z wykresówkami ) to już legalnie sie go nie naprawia tylko odrazu jest obowiązek wymiany na tacho elektroniczne z chipową kartą kierowcy.Myśle że Świstak na pewno sie dowiedział jak musi póżniej zarejestrować Milke żeby mógł uniknąć kontroli czasu prowadzenia (o ile to jest możliwe w tym przypadku).Napewno kluczem do rozwiązania bedzie to z jakim statusem będzie zarejestrowany pojazd bo to czy prowadzi właściciel czy jego kolega nie będzie miało żadnego znaczenia-jeżeli tacho będzie fizycznie w pojeżdzie to musi być używane i będzie musiał sie stosować do limitu czasu jazdy.
P.S.

Już sprawdziłem -Milka musi być zarejestrowana na max 9 osób z kierowcą i wtedy tacho nie jest wymagane.Pozostaje pytanie jak legalnie zdjąć tacho z pojazdu w którym jest już zamontowane-powiedzieć przy rejestracji że go wogóle nie było????

janusz - 2009-09-26, 16:05

Nie bardzo dobre miejsce na tą dyskusję, ale trudno. Najprościej byłoby nie ciągnąc jej dalej. Z uwagi jednak na to, że staramy się by nasze forum zawierało jak największą ilość informacji i dobrze byłoby aby informacje te były prawdziwe, muszę wyjaśnić.
W prywatnym samochodzie, nie przeznaczonym do prowadzenia transportu drogowego, nauki jazdy, przewozu osób nie musi być tachografu. Jeśli jest, musi być sprawny i zalegalizowany. Z pojazdu, który był wyposażony w ten instrument można go usunąć zastępując zwykłym licznikiem bez żadnych konsekwencji. Ustawa "Prawo o Ruchu drogowym" Nie wymaga instalacji takiego urządzenia. Obowiązek ten wynika z innych ustaw dotyczących tachografów, których zwykły użytkownik pojazdu nie musi stosować do puki go nie dotyczą.
W kwestii formalnej, jeśli są dwa zdania na dany temat, dobrze byłoby najpierw upewnić się czy mamy rację, dopiero później wdawać się w zbędną publiczną dyskusję. Jeżeli annihilatus chciał byś podyskutować o aktualnych (przepisy się zmieniają) przepisach dotyczących wyposażenia pojazdów proszę na PW lub telefon.

Świstak - 2009-09-26, 18:23

Janusz z racji wykonywanego zawodu jest ekspertem w tej dziedzinie, więc ufam jego zdaniu. Autobusy miejskie nie muszą mieć tacho, a Milka powstaje właśnie na takim podwoziu. Rejestracja która załatwia wszystkie problemy to :pojazd specjalny kempingowy 9-cio miejscowy o masie ciut poniżej 12 ton. Odpadają winiety..... Jeżeli mogę zaproponować - obgadajmy to na PW.
Świstak - 2009-09-26, 18:49

Relacja.
Co zrobi się rano, to się zrobi. Później to już tylko dobijanie do fajrantu. Tak więc podokańczałem kwestię ogrzewania. Położyłem również rury rozprowadzające gorące powietrze. Wyloty są trzy - w łazience gdzie po kilku minutach jest sauna, w salonie i doprowadzona rura do sypialni. Jako że nie ma sypialni - jest tylko rura. Żoneczka zaproszona na małą demonstrację stwierdziła że z rury daje jak z suszarki. Obudził się we mnie chytrus i zaproponowałem że zamiast suszarki zamontuję jej taką rurę z gustowną rączką. Niestety wyczuła podstęp i stwierdziła że temperatura OK ale dmuch za słaby. Słaby, słaby... Aż jej włosy wyrywało... A mogłem stówkę na żoneczce oszczędzić.
Co do pojemnika na gaz.... Wmaker podrzucił mi pomysł jak zrobić przejściówkę z rurki 6mm na przyłącze do standardowego reduktora. Okazało się jednak że rozwiązanie to ma pewien nieprzewidziany haczyk - bardzo pozytywny. Wykorzystując redukcję z butli turystycznej mamy możliwość podłączać do reduktora zarówno butlę zamontowaną w samochodzie na stałe jak i zwykłą butlę 11 kg. Dla mnie rozwiązanie super! Będę woził butlę 11 kg "na czarną godzinę" co przyda się w sytuacji gdy baaardzo nie będzie mi się chciało jechać na tankowanie gazu, bo przykładowo mam "awarię" na greckiej plaży....

Zdjęcia niespecjalnie wnoszą coś nowego, ale dodaję bo to już obowiązek, a poza tym... statystyki..... Przyjemnie widzieć że ktoś to czyta, a to widać gdy cyferki rosną.... Może to i snobizm, ale bardzo się cieszę że śledzicie postępy i że mi wiernie kibicujecie....

Endi - 2009-09-26, 21:02

Świstak napisał/a:
Rejestracja która załatwia ...

ŚwistaczQ a kto załatwia tę rejestrację ? Odpowiesz mi na PW ? :bigok

Rockers - 2009-09-26, 23:01

Tylko 3 wyloty ogrzewania ?? trochę mało jak na tak durzu samochodzik :shock: w moim LT-czku mam ich 6 ( po jednym w łazieneczce i kabinie oraz 4 w samym wnętrzu ) :shock: ch trzech nie będzie trochę mało ??
Świstak - 2009-09-26, 23:50

Przy najbliższej okazji gdy będę podnosił podłogę - pociągnę na drugą stronę. W przyczepie też ich było kilka, ale porozdzielane na pomieszczenia które były wydzielane, czyli łazienka i sypialnie. Póki co zostanie tyle ile jest - dołożyć teraz szkoda mi czasu, a kiedy zmarznie mi tyłek - okaże się gdzie są potrzebne. Najprawdopodobniej jednak wpuszczę rurę między podłogi i tamtędy będzie się ciepełko rozchodzić. Obawiam się póki co o wydajność Trumy. Prawdopodobnie z biegiem czasu założę jeszcze suche webasto tyle że zamiast ON doprowadzę propan z elektrozaworem z instalacji LPG. Mam takie webasto, ale radzieckiego benzyniaka z zapłonem żarowym. Obawiam się że to nie zadziała na LPG, a następnego rodzaju paliwa już nie chcę stosować.

O marznięcie kuferka jednak się nie martwię. Mam jeszcze mokre webasto diesla które ogrzewa wodę, a nadwyżka jest przesyłana na nagrzewnice które dmuchają w jadalni, salonie i serwisówce. Po drobnej przeróbce gorące powietrze z serwisówki wędrować będzie pod całą podłogą do salonu gdzie będzie dogrzane i wydmuchane na szybę. Gorą powrót do serwisówki. Ciepło w nóżki, ciepło w główkę. Sama sypialnia jest niestety zasilana tylko przez trumę. Podczas remonty urządzeń straciłem sporo zaufania do ogrzewaczy LPG (które są strasznie prymitywne) i nie zasnąłbym kiedy byłyby włączone. Na szczęście w trumie jest jeszcze grzejnik elektryczny, a w przypadku braku prądu - mogę dieslem nagrzać zapiecek czyli wodę pod łóżkiem. Do rana ciepła musi wystarczyć. Jeśli i tego bedzie mi mało - zastosuję koc elektryczny na 24V. Licząc że będę pobierał 200W czyli 8A moje 2 220Ah wystarczą na 15 godzin bez ryzyka zasiarczenia. Rano i tak będę odpalał agregat. Ładowanie akumulatorów 24 prądem około 25A, trzech akumulatorów 12V łącznym prądem około 20A to dopiero kilowat. Zostaje mi półtora kilowata na grzanie wody w bojlerze i 2 kilowaty na trumę. Wszystkie warości mogę regulować, więc przy podłączeniu do sieci energetycznej z zabezpieczeniem 5A mam do dyspozycji kilowat. Na noc wystarczy w zupełności, a w dzień... Też wystarczy. To wszystko obliczenia na zimę. A podróżować będę gdy będzie ciepło lub prawie ciepło.

Wiem już że będzie kilka przeróbek, ale co jeszcze potrzeba - wyjdzie "w praniu". Mam ten komfort że nie boję się żadnych przeróbek. Dzięki temu że sam konstruowałem wiele układów - wiem jak działają i mogę w miarę szybko zdiagnozować problem i znaleźć rozwiazanie. Czy trzy nawiewy to za mało? Co najmniej o jeden za mało, ale czy potrzebne jest mi 12? Nie wiem. Zobaczymy. Skoro w fabrycznych kamperkach tych nawiewów jest tyle - pewnie są po temu powody. Być może powód jest taki że oprócz równomiernego rozkładu temperatur ważny jest komfort wolnego przepływu powietrza. Mogę zrobić więcej wylotów, a mogę wszystkie zlikwidować i grzać całą podłogę tyle że bezwładność znacznie wzrośnie, co znowu ma plusy - komfort życia codziennego - i minusy - nagrzanie do stabilej temperatury trwać będzie kilka godzin...

Podsumowując: pewnie masz rację, ale jak to zrobić żeby było dobrze może pokazać tylko eksperyment.

Świstak - 2009-09-26, 23:55

Endi napisał/a:
a kto załatwia tę rejestrację
Wydział Komunikacji. Nie męczcie mnie o to zagadnienie. Moja wiedza jest znikoma, a zmiany w prawie zbyt gwałtowne. Również interpetacja przepisów może być różna. Ale o powodzenie przedsięwzięcia jestem spokojny. Wszystko co dotyczy Milki - udaje się. Więc i o to jestem spokojny.

O wynikach powiadomię Was na pewno.

annihilatus - 2009-09-27, 06:07

Co do samoczynnego załączania agregatu to kupiłem regulowane przekazniki monitorujące spadek /wzrost napięcia ,z rozpędu takie 12 i 24V- żeby zabezpieczyć oba obwody.Przekażnik załączający rozrusznik (też z regulowanym czasem pracy) już mam .Myśle teraz co wykorzystać żeby generator wyłączał sie samoczynnie powiedzmy po 3 godz pracy.Są co prawda gotowe takie układy załaczające i wyłączające agregat ale dedykowane do zaniku napięcia 220V i z do tego zrobienie samemu to większa satysfakcja.
Robią też takie układy załączające agregat do jachtów ale bardziej skomplikowane (pomiar temp baterii przy ładowaniu itd) no i cena też powalająca.

Co do wagi Milki to musisz jej pilnować żeby nie spotkała Cie przykra niespodzianka na drodze po zważeniu .

janusz - 2009-09-27, 09:47

Świstak napisał/a:
Mam jeszcze mokre webasto diesla
Świstak napisał/a:
sypialnia jest niestety zasilana tylko przez trumę.
Świstak napisał/a:
Na szczęście w trumie jest jeszcze grzejnik elektryczny
Świstak napisał/a:
mogę dieslem nagrzać zapiecek
Świstak napisał/a:
zastosuję koc elektryczny na 24V.
Świstak napisał/a:
Rano i tak będę odpalał agregat. Ładowanie akumulatorów 24 prądem około 25A, trzech akumulatorów 12V łącznym prądem około 20A to dopiero kilowat
Świstak napisał/a:
Zostaje mi półtora kilowata na grzanie wody w bojlerze i 2 kilowaty na trumę.

Ufffff
To taki przybliżony bilans energetyczny. Trzeba to pomnożyć przez ilość dni samowystarczalności jaką zapewnia 1773 litry czystej wody w zbiornikach.
W samolotach zbiorniki z paliwem umieszczone są w skrzydłach. Czy Milka będzie je miała :-P

Na poważnie podziwiam Arku twoją wyrozumiałość dla naszych rozmaitych pytań. :spoko

f68 - 2009-09-27, 10:01

jako że trzeba troszke podietować i zgubic troszke kilogramów
jako pierwszy piszę sie na ta mobilna saune w łazience u świstaka i mysle ze zmieści się tam wiecej osób
sorki ze sie wpraszam
ale z sauna to jeszcze nie widziałem kamperka

annihilatus - 2009-09-27, 10:45

To twoje wodne webasto to model DBW 2010 albo zbliżone końcówką numeru .Miałem kilka takich naście lat temu i są bardzo czułe na czystość paliwa.Jak je rozebrałeś to wiesz już że pompa paliwa pracuje w nich inaczej niż w normalnych webastach tj. nadmiarowo i pod dużym ciśnieniem -były dwa typy 7 i 8 atm .Wtryskiwacz jest dobierany do ciśnienia pompy zasilającej i jak sie zatka to jest do wyrzucenia.Musi rozpylać paliwo mgiełka i takim stożkiem.Założ na wejsciu paliwa do ogrzewania dobry filtr bo ono w czasie pracy w praktyce filtruje cały czas paliwo ze zbiornika.Te enerdowskie ogrzewania powiietrzne to są straszne prymitywne i odradzałbym Ci przerabianie ich na LPG -I tak nie będzisz mógł ich zostawić bez nadzoru i Pójść spać.Jakbyś założyl termastaty załączające dmuchawy w tych 3 nagrzewnicach to spokojnie przez noc będziesz miał ciepło w tej częsci gdzie one są i 2X 220 akumulatory wytrzymają przez noc.Dobrym pomysłem byłaby wymiana wentylatorów w tych nagrzewnicah i wstawienie po kilka sztuk 120X120 mm takich komputerowyc -sątakie na 24V z serwerów.Raz że ciszej chodzą dwa że mają dużo mniejszy pobór prądu.Samo DBW wogóle bierze mało pradu nawet przy powtórnym odpalaniu w porównaniu z normalnymi ogrzewaniami bo ma iskrownik a nie świece żarową.Jest dzięki temu dużo bardziej odporne na spadki napięcia-napewno wyłaczy si eprzy znacznie niższym napięciu niż inne .powinna być możżliwośc odcięcia podgrzewania silnika na noc -jak takiej nie ma to załóz zawory na przewodach bo gros ciepła inaczej będzie uciekać przez silnik i ogrzewanie bedzie w trybie pracy cały czas.a to -raz akumulatory dwa paliwo.DBW 2010 zużywa 1.5 litra na godz w czasie pracy. - więc to nie jest mało.
Świstak - 2009-09-27, 11:28

janusz napisał/a:
Na poważnie podziwiam Arku twoją wyrozumiałość dla naszych rozmaitych pytań. :spoko
Odpowiadam po części Wam, a po części sobie. Wasze pytania często zwracają moją uwagę na niezauważane wcześniej problemy.
f68 napisał/a:
ale z sauna to jeszcze nie widziałem kamperka
Żaden problem. Muszę jeszcze gdzieś wygospodarować miejsce na kasę biletową....

annihilatus napisał/a:
pod dużym ciśnieniem -były dwa typy 7 i 8 atm
Jest dokładnie tak jak piszesz. Mam model 7 atm. Zamontowałem filtr przepływowy na samym wierzchu, więc dostęp i wymiana powinna być bezproblemowa. Co do nagrzewnic - coraz poważniej zastanawiam się nad ich poważną przebudową czyli wyjęciem ich z zewnętrznych skrzyń i zamontowaniu wewnątrz jak również nad wymianą wentylatorów. Oto kolejny przykład pytania które zwróciło moją uwagę....

To webasto które posiadam, (mówię o tym które jest zamontowane czyli dieslu) można bezproblemowo przerobić na LPG - wystarczy doprowadzić przed iskrownik rurkę z gazem a przełącznikiem wybierać paliwo - elektrozawór ON czy elektrozawór LPG. Nie wiem tylko jak zareaguje na to pompa paliwowa. Czy długotrwała praca z zamkniętym elektrozaworem nie doprowadzi do jej uszkodzenia, zatarcia?? Samej pompy nie rozbierałem więc jej konstrukcji nie znam. Nie wiem czy elektrozawór włącza całkowicie przelew czy odcina wtryskiwacz. Co do wtryskiwacza - rozbierałem go, i zauważyłem że pod nim znajduje się metalowa gąbka, czy też pumeks. Dlatego też zamontowałem dodatkowy filtr...

annihilatus - 2009-09-27, 12:35

Jeżeli chodzi o DBW 2010 to normalnie urządzenie to powinno mieć zaprojektowne 2 obiegi-grzania silnika i grzania przestrzeni kabiny.Załaczane niezależnie -tzn albo grzejemy tylko silnik albo kabine albo i jedno i drugie.Ponieważ masz autobus to możliwe że jest wpięte tylko w obeg ogrzewania kabiny i uruchamiane było tylko w czasie mrozów kiedy ciepło z pracującego silnika by nie wystarczyło.Zrób sam takie dwa obwody jak ich nie ma-elektrozawory są najlepsze.

Webasta bym nie przerabiał na gaz bo to skórka za wyprawke.
Pompa paliwowa(zębata) jest napędzana wentylatorem więc by chodziła cały czas.
Jest pare rozwiązań .
1 poszukaj piecyka ciepłej wody TRumy z bojlerem i wepnij go w krótki obieg(kabiny) dodatkowo w czasie pracy musi chodzić pompka obiegowa-zaleta niski pobór prądu
Tylko trzeba sprawdzić czy układ wodny silnika pracuje na nadciśnieniu czy jest otwarty lub niespecjalnie szczelny.
2 poszukaj 2 ogrzewań powietrznych z Tatry 815-są łatwe do sterowania bo wystarczy do nich założyć termostat i będą sie właczać i wyłączać.-wada pobór prądu.


3Jeżeli chodzi o nagrzewnice to zmień ich zabudowe tak żeby obracały tylko powietrzemm z kabiny (o ile już tak nie jest).W autobusie chodziło o to żeby jednocześnie dostarczały powietrza dla kilkudziesięciu ludzi.Wywal wentylatory nadmuchu i założ te komputerowe na termostatach

Dobrze by było sprawdzicć ile kW ciepła potrzeba
Nie wiem ile jest u Ciebi ew nocy ale zrób prosty test-wstaw 2-3 farelki ustawione na pół mocy i zobacz ile będzie w środku o 6 rano

to da pojęcie ile ciepła potrzeba i co robić z ogrzewaniem.

DarekK - 2009-09-27, 12:50

Świstak napisał/a:
janusz napisał/a:
Świstak napisał/a:
...mam już dwie szafy gdzie wchodzę do środka, zamykam drzwi i mam jeszcze sporo luzu...

Tak się zastanawiam po co :diabelski_usmiech :haha:
Dla żoneczki.... Albo na przemycik. Tak się zastanawiałem - gdyby Białoruscy celnicy chcieli mnie uczciwie przetrzepać ile czasu byłoby im potrzeba? I czy za stanie na granicy zażądaliby opłaty parkingowej.

W tej chwili trzepią niestety tylko polscy celnicy - i to jak trzepią :( ....

Kamperfan - 2009-09-27, 13:07

Świstak napisał/a:
Dyskusja na temat wody rozwinęła się bardzo ciekawie .....

Nie chciałbym reaktywować tej dyskusji, ale z zawodowego obowiązku chciałbym podzielić się kilkoma uwagami. Warto chronić jeśli nie nas samych, to dzieci i wnuki (dorośli kamerowcy są odporni - jeśli lubią się "znieczulać" ;) ) przed spożywaniem wody nie do zdatnej do picia i pewnej pod względem bakteriologicznym. Mimo, że jestem zwolennikiem "zrób to sam" (mam za sobą adaptację auta dostawczego, a następnie doposażenie prawdziwego kampera - katalog podałem w ostatnim wpisie tu: http://www.camperteam.pl/...er=asc&start=30 ) to w przypadku produktów żywnościoych (woda :!: ) uważam, że warto korzystać z gotowych urządzeń, posiadających certyfikaty dopuszczające wodę do celów spożywczych. Obecnie na rynku polskim mamy zatrzęsienie różnych filtrów, ale nie wszystkie mają stosowne atesty (w Polsce udziela je Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny) i końcową dezynfekcję - niezbędną m. in. z uwagi na wtórne zanieczyszczenie wody magazynowanej w podwyższonej temperaturze w zbiornikach kampera. Ponadto, przy ewentualnym zakupie niekoniecznie trzeba demonizować cenę, np. względnie tanie urządzenia przeznaczone do akwarystyki nie zawsze nadają się do wody do celów pitnych, a znacznie droższe z odwróconą osmozą nie gwarantują pewności bakteriologicznej wody. Jeśli już kupować, to najkrócej rzecz ujmując, powinno to być urządzenia do uzdatniania wielostopniowego - wyposażone w filtry usuwające z wody pozostałe zanieczyszczenia naturalne i wtórne (redukujące wskaźniki takie jak mętność, barwa, żelazo, mangan ...) i wzbogacające wodę o pierwiastki życia (magnez, wapń) oraz poprawiające właściwości organoleptyczne wody (smak, zapach) i koniecznie z dezynfekcją UV (działanie bakteriobójcze). W razie szczegółowych pytań proszę na "pw". Pozdrawiam :ok

papciosmurf - 2009-09-27, 13:43

Świstak napisał/a:
No to wspólnik jest. Szkoda tylko że tak daleko...
Co szkoda ? Tam dom Twój gdzie się zatrzymasz :szeroki_usmiech
annihilatus - 2009-09-27, 13:47

Popieram Kamperfan w 90% --z małymi zastrzeżeniami :) bo chyba nieprecyzyjnie opisałem

1 za 100zl można kupić 4 obudowy filtrów 10 cali polskiego producebnta z atestami spożywczymi -a nie chińszczyzne z abgielskim apisami i zrobić sobie samemu kaskade filtrów z wkładami jakie sie chce-oczywiście też z atestami i to zasugerowałem Świstakowi

2 jeśli chodzi o akwarystyke to szukaliśmu jedynie sposobu na sensowne,tanie i skuteczne zamontownie UV o małej mocy a takie akurat tam są stosowane

gdyby chodziło o zasilanie domu to taniej byłoby wziąć taką typowo domową ale w domu sie nie używa tak małych mocy

3 Nie proponowałem zakładania filtrów z akwarystyki bo to byłby absurd-przede wszystkim cenowy-te urządzenia są znacznie droższe niż porównywalne wielkością dla ludzi :)

4 woda z takiego kompletu za 200PLN (4 filtry +UV)będzie znacznie lepsza i czystsza niż z tego chińsko amerykańskiego za min 500PLN bez UV

Świstak - 2009-09-27, 15:26

Co do przeznaczenia wody w zbiornikach - nie jest przeznaczona do spożycia. Jest to woda do celów gospodarczych. Spożywcza będzie pobierana z domu (z urządzeń filtrujących) lub lepiej (ze względu na mniejsze wyjałowienie) kupowana przed wyjazdem w 5 litrowych pojemnikach. Takich "piątek" mogę zabrać i dwieście, auto zbytnio nie odczuje wagi, natomiast organizm mniej odczuje zmianę wody pobieranej gdzie się da.. Tak więc zabezpieczenie przed zakwitnięciem - owszem, ale sterylizacja i uzdatnianie jest mi zbędne.

Co do celników - mimo że nie mam w sobie pociągu do granicznego hazardu - obawiam się jak zareagują na Milkę. Dobrze że w Unii ciężej trafić na celników.

Webasto podłączone jest do obwodu ogrzewania, który połączony jest z obwodem silnika poprze dwa duże zawory. Są to zawory na oko dwu calowe. Można odciąć przepływ płynu przez silnik zakręcając jeden z nich. Co do piecyka - gdybym taki znalazł za niewielkie pieniążki - nie kombinowałbym z bojlerem grzanym przez diesla. Niestety takie bojlerki są rzadko spotykane na rynku wtórnym, natomiast na pierwotnym osiągają astronomiczne ceny.

Co do nagrzewnic - są umieszczone w boksach pod podwoziem i zaciągają powietrze z poziomu podłogi a wydmuchują na szyby. Być może je tam zostawię, ale musze wymienić wentylatory i ocieplić boksy.

Co do zapotrzebowania na ciepło - póki co nie ma odpowiedniej pogody do przeprowadzenia testów. Po rozmowie ze Sławkiem Hora podjąłem decyzję że milka będzie zimować na ogrodzie, więc zabezpieczenie przed skutkami zimy (wilgoć) zrealizuję elektrycznie.

Dlaczego zimowanie na ogrodzie, a nie w Hiszpanii? Ano troszkę się obawiam gór (jeszcze nie zaufałem wystarczająco wszystkim układom jezdnym Milki) a także zimy w Hiszpanii. Popytałem, poczytałem i wygląda na to że zimno. Za zimno. Tak więc 3 listopada lecimy z żoneczką do Egiptu na trzy tygodnie ładowania akumulatorów i gromadzenia witaminy D przed zimą. Chcieliśmy na miesiąc, ale nasz ulubiony hotel miał już pełne obłożenie na ostatni tydzień. Tak więc tylko trzy tygodnie...

KOCZORKA - 2009-09-27, 15:37

Świstak napisał/a:
Co do zapotrzebowania na ciepło - póki co nie ma odpowiedniej pogody do przeprowadzenia testów.
Świstak napisał/a:
milka będzie zimować na ogrodzie,

Milka w ogrodzie :shock: i nawet nie przeprowadzisz testów. :-/
Świstak napisał/a:
Chcieliśmy na miesiąc, ale nasz ulubiony hotel miał już pełne obłożenie na ostatni tydzień.

Hotel. :shock:
A może wypad na gorące źródełka, a przy okazji przetestowanie Milki. :bigok

ROBRE - 2009-09-27, 18:02

Świstak napisał/a:
Co do celników - mimo że nie mam w sobie pociągu do granicznego hazardu - obawiam się jak zareagują na Milkę. Dobrze że w Unii ciężej trafić na celników.


o polskich sie nie martw....juz i tak cie wszyscy na pewno znaja.... :wyszczerzony:

Świstak - 2009-09-27, 20:19

ROBRE napisał/a:
Świstak napisał/a:
Co do celników - mimo że nie mam w sobie pociągu do granicznego hazardu - obawiam się jak zareagują na Milkę. Dobrze że w Unii ciężej trafić na celników.


o polskich sie nie martw....juz i tak cie wszyscy na pewno znaja.... :wyszczerzony:

Nie wiem czy to pociecha...

Co do zimowania - Najpierw testy i przyjemności. Zimowanie dopiero zimą...

maszakow - 2009-09-27, 22:56

annihilatus napisał/a:
Dobrze by było sprawdzicć ile kW ciepła potrzeba
Nie wiem ile jest u Ciebi ew nocy ale zrób prosty test-wstaw 2-3 farelki ustawione na pół mocy i zobacz ile będzie w środku o 6 rano
to da pojęcie ile ciepła potrzeba i co robić z ogrzewaniem.

a może by tak zwykłe przeliczenie ? :)
Przy zwykłych mieszkaniach, domach przyjmuje się 1kW mocy na 10m2 powierzchni czyli 25-30m3. Załóżmy że Milka ma z grubsza objętość 12x2,5x3 czyli 90 m3.
Czyli moc podstawowa to 3 kW.
Można ją zredukować bo objętość redukuje się (i to bardzo znacznie) poprzez zabudowę, o ile to jest do policzenia. z drugiej jednak strony zapotrzebowanie wzrasta ze względu na straty energii przez ściany i okna - w końcu to autobus a nie dom z gazobetonu. moim zdaniem do utrzymania w milce normalnych temperatur nie będzie potrzeba więcej jak 2kW.

Świstak - 2009-09-27, 23:25

KOCZORKA napisał/a:
A może wypad na gorące źródełka, a przy okazji przetestowanie Milki.
Biorę to pod uwagę. Tym bardziej że coraz bardziej obawiam się o Kraków. Zostały tylko dwa tygodnie. Z meblami może zdążę, ale na tempo prac w PKS nie mam wpływu. A chcę ją postawić na kanał przed dziewiczym rejsem. To jednak wielka maszyna, a stoi już kilka miesięcy z małą przerwą na przejazd do nowego domu.
Świstak - 2009-09-27, 23:29

Wydaje mi się że Twój bilans energetyczny będzie poprawny. Przy założeniu że nie wystudzę jej zbyt mocno - 2-3 kW powinno wystarczyć do utrzymania komfortowej temperatury. Okien w sumie zostało już niewiele, sufit ciepły, podłoga również. Pozostało uszczelnić drzwi - ale znalazłem już coś ciekawego w Castoramie.
KOCZORKA - 2009-09-27, 23:34

Świstak napisał/a:
Tym bardziej że coraz bardziej obawiam się o Kraków.

Świstaczku, przestań krakać. :placze2
Trzymam kciuki żebyś zdążył. :kciuki

annihilatus - 2009-09-28, 13:55

2kW??????

Gwarantuje że to nie wystarczy już przy +5°C żeby w śrpdku utrzymać 20°C.Wogóle nie można porównywać takiej zabudowy z budynkiem mieszkalnym.Ta konstrukcja to nie zabudowa drewno +sklejka jak camper czy przyczepa tylko metal i to o dużej powierzchni.
To jest bardzo duża kubatura i straty będą bardzo duże.A niech jeszcze dojdzie silny wiatr to błyskawicznie wychładza wnętrze...
Wystarczy porównać jakie moce ogrzewań powietrznych są zakładane w samochodach--
Objętość ok 5m³ 2-2.2kW
większe ok 6m³ min 3kW bo z 2kW w takiej kabinie przy -10°C jest już zwyczajnie dość chłodno.

VV bus ogrzewaie tyłu Eberspacher 3kW
Kabiny załogowe takie powiedzmy jak mają ekipy remontowe 5kW mocy i więcej

I to podaje moce ogrzewań powietrznych które cały czas "obracają" powietrzem wewnątrz bez poboru świeżego.

Twoje ogrzewanie to DBW 2010 ma (w zależności od wersji) 10-12kW i już napisałem że wystarczy na ogrzanie Milki -jak porobisz te modyfikacje o których pisałem -ale też nie spodziewaj sie że poniżej zera będzie tam jakiś komfort cieplny bo zostały tylko 3 nagrzewnice.
Jedyną najprostszą metodą jest taki test jak napisałem z trzema farelkami na pół mocy ,jedna z przodu jedna pośrodku i jedna z tyłu.Najlepiej to zrobić w wietrzną pogode to jak wejdziesz będziesz szukał skąd dmucha zimnym powietrzem z zewnątrz-a takich miejsc będzie baaaaaaaaaardzo dużo.Uszczelnisz je i zrobisz następny test i dopiero można myśleć co robić z ogrzewaniem jak już z grubsza będzie wiadomo ile potrzeba. Musisz też zastanowić sie do jakich temperatur masz zamiar mieszkać w Milce i pod tym kątem trzeba rozplanować sprawe ogrzewania.


Sorry -ja wiem o czym pisze....

ROBRE - 2009-09-28, 14:31

to niech on jedzie w zimie do poludniowego ciepelka natomiast fiordy zwiedza wtedy kiedy jego klima nie bedzie nadazac z chlodzeniem....
tak robi sporo osob......i nie martwia sie o temperature...

a jak za zimno.....zone pod kolderke i patataj-patataj...... i popijac wrzacym grogiem....lub grzanym pifffffffffkiem.....
dasz rade Swistak....dasz rade.... nie dygaj nic :bajer

Ps. domku przeciez nie sprzedajesz i nie przemeldowujesz sie do Milki..... :wyszczerzony:
zawsze mozesz zawinac do rodzimego portu....i odpoczac od przygod i nowosci

WINNICZKI - 2009-09-28, 19:11

Świstaczku nawet nie żartuj z tym Krakowem,przestań zawracać sobie głowę z ogrzewaniem, i tak zanim zaczniesz jeździć w zimie to troche czasu minie. A zacznij kończyć podstawowe sprawy tak by być na Kraków gotowy w terminie :wyszczerzony: :wyszczerzony: A jak Ci będzie zimno to osobiście postawie grzańca lub herbatkę po góralsku :spoko :spoko
Pawcio - 2009-09-28, 19:27

Jola i Adam napisał/a:
Milka ma mieć swój kod pocztowy jak lotniskowce ...



Sir SP6VXH wraz z małżonką na pokładzie.
Air Force MILKA gotowy do startu...
Zatrzymać ruch na A4 do Krakusowa... :szeroki_usmiech

papciosmurf - 2009-09-28, 19:31

Pawcio napisał/a:
Zatrzymać ruch na A4 do Krakusowa...
Sam się zatrzyma :hihi: :hihi:
f68 - 2009-09-28, 21:16

o kurde czyżby start :idea
StasioiJola - 2009-09-28, 21:25

Na razie falstart!!!!! :haha: :haha: Arku trzymam kciuki- możesz na Kraków bez ogrzewania - cytrynówki wystarczy!!!! :bajer Stasio
maszakow - 2009-09-28, 22:04

Świstak - mam te pianki przywieźć do Zielenina ? Maty akustyczne z sieciowanego PES 4mm i 1cm rolka 1m szeroka - z klejem :)
Świstak - 2009-09-28, 22:24

Na zielenin nie zdąże. Ale jeśli utrzymam dzisiejsze tempo - Kraków jest realny. Zrobić musze prawie wszystko, bo wjazd i wyjazd z ogrodu to duuuuże wyzwanie. Mam sąsiada który ściąga samochody, cała ulica zastawione. Dobrze jeśli da się je odpalić, ale jeśli jest to "ledwie zarysowana" tylna połówka - jest trochę gorzej. Nie chcę zaogniać sytuacji. Tak więc gdy Milka wyjedzie z ogrodu - wróci tu dopiero na zimowanie.

A co zrobiłem? Kawę. Pierwszą kawę na pokładzie Milki. Takie małe święto. Oczywiście tego co planowałem nawet nie ruszyłem, ale za to podokańczałem kilka rzeczy. Bojler dostał dwa termostaty do grzejników elektrycznych. Jaką że są dwa obwody na trzech grzałkach, najprościej i najtaniej było założyć dwa termostaty. Jeden ustawiłem na 50 stopni, drugi na 45. I nie mam zamiaru niczego więcej regulować, choć możliwość jest. Było też docieranie agregatu właśnie w trakcie grzania wody. Była finalna regulacja webasta również na grzaniu wody. Zrobiona jest też mała rozdzielnia elektryczna i przerobiona instalacja 12V. Tak więc teraz mam na panelu: włącznik główny, włącznik pompy wody czystej, włącznik pompy wody brudnej, włącznik pompy obiegowej, włącznik główny oświetlenia 12V, oraz najważniejsze: włącznik gazu LPG. Mam butlę samochodową z elektrozaworem, więc wychodząc z auta jednym wyłącznikiem wyłączam wszystko - włącznie z dopływem gazu. Muszę tylko zrobić opisówkę, bo panel przeznaczony był do jachtu. Zrobiona została również klapa schowka na węże - pozostał do zamontowania tylko amortyzator oraz szpachlowanie matowienie i malowanie. I zrobiony został zbiornik pośredni. Wykorzystałem 20l kanister, w którym zamontowałem pływak włączający pompę zenzówkę, samą pompkę z mocowaniem sprężynowym oraz przepust aby wąż prowadzący do głównego zbiornika wody szarej nie zaginał się. Korek wlewowy kanistra umieszczony jest na dole, aby można było łatwo spuścić resztkę wody przed wyciąganiem zbiornika. A po co go wyciągać? Aby dostać się do filtra uszytego przez żoneczkę. Filtr to za dużo powiedziane, ale podwójna gęsta firana zatrzyma włosy i inne większe zanieczyszczenia i nie pozwoli zatykać się pompie. Będę miał też mniej śmieci w głownym zbiorniku wody szarej. Do tego trochę kosmetyki czyli listwy podłogowe zabezpieczające łączenia wykładziny, listwy zabezpieczające brzegi podstawy kanapy przed strzępieniem. I to właściwie tyle. Teraz jest fajny okres - dokańczanie. Zaczyna być widać efekt. Co na jutro nawet nie piszę bo plany zmieniają się jak w kalejdoskopie.

Świstak - 2009-09-28, 22:28

Zdjęcia panela 12V. Póki co wisi w powietrzu bo nie ma jeszcze pleksy zasłaniającej oświetlenie ani drewnianych łącników.
Świstak - 2009-09-28, 22:30

Najprostrze i najwdzięczniejsze termostaty. Podobne zastosuję w lodówce do włączania wentylatorów. Zdjęcie zrobione przed zamontowaniem panelika.
Świstak - 2009-09-28, 22:31

Ale bajer. Ciepłej wody pod dostatkiem.....
Rockers - 2009-09-28, 22:31

Najlepsiejszy do ogrzewania jest rum 80% > ;) no może być z cieplutką herbatką :-P
Świstak - 2009-09-28, 22:35

A oto i wielki choć brzydki bohater dzisiejszego dnia: zbiornik pośredni. Zdjęcia przedstawiają go również w czasie pracy na jałowym biegu, czyli przed podłączeniem węża do zbiornika głównego. Robi piękną fontannę i 10 litów płynu przerzuca w kila sekund. Sami zobaczcie jaka ładna fontanna
Świstak - 2009-09-28, 22:36

No i dzieło mojej żoneczki. Filtrujące kondominium... Jeszcze bez aluminiowej ramki....
Świstak - 2009-09-28, 22:39

A jako ciekawostkę pokażę co wyrosło przy oczku wodnym... Prawdziwek teściowej, naukowo nazywany muchomorem. Tak dbam o ogród że grzyby rosną jak dęby... Oj ma ta moja żoneczka cierpliwość....
janusz - 2009-09-28, 22:39

Świstak napisał/a:
No i dzieło mojej żoneczki. Filtrujące kondominium... Jeszcze bez aluminiowej ramki....

Jak zrobione z firanki to powinno mieć frędzelki.
Świstak napisał/a:
A jako ciekawostkę pokażę co wyrosło przy oczku wodnym...

Ten czarny ma ochotę na tego prawdziwka.

Świstak - 2009-09-28, 22:41

Rockers napisał/a:
Najlepsiejszy do ogrzewania jest rum 80% > ;) no może być z cieplutką herbatką :-P
Prawda....
Świstak - 2009-09-28, 22:44

janusz napisał/a:
Świstak napisał/a:
No i dzieło mojej żoneczki. Filtrujące kondominium... Jeszcze bez aluminiowej ramki....

Jak zrobione z firanki to powinno mieć frędzelki.
Świstak napisał/a:
A jako ciekawostkę pokażę co wyrosło przy oczku wodnym...

Ten czarny ma ochotę na tego prawdziwka.


O tym nie pomyśałem... Ale to pewnie dlatego że firanka z tych nowoczesnych..

A czarne mam 3, z tego 2 koty. I mają ochotę na wszystko przy czym my się kręcimy....

pirat666 - 2009-09-28, 22:44

Cytat:
Sami zobaczcie jaka ładna fontanna

Czyli masz i prysznic zewnętrzny :haha:

Świstak - 2009-09-28, 22:58

No to chyba tylko dla szczurów... Prysznic zewnętrzny jest w planach, ale dopiero w planach na przyszły tydzień....
f68 - 2009-09-29, 06:50

ten czarny to wcielenie jakiejś innej teściowej i dopiero sobie uświadomił co jadł
w jego oczach widać zadumę , coś sobie przypomina :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2009-09-29, 14:13

Nie strasz.....
ROBRE - 2009-09-29, 14:51

tylko tego zewnetrznago prysznica nie rob tez przy wejsciu (pod przyszla markiza) :diabelski_usmiech
bo bedziesz wnosil bloto do Milki.... :wyszczerzony:
:wyszczerzony:

Arturo - 2009-09-29, 14:55

Zrób go z tyłu abyś z kamerki cofania widział kto się kąpie :diabelski_usmiech
ROBRE - 2009-09-29, 15:12

i zamontuj webcam zeby sie ta wiedza podzielic z nami.... :wyszczerzony:
Świstak - 2009-09-29, 21:23

Ech, biznesmeny. Wam tylko gołe babki w głowie. A jak ja się będę kąpał i zamkną mnie jak pewnego znanego reżysera za molestowanie małolat? Co do umiejsowienia prysznica - celna uwaga. Z tyłu ciężko będzie pociągnąć, ale z lewej strony - jak najbardziej. W sumie to pół godziny roboty, bo nawet klapa od webasta się otwiera, dziura w podłodze jest, półka na wąż do polewania - jest, wystarczy tylko zawór i włącznik pompy. A przy okazji pod webastem będzie mokro dzięki czemu gorące spaliny nie zapalą suchej trawy. Albo będzie ją czym ugasić. Przygotowałem specjalną blachę z nóżkami aby spaliny nie wypalały trawy, ale przypadki chodzą po kamperach...
Świstak - 2009-09-29, 21:42

Relacja.
Dobrze że nie chwaliłem się planami, bo tego co chciałem zrobić nawet nie ruszyłem. A zrobiłem co innego. Kuchnia już ma jakiś wygląd. I wentylację kuchenną grawitacyjną i wymuszoną. I znowu przerobiłem elektrykę w kuchni. I lodówka ma odprowadzanie spalin pod dachem. I wentylację. I się zdziwiłem że radiator osiąga temperaturę 80 stopni. I wszystko działa. I ścieki są fajnie filtrowane. I przepompownia działa super. I oba zbiorniki zalałem wodą, ruszyłem, zahamowałem gwałtownie. I nic się nie urwało ani nie rozlało. I woda w bojlerku po 24 godzinach bez podgrzewania dalej gorąca. I chociaż szafy nie zrobiłem - jestem zadowolony, bo już jest fajnie. I ciepło.

Pogoda sprzyjała mi bardzo długo. Dziś to się zmieniło. Lało jak z cebra. Zrobiłem sobie kawkę, usiadłem w salonie (jeszcze bez poduszek), otworzyłem na oścież drzwi i miałem jak w raju. Salon z balkonem. To chyba pierwszy raz gdy poczułem że moje marzenie się spełnia. Szkoda że nie było przy mnie żoneczki - ale ktoś musi pracować.
Cieszę się że wszystkie instalacje pracują poprawnie. Podjąłem też decyzję o dołożeniu jeszcze jednego wylotu ogrzewania, a może i dwóch. Gdy już podniosę podłogę będzie bez znaczenia - jeden czy dwa. Tak więc dodatkowy w salonie aby było ciepło w nóżki i jeden w jadalni. To najbardziej wysunięty do przodu punkt bez ogrzewania, więc będzie go trzeba dogrzać.

Zdjęcia niefachowe. Pokazują szczęśliwego Świstaka który zaczyna wierzyć że zdąży. Nawet bez poprawek kosmetycznych czyli z poważnymi uchybieniami powłok lakierniczych - pojadę na Kraków. Nawet bez szafek w serwisówce.

Świstak - 2009-09-29, 21:45

Zdjęcia.
Pawcio - 2009-09-29, 21:52

Świstak napisał/a:
HPIM2181.JPG


Para buch, koła w ruch ...

prezesuu - 2009-09-29, 22:17

Cytat:
HPIM2176.JPG
ten cukierek to tylko chwilowo tam stoi? Do Krakowa to w tym miejscu raczej go nie dowieziesz. :szeroki_usmiech
prezesuu - 2009-09-29, 22:20

Ale mi tu pysznie kawą zapachniało! :-P

Czy też to czujecie???

StasioiJola - 2009-09-29, 22:21

Przy zdolnościach Świstaka , to z tego cukru powstanie płyn procentowy do spożycia na targach w Krakowie!!!! :szeroki_usmiech :spoko
ROBRE - 2009-09-29, 22:22

wydawalo mi sie logiczne ze wyjscie na prysznic jest z lewej strony... bo tak jest np. w moim ;-)
ale pomyslalem ze lepiej powiem;-)
moze ci tez powklejac fotki z montazu anteny bo na pewno bedziesz sobie instalowal...
zwykla lub satelitarna....
no i mysl o rozwiazaniu cenowo/alternatywnym markizy bo jednak pomimo tego ze masz w srodku fajnie i duzo miejsca w salonie to nie ma prawie camperow bez markizy ...

Pawcio - 2009-09-29, 22:22

StasioiJola napisał/a:
Przy zdolnościach Świstaka , to z tego cukru powstanie płyn procentowy do spożycia na targach w Krakowie!!!! :szeroki_usmiech :spoko


To ja idę winogrona zrywać...

Świstak - 2009-09-29, 22:25

Pawcio napisał/a:
To ja idę winogrona zrywać...

Zamkną mnie. Jak ni zamkną. Za pędzenie na parze....

Pawcio - 2009-09-29, 22:26

Świstak napisał/a:
Pawcio napisał/a:
To ja idę winogrona zrywać...

Zamkną mnie. Jak ni zamkną. Za pędzenie na parze....


Zamkną, zamkną! Żebyś więcej napędził ... :lol:

BiG Team - 2009-09-29, 22:27

ROBRE napisał/a:
moze ci tez powklejac fotki z montazu anteny bo na pewno bedziesz sobie instalowal...
zwykla lub satelitarna....

jak znam Arka, to zamontuje kablówkę :haha: :haha: :haha:

StasioiJola - 2009-09-29, 22:29

Arku - na parze to parowozy, a dobry samogonik to jest TO!!!!!! :bigok Jeszcze pewnie nikt z nas nie pędził w kamperku!!!! :haha: :spoko
Świstak - 2009-09-29, 22:47

Tak sobie czytam i robię rachunek...
Milka to:
- okret flagowy
- klub krótkofalowców
- samobieżny namiot na zloty
- podstawa pod wysoki maszt
- przewoźna bimbrownia
- beczka z wodą
- stacja zasilania
- holownik
- maszyna parotwórcza
- kawiarnia
- oczyszczalnia ścieków
- kamper.

A to tylko z ostatnich 2-3 dni....

Świstak - 2009-09-29, 22:48

Byli tacy co mi sugerowali erotikbus....
ROBRE - 2009-09-29, 22:51

BiG Team napisał/a:
jak znam Arka, to zamontuje kablówkę :haha: :haha: :haha:


no cos w tym jest....


Świstak napisał/a:
Byli tacy co mi sugerowali erotikbus....


oczywiscie rozumiem ze beda znizki dla czlonkow CT.... :szeroki_usmiech

Świstak - 2009-09-29, 23:04

Facet kupuje samochód elektryczny. Czas płacić rachunek.
- 120 tysięcy złotych
- Panie, Czemu tak drogo? Miał kosztować 25.
- Samochód w promocji, kosztuje 15, a reszta to koszt przedłużacza.

BiG Team napisał/a:
jak znam Arka, to zamontuje kablówkę

Czy Ty chcesz z Milki zrobić jeszcze wóz kablowy? Radiolinia R404 znajdowała się na trzech starach, w jednym elektronika, w drugim maszty a w trzeciej kable...... Ale to wszystko łącznie paliło 165 litrów benzyny na 100 i miało 8 chłopa obsługi....

maszakow - 2009-09-29, 23:04

Zabierz telewizor z salonu to będzie centrum multimedialne :szeroki_usmiech
Proponuje jeszcze centrum nagłośnieniowe - Generator ma wystarczającego kopa by napędzić wzmacniacz i kolumny estradowe - może spróbujesz skołować odpowiednie głośniki :P? a przy okazji pojęcie "jazda na subwooferze" w twoim przypadku może mieć ciekawe brzmienie :lol:

Świstak - 2009-09-29, 23:06

Do listy dopisuję:
- Kino objazdowe.

Świstak - 2009-09-29, 23:07

ROBRE napisał/a:
oczywiscie rozumiem ze beda znizki dla czlonkow CT.... :szeroki_usmiech
Dla członków CT - bez vatu.... za to z procentami.
maszakow - 2009-09-29, 23:38

PAnowie - DLa zluzowania nieco atmosfery ciężkiej pracy i oparów alkoholu w temacie
- nieco rozrywki intelektualnej.
http://www.camperteam.pl/...p=101659#101659

maszakow - 2009-09-29, 23:41

ROBRE napisał/a:

oczywiscie rozumiem ze beda znizki dla czlonkow CT.... :szeroki_usmiech

Tak Robre tylko ciekawe co na to te trzy miłe osóbki z twojego Avatara :haha:

Świstak - 2009-09-29, 23:41

Oj bandyto. Przez Ciebie znowu zrzucą stonkę..... A skoro zginiemy z głodu - wypij choć wirtualne Świstakowe piwko.
KOCZORKA - 2009-09-29, 23:57

Widzę, że nikt z panów nie pochwalił ślicznych szafeczek w kuchni?
Świstaczku są bardzo ładne, a kuchenka to jedna z najważniejszych rzeczy w kamperku (no może tylko łóżeczko jest ważniejsze :szeroki_usmiech ).

Świstak - 2009-09-30, 00:10

Wiem Lucynko. Dlatego zostawiłem je na koniec aby mieć jak najwięcej doświadczenia i aby wszystko wyszło jak najlepiej. Nie przewidziałem tylko że będę pracował w pośpiechu... A za pochwałę dziękuję. Powiem nieskromnie że mi też się ta kuchenka zaczyna podobać...
ROBRE - 2009-09-30, 11:16

Adi napisał/a:
Wracając do tematu na chwilę prysznica. Mnie Niemiec nie chciał zrobić z lewej strony ze względu na ICH :-) jakieś unijne przepisy, ale poza przepisami to z lewej średnio średni pomysł. Staniesz przy drodze i zawsze z prawej możesz się umyć (są fajne namioty prysznicowe), a z lewej to Ci jakiś TIR nos przetrąci.
Polecam z prawej, ale max z tyłu.
(Będziesz w Krakowie to pokaże Ci jak to mi Niemiec zrobił)


w sumie racja....
nie pomyslalem ze mozna uzywac zewnetrznego prysznica na autostradzie....

ale co racja to racja....

ROBRE - 2009-09-30, 11:19

maszakow napisał/a:
ROBRE napisał/a:

oczywiscie rozumiem ze beda znizki dla czlonkow CT.... :szeroki_usmiech

Tak Robre tylko ciekawe co na to te trzy miłe osóbki z twojego Avatara :haha:


nooooo.......
przeciez wiadomo jest ze jak kocha to zrozumie...... :diabelski_usmiech

no ale jak nie wystarczy milosci w tym kochaniu to pewnie poobcina tu i tam.... :haha:
bo sa granice wszystkiego.....nawet wyrozumialosci..... :roll:

pozdrawiam

annihilatus - 2009-09-30, 17:15

Postępy imponujące :)

Dobrze że dokładasz wyjścia ciepłego powietrza i myśle że to jeszcze będzie mało.Co do ogrzewania to dobrze by było żebyś dołożył do niego rure wydechową. to taka rura-peszel z kwasówki.Oryginalna będzie droga ale dostaniesz zamienniki (kupuj z kwasówki a nie tańsze z ocynku) bo inaczej szybko sie przepalają.Tak jak teraz masz to jest sam wydech skierowany pionowo w dól .Jak przedłużysz rurą (najlepiej wyprowdż z tyłu za silnikiem) to samą końcówke rury skieruj nie pionowo ale pod kątem 45° poza obrys autobusu.
Tak jak masz teraz to byłoby czuć spalinami w srodku,układ bez rury wydechowej jest w autobusie z dwóch powodów
1 Bus jeżdzi cały czas i spalinami sie nie przejmują

2 ogrzewania przy dużym mrozie łatwiej odpalają bez rury wydechowej
Ty nie będziesz raczej używał przy -20° C a jak założysz rure to raz że skierujesz spaliny poza podłoge a dwa że ogrzewanie będzie ciszej pracować.Do DBW 2010 tłumików nie ma niestety ale i tak z rurą zobaczysz róznicę.
Po założeniu rury trzeba je będzie podregulować (gdyby kopciło ) -pod spodem jest taka przesłona z regulacją otwierająca dodatkowy dopływ powietrza do komory spalanie .

Fajne te termostaty- od czego je zaadaptowałeś?-Ja zawsze kupowałem takie uniwersalne -30 +40°C w obudowie ale nie są tak ładne jak Twoje... jeden plus że moje nadają sie i do ogrzewań i do lodówek

Świstak - 2009-09-30, 21:48

annihilatus napisał/a:
Fajne te termostaty- od czego je zaadaptowałeś?-Ja zawsze kupowałem takie uniwersalne -30 +40°C w obudowie ale nie są tak ładne jak Twoje... jeden plus że moje nadają sie i do ogrzewań i do lodówek
Te też są uniwerslane czyli przełączające. Nie adaptowałem ich lecz kupiłem an allegro po około 20 złotych. Są w różnych przedziałach temperatur, do wyboru do koloru. A mają wielką zaletę - nie potrzebuję energii elektrycznej do pracy.

annihilatus napisał/a:
dobrze by było żebyś dołożył do niego rure wydechową

Mam taki zamiar, ale jako że webasto jest mniej więcej w połowie długości - musze wyprowadzić na bok. Ale jest pewien kłopot... Pewnie szybko ten wydech urwę... Z drugiej strony - lepiej 15 złotych za wydech niż 200 na wieniec.

annihilatus napisał/a:
trzeba je będzie podregulować
To mam już opracowane. Musiałem wymieniać silnik i założyłem o innej prędkości. Kopci przy rozruchu, a później nawet dymka. Jako że dym przy rozruchu jest biały - wniskuję że jeszcze nie przepaliłem wystarczająco webasta, albo sączy się paliwo do komory gdy webasto jest nieczynne. Muszę je porządnie przepalić bo czasem jeszcze wyleci iskierka. Albo dopala się sadza, albo dałem za dużo powietrza...

annihilatus napisał/a:
Dobrze że dokładasz wyjścia ciepłego powietrza


Dziś dołożyłem dwa. Założyłem też wyloty z nagrzewnic prosto na nóżki. Tak się złożyło że wystarczyła dziurka w bocznej ściance, bo wylot nagrzewnicy był zaraz z tyłu. Teraz muszę jeszcze wymienić wentylatory, ale póki co nie ma czasu.

pirat666 - 2009-09-30, 21:52

Świstaku dziergasz jak mało kto :) stawiam piwko (wirtualne na razie) coby się lepiej pracowało.
Świstak - 2009-09-30, 22:13

Relacja.

Dziś dzień pełen sukcesów. Ale najpierw o porażce.... Żoneczka stwierdziła że Kraków należałoby odpuścić. Macie ogromne oczekiwania, a w Milce pełno niedoróbek. Cenki mają Wam poopadać bez żadnego "ale", a póki co jest się ciągle czego przyczepić. Trudno jej nie przyznać racji....

A sukcesy? Są! Ogrzewanie - dołożyłem 2 dodatkowe wyloty z Trumy i jeden z Webasta/silnikowy. Jadalnia dogrzana a oprócz tego wylot na serwisówkę i miejsce gdzie stanie wielka lodówa i mikrofala. Choć właśnie w chwili gdy to pisałem wymyśliłem nowe miejsce dla mikrofali..... Ale wracając do tematu: Zdjąłem podłogę i położyłem rury z gorącym powietrzem. Przy okazji parę kabli i szpachlowanie podłogi, bo wykładzina perfidnie pokazuje wszelkie nierówności. Mało? Mało! Szafa gotowa! Fajnie wyszła. Mocowanie drzwi mniej ciasne niż w pierwszej a wygląda jeszcze ciekawiej. Roboty niewiele więcej a już nie boję się klinowania drzwi gdy auto w czasie parkowania skręci się troszkę. Szafa wymagała sporo przygotowań. Jako że po spodem znajduje się zbiornik wody szarej, podłoga musi być podnoszona. A gdy podłoga jest podnoszona - ciężka konstrukcja musi trzymać się czego innego. Tak więc było sporo kombinowania, bo o zbiornik oprzeć jej nie mogę, ale jest OK. Trzyma się sufitu, bocznej ściany auta a dodatkowo potężny wspornik do podłogi z grubej sklejki na całej szerokości. Do środka nie właziłem tylko dlatego że jeszcze nie do końca są wykonane oparcia dla klapy a nie chcę wichrować płyty. Musicie uwierzyć mi na słowo że szafa jest mocna jak diabli. Teraz mogę przystąpić do przeróbki pierwszej szafy a potem sypialnia. Nareszcie sypialnia. Jutro niestety zmarnuję kupę czasu - czekają mnie zakupy. Zatem najpierw pomiary i praca koncepcyjna a potem wyprawa do Castoramy. Aż żal że tyle czasu uleci. Ale cóż robić? Zoneczki po płytę nie wyślę.
Znalazłem w aucie przeciek. I to nad głową w sypialni. Wystraszyłem się nie na żarty, ale całe szczęście że to autobus. Z blachy i aluminium. Ciekło uszczelnienie okna na samej górze. Cała góra została osuszona i wyczyszczona. Korozja nie zrobiła jeszcze szkód więc jutro konserwacja, ponowne suszenia a później wciśnięcie w szczelinę Pattex Fix serii 700. Po wulkanizacji nawet diabeł go nie ruszy. Fajny klej, ale dla mnie trudny w użyciu. Bardzo długo schnie. Warstwa 2 mm wiąże przez 2 dni. Ale to co powstaje jest bardzo dobrym materiałem. Zbliżonym do gumy.

To tyle. Zdjęcia nieciekawe, ale wąskie przejście i nie było się jak ustawić do dobrych zdjęć.

Świstak - 2009-09-30, 22:14

pirat666 napisał/a:
stawiam piwko
Ooooo. Przyda się. Zanim wkleję zdjęcia - idę je zmaterializować! To piwko znaczy...
Świstak - 2009-09-30, 22:24

Ogrzewanie:
Świstak - 2009-09-30, 22:27

Szafa....
Świstak - 2009-09-30, 22:31

No dobra.
To jeszcze nie była szafa....

prezesuu - 2009-10-01, 09:37

Świstak, tak patrzę na szafy i mam pytanko, co z zamknięciami drzwi? Czy sądzisz, że same zawiasy je przytrzymają podczas jazdy po naszych bezdrożach?
Świstak - 2009-10-01, 09:42

Zawiasy mają dość mocne sprężyny dociągające, zawieszenie jest pneumatyczne. Ale blokady i tak założyłem.... Jeśli będzie mało - założę zamki. Kraków pokaże....
ARCADARKA - 2009-10-01, 09:45
Temat postu: ARCADARKA
z tymi zawiasami masz rację Jacku :bigok , tym bardziej , że niestety prawie wszystkie mebelki dolegają do szyb , a przecież one bardzo pracują podczas jazdy :bigok
Świstak - 2009-10-01, 09:49

Adi napisał/a:
Do Krakowa to chyba jednak pojedziesz w większoścu autosradą :-)


Nad tym się zastanawiam dość intensywnie. Jednak auto nie sprawdzone. Póki co chyba wolę boczkiem.

Świstak - 2009-10-01, 09:51
Temat postu: Re: ARCADARKA
ARCADARKA napisał/a:
z tymi zawiasami masz rację Jacku :bigok , tym bardziej , że niestety prawie wszystkie mebelki dolegają do szyb , a przecież one bardzo pracują podczas jazdy :bigok


Eksperyment pokaże. A w Krakowie popodglądam - może znajdę jakiś niedrogi sklep z takimi rzeczami. Gdy patrzę do katalogu i widzę ceny - wszystkie członki opadają....

StasioiJola - 2009-10-01, 09:59

Świstaczku kochany - jak widzę to i Ciebie dopadła choroba komputerowa o nazwie CT, Zamiast szykować Milkę na Kraków i urabiać żoneczkę to Ty klepiesz i klepiesz w te klawiaturę. A my mamy takie wielkie nadzieje związane z chrztem Milki!!! :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :spoko
Świstak - 2009-10-01, 10:01

Pracuję od 10.00 do 20.00 z godzinną przerwą na obiad i kawusię. Właśnie nasiągam szelki moich luksusowych porteczek... Po zakończeniu Milki wrzucę je do pieca. Trzy dni ciepła za darmo... Już są sztywne od kleju....
Świstak - 2009-10-01, 15:31

O Jezu....
TomekW - 2009-10-01, 15:52
Temat postu: Re: ARCADARKA
Świstak napisał/a:
A w Krakowie popodglądam - może znajdę jakiś niedrogi sklep z takimi rzeczami

Na targach zwykle bywało jakieś kiermaszowe stoisko z akcesoriami kempingowymi. Jeżeli chodzi o meblowe, to znajdzie się kilka sklepów.

Nie martw się o drobiazgi tylko przyjeżdżaj. Jak wpadniemy do Milki całą ekipą, to w godzinę wszystko dokończymy :szeroki_usmiech

Rockers - 2009-10-01, 16:52

No to jest dobra myśl kazdy bierze narzędzia i dawaj ukończyć Milkę :szeroki_usmiech ja mogę przycinać dechy wezmę piłę łańcuchową :kon: :satan
Tadeusz - 2009-10-01, 17:11

Adi napisał/a:
A ja ponieważ na niczym się nie znam będę pilnował z Świstakiem czy Wam dobrze idzie


A ja przypilnuję, żebyście dobrze pilnowali. :szeroki_usmiech

BiG Team - 2009-10-01, 17:37

No, nie wiem czy to dobry pomysł - wykończyć Milkę w Krakowie :haha: :haha: :haha:
maszakow - 2009-10-01, 18:02

Jola i Adam napisał/a:
Świstaku mam propozycję w imieniu przemysłu stoczniowego , oni nie mają roboty bo ze statkami ciężko , więc pewnie chętnie wykończą Milkę na wzór wycieczkowców , będzie drewno szlachetne i inne bajery tylko jest problem

Taaak no pewnie że zrobią , wypiaskują wstawią blachę 2cm, mogą jeszcze silnik wymienić na większy i śrubę dołożyć - i będzie cholera Pan Samochodzik AD.2010 z napędem powietrznym jako poduszkowiec....

Rockers - 2009-10-01, 19:49

Mnie siem na takich statkach podobają sztuczne wodospady może też takie cóś w Milce wykońbinują :ok
A co do narzędzi to może Świstak swoje weźmie bo moją piłą łąńcuchową może być ciężko gwóździe wbijać czy też śrubki wkręcać ale mogę dziurki dla ogrzewania robić :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-10-01, 20:28

Wodospad będzie jak się woda w chłodnicy zagotuje. Z fontanną...

Przy 2cm blaszce będzie trzeba wstawić duuużo większy silnik. A śruba - dobra rzecz. Do listy dopisuję:

- Milka - stacja wentylatorowo - klimatyzacyjna.

Świstak - 2009-10-01, 20:42

Eeee. Lepiej nie. Im ciągle podwodne wychodzą....
Świstak - 2009-10-01, 21:50

Jak by mi ciekło z nosa.... To się chyba fachowo nazywa katar....
mabu - 2009-10-02, 11:33

Przeczytałem całość-"BOMBA", obejrzałem zdjęcia-"SUPER". Myślę,że producenci kamperów już rozważają 50-cio % obniżkę cen aby utrzymac się na polskim rynku.
Wielkie gratulacje i serdeczne pozdrowienia z Koszalina.

Świstak - 2009-10-02, 14:24

Relacja
papciosmurf - 2009-10-02, 14:27

Świstak napisał/a:
Relacja
Świstaku ! Ganiaj po ściereczkę - monitor zaplułem :haha:
Świstak - 2009-10-02, 14:57

maluch napisał/a:
Po tym to to będzie katar.............
I to chyba na wszystkie wentyle....
pirat666 - 2009-10-02, 21:35

Ja też ide kończyć to co wczoraj nie skończyłem he he :spioch
Świstak - 2009-10-02, 22:34

Dziś dzień pełen wrażeń. Aż się na fajrant duchowo połączyłem z Zieleninem. Ale do rzeczy. Mam sypialnię. Konkretnie podłogę sypialni. Ale już leżałem.... A dlaczego tylko podłogę- logistyka mnie zabija. Szukałem paneli podłogowych które można położyć na suficie. A co. Jak się leży to sufit wygląda jak podłoga. A po co te panele - aby można było zamontować oświetlenie i połączyć sufit kamperka z sufitem autobusu. Szukanie trwało jakiś czas, bo nie mogłem dopasować koloru do mebli. Postanowiłem więc dopasować kolor do sufitu. Przyciąłem kilka sztuk na szybko i efekt jest zadowalający. Gdy przytnę wszystkie - powycinam otworki i zamontuję osłony świetlówek 24 i żarówek 12V które wymienię na LED gdy finanse na to pozwolą. Mam pod sypialnią schowek. Potężny schowek. Ogromny schowek. Wlazłem tam aby pooglądać ożebrowanie podłogi sypialni a żoneczka cyknęła mi fotkę oczywiście nie szczędząc komentarza. "Oto Pan i władca. Śpi gdzie chce, nawet pod sypialnią." Potem jeszcze było parę dowcipów o tchórzu pod stołem i zmęczenie odeszło. Jeszcze nie ma schodków (jednego), jeszcze nie ma drzwiczek kuferka (to ten schodek). Za to jest już możliwość podnoszenia podłogi sypialni (konkretnie połowy) dzięki czemu jest dostęp do zbiorników wody, koła zapasowego, turbiny silnika, zaworów wody (zimowych), zbiorników z gazem które jutro szczelnie obuduję aby ewentualny wyciek gazu miał ujście wyłącznie na zewnątrz. Mam też zamiar wypruć jutro dziurę w bocznej ścianie i zrobić dojście do sprzętów turystucznych od zewnątrz. Plany są takie aby zasuwać również w niedzielę, ale już po cichutku. Byłem dziś w PKSie i mam w środę podstawić Milke na kilka godzin na przegląd przed podróżą. Są obłożeni pracą, więc tylko powiedzą co jest do zrobienia. Poźniej przejazd do Złotoryi na drobne naprawy wymagające kanału i w piątek pakowanie i wyjazd. Aż się wierzyć nie chce....
Świstak - 2009-10-02, 22:36

To drewienko nie wygląda na tym zdjęciu obiecująco, ale to łaty 6x4 co 30 cm. Kto wie ile kilo będzie tam spoczywać. A może i nie spoczywać...
Świstak - 2009-10-02, 22:38

A to już podłoga sypialni...
Świstak - 2009-10-02, 22:39

Pan i władca śpi gdzie chce!
Świstak - 2009-10-02, 22:41

Łaczność duchowa z Zieleninem nawiazana. Siedzę w kamperku, pod daszkiem, na glebie..... I lampkę mam fachową. Na szczęście grzyba (na ścianie) nie ma....
Świstak - 2009-10-02, 22:42

Po takiej robocie w podziemiu trzeba było odpocząć...
bonusik - 2009-10-02, 22:43

Świstak...przyznaj się....co leży w miseczce?. 8-) 8-)
Czyżby mała zakąska? :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-10-02, 22:45

A to przymiarki do połączenia sufitów


Udane??? Cholera, zapomniałem założyć wykończenie czołowe.... Ajć....

Świstak - 2009-10-02, 22:49

bonusik napisał/a:
Świstak...przyznaj się....co leży w miseczce?. 8-) 8-)
Czyżby mała zakąska? :diabelski_usmiech
Od tego się zaczęło. Ruskie pierożki i pomidorki koktajlowe. No jak tego nie popić, gdy umysł w Zieleninie...
bonusik - 2009-10-02, 22:53

Bratnia dusza z Ciebie... :ok
Też piję za zdrówko wszystkich w Zieleninie....i całej reszty... :szeroki_usmiech :pifko2

BiG Team - 2009-10-02, 22:58

To i ja dołączę z tym zdrówkiem :pifko2
GOSIAARCADARKA - 2009-10-02, 23:01

My też drinkujemy za ich zdrówko. Cała Polska pije zdrówko, od gór po morze. :haha: :haha:
bonusik - 2009-10-02, 23:14

Chyba przestanę... :opps:
Jutro do roboty trza iśc... :gwm

maszakow - 2009-10-03, 01:34

Wy za nich, oni za siebie i za was - przestańcie pić bo się błędne koło robi : :haha:
Byłem, przywitałem się zostałem przywitany, zobaczyłem, nie wypiłem - ale serdecznie pozdrawiam.

Świstak - 2009-10-03, 09:52

Koniec imprezy. Czas do roboty! Maszakow - jak wrażenia? Zaraziłeś się już?
maszakow - 2009-10-03, 12:39

Kilka godzin przy ognisku to za mało by się zarazić, a ja jestem z reguły dość odporny na wszelkie zarazy :mrgreen: Czas pokaże. Dzieciaki sie świetnie odnalazły (Dzięki gospodarzowi i jego pomysłom) a Tadeusz wie jakie zarazki podrzucać. 8-) .
Świstak - 2009-10-03, 20:47

Co prawda to prawda. Nie bez powodu został Papą... Mój syn też mnie męczy kiedy następny zlot. Bardzo mu się na Miedwiu podobało. Powiem szczerze że dawno go nie widziałem tak szczęśliwego jak tam. Jeszcze raz dziękuję za organizację i przyjęcie!
Świstak - 2009-10-03, 21:28

Nie wiem jak zacząć.... więc zacznę prosto z mostu. Milka nie bedzie gotowa na Kraków.

Odezwała się stara kontuzja, wyjątkowo bolesna. Środkowy palec prawej dłoni odmówił posłuszeństwa. Niby palec na który rzadko zwraca się uwagę, ale praktycznie uniemożliwia prace precyzyjne i siłowe. Wkrętaka nie utrzymam, a i wsadzić łapę ze sztywnym palcem w wąskie szpary - cięzko. Jutro ma mi pomagać kolega, ale robotę podzieliłem na dwóch tak więc sam nie zdąży.

Relacja.

Dziś elektryka. System zamków szyfrowych oraz zabezpieczeń zrobiony. Drzwi z zewnątrz otwiera się kodami indywidualnymi, od wewnątrz - pstryczkami zamontowanymi nad drzwiami. Będzie jeszcze podświetlony guzik od zewnątrz, ale działa po wklepaniu kodu. Po ponownym wpisaniu kodu - staje się nieaktywny. Zasilanie obwodów oświetlenia 24 - zakończone, natomiast podczas kładzenia kabla - magistrali oświetlenia 12V kablem 2,5 mm odłączanej centralnie z kilku punktów czyli salonu, sypialni, szyfratora i czujki dymu - zaklinowałem łapę i zepsułem palca. Co nie zmienia faktu że logika działa - oprócz czujki dymu. No i oprócz palca. Ależ się wściekłem. Już prawie koniec, terminy byłyby dotrzymane, a tu masz. Prawo Murphiego znowu zadziałało. Chyba zbyt mocno się cieszyłem.

Na zlot jadę, tyle że osobówką.

eeik - 2009-10-03, 21:38

Przykro ze względu na "nieoglądniecie" Milki w Krakowie, ale zdrowie ważniejsze.
Będzie jeszcze okazja pozwiedzać Milkę, lecz paluszek, a do Krakowa przyjedź osobo.

BiG Team - 2009-10-03, 21:51

Arek, tak jak rozmawialiśmy, zlotów przed nami jeszcze wiele, zdrowie najważniejsze, postaramy się zrealizować plan "E"z Wami, a później karawaną na jakiś zlocik. Nam tez wypadł i Zielenin i Kraków, cóz - takie jest życie :spoko
pirat666 - 2009-10-03, 23:13

Nie przejmuj się Świstak - 9 palców u rąk masz dobrych :spoko
Tylko spokojnie - jutro paluszek będzie działał już w 50 % a w poniedziałek w 100% ;)
trzymam kciuki :bigok

Na pocieszenie (jak szukam u siebie motywacji) to sobie przeglądam Twój post od początku :) - mnie to pomoaga.

WINNICZKI - 2009-10-04, 04:07

Szkoda z tym "Krakowem",ale co sie odwlecze to...... A,co do otwierania drzwi to osobiście proponował bym zrobić "tajemną dźwignię" bez kodów.Bo znając ciąg wydarzeń na zlotach :roll: :roll: 8-) Można "zapomnieć" kodu już w połowie imprezy włącznie z tzw. urwaniem filmu. I w związku z tym polec przed drzwiami. :? :(
Świstak - 2009-10-04, 09:45

Jest też i tajemna dźwignia i tajemny guzik. Dzieki za wyrozumiałość. Idę robić coś lewą ręką.,,,
maszakow - 2009-10-04, 13:56

hmm, może podpadnę - ale nie mogę sie powstrzymać :lol:
zacytuję mojego kolegę stolarza który kiedyś na budowie kontrolował nasze poczynania : "Palcami srać nie będziesz"... no i robota szybko szła dalej :D

i inne - Wchodzi drwal do baru podnosi wszystkie palce do góry i krzyczy "Panie ober trzy piwa proszę !!" :wyszczerzony:

Rockers - 2009-10-04, 19:50

No cóż może prawo murphiego sprawi że wbrew oczekiwaniom milka będzie gotowa a jeśli nie to cóż jeszcze sporo zlotów przed nami :ok życzę powrotu do zdrówka i przyjemnej pracy przy Milce no i do spotkania na zlocie jak nie tym to innym :spoko za dalszą pracę :pifko
Świstak - 2009-10-04, 21:04

Najpierw odpowiedzi, później relacja.
Będę, więc tylko troszkę Swistaka stracie na tym zlocie. Resztę, czyli czyli Milkę dostaniecie na następnym. Kontuzja bolesna, ale wraz z kolegą jakoś dajemy sobie radę. Zrobiliśmy panele, elektrykę i literka w imię Zielenina. Ciężko się pisze po literku. Więc lrtko....

Relacja.
Krew się leje, ale prace idą naprzód. Nie dość że paluszek zwichnięty to i lewa ręka bidna. Przyłożylem sobie młotkiem w kciuk ale nic to. Zostało 8 palców. Jeszcze jakoś idzie. A że zastosowaliśmy z kolegą znieczulacz, poszło dobrze. Tak więc sufit prawie skońcony, i co najwaniejsze - elektryka, też prawie, Kończe relację bo nie trafiam w klawisze....

StasioiJola - 2009-10-04, 21:41

Arek - Ty to masz zdrowie . Ja po takiej dawce to polegl bym na miejscu pracy! A co do paluszków, to żeby szybko wydobrzały należy ich trzymać w ciepłym i wilgotnym miejscu!!!!! Ja znam takie jedno !! :haha: :haha: :spoko
Rockers - 2009-10-04, 22:14

Arek ja znieczulam się z Tobą i trzymam kciuki już nie abyś zdążył na Kraków choć będzie miło tylko aby prace szły dobrze a pozostałe 8 paluszków przetrwało :spoko
Świstak - 2009-10-05, 09:14

Witajcie dnia następnego. Pogoda dopisuję, więc już po prysznicu i gotów do pracy. Muszę się tylko dosuszyć bo na dworze chłodno... Mam tylko nadzieję że kolega dotrze, bo wczoraj jakiś bidny był....
Dlatego też czas aby poczytać forum, a czytam o Zieleninie i nic nie rozumiem. Ze zdjęć wynika że dział się tam coś dziwnego. Z opisów - że ktoś się ożenił.... Aż się boję pomyśleć co będzie w Krakowie. Pewnie ogłoszony będzie ślub CT z PTTCC ale co jeszcze?

Cytat:
Arek ja znieczulam się z Tobą i trzymam kciuki już nie abyś zdążył na Kraków choć będzie miło tylko aby prace szły dobrze a pozostałe 8 paluszków przetrwało :spoko
Na Ciebie zawsze mogę liczyć!! Nie mogę się doczekać spotkania.

Cytat:
Arek - Ty to masz zdrowie . Ja po takiej dawce to polegl bym na miejscu pracy! A co do paluszków, to żeby szybko wydobrzały należy ich trzymać w ciepłym i wilgotnym miejscu!!!!! Ja znam takie jedno !! :haha: :haha: :spoko
A skąd ja miałem w środku nocy znaleźć talerz ciepłego rosołu???
Świstak - 2009-10-05, 09:26

Cytat:
nie możesz wyrka ustawić centralnie i wejśc po bokach , wygodniej dla każdego by było .
Dopiero dziś zrozumiałem pytanie.... Nie bardzo miałem jak. Sypialnia wysoko, bo zbiorniki,a zbiorniki - bo nadkola i mocna konstrukcja powozia. Czemu 1 wysoki zbiornik - bo po drugiej stronie planowany był prysznic, ale zabrakło troszkę wysokości. Do tego muszę zostawić miejsce na dojście do klapy i koło zapasowe. Milka i tak ma wyjątkowo korzystne ułożenie silnika - poprzeczne, pionowe. Dzięki temu mam cały silnik na wierzchu, ale dostęp do turbiny i kompresora jest od wewnątrz. Do tego doszły uwagi z forum o ogrzaniu sypialni (czy też jej wychłodzeniu). I tak metodą wymuszonego kompromisu powstała sypialnia. Pierwotnie maiła być ogromna, ponad 3 metry długości, ale jako że tam się tylko śpi - szkoda przestrzeni. Jepiej mieć malą sypialnię w której nie trzeba sprzątać, zasłonić wejście i nie tracić poczucia przestrzeni. Takie są moje odczucia. Czy słuszne? Nie wiem. Czas pokaże.
papciosmurf - 2009-10-05, 12:54

Świstak napisał/a:
A skąd ja miałem w środku nocy znaleźć talerz ciepłego rosołu???
... a kiedy powiedziała bierz co chcesz ... wziąłem rower :haha:
Świstak - 2009-10-05, 13:16

KURCZAKI napisał/a:
ożenił się tylko młody rozwodnik
To rozwód też tam mieliście? Dzięki tym wyjaśnieniom rozumiem jeszcze mniej, tylko w oczach mam biało - czerwone paski. Takie ostrzegawcze. Jak na wystających elementach ciężarówek.... Czyli wnioskuję że ciężarne też były... O ja biedny. Kto oglądał Dr House, wie co mnie czeka po pięćdziesięcu odcinkach.. Ups.... Chyba zdradziłem tajemnicę piątego sezonu....

papciosmurf napisał/a:
wziąłem rower
Bo powietrze nie uchodziło.....
Wawrzon - 2009-10-05, 19:55

z uszanowaniem panie Arku, ale mam pytania.
mianowicie, jakie DMC miała ta przyczepa?
(z czystej ciekawości) ile policzyli Panu za Milkę?

Świstak - 2009-10-05, 22:06

Co do DMC przyczepy - nie wiem czy znajdę tabliczkę. Kupowałem ją bez dokumentów, bez prawa rejestracji. Była to największa jesnoosiówka.

Nie rozumiem pytania 'Policzyli za Milkę". Chodzi o cenę?

BiG Team - 2009-10-05, 22:18

Świstak napisał/a:
Chodzi o cenę?

chyba z metra :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2009-10-05, 22:29

Relacja.
Szybciutko i bez zdjęć, bo ledwo siedzę ze zmęczenia. Na żądanie żoneczki usunąłem przegrodę między jadalnią a jej siedzeniem. Wykonałem nową, a nad przegrodą zamocowałem szafkę z dawcy, z żaluzją jeżdżącą dookoła. Wygląda bardzo atrakcyjnie. Ponadto walczę z elektryką. Myślałem że to już prawie koniec, ale pokiereszowane łapki odmawiają posłuszeństwa. Robota idzie strasznie wolno. Do tego w nocy nie mogłem spać. Coś w czasie powtórnego montażu salonu nie dawało mi spokoju. Nie wiedziałem co. Olśnienie przyszło o godzinie 4:23 nad ranem. Otóż mój bojler z systemem odzysku ciepła z silnika jest zbyt dobry. Zdecydowanie zbyt dobru. Woda do ogrzeania wypływa z silnika i ma temperaturę ponad 90 stopni. Oznacza to że po kilku godzinach jazdy woda w bojlerze zagrzeje się do tej samej temperatury. A to za dużo. Za dużo dla elastycznych przewodów, dla plastikowych kranów, plastikowej umywalki i stałocieiplnych ssaków - czyli również Świstaka i jego żoneczki. Rozwiazania są dwa. Albo na wyjściu bojlera mikser wody z termostatem - muszę sprawdzić ceny w Castoramie, albo elektrozawór sterowany termostatem odcinający dopływ gorącej wody do wężownicy. Skłaniam się ku pierwszemu rozwiązaniu. Bojler pomimo nędznego ocieplenia trzymał temperaturę przez dwa dni. Dziś może nie była gorąca, ale wziąć prysznic jeszcze by się dało. A nagrzana była do mniej niż 50 stopni. Po sprawdzeniu wszystkich układów docieplę jeszcze bojler wełną mineralną którą wsadzę w kondoniki. Trochę boję się kondoników z folii więc planuję uszyć je z agrowłókniny. Choć może to przesadne obawy.

Równolegle z elektryką idzie wykańczanie sufitu, a konkretnie łącznika sufitów. Muszę robić równolegle, a jako że robota na wysokości i rączki mdleją - staram się od czasu do czasu porobić coś na poziomie podłogi. Jutro chciałbym zakończyć luk bagażowy, czyli docieplić podłogę i wykonać ściankę przedziału butyli gazowych. Podłogę sypialni musiałem przerobić, bo koło zapasowe nie zmieści się na wysokość. Tak więc cała podłoga jest podnoszona, tyle że część głębsza - tylko na wypadek "W". Część bliższa - na zawiasach. Czas też pomyśleć o schodkach które będą jednocześnie drzwiczkami luku bagażowego.

Wiedziałem że światło to ważna rzecz, ale jak wiele potrafi dodać uroku przekonałem się wczoraj. W salonie nad siedziskiem zamontowałem trzy halogeny i dwa głośniki. Wieczorem po zapaleniu światła salon wygląda przepięknie.

Zrodził się też plan wykonania dodatkowej półki nad klimatyzatorem. Po pierwsze aby mogło na niej stanąć jakieś elektroniczne ustrojstwo pt.: tuner sat - DVD, a po wtóre doskonale zamaskuje mocowanie klimatyzatora. Może nawet idąc za waszymi głosami dotnę niepełne boczne ścianki dzięki czemu zabezpieczę dodatkowo klimatyzator. Przymierzę jutro kawałek płyty i zobaczę jak będzie to wyglądało.

No i miało być krótko, a referat na pół strony się zrobił. Zmykam spać, bo zmęczenie powoduje że robię się marudny. Zauważyliście?

Świstak - 2009-10-05, 22:30

BiG Team napisał/a:
Świstak napisał/a:
Chodzi o cenę?

chyba z metra :haha: :haha: :haha:
Grzesiu, bandyto....
TomekW - 2009-10-05, 22:46

Świstak napisał/a:
Albo na wyjściu bojlera mikser wody z termostatem - muszę sprawdzić ceny w Castoramie, albo elektrozawór sterowany termostatem odcinający dopływ gorącej wody do wężownicy. Skłaniam się ku pierwszemu rozwiązaniu.

Ja też. Wyższa temperatura w bojlerze = większy zapas ciepłej wody, poza tym zminimalizowane ryzyko namnażania bakterii. Zobacz na te mieszacze termostatyczne Honeywella, powinny się nadać:
TM 50
TM 200
Ten ostatni jest dostępny w wersji ze śrubunkami z gwintem zewnętrznym 3/4" (najpopularniejszy) i końcówkami do lutowania fi 22mm.
Jak nie znajdziesz w Casto, wołaj, to wezmę ze sobą na targi.

Świstak - 2009-10-05, 22:56

Idealne rozwiazanie. Dzięki!

Wiem że miałem już iść spać, ale od kiedy pomaga mi kolega, musże zachowywać się taktownie.... Przeglądałem pocztę i znalazłem coś co podsumowuje konieczność zachowania taktu.....

papciosmurf - 2009-10-06, 08:39

Świstak napisał/a:
Na żądanie żoneczki usunąłem przegrodę między jadalnią a jej siedzeniem.
Dlaczego chciałeś odgrodzić żonę od jadalni łobuzie jeden ?? :szeroki_usmiech
Świstak - 2009-10-06, 09:37

Aby w czasie kiedy ja kierowcuję nie opychała się słodyczami i nie robiła mi smaka!
papciosmurf - 2009-10-06, 11:19

Świstak napisał/a:
Aby w czasie kiedy ja kierowcuję nie opychała się słodyczami i nie robiła mi smaka!
Moja żona mi podaje kiedy ja kierowcuję. A to orzeszki a to kawusię. Tyle że moja nie musi kilometrów robić :szeroki_usmiech
Endi - 2009-10-06, 11:31

papciosmurf napisał/a:
Moja żona mi podaje kiedy ja kierowcuję. A to orzeszki a to kawusię. Tyle że moja nie musi kilometrów robić

Ale dobrze, że robi to w zapiętych pasach :bigok

jacekiagatka - 2009-10-06, 11:33

papciosmurf napisał/a:
Tyle że moja nie musi kilometrów robić :szeroki_usmiech


oglądając podłogi w Milce zauważyłem jakieś dziwne rolki i prowadnice. Teraz nasunąłeś mi wyjaśnienie sprawy Świstak buduje RUCHOME CHODNIKI :diabelski_usmiech

papciosmurf - 2009-10-06, 11:33

Endi napisał/a:
Ale dobrze, że robi to w zapiętych pasach
Istotnie - gdyby miała pas rozpięty to by jej spodnie opadły i o wypadek nietrudno wtedy :szeroki_usmiech :diabelski_usmiech
Świstak - 2009-10-06, 21:42

Ależ macie pomysły... Orzeszki? W czasie jazdy? W pasach? Na ruchomym podeście? Jedyne co pasuje to że bez spodni, bo po takiej kombinacji....

Relacja.
Dziś znowu bez zdjęć. Bo znowu dałem sobie w kość. I to zdrowo. Dokańczam górę, ale prace przerwało mi kap kap kap z sypialni. I wycinałem okno. I suszyłem. I myłem. I znowu suszyłem. I musiałem kupić klej do szyb samochodowych. I strasznie się ucieszyłem że da się go zmyć denaturatem. Bo paskudzi.... Co do efektu - będę wiedział jutro, ale jestem dobrej myśli. A dlaczego pociekło? Ano nasi kochani pasażerowie wieszali się na oknie aż wyłamali spawy aluminiowej ramy. A że naprawa była szybka -nia naprawiono ramy, lecz odkręcono klamki i zaklajstrowano szpary. Brak klamek mi nie przeszkadzał, ale woda owszem. Dlaczego pociekło dopiero dziś? Pewnie dlatego że chciałem robić zabudowę okien na gotowo czyli jakby powiedziała żoneczka - "ładnie". W autobusie miejskim kilka kropelek wody nikomu nie przeszkadza, ale w kamperze - co innego. Szczelnie będzie. O to jestem spokojny, ale zastanawiam się nad przedłużeniem rynienek z dachu aby woda nie lała się po krawędzi okien, lecz aby spływała kilka centymetrów dalej. Nawet w czasie niewielkiej mżawki tworzy się tam całkiem spory strumień.
Co jeszcze? Ano kończę, dokańczam, wykańczam i klnę na zmęczenie, ból i pogodę. Miałem nawet chytry plan aby zrobić sobie jutro wolne w zamian za przepracowaną niedzielę, ale żoneczka przeczytała prognozę pogody na jutro i chyba będę robił stolarkę. Jutro powrót lata - trzeba korzystać z każdej bezdeszczowej chwili. Jutro porobię zdjęcia. Dziś nie było ani siły ani weny do chwalenia się niedokończonymi rzeczami. Chcę już zakończyć sufit i zrobić wreszcie półki w jadalni. Kilka kawałków płyty które całkowicie zmienią wygląd i dadzą wrażenie że to jest coś ciekawego. Wtedy dopiero rozplanuję oświetlenie i zamontuję dodatkowe halogeny. Wykończę też świetlówki, bo koncepcja ich montażu zmieniała się kilkakrotnie. Teraz wiszą na kablach a pomysłów co zrobić aby było "ładnie" jest kilka.

Usiadłem dziś za kierownicą i miałem ogromną chęć odpalić silnik i wrzucić bieg. Jakże już tęsknię za wyprawami.

Dobrze że spotkam Was już za kilka dni......

Tadeusz - 2009-10-06, 22:13

Świstak napisał/a:
Dobrze że spotkam Was już za kilka dni......


:ok :wyszczerzony: :bukiet:

Świstak - 2009-10-07, 09:59

Do listy dopisuję:
- szynobus kempingowy

papciosmurf - 2009-10-07, 10:21

KURCZAKI napisał/a:
Ty walisz torami i jeszcze trąbisz
na drodze też może trąbić :szeroki_usmiech
Ot taki filmik z Toyotką w roli głównej http://www.youtube.com/watch?v=8MHYd0Z2GBc

KOCZORKA - 2009-10-07, 10:31

Świstak napisał/a:
Usiadłem dziś za kierownicą i miałem ogromną chęć odpalić silnik i wrzucić bieg.

Świstaczku, jak będziesz tak się leniwił, jak ostatnimi czasy, to nigdy nie odpalisz. :lol:
Jest piękna pogoda, czekam do wieczora na foty z wykonanej pracy. :bigok

Świstak - 2009-10-07, 10:34

Przestaję się dziwić dlaczego Koczor wystawia Cię na noc na dwór....
roger - 2009-10-07, 10:44

KOCZORKA napisał/a:

Świstaczku, jak będziesz tak się leniwił, jak ostatnimi czasy, to nigdy nie odpalisz. :lol:


WOW toś mu Lucynko przygadała ....hahahha więcej takich "leniwców" na forum a za Boga Ojca nie będziemy wiedzieli od czego codziennie zaczynać kilkugodzinna lekturę ...... ;)

KOCZORKA - 2009-10-07, 11:09

Świstak napisał/a:
Przestaję się dziwić dlaczego Koczor wystawia Cię na noc na dwór....

:evil: :evil: :evil:
Świstaczku, do Krakowa miałeś przyjechać Milką :bigok , a przyjedziesz czym...blaszakiem. :roll:
Mówi się trudno, trzeba to przeżyć. :szeroki_usmiech
Ale w styczniu jest Rocznica CT i mam nadzieję zobaczyć wtedy śliczną, różowo - fioletową Mileczkę. :bigok
Do stycznia chyba zdążysz??? :haha: :haha: :haha:

roger - 2009-10-07, 12:44

hahaha zdecydowanie .....Hel lub Międzyzdroje ;)
kaimar - 2009-10-07, 12:55

Adi napisał/a:
Błagam - w promieniu 100 KM od mojego domu :-))))))

Popieram. a że rocznica wypada w zimie to najlepsze klimaty są w górach. Może Beskidy?

TOMMAR - 2009-10-07, 13:42

jak góry to oczywiście Karkonosze
Świstak - 2009-10-07, 13:46

Jestem za Karkonoszami! Dolny śląsk jest przez Brać omijany. Ciągle tylko morze i morze. Kraków wyskoczył, bo za późno się zorientowali koledzy z MK pomorze i nie zdążyli przenieść. Kidy dolnoślązacy dorównają prężnościa tym z północy?

Do krakowa przyjadę blaszakiem. I tu potrzebna mi Wasza pomoc. Szukam hotelu w odległości która umożliwi mi dotarcie na czworaka. Pamiętajcie że mam słabe kolana więc gdzieś blisko targów. Sprawa dość pilna.... Obdzwoniłem okoliczne hotele i wzbudziłem uśmiech współczucia u pań w recepcji...

KOCZORKA - 2009-10-07, 14:11

kaimar napisał/a:
rocznica wypada w zimie

W zeszłym roku Rocznica była w Uniejowie, przy gorących źródełkach. :bigok
Było super, bo można było się rozgrzać zewnętrznie :bigok .
Wewnętrznie byliśmy rozgrzani dostatecznie, wystarczająco. :lol:
Świstak napisał/a:
Szukam hotelu w odległości która umożliwi mi dotarcie na czworaka.

Z tym hotelem to może być ciężko. Na Targach jest, ale już dawno zajęty.
A może byś uderzył do firmy wynajmującej kamperki (teraz ceny wynajmu powinny chyba spaść) wtedy na pewno byś się doczołgał. :szeroki_usmiech

TomekW - 2009-10-07, 14:23

Z piątku na sobotę nasz kamperek będzie stał pusty. Nie widzę przeszkód, żeby wtedy posłużył Wam za hotel. :spoko Nie ma specjalnych wygód (na razie brak natrysku i ciepłej wody, ogrzewanie też nie skończone - może uda się podgrzać "olejakiem"), ale na głowę nie pada.
Rockers - 2009-10-07, 14:55

Ja tez
kaimar napisał/a:
Adi napisał/a:
Błagam - w promieniu 100 KM od mojego domu :-))))))

Ja równiez popieram w całej długości i rozciągłości Katowice, Wisła, Zakopane coś z tych okolic choć raz miałbym blisko :diabelski_usmiech

Świstaczku moja córka do Krakowa nie jedzie jak nic nie znajdziesz to moja kabona stoi dla Ciebie otworem tylko trzeba uważać na lewarek zmiany biegów :ok

Świstak - 2009-10-07, 19:38

Kochani. Za propozycje serdecznie dziękuję. Jako że wybieram się z żoneczką potrzebne mi dwa miejsca. I żoneczki rockersowi na lewarek nie oddam! A jako że traktuję żoneczkę lepiej niż Koczor swoją Lucynkę - na noc na dworze jej nie zostawię :bajer Zatem jeśli to nie będzie problem - bardzo chętnie skorzystam z propozycji Tomka. Co do noclegu sobota / niedziela jeśli niczego nie znajdziemy na miejscu - żoneczka zabierze wieczorem moje zwłoki do domciu. Ale może gdzieś coś się zwolni. Co prawda w okolicznych hotelach dawno wszystko zarezerwowane, ale może.... Co do wynajmu kampera - okres wynajmu minimum tydzień.... A tyle mi nie potrzeba. Z przyczepą może by się udało, ale jako że XMa sprzedałem zapaleńcowi za 1 złoty - nie mam czym pociągnąć przyczepki.
Za chwilę relacja, tylko coś przekąszę i obrobię zdjęcia.

Świstak - 2009-10-07, 20:57

Relacja.
W dalszym ciągu kończę niedokończone i zakończyć nie mogę. Mimo że kondycja lepsza - praca idzie wolniej niż zwykle. Mimo że jadalni jeszcze nie zakończyłem - zamieszczam kilka zdjęć.

Świstak - 2009-10-07, 20:59

Zdjęcia
Świstak - 2009-10-07, 21:02

elektryka 24V z układem otwierania drzwi od wewnątrz i zamek szyfrowy do otwierania z zewnątrz. To chyba jedyne miejsca gdzie pozostało coś z oryginalnego wyglądu wnętrza... Wyłączniki mało gustowne, ale pod spodem straaaasznie gruba blacha i ruchome elementy mechaniki drzwi. Musiałem zastosować natynk.
Świstak - 2009-10-07, 21:04

Jeszcze rzut oka na salon. Poduchy na kanapę są w domy aby ochronić je przed brudem....
Świstak - 2009-10-07, 21:07

Na razie tyle. Bardzo dużo czasu zabiera wykończenie sufitu. Może dlatego że ciągle zmienia się koncepcja... Jutro pogoda ma dopisywać więc mam nadzieję zakończyć szafki i półki w jadalni, troszkę sufitu i coś przy sypialni. Muszę też wcześniej zakończyć aby zostało trochę sił na pomoc żoneczce w domciu. A i wieczorkiem przyda mi się odpoczynek. Bo coś mi mówi że w weekend nie odpocznę....
BiG Team - 2009-10-07, 21:20

Świstak napisał/a:
Bo coś mi mówi że w weekend nie odpocznę....

odpoczniesz od wykańczania Milki, tylko , żeby Ciebie nie wykończyli w tym Krakowie, bo co wtedy z planem "E" :szeroki_usmiech :spoko

Świstak - 2009-10-07, 21:26

Grzesiu. Jestem dobrej myśli. Mam tylko nadzieję że znajdę lokum na sobotnią noc. Jeśli nie - będzie powtórka z przeciągania liny w Zieleninie. Żóneczka mnie do samochodu i do domu, a ja do stołu i do kielicha. Oby mi pasek w spodniach nie pękł, bo ktoś to nagra i do połowy alfabetu dolecę....

Plan E jest niezagrożony, pewny i niezachwiany. Przyznam się że wraz z żoneczką rozpoczęliśmy odliczanie.

Świstak - 2009-10-07, 22:41

No i czemu nic nie piszecie????
Rockers - 2009-10-07, 22:46

stuku puk :diabelski_usmiech nic mądrego nie przychodzi mi do głowy :shock: chyba dzisiejsze 14 g. pracy mnie troszku wykończyło już nie mogę się doczekać jak będę wypoczywał z Wami :szeroki_usmiech
StasioiJola - 2009-10-07, 22:52

Świstaczku - nie piszemy, bo czytamy to co inni napisali!!! :szeroki_usmiech :spoko



PS I cieszymy się ,że już za 2 dni ,, KRAKÓW,, :lol:

Skorpion - 2009-10-07, 22:58

Świstaku ja rowniez nic nie pisze tylko czytam bo od samego poczatku sledze to co zrobiles i robisz by miesc swoj wymazony kamperek .Bardzo Cie podziwaim otwieram szeroko oczy u opada mi kopara gdy czytam co juz jest zrobione i nie moge wyjsc z podziwu.Pozdrawiam tadeusz :bigok
Świstak - 2009-10-07, 22:59

Znalazłem hotel w Krakowie, ale tak knuję że nie po to jadę na zlot aby spać w hotelu. Więc może jedną noc spędzę z żoneczką w kamperku Tomka, a drugą z Rockersem i jego lewarkiem? Żoneczkę może wyśle na babskie ploty do koleżanki??? Pewnie jakieś w okolicy ma... Bo wszędzie ma. Rockersik - co Ty na to?
Świstak - 2009-10-07, 23:03

Skorpion napisał/a:
gdy czytam co juz jest zrobione
Ja oczyma wyobraźni widzę nawet to czego jeszcze nie zrobiłem! I już bym to przerabiał!!!

Dobrze że koniec już blisko. Już się nie mogę doczekać. Ciągle jednak dręczy mnie pytanie co dalej? Spodobało mi się budowanie kampera. Bardzo. Może faktycznie w Krakowie zdecydujemy się wspólnie na jakiegoś hard-kampera?

KOCZORKA - 2009-10-07, 23:05

Świstak napisał/a:
No i czemu nic nie piszecie????

To ja co nie co napiszę. :szeroki_usmiech
Nasza (chyba mogę tak napisać :szeroki_usmiech ) Mileczka coraz piękniej wygląda.
Gdybyś mniej plotkował na forum, byłaby jeszcze ładniejsza. :roll:
No, ale wybaczam Ci, bo nawet Świstak musi odpocząć i przestać zawijać te sreberka. :haha: :haha:
Twoja żoneczka to ma fajnie - nie wyganiasz jej na noc z kamperka :bigok , tylko Cię musi taszczyć do samochodu. :lol:
To były takie moje żarciki na dobranoc, ale jutro mam nadzieję, że będą lepsze postępy. :haha: :haha: :haha: :haha:
Pozdróweczka dla piękniejszej połowy i dla dzielnego Świstaczka. :spoko :spoko

Skorpion - 2009-10-07, 23:06

Zanim zakupile swojego to rowniez chcialem zanabyc autobus turystyczny pietrowy i przemienic go w kamperka ale gdy przeliczylem ile taka przerobka by mnie wyniosla odrazu zrezygnowalem.Choc tak prawde mowiac nie dokonca bo nadal chodzi mi po glowie takie cos :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
Rockers - 2009-10-07, 23:10

Jeżeli tylko zaprzyjaźnisz się z lewarkiem to ja nie mam nic przeciwko jedyne o co się obawiam to czy i ile się wyśpimy :pifko2 a na dowód że można się tam spokojnie wyspać wstawiam zdjęcie kuzyna z którym byłem na rybach, zobacz jaki rono był zadowolniony a wtedy jeszcze nie miałem zasłonek na okna teraz jak się zasłoni to normalnie jak w prywatnym salonie :drzemka:
Świstak - 2009-10-07, 23:15

Ja bym się martwił o spawy w Twoim pojeździe. Dwóch dzielnych mężczyzn o słusznych rozmiarach po zlotowym spotkaniu idzie spać. Jeden ma lewarek, a drugi nie.... Ale dochodzimy do najlepszego - przychodzi sen. Promile uciekają, a jak Ci pewnie żona mówiła - facet na bombie śpi na wznak, a wtedy język opada... Twój kamper zostanie przechrzczony na "Tartak dwupiłowy", bo opcje są dwie: albo od naszego chrapania rozleci się auto, albo nas wypchają poza teren targów. Tak czy owak - będzie się działo.....
Świstak - 2009-10-08, 08:33

Skorpion napisał/a:
Zanim zakupile swojego to rowniez chcialem zanabyc autobus turystyczny pietrowy i przemienic go w kamperka ale gdy przeliczylem ile taka przerobka by mnie wyniosla odrazu zrezygnowalem.Choc tak prawde mowiac nie dokonca bo nadal chodzi mi po glowie takie cos :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech


Z autobusem turystycznym byłoby mniej kłopotów przy przeróbce, ale jest znacznie wyższy. Jeszcze wszystkie możliwości otwarte.... Póki zdrowia starczy.

Świstak - 2009-10-08, 08:38

:?:
Świstak - 2009-10-08, 08:55

To pewnik! Pewnie z obawy żebyśmy smoka nie obudzili.
KOCZORKA - 2009-10-08, 11:08

Kolego Świstak bardzo lubię Hyde Park :bigok i tam mam prośbę zamieszczaj niektóre foteczki.
Forum czytają również dzieci i młodzież. :szeroki_usmiech
To taka mała prośba. :bukiet:

Endi - 2009-10-08, 12:29

Lucynko a o jakie Ci fotki chodzi, czy te z denaturatem ? czy walenie stolika, głową ?
Świstak - 2009-10-08, 12:35

Masz rację Lucynko. Jakoś się zapomniałem..... Już naprawiam swój błąd...
KOCZORKA - 2009-10-08, 12:42

Adi napisał/a:
Też nie zrozumiałem, ale wolałem się pierwszy nie odzywać
Świstak napisał/a:
Jakoś się zapomniałem..... Już naprawiam swój błąd...

Adi :bigok , najważniejsze, że Świstaczek zrozumiał. :bukiet:
To co nas nie razi, może porazić dziecięce oczęta. :haha: :haha:
Musimy uważać i dawać przykład. :bigok

Świstak - 2009-10-08, 12:42

Chodziło o ten ruchomy obrazek. Taki czarno - biały.
Świstak - 2009-10-08, 12:46

KOCZORKA napisał/a:
To co nas nie razi, może porazić dziecięce oczęta. :haha: :haha:
Tu sie z Tobą nie zgodzę. Mój syn jest na etapie zadawania trudnych pytań. Gdy próbowałem nieumiejętnie wykręcić się od odpowiedzi - rozpoczął edukację ojca. Zbladłem. Postanowiłem więc nadzorować edukację latorośli... Nawet nie wiesz jak małolaty potrafią posługiwać się wyszukiwarką. Gdy na jego komputerze zamontowałem małego szpiega i na bieżąco widziałem podgląd jego monitora - najpierw zaskoczyła mnie prędkość "pracy" małolata. A później zawartość stron ....
KOCZORKA - 2009-10-08, 13:23

Adi napisał/a:
Mam inne zdanie - skoro publicznie mu przekazałaś uwagę, to tak by wszyscy zrozumieli, (przecież to forum publiczne) inaczej myślę, że lepiej było na PW napisać.

Adi, oczywiście, że to skierowane jest do wszystkich użytkowników (przecież wątek o Milce jest nr.1 na forum :bigok ).
Nie napisałam nic obraźliwego, nawet wręczyłam kwiatuszki, nie widzę powodu pisania na PW.
Świstak napisał/a:
Tu sie z Tobą nie zgodzę. Mój syn jest na etapie zadawania trudnych pytań.

Świstaczku , Twój synek tak, ale innych może nie.
Nie ja ustalałam regulamin forum, ale osobiście mnie się podoba. :bigok

ROBRE - 2009-10-08, 16:50

a zmieniajac kolory..... i wracajac do różu.....

moze za nastepnym podejsciem zrobisz z takiego żeby np. przy okazji targow lub zlotu pomoc kolegom bez kamperkow :diabelski_usmiech
i na pieterku zrobisz rząd lozek......

Świstak - 2009-10-08, 16:50

Teraz mi zabiłaś gwoździa. A najgorsze że masz rację. Przynajmniej w kwestii regulaminu. Niniejszym przepraszam Ciebie i wszystkich którzy poczuli się urażeni.

Kwiatek wyłącznie dla Ciebie. :roza:

Świstak - 2009-10-08, 16:52

Robercik, taki hotel na kółkach to może być całkiem niezły biznes. I to na poważnie.
ROBRE - 2009-10-08, 16:53

Świstak napisał/a:
.... na jego komputerze zamontowałem małego szpiega i na bieżąco widziałem podgląd jego monitora....


a co on na to ?? bo jesli nie wiedzial to sie chyba wlasnie dowiedzial :haha:

Świstak - 2009-10-08, 16:55

Niech młodzież wie, że my starzy też kiedyś byliśmy młodzi. I czasem kumamy o co "come on". Niech się boją. Lepiej oni nas niż odwrotnie....
roger - 2009-10-08, 17:34

Świstak napisał/a:
Robercik, taki hotel na kółkach to może być całkiem niezły biznes. I to na poważnie.

;) ..... no jak w tym kolorze to nawet wiem jaki to biznes .... ;) tylko szybki trzeba folią potraktować .... ;)

Świstak - 2009-10-08, 17:59

Nie musi być różowy.... Ale jako noclegownia na imprezy masowe - koncerty, wystawy, targi. Kto wie czy Milka kiedyś nie stanie na Helu jako domek wczasowy....
BiG Team - 2009-10-08, 19:52

Świstak napisał/a:
Nie musi być różowy.... Ale jako noclegownia na imprezy masowe - koncerty, wystawy, targi. Kto wie czy Milka kiedyś nie stanie na Helu jako domek wczasowy....

Może być jako miejsce spotkań grupy dolnośląskiej :spoko i nie tylko :haha:

Świstak - 2009-10-08, 20:53

Relacja.
Dziś powodu do przechwałek nie ma. Niewiele zrobiłem, poza odkryciem że przyczyną moich problemów z pneumatyką była naprawa głównego przewodu zasilającego wykonana "na szybko". Okazało sie że przewód ten (stalowy) został źle wyprofilowany i został zgnieciony przez tylny most. Z czasem zaczął popuszczać powietrze, coraz więcej i więcej. Próbując to ustalć zaczepiłem portkami o łącznik przewodu zasilającego poduszki i połamałem go. Przeraziłem się nie na żarty. Pomyślałem jednak że współczesne traktory też mają pneumatykę wykonawczą i sterującą. Pognałem więc do sklepu rolniczego. "Uuuu, Panie, takie coś... No mamy większe...". Okazało się że nie większe, lecz identyczne. Po 3,50 PLN. Kupiłem garść i pognałem do domciu. Naprawa trwała 20 sekund. Reszta łączek wylądowała w apteczce technicznej. Morał jest taki że pomimo swojego wieku - Milka nie będzie sprawiać problemów, pod warunkiem że się ją dokładnie przejrzy, zapozna się z poszczególnymi układami a remonty robione "na szybko" poprawi się przy najbliższej okazji. Czyli jak w każdym aucie. A części - trzeba ich szukać "z fantazją". Na szczęście większość z nich to rzeczy uniwersalne.
Do zrobienia pozostał główny przwód pneumatyczny. Ale to tylko z kanału. Z ziemi może i dałbym radę, ale szkoda znowu czegoś urwać. Sądzę że po tej naprawie i wymianie kilku łączek, Milka będzie stać na poduszkach bardzo długo. Mam jeszcze pytanie do fachowców: czy pompa wspomagania napędzi mi siłowniki poziomowania (oczywiście za pośrednictwem rozdzielaczy)? Mogę dołożyć elektryczną pompę hydrauliki choćby taką jak mam w Ducato do wywrotu (bardzo podobną ma Slawek Hora w swoim kamperze) tylko czy jest potrzeba?
Odkrycie dnia: w łazience zamontowałem żarówki LED zamiast zwykłych halogenów. Zakupiłem je dziś w Lidlu - nie powaliły mnie na kolana ani wydajnościa, ani barwą (zimna biel której nie lubię) ale trzy sztuki doskonale oświetlają kibelek z prysznicem, a apetyt na energię niewielki - łacznie troszkę ponad 3 waty. Co w tym odkrywczego? Cena! 20 złotych sztuka. Zamierzam jutro dokupić jeszcze kilka i w miejscach gdzie są trzy halogeny (salon, kuchnia i jadalnia) zamiast środkowej żarówki halogenowej o mocy 35 wat zamocować LED o mocy 1,2. Jako że są to zawsze dwa obwody - albo oszczędność i brzydka barwa, albo rozpusta i piękny kolor ciepłego białego światła. Montowałem żarówki o wręcz przesadnej mocy i zbyt wąskim kącie promieniowania, ale efekt jest niesamowity.

Tyle na dzisiaj. Jutro chyba zrobię sobie wolne

Pawcio - 2009-10-08, 22:02

Świstaku - jeśli będziesz szukał części zamiennych do swojej Milki możesz skorzystać z takich sklepów jak Suder czy Mitrans. Tam zaopatrują się firmy transportowe. W twojej okolicy to np. Bolesławiec, Wrocław czy Opole.
Napewno znajdziesz u nich elementy silnika, zawieszenia lub pneumatyki. Zamienniki do podzespołów bosha, wabco czy knorra.

Świstak napisał/a:
...czy pompa wspomagania napędzi mi siłowniki poziomowania...

A czego to układ poziomowania?


A odnośnie ledów jest temacik na forum. Są żarówki led o ciepłej barwie. Ja kupowałem w Castoramie. W żaróweczce jest chyba 12 diód i posiada moc 1,5 W . :spoko

Świstak - 2009-10-08, 22:28

Bolesławiec jest faktycznie blisko, bo Wrocław równo 100 km a Opole podchodzi pod 200.

Układ poziomowania całej Milki. Nawet nie tyle chodzi o jej podnoszenie, ile o niekontrolowane osiadanie na poduchach. Aby zapobiec osiadaniu - myślałem o czymś na kształt kobyłek zamocowanych na stałe do ramy, ale ciut ciasnawo. Dlatego pomyślałem o siłownikach i czymś w rodzaju podnośnika trapezowego lub półtrapezowego. Jeśli ma zabezpieczać przed osiadaniem - żaden problem - całe obciążenie pójdzie na zawór, ale jeśli ma podnosić - tu już sprawa poważniejsza. Pytanie czy nie zniszczy to pompy? Raczej nie, ale czy grzebanie w układzie kierowniczym jest rzeczą mądrą - chyba nie bardzo.

Co do oświetlenia LED - temat jest mi znany. Kupiłem na próbę bo cena wydała mi się atrakcyjna. Stracić nie straciłem. Zamierzony efekt został osiągnięty. Najchętniej stosowałbym pojedyńcze diody typu PL o mocy 3 lub 5W, ale ich cena to około 60 sł. sztuka. Jeśli przemnożyć to przez ilość punktów świetlnych - kwota już jest całkiem spora. Dlatego też zamontowałem żarówki które docelowo będę wymieniał na led. W miarę spadania cen i poprawy budżetu....

Co do nieznajomości punktów zaopatrzenia - do tej pory nie miałem z tym problemu. Zaopatrzenie było centralne, a i rozwiązania bardziej "czołgowe". Wiedza którą właśnie mi przekazałaś jest bardzo cenna. Mam nadzieję że nie obrazisz się że postawię Ci za to piwko na Krakowskich targach?

papamila - 2009-10-08, 22:28

Świstak napisał/a:
albo oszczędność i brzydka barwa

Arek
poszukaj na alledrogo takich zarówek ale w barwie ciepłej
cena podobna a kolor znosniejszy

Świstak - 2009-10-08, 23:10

Szukałem. I wciąż szukam. I póki co z tymi o ciepłej barwie jest jeden problem. Te tanie to w rzeczywistości diody niebieskie lub UV które są pokryte związkami na bazie fosforu lub tez innych luminoforów dających przyjemny kolor światła. Diody ładnie świecą do czasu minimalnego nawet przepompowania prądem. Wtedy ich wydajność błyskawicznie spada prawie do zera. Bez przepompowania - los jest ten sam, tyle że proces jest wolniejszy. Te lepsze czyli te gdzie źródłem światła są bezpośrednio półprzewodniki są niestety znacznie droższe. Każdy sprzedający zapewnia że to właśnie te nowsze i lepsze, ale cena promocyjna. Po dotarciu paczki okazuje się że niestety nie. Kupiłem dwie, na dwóch różnych aukcjach i obie są w tej chwili rozebrane, prąd ograniczony rezystorami i podłączone w domu do systemu alarmowego jako oświetlenie nocne. I niestety nawet przy prądzie niższym od nominalnego o połowę - bardzo szybko tracą na jasności. Jest to szczególnie widoczne gdy obok są diody monochromatyczne (konkretnie zielone) które nieprzerwanie świecą już trzy lata a ich konstrukcja jest znacznie starsza. Przez pierwszych kilka dni białe ciepłe były znacznie efektywniejsze. Po około 100 - 200 godzinach zrównały się jasnością, a teraz tylko zajmują mi miejsce na płytce drukowanej dając o sobie znać bladawymi punktami. A często potrafi strzelić łącze półprzewodnika i sekcja przestaje świecić.... Czasem zdarzają się takie które przyzwoicie pracują przez 1000 godzin, ale to i tak w gruncie rzeczy świetlówka. Tyle że punktowa a żródłem UV czy też innego promieniowania o długości mniejszej od oczekiwanej jest półprzewodnik....

Te które kupiłem dziś mogłem pooglądać na żywo i nikt nie próbował mi wmówić że jest to coś innego niż w rzeczywistości. Może dlatego kupiłem. Muszę zobaczyć na zywo. Wtedy się zdecyduję. Przez moment byłem tak zdesperowany że chciałem już za pleksą umieszczać monochromatyczne RGB i ich stosunkiem ilościowym regulować barwę. Tyle że na zabawę teraz nie mam czasu. A i ze źródłem prądowym dla takiej zbieraniny byłoby trudniej. Montowanie rezystorów to czysta strata energii - dioda potrzebuje 2-3 volty do poprawnej pracy, a w instalacji jest 12. Dlatego łączy się 3 lub 4 w szereg co daje około 8 -10 V a pozostałe 2 - 4 wytraca się na oporniku. Czyli nadwyżkę energii zamienia się w ciepło. Jeśli wytraci się wyższe napięcie - straty są wyższe, ale wzrasta "odporność" sekcji na wahania napięcia. Jeśli mniej - odwrotnie. Dlatego najciekawsze są takie które mają wmontowane źródło prądowe ze sterowaniem PWM. Są najekonomiczniejsze, fabrycznie uodpornione na wahania napięcia ale niestey droższe. Znacznie. A wtedy dodanie jakościowo dobrych diod wpływa nieznacznie na cenę końcową...

Ale walnąłem wypracowanie.... Ciekawe czy kogoś to zainteresuje...

Tadeusz - 2009-10-08, 23:47

Świstak napisał/a:
Ale walnąłem wypracowanie.... Ciekawe czy kogoś to zainteresuje...


Mnie zainteresowało. W Krakowie pokażę Ci, Arku, jak przerobiłem dwie długie lampy świetlówkowe na diody o cieplutkim świetle.
Od kwietnia je używam intensywnie i jestem bardzo zadowolony.
Podam szczegóły. :wyszczerzony:

Świstak - 2009-10-09, 00:12

Tadziu, to już tylko godziny. Mam nadzieję ze tym razem nagadamy się do oporu. A jeśli na zlocie zabraknie czasu - proponuję abyś następne kilka dni spędził na moim ogrodzie. Będzie baza wypadowa do zwiedzania moich okolic.

P.S. Wasze obietnice przyjazdu zaowocowały zerwaniem dzisiaj wszystkich jabłek z drzew..... :szeroki_usmiech

relabi - 2009-10-09, 08:43

Arek;te jabłka to na jabłecznik czy na pradawny napój winny(jabol)
Świstak - 2009-10-09, 09:02

Z chytrości. Żeby goście nie wyjedli! :chytry


Jabluszka się smażą. Na ciasto i naleśniki....

Świstak - 2009-10-09, 09:50

Czekam na żoneczkę. Pracuś z niej ogromny...
Rockers - 2009-10-09, 09:58

ja jeszcze idę na chwilę położyć się pod kamperkiem mam nadzieję że nie dłużej jak pół godzinki :mrgreen: potem kąpiel i w drogę :ok
tak więc Świstaczku wiem że pojedziesz szybciej ode mnie ale aby podgonić odcinek między Tabą a mną chyba już byś musiał ruszać w drogę :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-10-09, 10:03

Ja musze poczekać na żoneczkę. Póki co jeszcze na chwilkę do Milki bo męczy mnie jeden pomysł, przygotowanie osobówki do drogi i jeszcze do Złotoryi bo obiecałem koledze że coś mu zabiorę do Krakowa. Chyba jeszcze na szybko podepnę CB w osobówce.

Zapakuję jeszcze teczkę z dowcipami.... I beczułkę piwa....

Świstak - 2009-10-11, 20:19

Dojechaliśmy i wróciliśmy szczęśliwie. Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim a w szczególności TomkowiW za ogromną życzliwość i użyczenia kamperka. Niezmiernie cieszy nas fakt osobistego poznania wszystkich "starych znajomych" z forum oraz ponownego spotkania starych "starych znajomych" jeszcze z Miedwia. Nie będę wymieniał - bo kogoś na pewno niechcący pominę, a to byłby błąd niewybaczalny. Wspomnę jednak Rockersa i jego żoneczkę. Spędziliśmy razem wspaniały wieczór. pełen opowieści i wspomnień aż z dzieciństwa.
Nie wiem co pisać, o czym. O zlocie? Był cudny, choć zimny i deszczowy. O wystawie? Bałem się ochroniarzy a było co wykręcić. O konferencji? Z takimi przedstawicielami była skazana na sukces. O Milce? Stoi zmarznieta na ogrodzie. Jutro ją rozgrzeję, może nawet wprowadzę kilka drobiazgów podpatrzonych na targach. O ludziach? O ludziach można by napisać wiele słów które byłyby w stanie oddać tylko jedno odczucie - jesteście wspaniali. Jesteśmy wspaniali. I z tego jestem dumny. Że przyjęliście mnie i moją żoneczkę do swego a teraz już naszego grona.

ROBRE - 2009-10-11, 23:56

mam nadzieje ze nakradles pomyslow na Targach i napstrykales fotek aby wczesniej wymienione pomysly nie ulecialy z glowy.....
(co udokumentowane to udokumentowane ;-)
i teraz juz wiesz w ktore miejsce co wspawac/wbic/wkrecic/wstawic/w....

pozdrawiam

PS. pomysl tez o teletransporterze.... chociazby na krotkie dystanse... ot chociazby zeby wyjechac z Twojego osiedla :spoko

zmienimy ci nika na Spok....

Świstak - 2009-10-12, 00:37

Dokumentacji nie zrobiłem. Robić zdjęcie kampera - wkurzało by mnie oglądanie w domu i zazdraszczanie możłiwości producentow, fotografowanie śrubek - po co. Gdy zobaczyłem konkretną śrubkę - miałem już w głowie cały plan jak to zaadoptować. Żal tylko że wyważałem tyle otwartych drzwi.

Na targi warto było pojechać. Po pierwsze dlatego że spędziłem czas z żoneczką, a ostatnio poszła w odstawkę kosztem Milki, a po drugie - by usłyszeć od niej słowa pochwały. Chyba najlepiej zna szczegóły Milki i miała możliwość porównania. W jej opinii moje rozwiązania a także wykonanie nie ustępuje zbytnio wykonaniom fabrycznym. Jako że Asia jest osobą racjonalną a do tego zaznajomioną z tematem - ufam jej osądowi. I wiele znaczy dla mnie jej opinia. Podbudowało mnie to dość mocno, a zarazem zdołowało. Wiem że to co zrobiłem mógłbym zrobić lepiej. Oczywiście teraz nie będę tego przebudowywał bo najpierw muszę wszystko sprawdzić w działaniu - może się okazać że plan planem a życie pokaże mi błędy zarówno planu A jak i planu B. Pozostanie stworzyć plan C. Drażni mnie moja ślamazarność i niekonsekwencja - gdybym lepiej rozplanował prace - pewnie kończyłbym właśnie Milkę 3. Niczego nie żałuję - ale chciałbym już zakończyć pierwszy etap. Pozostało mi już niewiele i oby pogoda nie zepsuła mi planów.

Na zlocie miałem wreszcie okazję porozmawiać chwilę z Tadeuszem i Januszem. Janusz lubi eksperymenty techniczne co powoduje że zna radość ze skręcenia ze sobą dwóch śrubek. Tak więc po rozmowie z nim poczułem znowu radość konstruowania. I to nie rzeczy perfekcyjnych ale dobrych, własnych, kapryśnych lecz funkcjonalnych. Tadeusz z kolei - może dzięki różnicy naszych postur - trafił do mnie nie argumentem siły lecz siłą argumentów. Po rozmowie z nim nie tylko zauważyłem inne aspekty pewnych zagadnień, ale zacząłem poszukiwać argumentów za i przeciw . Oczywiście moje rozmyślania bardzo szybko zmieniły grunt i były calkowicie odmienne od pierwotnego tematu rozmowy. Do tego wszystkiego były przy nas nasze dziewczyny. Ależ one mają cierpliwość.

Tak więc drogi Robercie, teleportera póki co nie konstruuję. W sumie szybciej będzie wystrugać jakiś porządny pług z przodu i wtedy wjadę i wyjadę o każdej porze dnia i nocy. Pomysłow innych jest tysiąc ale to już na długie zimowe wieczory. Póki co z nową porcją energii i pozytywnego natchnienia biorę się za robotę. I to ostro.

KOCZORKA - 2009-10-12, 00:53

Świstak napisał/a:
Póki co z nową porcją energii i pozytywnego natchnienia biorę się za robotę. I to ostro.

Do dzieła. :szeroki_usmiech :brawo

roger - 2009-10-13, 10:05

Świstak napisał/a:
Póki co z nową porcją energii i pozytywnego natchnienia biorę się za robotę. I to ostro.


No i co z tym zapałem cały dzień i nic ...... ? zero zdjęć zero relacji

WOW Milka skończona !!!!!

pirat666 - 2009-10-13, 10:11

Świstak jednak konstruuje ten teletransporter :) dajcie mu chwilkę niech go skończy :spoko
roger - 2009-10-13, 10:17

pirat666 napisał/a:
Świstak jednak konstruuje ten teletransporter :) dajcie mu chwilkę niech go skończy :spoko



A mowy nie ma ......NIE MA PRAWA SKOŃCZYĆ !!!!! jak skończy to sie teleportuje grom go wie gdzie ...... i tyle go będziemy widzieli a wtedy ani Milki ani Swistakowej "małżowinki" :(

KOCZORKA - 2009-10-13, 10:21

KOCZORKA napisał/a:
Do dzieła. :szeroki_usmiech :brawo

Świstaczku nie teleportuj się :-/ , kończ Milkę. :bigok
Czekam na chrzest i :pifko2 :pifko2

Świstak - 2009-10-13, 10:27

Kończę, ale musiałem wczoraj pojechać do pracy. W tym tygodniu pomimo zapału będzie wolniej. Raz że praca, dwa że muszę trochę przekierować swój zapał z mebli na mechanikę. W tej chwili za oknem +4 a gdy remontowałem układ chłodzenia - zalałem go wodą. Tak więc muszę zadbać o układ chłodzenia i pneumatykę. Właśnie szukam nowego osuszacza i koncentratu chłodniczego. Chyba czeka mnie wyjazd do Bolesławca.... Obawiam się też coraz poważniej że wymiana lub naprawa przewodu pneumatyki będzie wykonana na ogrodzie co oznacza mnóstwo problemów. Przede wszystkim z utwardzeniem podłoża i zabezpieczeniem przed osiadaniem Milki gdy się pod nią wczołgam. Wolę aby na mnie nie osiadła. Ciężkawa...
BiG Team - 2009-10-13, 10:35

Arku, już niedługo zasłużony wypoczynek. Zero stresu i spokój /no chyba, że nam uda się zrealizować plan "E"/, to spokoju nie będziecie mieć :diabelski_usmiech
Świstak - 2009-10-13, 18:47

Faktycznie, fajna ta Twoja żona....
Świstak - 2009-10-13, 18:53

Relacja.
Przyszła zima. A z nią zimno. Ogrzewanie chodzi na pełnych obrotach i daje sobie radę. Tylko co z tego skoro ja na zewnątrz zasuwam z piłą. Oprócz tego że powstało kilka niezbędnych uzupełnień i straciłem kilka godzin na zakupach, odwiedziłem też zakład wulkanizacyjny gdzie uzyskałem dętkę od traktora. Z tejże dętki powycinałem pasy które stanowią uszczelnienie drzwi od dołu. Oryginalne były już mocno zużyte a jednego brakowało. Milka zaczyna być szczelna. Okna już nie przeciekają, a pod drzwiami nie hula wiatr. Jeszcze muszę wymienić szczotki uszczelniające na górze. Ważne że znalazłem surowiec - są szczotki do uszczelniania drzwi garażowych w Castoramie. Tylko przyciąć i przystrzyc. Tyle na dziś. Idę do wanny bo z zimna aż mnie skóra boli....

maszakow - 2009-10-13, 21:57

CO do zimna - Namiocik naokoło milki - i nagrzewnica przemysłowa. sa takie duże dmuchawy tubowe, spalają gaz lub naftę a silniki widziałem w różnych wersjach 230 lub 400 V. POwinno być znośnie na tyle ze palce nie odpadną ci przy robocie - tylko że ten namiocik będzie dość sporawy. tylko wynajem bo kupno mija sie z celem. inny minus tego rozwiązania to wiatr.
Świstak - 2009-10-14, 08:19

Ale ziąb. 2 stopnie. Aż się nie chce wychodzić. Taka pogoda ma się utrzymywać do końca tygodnia. Namiocik można by zrobić, ale trochę boję się wiatru. Mam doświadczenia z lata. Nagły poryw wyrywał z ziemi odciągi i boję się aby coś nie walnęło w szybę i nie narobiło więszych szkód

Grzesiu. Wczoraj nie odpisałem bo nie zdążyłem.
Odliczam dni. Wypoczynek się przyda. Zaczynam czuć fizyczne zmęczenie w kręgosłupie. Chęć do roboty jest ogromna, ale sił coraz mniej. Do tego zimno powoduje spowolnienie prac więc.... A plan E musi być zrealizowany. Koniecznie... Nie mam jeszcze w żadnym aucie zimowych opon, więc się do Was nie wybiorę aby wytłumaczyć Ci to ręcznie.... Ale za to "chyba" masz żółtą :czerwona:

Świstak - 2009-10-14, 12:31

Dziś postępów nie ma. Za zimno..... W elektronarzędziach pozamarzały przełączniki. W nocy musiał byc zdrowy przymrozek. Tak więc Milka będzie pozbawiona dziś wody ze wszystkich zbiorników. Kto by pomyślał. Jeszcze połowy października nie ma..... Czyżby miała zostać na ogrodzie aż do wiosny? Mam nadzieję że nie....
KOCZORKA - 2009-10-14, 12:40

Świstaczku masz rację. :bigok
W taką pogodę to lepiej posiedzieć w ciepełku domowych pieleszy i napić się dobrego drineczka. :szeroki_usmiech
Świstak napisał/a:
Wypoczynek się przyda.

Pewnie, że tak.
Wypoczniecie z panią Świstaczkową, porobicie ładne foteczki, a później wstawisz na forum, coby ludziska nacieszyli oczęta ciepełkiem.
Za oknem "mróz i zawieja" a jest przecież październik. :evil:
Wkurza mnie taka pogoda, bo ja chcę na grzyby!!!! :gwm :gwm

Rockers - 2009-10-14, 14:10

ja mam nadzieję że przymrozków nie będzie bo nie chcem jeszcze wody ze zbiorników spuszczać mam nadzieję na przynajmniej jeszcze jeden wypad na ryby, tylko płyn w chłodnicy zamienie na jakieś borygo bo szczerze powiedziawszy nie wiem co tam jest i przyznam się że w zeszłym roku zapomniałem i z bólem serca na wiosne odpalałem silnik słuchając czy żyje.
A tak wracając do Milki to Świstaczku ile wody masz w zbiornikach ???

Rockers - 2009-10-14, 14:13

Ja dziś siedzę w pracy i nos mi zamarza coś strasznego .
A opowiem Wam że mój szwagier dawno dawno temu sprzedał w super stanie syrenkę pewnej kobiecie, samochodzik po całkowitym remoncie no cudo i ona na zimę postawiła ja w ogródku. W dawnych czasach borygo lało się tylko na zimę bo to drogie było, więc ona miała w chłodnicy wodę i jej nie zlała, wyobraźcie sobie że na wiosnę okazało się że blok silnika jest w dwóch częściach :szeroki_usmiech

Świstak - 2009-10-14, 14:21

Wody 750 + 70 w bojlrzerze + jakieś 50 w układzie chłodzenia. Zamówiłem już koncentrat do chłodnic, bo wody w autobusie nigdy całkiem nie spuścisz, więc spuszcze 30 wody i zaleję koncentrat aż osiągnie wymaganą odporność. Najgorsze że mam mało wiedzy jak zabezpieczyć pneumatykę. Denaturatu lać nie chcę, a płyn PneumaTIR jest mi nieznany..... Ani nie wiem jak go stosować w układach z odwadniaczem i osuszaczem.
ROBRE - 2009-10-14, 19:39

a widzisz...trzeba bylo szybciej robic teletransporter i przeniesc sie do nas....
u nas co prawda tez zimno sie zrobilo i teraz (godz.19.36-14.09) za oknem jest tylko 14st w plusie :lol:
przynajmiej woda nie zamarza... :lol:

Świstak - 2009-10-14, 19:44

Nie dokuczaj. U mnie w piecu aż huczy, w domciu słodkie +24 ale koty jak wracają z podwórka to poruszają się dwa razy wolniej niż normalnie. Idę jeszcze do piwnicy zrobiś trochę pelletu i wypalić piec z sadzy. Do pelletu dodaję troszkę sadpalu i cała sadza zwija się jak naleśnik. A dopiero co kupowałem klimatyzator bo plastiki były miękkie a teraz nawet większości klejów nie mogę stosować bo za zimno. Co się dzieje z tym klimatem? W tym roku lata było raptem miesiąc. Sierpień. No może jeszcze troszkę września....

Jak na taki ziąb zareagowały włoskie - chińskie komary miniaturki?

ROBRE - 2009-10-14, 20:32

komarki czuja chyba koniec sezonu na kłucie bo dziabią nie miłosiernie....
Świstak - 2009-10-14, 21:10

Powietrze zeszło całkiem, przewód główny nieszczelny, zawór bezpieczeństwa nie przełącza bo zbyt dużo powietrza ucieka przez nieszczelność.. Co do filtru - powietrze kompresora brane jest z kolektora ssącego czyli filtrowane przez filtr główny powietrza. Będę musiał na czas przejazdu na kanał odpiąć przewód główny układu pneumatyki od odwadniacza z przodu auta i podpiąć na jego miejsce kompresor wstawiony na pokład Milki a w czasie jazdy zasilany z agregoatu.

Co do komarów - to kara za to że macie +20!

Świstak - 2009-10-14, 23:12

Wodę wypuściłem, a hol nie wchodzi w rachubę. Po pierwsze zawieszenie pneumatyczne a po drugie za wąsko na zakręcie. Mam centymetr luzu i 12 ton do przepchania, Pochylenie będzie na tyle duże że w najlepszym przypadku połamię zderzaki, w gorszym powybijam okna, a w najgorszym rozwalę mur. Musi wyjechać o własnych siłach. A nieszczelność nie wynika z zimna lecz z niechlujnej naprawy - konkretnie złego ułożenia przewodu głównego który został zgnieciony przez tylny most. Naprawa banalnie prosta ale muszę wleźć pod auto. Kiedy leży - nie wcisnę tyłka, aby go podnieść muszę napompować ale też strach włazić wtedy pod spód. Podlewarować chwilowo nie mam jak - za miękkie podłoże. Nic, mam trochę złomu stalowego pospawam jakieś podstawy pod lewarki i kobyłki. Przydadzą się gdy założe hudraulikę do poziomowania. Oby mi tylko tyłek nie przymarzł do ziemi.
WINNICZKI - 2009-10-14, 23:48

Wypadało by prowizoryczny kanał wykopać zwłaszcza jak ziemia miękka i pozwoli,tylko dobrze zabezpiecz deskami ściany ,żeby sie nie zawaliły!!!!!
TomekW - 2009-10-15, 00:06

Coś mi ta sytuacja przypomina...

Kolega opowiadał kiedyś, jak próbował uruchomić stojącego od dłuższego czasu na trawniku Citroena (chyba CX-a) z uszkodzonym rozrusznikiem (dostępnym tylko od dołu). Wyciągnięcie auta na holu nie wchodziło w grę. Skończyło się na... wykopaniu kanału pod autem i wymianie rzeczonego rozrusznika... :gwm

Pawcio - 2009-10-15, 00:18

Świstak napisał/a:
Wody 750 + 70 w bojlrzerze + jakieś 50 w układzie chłodzenia. Zamówiłem już koncentrat do chłodnic, bo wody w autobusie nigdy całkiem nie spuścisz, więc spuszcze 30 wody i zaleję koncentrat aż osiągnie wymaganą odporność. Najgorsze że mam mało wiedzy jak zabezpieczyć pneumatykę. Denaturatu lać nie chcę, a płyn PneumaTIR jest mi nieznany..... Ani nie wiem jak go stosować w układach z odwadniaczem i osuszaczem.



Odnośnie pneumatyki- uruchom silnik, napompuj układ pneumatyczny aż zawór zacznie spuszczać nadmiar powietrza. Na każdym zbiorniku powietrznym od spodu znajduje się zaworek, który musisz otworzyć (przez pociągnięcie lub pchnięcie). Tym sposobem spuścisz wodę znajdującą się w zbiornikach.
Jeśli w Milce jest osuszacz powietrza (taka bańka wyglądająca jak duży filtr oleju, która znajduje się najczęściej na zaworze spuszczającym nadmiar powietrza z układu) to prawdopodobnie układ pneumatyczny będzie wolny od wilgoci. Wówczas profilaktycznie możesz założyć nowy osuszacz (koszt to 40 - 80 zł). I dolewanie płynu do pneumatyki możesz sobie darować.
Jeśli natomiast Milka osuszacza nie posiada, to po spuszczeniu wody należy do zbiorników dolać płyn do pneumatycznych układów hamulcowych. Płyn dostaniesz w większości sklepów motoryzacyjnych posiadających asortyment do ciężarówek albo w rolniczej Agromie.
Płyn do zbiornika musisz dolać przez śrubunek zbiornika, do którego doprowadzane jest sprężone powietrze. Pamiętaj, żeby silnik Milki nie pracował w czasie odkręcania śrubunku, a powietrze z układu było całkowicie spuszczone. W innym przypadku może paluszki pourywać.
Tak więc podstawowa sprawa- czy Milka posiada osuszacza, czy nie posiada osuszacza ??? :spoko

Świstak - 2009-10-15, 10:51

Milka posiada osuszacz. Muszę tylko spisać numery i kupić nowy bo wymiana zalecana minimum raz do roku. Odnośnie osuszania zbiorników sprężonego powietrza - tę czynność wykonują za każdym razem gdy jestem pod autem i woda była tylko wtedy gdy kupowałem Milkę, a i to śladowe ilości. Co do napompowania układu - tu właśnie jest problem. Muszę wymienić główny przewód pomiędzy kompresorem a odwadniaczem. Dalej czyli do osuszacza i do zaworów , rozdzielaczy jest OK. Chyba zamiast kopać kanał spróbuję puścić przewód wewnątrz milki od kompresora do odwadniacza czyli ominąć ten uszkodzony. Problem polega na tym że gdy Milka leży - tylny most uniemożliwi mi wyjęcie starego przewodu - sztywny i wyprofilowany a miejsca mało. Bez wymontowania nawet nie mam go jak uszczelnić - chyba że na wariata jakąś gumą i opaskami, ale to prawie niemożliwe bo ciasno i rurka już nie jest okrągła. Zatem pozostają mi dwie opcje
a - kompresor zasilany z agregatu i przejazd na kanał ale kompresor daje tylko 6 -7 atmosfer a to trochę mało
b - ominięcie uszkodzonego przewodu nowym elastycznym z odpowiednimi końcówkami. I właśnie ku drugiej opcji się skłaniam

Citroeny z hydraulicznym zawieszeniem to moje ukochane autka. Mialem BX i XM, ale takich przygód nie miałem.

Co do kopania kanału - pomysł dobry, ale po przemyśleniu nic mi nie da. Milka musi się podnieść. Bez tego nie wyciągnę starej rurki. No nic. Wdrażamy plan a - najprościej. Jeśli się okaże że 7 atmosfer to za mało do poprawnego przełączania wielozaworów - wdrożymy plan B

pirat666 - 2009-10-15, 11:03

Gdzieś już chyba ktoś pisał o takim kompresorku do pompowania kół (potrafi wytworzyć większe ciśnienie) - nie wiem jak można by go wpiąć awaryjnie w ten układ ale może to Ci nasunie inny lepszy pomysł :spoko
Świstak - 2009-10-15, 11:17

Ciśnienie to jedno, a wydajność to drugie. Muszę nabić 5 zbiorników po 40 litrów każdy. I 6 poduszek. i przy każdym hamowaniu sporo powietrza ucieka. A jeśli powiem że podczas wjeżdżania na ogród nacisnąłem hamulec ze sto razy - to pewnie nie przesadzę. Mam na zakręcie 1 cm (słownie jeden centymetr) zapasu. Przy długości auta 1199 cm. I do tego automatyczną skrzynię. Gdy puszczam hamulec auto skacze do przodu bujając się przy tym na boki na pneumatycznym zawieszeniu. I z centymetra zapasu między szybami a wystającym murem zostaje milimetr. Może dwa. A każde dotknięcie hamulca to kilka litrów sprężonego powietrza. Cztery pompy hamulcowe, cztery potężne miechy które je napędzają, osiem tarcz hamulcowych, osiem potężnych zacisków - to wszystko wymaga sporo energii....

Najśmieszniejsze jest sto że gdy wjeżdźam ducato które jest prawie pół metra węższe i o ponad 6 metrów krótsze - bardziej się boję że zahaczę. Gdyby nie ogromny 3 metrowy tylny nawis Milka była by idealnym samochodem pod względem prowadzenia się. Zawsze trzeba pamiętać o odwłoku żeby przy skręcie nie zrobić krzywdy jadącym z na przeciwka...

Pawcio - 2009-10-15, 12:59

Świstak napisał/a:
Milka posiada osuszacz. Muszę tylko spisać numery i kupić nowy bo wymiana zalecana minimum raz do roku.


Skoro masz osuszcacz wody w zbiornikach nie powinno być. Poprzednik nie wymienił na czas osuszacza. Po wymianie na nowy i kilkukrotnym spuszczeniu pozostałości wilgoci ze zbiorników powinieneś mieć spokój.

Świstak napisał/a:
b - ominięcie uszkodzonego przewodu nowym elastycznym z odpowiednimi końcówkami. I właśnie ku drugiej opcji się skłaniam


Pamiętaj, że to rozwiązanie jest na bardzo krótką metę. Sprężarka podczas pracy osiąga taką temperaturę, że przykręcony elastyczny przewód po prostu się rozpuści. I wówczas możesz zablokować autko na środku ulicy.

Jak będziesz wymieniał główny przewód zasilający sprawdź przy okazji drożność rurki odprowadzającej sprężone powietrze z kompresora. Zdarzają się czasem przypadki zatkania tych rurek w miejscu, gdzie przechodzą w spiralę. Jest to efekt 'przepuszczania' przez sprężarkę oleju, który ją smaruje. Dodatkowo pamiętaj, że olej znajdujący się w układzie pneumatycznym niekorzystnie wpływa na zaciski hamulcowe.

Działaj Świstak, działaj. Żebyś przed zimą jeszcze zdążył odbyć dziewiczy rejs.


PS
Pamietaj o wymianie oleju w moście, a jak będziesz już siedział pod Milką, to nie omieszkaj sprawdzić grubości tarcz i klocków.

bonusik - 2009-10-15, 14:07

to nie omieszkaj sprawdzić grubości tarcz i klocków

i oczywiście zawartości lodówki.... :ok ;)

papciosmurf - 2009-10-15, 14:13

Pawcio napisał/a:
będziesz już siedział pod Milką, to nie omieszkaj sprawdzić grubości tarcz i klocków
bonusik napisał/a:
i oczywiście zawartości lodówki....

Świstaku, naprawdę zamontowałeś sobie lodówkę pod Milką ? :hihi:

Świstak - 2009-10-15, 14:15

Pawcio napisał/a:
Pamiętaj, że to rozwiązanie jest na bardzo krótką metę

Zdaję sobie z tego sprawę. Potrzebne jest mi to na przejechanie 3 km.

Cytat:
Jak będziesz wymieniał główny przewód zasilający sprawdź przy okazji drożność rurki odprowadzającej sprężone powietrze z kompresora

Cenna rada. Dziękuję.
Pawcio napisał/a:
Dodatkowo pamiętaj, że olej znajdujący się w układzie pneumatycznym niekorzystnie wpływa na zaciski hamulcowe.

Tu chyba nie będzie problemu. Sprężone powietrze działa tylko na hamulec postojowy który jest zupełnie niezależny og hamulców roboczych. Te są hydrauliczne a 4 pompy napędzane przez 4 siłowniki pneumatyczne.
Pawcio napisał/a:
Pamietaj o wymianie oleju w moście, a jak będziesz już siedział pod Milką, to nie omieszkaj sprawdzić grubości tarcz i klocków.


Taki mam zamiar. Wymienię wszystkie płyny. Dostałem od Leszka Relabi dokumentację do ciężarówek Renault. Jest tam sporo cennych informacji dotyczących obsługi, a podzespoły podobne lub identyczne.

Dzięki za rady. Wszystkie wykorzystam. Oby tylko pogoda dopisała.

Świstak - 2009-10-15, 14:17

papciosmurf napisał/a:
Świstaku, naprawdę zamontowałeś sobie lodówkę pod Milką ?

Tak, ale działa tylko zimą. I trochę błota się może dostać..... To taka półka....

janusz - 2009-10-15, 15:24

Świstak napisał/a:
Wymienię wszystkie płyny

Czy te co chłodzą się w lodówce też?

bonusik - 2009-10-15, 15:26

janusz napisał/a:
Czy te co chłodzą się w lodówce też?


TE to trzeba najpierw opróżnić i potem uzupelnić żeby można bylo znowu opróżnić... :szeroki_usmiech

Świstak - 2009-10-15, 15:49

Cytat:
Czy te co chłodzą się w lodówce też?
Te zostaną zużyte do konserwacji. Zdecydowanie.
Świstak - 2009-10-15, 15:54

Wiecie jak mi smutno patrzeć na Milkę? Stoi taka.... samotna. Poszedłem ją odwiedzić, ale coż jej po moich odwiedzinach. Jedno co mnie cieszy to to że jest suchutko. Wszędzie. Nawet kropelki wody. Oczywiście wewnątrz. Dookoła wody po kostki nawet nie ma jak kucnąć. Co to będzie jak to wszystko zamarznie? W poniedziałek ma byc lepsza pogoda. Chyba faktycznie będzie trzeba ją ruszyć i pojechać na twardy grunt. Może uda mi się gdzieś wynająć jakąś halę i dokończyć mebelki? W obecnych warunkach nie ma na to szans....
janusz - 2009-10-15, 16:06

Świstak napisał/a:
Stoi taka.... samotna

Dokup jej traktor.
Jak Lepciakowa przyczepa była samotna to zamykał ją w stodole razem z traktorem kempingowym.

Tadeusz - 2009-10-15, 16:23

janusz napisał/a:
Świstak napisał/a:
Stoi taka.... samotna

Dokup jej traktor.
Jak Lepciakowa przyczepa była samotna to zamykał ją w stodole razem z traktorem kempingowym.


Przyczepka mała była, traktor też nie za wielki. ale Milka postawna jest.
Skąd wytrzasnąć "STALIŃCA" ? :szeroki_usmiech

janusz - 2009-10-15, 16:28

Na miejscu Milki raczej wolałbym Caterpillar'a
Świstak - 2009-10-15, 16:53

Ależ Wy jesteście. Jeszcze chwila a każecie mi jechać kupić T34 z zaspawanym zamkiem....

A tak na poważnie - szukam w okolicy hali aby zaparkować Milkę na kilkanaście dni i dokończyć. Po rozmowie z Sławkiem HORA nie wiem czy zamykanie milki na całą zimę w szczelnym hangarze wyjdzie jej na dobre. Rozmawialiśmy dość długo o wilgoci i według jego opinii znacznie lepiej gdy kamperek zimuje pod dachem ale bez ścian. Jakie są Wasze doświadczenia?

janusz - 2009-10-15, 17:12

Świstak napisał/a:
z zaspawanym zamkiem...

Żeby ptaszek nie uciekł? i nie zrobił krzywdy Milce?
Przecież to szaleństwo, sam coś wspominałeś o małym kamperku :-P

Świstak - 2009-10-15, 17:24

janusz napisał/a:
Żeby ptaszek nie uciekł? i nie zrobił krzywdy Milce?


Ptaszek? W armacie?

Zamek armaty musi być zaspawany aby Kowalski mógł kupić sobie czołg...

Co do maleństwa - owszem. Myślę i to intensywnie. Ale zysk z tego myślenia taki że głowa boli a kasy ni ma...

papciosmurf - 2009-10-15, 17:30

Świstak napisał/a:
Zamek armaty musi być zaspawany aby Kowalski mógł kupić sobie czołg...
Pewnie czytając złośliwości kolegów masz już pomysł na skuteczne odspawanie zamka ? :zastrzelic
janusz - 2009-10-15, 17:39

Świstak napisał/a:
aby Kowalski mógł kupić sobie czołg...

Czyżbyś zapowiadał najazd CCP na CT :-P

Świstak - 2009-10-15, 17:42

Na przyjemności trzeba zasłużyć!
Pawcio - 2009-10-15, 19:10

Tadeusz napisał/a:
Przyczepka mała była, traktor też nie za wielki. ale Milka postawna jest.
Skąd wytrzasnąć "STALIŃCA" ?


janusz napisał/a:
Na miejscu Milki raczej wolałbym Caterpillar'a


Do Caterpillara (Brada Pitta) to jeszcze daleko, ale jak będziesz chciał sparować Milkę ze Stalińcem (M Zakościelnym), to zapraszam do Pawciowa... :haha:

Świstak - 2009-10-15, 21:58

Chopy, Milka jeszcze nie rozdziewiczona! Mamy nowe czasy.... Ślub dopiero po.... A najlepiej razem z chrzcinami - dwie imprezy, jeden wydatek.
GOSIAARCADARKA - 2009-10-15, 22:17

Świstak napisał/a:
Ależ Wy jesteście. Jeszcze chwila a każecie mi jechać kupić T34 z zaspawanym zamkiem....

A tak na poważnie - szukam w okolicy hali aby zaparkować Milkę na kilkanaście dni i dokończyć. Po rozmowie z Sławkiem HORA nie wiem czy zamykanie milki na całą zimę w szczelnym hangarze wyjdzie jej na dobre. Rozmawialiśmy dość długo o wilgoci i według jego opinii znacznie lepiej gdy kamperek zimuje pod dachem ale bez ścian. Jakie są Wasze doświadczenia?


Arku, zdecydowanie uważam, że najlepiej kamperkowi to jest w zimie w ciepłym, ogrzewanym garażu. Popatrz tylko na samochody przez lata garażowane i te co stoją kilka lub kilkanaście lat na deszczu i śniegu. A tak generalnie to abyś mógł dokończyć Milkę to potrzeba Ci takiego warsztu jak ma ARCADARKA 6,5 m wysoki i z kanałem + ciepełko. Tylko chyba troszkę za daleko. :bigok

Pawcio - 2009-10-15, 23:09

Najważniejsze dla garażowania jest aby miejsce było niezbyt wilgotne, zadaszone z niewielkim wahaniem tempratur.
Do moderowania przy sprzecie natomiast najważniejsze są dobre chęci, ciepełko i dobry doradca. :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-10-15, 23:25

Trudno wam obojgu nie przyznać racji. Zaiste - szkoda że daleko. Ale czy za daleko?
Pawcio - 2009-10-15, 23:28

Świstak napisał/a:
Ale czy za daleko?

ABSOLUTnie NIE!

tomo - 2009-10-15, 23:38

Pawcio!
Masz rację ABSOLUT tak ale dobrze schłodzony :szeroki_usmiech

Świstak - 2009-10-15, 23:46

Chyba będę musiał przemyśleć kilka kwestii. Może i rzeczywiście rozplanuję dziewiczy rejs...

Rozmawiałem ostatnio z Leszkiem Relabi. Ci z Was którzy poznali go osobiście wiedzą że jest to niesamowity człowiek. Serce wielkości wiadra, masa doświadczenia i ogromna życzliwość w każdym zdaniu. Zaproponował mi pomoc przy usprawnieniu Milki ze strony mechanicznej. Czuję, a właściwie wiem ze była to oferta szczera i zamierzam z niej skorzystać. Zaraz po wstępnej kontroli podwozia wybiorę się więc w dziewiczy rejs do trójmiasta. A co? Jak rejs to nad morze. W drodze powrotnej chętnie zajechałbym do warsztatu Arkadarka na oględziny wnętrza i ocenę specjalisty. Nie ukrywam że liczę na sugestie co do usprawnień. Powrót do domciu, poprawki i oczekiwanie na pierwsze oznaki wiosny kiedy to planuję Milce wyprawić chrzciny. Liczę na dobrą frekwencję, tak więc chrzciny odbędą się prawdopodobnie tu: Legnickie Pole
Wiem że to wszystko przedwczesne, ale mnie jęzor swędzi i wolę napisać zawczasu licząc na uwzględnienie w harmonogramie imprez na przyszły rok. Nie musze chyba pisać że wszyscy, drodzy forumowicze, jesteście zaproszeni. Żoneczka kazała mi nawet znaleźć miejsce gdzie będzie rozbijany szampan. Ech, żeby już była wiosna....

Tadeusz - 2009-10-15, 23:53

Arku, było by fajnie, gdybyś uprzedził o przyjeździe do Warszawy. Miałbyś mały, ale przyjazny komitet powitalny. :wyszczerzony: :spoko
Świstak - 2009-10-15, 23:58

Uprzedzę Tadziu. Uprzedzę. Jak widzisz forum stało się również moim nałogiem. Zdradzam tu swoje plany, przemyślenia i obawy. Nie sądzisz więc chyba że ukryję fakt planowanego najazdu na stolicę? Tym bardziej że umawialiśmy się na opróżnianie zbiorników wody szarej pod..... No wiesz gdzie..... Taka inicjatywa mogąca mieć moc ustawodawczą....
Świstak - 2009-10-16, 00:13

U mnie tylko deszcz. Jak tak dalej pójdzie będę szukał pontonów....
Pawcio - 2009-10-16, 08:54

Świstak napisał/a:
Uprzedzę Tadziu. Uprzedzę. Jak widzisz forum stało się również moim nałogiem. Zdradzam tu swoje plany, przemyślenia i obawy. Nie sądzisz więc chyba że ukryję fakt planowanego najazdu na stolicę?


Pamiętaj uprzedź. I uzupełnij barek, bo napewno przygotujemy dla Was BRAMĘ jak dla Młodej Pary... :bigok

Świstak - 2009-10-16, 09:35

Chciałem w tym miejscu zamontować mały telewizor, ale chyba zmienię plany. Barek z podświetlenem będzie ładniejszy. I częściej używany...
ARCADARKA - 2009-10-16, 10:16
Temat postu: ARCADARKA
Arku świstaszku, :mrgreen: ARCADARKA zaprasza kiedy tylko zechcesz, :bigok mam kanał, suwnicę :evil: nawet serduszko Milki możemy wyjąć i założyć bajpasy :haha: obejrzymy czekoladkę calusią od podszycia :haha: :haha: :haha:
zapraszam :ok

Świstak - 2009-10-16, 10:28

Ale baaaaajer :hehe Toż to marzenie! A na długość wejdzie???
ARCADARKA - 2009-10-16, 10:51
Temat postu: ARCADARKA
15 metrów chyba starczy :haha: :haha: :haha:

nawet oberki na placu będziesz mógł kręcić :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2009-10-16, 11:02

Starczy. Zostanie troszkę ponad metr z przodu i troszkę ponad metr z tyłu.

Darku jeśli nie masz nic przeciwko, prosto z trójmiasta :kon: na stolicę....

Musze kupić sporo hepatilu albo innego specyfiku na wątrobę...

Świstak - 2009-10-16, 11:06

Albo mi się w oczach mieni, albo to drugie zdjęcie zrobiłeś specjalnie dla mnie..... I to przed chwilą.... Pierwsze też....
ARCADARKA - 2009-10-16, 11:09
Temat postu: ARCADARKA
Świstak napisał/a:
Starczy. Zostanie troszkę ponad metr z przodu i troszkę ponad metr z tyłu.

Darku jeśli nie masz nic przeciwko, prosto z trójmiasta :kon: na stolicę....

Musze kupić sporo hepatilu albo innego specyfiku na wątrobę...



ZAPRASZAM :ok chiba jak przyjedziesz zrobimy mały zlocik u mnie w warsztacie Mazowsze i inni chętni :haha: jak się wszyscy zamiast picia wezmą do roboty :evil: , rozłożymy Milkę w trymiga :haha: . Jesteś tak naświetlony :shock: , że nawet zobaczyć cię będą chcieli ;) ,,,,,a może i nie :diabelski_usmiech , może z zazdrości twojego projektu nie przyjadą :gwm , kurde idę do pracy :bigok :bigok

ARCADARKA - 2009-10-16, 11:12
Temat postu: ARCADARKA
Świstak napisał/a:
Albo mi się w oczach mieni, albo to drugie zdjęcie zrobiłeś specjalnie dla mnie..... I to przed chwilą.... Pierwsze też....


obydwa zdjęcia zrobiłem dla ciebie :-P ,,,,kurde zamiast pracować :gwm stukam ,,,,,,pa

pirat666 - 2009-10-16, 11:14

My przyjedziemy na pewno :) :diabelski_usmiech
I będzie według tego hasła:
Góra przyszła do Mahometa hi hi
MILKA W WARSZAWIE - OJ BĘDZIE SIĘ DZIAŁO
ciekawe co wyjedzie z powrotem he he.

Świstak - 2009-10-16, 11:43

No to się narobiło....

A odnośnie chrzcin... Sprawdziłem pole namiotowe na którym planowałem zrobić chrzciny i się załamałem - czynne od maja. Zatem pozostają inne rozwiązania. Mam w okolicy kilka ciekawych i w miarę odludnych miejsc, ale wszystkie mają jeden mankament - brak prądu. Latem to nie problem, ale wiosną? Jako stary trep zacząłem knuć jak rozwiazać problem systemowo. I zrodził się dziki plan.. Bardzo dziki.
Jako członek PTTCC chciałbym aktywnie podziałać i ułatwić nam wszystkim życie. Bo czego nam właściwie potrzeba? Trawy prądu i wody. I jeszcze jakiegoś szamba. Tak więc zacząłem się zastanawiać i przypominać sobie jak to było na poligonach. A było tak:
Stacja zasilania z dwoma agregatami PAD 16 która ciągnęła beczkę z wodą. I już. Agregat na przyczepce waży około 1500 kilo i może ją pociągnąć większość kamperów. Beczk waży 2500 kilo i może ją pociągnąć Milka. Albo Star na którym są agregaty. A gdyby jeszcze mieć 500 litrowe szambo na kółkach? Tylko dla kota? Mając taki "wóz zabezpieczenia technicznego" moglibyśmy robić zloty w szczerym polu... Janusz na takie okazje targa namiot. Może zapakować go na stałe na takim WZT? Wóz na starze 266 mógłby wyciągnąć kampery zakopane w miękkim gruncie.... Pociągnąć kuchnię polową gdzie golonki byłyby najwspanialsze na świecie. I grochówa. Wojskowa. I przewożna łazienka z dieslowskim podgrzewaczem wody? Mało ekonomiczny ale bardzo wydajny i prosty do zrobienia - w sumie to beczka z kominem i przeciekający kanister. No tu już przesadziłem, ale WZT jako taki wart rozważenia. Jako majątek ruchomy PTTCC. Wiem że to może nieodpowiedni temat, ale z drugiej strony - mam jakieś tam doświadczenie i może mógłbym pomóc w zakupie i przystosowaniu. Tylko musi być różowy. Albo fioletowy....

JaWa - 2009-10-16, 12:04

Świstak napisał/a:
Stacja zasilania z dwoma agregatami PAD 16 która ciągnęła beczkę z wodą.

To ja się zapisuję do I Pułku Kamperowego Ziemi Łódzkiej. Drawsko, Biedrusko i inne poligony do naszej dyspozycji. Huraaaa ! ! ! ! :bigok

Świstak - 2009-10-16, 12:20

Nie to nie, ale parę lat miałem na stanie takie pojazdy:

http://www.motodemont.com...t=29&pojazd=283

http://www.motodemont.com...t=29&pojazd=233

http://www.motodemont.com...t=29&pojazd=346

http://www.motodemont.com...t=29&pojazd=325

Takiego nie miałem na stanie, ale często korzystałem z jego usług:

http://www.motodemont.com...t=29&pojazd=345

Świstak - 2009-10-16, 12:32

A to zapewniało nam ciepełko i prąd....

http://www.motodemont.com...t=19&pojazd=390
Cena zestawu - 9 000 zł.

Albo ten za 20 ty
http://www.motodemont.com...t=19&pojazd=304

pirat666 - 2009-10-16, 12:45

Strasznie fajny ten 266, rozkładany do 30m2 + namioty
Trochę trzeba by dorobić rzeczy ale rozwiązanie bardzo ciekawe

Świstak - 2009-10-16, 12:52

Czasem na poligonach stawały obok siebie takie trzy. Na styk z złożonymi ścianami bocznymi. Wtedy było 100 metrów kwadratowych pod jednym dachem.
Świstak - 2009-10-16, 12:56

A do przeróbki na kamper najprostsza jest radiostacja R140 albo R137 ale to dla niskich bo podwójna podłoga. W sumie tylko wyrzucić radio, agregat (w tym miejscu lodówka), zasilanie z SOM (prądnica zasilana z silnika), dobudować kibel bo kuchnia jest. Gdyby jeszcze to było na 244 lub 744 to już szczyt marzeń. Palą o połowę mniej i mają tylko 4 koła. Dwa tygodnie roboty i kamper gotowy. Anten do wyboru do koloru.....

Albo ruchomy warsztat łączności Ł-8. Ma dopinany duży namiot i wygodne łóżko w postaci szuflady chowanej na dzień. Zabudowa praktycznie gotowa oczywiście za wyjątkiem kibelka.
Podobnie warsztaty ruchome BSAM1 i BSAM2. Co prawda spanie dla kilku osób na hamakach i czasem tokarka w tyłek uwiera, ale po co komu w kamperze tokarka? A wiertarka stołowa warta jest tyle co całe auto.

KOCZORKA - 2009-10-16, 19:19

Świstak napisał/a:
A to zapewniało nam ciepełko i prąd....

Świstaczku widać, że nie jeździsz kamperem. :oops:
Kończ wreszcie Milkę.
Przecież my mamy i ciepełko, i prąd i nawet wodę. :bigok
Najszybciej to się kot zapełnia. :oops:
Świstak napisał/a:
Mam w okolicy kilka ciekawych i w miarę odludnych miejsc, ale wszystkie mają jeden mankament - brak prądu.

Super!!! Przyjeżdżamy. :bigok

Świstak - 2009-10-16, 20:09

I w tym momencie Lucynko zarobiłaś u mnie następnego punkta. Jak Was nie kochać? Czyli jeśli WZT to najważniejsze aby miał przyczepkę na kota. Ile pojemności? 500 litrów? Ile dziennie produkuje jeden kamper???
TomekW - 2009-10-16, 22:21

Świstak napisał/a:
Ile pojemności? 500 litrów?

Jak szaleć, to szaleć! :haha:
http://allegro.pl/item774...azja_ocynk.html

maszakow - 2009-10-16, 22:29

Świstak, nie chciałeś mieć nic wspólnego z wojem a po raz drugi w tym samym temacie jedziesz w tego samego offtopa... Ciągnie wilka do lasu...
Co do garażowania Milki - Wiata owszem ale uniemożliwi ci pracę w chłodne dni. Hangar lub hala jak najbardziej. jak ma jeszcze 230V w zasięgu - to ok choć przecież Ty masz własne 400 na pokładzie.
Pamiętaj nie tylko Relabi mieszka w okolicy - 10km dalej stolica Pomorza - znajdzie się raptem tyle luda że Ci pierwsza impreza tutaj wypadnie. U Lepciaka w stodole na przykład :haha:
albo ... Jeśli u ArcaDarki możesz kręcić bączki to u mnie wyścigi na ćwierć mili na 4 pasy da się zrobić. Dawne lotnisko gdańskie :) Do morza 1km, niedaleko molo i duży parking. no i 6 Biedronek w promieniu 2 km :-P +Real, Leclerc, Intermarche i parę innych galerii handlowych (ot tak władze miasta zadbały o zabicie drobnego handlu) zaopatrzenie więc rewelacyjne (pomijam monopolowe bo i tak nie korzystam ale też jest ich sporo :diabelski_usmiech )

Rockers - 2009-10-16, 22:55

Dwa dni mnie nie było na necie a tu normalnie cała litania postów nawet 800 mi wykasowało :evil:
Ja kiedyś do zimowania samochodzika zbudowałem zadaszenie z blachy, jeden bok przy domu, dwa pozostałe i wjazd zrobiłem z materiału namiotowego który kupiłem u producenta wiat handlowych, sprawowało się znakomicie, nie wiem czy wyeliminuje wilgoć bo ja nim jeździłem więc ni ma porównania, ale podam jeszcze jeden pomysł mój kamperek poprzedniej zimy stał na dworze miał być przykryty plandeką ale że co chwilę do niego właziłem to wkońcu się wkurzyłem i ściągnąłem ją całokowicie, natomiast na półce mam dwa słoiczki czegoś pachnącego jeszcze po poprzednim właścicielu, myślałem że to jakiś zapach ale ostatnio na jakiejś stronce o kamperach wyczytałem że to jednocześnie jest pochłaniaczem wilgoci > może to jest jakiś sposób u mnie to chyba działa i powoli będę musiał poszukać czekoś nowego bo powoli to znika i za niedługo całkiem zniknie ale działa już prawie półtorej roku.

Rockers - 2009-10-16, 22:57

Ja jak robiłem mojego kapmperka w miękkim terenie podniosłem go jakosik i podłożyłem parę płyt zbrojonych z drużki z mojego ogródka i dodatkowo takich wielkich strasznie twardych kamieni :diabelski_usmiech
KOCZORKA - 2009-10-17, 00:53

Świstak napisał/a:
Ile dziennie produkuje jeden kamper???

To zależy ile osób jest w kamperku i jaką mają pojemność kotka.
My mamy 17l, wystarcza na 2dni. :szeroki_usmiech
Nie wiem ile to kosztuje, ale czy wypożyczenie np.2 TOI-TOI, nie rozwiązałoby problemu. :bigok

Rockers napisał/a:
mam dwa słoiczki czegoś pachnącego jeszcze po poprzednim właścicielu, myślałem że to jakiś zapach ale ostatnio na jakiejś stronce o kamperach wyczytałem że to jednocześnie jest pochłaniaczem wilgoci

Rockersiku, jeżeli to ładniutko pachnie, to jak to pachnidełko odszukasz, proszę o wiadomość. :bukiet:

ROBRE - 2009-10-18, 22:22

Świstak napisał/a:
U mnie tylko deszcz. Jak tak dalej pójdzie będę szukał pontonów....


jakby co to ja mam silnikowy 6 mt ;-)
chetnie ci go pozycze razem z silnikiem

WINNICZKI - 2009-10-18, 23:00

Zaczynam sie obawiać o los Milki.Zero postępów.Zawsze zaczynałem czytać forum od postu Autobus-kemping.A tu teraz kaszana,Ciekawe co robi nasz przodownik pracy teraz ,jak Milka stoi "odłogiem''?
BiG Team - 2009-10-18, 23:19

WINNICZKI napisał/a:
Zaczynam sie obawiać o los Milki.Zero postępów.Zawsze zaczynałem czytać forum od postu Autobus-kemping.A tu teraz kaszana,Ciekawe co robi nasz przodownik pracy teraz ,jak Milka stoi "odłogiem''?

Sprzedał Milkę :haha: :wyszczerzony: a może chce trochę odpocząć jak inni w weekend :diabelski_usmiech

ROBRE - 2009-10-18, 23:55

BiG Team napisał/a:

Sprzedał Milkę :haha: :wyszczerzony:

stwierdzil ze nie warto brac Milki dla jednej tabliczki czekolady...... :wyszczerzony:

Świstak - 2009-10-19, 00:20

ROBRE napisał/a:
jakby co to ja mam silnikowy 6 mt ;-)


Potrzebne takie 2....

WINNICZKI napisał/a:
,jak Milka stoi "odłogiem''?
Liżę rany i leczę kontuzje. Oprócz tego musiałem na kilka dni wrócić do pracy.
BiG Team napisał/a:
a może chce trochę odpocząć jak inni w weekend :diabelski_usmiech
Odpoczynek się przydał. Trochę dokuczyło zdrowie, ale chyba się podleczyłem. Ponoć w tym tygodniu ma być lepsza pogoda i chciałbym to wykorzystać.
BiG Team napisał/a:
Sprzedał Milkę
Nieee. Stoi samotna i zmarznięta. Ale wciąż nasza.
ROBRE napisał/a:
stwierdzil ze nie warto brac Milki dla jednej tabliczki czekolady...... :wyszczerzony:
Czy nie warto? Czasem myślę że warto ją było budować tylko po to aby poznać Was. Ta znajomość jest bezcenna.

Wolny czas spędziłem na obejrzeniu kilku odcinków serialu "Dexter" w czasie gdy elektryczna poduszka grzała nadwyrężone plecy. Film, choć drastyczny, oparty jest na ciekawych przemyśleniach i obserwacjach zarówno ludzkiej natury jak i specyfiki ludzkiego stada. Do tego tuż przed snem obejrzałem program na Discovery o ewolucji religii i teraz nie mogę usnąć myśląc ciągle o tym co może być motorem postępowania człowieka. A gdy zobaczyłem Wasze posty - humor bardzo mi się poprawił. Dziękuję.

WINNICZKI - 2009-10-19, 19:40

Noo,nareszcie wszystko wróciło do normy,czyli otwieram kompa skok na pocztę, tam info z CamperTeam o "Autobusie",potem reszta nie przeczytanych i spokojnie można przeskoczy
ć na inne strony np:allegro-pogrzebać w częściach do motocykli lub kamperków :spoko :spoko

Rockers - 2009-10-19, 21:35

KOCZORKA napisał/a:
Rockersiku, jeżeli to ładniutko pachnie, to jak to pachnidełko odszukasz, proszę o wiadomość.

Szukam i szukam i znaleźć nie mogę , rozmawialiśmy z żonusią i doszliśmy do wniosku że było to na stoisku na targach w Chorzowie, ale jak coś znajdę wcześniej przed następnymi targami dam znać :?
Wyczytałem w innych postach że parę kilo soli ma też efekt pochłaniacza wilgoci ale niestety pewnie nie pachnie :-/
Dobrze że Milka wciąż nasza już nie mogę się doczekać aby ją obejrzeć z bliska :spoko

GOSIAARCADARKA - 2009-10-19, 22:33

I tak jakby protezę miała :haha:
Świstak - 2009-10-19, 23:02

Protezę.... Dobre. To się antena satelitarna nazywa. I służy do kiszenia kapusty!
Świstak - 2009-10-19, 23:07

he he. Póki co ramionka lusterek zdjęte wyczyszczone z korozji i pomalowane niebieskim antykorem. Wyglądają obleśnie. Lusterka wciąż pozostaja czarne. Muszę sprawdzić czemu podgrzewanie nie pracuje należycie. Może kupię nowe? Akurat lusterka będą baaaardzo przydatne...
Świstak - 2009-10-19, 23:39

Coś czuję że szybko z Rumii nie wyjadę...
roger - 2009-10-20, 12:56

KURCZAKI napisał/a:
na podwórko nie wjedziesz bo wtedy nawet szczury nie pobiegają...


No chyba że przez Milkę ale tego Arek by nie przeżył ;)

Świstak - 2009-10-20, 18:23

Ja bym przeżył. Szczury nie.

Relacja. Dziś bez zdjęć (też mi nowość) ale postępy są. Silnik osuszony i zalany płynem. Weszło 20 litrów koncentratu i trochę ponad 30 litrów płynu chłodniczego. Liczę że w instalacji powinno pozostać jakieś 15 litrów wody więc zima mi już nie straszna. Przewidywałem że instalacja ma 60 - 70 litrów pojemności i wygląda na to że się nie pomyliłem zbytnio. Co do pneumatyki - dokonałem chwilowej naprawy. Podłączyłem kompresor, uruchomiłem silnik i jakoś udało się nabić powietrza do 7 atmosfer. Milka wstała. Skrzynia biegów mając już wspomaganie sprężonego powietrza zadziałała bezbłędnie i udało mi się zrobić postumenciki z cegieł i wjechać na nie oraz zablokować auto w tej pozycji. Po zabezpieczeniu wlazłem pod spód i znalazłem dziurę. Dobrze że mnie nie słyszeliście. Wasz słownik przekleństw znacznie by się poszerzył. Po usłyszeniu mojej 3 minutowej wiązanki żoneczka grzecznie spytała co się stało po czym stwierdziła że czas puścić totka. Otóż dziurę zrobiłem sobie sam. Blachowkrętem którym przykręcałem kratownicę do podłogi. Jakie jest prawdopodobieństwo trafienia na ślepo w taki przewód? Krótkim blachowkrętem. Króciutkim. Wystawało ledwie 2 - 3 mm. Pewnie niewiele mniejsze niż trafienie 6 w totka. Co zrobić? Póki co łatka z gumy zaciśnięta opaską metalową. Powietrze oczywiście ucieka, ale to co nie ucieka wystarcza do pracy ukłądów pneumatycznych i przejechania kilku kilometrów do warsztatu z kanałem i porządnym lewarkiem który uniesie nadwozie. Tak więc wewnątrz prace poszły nieznacznie naprzód - wykańczanie sufitu (już mnie wkurza że tyle czasu mi to zabiera) i tyle. pewnie gdyby było cieplej zrobiłbym więcej, ale jest zimno. Wilgotno i zimno. Oczywiście synoptycy ładną pogodę zapowiadają już od jutra. Tylko wczoraj mówili to samo....

f68 - 2009-10-20, 18:25

Świstak napisał/a:
A to zapewniało nam ciepełko i prąd....

http://www.motodemont.com...t=19&pojazd=390
Cena zestawu - 9 000 zł.

Albo ten za 20 ty
http://www.motodemont.com...t=19&pojazd=304


dobre w opisie stan magazynowy jak nowy

Świstak - 2009-10-20, 18:27

Jestem przekonany że tak właśnie jest. 50% sprzętu wojskowego nigdy nie było używane. Stoi na ZN czyli zapasie nienaruszalnym. Stoi 20 - 30 lat nieruszane a później na złom. A teraz do AMW.
f68 - 2009-10-20, 18:31

no tak , to teraz rozumiem
Rockers - 2009-10-20, 21:56

Oni już od tygodnia mówiż że od jutra będzie ciepło, ja od wczoraj testuje nowy suterek więc nawet nie mam kiedy klikać :shock: ale zrobiłem już prawie 100 km.
Jak Świstaku puścisz totka daj znać będziemy trzymać kciuki a jak trzymanie kciuków pomoże to potem podzielimy się wygraną :ok
Co do trafienia w tak mały kabelek ( w Twoim przypadku pneumatyczny ) to nic ja choć mało wiercę już trzy razy trafiłem w elektryczny :diabelski_usmiech a może nawet i więcej razy już dokładnie nie pamiętam. Kiedy wybierasz się do Warszawy ??

Rockers - 2009-10-20, 22:03

A tak wracając do tematu zabezpieczania milki przed wilgocią
co myślicie o czymś takim ??
http://www.quelle.pl/pl/q...2740/index.html

maszakow - 2009-10-20, 22:18

O jakim totku wy mówicie ? to jest PECH, oby tylko nie poszedł prawem serii.
o szczęściu można by mówić jak w paczce 10 kg rozmaity trafiasz jedyną, co ci pasuje.
Ktoś źle kciuki trzymał i dlatego tak się stało :-P . to nie ja, jagłaskałem Milkę i kciuki trzymam cały czas :-P

Track222 - 2009-10-20, 22:58
Temat postu: Relacja fotograficzna!!!
Śledzę od wielu tygodni jak posuwają się prace przy Milce, od pewnego czasu nasz kolega Świstak zaprzestał relacjonować swoje poczynania fotograficznie, a wielka szkoda. Jak trzeba to kupie baterie do aparatu. Pozdrawiam
BiG Team - 2009-10-20, 23:02

Rockers napisał/a:
A tak wracając do tematu zabezpieczania milki przed wilgocią
co myślicie o czymś takim ??
http://www.quelle.pl/pl/q...2740/index.html

Używam tego od kilku lat z dobrymi efektami. :spoko

Świstak - 2009-10-20, 23:07

Pech czy szczęście to ten sam kierunek, tylko zwrot przeciwny.

Co do zdjęć - wstydzę się że nie mam się czym chwalić. Zimno, ciemno, robota przy drobiazgach albo i pod autem. Łapy brudne i zmarznięte więc zdjęć nie ma. Ale jutro jakieś zrobię.
Wątpię czy się uda zrobić wycieczkę Milką przed listopadowym wyjazdem na wakacje. Chcę w przyszłym tygodniu przeprowadzić ją najpierw na PKS a póżniej do Złotoryi do warsztatu kolegi. Ma kanał ale mogę z niego korzystać w ograniczonych godzinach.

maszakow - 2009-10-21, 20:02

CO do wilgoci - są różnego rodzaju woreczki z silikatami stosowane jako pochłaniacze wilgoci w opakowaniach czegoś tam ... można znaleźć po różnych firmach - wyrzucają z opakowaniami - tak jak u mnie :) Ja mam kilka w samochodzie zobaczymy jak będą sie sprawować w zimie. Zawilgocone wrzyca się do piekarnika na czas jakiś i ponownie można użyć.
Rockers - 2009-10-21, 21:03

maszakow na tej stronce co podałem też są te woreczki pochłaniające wilgoć, które suszy się w piekarniku
http://www.quelle.pl/pl/q...2973/index.html
ale myślę że tę skrzynkę chyba nie trzeba piec w piekarniku a wilgoć o ile dobrze rozumiem jej działanie skrapla się wewnątrz w tym granulacie i skrapla pod spodem i wodę co jakiś czas poprostu wylewamy.
Ciekawe jaka jest trwałość tego urządzonka. Imponująca jest też wielkość pomieszczenia któą może osuszać 100m2

ROBRE - 2009-10-22, 14:38

ja mam cos w tym stylu ....
dokladnie to mam to;
http://cgi.ebay.it/ws/eBa...em=190335792475

pic na wode, fotomontaz :wyszczerzony:
kasa wyrzucona w ....wode :lol:
niby zbiera wode w zbiorniczku...ale ile? na pewno nie odwilzy pomieszczenia
najlepiej zalaczyc klimatyzacje..... :wyszczerzony:

ROBRE - 2009-10-22, 14:42

a tak apropos Quelle.... ponoc splajtowala.... coby wam kasa nie wsiakla....
andreas p - 2009-10-22, 15:27

Na 100% od wczoraj jest PLAJTE Quelle
BiG Team - 2009-10-22, 15:56

ROBRE napisał/a:
a tak apropos Quelle.... ponoc splajtowala.... coby wam kasa nie wsiakla....

Kasa nie wsiąknie bo płaci sie dopiero przy dostawie :szeroki_usmiech

Świstak - 2009-10-22, 17:44

Ależ z Was świntuchy....

Relacja. Dziś znowu wiele i niewiele. Wykończenia których nie widać a które zabierają mnóstwo czasu. Szczególnie gdy plecy bolą jak wściekłe a do tego zimno.... Zaraz wkleję zdjęcia które nie wnoszą nic nowego, ale bez zdjęć to nie relacja....

Świstak - 2009-10-22, 17:56

Zdjęcia
Pawcio - 2009-10-22, 20:12

Świstak- może felg aluminiowych nie chcesz założyć. :evil:
Ale porządne kołpaki- musisz! :dziadek:

http://www.allegro.pl/ite...om_tir_bus.html

ROBRE - 2009-10-22, 23:15

Pawcio napisał/a:
Świstak- może felg aluminiowych nie chcesz założyć. :evil:
Ale porządne kołpaki- musisz! :dziadek:

http://www.allegro.pl/ite...om_tir_bus.html



nie boj nic....Swistak ma fuuuuul sreberek...poobkleja felgi i bedzie siur ;-)))))))

Świstak - 2009-10-23, 08:39

Dach czarny bo taki był, a nie mam czasu przemalować. Fakt że latem nagrzewa się okrutnie, ale z drugiej strony jako że ducato to wywrotka i robi u mnie za auto do zadań specjalnych czyli głównie śmieciarkę - powoduje że gorąc nie jest aż tak bardzo dokuczliwy. Moje auto i tak wygląda na tyle dziwaćznie z własnoręcznie wykonanym stelażem i plandeką, że czarny dach już nie zwraca uwagi... :haha:
Świstak - 2009-10-23, 08:45

Co do kołpaków. Gdy szukałem - nie znalazłem. A jako że kupując Milkę kupiłem też 4 kola (bo nie miałem zapasu, a poza tym koła z nowymi oponami były tańsze niż same opony) zdjąłem opony a felgi dałem do piaskowania i pomalowałem srebrzanką. Ale aby je wymienić muszę wjechać na twardy grunt.
pirat666 - 2009-10-23, 10:17

Będzie pięknie :)
BiG Team - 2009-10-23, 10:57

TIMOT napisał/a:
Milka będzie śliczna

Co to znaczy będzie :evil: Już jest sliczna. Byłem , widziałem :szeroki_usmiech

macieku - 2009-10-23, 12:19

przez przypadek znalazłem coś takiego :-) :
http://moto.allegro.pl/it...mping_duzy.html

Świstak - 2009-10-23, 12:33

Jest na allegro już od kilkunastu dni. Całkowicie inna idea, ale wciąż ogromny potencjał. Niestety polskie podwozie, a mówiac niestety mam na myśli marne materiały zastosowane do produkcji podwozia. Samo wnętrze - no cóż. Takie było potrzebne, takie zostało wykonane.

Obserwuję od jakiegoś czasu kto używa takich podwozi, takich domków. I powiem Wam że sporo ludzi również w naszym kraju. W większości wypadków są to full timersi, głownie cyrki, karuzele i inne objazdowe instytucje gdzie mieszka się w takim aucie przez kilka długich miesięcy w roku. Każdy kubik przestrzeni jest wtedy na wagę złota. W wypadku karuzel są to najczęściej podwozia ciężarówek z mocnymi silnikami zdolnymi pociągnąć 2 ciężkie przyczepy. W przypadku cyrków - domki raczej nie przeznaczone do ciągnięcia lecz do szybkiego przemieszczania - a to ciągła opieka nad zwierzętami, a to szybki wyjazd na 2 dni do domu póki namiot nie stanie. Tak czy owak pojazdów tych przybywa.

TomekW - 2009-10-23, 13:26

Świstak napisał/a:
Niestety polskie podwozie, a mówiac niestety mam na myśli marne materiały zastosowane do produkcji podwozia.

Chyba raczej węgierskie? Jelcz M11 (nazywany czasem "MIG-iem") ma podwozie i silnik Ikarusa 260. Nadwozie produkowane w Jelczu miało szereg wad, najpoważniejszą była... odpadająca tylna ściana! :gwm

Swoją drogą M11 byłby ostatnim autobusem, którego przebudowałbym na kampera. Kiedyś codziennie jeździłem nimi do szkoły, miałem ich serdecznie dość. Całe szczęście krakowskie MPK szybko się ich pozbyło.

Pawcio - 2009-10-23, 19:41

TomekW napisał/a:
Chyba raczej węgierskie? Jelcz M11 (nazywany czasem "MIG-iem") ma podwozie i silnik Ikarusa 260. Nadwozie produkowane w Jelczu miało szereg wad, najpoważniejszą była... odpadająca tylna ściana!


Tomku- nie chce mi się szperać w sieci, ale ze szperania w pamięci to wychodzi, że protoplastą jest angielski Leyland... czyżbym aż tak się mylił?

WINNICZKI - 2009-10-23, 19:43

A nie Berliet (francuz)???
Świstak - 2009-10-23, 21:41

Mi też się wydaje że któryś z francuzów i to chyba renówka ale to w PR110, choć u nich to akurat bez różnicy. M11 faktycznie był pochodną węgra. Protoplasta to jedno, a zmiany konstrukcyjne dokonane przez naszych - to drugie. Jak choćby sławetne dołożenia w PR metra za tylnym mostem i cięższego silnika co - o dziwo - powodowało pękanie kratownicy i w efekcie różne następstwa - wypadanie tylnej ściany, gubienie silnika etc. Jeśli do tego dołożyć polską stal z lat 80 a konkretnie odrzuty z eksportu z których produkowane były te autobusy - mamy cały obraz ....
bonusik - 2009-10-23, 21:46

Protoplastą Jelcza był na bank francuski Berliet PR 100.. :szeroki_usmiech
Co ciekawe Berlieta przejął Renault...więc każdy ma po troszę racji.. :ok

TomekW - 2009-10-23, 22:01

Świstak napisał/a:
Mi też się wydaje że któryś z francuzów i to chyba renówka ale to w PR110, choć u nich to akurat bez różnicy. M11 faktycznie był pochodną węgra.


Prawie każdy ma trochę racji. M11/L11 to kundel:
karoseria - przeróbka francuskiego Berlieta PR100 (PR110?)
podwozie - węgierskiej firmy Csepel (od Ikarusa 260)
silnik - Raba-MAN (węgierski klon silnika MAN-a, też z Ikarusa)

@Pawcio: silniki na licencji Leylanda (SW680 produkowany w Mielcu) były montowane w Jelczach, ale PR110.
Dla tych, którzy nie zauważyli, ponawiam link:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jelcz_M11

bonusik - 2009-10-23, 22:10

PR 110 to chiba była wersja 3-drzwiowa o ile się nie mylę.. :roll:
Świstak - 2009-10-23, 22:19

PR110 to samonośna konstrukcja na licencji francuskiej, niska podłoga silnik z tyłu, M11 to rama na poduszkach, do linii okien kopia ikarusa a powyżej przeróbka PR ciągle pękająca, ale tego nie było widać i wysoka ale płaska podłoga. Silnik -w środku, przeróbka MANA bodaj około 6 litrów.

Milka - specjalny - kempingowy, 9 miejsc DMC poniżej 12 ton. Nie wiem czy istnieje coś takiego jak camping mieszkalny...

Skorpion - 2009-10-23, 22:26

to nadal bedzie jako autobus gdybys go zarejestrowal na 8 osob wraz z kierowca to chyba bylo by lepiej i jeszcze jako specjalny kempingowy
Rockers - 2009-10-23, 22:50

autobus – pojazd samochodowy przeznaczony konstrukcyjnie do przewozu
więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą;
Z tego by wynikało że nie autobus, a skoro ma DMC do 12 T to chyba ciężarówka :szeroki_usmiech

TomekW - 2009-10-23, 22:55

Skorpion napisał/a:
(...) gdybys go zarejestrowal na 8 osob wraz z kierowca to chyba bylo by lepiej i jeszcze jako specjalny kempingowy

Dlaczego na 8? Autobus jest dopiero powyżej 9 miejsc z kierowcą; wyjątkiem była Nysa (10 osób).

@Świstak: żeby w papierach było 9 osób, Milka powinna mieć tyle miejsc siedzących; gdzie je zmieścisz?

Wawrzon - 2009-10-23, 23:13

http://autoline.info/sf/c...4492639900.html no no... jaka cena :lol:
Świstak - 2009-10-23, 23:53

TomekW napisał/a:
gdzie je zmieścisz?

Kierowca 1,
pasażer 1
jadalnia 4
salon 3.
Wawrzon napisał/a:
jaka cena

Aż uważnie zera liczyłem....
Rockers napisał/a:
a skoro ma DMC do 12 T to chyba ciężarówka
I do tego bez podatku drogowego!
GOSIAARCADARKA - 2009-10-24, 23:09

Kilka śmiesznych tekstów z internetu dot: świstaka

A świstak siedzi, bo babka wzięła okulary.
A świstak siedzi, bo robił szpilką dziurki w kondomach...
A świstak siedzi, bo sreberka były nieletnie.
A krowa muuu... powiedział świstak i zawinął ją w sreberko.
.... a świstak zdechł ..... po pracował w szkodliwych warunkach
A świstak siedzi, bo kradł sreberka.
A świstak się dusi, bo krowa była innej kategorii wagowej.
A świstak siedzi, bo lubi.
: a świstak siedzi, bo łapał krowę za cycki
: a świstak siedzi z przyzwyczajenia
i świstak zdechł.... a wszystko przez te sreberka. :haha: :haha: :haha:

Ahmed - 2009-10-24, 23:20

Świstaki dzielą się na :

1, Co siedzieli
2, Co siedzą
3, Co będą siedzieć


:haha: :haha: :haha:

ARCADARKA - 2009-10-24, 23:50
Temat postu: ARCADARKA
Arek jest normalnym ludkiem ,,,,,,,, :bigok
reszta niech się skomponuje :idea

Świstak - 2009-10-25, 01:24

Zgadzam się z Wysokim Sądem w całej rozciągłości. A może rozciągliwości???

Relacja. Dziś uczyłem się matematyki. Z synem. Tak więc sobota bez mleczna ale i tak pogoda nie pozwoliłaby zrobić za wiele. Jutro trochę relaksu a wieczorkiem zakupy w Castoramie. mam nadzieję ze jedne z ostatnich.... Wczoraj robiłem troszkę rachunków i jestem przerażony ilością paragonów z Castoramy. A przecież Milka to kawalerka. Co by było gdyby był to wielki dom?

maszakow - 2009-10-25, 23:53

KAwalerka budowana na działce też kosztuje - weź i wykop szambo 1m3 :diabelski_usmiech
rób podsumowanie rób wszyscy są ciekawi jaki jest koszt takiej przeróbki - żeby nikt porwany twoim przykładem nie strzelił sobie finansowego samobója.

Pawcio - 2009-10-26, 08:09

Świstak napisał/a:
Wczoraj robiłem troszkę rachunków i jestem przerażony ilością paragonów z Castoramy.


To zacznij robić zakupy w Praktikerze... :diabelski_usmiech

DarekK - 2009-10-26, 10:26

maszakow napisał/a:
rób podsumowanie rób wszyscy są ciekawi jaki jest koszt takiej przeróbki

sugerowałbym nie zaglądać do rachunków, nie podsumowywać ani nie oceniać do momentu pierwszego rejsu. Narazie inwestujesz nie mając nic poza satysfakcją z posuwających się prac i tłumu oglądaczy. Ja zazwyczaj zastanawiam się ile włożyłem w roczne użytkowanie sprzętu (łącznie z doposażeniem i przeróbkami) zaraz po powrocie z wyprawy i dochodzą do wniosku że sporo, ale i tak warto było. Co gorsze jak człowiek odpoczywa i nie ma co robić to się zastanawia co by tu jeszcze... :) i znów jest gdzie wrzucić te zaoszczędzone pare groszy :) .

p.s. dziś ponoć najmniej produktywny dzień w roku - radyjko podało że u 52% występują pierwsze objawy depresji zimowej, więc Świstak nie martw się - kac po wydatkach przeminie - wszystko w końcu ma kiedyś swój kres :) , a za to jaki sławny się stałeś.

bonusik - 2009-10-26, 10:43

DarekK napisał/a:
dziś ponoć najmniej produktywny dzień w roku


to już wiem czemu od rana mam totalnego lenia... :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-10-26, 12:54

Jednak jestem odmieńcem. Powinienem mieć lenia, ale za sprawą pięknej pogody poczułem mrówki w majtkach i kończy się właśnie zabudowa przedziału gazowego i równolegle - mocowanie klimatyzatora i półka na sprzęt sat. Zakupów nie zrobiłem jako że wczoraj nabierałem z rodziną sił w saunie. Bardzo mi pomogło trochę ciepła i kilka godzin młócenia wody. Plecy prawie nie dokuczają więc robota szybko idzie do przodu. Teraz tylko krótka przerwa na kilka ważnych telefonów i południowa kawkę.
Co do kosztów - założony budżet przekroczyłem już dawno. Ale już nic na to nie poradzę - muszę brnąć dalej. Oszczędzanie na siłę zepsuje to co do tej pory włożyłem i zrobiłem. A jest tego sporo. Koszty mnożą się wraz z nowymi pomysłami i możliwościami. Czeka mnie jeszcze kilka poważnych zakupów ale bez nich da się przeżyć. Wolę poczekać i zobaczyć co jeszcze wyskoczy. A dokompletować po kilku rejsach gdy okaże się czego bardzo brakuje a bez czego da się przeżyć. Dylemat markiza czy telewizor rozwiązały lipcowe upały i spotkania na zlocie - bez telewizora można przeżyć.
Co do miejsca robienia zakupów - Wam mieszczuchom to dobrze - macie możliwość wyboru, ja niestety nie...

Starczy tego klepania. Odezwę się wieczorkiem bo szkoda pogody!

pirat666 - 2009-10-26, 13:06

Jako, że zbliża się 100 stronica tego postu proponuję małe zawody - kto pierwszy na 100 stronie - ot taki wyścig he he - Świstak nie masz nic przeciwko ?
donald - 2009-10-26, 14:44

a jakaś nagroda przewidziana??? :diabelski_usmiech
Pawcio - 2009-10-26, 17:56

KURCZAKI napisał/a:
nagroda : Świstak wypożyczy Milkę na 14 dni ustawiając ją tam gdzie wygrany będzie chciał - tylko EUROPA .


A Świstak o tym wie?

roger - 2009-10-26, 17:56

To ja mam nawet propozycje wyspa Gavdos .....hahahha ;) to ładne miejsce ...;)
Pawcio - 2009-10-26, 17:58

Świstak napisał/a:
Dylemat markiza czy telewizor rozwiązały lipcowe upały i spotkania na zlocie - bez telewizora można przeżyć.


Bardzo dobra decyzja. Telewizor jest dla dzieci. Dorośli zawsze znajdą sobie jakąś zabawę na zlocie ... :szeroki_usmiech

Pawcio - 2009-10-26, 18:00

KURCZAKI napisał/a:
śWISTAK pewnie się domyśla , kto jak nie On ???


Ciekawe ...

roger - 2009-10-26, 18:02

Pawcio napisał/a:
KURCZAKI napisał/a:
śWISTAK pewnie się domyśla , kto jak nie On ???


Ciekawe ...



Ja chcę na GAVDOS ........ 14 dni w Milce ....... ;) jak ten Swistaczek tam dopłynie ...... :>

maszakow - 2009-10-26, 19:46

Pirat coś ty narobił - teraz wszyscy pianotrzepacze rzucą się na temat i stanie się mniej strawny ...
Świstak - jakiej wielkości markize kupiłeś ? pewnie jak na ołtarz papieski :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech

Dziś kolejny dzien sprawdzania linków z artykułu "jaki Camper wybrać"- cytowanego w temacie "blaszaka". Wlazłem na strony Reimo i...zdębiałem. Jakie fajne rzeczy tam są w sklepie internetowym - nic tylko w totka wygrać i na zakupy. :lol:
Arek weź pod uwagę że zawsze mozesz kupić towar z dostawą do domu :)

prezesuu - 2009-10-26, 20:23

pirat666 napisał/a:
Jako, że zbliża się 100 stronica tego postu proponuję małe zawody - kto pierwszy na 100 stronie - ot taki wyścig he he - Świstak nie masz nic przeciwko ?

wystarczy zmienić ilość postów na stronie i po ..... zawodach. :helm
Ja mam dopiero 42 stronę. :szeroki_usmiech więc musicie jeszcze dużo pisać do setki. :helm

Świstak - 2009-10-26, 20:55

Odnoszę dziwne wrażenie że coś przegapiłem....
Pawcio - 2009-10-26, 20:58

Świstak napisał/a:
Odnoszę dziwne wrażenie że coś przegapiłem....

Sprzedali twoją Milkę ... jeszcze nie wiesz? :shock:

Świstak - 2009-10-26, 21:03

A ile muszę dopłacić? Mam nadzieję że tylko VAT....
prezesuu - 2009-10-26, 21:29

Pawcio napisał/a:
Świstak napisał/a:
Odnoszę dziwne wrażenie że coś przegapiłem....

Sprzedali twoją Milkę ... jeszcze nie wiesz? :shock:

Jeszcze nie sprzedana, bo cena nieustalona, no i trzeba najpierw dokonać uroczystego otwarcia :helm

Świstak - 2009-10-26, 21:39

No to wykańczam. Dziś cały dzień wykańczałem, ale są efekty. Kwestia oświetlenia 12V prawie zakończona. Zamontowane jest już kilka halogenów oraz wyłączniki. Powstała też półka nad klimatyzatorem której podstawowym zadaniem jest mocowanie klimatyzatora, a ponadto jest to miejsce na sprzęt RTV. Mocowanie klimatyzatora zapewniają dobudowane boczne ścianki do których obudowa przypięta jest pasami. Póki co czerwone, ale docelowo będą jakieś mniej rzucające się w oczy, prawdopodobnie czarne. Najważniejsze jednak że obudowane zostały zbiorniki gazu. Dwie wentylowane komory - w jednej zbiornik tankowany LPG z dystrybutora, a w drugiej miejsce na dwie butle 11 kg. Podstawy i pasy mocujące pochodzą z dawcy. Sciany ocieplone od wewnątrz 3 cm styropianu aby nie chłodzić bagażnika pod sypialnią. Bagażnik ocieplony styropianem 4 cm z możliwością ogrzewania przez zbiornik wody białej w którym znajduje się wężownica albo gorącym powietrzem z systemu ogrzewania. Jest to opcja na czas zimowy, bo latem nie będę grzał wody białej chyba że w celu dezynfekcji. Klapy pojemników na bytle nie są na zawiasach bo nie było jak ich otworzyć. Pozostało jeszcze wyciąć miejsce na klapę która umożliwi dostęp do bagażnika z zewnątrz nad zbiornikiem poziomym oraz zamontować przyłącze do tankowania tegoż zbiornika. Ten temat będzie wtedy zamknięty. Pozostaje wykończenie sypialni czyli obicie podłogi ciepłą wykładziną, drzwiczki do bagażnik (ze schodkiem) oraz wykończenie sypialni czyli roleta i oklejenie łączników sufitów materiałem. Zauważcie że napisałem "roleta" a nie "rolety". Postanowiłem jedno z okien zabudować. Będzie nam dzięki temu cieplej w głowy. Przy głowach okno jest nam zbędne tym bardziej że mamy jeszcze jedno przy nogach, z boku ogromną łukowatą panoramę sięgającą az na dach przez którą można będzie oglądać gwiazdy oraz otwierany szyberdach do wentylacji. To wystarczy, a da poczucie intymności i możliwość oparcia pleców. Tyle paplaniny. Za chwilę wkleję zdjęcia.

P.S. Co do konkursu - walczcie. Zwycięzca w nagrodę.... No i tu dylemat..... Milkę mogę pożyczyć, ale co z kierowcą??? Chyba że zmodyfikujemy nagrodę do porządnego pijaństwa na pokładzie. Jedna noc a doznań jak przez dwa tygodnie.... Albo propozycja mojej żoneczki - wspólne pucowanie i polerowanie!

Tadeusz - 2009-10-26, 21:54

KURCZAKI napisał/a:
Osobiście nie lubię mokrej pościeli


Od dawna już mnie to się nie zdarza. :diabelski_usmiech :ok

Świstak - 2009-10-26, 21:54

To właśnie jedna z przyczyn zabudowy okna przy głowie. Jako że Milka wewnątrz ma prawie 2,5 metra szerokości - pościel nie będzie dotykała okna przy nogach. Być może oprócz tego będzie tam jeszcze jakaś dodatkowa osłona. Skroplona woda ma specjalne kanaliki wykonane fabrycznie poniżej linii szyb jako że w autobusie miejskim była to normalna rzecz.
Świstak - 2009-10-26, 21:56

Tadeusz napisał/a:
Od dawna już mnie to się nie zdarza. :diabelski_usmiech :ok
:haha:
Świstak - 2009-10-26, 22:02

Zdjęcia
Świstak - 2009-10-26, 22:04

Zdjęcia
Świstak - 2009-10-26, 22:06

Zdjęcia
Świstak - 2009-10-26, 22:08

Zdjęcia
tolo61 - 2009-10-26, 22:09

Witam wszystkich
a z okazji wchodzenia na 100 strone dla Swistaka
specjalnie....
Sa chwile, ktore w pamieci zostaja
i choc czas mija ,one nadal trwaja
Sa takie osoby, ktore raz poznane
juz na zawsze beda pamietane.....
POZDRAWIAM
:ok

Świstak - 2009-10-26, 22:09

Czy u Was też ciągle wywala błędy serwera SQL? Chyba mocno obciążamy serwer, albo i nie my, przecież ten serwer SQL obsługuje wiele różnych baz.... Chyba.
TomekW - 2009-10-26, 22:11

No, no, Milka zaczyna wychodzić ze stadium poczwarki! :szeroki_usmiech

Mam nadzieję, że nie zapomniałeś o wentylacji przedziałów z butlami LPG?

Świstak - 2009-10-26, 22:14

Za życzenia serdecznie dziękuję.

Chwil pozostanie wiele. I z pamięci nic ani nikt nie uleci. Będę to pielęgnował.

Świstak - 2009-10-26, 22:15

No, za bingo masz bracie wszystkie okna na własność, a za bingo 2 może nawet podwozie na wysoki połysk? To tydzień leżenia.... Tylko płyny będą podawać....
TomekW - 2009-10-26, 22:18

Świstak napisał/a:
... Tylko płyny będą podawać....

... a co z oddawaniem? :haha:

Świstak - 2009-10-26, 22:19

O wentylacji nie zapomniałem. Dlatego box jest od środka ocieplony. Na długości całej komory jest na dole szczelina szerokości kilku centymetrów
tolo61 - 2009-10-26, 22:20

Tak Mosci Panstwo
patrzac na ogrom pracy chcialo by sie powiedziec tak jak pisal Dostojewski
"Zycie to raj, do ktorego klucze sa w naszych rekach...."
mysle ze ten raj ma juz Swistak i nie tylko on....
a klucze......nie musi ma zamek szyfrowy........
to tez klucz...
Ch.....a jak ja mu zazdroszcze..... :oops: :roll:
:wyszczerzony:

Świstak - 2009-10-26, 22:20

TomekW napisał/a:
... a co z oddawaniem? :haha:
W kanał.... Będziemy leżeć jak Gołota, na deskach....
TomekW - 2009-10-26, 22:21

Chodziło mi raczej o otwory w podłodze, LPG jest cięższy od powietrza i w razie (tfu! tfu!) wycieku może gromadzić się pod tym "progiem".

Świstak napisał/a:
Będziemy leżeć jak Gołota, na deskach....

Tak szybko? :box :haha:

Świstak - 2009-10-26, 22:23

tolo61 napisał/a:
Ch.... jak ja mu zazdroszcze..... :oops: :roll:
Nie zazdrość. W planach następne Milki. Ogród duży - możesz przyjechać i obok budować własny!
Świstak - 2009-10-26, 22:24

TomekW napisał/a:
Chodziło mi raczej o otwory w podłodze, LPG jest cięższy od powietrza i w razie (tfu! tfu!) wycieku może gromadzić się pod tyn "progiem".
Próg ma praktycznie zerową wysokość - perspektywa troszkę oszukuje, poza tym w podłodze też jest kilka otworów a ich głównym zadaniem jest odprowadzać wodę.
Świstak - 2009-10-26, 22:26

TomekW napisał/a:
Świstak napisał/a:
Będziemy leżeć jak Gołota, na deskach....

Tak szybko? :box :haha:
Tak płasko.... I będą nas wachlować.... I liczyć zarobione miliony. Oby tak do dziesięciu.... Do pięciu.... Do połówki chociaż!!!!
tolo61 - 2009-10-26, 22:26

Dzieki
ale na ten rok limit przerobek remontow i innych prac mam juz wyczerpany
ale w przyszlym ....kto to wie....
:ok

Świstak - 2009-10-26, 22:27

KURCZAKI napisał/a:
pod progiem będą energooszczędne iskrowniczki :diabelski_usmiech
Ty masz dzisiaj bombowe pomysły. I wybuchowe nastawienie...
maszakow - 2009-10-26, 22:33

TO wy balujcie a ja jako jedyny trzeźwy będę jeździł tym cudem 8-) .
A Kurczak pewnie w wozie zamiast butli wozi zestaw do pędzenia nitrogliceryny...

Świstak - 2009-10-26, 22:35

KURCZAKI napisał/a:
żartowałem - uwierz proszę
Uwierzyłem.

Kurczak musi mieć iskrownik aby sprawdzić czy to co w butli upędził ma wystarczająco dużo procentów. Gdy odpali się od iskrownika - jest dobrze....

Świstak - 2009-10-26, 22:48

Dziękuję. Chętnie skorzystam.

Zamontowałem to co przywieźli. Mieli przywieźć torroida, a przyjechała ta. Ale ta ma jeden wielki plus: wylot sterowany jest elektrozaworem. Wyprowadziłem sobie sterowanie tego elektrozaworu na panel sterujący. A panel zasilany jest wyłącznikiem głównym... Więc gdy wyłącznikiem głównym odłączam wszystkie urządzenia wychodząc w miasto odłączam również gaz. Od lodówki niestety też :haha: Ale główny będę ruszał rzadko. Całe oświetlenie mam odłączane przekażnikiem sterowanym również z tego panelika więc wystarczy wyłączyć światło i to wystarczy. Pomysł podpatrzony w Waszych kamperkach. U mnie oczywiście odpowiednio większy... Przekażnik 40A, kable odpowiednie do takiego prądu...

maszakow - 2009-10-27, 22:42

KURCZAKI napisał/a:
ziomallllll i tak mi dowala , ja mam dwie butle po 11 kg i żadnego nitro choć syn mnie zachęcał do tego.

NIe używaj słowa na "Z" więcej bo reaguję alergicznie - jak nie przestaniesz go używać to cię oskubię do ostatniego piórka tak że piać z zimna nie będziesz mógł.
Są inne określenia, mniej uliczne, szanowny krajanie :-P
Było posłuchać syna byłbyś jego bohaterem :diabelski_usmiech wiesz jak kamper rwie do przodu jak mu dowalisz podtlenku ?
CO do gazu nie ma żadnych obostrzeń co do sposobu montażu butli ?Zasadniczo izolacja by móc używać w minusach oraz stanie w pionie ? Trochę niepokoją mnie wasze dywagacje na temat ilości butli - standard to 2 ale nie mam miejsca więc planuję u siebie jedną...
Arek - elektrozawór to fajna rzecz - pociągnij wężyk na kolektor ssący a do elektrozaworu podłącz impulsator i będziesz miał tańszą jazdę. :)

Świstak - 2009-10-29, 09:41

Pracuję. Intensywnie. Dziś wieczorkiem będzie relacja!
cichy - 2009-10-29, 22:18

czy już jest wieczór??

z niecierpliwościaczekam na dalsze prace wraz ze zdjęciami i opisem :szeroki_usmiech

Świstak - 2009-10-29, 23:34

Wybaczcie że tak późno, ale miałem mnóstwo pracy. I to nie tylko tej zwiazanej z Milką....

Dziś akcja sypialnia. Bagażnik pod sypialnią otrzymał drzwi oraz schodek do sypialni, a sama sypialnia ogrzewanie, ciepłą i ocieploną podłogę, zabudowę jednego z okien oraz to co w sypialni najważniejsze - łóżko. No i oczywiście gniazdko elektryczne :chytry . Pozostało wykończyć elementy przy suficie, przerobić troszkę elektrykę aby oświetlenie sypialni było sterowane z dwóch miejsc i obić ściany materiałem którym wyściełana jest podłoga sypialni czyli grubą pluszowatą ciepłą wykładziną. Żoneczka przygotowała już firanki i zasłonki, ale te pojawią się na samym końcu po kompleksowym sprzątaniu całego auta. Pojawiło się też kilka nowych elementów w instalacji elektrycznej, a konkretnie unifikacja zasilania drzwi. Układ zamka szyfrowego zasilany był do tej pory z instalacji 12V, a same drzwi z 24V co zwiększało podatność na awarię i uniemożliwiało całkowite odłączenie źródła napięcia 12V. Tak więc problem jak wyjąć akumulatory 12V na zimę i zamknąć drzwi..... Albo jak otworzyć drzwi gdy akumulator 12V siądzie? Tak więc zamontowałem stabilizator napięcia i zunifikowałem zasilanie. Do akumulatorów 24V mam dostęp z zewnątrz więc mogę je wyciągnąć po zabezpieczeniu auta.
Do zrobienia pozostał jeszcze schodek. Ten który zrobiłem dzisiaj jest wykonany z resztek materiału który niestety nie był dobrej jakości. Ot zwyczajnie - końcówki z zawilżonymi brzegami. Muszę go zrobić powtórnie. Schodek ten będzie jednocześnie przenośnym taboretem do wykorzystania w innych okolicznościach. Musi być ruchomy aby zapewnić komfortowy dostęp do bagażnika.

Jutro relacji nie będzie. Mam małą imprezę więc może i w sobotę nie będzie co pisać?

Rockers - 2009-10-30, 21:02

taaaak parę dni mnie nie było a tu sypialnia gotowa ;) teraz to zapewne Świstaczka parę dni nie będzie :diabelski_usmiech będzie trzeba ogrzewanie w sypialni wypróbować :mikolaj
WINNICZKI - 2009-10-31, 17:18

He,he kominków to ma pare ,ale bez paleniska
Świstak - 2009-10-31, 19:01

Witajcie! Kominka jeszcze nie ma. Jeszcze :chytry

Postępów nie było bo miałem trochę innych zajęć. Wczoraj byłem w pracy po raz ostatni, a wieczorem mnóstwo przyjaciół zjechało się na pożegnanie. Dziś co prawda nie mam kaca, ale ogromną chandrę. Coś się skończyło. Na szczęście gdy coś się kończy to coś się zaczyna, tak więc rozpocząłem dziś poszukiwania nowej pracy. Poszukiwania to może za duże słowo, ale spędziłem dzień na odpoczynku i przemyśleniach oraz uzupełnianiu CV. Ktoś kto wymyślił że CV ma zmieścić się na jednej stronie musiał być młodym człowiekiem. I to pewnie zaraz po szkole. Jak całe zawodowe życie zmieścić w kilku linijkach? Co pisać a czego nie pisać aby nie wpaść do rubryczki "odpadł ze względu na zbyt niskie kwalifikacje" lub też "odpadł ze względu na zbyt wysokie kwalifikacje". To ostatnie powstało na amerykańską modłę i kiedyś mnie śmieszyło, ale gdy się na tym głębiej zastanowić powodów do śmiechu szybko ubywa.

Tak więc w przyszłym tygodniu postaram się zrobić jak najwięcej jako że w piątek wyjeżdżam z żoneczką pokosztować trochę słońca i wrócę dopiero po trzech tygodniach. A to już pewnie będzie zima....

Świstak - 2009-11-02, 17:17

Zobaczcie co znalazłem....

http://allegro.pl/item798...ng_autobar.html

Świstak - 2009-11-02, 17:20

i to co uważam za najlepsze... Tyle że po rozłożeniu i tak jest krótszy od Milki o metr....

http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C10357889

Świstak - 2009-11-02, 21:46

Powiedzcie mi czy koła w czasie holowania są skręcane czy drze opony. I druga sprawa co z hamulcami? Rozumiem że jest najazdowy lub elektryczny. I ostatnia sprawa - co ze smarowaniem skrzyni w czasie holowania???

http://allegro.pl/item803...y_w_polsce.html

Znalazłem to zupełnie przypadkowo w czasie poszukiwania kamperka w cenie około 5,000 bo myślę o zakupie takiego maleństwa bez specjalnych wygód aby mieć czym jeździć na zloty gdzie nie zmieszczę się Milką.... Kamperka z kibelkiem i miejscem do spania...... A nie Smarta oczywiście...

Mr.Mclaren - 2009-11-02, 21:51

To pewnie nie jedyne pytania które można by postawić, co na taki sposób holowania mówią przepisy ruchu drogowego innych państw?

Pozdrawiam

Świstak - 2009-11-02, 22:44

I chyba znalezłem to czego szukałem.
http://allegro.pl/item790...agen_lt_28.html

Po zdemontowaniu markizy i baterii auto zostanie mi prawie gratis....

janusz - 2009-11-02, 22:48

Koła skręcają się same, coś podobnie jak w wózku w supermarkecie. W niektórych smartach skrzynia jest tylko sterowana automatycznie a konstrukcja jej jest taka jak normalnej skrzyni. Może być jeszcze inna opcja tak mam w Jeppie mogę specjalnym guziczkiem takim małym na długopis przestawić skrzynię do holowania. Tu może byc podobnie.
Co do przepisów to widzę tylko jeden jaki przewiduje chyba (kiedyś na 100% taki był) teraz trzeba byłoby sprawdzić. "kierowca holowanego samochodu musi posiadać odpowiednie do holowanego samochodu prawo jazdy"
Sam myślę o seicento na takim trójkącie.

Świstak - 2009-11-02, 23:00

Wyedytowałem post, bo dostałem już odpowiedzi na posta Janusza...
tomo - 2009-11-02, 23:15

tak ciągaliśmy dawniej samochody wyścigowe - nic złego nie działo się z oponami. Faktycznie - przy cofaniu takim zespołem były problemy- wtedy łatwiej było odłączyć autko i przepchać. Łatwiej było tak wozić autko niż na lawecie - lżej.
Świstak - 2009-11-02, 23:38

KURCZAKI napisał/a:
ale ten LT nie jest nawet trochę różowy ani fioletowy , kto sprzedaje auto świeżo po remoncie silnika ???
Farby jeszcze trochę mam.... Zobaczymy, jeśli po powrocie z wakacji jeszcze go odnajdę - kto wie. Może faktycznie się skuszę. Nawet jeśli po roku się rozpadnie - będzie co wyciągnąć i powinienem wyjść na zero. Markiza pójdzie do Milki, bojlerek jeśli jest kombi - również... Jako drugi - podręczny albo i główny. A może poświęcę mu trochę czasu i energii i przystosuję do zimowych krótkich podróży? W milce bagażnik jest większy niż tutaj cały przedział pasażerski - mniej grzania a i jakiś remoncik powinien szybko pójść,. Meble białe więc z pasowaniem kolorów nie będzie problemów.... Zobaczymy co będzie po powrocie z wakacji. Jeśli dalej będzie na sprzedaż - obejrzę go sobie. No chyba że ktoś go wcześniej kupi - wtedy problem sam się rozwiąże.
Świstak - 2009-11-02, 23:41

tomo napisał/a:
tak ciągaliśmy dawniej samochody wyścigowe - nic złego nie działo się z oponami. Faktycznie - przy cofaniu takim zespołem były problemy- wtedy łatwiej było odłączyć autko i przepchać. Łatwiej było tak wozić autko niż na lawecie - lżej.
Powiem że mnie to zaskoczyło, ale pozytywnie. Co do samego auta nie wypowiadam się, ale koncepcja takiego ciągania jest ciekawa. Uczucie ciągnąć takiego malucha a nie widzieć go w lusterkach.... Zupełnie jak kuchnię polową.
Świstak - 2009-11-03, 00:01

fakt....
Świstak - 2009-11-04, 12:40

Niestety nie udało mi się zakończyć projektu w założonym terminie. Mamy już listopad a Milka wciąż nie gotowa. Dziś milka zjechała z podwyższenia na równy teren aby opony w czasie długiego postoju nie odkształcały się. Powylewałem resztki wody, również z czajnika, podłączyłem prostowniki buforowe i powyłączałem wszystkie odbiorniki prądu 12V. Jutro ostatnia inspekcja i wymontowanie akumulatorów 24V. Akumulatory zimować będą w piwnicy. Wszystkie trzy akumulatory 12V pozostaną w aucie jako że są zamontowane wewnątrz a poza tym mam bardzo dobry prostownik buforowy ze sterowaniem mikroprocesorowym który cały czas bada napięcie baterii i w razie potrzeby doładowuje po czym proces ładowania zostaje zatrzymany i pozostaje monitorowanie. Do instalacji 24 zakupiłem przetwornicę z wbudowanym podobnym prostownikiem, lecz w ramach gwarancji wymieniono mi poprzednią przetwornicę na nową, która niestety również ma uszkodzony prostownik. Wciąż zastanawiam się nad sensem ogrzewania wnętrza przez zimę. Jeśli już to ogrzewać będę olejakiem jako że wydaje mi się najbezpieczniejszym źródłem ciepła które może działać bez ciąglego nadzoru. Czy Wy grzejecie auta zimą?

Smutno mi że nie zakończyłem projektu w przewidzianym terminie. Zabrakło troszkę sił a troszkę plany pokrzyżowała mi pogoda. Najpierw nieznośne upały przerywane huraganami, a później gwałtowny atak zimy. Do tego doszły kilkukrotne zmiany koncepcji oraz problemy zdrowotne. Wydaje mi się jednak że nie mam powodu do wstydu, przez ostatnie dni próbowałem podkręcić tempo kosztem precyzji ale to widać na każdym kroku, a jako że w początkowych etapach starałem się bardzo o jakość, ostatnie niedoróbki bardzo mnie drażnią. I tak będę to musiał robić jeszcze raz. Podjąłem więc jedyną możliwą decyzję - robimy zimową przerwę. Dokańczanie wiosną gdy tylko pogoda i rozwój spraw zawodowych pozwoli.

W najbliższych dniach odpoczniecie troszkę ode mnie. Udajemy się z żoneczką naładować słoneczne akumulatory. Przez trzy tygodnie będę się czuł jak austriacki emeryt wygrzewając kości w afrykańskim słońcu.

pirat666 - 2009-11-04, 14:00

He he - zimowa przerwa - 3 tygodnie - potem myślę wrócisz do Milki bo pogoda będzie +10-15 stopni (pewnie jakiś ciepły front za Tobą pociągnie)
No i nadal trzymamy kciuki :bigok
Miłego wypoczynku.

Świstak - 2009-11-04, 18:15

Wszystko to szczera prawda. A największa to to, że doping czyni cuda. I za ten doping wszystkim serdecznie dziękuję!

A gdy zaświeci wiosenne słoneczko - pakuj golfa na lawetę i przyjeżdżaj! Wzajemny doping spowoduje że ukończmy razem!!!

Tadeusz - 2009-11-04, 19:04

Świstak napisał/a:
W najbliższych dniach odpoczniecie troszkę ode mnie. Udajemy się z żoneczką naładować słoneczne akumulatory. Przez trzy tygodnie będę się czuł jak austriacki emeryt wygrzewając kości w afrykańskim słońcu.


Arku, smutno tu będzie bez Ciebie. Daj znać od czasu do czasu co porabiacie, co przeżyliście ciekawego i chociaż jakąś fotkę MMS-em prześlijcie. Jeśli nie będzie dostępu do internetu to chociaż SMS-em dajcie znaki życia.
Życzymy beztroskiego wypoczynku, pięknej pogody i odpowiedniego towarzystwa ( jak Wy sobie poradzicie bez nas???).
Fajnej zabawy! :wyszczerzony: :spoko :roza:

andreas p - 2009-11-04, 19:57

I ja Wam zycze samych slonecznych dni w Egipcie. UWAGA NA CIEMNOSCI EGIPSKIE sa podobno niebezpieczne. :lol: :lol: :lol:
StasioiJola - 2009-11-04, 22:56

Arku - bawcie się dobrze i przywieżcie nam troszkę słońca i ciepełka na zimowe miesiące!!! :szeroki_usmiech :spoko
Świstak - 2009-11-04, 23:01

Za życzenia serdecznie dziękuję. Obiecuję bawić się i wypoczywać za wszystkich. Fotki przyślę i przywiozę.... A jeśli szczęście się uśmiechnie może nas tam będzie więcej! Jest szansa że kilkoro spośród nas dojedzie!!! Mam nadzieję że wszystko się uda i zrobimy I Egipski Zlot CT!.
BiG Team - 2009-11-05, 08:34

50/50
roger - 2009-11-05, 10:47

andreas p napisał/a:
UWAGA NA CIEMNOSCI EGIPSKIE sa podobno niebezpieczne. :lol: :lol: :lol:


.... no i plagi...... ;)
Miłego wypoczynku ...;)

Rockers - 2009-11-05, 11:30

Powodzenia i miłego wypoczynku - czekam na fajowskie zdjęcia.
A co do ogrzewania kamperka to ja nie ogrzewam, zlewam wodę i wyciągam wszystko co jest chłonne wilgoci czyli wszystkie poduchy, wczoraj ostatni raz w tym roku (chyba ;) ) spałem w nim i wieczorkiem wyciągnąłem akumulatorki do garażu teraz będzie ich pilnować nowa mikroprocesorowa ładowareczka którą właśnie sobie kupiłem :ok
Grzać nie grzeje ale równierz uważam że jakby co to olejowy piecyk najbezpieczniejszy, ja takim ogrzewam w domku piwnicę od kiedy zimą pękł mi licznik i zalał 40 m3 wody cały ogródek

Świstak - 2009-11-05, 13:18

:kwiatek :kwiatek próba działania telefonu komórkowego. Forum jest gorsze od najgorszego narkotyku.
pirat666 - 2009-11-05, 13:30

To nie forum to internet hi hi
andreas p - 2009-11-05, 16:44

A my bedziemy mieli ODWYK od Milki to jest najgorsze. Jeszcze raz najlepszego :lol: :lol: :lol:
Pawcio - 2009-11-05, 21:35

Świstak napisał/a:
:kwiatek :kwiatek próba działania telefonu komórkowego. Forum jest gorsze od najgorszego narkotyku.


Nie ma to jak działka CT ...

KOCZORKA - 2009-11-07, 08:59

Świstaczku duuużo słoneczka i zasłużonego odpoczynku życzę. :bukiet:
Ale po powrocie czekam na relacyjkę z podróży i foteczki. :bigok
Pozdróweczka dla całej Świstaczkowej załogi. :spoko :spoko

ROBRE - 2009-11-08, 23:12

mnie nie bylo co prawda pare dni w sieci ale rowniez zycze udanego urlopu..aczkolwiek ciagle sie zastanawiam jak mozna lubiec te kraje w ktorych biegunka jest jednym z najmniej uciazliwych atrakcji urlopowych. :wyszczerzony:
ROBRE - 2009-11-09, 21:58

KURCZAKI napisał/a:
ale jakbyś się nie starał to nad wanną fatamorgany nie dowidzisz a o wielbłądzie nie wspomnę , no chyba że masz słabą głowę :lol: :lol: :lol:


ja co prawda z alkoholem nie za bardzo....ale jestem pewien ze w zaleznosci od tego co sie wleje i ile to zobaczyc nad wanna mozna nie tylko fate morgane ale nawet sfinksa na piramidzie trzymajacego w lapie palac kultury... jak i rozne inne cudenka 8-)

Świstak - 2009-11-11, 20:45

relacjag. W dzień plus 38 w nocy 26 woda 27. Normalnie raj.
roger - 2009-11-11, 20:47

Świstak napisał/a:
Normalnie raj


Wszyscy 'grzeczni" do raju idą dopiero po śmierci.....a ci niegrzeczni mają go już na ziemi ;)

ROBRE - 2009-11-11, 21:24

nie martwcie sie... on ochlonie i wroci ;-)

a na marginesie to 38 stopni to piekielko nie raj....

:roll:

Świstak - 2009-11-14, 11:09

Serdeczne pozdrowienia z ogromnego Kairu. Pogoda wręcz wymarzona. Zatrzymaliśmy sie na kilka dni u naszego przyjaciela który pokazuje nam to wspaniałe miasto i jego niesamowite zabytki. Wreszcie można obejrzeć Wielkie Muzeum, a nie fabrykę papirusu. Staramy się też zebrać informacje odnosnie drogi dojazdu z Polski do Egiptu.

Ruch uliczny w Kairze to coś czego nie da się opisać, podobnie zresztą jak spontanicznych reakcji na finał futbolowych rozgrywek o puchar Afryki. Wczoraj wieczorem stojąc w korku wyszedłem z samochodu i dzierżąc Egipska flagę darłem sie "Polska gola!". Miasto oszalało gdy oprócz mnie dostrzegło moja żoneczkę z flagą Egiptu wymalowaną na policzku.

Wiemy już że damy radę przejechać Milką pod kanałem w Suezie, a to już coś.... Przejechać Milką przez Kair... No coż.. Są na tym swiecie rzeczy niemożliwe...

relabi - 2009-11-14, 11:57

Musieliście się długo witać z kolegą jak występujesz w obcych barwach, ale plusem jest to że jeszcze krzyczysz po polsku! pozdrowienia dla wasa :spoko
KOCZORKA - 2009-11-16, 23:16

Świstak napisał/a:
Staramy się też zebrać informacje odnosnie drogi dojazdu z Polski do Egiptu.

To nas bardzo ucieszy, jak i również piękne foteczki.
Czekamy i gorąco pozdrawiamy załogę Milka. :spoko :spoko

Tadeusz - 2009-11-16, 23:27

Świstak napisał/a:
No coż.. Są na tym swiecie rzeczy niemożliwe...



Eeeeee! Dla Ciebie nie ma!!! :szeroki_usmiech

roger - 2009-11-17, 14:01

Świstak napisał/a:
napisał/a:
No coż.. Są na tym swiecie rzeczy niemożliwe...


....Niemożliwe to jest ...ślepej kiszce wzrok przywrócić...... wszystko inne można ....
Mój dziadek mawiał "ludzie ludzi robią a ty mówisz że to niemożliwe"....

Rockers - 2009-11-17, 15:47

Aże zazdroszczę Ci widoków jakie tam się roztaczają i niecierpliwie oczekuje na jakieś foteczki :spoko
KECZER - 2009-11-17, 18:42

Świstaku
znalazlem na rosyjskim formu "camperomaniakow" opis trasy zrobionej camperem z Rosji do Egiptu przez Jordanie, jezeli czytacz w tym jezyku(?) to chetnie Ci podam adres strony z interesujacymi szczegolami i moze ona bedzie Ci pomocna
pozdrawiam
Grzegorz

KECZER - 2009-11-17, 20:08

Kurczaku
ja na powaznie..... ,
przeciez jak pisal Świstak ma tam znajomego co go po ulicach i muzeach prowadza, wiec czemu nie.........

------------------------------
ps/ facjatki nie umieszcze bo dbam o ekologie naszego Szanownego Forum :lol:

donald - 2009-11-18, 19:28

a ja znalazlem barwy świstaka na e-bayu.de Jak myślicie;-) nasz świstaczek maczał wtym palce?? :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
małyb-c - 2009-11-18, 20:20

Trochę szkoda autka które pocięli na ten daszek . To był VW T1
andreas p - 2009-11-18, 20:26

Ale jaka sypialnie mieli :mrgreen:
małyb-c - 2009-11-18, 20:28

Fakt , trzeba mieć fantazję :mrgreen:
maszakow - 2009-11-18, 20:52

COś mi to przypomina - American hot rod... przywożą wrak do warsztatu i reanimują w sposób budzący grozę każdego przeciętnego motomaniaka.
Natomiast to perwnie efekt indyjskiej wersji programu - to samo tylko bez specjalistycznych narzędzi :-P
w każdym bądź razie -Idealny na Milkę 2. Dla juniora :)

StasioiJola - 2009-11-18, 21:48

tak u mnie też potrzeba dobrze się przyglądac!!! :szeroki_usmiech :spoko
donald - 2009-11-18, 22:03

A ja mysle ze to jakas wydumka w Niem-czech blisko Czech;-) :szeroki_usmiech spód to chyba Avia, a góra VW.
Zaradek - 2009-11-18, 22:16

Wygląda jak efekt końcowy programu "Monster garage"
Andrzej 73 - 2009-11-18, 23:52

Witam ,

Solar i markiza znacznie zwiększa wartość tego pojazdu.

roboxy - 2009-11-19, 00:34

Jezeli tamten za duzy , to moze skromniejsza wersja .
Taniej i zdrowiej nawet :)

donald - 2009-11-19, 08:46

Ale ten nie jest w barwach Swistakowych :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
Wawrzon - 2009-11-26, 22:02

a jak ekologicznie :) nawet greenpeace nie ma się do czego przyczepić... :D a tak dla porównania, dodam wersję w barwach świstaka :) ))

Jacek M - 2009-11-28, 00:07

Świstak, Brother where art thou?
Tadeusz - 2009-11-28, 00:13

Jacek M napisał/a:
Świstak, Brother, where are thou?



Świstak is in a distant solar Egypt and gaining strength from further work. :)

janusz - 2009-11-29, 10:48

Świstaczą relację z Egiptu przeniosłem tutaj http://www.camperteam.pl/...opic.php?t=6046
Wawrzon - 2009-12-04, 19:42

Świstak, co tam u Milki?
Świstak - 2009-12-04, 19:54

Zimuje. Jutro ładowanie akumulatorów i sprawdzanie płynów. Ponadto oględziny a może nawet jakieś małe robótki przy oświetleniu. ...
Wawrzon - 2009-12-05, 13:58

oby w przód:)
pirat666 - 2009-12-10, 13:53

Świstak napisał/a:
robótki przy oświetleniu

Jakaś mała relacyjka

Poproszę o fotki jak w zimowym ubranku wygląda milka ?

Świstak - 2009-12-10, 17:56

Zimy ni ma :( Jutro będę robił obsługę tygodniową więc zrobię kilka zdjęć. Dziś roztrząsaliśmy z moim tatą opcje zrobienia energobloku do Milki dla instalacji 24V. Dotyczy to zwłaszcza układu prostownika buforowego. Dziś muszę przyswoić nieco teorii aby oprogramować procesor sterujący pracą prostownika.
pirat666 - 2009-12-10, 21:54

No czyli świstak nie śpi w zimie tylko nadal zawija w sreberka :)

Cieszę się, że nie odpuszczasz i dziergasz co tylko się da.

maszakow - 2009-12-11, 00:02

hehe - Świstaczku a może solar przy okazji ?? cały dach obłożysz.. :wyszczerzony:
Świstak - 2009-12-11, 00:32

Solar będzie. Kiedyś.... Teraz środki są potrzebne na dopieszczenie. A najważniejsze jest odbyć dziewiczy rejs w czasie którego odbędzie się dokładny przegląd mechaniki podwozia. Najpierw jednak wykończeniówka i naprawa głównego przewodu pneumatycznego który sam uszkodziłem. Uszkodzenie jest w najgorszym możliwym miejscu - nad tylnym mostem który przy braku powietrza prawie dotyka podłogi. Odepnę więc uszkodzony fragment, nakręcę zaślepkę i podam powietrze z kompresora przez króciec w odwadniaczu przed osuszaczem. To jednak wymaga poleżenia pod autem a na to póki co troszkę za chłodno... Do tego muszę najechać tylną osią na podwyższenie abym mógł wcisnąć tyłek pod auto. Żałuję teraz że nie naprawiłem tego na jesień. Miałem wszystko przygotowane. Brakował tylko parę narzędzi i zaślepki. Teraz pojawił się nowy problem... Ziemia w czasie przedwiośnia będzie bardzo zimna i mokra. A mokra znaczy miękka....
ARCADARKA - 2009-12-11, 00:42
Temat postu: ARCADARKA
Arku , ale zakręciłeś się , może podjadę do ciebie i ja się położę pod milkę ,,,wiesz szczuplejszy jestem ,,co ty na to, gdzie ty wogóle , albo wktórym kierunku przebywasz
Świstak - 2009-12-11, 02:05

Dareczku,, siedzę w domu i czekam na telefon odnośnie nowej pracy (dziś byłem na kolejnej już rozmowie u tego samego pracodawcy, kolejne etapy kwalifikacji...). Remonty domciu odłożyłem na moment gdy będę wiedział jak mam dysponować czasem. Ale żeby czasu nie marnować - okablowuję całą chatę. Położyłem grubo ponad pół kilometra kabla (głównie antenowego i UTP) aby wreszcie mieć te dwie instalacje zrobione przyzwoicie i wewnątrz domu. Tak więc jestem w domciu i już się cieszę na Twój przyjazd!

A pod Milkę dasz radę się wcisnąć nie dlatego że jesteś szczuplejszy, lecz mizerniejszy :terefere

Gdybyś Ty był ten szczuplejszy, to ja wyszedłbym na tego mniej przystojnego..... :bajer

zbychu91 - 2009-12-11, 05:59

Ale,po co zaślepiać jakiekolwiek przewody,są bardzo fajne szybkozłącza na przwwody plastikowe ,a na metalowe skręcane .Dostaniesz każdą srednice,nawet z przejscówkami,kolankami.
Świstak - 2009-12-11, 10:27

Musiałem wymienić wszystkie kable a ponadto zastosowałem multiswich więc do każdego odbiornika musi iść osobny kabel i nie ma możliwości równoleglenia odbiorników ze względu na wysyłanie przez odbiorniki napięcia zasilającego konwerter, które jest jednocześnie sygnałem przełączającym. Mało tego do nowego tunera 'N" zalecane jest podłączenie 2 kabli sat oraz internetu przez RJ45 aby w pełni wykorzystać jego możliwości.
Świstak - 2009-12-13, 22:21

Obsługa tygodniowa nie wykazała niczego złego. Płyny nie uciekają, prądu nie ubyło zbyt wiele a nigdzie też nie naciekło. Jedynie telewizor ma smużenie chyba ze dwie sekundy.....
Dobre wieści! Wygląda na to że Milka nabierze nowego wyglądu za sprawą kolegi który znalazł sponsora - drukarnię wielkoformatową. Tak więc będzie można zaszaleć z nowym wyglądem. Niewiele już rzeczy z którymi sam sobie nie poradzę pozostanie gdy Milka będzie po przegłądzie mechanicznym na pomorzu, przeglądzie kempingowym na mazowszu, przeglądzie arystycznym na dolnym śląsku i po świętowaniu w pozostałych województwach. Teraz potrzebna mi tylko wczesna wiosna i zdrowie!

maszakow - 2009-12-13, 22:52

Świstak- a jaką masz tablicę świetlną z przodu ? (z tyłu... ) czy coś takiego na blachy czy już coś lepszego z wyświetlaczem ? Byłby bajer byłby gdybyś coś takiego wsadził i wywalał różne komunikaty na drodze.
Swego czasu też chciałem mieć sponsora - wpisałem się na liste firmy reklamowej że udostępnię auto pod reklamę. Odezwali się po roku akurat wtedy gdy auta nie miałem ...

A ty masz znacznie większe pole do popisu niż każdy z nas. :) Pisałeś może do właściciela marki (Kraft Foods Polska) ?? ciekawe co oni by powiedzieli na taką formę reklamy :)

Świstak - 2009-12-14, 10:08

zbychu91 napisał/a:
Ale,po co zaślepiać jakiekolwiek przewody,są bardzo fajne szybkozłącza na przwwody plastikowe ,a na metalowe skręcane .Dostaniesz każdą srednice,nawet z przejscówkami,kolankami.

Wybacz że odpisałem nie w temacie. Chyba późno było i odpisałem na zupełnie inny temat. Przepraszam.
Przewód który uszkodziłem to główny przewód pneumatyczny. W oryginale wykonany jest z miedzi i podzielony na kilka odcinków długości ponad metra. Odcinki te skręcone są ze sobą przy pomocy muf. Planowałem już wymienić cały odcinek na nowy wykonany z tworzywa, ale jak już wcześniej któryś z forumowiczów zauważył jest to przewód prosto od sprężarki. Dodam że sprężarki o potężnej wydajności, która podaje powietrze niezwykle gorące i pod ciśnieniem roboczym do 10 atmosfer. Tak więc ryzyko jest duże. Po wyciągnięciu oryginalnego przewodu naprawa będzie banalnie prosta - twardy lut w miedzi - ale dostanie się do akurat tego odcinka to prawdziwy koszmar. Przewód przebiega od kompresora w silniku pod auto wraz z przewodami paliwowymi, chłodzeniem i wspomaganiem wygina się na kształt wgłębienia nad tylnym mostem przy podłodze i dalej z powrotem w dół do łączówek. W normalnych warunkach wszystkie przewody przebiegają w odległości 10 cm od podłogi za wyjątkiem tego właśnie miejsca nad mostem. I tam właśnie podczas przykręcania podwyższenia podłogi przewierciłem się wkrętem przez podłogę i przez przewód pneumatyczny. Rozważałem już nawet rozcięcie podłogi i wykonanie naprawy od góry, ale oznacza to sporo demontażu, a co najgorsze możliwość narobienia jeszcze więcej szkód. Tak więc aby wcisnąć tam głowę muszę również wcisnąć swój wielki brzuch. Aby to zrobić muszę napompować powietrze i dodatkowo wjechać tylną osią na podwyższenie. Zrobiłem to na jesień ale zabrakło mi narzędzi (bodaj kluczy 27 lub 29) a gdy kupiłem klucze gwaltownie załamała się pogoda i miałem małe bajoro w miejscy gdzie powinienem leżeć. Aby ochronić opony przed deformacją zjechałem z podwyższenia i czekam na odpowiednią pogodę. Jest to raptem 2-3 godziny roboty, ale sami wiecie jak coś niedokończonego potrafi męczyć całymi tygodniami!

pirat666 - 2009-12-14, 10:26

A ja czekam na fotki jak milka stoi sobie grzecznie i czeka :)
Poproszę :-P

BiG Team - 2009-12-14, 10:27

Świstak napisał/a:
swój wielki brzuch

to po urlopie? :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2009-12-14, 10:35

Producent Milki mnie pogonił jako że reklamy umieszczają wyłącznie na swoich autach. Tablice wyświetlające napisy są opcją do wykonania, nawet gdzieś mi jedna została z czasow gdy je z ojcem "produkowaliśmy". Było to ładnych parę lat temu i diody LED dostępne w tamtych czasach były marnej jakości, a co za tym idzie bardzo małe światłości. W tej chwili rozważam inną opcję. Tato zrobił w garażu ploter CNC który fantastycznie frezuje pleksę. Zrobiłem już kilka prób z podświetlaniem takiej frezowanej pleksy i wyniki są bardzo obiecujące. Jednakże ploter ma póki co małe wymiary a co za tym idzie i obszar roboczy. Planujemy powiększenie plotera i wykonanie pleksy o wymiarze całego okna nad przednią szybą i podświetlenia od dołu i góry kolorowymi ledami.
Świstak - 2009-12-14, 10:40

Po urlopie i z nieróbstwa. Od tego lenistwa urósł mi brzuch. Jakby na domiar złego w przedostatni dzień urlopu zwichnąłem lewego kciuka i dołączając stare kontuzje zanim się po tym brzuchu podrapię muszę się zdrowo nagłowić który palec do tego wykorzystać. Dobrze że imadło które mi żoneczka kupiła porządnie do stołu przykręciłem. Gdyby jeszcze to mi na nogę spadło to ani pojjeść, ani popić ani nawet potańczyć!
Świstak - 2009-12-14, 10:41

pirat666 napisał/a:
A ja czekam na fotki jak milka stoi sobie grzecznie i czeka :)
Poproszę :-P
Zaraz się ubieram w kożuch i idę robić. Dla Ciebie wszystko!
pirat666 - 2009-12-14, 10:53

... bo się stęskniłem za jej widokiem ...
i myślę, że jak ją tu wstawisz teraz taką aktualną fotkę to będzie jej raźniej czekać :)

Świstak - 2009-12-14, 11:31

Specjalnie dla Ciebie!
pirat666 - 2009-12-14, 11:37

DZIĘKI :spoko
piwko postawiłem choć tylko wirtualne :pifko

Świstak - 2009-12-14, 11:54

I znowu wieczorem będzie impreza! Za pifko ślicznie dziękuję. Już pracuję nad materializacją!
prezesuu - 2009-12-14, 22:33

Świstak, a czy masz już przygotowaną tablicą krańcówki za szybkę nad kierowcą? :helm Bo tam tak goło i aż się prosi by na każdy zlocik mieć tabliczkę.
janusz - 2009-12-14, 23:06

Świstak będzie tam umieszczał informacje na który zlot właśnie jedzie.
Świstak - 2009-12-15, 02:03

Silnie chłodno. Do zrobienia została mi stolarka a to robię na zewnątrz. Tak więc za chłodno i zbyt wilgotno. Korci mnie aby jeszcze coś porobić, ale nie da rady. Co do bajeru na górę - coś się wymyśli....
DarekK - 2009-12-16, 22:22

Witam - nie wiem jak w Waszych stronach, ale u nas we wsi mrozem powiało. Tak sobie myślę że obok wielu niedogodności z tym związanych - występuje jeden pozytyw - podłoże jest dobrze ustabilizowane - a do jego dodatkowego utwardzenia wystarczy woda :) . Może więc korzystając z superocieplaczy byłbyś w stanie podnieść milkę i wydłubać nieszczęsny przewód, lub znalazłbyś kogoś z młodzieży kto by tego dokonał? Wiem że robota ciężka - ale w tych warunkach powinna być przynajmniej bezpieczna.
maszakow - 2009-12-16, 23:10

prezesuu napisał/a:
Świstak, a czy masz już przygotowaną tablicą krańcówki za szybkę nad kierowcą? :helm Bo tam tak goło i aż się prosi by na każdy zlocik mieć tabliczkę.

Prezesuu a nie sądzisz że za całokształt to jemu powinniśmy tabliczkę zafundować ?
Napracował się chłop te ten jeden problem mu możemy z głowy zdjąć.
taką wypaśną tabliczkę firmową ...
Darekk - Masz rację - Świstaku - pożyczysz nagrzewnicę na gaz i pójdzie wytrzymać pod spodem ...

Świstak - 2009-12-17, 03:43

Jeszcze za mało twarda. Musi przemarznąć na ładnych parę cm. Pytanie tylko czy czegoś nie połamię jak mi się klucz ześliźnie. I czy nie ukręcę czegoś... Najpierw jednak muszę jednak podleczyć grypkę.

Wiem że nie możecie się doczekać. Uwierzcie mi że ja też. Męczy mnie ta sprawa okrutnie, ale zdrowie najważniejsze.

DarekK - 2009-12-17, 10:55

Świstak napisał/a:
ale zdrowie najważniejsze.
oj słusznie prawisz.... :pifko2 :pifko2 no to zdrówko :)
Rockers - 2009-12-17, 21:38

Widzę że zarówno Milka Świstaka jak i mój kamperek zamienił się trolejbus :szeroki_usmiech
W tym roku żal mi go było odstawić na ogródek więc stoi pod oknem abym mógł na niego co jakiś czas spojrzeć podłączyłem prąd i jeszcze jeden kabelek ale jaki i po co zdradzę za niedługo :diabelski_usmiech

ROBRE - 2009-12-17, 22:01

tak wracajac do diodowego tematu.....
bede podswietlal sobie kuchnie za pomoca diod ..... choinkowych ;-))))))
fajne sa, mam miedzy innymi te super jasne biale a kosztowaly malo...
mysle ze mozna by rowniez uzyc takich diod choinkowych do oswietlenia kampera
i wyjdzie niedrogo...

Świstak - 2009-12-17, 22:43

Zgadza się. Mam na to przeznaczony komplet 200 sztuk i po świętach dokupię jeszcze trochę na wyprzedaży. Będzie tylko trzeba przerobić zasilanie (wymienić rezystory i układ połączeń sekcji)

Co Ty tam Rockers knujesz??

Rockers - 2009-12-17, 22:49

Mam nadzieję że do świąt skończę więc napewno siem pochwalę wraz z kompletem zdjęć :-P
Może nie jest to jakieś dzieło ale taki sobie wybryk wyobraźni narazie powstaje w wersji szybkiej aby do świąt ale mam nadzieję że potem dopracuję szczegóły, niestety obecnie mam czas tylko ok 11 godzin tygodniowo dlatego powstaje w bólach i wyrzeczeniach już trzy tygodnie ale myślę że będzie to rzecz zabawna :szeroki_usmiech

A Ty Świstaczku kuruj się a jak będą problemy daj znać podeślę rum 80% on napewno da radę infekcji :diabelski_usmiech

Świstak - 2009-12-18, 10:10

Rozpaliłeś moją ciekawość. Czekam zatem na ukończenie Dzieła!

Co do rumu... :bobo:

Rockers - 2009-12-18, 18:35

niestety na giszu tego nie ma tworzę to w wolnych chwilach na ogródku jak skończę przewiozę i zamontuje w kamperku :bajer sam się już doczekać nie mogę tym bardziej że żonusia mnie do innych zajęć zagoniła dziś małe malowanie łazienki jutro pokoju :evil: ale cóż za to święta będą ładniejsze :ok
prezesuu - 2009-12-18, 22:39

maszakow napisał/a:

Prezesuu a nie sądzisz że za całokształt to jemu powinniśmy tabliczkę zafundować ?
Napracował się chłop te ten jeden problem mu możemy z głowy zdjąć.
taką wypaśną tabliczkę firmową ...
masz rację, niech Mu będzie. Obstalujemy właściwe tablice przed każdym zlotem. :mikolaj
Świstak - 2009-12-19, 03:55

Serdecznie dziękuję!
Skorpion - 2009-12-19, 10:56

prezesuu, Jacku cos ni etak Ci do twarzy w tych okularkach :diabelski_usmiech
prezesuu - 2009-12-19, 19:56

Cytat:
prezesuu, Jacku cos ni etak Ci do twarzy w tych okularkach :diabelski_usmiech
to tylko tak na Święta. :mikolaj :spoko
Świstak - 2009-12-19, 21:08

Nie widzę Cię Jacku..
prezesuu - 2009-12-20, 07:14

Cytat:
Nie widzę Cię Jacku..
ja siebie też mało widzę, więc nie ma zmartwienia. :mikolaj
tomo - 2009-12-20, 08:41

cyt.
Nie widzę Cię Jacku..
ja siebie też mało widzę, więc nie ma zmartwienia. :mikolaj

trzeba było aplikować w się artykuły alkoholowe pochodzące z legalnych źródeł

Świstak - 2009-12-20, 10:07

Babcia mówiła że jest "liegalna"...
tolo61 - 2009-12-22, 01:04

Hej
rum rumem ale
Liegalna to juz jest Łącka Śliwowica i musze powiedziec ze
hohoho nawet Prezesuu by wzrok odzyskał..... i nie tylko :oops: :haha:

Tadeusz - 2009-12-22, 01:30

tolo61 napisał/a:
Hej
rum rumem ale
Liegalna to juz jest Łącka Śliwowica i musze powiedziec ze
hohoho nawet Prezesuu by wzrok odzyskał..... i nie tylko :oops: :haha:



Kilka dni temu wychyliłem duszkiem spory kielonek tejże śliwowicy i... straciłem wzrok na kilkanaście sekund, a oddech odzyskałem znacznie później. Nawet reanimować mnie chcieli. :-P

Świstak - 2009-12-22, 08:50

Kochani. Od dziś dzień się zaczyna wydłużać, a to oznacza że wiosna i lato tuż tuż. Popróbujemy wszystkich "wynalazków" juz wkrótce! Łączką na łące, rum na rumowisku, a nalewkę kamperórówkę na zlocie!
tomo - 2009-12-22, 12:26

Tadeusz!
Śliwowicę na wdechu trzeba. NA WDECHU ! :diabelski_usmiech :haha: :haha: :haha:

maszakow - 2009-12-22, 23:56

Rany nawet CamperPapa bierze na offtopy jak są o alkoholach ... Panowie... a Zajazd u Zagłoby ostatni wpis miał 20 dni temu ... :P
tolo61 - 2009-12-26, 02:00

;-)
Jak nawet Camper Papa bierze, to znaczy tak jak pisze Swistak
wiosna juz niedlugo.....
co prawda nalewke z aroni na tejze sliwowicy wlasnie koncze, ale bedzie nastepna ,
wisniowo aroniowa.....tylko nie wiem ilu jest chetnych ,na taka naleweczke
bo ona dosyc slodziutka........tylko pozniej :hammer
;-)

Świstak - 2009-12-26, 22:48

:slinka:
tolo61 - 2009-12-30, 16:06

Hej Hej
Czy wszyscy jeszcze trawia???
co tu tak cicho???? :mikolaj

StasioiJola - 2009-12-30, 19:19

Świstak zapadł w sen zimowy!!!! :roll: :szeroki_usmiech :spoko
Świstak - 2009-12-30, 23:43

Nie zapadłem. Ładuję akumulatory przed sylwestrem. Poza tym pracuję nad nową pracą.... A konkretnie nad jej załatwieniem....
ARCADARKA - 2009-12-31, 09:24

Świstak napisał/a:
Nie zapadłem. Ładuję akumulatory przed sylwestrem. Poza tym pracuję nad nową pracą.... A konkretnie nad jej załatwieniem....


to powodzenia przyjacielu :spoko , życzę abyś jak najszybciej znalazł pracę :bigok
:bigok szampańskiej zabawy

Slawcamp55 - 2009-12-31, 09:27

Świstak.
Mnie mało co z roboty nie wyciepali, jak trafiłem na Twoje strony i musiałem, po prostu musiałem przeczytać je do końca. A to jak wszyscy wiedzą zabiera trochę czasu. Jestem pełen podziwu dla Ciebie i Twojej pracy przy Milce.
Ode mnie: :Kwiatuszki:

Świstak - 2010-01-01, 12:37

Za słowa uznania serdrecznie dziękuję. Szkoda tylko że chwilowo za zimno aby temat rozwijać. Ale już mamy Nowy Rok, więc wiosna tuż tuż...
tolo61 - 2010-01-01, 14:14

Witam
Nareszczie cos tu sie dzieje :lol:
Wszystkim .....sorki najpierw Swistakowi bo to "jego" podworko
pozniej wszystkim czytajacym i piszacym super super super wszystkiego co byscie tylko sami chcieli niech sie spelni w Nowym Roku.
A Nowy Rok ,to jak zwyklo sie mowic, dobra okazja do tego ,by sie zmienic .
Ja jednak pragne Wam zyczyc , abyscie nadal pozostawali saba .....
Nie pozwolcie zniszczyc w sobie tego co Was wyroznia.......
:roll:

tolo61 - 2010-01-01, 14:18

Swistak
jak tak Ci slinka na te naliewkie lieci
to jo zech pol flachy ostawil......
Wim ze malowato no .......
kaj bydzie wincy to doleja.....
:haha:

maszakow - 2010-01-02, 23:47

Cienizna - taka mała i ponura...Milka nie ma konkurencji, wiedzą o tym ci co czytali wątek Jułesej kamper :-P
IAAN - 2010-01-03, 00:13

ten z opłatami wyjdzie drożej

http://szukaj.pl.mobile.e...rue&tabNumber=3
a według mnie ładniejszy

Świstak - 2010-01-04, 08:41

Odwiedziłem Milkę w Nowym Roku i przekazałem Wasze życzenia. Aż webasto z wrażenia odpaliło bez dymienia!

Za życzenia dziękuję i obiecuję spełnić wszystkie oczekiwania dla Waszej i swojej radości!

Świstak - 2010-01-19, 14:35

Wielkimi krokami zbliżają się chrzciny Milki. Chciałem, aby każdy z odwiedzających mógł wziąć ze sobą coś z Milki oczywiście bez wykręcania śrub! Pomyślałem więc o specjalnych okolicznościowych biletach które własnoręcznie każdy skasuje na pokładzie. I tu zrodził się problem.... Nigdzie nie mogę kupić porządnego kasownika, takiego z metalową rączką zakończoną bakelitową gałką wybijającego datę.... Podpowiedzcie gdzie czegoś takiego szukać? Znalazłem coś takiego, ale to zbyt nowoczesne i niszczy bilet....
http://www.swistak.pl/a28...PRL-SUPER.html#

Najwspanialszy byłby taki....
http://www.mpk.czest.pl/dat_fot6.html

DarekK - 2010-01-19, 15:31

Hmm - a bilety po ile? i czy są w planach również ulgowe czy też 10-cio przejazdowe (takie właśnie pasowały do takich kasowników i fajowe dziurki wycinały z boku :) )
darciox - 2010-01-19, 15:34

To były kasowniki...teraz można się tak bawić w kasynie "jednorękim bandytą"
Są tacy co śię kłucą o taką rączkę.Uważaj bo będziesz musiał stanąć przed komisją :lol:
Pomysłowy Dobromir z Ciebie :spoko

Świstak - 2010-01-19, 15:40

Dokładnie o takie kasowniki chodzi.... O dzisięcioprzejazdowych pomyślę, a za stawanie przed komisjami grzecznie podziękuję :haha:
Marek - 2010-01-19, 15:48

Wejdź na stronę MPK Wrocław prawdopodobnie będzie niedługo aukcja takich kasowników. Coś czytałem w Gazecie Wrocławskiej .
Marek
Ps jest jeszcze klub miłośników starych tramwajów.

Marek - 2010-01-19, 16:04

Znalazłem coś takiego szukaj w tym kierunku.

http://miastowroclaw.blox...-do-lamusa.html

Wiem ,że remontują stare tramwaje i demontują stare kasowniki . Zainteresowałem się tym tematem gdyż dawno temu jak tramwaj podskoczył na moście Szczytnickim to trzymając się kasownika pozostał mi w ręku wiec z nim wysiadłem. Potem był ulubionym gadżetem w pijalni piwa kuflowego "U Zygmusia"

Marek

Rockers - 2010-01-19, 19:46

hmm może źle myślę a myślę że ciekawiej by było gdyby pomysł skierowa na same pamiątkowe bilety skoro mają zostac i każdy ma spatrząc na nie wspominac. Zrobic duże nawet 10x5 cm kasownik coprawda jako bajer przyda się puźniej dla żartu, natomiast teraz zrobi jakiś symboliczny kasownik a ja mogę nawet zaproponowac stary po PRL-owski numerator, każdy wchodząc podładał by bilet pod numerator przy okazji wiedział by który z kolei był jako odwiedzający. Oczywiście skoro wiemy iż już nieliczni byli na odwiedziny, należało by przyjąc konkretną datę godzinę minutę i sekundę na właściwe otwarcie Milki do użytku, chrzczenia i oglądania zazdrosnym okiem :bajer
:diabelski_usmiech oczywiście rezerwuje nr 1 biletu :box :box :box2 :haha:

DarekK - 2010-01-19, 21:30

To trza w kolejke a nie rezerwuje nr 1 kolego - można co najwyżej komitet kolejkowy utworzyć i kartki na bilety wyemitować.
Świstak - 2010-01-19, 23:35

Pomysł jest przedni i chyba tak właśnie zrobimy. Utworzymy komitet, stolik z zielonym suknem rozstawimy przed wejściem i komisyjnie będziemy numery nabijać. Mam też taki numerator z autoinkrementacją i bijący numery czerwonym tuszem! To będzie coś wartościowego i niepowtarzalnego. Numer zostanie nabity przy wejściu! Teraz potrzebny artysta który bilety zaprojektuje!
A co by wszelkie spekulacje na temat biletu numer 000001 uciąć proponuję wystawić go na aukcji, a uzyskane pieniążki przekazać na szczytny cel. A jaki cel - wybierze zwycięzca licytacji - co Wy na to?

Rockers - 2010-01-20, 14:39

hmm to ja proponuję jeszcze inaczej aby nie bic się o tę "1" postawi słoiczek przy wejściu i aby wszyscy robili zrzutkę na ten bilet (gdyż jedna osoba nigdy nie da tyle co grupa a w zamian przekazac go wraz z jakimś hmm świadectwem, dyplomem czy cóś tam Camper Teamowi jako np medialnemu przedstawicielowi czy też za pomoc duchową czy cóś tam takiego :ok
W ten sposób każdy będzie mógł w jakiś sposób wspomóc szczytny cel zbiórki a nie tylko jedna osoba :bajer

:diabelski_usmiech to może cho zarezeruje sobie numer "2" , tylko nie piszcie że na niego też będzie licytacja :haha: :haha:

Świstak - 2010-01-20, 16:13

To jest właśnie praca zespołowa: dobry pomysł poganiany przez jeszcze lepsze!
Odpowiadając na pytania... Wszystkie odpowiedzi brzmią TAK lub NIE do wyboru! Ważne aby było wesoło, pożytecznie i radośnie!

Świstak - 2010-01-20, 17:56

Fajny, ale myślałem o takim montowanym na stałe. Dodatkowo kasowniki typu KRAK miały przestawialną sekwencję liczb... W sumie pomysł z numeratorem mi się podoba... Czy znajdzie się ktoś o zacięciu artystycznym kto zaprojektuje bilety?
KOCZORKA - 2010-01-20, 19:40

Świstak napisał/a:
Fajny, ale myślałem o takim montowanym na stałe.

Świstaczku, nasza, moja no i Twoja (niech Ci będzie :haha: ) Milka to nie autobus, ani tramwaj :shock: , po co jej na stałe kasownik.
Fajniejszy będzie datownik, każdy po wykupieniu biletu (ile łaska do słoiczka), otrzyma pieczęć z datą chrztu Milki. :bigok
Oczywiście pieczęć powinien nam podbić gospodarz lub gospodyni różowo - fioletowego kamperka. :bukiet:
Pieniążki mógłbyś uiścić na szczytny cel - CT ma pod opieką dwie dziewczynki lub....a w sumie co zrobić z kasą to problem Świstaczków. :haha: :haha:

Świstak - 2010-01-20, 22:46

No to plan już jest! Zatem czekam teraz na wizje artystyczne biletów. Forma i format dowolny!
Świstak - 2010-01-23, 10:37

W lipcu sprawdzałem długoterminową prognozę pogody. Przewidywania okazaly się trafne. Dziś ponownie sprawdziłem prognozy na następny okres i troszkę się załamałem...
źródło - http://www.twojapogoda.pl/

Luty śnieżny i mroźny

W tym miesiącu nadal będzie prawdziwie zimowo. Mniej niż w styczniu dni minie pod znakiem opadów śniegu. Możemy też liczyć na nieco więcej przejaśnień i rozpogodzeń. Temperatura będzie niższa od tej w styczniu, dlatego spodziewamy się kilku bardzo mroźnych epizodów.

Marzec również zimowy

Marzec będzie stanowić kontynuację lutowej pogody, a więc będzie zimno i śnieżnie. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczna wiosna nadejście później niż zazwyczaj.

Kwiecień mokry i chłodny

Kwiecień będzie bardzo nieprzyjemny. Musimy się liczyć z dużą ilością mokrych dni i pochmurnym niebem. Dzięki temu temperatura będzie niska i może nie przypominać wiosny.

Maj mokry i chłodny

Maj nie będzie nam przynosić prawdziwej wiosny, ponieważ spodziewamy się częstszego niż zwykle w tym miesiącu napływu mas powietrza z północnego wschodu. Wędrujące nad Europą mokre układy niżowe często będą nam przynosić deszcze i deszcze ze śniegiem. W pogodne noce i poranki możliwe są większe przymrozki.

Czerwiec suchszy i cieplejszy

Najprawdopodobniej dopiero czerwiec przyniesie nam wyzwolenie od pogody chłodnej i mokrej. Będziemy mogli wreszcie liczyć na więcej słonecznych i gorących dni.

Lipiec i sierpień słoneczne i gorące

Sezon urlopowy i wakacyjny minie pod znakiem sprzyjającej pogody. Nasze prognozy nie wskazują na dłuższe fale ulew i chłodów, dlatego nie trzeba się ich obawiać. Często będzie słonecznie i gorąco. Spodziewamy się silnych fal upałów. Na południu kraju będzie nieco chłodniej i bardziej wilgotno niż w innych regionach Polski.

Wrzesień słoneczny i ciepły

Wczesna jesień nie przyniesie nam większych anomalii pogodowych. Spodziewamy się spokojnej aury ze sporą ilością pogodnego nieba i ciepłym powietrzem.

Ostatnia aktualizacja: 4 stycznia 2010

Czyżbym miał mieć trudności w dotrzymaniu terminu?

janusz - 2010-01-23, 10:59

No pięknie prognozujesz.

Luty śnieżny i mroźny
Marzec śnieżny i mroźny
Kwiecień śnieżny i zimny
Maj śnieżny i chłodny do tego jeszcze mokry
Czerwiec śnieżny
Lipiec śnieg z deszczem
Sierpień zimny
Wrzesień lato
Wczesna jesień nie przyniesie nam większych anomalii pogodowych.

Arku czy ty też masz doła :haha:

WINNICZKI - 2010-01-23, 11:38

Proponuje zrobić w marcu zlot dwutygodniowy w Grecji ,uchroni to Nas przed kompletnym załamaniem nerwowym :gwm :gwm na skraju którego wiekszość z Nas już się chyba znajduje :mikolaj :mikolaj :spoko
Świstak - 2010-01-23, 12:31

Januszku, przysięgam że to nie są moje wróżby tylko tych z meteo! Ja bym w życiu takiej przyszłości nawet nie śmiał wróżyć... A czy mam doła? Jeszcze nie, ale zaraz idę do Milki na inspekcję tygodniową. U mnie tylko minus 14, więc powinno być OK, ale..... No mam nadzieje że nic mnie nie "zdołuje"

Na marzec w Grecji jak najchętniej. Wezmę swoje koty! Marcowanie w rytmie Zorby :bajer

Świstak - 2010-01-24, 12:50

Nic mnie nie zdołowało. Dziś minus 18, słoneczko pięknie operuje, a Milka skrzy się na tle snieżnego dywanu. Chodzę dookoła i budzę w sobie duszę artysty. Po co? Ano aby znaleźć dobre ujęcia. Przyznam się że udzieliłem wywiadu w czasie 3 urodzin CT. Pan redaktor zadał mi serię ciężkich pytań, a po kilku dniach przesłał tekst do autoryzacji. Niby nic w tym dziwnego, ale poprosił również o serię zdjęć które..... No cóż... mają szansę być opublikowane.

Zastanawiało mnie dlaczego akurat Milka zainteresowała pismo o tematyce tak bardzo nam bliskiej??? Za namową kolegi sprawdziłem statystyki naszego forum http://www.camperteam.pl/forum/statistics.php .... Wyniki bardzo mnie zaskoczyły, okazało się bowiem ze zaglądaliście tu już tysiące razy. Powiem więcej: jest to temat który był odwiedzany najczęściej ze wszystkich! Nie wiem czym zasłużyłem sobie na Waszą sympatię i zainteresowanie, ale jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczny!

Chciałbym móc odwdzięczyć się za okazaną sympatię i nie zawieść Waszych oczekiwań. Obiecuję więc że prace wznowię gdy tylko narzędzia przestaną mi przymarzać do rąk.

Dziś zamieszczę zimowe zdjęcie ze śniegiem który zaoszczędziłem na tę okazję. Robiłem próbki ustawień i pomyślałem że niektórym się podzielę....

Andrzej 73 - 2010-01-24, 13:04

Arku - czekamy na następne posunięcia w pracach przy Milce.

:spoko

jedrek49 - 2010-01-24, 20:56

Witaj Serdecznie z mroznego Sanoka
Pozdrawiamy Cie serdecznie i czekamy kiedy Milka bedzie gotowa
Czytajac Twe posty ucze sie z dziedziny budowy camperka ,mysle ,ze jak mroz troche popusci zaczne budowac i bede prosil wielokrotnie o rade,
Pozdrawiam jedrek 49z Sanoka

ROBRE - 2010-01-25, 09:21

no zobacz... a u mnie ogolnie temp. w plusie....ale i tak zimnica ;-)))))))
pozdrawiam w nowym roku i nieustajacego zapalu zycze ;-)))

Cyryl - 2010-01-25, 15:15

Świstak napisał/a:
...Dziś minus 18, słoneczko pięknie operuje...


dla połowy Rosjan taka temperatura to odwilż.

Świstak - 2010-01-25, 17:02

Święte słowa...
Tadeusz - 2010-01-25, 18:05

Świstak napisał/a:
Chciałbym móc odwdzięczyć się za okazaną sympatię i nie zawieść Waszych oczekiwań.


Arku, sympatia nie bierze się z niczego. Jeśli dzielisz się z kolegami wiedzą, jeśli swoje zmagania opisujesz szczegółowo i ciekawie i jeśli na dodatek pędzisz na spotkania z nami przy każdej nadarzającej się okazji, to czego się spodziewasz?
Takich jak Ty nie da się nie lubić! :wyszczerzony:

AMIGO - 2010-01-25, 21:25

A z jakim ciężkim sercem przejeżdża się przez Twoje okolice nie zobaczywszy bodaj z daleka.........!!!!!! :gwm :gwm :gwm
Dobrze, że są bieżące fotki.... Dzięki! :spoko :spoko

Świstak - 2010-01-26, 03:00

No teraz to się wkurzyłem jak by mi wódka zamarzła! Jak to? Byłeś w okolicy i nie zajrzałeś???
Świstak - 2010-01-26, 13:07

Ale ja już pakuję auto na wyjazd w Kurczakowe okolice! Planuję ruszać w piątek, jeszcze nie wiem na jak długo......
AMIGO - 2010-01-26, 22:03

Świstak napisał/a:
No teraz to się wkurzyłem jak by mi wódka zamarzła! Jak to? Byłeś w okolicy i nie zajrzałeś???


Sorki! Nie wiedziałem wtedy, że działasz całodobowo ( odpowiedż powyżej o godz... :lol: )
Miałem przy sobie numer telefonu do Ciebie, ale powrót nam się mocno opóżnił a dzwonienie (+ niespodziewana inwazja) o 13-tej w nocy uważam za mocno nieprzyzwoite - za wyjątkiem sytuacji naprawdę podbramkowych (a i to po wcześniejszym uzgodnieniu). Poza tym jeszcze nie napisałeś nigdzie o tym, czy najpierw pytasz ,Kto tam?' a póżniej :box , czy na odwrót :haha: :haha: Póki co zapisuję się do komitetu kolejkowego po bilety - na wypadek, gdyby wcześniej nie udało mi się Was zobaczyć.

Pozdrowiska od Bogdaniska :spoko :spoko

Świstak - 2010-01-26, 22:57

No to teraz już wiesz że moje drzwi zawsze otwarte i można zawsze odwiedzić! I to bez biletu!

No właśnie... bilety. Czy ktoś ma już pomysł? Ja mam wiele talentów i zalet (jak widać skromność jest największą), ale na sztuce nie znam się za czorta. Pomóżcie... :kwiatki:

Tadeusz - 2010-01-26, 23:01

Świstak napisał/a:
ale na sztuce nie znam się za czorta. Pomóżcie...


Chętnie, Arku, ale sprecyzuj o jaką dziedzinę sztuki chodzi. :wyszczerzony: :spoko

KOCZORKA - 2010-01-26, 23:14

Świstak napisał/a:
No właśnie... bilety. Czy ktoś ma już pomysł?

Ja to bym chciała dostać na pamiątkę taki bilecik w kształcie Milki, w kolorkach Milki, żebym mogła się pochwalić, że w takim kamperku byłam i go opijałam. :bigok

48a-ELANKO - 2010-01-27, 07:55

CamperAmigo napisał/a:
o 13-tej w nocy


:?: :?: :?:

Sąsiedzie nasz.... toż to musisz nam wyjaśnić :roll: :!:

Świstak - 2010-01-27, 08:47

Tadziu, chodzi o projekt biletu który będzie wręczany wszystkim którzy byli na pokładzie Milki. Forma, i rozmiar dowolne. Bilety będą kasowane przy pomocy numeratora / datownika....

Mi się 13-rano inaczej kojarzy, ale wtedy nie było ciemno bo denaturatu też nie sprzedawali...

Świstak - 2010-01-27, 22:47

Dziś Olo wyżywał się nad nami próbując robić dobre ujęcia Milki zimą. Chciałem też odpalić silnik, ale szkoda mi było męczyć akumulatory. Postanowiłem więc najpierw odpalić webasto i tu zaskoczenie - paliwo zamarzło mimo że było zaledwie - 10.....
garbatamilka - 2010-01-27, 22:52

Już się doczekać nie mogę kiedy będzie można zobaczyć Mileczkę na jakimś zlocie.
Pozdrowionka :spoko

BiG Team - 2010-01-27, 22:52

Jak miło znowu Was zobaczyć :spoko
Andrzej 73 - 2010-01-27, 22:56

Ale wcześniej było więcej na minusie i trzyma "kaszaneczka"
Czekaj do wiosny :wyszczerzony:

:spoko

Jacek M - 2010-01-29, 00:28

Świstak napisał/a:
Ja mam wiele talentów i zalet (jak widać skromność jest największą), ale na sztuce nie znam się za czorta. Pomóżcie... :kwiatki:
Ja ze sztuki, to mógłbym ewentualnie zrecenzować sztukamięs...

Widzę, że już się nie możecie lata doczekać :kwiatki:

Pozdrawiam
Jacek M

Świstak - 2010-01-29, 00:30

I w tej dziedzinie mógłbym Ci pomóc.....
tolo61 - 2010-01-29, 15:35

Jak z taka ............
SZTUKA
:haha: :haha:
to ja tez bym sie pisal.... :haha:
:spoko

AMIGO - 2010-01-29, 16:33

48a-ELANKO napisał/a:
CamperAmigo napisał/a:
o 13-tej w nocy


:?: :?: :?:

Sąsiedzie nasz.... toż to musisz nam wyjaśnić :roll: :!:


Sorki za tak póżną odpowiedż; byliśmy z kolegą za lasami, za rzekami (nasze górki zostały daleko z tyłu). Mieliśmy z kolegą wracać po południu i miałem nadzieję na to, iż uda mi się skontaktować telefonicznie z Arkiem i ewentualnie zajechać na chwilę do ,,Świstakowa'' aby zobaczyć ,ich troje' na oczy swoje (to wielkie psisko mógłbym sobie odpuścić - nie wiadomo; gryzie, czy łyka w całości???!).
Jednak ludzka niesolidność w połączeniu ze złą aurą opóżniły nasz powrót i koło Chojnowa byliśmy dopiero po północy (stąd ta 13-ta w nocy) - za póżno na kolację, za wcześnie na śniadanie :haha: :spoko
:spoko

Jacek M - 2010-01-29, 16:40

Na staropolski podkurek - w sam raz :haha:
AMIGO - 2010-01-29, 16:43

Jacek M napisał/a:
Ja ze sztuki, to mógłbym ewentualnie zrecenzować sztukamięs...


Ważne (moim zdaniem) i miłe jest to, że niepotrzebnie ,mięsem nie rzucacie' :haha: :haha: Wasze posty pisane przyzwoitą polszczyzną stanowią bardzo przyjemną (i pouczającą!) lekturę :idea Wielkie brawa za to!!! :ok

AMIGO - 2010-01-29, 17:10

Jacek M napisał/a:
Na staropolski podkurek - w sam raz :haha:


Zapomniałem o tej tradycji. Wtedy zarówno do spania, do koguta jak i do śmiechu było mi bardzo daleko. Ale teraz to już śmiać się mogę... :wyszczerzony:

Pozdrawiam wszystkich obecnych i ,lecę' na wieś poszukać pod śniegiem swojego kamperka - muszę go w końcu odkopać!!! :spoko :spoko

Milkę zawsze łatwo jest odnależć - jest wielka nie tylko jako żywa legenda, ale też dosłownie (pewnie z satelity ją widać).
I do tego nawet w śniegu uroczo wygląda...
:spoko :spoko

ROBRE - 2010-01-30, 23:26

Świstak napisał/a:
Tadziu, chodzi o projekt biletu który będzie wręczany wszystkim którzy byli na pokładzie Milki. Forma, i rozmiar dowolne. Bilety będą kasowane przy pomocy numeratora / datownika....

Mi się 13-rano inaczej kojarzy, ale wtedy nie było ciemno bo denaturatu też nie sprzedawali...


zwazywszy na powyzszy tekst chcialbym zauwazyc ze jesli sie nie myle przyslugiwalby mi bilecik z numerem 1 jako ze wydaje mi sie iz bylem pierwszym forumowym szczesliwcem bedacym na pokladzie Milki....

bede walczyl o to calym soba... a Swistak mi swiadkiem ze mam czym walczyc... :diabelski_usmiech

pozdrawiam

PS. niestety nie mam chwilowo dostepu do internetu wiec czestotliwosc bycia na forum jest przeogromnie nizsza niz nakazuje honor ;-)))

Marsal - 2010-02-02, 16:01

Dzisiaj mamy 2 lutego, czyli Dzień Świstaka :bukiet:
Słoneczko ładnie przygrzewało, Świstak pewnie wyszedł z norki i zobaczył swój cień. Czeka na jeszcze 6 tygodni zimy :?

roger - 2010-02-02, 16:03

Marsal napisał/a:
czyli Dzień Świstaka :bukiet:


A tu mamy wydzielony w związku z tym temat ;)

http://www.camperteam.pl/...opic.php?t=6497

pirat666 - 2010-02-02, 19:30

Super się prezentujecie Świstaki :)
48a-ELANKO - 2010-02-14, 23:26

Dodatek do Milki ?

Konkurencja dla Milki ?

Świstaczku.. nie czujesz się zagrożony ? :lol:

Świstak - 2010-02-15, 10:12

Oczywiście że nie. Na zdjęciu - Milka VII - w wersji "Kombatatnt" czyli "na cięższe czasy"...
Świstak - 2010-02-19, 13:21

Dziś odebrałem przemiły telefon. Z gratulacjami i życzeniami "żeby Milka się nie rozeschła". Od nieznajomej osoby...... Budowniczego własnego kampera...

Okazało się że osobą dzwoniącą był prenumerator "Polskiego Karawaningu" który przeczytał artykuł o Milce (czujny forumowicz zauważy że zaczynam się chwalić!). Nie dość że artykuł obszerny to jeszcze Milka na okładce!!!

maszakow - 2010-02-19, 23:44

Świstak - zeskanuj artykuł, do PDFa i na forum w odpowiedni dział - ten od chwalenia się. :)
miło będzie przeczytać. A swoją droga ... ujawniłeś namiary to teraz będziesz mógł wystawić Milkę jako atrakcję turystyczną i wzmocnić fundusze na jej rozbudowę :haha:
Władze miasta będą wdzięczne za kolejny walor turystyczny miejscowości...

Świstak - 2010-02-20, 01:14

O ile mi najpierw nie wręczą kwitu za poruszanie się po osiedlowych uliczkach. Ale gdy wjeżdżałem ktoś poprzedniej nocy usunął znak ograniczenia masy...
Świstak - 2010-02-20, 10:45

Zabiłeś mnie , pierzasty.....
pirat666 - 2010-02-20, 12:02

maszakow napisał/a:
Świstak - zeskanuj artykuł, do PDFa i na forum w odpowiedni dział - ten od chwalenia się. :)
miło będzie przeczytać. A swoją droga ... ujawniłeś namiary to teraz będziesz mógł wystawić Milkę jako atrakcję turystyczną i wzmocnić fundusze na jej rozbudowę :haha:
Władze miasta będą wdzięczne za kolejny walor turystyczny miejscowości...


E no Milka ma być obiektem ruchomym :haha: nie stałym elementem.
Gratulacje Świstak super robota.

Nie wiem gdzie Cie umieszczą i na jaką okładkę trafisz jak skończysz Milkę i odbędziesz dziewiczy rejs :bigok ...

Teraz trzeba ponownie zakasać rękawy i wyprowadzić ją z podwórka :chytry

Świstak - 2010-02-20, 19:50

Nie ma co rozwijać... Mogłem określenie "fenomen" zinterpretować na dwa sposoby - dobry i zły. Dzięki szklaneczce "jasia wędrowniczka" humor mi się poprawił i już interpretuję to we właściwy sposób.
Świstak - 2010-02-20, 19:52

Planuję jak będą wyglądać bilety. A będą nietypowe....

Część z nich będzie wykonana z metalu. Technika podobna jak nasze znaczki "Camperteam" ale każdy będzie wykonany indywidualnie. Nie będzie napuszczanej farby, ale każdy będzie posiadał swój własny numer. Wciąż czekam na pomysły układu graficznego.... Wasze pomysły...

BiG Team - 2010-02-20, 20:01

Świstak napisał/a:
interpretuję to we właściwy sposób.

Arku, jedyny właściwy :szeroki_usmiech

Świstak - 2010-02-20, 20:55

Ach, zapomniałem o najważniejszym... Ci którzy odwiedzili Milkę jeszcze przez premierą otrzymają gratis imienne bilety przedpremierowe!!! Tak więc Grzesiu - szykuj miejsce!
Świstak - 2010-02-20, 20:56

A teraz piszcie co było w artykule, bo jeszcze nie miałem okazji kupić gazety ani przeczytać artykułu.....
BiG Team - 2010-02-20, 21:45

Arek, przyjezdżajcie z Asią do nas, to poczytasz. Kanapa i nie tylko do dyspozycji :szeroki_usmiech
Świstak - 2010-02-20, 21:59

Adi napisał/a:
Świstak napisał/a:
co było w artykule
w artykule było o samochwale, co sie pochwalił nim gazeta była w kioskach ......... a poza tym wszystko super, tylko mało zdjęć :-)

Pochwaliłem się bo zadzwonił do mnie prenumerator - budowniczy. Tak mnie to podniosło na duchu że się pochwaliłem. Przecież to że opisali Milkę to tylko i wyłacznie zasługa Forumowiczów! Po pierwsze - gdyby nie Wasz doping nigdy nie nabrała by takiego kształtu jaki ma obecnie, po drugie - to Wy skierowaliście Redaktora do mnie! Tak więc się chwalę bo mam czym. Chwalę się tym że Jestem członkiem Forum! I że rozsławiam nasze forum. I że dobrze mi idzie.

Uff. Teraz jadę do Beatki i do Grzesia aby trochę ochłonąć. Ups..... nie da rady, alkomat się zepsuł.... To idę sobie dolać....

Grzesiu, póki opon nie zmieniłem na letnie - nic straconego! Chyba że wymienię to dojadę jak u Was śniegi stopnieją. To zdaje się w sierpniu następuje?

Rockers - 2010-02-20, 22:10

Świstaczku mam taką samą czklaneczkę :mrgreen: ale ostatnio pijam martini z kinleyem :drink :bigok
może ktoś zeskanuje artykuł i poda nam na tacy :bajer :haha:

Rockers - 2010-02-20, 22:21

A czy przepisanie tekstu to będzie plagiat ???
Rockers - 2010-02-20, 22:23

U mnie nie kupić tych czsopism a też chciałbym poznać treść tego jednego choć artykułu :-P
Świstak - 2010-02-20, 22:39

Że intencje twe dobrymi były - Jasio mi wytłumaczył.... A do maila ze skanem oburącz się dopisuję!!! sp6vxh na wp.pl !!!
Świstak - 2010-02-20, 22:55

Jeszcze nie doszło.
Świstak - 2010-02-20, 23:20

Doszło! My już po pierwszym czytaniu! Co prawda aby przeczytać pierwszą stronę musiałem odwrócić monitor, ale nic nie szkodzi. I tak miałem układać kable bo to już prawdziwa pajęczyna...


Jeszcze raz śliczne dzięki!!!

P.S. Puść jeszcze okładkę.... Proszę....

Mirekmat - 2010-02-21, 00:21

witam.
Ludzie albo ta Milka wyruszy na trasę albo załadujcie do niej dwie laski dynamiyu.Temat jak brazylijski serial.pozdrowienia

f68 - 2010-02-21, 09:26

no po to tu jesteśmy żeby serial trwał nadal
:spoko :spoko :spoko

BiG Team - 2010-02-21, 09:35

Temat długi i wielki jak Milka, więc o co chodzi :spoko
Świstak - 2010-02-21, 13:09

Mirekmat napisał/a:
Ludzie albo ta Milka wyruszy na trasę albo załadujcie do niej dwie laski dynamiyu.
Dwie laski dynamitu to ja zużywam na rozruch silnika zimą! :haha:

Że temat długi - to fakt. W moim przypadku zajmie mi chyba całe życie. Kamperowanie to najwspanialsza rzecz na świecie, ale gdy się nie kamperuje - przyjemność trzeba znajdować w pracy. A gdyby pracować kamperując, albo budując kamper? Następny i jeszcze następny? Bardzo zazdroszczę Darkowi......

Wspaniale jeszcze by było gdyby w całym procederze pieniądze były absolutnie nieistotne.....
Na szczęście jeszcze wszystko przede mną. Mam nadzieję że powstanie drugi sezon tego brazylijskiego dreszczowca p.t. "Milka 2 - gdy pieniędzy jest już dostatek..."

Mam nadzieję że wciąż będziesz :Bojesie: i czekał na nowe odcinki :alien2 :hihi:

Rockers - 2010-02-21, 15:41

Do mnie też skany dotarły > dzięki bardzo :super
Mnie siem na szczęście udało obrucić obraz 1 strony w programie :bajer
zmęczyłem się czytaniem idę spać :spac:

jacekiagatka - 2010-02-21, 15:57

dzięki doszło :spoko

jutro proszę o Wyborczą i Wprost :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2010-02-21, 16:07

Rockers napisał/a:
Mnie siem na szczęście udało obrucić obraz 1 strony w programie :bajer
Mnie również się udało, ale musze teraz pierzastemu podokuczać za negatywa w L4.... Zdołował mnie tym negatywen na tydzień. W tym czasie byłem wzorcowym członkiem....
KOCZORKA - 2010-02-21, 18:01

Kurczaczku, ja też chcę poczytać o Milce. :bukiet:
Bim - 2010-02-21, 18:11

Prosicie się jawnie do gipsu jak to ktoś mawia :lol: :bylo

Przez ta pocztę pantoflową to padnie Karawan expert :bajer

Świstak - 2010-02-21, 19:28

Toż my im tylką jawną reklamę robimy! Wszyscy czytają jeszcze zanim kupią wersje papierową, bo przecież kupią. Tym bardziej że o nas jest tam więcej niż jeden artykuł..... Opisują również nasze wyczyny na termach...
Rockers - 2010-02-21, 20:34

Jak kiedyś był artykół o zlocie w Radomiu szukałem wydania we wszystkich kioskach i nie znalazłem :gwm nieraz chętnie bym kupił ale u nas jest tego jak na lekarstwo
KOCZORKA - 2010-02-21, 20:37

Świstak napisał/a:
czytają jeszcze zanim kupią wersje papierową, bo przecież kupią.

No właśnie. :bigok
Teraz jestem leniwa, ale i tak kupię wersję papierową, coby mieć na pamiątkę. :szeroki_usmiech

StasioiJola - 2010-02-21, 21:02

Do nas już dawno przyszła!!! :szeroki_usmiech :spoko
Świstak - 2010-02-21, 23:05

BiG Team napisał/a:
Temat długi i wielki jak Milka, więc o co chodzi :spoko


Chodzi o to żebyś zarezerwował nam pokoik na przyszły weekend! Mamy zamiar najechać na Was z żoneczką.... Tylko taki żeby się było łatwo wczołgać!!
Najfajniejsze jest to że nie możecie odmówić choćbyście nas nie chcieli!!! :hihi: Chyba że macie już wszystko zarezerwowane ... Wtedy :bum:

WINNICZKI - 2010-02-21, 23:07

Jak nie będzie chciał to i przy pustym powie ,że ma remont. :haha: :haha: :spoko
Świstak - 2010-02-21, 23:11

To zrobimy Milko-blokadę.... Jak Milka przymarznie to będą zazdrościli sąsiadom Rockersa że tamtego można chociaż dźwigiem próbować... Albo przy pomocy SM... :haha:
BiG Team - 2010-02-22, 15:48

Świstak napisał/a:
BiG Team napisał/a:
Temat długi i wielki jak Milka, więc o co chodzi :spoko


Chodzi o to żebyś zarezerwował nam pokoik na przyszły weekend! Mamy zamiar najechać na Was z żoneczką.... Tylko taki żeby się było łatwo wczołgać!!
Najfajniejsze jest to że nie możecie odmówić choćbyście nas nie chcieli!!! :hihi: Chyba że macie już wszystko zarezerwowane ... Wtedy :bum:

mówisz i masz :proszeB czekamy :dyskusja: :pifko :pifko2

Pawcio - 2010-02-22, 22:11

Widziałeś Milkę?
Ja widziałem... :lol:
Później była parapetówka..chyba. :haha:

Świstak - 2010-02-23, 00:06

Ależ tempo akcji... A ten dreszcz emocji!! Zupełnie jak przy odpalaniu webasta po zimie!
Świstak - 2010-02-23, 00:11

Zobaczcie jaki plan rozwoju podrzucił mi kuzyn.... W tym roku chyba nie dam rady....


http://www.joemonster.org...szkam_Wszedzie_

Pawcio - 2010-02-23, 09:09

Heh. To jest kamper lotniskowy.
KECZER - 2010-02-23, 10:27

Swistak tylko gdzie Ty wezmiesz taka pustynie w Polsce?? :spoko
Świstak - 2010-02-23, 12:49

Powiem Wam, że zanim zacząłem budowę chciałem kupić naczepę - amerykańca. Ale nie miałem ciągnika. Trafił się ciągnik w dobrym stanie (Magnum) i za niewielkie pieniądze (po zakończeniu budowy odcinka autostrady wysprzedawali auta za bezcen), ale jak zacząłem liczyć ile opłat rocznie trzeba wnieść do najróżniejszych instytucji to zrezygnowałem. Z kolei na zakup pickup'a i przystosowanie do roli ciągnika zwyczajnie nie miałem pieniędzy. Ale dobrze się stało jak się stało!
Pawcio - 2010-02-23, 15:09

Adi napisał/a:
To nie jest kamper (ani tym bardziej camper).

Dobra.
To jest karawan (caravan) lotniskowy. :diabelski_usmiech

donald - 2010-02-23, 18:09

Mi to raczej na mobilhotel wygląda....... :haha: :haha:
maszakow - 2010-02-27, 01:13

taa... iście amerykański rozmach.
Za to na przedostatniej fotce jaki ładny ciągnik ... Kennworth 2000... mając coś takiego cała reszta naczepy nie jest potrzebna :)
Świstak- żeby nie ciągnąć offtopa tutaj - mógłbyś naświetlić temat ciężarówki w jakimś osobnym temacie ? Dawno temu myślałem że zrobię sobie odpowiednie prawko kupię taki ciągnik i będę jeździł z ekstra przyczepą dla samej przyjemności "mania" TIRa. Z tego co mówisz posiadanie ciągnika na w celach niezarobkowych to kosztowna extrawagancja ?
Ale MAgnumy to fajne autka, bardzo charakterystyczne...

Świstak - 2010-02-27, 01:15

Droga zabawka. Oj droga.... Ale są wśród nas tacy którzy mają po stokroć więcej informacji na ten temat. I co najważniejsze - doświadczenia!
Cyryl - 2010-02-27, 05:33

Świstak napisał/a:
...Postanowiłem więc najpierw odpalić webasto i tu zaskoczenie - paliwo zamarzło mimo że było zaledwie - 10.....


ponieważ przewody zasilające ogrzewanie postojowe są mniej więcej takie jak wkład do długopisu tam najszybciej chwyta paliwo.

Świstak - 2010-02-28, 21:44

Pozostaje czekać na odwilż...
cichy - 2010-03-01, 07:38

Świstak napisał/a:
Pozostaje czekać na odwilż...


W lubinie (20km od Ciebie) odwilż przyszła tydzień temu :spoko

Świstak - 2010-03-02, 09:57

Odwilż już jest, tylko po co teraz odpalać webasto....

Zaczynam poszukiwania markizy. W sumie przez przypadek znalazłem takie coś - co o tym myślicie???

http://allegro.pl/item942...ot_swiatlo.html
www.markizytarasowe.com

Pawcio - 2010-03-02, 10:06

Szczególnie ciekawy jest 'czynnik łał' .
gino - 2010-03-02, 10:12

Świstak napisał/a:

Zaczynam poszukiwania markizy. W sumie przez przypadek znalazłem takie coś - co o tym myślicie???

cytat z ogloszenia;
''Markiza waży ok 100 kg''

to chyba sporo...nawet jak na MILECZKE.. :shock:

prezesuu - 2010-03-02, 10:38

gino napisał/a:

cytat z ogloszenia;
''Markiza waży ok 100 kg''

to chyba sporo...nawet jak na MILECZKE.. :shock:

Przecież dla stacjonarnej Milki to Pikuś. :hihi: :hihi:
Może jakiś mały odciąg z drugiej strony będzie potrzebny, by Milka się nie obaliła na markizkę. :hihi: :hihi: :hihi: :hihi: :hihi: :hihi:


Nie przesadzaj Świstaku z gabarytami, bo co za duże to nieładne. :helm
A co z zasilaniem 230V czy 12V?

Świstak - 2010-03-02, 11:01

100 kilo milka nawet nie odczuje. Dach oparty jest o stalową konstrukcję która stanowi konstrukcję nośną zbudowaną z kształtowników i profili, tak więc 100 kilo mogę powieśić bez żadnych obaw. Również o przechył czy ściąganie nie musze się martwić bo 100 kilo to mniej niż 1% masy Milki, a po kilku godzinach postoju zawieszenie się usztywnia (ucieka powietrze z poduszek zawieszenia). Zasilanie w sumie nie ma znaczenia bo pobór pradu niewielki więc przetwornica wydoli bez problemu. Chodzi mi o pomysł zastosowania kasetowej markizy która nie jest projektowana specjalnie do kampera, a co za tym idzie dużo tańsza. Nie chcę przesadzać z rozmiarem, ale drzwi chę osłonić a to już półtora metra, do tego chciałbym mieć kawałek przestrzeni gdzie można usiąść, więc próbuję sobie wyobrazić czy 3 metry to nie za mało.. Podpowiedzcie mi jakie są wasze doswiadczenia. Uspokajam że 7 metrówki nie będę zakładał, bo musiałbym demontować przednią obrysówkę....
TomekW - 2010-03-02, 11:03

A ja myślę, że mógłbyś poszukać jakiegoś chińczyka w Obi, Casto albo innym "Liroyu". Za 300 zeta można czasem kupić całkiem niezły sprzęt, mamy taki w domku letnim.
Świstak - 2010-03-02, 11:15

I chyba tak zrobię. Przyznam że już poszukiwałem w zeszłym roku, ale wszystkie były bez kasety i z falbankami, a to się raczej nie sprawdzi. Poszukuję więc kasety lub półkasety...

Jako off topic podam jeszcze link do fabrycznej nowej omnistara 5,5 metra za 2499 - może komuś się przyda
http://allegro.pl/item943..._5m_okazja.html

Rockers - 2010-03-02, 12:20

Tak jakoś śmiesznie wygląda ta markiza bez podpór, myślę że balkony są dość osłonięte przed wiatrem, kamper stoi w różnych miejscach i jak czasem wiatr przywieje to można się ździwić jak ja się kiedyś ździwiłem i markizę z dachu ściągałem (dodam na usprawiedliwienie że rozłożyłem i nie zdążyłem zakotwiczyć jak zawiało to tylko raz, dobrze że udało mi się ją poskładać :mrgreen: )
Co do wielkości to myślę że tak 3,5 - 4 m to było by fajnie wtedy w razie deszczu tak nie zacina z boków, no chyba że będą ścianki boczne :)

Rockers - 2010-03-02, 12:43

To ja proponuje zrobić roletę na dachu Milki, rozwijanej w formie obrotu skrzydła helikoptera, dzięki temu jak staniemy wokół Milki w postaci koła , dołożymy swoje rolety to całe pole zlotu będzie pod dachem :-P
TomekW - 2010-03-02, 12:54

Świstak napisał/a:
wszystkie były bez kasety i z falbankami...

Nasza też jest bez kasety. A falbankę można obciąć...

pirat666 - 2010-03-02, 13:34

Rockers napisał/a:
To ja proponuje zrobić roletę na dachu Milki, rozwijanej w formie obrotu skrzydła helikoptera, dzięki temu jak staniemy wokół Milki w postaci koła , dołożymy swoje rolety to całe pole zlotu będzie pod dachem :-P


Rockers jesteś genialny normalnie. :idea

Świstak dawaj sztywny obrotowy dach na dach milki i będzie luxus jakich mało + dodatkowy bayer :)
Możesz dzięki temu zwiększyć dwukrotnie powierzchnię pod solarki np :)

Świstak - 2010-03-02, 14:08

O tym też myślałem. Chciałem zrobić sztywną konstrukcję jeżdżącą na dachu między szyberdachami, i przesuwaną na bok na szynach, ale jak policzyłem jaka siła nośna może się pod taką powierzchnią wytworzyć przy 80 km/h (w czasie jazdy) to wyszło że śruby m8 pozrywałoby jak plastelinowe koreczki... Tu żarty się skończyły - mógłbym kogoś zabić. Dlatego też markizę chciałbym jednak w kasecie. Widziałem markizy w kondonikach, ale za wysoko - musiałbym z drabinki, a jeśli drabinka z ziarenkiem piasku oprze się o hartowaną szybę - zostanę bez szyby...

Jak wiecie do swojej wywrotki na ducato wyspawałem konstrukcję i pokleiłem samodzielnie plandekę. Używałem jej 2 lata i wyglądała jak nowa. Raz pożyczyłem koledze który nie pozapinał jej dokładnie i po przejechaniu kilku kilometrów plandeka wygląda jakby miała 20 lat i trzy wojny za sobą.

WINNICZKI - 2010-03-02, 16:19

Świstaczku, radzę się przyjrzeć konstrukcji markizy na autach amerykańskich. :idea Podpory przyczepione na stałe do boku kampera,a roleta zwijana na wałku między nimi.Myślę że jest to doskonałe rozwiązanie. :idea Co do prostoty wykonania, i łatwości obsługi. Osłonę przykręcić na stałe do Milki. :) Kazek Kluska jak "szalał" za amerykańcem to zwróciłem uwagę własnie na konstrukcję markizy. To jest dwa razy prostsze od pomysłu europejskiego,i nie ma możliwości zerwania przez wiatr. :spoko
MariuszB - 2010-03-02, 17:06

Świstak, idź na całość :ok
Na włoskich mercato miałem ostatnio styczność z takimi pojazdami przystowanymi do handlu... jak się bawić to konkretnie :bajer :mrgreen:



Pod taką markizą to można zrobić konkretną bibke... :hura

Po złożeniu wygląda tak


Świstak - 2010-03-02, 17:40

Włoski pomysł mnie przeraził, ale koncepcja amerykańska bardzo mnie przekonała. Chyba faktycznie jest to dobry i tani kierunek. Dzięki!
ROBRE - 2010-03-02, 17:54

a material wezmiesz ze spadochronow.....;-)
pozdrawiam

Świstak - 2010-03-02, 20:56

he he
Pawcio - 2010-03-02, 21:24

Świstak napisał/a:
Włoski pomysł mnie przeraził, ale koncepcja amerykańska bardzo mnie przekonała. Chyba faktycznie jest to dobry i tani kierunek. Dzięki!



A gdyby tak się cofnąć w czasie o kilkaset postów...

http://www.camperteam.pl/...e84ebb2f1b6a78d

Świstak - 2010-03-02, 21:53

To była konstrukcja tymczasowa. Zdała egzamin, choć nie do końca. .... Uświadomiła mi jednak że bez daszku nie ma życia. Dlatego już teraz zaczynam się rozglądać. Za kilka dni jak nie słota to upały, a ja dalej będę pracował po gołym niebem. Plandeka i odciągi to jednak zbyt duże szarpnięcia na wiosenne podmuchy. Wichury i ulewy sprawiły że limit kosztów również nieco podniosłem - wolę teraz zapłacić ciut więcej za markizę niż w czasie pierwszego wyjazdu za wybitą szybę...
relabi - 2010-03-03, 09:17

Powinieneś Arek przemyśleć propozycję włoską i zawsze polatać można!
Świstak - 2010-03-03, 12:21

I Ty Leszku też żarty sobie ze mnie robisz??? Czekaj Ty, na Ciebie pierwszego zrobię mleczny najazd! Zobaczysz!
Świstak - 2010-03-03, 17:21

Już niedługo. Muszę dokończyć to i owo i ruszam.

Relacja - standardowo bez zdjęć..
Dziś pierwsza poważna wiosenna inspekcja. Webasto odpaliło ale zadyma była nieziemska. Silnik odpalił jakby wczoraj wyjechał z fabryki. Powietrze pomalutku ale doszło do wymaganych 9 atmosfer. Kapie mi niestety z przewodów chłodzenia oleju w skrzyni biegów. Będę musiał potraktować je leciutko młotkiem - stalowe rury średnicy ponad cala wysunęły się z duralowego korpusu i leciutko pokapują. Prawdopodobnie na skutek innej rozszerzalności cieplnej. Jak rozgrzeję porządnie silnik powinny same wskoczyć na swoje miejsce - jeśli nie... Pomożemy. Silnik pracuje równiutko, nie kopci, pięknie reaguje na polecenia. Autko podjechało ciutkę do przodu aby opony mogły odpocząć. Znów pozytywnie zaskoczyła mnie odporność Milki na zapadanie się w gruncie. Ducato które na skrzyni ma kilkaset kilo popiołu i śmieci po zimie zapadło się jakby ważyło kilka ton, a kilkunasto tonowa Milka ruszyła jak po asfalcie. Jedyne szkody po zimie to urwany kabel zasilający - ktoś nań nadepnął i ponadrywał kable wewnątrz zakończenia dawczego. Dobrze że gdy je zarabiałem postąpiłem zgodnie z zasadami i przewód uziemiający dałem centymetr dłuższy. Milka przywitała mnie w wiosennym nastroju, bez zacieków, stęchlizny czy silnikowych fochów. Jak jej nie kochać? Jedynym rozczarowaniem był agregat prądotwórczy. Akumulatorek nie chciał współpracować i musiałem szarpać linką. Moja wina - podczas przygotowania do wichury kręciłem rozrusznikiem, ale nie dałem agregatowi popracować na tyle długo aby oddał pobraną energię. Właściwie jedyną szkodą jaką udało mi się wypatrzyć w calym pojeździe była pęknięta guma która przytrzymywała akumulatorek agregatu. Sądzę jednak że sam ją zerwałem, choć nie pamiętam kiedy.

Po dzisiejszej inspekcji nie myślę już o niczym innym jak o pierwszej podróży. Gdy tylko pogoda się ustabilizuje kończę zabudowę wnętrza, wyprowadzam Milkę z ogrodu i po krótkim postoju na kanale (wymiana przewodu pneumatycznego i przesmarowanie układu kierowniczego oraz krzyżaków wału napędowego) ruszam na północ..... Jeszcze kilka dni! Choć bardziej realne bedzie kilka tygodni..... Mam jednak nadzieję że będzie to marzec. A kwiecień na mur beton!

andreas p - 2010-03-03, 17:28

Ciesze sie ze Milka tak ladnie sie zachowala ,mysle ze wreszcie ruszy na szlaki Pozdrawiam :spoko
ARCADARKA - 2010-03-03, 17:28
Temat postu: ARCADARKA
:bigok :bigok :bigok :bigok :bigok
Świstak - 2010-03-03, 17:32

Ruszy!

A Ty się Dareczku tak nie ciesz. Szykuj jakieś leki na wątrobę. Zgodnie z umową w drodze na południe zahaczę na kilka dzionków o Twój warsztat....

ARCADARKA - 2010-03-03, 17:37
Temat postu: ACADARKA
Zapraszam :bigok :bigok koledzy CT zawsze mile widziani :haha: ,,,,właśnie zacząłem dbać o wątrobę ,byłem u lekarza ,marna diagnoza ,,,,,,,propozycja która się skonsumowała esperal w dupsko :evil: ,,,,,,,,,pije mleko będę zdrowszy ,jakoś damy radę :-P
Świstak - 2010-03-03, 17:44

Fajnie będzie.... Ale muszę ze szlaku zwinąć parę koleżanek....
roger - 2010-03-03, 17:47

Świstak napisał/a:
w drodze na południe zahaczę na kilka dzionków o Twój warsztat....


Daj znać jak będziesz jechał ....muszę zobaczyć jak będziesz wjeżdżał ...... :bajer :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2010-03-03, 17:47

Jak źle obliczę zakręt - pewnie usłyszysz....
ARCADARKA - 2010-03-03, 17:48

Świstak napisał/a:
Fajnie będzie.... Przyprowadzę kilka koleżanek...


super na pewno mają mleko :haha: :haha:
Arku super :bigok będzie się spotkać ,czekam ,ale myślę że trochę Warszawiaków kamperowców zajedzie na plac jest sporo miejsca :-P
myślę ,że będziesz dyrektorem szos,,,,,,,, jadą dz Milką brama wjazdowa 15 metrów szeroka ,,,chyba masz odpowiednie uprawnienia :bigok i się ZŁAMIESZ

radecki1972 - 2010-03-03, 18:06

Arcadarka napisał/a:
Arku super będzie się spotkać ,czekam ,ale myślę że trochę Warszawiaków kamperowców zajedzie na plac jest sporo miejsca
myślę ,że będziesz dyrektorem szos,,,,,,,, jadą dz Milką brama wjazdowa 15 metrów szeroka ,,,chyba masz odpowiednie uprawnienia i się ZŁAMIESZ


Co jak co, ale to MUSZĘ zobaczyć :!: A jeżeli będą problemy z manewrami - służę pomocą :ok

ARCADARKA - 2010-03-03, 18:17

radecki1972 napisał/a:
Arcadarka napisał/a:
Arku super będzie się spotkać ,czekam ,ale myślę że trochę Warszawiaków kamperowców zajedzie na plac jest sporo miejsca
myślę ,że będziesz dyrektorem szos,,,,,,,, jadą dz Milką brama wjazdowa 15 metrów szeroka ,,,chyba masz odpowiednie uprawnienia i się ZŁAMIESZ


Co jak co, ale to MUSZĘ zobaczyć :!: A jeżeli będą problemy z manewrami - służę pomocą :ok


JAKĄ POMOCĄ :haha: mordo ty moja :-P ty tylko od słupa do słupa :haha: :haha: :haha: :haha: tylko mam prośbę jak zjedziesz z trasy to beż pasażerów :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

radecki1972 - 2010-03-03, 18:30

ARCADARKA napisał/a:
JAKĄ POMOCĄ mordo ty moja ty tylko od słupa do słupa tylko mam prośbę jak zjedziesz z trasy to beż pasażerów


:haha: Fakt, od słupka do słupka, ale manewry też mam. Spróbuj zaparkować przeguba tyłem, po ciemku i w luce 3m szerokiej :ok

ARCADARKA - 2010-03-03, 18:34
Temat postu: ARCADARKA
wiem ,wiem :mrgreen: ,,,,,,wiesz ,że ja walę to co czuję ,,,,,,,,,,,,nie zaparkuję tak precyzyjnie jak ty :bukiet: ,,,,,,,,ja napiszę szczerze dupa nie kierowca jestem :evil: ,no piszę prawdę ,ale po zlotach jak wracam na bazę to jestem super kierowca :haha: :haha: :haha: :haha: ,no może w końcu alkomat będzie ,,,to znów bede kierowca dupa ;)
radecki1972 - 2010-03-03, 18:39

:spoko Równy gość z Ciebie. Ooops, ale chyba zaśmiecamy Świstakowi wątek...
:bigok :bigok :bigok

ARCADARKA - 2010-03-03, 18:42

radecki1972 napisał/a:
:spoko Równy gość z Ciebie. Ooops, ale chyba zaśmiecamy Świstakowi wątek...
:bigok :bigok :bigok


Arek luzak :bigok ,,zawsze asa ma w rękawie :haha: :haha: :haha: :haha:

Tadeusz - 2010-03-03, 18:44

radecki1972 napisał/a:
Równy gość z Ciebie. Ooops, ale chyba zaśmiecamy Świstakowi wątek...


Świstak przywykł. :haha: :haha: :haha: :wyszczerzony:

andreas p - 2010-03-03, 18:48

Swistaczku a koncesje na przewozy w Warszawie masz , jak nie to nie stawaj na przystankach tylko prosto w 15 metrowa brame wal :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
radecki1972 - 2010-03-03, 18:52

No tak, przy 120 stronach tematu te parę off-topów to pikuś.
Pan Pikuś.
:wyszczerzony: :wyszczerzony: :wyszczerzony: :haha:

Świstak - 2010-03-03, 19:49

Co do off-topów to mi i pierzastemu nikt nie dorówna. Chyba że BigTeam....
A co do przystanków - mam plan wysłać żonę na przystanek, podjechać, zabrać ją, nakręcić miny innych pasażerów na wideo i wygrać w "Śmiechu warte"

radecki1972 - 2010-03-03, 19:59

Z mojego doświadczenia wynika, że jak Ci nawłazi ludków do środka, to będzie problem pozbyć ich się stamtąd. Ludki wsiadają w to co podjedzie :ok
andreas p - 2010-03-03, 20:48

I co wtedy zrobisz Swistczku ? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
MILUŚ - 2010-03-03, 21:02

radecki1972 napisał/a:
Z mojego doświadczenia wynika, że jak Ci nawłazi ludków do środka, to będzie problem pozbyć ich się stamtąd. Ludki wsiadają w to co podjedzie :ok


Świstak bilety będzie sprzedawał :haha: :haha: :haha:

andreas p - 2010-03-03, 21:06

Ale on jeszcze nie wie jaki wzor biletu wybrac :mrgreen: :kamp2
Rockers - 2010-03-03, 21:36

Świstaczku tylko zdemontuj guziki do dzwonienia na przystankach na żądanie, bo inaczej co się zatrzymasz tłumy widząc taki lusus będą się dobijać aby następne metry pokonać w takim lususie ( tylko czy jak im się spodoba to czy wysiądą ???? )

A co do postu to myślę że on już nie jest tylko o Milce > ale o wszystkim co dotyczy Milki i Świstaczka no i możliwe że powoli również jego rodziny, przyszłości, itp
Może zmienić nazwę na np.:
"Milkowo Swistakowy kącik historyczno-przyszłościowo-przygodowy" :haha: :haha:

prezesuu - 2010-03-03, 23:16

Świstak napisał/a:
mam plan wysłać żonę na przystanek, podjechać, zabrać ją, nakręcić miny innych pasażerów na wideo i wygrać w "Śmiechu warte"

radecki1972 napisał/a:
Z mojego doświadczenia wynika, że jak Ci nawłazi ludków do środka, to będzie problem pozbyć ich się stamtąd. Ludki wsiadają w to co podjedzie :ok
andreas p napisał/a:
I co wtedy zrobisz Swistczku ? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Reakcja Świstak-a, w Śmiechu Warte. :hihi: :hihi: :hihi: :hihi: Nagroda miesiąca.

prezesuu - 2010-03-03, 23:20

Świstak, jak będziesz nieopodal to nie zapomnij i .... "a może byśmy tak najmilszy wpadli na dzień do Tomaszowa ..." :spoko
:spoko :spoko
:bigok :bigok :bigok

Świstak - 2010-03-03, 23:25

Rockers napisał/a:
( tylko czy jak im się spodoba to czy wysiądą ???? )
Nic się nie bój. Milka ma gaz.... Dużo gazu.... Wysiądą..... Ja pewnie też, ale to juz inna sprawa.

prezesuu napisał/a:
"a może byśmy tak najmilszy wpadli na dzień do Tomaszowa ..."

Z tego co wiem, moja babcia "wpadła" w Tomaszowie. Stąd mój rodowód - tam urodził się mój tato...

prezesuu - 2010-03-04, 10:17

Świstak napisał/a:
Stąd mój rodowód - tam urodził się mój tato...
No, to już pasz poważny powód do odwiedzin. :bigok
Zapraszam

BiG Team - 2010-03-04, 19:36

Dzisiaj zrobiliśmy najazd na Świstakowo. Milka prezentuje się dostojnie i jest w doskonałym stanie po zimowym śnie. Już niedługo wyruszy w drogę by spełnic marzenia Asi i Arka czego szczerze im życzymy. :spoko :spoko :spoko
andreas p - 2010-03-04, 19:39

Witam jak milo Was widziec robicie taka reklame ze chyba i mi wypada sie pofatygowac do Chojnowa. :spoko
Pawcio - 2010-03-04, 20:35

BiG Team napisał/a:
milkowe przekąseczki - gwoździe i śrubeczki


Siostry bliźniaczki. Jak dwie śrubeczki... :diabelski_usmiech

Świstak - 2010-03-04, 21:37

No to teraz sobie popiszę... Po pierwsze - pragnę gorąco przeprosić Beatkę która pewnie była troszkę rozczarowana brakiem firanek i innych domowych wygód usuniętych na czas zimy lub jeszcze nie zamontowanych. Pragnę również gorąco publicznie przeprosić że przyjąłem gości w warunkach warsztatowych - wśród śrubek i opiłków. Bardzo chciałem to posprzątać ale nie zdążyłem. Wstyd mi z tego powodu, ale liczę na wyrozumiałość przemiłych gości. Grzesiu był tak zachwycony kabelkami, drucikami i instalacjami że nawet nie zauważył bajzlu, ale i Ciebie Grzesiu serdecznie za ten nieporządek przepraszam. Wasze odwiedziny wprawiły moją żoneczkę w nastrój który będzie mnie kosztował sporo krwi i potu, a mianowicie żoneczka poczuła wiosnę i zapach ciepłego diesla. Czas ruszać w drogę! Jak najszybciej!!! Tak więc dziś poczyniła pierwsze zakupy które mają przyspieszyć ukompletowanie Milki.... Poniżej fotka poglądowa zdradzająca coraz większą ilość detali. Kto odgadnie co kupiła moja żoneczka???
tolo61 - 2010-03-04, 21:42

Mikrofala
:spoko

Bim - 2010-03-04, 21:52

pralka :lol:
Świstak - 2010-03-04, 21:57

Pralkę i to automatyczną zamontowałem już pół roku temu.... Strzelajcie dalej...
GOSIAARCADARKA - 2010-03-04, 21:58

Zmywarka :spoko
Bim - 2010-03-04, 22:00

jak nie pralka to gofrownica :lol:
Świstak - 2010-03-04, 22:01

I zepsułaś zabawę....
GOSIAARCADARKA - 2010-03-04, 22:03

Nie zepsułam tylko odgadłam, ale to było proste :bigok :bigok :bigok
prezesuu - 2010-03-04, 22:04

elektryczny otwieracz do dużych puszek :helm
GOSIAARCADARKA - 2010-03-04, 22:04

Arku, ale tak sobie myślę, że ta zmywareczka to trochę malutka do Milki. Nie da rady po zlocie pozmywać "całej zastawy" użytej do chrzcin. :haha: :haha: :haha: :haha:
Świstak - 2010-03-04, 22:10

A od kiedy rodzice sprzątają po chrzcinach???
GOSIAARCADARKA - 2010-03-04, 22:11

:haha: :haha: to raczej gospodarze po gościach :haha: :haha:
Świstak - 2010-03-04, 22:13

Oj....
Świstak - 2010-03-04, 22:14

Dość moich wyznań na forum. Żoneczka szuka dalej!!! Mam nadzieję że nie szuka Wielkiego Otwieracza do Wielkich Konserw! Musiałbym się z Jacusiem pogniewać!!!
GOSIAARCADARKA - 2010-03-04, 22:14

Arku, jednorazówki i po problemie :bigok
janusz - 2010-03-04, 22:28

Cytat:
Arku, jednorazówki i po problemie :bigok

Jednorazówki w zmywarce? Aż taki oszczędny to Świstak chyba nie jest.
Jak kogoś jest stać podgrzać podczas jazdy 1700 litrów wody to i na jednorazówkach nie będzie oszczędzał.

GOSIAARCADARKA - 2010-03-04, 22:36

Janusz, ale do tej zmywarki wejdzie tylko parę szklaneczek i talerzyków, dlatego proponuję na chrzciny jednorazówki. Bo jak przyjdzie Arkowi zmywac "szkło" po chrzcinach to tydzien będzie trwało. Przecież wszystkich zaprosił na chrzciny :haha: :haha: :haha:
Świstak - 2010-03-04, 22:47

janusz napisał/a:
Jak kogoś jest stać podgrzać podczas jazdy 1700 litrów wody to i na jednorazówkach nie będzie oszczędzał.
Właśnie podsunąłeś mi ciekawy pomysł... Pomimo błędu w obliczeniach (bo przywiozę tylko 700 litrów wrzątku) mogę oddać dobrowolnie 300 czy 400 aby Camper Teamowy basenik zalać gorącą wodą. Do baseniku doleje się następne kilkaset zimnej i pociechy będą miały ciepłą do pluskania.... Do Milki też będzie trzeba dolać 400 zimnej i będę miał na cały pobyt 700 litrów w zbiorniku o temperaturze 40 stopni. Może brzmi idiotycznie, ale może i nie?

Dla przypomnienia - w zbiorniku wody czystej mam wężownicę do sterylizacji zasilaną z układu chłodzenia silnika i faktycznie jestem w stanie zagotować tonę wody jako efekt uboczny przejazdu z punkt A do punktu B...

Świstak - 2010-03-04, 22:51

Co do wielkości zmywarki, to założenie było takie że mamy z żoneczką jeździć do Grecji na wakacje a nie do Anglii na zmywak :haha:
GOSIAARCADARKA - 2010-03-04, 22:53

:haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
BiG Team - 2010-03-04, 23:12

Świstak napisał/a:
punkt A do punktu B...

dzisiaj A jutro B a pojutrze pełnymi zdaniami :haha: Arek, skąd my to znamy?
Kto nie widział Milki, nie wie co stracił :szeroki_usmiech

Świstak - 2010-03-04, 23:21

BiG Team napisał/a:
Kto nie widział Milki, nie wie co stracił :szeroki_usmiech

Pomocy w sprzątaniu :chytry

prezesuu - 2010-03-04, 23:37

Na chrzciny może wpuszczać tylko tych z podarkami i szkłem na smyczy. :helm :szeroki_usmiech A zmywarkę głęboko schować.
Świstak - 2010-03-04, 23:39

:haha:
krynia_g - 2010-03-05, 14:09

Zafascynowała mnie Wasza historia. Wczoraj rano zaczęłam czytać o Miluni, a dzisiaj nie mogłam :shock: :shock: :shock: oderwać się kończąc czytać.
Tylko pogratulować :ok :ok :ok samozaparcia podczas prac w Milce. Jestem pod wielkim wrażeniem :) :) , wyobrażam sobie ile czasu i wyżeczeń potrzebowało to autko. Zresztą w opisie wszystko jest umieszczone ktok po kroczku heheh.
Chętnie nabędę bilecik i nie po to aby oglądać Wasze kąty lecz ciekawa jestem ludzi z marzeniami, którzy potrafią wziąć się i wyczarować cacuszko, którym jest Milka.

Powodzenia w dalszych pracach i do zobaczenia gdzieś na trasie albo może na zlocie
Krynia i Stan

janusz - 2010-03-05, 17:39

krynia_g napisał/a:
wyobrażam sobie ile czasu i wyżeczeń potrzebowało to autko.

A ile żeby napisać 125 stron relacji. :-P

WINNICZKI - 2010-03-05, 18:32

janusz napisał/a:
A ile żeby napisać 125 stron relacji. :-P
Wystarczyło by na skończenie Milki,ale nie ma tego złego ,co by na dobre nie wyszło nikt by nie wiedział o chrzcinach,a tak czekamy wszyscy na termin.Może do 2012 zdąży wyjechać. :haha: :haha: :spoko
KOCZORKA - 2010-03-05, 21:21

janusz napisał/a:
A ile żeby napisać 125 stron relacji. :-P

WINNICZKI napisał/a:
Wystarczyło by na skończenie Milki,

Pewnie, że by wystarczyło, ale koledzy Świstaczkowi "cztery literki" zawracali. :szeroki_usmiech
Przyznam też bez bicia, że ja też mam w tym udział. :haha:
WINNICZKI napisał/a:
.Może do 2012 zdąży wyjechać. :haha: :haha:

Winniczek nie krakaj. :diabelski_usmiech
Na zlocie w Pajęcznie na pewno MILECZKA będzie. :bigok

Świstak - 2010-03-05, 23:03

Będzie. I to właśnie TAM zostanie ochrzczona! Nie wyobrażam sobie innego miejsca. Toż to Wasze dziecko! Ja je tylko zrobilem!
KOCZOR - 2010-03-06, 02:17

Świstak napisał/a:
Toż to Wasze dziecko! Ja je tylko zrobilem!

DOBRE :haha: :haha: :haha: Bardzo DOBRE!

rafalcho - 2010-03-06, 08:09

Świstak napisał/a:
Toż to Wasze dziecko! Ja je tylko zrobilem!


A my z boku staliśmy i się przyglądaliśmy jak "to" robiłeś .... :szeroki_usmiech

AMIGO - 2010-03-06, 08:30

Czyli normalka; jeden robi jak się patrzy, reszta patrzy jak się robi... :bigok
Ważne jest to, że z podziwem i temu podobnymi uczuciami :bukiet:

arrtur - 2010-03-06, 08:34

Pelna perwersja
przy ludziach i to ze zdejeciami a potem jeszcze do internetu
:)

BiG Team - 2010-03-06, 12:11

Świstak napisał/a:
Toż to Wasze dziecko

Trzeba będzie zrobic zrzutkę na utrzymanie. Jakieś alimenty czy coś :haha: :haha: :haha:

Joluś - 2010-03-06, 12:29

Milka ddduuuużżżżaaaa to i alimenty duże :roll: :lol:
Świstak - 2010-03-06, 14:20

:haha:
WINNICZKI - 2010-03-06, 23:30

To widzę,że jak w kawale: Przychodzi syn do ojca i mówi Tato jest interes. -tak? a co trzeba zrobić? Pyta ojciec.
Wszystko już jest zrobione odpowiada syn,teraz tylko pozostało płacić. :spoko

Brajtek - 2010-03-12, 09:04

Dołączam do grona kibiców :)
Nie ukrywam, że właśnie Milka skłoniła mnie do wejścia na to forum. Przeczytałem artykuł w Polskim Caravaningu i zachciałem poczytać więcej.
Pozdrawiam

Świstak - 2010-03-12, 14:57

Witam serdecznie kolejnego kibica! Nie ukrywam że po przeczytaniu Twojego postu zaczęł rozpierać mnie duma! Serdecznie Brajtku dziękuje.

Co do camperbusów - jest ich coraz więcej. Oto projekt ukraiński, cena - ćwierć miliona dolarów

http://autoline.com.pl/sf...0639751600.html

KOCZOR - 2010-03-12, 16:03

I pod wieczór Państwo zasiadają do kolacji...
- Janie, możesz już podać deser - rzekł jak zwykle spokojnym, acz nie znoszącym sprzeciwu głosem hrabia.
Podniósł kryształowy kielich wypełniony najlepszym rocznikiem Bordeaux i zobaczył w nieskazitelnie wypolerowanym szkle swoje odbicie.
Uśmiechnął się. Jedwabna muszka idealnie dopełniała jego lekkiego, swobodnego garnituru.
Zawsze dobrze czuł się na wyjazdach wakacyjnych...
(tekst własny, więc trochę nieudolny)

Szkoda tylko, że pokazali jedynie pomieszczenia państwa. Ciekaw jestem, gdzie śpi kamerdyner i sprzątaczka. :haha: :haha: :haha:

roger - 2010-03-12, 16:28

hahaha no nie wiem jak wam ale mnie to wnętrze takim rosyjsko-cygańskim klimatem jedzie .... kotarki zasłoneczki jak w ruskich kuszetkach ..... "0" smaku"i gustu ....
Pawcio - 2010-03-12, 16:39

Jakby nie patrzył pan hrabia ma iście królewskiego kampera.. nawet tron na katedrze został umieszczony ...
Brajtek - 2010-03-12, 18:43

KOCZOR napisał/a:

....Ciekaw jestem, gdzie śpi kamerdyner i sprzątaczka. :haha: :haha: :haha:

Pewnie te małe drzwi za tylnym kołem to właśnie do nich :lol:

Świstak - 2010-03-27, 19:08

Witam wszystkich serdecznie.

Marzanna utopiona a ja już po naukach w zakładzie Arcadarka. I tu pragnę bardzo bardzo serdecznie podziękować Gosi i Darkowi za gościnę. Miałem niesamowitą przyjemność spędzić kilka dni w tym gościnnym domu. Był czas na zabawę, wspaniałe jadło i na picie troszkę też, ale był również czas na oglądanie Gosi i Darka przy pracy, pracy którą oboje tak bardzo kochają. Miałem możliwość pozaglądać w zakamarki pełne tub silikonów, dopytać o chemię stosowaną w kamperakach, zobaczyć tajniki odnawiania drewna i ogólnie pozawracać im obojgu głowę. Znieśli to dzielnie. Obawiałem się że nie wytrzymają mojej ciut przydługiej wizyty i wystawią mnie przez okno za chrapanie, ale wytrzymali. Wspaniali, twardzi, wyrozumiali i niesamowicie gościnni ludzie. Gosiu i Darku - bardzo bardzo serdecznie dziękuję za gościnę. Mam nadzieję że zgodnie z umową dacie mi szansę rewanżu!

Wracając do domu myślałem już tylko o Milce. Podpatrzyłem co nieco u Darka i już mnie nosiło. Tak więc dziś obudziłem Milkę z zimowego letargu i zrobiłem z żoneczką kamperowanie na ogrodzie....

Świstak - 2010-03-27, 19:10

CD
pirat666 - 2010-03-27, 19:17

Cudo :spoko :spoko :spoko
Świstaki wielkie gratulacje - wyszło cudnie :bigok

ARCADARKA - 2010-03-27, 19:18
Temat postu: ARCADARKA
Arku nie ma za co dziękować :bigok ,miło nam było spędzić z Tobą parę chwil :-P ,,,,,,,jesteś bardzo przystawalnym ludkiem :haha:
Milka się na zdjęciach super prezentuje ,gratulacje :ok

pozdrawiam i do zobaczenia :bigok :bigok

Świstak - 2010-03-27, 19:19

A jednak dałeś zdjęcie z wentylatorem.... Bestia...
Co do Milki...Wystarczyło posprzątać i pownosić poduchy ze strychu. Za kilka dni będzie gotowa do pierwszego rejsu - kierunek północ! W drodze powrotnej pojadę przez Warszawę i spędzę kilka chwil w warsztacie Arkadarka aby mógł się ponabijać z moich niedoróbek jeszcze przed chrzcinami (czytaj - bez świadków). Mam nadzieję na kilka cennych porad i pokazanie palcem gdzie należy coś poprawić.

Jeszcze raz dziękuję i do spotkania już za kilkanaście dni!

andreas p - 2010-03-27, 19:22

GRATULACJE naprawde pieknie Swistaku na Swieta bede jechal do Opola chyba zajade to zobaczyc na wlasne oczy .Pozdrawiam :shock:
gino - 2010-03-27, 19:24

Świstaku... :gratulacje
Camper Diem - 2010-03-27, 19:31

no rewelacja :!:

szerokiej drogi :spoko

GOSIAARCADARKA - 2010-03-27, 19:44

Arku, Milka - przepiękna, naprawdę super. A Ciebie zawsze miło ugościmy i zapraszamy. Z chrapaniem to przesadziłeś - nic nie słyszałam :bigok
DI STEFANO - 2010-03-27, 19:51

Świstaku
rewelacja,pięknie.
Do zobaczenia na najbliższym świątecznym północnym turystycznym szlaku.

48a-ELANKO - 2010-03-27, 20:00

Świstaczku ! Dech zapiera.... Gratulacje !
Bim - 2010-03-27, 20:06

Wielki Szacunek efekty naprawdę powalające

Piękna salonka wyszła teraz tylko wyprowadzić za posesje i szerokośc i życzę :spoko

akissjg - 2010-03-27, 20:39

Normalnie cenka opada. Arku nie mogę się doczekać kiedy Was poznamy i będziemy mogli podziwiać to Wasze cudo. Do sławy już nie długo.
Świstak - 2010-03-27, 20:53

Za wszystkie gratulacje serdecznie dziękuję. Są jednak ciut przedwczesne - zostało jeszcze kilka drobiazgów. Jak widzicie na zdjęciach oświetlenie przysufitowe to wciąż kupa kabli i brakuje jednej szafki na której zamieszkają piekarnik i zmywarka, mieszalnik wody z termostatem wciąż w bagażniku peugeota i brakuje jeszcze rolet i firanek.
Najważniejsze jednak aby bezpiecznie dotoczyć się do Gdyni na przegląd mechaniki. Leszek Relabi zaoferował mi pomoc w przygotowaniu podwozia do dalekich wojaży i Milka będzie gotowa dopiero gdy wyjedzie z Leszkowego garażu z pozytywnym orzeczeniem!

Na "przedpremierowe pokazy" serdecznie zapraszam! Jeśli tylko będziecie mieli ochotę - zajeżdżajcie! Jeśli ktoś podróżuje A4 - nie wyobrażam sobie aby nie odwiedził Chojnowa!

Bim - 2010-03-27, 20:57

Nie bądź taki skromny grunt, że materace powleczone i ochrzczone reszte się dopracuje :haha: :haha: :spoko
gebi6 - 2010-03-27, 21:00

Super! I tym bardziej nierozumię dlaczego wielu kolegów samodzielnie zrobionego kampera nazywa samoróbka lub wydumką ,zabarwiając te nazwy wyraźną pogarda.
Jestem pełna uznania dla zapału i efektów pracy Kolegi.
Pozdrawiam serdecznie.

Camper Diem - 2010-03-27, 21:23

gebi6 napisał/a:
dlaczego wielu kolegów samodzielnie zrobionego kampera nazywa samoróbka

może dlatego, że to jest samoróbka :niewiem

gebi6 napisał/a:
zabarwiając te nazwy wyraźną pogarda

bo w gruncie rzeczy każdy z nich zazdrości Świstakowi :?: :mrgreen:

BiG Team - 2010-03-27, 21:34

akissjg napisał/a:
Do sławy już nie długo.

Sława już jest. Artykuły w prasie itd. :haha: :haha: :haha: I tak trzymać. Arku, życzymy dobrej nocy :szeroki_usmiech

Rockers - 2010-03-27, 22:28

nono superowo już widzę jak się gonicie po tak wielkim wnętrzu :-P
wykonanie super > zawodowiec by się nie powstydził aż żal że nie mogę na razie się wyrwać i pojechać osobiście popalcować trochę tego dzieła :bajer :haha: :spoko

akissjg - 2010-03-28, 13:35

BiG Team napisał/a:
akissjg napisał/a:
Do sławy już nie długo.

Sława już jest. Artykuły w prasie itd. :haha: :haha: :haha: I tak trzymać. Arku, życzymy dobrej nocy :szeroki_usmiech


Grzesiu masz rację, sława już jest i tu mój błąd bo powinienem napisać że do Sławy a nie do sławy co trafnie wychwyciłeś.

Pozdrawiam cześć.

KOCZORKA - 2010-03-31, 00:25

Świstaczku. :brawo :gratulacje
Mileczka jest cudnaaa. :bigok
Już nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę ją w realu.

Pozdróweczka dla załogi Świstaki. :spoko

pirat666 - 2010-03-31, 09:25

Mnie się wydaje iż zbudowanie milki to dopiero początek przygód świstaków. Jak zaczną tym podróżować to dopiero nam cenki opadną :bigok gdzie dojadą, co zobaczą ... :szeroki_usmiech
Cyryl - 2010-03-31, 16:54

póki ten temat był o walce z materią, bebeszeniu auta jeszcze można było przetrzymać, ale teraz gdy Milka jest prawie gotowa stało się to bezczelnym naigrywaniem się z mojego tłoczenia się na kilku metrach kwadratowych.

cholera ja się kiszę, a Świstak pałęta się po salonach, a gdzie sprawiedliwość?!?!



ps. sprawiedliwość jest wtedy, gdy inni mają gorzej ode mnie.

BiG Team - 2010-03-31, 17:18

Cyryl napisał/a:
cholera ja się kiszę, a Świstak pałęta się po salonach, a gdzie sprawiedliwość?!?

a wiesz ile będzie miał sprzątania :haha: :haha: :haha:

darciox - 2010-03-31, 22:58
Temat postu: super
Podziwiam twoje dzieło.Ogromny wkład pracy,dobrej pracy.Efekt wspaniały,aż miło popatrzeć.Ale stawiasz innym naśladowcom wysoką poprzeczkę i nie myślę tu o wiekości,ale do jakości i estetyki wykonania.Wielki ukłon i gratulacje. :puchar
jacekiagatka - 2010-04-01, 01:27

Po chrzcinach świstak gości przez dwa tygodnie będzie na pokojach znajdował :haha:
eeik - 2010-04-01, 22:04

Genialnie, tez mi koparka opadła i linki zbrakło coby podciągnąć :) )

Gratuluję, na parapetówe sie wpraszam bezczelnie .

Pięknie wyszło, to co już jest więc o resztę się nie martwię.
Będzie cudnie :) ))

Świstak - 2010-04-01, 23:46

Za wszystkie słowa uznania bardzo serdecznie dziękuję. Muszę się pochwalić - o Milce znowu głośno.... Trafiła na rozkładówkę świątecznego wydania lokalnego tygodnika "Konkrety". Artykuł bardzo ciepły.... Może dolnoślązakom uda się znależć tygodnik w kioskach Ruch... Obiecano mi pdf - gdy tylko go dostanę - podzielę się z Wami...

Miałem do zakończenia pewien projekt i Milka przez ostatnie dni głównie się wietrzyła. Jutro planuję rozpocząć ostatni etap brudnych prac i zaraz po Świętach wyjazd w kierunku północnym czyli absolutnie ostatni etap prac - ostateczna kontrola i konserwacja podwozia, napędu i wszystkich układów jezdnych. O postępach będę na bieżąco informował...

KOCZORKA - 2010-04-02, 00:23

Świstak napisał/a:
Obiecano mi pdf - gdy tylko go dostanę - podzielę się z Wami...


GRATULACJE i z niecierpliwością czekamy. :bigok
Świstak napisał/a:
O postępach będę na bieżąco informował...

Na to też wyczekujemy i na pierwszy zlocik, kiedy Mileczkę ujrzymy i obejrzymy i ochrzcimy. :szeroki_usmiech

Pozdrówka. :spoko

Świstak - 2010-04-02, 09:37

Nie tylko Milka wymagała konserwacji po zimie...
WINNICZKI - 2010-04-02, 11:15

"Milka trafiła na rozkładówkę" Przepraszam,że pytam nago czy tylko topless? Świstak pisze ,że została ciepło przyjęta ,to chyba jednak nago. Teraz zrobi konserwację podwozia,ubierze Milkę i można będzie chrzcić w Pajęcznie. :bajer :bajer
roger - 2010-04-02, 11:29

WINNICZKI napisał/a:
Przepraszam,że pytam nago czy tylko topless? Świstak pisze ,że została ciepło przyjęta ,to chyba jednak nago. Teraz zrobi konserwację podwozia,ubierze Milkę i można będzie chrzcić w Pajęcznie. :bajer :bajer



:haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

Trzeba ją ochrzcić i obrzezać .... ;) tak dla pewności ... ;)

Świstak - 2010-04-02, 13:21

Świntuchy! A ja dla Was szukam fajnych rzeczy jak przykładowo te webasta.a Wy mnie chcecie wykastrować i do więźnia za robienie zdjęć niepełnoletniej

http://allegro.pl/item957...ronic_d5wz.html

SlawekEwa - 2010-04-02, 18:44

Świstak napisał/a:
przykładowo te webasta.

Jeśli chodzi o ścisłość to są ogrzewania Eberberspacher a nie Webasto

Świstak - 2010-04-06, 23:47

Witam po przerwie. Sufit się kończy. Gdy problemów pod niebem ubywa - przy ziemi przybywa... Mam poważne obawy o twardość gruntu. Pamiętacie jak pisałem o nieszczęsnym przewodzie który przedziurawiłem wiertareczką? Otóż przyszedł czas zemsty! Próbowałem dziś wcisnąć swoje kształtne ciało pod auto aby poprawić to co zepsułem jesienią, ale ciało owe wleźć nie chciało. Wiem że mi się troszkę utyło przez zimę, ale żeby tyle? Okazało się jednak że powodem iż zadek się nie mieści pod autem nie jest tylko rozmiar zadka, ale również miękki grunt. Milka zapadła się około 2 - 3 cm. Niby niewiele, ale wystarczyło. Jutro będę myślał jak podnieść auto. Najprawdopodobniej kupię kratki z betonu i na nie najadę. Pomny jednak doświadczeń z Ducato które osiadło na ramie w czasie próby wyjazdu - muszę najpierw wszystko przemyśleć i wstępnie utwardzić grunt oraz wykombinować jakieś sprytne najazdy. Agregat prądotwórczy miał dziś ciężki dzień - kilka godzin docierania pod obciążeniem 60%. Próbę tę zniósł dzielnie. choć mniej paliwożernie niż mogło by się wydawać. Zdjęć dziś nie zrobiłem za co serdecznie przepraszam. Zrobię jutro gdy zamontuję już 100% lamp przysufitowych zasilanych z 24V czyli 14 sztuk.... Większość już jest, ale część wieczorem ponownie zdemontowałem aby dołożyć jeszcze do środka listwy led zasilane z 12V. Będę jeszcze modyfikował oświetlenie wewnątrz szaf - pierwotnie zamontowane były źródła LED, jednak okazały się zbyt kierunkowe. Po konsultacji z żoneczką postanowiłem zamontować lampy rozpraszające - pozycyjne przednie z przyczepy rolniczej. Jako źródło światła będą żarówki 10W. Wewnątrz szafy światło świecić się będzie kilkadziesiąt sekund dziennie więc nie ma co szaleć z oszczędnościami.
robert_smoldzino - 2010-04-07, 07:56

Witaj,
Pozycje (a wlasciwie obrysowki) tez sa w wersji trzyledowej, niedrogie, wiec moze warto. A co do wyjezdzania z trawnika, pozycz gdzies z budowy pomosty z rusztowan i rozloz je na szlaku do asfaltu. Powodzenia.

PS Najpewniej to by bylo cos duzego z wyciagarka podpiac do milki z ulicy i wyciagnac ja poprostu.

donald - 2010-04-07, 08:31

Albo powieksz z żonka rodzine :wyszczerzony: :wyszczerzony: tak ze 20 silnych chlopaczkow by starczyło :haha: :haha: :haha:
Brajtek - 2010-04-07, 08:37

Jak zrobi Milkę 2 na Starze 266 to będzie w sam raz do wyciągania Milki 1 :lol: :lol:
Cyryl - 2010-04-07, 11:17

Świstak napisał/a:
...Trafiła na rozkładówkę świątecznego wydania lokalnego tygodnika "Konkrety"...


ale pismo Końkrety o chyba o koniach.

Świstak - 2010-04-07, 21:03

Cyryl napisał/a:
Końkrety o chyba o koniach.
Tym razem było o mechanicznych.

Relacja:
Sufit prrrrrrrawie gotowy. Musiałem go jeszcze raz rozpruć bo zapomniałem o kilku kablach. Ciekawe ile razy to jeszcze napiszę... Tak czy owak wieczorem wygląda to bardzo ładnie. Sypialnia też dorobiła się niezależnego oświetlenia 12V oraz 24V, ale 24 było wcześniej. Po zamontowaniu kompletnego oświetlenia sufitowego zrezygnowałem z oświetlenia wewnątrz szafy. Stało się zbędne... Jest wystarczająco widno. Z dnia na dzień ubywa żarników halogenowych - są systematycznie zastępowane odpowiednikami LED. W sumie zostało raptem kilka żarówek halogenowych w miejscach gdzie żałować już nie mogę czyli w kuchni i w przedziale technicznym. Wciąż brakuje mi 2 szafek, tak więc jutro praca koncepcyjna i zakup materiału - być może szafki zmontuję już w Gdyni w warsztacie Leszka. Również wypełnianie szczelin silikonami pozostawię dla zręcznych paluszków Darka. Niby zdradził mi kilka tajemnic, ale lat doświadczeń nic nie zastąpi.
Co do wyciągarki - jest to zagadnienie przed którym nie ucieknę i wcześniej czy później będę musiał się nad tym bardzo poważnie zastanowić. Mam jednak dylemat - elektryczna czy hydrauliczna. Nie ukrywam że finanse mają dla mnie znaczenie. Hydrauliczna mogła by być zmontowana z tyłu z racji bliskości pompy hydraulicznej napędzającej wiatrak, a linka puszczona pod autem tak jak jest to zrobione w starach 266, elektryczna z kolei z przodu bo mam do czego zamocować. Na szczęście auto osadzone jest na ramie (jak porządne ciężarówki) a przedni zderzak (konstrukcja) jest do niej przymocowany, tak więc wyciagarka mogła by być od wewnętrznej strony konstrukcji zderzaka. Muszę jednak zmierzyć czy starczy mi miejsca. Zajmę się tym gdy finanse wrócą do normy i gdy Milka będzie już na kanale... Jest jeszcze jedna opcja - mam w przednim zderzaku miejsce do podpinania holu, może więc wyciągarkę zrobić jako zupełnie niezależne urządzenie dołączane w razie potrzeby...
Tyle na dziś, idę robić zdjęcia...

MAWI - 2010-04-07, 21:49

Ja zastanowiłbym się,nad połączeniem tych trzech możliwości i zamontowałbym na przodzie ,za zderzakiem wciągarkę hydrauliczną.Zasilił bym ją z olejem zasilającym wentylator ,długimi wężami pod całym samochodem,to tylko dwa węże .Nie są zbyt drogie i można zakuć na miarę (nawet stalowe rurki z gwintami od maszyn rolniczych a same końcowe giętkie) .Odpada lina napięta pod całym autem.Pomyśl nad tym.
Wiesiek

Świstak - 2010-04-07, 23:14

Obiecane zdjęcia...
Świstak - 2010-04-07, 23:16

Okazuje się że samo oświetlenie LED w zupełności wystarczy....
Świstak - 2010-04-07, 23:18

Dla porównania te same ujęcia z oświetleniem 100%
KOCZORKA - 2010-04-07, 23:46

Jak świecą się światełka ledowe zrobiło się jakby dużo cieplej w Mileczce. :bigok
Światło halogenowe jest bardziej rażące i mniej przytulne.
Oczywiście nad kuchnią powinny być, bo tam potrzebne jest nieraz mocne oświetlenie.
A teraz zadam takie nietypowe pytanko, ale bardzo ważne. :szeroki_usmiech
Idziecie spać, gasicie wszystkie światła.
Nastają egipskie ciemności.
I nagle w środku nocy chce się do "koteczka". :szeroki_usmiech
Czy zapalać światło w sypialni i porażać śpiącego partnera czy iść po omacku?
A może masz jeszcze inne rozwiązanie?

Świstak - 2010-04-07, 23:58

Co do wyciągarki... Koszt wyciągarki elektrycznej 8 ton bez zblocza to około dwa i pół tysiąca. Do akumulatorów mam blisko i montaż najprostszy. Niestety są to poważne kwoty, więc.... Będzie musiała poczekać... Jak znam życie aż do pierwszej potrzeby użycia.
Świstak - 2010-04-08, 00:08

KOCZORKA napisał/a:
A może masz jeszcze inne rozwiązanie?
Mam. Jest nocne oświetlenie - 12 diod LED które łącznie biorą mniej niż 1 wat. Są porozmieszczane po jednej sztuce w każdej lampie przysufitowej i świecą się przez całą noc. Akumulatory wystarczą na około 4000 godzin czyli 200 nocy ciągłego świecenia. Światło jest mizerne ale do kota doprowadzi. Diody koloru zielonego, są najbardziej sprawne energetycznie. Mam takie rozwiązanie zastosowane w domu - przy każdej czujce ruchu w systemie alarmowym mam wyprowadzoną listewkę z 5 szt. takich diod i wszystkie szlaki komunikacyjne i schody są oświetlone nawet gdy w całym mieście nie ma prądu. Pomysł zrodził się gdy kiedyś Żoneczka wywróciła się na naszej czujnej suni która spała w poprzek korytarza na piętrze. Asia się wtedy nieźle pogruchotała....
KOCZORKA - 2010-04-08, 00:14

Świstak napisał/a:
Mam. Jest nocne oświetlenie - 12 diod LED które łącznie biorą mniej niż 1 wat.

I za to stawiam Ci piwo. :pifko
Bardzo lubią zapobiegliwych mężusiów, a Ty do nich należysz. :bigok

Pozdróweczka dla załogi Świstaczki. :spoko

Świstak - 2010-04-08, 00:23

Za piwko ślicznie dziękuję. Idę je konsumować!!!

KOGUT napisał/a:
Arek - posprzątaj troszkę w kuchni pliss :lol:

Ty to bez elektrowni nie pociągniesz chłopie :gwm :gwm :gwm


Nie po to nabałaganiłem żeby tak od razu sprzątać!

Co do elektrowni... Wbrew pozorom nie jest źle. Całe oświetlenie ledowe konsumuje mniej niż 15 wat, gorzej z halogenami - na dzień dzisiejszy już tylko 300 wat, świetlówki 280 wat, pozostałe żarówki trochę ponad 40. Gdy włączę całe dostępne wewnątrz oświetlenie mamy ponad pół kilowata, ale gdy zaczynałem był to kilowat.... Docelowo pozostaną tylko świetlówki włączane gdy nie brakuje prądu i halogeny w kuchni i kąciku piękności oraz po jednym w jadalni i salonie. Reszta będzie wymieniona na LED. Nie zostało tego już wiele do wymiany. Kupuję i wymieniam sukcesywnie w miarę bywania w sklepach... Jeśli chodzi o zapas energii nie martwię się zbytnio - akumulatorów mam sporo a i prostowniki odpowiednie - 40A na 24V z możliwością szybkiego przełączenia na 12V, do tego buforowy z 12V z przyczepki około 5A. Alternetor w Milce 300A i przetwornica 24/12 30A. Elektrownię też mam - agregat 4,5kW :mrgreen:

robert_smoldzino - 2010-04-08, 07:32

Z ta wyciagarka to troszke slepa uliczka wydaje mi sie. Bo oprocz posiadania wyciagarki trzeba jeszcze miec punkt zaczepienia. A to juz czesto nie taki hopsiup :-( zwlaszcza przy tym rozmiarze auta, drzewko fi15cm w wiekszosci wypadkow wyjdzie z korzeniami.
Rockers - 2010-04-08, 14:13

ja tez już się nad tym zastanawiałem bo szczególnie w błocku na polance łatwo się zakopać.
Przyjeżdzamy na miejsce piękna pogoda, opalamy się, kąpiemy itp w ostatni dzień się budzimy a tu w nocy ulewa taka że wokół nas wszystko rozmoknięte i ruszyć się na da ( ja tak raz miałem ) i co wtedy ?? przedłużyć urlop ??
A w szczerym polu nawet nie ma do czego się zaczepić, a może by taka kotwica co by ciągnąc do ziemi właziła ?? ale kto ją potem wyciągnie ?? a już nie chce myśleć co by było gdyby tak nagle z tej ziemi wyskoczyła :czacha
Co do tego nocnego oświetlenia w domciu to też muszę nad tym pomyśleć :szeroki_usmiech tylko jak to zasilać w domu gdy nie ma się czujek ?? z bateriami za dużo roboty szczególnie zimą gdy przy niskiej temperaturze padają jak muchy.

andreas p - 2010-04-08, 15:10

Swistaczku bylem w Twoim Chojnowie ale Cie nie znalazlem szkoda moze nastepnym razem :spoko Byla strasznie ciemna noc . :mrgreen:
radecki1972 - 2010-04-08, 15:34

Rockers napisał/a:
tylko jak to zasilać w domu gdy nie ma się czujek ??


Wystarczy najmniejszy zasilacz do alarmów. Ma wbudowany mały akumulatorek i na kilkanaście diod spoko wystarczy :ok

BiG Team - 2010-04-08, 19:30

andreas p napisał/a:
Swistaczku bylem w Twoim Chojnowie ale Cie nie znalazlem szkoda moze nastepnym razem :spoko Byla strasznie ciemna noc . :mrgreen:

wystarczyło popatrzeć gdzie w oknach świeci się na zielono :haha: :haha: :haha:
a na poważnie, to i za dnia trudno trafić :spoko

Rockers - 2010-04-08, 21:36

więc muszę poszukać takiego zasilaczka > ten Świstak to ma łeb zrobić oświetlenie awaryjne no normalnie jak na zachodnich filmach w tych klinikach horrorzastych :diabelski_usmiech ale pomysł napewno wykorzystam :ok mam nadzieję że nie karze płacić praw autorskich od biednego Rockersika :-P
Świstak - 2010-04-08, 22:19

andreas p napisał/a:
Swistaczku bylem w Twoim Chojnowie ale Cie nie znalazlem szkoda moze nastepnym razem :spoko Byla strasznie ciemna noc . :mrgreen:
Czemu nie dzwoniłeś???? Wyjechałbym po Ciebie na rogatki!!!! Ależ mi przykro! To już druga osoba która mnie nie znalazła! Ci co u mnie byli wiedzą że niełatwo znaleźć mój dom, Na przyszłość informacja dla wszystkich - DZWOŃCIE! Wyjadę po Was!!!
Świstak - 2010-04-08, 22:21

Rockers napisał/a:
więc muszę poszukać takiego zasilaczka > ten Świstak to ma łeb zrobić oświetlenie awaryjne no normalnie jak na zachodnich filmach w tych klinikach horrorzastych :diabelski_usmiech ale pomysł napewno wykorzystam :ok mam nadzieję że nie karze płacić praw autorskich od biednego Rockersika :-P


Nie dość że nie każę płacić, to jeszcze jak zrobisz - Tobie piwko postawię!

andreas p - 2010-04-09, 20:21

Nastepnym razem zadzwonie i postaram sie byc w dzien. Pozdrawiam
maszakow - 2010-04-10, 00:57

andreas p napisał/a:
Swistaczku bylem w Twoim Chojnowie ale Cie nie znalazlem szkoda moze nastepnym razem :spoko Byla strasznie ciemna noc . :mrgreen:

Niestety ale naprawdę trudno tam trafić - Żeby do Świstaka dojechać na GPS trzeba włączyć Drogi gruntowe. :) :)
NIestety ale Wydział dróg i komunikacji w tym miejscu sie naprawdę nie popisał więc jak macie zamiar odwiedzić Milkę - Dzwońcie i czekajcie bo was Arek będzie po osiedlu ganiał
Aha i nie liczcie że ją zobaczycie wcześniej niż Świstaka i tak do niego traficie - z taką przeszłością chłop dobrze zadbał o kamuflaż :diabelski_usmiech

ROBRE - 2010-04-10, 23:17

to fakt ze ciezko go znalezc...nawet osobowka... ale przy odrobinie samozaparcia... :haha:
w kazdym razie nam sie udalo..... :spoko

przy okazji pozdrawiam serdecznie

kubak - 2010-04-13, 22:46

Wstyd się przyznać, ale trochę tu nie zaglądałem, a tu taka niespodzianka.

Arku, GAZ HAPPY TEAM życzy wszelkiej pomyślności zarówno w dziewiczym, jak i w kolejnych rejsach po najdalszych zakątkach świata. Mamy nadzieję na spotkanie gdzieś na szlaku.

GAZ DO DECHY

riko - 2010-04-14, 01:17

Po tym jak opisali ją w gazecie, :ok -Świstak musi ukrywać Milkę ,bo innacze to by wycieczki tylko oprowadzał :bigok :bigok
Świstak - 2010-04-15, 09:30

Dziękuję za życzenia i przepraszam za długą przerwę. Prace trwają pełną parą, wciąż wydaje się ze to już prawie koniec, a ciągle coś nowego wyskakuje. Są jednak powody do zadowolenia... Wczoraj była akcja "firanka". Tak więc montaż szyn na zasłony i rolet w oknach może zwiastować bliski koniec prac wewnątrz. Przez przypadek odkryliśmy że w sypialni można robić imprezy na kilka osób... Jak to odkryłem? W czasie montażu rolety w sypialni. Wszystkie poduchy były poukładane w sypialni i żoneczka stwierdziła że wygląda to zupełnie jak egipska kawiarenka. Po pracy znalazła się kawa, Olek, Rafał i małe co-nieco. Było pysznie!
janusz - 2010-04-15, 09:50

Świstak napisał/a:
Przez przypadek odkryliśmy że w sypialni można robić imprezy na kilka osób...
Jak by to nie brzmiało czyta się te słowa "smakowicie".
Świstak - 2010-04-15, 10:36

Poznasz mnie po flagach! Mam już zamontowaną małą na dachu, a duża... Będzie wystawiana na postoju. Piękne są!

Co do "smakowicie".... Faktycznie zabrzmiało to inaczej niż planowałem....

Świstak - 2010-04-15, 11:45

Jak widzicie prace trwają dzień i noc, ale wciąż gdzieś widać jakieś niedokończone fragmenty, gdzieś jeszcze wystaje kabel... Trzeba było jednak odpocząć....
Świstak - 2010-04-15, 11:47

cd..
Świstak - 2010-04-15, 14:59

Z lewej nie miałem mocowania.... Poza tym bardziej bałem się powiewu z TIR-ów niż drzew. Zobaczymy - jeśli nie przetrwa - następną zamontuję z lewej.

Co do bata - no trochę przekracza 4m, a może i 5, ale w tej chwili jest pionowo, natomiast prawidłową pozycją jest ukośna w tył. Na promie będzie pionowo w dół. Miałem sporo kłopotów z zamocowaniem tej anteny bo wszędzie szkło albo aluminium. Nawet chciałem zamontować z przodu, ale też nie miałem się jak przymocować....

Co do napisu nad przednią szybą - będzie wycięty laserem w pleksie lub MDF i podświetlony LED. Robota będzie robiona na pomorzu za kilka dni.

Świstak - 2010-04-18, 21:41

Witajcie.

Flaga już po lewej z opcją przerzucenia na prawą. Są mocowania po obu stronach....

Oświetlenie nocne zrobione.... Całość bierze niecałe 2 waty, z czego ponad 1 wat bierze czerwona żarówka podświetlająca wyłącznik.... Zestawów nocnych jest 5, choć na zdjęciu widać tylko 3

Świstak - 2010-04-18, 21:47

Jeśli już mowa o podświetleniu i elektryce... Milka dorobiła się dzwonka przy drzwiach, a właściwie nie dzwonka tylko wyłącznika dzwonkowego z podświetleniem. Jego zadanie jest nietypowe - służy do otwierania drzwi. Oczywiście jeśli się wcześniej wpisze odpowiedni kod który umożliwia pracę wyłącznika. Ponowne wpisanie kodu deaktywuje tą opcję. Tak więc szyfrator ma już kilka funkcji zależnie od wpisanego kodu - otwiera jedne drzwi, inny kod otwiera drugie drzwi, jeszcze inny wyłącza alarm a bez wpisania kolejnego nie odpalimy silnika....
Świstak - 2010-04-18, 21:50

Powstała też szafka nad siedzeniem żoneczki. Była tam paskudna sztaba, więc zrobiłem szafkę aby ją zasłonić....
Świstak - 2010-04-18, 21:54

No i wreszcie mój największy sukces- zabudowa nadkola i przedziału technicznego. Oj, było zabawy....
Świstak - 2010-04-18, 22:00

Przypomnę że jeszcze niedawno to samo miejsce wyglądało tak:
AMIGO - 2010-04-19, 06:02

Drogi, Szanowny, itd... itp... Świstaku!!

Miałem Ci to napisać na PW, ale w związku z tym iż zapewne nie jest to tylko moje odczucie maluję to tutaj; Cieszę się przeogromnie, że możesz i chcesz to robić, a my możemy ,patrzać i zazdraszczać' :bajer a póżniej (lub wcześniej) nawet obejrzeć i pogłaskać :lol:
Mam tylko nadzieję, że Milka nie kopie :shock: :spoko

Camper Diem - 2010-04-19, 07:25

Świstaku, aleś sobie chatę odwalił :!: :!: :!:

mam jedno marzenie: przejechać się twoją motochatą kiedyś...
za kółkiem oczywiście.
nie wiem czy jest szansa czymś sobie na to zasłużyć, ale jestem gotów :kwiatki: :kufel :pad:

Świstak - 2010-04-19, 10:06

Serdecznie dziękuję za słowa uznania. Powiem że i mi zaczyna się podobać....
Co do prądu - nie kopie. Wyłącznik różnicowo-prądowy i kołek uziemiający oraz chodnik dielektryczny przed wejściem mają za zadanie zabezpieczyć nas przed porażeniem.
Co do przejżdżki - wystarczy kategoria C i nie widzę przeciwwskazań...

Dziś wykańczanie, a wieczorem przejażdżka do Legnicy po materiał. Zapomniałem spisać drzwiczki szafki dolnej która jest dość nietypowa - ma bardzo, bardzo mocną podłogę (porządna radziecka sklejka) i jest szczelna. Jej wymiary i szczelność wynikają z przeznaczenia: będą tam jeździć słoiki.... Żoneczka chciała to ma. Nad nią jest inna nietypowa szafka z drzwiczkami - wąska i wysoka, na szczotki, mopy i inne podłogowe wynalazki. W przedziale technicznym zamontuję dzisiaj wymuszoną wentylację z wiatraczkiem na 12V - znajdują się tam trzy prostowniki (12V - 3,8A z odsiarczaniem, 12V - 10A buforowy automat i 12V/24V - 50A jak mała spawarka) oraz dwie przetwornice (24/220, 1200W i 24/12, 40A) tak więc muszą mieć dobry przewiew.

Muszę się pochwalić jeszcze jednym wynalazkiem: nad wejściem znajdują się dwie lampki oświetlające schody. Standardowo były tam zamontowane żarówki 24V 5W, ale szkoda mi było energii, tak więc żarówki zostały usunięte a źródło światła stanowi 12 szt LED na pasku (połączone szeregowo 2x po 6) schowane wewnątrz oryginalnego klosza. Efekt przerósł moje oczekiwania...., Koszt całej operacji około 5 złotych. Jeżeli będziecie kupować taśmy LED mogę szczerze polecić te: http://allegro.pl/item997...rna_wys24h.html Wysyłka faktycznie w 24h a towar dobrej jakości.

radecki1972 - 2010-04-19, 11:53

Świstak napisał/a:
Co do przejżdżki - wystarczy kategoria C i nie widzę przeciwwskazań...


A niech to... Mam D a tym autobusem nie będę mógł... :placze2 :placze2 :placze2

Świstak - 2010-04-19, 14:15

:mikolaj
bogus bednarski - 2010-04-19, 14:40

radecki1972 napisał/a:
Świstak napisał/a:
Co do przejżdżki - wystarczy kategoria C i nie widzę przeciwwskazań...


A niech to... Mam D a tym autobusem nie będę mógł... :placze2 :placze2 :placze2


no jak nie jak tak, tylko Świstaka musisz poprosić aby Cię posadził z tyłu na pace. :kamp2 :haha: :haha:

AMIGO - 2010-04-19, 15:55

A może by tak dodatkowa kierownica dla wszystkich chętnych :shock:
Mogliby sobie nawet na postoju i bez prawa jazdy :ok pokręcić...

Camper Diem - 2010-04-19, 19:16

Świstak,
a może jak skończysz Milkę rozpoczniesz budowę symulatora kampera? projekt "Milka-2" :haha:

ARCADARKA - 2010-04-19, 19:29

Arku ,a przykręciłeś te białe skrzyneczkę do tych półeczek ,to nie salon tylko kamper :haha: :haha: :haha: :bigok :bigok :bigok
pozdrowionka

Świstak - 2010-04-19, 20:25

Jakie białe???
ARCADARKA - 2010-04-19, 20:32

no te zmywarke ,czy mikrofala , albo taka mała lodówka przykręć
Świstak - 2010-04-19, 20:32

http://virtualbus.info/
Camper Diem - 2010-04-19, 20:49

Świstak napisał/a:
http://virtualbus.info/

:shock: :shock: :shock:

ja jednak wolę przejażdżkę Milką :wyszczerzony:

kubak - 2010-04-19, 23:39

Świstak napisał/a:
... Oczywiście jeśli się wcześniej wpisze odpowiedni kod który umożliwia pracę wyłącznika. Ponowne wpisanie kodu deaktywuje tą opcję. Tak więc szyfrator ma już kilka funkcji zależnie od wpisanego kodu - otwiera jedne drzwi, inny kod otwiera drugie drzwi, jeszcze inny wyłącza alarm a bez wpisania kolejnego nie odpalimy silnika....


Już mnie zaczyna boleć głowa od mnogości tych kodów. ;)
Jak nie zapomnę, to w Warce dostaniesz ode mnie sprawdzoną Lecytynę.

Świstak - 2010-04-20, 09:04

ARCADARKA napisał/a:
no te zmywarke ,czy mikrofala , albo taka mała lodówka przykręć


A to zmywarka, na wysokość ma tylko 18mm zapasu a od przodu jest ogranicznik. Na szerokość też tylko 2 cm nadwyżki... Może to wystarczy?
Co do kodów, no cóż... Albo kody albo kluczyki..... A że Milka nie ma stacyjki to zgodnie z ustawą musiałem coś dorobić aby zabezpieczyć auto przed osobami postronnymi. Taki przepis, taki wymóg. Nawet ciągniki rolnicze mają pseudo stacyjkę, a Milka nie miała...

Świstak - 2010-04-20, 23:06

Witajcie. Korzystając z ostatniego dnia słonecznej pogody postanowiłem naprawić pneumatykę. Zakupiłem więc podkłady trawnikowe, podłożyłem pod koła i najechałem. Oto efekt...
Świstak - 2010-04-20, 23:09

Wlazły w ziemię jak w masło, tak więc ryzyko włażenia pod milkę było zbyt duże. Tak więc pojeździłem troszkę po ogrodzie i wyjechałem tyłem na drogę...
Świstak - 2010-04-20, 23:11

Na drodze było twardo, ale ciut ciasnawo...
pirat666 - 2010-04-20, 23:12

I jak udało się naprawić pneumatykę ?
Świstak - 2010-04-20, 23:14

Tak więc wjechałem na ogród ale tylna oś została na twardym podłożu na wypadek nadchodzącego deszczu i zrobiłem troszkę elektryki. Jutro planuję wyjazd do Złotoryi gdzie naprawię pneumatykę. Napełniłem zbiorniki wodą i mogę się pochwalić że wszystkie układy przetrwały zimę bez żadnych strat!
Świstak - 2010-04-20, 23:18

Nie naprawiłem. Założyłem tylko gumową łatę i napompowałem na wysokich obrotach. Bez kanału za duże ryzyko.... Muszę mieć solidny kanał i porządne kozły, ale nade wszystko twardy grunt!
Świstak - 2010-04-20, 23:24

Ano! Sprawują sie rewelacyjnie! Musiałem połączyć szeregowo dwie sekcje bo zasilam je z 24V
Świstak - 2010-04-20, 23:35

Kupiłem o 12 złoty droższe, za to dorzucili pilota zdanego sterowania z opcją włącz/50%/wyłącz. Co prawda w pilocie nie było baterii.....
Rockers - 2010-04-21, 12:00

chmm to ta milka fajna rzecz jak chce się podkłady trawnikowe ułożyć :szeroki_usmiech kładziemy na trawniku wjeżdzamy milką i podkłady same jak w masełku układają się w trawie :ok a ja się męczę i kopie łopatą doły :gwm
MAWI - 2010-04-21, 12:44

Świstak podaj adres ,gdzie na allegro kupiłeś z pilotem.
Świstak - 2010-04-22, 09:07

http://allegro.pl/item997...wy_wys_24h.html
Świstak - 2010-04-22, 09:24

Rockesik, nie nie bój. Poukładaj a ja przyjadę i powciskam....

Relacja: Wykończenia to straszna rzecz. Ciągle chce się coś dopieścić, dokończyć, poprawić. A jeszcze uchwyt na motorower, jeszcze troszkę silikonu, a jeszcze termoregulator poprawić... Czasem wydaje mi się że nigdy nie skończę. Wczoraj pozamykałem rozdzielnie elektryczne, rozdzieliłem szyny zasilania aby można było zamontować amperomierze, zamontowałem wychyłowe i przgotowałem się do montażu takich: http://allegro.pl/item100...asc516_led.html , zrobiłem dodatkowe kanały do wentylacji przetwornic i prostowników, wykonałem przyłącza do zmywarki które kilka razy przerabiałem bo węże sztywne i źle się układają, ułozyłem wiązki kabli (wiązki... grubości bicepsu...), zakończyłem sufit (choć i tak muszę pociągnąć jeszcze jeden przewód do sypialni aby mieć oświetlenie niezależne od wyłącznika głównego oświetlenia). Wciąż otwarta jest sprawa rolet (choć to raptem dwie godzinki, ale najpierw musze je kupić i przystosować do własnych potrzeb) oraz zaślepienia dziury po czymś na kształt tacho. Muszę też zrobić maly zbiornik paliwa z pływakiem który zamontuję w komorze webasta (ale w bezpiecznej odległości i za nagrzewnicą) i połączę ze zbiornikiem głównym aby mieć jakikolwiek wskaźnik poziomu paliwa. Zostało mi jeszcze zamontowanie przekaźnika w układzie kontroli trakcji, podłączenie pralki i montaż hydroforka. Mówiąc krótko roboty na cały dzień. A wieczorem wyjazd do Złotoryi... Wyjeżdżam już trzeci dzień, ale na ogród już nie wrócę więc chcę zrobić jak najwięcej... bo że kiedykolwiek zrobię wszystko straciłem nadzieję. Faktycznie takiego projektu nie kończy się nigdy...

Tadeusz - 2010-04-22, 09:32

Cytat:
. Faktycznie takiego projektu nie kończy się nigdy...


Na szczęście masz wiele lat przed sobą. Milce to dobrze! :-P :ok

Rockers - 2010-04-22, 11:21

Wtrakcie wyjazdu to trza odpoczywać i korzystać z tego co kamperek ma i testować :szeroki_usmiech np ciepły prysznic, łóżeczko, robić dobrą kawkę albo jajeczniczkę z rana :-P
Rockers - 2010-04-22, 13:42

tak tak ja mam nadzieję że jak się spotkam ze Świstaczkiem to wytoczy mi obudowę pod obrotnicę anteny satelitarnej bo jakoś sobie rady z tym dać nie mogę, jak bym pilnikiem szlifował to co innego wychodzi, nie ma to jak pożądny warsztata :ok
MAWI - 2010-04-22, 20:21

Świstak dzięki za adres .Moja rada to nikomu nie mów gdzie się wybierasz na zloty i kiedy,bo już widzę te obrazki na drogach jak pierwsza jedzie Milka, a za nią jak gęsięta za gąską w rzędzie my w swoich kampiorach ,bo przecież w każdym coś tam piszczy i niedomaga.I za nic w świecie nie daj się namówić ,żebyś gdzieś tam z tyłu upchnął tokarkę,a tak serio to wielki szacunek dla pomysłu,wytwałości i wiedzy.
Wiesiek

Rockers - 2010-04-22, 21:05

A czemu nie tokarkę ?? jak warsztat to warsztat, nigdy nie wiadomo co będzie potrzebne :diabelski_usmiech
Świstak - 2010-04-23, 07:48

Milka to nie B-SAM i tokarki mieć nie będzie. Wiertarka i spawarka to inna rzecz.... Przynajmniej w czasie pierwszych wyjazdów będę miał kilkaset kilogramów narzędzi i różnych sprzętów. Z czasem większość z nich usunę aby móc zapakować więcej :kufel
gino - 2010-04-23, 07:52

przeraza mnie mysl....awarii w elektryce... :shock:
Świstak - 2010-04-23, 08:18

Relacja.

Ciągle coś kończę i ciągle przekładam wyjazd na jutro. Wczoraj podłączyłem zmywarkę i okazało się że bez problemu pracuje z ciśnieniem które wytwarza pompka umieszczona w zbiorniku. Czyli z niskim ciśnieniem. Ucieszyło mnie to bo oznacza że hydrofor jest mi zbędny. Przynajmniej dopóki nie zacznę podłączać pralki..... Przymierzałem się też do podłączenia miksera wody aby z bojlerka wychodziła woda o temperaturze ustawianej na pokrętle, ale zabrakło mi kształtek. Jeśli tego nie zrobię nie będę miał ciepłej wody z silnika - zbyt mocno by się nagrzała i potopiła wężyki elastyczne. Urwałem też linkę od odpalania agregatu gdy sprawdzałem nowy układ wydechowy (układ.... jedna kształtka i jedna rurka 22 mm ale działa! I wydmuchuje w bok a nie pod auto!) Gdy już ją urwałem przestałem się spieszyć, a zacząłem myśleć. Uważnie obejrzałem cały układ ręcznego rozrusznika i obróciłem o kilkadziesiąt stopni. Teraz nowej linki już nie urwę! Ale najpierw muszę kupić nową linkę. I to sporo bo może jednak urwę? Będę też musiał wymierzyć jeszcze kilka kawałków płyt aby pozabezpieczać sprzęty przed jeżdźeniem po półkach. Chyba jednak pojadę pod Castoramę! Już mnie wkurzają te wyjazdy kilkadziesiąt kilometrów po kilka drobiazgów. Ze złych nowin - spaliłem przetwornicę. Tak mi się wydawało.... Otworzyłem obudowę i okazało się że jej nie spaliłem, lecz że się porozłaziły lutowania. Widziałem w życiu różne "sztuki" ale to już mnie przeraziło. Nie polecam przetwornic Voice Kraft. To kwalifikuje się do sądu za narażanie życia i zdrowia użytkownika na niebezpieczeństwo! Kupiłem ją ze względu na wbudowany prostownik 24. Pierwszą odesłałem na naprawę gwarancyjną bo prostownik nie działał. Wróciła nowa po 3 miesiącech i prostownik również nie pracował jak należy! Teraz przetwornica zdechła zupełnie i na wyjściu podaje trochę ponad 100V pulsującego DC co oznacza że padła jedna para tranzystorów. Prawdopodobnie puścił któryś lut, a raczej smark bo lutowaniem tego nazwać nie można!

Juz mi ulżyło. Idę kończyć i mam nadzieję że dziś wyjadę do Złotoryi!!!

pirat666 - 2010-04-23, 08:24

To się nazywa testowanie :spoko
Świstaku zamiast jechać pod sklep lepiej będzie jak postawisz swój hi hi wtedy dostawcy przywiozą ci co trzeba na miejsce :diabelski_usmiech

Świstak - 2010-04-23, 08:25

gino napisał/a:
przeraza mnie mysl....awarii w elektryce... :shock:


Elektryka jest w sumie dość prosta poza ingerencjami w instalację autobusu. Tu już są czary, ale reszta jest stosunkowo prosta. Dlatego sam dołożyłem ponad 30 bezpieczników począwszy od C6 a na B50 skończywszy.... Kabla położyłem 2,5 kilometra ale go nigdzie nie widać. We wszystkich ciemnych i zabudowanych miejscach zostawiłem ciągadła więc położenie jeszcze jednego kabla nie stanowi problemu. W sumie elektryka jest jaka jest.... Ale działa....

Świstak - 2010-04-23, 08:26

pirat666 napisał/a:
zamiast jechać pod sklep lepiej będzie jak postawisz swój
I ta koncepcja mi się podoba!
Rockers - 2010-04-23, 08:51

Świstaczku aż Ci zazdroszczę tych ciągadeł ;) ja chętnie bym dołożył jakieś kabelki ale ni jak nie mogę się dostać do tych ciasnych rurek przez które przeprowadzili oryginalnie kabelki.
Najbardziej mnie zastanawia fakt że w panelu mam możliwość sprawdzania napięcia w akmulatorze rozruchowym i wewnętrznym, a podłączyli tylko jeden wewnętrzny i jak chce sprawdzić napięcie na rozruchowym to muszę z miernikiem włazić za fotel kierowcy :gwm :gwm
NIe ma to jak samemu budować, wszystko przemyślane, przygotowane pod nowe pomysły, a PRZEDE WSZYSTKIM w razie awari wiemy gdzie czego szukać :ok

tomekp - 2010-04-23, 11:59

Witaj Świstaku ,

Jaki kolor taśm ledowych kupowałeś biel zimna czy ciepła , jakie wrażenia po odpaleniu światełka. Z jakiej odległości działa pilot do sterowania. Przymierzam się do dołożenia taśmy led. Podałeś cenne linki na aukcje. Twoje uwagi i spostrzeżenia będą mi bardzo pomocne.

:spoko

Rockers - 2010-04-23, 13:06

Ja zapewne też skorzystam z aukcji bo zamierzam przykładem innych zrobić oświetlenie przed kamperkiem wzdłuż całej markizy, dotąd kupowałem taśmę w Katowicach w sklepie ale tam chcą ok 70 zł/ mb a moja roleta ma ponad 3 m
SlawekEwa - 2010-04-23, 20:59

Rockers napisał/a:
bo zamierzam przykładem innych zrobić oświetlenie przed kamperkiem wzdłuż całej markizy,

U mnie tak świeci

Świstak - 2010-04-24, 10:47

Na wszystkie pytania odpowiem wieczorem. Wczoraj wyjechałem i właśnie jadę do Milki...
Świstak - 2010-04-24, 10:49

CD...
janusz - 2010-04-24, 10:49

Dobrze, że nie musisz lądować na lotnisku w Smoleńsku, tam byś nie miał tylu pomocników :-P
Świstak - 2010-04-24, 10:51

Pierwsza awaria. Zardzewiałe tarcze przegrzewają klocki.....
Świstak - 2010-04-24, 10:54

Radosna jazda...
Świstak - 2010-04-24, 10:56

Druga awaria - źle odpowietrzony silnik wypluł płyn.....
Świstak - 2010-04-24, 10:57

Znowu jazda
Świstak - 2010-04-24, 11:00

Późnij była trzecia i ostatnia awaria... Przewód pneumatyczny zupełnie się rozleciał. Naprawa wykonana na przystanku. Czas zakończenia - 03:30 rano. Czas wyjazdu z domu - 17:30. Łącznie 20 kilometrów w 10 godzin. Niezła średnia.

Jadę do Złotoryi wymieniać przewód na nowy. Jeśli będę miał choć trochę sił wieczorem - poklepię....

janusz - 2010-04-24, 11:07

Świstak napisał/a:
Czas zakończenia - 03:30 rano. Czas wyjazdu z domu - 17:30. Łącznie 20 kilometrów w 10 godzin

Ależ przecież jadąc kamperem nigdzie nam się nie śpieszy. Z większości wypowiedzi kolegów z forum przebija to motto.

Rockers - 2010-04-24, 11:17

Ogólnie niezła jazda ta pierwsza jazda :ok

A ten wyjazd z ogródka pierwsza klasa :brawo cierawe ile razy wykręcałeś :)

BiG Team - 2010-04-24, 16:48

KOGUT napisał/a:
Arek , może Ty już wyrusz na jakiś zlot w twojej okolicy :bajer

przecież napisał, że będzie w Sławie :haha:

kubak - 2010-04-24, 17:08

Arku gratulację. Chyba wszyscy czekaliśmy na ten moment. Milka rewelacyjnie prezentuje się na szlaku.

Do zobaczenia.

Świstak - 2010-04-24, 22:12

Za gratulacje serdecznie dziękuję. Wyjazd był faktycznie karkołomny. Szczególnie gdy trzeba komuś zaufać a między szybą a wystającym murkiem jest kilka milimetrów. Pierwsza jazda - z przygodami ale gdy dziś zobaczyłem Milkę pod spodem przestałem się dziwić że strzelała fochy. Sól to zabójstwo dla podwozia. Szczególnie jeśli się jej dobrze nie wypłucze po zimie. Tragedia!

Główny przewód pneumatyczny wymieniony. Całkowity koszt operacji - 40 złotych i porządny guz na głowie. Czas naprawy - ze 100 godzin na zrobienie prowizorki + cała noc na naprawę bieżącą oraz jedna godzina na kanale na właściwą naprawę łącznie z wycinaniem nieszczęsnego wkręta. Oczywiście o kupieniu pasujących złączek nie było co marzyć - pneumatyka więc pewnie metryczne a nie calowe... Tak więc wyciąłem przed złączkami i polutowałem na twardo. Sprawdziłem wizualnie podwozie, znalazłem przyczynę niedziałającej kontrolki rezerwy paliwa (sól w złączce), wymieniłem profilaktycznie jeden z sześciu resorów (to mi się podoba.... 3 minuty i nowy resor założony... pneumatyczny resor oczywiście), rozruszałem i przesmarowałem wszystkie regulatory wysokości zawieszenia... Mówiąc krótko przejrzałem to co mi akurat wpadło w ręce. Niestety mam do wymiany osłonę siłownika wspomaganie kierownicy. I musze to zrobić jak najszybciej.

StasioiJola - 2010-04-24, 22:45

Arku- coraz mniej do roboty!!!!!!!!!!!!! Cały czas jestem Twoim fanem i kibicuje Tobie we wszystkim!!!! :szeroki_usmiech :spoko
BiG Team - 2010-04-24, 23:19

Arku, dawaj dalej do oporu. Jesteś twardy, dasz radę. Milka na drodze musi budzić szacunek. Ja znam ją z wcześniejszych odwiedzin, to tylko takie fochy, jak u kobitki. Pozdrówka dla Asi :spoko
prezesuu - 2010-04-25, 00:02

Świstak, miejsca masz dużo, więc dużo części zapakujesz. Jak wystartujesz zaraz po majówce to do Pajęczna dojedziesz na czas. :helm

A teraz poważnie, bo czasami sobie żartujemy: kawał solidniej roboty wykonałeś, ale gdyby cała praca przebiegła w założonym terminie, to gumy by nie zdążyły się zestarzeć i byśmy już w Milce się gościli. :szeroki_usmiech :helm :hihi:

BiG Team - 2010-04-25, 00:29

prezesuu napisał/a:
byśmy już w Milce się gościli.

niektórzy mieli ten zaszczyt :szeroki_usmiech

pirat666 - 2010-04-25, 01:47

Arku to są drobiazgi z tym czego już dokonałeś - ten wyjazd to wielkie wyzwanie - mam nadzieję, że często nie będziesz musiał się tam składać ;)
Rejs dziewiczy cudny i choć fotka jak prowadzisz jest od tyłu to wyobrażam sobie twoją minę :szeroki_usmiech

Cyryl - 2010-04-25, 07:26

Świstak napisał/a:
Pierwsza awaria. Zardzewiałe tarcze przegrzewają klocki.....


nie mam doświadczenia z autobusami Renault, ale jeżeli chodzi o pojazdy ciężarowe (Magnum, Premium) to nie lubią one zamienników.

jeżeli masz oryginalne tarcze i wstawisz klocki hamulcowe nie oryginały, po 3-4 misiącach masz popękane tarcze.
dlaczego tak jest, trudno stwierdzić.

relabi - 2010-04-25, 10:44

Myślę że jak na tak długi okres stania to i tak nie wielka awaria,ale fajnie Arek wyglądasz za fajerą, pozdrawiam
Świstak - 2010-04-25, 10:58

Dziś będę wracał do domu i zobaczymy co się będzie działo z hamulcami. Obejrzałem tarcze - nic złego się nie dzieje poza śladami długiego stania. Z przodu wszystkie cztery tarcze wyglądają OK z tyłu natomiast widać tylko dwie znajdujące się po wewnętrznej stronie. Wszystkie lekko przyrdzewiałe (nawet po przejechaniu 20 km) i chyba już nie będzie kłopotów. Profilaktycznie zmoczyłem szczęki jakimś odrdzewiaczem i sądzę że powinno być dobrze. zaczęła się toczyć po lekkim pchnięciu więc już jestem spokojniejszy. Oczywiście pchnięcie nie było lekkie a podłoże wykonane z gresu. W trakcie wyjeźdżania z kanału skorzystam jeszcze ze stanowiska sprawdzania hamulców (rolki).

Zdjęcie było zrobione od tyłu właśnie po to żeby nie było widać miny :bajer

Co do prędkości - Milka mnie przyjemnie zaskoczyła. Chwilowo mam niesprawny prędkościomierz, ale według relacji kierowcy wozu zabezpieczającego prędkość przejazdu 60 - 70 przy świadomości że muszę jechać powoli. Może więc obędzie się bez wymiany tylnego mostu?

Grzesiu, z tej "twardości" zostaje mi coraz mniej. Ciężko znaleźć miejsce bez siniaków. Wczoraj zeżarłem pół opakowania magnezu bo już nie byłem w stanie ani utrzymać śrubokęta ani nawet się połozyć na płasko. Jeszcze kilka dni roboty a później odpoczywam.... Prosto ze Sławy chcę pociągnąć na pomorze na porządny przegląd wszystkich układów jezdnych. Wreszcie odpocznę kilka dni!

Części faktycznie dużo zapakuję, ale będą to dziwne rzeczy - kawałek rurki fi18 miekkiej ale grubościennej, kawałek węża ogrodowego bez którego nie ruszyłbym z przystanku w nocy... Oj wiele dziwnych rzeczy będzie potrzebnych. Oj wiele. Ale najważniejsza będzie wiara że wszystko da się zrobić....

Świstak - 2010-04-25, 11:13

relabi napisał/a:
Myślę że jak na tak długi okres stania to i tak nie wielka awaria,ale fajnie Arek wyglądasz za fajerą, pozdrawiam


Też mi się tak wydaje. W sumie jeśli policzyć uczciwie - stała półtora roku. Stanęła w zajezdni w styczniu 2009 cała upierniczona solą. W maju przejechałem nią kilkaset kilometrów do domu, lekko obmyłem podwozie i znowu stała rok na ogrodzie.

Za kierownicą wyglądam dobrze bo i postawę mam słuszną! Wkurza mnie tylko że nie słychać silnika. Po wykonaniu całej zabudowy silnik jest zupełnie niesłyszalny. Ciężko regulować obrotami aby skrzynia miękko przerzucała biegi. Nawet nie wiem na którym aktualnie jadę biegu! Chyba zmontuję jakiegoś laptopa i napiszę programik w delphi. Będę miał komputerową deskę rozdzielczą - takie rozwiązanie wyjdzie najtaniej. Zrobię prędkościomierz, obrotomierz, liczniki drogi (to najprostsze bo jako sygnał wejściowy dostarczane są impulsy) wskaźnik temperatury, wskaźniki poziomu paliwa i ciśnienia w układzie pneumatyki, poziomu wody białej i szarej oraz napięcia wszystkich akumulatorów (to trudniej bo potrzebne są przetworniki) ale może wykorzystam to urządzenie http://allegro.pl/item100...y_podwojny.html Mam pliki z programem do AT Omegi więc przerobię program i będę wysyłał informacje do komputerka po I2C. Na tym samym komputerku można też zapuścic GPS... Ale to już nie w tym tygodniu. Programik będę sobie pisał gdzieś na wyjeździe! Ile można patrzeć na skowronki gdy Milka wzywa!!!! :haha:

Rockers - 2010-04-25, 11:32

Oj widzę że ta przejażdzka natchnęła nowe siły oj będzie teraz męczyć aby jak najszybciej wyjechać w trasę i cieszyć się posiadaniem jedynego takiego kamperka w Polsce a właściwie nawet na świecie bo drugiej takiej milki nie ma nigdzie :ok

Powodzenia i wytrwałości :spoko

TomekW - 2010-04-25, 12:11

Świstak napisał/a:
Wkurza mnie tylko że nie słychać silnika. Po wykonaniu całej zabudowy silnik jest zupełnie niesłyszalny.

Mikrofon w komorze silnika, mały wzmacniacz i słuchawki albo głośniczek gdzieś za uchem? :haha:
A tak na poważnie, też by mnie to wkurzało. Chociaż w naszym kamperku problem jest dokładnie odwrotny :lol:
Świstak napisał/a:
Zrobię prędkościomierz, obrotomierz, liczniki drogi (to najprostsze bo jako sygnał wejściowy dostarczane są impulsy) wskaźnik temperatury, wskaźniki poziomu paliwa i ciśnienia w układzie pneumatyki,

Nie masz któregoś z nich, czy nie działają? Wrzuć przy jakiejś okazji fotkę tablicy wskaźników, bo tego chyba jeszcze tu nie oglądaliśmy.

akissjg - 2010-04-25, 21:40

Arku pogratulować samozaparcia w dążeniu do spełnienia swoich marzeń.

Tak na marginesie to w Sławie w trakcie tego weekendu cały czas o Tobie i MILCE było głośno i wszyscy czekają aż się pojawisz.

Do zobaczenia w piątek. :pifko

Świstak - 2010-04-26, 19:29

Milka już w Chojnowie. Droga powrotna prawie bez przygód. Jeszcze przyciera się jeden hamulec, ale to już małe piwo. Jeszcze troszkę jakiegoś mazidła na zaciski i odpuści zupełnie

Auto solidnie wyczyszczone, jeszcze troszkę silikonu w łazience, firanki, kilka deseczek...... Teraz już wiem - to auto nigdy nie będzie ukończone.... Zawsze będę coś chciał ulepszyć. Zawsze! Choćby kwestia anteny - muszę założyć inną, mniej podatną na gałęzie i powiewy TIRów ;) Albo zupełnie z niej zrezygnować i zdecydować się wyłącznie na satelitę.

Świstak - 2010-04-26, 19:40

Pomysł idealny, ale po pierwsze brak sponsora, a po drugie i chyba najważniejsze - to nie będzie Milka!
Rockers - 2010-04-26, 20:58

Pewnie Kogut jest pierwszy do kupna tej już kultowej Milki :haha: :haha: :ok
pirat666 - 2010-04-26, 21:40

Arek jak się rzuci w programy to przerobi wszystko tak, że wszystkie klawisze funkcyjne "F1 ... F12" oprogramuje włącznie ze spłuczką wc i poziomowaniem :bigok
Świstak - 2010-04-26, 22:25

To akurat da się zrobić..... Dziś pozbyłem się znowu kilku żarówek. Zostało mi już niewiele energochłonnych źródeł. Poza tym Milka ma już obrysówki, choć niezbyt podoba mi się miejsce gdzie je zamontowałem - za wysoko. Ma też tablice wyróżniające z homologacją i nowe lusterka. Wiszą już firanki i zasłonki. Jest wyczyszczona i przygotowana do finalnego silikonowania. Brakuje jeszcze kilku drobiazgów - choćby szyn i nieprzemakalnej zasłonki w łazience, ale to roboty na 10 minut gdy będę już po zakupach..... Coś tam sobie na wyjazd zostawię. Zawsze coś będzie. Ale czy ja musze zawsze biwakować pod Castoramą????
BiG Team - 2010-04-26, 23:05

Świstak napisał/a:
Ale czy ja musze zawsze biwakować pod Castoramą????

czasem można pod Praktikerem :haha: :haha: :haha:

maszakow - 2010-04-26, 23:06

w tym przypadku to jest najwygodniejsze.
Dużo miejsca i bardzo blisko źródła części i wyposażenia. :haha:
no a poza tym poza Castoramą są inne sklepy.

DarekK - 2010-04-26, 23:19

Świstak napisał/a:
Teraz już wiem - to auto nigdy nie będzie ukończone....
czy gdybyś to wiedział przed rozpoczęciem projektu to podjąłbyś się jego? Uczciwe pytanie - czy robiłeś milkę aby stać się posiadaczem super campera, czy może ważniejsze było "gonić" niż "złapać" ? Jedno jest pewne - jakiś cel osiągnąłeś, a jakie jeszcze osiągniesz... kto to wie?
BiG Team - 2010-04-27, 09:07

Żaden kamper nie jest do końca skończony. Ciągle coś w naszych domkach przerabiamy , dodajemy, modernizujemy, nawet jak kupimy nówke w salonie z full wypasem :spoko
Świstak - 2010-04-27, 09:30

Grzesiu, jak zwykle masz rację. Tak na dobrą sprawę nigdy nic nie jest zakończone. Dom na kółkach czy podpiwniczony.... Poza tym technika idzie do przodu i zawsze coś będzie się chciało poprawić - choćby zmienić oświetlenie na oszczędniejsze....
Rockers - 2010-04-27, 11:33

Adi napisał/a:
Czy może policzyłeś ile prądu zabierają CI wszystkie urządzenia w stanie spoczynku (np przetwornice) ??


Adi nie żartuj przy tej małej samojezdnej elektrowni to nie ma żadnego znaczenia ( no chyba że z ciekawości :bajer ) oszczędności wprowadza się w Milce tylko dlatego że tak wypada i nowoczesniej wygląda :szeroki_usmiech

roger - 2010-04-27, 12:52

Rockers napisał/a:
oszczędności wprowadza się w Milce tylko dlatego że tak wypada i nowoczesniej wygląda :szeroki_usmiech


A to się tylko tak wydaje ........ ;) ..... zawsze brakuje miejsca ....prądu ....wody etc .... ;) i to niezależnie od gabarytów domku na kółkach a biorąc pod uwagę mnogość urządzeń elektrycznych w Milce (nawet samych żarówek) to bilans energetyczny wcale nie wyszedłby tak różowo (niezależnie od jej kolorów ;) )

DarekK - 2010-04-27, 21:44

BiG Team napisał/a:
Żaden kamper nie jest do końca skończony. Ciągle coś w naszych domkach przerabiamy , dodajemy, modernizujemy, nawet jak kupimy nówke w salonie z full wypasem :spoko
Skończony kamper to taki, do którego można wsiąść i dojechać do dowolnie wybranego punktu, korzystając z wszystkich przewidzianych przez twórcę udogodnień. Skończony - czyli w pełni funkcjonalny, z przewidzianym wyglądem - taki jakiego chciał stworzyć jego twórca - projektant. Po drodze poza zdarzeniami losowymi nic się nie psuje i nic nie odpada, a podróżnicy myślą o wypoczynku a nie o tym co trzeba zrobić na najbliższym postoju, co w drugiej a co w trzeciej kolejności. To o czym piszesz to modernizacje, a nie kontynuacja cyklu tworzenia.
Świstak - 2010-04-27, 22:06

Odpisałem ale moja odpowiedź gdzieś przepadła. Źródeł prądu mam kilka - alternator około 4kW na 24V, agregat 4,5kW, akumulatory około 650 Ah z czego 450 Ah na 24V ale ich łączna pojemność wkrótce osiągnie około około 700 - 800 Ah, przetwornice 24/220 0,6 kW i 24/12 30A, prostowniki łącznie 1,2 kW. Urządzenia w stanie gotowości nie pobierają wiele - tyle co radio i telewizorek łącznie około 2-3W reszta jest centralnie odłączana jednym wyłacznikiem. Przetwornica 24/220 uruchamiana jest tylko w razie potrzeby - w sumie jestem niezależny od 220 Nie mierzyłem ile bierze na biegu jałowym i chwilowo nie zmierzę bo się usmażyła. Nie mam jeszcze właściwego telewizora więc bilans stand-by jest nie dokończony. Wszystkie urządzenia gazowe mogą pracować bez zasilanie jedynie truma do nadmuchu wymaga energii. Energochłonne jest webasto które ma dość duży silnik wentylatoa komory spalania, do tego pompa i trzy do pięcu wentylatorów nadmuchowych . Czas i najbliższe wyjazdy pokażą czy czegoś brakuje a może czegoś jest za wiele...
Świstak - 2010-04-27, 22:27

Dziś dzień testów. Przeciążałem wszystkie układy począwszy od elektryki, pneumatyki i skrzyni biegów, hamulców a na układzie chłodzenia skończywszy. Założyłem nowy osuszacz powietrza, nowe przewody silnika hydraulicznego wentylatora chłodnicy, nowe korki zbiorników wyrównawczych, wymieniłem olej w małym układzie chłodzenia (silnik hudrauliczny), poprawiłem wydech agreagatu... Żona usmażyła mi pierwszy posiłek na pokładzie Milki i ruszyliśmy w trasę wokół Chojnowa. Oczywiście w pełnym oświetleniu. Miny młodzieńców na przystankach - bezcenne. Olek z Rafałem umierali ze śmiechu... Przy siódmym okrążeniu puścił przewód chłodnicy - jeden z niewielu którego nie wymieniłem..... Jutro znowu wycieczka do sklepu rolniczego.... Mam ciągle problem z układem chłodzenia - jutro chyba dobiorę się do termostatu.... Zastanawiam się czy przypadkiem nie ma tam jakiegoś "wynalazku" na zimowy okres bo właśnie zimą Milka stanęła w zajezdni...
Rockers - 2010-04-27, 22:36

Świstak napisał/a:
Miny młodzieńców na przystankach - bezcenne


zdjęcia zdjęcia proszę :haha: :haha:
pewnie też by mi szczena opadła :zabaup

Świstak - 2010-04-29, 22:57

I przyszedł koniec. Nic nie piszecie więc i ja nic nie piszę... A to już. Skończyłem.


Milka zapakowana, zatankowana i jutro rano rusza w pierwszą trasę. Wyrusza i ma 3 dni aby dojechać i wrócić... Mam nadzieję ze zdążę.... Aż boję się pomyśleć ilu kamperowych niezbędników jeszcze mi brakuje.... Nawet krzeseł porządnych nie mamy! Ale na Pajęczno już się obkupimy. Teraz muszę odpocząć. Koniecznie. Musze dać odpocząć wszystkim gnatom i przesilonym mięśniom.

Ostatni tydzień wyssał ze mnie resztki sił. Milka strzelała fochy, ale mam nadzieję że wyszły już jej wszystkie bolączki. Najbliższe 3 dni pokażą. Przed nami 250 kilometrów w dwie strony. W razie czego - dopchamy!

akissjg - 2010-04-29, 23:00

Arku ja jutro około 16 wyruszam do Sławy więc w razie co to podholuję skodą :diabelski_usmiech
WODNIK - 2010-04-29, 23:02

Życzę szerokiej drogi, twardego podłoża i do zobaczenia w Pajęcznie :spoko :spoko
GOSIAARCADARKA - 2010-04-29, 23:11

Arku, gratulacje, szerokiej drogi. Obyście z żoneczką spędzili milusi-milkowy weekend. :bigok
Świstak - 2010-04-30, 07:45

Serdecznie dziękuję za życzenia. Idę grzać silnik!
Brajtek - 2010-04-30, 08:24

Szerokiej drogi i żadnych problemów z Milką :spoko :spoko
Powodzenia! :)

StasioiJola - 2010-04-30, 08:43

Milka przyjechała ze Zgierza do Chojnowa, to da radę i do Sławy i z powrotem!!! :szeroki_usmiech :spoko
roger - 2010-04-30, 08:48

Szerokosci ... wysokości ..... długosci ........ twardości ...... przyczeności .....
O cholera Arek Tobie to trzeba wszystkiego zyczyć ...... bo wszystko potrzebne ..... ;)


POWODZONKA i MIŁEGO WYPOCZYNKU ....

DI STEFANO - 2010-04-30, 10:17

Jedź bez problemów,
trzymamy kciuki.
Miło odpoczywajcie.

Rockers - 2010-04-30, 11:07

Świstaczku cieszę się że w końcu możesz się cieszyć swoim dziełem, mam nadzieję na rychłe spotkanie i wspólny odpoczynek wraz z innymi ludkami z CT :brawo

Do zobaczenia w Pajęcznie :kamp :pifko a narazie szerokiej drogi i wysokości :spoko

TomekW - 2010-04-30, 11:19

Grzej silnik, pompuj powietrze, tankuj wszystkie zbiorniki i w drogę! Zasłużyłeś na chwilę odpoczynku! :spoko
maszakow - 2010-04-30, 12:23

StasioiJola napisał/a:
Milka przyjechała ze Zgierza do Chojnowa, to da radę i do Sławy i z powrotem!!! :szeroki_usmiech :spoko

TO było rok temu :-P niemniej jednak jak najbardziej trzymam kciuki :kciukgora

Andrzej 73 - 2010-04-30, 18:05

Stało się faktem - Świstak rusza na pierwszy zlot Milką .
Arku , trzymam kciuki za bezawaryjną wyprawę . :bigok

:spoko

Kct - 2010-05-01, 15:49

mam nadzieje ze w Pajecznie Milka bedzie otwarta dla zwiedzajacych :) wspanialy sprzet, szerokosci!
KOCZORKA - 2010-05-02, 21:34

Świstak napisał/a:
Idę grzać silnik!


Powodzenia, wspaniałej podróży, wspaniałego zlotu i wyśmienitej zabawy. :bigok
Po powrocie czekam na relację i foteczki.

Pozdrówka dla załogi Świstaczki. :spoko

Świstak - 2010-05-03, 17:56

No i już w domciu. Wypoczęty i zmęczony. Milka zdała test jako kamper na 5 z plusem! W drodze powrotnej mieliśmy małą przygodę, ale udało się załatać i dociągnąć do domu. W nadchodzących dniach będę musiał wymienić wszystkie elementy gumowe osprzętu. WSZYSTKIE!!!
Lenistwo mści się na każdym kroku: przelew paliwa - nie wymieniłem tylko jednego i oczywiście strzelił, rura układu chłodzenia jedna z niewielu która pozostała niewymieniona - strzeliła.... Usterki niby niewielkie, ale strasznie irytujące! Ale nie to się liczy... Zabudowa sprawdziła się na medal! Żadne z urządzeń nie stwarzało najmniejszych problemów... Pompy, ogrzewanie, lodówka, kibelek, elektryka.... Wszystko działało perfekcyjnie! Bardzo przyjemnie zaskoczył mnie poziom hałasu generowany przez zabudowę. Był.... zerowy. Jedyne co się tłucze to drzwiczki od sejfu. To chyba jednak zaleta sztywnej konstrukcji auta, a nie moich "umiejętności".

Nadchodzące dni to poprawki drobiazgów które wyszły na jaw na występie przedpremierowym i remont części samochodowej. Musimy też przed Pajęcznem obkupić się troszkę w sprzęty kempingowe i kilka drobiazgów ułatwiających życie jak doszycie rzepów do poduszek aby sie nie ślizgały, przepikowanie siedziska kanapy aby ładnie wyglądało, trochę silikonu w miejscach które okazało się że mogą być narażone na wilgoć.... Setki drobiazgów. Setki, ale na szczęście drobiazgów!

Patrząc z perspektywy zdarzeń na drodze, decyzja o przedpremierowym rejsie do Sławy okazała się słuszna. Wiem teraz co muszę poprawić aby spokojnie wyruszyć w kilkuset kilometrową trasę. Wiem też że CamperTeam jest wszędzie! W Sławie naszych flag powiewało sporo. Rzekłbym wręcz że bardzo dużo! Poznałem też wiele załóg które deklarują obecność na zlocie we Wrocławiu, a z większością zlotowiczów żegnałem się słowami "Do zobaczenia w Pajęcznie!".

ARCADARKA - 2010-05-03, 17:57

Świstak napisał/a:
No i już w domciu. Wypoczęty i zmęczony. Milka zdała test jako kamper na 5 z plusem! W drodze powrotnej mieliśmy małą przygodę, ale udało się załatać i dociągnąć do domu. W nadchodzących dniach będę musiał wymienić wszystkie elementy gumowe osprzętu. WSZYSTKIE!!!
Lenistwo mści się na każdym kroku: przelew paliwa - nie wymieniłem tylko jednego i oczywiście strzelił, rura układu chłodzenia jedna z niewielu która pozostała niewymieniona - strzeliła.... Usterki niby niewielkie, ale strasznie irytujące! Ale nie to się liczy... Zabudowa sprawdziła się na medal! Żadne z urządzeń nie stwarzało najmniejszych problemów... Pompy, ogrzewanie, lodówka, kibelek, elektryka.... Wszystko działało perfekcyjnie! Bardzo przyjemnie zaskoczył mnie poziom hałasu generowany przez zabudowę. Był.... zerowy. Jedyne co się tłucze to drzwiczki od sejfu. To chyba jednak zaleta sztywnej konstrukcji auta, a nie moich "umiejętności".

Nadchodzące dni to poprawki drobiazgów które wyszły na jaw na występie przedpremierowym i remont części samochodowej. Musimy też przed Pajęcznem obkupić się troszkę w sprzęty kempingowe i kilka drobiazgów ułatwiających życie jak doszycie rzepów do poduszek aby sie nie ślizgały, przepikowanie siedziska kanapy aby ładnie wyglądało, trochę silikonu w miejscach które okazało się że mogą być narażone na wilgoć.... Setki drobiazgów. Setki, ale na szczęście drobiazgów!

Patrząc z perspektywy zdarzeń na drodze, decyzja o przedpremierowym rejsie do Sławy okazała się słuszna. Wiem teraz co muszę poprawić aby spokojnie wyruszyć w kilkuset kilometrową trasę. Wiem też że CamperTeam jest wszędzie! W Sławie naszych flag powiewało sporo. Rzekłbym wręcz że bardzo dużo! Poznałem też wiele załóg które deklarują obecność na zlocie we Wrocławiu, a z większością zlotowiczów żegnałem się słowami "Do zobaczenia w Pajęcznie!".



:? :? :? :? :? :(

Świstak - 2010-05-03, 18:44

Dareczku, rozwiń proszę myśl......
baja02 - 2010-05-03, 19:05

Od początku śledziłem Twoje poczynania z Milką, nie zabierałem głosu życząc Ci jednocześnie aby się wszystko udało. Teraz chcę Ci pogratulować i życzyć wspaniałych wakacji i zero problemów :spoko
Świstak - 2010-05-03, 19:31

Serdecznie dziękuję. Problemy jeszcze są, ale.... Wszystko da się poprawić!
gebi6 - 2010-05-03, 20:03

Witam
I to właśnie jest właściwe podejście do problemów.Mało jest rzeczy ,których nie da się poprawić,przy dobrych chęciach.A dysponując taką wiedzą i sprawnością jak Kolega,,to chyba można poprawić wszystko!
Gratuluję i serdecznie pozdrawiam.
Gabriela

radecki1972 - 2010-05-03, 20:29

Świstaku, serdeczne gratulacje. Cieszę się, że Milka zdała egzamin. Prawdę mówiąc wogóle w to nie wątpiłem. Autobusy miejskie, odpowiednio traktowane, to bestie nie do zajeżdżenia.
Rodzinie już zapowiedziałem: jadę do Pajęczna choćby rowerem - muszę zwiedzić Milkę :diabelski_usmiech

Świstak - 2010-05-03, 20:39

Tym razem w ferworze przygotowań do wyjazdu zapomniałem aparatu. Dowiózł go później Wóz Zabezpieczenia Technicznego, ale bez akumulatorów. A później już była 19.00, więc obejrzałem bajeczkę i spać.... Tyle miałem ze zlotu. Żoneczka tak z małolatami brykała że aż ją coś w bioderku łupnęło... A później był już pierwszy maj i pochód....

Relacja http://www.forum.karawani...opic.php?t=6612

Świstak - 2010-05-03, 20:44

Relacja dopiero się tworzy. Przyznam że sam czekam .... Nie mam ani jednego zdjęcia Milki na zlocie.....
akissjg - 2010-05-03, 21:16

chcecie zdjęcia - oto zdjęcie
Świstak - 2010-05-03, 21:21

Jest!!!! Pierwsze zdjęcie jest!!!! Dzięki śliczne!!
ARCADARKA - 2010-05-03, 21:27

akissjg napisał/a:
chcecie zdjęcia - oto zdjęcie


Arek te zdjęcie to jak z zajezdni ,,,,,,,,,,,,,aż nie wieże ,że tak pierwszomajowo było,, proporce flagi ,musisz tą Milką wpaść na nasz zlocik to się będzie działo :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: nie zapomnij o CT :( :( :( :( :( TYLE WYWIADÓW POSTÓW :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: oczywiście ,że ci dokuczam :bigok :bigok :bigok :bigok :bigok :shock:

Świstak - 2010-05-03, 21:29

Wiem Darku.... Wiem że będzie się działo.....
Świstak - 2010-05-03, 21:53

ARCADARKA napisał/a:
nie zapomnij o CT :( :( :( :( :( TYLE WYWIADÓW POSTÓW
Dareczku, ewidentnie chcesz mi dokuczyć. Wiem że możesz mieć mi za złe że nie pojechałem do Warki, ale....
ARCADARKA - 2010-05-03, 22:05

Arku ,nie wiem co napisać ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,ale przede wszystkim mechanika i bezpieczeństwo moje i mojej rodziny ,to ja już nie wiem co z tym autobusem robiłeś ,każdy ci kibicuje ,ale ja twardo stoję na ziemi ,wiem ,że kasa nie kapie z nieba ,ale na mnie zawsze możesz liczyć ,mogę podjechać do ciebie ,,,,,,,,,,tylko jak skończę gorący projekt w serwisie który u mnie stoi chiba ze 4 miesiące i podawać ci klucze ,no i wślizgnąć się pod Milkę bo chyba jestem szczupaczek i cosik tam poodkręcać
Rockers - 2010-05-03, 22:15

Arku tempo Twoich prac powaliło wszystkich, a dokładność jeszcze bardziej, wszyscy Cię podziwiamy i nie możemy się doczekać Ciebie w komplecie z Milką, ale oczywiście do wyjazdy trzeba się dokładnie przygotować, ja wyjeżdzając moim starym kamperkiem zawsze mam dylemat jakie przygody czekają mnie po drodze, jak na razie dałem sobie rady, Twoja Milka napewno da dużo szczęśliwych chwil swoim ogromnym wnętrzem i wyposażeniem, ale z drugiej strony wymaga jeszcze dokładniejszego przygotowania i zrozumienia od innych iż wyjeżdzając nią w trasę można się liczyć z różnymi sytuacjami a w razie czego nie da się jej tak łatwo scholować do warsztatu, dlatego spokojnie przygotuj się do pierszej "dalekiej" wyprawy, a my na Ciebie czekamy z niecierpliwością i mamy nadzieję że będzie to Pajęczno :spoko
Świstak - 2010-05-03, 22:27

Chłopaki, auto jest zastane, nie mam do dyspozycji kanału (tylko w weekendy i po 18-tej czyli w czasie gdy sklepy z częściami są już pozamykane), nie mam wiedzy ani sprzętu, a nade wszystko zabrakło czasu i odwagi. Podwozia praktycznie nie ruszałem, zrobiłem tylko to co mogłem i potrafiłem, a to zdecydowanie za mało. Na wyjazd do Warki zabrakło czasu i mozliwości.... Tym razem.... Aby porządnie rozgrzać silnik muszę przejechać kilkadziesiąt kilometrów, a jak pokazało życie - to i tak za mało. Teraz, po przejechaniu trasy wiem że auto wymaga bezwzględnie solidnego przeglądu wykonanego przez doświadczonego mechanika ciężarowca. Wiem że muszę Milkę przegonić ładnych kilkaset kilometrów aby zaczęła pracować jak należy. Wiem że muszę wymienić wszystko co zrobione jest z gumy, albo było kiedykolwiek naprawiane lub sztukowane. I wiem że sam nie dam rady tego zrobić. Tu moja wiedza i możliwości się kończą.
ARCADARKA - 2010-05-03, 22:31

nie postąpiłeś słusznie ,,,,,,,,,, nie postąpiłeś :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
ale ściskam cię mocnusio ,,bo ty dobry człowiek jesteś :bigok :bigok ,pozdrów małżonkę od Darka i Gosi :bigok :bigok :bigok :bigok :bigok

Skorpion - 2010-05-03, 22:32

Swistaku nie musisz sie nikogo i niczego bac te pogroki to tylko tak abys nie zapomnial w jakiej jestes rodzince zwariowanej.Mysle ze z tym sprawdzeniem co jest nie tak od spodu Milki najlepiej gdybys dogadal sie z jakas baza PKS w poblirzu miejsca zamieszkania mysle ze cos pomoga i poradza.
Świstak - 2010-05-03, 22:41

Gadałem, ale przesmarowali część punktów i tyle. Mają tyle swojej roboty, że na dorywcze prace nie mają czasu...
Jeden z naszych forumowych kolegów zaproponował mi pomoc. Stąd moja podróż na północ...

ARCADARKA - 2010-05-03, 22:43

Świstak napisał/a:
Gadałem, ale przesmarowali część punktów i tyle. Mają tyle swojej roboty, że na dorywcze prace nie mają czasu...
Jeden z naszych forumowych kolegów zaproponował mi pomoc. Stąd moja podróż na północ...


super kolega ,super :bigok :bigok :bigok :bigok :bigok

gino - 2010-05-04, 05:33

ja sie Swistakowi nie dziwie...

sam wiem..jak ciezko sie powstrzymac zrobic pare km...nawet..jeszcze nie calkiem skonczonym auteczkiem..
trudno moiwc o wymianie ''wszystkiego''...to nie kamperek taki jak nasze, ze wezmiemy ''zabke'' podniesiemy wszystkie kola...i w week mamy wszytsko sprawdzone-pelen przeglad..

niestety...awaria takiego kamperka jak milka..to tez..uziemienie na amen...nikt z nas, na lince go nie podholuje...nawet pomoc..nie ma jak....

uwazam..ze dobrze zrobil..ze wybral krotka trase...
teraz...wie..co mileczke mechanicznie boli...szybciutko to zrobi..i...w droge...


z tymi pekajacymi przewodami wodnymi..to tez nie stawialbym na to...ze sa...sparciale

ja..na poczatek..wywalilbym calkowicie TERMOSTAT...
byc moze nie otwiera sie do konca..i masz za duze cisnienie w ukladzie chlodzenia..

oby...nie byla uszkodzona glowica.. :?

Świstak - 2010-05-04, 09:49

Termostat już wywalony. Być może węże nadwyrężyły się wcześniej gdy jeszcze był zamontowany... Była tam włożona podkładka która uniemożliwiała mu całkowite otwieranie. Teraz auto się nie przegrzewa, w układzie nie ma zbyt wielkiego ciśnienia, nowe korki zbiornika wyrównawczego nie wyrzucają płynu, a węże pękają.

Dojechałem do domu na łatce zrobionej z taśmy i kilku opasek plastikowych i nie straciłem nic wody, więc ciśnienie jest OK.... Chyba.

Dziś na spokojnie pooglądam, poszukam rur w rolniku, wymienię te które muszę i szykuję się do drogi która pewnie potrwa 2-3 dni.. A z pomorza - prosto na Pajęczno. Żoneczka dojedzie, a może zabierze się z kimś kto będzie ciągnął na Pajęczno???

bogus bednarski - 2010-05-04, 12:47

Świstak,

Arku, sam tego chciałeś i masz.
ps. jeśli nie w temacie to proszę o przeniesienie zdjęć na swoje miejsce.

gino - 2010-05-04, 14:53

kogucie..ty tez tam byles?? :shock: :shock:
roger - 2010-05-04, 15:45

KOGUT napisał/a:
od Warki ja mam inne drzwi od wewnątrz ... podniosłem wartośc kampa o 28 zyla :lol:



HAhahha Grzesiu nie widziałeś ze Adas ma teraz drzwi "mahoniowe prawie .... " ;)

Świstak - 2010-05-05, 00:09

Ślicznie dziękuję za zdjęcia! Jestem Waszym dłużnikiem!
Wieluniak - 2010-05-05, 07:44

Ja pracuję w PKS Wieluń, więc jeśli jeszcze będziesz potrzebował pomocy lub chciał sprawdzić auto to zapraszam. Chłopaki nie odmówią.
Tak dla informacji to do Wielunia z Pajęczna jest tylko 40 km.
I w sumie jak będziesz jechał na zlot do Pajęczna to możesz zajechać do mnie bo to podrodze( na krajowej 8). :)

maszakow - 2010-05-05, 13:49

Świstak możemy sie umowić chociaż pewnie dla ciebie będize za późno... z Pomorza to ja będę na Pajęczno ciągnął ale w piątek wieczorem.
A swoją drogą zobacz jaką masz łądną rejestrację.
GT56 - Gran Tourismo :wyszczerzony:

Świstak - 2010-05-06, 23:28

Witam. Za ofertę pomocy serdecznie dziękuję. Bardzo to doceniam. Jeśli będzie taka potrzeba nie omieszkam z propozycji skorzystać. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.

Rejestracja jak rejestracja... Miało byc CT ale już za późno... Kiedy rusze na Pajęczno - jeszcze nie wiem, ale sądzę że będzie to wcześniej. Póki co wolę taczać się za dnia. Szczególnie gdy jadę sam i w razie czego nie będzie miał kto przytrzymać lampy...

A co z Milką? Ano żona dała mi tydzień szlabanu na Milkę. Póki co próbuję doprowadzić ogród do stanu używalności, segreguję złom i wywożę śmieci. Nawet nie zdawałem sobie sprawy ile rzeczy zaniedbałem przez ten okres. Ale sercem i myślami wciąż przy Milce. Nawet terasz przeczesuję allegro w poszukiwaniu anten. Na Sławie musiałem na szybko podłączać antenę aby żoneczka mogła obejrzeć jak nasi dostają w skórę w siatkówce... Udało się znaleźć kawałek kabla od żelazka, a wzmacniacz zasilić z akumulatora od wkrętarki. Obraz był idealny.... Teraz czas pomyśleć o porządnej instalacji w tym również SAT. Z racji mocno nadwyrężonego budżetu rozwiązania za kilka tysięcy złotych, euro czy insungów nie wchodzą w grę. Zastanawiałem się nad konstrukcjami dla TIRów przyklejanymi do szyby, ale Milka dość mocno buja się nawet bez powietrza w zawieszeniu. Wysokie miejskie opony mają swoje prawa... Tak więc chyba przychylę się do konstrukcji na trójnogu. Mam stary statyw fotograficzny z wyeksploatowaną głowicą, musze mu się przyjrzeć. Jutro chyba złamię szlaban i jeśli pogoda będzie łaskawa pruję do Milki wymieniać węże. Udało mi się kupić węże Fi 60 i Fi 50 więc mam czym robić. Do odebrania mam też nowy termostat, choć zastanawiam się czy go montować.

Doceniłem też brak klapy bagażnikowej. Targanie kazdego elementu do "nory" przez całe auto jest dość uciążliwe. Jeśli starczy czasu - wytnę otwór i osadzę klapę wyciągniętą z przyczepy. Musze też dokupić sporo sprzętów campingowych - stolik, krzesła no i oczywiście markizę... Bez markizy kamperowanie traci 90 procent uroku....

Świeżak - 2010-05-07, 02:37

Drogi Świstaku, człowieku mi nieznajomy i tak bliski jednocześnie. Kilka dni temu przypadkowo ktoś naprowadził mnie na Twój post. 3 nieprzespane noce poświęcone na czytanie wszystkich stron a teraz mętlik w głowie i pełne uznanie dla tego czego dokonujesz.
Od 2 lat zastanawiam się jakby to było przebudować autobus na campera i czy ma to w ogóle sens......a tu proszę odpowiedź jak na tacy:) Trzymam Kciuki i obiecuję zaglądać tu często i zadawać dziesiątki niewygodnych pytań:)

Pisz i fotografuj, fotografuj i pisz. Masz we mnie wiernego fana.

p.s. Wiele bym dał by móc Zobaczyć Twoją miłość nad Miedwiem w tym roku, mowa oczywiśćie o Milce ;)

SlawekEwa - 2010-05-07, 06:16

Cytat:
no i oczywiście markizę... Bez markizy kamperowanie traci 90 procent uroku....
_________________

I pod nią koniecznie oświetlenia LED. To jest teraz na topie. :lol:

maszakow - 2010-05-07, 09:20

Slawek Dehler napisał/a:
Cytat:
no i oczywiście markizę... Bez markizy kamperowanie traci 90 procent uroku....
_________________

I pod nią koniecznie oświetlenia LED. To jest teraz na topie. :lol:

EE tam... Świstak daj diody LED UV pod podwozie - jak przystało na duże UFO.
To będzie dopiero zjawisko drogowe ... BLiskie spotkania trzeciego stopnia wysiądą . Wyślemy zdjęcia Spielbergowi : :wyszczerzony:

Świstak - 2010-05-07, 09:50

Dziękuję za słowa uznania od nowego fana! Nie deklaruję żadnych wyjazdów poza zlotami na które już się zapisałem. Na Miedwie droga bardzo dobra (przez Berlin), ale jednak dość daleka... Zawsze będę Miedwie darzył szczególną sympatią bo właśnie tam był mój pierwszy zlot....

Co do oświetlenia LED pod markizą - już jest i sprawuje się idealnie.

Świeżak - 2010-05-07, 19:00

Oczobitne te lampki :shock: Haha po kilku głębszych faktycznie można mniemac że obcy wylądowali.

A może by tak jakas relacja z wnetrza pojazdu sfilmowana kamerką, wrażenia z jazd testowych, wszystko zmontowane i wrzucone na Youtube np. Wielu jest takich co nieprędko będą mogli zobaczyć Milkę na żywo a bardzo by chcieli....

Świstak - 2010-05-09, 23:05

Kamerki nie posiadam. No chyba że w telefonie, ale.... Obejrzycie na żywo - po co namiastka skoro oryginał jutro wytacza się w objazd naszej ojczyzny!

Weekend spędziliśmy na pucowaniu Milki. Ale nie na parkingu, lecz na prawdziwej majówce! Auto sprawdziło się w terenie, na własnym zasilaniu czyli na akumulatorach i gazie. Był to nasz pierwszy wyjazd wyłącznie dla odpoczynku. I był to najwspanialszy wyjazd w naszym życiu! Ilośc przejechanych kilometrów - 14 w obie strony. Wystarczyło wyjechać za najbliższy róg aby być wolnym....

Jutro koło południa ruszam na północ. Nie wiem ile dni będę jechał, ale sądzę że we wtorek powinienem już być w Trójmieście (prawdopodobnie przenocuję w okolicach Piły). Tak więc wypatrujcie na drodze fioletowego wynalazku!
Zaraz drukuję listę SOS....

jacekiagatka - 2010-05-09, 23:50

Poznań w pełnej gotowości, jakby coś to dzwoń :spoko
Świstak - 2010-05-10, 09:15

Ślicznie dziękuję za OWSGB!!! Poznań jednak tym razem troszkę ominę. Jadę drogą numer 3 do Gorzowa, a później 22 na północ. Ostatni odcinek to 1 i 6. Głogów strasznie rozkopany i według relacji z CB trzeba stać ponad 2 godziny w korku. Tak więc tym razem nie będzie to dobrze znana mi trasa Leszno-Poznań- Piła.... ale Zielona Góra, Wałcz, Tczew.
BiG Team - 2010-05-10, 09:17

Arku , tocz się spokojnie i dostojnie. Do zobaczenia w Pajęcznie :spoko
Świeżak - 2010-05-10, 09:53

Gdyby jednak nastała spontaniczna zmiana planów to.....Szczecin czeka w pełnej gotowosci!
Bardzo chętnie pomogę logistycznie i zapraszam do zwiedzania mojego wspaniałego miasta.
Świstaku dla Ciebie i Żonki jestem gotów przygotować indywidualny plan zwiedzania :) A jest tu co oglądać. Pięknie by się Milka prezentowała na Wałach Chrobrego. Pozdrawiam i raduje się razem z Tobą z pierwszej udanej przejażdzki

Świeżak - 2010-05-10, 13:07

Adi, to gdzies tam już było napisane, nie pamiętam tylko dokładnie na której z tych 142 stron.
Niechcę przekłamać ale Milka to "Pojazd specjalny, inny o Dopuszczalnej Masie Całkowitej 12 t" Chyba zgodnie z regulacjami prawnymi nie musi posiadać tachografu ale głowy nie dam :wyszczerzony:

Ahmed - 2010-05-10, 14:21

Świeżak napisał/a:
Chyba zgodnie z regulacjami prawnymi nie musi posiadać tachografu ale głowy nie dam


Nie musi mieć , to pojazd specjalny - nie służy do przewozu towarów lub odpłatnego transportu osób

Rockers - 2010-05-11, 15:00

do zobaczenie w Pajęcznie > szerokiej drogi :spoko
Świstak - 2010-05-15, 13:44

Witajcie.

Wraz z Milką korzystamy z gościnnosci Leszka Relabi. Leszek udostępnił mi swoich mechaników i miejsce w warsztacie. Tak więc Milka stoi w tej chwili bez kół, siłownika wspomagania, piast... Ogólnie rzecz ujmując - bez przedniej osi (to stan dzisiejszy bo tylna oś czeka na swoją kolej). Wszystkie podzespoły są wymontowywane i w miarę potrzeb regenerowane. Zakres prac jest ogromny, a niezbędne narzędzia bardzo specjalistyczne. Nie potrafię wyrazić słowami swojej wdzięczności dla Leszka i Jakuba za okazaną pomoc i życzliwość, mimo że Milka zajęła bardzo cenne stanowisko warsztatowe oraz zabiera czas mechanikom o bardzo wysokich kwalifikacjach. W naprawę Milki Leszek zaangażował łącznie kilkunastu ludzi których odciągnął od innych, ważniejszych zadań aby pomóc koledze z Forum. Zaangażowani są zaopatrzeniowcy i mechanicy, a przede wszystkim syn Leszka - Jakub. Chciałbym więc podziękować bardzo serdecznie całej załodze Relabi za okazaną pomoc i życzliwość. Nie znam słów którymi mógłbym wyrazić swoje uczucia.
Dziękuję.....

MAWI - 2010-05-15, 15:04

Świstaku a mi się wydaje ,że to polega na tym,że do dobrych ludzi lgną dobrzy ludzie i tyle.Chwała Leszkowi i całej jego ekipie ale myślę ,że na tym forum i nie tylko jest wiele ludzi chcących pomagać innym.Twój przykład tylko to potwierdza, inną sprawą jest to ,że ty szczerość masz wymalowaną na twarzy.Pozdrawiam
Tadeusz - 2010-05-15, 15:14

Przypadków takiej postawy było w naszym gronie już wiele. To tylko potwierdza, że możemy na siebie liczyć.
Leszku, przyłączam się do podziękowań Arka.
Wyrazy szacunku. :bukiet:

pirat666 - 2010-05-15, 17:01

Cieszę się, że mamy takich kolegów w naszym gronie :bigok
Świstak - 2010-05-15, 17:03

Leszek pomógł mi już kolejny raz... Poza tym pojawiłem się w wyjątkowo niekorzystnym momencie - mechanicy mieli mnóstwo pracy, którą odłożyli aby zająć się Milką.

Po konsultacjach podjęliśmy decyzję o praktycznie kapitalnym remoncie podwozia. Żaden inny zakres nie zapewniłby należytego stopnia bezpieczeństwa i niezawodności. Tak więc wymianie będzie podlegać wszystko co wzbudza choćby cień podejrzenia - łożyska, przewody ciśnieniowe wodne i hamulcowe, klocki, zwrotnice i krzyżaki, aktywne i pasywne elementy zawieszenia, przewody pneumatycznie, łaczniki regulatorów wysokości.... Mówiąc krótko - wszystko co nadgryzł ząb czasu lub co ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa. O kosztach podzespołów wolę nawet nie myśleć, ale wraz z żoneczką jesteśmy zdania że tuż przed finiszem zawrócić już nie możemy i musimy wyskrobać niemałe pieniążki na zakup niezbędnych części. Tym bardziej że pozorne oszczędności mszczą się błyskawicznie choćby w kosztach naprawy gdzieś w drodze lub też kosztach utraconych płynów eksploatacyjnych.

Po przymiarkach okazało się że do Milki mogę zamiast obecnie stosowanych kół 19,5 cala założyć większe - 22,5 cala czyli typowe koła od ciężarówki (felgi pasują idealnie, zarówno 22,5 do Milki jak i 19,5 do ciężarówki)... Skutkować to będzie większą prędkością i mniejszym zużyciem paliwa. Nie bez znaczenia będzie też fakt zwiększenia prześwitu. Tak więc czas rozpocząć poszukiwania nowych kół.... Trochę szkoda mi opon które mam obecnie (w bardzo dobrym stanie, jeszcze nie pogłębiane), ale może uda się coś wymyślić....

bbart - 2010-05-15, 17:47

Zastanawiam się, czy u mnie jest 19,5; jeśli tak to obejrzę w Pajęcznie Twoje opony. Kto wie, może będziesz miał klienta jak już znajdziesz większe.
.....Ale jestem ciekaw Waszej Milki...

Świstak - 2010-05-15, 18:22

Czy zdążymy na Pajęczno... Mam nadzieję że tak.

Bardzo bym się ucieszył. 4 szt praktycznie nowe KUMHO i dwa Continentale nadające się do jazdy. W domu mam jeszcze 4 szt KUMHO do pogłębienia. Opony 315/70/19,5, felgi typowe dla zachodnich ciężarówek - 10 otworow, posiadam 10 kół. A poszukuję 6 kół (4+2) okolo 300 (295 - 315) /70 (może wejdą 80?) /22,5. felgi na 10 otworow....

BiG Team - 2010-05-15, 18:25

Świstak napisał/a:
Czy zdążymy na Pajęczno... Mam nadzieję że tak.

nie ma opcji, że nie zdążycie, :ok a myślisz, że dlaczego tyle załog się zapisało :szeroki_usmiech takich chrzcin to jeszcze Camperteam nie widział :szeroki_usmiech

ARCADARKA - 2010-05-15, 18:31

Arku ,super ,że podjechałeś do kolegi z Milką na przeglą :-P ,pozdrów go ode mnie i całą załogę ,która pracuje przy waszym domku :kwiatki: :bigok :bigok :bigok
zrobisz podszycie i będziesz miał spokój ,będzie to kosztować ,ale bezpieczeństwo najważniejsze :bigok :bigok :bigok
pozdrawiam :bigok :bigok

bbart - 2010-05-15, 18:35

Ja też zdecydowanie protestuję. Musisz zdążyć. O oponach porozmawiamy osobiście. Dobra rada: wyklej sobie podłogę folią na czs zlotu i weź puszkę (taką jak pod kościołem). Po złotówce za wejściówkę i nazbierasz na nowe opony. Tak, czy inaczej dobrze że masz dwoje drzwi: wejście, wyjście. Szybciej pójdzie. Ja dopłacę za miejscówkę przy kawie :wyszczerzony:
maszakow - 2010-05-15, 22:29

Świstak napisał/a:
Po przymiarkach okazało się że do Milki mogę zamiast obecnie stosowanych kół 19,5 cala założyć większe - 22,5 cala czyli typowe koła od ciężarówki

O ŻESZ TY... JA też takie chcę :-P mogą być 19tki :-P
Kapitalny remont podwozia ... Leszek miej litość dla Świstaka jak go będziesz podsumowywał. POdejrzewam że masz już zapenionego nadprogramowego pracownika po zlocie :) Trzymajcie dzielnie, pracujcie szybko a dokładnie, wszystkiego dobrego.
jak to mówią średnio młodzi ? szacun ...

Aha i jeszcze jedno - po zmianie średnicy opon licznik ci będzie fałszował dane. w tym przypadku w dół co jest dośc ryzykowne np jadąc wg wskazań 60 będziesz miał 75 .. i fota gotowa ...

Świstak - 2010-05-16, 12:49

Licznik jest elektroniczny, więc wystarczy przełączyć dwie - trzy krańcówki i już bedzie OK.

Co do odwiedzających... Właśnie projektuję bilety :diabelski_usmiech

Remont jak remont - planujesz wymienić kran a prujesz ścianę aż do piwnicy. Tak samo w samochodzie. Poza tym warsztatów takich Leszka jest w naszym kraju niewiele i trzeba korzystac poki jest mozliwsc. Zrobi sie raz a porzadnie i w Grecji nie bedzie niespodzianek.

Pozdrowienia przekaze.

maszakow - 2010-05-16, 21:27

W Grecji ?? niespodzianek ???? toć teraz to jedna wielka niespodzianka :-P
WINNICZKI - 2010-05-16, 21:53

Spoko,kasę już Grecy dostali. Wszystko już dawno wróciło do normy,jeżeli na tzw.prowincji cokolwiek sie zmieniło.Grecy to spokojny naród,wiedzą kiedy po rozrabiać.Do wakacji jeszcze dużo czasu. A w wakacje :lol: przyjadą Niemcy z kasą i interes będzie sie kręcił jak co roku. Nikt tam sobie krzywdy nie da zrobić, :lol: :lol: :spoko :spoko
pirat666 - 2010-05-18, 15:47

Wracając do budowy tu gość pobił naszego świstaka

7 miesięcy pracy ( co prawda przyczepa ale... )


roger - 2010-05-18, 15:53

No robi wrażenie ... kawał roboty ... ;)
Ahmed - 2010-05-18, 15:58

pirat666 napisał/a:
co prawda przyczepa


Dokładniej - naczepa , ale nie ważne , piękna ci ona jest

andreas p - 2010-05-18, 16:35

Swistak on jest lepszy czapka z glowy :lol:
jury - 2010-05-18, 18:51

Napewno widac ktoś wkładał kupe roboty ale brakuje tam smaczku , z tego co widziałem u Świstaka w Milce na fotkach to facet powinien do Świstaka pójść na lekcje wykańczania wnętrza.
Świeżak - 2010-05-18, 19:32

Koszt budowy 9300$ x 3 = 28000 pln. Bez komentarza :haha:
Świstak - 2010-05-19, 07:46

Zaiste - czapka z glowy... I pozazdrościć niskich cen. W naszych warunkach starczyło by na klimę, telewizor i opłaty za rejestrację...
BiG Team - 2010-05-19, 11:49

Kto tu przed kim powinien czapkę zdjąć? Naszego Świstaka nikt nie pobije :szeroki_usmiech Jakby taki Amerykanin miał zrobić to co Arek, to by siadł i plakał i jeszcze by mu kredytu hipotecznego zabrakło :haha: :haha: :haha:
BiG Team - 2010-05-19, 12:04

KOGUT napisał/a:
nie odbierasz diable telefonów .

no właśnie :!:

radecki1972 - 2010-05-19, 12:07

"Piiiiii - abonent czasowo niedostępny" :(
BiG Team - 2010-05-19, 13:10

KOGUT napisał/a:
Grzesio...nie zapomnij ...

zapakowane :spoko

Świstak - 2010-05-20, 10:32

odpowiadam: jestem w miejscu gdzie zawracają fale radiowe i telefonu nawet ze sobą nie noszę. Leży w jednym miejscu na oknie gdzie czasami odbierze SMS ale o rozmowie można zapomnieć. Milka wciąż na kanale, dziś chce ja odwiedzic
pirat666 - 2010-05-20, 10:38

Czekamy na relację z naprawy :) no i trzymam kciuki aby Ci się wszystko udało zrobić co masz w planie :spoko
maszakow - 2010-05-20, 14:48

Trzymaj pirat trzymaj.. Aby Milka zdążyła na zlot, jutro musi zjechać z kanału.
Wszyscy trzymajmy kciuki za Milkę i Relabiego z ekipą.

Rockers - 2010-05-20, 15:04

nio wszyscy trzymamy i mamy nadzieję że na zlot dojedzie szczęśliwie cała ( oby tylko jej gdzieś po drodze nie użyto jej jako tamy :zimno :deszcz: jakby co będziemy jej bronić :zastrzelic :box
Tadeusz - 2010-05-20, 20:31

My tu w Pajęcznie bardzo przeżywamy Twoje perypetie.
Jesteśmy jednak pełni nadziei i...czekamy. :wyszczerzony:

Arku! Trzymaj się. My trzymamy dla Ciebie miejsce. :ok :spoko

Świstak - 2010-05-21, 20:09

Niestety, maglownica nie dojechała na czas po regeneracji i Milka wciąż bez przedniego zawieszenia... Strasznie mi żal że nie będzie mnie na Pajęcznie, ale cóż... Siła wyższa...
Świstak - 2010-05-21, 20:10

A to zdjęcia z dziś...
48a-ELANKO - 2010-05-21, 20:53

Arku! Jak widzisz na forum pustki, bractwo integruje się w Pajęcznie; wiadomo, jak tam na Ciebie czekają z utęsknieniem :!:
Mogę tylko współczuć Tobie ale i również zlotowiczom.
Liczy się jednak finał - Milka musi być w pełni sprawna bo wyprawy przed nią :!: :lol:

pirat666 - 2010-05-21, 22:49

48a-ELANKO napisał/a:
Milka musi być w pełni sprawna bo wyprawy przed nią

Dokładnie, to się liczy najbardziej.
Widać, że taki przegląd był jej potrzebny abyście byli na trasie w pełni bezpieczni. :spoko

Endi - 2010-05-22, 21:44

pirat666 napisał/a:
Widać, że taki przegląd był jej potrzebny abyście byli na trasie w pełni bezpieczni

I to jest prawda. Tu już nie ma żartów. Przy takiej masie Milki, hamulce i zawieszenie muszą być pewne.
Jeszcze trochę wysiłku i niedługo w... D R O G Ę , powodzenia :spoko

donald - 2010-05-22, 22:34

rozumiem ze na pierwszym zdjeciu czeka jedno kolo od milki... [to z polerką i jodełka na oponie]:bajer :diabelski_usmiech milka 6x6.... :evil:
DarekK - 2010-05-28, 13:41

Świstak - napisz proszę coś optymistycznego. Ja wiem że to wcale tak nie jest że kosztuje tylko naprawa zabudowy - czasami w zwykłego busa wrzuca się niemało, a co dopiero w takiego sprzęta jak Twój.
3mam kciuki......

Świstak - 2010-05-30, 09:48

Najpierw trochę pesymizmu... Maglownica wyjątkowo nietypowa. Nie została jeszcze zregenerowana ze względu na brak uszczelnień. Nie można ich znaleźć w żadnym katalogu :( tak więc Milka stoi...

Optymizm: gdy czegoś nie ma - trzeba to zrobić. Przy odrobinie szczęścia w poniedziałek wspomaganie będzie już zmontowane. Zawieszenie pochwali się również nowymi hamulcami, poduszkami zawieszenia, uszczelniaczami tłoczków, przewodami hamulcowymi itd, itp. W tak zwanym międzyczasie zostały stworzone i zamontowane nowe przewody hydrauliki siłowej, przewody paliwowe, nowe czujniki ABS, łożyska piast, sworznie zwrotnic, klocki hamulcowe, uszczelniacze, krzyżaki układu kierowniczego, mówiąc krótko - wszystko co wymagało wymiany lub należało wymienić za względu na łatwość dostępu. Jedyne co pozostało to tarcze hamulcowe. Noszą już ślady zużycia lecz cena nowych mnie przerosła. Uwzględniając fakt że Milka posiada retarder oraz że będzie eksploatowana przy zerowym obciążeniu i w warunkach amatorskich - obecne tarcze powinny wystarczyć na 100 lat.

Tyle z przodu. Tył wciąż czeka ale kwestie silnika mam już prawie załatwioną. Nowe filtry, oleje, uszczelniacze pomp i przewody ciśnieniowe są już na swoich miejscach. Pozostały jeszcze węże wodne, krzyżaki wału, zwolnice, regulatory wysokości nadwozia, przewody paliwowe oraz inne podzespoły do których dostęp jest tylko od dołu - to wszystko będzie trzeba wymontować, sprawdzić i przesmarować lub wymienić. Ważne że tył wydaje się być w znacznie lepszym stanie niż przód. Prawdopodobnie wymienione zostaną również pozostałe poduszki zawieszenia oraz część przewodów pneumatycznych. Nowe klocki również czekają na montaż..... Mam nadzieję że zakupy już się kończą - ceny podzespołów niestety nie są najniższe ale pocieszam się tym że wystarczą na baaaaardzo długo. Tak więc z przeglądu zrobił się remont kapitalny podwozia, ale to dobrze. Teraz będę spokojnie zwiedzał świat nie obawiając się poważnych usterek. A z drobiazgami sobie poradzę, choć przykładowo pęknięty wąż układu chłodzenia potrafi zepsuć wiele nerwów mimo że usterka niewielka.

Tyle na dziś. Jutro powinno wyjaśnić się wiele kwestii i wkrótce będę mógł wrócić do domu, zapakować żoneczkę i spędzić z nią kilka chwil na odludziu. Nareszcie......

Skorpion - 2010-05-30, 09:55

Arku podziwiam Twoj optymizm.Bardzo sie ciesze ,ze milka jest na ukonczeniu.Pozdrawiam Cie :bigok :bigok :spoko :spoko
Hercer - 2010-05-30, 10:20

Witaj

i mam nadzieję że na WrOcEk zdążysz??? :spoko

bo jak ie to... :box2

powodzonka

Świstak - 2010-05-30, 11:08

Choćby na lawecie!!!!
Rockers - 2010-05-30, 18:34

Ja narazie jestem w dołku, z Pajęczna ledwo wróciłem ( czułem że sprzęgło już się ślizga ) nie wiem kiedy będę mógł kupić nowe więc najbliższe zloty niestety odbędą się beze mnie, wobec tego jedynie mogę trzymać kciuki abyś jak najszybciej mógł skorzytać z własnoręcznie stworzonego cuda > POWODZENIA :spoko
Jak byś przejeżdzął przez Katowice zapraszam do odwiedzin i do zobaczenia na jakimś zlocie > niestety nie wiem na jakim :-/

Świstak - 2010-05-30, 19:27

Chłopaki, będzie dobrze! Porobimy co trzeba i wkrótce w trasę!!!!
relabi - 2010-05-30, 21:06

Szkoda że tak szybko!!
Świstak - 2010-05-30, 21:38

Oj Lechu.... W planach Milka 2, a może i Milka 3.... Ale to już na ciężarówkach...
Świstak - 2010-05-30, 21:50

Ciężarówki będą takie że i bez kanału damy radę! Zresztą zablokowałem Leszkowi kanał na tak długo że więcej nie mam się co przed bramą wjazdową Miką pokazywać bo mi walec na dach "przypadkiem" spadnie....
Prawda jest niestety taka że Lechu musiał odłożyć remonty bieżące swoich aut, bo Milka definitywnie zablokowała najlepsze miejsce w warsztacie, a warsztat to dla Leszka to nie hobby lecz narzędzie niezbędne do pracy. Wciąż nie mam pomysłu jak odwdzięczyć się za ogromną pomoc i życzliwość całej załogi Relabi... Bo zaangażowani są wszyscy - rodzina, pracownicy, przyjaciele..... Będę musiał coś wymyślić. I to szybko, bo koniec remontu już na horyzoncie.....

BODEK - 2010-05-30, 22:02

Witaj
Tak to jest ze starociami, ja coś na ten temat wiem. Ale ja nie o tym; jest w W-wie na ul. Łopuszańskiej firma GG TRADING która dorabia wszelkie uszczenienia profesjonalnie na komponentach zachodnich, jak chcesz skorzystaj.
Pozdrawiam
BODEK

Świstak - 2010-05-31, 05:20

Dziękuję za informację! Dziś będę wiedział czy udało się załatwić uszczelniacz. Jeśli nie - skorzystam z ich usług!
4x4camper - 2010-05-31, 07:45

Świstak napisał/a:
Oj Lechu.... W planach Milka 2, a może i Milka 3.... Ale to już na ciężarówkach...


Witaj.
Jak zabraknie Ci koncepcji możesz skorzystać z mojego projektu ;)
Długość 8 metrów, szerokość 2.5m, Przedni pokład widokowy przekształcalny na sypialnię 2osobową, kuchnia z jadalnią w części środkowej przekształcana na sypialnię 2osobową. Tylna sypialnia pełnowymiarowa nad bagażnikiem. Konstrukcja stalowa, szkielet autobusowy, pokryty pianą i epoksydem. Przednie cztery koła napędzane i skręcane.


Od początku kibicuje Tobie w budowie Milki.

Pozdrawiam wszystkich budowniczych - marzycieli i realistów.
Tolek

jury - 2010-05-31, 10:10

Rysunek wskazuje na bajerancki camper, czekam jak to będzie wyglądąło w realu i czy się doczekam.
powodzenia

maszakow - 2010-05-31, 11:31

Świstak napisał/a:
Prawda jest niestety taka że Lechu musiał odłożyć remonty bieżące swoich aut, bo Milka definitywnie zablokowała najlepsze miejsce w warsztacie, a warsztat to dla Leszka to nie hobby lecz narzędzie niezbędne do pracy. Wciąż nie mam pomysłu jak odwdzięczyć się za ogromną pomoc i życzliwość całej załogi Relabi...

NO to wykopiesz Leszkowi drugi kanał. W wakacje Twoja rodzinka nad morzem - a ty w warsztacie. :haha:

4x4camper - Miło będzie zobaczyć kolejne oryginalne UFO na drodze.

pirat666 - 2010-05-31, 11:32

4x4camper,
Ten przedni napęd 4x4 to ciekawe rozwiązanie ale chyba bardzo kłopotliwe do zrealizowania ???

DarekK - 2010-05-31, 11:52

Arku dzięki za podejście do problemu. Cyba tego mi trzeba było (też coś tam zacząłem remontować, i teraz wydaje mi się że od d..y strony) więc mając budujący przykład..... :) .

Tak jak na początku pisałem - "coś z tego wyjdzie" byłem pewny że z zabudową sobie poradzisz. Tu coś może być mniej czy bardziej funkcjonalne - zawsze można poprawić lub zrobić od nowa. Natomiast nie bardzo wierzyłem że autobus który jest wycofany z linii miejskich (z jakiegoś powodu) jest w stanie samodzielnie bez większych nakładów jeździć i to na dalekie trasy. No ale dobrze że znaleźli się dobrzy ludzie gotowi pomóc - wielki szacun (może to głupie ale ja wierzę w człowieka).

Co do samodzielnej budowy kamperka - chodzi mi po głowie zupełnie inna myśl, a co gorsze ostatnio coraz częściej. Trochę natchnęło mnie towarzystwo odpoczywające na Ukrainie - im starczał kawałek blaszaka z tymczasowo skleconymi miejscami do spania, za to wielką ilością sprzętów "kempingowych" pamiętających może jeszcze czasy carskie (samowar opalany drewnem). Gdyby tak normalnego busa z ramą ubrać w zależności od potrzeb w "pakę", najazdy lub kontener kempingowy (tak jak kabina na Pick-upa, tylko z połączeniem z "szoferką" i montowaniem przed wyjazdem - może być z użyciem narzędzi czy konstrukcji zapewniających pewny i stabilny montaż). Zyskujemy po pierwsze samochód do pracy, który równocześnie pozwoli nam wypoczywać, Po zmianie samochodu zabudowę można dostosować do następnego........ ale na razie to dopiero pomysły. Może masz chęć pójść w tą stronę :) .
Pozdrawiam i trzymam kciuki :spoko

Pawcio - 2010-05-31, 11:56

4x4camper napisał/a:
Przednie cztery koła napędzane i skręcane.

Oj, nie tak panowie, nie tak! :lol:

W przypadku takiego pojazdu każdy dodatkowy most pędny to 6-8 l ON więcej.
Do tego znacznie pogorszony promień skrętu i nadmierne zużycie opon.
Poza tym dodatkowe osie stosuje się wówczas, gdy zostaje przekroczony nacisk na osie podstawowe.. a tutaj chyba taka konieczność nie zachodzi.
Ale to takie moje się wymądrzanie.
Pozdrawiam wszystkich marzycieli. :spoko

4x4camper - 2010-05-31, 14:00

Myślę że Świstak wybaczy że w jego temat się wkręcam jednakże przerywnik jest mu potrzebny-tak myślę.
Nie zgodzę się z Pawciem że 6-8l więcej spali , wzrost wagi to około 150kg więcej co przekłada się to na 1-1,5l paliwa.
Ale co za to mamy-zdwojoną przyczepność kół kierowanych, zdwojony układ hamulcowy
Bezpieczeństwo jazdy w górach.Stabilność jazdy po lukach
Wysoko posadowiony kierowca i załoga na górnym pokładzie jak na tarasie widokowym-strefa aktywnego obserwowania drogi.Pomieszczenie w pełni klimatyzowane .
Napęd np. Audi Quattro. bmw4x4 itp.Równomierne obciążenie układu napędowego
Zawias przód - kolumny mcpherson od dukato .peugeota wybór nieograniczony itp.
Oś tylna Al-ko
Skupienie wszystkich brudnych klamotów pod podłogą daje możliwość obniżenia podłogi tylnej części.

poz
Tolek

Pawcio - 2010-05-31, 15:10

4x4camper napisał/a:
Nie zgodzę się z Pawciem że 6-8l więcej spali , wzrost wagi to około 150kg więcej co przekłada się to na 1-1,5l paliwa.


Jeśli nie mówimy o pojeździe wielkości milki, to się z tobą zgadzam.

Wzrost spalania paliwa w głównej mierze wynika ze zwiększonego oporu, który wytwarza napęd 4x4. Wzrost masy jest tu sprawą drugorzędną.

Dobra, dobra, już milknę! :lol:

waldi - 2010-05-31, 16:53

Sory jeszcza ja , gdzie tu widzisz gorny poklad?
Świeżak - 2010-05-31, 17:15

Świstak napisał/a:
Oj Lechu.... W planach Milka 2, a może i Milka 3.... Ale to już na ciężarówkach...



Świstaku, mogę prosić o jakieś szczegóły apropo tych projektów... Osobiscie planujei przygotowuje sie do zbudowania całorocznego kampera, kontenera na ciężarówce lub naczepie. Rodzą sie powoli projekty, szkice, pomysły.

To nie jest mój wybryk jako zblazowanej majetnej osoby, zwyczajnie.......ceny nieruchomości doprowadzają mnie do szału i planuje zmontowac sobie kilkunastometrowa całoroczna kawalerke na osi:)

Oto jeden z tanszych rzykładów czegos co mogłoby posłózyc za baze do:
http://www.otomoto.pl/ind...how&id=T1219292

Mam nadzieje że niezostane zrugany za post troszke nie w temacie:)

Brajtek - 2010-06-01, 08:44

Świeżak, chciałem zerknąć na to ogłoszenie, ale
Cytat:
Przepraszamy - ogłoszenie jest nieaktywne.

Napisz co tam było albo wklej jakieś zdjęcie a nie tylko link.

pirat666 - 2010-06-01, 08:56

Brajtek napisał/a:
Świeżak, chciałem zerknąć na to ogłoszenie, ale
Cytat:
Przepraszamy - ogłoszenie jest nieaktywne.

Napisz co tam było albo wklej jakieś zdjęcie a nie tylko link.


To była ciężarówka MAN z izotermą chyba ;) ale wygląda jakby kolega Świeżak kupił i się nie chwali :haha: :haha: :haha:

Świeżak - 2010-06-01, 16:55

Dziwne, u mnie sie otwiera normalnie. Nie niestety nie kupiłem go, podaje jako przykład, zabawka w tej cenie w sam raz do remontu kapitalnego i całkowitej przebudowy tyłu.
Niestety DMC 12500 kg, chyba że mozna jakos przerobic to w papierach przy przeglądzie technicznym. Idealna skrzynia do mieszkania to minimum 7 metrów i nieco wyzej niż tutaj, przynajmniejj taka moja opinia.

Świeżak - 2010-06-01, 16:57

A może tak założyc nowy wątek na forum, mysle że wypadało by, tylko czy chętni do intelektualnej współpracy i gdybania się znajdą.

Świstaku może Ty jako doswiadczony masz jakies przemyslenia do wrzucenia:)

jury - 2010-06-01, 19:14

Nie prościej kupić gotową całoroczną przyczepę mieszkalną typu holenderskiego i dostosować technicznie do swoich potrzeb :idea :idea: :idea :idea: :idea

Taniej chyba wyjdzie i mniej roboty

jury - 2010-06-01, 19:32

Oby jak najszybciej udało się Świstakowi postawić Milke na koła.

Życzę mu powodzenia w poszukiwaniu części

radecki1972 - 2010-06-01, 19:50

jury napisał/a:
Nie prościej kupić gotową całoroczną przyczepę mieszkalną typu holenderskiego i dostosować technicznie do swoich potrzeb :idea :idea: :idea :idea: :idea

Taniej chyba wyjdzie i mniej roboty


Przekroczy skrajnię, one mają 3m szerokości :ok

macieku - 2010-06-01, 20:53

radecki1972 napisał/a:
Przekroczy skrajnię, one mają 3m szerokości

wynika że nie zawsze :-)
http://allegro.pl/item105...kempingowa.html
cytat z powyższego linku:
Oferuję do sprzedania domek holenderski, w którym znajduje się sypialnia, wc, meble kuchenne oraz salon z kominkiem Stan bardzo dobry - do zamieszkania! Jest instalacja gazowa, elektryczna i wodna. Wymiary to: szer. 2,5 m i dł. 7,5 m. Domek znajduje się w Rybojadach, powiat międzyrzecki, woj. lubuskie. telefon kontaktowy 600 135 584

radecki1972 - 2010-06-01, 20:59

macieku napisał/a:
radecki1972 napisał/a:
Przekroczy skrajnię, one mają 3m szerokości

wynika że nie zawsze :-)
http://allegro.pl/item105...kempingowa.html
cytat z powyższego linku:
Oferuję do sprzedania domek holenderski, w którym znajduje się sypialnia, wc, meble kuchenne oraz salon z kominkiem Stan bardzo dobry - do zamieszkania! Jest instalacja gazowa, elektryczna i wodna. Wymiary to: szer. 2,5 m i dł. 7,5 m. Domek znajduje się w Rybojadach, powiat międzyrzecki, woj. lubuskie. telefon kontaktowy 600 135 584


:pad: zwracam honor :ok :

Damiano87 - 2010-06-01, 21:54

Oj żeby się tylko nie okazało, że kamper Świeżaka szybciej wyjedzie na drogę od Milki...
Damiano87 - 2010-06-01, 22:20

Heh ja wiem, że Milka już trasę miała, ale mi chodzi konkretny wyjazd bez powrotu na kanał ;) No a Świeżak mógłby swój pomysł zrealizować teoretycznie w przeciągu tygodnia czasu (jak by się baardzo sprężył) wykorzystując domek holenderski i ciężarówkę ;)
Rockers - 2010-06-01, 22:44

Ale to nie będzie to samo MIlka to dzieło Świstaczka jego pomysł od A do Z to jego dusza została w niej wkomponowana tego już nikt nie powtórzy chyba że też zbuduje tak doskonały produkt od podstaw, ale do tego potrzeba dużej wiedzy za co chylę czoła przed Świstaczkiem tego nikt mu nie dorówna :bajer
Rockers - 2010-06-01, 22:45

Tym bardziej że mnie osobiście nie podoba się pomysł oddzielnej kabiny kierowcy i modułu mieszkalnego, Milka to coś doskonałego można jechać i mieć kontakt z tym co dzieje się z tyłu, np co gotuje się na oniad w kuchni :haha:
Damiano87 - 2010-06-01, 23:10

Z tym oddzieleniem, to rzeczywiście racja. Podróż z większą ilością osób wiąże się wtedy z koniecznością podziału na podgrupy ;) No a kontakt z kuchnią to w sumie podstawa :-P
DarekK - 2010-06-01, 23:22

Rockers napisał/a:
nie podoba się pomysł oddzielnej kabiny kierowcy i modułu mieszkalnego,
co prawda o gustach się nie dyskutuje, ale posiadanie kontenera mieszkalnego montowanego na samochód nie oznacza brak połączenia jednej części z drugą. Trzeba tylko przemyśleć i wykonać :) .
jury - 2010-06-01, 23:26

macieku napisał/a:
.....wynika że nie zawsze :-)
http://allegro.pl/item105...kempingowa.html
cytat z powyższego linku:


Całkiem całkiem i za tę kwotę nic rozsądnego nikt by nie zrobiłby lepiej

radek_z_południ - 2010-06-01, 23:58

Neoplan N122 - jest ich sporo, można trafić i za kilkanaście tys. zł. ...z toaletą, kuchnią itp. itd Tylko podłubać.
No i parter można podnająć :)

maszakow - 2010-06-02, 00:09

Panowie nie zaśmiecajcie tematu ...
Świeżak już wpadł po uszy ale jak dojrzeje do realizacji to będzie nowy temat i nowe pole do kibicowania i :diabelski_usmiech offtopów.
Milka zalicza teraz nie poprawki po francuskich konstruktorach (tym zdarza sie stworzyć trwałe rzeczy) tylko prostowanie pomysłów polskich mechaników. Nie czas gadać o II i III jak I nieochrzczona.
Pomysł z 2,5m szerokim kamperkiem IMHO samobójczy. podyskutować możemy w osobnym temacie, jak ktoś chętny go założy. Świeżak dojrzałeś już ? :)
Odnośnie Milki - Arek wylistuj z czym masz największe problemy może ktoś jeszcze będzie w stanie pomóc. Reszta może trzymać kciuki ale może ktoś będzie w stanie zrobić cos więcej - chociażby kolega prowadzący autobusy w Warszawie może podpytać w zajezdni lub ichnim warsztacie ...

radek_z_południ - 2010-06-02, 00:11

Co racja to racja. Przepraszam i czekam na nowy wątek :)
Świstak - 2010-06-02, 08:16

Trochę to trwało, ale już odpowiadam...
Co do Milki - Części już znalezione lub kończy się ich dorabianie. Był ogromny problem z uszczelniaczami maglownicy oraz osłonkami tłoczków hamulcowych - stare był przegrzani i zwyczajnie się rozleciały. Tak więc będzie trzeba również wymienić 2 tłoczki hamulcowe (dobrze że nie wszystkie 16 bo na każde koło jest 8 tłoczków). Okazało się również że poduszki mają ciut za małą średnicę, ale właściwe już jadą.
Prawdopodobnie dziś Milka zjedzie z kanału aby pokazać mechanikom co kryje z tyłu i spokojnie poczeka na niezbędne podzespoły. W tym czasie kanał zostanie wykorzystany do nadgonienia zaległości w sprzętach Leszka. Ja dziś zbieram się do domu, aby nadgonić swoje zaległości, bo w poniedziałek jadę do pracy.....

Pomysł domku holenderskiego był pierwszym - najprostszym i najszybszym rozwiązaniem jakie rozważałem. Nie potrafię podać wielu wad takiej koncepcji poza ograniczeniem prędkości do 50 km/h gdy przewozi się osoby poza kabiną kierowcy. Szukałem nawet podwozia bez odchylanej kabiny aby łatwo połączyć część mieszkalną z kabiną, ale autobus zbyt mocno siedział mi w głowie. Wspominana Milka 2 i 3 to właśnie koncepcje wykorzystania ciężarówki chłodni/izotermy oraz wojskowego samochodu terenowego z zamontowaną radiostacją lub ruchomym warsztatem Ł8 lub BSAM. Podwozie stara 266 lub najchętniej 244. Bardzo chętnie podzielę się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami (parę lat praktycznie mieszkałem w takiej radiostacji...). Rozwiązanie z izotermą jest praktycznie idealne, ale zwracaj uwagę na jakość podwozia, koszta późniejszej reanimacji będą wysokie, szczególnie gdy postoi rok na ogrodzie..... Do przeróbek nie staraj się za wszelką cenę stosować rozwiązań wyłącznie z kamperków - czeskie cyrki i karuzele mają takie auta - cywilne okna i drzwi wyglądają pociesznie, ale doskonale się sprawdzają.

Tyle uwag wstępnych. Czekam na nowy wątek i obiecuję pomóc w każdy możliwy sposób!

Pozdrawiam i trzymam kciuki!

Świeżak - 2010-06-02, 08:32

Dzięki drogi Kogucie za kilka słów na temat Milki, przykra sprawa z tymi częsciami, nie ma problemu nie do rozwiązania ale.......od kosztów czasami głowa zaboli

Domek holenderski to zmarnowane 30 cm spowodowane jego ramą w podwoziu. Rama domku plus rama samochodu, nonsens moim zdaniem, daje nam to masakryczny środek ciężkosci,
Kiedyś fascynowalem sie tymi domkami, do momentu kiedy ich kilku nie zobaczyłem.
Scianki grubosci 5 cm, zwykła dykta obita sidingiem. Wystarczy troche nieuwagi i do srodka leje sie woda. Wiekszosc tych konstrukcji które oglądałem po zimie śmierdziała stechlizną, jakosc wykonania z reguly beznadziejna i ceny z kosmosu, nawet te niby plastikowe całoroczne okna są jak pewien most w Warszawie, tymczasowe :wyszczerzony:

Co do mojego projektu to planuje 15 cm ściany zewnetrzne. 250 minus 2 razy 15 cm to daje nam i tak 220 szerokośći, da się żyć, ewentualnie 10 ale w bezposrednim starciu z naszymi dwudziestoma stopniami poniżej zera może byc mało.

Czytałem na forum temat ogrzewania ale hmmm przy zachowaniu sensownych grubości scianek musiałbym produkować z 8 KW ciepła.

Ok nie przynudzam już, puki co trwają wyliczenia teoretyczne i rodzą się różne, różniste projekty, kiedy wyklarują się konkrety, czas będzie zebrać to do kupy i założyc nowy wątek.
Drogi Świstaku, wybacz że się tak z butami władowałem, trzymam kciuki za powrót Milki do zdrowia i tak jak wszyscy tutaj czekam na kolejna garść a najlepiej worek informacji

Świeżak - 2010-06-02, 08:40

Kurcze pieczone, przepraszam za zamieszanie, dopiero teraz po wklejeniu mojego posta wyskoczyły 3 ostatnie w tym najnowszy Świstaka. Dziwne bo strone odswieżałem 2 razy.

Więc raz jeszcze przepraszam, Świstaku, dzięki za newsa

Maszakow, tak dojrzałem jak dobre jabco więc czas spadać z tym wątkiem, najlepiej do siebie

Świstak - 2010-06-06, 08:09

:mrgreen:
Świeżak - 2010-06-07, 17:30

Świstaku, co u Ciebie??
Skorpion - 2010-06-07, 19:51

Cytat:
Zaczęło się od Milki i trzech nocy czytania....chyba jestem już nie do uratowania????

No to juz wpadles po uszy nic juz z tego Cie ne wyleczy . :diabelski_usmiech

Świstak - 2010-06-09, 13:11

Milka wciąż na pomorzu.... A ja rozpocząłem nową pracę....
pirat666 - 2010-06-09, 13:47

Świstak napisał/a:
Milka wciąż na pomorzu...
Niedobrze
Pisz może co Ci brakuje może ktoś z kolegów pomoże ?

Świstak napisał/a:
A ja rozpocząłem nową pracę....
BARDZO DOBRZE :)
Wieluniak - 2010-06-09, 14:15

pirat666 napisał/a:
Pisz może co Ci brakuje może ktoś z kolegów pomoże ?

Ja pracuję w PKS-ie , jeśli szukasz części to daj znać, może uda się pomóc.

roger - 2010-06-09, 14:56

Może Arek poszedł do ubojni (....że drobiu nie wspomnę... ) i wtedy byłoby nietaktem pisać co, gdzie, kogo, jak i za ile .... :chytry :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
bogus bednarski - 2010-06-09, 15:07

nie, nie, przyjął się na dozorce, Milki pilnuje. :haha:
Świstak - 2010-06-10, 12:46

Ciepło.... Choć żałuję że to nie ubojnia drobiu... :mikolaj

Milka teraz stoi na postumencie który Leszek zrobił specjalnie dla niej! Jak pomnik Piłsudskiego!!!!

Rockers - 2010-06-10, 13:12

Ładna ta milka teraz , a nawet cztery z niej zrobili :haha:

A Kogut chyba ostatnio gdzieś na środę popielcowa trafił :haha: coś temu księdzu się miarki popląciły :haha: a może łopatki używał :haha:

pirat666 - 2010-06-10, 14:36

Świstak, napisz co jest potrzebne aby Milka ruszyła na trasy ?
Damiano87 - 2010-06-10, 14:49

Jakiś update odnośnie stanu renowacji by się przydał ;) mnie tu już męczą nawet jakimiś telefonami z Włoch odnośnie informacji o postępach ;)
Świstak - 2010-06-12, 19:51

Szczerze powiedziawszy - nawet nie wiem. Wiem że wszystko zmierza w dobrym kierunku, na bieżąco wszystko jest przeglądane i w miarę potrzeb regenerowane. Kiedy koniec? Nie wiem. Ale liczę że w tym tygodniu.

Milka stoi koło Gdyni, a ja pracuję w woj. lubuskim, tak więc nie mam wiedzy nabytej organoleptycznie. Czekam na telefon: "Milka gotowa, zabieraj ją z mojego warsztatu!!! "
Dziwię się że do tej pory Leszek mnie nie pogonił..... Chyba mnie lubi.... :mrgreen:

Świstak - 2010-06-23, 18:09

Witajcie. Przerwa w pisaniu długa bo i praca na delegacji. Co z Milką? Pomalutku... Trwa poszukiwanie osłon tłoczków hamulcowych, osłon wspomagania, mówiąc krótko - drobiazgów, ale istotnych.... Być może w weekend dowiem się czegoś więcej. Nawet nie wiecie jak tęsknię... Za Milką i za Wami....
ARCADARKA - 2010-06-23, 19:07

Świstak napisał/a:
Witajcie. Przerwa w pisaniu długa bo i praca na delegacji. Co z Milką? Pomalutku... Trwa poszukiwanie osłon tłoczków hamulcowych, osłon wspomagania, mówiąc krótko - drobiazgów, ale istotnych.... Być może w weekend dowiem się czegoś więcej. Nawet nie wiecie jak tęsknię... Za Milką i za Wami....


Ja za Tobą tęsknie :-P ,super ludek jesteś :spoko ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,wszystkiego dobrego ,pozdrów swoją połowę :bigok :bigok :bigok :bigok :bigok :bigok i do zobaczenia

pirat666 - 2010-06-23, 19:18

Świstak napisał/a:
Trwa poszukiwanie osłon tłoczków hamulcowych, osłon wspomagania,


Pisz numery, wymiary, opisy co tam tylko możesz - poszukamy razem z Tobą :spoko :spoko :spoko

Skorpion - 2010-06-23, 19:38

no wlasnie podaj srednice tloczkow to moze cosik sie zalatwi i zamiesc zdjecie starych gumek bedzie owiele dokladniej znalezione :diabelski_usmiech
Świstak - 2010-06-24, 08:40

Zadzwonię do Leszka Relabi i poproszę o umieszczenie danych.
Dziękuję za chęć pomocy :kwiatki:

ROBRE - 2010-06-28, 18:05

Damiano87 napisał/a:
Jakiś update odnośnie stanu renowacji by się przydał ;) mnie tu już męczą nawet jakimiś telefonami z Włoch odnośnie informacji o postępach ;)


co prawda to nie ja.... :mrgreen: ale tez trzymam kciuki... ;-)

pozdrawiam

ps. bedziem znow w kraju cos kolo 9 sierpnia.... znow kolo Lwowka.... moze zajade na ciasto......?

polakmały - 2010-07-01, 16:53

A ja mam pytanie jakie spalanie ma ten luksusowy camper.

A przy okazji z tego też pewnie powstałoby cudo na kółkach.
Man SD202

Świstak - 2010-07-10, 10:09

Ciasto będzie!

Co do spalania: trudno dociec, do Gdyni jechałem bez termostatu więc na niedogrzanym silniku, dodatkowo istniało wiele źródeł oporów toczenia tak więc wynik nie jest miarodajny. Z racji niesprawnego prędkościomierza nie znam również przemierzonej odległości..... Ale spalanie na oko między 20 a 30 (póki co). Mam nadzieję że zamknie się znacznie poniżej 25 a 20 będzie dla mnie wynikiem satysfakcjonującym. Mam też zamiar zmienić koła na większe co znacznie poprawi osiągi.

Relacja:
Rozmawiałem z Leszkiem i widać już na horyzoncie koniec remontu. Trudno wymienić zakres wykonanych prac, ale przegląd i regeneracja są bardzo szczegółowe. Wymienione są prawie wszystkie łożyska, sworznie, uszczelniacze, krzyżaki, pospawanie rury mosiężne układu chłodzenia, wymienione przewody hamulcowe i hydrauliczne, poduszki zawieszenia, korektory prześwitu, zregenerowane pompy oraz wymienione płyny, paski, węże złączki i filtry. Nowe klocki wraz z czujnikami ABS, nowe tłoczki hamulcowe (choć wciąż jest kłopot z ich osłonami), zregenerowana maglownica i krzyżaki. Tylny most również okazał się felerny i wymagał sporo prac. Silnik nie wymaga ingerencji (poza regulacją) podobnie jak skrzynia biegów, a to powód do finansowej radości.... Mówiąc krótko - Milka przeszła kapitalkę. Stary pozostanie lakier i właściciel (chyba że koszty przekroczą moje zdolności finansowe i Leszek zajmie Milkę :haha: ). Mam nadzieję już wkrótce dorwać się do sprzątania i ulepszania wnętrza. Będę miał po temu okazję bo przez jakiś czas Milka będzie wraz ze mną w pracy i wieczorami oddam jej resztkę sił i energii które pozostaną mi po całym dniu w pracy. Oczywiście każdą wolną chwilę mam zamiar spędzać na wyjazdach wraz z żoneczką która mnie w pracy odwiedza....

Kolejny raz chcę podziękować Leszkowi za pomoc i cierpliwość. Wielkie podziękowania kieruję też do Pana Stanisława (szefa mechaników w firmie Leszka), który sam wykonuje większość napraw pomimo nawału prac przy firmowym sprzęcie. Specjalnie dla Milki zostało stworzone stanowisko serwisowe które pozwala zaoszczędzić czas i miejsce oraz zapewnia ciągłość prac....

Wciąż mnie fascynuje potęga ludzkiej dobroci, chęci pomocy i stabilności tych uczuć. Przykłady można mnożyć choć wyszczególnianie ich nie ma większego sensu. Dość powiedzieć że większość z nas korzystała już z pomocy kogoś z Forum i zawsze dawało to wszystkim wiele radości i pogłębiało przyjaźnie. Dziękuję jeszcze raz wszystkim przyjaciołom z Naszego Forum!

Ahmed - 2010-07-10, 12:39

Świstak , wiesz co ? Obserwuję Twoje zmagania od bardzo , bardzo dawna ............

I wiesz co Ci powiem ? Sprzedaj Milkę bo jest sławna , kup sobie przyczepkę za parę groszy / w porównaniu do Milki / i jedz chłopie w końcu na wakacje :haha: :haha: :haha: :spoko

radecki1972 - 2010-07-10, 12:44

oskp napisał/a:
Świstak , wiesz co ? Obserwuję Twoje zmagania od bardzo , bardzo dawna ............

I wiesz co Ci powiem ? Sprzedaj Milkę bo jest sławna , kup sobie przyczepkę za parę groszy / w porównaniu do Milki / i jedz chłopie w końcu na wakacje :haha: :haha: :haha: :spoko


Nic z tego, Świstak nie odpuści. :ok

Napisał mi kiedyś w moim wątku remontowym, że
Cytat:
krótkofalowcy to uparte ludziki
i to jest najprawdziwsza prawda.

Świstaku, wspieram Cię duchowo :spoko

Świstak - 2010-07-11, 00:32

Teraz odpuścić? Chyba żartujecie!
Milką zaliczyłem już najwspanialsze wakacje życia - 7 km od domu, z żoneczką, na pustej żwirowni. Warto było budować Milkę tylko dla tego jednego wypadu! A gdzie korzyści płynące z poznania Was??? To wartość niewymierna i absolutnie bezcenna.
Nie odpuszczę! Przed nami jeszcze milion kilometrów i tysiąc zlotów! Po remoncie podwozia kilometrów się już nie boję, a wnętrze po zlotach odbudujemy......

akissjg - 2010-07-11, 10:42

Arek i tak trzymaj i tej wersji się pilnuj. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
pirat666 - 2010-07-12, 01:43

Świstak, dawaj jakieś parametry tych osłon na tłoczki, jakieś numery seryjne, wymiary, opis itp może uda się coś odnaleźć :)
maszakow - 2010-07-12, 10:21

Świstak napisał/a:
Teraz odpuścić? Chyba żartujecie!
Milką zaliczyłem już najwspanialsze wakacje życia - 7 km od domu, z żoneczką, na pustej żwirowni. Warto było budować Milkę tylko dla tego jednego wypadu!

A my się po Europie szlajamy w poszukiwaniu nie wiadomo czego ... :haha: :haha: :haha:
Świstak - dawaj namiary tej żwirowni pewnie inni też będą chcieli skorzystać. :diabelski_usmiech

maszakow - 2010-07-12, 10:23

pirat666 napisał/a:
Świstak, dawaj jakieś parametry tych osłon na tłoczki, jakieś numery seryjne, wymiary, opis itp może uda się coś odnaleźć :)

Jakieś fotki ?
tworzywo to ma być ? kawał rury gumowej, może karbowanej ? a może tak hurtem od producenta pralek któy używa czegoś takiego do łączenia bębna i pompy odpływowej ...

Brajtek - 2010-07-15, 09:12

Przedwczoraj przez sekundę miałem wrażenie że Milka zawitała do Krakowa. Wracałem z pracy i nagle naprzeciwko widzę autobus w charakterystycznym kolorze :) Po chwili jednak zobaczyłem za przednią szybą tabliczkę PKSu z trasą, poza tym to był Jelcz. Tak więc nie tym razem, ale może kiedyś .... :)
Pawcio - 2010-07-15, 18:10

Świstaku zwrócę Ci uwagę odnośnie możliwości zwiększenia prędkości Milki.
Koszt 4 opon (cena w zależności od marki) to wydatek rzędu 4 tysięcy zł i w górę. (Można jeszcze oszczędzić kupując nalewki lub używane)- a zmiana średnicy opon bardzo niewiele zwiększy prędkość pojazdu.
W ciągnikach siodłowych przy zmianie średnicy opon na niższe w moście zamienia się główkę, która posiada większą ilość zębów. Kosztów główki nie znam, ale mogę śmiało strzelać, że będzie znacznie poziżej tych 4 tys.
Podejrzewam też, iż masz most ZF-a i ze znalezieniem główki nie będzie problemów. :ok

jury - 2010-08-01, 09:49

Ciekawe czy ktoś sie kiedys zdecyduje na zabudowę i zrobi camperka z takiej trójkołóki skoro juz widziałem takiego z motorem z przodu.

Trochę przedłużyc ramę, zwiększyć rozstaw kół i można by wsadzić taką lekką N126 bez otwieranych okien i z mebelkami na suwak jaką kiedyś miałem. Nad kabinkę zabudowę od poldka trucka jak to zrobił Łysy.

Ale to byłby śmieszny camperek tylko ciekawe czy by to ten mikro silniczek pociągnął

Świstak - 2010-08-06, 09:06

Witam wszystkich. Nie było mnie na Forum jakiś czas z przyczyn zawodowych, ale sercem wciąż byłem z Wami. Dobra wiadomość - remont podwozia Milki zakończył się sukcesem, a zła wiadomość - rozsypał się silnik. Jestem na etapie poszukiwań zamiennika, a właściwie ustalania czy silnik który znalazłem będzie pasował. Gdy tylko odeśpię zarwane nocki i odsapnę po intensywnym zawodowo lipcu - ruszam na Redę pomagać w przekładce silnika.
roger - 2010-08-06, 09:09

O Boże ..... no może starczy tego fatum .... :( na jednego Ciebie Arku to troszke za duzo .... :( serdecznie współczuję ....
StasioiJola - 2010-08-06, 12:00

Arku -wiemy że i tak mimo przeciwności losu dotrzesz do celu i spotkamy sie na którymś ze zlotów!!! :spoko
donald - 2010-08-06, 12:30

humorystycznie zapytam w jakim stanie jest skrzynia biegów i most bo jak już silnik wymienisz to tylko te elementy mogą zatrzymać Milkę ...[/quote]




Kogut może nie kracz już co?? :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech

Świstak - 2010-08-06, 12:45

KOGUT napisał/a:
pamiętam miałeś wyciek i cały tył fury w oleju
To akurat było spowodowane nieszczelnością pompy olejowej napędzającej wentylator chłodnicy (na szczęście również silnikowy). Olej przelewał się do układu smarowania i powodował znaczny nad-stan w siniku, a w efekcie wyrzucanie na zewnątrz.

Ekipa Leszka rozebrała, sprawdziła i zregenerowała most, natomiast skrzynia przeszła standardową obsługę. Silnik mógł być przytarty lub najprawdopodobniej przegrzany. Miałem już kłopoty z układem chłodzenia, wcześniej też mógł być nadwyrężony..... No cóż, dobrze że stało się to tu i teraz, a nie w czasie zdobywania greckich serpentyn.

Świstak - 2010-08-06, 16:28

Głowa w górze jest, gorzej z .... Ale cóż, jak powiedziało się "A" to trzeba dojechać do pełnych zdań...

Właśnie dostałem wiadomość że silnik z Milki już wyjęty i właśnie przechodzi kąpiel. Jutro czekają go dokładne oględziny i diagnoza. Póki co rozpoczynam poszukiwania silnika blisko Redy. Niestety moje Ducato jest chwilowo nieczynne, a silnik który znalazłe znajduje się koło Zielonej Góry....
Może ktoś z Was słyszał o niedrogim silniku turbo do Renault Major, 340 koni, 6-cio głowicowy??

maszakow - 2010-08-06, 22:05

:shock: No to masz przygodę życia... nawet się z kraju nie ruszyłeś... jak nie urok to sraczka...A przecież niby wszystko grało silnik był sprawny...
Już teraz nie wiem co sądzić o Łódzkiej ZKM, ale chyba jednak wiedzieli co robią, pozbywając się tego autobusu. Rozsypał się silnik... czekam na szczegóły jak coś takiego przeszło niezauważone...O soli i zimie już wcześniej sam mówiłes.
Bolesna lekcja, a wniosek porażający:Lepiej jest zawczasu rozebrać i przejrzeć nosiciela na wskroś zanim się pociągnie zabudowę. Koszty takiego przeglądu spore ale mogą uratować projekt, lepiej od od razu wliczyć to w budżet.
Arek, czy koszty remontu podwozia i dotychczasowych działań przy silniku i nadwoziu - nie związane z przeróbką na kampera - osiągnęły już cenę zakupu całego pojazdu ? na jakim są poziomie ?
Przypomina mi się moja historia zakupu mojego, bolidu. A to już boli ... Tylko że ja byłem głupi i bardziej niż zdesperowany by kupić to auto. A ty już wybudowałeś wszystko i masz kampera full wypas...

radecki1972 - 2010-08-06, 22:06

Arku, trzymaj się :!:
U mnie burza właśnie porwała plandekę, którą był przykryte resztki kampera. Rano będę szacował straty. :(
Milka na pewno ruszy w trasę, nie ma innej możliwości. :ok

Świstak - 2010-08-07, 09:11

Niestety aura w tym roku jest wyjątkowo kapryśna. Współczuję Ci całym sercem, bo wiem że koszta (choć istotne) bolą mniej niż widok ukochanego dzieła zdewastowanego przez wiatr i deszcz.

Koszty remontu podwozia z pewnością przekroczą cenę zakupu autobusu. Nie mam do nikogo żalu ani pretensji, zgodnie z powiedzeniem "widziały gały co brały". Dlaczego się rozsypał? Tego nie wie nikt, ale weźmy pod uwagę że takie maszyny nie stoją w garażu lecz bardzo ciężko pracują. Gdy kupowałem podwozie, miałem możliwość wyboru egzemplarza. Wybrałem ten który miał najzdrowsze podwozie. Zabrakło wiedzy, doświadczenia albo kogoś kto podpowie i doradzi. Teraz mam Was i przy kupnie podwozia do Milki 2 z pewnością poproszę o pomoc i poradę. Mam tylko nadzieję że zdążę w tym roku spełnić obietnicę daną żoneczce - czyli miesięczne wakacje w Grecji.

Dni bez Milki mijają mi jakoś smutno. Prace przy jej budowie kosztowały wiele potu i siniaków, ale dały to co najcenniejsze - satysfakcję. Coraz mocniej zaczyna mnie korcić aby znowu rozpocząć budowę (tym razem na podwoziu ciężarówki) i kontynuować dzieło naszego tragicznie zmarłego kolegi. Niestety - musiałbym najpierw wygrać w totka....

Zdjęcie poniżej pochodzi ze strony: http://www.focus.pl/newsy...zieli-z-miasta/

Świstak - 2010-08-07, 09:58

Silnik z Milki po umyciu.... Szukam zamiennika w okolicach Trójmiasta.
gurek1 - 2010-08-08, 21:56

witam tutaj silnik jest w GRYFICACH link do aukcji :

http://moto.allegro.pl/it..._glowicowy.html

Pawcio - 2010-08-08, 22:20

Arek... nie wiem, czy szukanie zamiennika to dobry pomysł.
Majorek nie produkuje się już hohoho, dostępne samochody które się poruszają to już wyeksploatowane niedobitki. Dostępne silniki również.
Niemalże jest pewne, że zakupiony silnik może paść po kilku tysiącach kilometrów. Nie wspominam już o przekłądce osprzętu ze starego silnika i mogących wyniknąć z tego faktu problemów.

Niestety wg mnie remont kapitalny w Twoim przypadku to jedyne rozsądne wyjście.
Ogromne jest prawdopodobieństwo, że w przypadku kupna drugiego- używanego silnika poniesiesz podwójne koszta.

W tej sytuacji zabrnąłeś już tak daleko, że nie masz wyjścia. Ale jak dojdziesz już do końca drogi, to po tym, co zrobiłeś przy tym pojeździe będziesz miał najwspanialszy, najbardziej niezawodny- dożywotni środek do uprawiania karawaningu w skali całego kraju.
A jeśli chodzi o wartość sentymentalną- to w całej europie nie znajdziesz takiego pojazdu. :spoko

relabi - 2010-08-08, 22:23

Myśle że to nie jest ten silnik ,obecny to z lewej strony przypomina prezentowany ale prawa strona jest inna,to nie jest typowy od c.siodłowego 340 km,jest mniejszy, mniejsza miska olejowa, kontowe filtry inne połonczenia chlodzenia,poczekajmy co w środku może nic strasznego sie nie stało a wymiana pomoże i będzie Arek wiedział co ma a jak kupi stary silnik o którym niema wiedzy jak był uzytkowany bedzie na początku Drogi!!!!!!!!!!!!
Pawcio - 2010-08-08, 23:19

relabi napisał/a:
poczekajmy co w środku może nic strasznego sie nie stało a wymiana pomoże i będzie Arek wiedział co ma


Dokładnie. Najpierw rzetelna weryfikacja, później decyzja. Wbrew pozorom akurat silniki w renówkach są solidne. Kupno drugiego to ostateczność. Lepiej naprawić awarię, ewentualnie przeprowadzić r. kapitalny.

Świstak - 2010-08-09, 01:40

Muszę się z Wami zgodzić. Pomijając fakt że w ciężarówkach jest zupełnie inny osprzęt i inne ułożenie sinika wymuszające inne ulokowanie pomp i kół, one również mają najechane kilka milionów kilometrów i to pod znacznie większym obciążeniem i w innych uwarunkowaniach. Z moich ustaleń wynika że nawet w różnych egzemplarzach autobusów z tego samego rocznika były silniki różnych typów. Wychodzi brak mojego doświadczenia...

Tak więc remont będzie najlepszym rozwiązaniem, a w dłuższej perspektywie - najkorzystniejszym również z finansowego punktu widzenia. Jedno czego się obawiam to fakt że nigdy nie miałem auta z silnikiem na dotarciu. Jakoś tak się w życiu potoczyło że jedyny nowy pojazd jakim miałem okazję jeździć to skuterek, a to zupełnie co innego. :)

Minął weekend który praktycznie przespałem poza weselnym wieczorem gdzie wytrwałem ledwie do północy. Przebimbałem jednak uczciwie niedzielę i już mnie nosi. Tęsknię za pacą, a zwłaszcza za wykończeniami w Milce. Jest jeszcze kilka rzeczy do poprawienia, a po przeczytaniu kilku tematów na Forum myślę też o kilku przeróbkach ułatwiających życie. Chcę jednak jeszcze przetestować moje wynalazki przed Wielką Grecką Podróżą, dorobić brakujące drzwiczki bagażnika, poprawić troszkę wygląd zewnętrzny, definitywnie zakończyć instalację gazową i dorobić dodatkowy wylot chłodzenia skraplacza klimatyzacji......

Tak czy owak w nadchodzącym tygodniu planuję ruszyć na północ. Wiem że w warsztacie Leszka ruch olbrzymi bo sezon w pełni, a Milka odciąga uwagę od innych prac. Mimo nawału zajęć Leszek znalazł czas i możliwości aby przeprowadzić kapitalny remont całego podwozia, układów hydraulicznych wspomagania, pneumatycznych, hamulcowych, chłodzących... To ogrom pracy nie tylko dla mechaników ale także dla logistyki. Znalezienie odpowiednich podzespołów często graniczyło z cudem. Leszek opowiadał mi o poszukiwaniach uszczelniacza wału - znaleźli odpowiedni.... W Japonii. I tak było z wieloma elementami: nietypowym układem wspomagania kierownicy, elektroniką do której brakuje dokumentacji, a nawet krzyżakami kolumny kierowniczej. A gdy wszystko zostało zrobione silnik upomniał się o swoje. Chyba pozazdrościł....

Dziękuję więc Leszkowi jeszcze raz za pomoc. Bardzo serdecznie. Wiem że okazana pomoc była dużym obciążeniem zarówno dla niego osobiście jak i dla jego Firmy. Obawiam się tylko czy będę umiał się odwdzięczyć. Mam nadzieję że uda mi się znaleźć sposób...

Tadeusz - 2010-08-09, 12:07

Arku, śledzę z ogromnym zainteresowaniem ciernistą drogę na której zmagasz się z przeciwnościami. Jestem zbudowany Twoją postawą i podbudowany postępowaniem Leszka.
Z takimi jak Wy warto choćby w ogień...
Wierzę, że na końcu tej kołomyi będziesz najszczęśliwszym z ludzi.
Wierzę, że zabierzesz swych najbliższych na wymarzoną grecką przygodę.
Ja po prostu wierzę w Ciebie. :kwiatek2

Świstak - 2010-08-10, 21:57

Raptem 2 posty, a taka porcja pozytywnych emocji. Dziękuję bardzo.

I ja Tadziu wierzę że wszystko już pójdzie z górki, bo cóż mi zostało innego? Poza tym wieści z warsztatu są obiecujące, ale o tym za chwilę.

Witam Cię gorąco Macieju i dziękuję za dobre słowo. A zwłaszcza za podkreślenie jakże ważnej roli mojej żoneczki... Czasem zapominam że gdyby nie ona.....
Służbowa Milka piękna, wręcz kosmiczna i można by z niej zrobić nieziemską salonkę gdyby nie fakt że ma kierownicę po złej stronie :haha: Ale pewnie i to dało by się przeskoczyć gdyby pozostała zarejestrowana na wyspach...

Wieści z warsztatu są troszkę lepsze niż kilka dni temu. Remontu bezwzględnie wymaga góra silnika czyli tłoki, pierścienie, tuleje, planowanie głowic i oczywiście komplet uszczelnień, a niejako przy okazji sprawdzony zostanie osprzęt - pompa wtryskowa, wtryski, sprężarka, może profilaktycznie rozrusznik Pompy olejowe wspomagania i hydrauliki wentylatora zostały zregenerowane podczas remontu podwozia.... Wał wygląda na regenerowany i znajduje się w całkiem niezłej kondycji tak więc prawie połowa kosztów odpadnie. Problem stanowi brak kawałka blaszki z dokładnym typem zamontowanego silnika. Jest to wbrew pozorom problem dość poważny, bo - jak pisaliście - różnorodność typów, modeli i odmian jest wręcz astronomiczna. Jestem jednak pełen wiary i nadziei że wszystko pójdzie gładko. Denerwuje mnie bezsilność i fakt że naprawa toczy się niejako bez mojego udziału. Chciałbym pomóc, włożyć w to trochę siebie, ale moja wiedza w zakresie remontów kapitalnych jest zerowa. Może przydam się do zamiatania podłogi???
A co dalej? No cóż... Dalej będą przygotowania do wyjazdu, oczywiście o ile zdążymy. Żoneczka ma urlop od 6 września tak więc przy odrobinie szczęścia eskapadę rozpoczniemy już trzeciego. Zakupiliśmy przewodnik po Grecji, taki bez kolorowych fotografii ale za to z tysiącami cennych informacji i porad. Czasem się tylko dziwię dla kogo są drukowane takie poradniki? Przecież ludzie którzy mają czas na podróże rzadko mają tak dobre oczy aby odczytać takie maleńkie literki.

maszakow - 2010-08-11, 00:46

Arek, oczywiście relacje naszych z Grecji poczytaj. Dość ciekawe :) Problem tylko jeden że nie wszędzie wjedziesz tam gdzie oni dali radę :)
A co do silnika - uderz do producenta. poprzez naszych dealerów albo centralę Renault w Polsce. VIN numer nadwozia numer silnika -> i Renault powinien ci podpowiedzieć co i jak. Tak a propos... nie rozmawiałeś jeszcze z nimi na temat jakiegoś wsparcia ?
toć dla nich to też niesamowita reklama. Pomijając ten fakt, już dla samej oryginalności projektu mogliby chcieć ci pomóc chociażby grzebiąc w papierach. Ja na pewno bym to zrobił.
problem tylko taki że mamy sierpień i wakacje we Francji. Mało kto z tamtej strony będzie w biurze siedział.
Jeśli będzie trzeba wesprę cię tłumaczeniami na francuski.

maszakow - 2010-08-11, 00:47

maciejhonorata, alle bryka - daj znać jak będą złomowali :)
Świstak - 2010-08-11, 09:14

Szukając materiałów dotyczących silnika do Milki przeprowadziłem małe "śledztwo" dzięki czemu mam kilka zdjęć milki z jej młodzieńczych lat, a także poznałem jej historię...

W latach 1995-2004 pracowała w Magdeburgu w PNV Burg bei Magdeburg, Personennahverkehrsgesellschaft Burg mbH z numerem rejestracyjnym JL-C 302. Poniżej zdjęcie zrobione w lipcu 2001

Świstak - 2010-08-11, 09:17

W roku 2004 trafiła do Zgierza. Do roku 2006 zachowała całkowicie oryginalne malowanie (zdjęcie sierpień 2005)
Świstak - 2010-08-11, 09:26

W roku 2006 troszkę zmieniła się kolorystyka dolnego pasa na skutek połamania klap z lewej strony Zdjęcie z sierpnia 2007
Świstak - 2010-08-11, 09:31

Latem 2008 roku Milka przeszła poważną awarię hamulców lewego tylnego koła (zatarcie i zapalenie) na skutek czego wymieniona została jedna z aluminiowych pokryw
Zdjęcie z października 2008

roger - 2010-08-11, 09:38

KOGUT napisał/a:
jak obserwuję Twoje zaparcie


Adaś Ty już nie masz czego obserwować .... ?
Daj chłopu odetchnąć ...... chociaż TAM ...... :bajer

Świstak - 2010-08-11, 09:47

Oj Kogucie... Co mam do stracenia? Pieniędzy nie stracę bo ich nie mam, a zyskam tylko przygodę. Mogę poczekać, ale na co? Aż ucieknie mi chęć? Szkoda życia!

Zanim wyjadę poza granice, muszę najpierw dojechać do domu. Na tym odcinku powinny wyjść wszystkie "kwiatki" choć nie wierzę aby coś miało się stać. Może wyskoczy jakiś drobiazg, ale z rzeczy poważnych już chyba nic.

W ostatnim okresie pracowałem w okolicach Zielonej góry gdzie spotkałem fantastycznych ludzi. Ludzi żyjących innym tempem i wyznających inny system wartości oparty o życzliwość i chęć pomocy. Wielokrotnie zdarzało się że potrzebowaliśmy pomocy czy wsparcia dosłownie w środku nocy i nigdy nie dostaliśmy odpowiedzi "nie". Jeszcze bardziej wzmocniło to moją wiarę w ludzi. Spowodowało również że w czasie wszystkich następnych podróży będę omijał autostrady, a pałętał się po małych wioseczkach pełnych niesamowitych widoków, świeżego wiejskiego jadła, ale nade wszystko ludzi którzy żyją tempem wymuszonym przez prawa natury. Tak więc mam odwagę ale solidnie ugruntowaną: lista SOS która co dzień się powiększa, pomoc Leszka która kosztowała go mnóstwo czasu, czy wreszcie Twój Kogucie alarmowy wyjazd na Hel.....

Świstak - 2010-08-11, 10:16

I Ty Adasiu masz rację, ale... Którejś niedzieli (bodaj 3 tygodnie temu) żoneczka odwiedziła mnie w pracy. Cieszyliśmy się sobą i ganialiśmy na golasa po lesie. Cóż mogło się stać? Praktycznie nic. I nic złego się nie stało. Ale coś żoneczkę tknęło i zadzwoniła do siostry aby sprawdziła czy u nas w domu wszystko OK. Niestety nie było OK. Teściowa udała się do ogrodu gdzie się przewróciła i solidnie pogruchotała. Na szczęście tym razem nic nie połamała, ale od tej pory leży w łóżku i goi rany. Wypadek nastąpił pięć, może sześć metrów od domu. Silnik w Milce padł 450 km od mojego domu ale na szczęście że tylko 50 km od warsztatu Leszka.

Tak więc wszystko jest względne. Nawet Twoje "złośliwości", ale to wytłumaczę Ci jutro. Mroź wódeczkę, dziś w nocy jadę do Gdyni! (niestety wczoraj zaspałem na pociąg :? )

papciosmurf - 2010-08-11, 12:37

Arku, podrzuć proszę jeśli możesz namiar na miejsce gdzie Milka teraz stoi. Jutro wieczorem ruszam na 8 dniowy wypad nad morze z córcią. Po nocce koło Grudziądza pewnie, w piątek rano będę mnął przez okolice 3-City. Zajrzałbym szanowną dłoń uścisnąć :szeroki_usmiech
roger - 2010-08-11, 13:50

To wracaj biegiem ....... nie masz wyjścia .......!!!!
Świstak - 2010-08-11, 14:29

Zaiste Pierzasty, zapomniałem że jesteś na włóczędze wzdłuż granic nie obawiając się usterki silnika tuż po przeprowadzonym remoncie.... :mikolaj

Drogi Papcio, Milka znajduje się w warsztacie Leszka Relabi i troszkę mi nie wypada zapraszać ludzi do nieswojego domu..... Nie sądzę aby Leszek miał coś przeciwko, ale poczekajmy na jego wypowiedź....

papciosmurf - 2010-08-11, 17:15

Świstak napisał/a:
Drogi Papcio, Milka znajduje się w warsztacie Leszka Relabi i troszkę mi nie wypada zapraszać ludzi do nieswojego domu..... Nie sądzę aby Leszek miał coś przeciwko, ale poczekajmy na jego wypowiedź....

A zdecydowanie masz bazwględną rację :wyszczerzony:

relabi - 2010-08-11, 19:57

Jak mógłbyś nie usciskać Świstaka,zapraszam!!! szczegóły ustal z Arkiem.
roger - 2010-08-12, 01:27

.... było ....co ma być to bedzie ..... to jak u Laskowika ...... BOLEK ILE TRAKTOR MA KÓŁ....... czy zawsze musi się coś zdarzyć Arek wierzy że sie nie zdarzy i to est wazne ;)

PS
Arek jakby ci to wal ryja ..... jak ma być dobrze to bedzie a jak nie ....to ........ hmmmm no własnie jekby co to nieszczęścia chodzą parami ale nie czwórkami ;)

BiG Team - 2010-08-12, 19:51

Wszyscy zastanawiali sie gdzie sie podział nasz Świstak, a myśmy go odnaleźli w Sławie na kemingu - chyba :haha: :haha: :haha:
StasioiJola - 2010-08-12, 21:00

Coś Kogut ostatnio-jakiś pesymista sie zrobił :bajer , a przeciez i tak co ma byc to będzie!!! :spoko

Arku - po takiej harówce i przeżytych stresach naleza się piękne i spokojne wakacje, czego Wam z całego serca życzymy!!! :szeroki_usmiech :spoko

desperos - 2010-08-12, 21:21

Na miejscu Świstaka ten roczek pośmigał po naszej pięknej Polskiej Krainie coby się Milka zaadoptowała po "odnowie biologicznej" a przyszły rok już może należeć do niej i Greckich dróg.ale to już wola Świataka...Powodzenia :wyszczerzony:
Świstak - 2010-08-12, 23:23

Kochani, co ma być - będzie. Losy wyprawy zależą od wielu czynników, począwszy od tego czy zdążymy, a na aspektach finansowych skończywszy. Ale jako że jest wola i do tego bardzo, ale to bardzo silna, pewnie uda się przezwyciężyć trudności. Oczywiście auto świeżo po remoncie i do tego tak poważnym, winno być przetestowane w warunkach lżejszych i trudniejszych. Nie sposób przyznać Kogutowi racji że ryzyko istnieje, rację ma również Maciej że życie jest tylko jedno i do tego króciutkie a przygoda jest jego najcenniejszym elementem. Podsumowując rozważania na temat jechać czy nie - jeśli czasu, środków i chęci starczy - pojadę, a jeśli nie starczy.... Pojadę za rok. Oczywiście pięknie jest również w Barze "U Świstaka" gdzie miałem możliwość zakosztować golonki w czasie majowego zlotu, ale Grecja i piękna pogoda zakotwiczyła się w umyśle tak głłęboko że niewiele rzeczy może ją wyplenić.

Mam plan zaliczyć jeszcze zlot przed wyjazdem celem przetestowania wszystkich układów... Zwłaszcza wątroby...

Wieści z warsztatu:
Czekałem dziś na Papcia, ale się nie doczekałem. Będę jutro w warsztacie Leszka praktycznie cały dzień i mam nadzieję że Papcio nas odwiedzi. Tel. do mnie 602805459.
A co z Milką? Dostałem dziś ofertę zakupu silnika od bliźniaczego autobusu wraz z osprzętem po bardzo atrakcyjnej cenie i mieliśmy z Leszkiem zagwozdkę co robić. Obejrzeliśmy więc dokłądnie serce Milki, a tam... Wnętrze wygląda całkiem nieżle, przynajmniej od dołu. Góra jest zmasakrowana, ale obok leży już nowy cylinder, tłok, pierścienie, uszczelnienia itd. Jutro przymiarka i zamówienie pozostałych kompletów. Nie wiem ile potrwa naprawa, ale najważniejsze że części są dostępne od ręki, a przynajmniej wszystko na to wskazuje. Tak więc jest szansa że za kilka dni silnik zamruczy ochoczo i ruszę w podróż na południe.... Najpierw Chojnów, później Karpacz, a później... Zobaczymy.

CrazyJack - 2010-08-12, 23:36

Trzymam Kciuki za powodzenie misji :ok

Od początku czytam całą relację z metamorfozy rejsowego w Milkę.

Jest to nie tylko wyjątkowe przedsięwzięcie, wymagające wiele serca oraz samozaparcia, którego jak widać Świstakowi nie brakuje.

Jest to przede wszystkim duma dla nas kamperowców - jako, że jest wśród nas tak odważny kolega :bigok

AMIGO - 2010-08-13, 07:48

KOGUT napisał/a:

Stasiu ...latka lecą , człowiek ostrożny się robi to i koguty też ... co ja niby gorszy jestem? :haha:


I m.in. dlatego pierzasty ku naszej uciesze już tyle sobót przeżył :wyszczerzony: :spoko
(to tak w nawiązaniu do porzekadła, w którym ,,Myślał kogut o niedzieli....'')

Wracając jednak do tematu; Świstak też mi jakoś nijak na lekkoducha, czy niepoprawnego optymistę nie wygląda. Pokazał i dalej pokazuje (razem z Szanowną Świstakową :roza: ) , że dokładnie wie czego chce, co może i co potrafi :bajer :spoko

Świstak - 2010-08-13, 21:30

Witajcie.
Czy odważny? Może tylko zdesperowany. Jestem przyparty do muru. W projekt zainwestowałem tak wiele środków i serca że nie mogę zawrócić ani nawet specjalnie oszczędzać.

Nikt mnie nie odwiedzieł, a czekałem... Czyszczę silnik aby można było szybciutko zamontować nowe podzespoły gdy tylko przyjdą. Jutro czeka mnie mycie chłodnic i komory silnika. Robota wyjątkowo tłusta, ale absolutnie niezbędna.

BiG Team - 2010-08-13, 21:39

Arek, szykuj Milkę i na pierwszy weekend września kierunek Miłków i Karpacz :spoko
Świstak - 2010-08-15, 10:18

Zobaczymy jak to będzie. Prawdziwą odpowiedź da tylko życie.

Wieści z warsztatu:
Jako że silnik z Milki waży prawie tyle co mały kamper, czyszczenie przebiega w tempie raczej niezadowalającym. Nie ukrywam że w czasie pracy z wielkim zainteresowaniem i fascynacją oglądam każdy zakamarek Milkowego serduszka i wciąż myślę co by tu jeszcze w częsci mieszkalnej. Po zamknięciu warsztatu posprawdzałem wczoraj wszystkie podzespoły pracujące na 12V i nie stwiedziłem żadnych nieprawidłowości. Z tęsknotą popatrzyłem na siedzenie kierowcy, na nasze wielkie łóżeczko, na łazienkę w której wciąż nie zamontowałem szyny z zasłonką po czym odpaliłem Kymco i pojechałem jak codzień na południe, do stryja. Jako że kilku kilometrowy odcinek Redy i Rumii nie przypomina dwupasmowej jezdnie, lecz dwupasmowy parking - ominąłem (prawie wyprzedziłem!) kilkaset pojazdów cierpliwie czekających na odkorkowanie głownej drogi prowadzącej na Hel. Ileż tam było kamperków!!! Młodsze, starsze, pełnoletnie, czerwone, zielone, a jeden był nawet niebieski z kogutami i bez okien. Wszyscy jadą na wypoczynek albo z wypoczynku wracają, a ja wciąć obiecuję żoneczce że to już wkrótce. Wiem że Milka jest jedyna na świecie, a cierpliwość jest cnotą ale już mnie nosi. Czasem w chwilach zmęczenia przez umysł przebiega myśl, że gdybym kupił gotowca....
Leszek chyba dostrzega moją tęsknotę za pracami przy kamperku, bo pozwolił mi na wykonanie kilku poprawek w jego aucie. Tak więc w przyszłym tygodniu jest szansa że założę drugi kombinezon (czysty) i znów popracuję przy kamperku. Roboty niewiele ale zawsze będzie można w czasie dłubaniny pomarzyć o wyjeździe. Troszkę się obraziłem na Milkę za jej fochy, ale jestem pewien że mi przejdzie gdy tylko pokonam pierwszy zakręt. Mam nadzieję że uda mi się pojawić na zlocie w Karpaczu. Odebrałem już nawet telefon z instrukcją dojazdu specjalnie dla Milki...

Zdjęć silnika nie zamieszczam, bo zapomniałem zrobić....

Pawcio - 2010-08-15, 10:31

Cóż tu rzec... Cierpliwość jest cnotą. Więc cnotka z Ciebie jest naprawdę niezła. :ok
W tzw. międzyczasie nie zapomnij o porządnym płukaniu intercoolera. Też chłodnica, jednak ciut inna. I bez wymyślnych chemikalii. Wystarczy lugwik i ocet. :spoko

Świstak - 2010-08-15, 10:50

Co do mej cnotliwości - mam nadzieję że przeczyta to moją żoneczka. Jestem na wyjazdach już ponad dwa miesiące....

Oczywiście! Starannie umyję wszystkie trzy chłodnice (płyn/powietrze) oraz wymienniki ciepła (płyn/płyn). Przybliż jednak dokładnie metodę ludwik/ocet... Każda szkoła inna....

Świstak - 2010-08-15, 11:15

Tak... Trójmiasto, duże czy małe, to świetne miejsce do prowadzenia biznesu, ale mieszkanie tutaj to prawdziwe wyzwanie. Jak radziliście sobie bez obwodnicy???
A że tam gdzie jesteś nie ma korków... Gdybym był złośliwy pomyślałbym że może to dlatego że Ty tam jesteś???? :mikolaj Jak wrócisz do trójmiasta to tu się korki skończą :haha:

A tak na poważnie - cieszę się że możecie odpocząć od zgiełku i codziennego huku. Mogę tylko pozazdrościć, ale już wkrótce....

Jako że piszemy w temacie technika-porady, proszę abyście podzielili się swoimi doświadczeniami dotyczącymi mycia i czyszczenia chłodnic i innych elementów o których przypominamy sobie dopiero w ostateczności. Niby wszyscy wiemy jak to robić, ale każdy z nas ma inne doświadczenia i przećwiczył metody mniej lub bardziej skuteczne. Ważne będą też ostrzeżenia.

Czekam na dyskusję...

gino - 2010-08-15, 12:11

KOGUT napisał/a:
Arek ...co do tych korków to teraz wiesz dlaczego tubylcy lekko mówiąc maja dosyć turystów w sezonie

hmm...''tubylcy'' z polwyspu maja dosc turystow...bo pewnie gdyby nie turysci..to by przez reszte roku z glodu padli...
wiec... faktycznie dla ''tubylcow'' , turysci muszą byc karą....i maja ich dosc..

moze dlatego..oprocz ''korkow,cenami za pobyt i zakupy karza ''turystow'' .... :haha: :haha: :haha: :haha:

papciosmurf - 2010-08-15, 14:32

Świstak napisał/a:
Nikt mnie nie odwiedzieł, a czekałem.
Mnkąłem przez Redę Smurfowozem w piątek rano do Łeby, gdzie sąsiadujemy z przemiłymi Dziabongami i czekamy na lepszą połowę Pawcia. Za kilka dni będę zjeżdżał do Warszawy - jak Bóg da to się spotkamy :wyszczerzony:
Pawcio - 2010-08-15, 21:26

papciosmurf napisał/a:
czekamy na lepszą połowę Pawcia


Trzy połowy.. lepsze trzy połowy! :ok

papciosmurf - 2010-08-15, 23:14

Pawcio napisał/a:
papciosmurf napisał/a:
czekamy na lepszą połowę Pawcia


Trzy połowy.. lepsze trzy połowy! :ok

Wjechała pięknie na stanowisko ... pełen szacun :pad:

Dziabong - 2010-08-16, 13:59

Wjechała pięknie na stanowisko ... pełen szacun :pad: [/quote]

Były gratulacje za odwagę od innych Pań z kempingu :bukiet:

Mati - 2010-08-16, 17:22

Świstak... brak mi słów by to opisać no ale postaram się ;)

Jestem osobą kompletnie niezainteresowaną karawaningiem (ale mam wejście, co? :diabelski_usmiech ) i nie raz, i nie dwa rzucałem pod nosem różne kwieciste wiązanki bo jakiś kamper mi drogę zagradza...

...ale po tym co przeczytałem przez ostatni tydzień w tym wątku (tak tak, tyle czasu mi zajęło przebrnięcie przez 156 stron) padam przed Wami na kolana i błagam o przebaczenie :oops: :oops: :oops:


Tyle tytułem wstępu - przechodzimy do konkretów.

W życiu nie widziałem ani nawet nie czytałem o większym zapaleńcu niż Świstak... To z jaką pasją, zaangażowaniem i sercem podszedłeś do Milki i wszystkiego dookoła, jak widać potrafi "nawrócić" nawet najbardziej zagorzałego antyfana :spoko Zyskałeś we mnie kolejnego wiernego kibica i poprzysiągłem sobie wspierać Cię w deszczu i słońcu, w zdrowiu i chorobie... ooops, coś mi się w ton z USC uderzyło ;) Mam nadzieję, że uporasz się z wszystkimi przeciwnościami losu, i wszelkie kłody, belki czy nawet cały las rzucany Ci pod nogi nie przeszkodzi w dotarciu do celu. Gdyby każdy z nas miał w sobie chociaż część tej siły, zapału i determinacji, którą Ty posiadasz to ten kraj byłby potęgą gospodarczą, nie byłoby unii europejskiej tylko Wielkie Królestwo Polskie i 3/4 globu by mówiło w naszym języku a nie po jakiemuś tam angielskiemu :mrgreen:

Jako że pochodzę z pobliskiego Lubina i często tam bywam mam nadzieję, że nie będziesz miał nic przeciwko temu bym mógł na własne oczy pozachwycać się Milką i w jakimś tam czasie dogadamy miłe spotkanie przy zimnym piwku ;) a i może przydam się do potrzymania czegokolwiek choć widzę, że prace są praktycznie na ukończeniu :)

Podsumowując - genialna robota Arku !!! Wytrwałości i 6tki w totka życzę :) no i udanego urlopu w Grecji :)

:admin

jury - 2010-08-16, 18:16

Świstak jak kupiłem swojego Poldka (Wiśniaka) miałem straszne problemy że aż żałowałem tego zakupu. Wszyscy znajomi mnie wyśmiewali że kolejny Poldek, że kupił byś sobie jakiś inny zachodni a ja lubię Poldki i jest to wspaniały samochód który powinien być nadal produkowany.
Samochód psól się co chwila i co chwile byłem na sznurku. Poszły amortyzatory, uszczelka pod głowią, hamulec ręczny znikł w dziwnych okolicznościach i wiele innych niewytłumaczalnych usterek.
Wsadziłem w ten samochód po zakupie chyba ponad 4000 zł a kupiłem go za 1500 zł na przetargu.
Teraz śmiga Poldeczek aż miło i jestem z niego bardzo zadowolony.
Mnie się wydaje że jak zrobisz remont tego silnika i będziesz Milką długo jeździł i te wszystkie usterki pójdą w zapomnienie.

Świstak - 2010-08-16, 22:32

Lejecie miód na moje utrapone serce. Dziękuję ślicznie za słowa uznania. Wiem że płyną z głębi serca. Aż trudno Wam coś odpisać, więc tylko jeszcze raz podziękuję.

A co u Milki? Ano pomalutku do przodu. Czyszczenie i przygotowanie do przybycia nowych cylindrów i tłoków. Nigdy bym nie uwierzył ile roboczogodzin pochłania przygotowanie silnika do właściwego remontu.
Niewiele do pisania, bo robota mało inteligentna, więc pokażę kilka zdjęć....

Świstak - 2010-08-18, 00:37

Silnik zaczyna przybierać dawny kształt.... A ze starych tłoków zrobię popielniczki....
jury - 2010-08-18, 00:44

Świstak oj będzie Milka śmigać po tym remoncie jak złoto. Mam nadzieje że głowica była przed złożeniem splanowana bo by było szkoda jak by coś nowego wyskoczyło po takim remoncie.
gino - 2010-08-18, 06:44

swistaczku..
nie zapomnij o dokladnym sprawdzeniu pompy olejowej..czy daje prawidlowe cisnienie..
czy smok nie ma gdzies pekniecia..nieszczelnosci

przytarty tlok..daje duzo do myslenia..sam z siebie nigdy sie nie przytrze..szukaj przyczyny dlaczego tak sie stalo..aby historia sie nie powtorzyla..
pompa olejowa oprocz smarownaia jest rowniez odpowiedzialna za schladzanie silnika..wiec..jak masz wszytsko rozebrane..nie zapominj o tym....


sprawdz tez pompe wodna..
czy wirnik jest ok..

Świstak - 2010-08-18, 07:02

Jestem przekonany że przyczyną zatarcia były problemy z układem chłodzenia. Wskazuje na to kila różnych czynników, choćby to że w najgorszym stanie były środkowe cylindry, natomist skrajne nie nosiły zbytnich śladów zatarcia, Wszystkie sześć głowic pojechało do specjalizowanego warsztatu, gdzie są całkowicie regenerowane, w tym również będzie planowanie. Do sprawdzenia pojechały również wtryski.

Co do stanu silnika - do myślenia daje doskonała kondycja wału, oraz ogromne ilości silikonu użytego do składnia silnika. Każdy element osprzętu jest podczas czyszczenia dokładnie sprawdzany, w tym pompa wody i wymiennik ciepła olej/woda. Dołożonych zostanie również kilka wskaźników, których Milka nie posiadała.... Wszystkie chłodnice zostały wczoraj dokładnie umyte i przedmuchane.
Powiem Wam jako ciekawostkę, że wczoraj Milka przejechała metr i to napędzana.... siłą MOICH mięśni. Po podaniu powietrza i odblokowaniu hamulca ręcznego udało mi się ją przepchnąć aby zyskać dodatkowe miejsce do prac. Nawet nie wiecie jak mnie to ucieszyło - świadczy to o doskonale przeprowadzonym remoncie hamulców i układu jezdnego. Wiem że nie otakich podróżach myślałem, ani nie taki napęd chciałbym mieć na codzień, ale była przejżdżka! Kogut zaraz się zacznie doszukiwać krzywizn skorupy Ziemskiej które mi pomogły (bo na Pudziana wyglądu nie mam) ale co tam. Niech ma używanie! Na którymś błotnistym zlocie też będzie miał możliwość się wyżyć!!!!

jury - 2010-08-18, 08:04

Adi napisał/a:
gino, Świstak, jury, - mam do Was prośbę - piszcie po Polsku - kompletnie nic nie rozumie: planowanie, zatarcie, cylindry, tłoki :?: :?: :?: :?: :?:

Widzę że mamy do czynienia z nieskończonym humanistą. Te czynności są znane każdemu samochodziarzowi ale dla laika jak pomyśli chyba też.

gino - 2010-08-18, 09:45

Jury...Adas...chyba jednak musicie isc na ...wódke.. :bigok


:haha: :haha: :haha:

cichy - 2010-08-18, 09:54

nie jest to przypadkiem zaletą że milka będzie wiecej w ruchu i miała chłodzenenie naturalne przez pęd wiatru niż wczesniej co chwila postój i brak tego chłodzenia?
cichy - 2010-08-18, 10:09

jeżeli tak jest to faktycznie należało by pomyśleć nad jakimiś "łąpaczmi" powietrza z boku które skieruja część opływającego auto powietrza w komore silnikową, ewentualnie jakiś dodatkowy wentylator zamontować
jury - 2010-08-18, 11:24

gino napisał/a:
Jury...Adas...chyba jednak musicie isc na ...wódke.. :bigok


:haha: :haha: :haha:

Ja już się nie mogę doczekać.

zbychu91 - 2010-08-18, 20:30

KOGUT napisał/a:
Arku , nie będe się tu wywnętrzniał mechanicznie bo masz tam ekipę i bardziej doświadczoną i liczniejszą , z tym chłodzeniem złym możecie mieć rację . Ja bym się raczej zastanawiał nad charakterem Twojego auta ...zostało zbudowane pod kątem pracy w mieście , krótkie przeloty między przystankami , do takiej pracy przystosowano wydajność chłodzenia i smarowania a Ty zmienisz ten charakter na długodystansowy z zachowaniem parametrów prędkości auta miejskiego ... widzisz zapewne juz sprzeczność i wiedziałeś o niej od początku ... o jakich dodatkowych czujnikach piszesz i myślisz??? Schłodzenie silnika przy stałej prędkości max ( dalej jednak małej )może być przy zachowaniu oryginalnego układu zwyczajnie niemożliwym do zrealizowania . Tu wchodzą w grę odpowiednio wydajne tunele doprowadzające powietrze do chłodnic ... możesz zamontować nowe części ale konstrukcji nie zmieniasz tymi poprawkami ale charakter auta zmieniłeś ... może tym tropem coś poprawisz ???

co do tego ,że miałeś z górki nie mam wątpliwości...

:spoko :spoko :spoko
:haha: :haha: :haha:



Miejskie warunki eksploatacji sa daleko cięższe od długodystansowych,tu może tylko skrzynia biegów mieć cięższą pracę (ewentualnie sprzęgło jesli jest hydrokinetycze)
Niektóre sprzęgła mają funkcje stałego spięcia właśnie do długich przejadzów

jury - 2010-08-18, 23:55

Adi napisał/a:
zbychu91 napisał/a:
(ewentualnie sprzęgło jesli jest hydrokinetycze)
Myślę, myśle jak mi Jury kazał, ale jak widać nie umiem i dalej nic nie rozumiem. Adaś HELP ME :!:
Hydro - to woda, a kinetyka to ruch, ale co ma to wszystko wspólnego z sprzęgłem. Może to o mojego MIczka chodziło, jak jadę dość szybko przez głębszy bród i zmieniam biegi to mam sprzęgło hydrokinetyczne


Adi poczytaj sobie, http://pl.wikipedia.org/w...hydrokinetyczne

roger - 2010-08-19, 11:22

Adaś a o skrzyniach biegów automatycznych słyszałeś ... ;)one właśnie na takich zasadach działają ;) w każdej jest przekładnia hydrokinetyczna ;)
kaimar - 2010-08-19, 11:55

roger napisał/a:
Adaś a o skrzyniach biegów automatycznych słyszałeś ... ;)one właśnie na takich zasadach działają ;) w każdej jest przekładnia hydrokinetyczna ;)

No nie w każdej. W automacie do Ducato nie ma.

roger - 2010-08-19, 12:11

kaimar napisał/a:
W automacie do Ducato nie ma.


Z tego co kojarze to do Ducato 2,8 wkładali skrzynie ZF-a 4HP20 a te maja z pewnością ;)
Chętnie się dowiem co w tym o którym mówisz siedziało bo ja w automacie nie spotkałem się z innym rozwiązaniem ( nie mówię o sekwencji bo to automat mało automatyczny ;) )

PS
w miejscu 8 przekładnia hydrokinetyczna której nie ma ;) ..... mocowana jest do mechanizmu ;)

jury - 2010-08-19, 15:44

Świstak dzis widziałem bliźniaczą siostre Milki, jeżdzi jako autobus TESCO w Warszawie, ma tylko inny tescowy MakeUp.
Mati - 2010-08-19, 16:13

jury napisał/a:
Świstak dzis widziałem bliźniaczą siostre Milki, jeżdzi jako autobus TESCO w Warszawie, ma tylko inny tescowy MakeUp.


trzebą ją gwizdnąć i Arek zrobi bliźniaczke ;) :D

jury - 2010-08-19, 16:31

Mati napisał/a:
jury napisał/a:
Świstak dzis widziałem bliźniaczą siostre Milki, jeżdzi jako autobus TESCO w Warszawie, ma tylko inny tescowy MakeUp.


trzebą ją gwizdnąć i Arek zrobi bliźniaczke ;) :D


O kurcze nie pomyśłałem o tym ale to nie w mojej naturze i może ktoś inny zrobi taki prezent Świstakowi.

Świstak - 2010-08-20, 05:57

Jako prezent będzie autobus czy odsiadka???

Co do autobusów to kilka takich jeździ na liniach w Rawiczu.

Zdjęcia z przedwczoraj. Dziś powinny przyjechać głowice....

Świstak - 2010-08-20, 06:06

Powiem tak... Mnie lepiej nie wpuszczać do żadnego autobusu. Aby dostać się do Gdańska skorzystałem z usług PKS. Wszyscy drzemali, jakaś miła blondynka praktycznie spała mi na kolanach, a ja oczka jak 5 złotych i knułem jakby tu przerobić Autosana na Milkę. Wiele plusów, kilka minusów. Ale zasadniczo - da się. I uwzględniając ogromny majątek w postaci bagażników pod podłogą - można nawet przejść do porządku dziennego nad krzywą podłogą... W sumie konkluzja jest jedna - dla chcącego nic trudnego. Mam nadzieję że ktoś pójdzie w moje ślady i w ten sposób milka zyska siostrę.
donald - 2010-08-20, 08:34

Świstak napisał/a:
Jako prezent będzie autobus czy odsiadka???

Co do autobusów to kilka takich jeździ na liniach w Rawiczu.


odsiadka w Rawiczu :haha: :haha: :haha: :haha:

radecki1972 - 2010-08-20, 10:40

Świstak napisał/a:
W sumie konkluzja jest jedna - dla chcącego nic trudnego. Mam nadzieję że ktoś pójdzie w moje ślady i w ten sposób milka zyska siostrę.


Arku, dawo bym się za wziął za autobus tylko niestety nie mam tyle miejsca... :placze2 :placze2 :placze2

jury - 2010-08-20, 13:29

O ja już dawno myślałem o tym żeby miejski niskopodłogowy autobus przerobić na campar w którym mógłbym podróżować z moją grupą przyjaciół (ok 10 osób).

Jak im wyłuszczyłem pomysł to się okazało że pomysł się do niczego nie nadaje.

To jest wygodnicka grupa a do tego musiałbym ciągnąć za camperkiem dużą ogrzewaną cysternę z wodą bo to czyściochy a szczególnie panie.

Raz nocowaliśmy u znajomych całą grupą i rano panowie sobie usiedli na ławeczce przed domem i liczyliśmy ile razy która pani uruchomi hydrofor podczas swoich oblucji, poniżej 4 razy żadna nie zeszła a zbiornik miał jakies 80 litrow.

Taqk więc wspaniały mój pomysł umarł śmiercią naturalną bo gdzie ja takie zbiorniki na wodę upcham w autobusie.

ARCADARKA - 2010-08-20, 14:40

oj Swistaszku :-P Arku :-P ,,,,,,,,,,,,,,,,,,tak silnik rozparcelować :shock: to już nie będzie to co powinno być :evil: ,silniczki regenerowane to prawie 40 % w dół wydajności :?: ,ale nie miałeś wyjścia :roza: ,współczuję przyjacielu :aniolek ,wpadłeś jak śliwka w kompot :gwm i tu cię pocieszam

przepraszam ,ale cię lubię przesympatycznie :bukiet:

życzę powodzonka i normalnie do zobaczenia :bigok :bigok :bigok uściskaj swoją połówkę :kwiatki:

Świstak - 2010-08-20, 21:05

Uściskam. Gdy ją wreszcie zobaczę, dziękuję.

Damulkom wody wystarczy, Milka ma zbiornik 1000 litrów + 70 litrów wrzątku. Gorzej z tymi 10 osobami, bo do milki wchodzi max 9. Powyżej byłby to już autobus, inne prawo jazdy, winiety.... A poza tym - częste mycie skraca życie :mikolaj

Z tym miejscem to nie ma tragedii. Ale dach by się przydał.

Rawicz...

Relacja:
Niestety głowice po prześwietleniu pokazały swoje prawdziwe - niezbyt dobre oblicze. Wymagają kosztownej naprawy, a do tego będzie trzeba kilka dni poczekać na części. Za to reszta prac posuwa się systematycznie do przodu. Osprzęt wraca na swoje miejsca, a w skrzynce ubywa. Umyłem dokładnie komorę silnika, a za chwilę zamówię dodatkowe wskaźniki temperatury i ciśnienia wody i oleju. Pociągnięte dodatkowe kable, wyszukane miesca na czujniki... Wczoraj zregenerowałem sprężarkę (wymiana pierścieni i kompletu uszczelnień oraz zaworków), powycinałem sporo uszczelek które dziś zostały zamontowane. Silniczek stoi już we właściwej pozycji z zamontowaną miską olejową (a obracanie go nie jest sprawą łatwą) i gdyby nie brak głowic i wtrysków można by go nazwać prawie zakończonym.

AMIGO - 2010-08-20, 21:06

ARCADARKA napisał/a:
to już nie będzie to co powinno być :evil: ,silniczki regenerowane to prawie 40 % w dół wydajności


Darku Drogi, przy Was - zawodowcach, jestem tylko skromnym amatorem, ale miałem w życiu okazję pojeżdzić sobie różnymi jeżdzidłami i wśród nich trafiło się kilkanaście z silnikami po kapitalnym remoncie, ale na żadnym nie zauważyłem takich strat. Jeżeli części są względnie dobre jakościowo, mechanik włoży w to trochę serca a kierowca mądrze ,,dotrze'' to całe ustrojstwo to maszyna chula aż miło. Tak zawsze było, dlaczego w MILCE miało by być inaczej?
Moim zdaniem taki silniczek może śmiało konkurować z jakimś używanym ,oryginałem', który nie wiadomo ile razy ,objechał Ziemię'. :spoko

ARCADARKA - 2010-08-20, 21:58

CamperAmigo napisał/a:
ARCADARKA napisał/a:
to już nie będzie to co powinno być :evil: ,silniczki regenerowane to prawie 40 % w dół wydajności


Darku Drogi, przy Was - zawodowcach, jestem tylko skromnym amatorem, ale miałem w życiu okazję pojeżdzić sobie różnymi jeżdzidłami i wśród nich trafiło się kilkanaście z silnikami po kapitalnym remoncie, ale na żadnym nie zauważyłem takich strat. Jeżeli części są względnie dobre jakościowo, mechanik włoży w to trochę serca a kierowca mądrze ,,dotrze'' to całe ustrojstwo to maszyna chula aż miło. Tak zawsze było, dlaczego w MILCE miało by być inaczej?
Moim zdaniem taki silniczek może śmiało konkurować z jakimś używanym ,oryginałem', który nie wiadomo ile razy ,objechał Ziemię'. :spoko



oj oj jaki ja zawodowiec , kolego,,,,, :bigok ,,,,,,,,ty masz rację :bigok i ja również :gwm uważam ,że silniki regenerowane to nie te co oryginały jakieś takie bez dopingu :-P ale jak trzeba zregenerować ,to trzeba :arrow:

kaimar - 2010-08-20, 22:42

roger napisał/a:
Chętnie się dowiem co w tym o którym mówisz siedziało

Chodzi o nowe ducato (3.0). Jest to skrzynia zautomatyzowana - nie jest to klasyczna skrzynia automatyczna. Ale ponieważ sama zmienia biegi to jest automatyczna. Dla kierowcy bez znaczenia.

roger - 2010-08-20, 22:48

Z całym szacunkiem skrzynie sekwencyjne .....tiptronic, MCP czy jak je jeszcze zwał to klasyczne skrzynie mechaniczne z tradycyjnym sprzęgłem włącznie..... tylko urządzenia wykonawcze i kalkulator sprawiają iż same zmieniają przełożenia a z automatami maja wspólnego mniej niż diesel z benzyną .... ;) ..

PS
Sory za off Arku w Twoim temacie

kaimar - 2010-08-20, 23:12

Czy "normalny" użytkownik samochodu będzie znał róźnicę pomiędzy klasyczną automatyczną a zautomatyzowaną skrzynią biegów?
W Ducato w cenniku i specyfikacjach jest to skrzynia automatyczna - z punktu widzenia celu jakiemu służy nazwa ta - jest jak dla mnie prawidłowa.

roger - 2010-08-20, 23:21

Ale ja rozmawiam z fachowcem ... ;) jeśli mówisz że nie wszystkie automaty maja przekładnię hydrokinetyczną i że taki widziałeś to mówię ze to nie automat.
Uzytkownik który kiedykolwiek automatem jeździł odczuje różnice i to znaczną i charakterystyczne dosć mocne szarpnięcia podczas zmiany biegów głównie "w górę" w trybie automatycznym przy "ręcznej" (manetkowej" zmianie biegów jest lepiej ALE TO NIE TO SAMO ...
Nazwa i zasada działania to dwie różne rzeczy Kaimarku ... ;) ta skrzynia to kiepska namiastka automatu taki substytut który ma jedna ważną zaletę jest dwa razy tańszy od automatu

zbychu91 - 2010-08-21, 09:13

ARCADARKA napisał/a:
oj Swistaszku :-P Arku :-P ,,,,,,,,,,,,,,,,,,tak silnik rozparcelować :shock: to już nie będzie to co powinno być :evil: ,silniczki regenerowane to prawie 40 % w dół wydajności :?: ,ale nie miałeś wyjścia :roza: ,współczuję przyjacielu :aniolek ,wpadłeś jak śliwka w kompot :gwm i tu cię pocieszam

przepraszam ,ale cię lubię przesympatycznie :bukiet:

życzę powodzonka i normalnie do zobaczenia :bigok :bigok :bigok uściskaj swoją połówkę :kwiatki:


Dareczku dlaczego 40%,zależy kto robi,jego sprawność może być wyższa ! ( a kilka silniczków w życiu się złożyło) :spoko

ARCADARKA - 2010-08-21, 10:46

zbychu91 napisał/a:
ARCADARKA napisał/a:
oj Swistaszku :-P Arku :-P ,,,,,,,,,,,,,,,,,,tak silnik rozparcelować :shock: to już nie będzie to co powinno być :evil: ,silniczki regenerowane to prawie 40 % w dół wydajności :?: ,ale nie miałeś wyjścia :roza: ,współczuję przyjacielu :aniolek ,wpadłeś jak śliwka w kompot :gwm i tu cię pocieszam

przepraszam ,ale cię lubię przesympatycznie :bukiet:

życzę powodzonka i normalnie do zobaczenia :bigok :bigok :bigok uściskaj swoją połówkę :kwiatki:


Dareczku dlaczego 40%,zależy kto robi,jego sprawność może być wyższa ! ( a kilka silniczków w życiu się złożyło) :spoko


Witaj Zbyszku :)

no te 40% to może przesadziłem :oops: ale z własnego doświadczenia jako oczywiście kierowca wiem ,że silniki po remontach takie jakieś dziwne ,głośniejsze i mniejsza moc takie flaki z olejem :shock:
ale zostawmy ten temat ,,,,,,,,,,,,,,,,,bo Arek przestanie mnie witać :bigok

Andrzej 73 - 2010-08-21, 11:50

roger napisał/a:
ta skrzynia to kiepska namiastka automatu


I dwa razy bardziej awaryjna. :gwm

:spoko

Świstak - 2010-08-21, 13:40

Nawet jeśli stracę 70% to itak będę miał ogromny zapas mocy. Aby zakończyć te rozważania powiem tylko że silniczek ma najechane milion, może dwa a może 5 milionów kilometrów. Na codzień ciągał 10 tonowe auto i z 10 ton ludzi, a w godzinach szczytu pewnie i 15 ton extra. W czasie codziennej 300 - 400 kilometrowej trasy startował i zatrzymywał się ze 200 - 300 razy. W czasie moich podróży eksploatacja będzie wygląć troszkę inaczej i powinno być OK. Blok wygląda na typowy z 340 konnego silnika, ale najprawdopodobniej jest to silnik 280 konny. Co do oględzin mikroskopowych oczywiście macie rację. Nie przeprowadzałem takich badań. Ale nie mówcie tego silnikowi bo rozleci się po 10 kilometrach. Jeśli nie będzie o tym więdział pewnie niświadomy wykręci pół milona zanim się skapuje i puści kólko z dymu na znak protestu, po czym pokręci jeszcze z milion i zacznie kopcić domagając się regulacji pompy. Tylko czy na te półtora miliona wystarczy mi życia???

Relacja:
Mikroskopu nie mieli, ale rentgen owszem, tak więc głowice będą wymagały kosztownej naprawy. Dziś powalczyłem troszkę z elektryką i wciąż nie mogę pewnej usterki która powoduje że czasem na skrzyżowaniu wyprzedzi mnie jakieś auto, a mianowicie po kilku minutach pracy pedał gazy pracuje tylko do połowy. Jest to spowodowane ginięciem impulsów dla prędkościomierza i kalkulatora ABS sprzężonego ze sterownikiem pomy wtryskowej. Włącza się tryb awaryjny.... Gdybym miał schemat pewnie dawno zapomniałbym o problemie...

zbychu91 - 2010-08-21, 14:13

KOGUT napisał/a:
. prawdziwy remont zrobiony przez fachowca z zastosowaniem odpowiednich jakościowo części może dopracować silnik bardziej niż ten , który jako nówka wychodzi z fabryk


mechanika a do tego dobrego można teraz ze świecą szukać,większość to po prostu nie mechanicy tylko monterzy

homer84 - 2010-08-22, 15:38

Co do autosana, jako podwozia kampera - to jakie Świstaku naliczyłeś wady? Moim wielkim marzeniem jest właśnie kamper na bazie Autosana H9- i jestem ciekaw jakie są przeciwności.

Kombinuję tak: prosty silnik i konstrukcja, duże luki bagażowe sprawiają, ze mniejsze wnętrze i tak można lepiej wykorzystać bo masa miejsca, które zabierają zbiorniki z wodą itp. idzie pod podłogę.

Do tego podobno niskie spalanie (tak słyszałem, ale to takie trochę kontrintuicyjne, żeby tak stara konstrukcja była ekonomiczna) no i moim zdaniem fantastyczne wzornictwo.

Jedno co mnie poważnie martwi, ale to pewnie dotyczy także Milki (i większości naszych kamperów) - już teraz nie możemy wjechać do centrów wielu miast w Niemczech - przyjdzie pewnie dzień, kiedy nie wpuszczą nas też na swoje autostrady. No, ale dla Autosana ten dzień pewnie nadejdzie wcześniej niż dla, w prównaniu, nowoczesnego Renault.

Świstak - 2010-08-22, 18:37

Autosan odpadł ze względu na ramę, której nie ma. Konstrukcja oparta jest o kratownicę, czyli matematykę, a ta niestety przegrywa w konfrontacji z czasem i solą. Inną sprawą jest fakt że dostępne dla nas auta to te z lat 80-90 czyli czasu kryzysu. Odbija się to niestety na jakości materiałów.

Nauczony doświadczeniem, dziś zdecydowałbym się jednak na Autosana. Najpierw rozebrałbym w drobny mak, wyspawał porządnie kratownicę (włącznie z prostowaniem podłogi), całe poszycie wymienił na nierdzewkę, silnik i skrzynię oddał do remontu, wyspawał podszybia.... Części zamienne dostępne w każdym sklepie rolniczym... Mówiąc krótko - duża inwestycja na początku, a później bez niespodzianek.
Renówka zbudowana jest podobnie jak ciężarówka - na solidnej, jednoczęściowej ramie biegnącej przez całą długość auta. Jej zaletą są też aluminiowe poszycia zewnętrzne. Wadą niestety fakt że jest to jeden z tysiąca modeli i szukanie odpowiednich podzespołów zamiennych jest dużym wyzwaniem logistycznym. Rekompensuje to ich trwałość, oczywiście przy odpowiednim dbaniu o ich prawidłową eksploatację. Jeżdżenia na sucho nie wytrzyma zbyt długo nawet tytan....

Podsumowując: Jeśli kiedyś znajdę w sobie siłę, odwagę i czas pewnie rozpocznę budowę właśnie na Autosanie. Tym razem zainwestuję znacznie większą część budżetu na zakup auta i jego remont przed rozpoczęciem zabudowy. Jeśli poważnie myślisz o takiej konstrukcji, musisz się przygotować na wiele siniaków, rozczarowań i koszty które znacznie przekroczą założony budżet. Mam nadzieję że Cię nie znięchęciłem i wkrótce będę mógł pomóc Ci jak tylko potrafię przy budowie Twojego kamperka....

DarekK - 2010-08-22, 21:37

Świstak napisał/a:
Jeśli kiedyś znajdę w sobie siłę, odwagę i czas pewnie rozpocznę budowę właśnie na Autosanie.
Arku - a może czas zabrać się za miniaturyzację? Jesteś zdolnym człowiekiem, więc może jakiś mały busik i takie plany coby w nim wszystko się zmieściło jak w milce :) . A może jakiś kontenerek mieszkalny pakowany na Twoje Ducato?
maszakow - 2010-08-23, 01:12

Autosan...
Panowie jesteście naprawdę niebezpieczni... jak ja przeczytałem wątek Świstaka od deski do deski - (nie zajęło mi tygodnia tylko pół nocki :) bardzo szybkiego czytania :) )swego czasu, to zupełnie inaczej zacząłem patrzyć na pewne autko jeżdżące po ulicach. Nie jak normalny pasażer tylko jako potencjalny psychopata ze szlifierką kątową.
Świstak - Skontaktowałeś się już z Renault Polska tak jak sugerowałem ?
Historię auta znasz skoro, publikowałeś jego zdjęcia więc masz dodatkowe atuty. Naprawdę sprawa jest do ruszenia, a jak ruszy i zakończy się pozytywnie, to może być nawet spory huk medialny, na czym firmy wspomagające mogą tylko zyskać..
Zrobisz to po polsku czy ja mam uderzyć do Francji ? 8-) :hehe

Świstak - 2010-08-23, 06:27

Owszem. Uderzyłem i to dość mocnym kopniakiem. Użyłem również bardzo ładnej i sympatycznej "wtyczki" przebywającej aktualnie w Paryżu i nic to nie dało. Być może dziewczęcy głos sprawił że sprawa została potraktowana tak jak została potraktowana, ale jedyne co udało mi się zdobyć, to metryczka pojazdu sporządzona przez ... Iveco France.... Być może ponowna próba we Francji przeprowadzona "bardziej technicznie" dałaby jakieś efekty?

Co do miniaturyzacji.. To już wymaga doświadczenia, wiedzy i doskonałego planowania. Im mniejsza konstrukcja tym trudniejsza do rozplanowania. Szczególnie gdy musimy się dopasować do istniejącego szkieletu i ukłądu wzmocnień, a gdy do tego planujemy wykorzystać istniejące meble wyciągnięte skądś tam - sprawa zaczyna się poważnie komplikować. Są dostępne fajne autobusiki różnych producentów, ale aby się przekonać z czego można zrezygnować, a co należałoby powiększyć muszę troszkę pomieszkać w Milce. Z pewnością można zaoszczędzić sporo miejsca, choćby przód który potrktowałem bardzo rozrzutnie.

TomekW - 2010-08-23, 09:48

@Maszakow:

Chyba łatwiej byłoby przerobić Autosana w którejś z wersji specjalnych. Poszukaj w najbliższym zakładzie karnym, czy nie maja na zbyciu czegoś takiego:

jury - 2010-08-23, 10:18

Autosan H7 to Mercedes, że też oni nie pomyśleli żeby zbudować campera na takim samochodzie. Ciekaw jestem ile by kosztował

http://www.autosan.com.pl...tosan_h7_10.htm


Na ALLEGRO jest taki
http://otomoto.pl/autosan-h6-10-T1696548.html

ARCADARKA - 2010-08-23, 10:20

dokładnie ,,to super jednostka nadająca się na przeróbkę ,na kampera ,,,,,,,,,,,ale jeszcze jest jedna z silnikiem mercedesa ,ale zapomniałem nazwę chyba solina ,ale nie jestem pewien :bigok :bigok :bigok :bigok :bigok ja sam myślałem o tej solinie ,ale czy to się opłaca ,koszty przeróbki spore ,chyba się nie opłaca robić takich ruchów :spoko
ARCADARKA - 2010-08-23, 10:50

KOGUT napisał/a:
ARCADARKA napisał/a:
przeróbki


są do dupki ...jak mawia (sz) Kolego Darku :haha:


masz rację do dupki przeróbki :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

TomekW - 2010-08-23, 10:56

ARCADARKA napisał/a:
...jeszcze jest jedna z silnikiem mercedesa ,ale zapomniałem nazwę chyba solina...

Solina to następca H7, ale to też już historia. Teraz jest Wetlina. Solina i Wetlina są zbudowane na podwoziu MB Vario.

Brajtek - 2010-08-23, 13:24

A może Jelcz? http://moto.allegro.pl/it...jelcz_0_80.html Niestety tylko jedno zdjęcie ze środka, już przerejestrowany na kempingowy :)
Frowyz - 2010-08-23, 13:48

Brajtek napisał/a:
A może Jelcz? http://moto.allegro.pl/it...jelcz_0_80.html Niestety tylko jedno zdjęcie ze środka, już przerejestrowany na kempingowy :)


Jak dobrze pamiętam to gościu zaczynał od 14 tys... Trzeba jeszcze poczekać i weźmie się za grosze :diabelski_usmiech

jury - 2010-08-23, 15:38

Milka ma brata na Ikarusie http://www.biwak.hu/galeria_ikarus

A jaki elegancki.

roger - 2010-08-23, 15:48

Hmmmm ładny fakt ale te drzwi ....kanapy ....fotele i kafle w łazience to nawet w autobusie przesada .....
radecki1972 - 2010-08-23, 15:51

O rrrrany... Umarłem :!: Jestem totalnie nieżywy :!: :!: :!:

To jest odlooooot :shock: :shock: :shock:

Ikarusik cudo. Ciekawe jaki był budżet :?:

Świstak - 2010-08-23, 19:39

Generalski.....
StasioiJola - 2010-08-23, 20:33

Milka Arka i tak lepsza bo ma kuchnię a w Ikarusie jej nie widziałem!!!!! :szeroki_usmiech :spoko
bbart - 2010-08-23, 22:48

Fotele, kanapy to wcale nie przesada, pod warunkiem, że są równie wygodne jak te w domu. A to przerabianie to przeradza się troszkę w wątek majsterkowy, nie turystyczny... Nie lepiej kupić kampera takiej wielkości, jakiej się oczekuje i po prostu skoncentrować się na wyjazdach? Zakup auta nawet z USA nie kosztuje chyba drożej jak te konstrukcje , tyle że człowiek majsterkując ponosi koszty na raty...Takie samooszukiwanie się. Wolę jednak zdać się na doświadczenia dziesiątek lat konstrukcyjnych niż odkrywać Amerykę na własną rękę. Oczywiście podziwiam konstruktorów za wytrwałość, odwagę. Ja jednak wolę karawaning-podróże od karawaningu-majsterkowanie.
Sam kierunek autobus----kemping uważam za BARDZO słuszny.

Świstak - 2010-08-24, 04:34

Trudno Ci nie przyznać racji, wątek faktycznie jest poświęcony majsterkowaniu, ale nie czuję ię winny ponieważ świadomie umieściłem go w dziale technika, budowa, porady... Czy warto było rozpoczynać budowę? Pytanie nie jest takie proste jak może się wydawać, poniewań odpowiedzi są dwie: tak i nie. Podsumowując wszystkie koszty faktycznie opłacalność jest na pograniczu, uwzględniając inne wartości niematerialne - decyzja o budowie kampera była jedną z najlepszych w moim życiu. To jak z budową domu.... Przecież można kupić lub zamówić, a jednak ludziska budują. Była kidyś dyskusja o kosztach podróży kamperem - czasem taniej wykupić wycieczkę i wszystko mieć podane na tacy, a jednak podróżujemy spędzając godziny za kółkiem i zmuszamy nasze piękne panie do gotowania i przepierek przy użyciu szklanki wody. Każdy ma do tego prawo. I jest to prawo wolnego wyboru. A właśnie wolność wyboru tak sobie cenimy - wyboru miejsca, czasu, kierunku i współtowarzyszy naszych podróży. Dokonałem takiego wyboru i teraz mam punkt odniesienia. I jestem zadowolony. Portfel pusty, ale wiedza i doświadczenie pozostaną. I najważniejsze - grupa nowych przyjaciół których nie poznałbym gdyby nie ta - błędna być może - decyzja.
Czy będę budował znowu? Zapewne tak. Kiedy? Nie mam pojęcia. Czy będzie to opłacalne? za drugim podejściem zapewne już bardziej niż za pierwszym. Czy sprawi mi to radość? Zgadnij!

Brajtek - 2010-08-24, 06:24

Ikarusik ciekawy, tylko nie bardzo mi pasuje malowanie w stylu wojskowym przy takim środku.
StasioiJola napisał/a:
Milka Arka i tak lepsza bo ma kuchnię a w Ikarusie jej nie widziałem!!!!!

Faktycznie, jest zlew i lodówka, ale kuchenki nie widać. Chyba że jakoś schowana.

AMIGO - 2010-08-24, 07:19

bbart napisał/a:
Wolę jednak...


Świstak napisał/a:
I jest to prawo wolnego wyboru. A właśnie wolność wyboru tak sobie cenimy - wyboru miejsca, czasu, kierunku i współtowarzyszy naszych podróży. Dokonałem takiego wyboru i teraz mam punkt odniesienia. I jestem zadowolony. Portfel pusty, ale wiedza i doświadczenie pozostaną. I najważniejsze - grupa nowych przyjaciół których nie poznałbym gdyby nie ta - błędna być może - decyzja.



,,I w tym jest sprawy sedno...'' :ok :brawo: :spoko
Dużo już było o tym; warto, czy nie warto...?, opłaca się, czy nie...? Podobnie można dyskutować np. o uprawianiu różnych dyscyplin sportowych, o zajmowaniu się ogródkiem, modelarstwie i wielu jeszcze innych... :chytry Liczy się chyba jednak to, co choć trochę uszczęśliwia, daje satysfakcję a przy tym nikomu nie szkodzi :bajer

jury - 2010-08-24, 09:51

Brajtek napisał/a:
Ikarusik ciekawy, tylko nie bardzo mi pasuje malowanie w stylu wojskowym przy takim środku.
StasioiJola napisał/a:
Milka Arka i tak lepsza bo ma kuchnię a w Ikarusie jej nie widziałem!!!!!

Faktycznie, jest zlew i lodówka, ale kuchenki nie widać. Chyba że jakoś schowana.


Może ktoś robił remoncik autobusu od d... strony i teraz bedzie go malował z zewnątrz.

Kuchnia tam była napewno bo jest zlewozmywak. Poza tym może jego przeznaczenie jest inne niż myśłimy. Może jest to tzw salonka dla jakiego generała i kuchnia nie potrzebna a kieliszki widziałem więc wystarczy mu barek.

Kto zna węgierski niech przetłumaczy co tam jest w opisie.

MAWI - 2010-08-24, 10:30

Koledzy, kuchenka była chyba chowana w szafce pod telewizorem.
TomekW - 2010-08-24, 10:40

Tłumaczenie wujka Google (uwielbiam to! :diabelski_usmiech ):

Dość skromne z zewnątrz jest obraz przedstawiający oldies Ikarus obejmuje całkowitą luksusowy o nowoczesnym wnętrzu. Autobus został zbudowany kierowca wyścigowy, i więcej niż jeden cel może być w pełni satysfakcjonujący.
Meble z litego drewna, pełna wewnętrznego obicia, panoramiczne okna, dach, ukryty, a światło na miejscu wygląd exluzív. Nawet stary panel sterowania także tapicerka.
Pierwsza część spotkania VIP room kompletny system kina domowego został zbudowany tak, aby goście nie tylko z folii boxutcából przez okna, aby cieszyć się ras, ale na dużym ekranie TV satelitarną, jak również. Lodówce w kuchni zapewnia niezbędne napoje. Tylnej części konkurenta w jej mieszkaniu, łazienka, WC. Oczywiście cały autobus ukryte körfűtés körbecsövezett zapewnić przyjemny klimat i temperatury.

Funkcje:
Łóżek: 2
Ogrzewanie: Webasto DualTop (Diesel)
Chłodzenie: Waeco CR-110 Chrome
Umywalka: jest
Prysznicem: jest
WC: Thetford
Toaleta: jest
Klimat: Truma Saphir Comfort
Odbiornika: MaxView
TV: Samsung 82 '
DVD: jest
baterii na pokładzie: 1 x 100 Ah
Zbiornik na wodę: 250 l
Dodatki:
Całość urządzeń drewna
Skórzana kanapa
Z dużym ekranem TV
System kina domowego
250 l świeżego / bin odpadów
Oddzielnym prysznicem i WC
świetliki Panorama
Led stonowane oświetlenie
Tapicerowany panel

----------------------
Zabudowę wykonała specjalistyczna firma, popatrzcie na stronę główną: http://www.biwak.hu/index
i do galerii:
http://translate.google.p...2Fgaleria&tl=pl

Brajtek - 2010-08-24, 10:49

O napojach w lodówce jest, ale o kuchence ani słowa :wyszczerzony:
jury - 2010-08-24, 12:24

Obejżałem dokładnie jeszcze raz i poza wykonaniem rozwiązanie wnętrza już mi sie tak bardzo nie podoba.

Kuchni niet

Stołu do jedzenia czy pracy niet

To jest tak jak pisałem dla jakiegoś generalisimusa salonka do wypoczynku żeby sobie mógł posiedzieć w wygodnym wnętrzu gdy na poligonie żołnierze moczą tyłki w mokrych okopach. Nawet migacz boczny jest w kagańcu.

Barwy ochronne po to żeby go inni żołnierze nie wypatrzyli jak zza szybek patrzy sobie na moczonych w strugach słoty biednych szeregowców.

Kuchni nie potrzebyje bo mu i tak doniosą co tylko będzie chciał a zlew jest po to żeby można było umyć kieliszki.

bbart - 2010-08-24, 16:21

Świstak napisał/a:
Trudno Ci nie przyznać racji, wątek faktycznie jest poświęcony majsterkowaniu, ale nie czuję ię winny ponieważ świadomie umieściłem go w dziale technika, budowa, porady...
Czy będę budował znowu? Zapewne tak. Kiedy? Nie mam pojęcia. Czy będzie to opłacalne? za drugim podejściem zapewne już bardziej niż za pierwszym. Czy sprawi mi to radość? Zgadnij!


Trzy razy polowałem na Milkę- nie bez powodu. Bardzo jestem ciekaw efektu końcowego. Jestem pełen podziwu i poparcia; ja po prostu byłbym za leniwy. Czasem marzę sobie o restauracji starego auta (np.MB 110 lub stara salonka GM) lecz zdaję sobie sprawę z własnych ułomności manualnych a bez własnej pracy koszta rosną kosmicznie...Poza tym za kasę to bez sensu.
Na pocieszenie powiem, że wymiary się sprawdzają. Tak w jeździe jak i w mieszkaniu. Mam nadzieję,że w końcu zobaczę Dzidzię na trasie.

Świstak - 2010-08-25, 16:14

Już wkrótce, już za kilka dni. Choć przeciwności wciąż się piętrzą - nawet aura nie sprzyja. Choćby w ostatni weekend: Redę nawiedziła straszna nawałnica która przyniosła grad o niespotykanych rozmiarach. W Milce szkody są stosunkowo niewielkie - połamany manipulator, oberwany i zniszczony przycisk do otwierania drzwi, pozagniatana chłodnica która szczęśliwie stała pionowo, poodbijane plastiki, nieznaczne uszkodzenie przedniej szyby.... Niestety warsztat Leszka ucierpiał znacznie bardziej: zdewastowane trzy auta osobowe, powybijane szyby w busach, potłuczone koguty, powgniatane dachy, obita elewacja..... Straty ogromne... Szczęście w nieszczęściu że choć Leszkowy kamperek był w tym czasie w podróży i uniknął gradobicia.... Nie wiem co napisać, bo nie dość że nieszczęście spotkało jednego z naszych przyjaciół, to na dodatek dotknęło ono kolegę któremu bardzo wiele zawdzięczam.
tolo61 - 2010-08-25, 16:34

Świstak coś pisze o potłuczonych Kogutach.......
a Kogut o szybach.......
Ale jaja na bok.... fakt współczuć tylko ...
:spoko

Track222 - 2010-08-25, 16:36

By MILCE nie było smutno.
tolo61 - 2010-08-25, 16:39

Rysiu ale to jest takie 1/2 milki..... :wyszczerzony:
roger - 2010-08-25, 16:41

tolo61 napisał/a:
to jest takie 1/2 milki..... :wyszczerzony:


To pisz jak człowiek "snickers" znaczy ..... ;)

tolo61 - 2010-08-25, 16:50

Kogut ale teraz nieświadomie dowaliłeś Swistakowi.....wstyd.....
Ja to bym mu od razu :pifko
:haha:

tolo61 - 2010-08-25, 17:10

Już lepiej....ale . :haha:
bbart - 2010-08-26, 18:45

A póki co będzie musiał umawiać się ze mną; tak długo jak długo będzie posiadaczem nienormalnego kampera. Czego sobie życzę...
Świstak - 2010-08-26, 23:32

Ponoć kto się lubi, ten się czubi.... Ale Koguta trzeba będzie oskubać....

Dlatego właśnie Milka ma na pokładzie małego zwiadowcę, takiego sztucznego satelitę a właściwie sondę zwiadowczą, która dojedzie tam gdzie Milka się nie zmieści. I pedałować nie trzeba... Wciąż Adasiu zapominasz że duży czasem może więcej. Przykłądowo mieć "w sobie" garaż, a w garażu motor... Będzie dobrze.

Relacja, niejako z drugiej ręki, bo ja chwilowo w domciu...

Dziś wróciły z naprawy głowice i są już po pierwszym dokręceniu. Wymienione też zostały łożyska i uszczelniacze przekładni kątowej. W sumie troszkę na wyrost, ale z racji stosunkowo niewielkich kosztów podzespołów i trudnego dostępu po zamontowaniu silnika - lepiej zrobić to wcześniej niż zniszczyć przekładnię.

homer84 - 2010-08-26, 23:44

Zanim ja zbuduję Autosana to minie jeszcze ho ho, pewnie z 10 lat minie. Choć to zrobię na pewno, kiedyś.

Mam jeszcze jedno pytanie: przeglądałem kodeks ruchu, i wpadłem na taki przepis: Art. 66 ptk. 4:

"Zabrania się:
(...)
dokonywania zmian konstrukcyjnych zmieniających rodzaj pojazdu, z wyjątkiem:

1. pojazdu, na którego typ zostało wydane świadectwo homologacji lub decyzja zwalniająca pojazd z homologacji,

2. pojazdu, w którym zmian konstrukcyjnych dokonał przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w tym zakresie."

Czy to nie jest pewna przeszkoda? Bo przepis o niewymaganiu homologacji wobec pojazdów, których produkcja jest mniejsza niż 1 sztuka na rok, dotyczy o ile się orientuję, nowych konstrukcji, a Milka taką nie jest.


Pozdrawiam i obserwuję z podziwem.
Homer84

Świstak - 2010-08-27, 09:05

I tu przepisy są nie do końca nam przeciwne, ponieważ właśnie z tej furtki można skorzystać. Nowa zabudowa czyli konstrukcja i przeznaczenie, wykonana co najwyżej 1 szt. w roku.
Świstak - 2010-08-27, 09:42

Znalazłem tabliczkę z modelem silnika. Aby nie było zbyt łatwo - umieszczona została ... na skrzyni biegów! Znalazłem też stronę na której chyba jest dokumentacja... Ale języka nie znam... Zaczynam dochodzić do wniosku że moje niemożliwość zdobycia dokumentacji wynika nie z jej braku czy też niechęci sieci Renault, ale z faktu że powinienem jej szukać w Iveco (Irisbus a najprawdopodobniej Heuliez Bus)
Typ silnika to STU8000 lub STW8000.... Skrzynia biegów to ZF 4HP500. Może Wy będziecie w posiadaniu dokumentacji do tych podzespołów?

Kamil_K - 2010-08-27, 09:49

Dołączę się do tematu i grona wiernych kibiców Świstak'a temat przeczytałem cały, a śledzę go już od dłuższego czasu ... ba dzięki temu tematowi zalogowałem się na tym forum.

GRATULUJĘ SAMOZAPARCIA i WYTRWAŁOŚCI czekam z niecierpliwością na upragniony koniec prac i relację z wypraw :)

Podpiszę się pod jednym z wcześniejszych postów :) Gratulacje także dlamałżonki, która to wszystko znosi i Cię wspiera w dążeniu do upragnionego celu :D

Ale poza OT, żeby było w trochę w temacie ;)
Zgadzam się z opinią KOGUT'a osobiście wolałbym kamperka o bardziej kompaktowych wymiarach (np na wspomniany autosan H7)...
ba obecnie ja stawiam na opcję przyczepki, bo zawsze mogę od niej odpiąć holownik, który zmieści się we wszystkich centrach miast, parkingach podziemnych itd.

Jednak oddając odrobinę racji Świstakowi ... do większości Centrów miast wjeżdżają autobusy miejskie i świetnie sobie z tym radzą ... ba co więcej, przy wielu atrakcjach turystycznych w bezpośrednim sąsiedztwie są parkingi tylko dla autobusów a dla pozostałych turystów jest trochę dalej ... ot każdy medal ma dwie strony

bbart - 2010-08-27, 09:59

Brawo Dulka, brawo Jasiu!
Świstak - 2010-08-27, 10:07

W wyniku poszukiwań udało mi się znaleźć kilka indeksów. Instrukcja do tego silnika ma indeks 5000634169 i dostępna jest na Ukrainie za 125 Euro... Zastanawiające jest że wszystko co znajduję firmowane jest przez Iveco. Łącznie z metryczką pojazdu którą otrzymałem dzięki staraniom Leszka....
TomekW - 2010-08-27, 10:12

Świstak, na foto które wkleiłeś jest tylko tabliczka skrzyni biegów. Francuzi mieli rzeczywiście dziwne patenty na umieszczanie tabliczek. W osobówkach Renault tabliczka z numerem silnika była przynitowana jednym nitem (na środku!), co znakomicie ułatwiało wymianę silnika bez przebijania numerów. Gorzej, że czasem samoistnie ginęła...
Świstak - 2010-08-27, 10:42

Witam serdecznie nowych członków forum i nie ukrywam że Twoje słowa powdują iż czuję się troszkę dumny.....
Co do gabarytów.... Kiedyś rozmawiałem na ten temat ze swoją małżonką. Objeździła kawał świata i zwiedziła setki zabytków, a wszędzie dojechała.... Autobusem.... Takim dużym, turystycznym.... Widziała już greckie Meteory i dotarła tam autobusem, widziała już piramidy gdzie zawiózł ją autobus, w Ustrzykach Górnych też pojawiają się autobusy, pasma górskie w Austrii "zaliczyła" na pokładzie autobusu. Mówiąc krótko autobusy zwiedziły już milion miejsc gdzie nie dotarł jeszcze żaden kamper, nawet ten Koguta.... Mam prawie 2 metry wzrostu i sporą nadwagę ale wcisnąłem zadek w miejsca gdzie 45 kilogramowa pańcia w szpilkach nie miała szans dotrzeć. Macie rację że gabaryty Milki nie pozwolą mi dotrzeć do tysiąca czy miliona ciekawych miejsc. Będę tam musiał dojechać motorowerem lub na osiołku. Albo śmigłowcem. Dlatego właśnie wciąż w głowie mi kiełkuje Milka 2, Milka 3, Milka 6x6 lub Milka posiadająca własny asfalt w postaci gąsienic, ale czy warto wtedy robić przestronne szafy? ..... Mam świadomość tego że czasem rozstąpi się pode mną grunt, że będę musiał zdejmować antenę bo most będzie miał 3,16, że czasem będę musiał szukać objazdu lub wręcz liczyć się z brakiem możliwości dojechania na zlot odbywający się w ciężkim terenie. Mam świadomość tych ograniczeń. Mam też na uwadze że wielu naszych kolegów ma dużo poważniejsze ograniczenia (zdrowotne, wiekowe, finansowe, czasowe) i jadą w miejsca na odwiedzenie których żaden z nas się nie porwał i nie porwie się pomimo fantastycznych relacji i zapewnień o braku niebezpieczeństw. Będę musiał planować trasy tak, aby nie stwarzać zagrożenia dla siebie, a nade wszystko dla innych uczestników ruchu.
Czas wspomnieć naszego nieżyjącego kolegę... Jego relacje tchnęły we mnie nadzieję i wiarę że zrobić da się prawie wszystko. Trzeba tylko chcieć. Relacje Tadeusza z kolei udowadniają ze nie trzeba jechać na koniec świata aby za rogiem znaleźć miejsca piękne jak Kłodzko, a pełne niespodzianek jak... brak możliwości opuszczenia miasta standardowym kamperkiem. Ba, nawet Tadziowy kucyk miał problemy.
Macie rację. Milka jest za duża, za ciężka. Ale z drugiej strony - jest dokładnie taka jak ją zaplanowałem. Na wyprawy ekstremalne kiedyś być może zbuduję Milkę 6x6 lub 8x8, ale tam z kolei ciężko będzie wchodzić, będzie mało wody, szaf, łóżka na łańcuchach, a prysznic na zewnątrz... Za cholerę nie pojadę nią na zlot - bo wstyd będzie świecić gołym tyłkiem na kempingu....

Podsumowując: Milka to mieszkanie. Stosunkowo wygodne i pozwólcie że przytoczę swój "the" pierwszy post: "Założenia były takie: ma być duży, bezkompromisowy, łatwy w naprawie, przestronny, tani (bardzo) i do tego może być niepowtarzalny." Część udało się zrealizować.... Mój kamper jest duży ... :haha:

GOSIAARCADARKA - 2010-08-27, 10:50

Cały czas kibicuję i trzymam kciuki. :bigok
Pawcio - 2010-08-27, 10:50

Świstak napisał/a:
Mój *** jest duży ...


A Ty pokaż, jakiego masz? :jaja

bbart - 2010-08-27, 10:57

Podziwiam Kolegę Świstaka za upór, konsekwencję. Brawo. Pozdrowienia z Chojny dla Chojnowa.
Świstak - 2010-08-27, 11:00

TomekW napisał/a:
Świstak, na foto które wkleiłeś jest tylko tabliczka skrzyni biegów
Masz słuszność...

Type STU 8 000
No ...................
993 333634
5010104690

Świstak - 2010-08-27, 11:13

Dziękuję ślicznie za pozdrowienia.

Adi, masz całkowitą raję.

Pawcio, jesteś świntuch :mrgreen:

Gosiu: :kwiatki:

pirat666 - 2010-08-27, 12:15

Wszystko przed nami. Każdy powinien realizować swoje marzenia i mam wielką nadzieję spotkać Świstaków gdzieś na trasie i przypuszczam, że będzie to miejsce gdzie nikt by się Milki nie spodziewał :bigok
wbobowski - 2010-08-27, 12:45

jury napisał/a:
Kto zna węgierski niech przetłumaczy co tam jest w opisie.

Włącz tłumacza Google... sam tłumaczy... oczywiście trochę na zasadzie "Kali kochać, Kali uciąć" ale zawsze to bardziej zrozumiałe niż j.węgierski.

TomekW - 2010-08-27, 13:00

wbobowski napisał/a:
Włącz tłumacza Google... sam tłumaczy...

Tak też zrobiłem, jakieś 2 strony wstecz :spoko

wbobowski - 2010-08-27, 13:08

Świstak napisał/a:
...Co do gabarytów.... Mam prawie 2 metry wzrostu i sporą nadwagę.... Mam świadomość tego że czasem rozstąpi się pode mną grunt, że będę musiał zdejmować antenę bo most będzie miał 3,16, że czasem będę musiał szukać objazdu lub wręcz liczyć się z brakiem możliwości dojechania na zlot odbywający się w ciężkim terenie. Mam świadomość tych ograniczeń. Mam też na uwadze że wielu naszych kolegów ma dużo poważniejsze ograniczenia (zdrowotne, wiekowe, finansowe, czasowe)

Arku, nie bardzo rozumiem po to się tłumaczysz po raz kolejny. KOGUTA i tak nie przekonasz. Ja mam kamperka 5,5 m i jestem zadowolony (częściowo) ale doskonale rozumiem Twoje chęci i potrzeby. A Twoja pasja jak widzisz zyskała uznanie bardzi wielu forumowiczów. Poparcie KOGUTA możesz sobie odpuścić. On już tak ma, że "jego" musi być na wierzchu.

Świstak - 2010-08-27, 17:21

Wieści z warsztatu:

Właśnie dostałem zdjęcia, więc czym prędzej dzielę się nimi... Głowice wróciły z remontu i są już na swoim miejscu, skrzynia biegów również. Tak więc silnik zaczyna wyglądać na silnik, a nie wydmuszka.... Jeszcze tylko kilka dni i w drogę!

Pawcio - 2010-08-27, 17:43

Świstak napisał/a:
Jeszcze tylko kilka dni i w drogę!


A po drodze relax na kempingu.
Na wycieczkę wybierzesz się skutaskiem... a jak będzie za daleko to sobie autko wynajmiesz.
A z tymi parkingami dla autobusów... nikt w dowód Milce zaglądał nie będzie. Zresztą dalej wygląda ja autobus.

Czekamy z niecierpliwością na relację z pierwszej prawdziwej milkowej wyprawy... :ok

A tymczasem śrubki, nakrętki, wciągarki i damanometr... :spoko

Pawcio - 2010-08-27, 18:24

..jaka dusza!
jury - 2010-08-27, 19:11

KOGUT napisał/a:
kiedyś wspomniałem znajomemu Niemcowi , że mam kolegę budującego potwornego kampa w CT ... przysłął mi dziś to :

http://suchen.mobile.de/f...06&pageNumber=2

jako ciekawostkę mam nadzieję :lol:

Różowiutkie paskudztwo. Milka przy tym to salonka.

Świstak - 2010-08-27, 22:10

:mrgreen:
AMIGO - 2010-08-27, 22:17

A gdy Arek komuś pomacha na trasie, to przynajmniej nie będzie wątpliwości kto to był :szeroki_usmiech :spoko
maszakow - 2010-08-27, 22:45

No to wygląda na to że masz Renault z silnikiem Iveco.
Nie wiem czy to dobrze czy źle ale chyba o ciężarówkach Iveco mówi się dobrze.
Arku czego konkretnie jeszcze potrzebujesz ?

Świstak - 2010-08-28, 00:20

Schematu elektryki i danych dotyczących regulacji silnika (luzy, momenty, kąty itd)

Schemat elektryki całego auta..... Z tym nie mogę sobie poradzić. Dojdę w końcu ale zajmie mi to mnóstwo czasu. To jednak kilka kilometrów kabla, a urządzenia są poukrywane diabli wiedzą gdzie...

zbychu91 - 2010-08-28, 07:23

maszakow napisał/a:
ale chyba o ciężarówkach Iveco mówi się dobrze.


Ja niestety nie mam najlepszej opinii o tej marce.

ale silniczek Milki już po kapitalnym! nakręci jeszcze z milionik km :spoko

gino - 2010-08-28, 07:31

Świstak napisał/a:

Schemat elektryki całego auta..... Z tym nie mogę sobie poradzić. Dojdę w końcu ale zajmie mi to mnóstwo czasu.
he...wiem cos o tym..
aktulanie robie prawie nowego powypadkowego INTEGRALA DETHLEFFS /4tys km przebiegu/ ktorego dostalem z przodem w worku..juz rozebranego...z brakujacymi wieloma elemntami...
mechanicy wiedza jak dobrze jest skladac autko ''PO KIMS'' kto..rozbieral ''na szybko'' wycinajac elekktronike.. i wiele innych waznych elementow :evil:
niby to fiat...ale jednak bardziej DETHLEFFS zwlaszcza ELEKTRYCZNIE :diabelski_usmiech

no..ale juz najgorsza robote juz zrobilem..
w tym przyszlym tygodniu wieszam nowa MORDE ...


jako ciekawostke powiem, NOWA SZYBA DO NIEGO TO...600EUR+180 TRANSPORT DO WARSZAWY...myslalem ze bedzie gorzej..czytajac troche o tych slynnych integralowych szybach.. :bigok

bbart - 2010-08-28, 10:37

Gino------Lalka....
Świstaku, powiedz gdzie podążycie na pierwszą wyprawę? Pytam, mając nadzieję, że gdzieś niedaleko nas (chciałbym wpaść na "kawę") i moglibyśmy na chwilkę dołączyć swoim maleństwem. Zobaczymy, kto ma dłuższego? :roll:

Świstak - 2010-08-28, 11:53

Chciałbym zdążyć na zlot do Karpacza 3 września, być może się uda. Później będę stacjonował koło Zielonej Góry, bo z greckich planów pewnie niewiele wyjdzie - prawdopodobnie rozpocznę pracę w okolicach Sulechowa. Decyzje powinny zapaśc lada godzina....
TomekW - 2010-08-29, 00:34

Świstak napisał/a:
prawdopodobnie rozpocznę pracę w okolicach Sulechowa...

Ja też pracuję w Sulechowie. Szkoda, że nie w tym samym... ;)

MAWI - 2010-08-29, 12:09

Dzino jestem pod wrażeniem zadania no no.
MAWI - 2010-08-29, 12:11

Bardzo przepraszam miało być oczywiście " GINO".Ale i tak wielki szacun.
radecki1972 - 2010-08-29, 13:18

Ech, gdybym miał dostęp do takiej hali, pewnie dawno skończyłbym odbudowę ... :ok
gino - 2010-08-29, 13:29

MAWI dzieki...
Radecki...uwierz mi ze sama HALA nie pomoze.. :ok

ale juz ...nie OFFkombinujmy w temacie swistaczka.. :spoko

Świstak - 2010-08-29, 19:12

Offujcie do woli! póki co nie mam nic do powiedzenia. Niestety.... Czekam na wieści z Redy...
BiG Team - 2010-08-29, 20:30

A my czekamy na Was :spoko
Drasek - 2010-08-31, 16:14

Temat Milki skończyłem czytać parę dni temu i Milka wywarła na mnie ogromne, pozytywne wrażenie :)

a też chciałem przy okazji zaprezentować coś podobnego gabarytowo 8-) z racji mojego codziennego przeglądania Mobile i innych tego typu strone europejskich czasem coś ciekawego trafię ;)
http://tnij.org/h4d9 lub gdyby nie działało to tutaj

pozdrawiam i życzę udanych prac, a potem wyjazdów Milką :)

Świstak - 2010-08-31, 18:00

Za życzenia serdecznie dziękuję. Mam nadzieję że się spełnią. I to szybko...

Jak widać nie ja jeden czułem potrzebę posiadania czegoś takiego.

BiG Team - 2010-08-31, 18:29

Arek, melduj jak z terminami, czekamy tylko na jedną wiadomość :spoko
Świstak - 2010-09-01, 14:06

Jeden obraz wart tysiąć słów, więc poniżej kilka obrazów. Dzisiejsze prace. Nic dodać, nic ująć...
ARCADARKA - 2010-09-01, 14:10

Arku cieszę się razem z Tobą :bigok
pozdrawiam :ok

48a-ELANKO - 2010-09-01, 14:16

Arku! I to już koniec napraw Milki!!!

Teraz pozostało dopieszczanie domku, spotkanie w Miłkowie i ... GRECJA !!!

StasioiJola - 2010-09-01, 14:30

Arku- cieszymy się razem z Wami!!!!!!!!!!!!!!! :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech
Brajtek - 2010-09-01, 15:05

Hip hip HURRRRAAAA :pifko :szeroki_usmiech
pirat666 - 2010-09-01, 15:19

No ja się nawet trochę popłakałem na ten widok - oczywiście z radości

Pozdrawiamy i cieszymy się razem z wami :spoko :spoko :spoko


ps. czemu masz alkowe z tyłu ? wszyscy mamy z przodu ? hi hi fotka 20100901_006_ :bajer

Świstak - 2010-09-01, 15:31

Jakoś tak wyszło z tą alkową. W sumie wszyscy mamy nad silnikiem, więc milka też.... A tak właściwie to nie alkowa tylko solarium, które czasem będzie służyć za teatrzyk lalkowy dla naszych pociech!

Jak sami widzicie w warsztacie Leszka nic nie jest niemożliwe. Pomimo nawału innych, bardzo ważnych i pilnych prac, znalazł się czas aby zmontować i zamontować Milkowe serducho. Podłączanie i sprawdzanie potrwa zapewne ze dwa - trzy dni, ale widać już koniec.

Zamówiłem na alledrogo wskaźnik temperatury sterowany mikroprocesorkiem oraz komplet wskaźnika poziomu paliwa wraz z pływakiem. Komplety są przeznaczone dla jachtów. Tak więc doposażę Milkę we wszystkie niezbędne wskaźniki i czujniki. A w międzyczasie powstaje kompletny komputer pokładowy oparty o procesor Atmega i wyświetlacz graficzny.... z telefonu komórkowego. Obecna konstrukcja będzie miała za zadanie zastąpić mój prymitywny energoblok, ale niezmieniona elektronika będzie służyć za nowoczesny kokpit. Oczywiście zamiast wyświetlacza z komórki zastosowany będzie 7 calowy monitorek LCD, którego używam do kamery cofania. Wkrótce założe nowy temat w którym będę opisywał postęp prac nad programem oraz prosił Was o sugestie co do funkcji które taki energoblok powinien realizować. Będzie miał wbudowaną inteligentną ładowarkę wszystkich akumulatorów, kontrolę procesu ładowania i temperatury ogniw, będzie rozliczał gospodarkę energrtyczną oraz informował o procentowym zużyciu energii z akumulatorów. Praktycznie każda funkcja będzie możliwa do zrealizowania.... Ale o tym w innym temacie. Póki co ciesze się widokiem Milki (choć jeszcze niekompletnej)!

Skorpion - 2010-09-01, 15:40

ARKU GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!! WIELKIE UZNANIE ROWNIEZ DLA WARSZTATU LESZKA I JEGO ZALOGI ZA TAK DOBRZE WYKONANA PRACE CIESZE SIE RAZEM Z TOBA . :kwiatki: :bukiet: :kwiatki: :bukiet: :kwiatki: :bigok :bigok :bigok
jury - 2010-09-01, 16:26

Cieszę się i gratuluje, teraz zrobisz Milką kolejne miliony kilometrów ciesząc się jej możliwościami i komfortem.
desperos - 2010-09-01, 16:48

Gratulacje,najgorsze już za Tobą :bigok Teraz tylko dopieszczanie i ognień z rury,przód do góry :spoko
Pawcio - 2010-09-01, 18:17

Świstak napisał/a:
Tak więc doposażę Milkę we wszystkie niezbędne wskaźniki i czujniki. A w międzyczasie powstaje kompletny komputer pokładowy oparty o procesor Atmega i wyświetlacz graficzny.... z telefonu komórkowego. Obecna konstrukcja będzie miała za zadanie zastąpić mój prymitywny energoblok, ale niezmieniona elektronika będzie służyć za nowoczesny kokpit. Oczywiście zamiast wyświetlacza z komórki zastosowany będzie 7 calowy monitorek LCD, którego używam do kamery cofania. (...) Będzie miał wbudowaną inteligentną ładowarkę wszystkich akumulatorów, kontrolę procesu ładowania i temperatury ogniw, będzie rozliczał gospodarkę energrtyczną oraz informował o procentowym zużyciu energii z akumulatorów. Praktycznie każda funkcja będzie możliwa do zrealizowania....



Świstak... następny krok to już loty w kosmos... Szacun. :ok

WINNICZKI - 2010-09-01, 23:13

Uff.....Bardzo się cieszę ,że jednak nadchodzi oczekiwany koniec remontu,Arku trzymaj się,wszyscy trzymamy kciuki.Myślę ,że EXPO w Krakowie zaliczysz już własnym sprzętem. :) :) :spoko
Świstak - 2010-09-03, 15:45

Milkowe serducho wydało dźwięki! Nie było mnie przy tym, ale dostałem informacje że silniczek zamruczał, i pociągnął Milkę. Do poprawki jest kompresor który pomimo wymiany całego zestwu zaworków i uszczelek, a także pierscieni na tłokach - słabiutko pompuje. Może gdzieś zrobiła się dziurka? Może w przewodach jest ciało obce???? W porównaniu do innych - rozwiązanych już - problemów, taki problem to pryszcz. Pojawiły się drobne wycieki paliwa i wody, ale to normalne po takich rozbiórkach. Pan Stanisław (szef ekipy mechaników w warsztacie Leszka) właśnie z nimi walczy....

Kończę pakowanie.... Osobówka zapakowana po dach, a wszystko to w Milce wsiąknie w szafach i szafkach. A skąd to pakowanie? Wraz z żoneczką udajemy się do Trójmiasta! Gdy tylko wszystko popodłączamy, sprawdzimy kilkukrotnie, poprawimy, ulepszymy, zamontujemy dodatkowe wskaźniki i posprzątamy - rozpoczniemy króciutkie przejazdy po Kaszubach. W tamtych rejonach będziemy docierać Milkowy silniczek, pewnie dzień lub dwa spędzimy na Helu, dzionek na kempingu 19 w Sopocie a następny weekend w Zieleninie! Co po weekendzie? Zobaczymy! Wreszcie WOLNOŚĆ!!! Niczego nie trzeba planować, rezerwować, zamawiać.... Tam mój hotel gdzie paliwa zabraknie!

Czyżby temat budowy Milki miał się na tym wpisie zakończyć? Zgodnie z założeniami - powinien, ale jak znam życie pewnie tak się nie stanie... Ale to zależy to już tylko od Was!

Dziękuję wszystkim za słowa otuchy, porady, krytykę, pochwały, opinie... Dziekuję za sympatię jaką okazywaliście mi na każdym kroku, za nowe przyjaźnie które mogłem zawrzeć dzięki Forum, za to że dzięki Wam inaczej spojrzałem na wiele zagadnień. Za przywrócenie wiary w ludzką życzliwość i przyjaźń. Za te wszystkie spotkania które są dopiero przed nami...

Do spotkania na szlaku! :kamp2

pirat666 - 2010-09-03, 16:03

Czekamy na foto story i relację :) - szkoda że nie widzimy waszych uśmiechów od ucha do ucha :)
GOSIAARCADARKA - 2010-09-03, 16:06

Arku, gratulacje. Szczęście i radość płynie z Twojej klawiatury. Cieszymy się z Wami. Szerokości i wysokości - a może nawet długości :bigok :bigok :bigok :bigok
gebi6 - 2010-09-03, 17:17

Zyczymy powodzenia i samych już tylko przyjemnych niespodzianek.A jesli już ma być jakaś nieprzyjemna to tyko malutka ,taki pryszcz.
Gratulujemy serdecznie wytrwałości i pogody ducha.
Właśnie ruszamy ze śląska w stronę Wielkopolski a potem Pomorza i będziemy pilnie wypatrywać Milki na drodze.Może się spotkamy.
Pozdrawiamy serdecznie.

BiG Team - 2010-09-03, 17:19

Arku, to jest najlepsza wiadomość, na którą czekałem. :bigok Nasze wspólne plany na wrzesień już dopięlismy na 99% /dzisiejsza rozmowa tel./ :spoko
jury - 2010-09-03, 18:28

Szerokiej drogi bez konca.

Po tylu problemach należy wam sie długi wypoczynek.

Świstak - 2010-09-03, 18:31

Zatem szykuję miseczkę na resztki z szampana którego rozbijemy o kółka!!!! Ale będzie impreza! Zaczynamy w czwartek. Grzesiu, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę!

Gebi, wypatrujcie powolnych pojazdów. Będę docierał silniczek....

Skorpion - 2010-09-03, 19:11

ARKU TAK BARDZO SIE CIESZE ZE TO JUZ NIO PRAWIE JUZ SKONCZONA PRZYGOA W KONSTRULOWANIU TWOJEGO WYMAZONEGO DOMKU NA KOLKACH .DOMYSLAM SIE ZE TEMAT TEN NIE ZOSYANIE ZAMKNIETY I BEDZIESZ W NIM NADAL PISAL O LULEPSZENAICH JAKIE JESZCZE MASZ ZAMIAR WPROWADZIC W MILCE DO SZYBKIEGO SPOTKANIA NA TRASACH I ZLOTACH . :spoko :spoko :spoko :spoko
KrzysF - 2010-09-03, 21:39

Czyżby to był koniec epopei? Mam łzy w oczach. Nigdy w tym wątku nic nie napisałem ale wiernie kibicowałem :spoko . Każdy kto go czytał przyzna, że można po jego lekturze nabrać wiary w ludzi, nawet gdy się tę wiarę zaczęło już tracić w dzisiejszych nie-ludzkich czasach. Pokłady zapału, życzliwości, pozytywnej energii i czego tam jeszcze.
Teraz gdy Milka zacznie przemierzać kolejne kilometry, wątek "budowa" pewnie zastąpi wątek "naprawa" :) i szczerze życzę, żeby w nim nie było żadnych wpisów :ok

BiG Team - 2010-09-03, 22:12

KrzysF napisał/a:
Teraz gdy Milka zacznie przemierzać kolejne kilometry, wątek "budowa" pewnie zastąpi wątek "naprawa
raczej "relacje z podróży" :spoko
Świstak - 2010-09-03, 23:05

Wątek pewnie będzie żył dalej. Gdy otwiera mi się stona CT - zaczynam od tego wątku... Nie mam sumienia go zabijać, więc jeśli pozwolicie - będę dalej opisywał może nie tyle remonty, co przeróbki i udoskonalenia. Coś mi mówi że będzie ich kilka....
Poza tym w sumie Milka jeszcze nie ochrzczona.... Czeka ją również trochę prac plastycznych, przygotowanie do zimy. W sumie chyba taka konstrukcja nigdy nie będzie całkowicie zakończona.

Czas mi w drogę. Na rano muszę być w Redzie gotowy do pracy!

ROBRE - 2010-09-04, 20:35

NAJLEPSZEGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
WOJAK70 - 2010-09-07, 08:51

Witaj Kolego

W I E L K I WIELKI SZACUN
sam budowalem swojego kamperka i wiem ile pracy , problemów oraz radości to ze sobą niesie

pozdrawiam do zobaczenia na trasie

BiG Team - 2010-09-08, 21:55

KOGUT napisał/a:
oj będzie się działo .

po prostu rusza "BiG Milka Team" :spoko dlatego do Włoch jedziemy przez Zielenin :szeroki_usmiech

pirat666 - 2010-09-09, 10:01

KOGUT napisał/a:
dziś odwiedziłem Świstaków w Redzie , dokręcają ostatnie duperelki i czyszczą co tylko się da by jak najprędzej pojawić się w Zieleninie , odbyli już próbną jazdę i Świstak jest zachwycony tym co mechanicy Relabiego zrobili z jego rakietą .... oj będzie się działo ... :spoko :spoko :spoko


Bez fotek się nie liczy :haha: :haha: :haha: :bylo

pirat666 - 2010-09-09, 12:32

KOGUT napisał/a:
przyznaję się ... nie zrobiłem ani jednej . Mogę opowiedzieć :Pani Świstakowa jak zawsze w pełnej gali właśnie zaparzała poranna herbatkę w Milce , która była parę ładnych stopni pochylona w prawo . Ąrek w dresiku koloru wojskowego biegał dookoła dopracowując Milke ... słoneczko świeciło . :-P


A może tak bardziej poetycko - wiem że potrafisz :szeroki_usmiech

Nie ma fotek musisz zadziałać na wyobraźnię he he

WINNICZKI - 2010-09-09, 21:09

Pochylona w prawo :?: :?: :?: W Sławie na zlocie "siedziała" lekko na lewą stronę.Chyba chłopaki remontując przesadzili i dalej stoi krzywo tylko teraz w drugą stronę :haha: :haha: :spoko
GOSIAARCADARKA - 2010-09-12, 18:19

Milka przyjechała do Zielenina. Były chrzciny, Beatka rozbiła szampana o felgę. Sporo atrakcji. Fotki będą napewno wrzucone. :bigok
GOSIAARCADARKA - 2010-09-12, 18:35

Kogut, wróciłeś do domu i już się czepiasz :haha: :haha: :haha: :haha: Przecież na pierwsze imię ma Beatka a na drugie Czesia - prawda? :haha: :haha: :haha: :haha:
roger - 2010-09-12, 19:57

Adaś a jak ty masz na drugie ... ? :chytry ... tylko prawdę mów bo sprawdzimy z dowodu ....
roger - 2010-09-12, 20:08

Kogut Mać-ej .....tam nie ważne ... ;) :bajer
Świstak - 2010-09-14, 00:07

My wciąż w podróży. I nie mamy zamiaru zbyt szybko jej kończyć. Fotek z chrzcin mamy niewiele, ale jesteśmy pewni że obecni na imprezie wspomogą nas i wzbogacą nasze zbiory.
roger - 2010-09-14, 08:46

No nareszcie ....... ładna dziewczynka ta Milka ..... ;) jak tam żonka już doszła do siebie po porodzie .... ? .... tatusia główka nie boli .... ?

:bukiet:

PS
Niech jej się kółka kręcą bo limit pecha już wyczerpałeś ..... ;) :kwiatki: :bukiet: :kwiatki:

Świstak - 2010-09-14, 08:49

Roger, nie pytaj. Przyjedź do Grudziądza i sprawdź osobiście....
roger - 2010-09-14, 08:52

W piątek Smołdzino gramy .... wpadnijcie na kiełbachę ..... ;)
BiG Team - 2010-09-14, 15:50

Właśnie testujemy Milkę. Jest wygodnie i przestronnie, dobra kawa, zimne coś tam i tak miło spędzamy czas na solankach.
Świstak - 2010-09-14, 15:57

A POROZUMIEWAMY SIĘ ZA POŚREDNICTWEM ŻON LUB INTERNETU!
Świstak - 2010-09-14, 16:14

Garść informacji: Warunki do kamperowania - luksus! Całkowity koszt parkingu z wodą, prądem i prysznicami to tylko 10 złotych. Jako emeryt mam też zniżkę na wszelkie zabiegi. Staramy się z Grzesiem o zniżki studenckie dla naszych dziewczyn.....
Świstak - 2010-09-14, 16:15

Pojadę gdy tylko opuścisz Trójmiasto....
pirat666 - 2010-09-14, 16:16

Nie za dobrze wam ? :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech
Świstak - 2010-09-14, 16:18

Oj, dobrze nam... Tak nam dobrze że nie mam pojęcia kiedy damy radę siąść za kierownicę. W tę stronę eskortowali nas Amerykanie i coś nam mówi że chyba tu do nas dojadą..... Więc czekamy....
Świstak - 2010-09-14, 16:21

Żony zabroniły zamieniać się sprzętem.... :tulimy:
Misio - 2010-09-14, 16:26

My też! my też! my też życzymy wszystkiego dobrego!
:spoko :kwiatki: :spoko :roza: :spoko :kwiatki: :spoko :roza: :kwiatki: :spoko

Świstak - 2010-09-14, 16:28

Kogut, mówisz i masz.... Zmiana niewiele zmieniła...
pirat666 - 2010-09-14, 16:45

Świstak napisał/a:
Zmiana niewiele zmieniła...

Proporcje zachowane :haha: :haha: :haha:

janusz - 2010-09-14, 16:46

Większy kamper to i większy komputer i większy kierowca.
StasioiJola - 2010-09-14, 16:49

Wszystko jest tak jak ma być!!!! :szeroki_usmiech :spoko


PS Ale macie dobrze!!! ;)

gebi6 - 2010-09-14, 16:54

Doczekaliście się czasu pełnej sielanki.Obrazki jak z reklamy turystyki kamperowej.A nam,Waszym wiernym kibicom bardzo miło widzieć was wypoczywających w Milce a nie pracujacych przy Milce.
I tak trzymać !
Pozdrawiamy serdecznie.

Świstak - 2010-09-14, 16:55

Proporcje dobre, zaraz rozkładamy domino....

Krótko opowiem o przygodzie w Starogardzie Gdańskim. Amerykanie zapragnęli zatankować gaz, więc i ja podjechałem pod dystrybutor (oj, zabolało), a za nami radiowóz. Grzesiu poczuł się niepewnie szybko odtwarzając w pamięci przebieg zdarzeń gdzie nasza "karawana" popełniła jakieś wykroczenie. Panowie policjanci zmierzali jednak zdecydowanym krokiem w stronę Milki.... Pan sierżant wyciągnął rękę w powitalnym geście i rzekł: "Witam Świstaka, obserwuję budowę Milki od samego początku..." Nawet nie spytałem o nick...
Pozdrawiamy więc wszystkich przyjaciół i miłośników Camper Team!!!

roger - 2010-09-14, 17:01

Świstak napisał/a:
Nawet nie spytałem o nick...


Szkoda ... :( .....

janusz - 2010-09-14, 19:59

To co tutaj było jest tutaj http://www.camperteam.pl/...p=176092#176092
pirat666 - 2010-09-14, 20:24

A ja czekam na więcej fotek :) jutro też ma padać niestety.
TomekW - 2010-09-15, 16:15

pirat666 napisał/a:
jutro też ma padać niestety.

W "Milce" deszcz nie przeszkadza. Nawet na rowerze jest gdzie pojeździć :haha:

Gratulacje dla rodziny Świstaków! "Ciąża" była długa, "poród" ciężki i z powikłaniami, ale macie to już za sobą! Teraz musicie najmłodszego członka rodziny odpowiednio wychować, żeby nie włączał prawego kierunkowskazu na widok ...zatoki przystankowej! :haha:

Mam nadzieję, że znowu będzie okazja do spotkania na przykład tu: http://www.camperteam.pl/...opic.php?t=8399

Świstak - 2010-09-15, 21:06

Dziś zwiedzaliśmy Grudziądz. Miasto przepiękne... Ryneczek (choć remontowany) nawet w dzień robi wrażenie. Dojazd z solanek nie stanowi żadnego problemu, kursuje kilka autobusów miejskich, ale uważajcie na bilety! Omal nie zapłaciliśmy mandatu.... Jako że dość rzadko zdarza się nam jeździć komunikacjąmiejską (średnio raz na kilkanaście lat) zakupiliśmy karnet biletów po 1,20 PLN i radośnie daliśmy się zawieźć. Po drodze mieliśmy nalot kanarków który przebiegł bez żadnych komplikacji. W drodze powrotnej skasowaliśmy identyczny karnecik i ponownie kontrolę, ale tym razem okazało się że jedziemy bez ważnych biletów, bo do miasta bilet za 1,20PLN był NORMALNY, a w drodze powrotnej był to już bilet ULGOWY!!! Starałem się sprawę załatwić z uśmiechem, ale okazało się że moja legitymacja emeryta która uprawnia mnie do zniżki w całym kraju, a nawet w solankach w Grudziądzu nie działa w Grudziądzkim MPK.... Sprawdzałem więc czy się zepsuła, ale nie! Troszkę mnie to zirytowało. Państwo kontrolerzy w końcu ustąpili, ale trzeba było wytoczyć ciężką artylerię argumentacji. Nie będę opisywał mojej irytacji oraz faktu że w wyniku dogłębnej analizy treści naniesionej na bilet nie znalazłem adnotacji o ulgowości owego biletu. Tak więc przestrzegam - zanim wsiądziecie do autobusu udajcie się najpierw do odpowiednich służb celem ustalenia ceny biletów jednorazowych. Informacji wewnątrz autobusu ani na przystanku nie znajdziecie......

Wszystkie negatywne doznania zostały szybko zapomniane z racji doskonałego posiłku który mieliśmy przyjemność zjeść w restauracji przy ulicy Starej 13 w Grudziądzu. Nowa restauracyjka serwująca doskonałe dania wschodniej kuchni. Posiłek na dwie osoby to wydatek rzędu 40 - 50 złotych i uwierzcie mi na słowo że jakość posiłku była doskonała. Ilość przerosła moje oczekiwania, a w końcu przerosła również mnie. Nie daliśmy rady zjeść.... Tak dużo tego było! Dodatkowym atutem jest możliwość zabrania posiłków na wynos. Gorąco polecamy! Po posiłku obowiązkowo spacerek wzdłuż Wisły....

donald - 2010-09-15, 21:23

Domyślam sie że byly pieczone kanarki... :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
Tadeusz - 2010-09-15, 21:42

Arku, kilka zdjęć z chrztu Milki umieściłem w temacie Odlotowego Zlotu w Zieleninie.
Jeśli wolisz tu, to przeniosę. :-P

Pozdrawiam ze słowińskich wydm. :spoko

Świstak - 2010-09-15, 23:57

Tadziu, będę bardzo wdzięczny. W sumie stosownym będzie jeśli pojawią się zarówno w temacie Zielenina jak i tutaj....

Przeczytałem na forum o niezbyt szczęśliwym zakończeniu tradycji zlotów w grudziądzkich solankach. Jest nas tu teraz trzy załogi (od rana jest z nami załoga Marzyciele 2) a wczoraj mieliśmy ogromną przyjemność króciutko gościć ekipę Papamila którzy udając się na południe Europy wpadli pochwalić się wyborną orzechówką. Wykorzystaliśmy przy okazji ich kamperka w charakterze karetki która zawiozła moją żoneczkę do szpitala na opatrunek poparzonej ręki. Jako że poparzenia owe uniemożliwiają korzystanie z solnych kąpieli, ruszamy jutro na północ BiG Team'y zaś ruszają na południe - na Węgry. Chcemy odwiedzić Zielenin aby odebrać osobówkę i zebrać tonę grzybów. Co dalej? Jeszcze nie wiemy. Z pewnością sporo kilometrów aby przetestować i dotrzeć nowy silnik nie oddalając się zbytnio od Leszkowego warsztatu 8-)

yosfer - 2010-09-16, 01:45

Świstak napisał/a:
(...) W drodze powrotnej skasowaliśmy identyczny karnecik i ponownie kontrolę, ale tym razem okazało się że jedziemy bez ważnych biletów (...)


Wygląda mi to na zorganizowaną akcję. Grudziądzcy kontrolerzy dostali pewnie cynk, o takim jednym, co to wszędzie jeździ autobusem bez biletu. To i zrobili zasadzkę. :-P

yos :spoko

pirat666 - 2010-09-16, 09:38

yosfer napisał/a:
dostali pewnie cynk, o takim jednym, co to wszędzie jeździ autobusem bez biletu. To i zrobili zasadzkę.
:haha: :haha: :haha:
Właściwie czemu nie pojechaliście autobusem tylko autobusem ? :diabelski_usmiech

Świstak - 2010-09-16, 13:11

Adi ma dużo racji co do motywów. Przyjemnie było ppatrzeć na takiego "golasa", porównać pracę silnika i stwierdzić że na przeróbki najlepiej nadaje się .... Renówka... A tak na poważnie przyczyna była prozaiczna - nie znałem drogi ani możliwości parkowania Milki. Pamiętałem że w Grudziądzu na rynku nie było ruchu kołowego - wyłącznie tramwaje, ale coś sięjuż pozmieniało.

Adi nie wiem za co te kartki? Chyba nie chodzi o chrzciny???? W sumie Milkę możemy chrzcić co zlot....

Świstak - 2010-09-16, 22:39

A komunia??? Nie należy się??? Będzie okazja aby Matka Chrzestna sypnęła groszem :mikolaj

Relacja: Dziś przejazd w okolice Gdańska. Bez żadnych problemów. Milka ciągnie jak dzika, aż ciężko utrzymać prędkość która nie wygeneruje dodatkowych kosztów. Jak że troszkę już jesteśmy w podróży, kończą się zapasy czystych ciuszków. Chcąc czy też nie musiałem podłączyć pralkę. Przy okazji podłączyłem się pod szybki internet :diabelski_usmiech Pralka działa, internet również. Jako że pogoda ma się poprawić jutro planujemy przemieścić się do... No właśnie, gdzie???

yosfer - 2010-09-17, 00:56

Świstak napisał/a:
(...) Jako że pogoda ma się poprawić jutro planujemy przemieścić się do... No właśnie, gdzie???


Koło mnie są ze 4 wolne parcelki, więc powinieneś się zmieścić. Wpisz w nawi Novalja w Chorwacji, zalewaj zbiorniki i grzej tu do mnie. Pogoda ok, można bez koszulki ganiać. Mam parę zgrzewek naszego Harnasia i lokalną Rakiję w lodówce... :)

Bezcennym byłoby zobaczyć miny tych wszystkich Niemców w tegorocznych wszystkomających Hymerach. :wyszczerzony:

yos

Ahmed - 2010-09-17, 16:42
Temat postu: Babcia Milki
:spoko
Świstak - 2010-09-17, 20:48

Formalnie - nie przejadę.... Internet za pośrednictwem telefonu komórkowego pracującego jako modem, a ruterek programowy w laptopie mimo że po milce rozciągnąłem kilkaset metrów skrętki ;)

Właśnie ruszamy. Próbuję się dodzwinić do Tadeusza czy nas wpuszczą na Smoldzino, ale ma wyłączony telefon. Ryzyk - fizyk. Najwyżej nas pogonią.....

janusz - 2010-09-17, 21:10

Świstak napisał/a:
ale ma wyłączony telefon

Może akurat był zajęty? Rozmawiałem z nim od 20:38 do 20:48. :roll:

Świstak - 2010-09-18, 12:13

Janusz, za późno :( Jesteśmy już na miejscu.... :diabelski_usmiech

Milka przeszła test terenowy. Straty: przewrócona suszarka ze sztućcami. Ależ to był huk! Myślałem że szyba poleciała :opps: Żoneczka lamentuje, szklanki dzwonią, Milka kiwa się tuż obok pni, a my możemy już tylko do przodu. Okazało się że przejechaliśmy bez problemów. To napawa optymizmem na przyszłość!!!

Świstak - 2010-09-19, 11:31

I już po zlocie. Szczęśliwie wyjechaliśmy z obozowiska, choć opuszczaliśmy je dość wcześnie póki byli jeszcze chętni do pchania :haha: Wyjechaliśmy jednak bez sensacji i stoimy w Łebie delektując się pysznym żurkiem. To jedyna przyjemność jaką możemy sobie zafundować, bo pogoda jest fatalna. Pada co kilka minut, co kilka minut pojawia się też słoneczko. Aż nie chce się opuszczać ciepłego wnętrza. Ale pójdziemy pozwiedzać, albo wytoczymy Kymco i pojeździmy po tym uroczym miasteczku. Zmiana decyzji - właśnie zaczęło padać... I to ostro. Mijają nas dziesiątki kamperków i przyczep uciekacjących przed szarą jesienią. Ponoć nadchodzący tydzień ma ozłocić drzewa, ale na południu Polski. Tak więc jutro odwiedzimy warsztat Leszka na sprawdzenie wszystkich podzespołów, i ruszamu na południe. Gdy tylko odbierzemy osobówkę z Zielenina, uderzamy w lubuskie. Nie było tam ani Halszki ani Kurczakowej Joli więc grzyby powinny być :lol: Zmiana decyzji - włąśnie zaświeciło słonko i można się opalać. Zlot w Smoldzinie przebiegł błyskawicznie. Wietrzna pogoda nie przeszkodziła w integracji ani w zajęciach programowych. Piękne dziewczęta napełniające farszem flaki, panowie którzy wędzili kiełbachy dbając aby się nie rozeschły, Kurczak lamentujący nad losem kuzynów wędzących się na stanowisku numer 3.... Zmiana decyzji - znowu leje..... I wieje... I chyba strzlę przedpołudniową drzemkę. A co? Że niby na wakacjach się nie sypia????
Świstak - 2010-09-19, 14:41

Drzemka nie wyszła - zbyt mocno padało. Tak więc dojechaliśmy do Rumii (po drodze WYPRZEDZAJĄC :diabelski_usmiech Reginę ZW) i przenocujemy na parkingu pod Auchan. Ciekawe czy ludzie którzy nas mijają mają świadomość tego że żoneczka akurat gotuje obiadek???
Roza - 2010-09-19, 14:58

Cytat:
Ciekawe czy ludzie którzy nas mijają mają świadomość tego że żoneczka akurat gotuje obiadek???
_________________


no, ja robilam kawe w locie i bralam prysznic, ale na niemieckiej autostradzie! na polskich drogach nie odwazylabym sie- chyle czola! :spoko

Świstak - 2010-09-19, 15:14

I jeszcze kilka zaległych zdjęć z m. Gniew
Świstak - 2010-09-19, 15:17

Milka pracuje zupełnie inaczej. Bardzo się zdziwiłem gdy po opuszczeniu obozowiska po nierównej polnej drodze, już na asfalcie sięgnąłem po kubek z kawą. Był kubek, była kawa... Nic nie spadło, nic się nie rozlało.....

Tak więc Kogut będzie szczekał. Nie bez powodu parkujemy w Rumii. Jeśli się nie odezwie - zablokuję mu warsztat!!! Ciekawe czym mnie przesunie :haha:

evvcik - 2010-09-19, 15:20

Świstak napisał/a:
Tak więc Kogut będzie szczekał.


nooo to bedzie ciekawe..... szczekajacy KOGUT :wyszczerzony: :diabelski_usmiech :spoko

Świstak - 2010-09-19, 20:27

Kogucie, myślałem że zmyliście się przed nami! Żegnaliśmy się ze wszystkimi w strugach deszczu, ale Twojego kurnika nie widziałem! Przyjedź pod Auchan, przy kubku kawy obgadamy sprawę!
pirat666 - 2010-09-20, 08:53

KOGUT napisał/a:
Cholera jedna wjechała i WYJECHAŁA O WŁĄSNYCH SIŁACH ze Smołdzinowego pola ... Najgorsze , że tego nie widziałem bo Arek nawet cześć nie powiedział i się zmył ,,,tylko dym zobaczyłem jak wybiegłem z kampera... :placze2 :placze2 :placze2 To co się działo później nie dla wszystkich było takie oczywiste ... hol się przydawał . Milka jest wielka , więc wiele może


Jak już gdzieś powyżej mówiłem - MILKA zaskoczy nas jeszcze nie raz, że tylko można sobie pomarzyć o takich miejscach gdzie będzie parkować :spoko :spoko :spoko

Brajtek - 2010-09-20, 09:48

Cytat:
Ciekawe czy ludzie którzy nas mijają mają świadomość tego że żoneczka akurat gotuje obiadek???

Jeżeli gotowała przy otwartych drzwiach to jest to bardzo prawdopodobne :lol:

gino - 2010-09-20, 21:17

KOGUT napisał/a:
Arek jeszcze trochę i sam zacznę budować może podobnego twora
moze takiego...
http://www.leboncoin.fr/c...142.htm?ca=16_s

Świstak - 2010-09-20, 21:51

Pomysłów na aranżację jest tyle ilu twórców. Gdybym miał zaczynać - wiele rzeczy zrobiłbym inaczej. Może z większym rozmachem, może na innym podwoziu, może na ciężarówce. Jedno jest pewne - rozumiem Arcadarka. To fantastyczne uczucie gdy praca sprawia przyjemność.

Podróżujemy z żoneczką i bez szczególnej radości myślimy o powrocie do murowanego domu. Wszystkie mechanizmy sprawują się bez zarzutu. Z racji niesprzyjającej aury nie odczuwamy zbyt dotkliwie braku markizy, choć jest to rzecz absolutnie niezbędna. Asia odnajduje przyjemność nawet w nocowaniu na parkigu pod Auchan. Cieszy się z mnogości szafek, szaf i schowków. Zmywarka potrafi zaoszczędzić sporo czasu i wody, pralka i pojemne szafy dają komfort przy długich podróżach. Agregat bez problemu napędza suszarki, lokówki i miksery. Mogę więc powiedzieć z pełną odpowiedzialnością że Milka kosztowała znacznie więcej niż zaplanowałem, ale nie żałuję czasu, zdrowia ani pieniędzy. Wszystkie nakłady zwracają się tak czy inaczej w każdej minucie naszych wakacji. Czy będę przebudowywał Milkę? Z pewnością wprowadzę drobne ulepszenia i popracuję nad kosmetyką, ale gruntownej przebudowy nie będzie.
Czy będę budował jeszcze raz? Chciałbym. Jednak piętrzą się trudności. Z drugiej zaś strony mam już dość znaczny majątek w postaci doświadczenia i wiary w sukces.

Dlaczego to piszę? Aby zachęcić niezdecydowanych do samodzielnej budowy. Nie ma co się oszukiwać - nie będzie ani tanio, ani lekko ale będzie kupa radości, satysfakcji i mnóstwo nabytej wiedzy, a to moim skromnym zdaniem najcenniejsze zaraz po możliwości zawarcia nowych, trwałych przyjaźni. Jeśli się obawiacie czy sobie poradzicie odpowiedź jest jedna: tak czy inaczej poradzicie sobie. Może potrwa to miesiąc, może rok ale poradzicie sobie!

Perrovski - 2010-09-20, 23:14

Z racji niesprzyjającej aury nie odczuwamy zbyt dotkliwie braku markizy, choć jest to rzecz absolutnie niezbędna.


http://www.camperteam.pl/...vishenka_33.gif



Witam Swistakow.

Jestem nowy na Forum .

/ Przepraszam za pisownie, nie polska klawiatura/ a jezeli znajdzie sie blad ortograficzny to juz moja wina ,ze tak dlugo nie man kontaktu na codzien z jezykiem polskim/




Przed kilkoma dniami po powrocie z wloczegi po Europie wrocilem do CAMPRER TEAMU i zobaczylem Twoj opis powstawania Milki.
Lektura zajela mi kilka dni .

Gratuluje , bo jest czego. Masz to, czego inni nie maja a Milka jest jedyna ......"Unikum".

Ale do sedna .
Ja akurat zajmuje sie to branza tzn miedzy innymi markizami.
Niestety te ktore produkuje sa za duze i toporne jak na kamperek, te sa do domow .
Markizy do kamperkow produkuja FIAMMA ,PROSTOR,OMNISTOR etc.
Milka zadowoli sie > 4,5 m .Mniejsze odpadaja.Nowe sa drogie ale bede sie ogladal za uzywana w dobrym stanie.
Tu mi przyszla na mysl twoja znajomosc z kolega z Wloch....niech i on ma oczy otwarte.
A moze i koledzy z Niemiec sie przylacza do poszukiwan?????? co Wy na to !!!!!!!!!!!!!!!!!

Trzeba pomoc Milce w tak wielkim dylemacie.

Jestem przekonany ,ze cos znajdziemy,ale prawdopodobnie muszisz sie uzbroic w cierpliwosc.

Jeszcze raz gratulacje i zycze przyjemnych wojazy , a tak na marginesie to wymien skuterka na rowery.
My "robiac " Mossel z obu stron ,dokonalismy tego rowniez na rowerach,etapami miedzy mostami loczacymi oba brzegi.


Klaniam sie i zapraszam do Szwecji.


Longin :kwiatki: :kwiatki:

StasioiJola - 2010-09-20, 23:27

Brawa dla kolegi ze Szwecji, ze chce pomóc Arkowi - kolejna osoba docenia wkład , włożone serce i poświęcony czas przez Świstaka w powstanie Milki i cieszmy się wspólnie, że będziemy mogli ja spotykac na polskich drogach!!! :szeroki_usmiech :spoko
gino - 2010-09-21, 08:01

Świstak napisał/a:
Podróżujemy z żoneczką i bez szczególnej radości myślimy o powrocie do murowanego domu.


Świstak napisał/a:
Dlaczego to piszę? Aby zachęcić niezdecydowanych do samodzielnej budowy. Nie ma co się oszukiwać - nie będzie ani tanio, ani lekko ale będzie kupa radości, satysfakcji i mnóstwo nabytej wiedzy, a to moim skromnym zdaniem najcenniejsze zaraz po możliwości zawarcia nowych, trwałych przyjaźni. Jeśli się obawiacie czy sobie poradzicie odpowiedź jest jedna: tak czy inaczej poradzicie sobie. Może potrwa to miesiąc, może rok ale poradzicie sobie!


w tych zdaniach...zawarles chyba wszystko co czujesz...
dume....
zadowolenie...
oraz...to...co najwazniejsze , ze JESTSCIE W MILCE SZCZESLIWI ...

i powiem Wam...
ja, czuje to samo..
jestem z WAS DUMNY..
i szczesliwy waszym SZCZESCIEM....

i przypuszczam, ze NIEMA na CT osoby...ktora by nie czula podobnie...
:kwiatki:

Świstak - 2010-09-21, 11:38

A powiem Ci Gino że jestem szczęśliwy. I dumny że zasłużyłem na Wasze uznanie i sympatię.

Witam serdecznie nowego Forumowicza. Twoje słowa sprawiły mi ogromną radość, choć skuterka nie chcę się pozbywać, jakoś pedałować mi się nie chce :mrgreen: Leniwy się zrobiłem.... Z zaproszenia do Szwecji chętnie skorzystamy, ale raczej o cieplejszej porze roku. Ci którzy zwiedzili Skandynawię, chwalą jej urok i dzikość. Mamy też do odwiedzenia kilkoro znajomych którzy tam zamieszkują....

Za wszelkie informacje o "okazjach" będę bardzo wdzięczny, jako że markiza jest niezbędnym elementem każdego kampera. Rozważałem już zakup włąśnie markizy typowej (domowej), ale decyzję odłożyłem. Może okaże się że była to decyzja słuszniejsza niż początkowo przypuszczałem??? (może nie tyle decyzja co jej odłożenie :haha: )

doris i archie - 2010-09-21, 17:11

Świstak powiem ci tak ...
Dla mnie twoja Milka to jest to.... !
Rozmawialiśmy w Smołdzinie i jestem pod bardzo wielkim wrażeniem twego dzieła i zaangażowania jak to zrobiłeś jak o tym opowiadasz i jak wielkie doświadczenie przy tym zdobyłeś ....
Dla mnie będziesz osoba którą będę nawiedzał ciągłymi tel. i prosił o kilka porad i przemyśleń ....
A tak na dobry początek to piwko od nas dla was za sam pomysł .... :)
Pozdrawiamy Was.

Misio - 2010-09-21, 19:17

Tak Gino, masz rację, jesteśmy dumni ze Świstaka i jego dzieła, ale również z jego żony! :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet:
Ale Gino, jesteśmy też dumni z Ciebie, bo tak ładnie napisałeś, że tylko się podpisać pod Twoimi słowami! :kwiatki:
Danka
:roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza:

maszakow - 2010-09-21, 22:57

No popatrz popatrz, tyle rzeczy mnie ominęło...
Gratuluję Świstaku uruchomienia Milki i wszystkiego dobrego życzę w dziewiczym rejsie :)
reszta na priv :diabelski_usmiech

jury - 2010-09-21, 22:58

gino napisał/a:
KOGUT napisał/a:
Arek jeszcze trochę i sam zacznę budować może podobnego twora
moze takiego...
http://www.leboncoin.fr/c...142.htm?ca=16_s


To nie głupie, domek z tarasem to jest to!

jury - 2010-09-22, 01:01

To taka brytyjska Milka

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Świstak - 2010-09-22, 21:37

Filmik o brytyjskiej Milce obejrzę po powrocie do domciu, bo teraz stoimy w lesie. No właśnie... Co za my??? Ano lubuskie lasy nawiedziło nas więcej. Zgadnijcie z kim zbieramy grzyby w pięknych lasach koło Krosna Odrzańskiego???? Z kim omawiamy możliwość zbudowania tarasu na dachu Milki?
doris i archie - 2010-09-22, 22:26

Roger jest w Mielnie.... :)
Świstak - 2010-09-23, 08:52

Pudło... Gdy otworzyłem rano oczęta zastał mnie taki widok...
donald - 2010-09-23, 08:53

Świstak, przykimaleś za kierownica :gwm :evil: :evil: :shock:
:haha: :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2010-09-23, 08:56

Wyszedłem więc na zewnątrz aby zaoszczędzić kota, ale pojawił się problem... Ciężko było znaleźć miejsce aby się wysikać, tyle jest grzybów!!!
donald - 2010-09-23, 08:58

ee olej te grzyby.. to blaszkowe :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
Świstak - 2010-09-23, 09:01

donald napisał/a:
Świstak, przykimaleś za kierownica :gwm :evil: :evil: :shock:
:haha: :haha: :haha: :haha:
To zdjęcie robione z "palarni"....

Przeszedłem na drugą stronę "drogi" w nadziei że tam znajde kawałek pustego (wolnego od grzybów) placyku..... Niestety porażka. Musiałem najpierw wyzbierać kilka maślaków i ze dwa zdrowiuteńkie podgrzybki..... Na zdjęciu są jeszcze inne. Zebrałem, a Asia będzie segregować...

Świstak - 2010-09-23, 09:09

Jako że zagadka okazała się całkiem trudna, oto podpowiedź:
doris i archie - 2010-09-23, 12:48

To nie blaszaki tylko papierzaki te grzybki... :)
Rockers - 2010-09-23, 14:55

łooo aż zazdroszczę Amerykanom tego spotkania, tymm bardziej w tak pięknym lasku, i widzę że skuterki też gotowe i pewnie szaleją po okolicy :spoko
Pozdrawiam i do zobaczenia na jakimś zlocie :ok albo jeszcze lepiej w trasie :bigok

Rockers - 2010-09-23, 14:56

trza było zrobić zdjęcie tego fajofskiego skuterka z symbolem ferarri zaraz byśmy wiedzieli kto to :diabelski_usmiech
Świstak - 2010-09-24, 01:09

Rockersik, nie szukaj problemów, przyjeżdżaj na grzyby!!! Jutro ma być 23 stopnie i jestem skłonny w to uwierzyć. Dziś pogoda wręcz wymarzona! Grzyby jak marzenie, impreza w lesie przy ognisku właśnie się zakończyła, a jutro poprawka. Wakacje życia!!!

Czekamy na Was w okolicach Krosna Odrzańskiego!!!

Amerykanie - 2010-09-24, 16:36

Rockers napisał/a:
trza było zrobić zdjęcie tego fajofskiego skuterka z symbolem ferarri zaraz byśmy wiedzieli kto to :diabelski_usmiech

tym razem` to Peugeot więc i tak byś nie zgadł :szeroki_usmiech

doris i archie - 2010-09-24, 18:16

A ja już zacząłem się zastanawiać jak on zobaczył tam znaczek ferari :)
Rockers - 2010-09-25, 20:00

niestety choćbym chciał przyjechaćź żoneczka chora nawet do pracy nie poszła, ja muszę oszczędzać kamperka aby za dwa tygodnie do Krakowa dojechał ( niestety sprzęgło mam na wykończeniu ) na dokładkę osobówka mi się rozkraczyła :placze2 całe szczęście że mam dwie :diabelski_usmiech
Ja od wczoraj wieczorka byłem na rybach teraz dopiero wróciłem, niestety ryby nie chciały ze mną współpracować a w zeszłym tygodniu złapałem tam 2,5 kg karpia

Rockers - 2010-09-25, 20:02

co do skuterka widać na zdjęciu że jakieś są więc przyjąłem że tego czerwonego pewnie schowali za kamperkiem i dlatego nie widać :szeroki_usmiech
Świstak - 2010-09-27, 15:39

Szczęśliwie wróciliśmy do domu. Opróżnianie Milki było przedsięwzięciem dość czasochłonnym :diabelski_usmiech Ileż tam było zawleczonych gratów! A ile szmat!!! Teraz czas prania ....

Skuterki były dwa i statystycznie rzecz ujmując - najwięcej grzybów znaleźliśmy nawet z nich nie zsiadając.... Po prostu większość grzybów rosła tuż przy drodze lub wręcz na drodze.
Zamieszczam kilka fotek, część z nich została wykonana przez Amerykanów, część przez nas.....

Świstak - 2010-09-27, 15:40

Zdarzały się i zaskrońce
Świstak - 2010-09-27, 15:47

Prawdziwki, podgrzybki... Maślaków i to szlachetnych nawet się nie zbiera...
Świstak - 2010-09-27, 15:54

Był czas grzybobrania, zabawy i zwiedzania. Najważniejszy był jednak odpoczynek... W każdej czynności i w każdej sekundzie.
doris i archie - 2010-09-27, 15:56

ARKU ty te grzyby będziesz w Niemczech opychał czy jakieś susze robisz na targi w Zakopane będą organizowane ... :)
Piękne zbiory jak będziesz w domu to daj znać mam kilka pytań...
Pozdrawiamy Doris , Archie i Cayene :)

Świstak - 2010-09-27, 16:03

Milka bardzo dobrze sprawuje się w terenie. Po remoncie zawieszenia nawet w najgorszych warunkach do uszu nie dobiegają żadne niepokojące dźwięki. Okazuje się również że prześwit nie jest tak mały jak można by przypuszczać.
Świstak - 2010-09-27, 16:05

doris i archie napisał/a:
ARKU ty te grzyby będziesz w Niemczech opychał czy jakieś susze robisz na targi w Zakopane będą organizowane ... :)
Piękne zbiory jak będziesz w domu to daj znać mam kilka pytań...
Pozdrawiamy Doris , Archie i Cayene :)


Tylko część tych zbiorów jest nasza... Większość to plony FTW65.....

Jestem już w domciu. Możemy pogadać na skype - sp6vxh.

Świstak - 2010-09-27, 16:36

Tak więc pierwszy, długoterminowy wyjazd za nami. Auto po remoncie sprawuje się doskonale, choć brakuje kilku drobiazgów, jak choćby "w długiej trasie piąty bieg". Skrzynia wrzuca czwórkę przy 40 km/h i choć można z powodzeniem jechać znacznie powyżej 80 km/h, to jest to jazda nieekonomiczna. Chyba rozpocznę poszukiwania zamiennika czyli skrzyni 5 HP 500. Będzie to oznaczało również wymianę sterownika i zapewne poprawę wiązki, ale da się zrobić.... To jednak dalszy plan. Póki co muszę porządnie posprzątać, ustawić luzy na zaworach, za kilka tysięcy ponownie wymienić olej i zalać układ chłodzenia płynem. Pojawił mi się niewielki wyciek z chłodnicy - prawdopodobnie skutek gradobicia w Redzie. Drobiazgi, ale trzeba się nimi zająć. Gdy tylko poprawi się pogoda - jadę do Złotoryi na kanał który jest w stanie przyjąć Milkę. Zdejmę wtedy zbiornik paliwa i zamontuję pływak. Udało mi się kupić kompletny zestaw do jachtów, czyli regulowany pływak i wskaźnik. Obawiam się jednak że nie da się takich zastosować jako wskaźniki poziomu w zbiornikach wody, chyba że zamontuje się je u samej góry i odpowiednio wyprofiluje dźwignię pływaka.... http://allegro.pl/wskazni...1178212173.html
Świstak - 2010-09-27, 18:52

Znalazłem... 5HP500, a nawet 6HP500. Oprócz tego są skrzynie 4HP500 o innych przełożeniach, lub tylko ze sporym nadbiegiem.... Uff. Trzeba się pouczyć, a do tego znaleźć sponsora :chytry
Świstak - 2010-09-28, 22:37

Okazuje się że mam skrzynię podmiejską, czyli szybszą (2,80 do 1,0). Może ktoś wie gdzie kupić skrzynię 5HP lub 6HP o przełożeniu do 0,80 lub 0,68 ???
Ahmed - 2010-09-30, 10:05

Świstak , może chciałbyś zacząć zabawę od początku ? :diabelski_usmiech

http://allegro.onet.pl/pi...1252911621.html

Świstak - 2010-09-30, 10:29

:mrgreen:
Kilka drobnych usprawnień...


Świstak - 2010-09-30, 13:04

Trochę mocniejszy silnik....


Świstak - 2010-09-30, 13:05

Pomysłowe malowanie



A jak to się robi??? Ano tak:


Brajtek - 2010-09-30, 16:22

Ten gość od autobusu - amfibii jakby trochę podobny do Świstaka :lol:
Rockers - 2010-09-30, 19:57

no no ładny ten mercedesik nawet prawie w kolorze milki :haha: amfibia też dobry pomysł można ryby łowić :szeroki_usmiech
TomekW - 2010-10-01, 13:12

... a ten pacjent, który rozkwasił się o przód autobusu, to chyba sztuka dla sztuki? :shock:
Nie wydaje mi się, żeby wolno było zasłaniać folią reklamową przednią szybę? :gwm

Świstak - 2010-10-02, 17:13

ech.... A Milka stoi na parkingu.....
Amerykanie - 2010-10-02, 17:16

..tylko do soboty :spoko
doris i archie - 2010-10-02, 18:25

Jeszcze wentylator dorobi i odleci :)
SzymonS - 2010-10-08, 09:31
Temat postu: Kamper
Witam wszystkich forumowiczów.
Gratuluje Świstakowi pomysłu i uporu. Jestem na tej stronce bo sam nieśmiało myślę o wygodnym domu na kołach, mogącym pomieścić całą moją rodzinkę ( mamy 4 dzieci).
Europejskie kampery wydają mi się za ciasne. Amerykańskie krążowniki ( "motorhomes") by mi odpowiadały ale ( pomijając cenę) mogą być kłopotliwe w naprawie.
Dlatego zastanawiam się nad zakupem autobusu ( tylko myślałem o turystycznym) i przerobieniu go na kampera.
Mam przeto pytania:
1. do Świstaka : ile wyniosły całkowite koszty przy tworzeniu Milki.
2. do wszystkich: jeżeli ktoś jest zorientowany - jaki autobus najlepiej wybrać w celu przeróbki - pod względem bezawaryjności, łatwości naprawy i dostępności części w Polsce.

Za wszelką pomoc będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam
Szymon

Świstak - 2010-10-08, 09:42

Witam serdecznie.

Co do kosztów, trudno to całkowicie oszacować, ale znacznie przekroczyły założony budżet, głównie z racji nieplanowanego remontu podwozia i silnika. Dlatego też odpowiadam na drugie pytanie - najtaniej będzie budować na Autosanie. I to na staruszku z ogólnodostępnymi silnikami do którego części kupisz w każdym sklepie rolniczym. Oczywiście nie będzie pneumatycznego zawieszenia itd. itp., ale coś za coś. Pierwotnie chciałem właśnie Autosana użyć jako bazy, ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Przy autobusie turystycznym musisz liczyć się z koniecznością "prostowania" podłogi, tak więc będzie Ci potrzebna hala z betonowym podłożem, mnóstwo kozłów i dobry spawacz. Gdy już wyprowadzisz podłogę na prosto, wzmocnisz i zakonserwujesz kratownice - zacznie się radosna twórczość. Czekam na relację i życzę powodzenia!!!

P.S. Mówiąc Autosan nie miałem na myśli Jelcza!

SzymonS - 2010-10-08, 10:13

Dzięki za szybką odpowiedź.
Nie zależy mi aż tak na minimalizacji kosztów ( budżet wstępnie określam na 75- 100 tys. więc 10-15 letniego amerykańca jestem w stanie kupić). Chciałbym mieć pojazd, który jednak pojedzie te 100 km/h i zapewni nie najgorszy poziom komfortu a do tego mam rozsądną pewność że mnie nie zawiedzie na drodze.
Słowem : myślałem jednak o jakimś zachodnim ( bądź "polskim" ale już nowszym więc to prawie to samo)
Faktycznie podłoga pod fotelami jest wyżej , ale chyba będzie na tyle wysokości jak się podłogę wyrówna "do góry".

Pozdrawiam.
Szymon

Świstak - 2010-10-08, 10:27

Zatem szukaj młodszego auta. Może autosana Lider? Przeglądałem ogłoszenia i jest z czego wybierać. Co do wysokości podłogi - może być ciężko. Wysokość powinna mieć minimum 195 cm. Moze są takie auta... A jeśli chodzi o prędkość - autobusy turystyczne (w tym autosany) osiągają taką prędkość bez problemów. Mało tego - mają zakładany ogranicznik prędkości.
http://allegro.pl/autosan...1246730116.html
http://otomoto.pl/autosan-lider-T1966491.html

Świstak - 2010-10-08, 10:32

Warto również rozważyć kupno autobusu z zamontowaną ubikacją. Rozwiązuje to wiele problemów, choć nastręcza innych.
http://allegro.pl/sprzeda...1256403410.html
http://allegro.pl/autobus...1258610389.html
http://allegro.pl/bova-fhd12-370-i1260482215.html
http://allegro.pl/man-18-370-hocl-i1248863490.html

Dziś wyjeżdżam do Krakowa na Mobilexpo. Jeśli masz czas i chęć - zapraszam. Pogadamy "na żywo".

SzymonS - 2010-10-08, 11:14

No to jadę...

Ja myślałem o renówce tego typu:

http://allegro.pl/renault-fr1-i1264676677.html

Busiarze mają tego dużo w mojej okolicy.

Druga sprawa: co z podatkiem drogowym? Dopóki się go nie przerejestruje na specjalny o trzeba pewnie płacić.
Pozdrawiam
Szymon

maszakow - 2010-10-08, 11:19

Aha ! Nowy wątek autobusowy się kroi :)
Świstak - 2010-10-08, 11:26

Mam nadzieję że się kroi...

FR1 mają dobrą renomę. U nas też ich trochę jeździ i nie słyszałem zbyt wielu negatywnych opinii.
Co do opłat: będzie ich trochę - winiety, podatek dla gminy, częste przeglądy, wysokie OC...

Świstak - 2010-10-08, 11:54

Jako że wiele osób czyta ten wątek, pozwolę sobie tu umieścić kopię ogłoszenia drobnego... Mam nadzieję że Administracja wybaczy mi "naciągnięcie" zasad, ale sprawa jest nietypowa, a dla mnie bardzo istotna.

Kupię skrzynię biegów, automat, 5HP500 lub 6HP500 ze sterownikiem do silnika 280 kW, retarder hydrauliczny. W rozliczeniu mogę (ale nie muszę) oddać sprawną skrzynię 4HP500 2,50...1,00 ze sterownikiem.

Mati - 2010-10-08, 13:17

Świstak - a widziałeś to?

http://allegro.onet.pl/zf...1195640248.html

jak chcesz to mogę tam podjechać, obadać co i jak gdybyś był zainteresowany bo to niedaleko mnie :)

Świstak - 2010-10-08, 15:51

Dziękuję bardzo za pomoc. Jestem z nimi na bieżąco w kontakcie. Napastuję ich telefonami co kilka dni, ale w tej chwili nie mają 6-ek, nawet 5-ek.
Świstak - 2010-10-18, 17:54

Witajcie.

W Milkowym wątku cicho, ale jest to cisza spowodowana moją aktywnością. I pewnymi sukcesami. Największy z nich to fakt że wreszcie udało mi się znaleźć przyczynę problemów z ABS, sterowaniem pompą wtryskową i ciągłego przechodzenia komputera trakcyjnego w tryb awaryjny. Sprawcą okazał się czujnik obrotów montowany w skrzyni biegów. W czasie prób na rolkach wszystkie obwody zostały dokładnie sprawdzone i nie dawały żadnych powodów do niepokoju. Czujnik generował impulsy o odpowiednim napięciu, stopniu wypełnienia itd. Docierały one do układu formowania i wzmacnianie i tu ginęły! No na pierwszy rzut oka wygląda na to że sprawcą jest układ formowania, ale poszukałem troszkę informacji i najcenniejsza okazała się ta ukryta między linijkami posta traktującego o tym jak oszukiwać tacho (czego to nie znajdziemy w sieci ;) ). Czujnik powinien podawać impulsy na dwóch wyjściach, i powinny być względem siebie zanegowane. Mój podawał tylko na jednym, drugie zaś było w stanie logicznego zera. Przy pomocy cęgów i prostego inwertera na jednym działającym wyjściu udało mi się wytworzyć brakujący sygnał uruchomić układ. Wszystko ożyło! Prędkościomierz, ABS, pedał gazu.... Usterki szukałem ponad rok. A właściwie od dnia zakupu Milki... Ze schematem zajęło by to 2 minuty..... No, może minutę. Jest to oczywiście rozwiązanie tymczasowe, bo czujnik wymienię na nowy, ale o trzeciej rano było to jedyne co przyszło mi do głowy... Tak więc remont podwozia mogę uznać za definitywnie zakończony!!!

Wciąż otwarta pozostaje kwestia wymiany skrzyni biegów.

gino - 2010-10-18, 18:07

Świstak napisał/a:
Tak więc remont podwozia mogę uznać za definitywnie zakończony!!!
:brawo :brawo :brawo :brawo :brawo




:ok

Rockers - 2010-10-18, 19:32

nie wymieniaj skrzyni bo jak potem będziemy gdzieś razem podróżować to nie dogonię Milki :chytry
Świstak - 2010-10-19, 00:22

Jak nie wymienię skrzyni to dla Ciebie na stacji paliw ropy nie wystarczy....
radecki1972 - 2010-10-19, 14:31

Świstak napisał/a:
Jak nie wymienię skrzyni to dla Ciebie na stacji paliw ropy nie wystarczy....


Zależy jak będziesz "deptał". :wyszczerzony:
Dla autobusu miejskiego ekonomiczna jazda to 50-60km/h przy 1500 obr/min. :szeroki_usmiech

Świstak - 2010-10-19, 14:35

Dziś Milka zyska nowy element ułatwiający życie, a mianowicie elektrozawór wody szarej. Spłodziłem taki zestawik i pracuje bardzo ładnie. Kilka danych technicznych:

Zasilanie od 10 do 36 V
Pobór prądu 0,2A przy 12V tylko w czasie otwierania lub zamykania
Możliwość częściowego otwarcia zaworu
Czujniki osiągnięcia pozycji krańcowych
Czas całkowitego otwarcia/zamknięcia około 5 sekund
Sterowanie za pomocą przełącznika 3-pozycyjnego, opcjonalnie za pomocą pilota zdalnego sterowania (radiowy jak od autoalarmu)
Zawór 1/2 cala, jeśli nie będzie się dobrze sprawował założę 3/4 lub 1 cal.

Świstak - 2010-10-19, 14:37

radecki1972 napisał/a:
Świstak napisał/a:
Jak nie wymienię skrzyni to dla Ciebie na stacji paliw ropy nie wystarczy....


Zależy jak będziesz "deptał". :wyszczerzony:
Dla autobusu miejskiego ekonomiczna jazda to 50-60km/h przy 1500 obr/min. :szeroki_usmiech


W czwartek mam spotkanie w Legnickim MPK se specem od skrzyń biegów. Większość tutejszych autobusów ma zamontowane skrzynie 5HP500 a przegubowce 5HP590. Może uda się coś załatwić i nie będę musiał kupować autobusu "na części"

Świstak - 2010-10-19, 14:40

Kamera..... Lusterka.....
Świstak - 2010-10-19, 14:51

Gdybym nie wiedział że się nabijasz, powiedziałbym że wystarczy fotorezystor w tylnym zderzaku, ty byś odpisał że działać będzie tylko w nocy itd. Ale wiem że się nabijasz więc napisałem że większość z nas ma lusterka.... :chytry
Tadeusz - 2010-10-19, 14:56

Cytat:
Gdybym nie wiedział że się nabijasz, powiedziałbym że wystarczy fotorezystor w tylnym zderzaku, ty byś odpisał że działać będzie tylko w nocy itd. Ale wiem że się nabijasz więc napisałem że większość z nas ma lusterka....


Arku, nie wiem, czy Adi się nabija. Znając go, zapewne tak, boć to kawalarz jest i basta.
Janusz jednak całkiem serio zamontował kamerę, ale nie do sprawdzania, czy z tyłu nikt nie jedzie, tylko przy samym zaworze, pod pojazdem, aby widzieć czy trafia do studzienki.
To świetnie działa. Sam widziałem. :)

Świstak - 2010-10-19, 15:02

Wiem, dość uważnie czytałem ten wątek i nawet podpowiedziałem że kamerę można zamontować w odwróconym lejku aby obiektyw się nie brudził. Ja z kolei będę miał wylot wody tuż przy kole (po wewnętrznej stronie koła lub tuż za kołem) tak więc przy dojeżdżaniu do studzienki będę miał dobry punkt odniesienia - najechać kołem na studzienkę i 20 cm do przodu.....

Co do Adiego - znamy się już troszkę :mikolaj Możemy się spierać ale obrażać się??? To wymagałoby trochę więcej wysiłku :verona

janusz - 2010-10-19, 15:06

Tadeusz napisał/a:
To świetnie działa.
I rozwiązuje całkowicie problem szarej wody. Zawór jest blisko prawej krawędzi auta. Tam gdzie przy ulicach są studzienki burzowe. Żeby jeszcze dało się podobnie rozwiązać kota. :-/
Świstak - 2010-10-19, 15:08

Zmykam montować wynalazek i zrobić zimową obsługę. Wieczorem postaram się zamieścić zdjęcia.
Rockers - 2010-10-19, 17:40

Świstaczku daj więcej na temat tego zaworu, bo też muszę cosik zamontować, w Krakowie pomywając musiałem mieć miseczkę i wylewać wodę w łazience, bo w zbiorniku od kuchni miałem ładny kolorowy ( czerwony ) zawór i niestety komuś się spodobał, jadąc do Krakowa już go nie miałem :evil:

przydał by się taki sterowany i złodziejo odporny :chytry

Świstak - 2010-10-19, 21:24

Rockersik, zgodnie z umową możesz uważać że masz już zawór! Musisz mi tylko podać jaki masz gwint (wewnętrzny/zewnętrzny, 3/4 czy cal)
Świstak - 2010-10-20, 00:30

No i zawór zamontowany. Woda leci wolniej, praktycznie pełny zbiornik opróżniałem około 7 minut, ale trzeba pamiętać że mam zbiornik 10-cio krotnie większy od standardowego. Bez większych problemów można ustawić "kapankę". Jutro przedłużenie kabli z wyprowadzenie drugiego (równoległego) przełącznika na kokpit. Zdjęć zamontowanego zaworu niestety nie mam, bo aparat leżał w Milce i akumulatory poczuły swój wiek, a efekt ten spotęgował panujący chłód. Tak więc mam tylko jedno zdjęcie które zdążyłem zrobić jeszcze przed montażem...
gino - 2010-10-20, 07:34

swistaczku...zdradzisz gdzie mozna nabyc to ustrojstwo?
Rockers - 2010-10-20, 18:59

Dzięki wielkie Świstaczku, a co do montażu to trza będzie pokombinować, jak to u mnie wygląda poślę na priva :ok

A na razie przesyłam pifko :spoko

kimtop - 2010-10-20, 19:43

gino napisał/a:
swistaczku...zdradzisz gdzie mozna nabyc to ustrojstwo?


Tutaj
http://allegro.pl/zawor-k...1275159183.html

Rockers - 2010-10-20, 20:07

podobny ale ten z allegro jest na 3,6 V skąd takie napięcie w kamperze wykombinować :roll:
MAWI - 2010-10-20, 21:38

Rockers,słuchaj nic prostszego.Kupujesz taki agregat prądotwórczy na3,6v,wychodzisz z kampa odpalasz, podłączasz zaworek spuszczasz wodę ,potem chowasz agregat i już.
Świstak - 2010-10-21, 00:41

Można zastosować te zaworki. Trzeba tylko dorobić całą elektronikę
gino - 2010-10-21, 06:56

Kimtop ..dziekuje.. :spoko

Swistaku..wydaje mi sie ze ''calej'' elektorniki nie trzeba zmieniac..
moze wystarczy przetworniczka napiecia z 12 na 3,6v...
z pradem w''dół' to jakos chyba prosciej niz w ''góre''...
ale, z gory mowie, specjalista w tej dziedzinie ni jestem :-P

ale, zastanawia mnie cos jeszcze..
w aukcji napisane jest ze przelacznik ma 3 pozycje..

w takim razie, czy kazde przelacznie powoduje pelny zakres otwarcia/zamkniecia, czy da sie otworzyc zawor np w 30% ....wiadomo..chodzi o kropelkowanie..

OMEGA - 2010-10-21, 08:16

http://allegro.pl/zawor-k...1281871385.html


a może takie rozwiązanie , wystarczą 2 baterie i po problemie , po co skomplikowana elektronika , przetwornice itp.

gino - 2010-10-21, 08:23

jak widac...czasami wywazamy otwarte drzwi.. :ok

wystarczy zamiast baterii uzywac akumulatorkow o duzej pojemnosci, pojemniczek na baterie umiescic w latwo dostepnym miejscu w kabinie..i..po sprawie.. :ok

donald - 2010-10-21, 08:26

czyliu lepsze wrogiem dobrego :haha: :haha: chyba i ja sie skusze na coś takiego... wczesniej myslalem o silowniku z zamka centralnego... bo u mnie jest zasada dzialania gilotynki.. :bigok
KOCZOR - 2010-10-21, 09:40

gino napisał/a:
le, zastanawia mnie cos jeszcze..
w aukcji napisane jest ze przelacznik ma 3 pozycje..

Są dwie pozycje robocze: zamknięcie i otwarcie z włączonym sterownikiem w stan czuwania i poborem prądu 3,6mA i pozycja trzecia (środkowa) - całkowite wyłączenie w pozycji ostatniej (pobór 0mA).
Tak ja to zrozumiałem, ale też na tym się nie znam. :roll:

Świstak - 2010-10-21, 10:16

Wszyscy macie rację. Jednak z jakiegoś powodu zdecydowałem się na przerobienie elektroniki, a właściwie zrobienie nowej.... Stabilizatory napięcia impulsowe nie lubią obciążeń indykcyjnych szczególnie generujących impulsy wysokonapięciowe (zapłonniki świetlówek, silniki szczotkowe), zastosowanie baterii czy też akumulatorków ma swoje plusy, ale to prowizorka szczególnie uwzględniając istnienie prądu jałowego, stabilizator szeregowy generuje potężne straty energii, a pozbawienie układu elektroniki skończy się spaleniem silnika. Swoje rozwiązanie przetestowałem i jestem z niego zadowolony.

Koczor, zwróć uwagę że w stanie włączonym układ pobiera około 50 mA, a w stanie wyłączonym 3,6 mA. Jest to jeden z powodów dla których dorobiłem elektronikę. Baterie lub akumulatory mają pojemność rzędu 2000 mAh, co oznacza że układ z allegro wyssie z nich prąd w ciągu 500 godzin nawet jeśli ani razu nie wykonamy użytecznej pracy. Kolejna rzecz: mówimy o zaworze wody który nie pracuje w warunkach idealnych. Pracuje ze ściekami co oznacza że pojawią się osady wymagające odpowiedniego (maksymalnego) momentu obrotowego przy uruchamianiu ale bez ryzyka spalenia silnika. Aby to zrealizować należało stworzyć źródło prądowe z ograniczeniem napięcia maksymalnego, a nie źródło napięciowe. Baterie (szczególnie lekko zużyte) nie stanowią źródła napięciowego, a już z całą pewnością nie stanowią źródła prądowego i mogą nie stanowić odpowiedniego źródła zasilania szczególnie gdy na zaworze osadzi się syf. Potrzebny jest kop który zerwie osad a nie usmaży silnika.

Podsumowując: być może nadmiernie rozbudowałem układ, ale chciałbym aby dobrze się sprawował przez następne kilkadziesiąt lat i nie wymagał mojej ingerencji, bo przecież taka jest idea..... Dla mnie ważne jest również że sterowanie będzie zrównoleglone tzn będzie kilka mikrowyłączników sterujących - jeden w szoferce, drugi przy wylocie, a trzeci żoneczka dostanie do łapki gdy będzie kukać przez tylną szybę.

TomekW - 2010-10-21, 10:16

donald napisał/a:
... wczesniej myslalem o silowniku z zamka centralnego... bo u mnie jest zasada dzialania gilotynki.. :bigok

Gilotynki, powiadasz... czyli prawdopodobnie tzw. zasuwa (też mam taką). Siłownik centralnego zamka nie byłby w stanie jej domknąć do końca, potrzebny byłby jakiś serwomechanizm, może napęd od szyby elektrycznej?

Świstak - 2010-10-21, 11:00

Tomku, jeżeli masz do czego wkręcić rozważ wymianę na kulowy. Zaworek który pokazałeś ma dwie wady - do zamknięcia wymaga kilku obrotów (ciężko zamontować czujniki krańcowe), a jeśli pod zasuwę dostanie się brud - może nie dać się szczelnie zamknąć bez uprzedniego całkowitego otwarcia i wypłukania tegoż ciała obcego lub też ingerencji wyciorem. Może to być kłopotliwe przy stosowaniu metody kropelkowej.
Amerykanie - 2010-10-21, 11:13

Arek, zamawiam dwie sztuki. :spoko
Szczegóły omówimy telefonicznie.

Świstak - 2010-10-21, 11:53

Zamówienie przyjęte. Właśnie lutuję płytki!
BiG Team - 2010-10-21, 12:43

Mój zestawik odbiorę w sobotę po południu. Zadzwonię jutro , to ustalimy godzinę :spoko
Świstak - 2010-10-21, 14:07

Grzesiu, godzinę ustalimy wieczorem, bo.... Chyba mi się udało ze skrzynią biegów!!! Prawdopodobnie w weekend przyjedzie ekipa ze skrzynią biegów. Zrobią mi przekładkę, przeprogramowanie sterownika i przetestują wszystko. Będziemy to robic w zakładzie w Złotoryi, więc w grę wchodzą tylko godziny nocne. W razie czego przyjedziesz do Renomy i zamontuję Ci zaworek na miejscu. Ależ się cieszę!!! Będę mieć skrzynię 5-kę i będę mógł zmienić koła na większe lub podrasować dyferencjał. I nie stracę na momencie obrotowym przy ruszaniu!!! A zyskam na prędkości i zużycie paliwa będzie akceptowalne, tak więc ..... Aż mi się ręce trzęsą z wrażenia!
Rockers - 2010-10-21, 16:35

gratulacje oby wszystko się kręciło jak w masełku :spoko
Świstak - 2010-10-23, 09:59

Dziś wielki dzień. Do Lubina właśnie dojeżdża nowa skrzynia biegów. Za chwilę wyjeżdżam aby ją odebrac. Przyjechał również specjalista który pomoże mi ją zamontować oraz przeprogramuje sterowniki i wszystko spasuje pod względem elektrycznym. Przy odrobinie szczęścia jutro o tej porze Milka nie będzie już ślimakiem, lecz koniem wyscigowym!!! Co równie ważne, na przejechanie tej samej odległości silnik wykona mniej obrotów, nastąpi mniej wtrysków paliwa czyli mniej grosików wyleci przez wydech..... To już ostatni wydatek...
desperos - 2010-10-23, 10:09

Świstak napisał/a:
To już ostatni wydatek...

Chyba sam w to nie wierzysz :wyszczerzony: Zawsze będziesz chciał coś zmienić,ulepszyć :ok ale oby te wydatki były groszowe...tego Ci życzę :spoko

Świstak - 2010-10-23, 10:16

Ostatni "gruby" wydatek. Silnik po kapitalce, skrzynia piątka po kapitalce, nowe zwrotnice, łożyska, zawieszenie i hamulce, wspomaganie po regeneracji, nowe węże, przewody i poduchy... Praktycznie wszystko "grube" zostało wymienione lub zregenerowane. O kosztach wolę nawet nie wspominac, bo za te pieniążki mógłbym kupić znacznie młodsze podwozie, ale czy w lepszym stanie??? W sumie może i lepiej się stało - teraz wiem co mam...
desperos - 2010-10-23, 10:43

Masz zupełną rację...Milka jest może starsza ale za to jak się teraz trzyma :D po odnowie biologicznej...młodsza byłaby tylko rocznikowo ale czy mechanicznie lepsza?Mogłoby być z tym różnie...
pozdrawiam :spoko

Majki - 2010-10-23, 11:12

Świstak, teraz wiesz czym jeździsz, znasz to auto dosłownie od podszewki. W zasadzie Milka daje teraz większą pewność bezawaryjności niż taki sam model po np. 10 letniej eksploatacji, a nie naprawiany do tej pory.
Ja osobiście wolę kupić auto starsze i gruntownie je wyremontować niż młodsze - tzw. dobrze utrzymane.
:dobrarob

BiG Team - 2010-10-23, 17:45

Sprawdziłem osobiście na warsztacie, nasz Świstak wraz z panem mechanikiem pracują ostro pogryzając pizzę. Jutro powinien być koniec wymiany skrzyni i w drogę, ale już niedrogo :spoko
Ahmed - 2010-10-24, 09:24

desperos napisał/a:
Milka jest może starsza ale za to jak się teraz trzyma



Jak Tina Turner :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

Świstak niech Ci nie szkoda kasy , miej świadomość że panujesz nad taką ,, Tiną ''

:haha: :haha: :haha:

Świstak - 2010-10-24, 14:22

Wróciłem do domu po ciężkiej nocy. I okazało się że Milka stoi teraz bez skrzyni biegów.... Skrzynia która przyjechała nie ma jednego picyngla który ma moja stara skrzynia. Tak więc nie mogliśmy założyć nowej, bo przekładnia kątowa nie miała by właściwego smarowania. Robota zbyt delikatna na warunki warsztatowe. Tak więc jutro wypchniemy Milkę z hali, obie skrzynie na ciężarówkę i do serwisu na niezbędne przeróbki. Oczywiście później skrzynia znowu na hamownię, podrasowanie sterownika zgodnie z moimi potrzebami i życzeniami, a za dwa tygodnie montaż.

Pan Daniel z którym demontowaliśmy skrzynię, to specjalista zajmujący się wyłącznie skrzyniami tego typu. Pocieszył mnie że jeśli będę regularnie wymieniał olej to skrzynia wytrzyma wiele setek tysięcy kilometrów bez jakiejkolwiek ingerencji mechanicznej. Zapoznał mnie z dokumentacją, pokazał kilka elementów zamiennych i uświadomił że cała energia przekazywana jest przez okładziny tarcz ciernych. Okładziny wykonane są.... z papieru. Takie właśnie informacje dają do myśłenia i uświadamiają jak ważny jest olej... Jego jakość i parametry. Przywykliśmy do tego że olej to olej i już, ale podczas tych wszystkich remontów zrozumiałem jak ważna jest jego rola i jakie katorgi przeżywa każdej sekundy.

Mam kilka zdjęć zrobionych telefonem, umieszczę je gdy tylko znajdę kabelek....

Świstak - 2010-10-24, 14:55

Nowa skrzynia
Świstak - 2010-10-24, 14:58

Skrzynia po demontażu....
wmaker - 2010-10-24, 18:51

piękności.... :ok
Rockers - 2010-10-25, 16:32

trochę jakby duży taki :wyszczerzony:
BiG Team - 2010-10-25, 16:36

mniej więcej połowa 126p :haha:
4x4camper - 2010-10-25, 17:27

Gratuluje wytrwałości.
może na przyszłość trzeba szukać zasilania alternatywnego.

http://www.autocentrum.pl...sel-i-lpg-1068/


poz
Tolek

MAWI - 2010-10-25, 20:01

Świstaku u Ciebie to wszystko takie wielkie i ogromne?
Świstak - 2010-10-25, 20:12

Żona twierdzi że nie ma punktu odniesienia....
Świstak - 2010-10-25, 21:52

:2kc
ARCADARKA - 2010-10-25, 22:02

no Arku, aby skrzynka grała jak w szafie grającej :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
powodzonka :ok

Świstak - 2010-10-26, 00:55

4x4camper napisał/a:
Gratuluje wytrwałości.
może na przyszłość trzeba szukać zasilania alternatywnego.

http://www.autocentrum.pl...sel-i-lpg-1068/


poz
Tolek


Takie rozwiązanie jest już zastosowane w jednym kamperze....

Świstak - 2010-10-26, 00:57

Darku - już za kilka dni będzie złożona, uzuchomiona i w cieplutkiej hali. Boję się tylko myszy - w pobliżu są magazyny zboża i ponoć jest plaga gryzoni gryzących wszystko, od kabli przez meble na gumach skończywszy. Macie jakieś patenty aby się przed tymi czortami zabezpieczyć??
doris i archie - 2010-10-26, 01:01

kota se kup :)
TomekW - 2010-10-26, 02:04

A może coś z tych wynalazków?
http://allegro.pl/listing...category=0&sg=0

Niestety, nie wiem, czy skuteczne...

donald - 2010-10-26, 08:15

ja testowalem taki... i myszy jak byly tak są. :-P
http://www.swistak.pl/a21...m2-e-sklep.html

jury - 2010-10-26, 18:58

donald napisał/a:
ja testowalem taki... i myszy jak byly tak są. :-P
http://www.swistak.pl/a21...m2-e-sklep.html


To może działać tak samo skutecznie jak odstraszacz do kretów czyli skuteczność zerowa.

Kiedyś dawno temu byłem zmuszony do nocowania w pomieszczeniu gdzie były myszy i z obawy przed towarzystwem włochato-ogoniastym w pościeli wstawiłem nogi łóżka w duże miski pełne wody.

Może by tak koła Milki w ten sposób zabezpieczyć parkując w pełnych wody kałużach.

małyb-c - 2010-10-27, 08:54

Zwłaszcza przy minusowej temperaturze :diabelski_usmiech Powodzenia :mrgreen:
TURTL - 2010-10-27, 09:23

Świstak, podziwiam Cię i szanuję. Tyle robocizny, serca i wojny z małżonką, o kasie już nie wspomnę - jesteś Wielki.
Efekt końcowy jest fantastyczny, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Byłeś na zlocie w Sławie w maju, ja też tam byłem i widziałem to Twoje cudeńko. Oby więcej takich zapaleńców...

Rockers - 2010-10-27, 20:24

rozłóż bochenki chleba wokół milki i uzupełniaj w miarę ubywania, jeśli będą miały co jeść napewno nie zainteresują się niczym innym :diabelski_usmiech
TURTL - 2010-10-27, 20:38

a próbowałeś kicie na noc zostawiać. myszy jak czują kota to same się wynoszą (ponoć)
ARCADARKA - 2010-10-27, 20:54

Witaj Arku, :bigok
no jest to problem :shock: ,ja rodowity Warszawiak ,aż nie mogę uwierzyć ,że te skubaniutkie zwierzątka ,tak lgną do ciepła i nowego :oops: ,,,,,,,,,,,,,normalnie w kamperze miałem gryzonia :gwm i to gdzie w bolerze,po wymianie butli ,odpalam piec ,panel po chwili puszcza do mnie czerwone oczko ,próbuje ponownie po paru minutach to samo ,zaglądam pod szafkę w łazience gdzie mam zamontowaną kotłownie ,aczkolwiek trudny dostęp ,rura od spalin na dachu zasysanie powietrza z dołu ,,,,,,,,,,,,,,,no myślę trza wyjąć i zobaczyć co się dziej :idea: ,ale myślę odpalam ponownie ,załączam panel i od razu głowa na bojler ,,,może trochę za krotko zaczekałem, podczas odpalania ,małe bum :evil: i patrze a z wylotu zasysania powietrza wyskakuje mysz :-/ ,jak daje słowo ,,,,,zmieniono automatycznie na - lafirynda tak piszczała :haha: ,że aż się przestraszyłem ,nie małego bum :( tylko pisku :gwm ,no i oczywiście uciekła przewodami nadmuchowymi od pieca ,,usiadłem walnąłem setę :ok ,poszedłem do sąsiada i mu mówię ,ty wiesz ,że tu są myszy :? ,a on myślałem ,że ze stołka spadnie :haha: ,,,,mówi Dareczku na wsi są myszy ,,,,dobre ,,,,,,,,,,,,,,,,, :(
Arku kup pospolite pułapki na myszy na dużą sprężyną ,załóż czekoladę i będzie po krzyku :haha: ,tylko milka skubana długa :-P trza dużo pułapek :bajer ,spróbuj ,a zobaczysz ,,,na własne oczy wiejską mysz,ę :haha:

doris i archie - 2010-10-27, 21:12

może nie na temat ale o Świstaku ... :)
Arku wielkie dzięki za potkanie z nami .....

ARCADARKA - 2010-10-27, 21:18

no to faktycznie nie na temat :-/
Arku nie używaj trutek ,bo jak się najedzą wejdą w kąty zdechną i po pewnym czasie będzie śmierdziało ,,,,tak jak u naszego kolegi,w tedy był młodszy i ładniejszy ,też miał gryzonia ,ale o dziwo w komorze silnika i był zdechły ,każdy klient dobry ,ale ten z takim smrodem przyjechał ,że aż sam byłem zdziwiony :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2010-10-28, 00:57

Fakt że trudno powiedzieć co gorsze - żywa mysz czy martwa. Mieliśmy kiedyś taki przypadek w służbowym aucie... Jakiś futrzak dokonał żywota w kanale nadmuchowym powietrza... Ale była jazda... Co do zabezpieczenia Milki - mam 3 koty, Może faktycznie ustalić im grafik, a nie ciągle puszeczki i puszeczki...

Arturku, dzięki za zdjęcia. Nie muszę chyba przypominać że czekam na rewizytę??? Moc gorących pozdrowień dla Doris i Waszej suni - mordercy!!!

jacekiagatka - 2010-10-28, 12:36
Temat postu: myszy
jest preparat na Twoje problemy


nie jest to moja firma, podaje jako ciekawostkę a nie reklamę :spoko


Preparat odstraszający gryzonie Marder Schutz Spray Liqui Moly 1515. Opakowanie 0,2L.
Kliknij, by powiększyć zdjęcie:
Formularz kontaktowy
e-mail: sklep@liquimoly-sklep.pl




Preparat odstraszający gryzonie Marder Schutz Spray Liqui Moly 1515. Opakowanie 0,2L.
Cena brutto: 70.15zł
Cena brutto: zł
Termin dostawy: 1 dzień

Producent: Liqui Moly

* Środek do odstraszania gryzoni. Zapobiega przegryzaniu gumowych i plastikowych elementów silnika.

Kod producenta: Liqui Moly 1555

Świstak - 2010-10-29, 21:12

Wypróbuję a o efektach powiadomię na wiosnę.

Wieści z warsztatu:

Skrzynia biegów gotowa. Niestety z przyczyn technicznych ma tylko 5 biegów, i kończy się przełożeniem 0,83. Jest już zmontowana i sprawdzona na hamowni (sprawdzenie pod obciążeniem oraz sprawdzenie wspóldziałania przeprogramowanej elektroniki i zmienionej mechaniki) Jednak jeszcze nie wraca, jako że wymieniane są zębatki w przekładni kątowej dzięki czemu końcowe przełożenie całego zespołu napędowego będzie w granicach 3,40 - 0,70. Oznacza to że Milka będzie bez problemu i wysiłku rozwijać prędkość ponad 100 km/h przy znacznie mniejszych obrotach i zużyciu paliwa (przełożenie zmienione z 1,0 na 0,7), a co równie ważne będzie miała sporo niutonometrów więcej na pierwszym biegu (przełożenie z 2,50 na 3,40) tak więc obaw o wyjazd w terenach takich jak w Smołdzinie będzie mniej. Prawdopodobnie jutro w nocy przemierzy Bałtyk aby pod koniec tygodnia znależć się już na swoim miejscu. Przy odrobinie szczęścia w za 10 dni wszystko będzie gotowe do bicia rekordu prędkości!!!

Jeśli to wszystko bedzie za mało - pozostaje możliwość wymiany główki w moście. Wedlug ekspertów procedura prosta, niezbyt kosztowna i szybka. Propozycja którą podsunął jeden z nas..... Dziekuję!

doris i archie - 2010-10-29, 21:23

Arku przy biciu prędkości możesz liczyć na mnie z żaglem stanę na dachu będzie ze 120 km/h :szeroki_usmiech
Świstak - 2010-10-29, 21:28

Da się zrobić. Trzeba tylko taki balkonik jak na Titanicu" wyspawać....
doris i archie - 2010-10-29, 22:40

jak już wyspawasz taki balonik to mnie adoptujcie będę z wami jeździł ... :mrgreen:
Ahmed - 2010-10-30, 07:46

Świstak napisał/a:
Wypróbuję a o efektach powiadomię na wiosnę.

Wieści z warsztatu:

Skrzynia biegów gotowa. Niestety z przyczyn technicznych ma tylko 5 biegów, i kończy się przełożeniem 0,83. Jest już zmontowana i sprawdzona na hamowni (sprawdzenie pod obciążeniem oraz sprawdzenie wspóldziałania przeprogramowanej elektroniki i zmienionej mechaniki) Jednak jeszcze nie wraca, jako że wymieniane są zębatki w przekładni kątowej dzięki czemu końcowe przełożenie całego zespołu napędowego będzie w granicach 3,40 - 0,70. Oznacza to że Milka będzie bez problemu i wysiłku rozwijać prędkość ponad 100 km/h przy znacznie mniejszych obrotach i zużyciu paliwa (przełożenie zmienione z 1,0 na 0,7), a co równie ważne będzie miała sporo niutonometrów więcej na pierwszym biegu (przełożenie z 2,50 na 3,40) tak więc obaw o wyjazd w terenach takich jak w Smołdzinie będzie mniej. Prawdopodobnie jutro w nocy przemierzy Bałtyk aby pod koniec tygodnia znależć się już na swoim miejscu. Przy odrobinie szczęścia w za 10 dni wszystko będzie gotowe do bicia rekordu prędkości!!!

Jeśli to wszystko bedzie za mało - pozostaje możliwość wymiany główki w moście. Wedlug ekspertów procedura prosta, niezbyt kosztowna i szybka. Propozycja którą podsunął jeden z nas..... Dziekuję!


To MILKA potrafi też pływać ? :shock: :shock: :shock:

Świstak - 2010-10-30, 11:24

Skrzynia przemierzy Bałtyk. Przekładka pompy i przygotowania nowej skrzyni odbywają się w Danii bo.... tam najtaniej. A do tego najlepiej zaopatrzony serwis.
Świstak - 2010-11-01, 00:00

Dziś nie było wiele czasu na eksperymenty, ale są pewne sukcesy. Wykorzystując pewne koncepcje z energobloku którego powstawanie opisane jest w odrębnym wątku, postanowilem zrobić nową deskę rozdzielczą do Milki. Po pierwszych przymiarkach wyglądać to będzie mniej więcej jak na zdjęciu. Dojda oczywiście symbole obrazujące kontrolki, ale ogólny zarys będzie mniej-więcej taki jak na zdjęciu. Jako wyświetlacz zastosowany będzie kilku calowy telewizorek używany obecnie do kamery cofania. Ta funkcja będzie oczywiście zachowana - obraz z kamery będzie się pojawiał w chwili włączenia wstecznego biegu. Podsumowując wszystkie koszty - wyjdzie taniej niż budowanie całej deski rozdzielczej i wyposażanie jej w niezbędne wskaźniki.

Cały projekt opiera się dwa mikroprocesory współpracujące poprzez złącze szeregowe. Opcjonalnie mogą wymieniać dane z energoblokiem.

Skorpion - 2010-11-01, 07:18

No nie az mnie zatkalo z podziwu i pekam z zazdrosci hihihihihihihi
f68 - 2010-11-01, 07:48

e tam brakuje forum on-line na wyświetlaczu :haha: :haha:
Cyryl - 2010-11-01, 08:28

ten wyświetlacz to aż łezka się kręci w oku.
przypomina epokę pierwszych gier (tenisa) i sf rodem z seksmisji.

szymon79 - 2010-11-01, 08:31

f68, ty nie podpuszczaj Świstaka
Rockers - 2010-11-01, 08:45

no no mnie też się skojarzyło z grami telewizyjnymi, super sprawa szkoda że nie do każdego samochodu można władować taki ładny wyświetlacz :dobrarob
Świstak - 2010-11-07, 00:41

Minął tydzień, a Milka wciąż bez skrzyni biegów. Przyczyną są odwołane promy i konieczność przewiezienia usprawnionej skrzyni na kołach. Szkoda pogody - jeśli tak dalej pójdzie, przyjdzie nam montować ją w deszczu lub na mrozie....
Tadeusz - 2010-11-07, 06:03

Świstak napisał/a:
Szkoda pogody - jeśli tak dalej pójdzie, przyjdzie nam montować ją w deszczu lub na mrozie....


Eeee...tam! Do garażu wepchasz. :wyszczerzony:

donald - 2010-11-07, 09:38

Albo tipi rozbijesz nad milką :haha: :haha:
SzymonS - 2010-11-07, 23:23
Temat postu: Kamper na ciężarówce?
Nie wiem gdzie to wkleić więc wklejam jako ciekawostkę (troszeczkę offtopic.. )

Była mowa o kamperze na ciężarówce...
Jak ktoś ma serce, kasę i jest uparty, do tego ma sentyment do polskiej motoryzacji i fantazję to polecam :
http://allegro.pl/star-25...1307502645.html

Nawet mi przez chwilę przyszła ochota, ale ile to może pojechać 60, 80 km/h ? Do tego u mnie w górach to by była zawalidroga. ;-)

Pozdrawiam
Szymon

Świstak - 2010-11-08, 11:23

Rockers napisał/a:
szkoda że nie do każdego samochodu można władować taki ładny wyświetlacz
A kto powiedział że nie do każdego??? Rockersik - skoro można do Milki, to do Twojego też można!

A star przepiękny. Fakt że można by z niego zrobić cudo. Ważne też że to benzyniak, więc eksploatacja wyjdzie nie tak strasznie drogo, bo raptem ze 35 litrów gazu.

małyb-c - 2010-11-08, 12:27

Ten STAR jest obłędny :-P , aż chciałoby się go "kliknąć" :mrgreen: , ale kupno to nie wszystko , trzeba coś potem z niego zrobić . Mam nadzieję , że ktoś go uratuje .
SzymonS - 2010-11-08, 14:20

Zna ktoś jakiś dobry warsztat gdzie mogli by zrobić generalkę tego Stara? Może jednak bym się pokusił..
Świstak - 2010-11-08, 14:46

Podwozie i silnik http://www.starsanduo.pl/ a nadwozie było wyprodukowane w Kożuchowie woj. lubuskie.... Ale firma wymieniona wcześniej robi też remonty kapitalne kontenerów dla wojska, więc może się pokuszą???
Rockers - 2010-11-08, 19:52

aby u mnie cosik takiego działało trza by jakąś elektronikę podłączyć bo komputera to u mnie ani śladu :roll: jak dla mnie trochę skomplikowane, co prawda elektryką lubię się bawić ale elektroniki to znam tyle co w komputerze i aby go poskładać, tworzyć nowe elementy elektroniczne to duuuża magia :bajer chętnie bym się pouczył ale nie mam od kogo :evil:
Świstak - 2010-11-08, 23:06

Rockers, jeżeli chcesz - podpowiem Ci co i jak. Dostarczę Cie rownież zaprogramowany mikrokontroler....
Rockers - 2010-11-09, 20:23

Świstaku kochany nie wiem co powiedzieć :aniolek

Szkada że nie mam czasu bo najchętniej wziął bym kampera i przyjechał do Ciebie na nauki :-P

Świstak - 2010-11-30, 00:31

Milka zimuje. Dziś wykonałem kolejny kurs z dobrami które z nami jeździły i mam nadzieję że był to kurs ostatni. Osobówka pakowana kilka razy, zupełnie jak przy przeprowadzce z mieszkania do mieszkania. Ileż tam było gratów.... Samej pościeli kilka kompletów, oleje, mąki cukry, przyprawy, makarony, chemia, płyny do naczyń, szampony, pasty do zębów.... Rany! I gdzie to wszystko było poupychane!!! Jednak Milka jest przepastna....

Niestety mrozy dorwały nas pod gołym niebem, bo wciąż nie dojechała skrzynia biegów. Pan Daniel który ma ją zamontować i wyregulować zapadł na zdrowiu i nie wiem kiedy przyjedzie. Mróz nie sprawia nam większych problemów. Nie odpalałem silnika (choć można to zrobić bez skrzyni), aby nie nadwyrężać poduszek. Wszystkie podzespoły działają należycie, po podaniu z zewnątrz powietrza Milka urosła kilka centymetrów, dało się spuścić ręczny i przepchać ją po "czarnym". Nigdzie żadnych wycieków, czy innych rzeczy powodujących niepokój. Nic nie przymarzło i nawet okna dały się otworzyć bez najmniejszych problemów. Mówiąc krótko - typowo przemysłowe rozwiązania są duże i ciężkie, ale niezawodne. To cieszy i daje nadzieję na przyszłą niezawodność.

Żal że w tym sezonie tak mało pojeździliśmy, ale solennie obiecaliśmy sobie nadrobić to w przyszłym roku. Początek lata to Polska i docieranie silnika, później południe Europy. Już nie mogę się doczekać wiosny, choć za oknem dopiero dziewiczy śnieg.... Asia też tęskni za Milką i za wspaniałymi chwilami które w niej spędziliśmy. To jednak własny dom. Wciąż jeszcze doposażany i ulepszany, ale już dom. Nasz.

pirat666 - 2010-11-30, 08:42

A ja czekam na fotki jak milka zapada w sen zimowy :P

To czym przyjedziecie na Wigilie ? bo myślałem że milką właśnie ?

Świstak - 2010-11-30, 12:24

Zobaczymy. Raczej osobówką, bo wnętrze już całkowicie opróżnione - zostały tylko pochłaniacze wilgoci i kieliszki........
TomekW - 2010-12-02, 01:48

Świstak napisał/a:
zostały tylko pochłaniacze wilgoci i kieliszki

Wydaje mi się, że pisze się zostali (pochłaniacze wilgoci z kieliszkami w rękach?) :haha:

Świstak - 2010-12-02, 10:29

:haha:
Świstak - 2011-02-20, 01:17

Minęło kilka miesięcy, a Milka wciąż bez skrzyni biegów. Niestety mam kłopot z jej odzyskaniem - mechanik ją zabrał do przeróbek, a teraz nie może znaleźć czasu aby ją przywieźć i zamontować. Umawialiśmy się już kilkanaście razy, ale za każdym razem mnie wystawił do wiatru. Nie chcę mu szkodzić, ale z drugiej strony nie chcę już dłużej czekać. Czy ktoś z Was ma jakieś znajomości w firmie Autos z Bydgoszczy? Może tą mniej oficjalną droga uda się przyspieszyć mu obroty....
akissjg - 2011-02-20, 10:57

Areczku obym nie musiał Was zgodnie z obietnicą do Czerwonej Wody doholować bo czas ucieka nieubłaganie. A tak całkiem serio to faktycznie ktoś tu przegina i to poważnie. Życzę Ci cierpliwości i szybkiego powrotu skrzynki do bigkampera. :spoko
Rockers - 2011-02-20, 15:00

oj coś mało solidna ta firma > trza mieć nadzieję że się wkońcu zmobilizują > chyba nie wiedzą ile braci kamperowców śledzi losy tego kultowego kamperka :chytry
BiG Team - 2011-02-20, 15:08

akissjg napisał/a:
Areczku obym nie musiał Was zgodnie z obietnicą do Czerwonej Wody doholować

za nami na holu do Kaput i to jest właśnie tanie kamperowanie :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2011-02-21, 13:17

Nasza społeczność jest WIELKA!!!!

Oto co mnie spotkało i choć trudno w to uwierzyć, to wszystko szczera prawda....
Po moim ostatnim apelu o pomoc w rejonie Bydgoszczy, odezwał się do mnie Jedrek29. Obiecał że pojedzie i sprawę załatwi. Nie wiem jak wygląda Jedrek, ani co powiedział mechanikowi, ale ów mechanik zadzwonił do mnie skruszony jakby miał "cochones" wkręcone w imadło. Obiecał solenną poprawę i zakończenie tematu do końca lutego. Tak więc gdy potrzebna pomoc - wystarczy zwrócić się do któregoś z naszych i można liczyć na słowność i rzetelność.
Jędruś, póki co - wirtualne piwko, a w Kaputach zarezerwuj sobie kogoś kto zaciągnie Twoje zwłoki na miejsce spoczynku, bo będę się "odwdzięczał". Oj będę się odwdzięczał!!!!!

Skorpion - 2011-02-21, 13:24

Jak milo jest czytac o takich ludziach na CT co sa chetni do pomocy i realizuja to az serce sie raduje.
Tadeusz - 2011-02-21, 13:36

Jędrek to bardzo fajny facet. Lubimy go bardzo. Oto Jędrek29 na zdjęciu wykonanym na Mazurach, gdy nas odwiedził w Strzelcach.
ARCADARKA - 2011-02-21, 14:14

A jaką wesołą żonkę ma Jędruś :-P ,super ludki :bigok
jedrek49 - 2011-02-21, 14:46

Witam
Ja tez chce dolozyc 2 grosze
Pewnego piejknego dnia zwrocilem sie na CT o pomoc w naprawieniu czujek do wskazywania poziomu wody w zbiorniku czystej wody i wiecie co napisal do mnie Swistak i powiedzial bym mu przyslal ten uszkodzony czujnik ,tak zrobilem i po niedlugim czasie otrzymalem naprawiony czujnik i do tego czujnik zapasowy. Co z tego wynika ,,solidni dobrzy ludzie zawsze dostana pomoc i oni zawsze tez pomoga
Swistak ,bardzo Ci jeszcze raz dziekuje za te czujki.Pozdrowienia dla jedrka 29

Jedrek49 z Sanoka

dudek_t - 2011-03-08, 12:54

Świstaku drogi, co ze skrzynią?? :roll:
Świstak - 2011-03-08, 18:27

Nic nowego. Fachowiec zarzekał się na wszystkie świętości że dzisiaj przyjedzie, a teraz nie odbiera telefonu.... Nic dodać, nic ująć....

Dzwonił do mnie szef owego fachowca i prosił o telefon jeśli będzie taka potrzeba. Chyba nie ma na co czekać i trzeba będzie zadzwonić z prośbą o interwencję.

cooper - 2011-03-08, 21:07

Świstak napisał/a:
Dzwonił do mnie szef owego fachowca i prosił o telefon jeśli będzie taka potrzeba. Chyba nie ma na co czekać i trzeba będzie zadzwonić z prośbą o interwencję.


Pewnie że dzwoń...
"SŁOWO SZEFA W FIRMIE POWINNO BYĆ SŁOWEM CESARZA" (bo inaczej nie ma firmy)

Rockers - 2011-03-09, 20:22

Brak słów :(
Świstak - 2011-03-10, 12:58

Po telefonie do szefa mam obietnicę że "w przyszły wtorek". Oby, bo wiosna atakuje na całego, a pierwszy zlot już na przełomie marca i kwietnia.......

Tęsknię za Milką i za Wami wszystkimi. Umilam sobie czas robiąc kubki z logo CT, naklejki różnej wielkości i planując nawet okolicznoćsiowy medal. Technologię już opanowałem i okazuje się że dla chcącego nic trudnego...... Pobyt w Gdańsku zaowocował poznaniem mnóstwa nowych technik i technologii które można wykorzystać przy budowie czy też remoncie kamperka. Sen z oczu spędzają mi wspomnienia naszych spotkań i wizje udoskonaleń Milki. Nie ukrywam że marzenia o Milce II też nie dają mi spokoju, ale na szczęście za marzenia jeszcze nikogo nie karają....

Tadeusz - 2011-03-10, 13:02

Świstak napisał/a:
na szczęście za marzenia jeszcze nikogo nie karają....


Oj, Arku, musimy o tym podyskutować. :-P Broń Boże na trzeźwo. :wyszczerzony:

BiG Team - 2011-03-10, 13:04

Świstak napisał/a:
a pierwszy zlot już na przełomie marca i kwietnia.......

spróbuj nie przyjechać :zastrzelic

Skorpion - 2011-03-10, 13:05

Swistaczku jeszcze nikogo i nikt nie bedzie karal za marzenia bez nich zycie bylo by smutne i szare
Rockers - 2011-03-11, 18:10

no tak jak tak dalej pójdzie to MIlka stanie się straganem gadżetów CT :haha:

chyba czas nareszcie w drogę :spoko

WINNICZKI - 2011-03-11, 20:07

Świstaczku proponuje olej faceta ze skrzynią biegów :wyszczerzony: Załóż w miejsce skrzyni prądnicę do dyfra doczep silnik elektryczny i tak jak to czynią w PKP spalinówki,pomykaj na zloty.A co do przełożeń to będziesz miał ile dusza zapragnie :haha: :spoko
WINNICZKI - 2011-03-11, 20:11

Teraz pomyślałem,że lżejszym rozwiązaniem będzie silnik hydrauliczny przy dyfrze,a pompa na wałku. :idea :idea :spoko
Świstak - 2011-03-12, 01:32

Mam nadzieję że nie będzie trzeba... Jutro jadę w odwiedziny do Milki. Czas na wiosenne sprzątanie. Sprawa skrzyni nabrała trochę rozmachu dzięki kontaktom z szefostwem i powinna się zakończyć w nadchodzącym tygodniu.

Co do gadget'ów - będzie ich znacznie więcej (taka fucha na boku) - będą proporce, grawertony, tubusy, może nawet medale (choć nie z matalu, bo nad tą techniką wciąż pracuję). Ogólnie - kwestia gustu co komu będzie się podobać. Blachy poszły do trawienia, więc loga będzie można umieszczać na wszystkich produktach które można obejrzeć tutaj: http://www.mprzybysz.com.pl

.

Świstak - 2011-03-12, 23:51

Milka przeszła wiosenny przegląd śpiewająco! Agregat pożegnał zimę puszczając kilka dymków i pracując nierówno na zawilgoconym paliwie. Kompresor podał 10 atmosfer zmuszając zawieszenie do jęczenia i podniesienia potężnego, różowego cielska. Akumulatory dzięki buforowym prostownikom są w lepszej kondycji niż na jesień. Zmusiły wszystkie układy do pobudki. Wszystkie za wyjatkiem pompki wody czystej. Ta niestety nie ruszyła. Zimą włączałem napięcie i zapomniałem o otwartych kranach i włączonym zabezpieczeniu pompki. W całym aucie miałem tylko jeden "naprawiony" na szybko bezpiecznik. Jeden jedyny..... Jak nietrudno zgadnąć - właśnie ten od pompki. Odkręciłem więc pokrywę i wyciągnąłem napuchnięte zwłoki. Na szczęście rok temu kupiłem zapasową za całe 30 złotych i mam co założyć :) Doskonale sprawiły się pochłaniacze wilgoci - zarówno fabryczne pudełko na ciecz jak i na szybko zrobione odstojniki z wiader były pełne, za to nigdzie nie znalazłem śladów wilgoci. Mówiąc krótko - umyć lodówkę zatankować zbiorniki i w drogę!!! Ops... zapomniałem że nie ma skrzyni biegów.

I jeszcze jedna rzecz która mnie ucieszyła - webasto prawdopodobnie da się uratować! Uszkodzeniu uległ króciec a nie obudowa! Po montażu skrzyni przeprowadzę próbę ciśnieniową aby mieć całkowitą pewność, ale wygląda na to że będzie OK!!!

Rozradowany rozpocząłem więc prace artystyczne próbując zaprojektować wypełnienie okienka nad frontową szybą. Może ktoś o zacięciu artystycznym mi pomoże??? Wymiar okienka 168 x 28 cm. Będę bardzo wdzięczny za projekty!!!

gino - 2011-03-13, 10:12

no widac że Twoja chęc ruszenia ''rózowego cielska'' idzie w parze z milką...tez daje do zrozumienia...że to juz najwyzszy czas..... :bigok :bigok

i kto mi powie..że nasze autka nie maja duszy... :spoko

Kuba L. - 2011-03-13, 10:59

[quote="Świstak"]
Ops... zapomniałem że nie ma skrzyni biegów.

Świstaczku, tak mnie tym rozśmieszyłeś, że zalałem się popijając właśnie drugą kawę...

Fux - 2011-03-13, 18:52

Tak se czekam na post, opisujący wrażenia, po zamontowaniu skrzyni biegów... :!:
Italiano - 2011-03-13, 23:04

Ufff...skończyłem czytać. Areczku zawsze miałeś szalone pomysły...ale ten z Milką wymiata...szacun :pad: Zaczynając czytać wątek nie myślałem że efekt końcowy będzie taki elegancki. Gratulacje furki... :palacz
jacekj - 2011-03-14, 08:13

Italiano napisał/a:
Ufff...skończyłem czytać. Areczku zawsze miałeś szalone pomysły...ale ten z Milką wymiata...szacun :pad: Zaczynając czytać wątek nie myślałem że efekt końcowy będzie taki elegancki. Gratulacje furki... :palacz


....tak ,o Swistaku i Milce można czytać jednym tchem,lektura ta wciąga jak za dawnych szkolnych czasów przygody Robinsona i Piętaszka :spoko

cooper - 2011-03-14, 08:23

Italiano napisał/a:
Ufff...skończyłem czytać.



http://www.youtube.com/watch?v=1qaZispuuXY


Nic nie rozumię...!!!??? ŚWISTAK zamiast pakować w ''te sreberka'' pisze epopeje :-P a MARIANO ITALIANO czyta to po nocy jak najnowszy bestseler z pod pióra "MARIO PUZO'' :szeroki_usmiech




Pozdrowionka :diabelski_usmiech i rychłego ukończenia MILKI

dudek_t - 2011-03-14, 08:54

A tymczasem wtorek zbliża się wielkimi krokami, oby tym razem skrzynia już siedziała na swoim miejscu :bigok
maszakow - 2011-03-14, 23:43

Italiano napisał/a:
Ufff...skończyłem czytać.

NIe no...nie skończyłeś. Poczytaj jeszcze te kilkanaście stron offtopów, które zostały wycięte z głównego wątku i rozparcelowane po forum (nie powiem - późno, ale słusznie) przez adminów. Inni przez to przechodzili, ty też możesz :-P

Świstak - daj znać, co niby chcesz mieć w okienku - jednoczęściowe, kilkuczęściowe, zestaw tablic do wymiany ... logo CT też :) ? A może by tak ci łódzki ZTM albo zgierski odsprzedał oryginalny wyświetlacz LED-owy ? amoże i nie LEDowy ale taki fajny był :) Za jakieś drobne pieniążki... w końcu obnażyłeś chyba wszystkie niedociągnięcia ich warsztatów, mogliby się pokajać trochę za takie zapuszczenie auta. Tak nota bene jestem ciekaw czy ktoś od nich znalazł forum i czytał co Ty z ich busikiem nawyprawiałeś.
Tylny panel na tabliczkę skasowałeś - czy zostawiłeś ? też ma być obsadzony ?
podaj wymiary.

gino - 2011-03-15, 06:01

maszakow napisał/a:
w końcu obnażyłeś chyba wszystkie niedociągnięcia ich warsztatów, mogliby się pokajać trochę za takie zapuszczenie auta

bo autko w ZTM ma byc ''sprawne'' a nie .......dobrze naprawione. :diabelski_usmiech

Świstak - 2011-03-15, 09:29

Witam nowego forumowicza i gratuluję przebrnięcia przez wszystkie opisy. Kiedyś też będę musiał przeczytać cały wątek i poprzypominać sobie....

Mamy wtorek i właśnie dostałem wiadomość że skrzynia za chwilę opuści Bydgoszcz. Oznacza to kilkanaście godzin poślizgu, ale coż.... Jedzie i będziemy ją montować To najważniejsze.

Przez moment nawet myślałem o wyświetlaczu LED, ale to już za dużo szczęścia. Myślę o czymś prostym do naklejenia na pleksę i podświetlenia świetlówką czy też taśmą LED. A skoro podświetlane to może być na czarnym tle.

pirat666 - 2011-03-15, 13:53

A z tą tablicą to mnie się by podobało coś takiego
Świstak - 2011-03-15, 14:05

Dobre!
pirat666 - 2011-03-15, 14:12

Choć zdecydowanie widzę tam i z tyłu tablicę przez którą możesz się komunikować z resztą na drodze.
wiem że to się i tak tak skończy he he
więc na szybko jakaś pleksi i potem ... :mrgreen:

TomekW - 2011-03-15, 14:25

Kiedyś widziałem miejski autobus, który na przednim wyświetlaczu miał napis "Dzień dobry", a na tylnym "Pa" :wyszczerzony:
Świstak - 2011-03-15, 14:47

He he. Dzięki Pirat za fonty, a co cenniejsze - za pomysł!. Oczekując na przyjazd skrzyni biegów umilam sobie czas wariując z nowymi czcionkami. Efekt jest świetny, szczególnie gdy użyje się dwóch pikantnych kolorów....
pirat666 - 2011-03-15, 14:55

:bigok
miłej zabawy i czekamy na efekty
głównie tych dotyczących nowej skrzyni :diabelski_usmiech

Świstak - 2011-03-15, 15:04

Zabawa jest pyszna, ale chyba nic lepszego niż Ty nie wymyślę :-P
Rockers - 2011-03-15, 20:18

Asia Super a Arek Camper ?? hmm z pierwszym się zgadzam z drugim ???
Italiano - 2011-03-15, 21:01

Świstak napisał/a:
Witam nowego forumowicza

Hi hi...myślałem że mnie rozkminisz ktom jam jest. :mrgreen: Pisałem ci coś kiedyś na NK.
Piotr...sąsiad z Heweliusza. Stąd też ten tekst..
Italiano napisał/a:
Areczku zawsze miałeś szalone pomysły...

Powinienem być w kwietniu na święta w Polsce to jak bym wygospodarował troche czasu, to podjechał bym luknąć na Milke...o ile ty nigdzie nie wybędziesz.

Rockers - 2011-03-15, 21:06

ja już się doczekać nie mogę aby obejrzeć co z nudów Arek stworzył nowego w Milce :spoko to normalnie mistrzostwo świata tylko czekać a powstanie nowa konkurencyjna firma tworząca kampery zapewne na zachód albo jeszcze dalej :diabelski_usmiech z tego co zauważyłem oczy naszego mistrza świecą się na widok wszędołazów czyli żaden teren im musi być niestraszny :bajer :bigok
maszakow - 2011-03-16, 01:03

Arek... ten "SuperCamper" jakoś mi nie pasuje.
On(a) jest super hiper i wszyscy o tym wiedzą i wszyscy o tym będą wiedzieć którzy go zobaczą na trasie lub kempingu. dla mnie to sztuczne dowartościowanie...słowo super straciło swoją moc 11 lat temu jak wszyscy nie mogąc wymyśleć nic nowego zaczęli go nadużywać.
Jak dla mnie póki co nic nie mogę wymyśleć po 20godzinnym dniu jazdy klepiąc słówka na obcym kompie w niemieckim hotelu... Najlepszy opis masz w Avatarku
"Milka - Jedyna taka..." " Milka - jedyna na świecie" ....i wystarczy. Krótko treściwie bez egzaltacji.
druga Wersja po angielsku - na wyjazdy zagraniczne.
albo na przykład "Milka - Camper A-classe" - Niemcy się załamią. :-P
Jak coś jeszcze wymyślę to podrzucę.

Świstak - 2011-03-16, 06:19

Piotruś, tak myślałem że to Ty, ale bałem się strzelać i komuś obcemu wypominać że ciągle nie oddał mi czerwonego resoraka. O ile sobie przypominam pomysł budowania piaskowych garaży z ziemną kurtyną był Twój.....
Kochani !! Oto odezwał się mój przyjaciel z dzieciństwa! Wraz z jego bratem - Grzegorzem - wiele lat temu uczyliśmy się fizyki zrzucając worki wypełnione wodą z wieżowca, chemii - robiąc kaniflorki z czego tylko się dało, a mój pierwszy własnoręcznie skonstruowany pojazd trenowaliśmy z Piotrem na osiedlowych alejkach. Nadmieniam że konstrukcja oparta była o podwozie wycofanego z użytku głębokiego wózka ze skórzanymi resorami. Ech... Zakręciła się w oku łezka.... Na wspomnienie ujeżdżanego przez nas komarka kupionego uczciwie za pół litra i sprośnych książek czytanych w piwnicy aż się uśmiech na usta ciśnie... To były czasy !!!
Piotruś, telefon do mnie masz po lewej stronie! Dzwoń i przyjeżdzaj!!!

Co do "super" masz chyba rację. Tak to jakoś napisałem żeby wypełnić miejsce, ale słowo to rzeczywiście jest zbędne i psuje "odbiór". Czekam na Wasze propozycje, bo ja idę montować dalej skrzynię. Mam nadzieję że wieczorem zamelduję o sukcesach.

Nic nowego Rokersik nie dodałem, choć ostatnio w nocy mnie olśniło i ujrzałem we śnie mechanizm rozkładania markizy. Obudziłem się z wrażenia, pomysł zapisałem na kartce, a rano, po technicznej ocenie okazało się że koncepcja jest słuszna. Gdy Milka przyjedzie bliżej domu - uzbrajam ją we wszystko co wyciągnąłem na zimę, wyginam odpowiednio rurki, spawam i oddaję do cynkowania! Ramie markizy będzie w kształcie odwróconej litery J, zwijak i osłona na dachu, a napęd elektryczny. Elektryczny nie ze względu na "super" ale ze względu na to że nie będzie jak dojść z korbką.... To jednak dopiero plan, a powinienem chwalić się realizacją.....

pirat666 - 2011-03-16, 09:45

Też uważam, że im prościej tym lepiej
jeszcze kilka wariacji może coś się wymyśli :roll:

radecki1972 - 2011-03-16, 10:03

gino napisał/a:

bo autko w ZTM ma byc ''sprawne'' a nie .......dobrze naprawione. :diabelski_usmiech


Będąc bardzo blisko tych spraw... potwierdzam w całej rozciągłości.
Żal patrzeć na stan nowego Solarisa po kilku latach eksploatacji. :ok

Italiano - 2011-03-16, 11:50

Arku...nawet mi nie przypominaj...pół dzieciństwa przy tobie"zmarnowałem" :wyszczerzony: ;)
Moja propozycja do napisu- CAMPERTEAM:MILKA
A może byś tak w jakiś wolnych zamieścił fotki skończonej Milki i opis danych w "Nasze auta"? Bo wiesz temat jest tak rozciągniety i np. żeby zobaczyć foty skończonej trza sie nieźle nagimnastykować. :kawka:

BiG Team - 2011-03-16, 14:27

Italiano napisał/a:
żeby zobaczyć foty skończonej trza sie nieźle nagimnastykować.

może Arek urządzi w Milce klub fitness :haha:

Skorpion - 2011-03-16, 14:45

aby mozna bylo w niej poleniuchowac nic nie robiac :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
Fux - 2011-03-16, 17:17

No dobra.
a co ze skrzynią? :kawka:

Świstak - 2011-03-17, 10:00

Skrzynia przyjechała. Montaż zajął pół nocy i cały następny dzień. Sztaplarka dostępna była tylko przez chwilę, więc musieliśmy się zdrowo nagimnastykować żeby zrobić to jak najszybciej. Ale udało się zawiesić skrzynię, skręcić przekazanie napędu i zamontować poduszki. Później była kolej na osprzęt, chłodzenie i elektrykę. A później przyszedł czas na uruchomienie. I.... Porażka! Skrzynia przyjechała ale sterownik nie przyjechał. Tak więc nie było możliwości sprawdzenia skrzyni ani jej pełnego uruchomienia. Czekam na sterownik który ma przyjechać jutro kurierem.
dudek_t - 2011-03-17, 11:12

Arek, ale Ty masz cierpliwość :bigok

Ręce opadają na samą myśl o "fachoffcach" :gwm

Hercer - 2011-03-17, 11:13

jesteśmy z TOBĄ :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
StasioiJola - 2011-03-17, 11:14

Faktycznie - Arek to jest cierpliwy facet!!! :bigok :bigok Ja to już bym :zastrzelic :zastrzelic
Zaradek - 2011-03-17, 17:19

A myślicie czemu to tak długo trwa bo zaczyna brakować fachofcuufff jak każdy by tylko :zastrzelic :ok :diabelski_usmiech
Świstak - 2011-03-17, 17:22

Uwierzcie mi że mam na to ochotę, ale cóż zrobić.... Rzekomo sterownik został dzisiaj nadany - zobaczymy czy dotrze na jutro. W międzyczasie czytam co tylko wpadnie mi w ręce na temat konstrukcji, zasady działania i sterowania tych skrzyń. Gdy już się zaskoczy okazuje się to banalnie proste choć wyrafinowane. Sterowanie też jest dosyć proste co ma się nijak do opisów "fachowców". Ot zwykły kalkulator lub w starszej wersji przetwornik A/C pracujący jako układ adresowania i odczyt danych z tabeli zapisanej w EPROM. Elektronika żadna, ale jaka tajemnica! Na szczęście dziś jest internet i zawsze ktoś się "wyłamie" i uchyli rąbka tajemnicy. Część po francusku, część po niemiecku a reszta w obrazkach i jakoś idzie....
Ważne że mam juz skrzynię. Z resztą jakoś sobie poradzę. Muszę!!!

Rockers - 2011-03-17, 20:38

a już myślałem że jak tak dalej pójdzie to milka będzie miała skrzynię wystruganą z drzewa :ok pewnie w wykonaniu Arka też by działała.
No cóż teraz czekamy na sterownik i na zdjęcia Milki w drodze :bukiet: :spoko

WINNICZKI - 2011-03-17, 20:54

Czyżbyś "strugał" sterownik sam?? :shock: :shock: :spoko
cooper - 2011-03-17, 22:30

WINNICZKI napisał/a:
Czyżbyś "strugał" sterownik sam?? :shock: :shock: :spoko





Czyli taki STOLARZ - CIEŚLA WŁASNEGO LOSU MILKI :szeroki_usmiech




.

Świstak - 2011-03-17, 23:53

Nie, no do tego jeszcze nie doszedłem.... Jestem dobrej myśli, choć szlag mnie trafia na myśl że miałem sprawną skrzynię, a po pół roku czekania, kupie nerwów i jakichś tam wydatkach mam ładną choć niesprawną skrzynie. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie..... Ale jestem już zdeterminowany jak rzadko kiedy i wiem że wkrótce Milka znowu wyjedzie!
MAWI - 2011-03-18, 09:16

Jesteśmy z tobą.Dasz radę!!Pomyśl ile już za tobą ,teraz to już pikuś :spoko
BiG Team - 2011-03-18, 09:25

Świstak napisał/a:
wiem że wkrótce Milka znowu wyjedzie!

nie ma innej opcji, do komuni w Czerwonej Wodzie 2 tygodnie :spoko

dudek_t - 2011-03-25, 09:31

Codziennie otwieram wątek z nadzieją że będzie jakiś nowy, optymistyczny wpis od Świstaka a tymczasem nic :? Jak tam na polu bitwy?
Kuba L. - 2011-03-26, 08:51

Też jestem bardzo ciekawy, trzymam kciuki :spoko
cooper - 2011-03-27, 03:09

Świstak napisał/a:
Ale jestem już zdeterminowany jak rzadko kiedy i wiem że wkrótce Milka znowu wyjedzie!



Jak nie wyjedzie to zrobimy '' ściepę narodową '' i wynajmiemy tootto pootto by w 18 chłopa przyjechać cię wspomóc moralnie i duchowo :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech

WINNICZKI - 2011-03-27, 11:43

Eeeeeee..... myśle,że przyjedzie, najwyżej " zapnie" drugi bieg ręcznie i porzyturlika sie na miejsce :haha: :haha: :) :spoko
Rockers - 2011-03-27, 17:13

łoł mijałem wczoraj ten autobus w siemianowicach śląskich koło 16 :shock:
Świstak - 2011-03-27, 19:20

Jeszcze dwa - trzy dni i przekażę dobre wieści....
MILUŚ - 2011-03-27, 19:31

Świstak napisał/a:
Jeszcze dwa - trzy dni i przekażę dobre wieści....


Cały CT trzyma kciuki :ok

:spoko

cooper - 2011-03-28, 01:20

Rockers napisał/a:
łoł mijałem wczoraj ten autobus w siemianowicach śląskich koło 16 :shock:




Sory że nie w ''Milkowym'' temacie ale fotki teeego :-P autobusu zrobiłem wczoraj na targach w Bytkowie i pomimo zagadnięcia wychodzącego z niego jegomościa nie dowiedziałem się ile ile osób może w miarę "niby komfortowo" podróżować takim wynalazkiem.

Jak sądzicie i czy ktoś miał taką przyjemność? :?:
http://www.hotelbus.pl/index.php?p=1_14




ps. Świskaku życzę ci szybkiej i skutecznej reanimacji MILKI i do zobaczyska na drodze :bigok

Świstak - 2011-03-28, 02:40

Dzięki za życzenia. W środę powinienem już meldować o sukcesach...


Co do tego autobusu - pojemność wynosi 24 osoby (siedzące i leżące).

cooper - 2011-03-28, 02:50

Świstak napisał/a:
Co do tego autobusu - pojemność wynosi 24 osoby (siedzące i leżące).


Te dane ogólne że 24 osoby to kumam z opisu z biura podróży podanego w linku :lol:

Tylko w galerii mają zdjęcia na których jest cały obóz włącznie z mebelkami ogrodowymi i
moje pytanie dotyczyło faktycznej liczby osób i tego dodatkowego majdanu które mogły by tym wynalazkiem wyrobić :?: w kilkunastodniowej trasie jak mają w ofercie

Rockers - 2011-03-29, 20:19

właśnie też się nad tym zastanawiałem np ile osób naraz może spać czy 24 ?? czy śpią na zmianę ??
Świstak - 2011-03-31, 21:23

Wygłąda na to że kazdy ma siedzace i lezace.
cooper - 2011-04-01, 00:01

Świstak napisał/a:
Wygłąda na to że kazdy ma siedzace i lezace.


Pewnie że tak wygląda, tylko nie wiem jak zachować się można w czasie 14- dniowej podróży ( w/g biura podróży) w 24 osoby podczas gdy w kamperku po trzech dniach z znajomymi pierwszy zmykam wyprowadzić KOTA by mnie nie wyprowadzono z równowagi przynajmniej PSYCHICZNEJ :diabelski_usmiech

Świstak - 2011-04-01, 00:12

Wieści z warsztatu.....

Skrzynia biegów zamontowana. Nie będę się rozpisywał co i jak (skąd to opóźnienie), ale jest już na swoim miejscu. Sprawdzona, podłączona i uruchomiona. Pracuje pięknie - miękko i szybko. Milka osiąga teraz prędkość ponad 100 km/h i to bez większego wysiłku. Biegi przełączają się przy bardzo niskich obrotach, co jeszcze troszkę mnie dręczy, ale to da się zmienić przestrajając elektronikę. Nie bez znaczenia jest również niewielka zmiana przełożenia pierwszego biegu - właściwości terenowe Milki będą znacznie poprawione tak więc Smołdzino czy inny trawiasty teren po deszczu nie będzie już dla nas powodem do niepokoju. Przynajmniej w kwestii oporów stawianych przez zapadający się grunt.

Milka jest już w domu. Z wnętrza usuwałem narzędzia, a jutro na swoje miejsca wrócą materace i poduchy. Webasto uruchomione, instalacja wodna i kanalizacyjna również. Pompa wody czystej ma dużą wydajność, ale wytwarza troszkę za małe ciśnienie. Mam więc w planie założyć inną i to prawdopodobnie z akumulatorem ciśnienia i zaworem zwrotnym.

Jutro wyjazd na pierwszy zlot. Podróż pokaże czy o niczym nie zapomniałem.... Znów nie sposób nie wspomnieć o remoncie przeprowadzonym w warsztacie Leszka Relabi - wszystko działa na medal. Nic nie wymaga poprawek, dokręcania czy regulacji. Kawał solidnej roboty!

Tak więc niniejszym pragnę ogłosić że przebudowa autobusu w Milkę została definitywnie zakończona!

WINNICZKI - 2011-04-01, 00:26

:) :) Przebudowa z pewnością tak :) :) Teraz zaczną sie remonty bieżące,tzw po zlotowe :haha: :haha: :spoko
donald - 2011-04-01, 07:55

:-P i niekończące się ulepszenia :-P :haha:
Świstak - 2011-04-03, 23:11

Pierwszy tegoroczny zlot zaliczony. I to nie byle jaki zlot! Przyjaciele z Karawaning.pl zaprosili nas do Czerwonej Wody na otwarcie sezonu. Dojazd był troszkę utrudniony z racji korków powodowanych przez zaczajony w lesie "radiowóz", Gdy "funkcjonariusze" zobaczyli Milkę - ruszyli w pościg i zatrzymali nas lesie. Próba legitymowania ujawniła że był to patrol wystawiony specjalnie dla nas i oczekujący specjalnie na nas! A patrol nie byle jaki bo wystawiony przez utajnioną komórkę prewencyjną Karawaning.pl !!! Przepilotowali nas na sygnałach do obozowiska gdzie drogę zablokował specjalnie powołany do służby "ksiądz" i wszyscy zlotowicze. Łezka nam się w oku zakręciła, ale nikt się nie poznał że płaczemy bo duszpasterz przystąpił do święcenia. A że kropidłem była szczotka do mycia samochodów to i strumień święcący był słuszny. Takiego powitania nigdy w życiu nie zapomnimy! Później zaczął się zlot.... Co tu pisać... Organizator - Finger - był wciąż na służbie, wciąż doglądał wszystkich niczym kwoka, niczego nie pozostawiając przypadkowi. Była wspaniała wycieczka z której niestety nie skorzystaliśmy czego bardzo żałujemy. Wiem ze zabrzmi to idiotycznie, ale byliśmy po prostu zbyt zmęczeni.
Nasz wyjazd na zlot był czystym wariactwem. Wszystko na ostatnią chwilę, wszystko na wariata. Po drodze wypięła się wtyczka kabla sterującego skrzynią biegów, a jej powtórne osadzenie utrudniał gorąc i ciasnota panujące w komorze silnika. Niedopatrzenie wynikające z pośpiechu, a skutkujące zdenerwowaniem. Była to jednak jedyna usterka, którą przyćmił fakt rewelacyjnych osiągów, wspaniałego prowadzenia się Milki oraz dużo niższym apetytem na paliwo.
Wspaniały zlot, wspaniały weekend i cudowne wspomnienia. Było kilka kamperków z niebieskimi naklejkami CT, było kilka nowych twarzy i chrzciny świeżo nabytej przyczepy. Były śpiewy, ognisko i grochówka. Były zdjęcia, wspomnienia i porady techniczne. Było cudnie!

Świstak - 2011-04-03, 23:28

Zdjęcia...
Świstak - 2011-04-03, 23:30

Więcej zdjęć zamieszczę po uzyskaniu zgody od autora....
Tadeusz - 2011-04-03, 23:38

Szkoda, że nie wszędzie można być. :?

Spotkania z Kolegami z innych klubów to fajna sprawa. :wyszczerzony:

Znając Ciebie , Arku, i innych uczestników, musiała to być pyszna zabawa. :ok

Yans - 2011-04-04, 00:01

Oj działo się....Wspaniały zlot....I wycieczka....Zorganizowane super .Czekam na zdjątka... :bigok
bogus bednarski - 2011-04-04, 09:50

Yans napisał/a:
Oj działo się....Wspaniały zlot....I wycieczka....Zorganizowane super .Czekam na zdjątka... :bigok


Yans,toć sam robiłeś, wstawiaj.
Tu kilka moich.Jeśli nie w temacie to proszę o fachowe przesunięcie.

TOMMAR - 2011-04-04, 12:07

Potwierdzam.
Super spotkanie. Całe grono dobrze bawiących sie przyjaciół. Przyjęli jak swojego. Oby tak dalej

Tadeusz - 2011-04-04, 12:15

Z przyjemnością patrzy się na Wasze buźki i czyta o spotkaniu udanym, radosnym, integrującym. :)
Dla nas było tym razem za daleko, a szkoda. :?

Wyrazy uznania dla organizatorów. :bukiet: :spoko

Rockers - 2011-04-04, 16:06

suuuper szkoda że mnie tam nie było :placze2
Świstak - 2011-04-25, 08:39

Wreszcie miałem możliwość odwiedzić Milkę. Od czasu powrotu z pierwszego tegorocznego wyjazdu nie miałem możliwości poświęcić jej nawet 10 minut - cały czas w pociągach albo w samochodzie (podróż tańsza i pewniejsza niż pociągiem). W pierwszy dzień Świąt poprawiłem wreszcie przyłącze skrzyni biegów, przygotowałem się do wymiany pompki wody i na tym stanęło. Dziś w nocy ponownie ruszam do Kaput aby pomóc Darkowi w przygotowaniach do otwarcia Camperparku. Mam nadzieję że po powrocie znajdę kilka godzin dla Milki (pierwszeństwo ma Fasolowy kamper), po czym wyjazd do Sławy na ostateczny test. Później pewnie znów Kaputy, powrót do domu, pakowanie Milki i do Kaput, ale tym razwm już w komplecie. Czemu to zawsze musi być tak daleko? Jak nie Gdańsk to Warszawa.....
Tadeusz - 2011-04-25, 09:25

Arku, ależ z Ciebie wiercipięta!
Bądź taki nadal! :ok I miej takie złote serducho zawsze, nie zniechęcaj się. :)

Pozdrawiam świątecznie z nadzieją na spotkanie wkrótce. :spoko

Świstak - 2011-05-03, 18:49

Milka zaliczyła następny wyjazd. Majowy weekend spędziliśmy w Sławie i jedyne co nas zaskoczyło to pogoda. Wyjechaliśmy latem, a wróciliśmy zimą. I tu muszę pochwalić podwozie - snieg czy lód, Milka torowała dzielnie drogę przez połamane gałęzie i głębokie kałuże. Majowe śnieżyce mocno nas zaskoczyły. Jednak podwozie nie dało nawet przez chwilę odczuć że na jezdni jest nieciekawie. Mocne hamulce i szerokie opony zapewniały doskonałą trakcję i wysoki komfort. Tak więc z każdym kilometrem nabieram coraz większego zaufania do przemysłowej konstrukcji auta przygotowanego na najgorsze. Drastycznie spdło też zużycie paliwa, poprawił się komfort jazdy, a silnik jest zupełnie niesłyszalny.

Kilka słów o samym spotkaniu. W założeniu miał to być spontaniczny spot kilku załóg dla których oficjalny zlot odbywał się zbyt daleko. Efekt jednak był taki że pojawiło się 112 załóg, odbył się mecz piłki nożnej, turniej siatkówki, pochód pierwszomajowy, zjedliśmy pieczonego świniaka i zapiliśmy beczką piwa. Kilka załóg zorganizowało wypad do Wolsztyna, kilka innych zaliczyło rodzinne imprezy (komunie, imieniny...), młodzież integrowała się we własnym zakresie i mimo iż nie wiedziała że "starzy" mają lornetki - sprawowała się bardzo dobrze. Wirek z karawaning.pl umiejętnie wszystko zorganizował i dopilnował. Włodarze Sławy dali nam bardzo wyraźnie do zrozumienia że jesteśmy gośćmi pożądanymi i mile widzianymi. Sam ośrodek kwitnie - widać liczne przemyślane i zakończone inwestycje, pojawił się monitoring, nowe molo, chodniki, sklepiki, muzyka na żywo..... Szerokie wjazdy, woda i prąd, dwie knajpki na terenie ośrodka, deptak, nocne oświetlenie, ogromne jezioro pełne ryb.... Miejsce godne polecenia, ludzie którzy wiedzą że żyją z turystyki i nie zjadają kury znoszącej złotej jajka...

Milka w czasie pobytu sprawowała się bardzo dobrze, nie dręczyły nas żadne usterki, nie było żadnych przykrych niespodzianek. Poprawek wymaga jedynie wykładzina PCV na podlodze która wreszcie się ułożyła i "rozklepała". Trzeba będzie podocinać i wyprostować powstałe fałdki Wszystko inne sprawuje się doskonale. A to powód do dumy :mikolaj

andreas p - 2011-05-03, 18:57

Mozesz tak powiedziec Swistaku. Po wielu trudach i mekach dobiles do celu. Gratuluje.
Świstak napisał/a:
A to powód do dumy :mikolaj


:lol:

Świstak - 2011-05-03, 19:49

Okazało się że w tylnej klapie ptaszki urządziły sobie gniazdo....
Świstak - 2011-05-03, 19:51

Kilka zdjęc z 1 maja...
Świstak - 2011-05-03, 19:54

A to już trzeci maja i troszkę inne inna pogoda...
Świstak - 2011-05-03, 19:57

cd.
Tadeusz - 2011-05-03, 20:09

Świetne zdjęcia, Arku. Kwiaty i śnieg, ładne połączenie. :wyszczerzony: Ładnie sfotografowane. :spoko
Świstak - 2011-05-03, 20:31

:mikolaj
mati_1979 - 2011-05-03, 21:35

Witam. Świeżo się zarejestrowałem ale już wcześniej przejrzałem cały temat Milki i jestem pod wielkim wrażeniem projektu :) :) Niestety za późno się dowiedziałem o spotkaniu w Sławie i jak dziś tam zawitałem już Milki nie ujrzałem(brat ją zauważył gdyż mu kiedyś o niej opowiadałem) :( a chciałem zobaczyć ją na żywo na dodatek miałem tam 20km od siebie, ale myślę że będzie jeszcze okazja. Życzę bezawaryjnych podróży i radości z prowadzenia Milki a także wypoczywania w niej.
Jacek M - 2011-05-03, 23:33

Świstaku - zazdraszczam :mikolaj To musi być frajda obserwować świat zza własnej milkowej przedniej szyby.... Cieszę się, że Milka śmiga w pełnej krasie :lot i że tak fantastycznie spisuje się w warunkach zimowych. A co dopiero będzie w letnich... :bigok Mam nadzieję, że może w tym roku uda mi się dotrzeć na Twoje "Ziemie Wyzyskane" i popodziwiać "maleństwo".
Czy masz już rozeznanie ile pali po najświeższej trasie?
Pozdrawiam najserdeczniej

Jacek M

Świstak - 2011-05-04, 07:45

Widok zza przedniej szyby faktycznie fajny. A zwłaszcza gdy jest co oglądać. Spalanie spadło znacznie - może nawet 10 mniej niż paliła wcześniej, dokładnie będę w stanie oszacować po powrocie z Kaput. Mam do przejechania prawie 900 km w obie strony.

Witam nowego forumowicza. Szkoda że się nie spotkaliśmy, ale z pewnością uda się nam wkrótce spotkać gdzieś w terenie albo i w Chojnowie ;) Mam zamiar mocno eksploatować Milkę w tym sezonie.

Jacek M - 2011-05-04, 08:47

Swoją drogą ptaszek (ten od gniazdka) ma przekichane - albo latać wszędzie za Milką, albo dać dzieci na wychowanie (tzn. póki co - jajeczka - ciekawe, kto wysiedzi... :haha: )

Pozdrawiam
Jacek M

Rockers - 2011-05-04, 21:20

no właśnie to samo pomyślałem biedny ptaszek bez jajek został :shock: a nie był to przypadkiem jakichś chroniony ?? wtedy nie powinno się ruszać gniazdka a milka powinna być unieruchomiona póki małe z gniazdka nie opuszczą :haha: :bajer :gwm :haha:
WINNICZKI - 2011-05-04, 23:37

Już Świstak popakuje jajeczka w sreberka,i zrobi jajka niespodzianki :mikolaj :haha: :spoko
Tadeusz - 2011-05-04, 23:47

WINNICZKI napisał/a:
Już Świstak popakuje jajeczka w sreberka,i zrobi jajka niespodzianki


A potem je wysiedzi. To dopiero będą niespodzianki! :szeroki_usmiech

Jacek M - 2011-05-04, 23:55

A Szreka oglądaliście :?:
Świstak - 2011-05-23, 10:09

Póki co bez zdjęć (aparat został w Milce), ale choć skrobnę kilka słów aby dać upust emocjom....

Zlot w Pajęcznie był dla Milki kolejnym sprawdzianem, ale również okazją do drobnych usprawnień. Po drodze żoneczka kazała mi się zatrzymać pod Castoramą i nabyć drogą kupna szyny i żabki, co też uczyniłem. Oczywiście nie było szans aby poczekać z montażem kilka dni, więc po przybyciu w rejon zlotu wszyscy wyciągnęli krzesełka, a ja kątówkę i wkrętarkę.... Szybciutko przyciąłem i zamontowałem szyny, zawiesiłem zasłonki w kabinie i .... Muszę przyznać żoneczce rację - zupełnie inny komfort kąpieli kiedy nie trzeba uważać aby nie nachlapać. Wizualnie łazieneczka również zyskała - pomimo że zasłon jest dużo, nie zabierają optycznie miejsca, lecz wręcz przeciwnie - łamią biele i szarości powodując że kibelek wydaje się większy. Koszt operacji - około 50 złotych.

Kolejnym usprawnieniem jest zamontowany błyskawicznie prezent od Wieluniaka. Piękny wyświetlacz klapkowy z napisem "176 Essen Hbf". Z napisem tym wróciłem do domu (przez co miałem kilka nieśmiałych prób zatrzymania przez potencjalnych pasażerów), ale napis będzie się zmieniał dynamicznie w zależności od potrzeb, jako że jest to tablica sterowania elektronicznie. Bardzo serdecznie dziękuję Marcinowi za ten prezent. I przepraszam że wcześniej nie przyjechałem osobiście po odbiór.....

Kolejnym wyrazem sympatii był prezent od ładniejszej połówki Maszakowa - szkatułka pięknie przyozdobiona ręcznie wykonanym wizerunkiem Milki ze Świstakiem za kierownicą. Przedmiot piękny, przydatny ale przede wszystkim powodujący zakręcenie się łezki w oku, bo wykonany specjalnie dla nas. Dziękujemy bardzo!

Milka w podziękowaniu również sprawiła nam prezent i zdecydowanie zmniejszyła swój apetyt... Pali teraz zdecydowanie mniej. Znacznie poniżej 25 litrów na setkę i to przy normalnej prędkości przelotowej 70 - 80 km/h. Troszkę grzeje się lewe przednie koło więc czeka mnie jeszcze odpowietrzanie hamulców (co zapewne jeszcze poprawi rachunek ekonomiczny) ale poza tym sprawuje się wspaniale. Prowadzi się niebywale lekko i przyjemnie, silniczek mruczy coraz ciszej, a skrzynia pracuje w sposób zupełnie niezauważalny. Po drobnych korektach zawieszenia (które wykonaliśmy ostatnio wraz z Bananem) nie osiada na poduszkach przez ładnych kilkadziesiąt godzin. Mówiąc krótko - mechanicznie auto ideał choć wizualnie wciąż ruina. To jednak ulegnie wkrótce zmianie... Sylwia (pociecha Rockerów) obiecała użyć swojego talentu artystycznego aby zaprojektować nowy wizerunek Milki. Rysunki zostaną zeskanowane i naniesione na folię a następnie szczelnie okryją wszystkie zewnętrzne powierzchnie Milki. Mam nadzieję że zdążymy z oklejeniem przed grecką wyprawą...

Rockers - 2011-05-23, 13:39

:?: :?: :?: :?: :?: hmmm dlaczego ja nic o tym nie wiem :?: :?: :?:
czyżbym w Pajęcznie był aż tak nieprzytomny :gwm :gwm :haha: :haha:

MIlka coraz bardziej dom przypomina jeszcze trochę i rodzinka Świstaczków z niego wyjść nie będzie chciała bo po co :?: :haha: :haha:

Świstak - 2011-05-23, 15:32

Rockers napisał/a:
dlaczego ja nic o tym nie wiem

Powiedzmy że byłeś wtedy na rybach....

garbatamilka - 2011-05-23, 23:34

Ha, dla załogi Milki od załogi GarbatejMilki serdeczne pozdrowionka :spoko . Miło było Was wreszcie poznać. :mrgreen:
Kawał roboty odwaliłeś Świstaku. Szacun.

Witold Cherubin - 2011-05-24, 14:50

Świstak napisał/a:
Póki co bez zdjęć (aparat został w Milce),

Za to ja miałem aparat pod ręką i uwieczniłem Milkę wraz z załogą. :szeroki_usmiech
Podziwiam Cię Świstak - piękna robota :ok

TomekW - 2011-05-24, 15:17

No proszę. Jest "Essen" :food , a gdzie "Trinken" :pifko ???
Witold Cherubin - 2011-05-24, 16:07

TomekW napisał/a:
No proszę. Jest "Essen"

Z Essen kojarzy mi się zabawne i miłe wspomnienie.
Uczestniczyłem wtedy w pracach międzynarodowej grupy roboczej, która zbierała się raz w roku w różnych krajach na 2-3 dniowe sesje dyskusyjne.
Panował zwyczaj, że przyjezdni członkowie grupy byli zakwaterowani w jednym hotelu, w którym przed oficjalnymi obradami odbywało się wieczorem nieformalne spotkanie.
Po przyjeździe do Essen poszedłem zwiedzać miasto i kiedy przyszedłem na "wieczorek zapoznawczy" część towarzystwa siedziała już przy jednym stole, a przy drugim stole siedział tylko jeden człowiek.
Kiedy podszedłem do niego i przedstawiłem się, usłyszałem: "Pan z Polski? To rozmawiajmy po polsku, bo rzadko mam okazję mówić tym językiem".
Okazało się, że był to Rosjanin, ale jego matka była Polką.
Kiedy tak gadaliśmy po polsku zatrzymał się przy nas Holender, który spytał po polsku czy może się przyłączyć. Okazało się, że nauczył się polskiego będąc przez ponad rok na praktyce w Krakowie.
Po chwili podeszło do nas mówiące po polsku małżeństwo ze Szwajcarii - okazało się, że są to Słowacy, którzy w 1968 r. uciekli na Zachód.
Gadamy więc po polsku i znów podchodzi do naszego stołu Niemiec, który wychował się na Śląsku i nawet chodził do polskiej szkoły.
Ukoronowaniem wszystkiego była Angielka, która wyszła za mąż za Polaka i też nauczyła się naszego języka.
Kiedy tak wesoło rozprawialiśmy przy naszym "polskim" stole, podszedł do nas gospodarz naszego spotkania i zdziwiony spytał w jakim języku rozmawiamy.
Odpowiedziałem mu śmiejąc się "mówimy językiem międzynarodowym - po polsku". Bardzo to go ubawiło.
Przepraszam za ten off-top, ale takie mam wspomnienie z Essen i jak zobaczyłem na Milce napis Essen Hbf to się nie mogłem oprzeć chęci opowiedzenia tego na CT.
Pozdrawiam :spoko

maszakow - 2011-05-24, 22:06

Świstak napisał/a:
Kolejnym wyrazem sympatii był prezent od ładniejszej połówki Maszakowa - szkatułka pięknie przyozdobiona ręcznie wykonanym wizerunkiem Milki ze Świstakiem za kierownicą. Przedmiot piękny, przydatny ale przede wszystkim powodujący zakręcenie się łezki w oku, bo wykonany specjalnie dla nas. Dziękujemy bardzo!


Ładniejsza połówka czerwieni się trochę i odpowiada "ależ proszę..." pochylając umęczoną główkę nad skryptami z teologii moralnej...:)

Jacek M - 2011-05-25, 08:35

Witold Cherubin napisał/a:
Przepraszam za ten off-top, ale takie mam wspomnienie z Essen i
Piękne masz wspomnienie Witku - ubawiłem się :)
Pozdrawiam
Jacek M

Świstak - 2011-07-11, 00:43

Opuściłem się troszkę w relacjach, ale udało mi się połączyć życie zawodowe z przyjemnością. Powoduje to że nie mam czasu dosłownie na nic...

Rozpocząłem pracę "w delegacji". Oznacza to życie z dala od domu, ale dla nas odleglość nie oznacza że musimy pozbyć sie domowych wygód, własnej pościeli czy ulubionej książki na specjalnie przygotowanym miejscu. Żyję więc we własnym domu, choć daleko od adresu zameldowania. Rozkoszuję się pieknem przyrody i ciszą nieznaną w wielkich miastach. Mam na "werandzie" cień potężnych, strych drzew których próżno szukać na moim ogródku, jezioro pełne ryb w odległości kilku minut spacerku, tuż obok gniazdo bocianów wychowujących trójkę podlotków, a to wszystko w pracy! Czasem tylko brakuje wieczorami wesołej, kamperowej kompanii zawsze chętnej do śmiechu i zabawy. Mówiąc krótko - mieszkam w Milce zaparkowanej na zachodnim pograniczu lubuskiego. Wszystko sprawdza się doskonale i uwierzcie że Milka wcale nie jest za duża. Jest w sam raz. W weekendy odwiedza mnie żoneczka, która dba abym miał wszytko co potrzebne do komfortowego życia. Dziś nawet zrobiłem pranie, czego w domu zrobić bym się nie odważył. Dziś doszliśmy do wniosku że teraz przebywamy ze sobą "bardziej" niż w domu choć niby widujemy się rzadziej...
Z moich obserwacji wynika że najczęściej używanymi sprzętami są czajnik i zmywarka. Zrobiłem mały eksperyment polegający na ocenie zużycia wody przy tradycyjnym myciu garów i przy użyciu urządzen wymyślonych przez leniwych facetów dla innych leniwych facetów. Wyniki były niesamowite - zmywarka może zaoszczędzić 80% wody, a do tego jest gdzie schować brudne gary!
Zauważyłem też, że im dłużej żyję bez telewizji, tym mniej jej potrzebuję. Kolejny raz czytam te same książki, częściej korzystam z leżaka, znacznie ciszej słucham muzyki, a gdy zaczynają się wiadomości - wyłaczam radio. To takie niecodzienne dla nas - mieszczuchów.
Wakacje w pracy, czy też praca na wakacjach to najpoważniejszy test zarówno dla Milki jak i dla mnie. Jak na razie wygląda na to że mam wszystko co potrzebne do normalnego życia. No może tylko zapas wody mógłby być ciut większy... Mam już nawet plan jak zbiornik wody czystej powiększyć prawie dwukrotnie, ale o tym w następnej relacji....

Pawcio - 2011-07-11, 07:57

Świstak napisał/a:
Jak na razie wygląda na to że mam wszystko co potrzebne do normalnego życia. No może tylko zapas wody mógłby być ciut większy... Mam już nawet plan jak zbiornik wody czystej powiększyć prawie dwukrotnie, ale o tym w następnej relacji....


To ile to bedzie teraz ton.. czy tysięcy litrów? Bo jak sobie przypominam to w tej chwili masz większy zapas wody niż ciężarówki zapasu paliwa jadąc na kamczatkę. ;)

Kuba L. - 2011-07-15, 18:33

Witaj Swistaczku, czy Wrześniowy wyjazd do grecji Milką jest nadal aktualny?
pirat666 - 2011-07-15, 20:37

A ja poproszę o fotki z tej pracowej sielanki :) :diabelski_usmiech
Świstak - 2011-07-16, 17:51

Kuba L. napisał/a:
Witaj Swistaczku, czy Wrześniowy wyjazd do grecji Milką jest nadal aktualny?


Aktualny, jak najbardziej! Mam nadzieję że zbierze się nas większa grupa.....

Świstak - 2011-07-16, 17:52

pirat666 napisał/a:
A ja poproszę o fotki z tej pracowej sielanki :) :diabelski_usmiech


Może się uda, o ile znajdę aparat :mrgreen: Gdzieś leży......

maszakow - 2011-07-17, 00:39

Z tego co pamiętam miało być 1100 litrów wody... Pawcio, budując Milkę Świstak zakładał 2tygodniową całkowitą autonomię, ale to była teoria na wypoczynek. Nie przewidział że będzie w niej mieszkał i pracował - widocznie robota jest taka że zużycie wody przez jednego faceta jest znacznie większe. No cóż, świstaki to czyste zwierzątka :haha:
A jak przerobi ten zbiornik to chyba z hydrantu się będzie musiał tankować, z normalnego kranu spędzi na węzu kilka godzin...toc to będzie cysterna jeszcze wszystkich na kempingu obsłuży...

Świstak - 2011-07-17, 08:17

Przeróbka będzie polegać na dołożeniu mniejszego zbiornika na wodę szarą (ok 500 - 600l), a dotychczas wykorzystywany zbiornik wody szarej zostanie wysterylizowany i wykorzystywany jako zbiornik wody czystej poprzez układ 2 zaworów o przekroju 1". Doświadczenie pokazało że trudniej zdobyć czystą wodę niż pozbyć się szarej. Będzie też wyprowadzony wysoko "lejek" umożliwiający tankowanie bezciśnieniowe. Nie wyobrażam sobie nalać konewką 2 kubiki, ale czasem kilka wiader wystarczy na czas dojazdu do kranu czy hydrantu :mrgreen:
Tak jak pisze Maszakow - teraz moje potrzeby względem wody są większe. Pranie, prysznic kilka razy w ciągu dnia, bardzo duża ilość garów do mycia...
Oprócz tego zbiornika, brakować mi będzie większego zbiornika paliwa. Tu jednak sprawa nie jest taka prosta jak w przypadku wody - nie powinna być to samoróbka. I nie chodzi mi tylko o to że tak mówią przepisy, ale przede wszystkim o świadomość skutków potencjalnej awarii takiego 800 litrowego zbiornika. Oraz potencjalnych kosztów usuwania paliwa z jezdni - chyba musiałbym sprzedać Milkę, chałupę i zatrudnić się do końca życia na zmywaku aby pokryć koszty takiej imprezy. Tak więc pozostaje szukać fabrycznego zbiornika. Mam idealne miejsce gdzie pasowałby zbiornik z Jelcza, ale obecnie zajmuje je agregat. Sądzę jednak, że znacznie łatwiej będzie przenieść agregat niż cudować z wymyślnym zbiornikiem

Jacek M - 2011-07-18, 00:10

A ja bym może zaproponował coś takiego. Chociaż nie wiem, jak Świstaku zareagujesz na kolor "feldgrau"... Ale w końcu puszka farby i jest lala. Lala-lila.
Festmeterek wody i zero przeróbek (w tym: pompka ręczna, dwa węże, otwór wierzchni do konewki, odpowietrznik - no i jaka elegancja rozwiązania :) )) i - co najważniejsze - oponki - fabryka!
Pozdrawiam
Jacek M

Świstak - 2011-07-18, 06:51

Jacuś, korzystałem w życiu z takich beczek i kolor mnie nie odstrasza, ale są minusy... Pomimo tego że podejrzewam Cię o żarcik, pomysł warto rozważyć... Zmniejszona mobilność, przekroczone 12 ton dmc więc inne stawki, wyjątkowo niewdzięczne prowadzenie przy niepełnym zbiorniku, a do tego krótki dyszel przy długim tylnym nawisie i ograniczonej widoczności.... O ADR już nawet nie wspomnę. Do paliwa się nie nadaje według obecnie obowiązujących przepisów - pojedyncze ścianki. Gdyby wozić wodę - na każdym parkingu będą podejrzewać że to paliwo i będą się chcieli w nocy podzielić. Do tego wyobraź sobie reakcję ITD, drogówki czy innych służb na widok takiego zestawu.... Normalnie "leszcz się prosi o skrojenie"....
Jacek M - 2011-07-18, 09:09

Świstak napisał/a:
Pomimo tego że podejrzewam Cię o żarcik, pomysł warto rozważyć...
:haha:

No przecie, że wężykiem :haha: sam bym w nocy wyborował dziurkę i podstawił konewkę - a nuż - widelec...? :haha: Poza tym prędkość bojowa takiego zestawu to chyba z 50 km/h?

A na poważnie - patent ze zbiornikiem od Jelcza - na pewno lepszy. Miejsce na agregat na pewno gdzieś znajdziesz, a o ile pamiętam sprzed ok. 130 stron, to agregat masz dość cywilizowany, więc znalezienie miejsca nie powinno być mocno krytyczne. Ja testowałem 2 suwowy i tu dodatkowo wchodził problem Trabanta/Syrenki, tj. tzw. zasłony dymnej... czyli najlepiej używać z dala od siedzib ludzkich.

zbychu91 - 2011-07-18, 14:56

Świstak napisał/a:
brakować mi będzie większego zbiornika paliwa

Kiedyś taki zbiornik można było zamówić w IZNS w Iławie.(produkowali je do autobusów turystycznych, w Ikarusie którym jeżdziłem mieściło sie 800l) :mrgreen:

bbart - 2011-08-05, 18:04

Z tym powiększaniem zbiorników trzeba się zastanowić. Ja mam ok.300 l. czystej (wody, niestety), a na brudną i fekalia jest mniej miejsca niż wody. Mogę powiedzieć, że wodę szarą i tak trzeba spuszczać latem jak najczęściej. Prawie pełny zbiornik, czy pół w upale nieprzyjemnie pachnie podczas jazdy. Chyba przez syfony (bełta się) mimo wszystko. Dolewam środka do toalet również do szarej wody. Chyba pomaga, lecz nie załatwia tematu. Zauważyłem też, że to co trafia do zbiornika ma znaczenie. Unikamy zmywania naczyń z odpadków. Raczej należy je przetrzeć papierem (ten trafia do śmieci), potem umyć.
Woda czysta w ilości pozwalającej na 2 tyg. autonomii? W gorącym zbiorniku? Latem? Sam jestem ciekawy, czy to możliwe bez powstawania nowego życia/ obcych w zbiorniku...U mnie zalany i nieużywany zbiornik czysty po wyczerpaniu czasem przekłamuje wskazania poziomu wody (nie ubywa), a to znaczy, że pomiędzy "elektrodami"/prętami coś przewodzi prąd mimo braku wody. Przewodzenie zanika po wyschnięciu. Zbiornik musz,e wypłukać. To samo dzieje się ze wskaźnikami w brudnych zbiornikach, ale tu mnie nie dziwi.
Jedno wiem : im częściej płuczę, leję, wylewam tym lepiej. Jak stoję łikend w miejscu to brakuje wody, ale I TAK MUSZĘ ruszyć się z miejsca, bo zaczyna nas w kamperze być więcej. I dobrze,że muszę, bo gdybym chciał inaczej ,kupiłbym domek w górach a nie ślimakową skorupę. Z uwagi na to, że do jazdy muszę mieć C a żona nie ma, mniejsze zbiorniki znacząco wpływają również na walkę z nałogiem...

Świstak - 2011-08-06, 07:45

Po ponad miesiącu w "polu" nauczyłem się gospodarować posiadanymi zasobami i chyba faktycznie nie będę powiększał zbiorników. Znalazłem natomiast na stacjach paliw fajne trójniki do przewodów pneumatycznych które rozwiążą inny problem związany z dużymi zbiornikami. Milka ma pneumatyczne zawieszenie co jest ogromną zaletą, ale w czasie dłuższego postoju powoduje pewne niedogodności: ciągłe wsiadanie i wysiadanie powoduje reakcję zawieszenia na zmieniające się obciążenie i zużywanie zapasów sprężonego powietrza przeznaczonego dla zawieszenia. Efekt jest taki że po dobie postoju zaczyna brakować powietrza do korekcji i autko zaczyna osiadać - niestety na jedną stronę. Tą bardziej obciążoną przez zbiornik wody. Wymyśliłem więc sobie że założę trójniki na przewody doprowadzające powietrze do miechów, a dodatkowe przewody wyprowadzę w łatwo dostępne miejsce i zakończę zaworkami. Dzięki temu po przybycie w rejon pobytu mogę autko wypoziomować i opuścić do zera. Rozwiązanie bardzo proste i skuteczne. Wcześniej chciałem kombinować z silnikami modelarskimi przy korektorach prześwitu co umożliwiło by płynną regulację wysokości zawieszenia przy pomocy potencjometru, ale wciąż obawiałem się o warunki pracy silników - brud, kamienie i błoto szybko by je zniszczyły. Być może uda mi się znaleźć jakieś przemysłowe silłowniczki dzięki którym stworzę sztuczny punkt odniesienia dla korektorów prześwitu, ale póki co jeszcze nie zdarzyło mi się aby prześwit był zbyt mały w terenie czy też zbyt duży na drodze tak więc pozostawiam te temat. Do całkowitego szczęścia i pełnego komfortu brakuje mi jeszcze tylko kozłów które przy opuszczaniu podstawię pod ramę, ale w te zaopatrzę się dopiero gdy wreszcie zrobię dużą klapę boczną bagażnika. Niby roboty niedużo, ale jakoś nie mogę się zabrać. Ciężko tu o zaopatrzenie w odpowiednie zawiasy i zamki.

Życie w delegacji i długotrwała eksploatacja to ciężka próba dla Milki. Jednak nie mam powodów do narzekań - wszystko spisuje się doskonale. Musiałem jedynie troszkę obniżyć temperaturę ciepłej wody w bojlerze - strasznie irytowało mnie powietrze gromadzące się na górze. Muszę też przebudować instalację zasilania wodą użytkową na instalację ciśnieniową albo rozebrać zmywarkę i pralkę i dołożyć równolegle do elektrozaworów przekażniki które będą załączać pompę wody. Ręczne włączanie pompy wody gdy pralka lub zmywarka chce ją pobierać to jedyna niedoróbka jaką znalazłem, ale wyjątkowo irytująca niedoróbka która nie pozwala mi pójść na ryby gdy urządzenia pracują.

Przyszedł też czas na wyczyszczenie filtrów i osadników oczyszczalni ścieków - traumatyczne przeżycie. Za to zbiornik wody szarej był krystalicznie czysty nie licząc warstewki nie organicznego osadu na dnie. Żadnego smrodu, mazi, tłuszczu czy innych paskudztw. Wystarczyło przemyć wodą z węża i gotowe. Najwięcej czasu zajęło odkręcanie włazu rewizyjnego i usuwanie starego silikonu. Nie wiem z czego wynika tak mała osadów organicznych w zbiorniku głównym - używam zwykłej chemii do mycia i prania, nie stosuję żadnych ograniczników rozwoju bakterii, mamy dość ciepłe lato.... Prawdopodobnie to dzięki oczyszczalni którą przy tankowaniu świeżej wody opróżniam pozbywając się osadów z dna. Zabieg jest banalnie prosty - otwieram dolny korek, przepłukuję wężem po czym odkręcam wszystkie krany z gorącą wodą i pozwalam aby szlam wypływał. Jak na razie tylko raz wyciągałem całą oczyszczalnię, płukałem filtry, pompę, pływak i wąż między oczyszczalnią a głównym zbiornikiem. Zabieg był konieczny ponieważ zapchany był pierwszy filtr - siatka zrobiona z kawałka firany o dość drobnych oczkach - woda szara zaczęła się przelewać a przepompownia uruchamiała się ze znacznym opóźnieniem. Inną przyczyną tak dobrego sprawowania się instalacji wodnej może też być fakt że zbiorniki mam wykonane z grubej blachy powleczonej grubą warstwą cynku, a dodatkowo w zbiorniku wody czystej są wlutowane miedziane blachy które ograniczają rozwój drobnoustrojów. W każdym razie nie mam żadnych problemów z wodą użytkową i szarą - co bardzo mnie cieszy.
Więcej szczęścia niż rozumu.... Pomysł z blachami pojawił się przypadkiem podczas budowy Milki. Deszczówka w plastikowym wiaderku zakwitła błyskawicznie, natomiast ta w ocynkowanym - nie. Dokładne oględziny wykazały że na dnie znajdowały się resztki miedzianych elementów. Przypomniałem sobie informacje ze szkoły o konstrukcji ogniw elektrycznych i eksperyment z cytryną i gwoździami... Szybciutko znalazłem w piwnicy cienką blachę miedzianą którą wlutowałem w zbiorniku zgadnie z zasadą "nie zaszkodzi".... Nie zaszkodziło.....

Miniuszek - 2011-08-07, 21:42

Witam. Tydzien czasu zajelo mi sledzenie losow Milki i wlasciwie szkoda ze juz jest zrobiona-czytalo sie lepiej niz niejedna ksiazke :) Swistak podziwiam Ciebie za wiedze, zdolnosci a przede wszystkim za upor w dazeniu do celu. Mysle ze predzej czy pozniej nie opre sie checi zobaczenia Milki i Ciebie z zonka i Was odwiedze :)
Świstak - 2011-08-19, 07:25

Miniuszek napisał/a:
szkoda ze juz jest zrobiona


W planach jest jeszcze przynajmniej jedna Milka tak więc kiedyś nastąpi ciąg dalszy.... :mikolaj

maszakow - 2011-08-20, 00:19

Świstak napisał/a:

W planach jest jeszcze przynajmniej jedna Milka tak więc kiedyś nastąpi ciąg dalszy.... :mikolaj

O nieee bracie nie ma mowy... to ma być osobny wątek, nie rób z własnego tematu czegoś na kształt "Mody na sukces" bo tego sie czytać nie da :-P
Ja śledziłem losy Milki bodajże od 30tej którejś strony i przebicie się przez początek zajęło mi 4h i kosztowało zarwaną nockę. (ze wszystkimi offtopami przypominam bo co nieco koledzy wycięli i poprzenosili :) )Tutaj mamy Nowego który trafił na całą księgę czyli 173 strony i przegryzał się przez tydzień. toć to można z głodu umrzeć przy monitorze bo lektura wciąga :-P

SzymonS - 2011-08-23, 20:45

Witam kolegów!
Mam pytanie do Świstaka: czy rozeznawałeś sprawę e-myta?
Czy powinieneś je płacić , jako właściciel pojazdu o masie pow. 3,5 t?

W ogóle jakie są koszty eksploatacji takiego pojazdu - chodzi mi o podatki, inne opłaty itp. ( poza paliwem itp..)

Pozdrawiam
Szymon

Kamil_K - 2011-08-25, 13:18

SzymonS napisał/a:
Czy powinieneś je płacić , jako właściciel pojazdu o masie pow. 3,5 t?


Kazdy pojazd o DMC powyżej 3,5t musi płacić E-myto

podobnie jest z przyczepami campingowymi gdy zestaw przekracza 3,5t :(

Jaśko - 2011-08-25, 16:43

Świstak napisał/a:
Najwięcej czasu zajęło odkręcanie włazu rewizyjnego i usuwanie starego silikonu.

Witam. Mam nadzieję że znalazłeś sposób na usunięcie starego silikonu. Jeśli możesz to zdradź, ja kupiłem coś do usuwania w Castoramie ale jest to niestety niewypał.
Pozdrawiam z krainy GŚ.

Świstak - 2011-08-28, 08:01

E-myto jest obowiązkowe. Wypożyczenie urządzenia to 120 złotych, do tego pre-paid 120 złotych. Na chwilę obecną nie zużyłem ani grosza. Co do innych opłat - wyłącznie przegląd około 200 złotych i OC około 600. Innych opłat nie ma. W sumie wszystkie koszty są analogiczne do pozostałych kamperów poza corocznym przeglądem - koszt wyższy o około 100 złotych rocznie.

Stary silikon usuwałem mechanicznie kawałkiem płytki PCV. Na szczęście przed przykręceniem pokrywy jedną z powierzchni natłuściłem więc nie miałem problemów ze zdejmowaniem pokrywy... Silikon stworzył piękną uszczelkę która byłaby wielorazowego użytku, gdyby nie fakt że koniecznie chciałem ją poprawić. Tym razem smar trafił również na śruby i uszczelka pozostanie nienaruszona. Chyba.

Co do preparatu z Castoramy stosowałem go wcześniej - działa dobrze ale wymaga czasu i rozpuszcza stosunkowo cienką warstwę. Warto go stosować tylko przy oczyszczaniu delikatnych powierzchni. Specem od silikonów jest Darek Arcadarka - zna tysiąc sposobów na usuwanie i nakładanie wszelkich mazideł. Może on coś podpowie???

Jaśko - 2011-08-28, 12:20

Świstak napisał/a:
Co do preparatu z Castoramy stosowałem go wcześniej - działa dobrze ale wymaga czasu i rozpuszcza stosunkowo cienką warstwę. Warto go stosować tylko przy oczyszczaniu delikatnych powierzchni. Specem od silikonów jest Darek Arcadarka - zna tysiąc sposobów na usuwanie i nakładanie wszelkich mazideł. Może on coś podpowie???

Dzięki za odpowiedź.

mhm - 2011-09-02, 18:39

Panie Arku
Dostałem linka do tego wątku od kolegi (cytryniarza, z tego co wiem to nie jest członkiem tego forum). Przebrnięcie przez całą historię zajęło mi 2 dni (na szczęście szef mnie nie przyłapał :) ). Po przeczytaniu nie wytrzymałem aby się nie zarejestrować na forum :)
Jestem pełen podziwu i szacunku. Kilka lat temu czytałem artykuł o pewnym amerykaninie, który po przejściu na emeryturę sprzedał dom i kupi właśnie autobus przerobiony na kampera i pojechał w objazd. Od tamtej pory też mi się marzy takie mobilne mieszkanie :) Niestety, wiem, że w moim przypadku może to być tylko marzenie :(
Na jednym z pierwszych zdjęć przedstawiających Milkę jeszcze w stanie oryginalnym (jako mieszczucha :) ) obok niej widziałem Cytrynę XM. Założyłem, że jest Pański. Jak dla mnie to był wystarczający argument by uwierzyć iż projekt Milka zostanie zakończony sukcesem :) Wiem co znaczy utrzymać na chodzie hydropneumatyka. Mam już trzeciego (były 2 BXy, teraz mam Xantie).

Jeszcze raz gratuluję doprowadzenia swojego marzenia do końcowego sukcesu i życzę wielu tysięcy km bezawaryjnych wycieczek :) Jeśli kiedyś rozpoznam Milkę na drodze to proszę się nie zdziwić jak będzie na nią trąbić "bez powodu" granatowa Xantia kombi z napisem na tylnej szybie "Sudecki klub Citroena" :)

MAWI - 2011-09-02, 21:50

Kiedyś wpadłem na pomysł jak zrobić uszczelkę wielokrotnego użytku z silikonu.Właściwie to prosta sprawa.Dorabiałem uszczelkę do dekla rewizyjnego pewnego zbiornika.Porządnie oczyściłem i odtłuściłem dekiel w miejscu styku ze zbiornikiem,naniosłem silikon(najlepiej coś dobrego),ą krawędź styku zbiornika posmarowałem cieniutko smarem.Lekko to skręciłem do ok.2mm przeswitu.Po ok godzinie uszczelka byłe gotowa.zrobiłem tak z lenistwa bo nie chciało mi się za kazdym razem tego skrobać.A tak uszczelka służyła wiele lat. :spoko
Świstak - 2011-09-04, 11:21

Witam nowego fana. Hydropneumatyków przerobiłem już kilka (3xXM, 1xBX a w rodzinie wciąż pozostaje Xantia) i sentyment pozostał. Co do trąbiących bez powodu - póki przy okazji nie zobaczę dymu lub niebieskich kogutów z pewnością się nie przerażę. A i na kawę zaproszę.

Uszczeliki też robię w ten sposób, ale ta uszczelka była zrobiona niefachowo bo przechodziła przez gniazda śrub. Teraz zrobiłem to chyba troszkę lepiej - okaże się przy czyszczeniu zbiornika....

WINNICZKI - 2011-09-04, 21:56

Świstaczku a co Ty robisz w Polsce, ja myślałem ,że przemierzasz plaże Hellady :shock: Ja niestety Grecję musiałem jednak zaliczyć w sierpniu i nigdy więcej tego błędu nie powtórzę. Ale myślałem ,że chociaż TY zdobędziesz Grecję we wrześniu ,a tu widzę odpowiadasz chyba z Polski. Pospiesz się bo nie zdążysz na Expo do Krakowowa. :-P :spoko
Świstak - 2011-09-05, 09:27

Obowiązki zawodowe wstrzymały wyjazd. Wciąż w kraju, choć powinienem być już po zlocie w Mojeszu i w drodze na południe. Wszystko się pokomplikowało ale nie tracę nadziei. Wciąż czekam w kraju na rozwój wypadków licząc że lada chwila wszystko się wyprostuje i spuszczę ręczny hamulec.
ekosmak.dabrowska - 2011-09-05, 22:26

WINNICZKI napisał/a:
Ja niestety Grecję musiałem jednak zaliczyć w sierpniu i nigdy więcej tego błędu nie powtórzę.

Za ciepło było,czy cuś innego?

WINNICZKI - 2011-09-05, 22:45

Szukałem dzikich plaż,a znalazłem dzikie tłumy Greków,śmiecących na lewo i prawo. Temperatura bardziej doskwierała mojemu psu i kamperowi,zwłaszcza w górach (kamperowi) . Jak było ponad 60 stopni w słońcu to układ chłodzenia przy wspinaniu się serpentynami w góry nie zawsze dawał radę. Marzyłem aby stać tuż przy morzu,i to spełniło się Ale potrzebowałem troche samotności tak aby drugi kamper czy przyczepa była nie bliżej niż 100 metrów. W sierpniu jest to nie osiągalne. Albo dojazd nad plażę był tak stromy i po szutrze ,że raczej już bym się nie wygrzebał,albo wszędzie stada kamperów.Co do temperatury morska bryza łagodzi uczucie ciepła,za to mój solar przeszedł samego siebie (50 Watt).,a wydawało mi sie ,że ma co najmniej 90. Owoce też jeszcze "nie te" Winogrona nie takie słodkie jak we wrześniu,co do cen i tak podobne jak u nas,więc bez różnicy. Następny raz tylko wrzesień :spoko
ekosmak.dabrowska - 2011-09-05, 23:01

Cytat:
Następny raz tylko wrzesień
_________________

Dzięki CT wszyscy nabieramy doświadczenia. :spoko

mirek3510 - 2011-09-06, 21:19

witam.wyjeżdżam jutro rano na peloponez (2 osoby 40,41 lat i piesek)
:kamp2

Świstak - 2011-09-11, 10:57

Prześladowani plagą nieszczęść, wciąż obozujemy w lubuskiem czekając już właściwie tylko na cud który pozwoli nam zrealizować planowany od wielu lat wyjazd. Milka gotowa, wszystkie ukąłdy sprawdzone, a niedogodności usunięte. Lecz jak mówiłem - pech czy też raczej moja głupota opóźnia nasz wyjazd. W każdym bądź razie spędzamy czas jak potrafimy najlepiej....
SlawekEwa - 2011-09-11, 11:01

Życzymy aby zaczęło dopisywać szczęście, w pełnym tego słowa znaczeniu :spoko
Bim - 2011-09-11, 11:02

Arku co Was tak wstrzymuje w wyruszeniu w wymarząną podróż
Świstak - 2011-09-11, 11:18

Zaufałem komuś....


Jeszcze kilka zdjęć...

Świstak - 2011-09-11, 11:38

Milka przechodzi teraz ciężkie próby terenowe. Błoto jej nie straszne, pomimo dużego nacisku na tylną oś. Moje starania aby gdzieś ugrzęznąć spełzły na niczym. :mrgreen: Bocznych przechyłów boję się bardziej ja niż przemysłowe podwozie. Prześwit okazuje się być wystarczający nawet przy niezłych wertepach i głębokich koleinach. Wciąż boję się długich nawisów, ale skoro jeszcze nic nie urwałem, to pewnie już nic nie urwę.... Na zdjęciach widać przejazdy autostradami, ale był też i ciężki teren. Bardzo ciężki. Gdy wjeżdżałem była piękna pogoda. Znad jeziora wygonił nas deszcz i sarny robiące w nocy remanent we wszystkim co zostawiliśmy na zewnątrz. Dziś piękna pogoda, zatankowane zbiorniki z wodą, naładowane akumulatory.... Żona znęca się nad pralką i żelazkiem. tak więc za chwilę poukładamy wszystko i ruszamy w teren. Znaleźliśmy piękne miejsca w lesie, ale okazało się że to rezerwat.... Znaleźliśmy więc drogę dojazdu do wyspy gdzie nikt nas nie znajdzie. I tam się zapewne udamy. Bez żadnych oszczędności wytrzymaliśmy równo tydzień na własnych zasobach nawet bez solarów. Co prawda mam dodatkowy akumulator 220 Ah ale uwierzcie że nie oszczędzaliśmy energii. Ani wody. Szkoda tylko że coraz chłodniej......
Świstak - 2011-09-11, 11:51

Jeśli ktoś ma ochotę nas odwiedzić - zapraszamy serdecznie!
ARCADARKA - 2011-09-11, 12:57

Arku ,wypoczywajcie ,bym was bardzo chciał odwiedzić ,ale kurde ,,nie mam czasu ,ale już niedługo wszystko nadrobimy
pozdrawiamy i super ,że milka daje sobie radę w tak trudnym terenie :bigok :bigok :bigok

aczkolwiek ryzykant jesteś :-P ,że z tym tonażem po polnych drogach mkniesz

mhm - 2011-09-12, 08:18

Cytat:
HPIM4928.JPG


Myślałem, że Milka ugrzęzła :) ale jak wynikło z dalszej relacji to była podpucha :)

Rockers - 2011-09-12, 22:39

Arek da sobie radę w razie czego ma ciągnik :haha:

Zazdraszczam że przebywacie w tak wspaniałych miejscach a ja w robocie, a wędkowanie to już super sprawa ja w tym roku zaniedbałem wędki że chyba będę musiał je wyczyścić z pajęczyn :gwm

Pozdrawiam i wspaniałych przygód życzę :bigok :spoko

Świstak - 2011-09-23, 15:04

Dziś Milka przeszła przygotowanie do zimy. Póki co wymiana cieczy chłodzącej i płynów w spryskiwaczach, odwodnienie pneumatyki, konserwacja wentylatorów nagrzewnic, regulacja webasta...
Skąd to nagłe zimowe przygotowanie? Ano, wybieram się w górki. Wrzesień czy maj - kapryśne to miesiące, a pamietając przygodę w Sławie - lepiej przygotować się na najgorsze. Karpacz o tej porze roku jest przepiękny, tak więc uderzamy do Matki Chrzestnej na kawę! Grzesiu już wywiesił ogłoszenia na dworcu PKS że Milka przyjeżdża i peron będzie zajęty :mikolaj . Bierzemy ze sobą skuterek aby nacieszyć się jesienią w Karkonoszach. Niewiele moich planów w tym roku udaje się zrealizować, nawet z tym wyjazdem nie poszło tak jak planowałem - mieliśmy być już w drodze, a wyjedziemy dopiero w niedzielę. No cóż - zdarza się (choć nam w tym roku zdecydowanie za często), ale w niedzielę wyjeżdżamy choćby nie wiem co!
Może uda się też pojechać już z ozdobioną galeryjką. Po wielu dyskusjach i przemyśleniach zdecydowaliśmy się na pomysł Pirata666 - najprostsze czyli najlepsze. Bardzo serdecznie dziękujemy. Nie uruchomiłem jeszcze wyświetlacza klapkowego od Wieluniaka, więc póki co będzie statycznie. W tej chwili schnie wydruk.

Przy okazji zimowego przeglądu zajrzałem w każdą dziurę i muszę nieskromnie powiedzieć że jestem zadowolony. Silniczek suchutki, skrzynia również. Nigdzie żadnych wycieków ani nieprawidłowości. Będę jeszcze musiał pojechać na kanał i zrzucić przednie koła aby wreszcie wymienić felgi. Zdejmę też zaciski hamulców i sprawdzę przyczynę grzania jednego z hamulców. Podwozie nie wykazuje żadnych zamiarów aby pokrywać się korozją. Jedyne co wymaga kosmetyki to klapy boczne i powłoki pod oknami. Muszę też ponownie podregulować drzwi przednie, bo przesadziłem z pasowaniem gum i przy 100 km/h i bocznym wietrze guma łączenia skrzydeł potrafi przeskoczyć do środka i gwiżdże jak potępieniec.

BiG Team - 2011-09-23, 15:12

Czekamy :spoko
Witold Cherubin - 2011-09-23, 20:09

Świstak napisał/a:
Witam nowego fana. Hydropneumatyków przerobiłem już kilka (3xXM, 1xBX a w rodzinie wciąż pozostaje Xantia) i sentyment pozostał.

Arku, ja też należę do klubu fanów hydropneumatików.
Zacząłem bardzo wcześnie od testowania Citroene DS (jeszcze podczas stażu w FSO), zafascynowały mnie zastosowane w nim pionierskie rozwiązania techniczne (np. możliwość jazdy na 3 kołach).
Potem, jak tylko była okazja kupiłem używanego BX i to był mój najlepszy zakup, a sentyment do tego samochodu pozostał na zawsze.
Potem kupowałem następne Citroeny: 2 x XM, Xantię i 2 x C5, a teraz jeżdżę C6.
Pewien znajomy Duńczyk, który też jeździł BX-em powiedział mi, że jak zacząłem jeździć BX-em na hydropneumatycznym zawieszeniu, to już tak mi zostanie i nie przesiądę się na inny samochód - i miał rację.
Chyba do końca życia zostanę wierny Citroenom z hydropneumatycznym zawieszeniem. Sprawdzają się na każdych drogach, a komfort jazdy jest nieporównywalny z innymi samochodami, przy czym jest jeszcze opcja "sport" tego zawieszenia, wtedy samochód zachowuje się jakby widział drogę (komputerowy układ sterowania mierzy szybkość, oraz analizuje czy samochód przyspiesza czy zwalnia, czy kierowca skręca czy prostuje tor jazdy oraz inne parametry jazdy i odpowiednio do tego steruje ciśnieniem w układzie zawieszenia). W wyniku tego nie odczuwa się przechyłu samochodu i nie działa siła Coriolisa powodująca "wyrzucanie" samochodu z zakrętu. Dzięki temu można dużo szybciej pokonywać zakręty, jest to bardzo przydatne na krętych górskich drogach, zwłaszcza kiedy są mokre lub pokryte śniegiem.
Widzę, że nie tylko ja zakochałem się w Citroenach z hydropneumatycznym zawieszeniem.
Pozdrawiam :spoko

pirat666 - 2011-09-23, 21:22

Nooo w końcu się doczekałem fotek z wypadów :) ,
Super że śmigasz w takim terenie i że milka daje radę.
:szeroki_usmiech

maszakow - 2011-09-24, 00:24

:offtopic: ale się ostatnio rozbisurmaniłem...
Witold Cherubin napisał/a:
W wyniku tego nie odczuwa się przechyłu samochodu i nie działa siła Coriolisa powodująca "wyrzucanie" samochodu z zakrętu.

WItku tak pro forma... to zwykła siła odśrodkowa, a nie Coriolisa. Coriolisa to ta spowodowana ruchem obrotowym Ziemi. Gdyby ta wyrzucała samochody na zakrętach to wszyscy fruwalibyśmy na linach zamiast chodzić po chodnikach... :ok CO absolutnie nie zmienia faktu że DS i BX to fajne auta (reszta IMHO za często się psuła). w TOp Gear fantastycznie pokazali przewage hydropneumatyki w C5 nad zwykła BMW - próbując nakręcić kamerą wyścigi konne z obu aut jadąc wzdłuż toru. :offtopic:
Arek - Odwaliłeś fantastyczną robotę z Milką tak więc siądź i się napawaj zadowoleniem :) i korzystaj. Zasłużyłeś.

Świstak - 2011-09-24, 08:15

Nie ma co siadać tylko trzeba jeździć!

Co do hydropneumatyków - miłość do tych aut pozostanie na zawsze. Czy pozostałe modele częściej się psuły? Nie miałem DS, ale z XM nie miałem większych problemów - zwłaszcza z zawieszeniem. Owszem - zdarzały się drobne usterki elektryki, ale nie było to nic strasznego. W moim pierwszym aucie (BX 1,9D) miałem kłopoty z rozdzielaczem ciśnienia (chyba bardziej rozdzielaczem wydatku) i dystrybutorem hamulców, ale to auto było bardzo źle traktowane przez poprzedniego właściciela - prawdopodobnie jeździł bez filtrów albo na zlewkach. W XM żony (2,0 T) miałem kłopot z nagminnie przeciekającą rurką, ale to z kolei było skutkiem zamontowania nieoryginalnego podzespołu. Najlepiej sprawowały się XM 3,0 z LPG (mocny silnik i zawieszenie activ), XM 2,1TD (fenomenalny silnik) i BX1,4 z LPG - to ostatnie auto było fantastyczne! Jeździłem nim do pracy, codziennie 200 km przez kilka lat i nigdy nie odmówiło mi posłuszeństwa. Kiedyś przyjdzie czas na C6, ale to musi jeszcze troszkę poczekać. Z hydropneumatykami była jedna zasada - jeśli w instalacji grzebał ktoś bez należytej wiedzy albo robił to w brudzie, auto można było oddać do kasacji. Jeśli się kupiło używany dobry egzemplarz - można było przejeździć 10 czy 15 lat nie zaglądając do układu (oczywiście poza wymianą LHM).

Świstak - 2011-09-25, 09:53

Szykując się do wyjazdu, zrobiłem szybki przegląd forum i natrafiłem na ofertę jednego z naszych forumowych kolegów który uruchamia serwis w Jeleniej Gorze http://www.campservice.pl/ . Korzystając z okazji że będę w okolicy, umówiłem się na spotkanie w nadziei że uda mi się skorzystać z kanału. Jakże mi było miło gdy dowiedziałem się że złapię się na darmowy przegląd instalacji gazowej i Trumy!!! Wkrótce foto-relacja!
Świstak - 2011-09-26, 09:40

Witamy z Karpacza zapraszając jednocześnie do stolicy jesiennych widoków. Właściwie - letnich widoków. Pogoda jak na zamówienie. Po pięknym, słonecznym dniu przyszedł przyjemny choć chłodny wieczór. Piękne widoki wynagrodziły nam przemarznięte kości. Zachciało się nam jeżdzić skuterkiem dość daleko od Karpacza i nie zdążyliśmy przed gwałtownym spadkiem temperatury wrócić do ciepłej i przytulnej Milki.
Co do Milki - to w końcu o niej chcecie tu czytać - próbę gór przeszła śpiewająco. Jazda po Kapeli bez retardera była ciężką próbą dla hamulców, tym bardziej że używałem wyłącznie tych z tylnej osi (mam taką możliwość używając dźwigni hamulca przystankowego). Zagrzały się i to mocno, ale nic nie wskazuje na to aby taka jazda im miała zaszkodzić. To dobra wróżba na przyszłość i jeszcze jeden dowód na to że podwozie jest przygotowane na najgorsze. Śrdnia prędkość pod górę wyniosła sporo ponad 50 km/h i to przy wąskiej i dziurawej drodze. Jazda z góry była wolniejsza ale nikt z jadących za mną się nie denerwował poza młodzieńcem w BMW wyprzedzającego na zakręcie, którego dogoniłem i wyprzedziłem na pierwszych światłach w Jeleniej Górze. Wniosek z tego że moja prędkość nie odstawała od średniej na tym odcinku.
Dziś dzień pełen atrakcji - Beatka i Grześ korzystają z okazji że przyjechali "ludzie z równin" i zabierają nas w góry. Gdy mieszka się koło wyciągów, korzysta się z nich od wielkiego dzwonu.... Albo gdy na parking zajedzie autobus wypełniony turystami. Konkretnie - jedną parą turystów.... Tak więc dziś będziemy nadrabiać zaległości w zwiedzaniu. Wszyscy.
Parking duży, dzięki zdecydowanej interwencji Grzesia i suni o imieniu Lady cena za postój nic a nic nie "Karpacka". Samo centrum miasta, do atrakcji kilkadziesiąt metrów, do najlepszej kawy na świecie ("U Beatki") i najlwygodniejszej kanapy ("U Grzesia") taka sama odległość czyli rzut beretem. Do tego dostęp do darmowego internetu WiFi, wodospad 3 metry przed przednią szybą.... Bajka!

MAWI - 2011-09-26, 10:22

Czyżbyś stał na parkingu "nad łomnicą"bo w zeszłym roku Grześ nam załatwił tam postój.Było super.
maszakow - 2011-09-26, 15:45

Świstak napisał/a:
Co do Milki - to w końcu o niej chcecie tu czytać - próbę gór przeszła śpiewająco. Jazda po Kapeli bez retardera była ciężką próbą dla hamulców, tym bardziej że używałem wyłącznie tych z tylnej osi (mam taką możliwość używając dźwigni hamulca przystankowego).

We Francji nie wszędzie wjedziesz... po tym wypadku polskiego autokaru znacznie bardziej uczulili się na tego typu ryzyko i sprzęt. a drogi w (fantastycznym) Masywie Centralnym są dość wymagające.
tak z głupia frant zapytam ... czy dołożenie retardera to duży problem i koszt ? czy to jest w ogóle możliwe ?

Świstak - 2011-09-26, 21:23

Koszt - żaden. Kłopot - duży.... Mam retarder i wspaniale się sprawował aż do czasu wymiany sterownika skrzyni biegów. Dostałem sterownik dostosowany do innego osprzętu i wciąż czekam na właściwy. Dzwonię do gościa co kilka dni i za każdym razem dostaję odpowiedź "dzisiaj wysyłam". Mijają kolejne miesiące, a retarder wciąż nie działa. Jeśli nie dostanę sterownika - wymienię osprzęt lub dorobię translator sygnałów na jakimś procesorku. Kwestia dostępu do dokumentacji.

Tak, to dokładnie ten sam parking. Dziś nawet mamy prąd więc mamy jak w raju.
Dzień pełen wrażeń, zdjęć mnóstwo... Wyciągi, spacery, park miniatur.... Cudowny dzień spędzony we wspaniałym towarzystwie Beatki i Grzesia. Wkrótce relacja, mam nadzieję że BiG Team'y ją uzupełnią....

mhm - 2011-09-27, 07:44

Świstak napisał/a:

Co do hydropneumatyków - miłość do tych aut pozostanie na zawsze. [...] Z hydropneumatykami była jedna zasada - jeśli w instalacji grzebał ktoś bez należytej wiedzy albo robił to w brudzie, auto można było oddać do kasacji. Jeśli się kupiło używany dobry egzemplarz - można było przejeździć 10 czy 15 lat nie zaglądając do układu (oczywiście poza wymianą LHM).


To wszystko prawda. Dzięki niewiedzy użytkowników często można kupić niezłe auto w bardzo dobrej cenie :) Albo trupa na kołach jak się nie wie na co zwracać uwagę.
Ja się może nie będę za bardzo rozpisywał o swojej chorobie hydropneumatycznej, ale jak pierwszy raz się zetknąłem z hydropneumatykami to mi użytkownicy powiedzieli: "albo pokochasz te auta na zawsze, albo znienawidzisz". Wyszło to pierwsze. W moim pierwszym BXie byłem tak zakochany, że nawet po wypadku pomimo sporych kosztów wyremontowałem go. Niestety, nie nacieszyłem się nim długo, bo niecały rok po remoncie Lanos mi go od tyłu zaatakował i załatwił podłużnice. Zastąpiłem go Xantia. BX był na tyle wspaniałym autem, że mogłem być pewny jednego - jeśli się zepsuje to nie dalej niż 1-2km od domu.

Żona jak na razie się ze mną targuje: ona woli przyczepę, ja kampera. Na razie nie stać nad ani na jedno, ani drugie. Moje główne argumenty przeciwko przyczepie: wolniej trzeba jechać (ona nie lubi jak się wloke na trasie :) ), szybciej dobije Xantie (ona też lubi to auto).

Bogusław i Ewa - 2011-09-27, 09:32

Miałem GSA 1100,BX,XANTIE i dwa XM.Z żadnym z nich nie miałem problemów.Serwis robiłem u Pana Franciszka w Zielonce k.W-wy.Jazda nieporównywalna do innych aut.Super fotele. :spoko
Świstak - 2011-09-29, 09:22

Problem z grzejącym się hamulcem rozwiązany. Przymierzałem się do tej roboty jak pies do jeża, ale znalazłem troszkę czasu i zrzuciłem koło. Nie ukrywam że trzeba było wziąć przedłużkę aby poluzować nakrętki szpilek, ale nie było żadnych problemów. Po zdjęciu koła przyczyna problemów była widoczna natychmiast - kamień w kształcie stożka... Kamyczek. Może centymetrowy, a tyle nerwów. Wbiła się gadzina tuż obok tłoczka hamulcowego i po mocniejszym wciśnięciu hamulca wpadała ciut niżej uniemożliwiając powrót klocka. Później leciało już samo : tarcie - ciepło - rozszerzenie metalu - więcej tarcia - więcej ciepła..... Kamyczek usunięty, tłoczki przekonserwowane smarem miedzianym.... Zastanowiło mnie że pomimo wysokich temperatur jakie tam panowały (bardzo wysokich), nie znalazłem żadnych śladów przegrzania. Tarcze, klocki, napisy na blachach klocków..... Wszystko wygląda jakby wczoraj było zamontowane i nigdy nie zagrzane! A przecież było tam piekło! Kolejna zaleta przemysłowej konstrukcji. Koszt naprawy podwozia był wyższy, ale czas eksploatacji zrekompensuje to z nawiązką.
Zdjęć nie robiłem za co serdecznie przepraszam. Muszę posortować fotki z Karpacza i zgodnie z obietnicą wkleić na forum....
Zrobiłem też obwód umożliwiający ręczne uruchomienie retardera bez używania hamulców hydraulicznych. Dodatkowy przycisk odcina dopływ powietrza do silnika (klapa sterowana pneumatycznie). Jest to dopiero połowa prawdziwego retardera, ale tyle byłem w stanie zrobić przed wyjazdem z Karpacza w czasie nie przekraczającym 15 minut. Podanie sygnału do elektrozaworu w skrzyni biegów wymaga odnalezienia kabla sterującego, a to z kolei zaangażowania dwóch - trzech osób. Znowu dostałem obietnicę że sterownik "już wyjechał" więc nie ma potrzeby ryć tak głęboko skoro i tak nie będę tego później używał - załatwi to sterownik.

Skorpion - 2011-09-29, 09:40

Podziwiam Twoj spokoj Arku gdy za kazdym razem slyszysz ta sama odpowiedz ,ze sterownik juz wyslany.A tak naprawde jeszcze go niee wyslali.
Świstak - 2011-09-30, 16:44

Galeryjka wreszcie zrobiona....
tachowp - 2011-10-01, 09:15

Witam ! Byłeś na sprawdzeniu szczelności instalacji gazowej w Jeleniej Górze ? Miał być telefon jak MILKA zawita w nasze progi ale nie było ! Miałem nadzieję na spotkanie . Do zobaczenia w innym terminie i miejscu ! :spoko
Świstak - 2011-10-01, 10:35

Miałem być na sprawdzeniu szczelności, ale musiałem pilnie wracać do domu. A może wy się wybierzecie w nasze okolice? Właśnie ustaliłem z żoneczką że zaraz odpalamy Milkę i jedziemy do lasu..... Kilka kilometrów na północ.... Znaleźliśmy piękne miejsce na weekendowy postój!
Świstak - 2011-10-01, 10:54

Obiecana fotorelacja z Karpacza.
Świstak - 2011-10-01, 10:56

Zwiedzanie miasta i wyjazd na Kopę
Świstak - 2011-10-01, 10:59

Park miniatur. Wywarł na nas ogromne wrażenie....
Świstak - 2011-10-01, 11:09

I wreszcie Wang w normalnych rozmiarach...
Świstak - 2011-10-01, 11:12

Wybaczcie skróconą formę, ale pełną relację umieszczę w odpowiednim dziale. Jedno jest pewne - gdy będziecie w Karpaczu koniecznie zabierzcie Beatkę i Grzesia na spacer. Pokażą Wam cudne miejsca....
Świstak - 2011-10-03, 10:24

Korzystając z pięknej pogody, w żadnym razie nie przypominającej znanej nam wszystkim październikowej pluchy, uciekliśmy z domu na weekend. Jak na kamperowców przystało - decyzja o wyjeździe zapadła w ciągu minuty, a pakowanie zajęło następne dwie i już w drodze. Jechaliśmy i jechaliśmy i jechaliśmy... Chyba z piętnaście minut. I już byliśmy wolni jak ptaki.....
Świstak - 2011-10-03, 10:28

Potem przyszedł wieczór. I noc. Było jeszcze piękniej....
Świstak - 2011-10-03, 10:34

O szóstej rano obudzili nas wędkarze zjeżdżający z całego regionu na zawody. Jako że impreza poważna i uczestników wielu - odpaliłem silnik i uciekłam od tego tłoku. Jechałem i jechałem i jechałem... No mówię Wam, chyba z dwie minuty. Aż wreszcie dojechałem. Nad inne jezioro. Samemu podróż mi się dłużyła, bo żoneczka pojechała na chwilę do domu..... Później był obiad, odwiedziny Banana w gipsie, kawa, sprzątanie i już koniec weekendu....
Rockers - 2011-10-03, 18:23

no prawie jak mój wypad w ten wekend, tylko uciekać nie musiałem bo zawodów nie było :haha:

a rano nad jeziorkiem miałem też taką piękną mgiełkę jak u Was > piękne widoczki pozdrawiam :spoko

Rockers - 2011-10-03, 18:40

ja zrobiłem tylko dwa zdjęcia, pierwsze w sobotę rono gotując śniadanko, miałem otwarte tylne drzwi dzięki czemu miałem piękny widoczek na jezioro, a zdjęcie zrobiłem, gdyż zdziwiło mnie jak wysoko się znajduję, stałem na górce.

Drugie upamiętnia niedzielny ranek, gdy brakło gazu postanowiłem zrobić grilla a przy okazji podgrzać resztę sobotniego gulaszu :haha:

potem stał tam jeszcze czajnik z wodą na kawę :bigok

Banan - 2011-10-03, 22:17

Świstak napisał/a:
Później był obiad, odwiedziny Banana w gipsie, kawa,

Ten moment pamiętam :haha: Niestety mogliśmy zajrzeć dosłownie na parę chwil, bo to był całkowity spontan, ale było warto :bigok
Karkóweczka świstakowa z grilla była palce lizać :slinka:
Jeszcze się powtórzy... :dyskusja:
tylko na trochę dłużej, :pifko2 niech mi tylko gips zdejmą :haha:
:dzieki

WINNICZKI - 2011-10-03, 23:06

Taki wyjazd i tak po cichu nic nie ogłosili na forum ,a teraz chwalą się zdjęciami. Zdjęcia piękne,okolica też.ogólnie zazdraszczamy :spoko
maszakow - 2011-10-04, 00:16

Arku, nie żebym się czepiał ale temat jest o Milce, a nie o waszych wojażach...tutaj troche nie na miejscu.... chyba się trochę zagalopowaliśćie... ale za HPIM5342.JPG :roza:
Rockers - 2011-10-04, 06:40

no w końcu pisze gdzie Milka przebywa i jak się sprawuje w terenie leśnym że pięknie wygląda nad jeziorem, prace Milkowe prawie skończone a tak temat nie umrze ciągle żyje i kontynuuje dzieje Milki szkoda to rozdzielać na inne tematy, ja jestem za kontynuowaniem jej historii tutaj :bigok
Świstak - 2011-10-04, 22:55

maszakow napisał/a:
Arku, nie żebym się czepiał ale temat jest o Milce, a nie o waszych wojażach...tutaj troche nie na miejscu....


Przepraszam. Tak więc o Milce...
Dziś ją odwiedziłem. Odpaliłem w kuchence gazowej palnik Nr 1, działał więc go zgasiłem. Następnie odpaliłem w kuchence gazowej palnik Nr 2, działał więc też go zgasiłem. Po głębokim zastanowieniu odpaliłem w kuchence gazowej palnik Nr 3, niestety on również działał więc go zgasiłem. Lodówka również nie dała mi powodów do narzekań więc z nerwami trzasnąłem drzwiczkami w nadziei że się urwą i będę mógł zrobić relację z naprawy, ale niestety nic nie strzeliło ani nie gruchnęło. Później przyszła kolej na kibelek, ale niestety był opróżniony i wypłukany - nici z relacji. Oleju w silniku nie ubyło, w skrzyni stan, kolor i zapach idealny, płyn chłodniczy również na maximum i wymieniony tydzień temu, pióra wycieraczek wymienione i niestety nie piszczą.... Znalazłem młotek i chciałem wybić szybę - to by dopiero było!!! Niestety nie mam zapasowej folii aby nową od razu okleić, a może przyjść deszcz tak więc będzie trzeba poczekać na opis z wymiany szyby. Ale że Milka stała taka smutna to bryknąłem się dookoła miasta, później troszkę dalej, spotkałem fajną ekipę którą zabrałem i ..... Oooops.... O tym tu pisać nie wolno....
Zatem z następnymi wpisami muszę się wstrzymać do jakiegoś remonciku lub usprawnienia. Pierwsze jest zbędne, a na drugie nie mam weny ani kasy.

Chyba przyjdzie nam poczekać do wiosny....

WINNICZKI - 2011-10-05, 00:31

I to już koniec???????? Milka zrobiona?????, eeeee to nie może być prawda.Jeszcze chwila Arek i zostaniesz opierdo...y za pisanie oftopu we własnym przez siebie założonym temacie. :haha: :haha: A ja i tak wiem ,że to nie jest prawda :ok A gdzie masz sterownik do skrzyni biegów :haha: temat nie jest zakończony tylko częściowo wstrzymany :spoko Pozdrowienia dla małżonki. Będziecie na Expo? :spoko
Pawcio - 2011-10-05, 09:25

Świstak napisał/a:
Ale że Milka stała taka smutna to bryknąłem się dookoła miasta, później troszkę dalej, spotkałem fajną ekipę którą zabrałem i ..... Oooops.... O tym tu pisać nie wolno....


Czas na nowy temat? :diabelski_usmiech
Nie popadajmy w paranoję. To nie forum matematyczno- techniczne. ;)
Każdy ma swój kącik, w którym może napisać co mu się żywnie podoba. No, prawie.

A co do milki i jej gabarytów.. przydał by się dział 'Miejsca przyjazne mega- kamperowiczom', czy raczej ich kamperom. :bigok

BiG Team - 2011-10-05, 09:43

Pawcio napisał/a:
A co do milki i jej gabarytów.. przydał by się dział 'Miejsca przyjazne mega- kamperowiczom', czy raczej ich kamperom.

i w Karpaczu takie miejsce mamy :szeroki_usmiech

Pawcio - 2011-10-05, 13:54

Grzesiu.. Nie watpie.
Zaryzykuje rowniez stwierdzenie, ze wiekszosc czasu spedziliscie na milkowej kanapie, gdzyz zdjec z bigteamowej ostatnio brak! ;)

BiG Team - 2011-10-05, 14:01

Pawcio napisał/a:
Grzesiu.. Nie watpie.
Zaryzykuje rowniez stwierdzenie, ze wiekszosc czasu spedziliscie na milkowej kanapie, gdzyz zdjec z bigteamowej ostatnio brak! ;)

bo rzadko w domu bywamy, a teraz byliśmy na nowej kanapie 6 osobowej pana Sobiesiaka /nowy wyciąg w Karpaczu/ :spoko

Świstak - 2011-10-29, 12:06

Zima nadchodzi, czas więc planować letnie podróże. Szukając różnych informacji na temat możliwości i utrudnień na jakie może się natknąć Milka, dotarłem do kanału łączącego kontynent z wyspami. I nie ma problemu, a wygląda to tak:


RODOS - 2011-10-30, 10:02
Temat postu: Podróże.
Witaj Świstak - nawiązując do Twoich planów.

Niedawno wróciliśmy z Grecji, tym razem objechaliśmy całe trzy palce Chalkidiki. Liczyliśmy, że zobaczymy Milkę i jej Załogę w Grecji, ale rozumiemy, że nie zawsze wszystko układa się tak jakbyśmy chcieli. Mieliśmy również nadzieję, że może spotkamy jakiś kamper z załogą z Camper Team, niestety nie zobaczyliśmy naszych rodaków. Wasze zdjęcia z Karpacza i okolic, pokazują, że w Polsce jest również pięknie. Trzeba przyznać, że są bardzo udane i pięknie oddają rzeczywistą barwę krajobrazu. Natomiast Grecja to inna bajka.
Tym razem nastawiliśmy się głównie na plażowanie i korzystanie z uroków morza.
Kąpiel, nurkowanie to codzienny rytuał. Wrzesień to naszym zdaniem najlepszy miesiąc na podróżowanie po Grecji. Nie ma tłoku, temperatury do wytrzymania dzień około 30 stopni , noc 24 , 26 stopni. Po 10 września dla Greków kończy się sezon i rzeczywiście robi się pusto na plażach, ale pogoda dopisuje nadal, woda ciepła pełna swoboda. Są kampery z innych krajów, ale nie spotkaliśmy Polaków.
Prawie we wszystkich miejscach gdzie przebywaliśmy, Milka mogłaby bez większego problemu dojechać. Stawaliśmy przy plaży blisko morza, bo taki kontakt z naturą uwielbiamy. W tym roku po 10 października pogoda radykalnie się pogorszyła i zmuszeni byliśmy wcześniej wrócić niż planowaliśmy. Życzymy Wam aby w przyszłym roku zrealizowały się Wasze wcześniejsze plany.
Serdecznie pozdrawiamy RODOS załoga Jaskółki 2+pies.

Świstak - 2011-10-30, 11:06

Mam nadzieję że w przyszłym roku uda się zrealizować wszystkie zamierzenia.
P.S. Dziękuję za SMS z Grecji!

Świstak - 2011-10-31, 18:15

Ciągle udowadniam żonie że Milka jest bardzo przyjemna w prowadzeniu. Znajduję jej nawet filmiki.... Jednak stawia mi ultimatum - jeśli będę prał i gotował - ona będzie jeździć Milką. Zrobiliśmy próby.... Ona zrobiła rundkę Milką i nie narobiła szkód, a ja przypaliłem wodę w czajniku.... Chyba zostanie po staremu.....


gebi6 - 2011-10-31, 19:16

W myśl zasady,że sprawdzone rozwiązania bywaja najlepsze?
Wprowadzając zbyt radykalne zmiany czasem można przekombinować ,prawda?

Pozdrawiam

WINNICZKI - 2011-10-31, 23:55

Świstak,proponuję zaprzyjaźnić się z tą francuzką. Ona wie gdzie szukać nowego sterownika do Twojej skrzyni biegów. :bigok
Świstak - 2011-11-01, 23:29

Poradziłem sobie bez zmiany sterownika. Skrzyneczka chodzi jak należy.... Wystarczyło znaleźć troszkę kwitów na arabskich stronach, zagonić do roboty mały mikroprocesorek i hula. Na wiosnę może znajdę inny nadajnik obciążenia i zamontuję (z MANa lub VOLVO). Wtedy usunę swoje wynalazki i wszystko będzie fabryczne....
WINNICZKI - 2011-11-02, 09:43

:idea to super,ze po kłopocie :spoko
Tadeusz - 2011-11-02, 09:55

WINNICZKI napisał/a:
to super,ze po kłopocie


Tomu, przecież Arek usuwając jeden kłopot już szuka następnego. On musi konstruować lub przekonstruowywać. On tak ma. :ok

Pozdrawiam. :spoko

Świstak - 2011-11-02, 11:04

Coś w tym jest... Działam mocno z energoblokiem, testuję bezdotykowe układy pomiaru poziomu wody w zbiornikach, walczę ze miernikiem ilości gazu w butlach wymiennych..... Powolutku ale idzie do przodu. Jestem na etapie poszukiwań fajnych małych obudów do pulpitów wynośnych na kolorowych wyświetlaczach LCD (takich jak w telefonach komórkowych).... Fajnie to działa i ładnie obrazuje, ale jeszcze nie wygląda, więc się nie chwalę....
Skorpion - 2011-11-02, 11:24

Pokaz co bedziesz tylko opisywal choc nie skonczone to oza by zobaczyc
Świstak - 2011-11-02, 17:25

Eeeee. Wstydzę się.... Poza tym całe piękno ukryte w programie mikroprocesorka.....
Skorpion - 2011-11-02, 18:01

Taki duzy chlopiec i sie wsdyda oj nie ladnie ;) ;)
tkow - 2011-11-25, 03:59

szwedzka baza do kampera 6x6 :)
http://otomoto.pl/volvo-i...-C21494401.html

WINNICZKI - 2011-11-25, 11:33

Sądząc po tym ile Swistak zapłacił za milkę przy zakupie do dość droga ta "Baza"
Świstak - 2011-11-25, 12:24

Baza fajna, silnik mały, do tego benzynka.... Niestety remont kapitalny będzie dość kosztowny. To auto ma prawie 40 lat i wymaga rozebrania na elementy pierwsze i ponownego złożenia. Jeszcze przed rozpoczęciem prac nad zabudową. Pojazdy dla wojska są konstruowane zupełnie inaczej niż cywilne, ale też wymagają odrobiny pieszczot po kilkudziesięciu latach. Przede wszystkim dla własnego bezpieczeństwa.

Milka była tania w zakupie, a teraz ma nowe hamulce, piasty, łożyska, zwrotnice, przewody hydrauliczne i hamulcowe, praktycznie nowy silnik i nową skrzynię biegów, wyremontowany alternator, pompę wody, pompy ciśnieniowe oleju, wspomaganie, sprężarkę..... To wszystko było konieczne abym na trasie czuł się bezpiecznie. Kosztowało mnóstwo pieniędzy i ludzkiej pracy i tylko dzięki pomocy Leszka Relabi przebiegło w miarę bezproblemowo... Ciągle jeszcze na przebudowę czeka przedział kierowcy - chcę zrobić zupełnie nową deskę rozdzielczą, ciekawą tapicerkę....

Wszystko to kosztowała drogo, ale nie żałuję. teraz wiem na czym jeżdżę. Nie boję się depnąć po hamulcach - wiem że nic się nie urwie i nie pęknie żadna rurka, a 8 tarcz hamulcowych zatrzyma Milkę prawie natychmiast. Wiem że silnik bez problemu wykręci ponad milion kilometrów, a tyle za swojego życia chyba Milką nie zrobię. Wiem że skrzynia ma nowe łożyska, tarczki, zaworki i też nie będzie robić niespodzianek gdzieś na drugim końcu świata. Wiem też że zaoszczędziłem na wymianie tłumika i wydatek ten mnie nie ominie....

Są dwie szkoły - jedni wolą wydać dużo na auto i nic przy nim nie robić, inni kupują auto do remontu i stopniowo je ulepszają. Jeszcze inni kupują ruinę i doprowadzają do stanu fabrycznego. Która szkoła lepsza? Zależy od warsztatu, umiejętności i zamiłowań. Ale jest też kwestia zasobności portfela.....

Skorpion - 2011-11-26, 14:32

UWAGA UWAGA SWISTAK ZWARIOWAL !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. SWISTAKA TRZEBA WYLECZYC ZE ZBYT POCHOPNEJ DECYZJI O SPRZEDANIU MILKI IKONY CT. MUSIMY JEJ BRONIC.TOC TO IKONA CT TAKA MILKA.
1506edi - 2011-11-26, 14:49

Ten Gość uwielbia wyzwania i to co już skończył zostaje za plecami ,szuka nowych wyzwań.I to tylko bardzo indywidualnych.W praktyce remoncik nawet kilka lat jeden sezon wyjazdów i zmiana zainteresowania lepszego udoskonalenia.Wieczne wyzwania tez tak lubię.To miłość do Hobby.
Świstak - 2011-11-26, 15:00

Dzięki Skorpionku za dobre słowo, ale nie jest decyzja pochopna, lecz bardzo głęboko przemyślana i podjęta z wielkim bólem serca.

Mijający rok był dla mnie bardzo trudny - kilka nietrafionych inwestycji, pasmo niepowodzeń w życiu zawodowym..... Mówiąc krótko - jestem w finansowej przepaści. To jedyny powód tej decyzji. Czekałem aż do ostatniej chwili licząc że plany zawodowe wreszcie ruszą, ale tak się nie stało. Chyba będę musiał rozpocząć własną działalność, a to wymaga ogromnych nakładów finansowych. Jak już pisałem - to co miałem na kupce poszło w diabły razem z moim zaufaniem do ludzkiej uczciwości, a z górki zrobił się dołek który muszę teraz wyrównać.

Obawiam się niebezpieczeństw związanych z rozpoczęciem własnej działalności, szczególnie w czasach kryzysu, ale nie mogę znaleźć pracy blisko domu. Owszem, znajduję oferty, ale wszystkie daleko od domu, a stawki są niewystarczające aby pokryć koszty życia na dwa domy. Jeśli znajdę ofertę pracy blisko domu lub gdzieś daleko za dobre pieniądze - natychmiast wycofam ofertę sprzedaży, jednak na dzień dzisiejszy sprzedaż tego co mam najcenniejsze jest dla mnie jedynym ratunkiem.

Świstak - 2011-11-26, 15:03

1506edi napisał/a:
Ten Gość uwielbia wyzwania i to co już skończył zostaje za plecami ,szuka nowych wyzwań.I to tylko bardzo indywidualnych.W praktyce remoncik nawet kilka lat jeden sezon wyjazdów i zmiana zainteresowania lepszego udoskonalenia.Wieczne wyzwania tez tak lubię.To miłość do Hobby.


Masz dużo racji i gdybym miał finansową niezależność - podpisałbym się pod tym postem wszystkimi kończynami, jednak nie dziś..... Milka miała zostać z nami do końca dni, tak ją planowałem i tak ją robiłem. Nie żałowałem sił ani środków na to czego nie widać, a co decyduje o trwałości i bezpieczeństwie. Kilka drobiazgów kosmetycznych odłożyłem na później - choćby zewnętrzne powłoki które decydują o postrzeganiu auta. Z zewnątrz wygląda jak wygląda, ale to miało być uzupełnione w ostatniej kolejności.... Być może dla nowego właściciela będzie to priorytet, i zapewne tak będzie bo wszystko pozostałe jest dopięte.

Skorpion - 2011-11-26, 16:15

Arku ja rowniez ma dolek tak jak i Ty.Dlatego rownez moj skorpionek zostal wystawiny na sprzedaz,jak narazie tylko ogladaja zdjecia i zadnego zainteresowania obejzenia go.Pozdrawiam cieplutko Cie Arku :spoko :hello :hello :hello :hello
BiG Team - 2011-11-26, 19:33

No, matka chrzestna jest w szoku :spoko
zibikruk - 2011-11-26, 19:39

Arku, nadzieja w tym, że uda się tak, aby MILKA pozostała z Wami. Tego Ci życzę. :spoko
makdrajwer - 2011-11-26, 20:01

Dobrze że ja to mam już za sobą ...
ARCADARKA - 2011-11-26, 20:16

ARKU ,powodzenia :-P ,uściski dla Małżonki :bigok :bigok
arrtur - 2011-11-26, 20:58

hmm.... nie wiem co powiedziec
jakos tak mi dziwnie poprostu


ale coz co do sprzedazy, proponowalbym przeslac oferte do crafta z krotka prezentacja zaplecza medialnego (powaznie, moze ktos pomysli na przyszly rok (choc juz pozno) o bus trasie dla jakiegos milkowego brandu, albo o PR oym rozdeciu - to minimalny wydatek)

oraz do firm obslugujacych plany filmowe, to cena mocno uzywanego kampera normalnych rozmiarow wiec mysle, ze moga byc zainteresowani za taki komfort przestrzeni w tej cenie.

a moze nie bedzie trzeba

Pozdr

kazbar - 2011-11-26, 21:00

Jasna cholera!!! Gdybym miał taką kasę, brałbym Milke z zamkniętymi oczyma. Toż to jak nic kamper moich marzeń. Co prawda nie jest to rodowity "amerykaniec" ale nic to.

Ale kasy nie mam i d...pa zbita :gwm

Być może to głupie co teraz powiem...ale jakby tak zrobić camperteamową ściepę, odkupić Milkę i przekazać ją do Muzeum Caravaningu w Warce?
Ktoś słusznie napisał, że Milka, to ikona CamperTeam. Milka to NASZA historia i szkoda byłoby oddać ją w niepewne ręce.

:kamp

MILUŚ - 2011-11-26, 21:07

Wiem ,że za to co teraz napiszę Świstak strzeli mnie jako Zeus piorunem ale................może nikt się nie znajdzie kto ją kupi .

To duża odpowiedzialność nabyć ikonę CamperTeamu - mało kto godzien tego :logo:


Powodzenia :spoko

zibikruk - 2011-11-26, 21:10

kazbar napisał/a:

Być może to głupie co teraz powiem...ale jakby tak zrobić camperteamową ściepę, odkupić Milkę i przekazać ją do Muzeum Caravaningu w Warce?
Ktoś słusznie napisał, że Milka, to ikona CamperTeam. Milka to NASZA historia i szkoda byłoby oddać ją w niepewne ręce.
:kamp

Podpisuję się pod tym stwierdzeniem, akcja godna CT. :spoko

Skorpion - 2011-11-26, 21:29

Wszyscy na forum slidzilismy jej narodziny czytalismy jak powstaje w bulach i wyzeczeniach.Kazda relacja z jej powstawania budzila w nas wspaniale uczucia.Ta jej historia powstawala na naszych oczach.A teraz ktos spoza CT bedzie jej uzywal i napewno nie doceni tego w jakich bolach sie rodzila.NARODZILA SIE IKONA CT I NASZEJ WSPOLNEJ WOLNOSCI PODROZOWANIA a teraz ma zniknac z naszej rzeczywistosci nigdy :logo:
MILUŚ - 2011-11-26, 22:36

Świstak............... czy pozwolisz na to ,że ktoś ją kupi i przerobi na.................budkę z hot-dogami :stop:
janusz - 2011-11-27, 11:37

MILUS napisał/a:
Świstak............... czy pozwolisz na to ,że ktoś ją kupi i przerobi na.................budkę z hot-dogami :stop:

Chyba to nie grozi, za dużo przeróbek na budkę.
Musiałby Milkę kupić Świstak 2 i przerabiać tyle czasu co Świstak 1 przerabiał z miejskiego autobusu na kampera.
Kto ma tyle cierpliwości :?: :haha: :haha: :haha:

Banan - 2011-11-27, 12:00

Kochani, bardzo Was proszę - leżącego się nie kopie :!:
Nie dołujcie dodatkowo człowieka, Arek opisał wszystko, dlaczego podjął tak trudną dla niego decyzję. Znam go zdecydowanie dłużej od Was, bo ładnych kilkanaście lat i zapewniam, że była dla Niego baaardzo trudna... Postarajmy się raczej "pogłókować", jak można Arkowi pomóc, podsuwając pomysły na jakiś biznes i wyjście z dołka, ale to chyba w nowym wątku.
Wszyscy podobnie odczuwamy, że jest to prawie jak oddanie własnego dziecka, ale to nie jest żywe dziecko, to jest... kamper. Należy mieć nadzieję, że nadal będzie kamperem i być może, przyszły właściciel zostanie, bądź już jest członkiem naszej społeczności, a Milka pozostanie okrętem flagowym CamperTeam.

Cieplutko pozdrawiam

artanek - 2011-11-27, 12:02

Banan napisał/a:
Kochani, bardzo Was proszę - leżącego się nie kopie :!:
Nie dołujcie dodatkowo człowieka, Arek opisał wszystko, dlaczego podjął tak trudną dla niego decyzję. Znam go zdecydowanie dłużej od Was, bo ładnych kilkanaście lat i zapewniam, że była dla Niego baaardzo trudna... Postarajmy się raczej "pogłókować", jak można Arkowi pomóc, podsuwając pomysły na jakiś biznes i wyjście z dołka, ale to chyba w nowym wątku.
Wszyscy podobnie odczuwamy, że jest to prawie jak oddanie własnego dziecka, ale to nie jest żywe dziecko, to jest... kamper. Należy mieć nadzieję, że nadal będzie kamperem i być może, przyszły właściciel zostanie, bądź już jest członkiem naszej społeczności, a Milka pozostanie okrętem flagowym CamperTeam.

Cieplutko pozdrawiam
Mądrze napisane .
Świstak - 2011-11-27, 12:26

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa zarówno na forum, jak i w mailach.

Ratunkiem dla mnie jest szybkie znalezienie posady blisko domu, lub dobrze płatnej gdzieś na wyjeździe. Gdybyście mogli mi pomóc w tej kwestii - będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc (CV wyślę na maila). Jestem bardzo rozdrażniony tym, że nie potrafię sobie poradzić z problemem, który - z pozoru - nie powinien być dla mnie problemem, a jednak jest. I to ogromnym. Może źle szukam, może kryzys dotknął nasz kraj w stopniu większym niż się nam zdaje, a może zwyczajnie nie mam szczęścia... Faktem jednak jest że moje samodzielne poszukiwania póki co są bezskuteczne.

Myśl o Milce w muzeum jest piękna i przytłaczająca. Piękna, bo sama propozycja umiejscowienia jej tam to ogromny zaszczyt i wyróżnienie, a przytłaczająca bo grubo ponad połowa ceny Milki to koszt remontu silnika, podwozia i skrzyni biegów, które są praktycznie nowe i przygotowane z myślą o bezawaryjnym kręceniu setek tysięcy kilometrów. Mam nadzieję że kiedyś Milka znajdzie dom w Warce, ale gdyby zrobiła w międzyczasie chociaż z milion kilometrów - byłoby pięknie....

StasioiJola - 2011-11-27, 12:29

Banan napisał : ,,Kochani, bardzo Was proszę - leżącego się nie kopie :!:
Nie dołujcie dodatkowo człowieka, Arek opisał wszystko, dlaczego podjął tak trudną dla niego decyzję .,,- większość z nas zna Arka osobiście a część z forum i wszyscy wiemy jakim jest fajnym i życzliwym Kolegą ! Myślę, że większość z nas z bólem serca sprzedawałaby swój wymarzony domek w który włożyłaby tyle pracy i finansów - co Arek w Milkę!! Dlatego właśnie myślmy w jaki sposób moglibyśmy mu pomóc w jego kłopotach poprzez dobre koleżeńskie rady czy jakikolwiek inny sposób- tak aby Jego decyzja o sprzedaży Milki nie była ostateczna!! :bigok :bigok :spoko Stasio.

arrtur - 2011-11-27, 12:48

kiedys kilkakrotnie przewijalo sie w postach ze dzieki Milce bedziesz mogl pracowac poza miejscem zamieszkania... (tak jak ludzie od S8 mieszkajacy w kamperach obok mnie)
czyzby jednak zmiana koncepcji

co do skladki - tez mnie martwi ze w dobie kryzysu jak mam problemy z zarobieniem na zus to nikt nie chce mi dac 8 mln euro jak grecji :) - ale realny 4000 zarejestrowanych uzytkownikow to tylko 30 zeta na leb
dziwny temat bo ja tez potrzebuje pare zlotych ale... ja bym w to wszedl przy tak minimalnej skali
o ile auto przestalo by swoje i np w perspektywie kilku lat zostalo odkupione przez Producenta :)

taka kwota to i duza i mala - moze kredycik zamiast bolu serca...
pieniadze to pieniadzesa niezbedne, ale tego wszystkiego co dotychczas sie przezylo i jeszcze moze przezyc nie maja ani w erze ani za mastercard

tak czy siak
Powodzenia

maszakow - 2011-11-28, 23:01

hmm... no to się urodziło psiakość... :gwm
arrtur, to nie pieniądze załatwią sprawę choć zawsze moga pomóc. Nie tędy droga. Optymistą jesteś jeśłi chodzi o te 4000 ... gdyby nas tylu aktywnych było to nawet sąsiednie boisko za jeziorem na zlocie w Pajęcznie by nas nie pomieściło, a dzieci na których potrzeby odbyła się licytacja poza realizacją potrzeb mogłyby polecieć całą ekipa na wycieczkę do Gre... ekhm... cji... to chyba zły przykład na teraz...
To Arkowi trzeba pomóc, nie Milce. I wielu już to zrobiło podpowiadając jak ma rozwinąć swój produkt, produkty. Domyślacie się pewnie co dalej ? :) Kupic oczywiście możecie ale... pomóżcie mu to uprzemysłowić, upowszechnić. Designerzy, specjaliści, spece od marketingu, dystrybutorzy pośrednicy kontakty... sami na tym skorzystacie.
Prawie że deja vu - Mój ojciec ma podobny problem - jego inwestora pazerna rodzina odcięła od kasy i teraz oboje toną, chcąc ocalić pomysł i produkt. ech elektronika to ciężki kawałek chleba w tym kraju...

silny - 2011-11-29, 09:33

sie posypia gromy na mnie ale moze swistak ucieszy sie ze sprzedazy. bedzie mogl cos zrealizowac o czym moze nie wiemy i co nie nadaje sie do pisania na forum zeby nie zdradzic planow. :?: skad wiecie
Świstak - 2011-11-29, 11:40

Wszystkie Wasze posty zawierają ziarenko prawdy, albo wskazują mi nową ścieżkę którą może i będę podążać.

Milka doskonale sprawdziła się jako dom gdy pracowałem na wyjeździe. Wręcz idealnie, ale czy będę pracować na wyjeździe? W przyszłych latach chyba robót wyjazdowych będzie mniej. Skończy się bum picowania Polski przed Euro.... Chyba. Jak pisał Maszakow - własny biznes w branży produkcji elektroniki to ciężki kawałek chleba w czasach dalekowschodniej konkurencji. Z kolei usługi dla naszej społeczności (warsztat elektryczno - elektroniczny dla caravaningu) to robota sezonowa i wymagająca ogromnego nakładu środków na uruchomienie (Arcadarka coś o tym wie). Nie najlepsza jest też lokalizacja, wszyscy mają daleko - jak to do narożnika....Ale może by się i udało. Produkcja kamperków o szczególnych właściwościach to coś co do mnie przemawia, ale wymaga potężnych inwestycji. Wręcz niewyobrażalnych. Ale może by się udało zdobyć renomę i klientów i po kilku latach ciężkiej pracy stworzyć rozpoznawalną markę. Praca na etacie też ma swoje plusy. I minusy....

Dziś sprzedać cokolwiek nie jest rzeczą łatwą - usługę czy samochód. Cena Milki też nie jest "okazjonalna" dla zwykłego użytkownika, choć jak na autobus po kapitalce nie jest wysoka. Być może nie znajdzie się kupiec zwłaszcza w grudniu, a jutro może coś się zmieni na lepsze i wstydliwie wycofam ofertę sprzedaży? W totka nie gram i na mannę z nieba nie liczę, ale kilku forumowiczów skontaktowało się ze mną i być może coś się uda zmienić na lepsze...

Za oknem słonko i wszystko dziś jakieś bardziej kolorowe. Będzie dobrze. Tak czy inaczej.

MILUŚ - 2011-11-29, 12:00

Świstak napisał/a:
.................................Za oknem słonko i wszystko dziś jakieś bardziej kolorowe. Będzie dobrze. Tak czy inaczej.


I tak trzymać ............... :ok Ja już trzymam :ok

darboch - 2011-11-29, 13:32

Nie znamy się osobiście choc poprzez śledzenie tematu Milki czuję jakbyśmy się już trochę znali :ok

Trzymam kciuki mocno za to żebyś wyszedł na prostą a Milkę jeżeli już ktoś kupi to pewnie nieprzypadkowa osoba a więc bez obaw :spoko

Kotek - 2011-11-29, 19:42

Powodzenia, żeby Ci się udało!
:kwiatki: :kwiatki: :kwiatki:

dudek_t - 2011-11-30, 09:38

Nie wierzę... dzięki temu projektowi poznałem to forum. Dzięki Arkowi i Wam, drodzy forumowicze, udało mi się namówić żonę na budowę mikrokampera. I teraz ta wiadomość. Poważnie, nie mogę w to uwierzyć. Świstak, przy takich umiejętnościach nie może znaleźć dobrej pracy?? To jest kur... nie do pomyślenia :stop: Gdybyście jednak zarządzili jakąś zbiórkę aby może udało się zrealizować marzenie Arka o wyjeździe Milką do Grecji to ja jestem w 100 % za i z pewnością uzupełnię sakiewkę.
BTW. Co za czasy, cholera jasna :gwm

Świstak - 2011-11-30, 10:54

Kochani, dziękuję za miłe wpisy, ale o żadnej ściepie nie może być mowy. Mam pewne przekonania których się wyrzeknę - nigdy nic nie dostałem za darmo i nie oczekuję tego, ani nie byłbym w stanie takiej pomocy przyjąć. Coś w sprawie pracy drga, ale to wciąż tylko podrygi....
DarekK - 2011-11-30, 23:23

Arku - nie poddawaj się - na pewno bywało już gorzej. Będę trzymał kciuki za to, że kiedyś na drodze rozpoznam Ciebie dzięki Milce - a jak to mawiają - to przeminie (dotyczy to również kłopotów z kasą).
Dasz radę.......

pirat666 - 2011-12-01, 00:48

Też nie mogę uwierzyć, że musisz się pozbyć Milki. Trzymamy kciuki coby los był dla Ciebie łaskawszy i po tych wszystkich perturbacjach pozwolił Ci się cieszyć ze swego dzieła. :bigok
Bartek P - 2011-12-25, 20:41

Witam serdecznie Drodzy Forumowicze.Od kilku godzin czytam o Milce i jestem zachwycony, wszedłem na to forum przypadkiem ponieważ szukałem informacji na temat kamperów/autobusów.Chciałem się zorientować w cenach i ewentualnie obejrzeć zdjęcia.Prowadzę własną działalność gdzie moja praca to ciągłe wyjazdy i noclegi w różnych hotelach.Ostatnio na próbę zakupiłem przyczepkę kempingową + "ciągnik" Opla fronterę.Z racji tego ,że moja praca polega na "dowodzeniu" ekipami monterskimi wykonującymi prace budowlane (szczegółów na tą chwilę nie zdradzę) temat kamperów i przyczep jest dla mnie bardzo interesujący.


Czytając o Milce nie mogę wyjść z podziwu, aż mi serce mocniej bije.Tak się składa ,że planowałem w najbliższym czasie zakup kawalerki lub ewentualnie jakiegoś domku na wsi w pobliżu mojego miejsca zamieszkania.Mam na ten cel odłożone pewne środki.Marzył mi się jakiś duży Camper jednak. gdy zobaczyłem ceny amerykańskich autobusów to szczęka mi opadła.

Jak pisałem wyżej przypadkiem trafiłem na to forum i posty na temat Milki.Jestem bardzo zainteresowany zakupem tego CUDA! Dziś są święta i nie chcę dzwonić do Pana Arka, wysłałem tylko wiadomość sms, aby zbytnio nie zakłócać świątecznego spokoju.Jeśli ktoś jest w temacie to proszę o informacje na temat aktualności oferty sprzedaży Milki.

Jak już pisałem wcześniej jest to spełnienie moich marzeń i recepta na polepszenie warunków mojej pracy (mobilne biuro + baza pod wybranym obiektem gdzie przebiegają prace), jest to także recepta na udane wczasy. Przepraszam ,że tak się rozpisałem ,ale jak pisałem wyżej serce nie przestaje mi mocno bić po przeczytaniu powyższej lektury.

Serdecznie Pozdrawiam
PASJONAT MOBILNYCH "DOMKÓW"

kimtop - 2011-12-25, 20:48

Cześć :spoko

O ile sie oriętuję to ofe jest nadal aktualna. :ok

W razie czego oczekuję na tradycyjny litek :ok

Tadeusz - 2011-12-25, 20:54

kimtop napisał/a:
O ile sie oriętuję to ofe jest nadal aktualna.


Potwierdzam! Oferta jest absolutnie aktualna - dopiero co rozmawiałem o tym z Arkiem. :spoko

MAWI - 2011-12-26, 10:26

Arek ,mimo że wiem ile serca włożyłeś w milkę.Pamiętaj ,że człowiek z samochodu cieszy się dwa razy (mam nadzieję że wiesz kiedy).Wierzę w Ciebie i wiem ,że następna milka będzie ,spełniała jeszcze więcej twoich wymagań i marzeń.Tak przecież jest jak choćby przy budowie domu,w pierwszym zawsze jest co poprawić, a czasem lepiej sprzedać i pobudować kolejny.Pozdrawiam Cię,może w tym roku zaliczymy tę planowaną Grecję,bo ja chętnie.
Bartek P - 2011-12-26, 12:31

Jestem po rozmowie telefonicznej w sprawie Milki:)W tej chwili dalej czytam "Lekturę" ,wczoraj zakończyłem o 1 w nocy.Miesiąc temu zakupiłem taki zestawik (patrz niżej) i teraz żałuję bo mogłem od razu uderzać w stronę Milki...No cóż wtedy jeszcze nie widziałem tego wątku ani nie wiedziałem o istnieniu forum CT. Jeśli dobrze pójdzie jutro oglądanie live:)

[/img]

maszakow - 2011-12-26, 14:29

Milka live wygląda zawsze lepiej :) jeśłi się zdecydujesz - to przyczepa przyda się dla podwładnych :)
Świstak - 2011-12-27, 15:29

No cóż mam napisać. Wygląda na to, że Milka będzie miała nowego właściciela. Jesteśmy "po słowie" i wkrótce konkrety.

Serce boli.... Wiesiu, znam to powiedzenie. Ale boli.... Dziś ją odpaliłem pierwszy raz od grubo ponad miesiąca, może i więcej. Nawet pół obrotu rozrusznik nie zrobił a silniczek już mruczał....

StasioiJola - 2011-12-27, 15:44

Arku-zostanie prawie jak w rodzinie,a kolegę - nowego nabywce trzeba bedzie zobowiązać, żeby dbał o nią tak jak Ty dbałeś!!! Pozdrawiamy!!! :spoko
Skorpion - 2011-12-27, 16:08

Lezka w oku sie zakrecila z powodu sprzedazy Milki.Arku mi rowniez jest przykro choc nie zdazylem poznac Cie osobiscie i nigdy nie zobaczylem Milki na wlasne oczy to tak jakby ktos odszedl z rodziny.Czytalem wszyskie Twoje opisy jej powstawnia i wszystkie perypetie z tym zwiazane.Widzialem jak powstawala jak piekniala z dnia na dzien.Widzialem Twoj usmiech gdy wszystko zostalo skonczone.A teraz pustka ,moze przyszly wlasciciel nie zechce odejsc z forum i bedzie opisywal swoje przygody zwiazane z Milka.Pozdrawiam Cie Arku
zibikruk - 2011-12-27, 16:40

Ja szczęśliwie Milkę zwiedziłem, Ciebie Arku poznałem, odczuwam jaką stratę ponosisz.
Jesteś wszakże jednym z nas, po doświadczeniach z narodzin Milki, Milka II będzie jeszcze wspanialsza a z pewnością powstanie.
Mam nadzieję, że szybciej niż myślimy - bo przecież szczęście kołem się toczy i wkrótce zaczną się dla Ciebie "tłuste" czasy - czego życzę Tobie w nadchodzącym roku. :spoko

RODOS - 2011-12-27, 16:47
Temat postu: Milka
Witaj,
Przyzwyczailiśmy się , że MILKA to ŚWISTAKI. Tyle pracy i serca włożonego w to dzieło. Myślimy, że jest Ci bardzo trudno, współczujemy. Będąc w tym roku w Grecji mieliśmy nadzieję zobaczyć Was i Waszą Milkę. Wierzymy, że los się szybko odmieni, a miłość do Milki zostanie przelana na nowy nabytek, czego szczerze Wam życzymy.
Załoga RODOS

Yans - 2011-12-27, 16:54

Arku. Brak mi słów. Jakbym coś sam tracił.Znam Milkę od środka. I do końca życia zostanie mi chociażby jej widok na zlocie w Czerwonej Wódzie kiedy zajeżdzała w asyście wiesz jakiej.... :diabelski_usmiech No, ale cóż... Życie to nie bajka.... :gwm
Kotek - 2011-12-27, 17:09

Głowa do góry! Milka żyje i to jest najważniejsze, i na koniec pomogła jeszcze Świstakom!
Trzymajcie się, jesteśmy z Wami!
:spoko :spoko :spoko :mikolaj :mikolaj :mikolaj :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki:

gino - 2011-12-27, 18:02

ale wy go podtrzymujecie na duchu.....same płacze i żale... :gwm

Arek...NOWA MILKA BĘDZIE LEPSZA :bigok :bigok

a to chyba dobra wiadomość..a nie zła... :spoko

BiG Team - 2011-12-27, 18:20

gino napisał/a:
NOWA MILKA BĘDZIE LEPSZA

no i znowu będą chrzciny :szeroki_usmiech

gino - 2011-12-27, 18:36

BiG Team napisał/a:
gino napisał/a:
NOWA MILKA BĘDZIE LEPSZA

no i znowu będą chrzciny :szeroki_usmiech

dokładnie :ok

przeciez to same radosne wiadomości :bigok :bigok

donald - 2011-12-27, 18:52

zibikruk napisał/a:
wkrótce zaczną się dla Ciebie "tłuste" czasy
no właśnie, wiec milka II musi być wieksza i ze znacznie wiekszym DMC.. :haha: :haha: o 6x6 nie wspominając.. :bajer
gino napisał/a:
przeciez to same radosne wiadomości
lepiej być nie może :bigok :bigok
Misio - 2011-12-27, 19:22

Pamiętamy spotkanie z Arkiem w Pajęcznie, kiedy oprowadzał nas po swoich "salonach" i opowiadał z uśmiechem na ustach o swojej krwawicy. Jest to majstersztyk w całej doskonałości. Zadbał o każdy szczegół np. zbieranie na paszę dla Milki, co nas bardzo rozbawiło.
Arku! Twój opis budowy Milki, znajomość zagadnień mechaniki, elektryki, elektroniki, hydrauliki, itd. wzlotów i upadków, walki z własnymi słabościami, wkładem finansowym, traktowany jest jak Encyklopedia Budowy Kampera. Nie jeden z nas czytał tę encyklopedię, aby skorzystać z niej, przy swoich problemach. Wszyscy wiemy, że Milka jest do sklonowania, z tym "błędem", że będzie o niebo lepsza. A ponadto, masz wspaniałą żonę, która jest Twoim wielkim wsparciem.

WINNICZKI - 2011-12-27, 19:25

Nie będę pocieszał,ani dołował Arka, Następna Milka będzie batonikiem przy tej wypasionej czekoladzie. Oczywiście myślę o prywatnej własności Świstaka. Podejrzewam ,że będzie to 4X4 ale nisko tonażowe,zwrotne,tak aby mogło zaliczyć każdy zlot. Wiem,że Arek kocha tworzyć więc milkę I uzna za dziecko wychodzące z domu i przystąpi do budowy następnego. :spoko
Sławuta - 2011-12-27, 20:51

MILKA jako mobilne biuro-kawalerka i domek na działce jest prawie idealna. Gdybym miał tyle kasy luzem, to sam bym ją w tym celu kupił. Winniczki - też tak mi się wydaje. Coś się kończy, coś zaczyna, a znając ( choć tylko z forum) Arka, :spoko będzie to coś specjalnego. Czuje, że to będzie 4x4 (może nawet do 3,5t - choć to bardzo trudne wyzwanie, jeśli Milka 2 ma dawać choć minimum komfortu) Wydaje mi się także ( choć może się mylę), iż np. w kwestii technologii izolacyjności budy - i tym samym np. zużycia energii - czeka nas przełomowy projekt, który będzie inspiracją dla wielu innych. Jeśli tak, to nie zapeszam i przemilczam. Tak czy siak życzę powodzenia w nowym roku i pozdrawiam Świstaka i całe forum :spoko
Bartek P - 2011-12-27, 20:53

Witam Serdecznie.

Panowie/Panie tak jak ktoś napisał wyżej Milka nie umarła, prawdopodobnie zmieni właściciela i będzie dalej "żyła" i służyła dosłownie za dom a nie tylko jako narzędzie pracy.

Tak jak Pan Arek mówi jesteśmy po słowie i w najbliższym czasie będą konkrety.Mam nadzieję ,że wszystko pójdzie po myśli i nie tylko ja będę zadowolony.Milka powinna pomóc pozbyć się pewnych problemów jej dotychczasowemu właścicielowi więc można tu dostrzec także "minusy dodatnie:)"

Co do oględzin to pozytywnie się zaskoczyłem. Gdy oglądałem na internecie zdjęcia mojej pierwszej przyczepki to napaliłem się na kupno i w urodziny pojechałem po nią.Po wejściu do środka byłem lekko zniesmaczony ponieważ zdjęcia dodały jej urody i tego czegoś czego na żywo nie dostrzegłem.Oglądając zdjęcia Milki byłem przygotowany na to samo...Co się okazało ... efekt live był zupełnie odwrotny niż w przypadku przyczepki. Milka live jest jeszcze fajniejsza!

Możecie wierzyć lub nie ,ale nie zamierzam tak łatwo "wypisać" się z tego forum czyli Milka nadal będzie z Wami czy Wam to się podoba czy nie.

Pozdrawiam:)

Tadeusz - 2011-12-27, 21:28

www.grupamonterska.pl napisał/a:
Możecie wierzyć lub nie ,ale nie zamierzam tak łatwo "wypisać" się z tego forum czyli Milka nadal będzie z Wami czy Wam to się podoba czy nie.


Bardzo ładnie skrojone zdanie. :wyszczerzony:

Witamy zatem tym serdeczniej w naszym gronie i spodziewamy się bywać razem z Milką na zlotach. :ok

marty - 2011-12-28, 00:27

I my mieliśmy w tym roku, w Pajęcznie okazję wprosić się i od środka podziwiać to cudo. Życzymy Arkowi w Nowym Roku bardziej ekonomicznego cudeńka, a Milce wiele "godzin lotu" po wszystkich drogach kontynentu i zlotach CT.
ps.
A tak w ogóle "Milka" to piękna historia.

Świstak - 2012-01-01, 22:22

No cóż... Stało się. Czas zmienić zdjęcie w avatarze. Możemy już właściwie oficjalnie powiedzieć że zostaliśmy bezdomni. No, przynajmniej bezmilkowi. Do zakończenia wszystkich formalności jeszcze troszkę brakuje - musimy się z Panem Bartkiem ponownie spotkać i podopinać wszystko formalnie, ale fakt pozostaje faktem że część spraw finansowych mamy już za sobą, a co za tym idzie Milka nie jest już nasza.... Pan Bartek okazał się człowiekiem rzetelnym i słownym, co w dzisiejszych czasach jest niestety rzadko spotykane. Jest też terminowy....

Ciężko to pisać... Ciężko o tm myśleć, ale cóż. Mam świadomość że nasz domek będzie służył dzielnie komuś kto potrzebuje go bardziej. Faktycznie dla pana Bartka to idealne rozwiązanie... Oczywiście liczę gorąco na to że na tych stronach będę mógł wraz z Wami wszystkimi śledzić jej dalszą karierę, gdzieś tam w trasie. Wiem że Milka nie przyniesie mi wstydu, że będzie dzielnie znosić trudy podróży, że nowy właściciel będzie miał wiele radości z jej użytkowania. Przechwalam się być może, ale jestem przekonany że tak właśnie będzie.
Zapewne wprowadzi własne modyfikacje i udogodnienia, pewnie będzie chciał coś poprawić, ulepszyć lub przemalować i mam nadzieję że wraz z Wami wszystkimi będę mógł mu coś popowiedzieć lub poradzić..... Czas więc wraz z Milką przekazać i wątek... Bo to wątek o Milce...

SlawekEwa - 2012-01-01, 22:27

Arku :trzymaj
Tadeusz - 2012-01-01, 22:36

Świstak napisał/a:
Czas więc wraz z Milką przekazać i wątek... Bo to wątek o Milce...


Tak to jest Arku.
Trzymałem kciuki, żebyś Milkę wykończył, później żebyś wykonał udatnie remont zawieszenia, skrzyni, silnika, jeszcze później - żebyście z Joasią ruszyli w świat Milką i cieszyli się ze swego dzieła, a na końcu, żeby udało się znaleźć kupca i ... zacząć od nowa.

Ot, taka życiowa kołomyja.

Witamy w tym wątku p. Bartka a Ty, Arku, ciągnij wózek z wątkiem elektronicznym i dorzucaj następne.
Jak Was znam, bo Joasia też ma w tym udział, to lada dzień pojawi się nowy wątek: MILKA II.

Czego Wam i nam wszystkim serdecznie życzę i przyjmij to jako moje noworoczne życzenie. :bukiet: :bukiet: :roza: :bukiet:

Świstak - 2012-01-01, 23:11

Zapewne kiedyś powstanie nowy wątek i nowa Milka, ale najpierw musi nastąpić stabilizacja finansowa. Nie wiem czy i kiedy to nastąpi... Budowa autka to fantastyczna przygoda, ale też niestety szok dla portfela. Prawdopodobnie skusimy się na kupno jakiegoś taniego autka (bo jak tu teraz żyć bez kamperka?) które dostosujemy do własnych potrzeb małymi nakładami finansowymi. Będzie ono zapewne malutkie - docenimy wtedy przestrzeń życiową którą oferowała Milka i nauczymy się mniej rozrzutnie gospodarować kilogramami i metrami kwadratowymi. Może to być ciekawa, choć bolesna przygoda, ale z całą pewnością będzie to cenna lekcja.
Teraz Tadziu już Ci nie będę dokuczał... Będę Ci zazdrościł że dzięki optymalnemu wzrostowi masz mniej guzów. A Asia będzie najpilniejszą studentką Halszki.... Chyba czeka Was z nami ciężka przeprawa. Tym razem na lądzie :evil:

SlawekEwa - 2012-01-01, 23:21

Arku małe jest piękne, a jak jeszcze funkcjonalne- to sama radość :mrgreen:
Tadeusz - 2012-01-01, 23:23

SlawekEwa napisał/a:
Arku małe jest piękne, a jak jeszcze funkcjonalne- to sama radość


Kocham Cię, Sławku. :ok

SlawekEwa - 2012-01-01, 23:26

Tadeusz napisał/a:
Kocham Cię, Sławku.

To Ewa mi podpowiedziała :chytry

Świstak - 2012-01-01, 23:33

Świntuszycie.....
ARCADARKA - 2012-01-01, 23:47

No super ,mamy dwóch zadowolonych :bigok ,ten co sprzedał ,cieszy się :-P i ten co kupił również ,cieszy się :bigok :bigok :bigok

gratuluje Panowie :bigok :bigok :bigok

Skorpion - 2012-01-02, 07:17

Ja rowniez sie ciesze ,ze Milka poszla w dobre rece. :spoko :spoko
donald - 2012-01-02, 07:29

Świstak napisał/a:
Będzie ono zapewne malutkie - docenimy wtedy przestrzeń życiową którą oferowała Milka i nauczymy się mniej rozrzutnie gospodarować kilogramami i metrami kwadratowymi.
ciekawe co to znaczy dla Swistaka "małe"-czy jakiś 3osiowy camper z olbrzymią alkową, czy jakaś t-4... :haha: :haha: :haha: tak czy siak Swistak po sprzedaży długo nie wytrzyma... :box zaraz zacznie sie era Milki II :bigok czego mu serdecznie życzę :spoko :spoko
janusz - 2012-01-02, 11:11

donald napisał/a:
zaraz zacznie sie era Milki II

I założy wątek 'Tu Milka" czytać jako "Druga Milka". Następna będzie "Wolna Milka" a dopiero czwarta będzie budowa kampera "Dla Milki" czyli dla posiadania jej. :haha: :haha: :haha:

Aulos - 2012-01-02, 12:33

Kiedyś pewnie będziemy omierzać czas epokami: "przed Milką" i "po Milce" - zakończył się przecież jakiś ważny okres w rozwoju CT. Milka rozwijała się razem z CamperTeam i choć nie przestaje istnieć i - mam nadzieję - nie opuści CT, to nastąpiło coś nieuniknionego - dziecko poczęte, powite, piastowane, wychowywane, chronione, odchowane i wreszcie dorosłe, opuszcza rodziców i wyrusza w świat. Świstak z pewnością znajdzie coś w zastępstwie - może nie będzie to Milka II, może będzie to zwykły Wedel I - i wszystko się jakoś ułoży, ale ten skuter w awatarku... :gwm
Arku, może chociaż zdjęcie milkowego reflektora lub kierownicy, ostatecznie może być zdjęcie Twojego zawsze uśmiechniętego oblicza :szeroki_usmiech

gebi6 - 2012-01-02, 12:45

Apropos małego kamperka Arku,to właśnie sie na takiego przesiedlismy.Fakt,że nasz poprzedni to nie była Milka ,ale jednak bez porównania większy.Z rożnych życiowych powodów mamy obecnie VW T4 z wysokim dachem i bardzo rzadka zabudową,która jest bardzo funkcjonalna ,bo moduł kuchenny sie wyciąga z auta,kanapa też i zostaje mały dostawczak.Dodatkowo na szynach na których jest montowana kuchnia zamontowalismy dodatkowy fotel a na kanapie dołozylismy dodatkowy pas i w razie konieczności mamy 6-scio osobowe auto.Natomiast w wersji podstawowej jest to kamperek gdzie mogą sie przspac 4 osoby/pominmy komfort/,jest wygospodarowany całkiem sensowny kacik łazienkowy z kibelkiem,więc naprawde nie ma na co narzekać.Wiadomo ,że to nie luksus ale potrafimy sie cieszyc z tego co mamy a tak funkcjonalnego autka jeszcze nie mieliśmy
Myślę,że i Ty w podobny sposób podejdziesz do tej zmiany w soim życiu.
Pozdrawiam
Gabi

Witek zbooY - 2012-01-02, 13:27

wrrrr nie zdążyłem... nie spodziewałem się takiego rozwoju wydarzeń... gdzieś tam kiedyś w czeluściach przeszłości dzięki Milce moje losy połączyły się z CT i byłem więcej niż pewien, że Arek - Świstak już za chwilkę po prostu zacznie życie emeryta, wolnego człowieka i po prostu będzie europejskim full timersem i zamieszka w kamperze... no bo czego właściwie brakuje?

pozbyć się wszystkiego, odpocząć od pracy, relaks, wolność, zdrowie, miodowe lata :ok
no ale może będzie łatwiej z czymś mniejszym, czego serdecznie życzę :)

w trakcie odpoczywania przychodzą do głowy różne ciekawe pomysły a pasja która zamienia się w zajęcie to nie praca to wolność :bigok

Bartek P - 2012-01-02, 19:17

Świstak napisał/a:
.... Oczywiście liczę gorąco na to że na tych stronach będę mógł wraz z Wami wszystkimi śledzić jej dalszą karierę, gdzieś tam w trasie. Wiem że Milka nie przyniesie mi wstydu, że będzie dzielnie znosić trudy podróży, że nowy właściciel będzie miał wiele radości z jej użytkowania. ..


Panie Arku ktoś niżej napisał ,że Milka to piękna historia ;) Zgadzam się z tym i szczerze mówiąc gdyby nie to forum i cała historia Milki którą mogłem przeczytać i wczuć się w każdy etap jej tworzenia, to w życiu bym nie zwrócił na nią uwagi.Ogłoszenie na allegro nie było wystarczające ,aby przekazać emocje i pana zaangażowanie towarzyszące jej powstawaniu.Czytając to ponad 180 stron tematu związanego z Milką poczułem się tak jakbym w tym uczestniczył.Jestem przekonany ,że wielu z forumowiczów czuło się podobnie i co wieczór zaglądało w temat Milki śledząc postępy i nowe zagadnienia.

Myślę ,że ten wątek jest nadal aktualny i jeśli tylko na to pozwolicie to historia "MILI" będzie dalej trwała na tym forum :) Ps. Będąc ostatnio we Wrocławiu zakupiłem telewizor podwieszany i składany podobnie jak laptop:) Zamontuje go w "sypialni" .Kolejny etap to montaż dekodera i anteny:) , wiem ,wiem najpierw muszę mieć Ją u siebie:) ehh nie mogę się doczekać...

Yans - 2012-01-02, 19:23

Śledząc awatary Arka i jego pomysły, to chyba teraz będzie coś na skuterze.... :chytry Albo do skutera dołączy coś większego... :diabelski_usmiech
artanek - 2012-01-02, 20:01

Swistak głowa do góry życie dopiero przed tobą .Milka była wspaniałym dziełem i mysle że nie twojim ostatnim.Grunt ze dostała sie w dobre ręce i od czasu do czasu będziemy otrzymywali o niej jakies wiadomosci.
Skorpion - 2012-01-02, 22:23

Prosze nie zmieniac jej imienia "Milka" :diabelski_usmiech
Świstak - 2012-01-02, 23:29

Nawet nie wiecie jak przyjemnie się czyta Wasze wypowiedzi. Żal mi już jakoś przemija i cieszę się że - jak napisał Darek - jedno wydarzenie uszczęśliwia dwie zupełnie różne osoby.

Co dalej? Póki co nie planuję budowy Milki 2. Nie stać mnie na zbudowanie auta które byłoby realizacją moich fantazji, a te mam dość odważne. Chyba też trochę szkoda mi czasu - brak odpowiedniego zaplecza powoduje że roboty wyciągają się w czasie. Choćby brak odpowiedniego garażu powoduje że w roku można wykorzystać raptem kilka tygodni i to pod warunkiem że nie ma rekordowo deszczowego lata. Od pierwszego kontaktu z Panem Bartkiem wiele rzeczy zaczęło się nagle samoistnie układać - życie zawodowe wygląda już mniej szaro a wręcz zaczyna nabierać kolorów, poobcinane ogony finansowe zapewniają lepszy sen i jaśniejsze spojrzenie w przyszłość.... Nawet odważniejsze planowanie wakacji. Greckiej przygody którą obiecaliśmy sobie z żoneczką już wiele lat temu. Dlatego też nie będę budował, a aby spełnić się jako kamperowiec - kupię chyba jakieś niedrogie autko które usprawnię i poeksploatuję, a sprzedając nie stracę na nim za wiele. Gdy sytuacja pozwoli - pewnie odważę się na Milkę 2, może nawet uruchomię mikro fabryczkę maxi kamperków??? Wszystko jest możliwe. Póki w nas chęć życia - nic nas nie zatrzyma!

maszakow - 2012-01-02, 23:41

SKORPION - Obiema rękami podpisuję się pod tym apelem. :brawo:
Natomiast w przeciwieństwie do p.Bartka - Uważam że ten wątek Milki należy zamknąć. Sugerowałem to już wcześniej po dziewiczych rejsach aczkolwiek Arek miał jeszcze coś do poprawki.... Teraz jednak uważam że Świstak i Milka to w tym momencie zamknięty rozdział. Czas rozpocząć nowy. Albo nawet dwa nowe:
a) www.grupamonterska.pl + Milka (niewygodny trochę ten nick, no ale ... ) to będzie już eksploatacja i być może w pewnym sensie kontynuacja dzieła, ale już nie tymi samymi rękami, choć zapewne przy wydatnej pomocy Arka, jakby nie było on ją zna od podwozia po dach. p. BArtku - sentyment sentymentem ale teraz czas na Pana.
b) Arek+Milka II - ten facet nie usiedzi spokojnie na miejscu, cokolwiek by nie mówił o stabilizacji, to będzie tylko okres przejściowy. tak więc tak jak inni czekam na coś nowego bo wiem, że coś takiego powstanie. Choćby nawet to był wóz Drzymały - wersja ześwistaczona na lawecie czołgowej :haha:
Będzie więc co czytać i co dopingować.

maszakow - 2012-01-03, 00:01

aha...i w ramach pokusy ...
http://autokult.pl/2011/0...jedzie-wszedzie

Świstak - 2012-01-03, 00:12

No i tak będzie wyglądać Milka 3, ale muszę jeszcze dozbierać z milion.....
Tadeusz - 2012-01-03, 00:19

Świstak napisał/a:
No i tak będzie wyglądać Milka 3, ale muszę jeszcze dozbierać z milion.....


Arku, nie martw się, my Tobie pomożemy. Od marca mamy dostać z Halszką podwyżkę emerytury o 70 zł. Każde z nas!!! Już nie możemy się nacieszyć. :ok

:hura :hura :hura :hura

Świstak - 2012-01-03, 00:26

No to zaczynamy budowę! :ok

Jak już się chwalimy to powiem że i ja chyba mam już posadę! Udało mi się jak ślepemu w teatrze.....

Bartek P - 2012-01-03, 06:29

maszakow napisał/a:

a) www.grupamonterska.pl + Milka (niewygodny trochę ten nick, no ale ...


Co do nicku ,to nie był przemyślany, założyłem tu konto na szybko, abym mógł nawiązać kontakt z Panem Arkiem.Wczoraj chciałem zmienić ten nick na swoje imię ,ale nie wiem gdzie bo się na tym nie znam. Nowego wątku Milka + www.grupamonterska.pl na pewno nie będzie, ale to w tej chwili jest nie istotne. Ważne ,aby Panu Arkowi wszystko się poukładało.Wam również życzę wszystkiego dobrego :)

Pozdrawiam

gino - 2012-01-03, 07:19

www.grupamonterska.pl napisał/a:
Co do nicku ,to nie był przemyślany, założyłem tu konto na szybko, abym mógł nawiązać kontakt z Panem Arkiem.Wczoraj chciałem zmienić ten nick na swoje imię ,ale nie wiem gdzie bo się na tym nie znam.

jeśli masz ochote zmienić nick, napisz na jaki..jeśli nie bedzie juz ''zajety'' zmienimy
Ty sam, nie możesz tego zrobić :spoko

Bartek P - 2012-01-03, 08:34

Skoro jest to możliwe to bardzo proszę o zmianę nicku na "Bartek.P" Z góry dziękuje:)
YoYoYo - teraz spoko - 2012-01-10, 20:06

Poczytałem , podumałem

Pozdrawiam :spoko :kawka:

Świstak - 2012-01-20, 17:22

No i stało się. Milka już odprowadzona do nowego lokum, będzie dziś domem dla Bartka.... Odprowadzałem ją w deszczu, może i łatwiej było ukryć łzy...
Skorpion - 2012-01-20, 17:38

Arku wiem ,ze to ciezkie rozstanie stworzyles ja,zmieniala sie na naszych oczach.Nadszedl taki czas ,ze musiales sie z nia pozegnac.Mysle jednak nie wytrzymasz dlugo by cos ponownie zribic i byc moze jeszcze lepszego niz Milka .Choc ona bedzie zawsze ta pierwsza.Glowa do gory Milka zostaje w rodzinie :spoko :spoko
scuter0 - 2012-01-20, 17:43

:ok zycze ci bys szybko znalazl sobie jej nastepce.Wiemy ze twoja decyzje wymogla sytuacja zyciowa i to co pisze to tylko slowa,ale tego zycza ci napewno wszyscy Camperteamowcy.Powodzenia :spoko
Bartek P - 2012-01-21, 11:54

Dziś minęła pierwsza noc w Milce, do północy próbowałem rozgryźć jak włączyć webasto i nagrzać mieszkanko :)Grzejnik gazowy rozgryzłem w 10 min ....tak wiem powinno to zająć 30s:). Przełącznikami do oświetlenia bawiłem się ponad godzinę (w nocy efekt jest bajeczny) Jeszcze trochę czasu upłynie zanim zacznę w odpowiedni sposób wykorzystywać wszystkie dobra Milki.

Puki co to stoję sobie nad rzeką gdzieś na uboczu Wrocławia i co jakiś czas wyprowadzam pieska na spacer.Między czasie znalazłem na internecie grzejnik gazowy z zamkniętą komorą spalania i z wentylatorem.O 12 jadę go odebrać do Wałbrzycha. Jeszcze nie wiem gdzie go zainstaluje ale przyda się na zimne noce ponieważ jest co ogrzewać. Ten zainstalowany w nocy nie dał rady i trochę zmarzłem ale nic się nie stało :) Rano obudziłem się wypoczęty i mega zadowolony...jeszcze bardziej cieszy mnie myśl ,że to dopiero początek przygody i namiastka "smaku" kamperowania.


Pozdrawiam.

Bartek P - 2012-01-24, 23:03
Temat postu: ogrzewanie w milce:)
I stało się grzejnik już zamontowałem, efekt "cieplny" rewelka :) Piecyk ma około 4KW i w porównaniu do oryginalnego "przyczepowego" wypada rewelacyjnie.Muszę tylko domówić aluminiowe listwy wykończeniowe na blat ponieważ na końcu blatu zawija ku górze naprawdę gorące powietrze, te standardowe wklejane listwy mogą się zacząć trochę topić lub nagrzewać i emitować niepotrzebne śmierdzące gazy.Za chwilę dodam zdjęcia tylko nie wiem jeszcze jak:)
Banan - 2012-01-25, 00:32

Widzę, że Milka nie mogła trafić w lepsze ręce po Arkowych :bigok
Jestem dumny i mogę śmiało powiedzieć "...a nie mówiłem?" jak niektórzy koledzy mieli czarne myśli o przyszłości Milki :diabelski_usmiech
Naprawdę się cieszę, że Milka trafiła w dobre ręce i do tego będzie z nami :spoko
Cieplutko pozdrawiam

Skorpion - 2012-01-25, 07:24

No to mamy dalszy postep w udoskonaleniu Milki. Bartek i Arek z tego co widac bardzo pokrewne duszyczki w reaizacji ulepszen przy milce :spoko :spoko :spoko :spoko
Świstak - 2012-01-25, 07:30

No pięknie!!! Idealnie się wpasowało.... A jak wypuściłeś spaliny?? A jak podłączyłeś gaż??? A może uda Ci się zamontować zapasowe dmuchawy które zostały pod siedzeniem w jadalni??? Teraz dzięki kanałowi spalin będziesz miał cieplutką szafę...

No pięknie!!! Gratuluję i nawet nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę!

Tylko pokaż więcej zdjęć bo mnie ciekawość zżera... No i troszkę zazdrość świetnego pomysłu i wykorzystania miejsca :gwm

radecki1972 - 2012-01-25, 08:59

Super :!: :!: :!:
Tylko czy gorące powietrze z grzejnika nie zaszkodzi umieszczonej nad nim klimie :?: :niewiemm

Bartek P - 2012-01-25, 09:43

radecki1972 napisał/a:
Super :!: :!: :!:
Tylko czy gorące powietrze z grzejnika nie zaszkodzi umieszczonej nad nim klimie :?: :niewiemm



Na początku także się tym martwiłem, ponieważ blat był bardzo gorący aż dosłownie śmierdział.Dlatego zabudowałem grzejnik blachą 2mm i powstałą taka jakby skrzynia stalowa za grzejnikiem (widoczna na 6 zdjęciu wyżej ) nad tą skrzynią jest wyprofilowana druga blacha (nie robiłem fotki) nie dotykająca blatu ani skrzyni.Jest ona wygięta ku górze dlatego gorące powietrze "wypływa" po niej i wylatuje nie grzejąc blatu.Blat jest ciepły tylko przy zakończeniu tam gdzie będą szły listwy wykończeniowe - tam powietrze ucieka do góry.Pod krawędzią zakończenia blatu jest blacha która nie dotyka płyty bo dałem ją na dystansach około 1cm.Podsumowując blat jest ciepły 5cm od zakończenia płyty, ale nie parzy.Pięć cm w stronę klimy płyta jest w ogóle nie ogrzana.

Operacja montażu grzejnika niby prosta a jednak zabawy było:)
Arku w wolnej chwili wyślę Ci fotki na e-mail:)

Pozdrawiam.

MAWI - 2012-01-25, 09:57

Bartek P. napisz co to za piec,skąd go wziąłeś i wszystko o tym piecyku(wymiary itp).
bogus bednarski - 2012-01-25, 10:31

Bartek P,

Napisz gdzie Milka stoi, będziemy robić pielgrzymki w celu sprawdzenie jej stanu obecnego. :kamp2

Bartek P - 2012-01-25, 13:13

MAWI napisał/a:
Bartek P. napisz co to za piec,skąd go wziąłeś i wszystko o tym piecyku(wymiary itp).


Grzejnik kupiłem w Wałbrzychu w jakimś sklepie internetowym ogłaszającym się na allegro.Dałem za niego 1500zł, ale teraz widzę że przepłaciłem bo te same widzę w granicach 1200zł (zależało mi mieć go "na już" więc podjechałem będąc w okolicy)

Co do wymiarów to nie mierzyłem - jak przyjadę z pracy około wekendu to mogę przemierzyć i podać wymiary.Wpisz w wyszukiwarkę allegro "ADARAD" i wyskoczy kilka pozycji.Nie mam porównania do innych grzejników (oprócz tego w Milce), mogę powiedzieć tylko ,że jestem zadowolony ponieważ ostro grzeje.Jestem przekonany ,że przyczepy lub mniejszego kampera ogrzeje działając na "pół gwizdka". Poświęciłem jedną butle 11kg na próbę i włączyłem grzejnik na max i czekałem aż gaz się skończy-wynik to około 2 doby.

Pozdrawiam

Świstak - 2012-01-25, 15:43

Pomyśl jeszcze o wymuszonym obiegu powietrza. Jeszcze bardziej zwiększy się efektywność ogrzewania przy jednoczesnym obniżeniu temperatury powietrza przy wylocie. Może jakaś mała dmuchawa wmontowana w dolną część piecyka wdmuchująca chłodne powietrze???
Bartek P - 2012-01-25, 16:44

Zapomniałem dodać ,że grzejnik na dole ma wbudowaną dmuchawę i w klapce z przodu jest przełącznik.Dołem zasysa zimne powietrze i wypycha ku górze.Wentylator jest na 220V jak będę miał chwile czasu to poszukam silniczka na 12V i zamienię go bo po wstępnych oględzinach jest taka możliwość.Zamiana ma być z prostego powodu -nie chcę tracić energii z akumulatorów przez przetwornicę po drodze:). Jak widać w szafie jest umieszczona rura która dobrze ją ogrzewa, za nią z kolei jest sypialka więc wytnę kilka otworów w ścianie szafy i wstawię tam kratkę mam nadzieję ,że w ten sposób ciepło szybciej będzie dostawało się do "sypialni" gdzie mam przecież spore szyby i straty Ciepła.

znalazłem fakturę więc podaje nazwę którą mam wpisaną na kwicie:

"NGS-PB 2 50F pokojowy ogrzewacz gazowy NGS-2 50F 5 kw z went. PB"

Gdy zdecydowałem się na zakup Milki to stwierdziłem ,że nie będę w nią nic ingerował...teraz zmieniłem zdanie i ciągle rozkminiam co i gdzie jeszcze "wymodzić"
Jak tylko czas pozwoli to powoli ją dopieszczę.Mam nadzieję ,że nie obrazicie się jak będę tu relacjonował dalsze postepy...??

MAWI - 2012-01-25, 16:58

Obrażać ,a za co to przecież ta sama MILKA.Dzięki za INFO O GRZEJNIKU :spoko :spoko :spoko Jest to rozsądna alternatywa dla kolegów budujących wnętrza kampów.
SlawekEwa - 2012-01-25, 17:03

Bartek P napisał/a:
Mam nadzieję ,że nie obrazicie się jak będę tu relacjonował dalsze postepy...??

Właściciele się zmieniają, ale Milka pozostanie Milką :bigok

akissjg - 2012-01-25, 17:22

Serducho się raduje jak czyta się dalszy życiorys Milki. Arek udało Ci się oddać ją w dobre ręce. :brawo:
Skorpion - 2012-01-25, 18:00

Bartku przeciesz to jakby Milka to flagowy kamperek CT i wszystko co sie z nia dzieje chcemy wiedziec i byc przy dalszej jej rozbudowie wedle zyczenia jej wlasciciela. :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko
maszakow - 2012-01-25, 22:00

Nie żebym się czepiał - ale dla mnie byłoby logiczniejsze podejście: Nowy właściciel - Nowe życie - nowe pomysły - Nowy temat.
Nawet niech jest ten sam tytuł z małym dodatkiem "II" lub "Ciąg dalszy" - ale jednak nowy.
1. Z szacunku dla twórcy który z naszą wspólną pomocą wykreował temat na ponad 180 stron (lektura na tydzień). Dalsze pomysły rozwoju nie są Arkowe tylko Bartkowe, więc nie powinny być w temacie Arkowym dopisywane - a jednocześnie zasługują na wyszczególnienie, wyodrębnienie jako pomysły nowego właściciela.
2. Z korzyścią dla samego forum które rozwinie się wokół nowego tematu, no i skupi się też na nowym forumowiczu.

A co do ciepłego blatu... izolacja. jeśli blat nie grzeje się już aż tak bardzo - może wystarczy sam ekran zagrzejnikowy, do dostania w każdym markecie. jeśli za gorąco na styropian - Pianka Al-PE-Al którą Misio izolował "swój kamperek malusi" - cienka fajna i skuteczna. Są też inne profesjonalne materiały - specjalna pianka silikonowa dużej gęstości z klejem skutecznie tworząca barierę cieplną dla temperatur rzędu 70-90 stopni...hehe tylko gdzie to kupić w detalu :-P jak znajdę co to było to wrzucę w temat.

WINNICZKI - 2012-01-25, 22:14

Na A....( Arek ).temat był na jak pisałeś na 180 stron.
Na B.....(Bartek ) temat powinien być nowy na kolejne 180 stron.
Ciekawe czy potem kupi Milkę C.......(Celina) :haha: :haha: :haha: :haha: :spoko

Świstak - 2012-01-25, 23:27

A mi się podoba jak jest.... To taka ciągle ciągnąca się ciągła ciągłość.
Bartek P - 2012-01-25, 23:29

WINNICZKI napisał/a:
Na A....( Arek ).temat był na jak pisałeś na 180 stron.
Na B.....(Bartek ) temat powinien być nowy na kolejne 180 stron.
Ciekawe czy potem kupi Milkę C.......(Celina) :haha: :haha: :haha: :haha: :spoko



Tak a jak Milkę kupi Żaneta to będziemy mieć 2038 rok:)

Świstak - 2012-01-25, 23:31

"Moda na sukces"
Teraz na DVD...

Notker - 2012-01-26, 13:02

Ten grzejnik to jest ewolucja nagrzewnicy gazowej "Demrad" produkcji tureckiej, mam taki w użyciu w domu. Cena 1500zł faktycznie przesada, ja dałem za swój 700 w castoramie ale bez wentylatora, bo w regularno-kształtnych pomieszczeniach niepotrzebny.

Należy się tylko upewnić , czy zamontowano dysze na propan-butan a nie na gaz ziemny, bo te są standardowo w większości nagrzewnic.

Jest jeszcze jedna opcja podpowiem, dla chętnych na takie nagrzewnice, mianowicie nagrzewnice prod. czeskiej "Mora"2.5kW -też mam taką a jest o wiele sprawniejsza przy tej mocy co "Demrad". Z tego co wiem istnieje wersja z wentylatorem, zresztą , "Mora" myślę spokojnie da radę bez niego.Mora jest 2x bardziej płaska od Demrada przy tej samej mocy.
Ja kupiłem sobie w Hradec-Kralowe / 90 km od Wałbrzycha/ za około 500zł /szt+dojazd i telefon do czeskiego sklepu.Cena w Polsce-1200zł/szt .

TomekW - 2012-01-26, 16:13

Podobne grzejniki oferuje bielski TERM-GAZ (już gdzieś o tym wspominałem):
http://www.termgaz.pl/tpl...rzewanie-01.pdf
Jest też wersja z wizjerem:
http://www.termgaz.pl/tpl...rzewanie-02.pdf

Bartek P - 2012-02-04, 09:27

Witam ponownie. :spoko

Na wstępie przypominam ,że jestem tu prawie nowy i proszę się nie śmiać :szeroki_usmiech

Od jakiegoś czasu (około tygodnia) chodzi mi po głowie pewien plan związany z dodatkowym źródłem zasilania i ogrzewania wody w Milce.Mianowicie w miejsce dużego i głośnego agregatu, który jest chłodzony powietrzem chciałbym wstawić Silnik disla uwaga! od Dajhatsu charade 1.0 D.Silnik ten byłby wyposażony w oryginalny lub inny mocniejszy alternator.Prąd z niego wykorzystałbym do doładowywania akumulatorów podczas długich postojów lub/i do oświetlenia wnętrza a także do zasilania dwóch telewizorów i sprzętu satelitarnego ( niebawem będą instalowane). Wykorzystując fakt ,że silnik jest chłodzony cieczą i ma własną pompę wspomagającą obieg, mógłbym łatwo podłączyć jakiś odbiornik ciepła -np. bojler.

Silniki te są bardzo oszczędne bo potrafią spalić 4l i ciut mniej na 100km.Zastanawiam się ile taki silnik spali na biegu jałowym, na małych obrotach..

Jestem pewny ,że mógłbym ten silnik bardzo dobrze wygłuszyć dorabiając uchwyty mocujące go na "poduszkach" i tworząc wokół niego zamkniętą skrzynie wyłożoną pianką akustyczną odporną na wysoka temp.Jest chłodzony cieczą więc nic mu nie będzie.


Na razie głośno myślę i wiem ,że może nie jest to najlepszy pomysł, lubię jednak gdy diselek sobie elegancko cichutko pracuje i cieszy mnie myśl/wizja otwierania szafki "rozdzielni" w Milce i odpalenie "agregatu" cieplno -prądowego z kluczyka, gdzie obok będą się znajdowały takie rzeczy jak wskaźnik ciśnienia oleju,wskaźnik temp i może obrotomierz:)

Nie chce kupować gotowego agregatu 220v ponieważ prąd z alternatora mi wystarczy.Kolejnym powodem wykorzystania tego właśnie silnika jest fakt iż posiadam taki.Sprawny i nieużywany od lat daihatsu, jest zardzewiały i pognity, ale silnik 1.0 rocznik 91. jest ok.Mógłbym go zasilać z baku Milki:)

Jeśli ktoś ma namiary na mniejszy silnik disla chłodzony cieczą to chętnie rzucę okiem.

Zapomniałem dodać..- nie leczę się psychiatrycznie.. :bigok

Pozdrawiam:)

janusz - 2012-02-04, 09:57

Mało jest mniejszych diesli mających kulturalną pracę. Nie mówię tu o stacjonarnych silnikach u na nazywanych "S". Fajny jeszcze mniejszy silnik jest w Smarcie.
Z tym Daihatsu fajna sprawa tylko:
1. Nie obciążony silnik nie produkuje wiele ciepła, szczególnie diesel. Obciążenie 1 KW jakie daje alternator to nie wiele.
2. Sprawność silnika na wolnych obrotach jest znacznie mniejsza niż na obrotach pomiędzy maksymalnym momentem obrotowym a maksymalną mocą.
3. Przy pracy na wolnych obrotach alternator nie odda swojej mocy.

Żeby taki "pseudo agregat" sensownie działał musiały produkować z 15kW. Co z tą mocą zrobić?
Można byłoby pokusić się o zrobienie elektrycznego ogrzewania, tylko wtedy potrzeba odpowiedniej prądnicy. 15 kW prądnica to maszyna o wadze kilkudziesięciu kilogramów, gdzie to upchnąć.
Pomysł fajny tylko chyba przerost formy nad treścią.

Bartek P - 2012-02-04, 10:35

Wiem ,że mało jest małych silników disla o kulturalnej pracy "esioki" odpadają:) Fakt w smarcie jest fajniejszy silnik 800 oglądałem/szukałem.Koszt takiego z osprzętem to około 3tys zł więc bez sensu..Kręcąc na wolnych obrotach mój diselek połączony z alternatorem w zupełności wystarczy do zasilenia moich użytkowych urządzeń.Nie potrzebuje wielkiej mocy, aby włączyć dekoder + tv na 12V + laptopa + oświetlenie gdzie w większości światło to ledy.

Co do ogrzewania to fakt- disle słabiej się grzeją ale jak go zabuduje i wygłuszę to i tak się nagrzeje i przy okazji ładowania akum i oddawania energii elektrycznej na moje potrzeby powinien nagrzać trochę wody.

Wiem ,że to przerost formy nad treścią bo silnik jest duży itp. Będąc gdzieś na końcu świata gdzie nagle zabraknie mi prądu podczas pisania kolejnego postu lub oglądając wiadomości... odpalę tą "machinę" i zaponę szybko o tym "przeroście" Będę mógł w ciszy korzystać z elektryczności.


Oprócz celów wypoczynkowych Milka będzie służyła mi jako mobilny hotel.Zajmuję się instalacjami masztów na terenie całej Polski i większość czasu spędzam na wyjazdach wraz z moją ekipą, która na dzień dzisiejszy razem zemną to 4 osoby.Koszty hoteli to miesięczny wydatek kilku tys pln. Czasem stawiamy maszt na jednym obiekcie kilka dni a do hotelu trzeba dojeżdżać po 40km w jedną stronę.Maszty często instalujemy na takich "wichurach" ,że szok tamzwykle nie ma opcji ,aby z kimś się dogadać i skorzystać z zasobów sieci energetycznej.Ten "wynalazek" mimo przerostu formy nad treścią i tak mi się opłaca, chyba najbardziej patrząc na wygodę użytkowania i komfort cichej pracy.Myślę ,że spalanie także będzie niższe niż w standardowym agregacie.Sprawdzę to i jeśli się mylę to odpuszczę:) Zaznaczam ,że ekspertem nie jestem i na tą chwilę tylko "głośno myślę".Nie jestem przekonany do agregatów chłodzonych powietrzem, mam 2szt i wykorzystuje je na montażach "węrcą" jak szalone a grzeją się jeszcze bardziej.Normalnie zero kultury :haha:

4x4camper - 2012-02-04, 11:01

Witam

Moim zdaniem pomysł OK
trzeba zmienić tylko przełożenie pomiędzy alternatorem a silnikiem np 2:1
i znać dane alternatora 12v lub 24v


poz
Tolo

Świstak - 2012-02-04, 11:28

Można by poprawić parametry pracy dokładając kilka kW obciążenia, najlepiej przez dołożenie prądnicy trójfazowej. Standardowa prądnica trójfazowa do wytworzenia prądu o częstotliwości 50 Hz wymaga silnika pracującego na 3000 obrotów czyli 50 obrotów na sekundę. To wysoko dla diesli dlatego robi się prądnice (i analogicznie silniki trójfazowe) z większą ilością biegunów (cykli pracy na jeden obrót wału). Mówimy o częstotliwości bo napięcię reguluje się poprzez odpowiednie pobudzanie elektromagnesu w wirniku - jest to najprostrze rozwiazanie. Wykład ten służy uświadomieniu że można znaleźć prądnicę pracującą poprawnie przy 3000 obrotów, 1500 obrotów 1000 obrotów (lubowali się w nich Rosjanie) i 750 obrotów. Przy zastosowaniu takiej prądnicy wolnoobrotowej można dociążyć silnik na jego optymalnych obrotach i liczyć na odrobinę ciepła. Odrobinę bo nie będzie go wiele, ale mamy kilka kW energii do wykorzystania - pamiętaj ze w bojlerze masz 3 grzałki o łącznej mocy 5,5 kW więc jest gdzie tą moc wytracić. Skąd pozyskać prądnicę? Można z uszkodzonych agregatów, mozna pokusić się o przebudowanie silnika ale to wszystko gabaryty. Poza tym w bojlerze masz 70 litrów wrzątku po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów - to zapas który da 200 - 300 litrów ciepłej wody do użycia a to sporo dla 3-4 mężczyzn. Nam zapas ten wystarczał na 2-3 dni...
Pójdźmy więc w stronę alternatorów których podłączenie elektryczne jest banalnie proste a są łatwiej dostępne. Kto powiedział że alternator ma być tylko jeden??? Może uda się założyć jeszcze jeden czy 3 dodatkowe.... Przy silniku Milki masz alternator kilka kW. Zastosowanie takiego można by rozważyć, ale najpierw za i przeciw:
Większość z nich to alternatory 24V stosowane powszechnie w ciężarówkach, autobusach, kombajnach i sprzęcie budowlanym. Są powszechnie dostępne i na rynku wtórnym relatywnie tanie. Części zapasowe również dostępne, poprawnie pracujące w szerokim zakresie prędkości obrotowych, których zakres może być łatwo obniżony przez zastosowanie innych kół pasowych. Idąc dalej - co zrobić z napięciem 24V? I tu wydawać by się mogło że zonk, ale nic bardziej mylnego... Po pierwsze nałapać w wiaderka - nie musisz nic robić bo masz potężne akumulatory rozruchowe 24V, po drugie zużyć na bieżąco - też nie ma problemu bo masz czajnik na 24V, oświetlenie świetlówkowe 24V, przetwornicę 24/230V (1200W ale dokompletowałbym drugą znacznie mocniejszą), i przetwornicę 24V/12V (40 A ale taka przetwornica kosztuje 80 zł więc możesz dokupić jeszcze jedna). No ale energii ciągle za dużo i to tak z kilowat.... Po czwarte więc niech już będzie to grzanie wody w bojlerze - jak? Można na dwa sposoby: albo przez przetwornicę (może tego długo nie wytrzymać) albo poprzez wymianę jednej z grzałek. Są takie grzałki robione specjalnie dla małych przydomowych elektrowni wiatrowych. Masz wspawane 3 kryzy więc jeśli wymienisz jedną z grzałek wciąż pozostaną Ci jeszcze dwie na 220V. Więc może założyc dwie na 24V i zostawić tylko jedną na 220V?
Wady: chyba tylko jedna: ciepła silnik wciąż wytworzy jak na lekarstwo... No jest jeszcze jedna wada - to duże prądy i trzeba będzie pociągnąć dość grube kable..


Linki:
http://allegro.pl/grzalka...2084366152.html
http://allegro.pl/przetwo...2080379829.html
http://allegro.pl/przetwo...2076806091.html
http://allegro.pl/najmocn...2079690459.html

Bartek P - 2012-02-04, 15:13

Dzięki Świstak za "wykład" każda wskazówka jest dla mnie bardzo cenna, z tym projektem wcale się nie pali, ale dobrze jest powoli zbierać wiedzę i mieć jakiś zarys tej zabawy.:) Pomysł z alternatorem 24V jest interesujący.

Zastanawiam się ile taki silnik spali na godzinę będąc obciążony tylko jednym alternatorem, zapewne w najbliższym czasie to przetestuje.Idąc dalej tropem ciekawości o godzinie 13:20 zatankowałem do pełna gaz w mojej astrze (silnik 1.6) przyjechałem na benzynie do domu i o 13:25 przełączyłem na gaz i nie gasząc jej czekam:) o 15:25 miną dwie godziny więc znowu na benzynie pojadę na orlen i zaleje do pełna:) Ciekawe ile mi spali gazu w te dwie godziny- zaraz będę wiedział :)

Zastanawiam się czemu mówicie ,że mimo wszystko nie będzie zbyt dużo ciepła.Wiem ,że benzyniaki szybciej się grzeją niż disle ze względu na niższą temperaturę spalin, wyższą sprawność i jeszcze kilka innych czynników, ale czy ich "grzanie" aż tak odbiega od silników benzynowych??

Moja astra stoi za oknem i słyszę delikatnie jej silnik co jakiś czas załącza się wentylator dosłownie po kilku minutach załączył się pierwszy raz.Myślę ,że gdyby miała jakiś inny "odbiornik" z wodą to już dawno by go nagrzała.Bez wentylatora to kilka litrów w obiegu dawno by się wygotowało:)Możliwe że disel faktycznie by się słabo nagrzewał...nie wiem...Nie żebym się upierał przy tym podgrzewaniu wody z silnika "agregatu" ale jeśli miałoby to nastąpić przy okazji to czemu nie:).

janusz - 2012-02-04, 17:09

Bartek P napisał/a:
Zastanawiam się czemu mówicie ,że mimo wszystko nie będzie zbyt dużo ciepła.

Bo silnik na wolnych obrotach i nie obciążony spali niewiele paliwa. Niewiele paliwa to i niewiele energii czyli ciepła. Połowa jego jeszcze ucieknie przez rurę wydechową. Trzeba byłoby pomyśleć o odzyskiwaniu energii ze spalin. W normalnych warunkach zajmuje się tym turbina (doładowanie silnika) ale nie na wolnych obrotach.

Nie żebym był przeciwko twojemu pomysłowi, zawsze taki silnik coś ugrzeje. Sam myślałem o silniku spalinowym do ogrzewania domu, nawet chyba pisałem o tym na forum.
Przecież podstawowym zajęciem ma być produkowanie prądu a ogrzewanie tylko dodatkiem. A jako dodatek to jest sensowne. Można jeszcze do tego silnika zamontować sprężarkę od klimatyzacji i klimatyzację używać zimą do grzania a latem chłodzenia i jaki fajny klimatyzowany schowek na piwo zrobić. :-P

Świstak - 2012-02-04, 17:15

O widzisz - taka pompa ciepła faktycznie by była wydajna. Fakt że to co się "przy okazji" odzyska to czysty zysk....
Bartek P - 2012-02-04, 17:33

Apropo zysków i strat- moja astra w gazie pracując dokładnie 160 minut na biegu jałowym spaliła około 1l gazu na godzinę. Gdy tankowałem po raz kolejny do pełna to weszło gazu za 8.25pln:) Pisze tylko informacyjnie :roll: Jeśli silnik disla który mam mógłby spalić w granicach 0.5l na godzinę to bym się z tym pobawił w cieplejsze dni:)
janusz - 2012-02-04, 17:51

Bartek P napisał/a:
Jeśli silnik disla który mam mógłby spalić w granicach 0.5l na godzinę to bym się z tym pobawił w cieplejsze dni:

W którymś aucie, chyba w Peugeocie teraz nie pamiętam, komputer pokazywał ile pali na godzinę. Jak auto stało na wolnych obrotach to wyświetlacz komputera zużycie pokazywał w litrach/godzinę i było to ponad 1 litr.

kimtop - 2012-02-04, 18:02

W mojej Insigni 2.0 komputer pokazuje na wolnych obrotach 0,8l/h
Yekater - 2012-02-04, 18:59

Witam, widziałem agregat prądotwórczy wykonany na bazie silnika samochodowego i alternatora z autobusu. Drewniana obudowa, wewnątrz wyścielona była wytłaczankami z jajek. Tunel dolotowy powietrza miał wlot labiryntowy, spaliny odprowadzano długą rurą.
Alternator zasilał bezpośrednio 3 transformatory 24/230V. Konstruktor (miejscowy kowal) pomyślał również o regulatorze obrotów silnika i w tym celu zbudował prosty regulator odśrodkowy Watta.
Instalacja spełnia funkcję UPS-a w chłodni jabłek.

maszakow - 2012-02-05, 14:45

Odnośnie małych silników - japońska firma Kubota robi cudowne małe wydajne cacuszka. ale drogie jak...
CO do mocy - trochę przerost formy nad treścią. silnik daihatsu ma ze 40-50 KM mocy więc spokojnie pociągnąłby prądnicę do 10 kW na wolnych obrotach....tylko fakt gdzie to zmieścić. pozostaje zawzze opcja przyczepki.

Bartek P - 2012-02-05, 23:12

idąc tropem Kuboty znalazłem
http://allegro.pl/silnik-...2089157935.html

całkiem sprytny:)

TomekW - 2012-02-05, 23:34

Gdzieś koło Trzebnicy jest gość, co sprowadza na części różne maszyny: traktorki ogrodnicze, kombajny do zbioru ryżu i inne dziwactwa napędzane takimi małymi 2-3 cylindrowymi dieselkami. Może u niego coś ciekawego by się znalazło? W razie potrzeby spróbuję odszukać kontakt, robił nam remont silnika minikoparki.

Takie małe silniczki są też używane do napędu agregatów chłodniczych na samochodach (ThermoKing, silnik Yanmar).

A może cały agregat?
http://allegro.pl/agregat...2055254472.html

WINNICZKI - 2012-02-06, 00:08

Wszystko OK tylko ,silnik już jest i to jak pisał p.Bartek gratis.Stoi i czeka ;) Ja osobiście wykonał bym mocowanie do tego silnika dołożył dodatkowo jeszcze dwa alternatory o odpowiednim przełożeniu np 3:1 i z obrotów biegu jałowego powiedzmy 1000 obr miał bym 3000 na alternatorach. I po sprawie. Widziałem rozebrany agregat prądotwórczy Yamachy za 21000 zł.Już nie pracuje tam to moge zdradzić :wyszczerzony: Silnik od zwykłej kosiarki czterosuwowy o pojemności 200ccm,i do tego na wale zamontowana prądnica 3 fazowa. :shock: :shock: Ogólnie całość prosta jak budowa cepa,a głośne to było jak kosiarka,dodatkowo można było jeszcze kupić tłumik do tego ,ale też bez szczególnej rewelacji. Ostatecznie jak by coś nie wyszło zawsze można przeprowadzić demontarz i szukać innego silnika.Ale na moje wyczucie to zadziała. A ogrzewanie ?A co za sztuka przedłużyć węże i chłodnice wstawić do wnętrza Milki i zobaczyć jak oryginalny wentylator dmucha przez nią ciepłe powietrze do wnętrza. :-P
arrtur - 2012-02-08, 18:01

... a na ebayu jest na sprzedaz babcia Milki


pozdr

jarekzpolski - 2012-02-19, 21:51

Bartek P napisał/a:
...........w miejsce dużego i głośnego agregatu.......
....diselek sobie elegancko cichutko pracuje....


Sprawdzałeś jak ten silniczek pracuje bez układu wydechowego, który prawdopodobnie w większości pozostanie razem z dawcą, pod podwoziem, bo w całości do Milki może się nie zmieścić ?
Nawet jak go tam wciśniesz, to co z jego chłodzeniem ? Na kolektorze będziesz miał kilkaset stopni.

Nie to żebym piętrzył schody, ale na etapie dywagacji i rozważań zwróciłbym na to uwagę. Wielokrotnie zwróciłeś uwagę na cichą pracę, więc zakładam że decybele to dość istotny dla Ciebie parametr.

Odpal tą Szaradę z odkręconym kolektorem i powiedz jak było.

WINNICZKI - 2012-02-19, 23:01

Pod autobusem jest miejsca na 10 takich tłumików jak ma szarada,dla czego ma odpalać bez tłumika jak napisał,że ma auto czyli tłumiki też. :shock: :shock: :)
WINNICZKI - 2012-02-19, 23:05

jarekzpolski napisał/a:
Nawet jak go tam wciśniesz, to co z jego chłodzeniem ? Na kolektorze będziesz miał kilkaset stopni.
A co z chłodzeniem silnika jak auto stoi, też jest kilkaset stopni na kolektorze i nic sie nie dzieje.
jarekzpolski - 2012-02-20, 09:51

WINNICZKI napisał/a:
Pod autobusem jest miejsca na 10 takich tłumików jak ma szarada,dla czego ma odpalać bez tłumika jak napisał,że ma auto czyli tłumiki też. :shock: :shock: :)


zrozumiałem że to ma byc zamknięte wewnątrz autobusu (luki bagażowe?).
Nie wiem ile miejsca jest pod autobusem. Może być niewiele (niska podłoga i mały prześwit).
Ja tylko chciałem zwrócić uwage że do przeniesienia jest nie tylko silnik ale tez cały wydech jeżeli cicho ma być.

Z wydechem na postoju nic szczególnego sie nie dzieje (odpowiadając na nastepnego posta). Grzeje sie po prostu jak głupi, trochę pomaga my wentylator (w komorze silnika, kolektor), a podłoge izoluje taka wykładziną aluminiową, żeby nie doszło do samozapłonu podwozia. U mnie w blaszance, po godzinie jazdy, podłoga w "salonie" jest na tyle ciepła, że pies nie chce na niej leżeć i ryje się na siedzenia.

gmvision - 2012-03-19, 13:50

Witam
Chciałbym sie dowiedzieć jak przedstawia sie sprawa z przerejestrowaniem autobusu na pojazd specjalny kepingowy.
Pozdrawiam Marcin

Bartek P - 2012-06-02, 08:36
Temat postu: Milka, Milka...
Witam wszystkich,

Z wielkim żalem chciałbym poinformować ,że Milka ponownie jest na sprzedaż.Niestety życie potrafi bardzo zaskoczyć i zmienić bieg wydarzeń. Z powodów tylko i wyłącznie prywatnych jestem zmuszony wystawić Kampera na sprzedaż.Odkąd odebrałem Milkę od Pana Arka nie przejechala więcej niż 300km.Z kamperem jest wszystko ok tak jak go odebrałem.

Niestety moje życie zaczęło się układać nie po myśli i nie zalezy mi juz na pewnych sprawach zwłaszcza materialnych.Wiem że to nie miejsce na takie wylewności, ale w skrócie wyjaśnię dlaczego tak się dzieje.Otóż straciłem Kobietę, Kolegę i firmę...

Kampera chcę sprzedać za ponad połowę kwoty, którą zapłaciłem otóż od ręki jest do wzięcia za 50tys pln.:( Chcę uregulować pewne sprawy finansowe i wyjechać z naszego kochanego kraju.

Może nie powinienem tego tu pisać ,ale złożyłem Panu Arkowi propozycję ,aby Milka do Niego wróciła myślę ,że powinien ją przemysleć a Wy powinniście go wesprzeć bo przecież włożył w tego Kampera tyle serca...

Pana Arka przepraszam za pewne nasze nie dokończone sprawy a resztę forumowiczów serdecznie pozdrawiam.Czekam na wiadomości na Pw zostawię swój numer telefonu.

Bartek

gino - 2012-06-02, 08:41

Bartek P napisał/a:
Kampera chcę sprzedać za ponad połowę kwoty, którą zapłaciłem otóż od ręki jest do wzięcia za 50tys pln.


:shock: :shock:

Kotek - 2012-06-02, 08:42

Współczujemy. Trzymaj się jakoś. :roza: :roza: :roza:
Bartek P - 2012-06-02, 08:59

gino napisał/a:
Bartek P napisał/a:
Kampera chcę sprzedać za ponad połowę kwoty, którą zapłaciłem otóż od ręki jest do wzięcia za 50tys pln.


:shock: :shock:



zapłaciłem/zapłacę...bo końcówkę musze Arkowi dopłacić jeśli już mamy być dokładni Milkę poszła za 120tys..tzn za tyle zgodzilem się ją kupić.

WINNICZKI - 2012-06-02, 09:48

Czyli Świstak płaci 30tyś i ma Milkę w domu? :bajer
Bartek P - 2012-06-02, 10:00

Świstakowi propozycję wysłałem, ale jesteś blisko...
Skorpion - 2012-06-02, 10:23

Bartku wspolczuje takiego obrotu sprawy.Jednak ten swiat jest nie sprawiedliwy.
Bartek P - 2012-06-02, 10:31

Świat nie jest sprawiedliwy, a rzeczy materialne nie są najważniejsze, dlatego nie boli mnie to że stracę ileś-dziesiąt tysięcy chcę pozamykać pewne sprawy i mieć psychiczny spokój.Kiedyś i tak kupię podobny sprzęt i wtedy się nim nacieszę.W sumie teraz cieszenie się rzeczami jest mniej ważne dla mnie.Pozdrawiam
jarekzpolski - 2012-06-02, 19:33

Bartku współczuję Ci. Liczę że się z tym ogarniesz i wyjdziesz z tego silniejszy.
Świstak też nie sprzedawał Milki bo mu się znudziła. Życie każdemu może dokopać...

Rozumiem że zapewniasz Arkowi chwilowe prawo pierwokupu ? (myśle że powinieneś)

Arek: bierz ją , k...a, bierz !!!

Wal do Stefczyka, zastaw bolida, ogłoś ściepę (dorzucę się !), pchnij prawa do druku tej historii, materiał na rasowego Harlekina jak się patrzy....

maszakow - 2012-06-02, 22:53

:shock: ...o w mordę... :shock: się narobiło no ...
Życie sprawiedliwe nie jest ale tylko ono pisze takie scenariusze, szkoda że zawsze czyimś kosztem.
Bartek powodzenia tylko forum nie zamykaj. pamiętaj CT nie zna granic.
Za granicą kamperki popularniejsze i łatwiej na nie zarobić :bajer

DarekK - 2012-06-02, 23:14

Hmm - a miało być tak pięknie :( .
No cóż przykro że tak wyszło, - żałuję że nie mam takiej kasy i nie bardzo wiem skąd na dzień dzisiejszy taką zdobyć :( . Pocieszać nie potrafię - ale jest jedno stwierdzenie pasujące do każdej sytuacji - tej dobrej i tej złej...... TO PRZEMINIE.......
3M się - jakoś będzie.....

krzysioz - 2012-06-03, 06:24

Wiem ,ze najlepiej radzi sie komus . Ale to przeciez to jeszcze nie koniec swiata. Wielu ludzi zanlazo sie w podobnej sytuacji , ktorej nikomu nie zycze.
Ale byc moze uzywanie Milki jako element terapii zajeciowej mogloby miec zbawienny wplyw . Nie da sie odciac za jednym razem calego dotychczasowego zycia.

A tu podpis kolegi Majki :
JEŚLI COŚ KOCHASZ TO PUŚĆ TO WOLNO. JEŚLI WRÓCI-JEST TWOJE, A JEŚLI NIE WRÓCI - NIGDY TWOJE NIE BYŁO

AndyS - 2012-06-03, 17:58

Sytuacja jak w dobrym filmie - z pewnością nikt czegoś takiego się nie spodziewał. Nie pozostaje nic innego jak współczuć jednej stronie i dopingować drugą. 8-)
Świstak - 2012-06-03, 22:11

Jak to ktoś mądry kiedyś powiedział: "W życiu pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki, reszta zaś... " Nigdy w życiu bym nie pomyślał że coś takiego może się przydarzyć. Rozmawiałem wczoraj z Bartkiem, jego opowieść spowodowała że włos mi się zjeżył na głowie. Kiedy się spotkaliśmy późną nocą nawet nie potrafiłem z nim na ten temat dalej rozmawiać. Zakończyło się na półsłówkach... Bartek jest człowiekiem bardzo sympatycznym, szczerym i słownym, niestety są ludzie którzy potrafią bez skrupułów wykorzystać ludzką dobroć, niszczyć bez zastanowienia to co ktoś stworzył, deptać czyjeś marzenia i bezmyślnie niszczyć wszystko wokół. Współczuję szczerze Bartkowi że trafił w swoim życiu na takich ludzi i nie dziwię się jego chęci ucieczki od miejsc, ludzi i obyczajów. Czy gdzieś daleko znajdzie miejsce gdzie będzie mógł żyć pełną piersią? Jestem pewien że tak, choć mam nadzieję że nie będzie musiał tego miejsca szukać gdzieś na krańcu świata. Wciąż mam nadzieję że takie miejsca są tu, w naszym pięknym choć wymęczonym przez wojny i polityków kraju. "Mam nadzieję, choć jestem głupi że ją mam" to słowa z jakiejś piosenki, której tytułu nie pamiętam. Pewnie dlatego że jestem strasznie zmęczony, bo mam w kołach kilkaset kilometrów, a ostatnie 36 godzin było dla mnie niesamowite....
No dobrze, ale czemu dzielę się przeżyciami ostatniej doby w wątku poświęconym Milce? Przecież to wątek o życiu kampera, a nie Świstaka! Ano dlatego że szykuje się druga część opowieści. I to nie opowieści o innym aucie, ale o Milce. A dlaczego ja Wam o tym mówię? Bo ja będę tę opowieść pisał.... Milka wróciła do domu......

krzysioz - 2012-06-04, 03:05

Ta powiesc powoli zakrawa na serie Harleqina ( czy tak to sie pisalo?) Normalnie lzy wyciska. Moj syn zawsze marzyl zeby zwiedzic Milke . Byc moze znow nadarzy sie okazja. A w obecnej sytuacji to chyba sie nawet do Chojnowa pofatyguje zanim znow zajda jakis niespodziewane zalamania historii (tfu !) :lol: :spoko
WINNICZKI - 2012-06-04, 05:22

Podobno nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki,moim zdaniem Arek miał duże szczęście ,że sprzedał Milkę.Zwłaszcza ,że stan finansowy w jaki wpędziły Go problemy z Milką był nie do pozazdroszczenia. Prawie jeastem skłonny stwierdzić ,że Milka przyniosła mu pecha i nie tylko jemu. Zobaczymy czy los sie odwróci ,czy następny chętny znów wyjeździ zbiornik z paliwem do zera i odda niechcianą zabawkę. Dobrze ,że Świstak ma zaprzyjaźnioną stacje benzynową ,zawsze może liczyć na rabat :bajer
gino - 2012-06-04, 07:04

Świstak napisał/a:
Bo ja będę tę opowieść pisał.... Milka wróciła do domu......


:)

Kuba L. - 2012-06-04, 07:08

Czytam i oczom nie wierzę... :shock: Rzeczywiście sytuacja chyba nadzwyczajna...

Przecież świstak sam najlepiej wie czy z biznesowego punktu widzenia operacja była opłacalna. Z tego co się doczytałem to chyba tak.

Z wynajmem to najlepsza opcja dla tego sprzętu, świstak zrób dobre rozeznanie po mobilnych ekipach filmowych, u nas pod Warszawą kręcą chyba większość tych seriali -tasiemców... Co jakiś czas obserwuję, że przemieszczają się coraz większymi kamperami. Na twoim miejscu przygotowałbym dobrą ofertę i zaczął od tego miejsca:
http://www.wfdif.com.pl/kontakt.html :spoko

Jacek M - 2012-06-04, 09:17

Bartek trzymaj się! Pewnie kibicuje Ci połowa tego forum, choć nie pisze, a to ze 2 tys. chłopa (i baby). Z taką ilością dobrej energii od nas musi Ci się ułożyć.
Jak powiedział słynny wódz: wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija!
3M się!

jarekzpolski - 2012-06-04, 09:37

Naprawdę się cieszę, że Milka wróciła do Świstaka, bo tam jest jej naturalne miejsce. Czekam na dalszy ciąg Fioletowej Sagi... :spoko

Bartku, nigdzie nie uciekniesz przed demonami, bo one mieszkają w Twojej głowie, gdziekolwiek się udasz, zabierzesz je ze sobą...Nie uciekaj tylko zmierz się z tym...
Teraz pewnie bardziej niż kiedykolwiek potrzebujesz wsparcia życzliwych Ci ludzi, ale na publicznym forum, bo to trochę jak masturbacja w basenie pełnym dzieci...Jak byś chciał pogadać - dawaj na PW, przyjedź na zlot. I trzymaj się !

Świstak - 2012-06-04, 10:00

Z wchodzeniem do tej samej rzeki ponoć prawda, ale.... Co do problemów finansowych to swojego czasu wpędziła mnie w nie nie tyle Milka, ile zaufanie do ludzi. Chciałem komuś pomóc, zaufałem, podpisałem i później cudze długi spłacałem. A konkretnie spłaciłem je sprzedając Milkę której właściwie nigdy nie chciałem sprzedawać.... Co do przynoszenia pecha czy szczęścia - chyba nie jesteś sprawiedliwy. Włąściwie to z pewnością nie jesteś sprawiedliwy.
Do Chojnowa zapraszam serdecznie. Można będzie obejrzeć i pomacać, a prawdopodobnie nawet wynająć.
Czy operacja była opłacalna? Jest grupa ludzi którzy zarabiają na samochodach, jest grupa która żyje z karavaningu. Mi jeszcze nie udało się nigdy zarobić na żadnym samochodzie, a i kamperowanie (jak wszyscy zgodnie orzekliśmy) jest drogim sportem. Jednak czy z finansowego punktu widzenia była to utopia? Nie do końca. Tak jak Kuba napisał - najlepiej znam stan swoich finansów, wiem jakie poniosłem koszta i ile pracy w to auto włożyłem.

Milka wróciła do domu i była to decyzja obarczona wieloma różnymi zależnościami. Nie była to decyzja łatwa, choć podjęta szybko. Decyzja która zobligowała mnie do stworzenia pewnego planu na przyszłość. Plan jest zasadniczo zgodny z tym co pisze Kuba: podszykuję Milkę i przygotuję do wynajmu. Dzięki temu że pod domem stoi Mini Milka, nie stracę tego co dla nas kamperowców najcenniejsze czyli absolutnej swobody w wyborze miejsca i czasu rozpoczęcia nieplanowanej wycieczki czy zwariowanego weekendu.

Milka będzie więc przygotowywana pod wynajem lub sprzedaż. Jednak ceny wynajmu będą zaporowe. Mam nadzieję dzięki temu zminimalizować ryzyko oddania auta w ręce nieodpowiedzialnych dewastatorów. Jeśli znajdzie się kupiec który będzie skłonny zapłacić tyle ile wynosi realna wartość auta - zarobie pierwszy raz w życiu na jakimś samochodzie a zysk ten przeznaczę na odpicowanie Mini Milki i zwiedzenia nią kawałka świata. Jeśli jednak będę miał kłopoty ze sprzedażą auta - będę je wynajmował a uzyskane środki w całości przeznaczę na cel opisany linijkę wyżej.

Z niektórymi forumowiczami spotkałem się ostatnio w zakładzie gdzie powstają kamperki Elcampu NeoTraveller. Zakład nieduży, ale przepełniony fachowcami z zakresu stolarki oraz wyposażony w dobry i nowoczesny sprzęt. Mam więc gdzie uzupełnić niezbędną wiedzę, skorzystać z porady oraz zniżek przy zakupie osprzętu i materiałów. Jestem więc dobrej myśli co do dalszego podnoszenia standardu wyposażenia Milki i nie rozważam już czy decyzja którą podjąłem była słuszna czy nie.
Może była to jedyna możliwa decyzja???

miciurin - 2012-06-04, 10:09

Świstak napisał/a:
.... Milka wróciła do domu......

:ok

Jacek M - 2012-06-04, 10:37

Świstaku, więc ponownie jest szansa, że zajrzę do Twojej Milki...
BTW, Twój obecny wariant "milkowania" brzmi całkiem rozsądnie - no i pozostawia pewną nadzieję - przecież między jednym wynajmem a drugim będziesz musiał wszechstronnie sprawdzić i przetestować maleństwo... :bigok

Świstak - 2012-06-04, 10:54

Oj, będę musiał....
StasioiJola - 2012-06-04, 11:42

Arku- cieszymy się, że Milka wróciła do Was !! :szeroki_usmiech :bigok :spoko
emicargo - 2012-06-04, 12:04

Arek, czekam na wymiary tłumika :wyszczerzony: Irek
Bajaga - 2012-06-04, 13:51

:ok :ok

Ps. A czy to będzie dalej "Milka" w sensie koloru czy okleisz ją w jakieś mniej hmm... ekstrawaganckie barwy ? :wyszczerzony:

Skorpion - 2012-06-04, 14:36

Ciesze sie ze Milka wrocila a co do zmiany koloru to bym zostawil wlasnie milkowy :spoko
Jacek M - 2012-06-04, 16:23

Jak to - Milka - nie milka? Milka tylko milka :ok
Jak wiemy:
"Bo kamper może być różowy. Albo fioletowy..."

Świstak - 2012-06-04, 16:48

Zobaczymy jakiej folii będzie więcej, ale chyba fioletowe tło i zielonkawe dodatki..... Coś na kształt obecnego umaszczenia. Milka to Milka....
Kotek - 2012-06-04, 18:15

:spoko :spoko :spoko
WINNICZKI - 2012-06-04, 19:40

Cieszę sie,bo Ty sie cieszysz,dzięki za wypowiedź przynajmniej wiem jak Ty to widzisz.Wynajem to dobry pomysł.Powodzenia :spoko :spoko
zibikruk - 2012-06-04, 19:52

Arku, cieszę się Twoim szczęściem - życie jak zwykle płata różnie, nie przewidziane "figle".
Do spotkania. :spoko

Świstak - 2012-06-04, 21:14

emicargo napisał/a:
Arek, czekam na wymiary tłumika :wyszczerzony: Irek


Już pomierzone... Kształt stadionu 50x20, długość 100, wlot i wylot z jednej strony.

emicargo - 2012-06-04, 22:06

Oki. Działam :ok
maszakow - 2012-06-04, 23:17

Arek- chyba nieprecyzyjnie się wyraziłeś.... chcesz albo nie chcesz najmować ? Ceny najmu nie mogą być zaporowe tylko warunki wynajmu musza być odpowiednio skonstruowane. Po co mówić o najmie dając ceny w które każdy zwątpi ?? Poza tym - jest na forum trochę ludków którzy mają wypożyczalnie kamperów - z nimi mógłbyś też porozmawiać...oni mają i znają klientów - ty masz super pojazd. Zyskają i oni - i Ty. W ten sposób Milka może zarobić na siebie i na MiniMilke również. Masz drugą szansę. Powodzenia.
Żal mi Bartka, żal historii do której nie doszło i której nie opisze - a z drugiej strony chylę czoła, bo to co zrobił to... niesamowity gest w Twoją stronę. Nie musiał tak postępować i pewnie lepiej by na tym wyszedł ... ale to zrobił. :super :dzieki .

Bartek P - 2012-06-05, 01:03

Witam wszystkich, śledząc dalej ten temat przyznaje, że łezka się w oku kręci tak jak dziś, gdy odjeżdżałem z Chojnowa.Cóż mogę więcej powiedzieć...Dziękuje Wam za dobre słowa, jest w nich bardzo dużo pozytywnej energii.Cieszę się ,że poznałem Asię żonę Arka, co prawda nie rozmawialiśmy długo, ale od razu widać że to mega sympatyczna Osoba. Arku i Asiu jest w was moc pozytywnej energii WIELKI SZACUNEK DLA WAS!

DZIĘKUJE I POZDRAWIAM

Jacek M - 2012-06-05, 08:56

Trzymaj się Dobry Człowieku i zaglądaj tutaj. Myślę, że spokojnie zasłużyłeś na tytuł Honorowego Przyjaciela Milki, a przez to i całego forum (admin!).

Pozdrawiam
Jacek M

Skorpion - 2012-06-05, 12:14

Bartek , ani mysl o odejsci z forum juz wsiakles w to towarzystow i nie radze go opuszczac bo to ciezko mozna przeplacic zdrowiem i zawalem serca.To oczywiscie zart ale tak naprawde to jestes czescia tego zakreconego forum musisz tu pozostac :spoko :hello :hello :hello :pifko :pifko :pifko
Kotek - 2012-06-05, 16:13

Jacek M napisał/a:
Trzymaj się Dobry Człowieku i zaglądaj tutaj. Myślę, że spokojnie zasłużyłeś na tytuł Honorowego Przyjaciela Milki, a przez to i całego forum (admin!).

Pozdrawiam
Jacek M


Tak właśnie. :spoko :roza:

Świstak - 2012-06-07, 10:43

Milka zaczyna pomalutku być ponownie dokompletowywana. Stoi bez przednich kół, sprawdzam po kolei wszystko co ma wpływ na bezpieczeństwo i nie widzę żadnych usterek. Jedyne co do tej pory musiałem poprawić w podwoziu to osłona siłownika wspomagania - pękła opaska przytrzymująca ją na miejscu. W piątek zawiozę koła do wulkanizatora i założę felgi które wypiaskowałem i odmalowałem ponad dwa lata temu....
W międzyczasie snuję plany na temat poprawy wizerunku Milki. Niezbędna jest markiza, a szukając w sieci informacji natknąłem się na taki materiał....


MAWI - 2012-06-08, 11:42

A tak swoją drogą ,niektórzy to się jednak rodzą w czepkach. :spoko :lol: :lol: :lol:
Zduniol - 2012-06-08, 13:39

Drogi Świstaku! Gratuluje i zyczę powodzenia :) Jestem rzadkim gosciem tutaj bo obecnie nie mam sie czym pochwalić. Temat zabudowy mojego hyundaya trajeta porzuciłem ze względów finansowych, urodził mi sie syn :) ale zabudowa stoi w piwnicy i być może doczeka sie kiedys lepszych czasów, choć chyba bardziej wole przyczepkę (np N126N) ale to tez za jakiś czas. Do czego zmierzam, obserwuję pilnie twoje poczynania odnosnie Milki i jestem pełen podziwu, samozaparcia, chęci i umiejetności. Jestes samoukiem czy to wszystko gdzies tam zbiega sie z twoim wykształceniem? Mam nadzieje że kiedys i ja ujrzę to cudo na kołach na własne oczy :) Swoją drogą myslę że spokojnie mógłbys temat Milki nagłośnic w mediach. Artykuł w gazecie ogólnopolskiej lub, program na TVN Turbo na pewno zainteresowałby rzesze zapaleńców. Nic, pozostaje mi życzyć powodzenia :) :spoko
CORONAVIRUS - 2012-06-08, 14:40
Temat postu: markiza
Arku ... do Milki taka markiza ogrodowo balkonowa idealnie się nadaje , frendzle możesz odczepić tak jak to zrobił znajomy montując ogrodówkę do sprintera .... trochę końcówki poprzerabiał i ma wielką i tanią markizę ....
Świstak - 2012-06-08, 21:20

Dziękuję za gratulacje. Wiesiu, teraz jest dylemat czym do Grecji pojechać... Tanio czy wygodnie. Ot od przybytku głowa rozbolała...
Co do markizy - decyzja zapadła... Kupujemy w molochu. 5 metrów z pełną automatyką, pilotem, czujnikiem wiatru i słońca na dodatek w pełnej kasecie to wydatek rzędu 2400 złotych. Zdziwiłem się mocno gdy zapytałem o takie z korbą. Okazało się że mają 4 metrówkę również w pełnej kasecie za .... nieco ponad 800 złotych.... No to niezła alternatywa dla cen omnistora....
Pierzasty, mam do Ciebie biznes. Dziś najechalem Milką na kanał i aż mnie korci aby zrobić układ spuszczania powietrze z zawieszenia. Trójniki do przewodów pneumatycznych po 5 złotych w sklepie, przewód ciśnieniowy też jakieś groszowe sprawy. Ale sprytne zaworki do spuszczania powietrza albo choć śrubunki do podłączenia cywilnych zaworków to już inna bajka. Potrzebowałbym trzy takie zaworki (tył lewa, tył prawa i przód). Pomożesz???

Co do wiedzy i doświadczenia - jestem samoukiem stad większość rzeczy robiłem po czym rozbierałem i robiłem ponownie. Czasem w odwrotnej kolejności. Trochę wiedzy połknąłem ostatnio w Otwocku przyglądając się fachowcom od mebli.

Postępy prac.
Naszarpałem się dziś solidnie, ale skoro zrzuciłem koła musiałem już wsadzić nos w każdy zakamarek przedniego zawieszenia. Oględziny opon u wulkanizatora wykazały że trzeba by skorygować ustawienie zbieżności, tak więc wjechałem na hamownię gdzie jest prosty przyrząd najazdowy do pomiaru zbieżności. Wykazał że jest w granicach normy. W górnych, ale jednak w granicach. Czemu więc wierzyć? Ustawiłem się więc idealnie na kanale gotów montować cały zestaw do pomiaru i regulacji gdy okazało się że minęła siedemnasta i czas zmykać do domciu na mecz otwarcia. Kibic ze mnie żaden (świadczy o tym fakt że Rosja spuszcza łomot Czechom 100 km od mojego domu, a ja siędzę przy kompie) ale ten pierwszy mecz warto było obejrzeć. Przynajmniej pierwszą połowę. Jutro chyba odpuszczę Milce, bo obiecałem żonie szafę. Knuła pół roku jak ta szafa ma wyglądać i wymyśliła takiego cudaka że robiąc wczoraj w nocy projekt nieźle się nagłowiłem jak to wszystko sklecić. Deseczek tysiąc, uchwytów nie mniej, a wkrętów pójdzie na kilogramy. Czasem żałuję że dzięki Milce nauczyłem się klecić proste meble. Teraz żoneczka żyć nie daje. Dopiero co zabrała mi kilka dni z życiorysu i zagoniła do robienia schodów. Trwało to w nieskończoność bo cięcie na dworze a do każdego następnego schodka coraz wyżej. MiniMilka też rozgrzebana - połowa mebli odnowiona, druga połowa czeka na swoją kolej. Ale efekt jest.... Idzie wszystko powoli, ale idzie. Tylko czemu tak powoli????

CORONAVIRUS - 2012-06-09, 11:34

Jeśli o markizie to nie lepiej Ci wsadzić dwie markizy po 4 m bez tej automatyki ? I tak nigdy nie zostawisz rozłożonej markizy idąc na całdzienne zwiedzanie czegoś tam ...



Chodzi Ciebie o taki zaworek końcowy jak z fotki i linku ?

http://sklep.intrak.com.p..._id=325&lang=pl


tylko jakie Ty tam masz przewody by ten trójnik wcisnąć i poprowadzić już odpowiedni przewód do zaworków ?
Przeważnie przewody i złączki to "fi" 6 ....
http://sklep.intrak.com.p...ow=long&lang=pl

Świstak - 2012-06-10, 00:48

Przewody 6 lub 8, muszę sprawdzić. Zaworki mogą być takie jak na zdjęciach, małe sprytne, choć długo będzie trzeba spuszczać. Może skoro już są złączki zamontować jakieś bistabilne???
CORONAVIRUS - 2012-06-10, 09:35

w Ducato po wykręceniu wentylka z ciśnienie "6" całosc się opróżnia w 4 sek ..... ale Ty masz tam z pewnością zbiornik ciśnieniowy i z niego nie będziesz wypuszczał .... a co zrobisz z czujnikiem poziomowania na moście ? On da sygnał do wyrównania , napełniania miecha .... :)
Świstak - 2012-06-10, 09:50

Aby ni komplikować sprawy chciałem się wpiąć między regulatory poziomu a miechy. Wtedy spuściłbym powietrze z miechów a po obniżeniu auta regulator podawałby powietrze z akumulatora na miech i też by uciekło. Mam trzy regulatory wysokości (z tyłu na każde koło z przodu na oś) stąd trzy zaworki. W normalnych warunkach w miechach jest około 3-4 atmosfery, w zbiorniku około 9. Ale litrów do spuszczenia sporo. W zbiorniku około 20-25 i w miechach też nie mało, sądzę że około 5 litrów w każdym. W ducato masz raptem litr na miech.... Poszperałem na Allegro, ale ciężko znaleźć zaworki które można by estetycznie i łatwo zamontować w kabinie. Pewną alternatywą są zaworki do spuszczania kondensatu ze zbiorników sprężarek, ale musiałbym jakoś sprytnie powiekszyć pokrętła, bo te oryginalne pchełki czasem się w paluszkach ślizgają...

Czekaj czekaj... Co to znaczy "po wykręceniu zaworka"??? Ostatnio gdzieś w aucie widziałem zaworek który trzeba było wciskać cały czas aby upuścić ciśnienie....

CORONAVIRUS - 2012-06-10, 10:04

ano ... w wersjach wypasionych są przyciski , nawet kolorowe... a to co Ci na fotce pokazałem to standard montowany obok manometrów (lub jednego) ...działa jak wentyl w kole samochodu ...jak przyciśniesz to wolno leci ale jak wykręcisz to cyk myk i po ciśnieniu .

To po co Ty chcesz spuszczać to powietrze ? Ty rozszczelnisz układ a czujnik poziomu włączy sprężarkę lub przepływ i wszystko na marne .... . Myślałem , że chcesz poziomować na postoju milkę ...
pisz no jeszcze raz co chciałbyś osiągnąć w skojarzeniu z automatyką jaką posiadasz, na tą chwilę sądzę , że zaworek rozszczelniający pomiesza systemowi "w główce"... :roll:

Świstak - 2012-06-10, 10:15

Po przybyciu w miejsce docelowe gaszę silnik więc sprężarka nie dobije powietrza. Chcę całkowicie opuścić auto aby nie pracowało przy wsiadaniu i wysiadaniu (a przy każdym wsiadaniu i wysiadaniu dobija lub upuszcza powietrze z miechów). Z czasem układ wyczerpuje zapas ciśnienia i nie jest w stanie poprawnie pracować. Kończy się to tym że auto zaczyna nierównomiernie osiadać - najpierw stroną najbardziej obciążoną (tam gdzie zbiorniki wody). Poziomowanie również mogę osiągnąć przez podłożenie kobyłek pod ramę i opuszczenie auta.... W czasie jazdy auto poziomuje się automatycznie.

Z innej beczki.... Wczoraj eksperymentowałem z różnymi lakierami i kolorami. Zdecydowaliśmy się na RAL 4005, choć mi bardziej podobał się RAL 4008. Lakierek kryje pięknie, świetnie wiąże się z folią którą pokryte są blachy boczne... A takie zdjęcie dziś znalazłem szukając natchnienia artystycznego do wymyślenia wzorków na wykończenie....

CORONAVIRUS - 2012-06-10, 10:24

Wyłączasz silnik i sprężarkę jednocześnie .... ale nie wyłącza się system sterowania . Nie lepiej dobrać się właśnie do tego systemu i na postoju go zwyczajnie dodatkowo wyłączyć ?
Świstak - 2012-06-10, 10:34

System jest całkowicie mechaniczny i nie ma możliwości go wyłączyć. Spuszczenie ciśnienia wyłącznie z akumulatora ciśnienia też niewiele mi da... Właściwie to da, o ile nie ma zaworów zwrotnych...... Ale samo spuszczenie powietrza z akumulatora nie da natychmiastowego efektu.... Muszę sprawdzić. Wtedy byłby tylko jeden zawór..... Będzie działać pod warunkiem że regulatory nie mają zaworków zwrotnych, ale coś mi się kojarzy że mają....

Szukając dalej natchnienia trafiłem na zdjęcia autobusu podmiejskiego Renault który fabrycznie był tak samo malowany jak Milka.... Szkoda że żoneczka nie zachwyciła się żółtym... Najłatwiej zrobić...

CORONAVIRUS - 2012-06-10, 10:48

czyli założenie elektrozaworu na przewodzie zasilającym pozycjoner załatwi sprawę ... stajesz , wyłączasz silnik , sprężarkę i blokujesz obieg ciśnienia .... przy założeniu , że układ jest szczelny , stoisz i nic nie siada ... myślę , że tak będzie najłatwiej :bajer a z tym malowaniem to nie za bardzo podoba Ci się żółty ??? :haha:
emicargo - 2012-06-10, 11:24

Arku! Nie komplikuj. Ustal zbiornik powietrza odpowiedzialny za powietrze w zawieszeniu. Zainstaluj na zasilaniu trójnik (prawdopodobnie przewód fi 8 lub 10mm), od trójnika dowolnej długości przewód na końcu którego montujesz zwykły zawór do pneumatyki. Zawór montujesz gdzie tylko zechcesz(dowolna długość przewodu od trójnika). Można kupić zawór sterowany elektrycznie, sterowanie na czerwony guzik zrobisz sam i po sprawie. Omijasz w ten sposób wszystkie czujniki sterowania wysokością zawieszenia. Spuszczenie powietrza zajmie ci minutę, a miny sąsiadów na kempingu - bezcenne!!! :)
Świstak - 2012-06-11, 00:51

Właśnie taki układ planuję zrobić, tylko nie mogę znaleźć zaworka i złączek. Może faktycznie najłatwiej zamontować będzie elektrozawór??

No i znalazłem.... Od migomatów! Dzięki śliczne. Jutro sprawdzę ile mi trzeba. Czy wystarczy jeden na zbiornik czy muszę montować trzy na wszystkie obwody. Jeśli jeden to nawet trójnika nie muszę montować daleko bo z tego zbiornika brane jest ciśnienie do fotela kierowcy.... Chyba.... Kwestia tylko czy korektory prześwitu mają zaworki zwrotne. Jeśli nie - wystarczy spuścić ciśnienie z akumulatora, zakiwać lekko budą i powietrze z miechów cofnie się do rozszczelnionego akumulatora.

A co do żołtego.. Nie bądź Kurczaczku taki zazdrosny.... Ładny to kolorek i tyle!
P.S. Dopiero zauważyłem że młody kimał w fioletowym namiocie.... Ale jazda....

Cyryl - 2012-06-11, 09:43

w każdym autobusie z tamtych czasów zbiorniki powietrza mają zawory do spuszczania wody. we wroclawskim MPK mocowało się do tych zaworów (miały takie kóło - http://www.airride-system...zawor_bezp.jpg) drut, który miał drugi koniec na zwenątrz, czyli można było spuścić wodę nie kładąc sie pod autem.
po deszczowej dniówce z pierwszego zbiornika spuszczało się pół wiaderka wody - Jelcz PR110.
w podobny sposób możesz szpuszczać powietrze ze zbiorników.

Świstak - 2012-06-11, 09:52

Link coś nie działa... U mnie również są zawory do spuszczania wody ale o patencie z linką (drutem) nie pomyślałem. Nie bardzo też mam wyobrażenie jak zrobić mocowanie tego cięgna bo zaworki działają przy pociągnięciu w dół. Konstrukcja nie pozwala na kiwanie na boki.... W każdym razie dziś wypróbuję czy wystarczy spuścić ciśnienie z akumulatora aby auto osiadło korzystając właśnie z tych zaworków. Jeśli osiądzie to super, ale jeśli nie - http://allegro.pl/elektro...2391987658.html
Brajtek - 2012-06-11, 09:56

http://www.airride-system.../zawor_bezp.jpg to jest poprawiony link od Cyryla, w jego poście niepotrzebnie załapał się nawias :)
Cyryl - 2012-06-11, 10:14

te zawory gdy ciągnie się w bok przechylają się i sprężyna nie dociska na całym obwodzie, więc to co na dole jest spuszczane, czyli albo woda, albo powietrze jak nie ma wody.

po takim trakowaniu te zawory trzeba wymieniać po roku, bo uszczelka wyrabia się z jednej strony, ale koszt tych zaworów jest bardzo mały i wymiana prosta.
jednak Ty nie będziesz spuszczał wody codziennie, więc żywotność tych zaworów będzie większa.

tkow - 2012-06-30, 13:55

Co myślicie o takim sprzęcie :) ?
http://pojazdy.wojsko.com...products_id=170

bbart - 2012-07-03, 20:33

Widziałem takie na ostatnim zlocie militarnym w Darłówku; jeden służył jako bar. Super.
Banan - 2012-07-03, 21:25

tkow napisał/a:
Co myślicie o takim sprzęcie :) ?
http://pojazdy.wojsko.com...products_id=170

Dokładnie ten egzemplarz był w moim posiadaniu, a dokładniej pododdziału którym dowodziłem... ;) Łezka w oku się zakręciła :mrgreen:
Jest to AS-250, czyli sztabówka. Malowanie w wykonaniu "Diabła", Świstak wie o kogo chodzi :ok
Tyle o sentymentach.
Na nasze, kamperowe potrzeby raczej nie przydatny:
- po złożeniu w pozycję marszową, prawie zero przestrzeni ładunkowej
- spalanie na poziomie 40 litrów / 100km
- mogą jechać jedynie dwie osoby
- zawrotna prędkość przelotowa, w granicach 60km/h
- okrutnie awaryjny silnik
- jechać tym więcej jak 100 km dziennie to wyzwanie... można ogłuchnąć
- pewnie jeszcze wiele innych wad by się znalazło

Ale na bar się nadaje :diabelski_usmiech

tkow - 2012-07-13, 11:04

Jest tu kilku specjalistów od sprzętu wojskowego ... podobno wielu użytkowników sprzętu z demobilu wstawia nowe dużo oszczędniejsze i przeważnie mocniejsze silniki i skrzynie z IVECO ... czy może ktoś się spotkał z takim rozwiązaniem osobami które takiej sztuki dokonały np. w ZIŁ, BRDM, BTR ?
MILUŚ - 2012-07-13, 13:53

Banan napisał/a:
...........Ale na bar się nadaje :diabelski_usmiech


Ale...............stacjonarny :mrgreen:

Jacek M - 2012-07-13, 15:04

tkow napisał/a:
Jest tu kilku specjalistów od sprzętu wojskowego ... podobno wielu użytkowników sprzętu z demobilu wstawia nowe dużo oszczędniejsze i przeważnie mocniejsze silniki i skrzynie z IVECO ... czy może ktoś się spotkał z takim rozwiązaniem osobami które takiej sztuki dokonały np. w ZIŁ, BRDM, BTR ?

Na pewno coś tam da się wstawić. Przemyśl tylko, czy na pewno koniecznie marzysz o długich podróżach "pszczółką" - jak ogarniesz motor i tak pozostanie Ci sztywne zawieszenie :haha:
Chociaż - do lasu http://www.youtube.com/wa...QA&feature=plcp
popytaj komentujących ten filmik :)

lukasz.zst - 2012-07-15, 22:08

Witam
jestem tutaj nowy
Chce kupić autobus i go przerobić na Caming.
Chcemy kupić ikarusa 256 i zacząć nim jeździć po całym świecie

Koledzy z wegier kupili autobus ikarsu przegubowy i wybrali sie nim po afryce oo relacja
http://hetesbusz.blog.hu/...ullamzik_a_fold

http://hetesbusz.blog.hu/...n_30_mauritania

Bajaga - 2012-07-16, 09:53

lukasz.zst napisał/a:
Witam
jestem tutaj nowy
Chce kupić autobus i go przerobić na Caming.
Chcemy kupić ikarusa 256 i zacząć nim jeździć po całym świecie



Witamy,
Moim zdaniem, jeżeli chcesz jeździć po świecie - musisz mieć pojazd bardzo sprawny, bardzo mobilny, stosunkowo oszczędny i bardzo naprawialny także poza UE. Jestem przekonany że Ikarus nie spełnia żadnego z tych kryteriów :haha:
Mając pomysł na jazdę poza Europą wybrałbym z pewnością albo VW albo Mercedes. Najlepiej w wersji mały autobus (takie 20 osobowe śmigają po Polsce) najlepiej z możliwie jak najprostszym dieslem (o to już nie jest łatwo poza zabytkami) ew. z benzyną na gaz (to byłoby pewnie najbardziej niezawodne rozwiązanie). Do tych aut z dużym prawdopodobieństwem można zakupić części na całym świecie. A do Ikarusa to tylko ciągłe oczekiwanie na kuriera DHL z częściami 8-)
Autobus ma swój urok polegający na duuużej przestrzeni, ale sądzę że do dalekiej turystyki w niekoniecznie cywilizowanych krajach to się nadaje słabo.

Świstak - 2012-07-16, 10:06

Przegubowcem po piasku.... Odważni.

Co do Twojego projektu przebudowy - z niecierpliwością czekam na relację z przebudowy i służę pomocą!

emicargo - 2012-07-16, 20:41

Świstak napisał/a:
Przegubowcem po piasku.... Odważni.

Co do Twojego projektu przebudowy - z niecierpliwością czekam na relację z przebudowy i służę pomocą!


Podłączę się ! Ja również czekam na relację :mrgreen: i służę podpowiedzią. Ikarus????? :-/

emicargo - 2012-07-16, 23:02

No i po reklamie!!! Brawo moderator.
Jacek M - 2012-07-16, 23:39

A my mamy w forumowej ofercie zamieszczanie reklam :?: :?: :?: :stop: :stop: :stop: :spoko :spoko :spoko
gino - 2012-07-17, 12:59

nie mamy....dlatego polecialo do kosza :spoko
Jacek M - 2012-07-17, 13:20

gino :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki: :spoko :spoko :spoko

Ale w obecnej sytuacji ten post i 2 poprzednie też trzeba wy... ciąć no bo teraz to juz kompletnie nie mają sensu - i wygląda to całkiem jak wiele dawniejszych dyskusji po wycięciu koguta :lol: - no bo przecież nie reklama Ikarusa. I to przegubowego!

arrtur - 2012-07-17, 22:15

Jacek M napisał/a:
A my mamy w forumowej ofercie zamieszczanie reklam :?: :?: :?: :stop: :stop: :stop: :spoko :spoko :spoko


no chyba tak, skoro mozna miec info o prowadzeniu serwisu
a moze tylko niektorzy moga

Ducaciak - 2012-07-20, 12:05

hehe
są równi i równiejsi :) - zależy komu samochód naprawiałeś :)

Jacek M - 2012-07-20, 13:16

arrtur napisał/a:
no chyba tak, skoro mozna miec info o prowadzeniu serwisu
a moze tylko niektorzy moga


Ducaciak napisał/a:
hehe
są równi i równiejsi - zależy komu samochód naprawiałeś


Czegoś nie rozumiem - przecież reklamę miłościwy mod usunął był, to skąd i po co te złośliwości???

A jeśli mod nie chce (?) usunąć tych - bardzo pobocznych - reklamowych dociekań, to coby nie zaśmiecać wątku Przezacnego Gospodarza, co prędzej zamilknąć nam z tym offem wypada :oops: :bigok

Perrovski - 2012-07-25, 23:50

Witam ponownie na forum Camperowiczow po dwuletniej przerwie.


Dotknela mnie tragedia rodzinna i czlowiek stracil chec do zycia. Jednak powoli wracam do siebie.

Duzo sie wydarzylo przez ten czas na na tworzeniu Big Camperku-Milki ,ale nie spodziewalem sie ,ze az tyle. Ciesze sie ze jednak wrocila Milka do Ciebie Arku a jednoczesnie wspolczuje
Bartkowi w jego nieszczesciu.
Jezeli w ten sposob moge Ci dodac otuchy ( Bartku ) do zycia to rob to bo jednak zyjesz ( ja stracilem corke w twoim wieku ) a dziewczyne godnej Ciebie na pewno znajdziesz .
Przepraszam ,ze tak prosto z mostu pisze do Ciebie ale po takim czyms okrutnym na zycie patrzy sie inaczej.

To tyle o nieszczesciach.

Powracam do Milki, Arku.Obiecalem ,ze postaram sie o markize do Milki,jednak za pozno ?....bo juz temat zamkniety, jezeli jednak jeszcze jej nie zamontowales to stanowczo radze
Ci sie zastanowic nad automatyka tzn wiatr & slonce .Wiatromierz utracisz po przejechaniu pierwszych 50 km.

Chyba, ze chcesz zadac " szpanu "na jakims Campingu a na " Szpanowca" mi nie wygladasz, jestes tym co strapa po matce ziemi z rozsadkiem jak wiekszosc z nas.


To tyle , jednak obiecuje, ze bede czestym gosciem na forum no i koncu na jakims zlocie.


Pozdrawwiam wszystkich i do zobaczenia


Perrovski

Świstak - 2012-07-28, 10:58

Witam Cię ponownie. Aż ciężko coś napisać, bo cóż można powiedzieć człowiekowi który przeżył największą możliwą tragedię... Nie będę więc nawet próbował pisać że jest mi przykro z powodu nieszczęścia które Cię spotkało (choć jest i to bardzo), ale skupię się na dniu dzisiejszym.

Milka wróciła i wciąż jest u znajomego mechanika czekając na moją wizytę. Ostatni miesiąc był dla mnie bardzo pracowity i pełen pozytywnych zwrotów w zawodowym życiu. Dynamika zmian jest duża i męcząca, ale w efekcie poprawia nastrój i pozwala patrzeć w przyszłość bardziej odważnie, przynajmniej pod względem finansowego zabezpieczenia zwariowanych planów i kosztownych przedsięwzięć.
Tak więc markiza wciąż jeszcze nie została kupiona, ale to co napisałeś o możliwości utraty automatyki jest zastanawiające. Nie rozważałem jeszcze sposobu montażu tych urządzeń, nawet im się jeszcze nie przyjrzałem pod względem wytrzymałości mechanicznej. Elektryka i automatyka w moim autku nie jest traktowana jako bajer, ale raczej usprawnienie życia. Rozważałem montaż markizy na dachu, a wtedy dostęp do niej będzie utrudniony. Obawiam się sytuacji gdy zostawię rozwiniętą markizę i pójdę na spacer, a w tym czasie przyjdzie wichura i zabierze wszystkie moje oszczędności ze sobą. O ile na zlotach koledzy wzajemnie zwijają sobie markizy w takich przypadkach, o tyle z urządzeniem na dachu może być już problem... Szukanie korby, szukanie drabiny..... Fabryczna markiza montowana z boku to inna sytuacja, ale koszt takiego urządzenia zdecydowanie przekracza mój budżet... W moim przypadku markiza musi być długa nie tylko ze względów estetycznych, ale przede wszystkim ze względu na dużą szerokość drzwi które powinny być przez nią również osłonięte. Tak więc 5 metrów to minimalna długość - osłoni wtedy drzwi, okno w kuchni, jadalni i zapewni odpowiednią ilość miejsca bez blokowania wejścia.... Przy markizach tej długości ceny są zwyczajnie kosmiczne.

Przez najbliższych kilka dni będę w domu, wiec gdy tylko ogarnę troszkę ogród i piwnicę (wymagają męskiej ręki), pakuję wszystkie niezbędne narzędzia i rozpoczynam codzienne wyjazdy do Złotoryi. Muszę sprawdzić całą mechanikę "po swojemu", przejrzeć wszystkie instalacje i przygotować auto na wrześniową wyprawę. Postanowiliśmy z żoneczką że przez ten wakacyjny dla nas miesiąc, to właśnie duża Milka będzie mobilnym domem. Wciąż nie nauczyliśmy się oszczędnie gospodarować miejscem i posiadanym zasobami, tak więc spakowanie nas na miesiąc do MiniMilki wydaje się być przedsięwzięciem zdecydowanie przerastającym nasze możliwości i umiejętności. Dzięki temu że mam teraz ciekawą i stosunkowo dobrze płatną pracę, koszt paliwa nas chyba nie zrujnuje. Chyba...

Jakie są więc plany prac? Ano najpierw mechanika, ale równocześnie prace które wciąż odkładałem na później czyli estetyka zewnętrzna. Felgi które wypiaskowałem i wymalowałem nie wyglądają już tak atrakcyjnie jak na początku. Mam tu na myśli nie tylko fakt że ich ciągłe przekładanie z miejsca na miejsce pozostawiło drobne ślady, ale również to że każdy przejeżdżający autobus oglądam już z nieco odmiennej perspektywy. Auta wyposażone w kołpaki podobają mi się znacznie bardziej, dlatego też nabyłem drogą kupna takie właśnie wykończenia. Zamontuję je zaraz po wykonaniu prac lakierniczych. I to właśnie (owe prace lakiernicze) będzie najpoważniejszym i największym dla mnie wyzwaniem.
Zdecydowałem się na zastosowanie lakieru z palety RAL o numerze 4005 z akcentami 4008 oraz dodatkami wykonanym z folii. Czeka mnie więc sporo prac przygotowawczych głównie przy elementach wykonanych z żywicy. Chcę również przerobić sposób montażu i otwierania klapy serwisowej przyłączy wodnych oraz wykonać dodatkowy właz do bagażnika pod sypialnią. Ciągłe noszenie foteli przez drzwi wejściowe jest bardzo irytujące, a dostęp do ogromnego bagażnika wyłącznie od wewnątrz - mało praktyczny. Tyle planów na początek. Zobaczymy na co starczy czasu, wrzesień już za miesiąc....

MAWI - 2012-07-28, 12:18

Tak,tak.To już tuż tuż.
Świstak - 2012-07-28, 14:14

Tobie Wiesiu dobrze, masz już auto przygotowane. Hol mocny przygotowałeś czy w razie "W" będziesz nas holował quadem???
MAWI - 2012-07-28, 16:10

Przygotowałem hol,i nie wiem tylko gdzie go zamocować z tyłu czy z przodu :wyszczerzony: :wyszczerzony: :wyszczerzony:
Świstak - 2012-08-04, 09:47

Ten tydzień był pracowity. Szykuję auto na wielką wyprawę, uzupełniam braki w wyposażeniu i planuje nowy wygląd. Prace idą powoli, ale do przodu. Wszystkie koła zrzucone, hamulce przejrzane, piasek i kamienie usunięte, tłoczyska przeczyszczone i nasmarowane, kalamitki wymienione, sworznie nasmarowane, gumy i osłony podociągane, woda z butli spuszczona, wysokość zawieszenia skorygowana, klimatyzacja naprawiona, uszkodzone radio wymienione, akumulatory sprawdzone - jeden wymieniony, jeden wyrzucony, w rozruchowych uzupełniona woda. Instalacja wodna zalana i odkażona, zbiornik wody szarej wyczyszczony..... Dziś wymiana pobitych lusterek, urwanej obrysówki i na co jeszcze starczy czasu.... A czasu mało - będę wycinał boczne dojście do bagażnika, a jest też ambitny plan pomalować całe auto.....

Kilka ciekawostek....
Lusterko do Milki - 30 złotych, demontaż przedniego koła: 10 minut, demontaż tylnego koła 20 minut (oj ciężko się macha lewarkiem), do odkręcenia śrub należy używać klucza z trzymetrową przedłużką i męczyć się i sapać pół godziny lub użyć wynalazku ze zdjęcia poniżej.... Wtedy szpilki odkręca się jedną ręką w trzydzieści sekund.....

Świstak - 2012-08-04, 21:52

Dzisiaj bez zdjęć, ale owocnie... Mechanikę lubię zdecydowanie bardziej niż kosmetykę, działa albo nie działa, a z kosmetyką jest tak że zawsze mogło by być lepiej. I można by tak wiecznie poprawiać, upiększać, psuć i poprawiać. Straciłem więc mnóstwo czasu na przypomnienie dłoniom delikatnych ruchów przy czyszczeniu "ran" po kamyczkach, szpachlowaniu, szlifowaniu, poprawianiu, gładzeniu, czyszczeniu odmuchiwaniu i myciu. Ciężko było, tym bardziej że słonko operuje z całą mocą, ale już zaczynam sobie przypominać jak i co. Powierzchnie duże więc dla cierpliwości nie jest to duże wyzwanie, ale kilometrów trzeba nabić biegając wokół ogromnego cielska.... Co da się wyszpachlować - wyszpachluję, ale czekają mnie też prace z żywicą i matą szklaną. Mam na osłonach kilka pęknięć, kilka rys.... Niektóre widać, a niektóre dają o sobie znać przebarwieniami lakieru. To jednak dopiero za tydzień - póki co jadę popracować zarobkowo.....
TomekM - 2012-08-04, 22:42

Świstaku podziwiam Twoje dzieło ale zastanawia mnie stosunek przejechanych kilometrów do tych, które zrobiłeś pracując przy swoim mega-camperze.
Choć swoją drogą czy to ważne? Najważniejsze jest, że ci się podoba to co robisz.

Pozdrawiam!

Świstak - 2012-08-05, 10:14

We wrześniu stosunek się poprawi. Jedziemy z Marzenką i Wiesiem oraz z Jackiem i jego ekipą na południe Europy troszkę odsapnąć. Nasze ciężkie kampery dostojnie i pomału przetoczą się zakotwiczą nad ciepłym morzem prawdopodobnie we Francji. Piszę prawdopodobnie, bo pierwotnym celem była Grecja. Nic nie jest pewne poz jedną rzeczą - jedziemy odpocząć i nie będziemy gnać na złamanie karku. Reszta jest nieokreślona.
Świstak - 2012-08-12, 21:24

Wczoraj wróciłem z pracy i mimo że dziś niedziela - szpachlowałem, tarłem i laminowałem. Dobrze że blachy są w dobrym stanie, a do tego poszycie zewnętrzne wykonane z aluminium. Wystarczyło uzupełnić ubytki w folii i blachy praktycznie gotowe do malowania. Trochę więcej zabawy jest z klapami dolnymi wykonanymi z żywicy. Laminowanie wymaga trochę więcej przygotowań i pracy, ale przede wszystkim trochę więcej doświadczenia, a tego akurat brakuje. Nie miałem sprężonego powietrza więc nie było możliwości użycia narzedzi pneumatycznych i pozostało ręczne tarcie. A to już wyzwanie dla mięśni..... Gdy już opadłem całkiem z sił postanowiłem ruszyć głową... Po co się męczyć skoro jutro będzie już kompresor??? Tak więc zostawiłem tarcie i zająłem się wyłącznie laminowaniem. Ale wtedy przyszedł wieczór i tak zakończyłem niedzielny odpoczynek. Jutro znowu do pracy, ale na szczęście tym razem bliziutko - raptem 120km, szybka fucha, znowu 120 km i już będę mógł trzeć i piłować. Nie mogę się doczekać! Jedyna rzecz która mnie irytuje to fakt że wszystko kłuje po pracy z włóknem szklanym, ale cóż zrobić. Jak ma być pięknie to musi boleć....
Świstak - 2012-08-14, 18:32

Prace idą...
Świstak - 2012-08-14, 18:44

Przód i lewa strona już poszpachlowana i zapodkładowana....
Skorpion - 2012-08-14, 22:24

No Arku widze Milka ma sie dobrze w Twoich lapkach dogladana pieszczona niczym "kobieta" :spoko :spoko
WINNICZKI - 2012-08-14, 23:58

I pomyśleć ...tyle pracy po jednej próbie sprzedaży . A co to będzie po wynajmie , jak za kierownicę siądzie np: kobieta i podczas nawracania poprawi sobie tylko "oczko" :gwm :haha: :spoko
Krystian - 2012-08-15, 00:47

Arku oglądając ze zdjęć Twoje poczynania pokuszę się na stwierdzenie że:

kamper nie musi być różowy. Albo fioletowy...

maszakow - 2012-08-15, 03:24

Tu sensem jest praca, dłubanie, kombinowania przez 10 miesięcy, a ten wyjazd to tylko mała przerwa - bonus - czas na testy:). Świstak po to kupił busa żeby mieć co robić w tzw czasie wolnym. Auto jest słusznych wymiarów i ma słuszne wymagania serwisowe więc pomysłów i problemów będzie pewnie jeszcze sporo. Ale jak znam Arka, to chwila w której usiądzie przed Milką i stwierdzi "tu już nie mam nic do zrobienia" może być momentem jak z koszmaru. :) To zależy czy uzna to za dzieło życia, czy też stwierdzi że nie do końca jest to jego własne spełnienie.
Przestańcie więc debatować nad sensem, potraktujcie to jak realizację pewnej koncepcji. Parę przykładów takich koncepcji:
a) Bugatti Veyron(po cholerę komuś auto z 1005KM za milion EURO które jeździ 400 kmh - i tak tyle nie pojedzie poza torem),
b) KOnstrukcje Rinspeed( bo samochód musi pływać, lub zmieniać kolory ot tak widzi-mi-się),
c) Autko Franco Robura (samochód miejski - 1KM na każdy centymetr długości, razem 320),
d) Elektryczny speedster Tesli (funkcjonalności żadnej ale adrenalinka z jazdy olbrzymia)
e) KOnstrukcje Burta Rutana i konsekwentnie prywatny kosmodrom i prom kosmiczny pod skrzydełkami Richarda Bransona ...
f) miałem wspomnieć tu samolot Voyager zbudowany by w locie okrążyć Ziemię bez lądowania - ale to też konstrukcja Burta Rutana. :-P

Da sie ? Da sie. więc nieważne że pali 25/100 i wymaga 10kg smaru co roku.
Przypomnę że jest jeszcze Mini-Milka w kolejce, przy której ogrom prac został już zrobiony aczkolwiek splot wydarzeń niezależny do tego doprowadził - ale widać ambicję by zrobić z LTczka jeżdzące cacko - a Milka-2 też już była anonsowana...Ma możliwości realizacji planów i marzeń - i OK, ja mu będę kibicował. I marzył o swoich...

Raczej nie dla sensu są na naszym forum 2 kolejne projekty kamperów z busów, w tym jeden ze slide'ami.

Świstak - 2012-08-15, 10:07

Będzie fioletowy, bo lakier już zamówiony. Kurier miał go przywieźć wczoraj, ale coś tam coś tam i nie dojechał. Dzisiaj święto.... Zatem przyjedzie jutro. Chyba. Wtedy Milka zacznie nabierac koloru, a konkretnie będzie to RAL 4005. Do tego przyjdzie kilka pasów z folii które ukryją niedoskonałości i nadadzą wygląd kamperka, a nie trumny... Chyba już wiem na czym polega różnica między kamperem a karawanem - czasem mówi się że różnią się wkładem, ale sądzę że chodzi o dodatki w malowaniu....

Co do mojego ciągłego dłubania w aucie... Z jednej strony masz rację - lubię to, choć jeszcze bardziej lubię wyrwać się z domu i spędzić czas z żoneczką na łonie natury, ale nie zawsze się da... Po pierwsze: czas. Moje życie zawodowe od kilku lat rozkwita wiosną i latem, czyli w czasie gdy powinienem spędzać czas w kamperze. Nawet w tym roku większość lata spędziłem w pracy. A że praca ciekawa i dobrze płatna - trzeba szanować wolę Szefa. Po wtóre i chyba najważniejsze mamy pewien problem o którym zbyt często nie piszę, ale jest to dla nas największa kotwica. Mieszkają z nami dwie babcie które wymagają opieki 24h na dobę. Jakikolwiek wyjazd - nawet weekendowy - wymaga załatwienia zastępstwa, co nie jest ani łatwe ani proste. Przygotowania zajmują mnóstwo czasu i kombinowania. Zgrywania, planowania, ustaleń, zapewnień i próśb. To jest dla nas największy problem. Zużycie paliwa nie jest małe, ale to też jest temat do przeskoczenia. Z kosztem paliwa pogodziliśmy się w momencie planowania wyjazdu, pieniądze na ten cel są zaplanowane i odłożone.
Mała Milka wróciła z pożyczki. Jest wysprzątana, zatankowana, pachnąca i gotowa do drogi choćby na jeden dzień. I co? I lipa bo na wieść że wyjeżdżamy na noc świętować rocznicę ślubu, w domu pojawiły się choroby, utrapienia, niestrawności i bóle zębów (które przecież spoczywają w szklance).....
Co do sensu budowania kampera to jest on w moim przypadku porównywalny do posiadania kampera w ogóle. Aby korzystać z wolności którą daje posiadanie mobilnego domku trzeba mieć warunki..... Mamy piękny (choć troszkę zapuszczony) ogród, w zeszłym roku postawiłem nową pergolę, wymieniłem kable zasilające oświetlenie, zamontowałem nową, wydajniejszą instalację nawadniającą, wymurowałem miejsce na bezpieczne ognisko, zamontowałem nowy hamak, przystosowałem wiatę do trzymania narzedzi spalinowych, żona nasadziła piękne kwiaty i krzewy, umyłem i wyrównałem granitowe alejki, przywiozłem parę ton krowiego obornika i kilka wywrotek płukanego żwirku.... Jak myślisz, ile razy spędziliśmy wieczór na ogrodzie oferującym więcej atrakcji niż niejeden ekskluzywny kemping? Odpowiedź brzmi idiotycznie - ani razu. Ani razu nie zapaliłem ogniska, ani razu nie rozpaliłem grila, ani razu nie zjedliśmy na dworze obiadu... W tym roku jest lepiej, dzięki temu że odwiedziła nas załoga z CT choć raz rozpaliłem ognisko i sprawdziłem czy oświetlenie ogrodu działa.....

Czy autobus to dobra podstawa do budowania kampera? I tak i nie. Każde duże auto ma swoje plusy i minusy. Choćby hamulce - jeśli pneumatyka to dodatkowe układy o które trzeba dbać, smarować, przeglądać i wlewać płyny Wabco. Jeśli brak pneumatyki - brak bieganiny, brak problemów ale i brak hamulców w górach.... Jeśli krótki to łatwiej prowadzić ale ciężej utrzymać w środku porządek, jeśli długi to w środku porządeczek jak w domu, wszystko ma swoje miejsce, ale na auto ciężej znaleźć miejsce. Zawsze coś za coś... Ja w tej chwili nie bardzo mam jak jeździć, więc buduję, ulepszam, kombinuję i pieszczę....
Jednak te poprawki i remonty które prowadzę teraz, nie są wynikiem nudzenia się. Jak pisałem wcześniej - auto wróciło troszkę wymęczone. Bartek zostawiła auto pod opieką kolegi i właśnie po tej opiece muszę Milkę popieścić... Auto uczestniczyło w niejednym rajdzie przez las. Błoto znalazłem wszędzie, łącznie z tylną szybą i dachem. Pył z leśnych dróg wlazł nawet do sejfu, a igły i szyszki wyciągałem z agregatu, układu kierowniczego i przyłączy do tankowania wody. O dziwo - nic nie zostało nieodwracalnie zniszczone (poza urwanym lusterkiem, obrysówką), a z resztą śladów czyli powgniatanymi blachami oraz połamanym zderzakami jakoś sobie radzę. Bilans strat dobrze świadczy o wytrzymałości podwozia na niecodzienne trudy nietypowej eksploatacji i utwierdza mnie w przekonaniu że przemysłowe konstrukcje nie bez przyczyny mają swoją wagę, cenę i stopień skomplikowania. Tak więc w tym aspekcie wybór podwozia był słuszny.....

Czy będę jeszcze kiedyś budował? Nie wiem. Nie mam pojęcia.... Zasób wiedzy troszkę się powiększył, warsztat też. Zapał nie zmalał, ale patrzeć na to auto jak stoi i czeka, a ja nie mam jak zabrać żoneczki żeby gdzieś wspólnie spędzić czas - żal.

WINNICZKI - 2012-08-15, 20:48

Babcia,ciocia lat 92 tak to jest kotwica,znam z autopsji ,ech...... a życie leci do przodu, a sezon za sezonem. :gwm :gwm . :spoko
Świstak - 2012-08-17, 18:32

Jeden bok zrobiony. Teraz pójdzie już z górki.
Aparat przekłamuje strasznie kolory, więc musicie uwierzyć na słowo że jest to fiolet, dość intensywny i całkiem ładny. Milkowy.... Jest to ten sam kolor który był, ale intensywniejszy i mniej "sprany". Oczywiście dojdą dodatki które połączą pas okien z pasem blach oraz uatrakcyjnią bryłę. Gdy zakończę malowanie, wezmę porządny aparat, zrobię kilka zdjęć i pobawię się jakimś programem do edycji, a może znowu któryś z forumowiczów mi pomoże???

makdrajwer - 2012-08-17, 18:56

Jeżeli do żywicu doda się talk techniczny to powstaje wspaniały glut ( i więcej talku tym mniej wodnisty ) który idealnie zastępuje szpachle, szczególnie po laminowaniu. Jest mocny , nie pęka i fajnie się szlifuje.
Camptramp - 2012-08-17, 21:54

Świstak sam lakierowałeś?
maszakow - 2012-08-18, 01:42

makdrajwer napisał/a:
Jeżeli do żywicu doda się talk techniczny to powstaje wspaniały glut ( i więcej talku tym mniej wodnisty ) który idealnie zastępuje szpachle, szczególnie po laminowaniu. Jest mocny , nie pęka i fajnie się szlifuje.


Nie zastępuje, BO TO JEST SZPACHLA. W ten sposób robiło się szpachlę lat temu dziesiąt jak w naszej zakichanej rzeczywistości niczego nie szło dostać i nie było takich gotowców jakie są w tej chwili. Gotowców, które są droższe, niby zdrowsze bo bezstyrenowe (który jest - albo był - utwardzaczem żywicy epoksydowej). Wszyscy żeglarze znają ten patent.

MA niewątpliwą zaletę w stosunku do gotowca że gęstość można dobrać sobie indywidualnie do własnych potrzeb. Ta "wodnistość" jest potrzebna by zapewnić przyczepność, jak przedawkujesz talk, to będziesz mógł tylko kuleczki do morgenszternów polepić jak z plasteliny a niczego tym nie załatasz i nie wypełnisz. Wady - utwardzacz nie jest barwiony więc nie do końca wiadomo czy się wszystko dobrze wymieszało - no i typowe dla żywicy epoxydowej to to że to była, jest i zawsze będzie brudna robota.

Świstak - 2012-08-18, 08:52

Co do szpachlówek udało mi się kupić dwa dość dobrze uzupełniające się produkty: jeden z domieszką włókna szklanego dobrze wypełnia głębokie "rany" które robię kątówką w miejscach powstania mikropęknięć i wypełniam nią duże ubytki. Ma tę cechę że włókno zabezpiecza przed powstawaniem nowych mikropęknięć w tych samych miejscach oraz znacznie mniej "siada" pomimo dość dużej grubości pojedynczej warstwy. Dość ciężko ją wyszlifować na gładko (zostają zawsze jakieś wgłębienia), dlatego na wierch stosuję drugą szpachlówkę z domieszką pyłu aluminiowego. Jako że obie są opisane jako poliestrowe, zastanawiałem się nad dodaniem odrobiny żywicy poliestrowej aby ją troszkę rozcieńczyć (jeszcze przed dodaniem utwardzacza) ale zabrakło mi odwagi. Po Waszych wypowiedziach chyba się odważę... Efekt końcowy poprawiła szpachla natryskowa z utwardzaczem podawana z pistoletu, a zapomniane miejsca - szpachla natryskowa w spray'u....
Co do lakierowania - część lakierowałem sam, ale do dużych płaskich blach poprosiłem o pomoc kolegę lakiernika.... Przygotowania do malowania zajęły tydzień, a malowanie 20 minut.... Ale biznes.....
1. Mycie wodą z detergentem
2. mycie zmywaczem do silikonów
3. osuszanie i wydmuchiwanie zatwardziałego brudu sprężonym powietrzem
4. ponowne mycie zmywaczem
5. szlifowanie miejsca naprawy kątówką
6. ręczne poprawki papierem ściernym 60
7. dmuchanie
8. odtłuszczanie i końcowe odpylanie
9. warstwa żywicy nakładana pędzlem
10. warstwa maty szklanej uprzednio przycięta do żądanego kształtu
11 przesączanie maty żywicą przy pomocy pędzla
12 kolejna warstwa maty
13 kolejne przesącznie
14 jeszcze jedna warstwa maty
15 i przesączanie
16 a może jeszcze jedna warstewka
17 którą trzeba przesączych
18 mycie pędzla i łapek w nitro
19 czekanie na utwardzenie żywicy
20 szlifowanie nadwyżki kątówką
21 odpylanie powietrzem
22 mycie zmywaczem
23 warstwa szpachlówki z włóknem szklanym
24 szlifowanie papierem 80
25 odpylanie
26 mycie
27 warstwa szpachlówki z pyłem aluminiowym
28 szlifowanie papierem 120
29 odpylanie
30 mycie
punkty 27-30 powtarzać kilka razy, aż do osiągnięcia satysfakcjonującego efektu
31 warstwa szpachlówki natryskowej
32 szlifowanie i matowienie całości papierem 320-400
33 poprawki w załamaniach i miejscach podejrzanych papierem 600 na gąbce
34 odpylanie powietrzem sprężonym
35 mycie zmywaczem
36 suszenie
37 MALOWANIE!!!!

A to dopiero półmetek, bo trzeba będzie usunąć pył po malowaniu i przepolerować......

CORONAVIRUS - 2012-08-18, 19:57

Arek ...Ty kłamczuchu ...miałeś w weekend w góry ruszyć , czekam na stoku a Ty w malarza się bawisz..... no cóż . Pozdrówki :spoko
maszakow - 2012-08-18, 22:02

ja w skrzyneczce mam zgrubną (z włóknem-FIBER) i drobną (FINISH), ale o natryskowej i w sprayu...właśnie się dowiedziałem... :shock: ale mi by to życia ułatwiło ...
ale nic straconego, dziś tylne drzwi porzeźbiłem walcząc z rudą... nie będę tego popisywał bo po powyższym fachowcy dostaną zawału, powiem tylko że miejsca po oczyszczeniu rdzy kątówką, druciakiem na wiertarce i ewentualnie oscylacyjną (w zależności od miejsca) odtłuszczam i zaprawiam brunoxem, a potem dopiero na to szpachla, szlifowanie i lakier (jeśli mam).

Świstak - 2012-08-21, 19:21

W góry miałem ruszyć, ale niestety nie mogłem odjechać daleko od domu. Asia musiała doglądać domowników, tak więc oddaliliśmy się kilka kilometrów od adresu zameldowania i tyle...

Dziś malowanie prawie zakończone. Został kawałek przy dachu, ale to z pokładu wywrotki. Autko wygląda ładnie. Bardzo ładnie.....

Świstak - 2012-08-21, 19:22

cd
majmarek - 2012-08-21, 20:37

witam
no jestem po wrazeniem
a na ile osób rejestrowany?
pozdrawiam
mm

Świstak - 2012-08-21, 21:52

Na 9 osób, prawo jazdy "C"
Skorpion - 2012-08-22, 10:45

Nio fajniasto pomalowany szacun :spoko
Jacek M - 2012-08-22, 11:26

Arku, nie wiem, czy warto ją upiększać jakimiś szamerunkami - wygląda tak... elegancko :bajer

Że aż zacytuję:
"Bo kamper może być różowy. Albo fioletowy...
Milka - może ją spotkacie?"

Świstak - 2012-08-22, 21:57

Coś tam ponaklejamy aby ukryć niedoskonałości i troszkę autko rozweselić. Chyba...

Dziś mycie śladów po taśmie lakierniczej, usuwanie napyleń, domalowywanie braków... Później w ruch poszła duża dwu kilowatowa kątówka i już mam bagażnik z dostępem z zewnątrz.... Wycieczka do molocha, zakup profili aluminiowych do wykończenia drzwiczek, zawiasy i zamki. Jutro już będą drzwiczki. Przymierzałem się do tego dwa lata, a roboty było na dwie godziny. Przy okazji zlikwiduję box na butle LPG i zostawię tylko zasilanie ze zbiornika walcowego który wreszcie muszę podłączyć. Box na butle (po prawej) chyba tylko obniżę i zostanie skrzynka na brudne narzędzia, płyny i lewarek.... Resztę wyczyszczę i obiję wykładziną PCV. Teraz wreszcie będzie bagażnik o jakim marzy każdy posiadacz kampera.... Duży, szczelny i z wielkimi drzwiami. Wysokość drzwiczek 55 cm, szerokość 130 cm , głębokość bagażnika ponad dwa i pół metra, a bagażnik sporo wyższy i szerszy niż drzwiczki :mrgreen: Że o dostępie do tegoż bagażnika od środka auta nie wspomnę :-P

Zdjęć zrobiłem więcej (z różnych etapów ćwiartowania odwłoka Milki), ale jakimś cudem w telefonie ostało się tylko jedno.... :aniolek

Świstak - 2012-08-23, 20:50

No i cały dzień uciekł na kończenie schowka i porządki.... Ale bagażnik wreszcie gotowy. Jedno co mnie wkurza, to fakt że nie mogłem kupić dwóch zamków z jednym kluczykiem....
Skorpion - 2012-08-24, 07:37

Ale full wypas z tym bagarznikiem .Arku jezeli chodzi o zamki mozesz pofatygowac sie do uslug zajmujacych sie naprawa zamkow oni powini przystosowac oba zamki pod jeden kluczyk.Piescisz Milke chyba lepiej niz slubna :lol: :) :) :-P :-P ;) ;)
Świstak - 2012-08-24, 08:06

Co do przystosowania zamków... Młody wczoraj strasznie mi pomagał i wyciągnął bębenek po czym z bębenka wyciągnął kluczyk. Skończyło się wypadnięciem zapadek... Skoro już było luźne, obejrzałem je sobie i sądzę że kupię trzeci zamek, wyjmę zapadki i odpowiednio je ustawiając zrobię dwa bębenki o takiej samej kombinacji zapadek. Będzie to kosztować 8 złotych na dodatkowy zamek i trochę czasu na oglądanie zamków w molochu (który wybrać aby skompletować zapadki)...
Co do bagażnika wyszedł świetnie. Czeka mnie jeszcze ocieplenie drzwiczek styrodurem i wykończenia przestrzeni między blachami zewnętrznymi, a wewnętrznymi.

Milkę pieszczę, oj pieszczę.... Stęskniłem się za nią. Po wywaleniu tony kurzu zaczęła przypominać dom. Domek, domeczek.... Auto tak się żonie spodobało w nowych barwach, że zdecydowała sypnąć zaskórniakami aby dokupić kołpaki na drugą stronę. Upadnie też chyba pomysł Picassa na bokach. Za to wszystkie dodatkowe plastiki i kratki wentylacyjne będą czarne. Tak się jej spodobały kratki od lodówki pomalowane na czarną perłę (akurat taki lakier miał kolega w pistolecie) że teraz nie daje mi żyć. Mruczy tylko "piękna Ci ona"......

janusz - 2012-08-24, 08:16

Arku, nie chcę być czepliwy jak "jaczek" ale czy drzwi "kurołapy" to dobry pomysł? Pomijam to, że nie wiem jak to się ma do przepisów i nie chcę być czepliwy. :bajer
Kamil_K - 2012-08-24, 10:39

Arku, drobna podpowiedź z mojego doświadczenia ... te zamki strasznie nie lubią wody a szczególnie jak się dostanie do nich także jakiś piasek itp.
Jak znajdziesz gdzieś dostępne takie zatyczki jak występowały w oryginalnych zamkach klap serwisocych bagażników w autobusach to polecam się zaopatrzyć :)

taki gumowy/plastikowy czopek na elastycznym łączniku :) zatykasz zamek i po problemie :)

ARCADARKA - 2012-08-24, 10:50

Witam ,,Świstaczku :bigok ,zawias splatany meblowy dałeś na zewnątrz ,,,,,,,,,cosik w turbulencje wpadłeś z tym autobusem :haha: :haha: :haha:

pozdrawiam cieplusio :bigok :bigok

Świstak - 2012-08-24, 18:56

Oj, aleście mi nagadali....
Kurołapka - fakt, o tym nie pomyślałem że przepisy mogą mieć coś naprzeciw... Jakoś się zapatrzyłem na drzwi..... No może się jakoś wybronię bo te zamontowane prawidłowo zachodzą na te rodem z Syrenki 104....

Zamki i zaślepki - dzięki za uwagę. Zaopatrzę się!

Zawias splatany, owszem, ale nie meblowy.... On tylko tak wygląda... To mosiądz... A że na zewnątrz - myślałem aby dać go od środka, ale przy otwarciu drzwiczek ponad 90 stopni coś zaczęłoby na coś okrutnie mocno naciskać i napierać. Czy to wiatr, czy ręka wspomagana promilami bardzo szybko by te zawiasy zniszczyła. Albo pogięłaby blachy. Tak więc nie jest tak elegancko jak mogłoby być, ale bezpiecznie. Mam w planie wymienić wkręty na nity i będzie elegancko. Nie zapomnę również o pomalowaniu nowych elementów. Mam tylko dylemat - na fiolet czy na czarno... Stara zasada mówi że jeśli nie możesz czegoś ładnie ukryć - wyeksponuj to. Nikt nie zwróci wtedy uwagi...

Tak swoją drogą nikt nie zauważył jak chytrze zamontowałem teowniki maskujące miejsca cięcia blach.....

Perrovski - 2012-08-26, 16:31

Artur nie zapomnij o jakiejs uszczelce z prawdziwego zdarzenia bo bedziesz mial mnostwo
wody w srodku a tego chcialbys uniknac pravda.
Klaniam sie .

Longin

Świstak - 2012-08-26, 21:49

Uszczelki oczywiście bedą. Jutro... Chyba... Bo... Jakiś mocno zmęczony jestem.
Weekend spędziliśmy w Milce nad wodą niedaleko domu. Tuż obok stał drugi kamperek. Bardzo brzydki.. Tak brzydki że aż ładny. Mogę tak powiedzieć bo to była MiniMilka... Pojechaliśmy ze znajomymi i było cudnie. Krótko, ale cudnie. W drodze powrotnej pojechaliśmy po markizę, ale już było ciut późno i nie udałe się jej kupić.
Zdjęć nie zrobiłem. Byłem tak zajęty odpoczywaniem, że zapomniałem o zdjęciach. Milka pokazała wszystkie swoje zalety, łącznie z tym że napompowała ponton w kilkanaście sekund.... Bestia....

CORONAVIRUS - 2012-08-26, 22:12

Ładny ten kolorek ...i te kołpaki też ładne , jeszcze na oponach białe paski i będzie stylowo na maxa ...
Świstak - 2012-08-26, 22:36

Z mostem Tolerancji w Głogowie proszę mnie nie łączyć.... Tam odcieni różu jest tyle że mi się w oczach plącze, a Mileczka jest teraz w jednym kolorku.... No dobra, w dwóch... Choć uwzględniając dach - da to trzy...... Aj, Pierzasty... Mózg mnie boli, a ty mi liczyć każesz!
Na znak protestu idę odsypiać weekend!

emicargo - 2012-08-27, 18:21

Arek! Może zajmiesz się malowaniem dużych kampero-autobusów. Pierwszy klient już jest :)
Świstak - 2012-08-27, 22:36

Jeszcze nie skończyłem, pomimo pierwszego wyjazdu w plener... Problem z malowaniem się pojawił gdy żoneczka zobaczyła moje "dzieło" i stwierdziła że "ślicznie". Spodobały się jej kratki lodówki pomalowane czarną perłą, natomiast pozostałe wywietrzniki pomalowałem czrnym matem i one już były beee. Tak więc dziś darłem, tarłem i matowałem. Przygotowania idą też pełną parą w kwestii listew pod blachami głównymi, podszybia, wycieraczek, ramion i lusterek. Kurde, ile tego przygotowywania! No trę, gładzę głaszczę, dmucham i myję.... I znowu.... I jeszcze poprawka.... I jeszcze kapkę... A został jeszcze nie ruszony pas tylnych lamp, cały pas pod dachem, zamek szyfrowy i najcięższe zadanie do zrealizowania..... Markiza! Dosłownie najcięższe, bo waży jedyne 80 kilo! Wreszcie ją zakupiłem. Upragnioną i wymarzoną! Jutro przywiezię ją ciężarówka i wtedy się zacznie... Będzie dylemat - montować markizę czy malować wywietrzniki, a kolorek lakieru nieziemski.... Czarny kameleon. Został koledze lakiernikowi po jakiejś wypasionej audicy czy innej beemce... No a markiza??? No przecież też ważna! A może i najważniejsza???
A póki co kilka zdjęć z weekendowego wypadu nad wodę zrobionych przez kolegę. Sprężone powietrze z Milki przydało się nie tylko do pompowania pontonu, ale również do rozpalania grilla i przedmuchania przewodów paliwowych w MiniMilce gdy straciła MOC..... Fajna rzecz taki kompresor ktory daje bez wysiłku 10 atmosfer a wydatek wręcz nieziemski.... Jedyna wada to wąż który odłożony na ziemię zaczyna żyć własnym życiem i potrafi narobić niezłego bałaganu, a i siniaczka nabije na łydce.

BiG Team - 2012-08-27, 22:40

Arku, a kiedy wypad na południe europy, bo my 1 września uderzamy na Włochy :spoko
janusz - 2012-08-27, 22:47

Świstak napisał/a:
CIMG6606.JPG

Arku jeszcze tylko lawetka dla Minimilki do Milki i będzie fajny zestawik. Pod miasto smigasz Milka, do miasta Minimilką, a na starówkę skuterkiem. Miodzio. :haha:

Świstak - 2012-08-27, 22:53

Asia ma urlop od 10 września, planujemy południe Francji, a później może troszkę na północ, może na zachód... Rzucimy monetą, albo najlepiej kośćmi.
P.S. Te Wasze kości nas całkowicie uzależniły. Wkrótce chyba będziemy grac na pieniądze. Młody strasznie się na nas obraził, bo przerżnął kilka kolejek, a przegrywać nie lubi. A że oszukać nie bardzo jest jak....

Świstak - 2012-08-27, 22:56

A do marketu na starówce - na wrotkach które są w schowku w skuterku... :chytry
Plan chytry, ale brakuje mi kilku kg na haku. W Milce mam na haku tylko dwie i pół tony, a MiniMilka z lawetą to sporo ponad 4 tony... A znowu zmieniać hak i wpis w dowodzie....

O kurde. Przypomniałeś mi że musze zamówić nową kulę, bo stara przepadła gdzieś w czasie remontu skrzyni biegów....

BiG Team - 2012-08-27, 23:05

Świstak napisał/a:
P.S. Te Wasze kości nas całkowicie uzależniły

oprócz kości jeszcze tniemy w karty :spoko

Świstak - 2012-08-27, 23:12

Bałem się że to powiesz... :haha:
BiG Team - 2012-08-27, 23:22

Co tu się bać, rozbierany remik :bups i takie tam...
Świstak - 2012-08-27, 23:39

Ufff. Tak możemy grać! Idę cerować kalesony!
Świstak - 2012-08-29, 20:08

No i stało się.. Zamiast montować markizę, siedziałem i knułem czy moment skręcający nie będzie za duży, czy siły równomiernie się rozłożą... Dobrze że choć w międzyczasie pomalowałem dodatki na piękny metaliczny kolorek...
ARCADARKA - 2012-08-29, 20:18

przecie te malowanie pod chmurą :-P ,i na słońcu :shock: plus wilgoć :lol: to szkoda twojego czasu ,za rok i tak ci wszystko odpadnie i zrudzieje :diabelski_usmiech ,chyba ,że na handel autobus szykujesz :haha: :haha: :haha:

pozdrowionka Arku ,ściskam mocnusio :bukiet: :bukiet:

Świstak - 2012-08-29, 20:24

Co mi zrudzieje??? Aluminium i żywica??? Od kiedy w hucie miedzi założyli filtry, kobiety już szczęśliwe bo mogą suszyć rajstopy na dworze. Parę lat temu drobny deszczyk potrafił przeżreć nawet eternit (co dopiero aluminium), ale teraz powietrze mamy "czyściejsze niż w Warszawie....", a nawet i okolicach!
ARCADARKA - 2012-08-29, 20:32

Świstak napisał/a:
Co mi zrudzieje??? Aluminium i żywica??? Od kiedy w hucie miedzi założyli filtry, kobiety już szczęśliwe bo mogą suszyć rajstopy na dworze. Parę lat temu drubny deszczyk potrafił przeżreć nawet eternit, ale teraz powietrze mamy czyściejsze niż w Warszawie....


Mordeczko ,,,,,w Warszawie to ja nie wiem ,ale w Pawłowie to na pewno czyściutko się oddycha ,przecie to tereny wiejskie :bigok :bigok :bigok

uściski :bigok :bigok :bigok

Świstak - 2012-08-31, 08:59

Naczytałem się o latających fotelach i ponownie wyspawałem mocowanie markizy. Troszkę przesadziłem, ale tylko z 10 razy w stosunku do tego co było przedwczoraj. Markiza o wadze około 80 kg zamocowana jest ma trzech blachach 20x20 cm grubości 10 mm, 12 śrub M10 oczywiście utwardzonych. To wszystko dospawane do profili stalowych grubościennych 80x40. Każdy długości prawie 2m poprowadzonych przez całą szerokość Milki, dokręconych 12 śrubami M8 do konstrukcji nośnej dachu. Waga mocowania troszkę przewyższa wagę markizy, ale co tam.... Mocowanie pojechało do lakierni proszkowej i dzisiaj planowałem końcowy montaż, a za oknem deszcz... Teraz siedzę przy komputerze, liczę i wychodzi mi że przewymiarowałem mocowanie jakieś 100 razy. A może 1000? Szczególnie te śruby mocujące do dachu.. Będzie tam działać siła około 20 kg na 6 śrub M8 po lewej stronie (czyli po 3 i pół kilo na śrubę) i żadna siła zrywające na pozostałe 6 po prawej stronie. Myślicie że konieczne jest stosowanie utwardzonych??? Przecież zastosowanie tak ciężkiego mocowania powoduje ogromne zagrożenie....
BiG Team - 2012-08-31, 09:02

Arku, czy po rozłożeniu markizy Milka się nie przechyli :haha:
Świstak - 2012-08-31, 09:11

O cholera... Tego nie przewidziałem... Ale nic to. Mam już poprawione mocowanie haka. Przedtem blacha pośrednia była zrobiona z materiału grubości 10mm. Jako że będę ciągał przyczepkę z kajakami (prawe 500 kg) zmieniłem tą blachę na 20mm. Teraz mocowanie z hakiem waży tyle co jeden kajak, więc w razie W przypnę Milkę za tenże hak jakimś sznurkiem (niepalnym oczywiście) do śledzia wbitego z ziemię. Jest bezpiecznie..... Chyba.

Jadę do Milki. Przypomniałem sobie że muszę zrobić jeszcze jedną poprawkę... Mam najazdy Fiammy (plastikowe, żółte) i korzystam z nich z powodzeniem. Jednak w czasie ostatniego biwaku grunt był mocno krzywy i na najazdy te wjeżdzałem z duszą na ramieniu. O ile przednie koła to nie tragedia (raptem 2 tony na koło) o tyle tył jest ciut cięższy (prawie 4 tony na koło) i najazdy mogą zmienić kształt. Lecę po suchy piasek (najłatwiej go zdobyć po ulewnym, całonocnym deszczu), rozrobię z litr żywicy, dodam piasku jako wypełniacza i zrobię wlewki do owych najazdów. Najpierw jednak trzeba to zmatowić, a to będzie jazda..... Inteligentna robota w sam raz na oczekiwanie na słońce....

jarekzpolski - 2012-08-31, 09:15

8.8 wystarczy w zupełności. Ważne żeby oznaczenie odpowiadało rzeczywistości. Chinole kłamią na potęgę, jednocześnie zaopatrując 90% naszych supermarketów...cza uważać, jeżeli to jakaś odpowiedzialna śruba ma być...

ja mam garaż na szrotowcu, i dogadałem sie z Panem Mietkiem który rozkręca wozy, żeby mi odkładał co bardziej typowe rozmiary. Potem nastepuje barter: wiadereczko śrub za browara lub dwa.

Świstak - 2012-08-31, 09:19

:mikolaj
jaczek - 2012-08-31, 15:19

Świstak napisał/a:
Naczytałem się o latających fotelach i ponownie wyspawałem mocowanie markizy. (...) Przecież zastosowanie tak ciężkiego mocowania powoduje ogromne zagrożenie....


Witam.
Ten profil będzie leżał na dachu, czy zrobisz jakiś dystans, żeby woda swobodnie spływała?
Chyba, ze to bez znaczenia.
Pozdro :spoko

Donat - 2012-08-31, 17:21

A po co ma Świstakowi woda spływać z dachu jeśli on na zimę robi sobie lodowisko na dachu milki więc spływanie wody jest zdecydowanie niewskazane. :-)
jaczek - 2012-08-31, 17:38

Donat napisał/a:
A po co ma Świstakowi woda spływać z dachu jeśli on na zimę robi sobie lodowisko na dachu milki więc spływanie wody jest zdecydowanie niewskazane. :-)

To ja się wpraszam, mam gdzieś w szafie stare łyżwy po kuzynie :-P
A tak bardziej/mniej poważnie to myślałem o takim patencie na Twoją milkę Swistaku:
- na dachu, zamiast markizy, wysuwane (np. elektrycznie), podparte na rolkach z gumy/tworzywa zadaszenie z blachy falistej.
- na tym sztywna lekka platforma (również na rolkach - powielały by układ rolek wsporczych zadaszenia) mogąca być albo bagażnikiem np. na łódkę albo tarasem imprezowo-widokowym.
- dla bezpieczeństwa montujemy wysuwane z wnętrza pojazdu słupki z lekką barierką z siatki. Przy zamontowaniu np teleskopowych słupków można by dodatkowo nad tarasem rozpiąć jakieś zadaszenie powłokowe. byłby czad. :spoko

Świstak - 2012-08-31, 21:20

Śmiech śmiechem, ale pierwsza myśl była zbliżona do tej, choć może nie z blachą falistą... Jednak przerosło mnie to. Dach ma kształt bardzo delikatnego łuku więc woda nie zalega bo zlewa się do rynienek po bokach auta, a po bokach nie ma żadnych przeszkód bo markiza jest podniesiona. Konstrukcja nośna markizy spoczywa na dachu, a przekładkę stanowi klej do szyb przy otworach i pasek gumy na całej długości (wycięty z dętki od kobmajnu). Dziś końcowy montaż, wymieniłem śruby na M12 przy markizie i M10 mocujące do dachu, w kształtowniki wstawiłem tulejki zapobiegające zgniataniu, choć to już chyba przesada. Rozgrzebałem całą podsufitkę aby się dostać do śrub, wszystko uszczelniłem klejem do szyb z góry i sikaflexem od dołu. Markiza zamontowana jest 15 cm od brzegu dachu, więc nie tak łatwo będzie ją trafić gałęzią czy konarem. Do zamontowania pozostał czujnik wiatru zamykający ją automatycznie. Miejsce montażu jest właściwie nieograniczone, jako że komunikacja zrealizowana jest radiowo..... Na zdjęciach pierwsze próby i efekt regulacji kąta nachylenia....
jarekzpolski - 2012-09-01, 21:44

Boże..ta megaskala wszystkiego co z nią związane wygląda jak ruski sen o potędze... :shock:
Szacun.

Arek: pokombinuj jakiś obrotowe przeguby mocujące tą monster-roletę i teleskopowy maszt. Przy korzystnym kierunku wiatru stawiasz ją na dachu w pionie, a'la dżonka, wyłączasz silnik i pomykasz jako żaglowiec kołowy w klasie EURO 6...

Czy to "ciut" wyższe rusztowanko wskazywałoby na jakieś knucie w kierunku "Milka piętrus" ? :chytry

Świstak - 2012-09-02, 07:09

nie. To tylko samobieźna pomoc. Markiza - bajer. Czy wspominałem źe jest na pilota :diabelski_usmiech
CORONAVIRUS - 2012-09-02, 17:00

Arku...ile on ma długości albo ile powierzchni zadaszenia? Na Milce wszystko wydaje się jakieś małe.... :-/
jarekzpolski - 2012-09-02, 20:23

mniej więcej tyle co Omega bez foka. Kiedyś potrzebny był patent. Dzisiaj chyba już nie, więc luz...
maszakow - 2012-09-02, 22:37

jarekzpolski, No co ty...Omega miała 6,20m długości, Milka ma 12. Co ty krążownik z trawlerem porównujesz.... :-P
No name, spójrz uważnie na zdjęcia - zobaczysz wymiary :) 2,5x 5 m ?

Świstak - 2012-09-02, 22:56

Prawie... Ciut za mało....
jarekzpolski - 2012-09-03, 10:53

[quote="maszakow...No co ty...Omega miała 6,20m długości, Milka ma 12...[/quote]

powierzchnię szmat miałem na myśli :szeroki_usmiech

ale milo że ktoś pamięta Omegi! fajne wspomnienia mam...

maszakow - 2012-09-03, 22:17

Jak ciut za mało to znaczy że nie jest źle :)
Jarku... wiem o co ci chodziło :) ale i tak to blado wypada :)
Jest ci też u nas kącik Water-Camperteam, zajrzyjże sobie... co do Omegi - ja nie tylko pamiętam - ja mam. Uziemioną na razie - ale mam.

Świstak - 2012-09-04, 10:40

Zamówiłem kołpaki na drugą stronę.... Żona kazała... Dziś montuję wreszcie przyłącze do tankowania gazu, kończę malować pas górny, montuję na stałe elektrykę i czujnik wiatru. Oby pogoda się utrzymała.... A pogoda piękna - słonko, lekki wiaterek... Ach, zapomniałem że hak wrócił z poprawek. Jeszcze jego muszę zamontować... Gdzie ja rzuciłem śruby ???
Świstak - 2012-09-04, 21:00

Śrub nie znalazłem, więc kupiłem nowe. Ceny zabójcze, jedna śruba M16x60 klasy 9.10 kosztuje 4 złote!
Malowanie góry zakończone, jeszcze kilka drobnych poprawek... Kupę czasu zajęło mi powtórne montowanie pasa ze świetlówkami, który musiałem zdemontować aby przykręcić markizę. Zabawy multum, przy suficie cieplutko. Jeszcze więcej czasu zabrało mi montowanie wydechu i komina Trumy, który nie wiedzieć czemu został zdemontowany. Dobrze że zauważyłem....
Butla z gazem też dziś została ruszona, ale nie zakończona. Gdzieś wcięło kabel strerujący elektrozaworem. Musiałem go szukać za meblami. Znalazłem, podłączyłem i działa. Oczywiście jak na złość, gdy już miałem opróżniać butlę, chłopaki z boku zaczęli spawać. A wiatr w ich stronę... Wszystko dziś jak po grudzie, a najgorsze że urlop po raz kolejny poszedł się paść. 10 września zamiast na wakacje pojadę do roboty.... Żona wściekła, Wiesiek jeszcze nie wie. Chyba się upiję zanim do niego zadzwonię....

jarekzpolski - 2012-09-04, 21:44

Świstak napisał/a:
..... a najgorsze że urlop po raz kolejny poszedł się paść...


Ty chyba masz psyche z kevlaru Świstaczku....Samo oglądanie zniszczeń przyprawia o chęć mordu, i jeszcze ten urlop...
A Tobie ciągle się chce ! Ja bym w taki czas nie brał narzędzi do rąk żeby komuś nie wbić śrubokręta w plecy. Raczej bym się napił...

Trzymaj się dzielnie i myśl czasem o przetasowaniu priorytetów. Przyjdzie taki moment że będziesz mógł. Tylko nie przegap !

CORONAVIRUS - 2012-09-04, 22:06

Arek ...może gdybyś zdecydował się na urlop w kamperze to już mógłbyś jechać na urlop a nie do roboty zarabiać na paliwo do Milki ....to tylko taka luźna mysl bo tej ciepłej wody jaką miałeś dotknąć trochę Wam zazdrościłem... szkoda Asi :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki: bo Wiesiek jakos da radę ... :pifko
arrtur - 2012-09-04, 22:28

musze wrocic pare stron bo nie wiem skad tyle roboty w kiedys juz zrobionym auciebusie

ale markiza... no za malutka, ostatecznie dwie sztuki mozna by zaakceptowac
tylko zeby piloty sie nie mylily :)

a ten hak to na lawete?... pod LT ka :)

pozdr

Świstak - 2012-09-05, 08:15

Robota ciekawa i dobrze płatna, więc trzeba szanować, tym bardziej że idzie kryzys. Termin zmieniał się kilka razy, a to TIRy z podzespołami nie dojechały, a to na cle coś się opóźniło, a to inni podwykonawcy potrzebowali zmiany terminu. Instalacja potężna i wszystko zazębione więc rozumiem skąd te zmiany terminów, ale wściekłość pozostaje. Asi mi szkoda najbardziej, ale jakoś to przełknęła. Weźmie teraz tydzień, weekend spędzimy razem na wyjeździe, a później wróci "urlopować" na ogrodzie. Zostanie jej jeszcze parę dni urlopu więc jeszcze jest szansa na wyjazd. Robota będzie trwać dwa, może dwa i pół tygodnia i będę wolny. Uruchomienie całej instalacji za miesiąc może później więc zdążę wrócić z urlopu by nacisnąć guzik "START"...

Nowy hak ma 3,5 tony, choć w DR pozostał wpis o 2,5 tony. Jedno i drugie to za mało na lawetę z Minimilką, ale na przyczepkę z kajakami w sam raz. DMC Milki to 11300, więc przy przyczepce 700kg nawet nie muszę naciskać guziczka w ViaTool bo dalej mieszczę się w 12 tonach. Zaczynam knuć jak tu zmajstrować rampę na skuterek mocowaną nie tyle na kulę ile na śruby mocujące (wewnętrzne). Muszę jednak sprawdzić w przepisach czy nie przekroczę dopuszczalnych wymiarów, bo nie mam jasności czy tak zamocowana rampa to ładunek czy zmiana konstrukcyjna. Dzwoniłem do ITS, ale chyba mieli imieniny bo mnie szybciutko spławili obiecując że wkrótce się odezwą. Zobaczymy...

Gdy montowałem markizę, sądziłem że przesadziłem z wielkością. Ogromna, ciężka i jakaś taka ogólnie wielka, a przez to delikatna. Teraz, gdy już zamontowana okazuje się trochę mała, wcale nie taka ciężka i o dziwo wyjątkowo solidna. Nie zmienia to faktu że myślę o nóżkach do podpierania. A nóż widelec ktoś będzie się chciał wieszać?
Zgodnie z zaleceniami producenta kąt nachylenia ustawiłem na około 80 stopni dzięki czemu najdalej wysunięta część schodzi na wysokość proszkę ponad 2,2 metra. Nie ma szans aby przyrżnąć w nią głową, ale jesienne słońce operuje niziutko i potrafi czasem zajrzeć pod spódniczkę siedzących pod markizą niewiast. Wiem teraz po co te falbanki... W rzeczonej markizie z pełną kasetą pokrywa zawiera fabryczną prowadnicę do zamontowania jakichś żabek zdolnych utrzymać falbankę czy wręcz zasłonę od frontu. Jest też jak zamontować podpórki bez użycia wiertary. Z markizy jestem coraz bardziej zadowolony. Ale mała ciut...

Żeby uciąć dyskusje na temat jej wymiaru - większych nie produkują. A przynajmniej nie sprowadzają! Kupiłem największą czyli 5x3 i pod taką będę się musiał jakoś mieścić :haha:

Świstak - 2012-09-05, 22:52

Plan na dziś był ambitny jak nigdy, a wyszło jak zwykłe, czyli 50% Butla z gazem po dwóch rozbieraniach i składaniach ma wszystkie przyłącza i odejścia, a także wskaźnik poziomu w widocznym miejscu, przewód ssawny w odpowiedniej pozycji itd itp. Poprawki lakiernicze już za mną, tak więc pędzle szpachle i pistolety poszły do końcowego czyszczenia. Ależ to upierdliwe. Elektryka na dachu też zrobiona na szczelnie, czujnik wiatru zamontowany. Niby nic, ale trzeba się było naszarpać z rusztowaniem i ubrudzić klejem do szyb. Może i marudny jestem z tym klejem, ale jest bardzo dobry choć jego wadą jest to że napoczętej tuby długo nie potrzymamy. Utwardzaczem jest wilgoć i klej zaciągnie ją każdym porem... Tak więc wszystko uszczelniam teraz tym co mam. Natomiast największą wadą tego kleju jest to że strasznie brudzi. Jeśli nie macie pod ręką flaszki spirytusu lub jagodzianki na kościach - nawet nie bierzcie się za robotę. Poza alkoholami nic tego cholerstwa nie ruszy. I to tylko przez kilkanaście minut - później umarł w butach.
Przymierzałem się do zrobienia gniazda dla przyczepki na 12V i już zacząłem gromadzić przekaźniki gdy kolega znalazł mi inną, pilną fuchę.
Jutro powinna przyjść malutka przetworniczka która zasili markizę i wentylator nadmuchu w piecu gazowym. Zamontuję ją w tylnej części i będzie odpowiedzialna tylko za te dwa urządzenia i ewentualnie zestaw TV-SAT. Moc przetworniczki mizerna (ledwie 150W) ale za to straty własne w urządzeniu niewielkie. Chyba uda się zrobić całkowicie pasywne chłodzenie, lub chociaż umieścić ją w miejscu gdzie nie będzie przeszkadzać. Dokompletować muszę też parę ładnych kontrolek aby nie zapomnieć jej wyłączyć. Mam taki brzydki zwyczaj z wentylatorem w kuchni - jest tak cichy że nagminnie o nim zapominam, ale on nie zapomina opróżniać akumulatora.
Odnośnie akumulatora i gazu... W czasie zdejmowania wielozaworu przyjrzałem się uważniej elektromagnesowi elektrozaworka. To co było na nim napisane przyprawiło mnie o dreszcze - 11W !!! Prawie 1 amper! Efekt jest taki że już nie ma elektrozaworu, a kable wykorzystam do zapalenia kontrolki rezerwy na pulpicie. Docelowo będzie podawał sygnał ilości gazu w butli, ale póki co muszę pokończyć to co najpilniejsze....

Skorpion - 2012-09-06, 07:34

Arku idziesz w zaparte ,ktos czytajac post od poczatku myslal ze to juz koniec usprawnien.Kiedy Milka wyszla z wieku niemowlecego juz sa jakies poprawki i dodatki.Podziwiam Cie Arku za zaparcie w dazeniu do perfekcyjnego wykonania Milki. :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :pifko :pifko :pifko
Świstak - 2012-09-06, 08:28

Poprawki jak poprawki. Musze uzupełnić kilka braków, dokompletować kilka drobiazgów, coś tam faktycznie poprawić.... Bartek zamontował potężny piec który sprawuje się świetnie. Jednak ma swoje wymagania - zapotrzebowanie na gaz wymusiło poprawki przy butli i zastosowanie 2 reduktorów. Odpalenie pieca powodowało wyłączanie się lodówki i widoczny spadek wielkości płomienia w kuchence. Zrobienie dodatkowych drzwi do bagażnika (odkładane od zawsze) dodatkowo wymusiło przebudowę bagażnika i definitywne pozbycię się butli 11 kg. Markiza która zawsze była "brakującym ogniwem" między autobusem a kamperem wreszcie pojawiła się w moim zasięgu finansowym i decyzja mogła byc tylko jedna - robimy! Wymaga zasilania, tak więc kolejne przeróbki instalacji, zmiana koncepcji zarządzania energią.... Wydawało mi się że dobrze zabezpieczyłem dużą przetwornicę przed przeciążeniem - życie pokazało że nie. Koledzy Bartka znaleźli możliwość aby ją zmusić do zasilania farela. I już nie ma przetwornicy 24/230. Następny elektryk poprawiał połączenie przetwornicy 24/12, skończyło się spaleniem radia i wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej. Wymiana radia zakończyła się wypruciem kabli i rzuceniem ich bez żadnego zabezpieczenia między meble. Jeszcze jeden uruchomił grzałki w bojlerze w zimie (mimo opisu i dodatkowego oznaczenia). Dzięki dobremu rozmieszczeniu termostatów 4kw w pustym bojlerze nie narobiło szkód, pożaru ani jakimś cudem nie doprowadziło do spalenia rzeczonych grzałek. Ogólnie auto wygląda jakby impreza trwała miesiąc, a "elektryk" wziął się do roboty po trzech tygodniach przygotowywania mentalnego do pracy. Uszkodzeń mechanicznych jest kilka, ale to drobiazgi: urwana półka na zmywarkę na którą ktoś stanął aby sięgnąć szyberdachu, wyrwane halogeny które widocznie słabo świeciły i należało je wyregulować, pozdejmowane listwy maskujące. Część rzeczy które muszę poprawić to niedokończone działania przy montażu pieca (przeprowadzonego fachowo i solidnie) i te sprawiają mi przyjemność, ale część to wynik bezmyślnej dewastacji o którą Bartka nie podejrzewam, a znając jego ostatnie doświadczenia mogę mu tylko współczuć bo wszystko wskazuje na to że postępowali tak z jego mieniem ludzie którym ufał i których nazywał przyjaciółmi. Naprawa tych usterek bardzo boli, no bo jak można tak zapierniczać autobusem po lesie żeby pogiąć dach, urwać lusterka i obrysówki, nałapać w tarcze hamulcowe kamieni blokujących poprawną pracę hamulców, a kurz przedostał się przez otwory do wentylacji zbiorników LPG znajdujących się z tyłu aż na sam przód pojazdu mającego 12 metrów??? Że o połamanych osłonach szyberdachów nie wspomnę!

No dobra, wyżaliłem się... Nie dziwię się Bartkowi (którego darzę sympatią i szacunkiem) że oddał Milkę planując wyjazd zagraniczny, do dziś pewnie byłaby już spalona albo pocięta kątówką. Albo chociaż utopiona w jeziorze....

Dlatego też zdecydowałem się na takie roboty: trzeba było połatać połamane zderzaki, poprawić blachy przy dachu, a później auto pomalować. Przed malowaniem trzeba było wyciąć drzwiczki bagażnika, a skoro już są to przemeblować bagażnik aby wykorzystać je w pełni. I tak jedno ciągnie drugie. Ale dziś kończę prace na warsztacie, zabieram Milkę do domu i już na miejscu poprawiam wnętrze. Sądzę że uporam się ze wszystkim w kilka dni, ale tych kilku dni nie mam. Na weekend wyjazd z żoneczką, a od poniedziałku jadę Milką do pracy. Tym razem w lubuskie.... Raczej nie będę miał po pracy siły aby coś podłubać, ale kto wie.... Ważne że wszystkie podzespoły są mechanicznie i elektrycznie usprawnione. No prawie wszystkie... Podwozie zrobione na tip - top, a tych kilka drobiazgów wewnątrz.....

.

WINNICZKI - 2012-09-06, 17:37

:shock: :-/ :shock: :shock: Biedny Bartek ,nie kupił do końca auta, a już pożyczył kolegom i tak sie z nim obeszli :evil: A potem MUSIAŁ zrezygnować z Milki,bo mu koledzy zabawke popsuli. :evil: :evil: Zanim oddal powinien naprawic uszkodzenia,chyba ze sam niewiele lepszy niz koledzy :-/ :-/ :-/ :-/
Świstak - 2012-09-06, 22:58

Ostatnie poprawki jeszcze w Złotoryi i Milka już na starych śmieciach. Gaz i woda zatankowane, kołpaczki i przetworniczka dojechały, humor dopisuje, wszystkie członki ciągle sprawne, choć obite i pokryte farbą... Jutro mebelki, pojutrze :mop , a wieczorkiem w sobotę :drive: :kamp :pifko2 :gra: :piaskownica: . No chyba że to :offtopic:

Oczywiście żoneczka nie byłaby sobą gdyby nie zarządziła obmalowania górnych okienek z matu na połysk i przyciemnienia tylnej szyby... Muszę znowu zamówić folię... I znowu pomoc Ola będzie niezbędna. Ale my kleić na trzeźwo nie umiemy. No zwyczajnie bez :piwo: nie wychodzi... Jakieś pęcherze, jakieś bąble..... Pewnie skończy się jak zwykle :pifko :2kc :palacz :pifko2 a rano tylko :spin: :poddaj: :opps: :bum: . Zapomniałem o :wc:
Historia kołem się toczy.... Obrazkowe story to prawie jak pismo klinowe.... Klin klinem wybijali. Kiedy trzeźwieli???

CORONAVIRUS - 2012-09-06, 23:03

Arku ...markizę koniecznie malnij na milkowy kolor ... ten biały to do niczego nie pasi ...albo na czarno jak kratki i inne bajerki :) Fajnie teraz wygląda furka ...kupę roboty za Tobą ... piwko poleciało :spoko :spoko :spoko
Świstak - 2012-09-06, 23:11

Za browarka wielkie dzięki. Przyda się w sobotę...
Co do kolorku - myślałem. Intensywnie, ale ramion nie dam rady pomalować - zbyt duże ryzyko poplamienia materiału, a tu Milkowe, tam białe... Będzie dobrze???

Świstak - 2012-09-06, 23:15

Mnie podpuszczasz, a znalazłem dowód Twojego lenistwa.... Jakoś tu nie widzę markizy w kolorze świeżo wyklutego kurczaczka!!! Cytrynki chociaż!!
CORONAVIRUS - 2012-09-06, 23:17

To pomaluj co się da a co się nie da oklej folią w kolorze .... efekt będzie ten sam 8-)

u mnie biała markiza jest zabiegiem zamierzonym , symbolizuje ramę samochodu wsparta poduchą ... z lewej strony "markiza-rama" jest naklejką ...

Świstak - 2012-09-06, 23:30

Acha :bajer .... Ale coś sztywna ta poduszka. Może resor za twardy... :dewil
CORONAVIRUS - 2012-09-06, 23:35

a widziałeś kiedyś śprawną miękka poduchę ? U mnie masz tylko sztywne , takie jak powinny być :lol: :lol: :lol:
Świstak - 2012-09-07, 09:32

Twarde, miękkie.... Ponoć to kwestia pompki, a to się reguluje Prostamolem. A może mi się coś pokiełbasiło? Tyle tych tabletek trzeba teraz wybierać.. Reklamy żyć nie dają. Człowiek by łyknął jak cukierka nawet gdy nic nie boli, no bo jak żyć i nie łykać???

Co do opowieści o Bartku - nie pożyczał tego auta, lecz zostawił na placu u kolegi. Dodatkowo inny kolega mający prawo jazdy C miał auto podprowadzić gdzie trzeba. Z czasem koledzy się usamodzielnili i nie potrzebowali decyzji Bartka aby określić termin i miejsce wyjazdu....
Bartek, jeśli czytasz to forum stawiam Ci beczkę browarów za piec! Zostawiłem na noc włączony, a noc chłodna - ledwie 8 stopni. Poleciałem rano sprawdzić jak tam wewnątrz. Można to opisać jednym słowem: cieplutko! Piecyk był na pozycji 3 (skala do 7) i zostawiłem włączony wentylator w trumie aby mielił powietrze wewnątrz całego auta. Gazu w butli nie ubyło w sposób zauważalny (wskaźnik ledwie drgnął). Żadnych intensywnych zapachów (choć troszkę czuć jak każde nowe urządzenie grzewcze w czasie pierwszych wygrzewań) w szafie przez którą idą rury jest ciepło ale nie gorąco. Rura w rurze doskonale zabezpiecza okolice przed przegrzaniem i zapewnia dodatkowy odzysk ciepła ze spalin. Muszę dziś jeszcze rozkręcić półki przy suficie aby mieć całkowitą pewność że wydech z małej trumy jest OK i sprawę ogrzewania definitywnie zamkną. Mając 2 piece gazowe, jeden elektryczny, webasto i możliwość uruchomienia farelka - zimy się nie boję. Może wreszcie dojadę na Uniejów?

Świstak - 2012-09-07, 22:41

Porządki i poprawki weszły do środka. Dziś zrobiłem pierwsze pół metra.... Zostało 11 i pół... Ale na pierwszy ogień poszło to co najgorsze czyli szafa energetyczno-narzędziowa. Rozprułem wszystko i poskładałem od nowa do kupy. Już nie da się włączyć farela z przetwornicy. Tak więc po kolei... Cała instalacja 230V rozebrana, przemierzona i poskładana do kupy z uwzględnieniem które obwody mogą być zasilane z czego. Wybór źródła zasilania wyłącznikiem obrotowym który ma 4 pozycje: sieć zewnętrzna, agregat, przetwornica 24/230 i przetwornica 12/230. Z przetwornic napięcie podawane jest na część gniazdek z których korzystam gdy podłączam laptopa oraz markiza i wentylator pieca gazowego, za to nie da się zasilić urządzeń grzewczych ani bojlerka. Nie podaje również napięcia na prostowniki. Agregat może zasilić jedną grzałkę w bojlerze ale tylko 650W, wszystkie prostowniki i wszystkie gniazdka. Da się uruchomić ogrzewanie elektryczne z mocami 500, 1000 i 2000 wat. Przy zasilaniu z sieci zewnętrznej wszystkie chwyty dozwolone. Przybyło małe co nieco, a mianowicie nowa przetwornica 24/230 oraz UPS bez własnego akumulatora doskonale sprawujący się jako przetwornica 12/230. Kupę czasu zajęło mi wyremontowanie prostownika który pożyczyłem "dosłownie na chwilkę". Taka zapowiedź mogła dać do myślenia że klient chce tylko odpalić auto.. Na prostowniku... No cóż, mostki prostownicze wymienione, przełącznik napięć w którym zespawały się styki ominięty do czasu zakupu nowego (nawiasem mówiąc puszczać przez takiego pstryczka cały prąd prostownika to zaiste ułańska fantazja, tym bardziej że styki mają obciążalność po 16A a zabezpieczenie tuż za nimi wynosi 50A). Prostownik troszkę odkurzony i zamocowany na stałe w Milce. Żeby nie kusiło znowu pożyczyć.... Zostało pozakładać osłony skrzynek bezpiecznikowych i gotowe. Zamontowałem też solidniejszy zamek zapobiegający samodzielemu otwieraniu drzwi tego przedziału, wyrzuciłem 2 akumulatory, a na ich miejsce zamontowałem setkę w całkiem niezłej kondycji, tyle że w nowej lokalizacji, czyli w przedziale elektrycznym. Dzięki temu box pod nogami pasażera gdzie przedtem jeździły akumulatory będzie teraz pełnił rolę szafki na buty tuż przy przednim wejściu. Poprzednio szafka na obuwie znajdowała się przy tylnych drzwiach, ale teraz jest tam piec. Zgodziłem się z sugestią żony że buty gdzieś trzeba trzymać i stąd takie przemeblowanie. A że szafka otwierana od góry... Już mi się nie chciało zmieniać konstrukcji. Może kiedyś przerobię. Jak będę miał przywleczone wszystkie narzędzia do obróbki drewna... Teraz powolutku będę posuwał się w tył, poprawiając po kolei wszystko co poprawek takich wymaga, a wraz ze mną żoneczka doprowadzając do połysku wszystko co uświnię.... Ale jak popatrzę na ten "sajgon" który niby z tyłu, ale wciąż przede mną.... Strach ogarnia :gwm
Świstak - 2012-09-08, 14:27

Nic nie piszecie... Więc i ja przestaję pisać! A dzieje się... Oj dzieje!!!
CORONAVIRUS - 2012-09-08, 16:50

a bo bałagan pokazujesz :lol: .... jak posprzątasz to daj ładne fotki :bukiet:
Skorpion - 2012-09-08, 19:11

Arku jak to nic nie piszemy ogladamy oczywiscie i czytamy wszystko co dotyczy Milki i jej powrotu do domu.Alez elektrownie w Milce zainstalowal az oczy bola od patzrenai na diody swiecace. :spoko :spoko :spoko :spoko Opisuj co i jak ulepszylec nie daj sie prosci na kolanach :spoko :spoko :spoko :bigok :hello :hello :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko
jarekzpolski - 2012-09-08, 22:19

pisz, pisz !
A co my mamy napisać ? "A ja dzisiaj dopompowałem koła" ?

Mam nadzieję, że już nie będziesz musiał (no chyba że chciał) ją sprzedawać, bo z góry współczuję gościowi który usłyszy: "no dobra, a teraz chodź pokaże Ci co i gdzie się załącza" :haha:

Świstak - 2012-09-09, 20:43

No dobra. Przekonaliście mnie tym piwkiem...
Właśnie je konsumuję. W plenerze. Wytoczyłem się Milką nad pobliskie bajoro celem doprowadzenia wnętrza do stanu ciut lepszego. Wczoraj jednak zajeliśmy się z żoneczką kamperowaniem, a dziś odwiedzili nas znajomi i porządki dojechały ledwie do połowy, żoneczka pojechałem do domu ze znajomymi, a ja nie mogąc prowadzić zostałem w polu z mocnym postanowieniem dokończenia dzieła. Ale jako że wszystkie graty były wywleczone na dwór trzeba było uporządkować bagażnik aby je na noc spakować. Zacząłem więc nieco grubawo, czyli odpaliłem agregat, podłączyłem doń kątówkę i zlikwidowałem box na butle z gazem. Właz powiększył się dwukrotnie, zyskałem box na brudne narzędzia, nawdychałem się dymu, przepłukałem gardło i już była noc. Spakowałem graty, agregat i odpaliłem przetwornicę. Aero2 nie sięga, więc rozmontowałem telefon, wyprułem kartę, zapakowałem ją do modemu i oto jestem. Żoneczka dojedzie jutro po pracy i dokończymy dzieło szmaty i ściery.

Wyjazd do pracy się przesunął o dwa dni, więc dopieszczam co w ręce wpadnie. Wciąż jest nadzieja na jesienne wakacje, choć w przesuniętym terminie. Wiesiu mnie nie zabił, nawet nie opierniczył. Jestem mu za to ogromnie wdzięczny....

Ciężko się pisze. Ciemno jak w nocy, ledy nad drzwiami oberwane a następne dopiero muszę zamówić. Będą w innym miejscu, innej długości i ciut inaczej zasilane. Będzie też inny kolor (ciepły), inny kąt uwzględniający lepszą ochronę przed gałęziami oraz wykorzystujący markizę jak reflektor. Dodatkowo zastosuję odbłyśnik w postaci srebrnej folii samoprzylepnej. Patent ten sprawdził się rewelacyjnie w MiniMilce. Światła jest dwa razy więcej. Zdjęć nie wrzucę bo są w telefonie, a telefon leży rozpruty bo nie miałem ze sobą kabelka....
Jak pięknie, jak ciepło. Dziś było grubo ponad 25 stopni, Milka wejściem do południa a wewnątrz chłodno. Jeszcze jedna zaleta ogromnej markizy. Jutro ma być prawie 30, więc ciężko będzie wybierać między kamperowaniem a sprzątaniem....

Świstak - 2012-09-10, 21:27

No, wybór był trudny ale oczywisty. Sprzątanie zakończone. Firanki i zasłonki poprane, pokrowce z siedzeń również, podłoga umyta i wypastowana, szafki wyszorowane. Tyle żoneczka która odwiedziła mnie z sunią nad jeziorem. Tak więc wykąpałem sunię, wyczesałem, poobcinałem pazury, przystrzygłem siwiznę... Oprócz tego sporo czasu w bagażniku, tak więc rurki z gazem poukładane, części zapasowe poutykane, podłoga wysprzątana, kable jeszcze nie w korytkach bo zabrakło. Właściwie zostało tylko kupić wykłądzinę PCV i poobijać wszystko na ładnie, dorobić uchwyty na krzesła, fotele i co tam jeszcze da się wcisnąć. Wewnątrz porozkładać graty na swoje miejsca, poczyścić narzędzia, uzupełnić chemię i już. Retarder po usprawnieniach strasznie mocny, ale szybko łapie. Chyba jeszcze podreguluję po pomęczyłem go troszkę aż temperatura oleju w skrzyni wyraźnie skoczyła, a hamulce ledwo ciepłe. Ale ciepłe, a przed górkami trzeba wszystko sprawdzić. Podciagnę jeszcze troszkę aby retarder łapał przed pneumatyką, albo wyprowadzę osobną dzwignię czy też guzik uruchamiający górski hamulec. Oczywiście równolegle z pedałem hamulca, aby lekkie dotknięcie pedału również go załączało tak jak jest to w tej chwili. Autko sprawuje się świetnie. Wnętrze po kilku poprawkach jest już ładniejsze, choć muszę jeszcze kilka drobiazgów przerobić aby były w pełni odporne na trudy życia. Głownie chodzi tu o narożniki plastikowe które w zimie nie zdają egzaminu. Przy bardzo niskiej temperaturze trochę mocniejsze puknięcie czymś twardym powoduje że potrafią pęknąć. Jako że ruch w tych miejscach duży, żadne okleiny nie wchodzą w grę, pozostaje więc aluminium. Ostatnio widziałem w molochu takie właśnie narożniki z naniesioną fakturą drewna. Powinny idealnie spełnić moje oczekiwania. Jeśli nie znajdę odpowiedniego koloru, pomaluję je w robocie. Ostatnio chłopaki malowali proszkowo kaloryfery, a później nanosili "dekor" czyli właśnie fakturę drewna. Świetnie wygląda taki "drewniany" kaloryfer...
Świstak - 2012-09-11, 17:22

Znów nic nie piszecie.... Już mi się nudzi gadać samemu do siebie.... Lada moment będzie dwusetna strona "MilkaStory" i wtedy będzie rzeź, a teraz cisza jak w kościole!
Fux - 2012-09-11, 17:50

Ja bym na Twoim miejscu milkę sprzedał/zezłomował i rozejrzał sie za przegubowym solarisem...
Będzie rzeźnia? :bigok :mikolaj

WINNICZKI - 2012-09-11, 18:22

Kiedy Milka wraca jak bumerang , Świstak boi się ,że jak następnym razem będzie chciał ją sprzedać to rozjedzie Go na przejściu dla pieszych. :gwm :spoko
CORONAVIRUS - 2012-09-11, 18:31

Arek ...a kiedy crash testy ??? to na bank ludzi ruszy , będziemy kibicowac :-P
ekosmak.dabrowska - 2012-09-11, 19:05

Świstak napisał/a:
Znów nic nie piszecie.... Już mi się nudzi gadać samemu do siebie...
!

A czytać, bez pisania można? :spoko
Pisz Arku, ludki pewnie nie chcą zaśmiecać tematu.

Skorpion - 2012-09-11, 21:23

Arku przestan tak myslec,mi osobiscie w czsie czytanie o Milce kopara opada do podlogi oczy wylaza na szypulkach.Wielki Szacun jestem pod wrazeniem tego co zrobiles z autobusu miejskiego ile w to wlozyles serca czasu umyslu nie mowiac o sprawach finansowych. Ja osobiscie czekam na kazda informacje na temat milki od jej narodzin poprzez sprzedaz i ponowny powrot do domu.Dalsze Twoje jej ulepszenia i poprawki.Trudno jest cos pisac mozna tylko czytac ogladac zdjecia i cieszyc sie wraz z Toba.Jednak to ppprawda i wiem to po sobie ze meszczyzni nigdy nie wyrastaj z dziecinstwa i musza miec swoje zabawki by sie nimi bawic i chwalic przed innymi ze Ty masz taka a inni nie. :spoko :spoko :spoko :spoko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko Nie umiem wyrazic inaczej niz przeslaniem i :pifko wirtualych.
Świstak - 2012-09-11, 22:48

Podobno mężczyźni dojrzewają do szóstego roku życia. Później tylko rosną....
Skorpion - 2012-09-11, 22:51

To mi sie w Tobie podoba masz swoja pasje tworzenia umiesz sie nia dzielic i opowiadac co zrobiles czego jeszcze nie.Opisuj dalej postepy przy milce i jej mniejszej siostrze mini milce :hello :hello :hello :pifko :pifko :pifko :spoko :spoko :spoko
rewir - 2012-09-11, 23:13

Pisz, pisz, pokazuj i pisz, nie z przypadku ten temat ma ponad 45800 wyświetleń :shock: trzeba mieć naprawdę coś mądrego do powiedzenia żeby przed taką publiką coś komentować :-P Ja osobiście powiem tylko PODZIWIAM i SZANUJE, i jeszcze skromne czekam na więcej :pifko my robimy małe samolociki Ty budujesz Boeinga 747 ;)
Świstak - 2012-09-11, 23:15

Minimilką dzisiaj pojeździłem po ogrodzie, bo żona zagoniła mnie do koszenia trawnika jeszcze przed wyjazdem do roboty i przed załamaniem pogody. Jako że kosiarka wymagała ingerencji spawarki, koszenie przeciągnęło się aż do zmierzchu i trawnik oświetlić musiały wywrotka i Minimilka... Maleństwo jest rozkoszne. Czyste i pachnące, odpala od pierwszego puknięcia rozrusznika, chętne do współpracy i działania. Uwielbiam to maleństwo i przy odrobinie szczęścia uda mi się zarazić manią kamperowania moich rodziców. Uknułem z ojczulkiem plan wspólnego wyjazdu na dwa kamperki. Aby mamuśka się nie krzywiła nazwiemy to grzybobraniem... Plan jest taki aby żoneczka z moimi rodzicami dojechała do mnie do pracy (bo do pracy jadę dużą Milką) drugim kamperkiem. Lubuskie od zawsze jest mekką grzybiarzy, więc plan ma szansę się powieść. Byłbym najszczęśliwszy na świecie gdyby rodzice jeździli z nami. Najlepiej na dwa autka. Czyż nie byłoby to piękne? Razem a jednak osobno???
Zakupy. Dziś będąc "przypadkiem" w Casto nabyłem drogą kupna fotelik turystyczny. Cena 29 złotych, rozmiar mini, konstrukcja stalowa. Ostatnio kupiliśmy takie dwa, ale nie udało się dopasować jednakowej tapicerki bo były dwa ostatnie. Teraz dokupiłem do kompletu i mam fajny zestawik do MiniMilki. Stolik z czterema taboretami zakupiony w Decathlonie i wspomniane krzesełka to łączny wydatek około 200 złotych. Idealnie mieści się pod stolikiem, jest lekki i stabilny. Pomyśleć że takie krzesełko kosztuje tyle co mocowanie rury do szafy..... Mocowania też kupiłem... Skoro szafa już oświetlona to trzeba ją wreszcie usprawnić. Muszę też wreszcie zamontować czujniki poziomu wody, ale czekamy na części bo dla siebie nie mam z czego zrobić. Szewc bez butów, a ja bez czujnika poziomu. Ironia losu czy zwykła kolej rzeczy???

Załączam kilka zdjęć które dziś znalazłem w aparacie. Młody pstryknął w czasie prób szosowo-terenowych...

Kotek - 2012-09-12, 11:12

Czytamy, podziwiamy, czytamy, podziwiamy... :roza: :roza: :roza:
wujek - 2012-09-12, 11:41

Piękna.... :puchar
MILUŚ - 2012-09-12, 12:00

Czytam ..........oglądam i co widzę ......... :chytry flagowy kamper CamperTeamu bez...............forumowych naklejeczek jeździ :nono :nono
Rozumiem ,że Milka po faceliftingu ale takie niedopatrzenie :chytry
Oj popraw się Arku :-P

:spoko

Camptramp - 2012-09-12, 15:35

Świstak napisał/a:
Podobno mężczyźni dojrzewają do szóstego roku życia. Później tylko rosną....

Nieprawda, mężczyźni to duże dzieci tylko ceny zabawek się zmieniają :haha:

Świstaku jedna rzecz mnie zastawia, a przez cały temat jeszcze nie przebrnąłem. Czy obowiązuje Cię tacho w dużej milce?
Mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś na szlaku :spoko

CORONAVIRUS - 2012-09-12, 16:01

Arek , mniej więcej gdzie będziesz w piątek w lubuskim i o której .... byc może otrę się o ten rejon wracając z organami :lol:
Świstak - 2012-09-12, 17:39

Będę w Nowym Tomyślu (przy A2). Zapraszam na browarka!

Tacho nie obowiązuje, ponieważ w czasie prowadzenia Milki nie wykonuję zawodu kierowcy, a więc i rozliczenie czasu pracy mnie nie dotyczy. Do prowadzenia takiego auta potrzebne jest jedynie prawo jazdy C, bez kursu na przewóz rzeczy. Ot, taka amatorska fucha, a nie prawdziwe "furmanowanie"....

No poprawię się... Zakupię odpowiednie naklejki i uzupełnię braki. Camper Papa ostatnio mi przykleił z Zieleninie tak porządnie że zejść nie chciały. Musze coś poplanować aby uzupełnić braki z przodu i z tyłu. Może macie jakieś koncepcje co strzelić oprócz naklejek? Napisik???

Plan na dziś był ambitny, ale zeszło mi strasznie długo w PZU przy przepisywaniu OC i załatwianiu zielonej karty na Ukrainę. Wszystko jest tak nieokreślone że może rzut monetą właśnie w tamtą stronę skieruje? Ale czas uciekł, pogoda się załamała ii zrobiło się zimno. Po powrocie do domciu zjadłem solidny obiadek, włączyłem ogrzewanie i zasiadłem do komputera. I przyszedł leń... Wielki, tłusty i przekorny. Zabrał mi wszystkie siły i chęci do roboty. Strzelę kawkę - może odejdzie?? A może przyjdzie jeszcze jego kumpel - morfeusz??? W sumie szychta na dziś zrobiona - ogród posprzątany, śmieci wywiezione, żwir kupiony i przywieziony... A właśnie - po co żwir? Ano MiniMilka zimować będzie na ogrodzie. Żona jednak zarządziła że mam jej zrobić specjalne stanowisko, tak więc trzeba zebrać humus, dogęścić grunt, powykładać betonowe krzyżaczki i całość wykończyć. Niby roboty niedużo, ale ten leń.... I jego kumpel..... Oprócz tego w Milce wymyśliłem sobie kilka usprawnień elektrycznych i wykończenie bagażnika.... A tu jeszcze graty leżą na środku.... Muszę to poutykać po zakamarkach.... U Was też taka senna pogoda???

Idę zalać kawę... Dam radę. Dam radę. Dam.... chyba... a może nie.....

Skorpion - 2012-09-12, 18:28

Mnie czasem dopada wlasnie taki tlusty len ze nic mi sie niechce chciec :spoko :spoko
Świstak - 2012-09-12, 19:48

Może starać się o prezesurę w klubie L4 ??

I tak oto, dość leniwie dotarliśmy do dwusetnej strony. Aż wierzyć się nie chce...
Wydarzyło się w tym czasie wiele. Ostatnio przejrzałem kilka pierwszych stron Milkowego wątku i powiem że nie pamiętam wielu z chwil które widać na zdjęciach. Nie pamiętam potu, ran ciętych i szarpanych, pogodziłem się z wydatkami. Pozostała radość tworzenia i wiedza której mi nikt nie odbierze, a której nie zdobyłbym na żadnym uniwersytecie. Ale najważniejsza wartość dodana to Wasza sympatia! Grono ludzi których poznałem dzięki Milkowej fantazji to najbardziej zwariowana i zróżnicowana grupa zapaleńców połączonych wspólną pasją, jaką kiedykolwiek nosiła Matka Ziemia. Ludzie tak różni, a jednak jednakowi. Wszyscy sympatyczni, chętni do zabawy i żartów ale w chwili potrzeby skłonni do pomocy słowem i czynem! Dziękuję Wam wszystkim za te wspólne dni, miesiące i lata. Za spotkania w plenerze, za wspólne klikanie i za godziny telefonicznych pogaduszek o wszystkim i o niczym.

Dziękuję!

CORONAVIRUS - 2012-09-12, 19:54

a co to jest L4 ? a gdzie markiza na fotach ? a miej włączony w piatek telefon to może piwko skleimy :ok
CORONAVIRUS - 2012-09-12, 19:55

a co to jest L4 ? a gdzie markiza na fotach ? a miej włączony w piatek telefon to może piwko skleimy :ok
Świstak - 2012-09-12, 19:58

Kurczaku, coś Ci się echo włączyło. Telefon będzie włączony, ale dzwoń do upadłego bo będę na hali i mogę nie usłyszeć dzwonka. Zaplanuj nocny postój - plac się załatwi! Poza tym zawsze na browara możemy pojechać pod jakiś market. Wspólne doświadczenia w tej materii już mamy....
Markizy na fotach nie ma, bo młody pstryknął foty gdy pojechaliśmy na próby wysiłkowe hamulców, silnika i skrzyni jeszcze przed montażem markizy. Pojechaliśmy na największe górki i pruliśmy autostradą grubo ponad setką aby Milkę zgrzać, upocić i zatrzeć lub chociaż zapalić hamulce. Ale wszystko hulało na piątkę z plusem więc można było zająć się kończeniem lakierowania, markizą i wejść z poprawkami do wnętrza.... Kanister paliwa poszedł w czorty, ale teraz mam pewność że podwozie nie zawiedzie. Serce bolało gdy katowałem auto, ale musiałem mieć całkowitą pewność że WSZYSTKO co ma wpływ na bezpieczeństwo jest sprawne i przygotowane na Wielką Podróż....

CORONAVIRUS - 2012-09-12, 20:05

jak piwko to i noc ... ale grila Ty musisz podgrzać , ja tym razem nietypowym zestawem choć ....

I NIE KURCZAKU :idea:

:spoko :spoko :spoko

Skorpion - 2012-09-12, 20:06

Arku wspolnie z innymi kolegami z forum bylismy przy narodzinach pomyslu o przebudowie autobusu na domek mobilny.Czekalem i nadal czekam na kazda info co sie z nia dzialo i nadal dzieje .Jak zmienia sie z "noworotka w sliczna panne" Domyslam sie ile to kosztowalo wyrzeczen czasu nieprzespanych nocy ,rozmyslan co i jak zmienic czasem po konsultacjach forumowych i osobistych .Tak samo podziwiam Cie w tworzeniu Minimilki takie same zaciecie by wygladala tak jak teraz.Oba domki maja czesc twojej duszy i serca wlozonego w ich tworzenie. :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko
Świstak - 2012-09-12, 20:08

Grila mam już w Milce. Dorobiłem wężyk z kompresora więc rozpalanie trwa 3 minuty.

A za Kurczaka serdecznie Cię mój pierzasty przyjacielu przepraszam.... Jakoś mi się kurcze zapamniało :bigok

CORONAVIRUS - 2012-09-12, 20:11

...wybaczam...
Świstak - 2012-09-12, 20:16

Dziękuję ślicznie Skorpionku. To była (i wciąż jest) fantastyczna przygoda. Czasem przypomina małżeństwo, czasem narzeczeństwo, a czasem tylko wspólne mieszkanie z teściową, ale nie oddałbym tej przygody za żadną inną. Nabrałem dzięki niej zaufania we własne "moce", w chwilach zwątpienia odzyskiwałem wiarę w ludzi, a czasem traktowałem jak ucieczkę od szarości dnia codziennie bardziej szarego. Finansowo przygoda nie miała żadnego sensu, ale na szczęście nie o pieniądz tu chodziło. Czy warto było? Warto. Czy powtórzyłbym? Powtórzył. Czy żałuję? Nie. A czy powtórzę? Zobaczymy co jutro przyniesie!
Skorpion - 2012-09-12, 20:52

Świstak napisał/a:
To była (i wciąż jest) fantastyczna przygoda.
To wspaniala przygoda stworzyc cos co ma w sobie kawalek duszy i serca tworzacego.Arku a jaka byla by Twoja odpowiedz gdyby,ktos jakies 15-20 lat temu powiedzial Ci ze bedziesz budowal samochod kempingowy na bazie autobusu.Jakbys zareagowal i jaka byla by na to twoja reakcja ??
Świstak - 2012-09-13, 10:24

Właśnie wtedy zrodził się ten pomysł... Ponad 20 lat temu... Pewnie bym się postukał w czoło gdyby mi powiedział że będzie to fioletowy autobus. Wtedy wszystkie były czerwone, tablice rejestracyjne czarne, a na końcu rejestracji była literka zamiast cyferki... Ale ropę można było "dostać" wszędzie (oczywiście poza stacjami paliw) i za grosze. Aż strach pomyśleć co będzie za następne 20 lat...
Skorpion - 2012-09-13, 10:47

Ja tez posilkowalemsie w tamtych czasach zakupem paliwa po za stacja w bardzo konkurencyjnej cenie
CORONAVIRUS - 2012-09-15, 18:34

Arek ...dzięki za miłe spotkanie i......
Pozdrowienia dla Marty ;) :lol:

kilka fotek Milki w nowym opierzeniu

Kocer - 2012-09-15, 19:20

Milka wypiękniała!

A ten kamper skonstruowany na szybko to transport dawcy do nowego projektu?

CORONAVIRUS - 2012-09-15, 19:43

Kocer napisał/a:
Milka wypiękniała!

A ten kamper skonstruowany na szybko to transport dawcy do nowego projektu?


wszystko się zgadza 8-) .... pierwsza noc w środku zaliczona .... organy zdrowe jak mało kiedy ... ;)

Świstak - 2012-09-17, 22:34

Zdjęcia piękne, a ograny zdrowe bo je porządnie przed snem zakonserwowaliśmy! Zibi mówi że Marta pozdrawia... Nie wiem dlaczego, boś wredny, ale niech Ci będzie.

Milka pracuje. Ciężko. Wychodzi z tej próby zwycięsko. A że wypiękniała... No wypiękniała. Oj piękna ona teraz.... Jak dobrze pójdzie za kilka dni ruszamy. Z pracą powinieniem się wyrobić do końca tygodnia, pogoda idealna na podróż. Wymarzoną daleką podróż....

YAN - 2012-09-18, 07:18

Nastepny jubileusz Twój powyższy post jest 3000.
jarekzpolski - 2012-09-18, 11:12

zdradź kierunek. Grecja ?
CORONAVIRUS - 2012-09-18, 11:19

aaaaaaaaa zapomniałem dodać ..... gdyby komuś się zdarzyło usiąść pod markizą Arkową i coś tam szamać to śpieszcie się :idea: .... czasami w połowie obiadu markiza sama się chowa (to oficjalna wersja) . Arek ma w kieszeni pilota i jak ma dosyć gości , albo dla niego już nie starcza to naciska i daje sygnał , że zaraz jeszcze przebierze sie w piżamke .... :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
to za wrednego :-P :-P :-P

Kocer - 2012-09-18, 17:01

Ale stół i krzesła zostają???
CORONAVIRUS - 2012-09-18, 18:08

co z tego , że zostają jak na głowę kapie ... :gwm
jarekzpolski - 2012-09-18, 19:51

Niech kapie. Ratanowych deszcz nie rusza. Arek zepnie wszystko łańcuchem co by nie sobie nie powędrowały, a towarzystwo jak chce - niech siedzi :bigok

mega-patent na "Zasypiących z Twarzą w Sałatce"....

czyli jak to idzie ? wstaje nagle Arek, przeciaga sie i mówi "słuchajcie kończymy chyba, bo wiatr się zrywa i roleta zaraz się zwinie. Nic nie poradzę, wiecie AUTOMAT. Ale jak chcecie to możecie zostać. Nie wyganiam" :mrgreen:

CORONAVIRUS - 2012-09-18, 20:05

oooooooooo dokładnie tak było ale nikt jeszcze nie zasypiał bo to pierwsze danie było dopiero :oops:
Świstak - 2012-09-18, 23:46

Dobra, jutro wypchne zadek na dach i przestawie czujnik wiatru na dwojke. Dziś mi markiza zrobiła ten sam numer, choć nie był to obiadek tylko przerwa na kawkę...

Kierunek wyjazdu... No zobaczymy. Może Grecja, może Francja, może Włochy. Musze poczytać jak z winietami i innymi utrudnieniami życia. Może do Włoch, a później promem do Grecji... Może do Francji, choć też nie mam pojęcia jak z opłatami za drogi - ViaTool czy jakiś inny wynalazek... Może winietka na zadek... Mogli by to w końcu zunifikować, a najlepiej zlikwidować. W końcu jest akcyza... Jutro zadzwonię do Wiesia Mawi i wtedy wiele się wyjaśni. Mam nadzieję że znajdzie czas i pojedziemy razem.

Kolejny jubileusz, kolejny Hepatil będzie trzeba łykać....

Dobra, idę się przebierac w pidżamkę..... Zaczęliśmy robotę o 8:00, skończyliśmy o 22:30. Kolejny dzień.... Zmykam spać, może jutro będzie lżej i będzie wieczorkiem siła poklikac....

Świstak - 2012-09-21, 07:57

Mam jeszcze 15 minut do rozpoczęcia roboty, więc szybko podziele sie wieściami.
Szef robił co mógł aby zepsuć mi urlop, ale spięliśmy się z kolego i zrobiliśmy 500% normy. Generalny wykonawca skwitował naszą robotę krótko -dwa tygodnie przed terminem i do tego bez zastrzeżeń.... Takie uwagi lubię :mikolaj Tak więc gdy tylko skończą sprężone powietrze, uruchamiam maszynerię, robię testy i kalibrację, a jeśli nic nie wyleci w powietrze będę po robocie! Tak więc przekimam na parkingu aby nie tłuc się zmęczonym po lasach i bladym świtem zagonię mojego 10 litrowego diesla do roboty. Dzięki turbince będę w domciu po trzech godzinach, szybkie ale dokładne sprzątanie i pakowanie. PAKOWANIE DO WYJAZDU NA WAKACJE!!!! Kierunek - południe. Może Francja, może Włochy..... Wiele zależy od kosztów przejazdu których nie znam. Muszę znaleźć czas aby poszperać jakie opłaty i winiety którą trasą. A opcje są różne: Niemcy, Francja i później może Włochy, lub Niemcy, Austria, Włochy i może promem Grecja.... Jeśli macie jakąś wiedzą co do dodatkowych opłat dla pojazdu pomiędzy 3,5 a 12 ton (ale kampera) podzielcie się proszę. Zaoszczędzi mi to sporo czasu... Zmykam do roboty. Już czas.....

Świstak - 2012-09-21, 11:24

Już wiem że Niemcy do 12 ton bez dodatkowych opłat. Austria - gobox, stawki podobne jak w Polsce....
jarekzpolski - 2012-09-21, 12:27

Świstak napisał/a:
...zrobiliśmy 500% normy....


ta norma już zostanie, tyle że jako 100%.... :mrgreen:

Ale nic to! I tak było warto. Jedziesz na wakacje !!!!!

nie moge się doczekać (i pewnie nie tylko ja) kolorowych relacji. Rób dużo zdjęć (np. jak sie wbijasz na kempingi. I twarze. Dużo twarzy. Ludzi z recepcji na kempingach szczególnie i sąsiadów na których nagle pada Wielki Cień.... :mrgreen:

Powodzenia i szerokości !

Świstak - 2012-09-23, 10:25

Uff. Naszukałem się sporo, ale już wiem gdzie kupić Gobox-a... Cena okrutna - pięć euro.... Ale ważne że można kupić na stacjach między Monachium a Salzburgiem. Troszkę nastaraszony uprzejmością Austriackich Służb spędziłbym połowę wakacji na granicy nie mając odwagi jej przekroczyć bez pudełka na szybie...
Idę szykować auto do wyjazdu. Postanowiłem usunąć duży agregat zastępując go małym Kiporkiem, a dodatkowe miejsce wykorzystać na dodatkowe akumulatory. W MiniMilce mam zainstalowany 225 Ah więc go sobie pożyczę na wakacje i jutro kupię jeszcze jeden identyczny który zamontuję już na stałe w dużej Milce. A może kupić dwa? Miejsca będzie sporo, zmieszczę i z pięć... Zasuwam robić przyłącza. Mam trochę linki 16 mm2 ale zostawiłem w robocie zaciskarkę. Będzie trzeba lutować gazowo....
Po przejrzeniu relacji i przewodników, oraz po rzucie monetą określiliśmy kierunek wyjazdu.... Włochy. Zaczynamy od Wenecji, później południe. Ale się BigTeam'y zdziwią gdy się wtoczymy obok nich....

Fux - 2012-09-23, 11:18

Świstak napisał/a:
Po przejrzeniu relacji i przewodników, oraz po rzucie monetą określiliśmy kierunek wyjazdu.... Włochy. Zaczynamy od Wenecji, później południe. Ale się BigTeam'y zdziwią gdy się wtoczymy obok nich....

Zaczynasz w Punta Sabbioni?
Fajne miejsce wypadowe na całą Wenecję. Bileciki warto kupić na taki okres, jaki chcecie w tej okolicy przebywać.
Tramwaje chodzą co chwilę.
Narka.

BiG Team - 2012-09-23, 21:41

Świstak napisał/a:
Zaczynamy od Wenecji, później południe. Ale się BigTeam'y zdziwią gdy się wtoczymy obok nich....

BiG Teamy się nie zdziwią, bo siedzą już na termach w Buku razem z Omegami. W okolicach Wenecji popsuła się pogoda i powoli kierujemy się w stronę domu :spoko

pirat666 - 2012-09-23, 21:57

Arek ale milkę odpicowałeś, czarne szybki i ten kolorek - no rewelka - bardzo ją uszlachetniło.
Te czarne szybki dodają tajemnicy wnętrza - Bardzo mi się podoba :spoko
Życzymy wspaniałej wyprawy :)

Świstak - 2012-09-24, 08:35

Rzeczywiście kolorek z czarnymi dodatkami wygląda tak efektownie że nie ma potrzeby już niczego dokładać. Po powrocie może coś dokombinujemy.

Grzesiu, wiem że Wy już na Węgrzech - klikałem wczoraj z Waszym młodym. Szkoda....

Żona sprawdziła pogodę i trasa się odwróciła. Na północy w tym tygodniu leje, więc zaczynamy od południa by poźniej przemieszczać się na północ wraz z poprawą pogody. Może nawet zaczniemy w Rzymie aby nie męczyć się zwiedzaniem w upałach. Ciekawe czy obowiązują tam kaski???

Mam dobry humor bo zatankowałem wczoraj Milkę po wyjeździe do pracy. Aż kiwałem budą zdziwiony że tak mało weszło. Milka pali ledwo dwa razy tyle co zwykła alkowa, a przed wymianą skrzyni i poprawkami hamulców było ponad 3 razy tyle co alkowa... Inaczej - wzięła 10 litrów na setkę mniej niż dwa lata temu, a to cieszy.
Pruję do Milki bo wczoraj zrzuciłem tylne koła. Podczas sierpniowej regeneracji siłownika hamulca awaryjnego zapomniałem że trzeba go później wyregulować. Na polskie warunki wystarcza, ale jadę w górki.... Retarder też poprawiony - zgodnie z sugestiami kolegów z forum ustawiłem go tak aby ABS mógł zarobić na chleb w razie złapania poślizgu. W czasie pracy retardera delikatnie pracują przednie hamulce, w sumie jako czujnik poślizgu. to jest drugie źródło informacji dla komputera trakcji, skrzyni biegów i klapy zamykającej wylot spalin. Jak już się rozgryzie jak to działa, to jest bardzo proste... Ale bez schematów rozgryźć nie było łatwo.... Tym bardziej że sterowanie jest częściowo pneumatyczne, a tam wszystkie wężyki czarne. I długie. I pochowane.....
Dorobiłem sobie kilka ciekawych narzędzi i węży serwisowych. Wracając z pracy usłyszałem na CB jak kierowca TIRa prosił o pomoc - padła mu sprężarka i nie był w stanie dojechać na najbliższy parking. Potrzebował powietrza aby nabić zbiorniki i zwolnić hamulce. Takiego wężyka nie miałem, ale już mam! Mam już też parę innych wynalazków, więc mogę robić za pomoc drogową :haha:

maszakow - 2012-09-24, 21:20

Świstak napisał/a:
Dorobiłem sobie kilka ciekawych narzędzi i węży serwisowych. Wracając z pracy usłyszałem na CB jak kierowca TIRa prosił o pomoc - padła mu sprężarka i nie był w stanie dojechać na najbliższy parking. Potrzebował powietrza aby nabić zbiorniki i zwolnić hamulce. Takiego wężyka nie miałem, ale już mam! Mam już też parę innych wynalazków, więc mogę robić za pomoc drogową :haha:

No prosze to jst świastakowe pojęcie urlopu... Ale w sumie lepszy taki jego niż mój żaden...:roll:

Świstak - 2012-09-25, 21:32

My już gdzieś w Niemczech... Ciężko było z domu wyjechać, bo ciągle coś. Ale udało się wyrwac. Teraz robimy remanent czego zapomnieliśmy.... Mam nadzieję że niczego ważnego ;)
CORONAVIRUS - 2012-09-25, 21:42

Arek ..... odpoczywaj chłopie i przytul Asię :bajer :bukiet:
Świstak - 2012-09-25, 21:55

Zaraz... Jeszcze mam 15 minut internetu...
Świstak - 2012-09-27, 20:24

My już jakiś czas we Włoszech.... Milka dowiozła nas szczęśliwie do Wenecji. Przejazd przez Niemcy i Austrię - bajka. Górki minęliśmy śpiewająco, choć w deszczu. Wczoraj machnęliśmy prawie 800 km bez specjalnego zmęczenia, ale znaleźć miejsce po Włoskiej stronie granicy aby kimnąć przed zjazdem z autostrady - koszmar. Udało się gdzieś wcisnąć i do cieplutkiego łóżeczka. Zapiecek po trasie nagrzany, w plecy cieplutko... Bajer. Rano obudziły nas polskie przekleństwa, bo jak się okazało 80% aut nocujących na stacji paliw na polskich blachach, a słownictwo kierowców ubogie. Oj ubogie.... No nic to, skoro już nas obudzili - szybkie śniadanko, kontrola stanu technicznego autka i w drogę. Milka potrzebowała tych kilkuset kilometrów aby się troszkę rozruszać. W drodze miałem jedną awarię, choć trudno to nazwać "w drodze" bo nawet nie wyjechałem poza granice swojej mieściny... Pociekło z układu ogrzewania. Tuż przed wyjazdem dolałem płynu chłodniczego i wymieniłem korki wlewowe. Chyba nalałem ponad stan i gdzieś wyrzuciło nadmiar. Krótka naprawa i jazda. Ciężko Mileczka szła po naszej autostradzie. Pomyślałem "albo rybka, albo przewóz" i depnąłem do oporu ładnych sto kilkadziesiąt kilometrów. Póki blisko domu - można zaryzykować. W dawnym DDR też niemrawo, czasem zagrzały się hamulce bo nasi wspaniali tirowcy potrafili takie cuda wyczyniać że musiałem prawie zatrzymywać się w miejscu a leciałem setką... Zastała nas noc i bez radosnych uniesień poszedłem spać. Ranek okazał się o niebo lepszy. Milka poszła jak burza i z każdym kilometrem było coraz lepiej... I jest coraz lepiej. I będzie jeszcze lepiej!
Skorpion - 2012-09-27, 20:27

Wspanialych wakacji Arku zycze Wam :spoko :spoko :spoko :pifko :pifko
SlawekEwa - 2012-09-27, 20:41

Grunt to pokochać swojego kamperka, a on na pewno Ci się odwdzięczy :spoko
Świstak - 2012-09-27, 21:46

Fotki...
CORONAVIRUS - 2012-09-27, 22:14

Arek ,,,plaży zazdraszczam a teraz mały konkurs tylko nie podpowiadaj !!!

Na fotkach jest czerwona torba , worek , to coś przy szybie ... ciekawe czy ktoś wpadnie na pomysł co to takiego :haha: :haha: :haha: nikt w kamperach nie ma takiego czegoś w takiej postaci :-P

Camptramp - 2012-09-27, 22:31

Miłego wypoczynku :kamp :pifko
piotr05 - 2012-09-27, 22:32

stawiam na apteczke w autobusach to wymóg :haha: :haha:
CORONAVIRUS - 2012-09-27, 22:35

to nie jest apteczka :szeroki_usmiech
OMEGA - 2012-09-27, 22:43

To torba z lub po klinach najazdowych do poziomowania auta !!!!!! :spoko
Świstak - 2012-09-27, 22:44

Nie podpowiadam, ale strasznie się tego uczepiłeś.... Chyba ja w odwecie przyczepię się do Joli! Będziesz miał wtedy taką minę jak Włoszka gdy zajechaliśmy Milką pod recepcję campingu. Podskoczyła, wybiegła przed auto, zerknęła na tablice rejestracyjne, później na mnie, a gdy zobaczyła skuter oczy miała jak pięć euro. Rzuciła do koleżanki "Polacco" i zaczęła wypełniać kwity... Wytargaliśmy wieczorkiem skuterek i pojechaliśmy na rekonesans. Wracamy, a tu Niemcy oglądają Milkę z każdej strony. Aż sprawdziłem czy mi gdzieś olej nie wycieka, ale nie! Oczywiście nie doczytałem że trzeba mieć przejściówkę do kabla zasilającego więc położyłem koniec kabla na skrzynce i już miałem się udać do supermarketu po odpowiednie cudo, gdy kamperowiec z sąsiedniej parceli przyniósł mi brakujący element. Nie chciał pieniędzy, ale dał się namówić na zwrot kosztów. Obejrzał nasze maleństwo, dał parę cennych wskazówek co do miejsc postojowych w okolicy... Bardzo miły facet, bardzo miły gest.... Nasi zachodni sąsiedzi mają jednak ogromne tradycje caravaningowe...
CORONAVIRUS - 2012-09-27, 23:09

OMEGA napisał/a:
To torba z lub po klinach najazdowych do poziomowania auta !!!!!! :spoko


zgadza się ... tam są kliny WYPEŁNIONE BETONEM !!! Nie takim zwykłym , szarym ale ładniejszym , klarownym , jakimś takim jeszcze cięższym od szarego :haha: Ta poręcz jest jedynym miejscem w Milce , które wytrzyma i utrzyma . Arek woli to mieć na samym przodzie bo gdyby cosik i klinik był z tyłu to rozpędził by się znacznie ...a tak ma go na oku i prawie przed sobą .... Arek , jaki Ty zapobiegliwy jesteś :bajer Asia już pomaga w wyjmowaniu czy dalej szukasz silnych ? :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki:

Tak naprawdę to Milka ma teraz takiego kopa , że bez tych kliników na starcie podnosiło jej przód ...cała tajemnica ;)

WINNICZKI - 2012-09-27, 23:27

Arek, gratulacje,nareszcie Milka może odetchnąć pełną piersią i zawieść Ciebie z rodzinką na prawdziwe wakacje. Wspaniałej pogody i bezproblemowych wakacji życzę :spoko
Świstak - 2012-09-27, 23:38

Dzięki śliczne Winniczku. Włąśnie takie będą te wakacje....

Kopa ma, zaiste, ale kliny tu są, bo kiedyś je tam włożyłem. Jeszcze zanim zrobiłem boczne drzwi do bagażnika. I tak już zostało. A wlewki to nie beton, tylko gruby, ładny okrągły żwir zalany żywicą poliestrową. Aż takie ciężkie nie są, ale wytrzymałe okrutnie. Jak będę w Rumii, to mnie Kogucie nie wygonisz póki nie wyspawasz mi lekkich, ażurowych z aluminium, a najlepiej z tytanu :wyszczerzony: . Było się nie nabijać :haha: A mocnych miejsc mam w Milce jeszcze kilka. Na dach mogę spokojnie wrzucić z tonę i nic się nie ugnie!!!

Czas na trochę reklamy... Wybierając się w rejon Wenecji szukałem informacji gdzie się wybrać. Koko polecił kemping Jesolo International i tu przyjechałem. Nasza opinia to same superlatywy.... Prywatna plaża, leżaki, parasole, basen, internet, prąd i woda na każdej parceli. Ceny na dzień dzisiejszy czyli po sezonie to 6 euro od osoby i 15,50 za kampera. Jest opcja ULTRA gdzie zamiast 15,50 płacimy 31,50, ale oprócz dwukrotnie większej parceli dostajemy prywatną łazienkę z prysznicem. Węzły sanitarne jakby wczoraj postawione, czyste i pachnące. Do plaży 20 metrów, kilka domków do wynajęcia, restauracja, bar, siłownia, korty.... Bajer... Pełen bajer.... Przynajmniej we wrześniu... W lipcu musi być ciasno, a ceny dwukrotnie wyższe.
Dziś temperatura na północy Włoch ponad 25 stopni, morze chłodne, ale cieplejsze niż Bałtyk kiedykolwiek, zrobiliśmy trasę skuterkiem w koszulkach bez rękawków, ale po zachodzie słońca trzeba było założyć polarki albo jechać 30 na godzinę. Wybraliśmy polarki. :chytry

jarekzpolski - 2012-09-27, 23:57

Wielu próbowało zdefiniować szczęście. Co powiecie na taką jego interpretację jak zdjęcie poniżej ?


Świstak napisał/a:
....oczy miała jak pięć euro....
...

Trzymaj aparat na podorędziu i rób zdjęcia tych Twarzy...
Są zapisem skondensowanej formy nagrody - unikatowe jak Milka. Wartość podniesiona ulotnością chwili...
Czekam...Pejzaże zawsze są fajne ale to co innego...

Kuba L. - 2012-09-28, 20:08

Świstak cieszę się ogromnie, że wreszcie udało Wam się wyjechać. I to widać, że od razy z grubej rury pognaliście taki kawał... a coś mi się wydaje, że chyba zajedziecie jeszcze dalej. Widok Milki w takiej scenerii robi wrażenie. Prosimy o troszkę więcej zdjęć z miejsc gdzie parkujecie, nocujecie lub stoicie na kempingach, chcemy zobaczyć jak twoja Milak się mieści np. w parcelach na kempingu, z tego co już zdążyliśmy zobaczyć to chyba nie było większego problemu? :spoko

Miłego wypoczynku :spoko

Świstak - 2012-09-29, 06:59

Problemów nie ma żadnych, choć miejsce musieliśmy sobie wybrać rozważnie. Mimo dużej długości Milka jest dość zwrotna, częściowo z racji sprytnego układu kierowniczego, a częściowo z racji małego (w porównaniu do całkowitej długości auta) rozstawu osi. Trzeba jedynie pamiętać o dużych nawisach zarówno z przodu jak i z tyłu. Jeśli gdzieś nie dam rady się złamać za pierwszym razem - delikatnie nadrzucę i po poprawce wszędzie się wciskam. Wczorajsza wycieczka do Wenecji mocno nas zmęczyła, do tego niedoleczone grypsko umordowało mnie dodatkowo. Poległem jak noworodek o 20,00. Żoneczka przejrzała zdjęcia, więc dziś mogę wkleić jedno czy dwa....
Świstak - 2012-09-29, 07:17

Jeszcze kilka bez specjalnego wybierania... Strasznie żałuję że na wyspach nie robiłem zdjęć w hutach szkła. Ale byłem tak zafascynowany że zapomniałem o zdjęciach....
Świstak - 2012-09-29, 07:31

Wstawię chociaż filmik ...


CORONAVIRUS - 2012-09-29, 09:07

Ty to masz pecha ....akurat na powódź trafiłeś :gwm Dla Asi :kwiatki:
MAWI - 2012-09-29, 11:11

Arek,następnym razem już na pewno zgramy terminy.Pozdrawiamy :spoko :spoko :spoko
koko - 2012-09-29, 11:32

Cieszę się że international się podobał. A jak samo Lido di Jesolo i ulica dł ok 10 km?
Co do cen w sezonie to Bogdanowi wyliczyli 94 EUR za 2 osoby + wnuczek 8 lat
Ale pranie i suszenie z ich proszkiem 0,5 EUR
Pozdrowienia z Oren k. Burhanyi Turcja
Koko Kalinin Baca Pisarczyk

Świstak - 2012-10-03, 10:05

Uff. Nareszcie mam internet. Nawiasem mówiąc we Włoszech warto kupić kartę SIM operatora WIND. Karta 10 Euro, internet przez miesiąc bez limitu 9 Euro. Jedyny element to czas aktywacji - prawie doba.... No ale jest! Parametry: down ponad 6 mega, up ponad 1,5 mega. W lesie....

Króciutka relacja... Opuściliśmy Wenecję nakłąniając Hołka do omijania płatnych autostrad w drodze do Florencji. Wprowadził nas jednak na autostradę i to pod prąd. To był pierwszy znak że ma zły humor. Na autostradzie jednak osiągnął szczyt dowcipu wydając polecenia "zawróć w lewo, potem zawróć w lewo". W tym momencie powinienem dać mu wolne, ale.... Jedziemy. Przyszła noc, a my pod górkę. Coraz bardziej pod górkę... Po pierwszym zakręcie 180 stopni kapnąłem że coś ta droga to nie autostrada, ale nic. Jadę. Coraz wyżej, coraz wężej, coraz ostrzejsze zakręty. Ot uroki drogi SS67. Powyżej 800 metrów nad poziomem morza pojawiła się mgła. Taka fajna, mleczna... Jadę bo innej opcji nie ma. Nawet maluchem bym nie zawrócił, ale Milka nic sobie z tego nie robi. Z każdym zakrętem idzie lepiej choć bardziej słychać turbinkę. A nie, to mi bębenki miodzik wypchały... Jedziemy. Żoneczka mówi "szkoda że w nocy - byłyby piękne zdjęcia..." Dojechaliśmy na szczyt. Do kilometra w pionie troszkę brakuje, ale niewiele. Chwila przerwy, obserwacja terenu i zmiana opinii. Żoneczka stwierdziła "dobrze że nie jedziemy w dzień bo bym się obrzygała a może i lepiej!" Teraz z górki. Zakręty ciaśniejsze, coraz ciaśniejsze... Mileczka na drugim biegu (wymuszony), hamulec silnikowy cały czas włączony, dodatkowo retarder od czasu do czasu.... Karuzela życia. Z głośników "I likie Chopin" i ciemno. Strasznie ciemno. Przed wyjazdem musiałem wymienić potłuczony halogen, ale w sklepie w mojej metropolii nie znalazłem niczego pasującego do otworów. Za to w rolniczym - owszem. Tyle że lampy robocze. Myślę - może i lepiej.... Żarówki 100W i w drogę. Powiem tyle - nigdy nie miałem lepszych lampek do jazdy w takim terenie. Ideał i szczyt marzeń! Do tego dobre długie gdy minęliśmy mgłę i żoneczka zamilkła na godzinę czyli tyle ile jechaliśmy w dół, a światła oświetlały z lewej przepaść, z prawej pionową skałę.... Mi się podobało jak diabli, żonie trochę mniej a Milka była w swoim żywiole. Dziki na drodze też... Tego Milce trzeba było, pokazała na co ją stać i udowodniła że im trudniej - tym lepiej. Osobówką (zwłaszcza porządnie przeciążoną) bym się na to nie zdecydował, ale praktycznie pustą Milką - jazda życia!
Dojechaliśmy do Florencji. Pierwsza w nocy, sobota, centrum miasta. Nawet radiowozy były pijane, a skuterki chyba popalały trawkę zamiast benzyny. Jedziemy. Hołek testuje naszą cierpliwość, ale po SS67 niczym już nas nie zaskoczy. Dojeżdżamy na drugi koniec miasta pod bramę kempigu. Ale minutę po północy stróż ułożył się do snu i obudzenie go nie dało pożądanego efektu. Trudno - wsteczny i kręcenie po mostkach dla rowerów. Nagle gdzieś z boku - otwarta brama.... Szybki wjazd, dwa trójkąty w szyby, prysznic i zasłużony odpoczynek.
Świt. Brama zamknięta. Na amen..... Zakręciłem się po okolicy i znalazłem jakąś miłą panią, ale o dogadaniu się nie było mowy! Dzwonię więc do Robre który przetłumaczył moje myśli. Możemy zostać, ale wieczorem brama będzie zamknięta, a rano przyjedzie tu tysiąc aut. Wyjeżdzamy więc 5 metrów za bramę, powtarzamy numer z trójkątami w oknach, wywlekamy skuter i w miasto!

Świstak - 2012-10-03, 10:32

Florencja - wrażenie niesamowite. Mniej turystów, skuterkiem zrobiliśmy chyba ze sto km, nawet zjechaliśmy do Milki na obiad... Kilka cen - gałka lodów 3 Euro, kibelek 1 Euro.... Jest taniej niż w Wenecji gdzie krótki sik kosztował 1,5 Euro. Poza tym znacznie mniej turystów i więcej do oglądania...
Świstak - 2012-10-03, 10:54

Opuszczamy wieczorem Florencję tak jak przyjechaliśmy - w deszczu. Hołek znów zrobił zmyłkę na autostradzie (ewidentnie źle są wprowadzone autostrady w AM) więc nadrabiamy troszkę kilometrów. Ulewa jest niesamowita - prędkość spada do 30 km/h więc zjeźdzamy na nocleg. Rano ruszamy na Pisę.... Parkowanie na lotnisku, skuterek na zewnątrz i jalla. Patrzymy a na wieży ludzie. Trochę ich za dużo na samych miejscowych.... Okazuje się że znów wieża otwarta do zwiedzania. Koszt 15 euro od osoby i sporo czasu w kolejce, ale warto było.... Wieża piękna, ale mieliśmy szczęście i gdy zwiedzaliśmy baptysterium ktoś podpłacił odźwiernemu, a ten wydał z siebie głos... Takiej akustyki jeszcze nigdzie nie spotkałem.
Świstak - 2012-10-03, 10:58

Zdjęcia cd
Świstak - 2012-10-03, 11:06

Pisa też wygoniła nas ulewą. Straszną ulewą.... Pioruny tak waliły w płytę lotniska że aż bałem się wyjść na zewnątrz aby nie zostać porażonym ładunkiem który zgromadził się na Milce. Skuterek strasznie zmókł, ale cóż.... Ruszamy więc na Rzym. Po drodze próbujemy znaleźć miejsce na odpoczynek w okolicach polecanych przez Aulosów, ale Toscania tępi kamperowców. Dosłownie. Kimamy więc na parkingu i toczymy się drogą SS1 w kierunku wiecznego miasta. Droga dobra, aż za dobra. Szukam więc sobie problemów i zjeźdżam w bok. Gdzieś, nie wiadomo gdzie. Oto skutki pałętania się Milką po leśnych dróżkach...
Świstak - 2012-10-03, 11:14

Odnaleźliśmy Raj utracony. Dosłownie.... Posiedzimy tu troszkę.... Stoimy na plaży, do miasteczka mamy 10 km, a miasteczko niesamowicie piękne, choć trudno go szukać w przewodnikach. Wczoraj byliśmy tam kupić kartę SIM, ale jutro pojedziemy na zwiedzanie. Wtedy też będzie relacja i zdjęcia. Gdy już nam się znudzi idealna pogoda, prywatna plaża, szum ciepłych fal, absolutne odosobnienie, cisza i spokój - ruszymy objechać Milką rzymskie Koloseum.... A może nie... Idę poleżakować z browarkiem w lewej łapce i e-bookiem w drugiej. A może żoneczka mi poczyta.....
Tadeusz - 2012-10-03, 11:30

Ojojoj!
Arku! Słowo ciałem się stało! Milka ruszyła w podróż długą i piękną.

Pisz. Pisz ile wlezie i wklejaj fotki. Też ile wlezie.

Pozdrawiam Ciebie. Asię całuję w uśmiechnięte pysio. :bukiet:

PS: czy po każdej jeździe czynisz to Milce? Czy tylko z przodu? (dot. HPIM6504.jpg).

:haha:

WINNICZKI - 2012-10-03, 15:24

Ależ pięknie to wszystko wygląda. Szkoda tylko , że Świstak podróżuje incognito bez nawet najmniejszej nalepki CamperTeam.Relacja super,zdjęcia też. Miło jest poczytać sprawozdanie z podróży szczęśliwych ludzi.Tylko brak tych naszych znaków klubowych martwi mnie trochę. :-P
Świstak - 2012-10-03, 15:31

Buzi tylko po dobrej jeździe.... I tylko od przodu :mrgreen:

Z tymi zdjęciami to nie będę przesadzał, no bo co mam wstawiać.. Spaghetti na włoskiej plaży???

cirrustravel - 2012-10-03, 15:40

Ja mam propozycję, bo relacja z podróży Milką jest w dziale:
Kamper - technika, budowa, eksploatacja, porady » Nadwozia kempingowe i zabudowy » Autobus - kemping...

Może by ją przenieść do odpowiedniego działu?

CORONAVIRUS - 2012-10-03, 15:47

Mariusz... ta wyprawa Milką , wymarzona i odwlekana w nieskończoność chyba lepiej tu się nadaje ... ŚWISTAK , MILKA , BUDOWA .... po co to rozrywać jak tworzy fajną opowieść o spełnionym marzeniu ..... ale to tylko moje zdanie i oczywiście mogę się mylić ....

Arku , to miejsce jest faktycznie jak marzenie ..... podaj namiary dokładne , popatrzymy z satelity , z góry podam WAM lód do drinka wieczorem :bajer

fajnie macie .... o to włąśnie chodzi :spoko :spoko :spoko

cirrustravel - 2012-10-03, 15:54

Też tak to odebrałem, bo Milka to jakby osobny rozdział na CT (prawie pół miliona wyświetleń), ale jak ktoś nowy będzie szukał relacji z tamtych stron to nie znajdzie na forum, bo się nie domyśli, że taka piękna relacja i fantastyczne zdjęcia są tu.

Świstak, od mnie piwko za piękną relację, czekam na ciąg dalszy... Pozdrawiam :)

Skorpion - 2012-10-03, 15:55

Tak jak napisal Adam to ten dzial wzupelnosci pasuje jako calosc.Od narodzin Milki i do pierwszego jej wyjazdu w daleka podroz.Arku opisuj tu wszystko co jest zwiazane z Toba i milka w jednym dziale stworzonym przez Ciebie.Tu wszystko ma calosc merytoryczna :spoko :spoko :spoko
Tadeusz - 2012-10-03, 16:01

WINNICZKI napisał/a:
Ależ pięknie to wszystko wygląda. Szkoda tylko , że Świstak podróżuje incognito bez nawet najmniejszej nalepki CamperTeam.


Arek przemalował Milkę i najwyraźniej nie ma nowej nalepki.
Przed malowaniem była nalepka z przodu pod szybą.

Nic to. Nakleimy mu nową. :ok

Świstak - 2012-10-03, 16:26

Jakoś tak nie zdążyłem z naklejkami. Mam z tyłu "Camper Team" który dostałem w Pajęcznie i logo w plexi za przednią szybą.... Więcej nie zdążyłem...

Słonko grzeje niesamowicie. Chyba się troszkę spiekliśmy. Nic to. Tak ma być. Jesteśmy w pobliżu miejscowości Tarquinia i poznajemy historię Etrusków. Trzeba się przygotować na zwiedzanie... A może ruszymy jeszcze dziś? Jak to cudnie nic nie musieć, nie gonić planu... Ostatnio oglądaliśmy film z R. Wiliamsem o śmierci i raju... Pamiętam takie zdanie określające nagrodę za dobre życie gdy można wspólnie spędzić czas na "... książkach, drzemkach i pocałunkach". Właśnie tak spędzamy teraz czas....

CORONAVIRUS - 2012-10-03, 17:12

to policzmy ...mamy 03-10 - 2012 ...+ 9 miesięcy ( drzemki , pocałunki i ...Arek skromny jak zawsze ).... tak przełom czerwca i lipca 2013 .... oj będzie się działo :haha: :bukiet: :bukiet: :bukiet:
Asia ...trzymaj się dzielnie :spoko :spoko :spoko

Santa - 2012-10-03, 19:29

Świstak napisał/a:
... Jak to cudnie nic nie musieć...

... na "... książkach, drzemkach i pocałunkach". Właśnie tak spędzamy teraz czas....


Świstaku - jesteś dla mnie największym zaskoczeniem tego forum - zawsze mi się wydawało, że Ty jesteś techniczny - a okazuję się, że... romantyczny :lol: :szeroki_usmiech

Skorpion - 2012-10-03, 20:35

Arek jet tak samo techniczny jak i romantyczny ;)
maszakow - 2012-10-03, 21:16

Skorpion napisał/a:
Arek jet tak samo techniczny jak i romantyczny ;)


Ludzie... to był tylko cytat... więcej uczuć wyrażał jak opisywał skrzynię biegów... :szeroki_usmiech
poza tym przestańcie naciskać na człowieka do ciężkiej felgi - to ma byc relacja z podróży a nie opowieści żywcem do Harlequina się nadające.

Świstak - 2012-10-03, 23:02

Prażymy się jak precelki, a tu przyszli ludzie. Normalnie żywi ludzie. Dobrze że byliśmy jako tako przyodziani. Zapytali czy mogą stanąć obok takim maleńkim kamperkiem. No skoro maleńkim to jakoś się zmieścimy na tym tysiącu hektarów plaży. Odpaliłem agregat aby dźwiękiem wyznaczyć granicę prywatności, a przy okazji podładować akumulatorki bo prądu w Milce sobie nie żałujemy. Zrozumieli. Wieczorkiem pojawili się z butelką wina i zaczęły się polsko-holenderskie rozmówki. Ale im przypasowała polska wódeczka! Zrobiliśmy małe co-nieco, pogadaliśmy o zwyczajach włochów, o planach na starość.... Największym zaskoczeniem dla przemiłych holendrów były domki.... holenderskie. Otóż nie mieli pojęcia że coś takiego istnieje.... O czym my jeszcze nie wiemy????
Maszakow, Ty się felgi nie czepiaj. Ciężka jest, ale jak mięsień wyrabia! A że relacja czasem wygląda jak opowięść z Harlequina - cóż poradzę że się tak cudnie wszystko układa. Pogoda jak na zamówienie, okolice jak z pocztówki, żoneczka szczęśliwa jak po spłacie hipoteki. No mogę niby coś zepsuć, ale że mam ze sobą klucze 13 i 17 da się wszystko naprawić więc nawet porządnie zepsuć tej sielanki za bardzo się nie da. Taki los i trzeba się w tej rozkoszy męczyć. Szkoda tylko że tak się terminy pozmieniały i sami tu jesteśmy. Wiesiu - następnym razem się uda!



Pisze mi się lekko, ale na bombie lepiej nie pisać za wiele bo rano się to dziwnie czyta. Jakby kto obcy pisał, nie zawsze w pełni władz umysłowych.... Skupię się więc na czytaniu. A jutro zwiedzanie!

Skorpion - 2012-10-03, 23:16

Arku zycze wspanialych wakacji naleza sie Wam.W miare mozliwosci opisuj dokumetujac zdjeciami. :spoko :spoko
Świstak - 2012-10-04, 20:26

Za nami strasznie ciężki dzień. Zwiedzanie może być męczące i właśnie takie było. Zrobiliśmy skuterkiem ładnych kilkadziesiąt kilometrów aby dotrzeć do ciekawych punktów w okolicy. A jaka to okolica? Ano miasteczko którego nie ma prawie w żadnych przewodnikach, a ma się czym pochwalić... Długo szukaliśmy Etruskich grobowców z siódmego wieku przed naszą erą. Szukaliśmy aż znaleźliśmy. Znaleźliśmy też zupełnie współczesny cmentarz zupełnie inny od tych które znamy. Znaleźliśmy jeszcze tysiąc atrakcji, ale zostawimy Wam troszkę abyście mogli sami je odkryć. Miasteczko niecałe 100 km na północ od Rzymu, nazywa się Tarquinia. Malowniczo położone i pięknie utrzymane. Do tego 5 km od linii brzegowej...... Szerszy opis po powrocie do domu, bo teraz chcę zamieścić choć kilka zdjęć, a jestem już strasznie zmęczony i pewnie zaraz usnę sprawiedliwym snem...
Świstak - 2012-10-04, 20:48

Zdjęcia...
Świstak - 2012-10-04, 20:57

zdjecia
Świstak - 2012-10-04, 21:03

No i czas było opuścić to gościnne miasto którego odwiedzenie gorąco polecam!!!
Świstak - 2012-10-05, 19:57

Spędziliśmy dzień jak leniwce opisane przez Skorpiona w sąsiednim dziale, tyle że płakać dopiero będę. Wziąłem sobie do serca plan na dziś i spędziliśmy czas na "książkach, drzemkach i pocałunkach". Książki nie bolały, pocałunki też nie ale drzemka w październikowym słońcu to już co innego. Żoneczka zrobiła mi zdjęcie gdy się już obudziłem, ale go nie wkleję bo nic nie piszecie. Taka kara....
Nie udało mi się jednak zupełnie nic nie robić. Nie żałujemy sobie wody po morskich kąpielach ani prądu w wieczornym zmroku, więc musiał em odpalić agregat by naładować jeden z akumulatorów (dwa wciąż są jeszcze gotowe do użycia) i webasto by nagrzać bojler z wodą. Gorącej wody starczyło nam do dziś rana - bojlerek ma tylko 70 - 80 litrów, ale po kilknastu kilometrach jest w nim wrzątek, tak więc dzięki mieszalnikowi mamy grubo ponad 200 litrów wody o komfortowej i bezpiecznej temperaturze. Dopiero dziś się skończyła. Wody czystej mamy jeszcze sporo więc możemy stać dalej, na podgrzanie bojlera zużyłem może z litr ON, agregat klekocze drugą godzinę więc pewnie spali z półtora litra benzyny, żarcie mamy własne, piwko i napitki też... Ot i całe koszta wakacji w raju. Paliwo.... Oj, skłamałbym - kupiliśmy chleb, paliwo do skutera i likier o smaku melona. Pychota. Mówię Wam, pychota!!!!!

Fux - 2012-10-05, 20:47

A co tutaj pisać...Śledzę z otwartymi ustami, no prawię, bo łiskacza popijam, a jutro rano do Krakowa na wystawę kamperów i randke z Żoną.
Narka.

yuras - 2012-10-05, 23:33

Bo człek może być techniczny. Albo romantyczny...
Świstak - może go spotkacie?

BiG Team - 2012-10-05, 23:37

Arek, co tu dużo pisać. Wszyscy czekaliśmy na tę podróż od 5 czerwca 2009 i ...nareszcie :spoko
Świstak - 2012-10-06, 08:20

No dobra, przekonaliście mnie. Wczoraj nie byliśmy tacy znów samotni. Byli wędkarze, mieliśmy nalot wiatrakowca, a także parę starych Włochów którzy aż stanęli gdy zobaczyli Milkę. Asia pstryknęła im fotkę zza ciemnej szyby...
BiG Team - 2012-10-06, 08:33

Arek, ale masz fajny kaloryfer :haha:
Zaradek - 2012-10-06, 08:44

O ja cię kręcę nawet żyrafa do Was przyszła :diabelski_usmiech
Skorpion - 2012-10-06, 08:52

Arku takie wakacje juz dawno sie Wam nalezaly i do tego Milka.Wspaniala podroz no i ta jesien tez cudna. :spoko :spoko :spoko :spoko Cieplo spokojnie brak tabunow turystow cisza spokoj
Bim - 2012-10-06, 10:16

BiG Team napisał/a:
Arek, ale masz fajny kaloryfer


No odlotowy :haha: :haha:
Widzę że Asi przypadł do gustu lub ma satysfakcje ,że go uwieczniła :haha: :haha: :haha:

Teraz to leżenie bykiem na plecach z podniesionymi rencami na plaży przynajmniej dwa dni coby zatuszować tą opaleniznę dobrze,że nie założyłeś rąk za głowę w tej pozie : :-P :haha: :haha: ko

Świstak - 2012-10-06, 22:03

Póki co leżenia bykiem nie będzie. Dojechaliśmy do "Wiecznego miasta" choć nie bez problemów. Jeśli ktoś kiedyś będzie podawał twórców Auto Mapy do sądu za narażenie życia i zdrowia włąsnego i innych osób przez niechlujne opracowanie map powodujące że Hołek podaje komendy "a teraz rozwal betonową barierę dzielącą pasy autostrady i skręć ostro w lewo" - chętnie się dołączę do pozwu zbiorowego. Pomimo wpisania danych pojazdu czyli wymiarów i masy, Auto Mapa uparcie prowadzi w centrum Rzymu i do tego ścieżkami dla rowerów. Jakieś szutrowe dróżki są umieszczone dokłądnie i precyzyjnie, ale dla AM nie ma różnicy między nimi a 3 pasmową autostradą. Dziś najczęściej słyszałem komunikat "zawróć w lewo, następnie zawróć w lewo" co doprowadziło mnie do szału i do kempingu dojechałem praktycznie na czuja. Kemping Flaminio, zapchany kamperami i całymi autobusami szkolnych wycieczek. Mimo 'niskiego sezonu'. Ceny z pozoru umiarkowane - według informacji na stronie internetowej kamper + 2 osoby miał kosztować 20 euro, jednak na miejscu okazuje się że promocji nie ma i za kamper 10.50, osoba dorosła 9.50 dzieci 7,80, pies 3.00, motorower 2.80. Do tego doliczyć podatek miejski euro od łba za noc i po promocji. Z góry należy określić ilość nocy i nie ma opcji skróć lub wydłuż. Chętnych na Twoje miejsce nie zabraknie... Dobrze że wyszperaliśmy w sieci informację o zakazie spożywania własnych posiłków na terenie miasta (mandat kilkaset Euro) wydłużonym również poza sezon wakacyjny. Jeśli myślicie że ma to ochronić zabytki przed zaśmieceniem - mylicie się... Ma to turystów zmusić do kupowania lodów po trzy Euro za gałkę.... Puszka Coli w podobnie szokującej cenie...
Dość narzekania. Włochy bardzo się nam podobają. Dziś przejechaliśmy ponad 200 km choć planowaliśmy ledwie 100, ale dzięki Hołkowi mieliśmy okazję zobaczyć najwęższe uliczki i upewnić się w przekonaniu że Milka wszędzie wjedzie. W czasie tych 200 km minęliśmy zaledwie dwa tiry.... Ruch płynny, kierowcy znacznie milsi niż u nas. Nie trąbią, nie irytują się że ktoś na obcych blachach zachowuje się jakby się zgubił. Obsługa turystyczna już znacznie mniej miła. To dopiero nasz drugi kemping, ale różnica między International w Wenecji, a Flaminio w Rzymie jest jak między restauracją z siedmioma gwiazdkami, a barem mlecznym z "Misia". Niby tu i tu mówią "Proszę" alu tu żeby nabrać sobie wody trzeba najpierw sznurkiem przykręcić kran do słupka, bo wylata.... Krany są dwa na cały kemping, z czego jeden przymocowany do skrzynki energetycznej i w mokrych klapkach lepiej go nie dotykać. A klapek raczej suchych nie będziecie mieć bo wszystko wokół cieknie. Na szczęście jest prąd, i miejsce blisko centrum gdzie można przenocować. Więcej nam nie trzeba! Jutro zwiedzania dzień pierwszy. Mam nadzieję że nie buchną nam skuterka.....

Aulos - 2012-10-06, 22:52

Ogromnie się cieszymy widząc Wasze uśmiechnięte buźki we Włoszech. Z kradzieżami w Rzymie faktycznie jest niezbyt bezpiecznie - podwyższony stopień ostrożności. Nasz Hołek także głupiał we Włoszech - widocznie jest w niedyspozycji. Pozdrowienia z Kołobrzegu, w którym wiatr łeb ukręca. :spoko
Zaradek - 2012-10-07, 10:19

Niestety i ja przez automapę we Włoszech "zwiedziłem" rejony w których niejeden Włoch nigdy nie był. Nie wspominając o tym, że miejscowa ludność pewnie nigdy nie widziała kampera w tym miejscu bo widząc nas wstawali i przecierali oczy ze zdziwienia. Potem już tylko skręcałem w drogi oznaczone jak SS czyli główne. A potem zrezygnowałem z AutoMapy w podróżach po Europie.
Fux - 2012-10-07, 10:22

Bo z Garmina korzystać trzeba....
i papieru. :ok

IAAN - 2012-10-07, 13:57

wiedziałem automapa nie nadaje sie do nawigacji nigdy mi jakos nie jeżała ,cały czas jeżdziłem na igo ,teraz mam igo primo zobaczymy jak chodzi
pozdrawiam i zazdroszczę

Świstak - 2012-10-07, 21:29

Ufff. Na skuterku przybyło kolejne sto kilometrów. W nogach trochę mniej, ale niewiele. Nawigacja w Nokii sprawdziła się idealnie, do tego czytnik kodów z kamerki i wszystko wiadomo - co, gdzie, jak bardzo zapchane. Po Auto Mapie to jakby zimne piwo po tygodniu na pustyni. Normalnie miód z benzynką! Zatem w kwestii nawigacji - wszystko poza automapą!
Kemping zbiera u nas coraz gorsze oceny. Teren trzeba opuścić przed południem i szlus. Jesteśmy tu już ponad dobę, a wciąż nie możemy się doprosić o login i hasło do internetu. Opuszczając kemping na motorowerze nie ma co liczyć na otwarcie szlabanu - trzeba zasuwać po trawnikach. Pani w recepcji mimo że dość urodziwa, po kilku kontaktach napawa mnie wyjątkową niechęcią..... Troszkę te niedogodności łagodzi doskonałe umiejscowienie kempingu zarówno dla zmotoryzowanych jak i dla korzystających z miejskiej komunikacji. Dojazd do centrum łatwy i przyjemny. Co do kierowców - nie wiem czemu ludzie na nich narzekają? Są bardzo mili i wyrozumiali. Nikt mnie nie obtrąbił ani nie zrugał, mimo że jeździłem jak prawdziwy Włoch! Czasem z przekory, czasem z nieuwagi. Najczęściej jednak za sprawą nielogicznego dla mnie oznakowania. Jest w tym oznakowaniu pewna logika, ale trzeba się do niej przystosować. Choćby znak nakazu skrętu - tu wszędzie stosują znak znany u nas jako nakaz skrętu przed znakiem, zaś tu jest to jedyny znak nakazu skrętu i czasem oznacza przed znakiem, najczęściej jednak za znakiem. Podobnie mają się znaki zakazu wjazdu i zakazu ruchu. Zazwyczaj pod nimi znajduje się cała litania dotycząca obostrzeń kogo i kiedy dotyczą. Najlepiej więc robić jak tubylcy - odwrócić głowę i dodać gazu....
Niedziela to dzień kiedy główna arteria łącząca Koloseum z Placem Weneckim jest wyłączona z ruchu. Rozstawione są stragany reklamujące lokalną gastronomię, pojawiają się artyści próbujący sztuk wszelakich. Turystów do południa niewielu - wszystkie autokary najpierw kierują się na Watykan - tak więc można spokojnie się nałazić nie narażając się na ryzyko zadeptania. Wstęp do koloseum płatny, a kas niewiele. Godzina stania w kolejce. Może więcej. U koników bilety trzy - czterokrotnie droższe. Łatwiej się dostać do Forum Romanum. Natomiast Kapitol dostępny jest bez czekania, bo bezpłatnie. Ruch odbywa się płynnie i można nacieszyć oczy niesamowitymi widokami. Po wykupieniu biletów można się dostać na sam szczyt Ołtarza Ojczyzny, ale znów trzeba stracić ze trzy kwadranse w kolejce przed kasą.
Wrażenia z Rzymu niesamowite. Nie ukradziono nam skuterka ani kasków co było dla nas miłym zaskoczeniem. Korzystając z faktu że wciąż jeszcze mamy skuterek mogliśmy się schłodzić robiąc kilka rundek wokół centrum i napotykając coraz ciekawsze zabytki. Na mnie osobiście ogromne wrażenie wywarły Termy. Wstęp płatny, ale bez kolejki. Kompleks olbrzymi, a każdy łuk czy sklepienie warte obejrzenia. Konstrukcje niesamowite w swej prostocie choć z logistycznego punktu widzenia niesamowicie trudne w realizacji. Wodociągi i akwedukty czynne mimo dość zaawansowanego wieku... Piliśmy wodę wydobywającą się z paszczy lwa który został zrobiony przez Egipcjan zaledwie trzy tysiące lat temu.... I oczywiście Koloseum... Niesamowita konstrukcja która może wprawić w zachwyt dziś, a co dopiero dwa tysiące lat temu. 80 wyjść które umożliwiały ewakuację 50 tysięcy ludzi w 10 minut. Na niektórych współczesnych stadionach nie osiąga się takich rezultatów....
Asia z kolei zachwyciła się tym czego zorganizowane grupy zazwyczaj nie widzą. Pośmigaliśmy skuterkiem między Schodami Hiszpańskimi a Piazza del Popolo, zakręciliśmy się w bocznych zaułkach, pobłądziliśmy przy balkonie Królowej Marysieńki... Skuterek w Rzymie to coś niezastąpinego, choć nikt tu nie jeździ motorowerami o pojemności 50ccm.....

Zdjęc mamy całe mnóstwo, więc wkleję kilka po wstęnej segregacji.

papamila - 2012-10-07, 22:17

Aulos napisał/a:
Pozdrowienia z Kołobrzegu, w którym wiatr łeb ukręca.

Krzysiu,
to tak w Świstakowym wątku,
pozdrowienia dla Agnieszki z ...........Faro

Świstak - 2012-10-08, 07:03

Obiecanych kilka zdjęć...
Świstak - 2012-10-08, 07:13

jeszcze kilka
Świstak - 2012-10-08, 07:20

Ciężko jest wybrać "kilka". Tak więc jeszcze parę....
Skorpion - 2012-10-08, 07:23

No duze bylo to imperium rzymski jak pokazuje zdj.7007.Cesarz mial nad czym sprawowac swoje rzady :spoko
Fux - 2012-10-08, 07:24

Świstak napisał/a:
Podobnie mają się znaki zakazu wjazdu i zakazu ruchu. Zazwyczaj pod nimi znajduje się cała litania dotycząca obostrzeń kogo i kiedy dotyczą. Najlepiej więc robić jak tubylcy - odwrócić głowę i dodać gazu....


Na Twoim miejscu bym nie lekceważył. W zeszłym roku dwa razy wjechałem do strefy, nawet o tym nie wiedząc.
Po roku zostałem uświadomiony dwoma mandatami na kwotę około 110 juro każdy.
Ciao! :spoko

Świstak - 2012-10-08, 07:26

Po porannej kawce opuszczamy kemping i zostawiamy Milkę na pobliskim parkingu. Motorowerkiem udamy się na zwiedzanie Watykanu, a później szybkie pakowanie i w drogę. Czas płynie nieubłaganie tak więc Neapol zostawimy sobie na przyszły rok. Póki co spróbujemy znów znaleźć jakieś ustronne miejsce, tym razem na wschodnim wybrzeżu.
Świstak - 2012-10-08, 07:27

Fux napisał/a:
Świstak napisał/a:
Podobnie mają się znaki zakazu wjazdu i zakazu ruchu. Zazwyczaj pod nimi znajduje się cała litania dotycząca obostrzeń kogo i kiedy dotyczą. Najlepiej więc robić jak tubylcy - odwrócić głowę i dodać gazu....


Na Twoim miejscu bym nie lekceważył. W zeszłym roku dwa razy wjechałem do strefy, nawet o tym nie wiedząc.
Po roku zostałem uświadomiony dwoma mandatami na kwotę około 110 juro każdy.
Ciao! :spoko


Oj...

Świstak - 2012-10-08, 07:47

Skorpion napisał/a:
No duze bylo to imperium rzymski jak pokazuje zdj.7007.Cesarz mial nad czym sprawowac swoje rzady :spoko


Ano całkiem spore. Ilu musiał mieć namiestników, zarządców, wojsk do pilnowania odległych włości... Mnie jednak fascynuje logistyka. gdzie by się nie ruszyć - góry. Jak się przeprawić i wrócić, jak wykarmić tyle wojska, jak utrzymać tyle koni... Wyprawy trwały kilka - kilkanaście lat... Jak przez taki czas utrzymać w armii dyscyplinę? A może po kilku latach to już nie była armia tylko .... No właśnie. Co??? O ile wiem armii nigdy nie wprowadzano do wiecznego miasta, obozowiska i koszary zawsze były urządzane w pewnej odległości. Może te ciągłe podboje coraz dalszych krain to sposób aby utrzymać tę masę żołdaków jedzących z ołowianych talerzy z dala od Rzymskich obywateli?

Kręcąc się po zaułkach trafiliśmy też na ruiny więzienia. Znajdowało się przy wielkiej cysternie gromadzącej ścieki. Właśnie tu przetrzymywano więźniów których dziś nazwalibyśmy politycznymi. Próbuję sobie wyobrazić smród jaki w takim miejscu musiał panować. Próbuję wyobrazić sobie realizację wywozu nieczystości, sposób transportu setek tysięcy ton cegieł, opału, zboża... I nie potrafię. Próbuję zrozumieć jak swoje potrzeby załatwiało prawie pół miliona widzów oglądających wyścigi w Circus Maximus i nie potrafię... Wielkie miasto, choć teren otoczony murami nie jest aż tak wielki.
Jak to dobrze że można się zatrzymać gdziekolwiek, podumać, pomyśleć i przepuścić wycieczki których przewodnik krzyczy "proszę nie marnować czasu na zwiedzanie, idziemy dalej...."
Wyjątkowo często słychać tu nasz język. Asia ustawiała mnie do zdjęcia na tle jakiegoś zabytku gdy kątem oka zauważyłem zbliżającą się postać. Rzuciłem do Asi "zaczekaj", ale postać zatrzymała się nim weszła w kadr. Asia zrobiła zdjęcie, ja do postaci którą okazała się prześliczna dziewczyna rzuciłem "Grazie" na co odpowiedziała "proszę bardzo". Uśmiałem się serdecznie, rozumiejąc że teraz my budujemy imperium obejmujące całą Europę....

CORONAVIRUS - 2012-10-08, 07:59

Arek ...a Wy to już tak zawsze będziecie na wakacjach ? :szeroki_usmiech piknie piknie .... u nas już prawie zima , do wiosny możesz tam szaleć :spoko Pozdrowienia dla ASI :kwiatki:
MariuszB - 2012-10-09, 08:20

Świstak napisał/a:
Co do kierowców - nie wiem czemu ludzie na nich narzekają? Są bardzo mili i wyrozumiali. Nikt mnie nie obtrąbił ani nie zrugał, mimo że jeździłem jak prawdziwy Włoch! [...]
Skuterek w Rzymie to coś niezastąpinego, choć nikt tu nie jeździ motorowerami o pojemności 50ccm.....


Świstaku, bardzo niewiele brakowało abyśmy zwiedzali Rzym wspólnie :ok
Szkoda też, że wcześniej nie zgadaliśmy się to choć w płn. części IT byśmy pobiesiadowali razem :bajer ... no ale nic to, może następny razem :ok

Życzę udanego dalszego urlopu :bigok

PS. Apropos cytatu... tu moja relacja tylko napisana trochę "inaczej" :chytry > Rzym 2012

Fux - 2012-10-09, 08:29

Cytat:
Tak na koniec...

Ostatnio w Polsce jest nagonka na rowerzystów i kurierów... że niby jeżdżą niebezpiecznie, po pasach i dla pieszych są jak wrzód na tyłku... Proponuję wszystkim zainteresowanym wizytę w Rzymie. Gwarantuję, że problem nie istnieje a Polacy są mega przepisowym narodem.

Przypomniałem sobie jeszcze naszą ostatnią gorącą dyskusję na forum nt. używania kasków integralnych. Padły głosy, że w kaskach bez szczęki jeżdżą szaleńcy a brak motocyklowych rękawic i kurtki z ochraniaczami to nieodpowiedzialność .



Konkluzja: 95% rzymskich skuterowców to skrajnie nieodpowiedzialni szaleńcy! :)


Widzę, że w Neapolu nie byłeś....
Rzym to przedszkole... :spoko

MariuszB - 2012-10-09, 08:57

Fux napisał/a:

Widzę, że w Neapolu nie byłeś....
Rzym to przedszkole... :spoko


Być zamierzam już wkrótce :ok
Mimo tego co wiem o Neapolu sam Rzym jest także specyficzny... szczególnie na tle polskich aglomeracji, że o niemieckich nie wspomne :bajer

Z mojej strony EOT.

Świstak - 2012-10-09, 20:50

Wiemy już z całą pewnością że nie ostatnia to wycieczka do słonecznej Italii. Z pewnością tu wrócimy, ale przygotujemy się znacznie lepiej do tej podróży i liczę że nie odbędziemy jej sami. Szkoda że się rozminęliśmy, ale jak pisałem wcześniej - cud że w ogóle udało się nam wyjechać. Właśnie dostałem wiadomość że po powrocie do kraju mam kilka chwil na przepakowanie auta i znów w drogę, tym razem do Danii i nie dla przyjemności lecz do pracy... Ale nie o pracy mam tu pisać lecz właśnie o przyjemnościach. Wczoraj zwiedzaliśmy Watykan i pozostałą część Rzymu. Zwiedzanie Watykanu zasadniczo polega na staniu w niezliczonych i niekończących się kolejkach, dlatego też "zaliczyliśmy" zabytki z zewnątrz i pojechaliśmy dalej. Panteon oferował znacznie mniejszy tłum zwiedzających, a atrakcji wokół mnóstwo. Wrażenia znowu niesamowite... Mur grubości sześciu metrów podtrzymujący potężną kopułę... O wieku konstrukcji nawet lepiej nie myśleć, bo strach by było tam wleźć.... Spacerek na Piazza Navona gzie można spocząć przy fontannach i zachwycić się urokiem zupełnie innego z pozoru miasta. Turystów mniej niż w Watykańskim szalecie.... Bajka.
Jako że Milka musiała opuścić kemping dość wcześnie, udaliśmy się na wyszperany poprzedniego dnia parking dla autobusów już na wylocie Wiecznego Miasta. Manewr z trójkątem w szybę (chętnie zapłaciłbym za postój, ale nie było gdzie) mającym uchronić przed losem odholowywanego kamperka pokazanego na tabliczce pod znakiem "Parking wyłącznie dla autobusów", dodatkowo uwiarygodnionym rozpiętą złączką poduchy zawieszenia z lewej strony. Milka stanęła krzywo jakby ją kto kijem przetrącił i już z daleka widać było że nie da rady dalej pojechać :-P Wytargaliśmy skuterek i na zwiedzanie. Wróciliśmy umordowani jak psy, więc nie chcąc nadwyrężać dobrej woli właścicieli terenu - usunąłem "usterkę" i ruszyliśmy na północny wschód. Hołek chyba czytał forum, bo próbował wpuścić mnie w maliny (raz prawie mu się udało) ale szczęśliwie dojechaliśmy do bramek które zważyły Milkę, nadały jej kategorię "B" i wpuściły na zieloną autostradę. Daleko nie ujechaliśmy, zmęczenie pogłębione deszczem wzięło górę. Brak internetu przyjąłem ze spokojem (wręcz z wdzięcznością) i udałem się na zasłużony spoczynek. Ruch na autostradzie zmalał praktycznie do zera, pogoda załamała się gwałtownie ale my już tego nie zauważaliśmy. Rano pobudka - mgła. Gęsta i nieprzenikniona. Obok nas zajechali TIRowcy z Krakowa, napiliśmy się kawki, pogadali. Uświadomili nas że kimaliśmy w miejscu dość nietypowym - tuż przed ponad dzisięciokilometrowym tunelem przebiegającym pod najwyższym szczytem Apeninów. Prawie 3 tysiące metrów od morza w kierunku nieba.... Na Milce nie robiło to absolutnie żadnego wrażenia, pruła pod górę mim deszczu zacinającego z każdej strony. W tunelu upiornie. Nikogo z przodu, nikogo z tyłu, warkot Milkowego motorka na niskich obrotach odbijający się od półokrągłych ścian, trupio blade oświetlenie.... No nie polecam tej trasy osobom z silną klaustrofobią. Nam się podobała, drogi utrzymane idealnie, widoki nieziemskie. Zjazd autem o masie kilku ton to zupełnie inna bajka niż wjazd. Ma swój urok, ale zazwyczaj realizuje się go wolniej niż jazdę pod górę. Retarder doskonale spełniał swoje zadanie mimo że olej w skrzyni biegów osiągnął grubo ponad 100 stopni. Tyle miał osiągnąć i już. Wskazówka dojechała do połowy żółtego pola i zatrzymała się jak zaczarowana, zaś już sekundę czy dwie po zwolnieniu retardera leciała w dół z szybkością samolotu. Ot zalety wodnych chłodnic oleju....
Dziwny i piękny to kraj, jadąc autostradą widzimy znaki nakazujące zakładanie łańcuchów na koła od połowy listopada do połowy kwietnia by po parunastu minutach jazdy na hamulcu silnikowym w październikowym słońcu dostrzec przy drodze cytryny, setki kwiatów datury na każdym krzaku i wreszcie zaparkować pod palmą mając widok na piękne morze i skalistą plażę....
Żona zrobiła remanent zapasów i niestety wzięliśmy za mało wody. No może wody nie było za mało, ale jak się ziemniaczki gotuje w wodzie przeznaczonej na kawusię to takie są skutki. Mamy jeszcze kilkanaście butelek gazowanej, więc wystarczy, ale nauka na przyszłość jest. Słoików z ogóreczkami i papryczką oraz innych domowych specjałów starczy jeszcze na miesiąc, piwa przy naszym spożyciu na dwa miesiące, gazu też nie zabraknie... W pierwszej kolejności poszły słoiki z przepysznym leczo i zawekowany bigos który był najszybszym sposobem na skuteczne zaspokojenie głodu w krótkich przerwach między kolejnymi odwiedzanymi atrakcjami. Sądzę że do domu zawieziemy z pół tony nie wykorzystanych produktów. Kolejność zużywania zapasów wyznaczała data ich przydatności do spożycia, tak więc poszło już miesko, co bardzo mnie martwi bo mięsko lubię....
Zrobiłem wstępne podliczenie kilometrów, paliwa i wydatków na autostrady - nie ma tragedii. Spalanie w granicy 25 mimo górek i kręcenia po lasach, autostrady wcale nie takie drogie (odcinek z Rzymu do Terano 14 Euro) a jakościowo - doskonałe. Załamać mogą tylko ceny paliwa - troszkę taniej jest po opuszczeniu autostrady, ale niewiele taniej (przeciętnie 1,7-1,8 Euro). Strasznie szybko lecą kilometry - odległości spore, dobre drogi zachęcają do wybierania dłuższych tras oferujących piękne widoki.

Dobra, przerwa w pisaniu. Czas przejrzeć zdjęcia. Znowu....

Fux - 2012-10-09, 21:03

Świstak, i trza było pisać, że kcecie do Watykanu.
Dałbym namiary na fajne Panny przewodniczki po Rzymie za naprawdę rozsądne pieniądze.
Byliście w ogrodach watykańskich?
Pewnie nie, a szkoda.
Jeżeli ktoś chce, to uderzać śmiało!

To dokąd teraz?
Neapol? :mrgreen: :-P

CORONAVIRUS - 2012-10-09, 21:05

Arek , to przegięcie robić podpuchę awarii włąśnie na poduszki ... mogłeś rozlać olej pod Milką , rozciąć oponę albo rozpiąć końcówkę kierowniczą i każde koło ustawić w inną stronę ... awaria pneumatycznego zawieszenia to jakoś tak nie takoś :( :( :(
:haha:

Już Ciebie tam widzę jak szalejesz Milką wśród tych tłoczków wzorem pana kierowcy autobusu http://www.youtube.com/wa...ature=endscreen

Fux - 2012-10-09, 21:11

No name, Ty jakieś skrzywienie masz po kądzieli z tym zawieszeniem...
Zaraz olej.. Wiesz, ile by musiał sikawkowym za utylizację zapłacić???
Kolegi nie lubisz?
No nie spodziewałem się takiego egoistycznego zachowania. Focha strzelam!


;)

CORONAVIRUS - 2012-10-09, 21:16

Fux napisał/a:
[ Focha strzelam!


;)


ale komu ? Ja z góry dziękuję :bajer :bajer :bajer
:spoko

pirat666 - 2012-10-09, 21:54

Świstak fajnie, cieszymy się razem z wami i śledzimy wasze relacje :spoko
Świstak - 2012-10-09, 22:22

To segregowanie i wybieranie zdjęć to kara jakaś jest....
Świstak - 2012-10-09, 22:29

Przepiękny plac... Nazwę zapewne znacie...
Świstak - 2012-10-09, 22:37

I znowu w drogę...
Świstak - 2012-10-09, 22:45

Pół godziny autostradą, a taka zmiana w krajobrazie:

.

Świstak - 2012-10-10, 08:27

No, mam chwilę czasu więc mogę odpowiedzieć.
Pierzasty, równie dobrze mogłem wyjąć skrzynię biegów - wprawę już mam, więc poszło by gładko. Po powrocie zauważyliśmy że do jednego z liniowych autobusów przyjechała ekipa mechaników i ściągała koło. Swoją usterkę usunąłem biegusiem żeby nie przyszli pomóc...

Fux, dzięki śliczne za podpowiedź. Następnym razem z pewnością skorzystam!

Ruchu ulicznego w Neapolu w tym roku nie poznamy. Za mało czasu, ale wrócimy tu jeszcze aby zjechać jeszcze dalej na południe.
Co do skuterków i rowerów - skuterki moim skromnym zdaniem stwarzają tu znacznie mniejsze niebezpieczeństwo niż rowery. Tych ostatnich jest znacznie mniej, ale nie trudno ich zauważyć bo nie respektują absolutnie żadnych przepisów ani zasad wypływających zwyczajnie ze zdrowego rozsądku. Tak więc spotkałem kolarzy amatorów na autostradzie, panie w szpilkach z telefonem przy uchu jadące pod prąd na rondzie i nagminnie, ale to nagminnie rowerzystów przejeżdżających na czerwonym świetle i to niezależnie od tego czy poruszali się ulicą, chodnikiem czy po tym i po tym. Rowerzyści sprawiają wrażenie królewiczów obrażonych na wszystko co ma silnik i chcącym za wszelką cenę i na wszystkie sposoby okazać pogardę i wrogość wszystkim machinom piekielnym. Nie widziałem natomiast żadnej stłuczki. Zrobiłem po mieście sporo kilometrów i nie widziałem żadnej kolizji czy wypadku. Nawet rozbitego szkła na ulicach!. Samochody są poobdzierane, ale to "rany" noszone jakby z godnością. Mistrzynią była pewna pani ujeżdżająca Smata. Auto wyglądało jakby wziąć taką kostkę złomu z taśmociągu prowadzącego do pieca hutniczego i napompować ją sprężonym powietrzem. Jednak po dokładniejszym przyjrzeniu się doszedłem do wniosku że to nie skutki kolizji w trakcie jazdy, lecz ślady mniej lub bardziej udanych prób zaparkowania owego pojazdu... Nie dziwi mnie to, bo miejsca taki smart potrzebuje tyle samo co 10 skuterków....

Ciepło. Mam wrażenie że na wschodnim wybrzeżu jest jeszcze cieplej niż na zachodnim. Wieczorem wyszedłem w piżamce na ostatni obchód wokół auta i ze zdziwieniem stwierdziłem że jest ciepło, a nawet bardzo ciepło zważając że ledwie godzinę wcześniej przestało padać. Rano nie przywitała mnie mgła znana z zachodu, punkt rosy nie znalazł dla siebie miejsca na potężnym dachu Milki, więc szyby suche.... Patrząc na roślinność ma się wrażenie że rzeczywiście jest tu inny klimat niż na tej samej szerokości geograficznej, ale gdy słońce wynurza się z morza, a nie z gór. Po powrocie do domu będę musiał to sprawdzić. Czyżby prądy morskie transportowały tu ciepło z Afryki ???

papamila - 2012-10-10, 09:19

Świstak napisał/a:
Czyżby prądy morskie transportowały tu ciepło z Afryki ???

nie tylko ciepło,
potrafi przywiać całkiem spore ilości miałkiego piasku
wtedy wszystko jest żółte

Świstak - 2012-10-10, 15:40

I znowu wcinając obiadek patrzymy na morze. Plaża wzdłuż drogi do Ancony to jedno wielkie "wesołe miasteczko", ale teraz zupełnie martwe i wyludnione. Puste parkingi, zamknięte bary na brzegu morza... Do tej pory między drogą a brzegiem przebiegały tory uniemożliwiające wjechanie na plażę, ale znów potwierdziła się reguła że kto szuka - ten znajdzie.
Plaże inne, kamieniste i bardziej strome, ale chyba jeszcze bardziej urokliwe niż na zachodnim wybrzeżu. Ciepło, lekki wiaterek i fale niestrudzenie mielące żwir na pyłek nadający wodzie specyficzny kolorek i odbierający jej przejrzystość. W sezonie musi tu być strasznie ciasno, ale teraz tylko my i kilku wędkarzy. Zostaniemy tu do jutra i pewnie wieczorem ruszymy już w kierunku domu.... Podróż powrotną chcemy odbyć powoli i z częstymi przerwami na podziwianie widoków.....

Świstak - 2012-10-10, 16:12

I tak tu ciężko pracujemy....
dudek_t - 2012-10-10, 20:44

Bajka!
Wreszcie jesteście Milką tam gdzie jej miejsce!!! :bigok

Świstak - 2012-10-11, 20:16

Byliśmy.. Jeszcze dziś do południa... Pogoda nie zachęciła nas do zostania jeszcze jeden dzień. Nie powiem, słońce było, ale jakieś takie nijakie. Niemrawe. Teraz stoimy na przełęczy Brenner i już za tym słonkiem tęsknimy! No nic, trzeba odpalać Trumę i czekać na wiosnę. Zatrzymaliśmy się na granicy aby Alpy pokonać za dnia i dać Asi możliwość wyżycia się w kwestii artystycznej. Ciekawostka - na stacji paliw Agip koło Bolnii kupiliśmy paliwo w cenie 1,5 Euro. Czyli jednak można! Mój zachwyt minął gdy na następnej stacji cena diesla wynosiła jedyne 1,899 Euro. A nie była to najwyższa cena jaką widzieliśmy. Zastanawiała mnie cena paliw we Włoszech, ale jako że stacji paliw są tu tysiące i każda musi z czegoś żyć, marże są, a co za tym idzie - ceny kosmiczne. Prawie całą drogę spędziłem na gadaniu z kierowcą z Poznania jadącym za mną. Wesoło się gaworzyło i droga zleciała jak z bicza strzelił. Milka solidnie nagrzała baniak z wodą, więc na zapiecku cieplutko i możemy spać do południa. Zaraz po zjeździe z płatnej autostrady znajduje się potężny parking dla TIRów i autobusów z wydzieloną częścią dla kamperów. Można zrobić serwis, przekimać i dalej w drogę. Koszt 8 Euro, ale pod warunkiem że wyjedzie się przed 10,00. Jeśli wyjeżdża się później - bezpłatnie. Dziwna to logika, ale jutro śpimy do południa.
maszakow - 2012-10-11, 23:44

Było włożyć mniejszą karte pamięci do aparatu to byścei staranniej robili zdjęcia.
Kiedyś człowiek miał tylko 24 lub 36 klatek to stać go było na robienie porządnych fotek - po prostu temat był bardziej przemyślany. a teraz to ... nawet filmy w HD można kręcić bez wysiłku...
Bawcie się dobrze.

Świstak - 2012-10-12, 09:08

Czyżbyś sugerował że robimy nędzne fotki???
Kamil_K - 2012-10-12, 15:01

Szerokiej drogi przez Alpy a widoki w dzień przy dobrej pogodzie są na prawdę niesamowite :)

w Austrii warto tankować poza autostradami a w Kufstein przed samą granicą AT/DE jest najtańsze paliwo w całej Austrii wystarczy zjechać 3 km od autostrady ...

maszakow - 2012-10-13, 19:26

hmm fakt trochę fatalnie to zabrzmiało... nie o to mi chodziło :) Sugeruję że robicie ich za dużo bo masz problem z ich przebieraniem :) mając mniejsza kartę robiłbyś tak samo piękne fotki ale znacznie staranniej i rozmyślniej - byłyby jeszcze ładniejsze i nie musiałbyś przebierać :)
Świstak - 2012-10-13, 19:35

Maszakow: :roza:

Kamil, dzięki za info. Tym razem dotarło ciut za późno ale na przyszły raz będzie jak znalazł. Dzięki.


Uff. No my już w domciu i nawet po drzemce. Daleko było, ale pięknie. Milka chyba czuła że jedziemy do domu, bo nie można jej było utrzymać na 90 km/h. Rozkręciła się maszynka i zasuwała aż miło. Na niemieckim paliwie spalanie wręcz niesamowite, czyli niewiele ponad 20 litrów na 100 km, przy średniej prędkości 90 km/h. Może to odczucie subiektywne spowodowane powrotem do domu ale kolejny raz mam wrażenie że po tankowaniu w Niemczech na zbiorniku można dojechać dalej i szybciej.... Może mają gładsze drogi, a może wiatr zawsze w plecy.... Nie mam pojęcia. Faktem jest że po tych kilku tysiącach kilometrów wszystkie podzespoły troszkę się rozruszały i autko porusza się dużo lżej niż na początku sezonu.
Trzeba by zrobić jakieś podsumowania, ale jakoś mi się dziś nie chce bawić w rachmistrza. Było pięknie, cudnie i bez usterek. Z czasem przestaliśmy się zatrzymywać na parkingach dla kamperów i autobusów, bo zdziwione miny ludzi rozbawiały nas ponad granice przyzwoitości. Tak więc stawaliśmy sobie gdzieś między TIRami popijając kawusię i podziwiając widoki. Ech, szkoda że to już koniec tegorocznych wczasów....

Kamil_K - 2012-10-15, 12:24

Świstak napisał/a:
ale kolejny raz mam wrażenie że po tankowaniu w Niemczech na zbiorniku można dojechać dalej i szybciej....

Oj dość często podróżuję do DE/AT i za każdym razem na jedynm zbiorniku (to samo obłożenie samochodu bagaże etc) ta sama prędkość na tempomacie i zawsze na paliwie zagranicznym jedzie się zdecydowanie lepiej (auto jest bardziej zrywne) i zdecydowanie większy zasięg samochodu (nawet ponad 10%)

Kuba L. - 2012-10-15, 14:45

Gratulacje z udanego wyjazdu :spoko

Pierwsza zagraniczna trasa za Milką :bigok

Świstak - 2012-10-19, 19:18

Nic nie piszecie, więc i ja zdawkowo... Milka ma nowy wydech. Nie tylko tłumik, ale i część rur doprowadzających spaliny do tłumika. Wylot spalin też zrobiłem troszkę inaczej niż w oryginale - teraz nie dmucha pionowo w dół, lecz pod kątem 45 stopni w dół i 45 stopni na zewnątrz auta. Fajnie wygląda gdy jedzie się po boczną drogą... Jak odkurzacz do liści..... Wygląda na to że rury nie były wymieniane od nowości, tak więc wysłałem je na zasłużony odpoczynek.
Zbieram się. Mam do zrobienia sporo kilometrów. Przed nami druga długa podróż zagraniczna. Zatem do boju!

Donat - 2012-10-19, 20:34

Świstak napisał/a:

Zbieram się. Mam do zrobienia sporo kilometrów. Przed nami druga długa podróż zagraniczna. Zatem do boju!



Może jakieś szczegóły ?? Co gdzie jak i kiedy :-)

Skorpion - 2012-10-19, 21:40

Arku prosze nie zlosc sie ze nic nie piszemy.Czytamy z zapartym tchem .Mysle ze pisze to w imieniu calej spolecznosci CT.Od dawna wszyscy czekalismy na ten Wasz wyjadz Milka ,kazdy dobrze pamieta jej narodziny w bolach.A teraz czekamy na relacje z podrozy. :spoko :spoko
Świstak - 2012-10-21, 08:49

Tym razem nie bardzo jest co relacjonować. Milka służy za dom dla mnie i dla kolegi z którym pracuję. Jesteśmy w drodze do Danii gdzie spędzimy ze trzy tygodnie reperując domowy budżety nadszarpnięte wakacjami. Właśnie stoimy gdzieś na parkingu za Berlinem czekając na ocieplenie i zniknięcie mgły. Przedwczoraj wyjechałem z domu i w nocy przemieściłem się w lubuskie gdzie miałem do zrobienia drobną robótkę. Mgła straszliwa, ale gdy siedzi się wysoko nad jezdnią, nie jest aż tak dokuczliwa. Wczoraj z kolei 100 km po polskich drogach bardziej mnie zmęczyło niż 500 km po niemieckich. Jednak wśród tirowców krążą plotki że wkrótce skończą się darmowy autostrady. Szkoda.
Aulos - 2012-10-21, 16:32

Dopiero dziś doczytałem Twoją relację do końca. Cieszę się z Waszych udanych wakacji. Jak widać, Milka świetnie się sprawuje - z takim właścicielem nie może być inaczej. Choć upały już minęły - stawiam piwko :spoko
maszakow - 2012-10-21, 21:37

Świstak napisał/a:
Jesteśmy w drodze do Danii...

Od dwóch lat kombinuję żeby kamperowanie rozpocząć wypadem do znajomego w Danii.
JAk na razie pomysł był taki: Gdańsk-Gdynia - prom do Karlskrony - i 330km przez Szwedowo do Kopenhagi... względnia alternatywa Gdańsk Szczecin (350km) -prom do Malmo- i tu już kilkadziesiąt km.
Nigdy realnie nie brałem pod uwagę objazdu przez Niemcy a to ode mnie 1200 km...
ale od ciebie z domu do Szczecina Arku podobnie - Tylko prom w przypadku autobusu to pewnie koszmarne pieniążki - ale może jednak te 800km (Szczecin granica-Kopenhaga)to wcale nie tak dużo jakby przeliczyć paliwo w twoim przypadku ???
U mnie licząc 10l/100km to 460 PLN w paliwie + powrót za obcą walutę ...

Świstak napisał/a:
Jednak wśród tirowców krążą plotki że wkrótce skończą się darmowy autostrady. Szkoda.

NIemcy poważnie zastanawiają się nad wprowadzeniem opłat za autostrady. 6 mld EUR brakuje im co roku na remonty. Na razie nic pewnego ale...
http://moto.wp.pl/kat,551...ml?ticaid=1f62d

Miniuszek - 2012-11-10, 16:22

Świstaku, czyżbyś w Danii zaginął albo Cie z Milką ktoś porwał?? :-P Napisz coś bo sprawdzam i sprawdzam (i pewnie nie tylko ja) a tu nic :shock: Szczęśliwego powrotu :spoko
Świstak - 2012-11-15, 18:15

Ufff. Wczoraj wróciliśmy do kraju, ale nie do domu. Ciągle w pracy. Tym razem w Koszalinie. Gdy wrócę do domu i odeśpię zaleglości, napiszę kilka słów więcej. Póki co - idę spać...
CORONAVIRUS - 2012-11-15, 18:20

witaj w Polszy :spoko :spoko :spoko masz 163 km do mnie , czekam z piwkiem :-P
Świstak - 2012-11-15, 20:03

Chyba tym razem nie dojadę do Gdyni. Raczej cofne się troszkę na zachód i pojadę do domy zachodnim szlakiem. Lepsza droga i mniejsze niebezpieczeństwo że zabawię u Ciebie kilka dni... Ale wkrótce nadrobimy. Niedługo mam robotę w Tczewie....
maszakow - 2012-11-15, 20:38

Daj znać - miło by się było spotkać w okolicy w większym gronie. :)
CORONAVIRUS - 2012-11-15, 21:15

stracha ma i Trójmiasto omija :bigok i tak Ciebie złapiemy :pifko
Skorpion - 2012-11-15, 21:16

Witaj Arku w domowych pieleszach ,brakowalo Cie na forum :spoko :spoko :pifko :pifko :pifko :hello :hello
MAWI - 2012-11-15, 22:22

Arek ty jak siedzisz to siedzisz ,ale jak już się wyrwiesz to na bogato. :lol: :lol: :lol :Następnym razem nie odpuszczę.
Świstak - 2012-11-19, 10:20

Oby Wiesiu, oby się udało!
Dzięki za powitanie, ale pewnie na forum tylko z doskoku. Miesiąc chłopa w domu nie było i żoneczka sporządziła dłuuuugą listę atrakcyjnych robótek dla mnie.
Pewnie że się boję! Trójmiasto to jednak mocna grupa, a wątroba tylko jedna....

No, nareszcie w domu. W kołach następne parę tysięcy kilometrów, a i bagaż doświadczeń się powiększył. Mieszkałem w Milce ponad 4 tygodnie korzystając z własnych zapasów i własnego prowiantu. Zabrakło mi jedynie mleka w ostatnim tygodniu i .... Gazu... Jedyne co muszę w Milce poprawić to zamontować jeszcze jeden i to możliwie największy zbiornik gazu. W Danii nie kupicie LPG, a i z wymianą butli nie jest tak prosto. Dobrze że zostawiłem sobie możliwość podłączenia reduktora i można było korzystać z częściowo opróżnionych butli będących wymiennymi zbiornikami paliwa do wózków widłowych. Tak więc zimno nam nie dokuczało.
Milka sprawiła się wspaniale, wszystko działało należycie. Co najważniejsze - duża przestrzeń zapewniła komfort psychiczny oraz możliwość wypoczynku po całym dniu ciężkiej pracy. Nie obyło się również bez imprez pod markizą. W listopadzie, w Skandynawii.... Było super i tyle!
Teraz muszę oba auta wysprzątać, opróżnić i odprowadzić do Złotoryi gdzie przezimują w ciepłej hali. Znajomy z racji zmniejszenia produkcji przeniósł produkcję z dużej hali do mniejszej i teraz mamy miejsce do trzymania aut i przyczep. W zeszłym roku stała tam tylko przyczepa Akissjg z Karawaning.pl, ale w tym roku nie będzie jej już smutno.... Oby do wiosny!

Świstak - 2012-11-19, 19:44

No i się nabyłem w domu... Rano znowu na pomorze, ale tym razem szybka fucha czyli kilka dni i jadę osobówką. Oj nie chce się znowu jechać gdy kamperki czekają na zimową obsługę.... Oby nie przyszedł potężny mróz gdy nie będzie mnie w domciu...
dudek_t - 2012-12-27, 14:42

Arek, powróciłeś z tych wyjazdów? Co tam słychać u Milki i jej młodszego brata?
Świstak - 2012-12-29, 11:20

Obydwa kamperki w tym roku mają królewskie zimowanie. Stoją sobie w potężnej hali, nic na nie nie kapie, nie wieje, stróż kuka przez całą dobę, gniazdko tuż obok, akumulatorki odłączone, prostownik do dyspozycji. Bajer. W wolnej chwili podjadę zrobić porządki i pogłaskać po masce.

Namówiłem znajomego aby udostępnił ową halę potrzebującym - jeśli ktoś chce skorzystać - prosze o kontakt telefoniczny. Jest jeszcze miejsca na kilka aut czy też przyczep. Okolice Złotoryi, 15 km od autostrady A4.

młodyadi - 2013-01-11, 23:50

Gratulacje projektu i życze panu MILKI2

Wszysko przeczytałem i zrobiło ogromne wrażenie jeszcze raz GRATULUJE MILKI :shock: :shock: :shock: :shock: :bukiet:

Świstak - 2013-01-18, 01:51

A czym że ja sobie zasłużyłem żeby mnie od panów wyzywać? Witam Cię serdecznie i ślicznie dziękuję za bardzo miły wpis....

Zrobiłem zimową wizytację Milki. Warunki zimowania doskonałe - w hali zimno ale sucho. Żadnych gryzoni które mogłyby narobić szkód.. Pełen wypas! Nie mogłem sobie odmówić i zakręciłem rozrusznikiem... W sumie chciałem tylko sprawdzić stan akumulatorów pod obciążeniem, ale nie było mi to dane. Ledwie dotknąłem guziczka rozrusznika, a 10 litrowy motorek zamruczał jakby był środek lata, a zgaszony był minutkę wcześniej. Pozwoliłem mu popracować, ciesząc się że nie kopci, nie szarpie... Dziwić się i trudno, w końcu to nowy silnik choć jeszcze niedotarty.... Poprzekładałem wszystkie poduchy i materace które zostały w aucie na zimę, odpaliłem na chwilę lodówkę i ogrzewanie. Wszystko ruszyło od pierwszego kopa.... Zrobiłem przymiarki do czujnika poziomu wody, bo jak wiadomo powszechnie - szewc bez butów chodzi.... Zrobiliśmy z ojcem kilka sztuk, ale dla siebie nie zrobiłem. Wstyd to ogromny, więc czas się zrehabilitować. Oczywiście wszystko musiałem pomierzyć, bo zbiorniki ciut większe niż standardowe. Pewnie przy okazji zrobimy za jednym zamachem i do MiniMilki....

Byle do wiosny. Dni już coraz dłuższe, a po wyjeździe do Uniejowa chęć wyjechania kamperkiem choćby za pierwszy zakręt nie daje spać. Pewnie dlatego piszę ten post w środku nocy...

Skorpion - 2013-01-18, 07:31

Arku mam to samo ostatnio byłem u swojego skorpionka wlazłem do niego porozgldalem si sprawdziłem czy wszystko jest na miejscu, uruchomiłem silnik bez zadnego zbędnego dodatkowego podgrzwania odpalil za pierwszym razem.Nie uruchasmialem ogrzewania i lodówki bo pozostaly puste bytle bez gazu.Tak siedząc przez dluzsza chwil gdy pracowal silnik po prostu już chciałem jechać przed siebie ale po chwili wrocilem do rzeczywistości bo na około bialo i zimno wylaczylem silnik po godzinie pozegnalem się ze skorpionkiem i wrocilem do domu :spoko :spoko :spoko
marekoliva - 2013-01-18, 20:35

Ale Wy chorzy jesteście.... ale mam to samo parę dni temu też poszedłem odpalić, posiedzieć posłuchać silnika chciałoby się pojechać a tu biało i zimno
Skorpion - 2013-01-18, 20:52

marekoliva napisał/a:
Ale Wy chorzy jesteście
chyba tu wiekszosc jest takich :spoko :spoko :spoko :spoko
BiG Team - 2013-01-18, 21:25

a tam zaraz chorzy, trochę po........ni :haha: tak to juz jest zimową porą :spoko
Skorpion - 2013-01-18, 21:31

BiG Team napisał/a:
trochę po........ni :haha:
nio chyba tak dokladnie niz przecietnosc
marekoliva - 2013-01-18, 21:33

BiG Team napisał/a:
trochę po........ni


Trochę ? ale komu to przeszkadza :spoko

Skorpion - 2013-01-18, 21:36

sam taki jestem dosc po........ny :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :aniolek :aniolek
BiG Team - 2013-01-18, 21:58

Tadziu, tez tak mam :szeroki_usmiech :hello
Tadeusz - 2013-01-18, 22:02

A ja ciągle w drodze moim Kucykiem. :wyszczerzony:

Nie wiem czy się w ogóle opłaca z Pajęczna do domu wracać. Przecież wiosna niedługo. :szeroki_usmiech

Może od razu na Mazury? :ok

marekoliva - 2013-01-18, 22:13

Tadeusz napisał/a:
A ja ciągle w drodze moim Kucykiem.

A to już jest znęcanie się
Tadeusz napisał/a:
Przecież wiosna niedługo.

Może od razu na Mazury?

pewnie, że tak zapowiadają ocieplenie :spoko

Skorpion - 2013-01-18, 22:23

Ale mnie to wzupelnosci w niczym nie przeszkadza bedac zupelnie po......ym :bajer :bajer :bajer :haha:
Świstak - 2013-01-18, 23:45

Po północy najmocniej się ta "choroba" objawia.... Zwłaszcza gdy silniczek rozgrzany, a walkę z zimnostopiem wiśnióweczką się uskutecznia...
maszakow - 2013-01-18, 23:46

Rany w jakim ja towarzystwie sie obracam... :haha: ...rzekł ten który codziennie swoim błękitkiem nabija 100km...
Świstak - 2013-01-19, 10:11

Wlazłeś między wrony, kracz jak i łony.....

Z dwoma kamperami jest pewien problem.... Strasznie dużo gratów. Choćby czajnik - wciąż mam tylko jeden i ciągle trzeba go przekładać. Podobnie z garami, chemią, agregatem... Jesienne sprzątanie uświadomiło mi ile gratów jest poupychanych w różnych zakamarkach. O ile w MiniMilce wozi się tylko rzeczy niezbędne do przeżycia czyli zaparzenia porannej kawy, o tyle w dużej Milce jest tych gratów jakby ciut więcej. Opróżniając szafę wyciągnąłem deskę do prasowania, taką prawie pełnowymiarową... Przypomniało mi to o żelazku (nie muszę chyba mówić że fioletowym), butelce wody destylowanej do owego żelazka i jakichś innych rzeczach które żona zapakowała w celu ułatwienia prasowania. Osuszając filtr w pralce przypomniało mi się o kapsułkach do prania ukrytych w czeluściach szafki w łazience. Otwierając zmywarkę uświadomiłem sobie że zabrać też muszę tabletki do owej zmywarki ukryte w innej szafce umieszczonej nad ogrzewaniem gdzie zawsze jest sucho i ciepło, zamiatając podłogę przypomniałem sobie o Mr.Properach i innych Ajaxach ukrytych w specjalnym schowku ze specjalną "misą" na wypadek wyciekania jakiegoś specyfiku... Znalazłem tam też tubę silikonu, dwie tuby sikaflexu, kilka puszek farby w sprayu i żywicę z utwardzaczem. Wszystko co mróz mógł zniszczyć trzeba było zabrać do domu.
Przecież tego było ładnych kilkaset kilo, a na pierwszy rzut oka nic nie ubyło. Kiedy uzbierało się tyle tego dobra? No kiedy??? Natchniony wizją znalezienia rzeczy dawno zapomnianych lub zagubionych postanowiłem zrobić porządki w garażu i w piwnicy. Błąd.... Poważny błąd. Mija drugi tydzień gdy wstrząsany jestem rozterkami wyrzucić czy zostawić? A najgorsze jest to że po owych porządkach wcale porządniej nie jest. Czyściej z pewnością, ale czy porządniej? Chłop musi mieć swój bajzel. W piwnicy, kamperze i portfelu. I póki kobita mu tego bajzlu nie pomaga sprzątać - chłop jest szczęśliwy... Zwłaszcza w portfelu :szeroki_usmiech

Jako że z dwóch kamperków równocześnie ciężko jest korzystać, jeden z nich będę chciał zbyć na wiosnę. Pytanie tylko który? Jeden kocham jak ojciec ale i w drugi włożyłem sporo serca. Jeden to prawdziwy komfortowy dom, ale drugi łatwo szybko można zapakować i rozpakować. Opłaty za oba auta są identyczne choć koszty eksploatacji trochę inne... Wystawię więc na sprzedaż oba auta. Które pierwsze się sprzeda, to się sprzeda. Niech los zadecyduje z którym autem przyjdzie mi się rozstać, a które zostanie z nami.

arrtur - 2013-01-19, 10:34

a ja juz nie mam zadnego kampera i zadnej terenowki, motocykl stoi w starym domu a w garazu taki epirdzielnik ze nie da sie wejsc i wsszystko lezy na podlodze

zime bardzo lubie

tylko czy to znaczy ze jestem wyleczony..??
nie sadze :) to jakby izolatka w szpitalu :)

ja po polnocy nie mam czego odpalac to odpalam komuter i ogladam setki wszystkiego co jest w sieci glownie w ogloszeniach

ale jak to chory w naszym kraju - nie mam kasy na leki, wiec chwilowo jakos tak inaczej
gratuluje wam, ze maczie gdzie posiedziec

(obawiam sie ze za chwile kupie cokolwiek z napedem na cztery kolka za limit debetowy ktory na szczescie nieruszony i choroba sie zaostrzy... zreszta od razu jakims wyjazdem do sanatorium jak drzewiej bywalo)

Pozdr

Skorpion - 2013-01-19, 11:06

Świstak, tylko spróbuj sprzedać Mikle ,już raz probowales i co wyszlo wrocila. Wiec niech zostanie tak jak jest, mala milka może sobie isc w swiat, tylko niechce reka boska broni sprzedawac Swoje ukochane dziecko. Normalnie regularne wezme jakas stara :zastrzelic i będę jej bronil swoim cialem zdechlaka a nie pozwole jej sprzedac :spoko :spoko :spoko :spoko
Świstak - 2013-01-19, 11:11

Ciało zdechlaka :haha:
marekoliva - 2013-01-19, 20:00

Świstak napisał/a:
Jesienne sprzątanie uświadomiło mi ile gratów jest poupychanych w różnych zakamarkach

Też się zdziwiłem przy zmianie kamperka w tym roku, przed sprzedaniem musiałem opróżnić wszystkie schowki, przeniosłem graty do garażu, cały zawalony nie mam pojęcia jak zmieściło się to wszystko w kamperze? do "nowego" nie mam zamiaru tego przenosić pewnie wymaga to czasu potem znowu będę się dziwił. No ale jak dom to dom wszystko się przyda :spoko

maszakow - 2013-01-19, 21:19

Arek - Milkę stworzyłeś, MiniMilkę tylko odremontowałeś.
MiniMilką będzie w stanie zająć się każdy lepszy mechanik. Milkę tylko ty znasz od bieżnika po dach.
Wszystkie plusy, minusy, Zalety i bolączki. No i już raz do ciebie wróciła. Moim zdaniem nie warto powtarzać tego eksperymentu.

BiG Team - 2013-01-19, 22:38

Skorpion napisał/a:
będę jej bronil swoim cialem zdechlaka a nie pozwole jej sprzedac

Tadziu, to ją kup :spoko

Skorpion - 2013-01-19, 22:41

BiG Team napisał/a:
Tadziu, to ją kup
gdybym mial na zakup Milki to napewno bym ja kupil a tak zostaje tylko w sferze marzen i tegoroczne podroze moim skorpionkiem :gwm :gwm :gwm :gwm
BiG Team - 2013-01-19, 23:07

Skorpion napisał/a:
tak zostaje tylko w sferze marzen

marzenia trzeba spełniać :szeroki_usmiech

silny - 2013-01-19, 23:09

swistak nigdy sie nie wypowiedzial ale mysle ze zostanie mini M :idea :)
Świstak - 2013-01-20, 11:42

Obydwa auta mają swoje plusy i obydwa sprawdzają się doskonale w sytuacjach do których zostały przystosowane. MiniMilka to super autko na krótkie weekendowe wypady, mało sprzątania, mało pakowania... Duża Milka to z kolei prawdziwy dom na kołach, gdzie nawet po kilku tygodniach mieszkania nie ma efektu klaustrofobii. Nawet dwóch zupełnie obcych sobie ludzi którzy razem pracują na wyjeździe, po miesiącu mieszkania w Milce wciąż może ze sobą rozmawiać jak przyjaciele bo każdy ma kawałek własnej, prywatnej przestrzeni. A taki kawałek prywatności jest niezbędny do utrzymania higieny psychicznej. Wyjazd do Italii pokazał że mimo rozmiarów jest to auto doskonale nadające się do zwiedzania nawet najmniejszych i najodleglejszych mieścin, zaś wyjazd do Danii - że powierzchnia równa kawalerce jest wystarczająca aby Milkę nazwać prawdziwym domem. Choć na kołach.

Jednak posiadanie dwóch aut to rozpusta, na którą mnie nie stać. Może nawet nie tyle w kwestii finansowej bo koszta ograniczają się do przeglądu i OC, ile w kwestii czasu potrzebnego na doglądanie aut, a nade wszystko patrzenia jak auta się starzeją nieużywane. Jak wiecie moja życie zawodowe to ciągłe wyjazdy, a wszystko wskazuje na to że bieżący rok będzie bardzo pracowity. Na tyle pracowity że nawet nie mam pewności czy w tym roku uda mi się spędzić w kamperku więcej niż kilka dni. Dla kilku dni w roku raczej nie ma sensu trzymać pod domem dwóch kamperów.... Dwóch!

Zarówno małe jak i duże auto darzę ogromną sympatią. Oczywiście duża Milka to moje dziecko od początku do końca i jak pisał Maszakow - znam je od podszewki. Niczym nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Na szczęście ale i niestety... Małe autko to z kolei projekt zamknięty w małej kubaturze i też niewiele mogę tam dołożyć. A czasem wieczorami korci mnie aby znowu coś budować, ulepszać i rozbudowywać. Może zwyczajnie korci mnie Milka2? Czytam relacje z budowy, porady, przemyślenia, plany. Troszkę za tym tęsknię.... Ale nie mówcie o tym mojej żonie bo jej z kolei marzy się nowa kuchnia, a to nie jest tania rzecz.... Wykazała się cierpliwości i zrozumieniem dla moich potrzeb, zamiłowań i konieczności posiadania hobby. Czas się jej odwdzięczyć.

jarekzpolski - 2013-01-22, 21:50

rozłóżmy to na części....:

synteza:
Świstak napisał/a:
... Duża Milka to z kolei prawdziwy dom na kołach....dwóch zupełnie obcych sobie ludzi którzy razem pracują na wyjeździe, po miesiącu mieszkania w Milce wciąż może ze sobą rozmawiać jak przyjaciele bo każdy ma kawałek własnej, prywatnej przestrzeni....

....duża Milka to moje dziecko od początku do końca i jak pisał Maszakow - znam je od podszewki. Niczym nie jest w stanie mnie zaskoczyć....


analiza:
Świstak napisał/a:
.......mimo rozmiarów jest to auto doskonale nadające się do zwiedzania nawet najmniejszych i najodleglejszych mieścin, zaś wyjazd do Danii - że powierzchnia równa kawalerce jest wystarczająca aby Milkę nazwać prawdziwym domem. Choć na kołach....

....Jak wiecie moja życie zawodowe to ciągłe wyjazdy, a wszystko wskazuje na to że bieżący rok będzie bardzo pracowity....


wolne wnioski:
Świstak napisał/a:

....posiadanie dwóch aut to rozpusta, na którą mnie nie stać....

... Małe autko to z kolei projekt zamknięty w małej kubaturze i też niewiele mogę tam dołożyć. A czasem wieczorami korci mnie aby znowu coś budować, ulepszać i rozbudowywać....

...Wykazała się cierpliwości i zrozumieniem dla moich potrzeb, zamiłowań i konieczności posiadania hobby. Czas się jej odwdzięczyć.



Milka zostaje, MiniMilka do Arrtura która łapie doła. Będzie w dobrych rękach i będzie na "na oku"...
Kasa z Mini na kuchnię...
Może być ? :mrgreen:

Skorpion - 2013-01-22, 21:58

jarekzpolski napisał/a:
Milka zostaje, MiniMilka do Arrtura która łapie doła. Będzie w dobrych rękach i będzie na "na oku"...
Kasa z Mini na kuchnię...
Może być ? :mrgreen:


Wlasnie pod takim czyms sie podpisuje
Arku nie mozesz bozbyc sie Milki :spoko :spoko

maszakow - 2013-01-22, 22:54

jarekzpolski napisał/a:
Milka zostaje, MiniMilka do Arrtura który łapie doła. Będzie w dobrych rękach i będzie na "na oku"...Kasa z Mini na kuchnię...Może być ? :mrgreen:


LOOOL ... Prawie jak Salomon :ok
CO do kasy ... zawsze się dogadają...Arrtur pojedzie ze Świstakiem do Danii na fuchę i sprawa załatwiona :-P

Świstak - 2013-01-23, 23:57

Nie nadążam... Nowa MiniKuchnia w dużej Milce zbudowana w Danii??
maszakow - 2013-01-24, 00:33

Arek To proste jak sznurek do snopowiązałki w kieszeni. Znowu robiłeś na złość wątrobie ? :-P
Bierzesz Arrtura na fuchę do Danii.
Arrturro odpracowuje w ten sposób wartość MiniMilki
ty zatrzymujesz jego kasę którą po powrocie przeznaczasz na remont własnej kuchni.
Arturowi w wypłacie za trud pot i łzy przekazujesz kluczyki do MiniMilki wraz z pojazdem :)
Wilk syty (znaczy się małżonka zadowolona) i owca cała (znaczy się Minimilka sprzedana i zostaje w rodzinie CT) a dodatkowo jeszcze szczęście niebywałe bo kolegę z depresji leczy ulubiony LTczek.
Pasi?

jarekzpolski - 2013-01-24, 21:50

tak właśnie. Dziękuję Maszakow.
młodyadi - 2013-01-25, 21:15

witam zobacz tego kolosa http://otomoto.pl/inny-fo...y-T3379863.html
jarekzpolski - 2013-01-25, 22:43

w cenie brakuje jedynki z przodu ?
eMWu - 2013-01-25, 23:21

od dawna jest w tej kasie, a wlasciwie odkad jest w s-camp to podrozal :-)
MAWI - 2013-01-25, 23:25

jarekzpolski napisał/a:
w cenie brakuje jedynki z przodu ?

Ja myślę ,że to normalna cena w miarę realna.

młodyadi - 2013-01-25, 23:43

no wiekszego nie znalazłem ale ten jest ekstra ciekawe ile weżnie paliwa?? :-/
HENRYCZEK - 2013-01-26, 08:32

młodyadi napisał/a:
no wiekszego nie znalazłem ale ten jest ekstra ciekawe ile weżnie paliwa?? :-/


Ile wlezie :haha:

młodyadi - 2013-01-26, 15:22

Można cysterne dac na hak i paliwa nie braknie :haha: :haha: :haha: :haha: :chytry
MAWI - 2013-01-26, 15:44

młodyadi napisał/a:
no wiekszego nie znalazłem ale ten jest ekstra ciekawe ile weżnie paliwa?

Pewnie 30-40 l.gazu

maszakow - 2013-01-26, 22:51

:stop: moderacja potrzebna... :offtopic: ze 6 postów zimowej depresji do urżnięcia...
LukNet - 2013-02-12, 23:01

Świstak, na allegro pojawił kamper na podwoziu Jelcza
http://moto.allegro.pl/je...3023620392.html

Świstak - 2013-02-13, 12:04

Gdybym miał zaczynać jeszcze raz - chętnie bym kupił jako podstawę. Ma już odpowiednią rejestrację... Z drugiej jednak strony - to trzydziestoletni Jelcz który potrafi zgubić silnik na większej dziurze... Dlatego właśnie jako podstawę wybrałem autobus który jest zbudowany na dwóch szynach troszkę większych niż kolejowe. To tona balastu którą muszę wozić, ale i fundament który jeszcze przez parenaście lat nie popęka i nie zacznie się kruszyć... Rozpatrywałem Jelcza jako podstawę, ale rozmowy z mechanikami i kierowcami skutecznie mnie zniechęciły. Jak na ironię lepiej wypadał Autosan. Zdecydowałem się jednak na Renówkę i mimo że musiałem się sporo wykosztować na praktycznie nowy silnik i skrzynię biegów, sądzę że był to dobry wybór. Wiadomo że każda myszka swój ogonek chwali, ale toporna konstrukcja podwozia i silnik z francuskiej ciężarówki ma swoje zalety. Silniczek u mnie mógłby być ciut mniejszy, ale dzięki temu że jest jaki jest - po włożeniu tony czy dwóch ton ładunku i wody nie czuję różnicy. Istotne było też dla mnie pneumatyczne zawieszenie dzięki czemu nie martwię się tak bardzo o rozkład mas, auto mogę opuścić na postoju, a przy odrobinie zaparcia można banalnie prosto zrobić podnoszenie przed wjazdem na nierówny teren. Tego wszystkiego w Jelczu czy autosanie nie ma, są za to inne udogodnienia i inne zmartwienia....
kimtop - 2013-02-13, 12:29

Podobają mi się te dwa zbiorniki na wodę.
yuras - 2013-02-13, 12:46

To nie na wodę. Jeden na kapustę, drugi na ogórki.
Świstak - 2013-02-13, 15:25

Czyli pojazd szykowany głównie na zloty....
KFAJP - 2013-04-13, 23:33

Witam

Ja chetnie bym odwiedzil kolege Swistaka, chociaz mieszkam w UK to dom w Zlotoryi, wiec przy nastepnym pobycie w PL do Chojnowa niedaleko :lol: . Kilka lat temu tez takie cos chodzilo mi po glowie autobus/ciezarowka :bajer (a ciezarowka to z wyprzedazy mienia wojskowego) ale zycie inaczej sie uklada i kupilem "gotowca" :oops: . Jezeli nie ma przeszkod w odwiedzinach to prosze o numer telefonu na PW lub adres to sie kiedys przypomne.

Pozdrawiam

Świstak - 2013-04-14, 07:44

Zapraszam. Dane poszły na PW

Mała Milka już w domu po zimowaniu, a dużą przyprowadzę ze Złotoryi lada dzień. W tym roku planujemy wyjazd na dwie Milki do Sławy na wyjątkowo długi weekend majowy. To aż dziewięć dni. Czemu aż dwa kamperki? Ano pojadą z nami moi rodzice i syn. Trzy pokolenia dwa kamperki....

dudek_t - 2013-04-14, 08:32

Wreszcie coś się ruszyło w temacie :spoko

Jakie wstępne plany wyjazdowe na ten sezon? Może wreszcie Grecja?

Świstak - 2013-04-20, 21:01

Zobaczymy jak będzie z czasem. W pracy dynamiczny rozwój, więc trudno planować urlop na 100%, ale może wreszcie się uda zwiedzić Grecję.
akissjg - 2013-04-20, 22:40

Świstak napisał/a:
Zapraszam. Dane poszły na PW

Mała Milka już w domu po zimowaniu, a dużą przyprowadzę ze Złotoryi lada dzień. W tym roku planujemy wyjazd na dwie Milki do Sławy na wyjątkowo długi weekend majowy. To aż dziewięć dni. Czemu aż dwa kamperki? Ano pojadą z nami moi rodzice i syn. Trzy pokolenia dwa kamperki....


Cześć Arku
do Sławy bierzemy porto czy cosik innego?

Świstak - 2013-04-21, 10:27

Wszystko oprócz boryga....

Dzisiaj chyba podjadę sprawdzić dużą Milkę, zatankuję i sprawdzę akumulatorki, może nawet wyprowadzę z hali jeśli będzie możliwość bo ostatnio jak byłem była zastawiona. Kiedy zabierasz przyczepkę z hali?

akissjg - 2013-04-21, 13:52

w tym tygodniu ale jeszcze nie wiem dokładnie czy w poniedziałek czy w piątek :hello
Świstak - 2013-04-23, 15:54

Pojechałem dziś odwiedzić Milkę i sprawdzić czy niczego jej nie brak, zwłaszcza prądu w akumulatorach. Troszkę brakowało wody - uzupełniłem - i bez większego przekonania zakręciłem rozrusznikiem... Kręci i pyrka... Byłem tak zaskoczony że puściłem guziczek z wrażenia. Niby się tego spodziewałem, niby się nie spodziewałem. Nacisnąłem starter ponownie i po dwóch obrotach wału kilka cylinderków zagrało. Jeden czy dwa nie chciały z początku współpracować ale po kilku sekundach zaskoczyły i silniczek przestał dymić a zaczął równiutko pracować. Równiuteńko, bez kopcenia, bez fochów. Regulator napięcia solidnie ciepły, ale ma prawo. Podaje napięcie sterujące na 3 kilowatowy alternatorek... Pompy chodzą, płyn krąży, olej nigdzie nie kapie.... Bajka. Czekam co będzie z pneumatyką, bo to po zimie może sprawiać brzydkie niespodzianki. Czekam, dłużej niż zwykle a Milka się nie podnosi.. Leży na ziemi jak nieżywa... Nagle syk, zawór ciśnieniowy się przełączył i w poduchy poszło ciśnienie. Wielkie cielsko zaczęło się podnosić. Z początku powoli, później coraz żwawiej i sprężyściej. Stoi. Równo i wysoko. Żadnych syków, wycieków, przebić... Jakbym ją wczoraj tu postawił! A to przecież ładnych parę miesięcy!.

Czas na próby hamulców, troszkę w przód, troszkę w tył. Hamują, odpuszczają. Bajer. Kolejna ważna rzecz to wspomaganie - osłony całe, brak śladów rdzy więc czas pokręcić fajerą.. Wszystko OK. No kurde... Co jest... Przecie coś musiało nawalić! Nie po to zabrałem pół tony narzędzi żeby nic nie musieć naprawić! Nie to nie, łaski bez. Robimy przymiarkę do wyjazdu z hali. Jarek odpalił widlaka, pokręcił się po hali, porozstawiał graty na boki.... Trochę strach. Ale nic. Trza próbować. Zdjąłem prawe lusterko bo inaczej nie zmieszczę się w bramę pod odpowiednim kątem. Na wprost się nie da bo od bramy do ściany tylko 11 metrów, a ja mam 12. Wjechać było łatwiej. Jakby miejsca zabrakło mogłem zrezygnować, a teraz? Muszę wyjechać i szlus..... Próbujemy. Z lewej kupa miejsca, prawie 3 centymetry, z prawej ciaśniej... Ciut ponad centymetr. Kręcimy w lewo i naprzód. Idzie dobrze... Nasłuchuję kiedy zgrzytnie, zadzwoni, walnie... Nic. Cicho. Wyjechałem.... Czas sprawdzić Milkę na drodze.... Z początku pomalutku. Ostre hamowanie - bierze równo. Pod górkę - redukuje bez szarpania, z górki na samym retarderze błyskawicznie zwalnia do 20 km/h. No kurde, przecie coś musiało nawalić! Jadę dalej... do domu. Nagle na ktoś na mnie macha - patrzę a to żona! Dobrze że nie policja, bo z dokumentów to mam przy sobie tylko legitymację HDK... Okazało się że jednak coś nawaliło! Spaliła mi się żarówka w obrysówce! Uffff. Ulżyło mi że już wiem co nawaliło przez zimę. Ale nagle przyszło olśnienie że żarówkę na wymianę kupiłem, ale nie zamontowałem! Padł na mnie blady strach bo statystycznie rzecz biorąc coś musiał się zepsuć, a ja nie wiem co!!! Dojechałem na zaprzyjaźnioną stację paliw gdzie Milka odpoczywa między kolejnymi wyjazdami, zatankowałem tonę wody, sprawdziłem pompki - działają... Krany działają, Bojler szczelny, węże szczelne... Boje się coraz bardziej szukając statystycznej usterki. Elektryka cała sprawna, nawet pilot do markizy działa na starej baterii. Pościel cała, bez śladów myszy, żadnych zacieków..... Odpalam gaz..... JEST!!!! Jeden panik nie działa!!!!!! A działał! Uff jaka to ulga gdy znajdzie się upragnioną usterkę.... Tę jedną jedyną... Statystyczną.....

Skorpion - 2013-04-23, 16:26

Arku napedziles stracha tym opisem uruchomienia Milki po zimowym snie. To tak nie możliwe , ze nic się nie popsulo po za jedna zaroweczka.Teraz kolej na dluzszy weekendowy wyjazd :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :pifko :hello :hello :hello :hello
Cyryl - 2013-04-23, 16:56

Świstak napisał/a:
... Przecie coś musiało nawalić!...

...bo z dokumentów to mam przy sobie tylko legitymację HDK...


nic nie nawaliło, bo nie spieszyłeś się i byłeś na to przygotowany, a samochód to takie perfidne bydlę, że zawsze zepsuje się tam gdzie najmniej się tego spodziewasz i nie masz czasu na zabawy z nim.

co do tej legitymacji, ja mam tylko HDM.

akissjg - 2013-04-23, 21:55

Świstak napisał/a:
... Pościel cała, bez śladów myszy ...


Areczku w hali grasuje kuna więc myszy nie ma, ale może być większy problem jak pogryzie instalacje (tfu abym tego nie wypowiedział w złym momencie). Ja chyba swojego żółwika zabiorę w czwartek lub piątek.

Jak by co to dzwoń pozdrawiam i do miłego zobaczenia.

Świstak - 2013-04-23, 22:23

Weekendowy wyjazd będzie i to długi. Jak co roku jedziemy na pierwszomajowy pochód do Sławy. Cały kemping jest co roku wypełniony bracią spragnioną słońca i rozrywki, a uliczki Sławy wypełniają flagi Karawaning.pl i Camperteam. Są też jedynie słuszne hasła, pieśni patriotyczne i bezcenne spojrzenia młodzieży nie wiedzącej o co tu chodzi, że się z flagami w eskorcie SM po ulicach chodzi....

Arturku, my się wybieramy na dwa kamperki (obie Milki) ale jeszcze nie wiem czy ruszymy w piątek czy w poniedziałek. Asia wzięła trzy dni urlopu więc przy dobrych wiatrach możemy w Sławie spędzić nawet 9 dni.. Zaprosiłem na zlot Jarka, bo o pieniądzach za zimowanie Milki nie chciał słyszeć. Będę więc musiał go odpowiednio "opracować" w terenie aby okazać swoją wdzięczność. Możemy więc ustawić się w podkowę w brzozowym lasku (w zeszłym roku stałem tam z NoName) dwa kamperki i przyczepkę. Prognozy mówią o niesamowitej fali upałów w tym czasie więc przyda się zarówno cień brzózek jak i połączone markizy.... Jak Jarek tam wejdzie to długo nie wyjdzie....

CORONAVIRUS - 2013-04-23, 22:33

z kim stałeś w zeszłym roku ? z kim ???? :shock:
akissjg - 2013-04-23, 22:44

Świstak napisał/a:
... Arturku, my się wybieramy na dwa kamperki (obie Milki) ale jeszcze nie wiem czy ruszymy w piątek czy w poniedziałek. Asia wzięła trzy dni urlopu więc przy dobrych wiatrach możemy w Sławie spędzić nawet 9 dni.. Zaprosiłem na zlot Jarka, bo o pieniądzach za zimowanie Milki nie chciał słyszeć. Będę więc musiał go odpowiednio "opracować" w terenie aby okazać swoją wdzięczność. Możemy więc ustawić się w podkowę w brzozowym lasku (w zeszłym roku stałem tam z NoName) dwa kamperki i przyczepkę. Prognozy mówią o niesamowitej fali upałów w tym czasie więc przyda się zarówno cień brzózek jak i połączone markizy.... Jak Jarek tam wejdzie to długo nie wyjdzie....


Czyli my również koło Was stajemy. Trzymaj plac bo my dojedziemy dopiero we wtorek i oczywiście przyłączamy się do opracowania naszego Garażowego :dyskusja: :pifko

Świstak - 2013-04-24, 02:10

No name napisał/a:
z kim stałeś w zeszłym roku ? z kim ???? :shock:
No przecie z Wami! Czas zacząć łykać tabletki na pamięć Adasiu. Podałbym Ci nazwę, ale zapomniałem.

Pamiętam że byliście i nawet zdjęcia wkleiłeś!!!

mati_1979 - 2013-05-01, 19:32

Milkę oblukałem dziś z zewnątrz nie podchodziłem bo nie chciałem przeszkadzać ;)
Udanej Majówki i pewnie jeszcze w sobotę tam zawitam :)

CORONAVIRUS - 2013-05-07, 18:31

Arek też nie siedział w domu :-P



http://www.youtube.com/wa...player_embedded

Świstak - 2013-05-12, 13:46

Adasiu, specjalnie dla Ciebie, żoneczka zrobiła zdjęcie na moście tolerancji.... To ten różowo-fioletowy. Nic a nic do Milki nie podobny....
Świstak - 2013-05-12, 13:49

Majówka za nami i przed nami. Byliśmy w Sławie ponad tydzień, a o aparacie fotograficznym przypomnieliśmy sobie ostatniego dnia... Jak zwykle...
Był to dzień wyjazdów, komunii, powrotów. Nie spieszyło się nam zbytnio więc w pewnej chwili zostaliśmy praktycznie sami na "placu boju". Za to Milka może wypełnić cały kadr....

Świstak - 2013-05-12, 13:53

Jak widać Camping jest urokliwy....
Świstak - 2013-05-12, 13:55

Miejsce do spuszczania szarej wody na tyle duże że trafić nie trudno, a że spuszczenie tony wody trochę trwa, skorzystałem z okazji i w kilka minut umyłem nasze maleństwo... Kolor zdecydowanie się zmienił, choć czeka mnie jeszcze wycieranie mycie okien.... To chyba jedyna wada autobusu.... Okna... Mycia jak w drapaczu chmur.
Świstak - 2013-05-12, 14:02

Pałętając się po sieci znalazłem dyskusję o naszym wątku poświęconemu Milce.. Dziękuję za miłe słowa których nie brakowało.
Czytelnicy zastanawiali się jak transportuję skuterek... Oto jak:

CORONAVIRUS - 2013-05-12, 15:12

Arek ... z tym mostem milkowym to mam też taką fotkę :haha: a z tym motorkiem to byś się wziął i już coś wykumał na zewnatrz bo to nijak pasi do wnetrza ...opierdzielasz się w tej sprawie :hello
Kocer - 2013-05-12, 15:14

A mi bardziej od milkowego mostu i "garażu" dla skutera podoba się "hejnał" nieznanego kolegi ze zdjęcia: HPIM7486. Ot, takie życie codzienne na kempingu...
Świstak - 2013-05-12, 15:48

He he..
Co do garażu - wciąż biję się z myślami... Mam hak i ramę pod tylnym zderzakiem. Mogę z powodzeniem ciągać kilka ton lub powiesić kilkanaście takich skuterków, ale nie wiem jak przepisy traktują takie "doczepki". Milka ma 11,99 metra więc jeśli rampa jest elementem stałym - przekroczę 12 metrów co jest niedopuszczalne. Jeśli zaś zrobię ją jako składaną - nie wiem czy zabezpieczenia nie będą wzbudzać zainteresowania służb. Drogą dedukcji i analizy obowiązujących w ubiegłym miesiącu przepisów, doszedłem do przekonania że urządzenia do podnoszenia wymagają UDT gdy ciężar cały czas spoczywa na urządzeniu podnoszącym. Jeśli urządzenie dźwigowe zostanie odpięte po wykonaniu pracy, a ciężar spoczywać będzie na zabezpieczeniu/blokadzie - nie jest to urządzenie dźwigowe lecz wyciągarka i nie wymaga dozoru. Jednak kwestia długości jest niejasna. Przy szerokości sprawa jest prosta - choćby lusterka które nie wliczają się do gabarytów, ale co z demontowalną lub składaną rampą??? Dalej - czy musi być półokrągła aby nie było wystających i ostrych krawędzi?

Póki co żoneczka stwierdziła że po malowaniu Milka zyskała na uroku. Trudno jej nie przyznać w tej kwestii racji, jednak jej opinia na temat tylnych lamp troszkę mnie zirytowała. Mówi że stare i brzydkie... No coż, trochę racji ma.... Stare są. Brzydkie też. Nawet mimo wypolerowania plastiku..... Ale robić tylnej listwy jakoś mi się nie chce. Niby roboty niedużo bo elementy płaskie i proste, ale czasu brakuje....

jarekzpolski - 2013-05-12, 19:58

Świstak napisał/a:
.....jaka to ulga gdy znajdzie się upragnioną usterkę.... Tę jedną jedyną... Statystyczną.....


żeby było tanio musi być drogo. Stare jak Noe. Ale prawdziwe. Drogo już było, więc teraz masz tanio. Szacunek za Dobrze Wykonaną Robotę.

Świstak napisał/a:
....Jeśli urządzenie dźwigowe zostanie odpięte po wykonaniu pracy, a ciężar spoczywać będzie na zabezpieczeniu/blokadzie - nie jest to urządzenie dźwigowe lecz wyciągarka i nie wymaga dozoru.....


Jesteś prawdopodobnie drugą osobą - pierwsza to pomysłodawca ustawy - która to ogarnia. Byłbym spokojny raczej o służby mundurowe wszelkiej maści jeżeli chodzi o stopień zrozumienia o interpretacji nie mówiąc (oczywiście nie umniejszając wspomnianym). Spokojnie zatem szedłbym w rampę.


Świstak napisał/a:
........ Próbujemy. Z lewej kupa miejsca, prawie 3 centymetry, z prawej ciaśniej... Ciut ponad centymetr. Kręcimy w lewo i naprzód. Idzie dobrze... Nasłuchuję kiedy zgrzytnie....


nie wiem jak Ty to robisz :roll: ja wciąż czuję parcie na zwieracze przy cofaniu, a to już rok mija...przy durnych 7,5 metrach....przy 13-tu potrzebowałbym chyba pampersa...

emicargo - 2013-05-12, 22:17

Świstak napisał/a:
Milka ma 11,99 metra więc jeśli rampa jest elementem stałym - przekroczę 12 metrów co jest niedopuszczalne.


Myślę, że jednak dopuszczalne. Duże autobusy turystyczne wyposaża się w tzw. "plecaki". Taki bagażnik montowany na tylnej ścianie przedłuża autobus o jakiś metr. Nie jestem pewien, ale przepisy chyba dopuszczają przekroczenie 12m, pod warunkiem, że jest to demontowane.

http://carsdata.net/Other...5#photo-gallery

Do takiego bagażnika zmieściłby się skuter i "co ino". :lol:

Świstak - 2013-05-12, 23:52

Aleś mi Jarecki przysłodził... Az mi się ciepło zrobiło. I lżej... W portfelu...

Jarku, a kto powiedział że nie zakładam pampersa??? Zakładam i to kiedy wsiadam na rower, a do Milki mam foliowy pokrowiec na fotel :szeroki_usmiech

Bagażnik na plecach w przypadku Milki to trochę niewygodna rzecz ze względu na dostęp do silnika - jest tylko z tyłu i plecak całkowicie uniemożliwiłby otwarcie tylnej klapy. Jako że silnik świeżo po remoncie zawsze pieczołowicie sprawdzam wszystko przed uruchomieniem, a mam też w zwyczaju kuknąć co kilka godzin pracy czy coś się nie rozszczelniło. Nie żebym miał powody do obaw, ale oko wszystkie koniki tuczy. Jednak sam fakt że długie autobusy też wożą takie plecaczki zwiększające długość całkowitą jest wielce pouczający. Dziekuje za to spostrzeżenie...

Świstak - 2013-05-12, 23:59

mati_1979 napisał/a:
Milkę oblukałem dziś z zewnątrz nie podchodziłem bo nie chciałem przeszkadzać ;)
Udanej Majówki i pewnie jeszcze w sobotę tam zawitam :)


A ja Twojego Nyssana widziałem podczas odpalania i manewrowania na parkingu... Pięknie odrestaurowany, a dzwięku silniczka nie powstydziłaby się fabryka... Piękne auto, piękne wykonanie... Pasja... Mam jednak do Ciebie ogromne pretensje że nas nie odwiedziłeś... Rozumiem że nie miałeś drobnych aby wrzucić do skarbonki, ale banknoty też da się wepchnąć :haha: Następnym razem przychodź jak do szwagra i nie obawiaj się że "będziesz przeszkadzać"....

mati_1979 - 2013-05-14, 00:12

Świstak napisał/a:
mati_1979 napisał/a:
Milkę oblukałem dziś z zewnątrz nie podchodziłem bo nie chciałem przeszkadzać ;)
Udanej Majówki i pewnie jeszcze w sobotę tam zawitam :)


A ja Twojego Nyssana widziałem podczas odpalania i manewrowania na parkingu... Pięknie odrestaurowany, a dzwięku silniczka nie powstydziłaby się fabryka... Piękne auto, piękne wykonanie... Pasja... Mam jednak do Ciebie ogromne pretensje że nas nie odwiedziłeś... Rozumiem że nie miałeś drobnych aby wrzucić do skarbonki, ale banknoty też da się wepchnąć :haha: Następnym razem przychodź jak do szwagra i nie obawiaj się że "będziesz przeszkadzać"....


Przepraszam no i następnym razem postaram się troszkę "zawrócić gitarę" :-P
Nyską nie wjeżdżałem na teren ośrodka bo nie wiedziałem czy mogę :) i jeśli tylko bedziecie leżakować niedaleko mnie to chętnie zawitam na pogaduchy :)

A co do milki to zawsze marzył mi sie taki kamper i od młodzieńczych lat chodził mi po głowie plan zrobienia z autobusu kampera, Tobie Świstaku sie to udało może i w przyszłości i ja bede mieć możliwość :)

Świstak - 2013-07-28, 17:04

No... Ruszamy! Dziś A4 w kierunku Krakowa - tam posiedzimy tydzień, a później Bieszczady... Może Solina, może zwiedzanie. Mam nadzieję że spotkamy się gdzieś na szlaku! Tak czy owak 3 tygodnie w trasie!!!

Aż strach ruszać się z domu, na termometrze 37 stopni w cieniu, ale nic to! Niebo błękitne nade mną, a wszystkie drogi przede mną!

Świstak - 2013-08-04, 19:53

My ciągle w Krakowie... Odpoczywamy po pierwszym tygodniu urlopu który był wyjątkowo gorący i pracowity... A oto efekty pracy - na filmiku moja ukochana żoneczka!


Świstak - 2013-08-04, 20:05

Żeby nie było że ja gorszy.....




Dzięki Kojotowi trafiliśmy do świetnej szkoły w Krakowie - Aerokrak. Gorąco polecam!!!

WINNICZKI - 2013-08-04, 22:47

A ja myślałem,że z tego upału mroczki mi przed oczami latają. A to Świstaki na Pobiedniku startują i fruwają nad Krakowem :bigok
Świstak - 2013-08-05, 11:03

Mroczki nie.... Ale może faktycznie my... Szkolenie bardzo fajne, instruktor niesamowity. Pogoda wymęczyła nas niesamowicie - szkolenie zaczyna się o wschodzie słońca, a kończy po zachodzie. W czasie przerwy niby można się zdrzemnąć, ale upał nieziemski. Na terenie Aeroklubu można rozbić namiot lub zaparkować kamperka - do dyspozycji woda, prąd i ubikacja. Żyć nie umierać!!! Albo jak mawia jeden ze studentów - latać tak, żeby nie zabić się przed śmiercią.
Świstak - 2013-08-05, 11:12

Podstawowy etap szkolenia zakończony sukcesem. Kolejne etapy będziemy robić w miarę możliwości - docelowo chcemy latać z napędem. Uwarunkowania terenu i startowisko tuż koło domu zachęcają do kontynuowania nauki również i w tym kierunku, choć loty swobodne są przeżyciem nieziemskim dzięki niesamowitej ciszy...

Nie odjechaliśmy daleko od Pobiednika - ledwie kilka kilometrów. Stoimy na żwirowni w obrębie miasta. Znaleźliśmy świetną miejscówkę i regenerujemy siły przed dalszą podróżą. Jak odsapniemy - ruszamy na wschód. A może nie.... Może pozwiedzamy na skuterku.. A jest co zwiedzać!

WINNICZKI - 2013-08-05, 17:34

Przylasek Rusiecki ostatecznie może być, lepszy i to dużo jest w zachodniej części Krakowa Kryspinów.Lepsza infrastruktura (wiecej chłodnego piwa) a w przylasku tylko jeden sklepik i stanica. :bigok
Świstak - 2013-08-05, 22:04

No to przyjedź i dowieź czego nam brakuje i pobiwakuj z nami! :mrgreen:

Pojeździliśmy dziś skuterkiem po Krakowie, odwiedziłem Castoramę, kupiłem parę dziwnych rzeczy. Ruch niesamowity, ale skuterek jest nieoceniony. Pogoda jak marzenie - w dzień upał, a wieczorem przyjemne ciepełko i delikatny wiaterek. Ideał. Siedzę sobie właśnie nad bajorkiem, męczę laptopa, świerszcze grają serenady, przetwornica cichutko napędza wszystkie ładowarki.... Marzenie. Chyba posiedzimy tu troszkę, bo odpoczynek pierwsza klasa! Może Winniczki dojadą???

Skorpion - 2013-08-05, 22:12

Arku a moze tak w sobote bys zajechal do ustronia na kempin co??
WINNICZKI - 2013-08-06, 12:07

Jasne,że dojadą. Co prawda remontuję chałupę, i muszę popędzać robotników,ale teraz pojadę popędzić towarzystwo ,a potem zbieramy się do Was :spoko
Komplecik - 2013-08-06, 12:30

Coś mi się zdaje że zlokalizuje Was w tym przylasku :) :spoko
Komplecik - 2013-08-06, 19:08

Jaja: ludzie potrafią naprawdę z daleka na motorku przyjechać mijał mnie właśnie koło godz18 taki bordowy nr.DLE L400 o ile dobrze popatrzyłem zdjątko machłem pupy jego telefonem normalnie :haha: no Swistaczku popatrz tak mi się wydaje ze to ktoś z twojej okolicy ;) :spoko
Karoll_ - 2013-08-06, 21:28

Witam Świstaki na moich śmieciach.Już dzisiaj raz na żywo życzyłem dobrego odpoczynku a teraz wirtualnie dobrego snu. :spoko
Świstak - 2013-08-06, 22:05

Komplecik napisał/a:
Jaja: ludzie potrafią naprawdę z daleka na motorku przyjechać mijał mnie właśnie koło godz18 taki bordowy nr.DLE L400 o ile dobrze popatrzyłem zdjątko machłem pupy jego telefonem normalnie :haha: no Swistaczku popatrz tak mi się wydaje ze to ktoś z twojej okolicy ;) :spoko


Z bardzo bliskiej okolicy. Z naszego domu... Czekaj, przecież to my!!! Dawaj Komplecik... Jeszcze literek i nie będzie kogo lokalizować...

Karoll - właśnie pijemy Wasze zdrowie... Z Winniczkami..

Komplecik - 2013-08-06, 22:27

Świstak napisał/a:
Z bardzo bliskiej okolicy. Z naszego domu... Czekaj, przecież to my!!! Dawaj Komplecik... Jeszcze literek i nie będzie kogo lokalizować .


To Wy :shock: no kto by przypuszczał ho ho ho a już miałem trąbić bo się kolega rozpychał albo gdzieś bardzo spieszył :haha:
Pozdrowienia dla wszystkich w Przylasku Rusieckim :spoko
Śpicie już :?: bo jeszcze słowo i jaaaaaa Waaaaaas tam zlokalizuje :lol:
Aaaa wrazie co ucałuj Dziewczyny i Tomcia odemnie.
:spoko

Świstak - 2013-08-06, 23:01

Komplecik napisał/a:
Śpicie już :?: bo jeszcze słowo i jaaaaaa Waaaaaas tam zlokalizuje :lol:


Słowo.... Lokalizuj... A spieszyłem się do Milki, bo Winniczek już spragniony czekał...

Komplecik - 2013-08-06, 23:10

Siedzicie jeszcze czy śpicie?
Moja mi brzęczy że późno troszkę i nie wypada

Świstak - 2013-08-06, 23:55

Siedzimy. I pijemy.... I dobrze nam idzie...
Komplecik - 2013-08-07, 14:52

Świstak napisał/a:
Siedzimy. I pijemy.... I dobrze nam idzie...


:lol: jak z młodego Sztura ,, noooo siedzimy noooo pijemy jest dobrze noooo siedzimy,, :haha:
:brawo :brawo :brawo

;)

Świstak - 2013-08-07, 19:31

Dobrze było, ale krótko. Polegliśmy koło drugiej. Wstyd!

Dziś kolejny dzień zwiedzania - zamek w Nowym Wiśniczu i obiadek w Niepołomicach. Piękne zabytki, zero turystów. Na skuterku znowu przybyła setka kilometrów. Jak tu wszędzie jest daleko! Ale pięknie jest :mikolaj
Pogoda dała dziś popalić. Upał jak w Egipcie. Nawet powiew wiatru na skuterku nie dawał żadnej ulgi. Teraz najważniejszy obowiązek dnia - przejść 20 metrów i zmoczyć tyłek w wodzie która o tej porze już cieplejsza od powietrza... Bajka....

Komplecik - 2013-08-07, 20:18

Świstak napisał/a:
Dobrze było, ale krótko. Polegliśmy koło drugiej. Wstyd!

Dziś kolejny dzień zwiedzania - zamek w Nowym Wiśniczu i obiadek w Niepołomicach. ...


Nowy Wiśnicz znaczy jego okolice bardziej Lipnica Murowana słynąca z największych palm wielkanocnych to moje rodzinne strony, fajnie że tam zajechaliście i że obiadek w Niepołomicach smakował , jak jeszcze zapuścicie się w stronę Niepołomic to na pewno OBIAD musicie zjeść u pani Danuty Jedynak w Woli Batorskiej to tylko 3km z trasy niepołomickiej ,restauracja z 20kilkuletnim starzem i jedzinko przepyszne w bardzo umiarkowanych cenach a z Przylasku Rusieckiego macie niedaleczko no. :spoko

Świstak - 2013-08-07, 22:23

Skorzystamy jutro w drodze powrotnej z Wieliczki. Dzięki za namiar!

Skorpionku, gdzie ten kemping? Może faktycznie zajedziemy...

Karoll_ - 2013-08-08, 17:30

Świstaku nie wiem czy byłeś już w Muzeum Lotnictwa Polskiego? http://www.muzeumlotnictwa.pl/
Jeśli jeszcze tam nie dotarłeś to zapraszam. A jest co oglądać. Nawet jest MiG który miałem przyjemność obsługiwać. N50o04'41,14" E19o59'31,80' :spoko

Świstak - 2013-08-08, 18:30

Może jutro... Dziś byliśmy w Wieliczce i całe szczęście że ruszyliśmy bladym świtem. Niby tylko 60 km w dwie strony, ale nawet na skuterku upał w drodze powrotnej dał się nam niemiłosiernie we znaki.
Siedzę i pachnę. Co chwila biegam do wody aby trochę opłukać swe kształtne ciało. Agregat wyrabia dziś nadgodziny, ale dzięki prostemu usprawnieniu udało mi się na tymże agregacie uruchomić pralkę w Milce. Żoneczka wniebowzięta. Tak więc pralka zasuwa już kolejny raz, akumulatory się ładują, a my leżymy i pachniemy. Żar leje się z nieba. Ależ piękne lato, ależ cudne wakacje, ale wygłodniałe komary....

Jacek M - 2013-08-09, 14:35

Świstak napisał/a:
dzięki prostemu usprawnieniu udało mi się na tymże agregacie uruchomić pralkę w Milce

Cześć Świstaku - wieki całe :bigok Rozumiem, że Milka do dłuższych przelotów,a lokalnie skuterek? A z tym agregatem, to ciekawe, sam mam problem z lodówką: poprawiłeś mu sinusa? wiesz, mojego Ojca kapral w wojsku mawiał, że cosinus normalnie ma wartość do trzech a w war. bojowych nawet do 4 :wyszczerzony: odnosiło się chyba to do jakiegoś arcyważnego wzoru antyleryjskiego, w którym główną rolę odgrywało "k - w tysięcznych :mrgreen: Idąc za tropem cosinusa - sinus też powinno się dać doprowadzić do podeobnej wartości - w końcu to bardzo podobne funkcje. Czyżby udało Ci się osiągnąć zbliżone wartości? To bez wątpienia wystarczy do każdego silnika :idea:

Świstak - 2013-08-09, 16:15

Aż tak głęboko nie ingerowałem - miałem do dyspozycji tylko wkrętak, a do poprawy cosinusa w warunkach bojowych potrzeba młotka i kuchni polowej z grochówką... Tajemnicą jest agregat inwertorowy oraz możliwość odłączenia grzałki w pralce. Trochę psioczy, ale kręci. Muszę jeszcze kapkę poknuć aby wirowanie włączało się za każdym razem....

Żoneczka stwierdziła że warto zainwestować w większy agregacik, ale firmowy i bezwzględnie inwerter. Ten który mam ma zaledwie niecały kilowat, a zaspokaja praktycznie wszystkie nasze potrzeby łącznie ze zmywarką i mikrofalą. Do zmywarki i pralki wlewamy wodę zagrzaną na gazie, a mikrofala chodzie bez większych sensacji. Urządzenia grzewcze zasilam przez diodę - moc spada o połowę, a inwerterowi to nie przeszkadza. Chyba rozejrzę się za jakimś agregatem Kipora 2kW lub więcej. Mój Kiporek zrobił macierzystej firmie dobrą reklamę..... Oj dobrą. Ideałem byłoby wpięcie się z akumulatorem między prądnicę agregatu, a inwerter. Same plusy - maksymalne wykorzystanie mocy prądnicy, zwiększenie bezwładności (klima, lodówka czy inne duże silniki jednofazowe z prymitywnym i ciężkim startem). Może chociaż superkondensatory??? Temat do opracowania w domciu, ale jestem dobrej myśli!
Jest jeszcze jedna opcja którą znowu rozważam - agregat 24V ładujący akumulatory i doooobry inwerter. Na dobrą sprawę nawet agregatu 24V nie potrzebuję, bo w Milce mam alternator ponad 150 A.. Może to jakoś pokombinować... Założyć jeszcze jeden alternator ze 100A na 12V..... Opcji coraz więcej gdy wiara w dobry inwerter powróciła.

Świstak - 2013-08-10, 10:06

Pogoda wreszcie dała odetchnąć, więc zaswędziały nas tyłki i ruszamy na zwiedzanie Ojcowa, Ogrodzieńca..... Po tygodniu w polu chciałbym się gdzieś podłączyć aby naładować (włąściwie doładować) akumulatory i uzupełnić wodę. Później chyba ruszymy w kierunku domciu robiąc sobie przystanek w okolicy zamku Moszna, ale to za kilka dni. Nie znacie jakiegoś fajnego kempingu w okolicy Ojcowa?
Rockers - 2013-08-10, 10:21

A może przez Katowice polecisz to wpadniesz na kawkę ? :ok
Co prawda do mnie milką nie wjedziesz ale jak by co niedaleko też jest kemping lub parking naprzeciw działeczki też się znajdzie :bigok

Ja do 23 siedzę i próbuje dokończyć remoncik aby 23 pojechac do Kielc na zlocik

antwad - 2013-08-10, 11:33

Świstak napisał/a:
Nie znacie jakiegoś fajnego kempingu w okolicy Ojcowa?

Ja nie byłem, ale koledzy byli i bardzo polecali:
http://agroglanowski.tur.pl/ :spoko

Świstak - 2013-08-11, 09:40

Dzięki śliczne za info. Troszkę za późno sprawdziłem forum i poszukałem na własną rękę. Zadzwoniłem do ośrodka Ciechan Zdrój w Siamoszycach i uzyskałem informację że mogę przyjechać Milką. Niestety po przyjeździe okazało się że mnie nie wpuszczą bo jutro jest jakaś impreza muzyczna i Milka zajmie zbyt wiele potencjalnych miejsc parkingowych które nazajutrz będzie można wynająć z większym zyskiem. Sytuacja zrobiła się nieprzyjemna i nie pomogła nawet perswazja naszych forumowiczów... Ano tu był niesamowicie miły akcent - nasi tam byli! Ugościli, napoili, nakarmili, przytulili, pocieszyli. Jak cudnie, jak swojsko, jak miło. Miała się tam wieczorem zebrać większa grupa naszych, ale musieliśmy ruszać aby sobie znaleźć miejsce na postój i zrobić serwis. Ruszyliśmy więc w drogę i nie ujechaliśmy daleko. Przez przypadek zjechałem w bok widząc znak informacji turystycznej. Znalazłem (oprócz informacji turystycznej) hotel, restaurację, pole namiotowe i raj dla ceniących wspinaczkę. Mnóstwo miejsca, prąd, kilka drzew chroniących przed upałem, prysznice, jadłodajnia, internet. Wszystko na miejscu.... Polegam gorąco: Gościniec Jurajski.
Mam nadzieję że nasi wybawcy ujawnią się w wątku abym mógł postawić choć wirtualne piwko. Chciałem podjechać tam dziś z mniej wirtualnym, ale plany się nam zmieniły. Milka zainteresowała dwie rodziny wypoczywające tu od kilku dni. Zaczeło się zwyczajnie - od pytań o Milkę i jej kolor, a skończyło nocnymi polaków rozmowami, ogniskiem, śpiewami i wspominkami dawnych, dobrych czasów... Jakbyśmy się znali całe życie... Zabierają nas dziś na naszą pierwszą przygodę ze wspinaczką! Siniaki po szkoleniu na paralotniach już zupełnie zbladły, czas więc zdobyć nowe....

dominik - 2013-08-11, 10:59

Karoll_ napisał/a:
Świstaku nie wiem czy byłeś już w Muzeum Lotnictwa Polskiego? http://www.muzeumlotnictwa.pl/
Jeśli jeszcze tam nie dotarłeś to zapraszam. A jest co oglądać. Nawet jest MiG który miałem przyjemność obsługiwać. N50o04'41,14" E19o59'31,80' :spoko

mój też tam stoi :wyszczerzony:

Funio - 2013-08-12, 14:11
Temat postu: Pieskowa Skała
antwad napisał/a:
Świstak napisał/a:
Nie znacie jakiegoś fajnego kempingu w okolicy Ojcowa?

Ja nie byłem, ale koledzy byli i bardzo polecali:
http://agroglanowski.tur.pl/ :spoko

Byliśmy, polecamy, drogą przy zamku w Pieskowej Skale na samą górę i po lewko.
Czysto, miło i przyjemnie. No i ta cisza...

Świstak - 2013-08-13, 09:31

Obraz w miejsce słów.
Rockers - 2013-08-13, 20:19

He he co prawda wiele lat minęło kiedy ja się trochę wspinałem ale pamiętam ile adrenaliny i emocji się z tym wiąże moje WIEEELKIE GRATULACJE :bigok

wspaniale Was tak oglądać :spoko

Świstak - 2013-08-18, 10:08

My już w domciu. Toczyliśmy się wczoraj umordowani i szczęśliwi, wciąż zastanawiając się czy gdzieś jeszcze nie skręcić w las. Tęsknota za domem i zwierzakami jednak zwyciężyła i wróciliśmy do domu choć wiemy że w tym roku czeka nas jeszcze niejeden wyjazd. Gdy tylko pojawią się grzyby - ruszamy w lubuskie. Tamte rejony zawsze są gościnne dla grzybiarzy, a miejscowi gardzą okazami które my uważamy za piękne, wyjątkowe i ach i och. Gdy się troszkę ogarniemy trafi się pewnie jeszcze jakiś wyjazd nad wodę czy na zwiedzanie okolic, bo to co zobaczyliśmy w czasie tego urlopu uświadomiło nam że w naszym kraju są dziwy o jakich filozofom się nie śniło, kraj to piękny jak mało który, a i życzliwych ludzi nietrudno znaleźć.

Był to wyjazd pełen zwrotów akcji, nieoczekiwanych spotkań, nowych przyjaźni, wrażeń i doznań. Zgromadziliśmy więcej wspomnień na stare lata w czasie tego wyjazdu, niż jeżdżąc po hotelach przez całe życie. Poznaliśmy urok szlaku orlich gniazd, powolutku przedreptaliśmy część Wawelu, wspinaliśmy się jak jaszczurki, lataliśmy niczym ptaki, spaliśmy jak susły, a wieczorami śpiewaliśmy o wszystkich rybkach w jeziorze... Nie będę opisywał co widzieliśmy, gdzie i kiedy, ale chcę się pochwalić czymś zupełnie innym... Czymś dużo ważniejszym i cenniejszym, czymś znacznie trudniejszym do odnalezienia niż zabytek czy skała... Ludzką życzliwością.

Po przyjeździe na pole namiotowe rozbiliśmy się koło dwóch rodzin spędzających wspinaczkowe wakacje. Bardzo szybko coś zaiskrzyło, zagrało i nazajutrz miałem wrażenie że znamy się od zawsze. Zabrali nas w skałki, a gdy wlazłem na szczyt i nie było jak zejść - grzecznie poprosili o pin do karty kredytowej po czym pozwolili zejść wykorzystując wszystkie zalety wędki. Wieczorne polaków rozmowy nie miały końca, wspomnienia wywoływały uśmiech, ogień radośnie strzelał, a ich psina adorowała i rozweselała każdego, kto choć przez chwilę wydawał się być przytłoczony rzeczywistością do której przyjdzie nam wrócić po urlopie. Tak było co wieczór, ale jedna noc była zupełnie inna, szczególna i niezapomniana. Przyznałem się wcześniej że nadchodzi okrągła rocznica naszego ślubu, a nasi nowi przyjaciele postanowili coś z tym zrobić.... Kilka minut przed północą zza Milki dobiegło gromkie "sto lat" po czym wyłoniło się z ciemności kilkanaście latarek zmierzających w naszą stronę. Z drugiej strony pojawił się pochód z kwiatami i paczką owiniętą papierem w złote obrączki. Okazało się że to na naszą cześć.... Nie tylko nasi przyjaciele złożyli nam życzenia, ale i inne osoby z połowy pola namiotowego. Wszyscy byli wtajemniczeni oprócz nas oczywiście. Młodzież przez cały poprzedni dzień zawzięcie robiła dla nas prezent którego nie znajdzie się w żadnym sklepie, markecie czy kwiaciarni. Prezent dla nas i o nas... Specjalnie dla nas i tylko dla nas....
Wiem że nasi przyjaciele przeczytają ten wątek i z pewnością zostaną w szeregach CT, tak więc już teraz chcę przedstawić i przywitać Monikę, Tomka, Natalię, Patrycję, Tomka, Kubę, Kacpra i wesołą Tusię..... Dziękujemy Wam serdecznie!!!

Świstak - 2013-08-18, 11:11

Czasem było ciężko, czasem wesoło.... Jednak zawsze radośnie, bezpiecznie i szczęśliwie... Cokolwiek to znaczy.
CORONAVIRUS - 2013-08-18, 17:46

Arku....coraz bliżej Ci do Norisa :spoko :lol:
Świstak - 2013-08-19, 08:46

Brodę już mam...
Funio - 2013-08-20, 21:31
Temat postu: skałki
Ogrodzieniec... Bobolice... bylim... śmy...
a ja się kurde zastanawiałem kto to siedzi na tych skałkach...
i po co?

Świstak - 2013-09-10, 19:49

Przyszedł czas na jesienny przegląd. Postanowiłem więc sprawdzić jeszcze raz hamulce z którymi swojego czasu miałem kłopoty - grzały mi się dość intensywnie. Po zrzuceniu kół i zdjęciu zacisków okazało się że ... nie ma osłon tłoczków. Rozebrałem więc wszystko i postanowiłem zrobić to od początku do końca. Napotkałem jednak problem - uszczelnienia tłoczków mają dość nietypowy wymiar: 60x70x5,4 mm. Są to uszczelnienia o przekroju prostokątnym 5x5,4 bez żadnych warg, zgarniaczy czy innych cudów, tyle że dość duże. Nie mogę znaleźć numerów katalogowych odpowiednich reperaturek. Może ktoś z kolegów będzie mi w stanie pomóc zdobyć numery lub dorobić 32 takie uszczelnienia. Na każdym kole mam dwie tarcze, na każdej tarczy dwa klocki a każdy klocek dociskany jest dwoma tłoczkami - stąd taka ilość....
Osłony tłoczków udało mi się dopasować od Iveco, cena jest nawet możliwa do przełknięcia, choć może znajdą się tańsze - średnica tłoczka 60 mm, średnica pierściena do zamocowania osłony tłoczka na zacisku: 77,4 mm.
Hamulce Brembo bi-disc XREF 20532012, prawdopodobnie HD22/106 ...
Niestety nie mogę nigdzie znaleźć katalogu z rysunkami technicznymi i numerami podzespołów. Będę wdzięczny za każdą pomoc..... A wdzięczność swoją piwkiem podeprę.

maszakow - 2013-09-10, 21:55

no jak jeszcz podasz materiał i walniesz rysunek techniczny ... to może się okazać że znajdę kogoś kto ci to zrobi :)
Arku a na serio rozumiem że 60x70 to rozmiar prostokąta, a te 5x5,4 ważne kóry bok grubszy więc rysunek naprawdę mile widziany. a np kwadrat 5,4x5,4 nie przejdzie ?

Świstak - 2013-09-10, 22:31

Pierścień płaski o wysokości 5,4 mm. Średnica zewnętrzna 70mm, wewnętrzna 60 mm. Jeśli będzie 5,4x5,4 to któraś średnica się zmieni bo to podwojone 5 mm daję różnicę równe 10 mm. Materiał odporny na płyn hamulcowy i temperaturę rzędu 120 stopni.... Pewnikiem jakaś guma....

Mniej więcej tak wygląda uszczelniacz (ten na obrazku jest za cienki -wymiary w przekroju za malutkie) i harmonijka-osłona tłoczka. Osłony znalazłem.....





CORONAVIRUS - 2013-09-10, 22:47

Arku ... w Gdyni jest oddział firmy ale w Polsce jest ich więcej.... dorabiam u nich rzeczy niemożliwe i nieosiągalne czasami ... zapytaj , mają łep na karku :)

http://www.passerotti.com.pl/kontakt

Świstak - 2013-09-11, 01:13

Dzięki chłopaki. A macie może jakieś katalogi? Może okaże się że takie uszczelniacze są w czymś montowane i leżą gdzieś na półce po kilka złotych???
Skorpion - 2013-09-11, 07:26

Arku zadzwon pod ten numer tel 22 838 84 31 lub 22 636 57 77 w wawie oni wiedza wszystko o hamulcach tylko tym się trudnia mogą mieć jeżeli nie możliwe to od reki a na cuda trzeba poczekać jakies 5-7 dni. Firma nazywa się "Carix"
szadok - 2013-09-11, 08:34

Świstak,
http://www.guma.jkk.com.pl/
Dzwoniłem do Katowic. Jest coś takiego w katalogu. Można zamówić. Jeśli producent będzie miał na stanie to do 2 dni powinno być. Cena qrde skleroza albo 6.5 albo 4.5zł/szt.
Mają oddział we Wrocławiu. Ale jeśli Ci wygodniej, mogę u nich (znaczy Katowice) kupić i wysłać Ci do domku ;)

Świstak - 2013-09-11, 09:43

W Katowicach muszę poczekać bo mieli na półce tylko 2 sztuki, wyślą pocztą na próbę. W Warszawie mnie spławili - mają tylko okrągłe.... Paserotti odchodzą od tego typu uszczelnień ale mogą zrobić na zamówienie - czekam na wycenę. Dzięki śliczne!!!
Skorpion - 2013-09-11, 10:37

Zaraz do nich zadzwonię i wyprostuje ich
Świstak - 2013-09-11, 11:14

Zrobiłem na szybko rysunek....
maszakow - 2013-09-11, 23:03

No i super - teraz wiem co, materiał co prawda nie da się ze zdjęcia rozpoznać ale...fachowcy sami dobiorą. EPDM też się tu sprawdzi... POdpytam swoje źródełka.

Nomen omen naokoło szukając zahaczyłem o stronę Paserotti - mają dość fachowo rozpisaną chcarakterystykę materiałów, więc jak dla mnie duzy bonus dla nich - wiedza co do czego stosować.

maszakow - 2013-09-16, 12:54

Dostałem 3 kontakty - poszły zapytania do 2 polskich i 1 szwedzkiej firmy.
HONORATA I MACIEJ - 2013-09-16, 20:52

Świstak napisał/a:
Dzięki chłopaki. A macie może jakieś katalogi? Może okaże się że takie uszczelniacze są w czymś montowane i leżą gdzieś na półce po kilka złotych???

Ja katalogów nie mam,ale takie uszczelniacze dostaniesz na pewno pod numerem telefonu: Michał Kluczyński
Środa Śląska,tel: 0-602-518-872
Mój brat jest włascicielem floty autobusowej,gdzie w wiekszości to Renaulty.Nie zdażyło sie jeszcze ,zeby u pana Michała czegoś nie dostał.Ostatnio własnie robił hamulce w FRce i tam wystepują takie uszczelniacze,które zakupił pod powyższym adresem.Przesyłka błyskawiczna i gość bardzo zorientowany w temacie.Posiadaja własne autobusy i prowadzą warsztat.

maszakow - 2013-09-17, 14:05

Arek
Firma Zegir - kontakt - /22/665-14-06. Pełną ofertę przesyłam ci na priv.

Dla pozostałych - www.zegir.com.pl - link ku potomności zostawiam bo firma ma spore możliwości.

koder - 2013-10-15, 23:09

Tak sobie od kilku godzin siedzę i dumam - jakie w zasadzie uprawnienia są potrzebne do prowadzenia Milki?
maszakow - 2013-10-16, 00:28

to już nie autobus przecież ... kategoria C.
HONORATA I MACIEJ - 2013-10-16, 01:45

maszakow napisał/a:
to już nie autobus przecież ... kategoria C.

Wszystko zależy na ile osób jest zarejestrowany.Jeśli powyżej 9ciu osób to kategoria D,jesli mniej to tak jak maszakow prawi kat.C.Trzeba Arka zapytać jaką liczbę miejsc ma w dowodzie.

Świstak - 2013-10-16, 09:08

Milka zarejestrowana jest na 9 osób, a DMC wynosi 11 300 kg tak więc wymagane jest prawo jazdy C. Jako że w czasie jej prowadzenia nie wykonuję zawodu kierowcy nie jest wymagana kontrola czasu pracy (tacho). Nie realizuję również transportu nie jest więc wymagany żaden kurs na przewóz rzeczy czy też - co gorsza - przewóz osób.
MAWI - 2013-10-16, 09:25

Świstak napisał/a:
nie jest wymagana kontrola czasu pracy (tacho).

Mam sprinterka 412, który u Niemca był powyżej 3,5t u nas zarejestrowałem go poniżej 3,5t(nie pytajcie jak to zrobiłem :lol: ),ale tacho zostało.Przy jednej z kontroli ITD. Wytknięto mi to i chcieli mocno ukarać pracownika( WAŻNE;ZAWSZE MA Z SOBĄ XERO UMOWY O PRACĘ Z ZATRUDNIENIEM JAKO OPERATOR KOPARKI a jeździ autem tylko okazjonalnie) mandatem( mimo dmc<3,5t) twierdzili ,że w moim przypadku tacho jest zbędne ,ALE JEŚLI JEST ZAMONTOWANE MUSI DZIAŁAĆ I WSZYSTKO Z NIM ZWIĄZANE MUSI BYĆ CZYLI Tarczki aktualne archiwizacji rtc.Ubłagałem .puścili.Kazali zdemontować to nie będę miał problemów. :spoko :spoko :spoko

Świstak - 2013-10-17, 01:42

Zgadza się. Dlatego tacho było pierwszą rzeczą jaką zdemontowałem. Na szczęście w moim aucie nie wiązało się to z koniecznością wymiany prędkościomierza na inny...
kamm - 2014-01-11, 19:38

:shock: Jestem pod wielkim wrażeniem. Przeczytałem właśnie cały wątek i zbieram szczękę z ziemi. Zawsze jak widziałem takie domy na kółkach to robiły na mnie wrażenie, ale nigdy mi nie przyszło na myśl budowanie tego własnymi siłami. Niesamowity projekt i niesamowity efekt - i też niesamowicie motywujący. Mój aktualny cel to coś bliższego minimilce, ale samo czytanie tego opisu dla osoby kumatej to prawie instrukcja budowy. :brawo: Dołączam do fanclubu milki :)
Banan - 2014-01-11, 19:50

Arkadeusz, ta poducha, co ja kleiliśmy, to jeszcze trzyma, czy wymieniłeś? Bom ciekaw niemiłosiernie :-P
DarKu - 2014-01-11, 21:30

Świstak napisał/a:
Zgadza się. Dlatego tacho było pierwszą rzeczą jaką zdemontowałem. Na szczęście w moim aucie nie wiązało się to z koniecznością wymiany prędkościomierza na inny...


No ale jak tacho zdemontowales a jestes powyzej ,5 tony to i tak nie mozesz sie poruszac szybciej niz 80km/h zgadza sie??
Pytam poniewaz moj szef ma Iveco 5 ton i zdemontowal tacho ale kaganca nie ma wiec smiga swobodnie 110-120km/h

adam1976 - 2014-01-19, 11:32

mam nadzieje ze sie kolega Swistak nie obrazi za off topic ale jest na temat

autobus z przyczepa

Świstak - 2014-01-21, 19:33

O co mam się obrazić? Facet przeznaczył 800 tysięcy dolarów na przebudowę i 5 tysięcy rocznie na utrzymanie. Ja miałem ciut niższy budżet, dlatego też zamiast motocykla mam skuterek, zamiast śmigłowca - paralotnię, a zamiast Land Rovera.... Kurde, jeszcze nic.. Ale przynajmniej kierownicę mam po dobrej stronie!


Co do tacho - trzyma mnie ograniczenie takie samo jak wszystkich innych pojazdów specjalnych...

Fux - 2014-01-21, 19:53

Świstak, Ty z nowoczesnych środków przemieszczania się nie potrafisz korzystać...
:mrgreen:

MAWI - 2014-01-21, 21:26

Aruś ty zamiast land Rovera ,kup choć samego Rowera. :spoko :spoko :spoko .
P.S. już w europie?

Świstak - 2014-01-22, 06:58

O!!! Dzięki Wiesiu!!! A zamiast Land Rovera mam półtora rowera!!!


Wczoraj wróciłem z wojaży po Afryce. Fajnie było Wiesiu, oj fajnie....

Banan napisał/a:
Arkadeusz, ta poducha, co ja kleiliśmy, to jeszcze trzyma, czy wymieniłeś? Bom ciekaw niemiłosiernie :-P

Trzyma! Co prawda wożę zapasową, ale ta trzyma idealnie więc po co ruszać? Gdyby jednak zaczęła popuszczać - z wymianą nie będzie najmniejszego problemu nawet na poboczu.

Banan - 2014-01-22, 09:14

Świstak napisał/a:
Trzyma!

Coś mi się widzi, że nasze rzemiosło przeżyje wszystkie nowe :haha: :haha: :haha:

Świstak - 2014-01-22, 10:44

Bo nasze rzemiosło to nie rękodzieło lecz arcydzieło!

Od dwóch dni leży snieg, czyli można powiedzieć że zima zaczyna się kończyć. Wkrótce wiosna, później lato... Czas więc pomyśleć o letnich wojażach. W roku ubiegłym nie dojechaliśmy nad Solinę więc pewnie w tym roku ponowimy próbę dotarcia tam. Coś mi jednak mówi że znowu nie dojedziemy..... Po drodze Kraków, Częstochowa, szlak Orlich Gniazd, znajomi, przyjaciele.... Chyba tylko kupię Hepatil i ruszę przed siebie bez rezerwacji... Już za kilka dni, tygodni czy też miesięcy. W sumie bez różnicy, bo już czuję wiatr w żaglach i w skrzydle.

Banan - 2014-01-22, 11:36

Świstak napisał/a:
czuję wiatr w żaglach i w skrzydle.

To może czas ruszyć na Mazury??
Świstaku - zakochasz się :-P

Świstak - 2014-01-22, 14:24

Tadziu przedstawił mi dokładnie takie same groźby...
Banan - 2014-01-22, 14:35

To nie czekaj :bigok
Tadeusz - 2014-01-22, 14:36

Świstak napisał/a:
Tadziu przedstawił mi dokładnie takie same groźby...


I ponawiam je. :ok

Banan - 2014-01-22, 15:54

Widzisz Świstaku - nie masz wyjścia jak już dwóch Cię straszy :bigok
:haha: :haha: :haha:

MAWI - 2014-01-22, 16:17

Świstak napisał/a:
Tadziu przedstawił mi dokładnie takie same groźby...

Już się bój.Od maja do jesieni w Mikołajkach trzymam tam motorówkę.Będzie się działo. :spoko :spoko :spoko

MAWI - 2014-01-22, 16:19

Banan napisał/a:
już dwóch Cię straszy

Banan ,juz trzech.Ty nie gadaj tylko pakuj bajbetle w maju i chodź z nami. :spoko :spoko :spoko

Fux - 2014-01-22, 17:18

Świstak,
było? :mrgreen:


Świstak - 2014-01-22, 19:29

Było. Od tego się zaczęło.
maszakow - 2014-01-22, 22:12

Tadeusz napisał/a:
Świstak napisał/a:
Tadziu przedstawił mi dokładnie takie same groźby...


I ponawiam je. :ok


Ja nie wiem Tadeuszu, jak długo chcesz żyć, jak ty wszystkich szantażujesz w ten sposób.
Sto camperów zwali ci się na łeb, ciszę spokój mazurskich jezior szlag trafi. Wątrobę prawdopodobnie też. :diabelski_usmiech
Wiesz z kim się zadajesz i wciąz terroryzujesz .. jesteś niepoprawny... :szeroki_usmiech

Świstak - 2014-03-29, 00:39

Poczułem wiosnę.... Na tę okoliczność postawiłem na ogrodzie garaż, a myślami jestem już gdzie indziej...






































toscaner - 2014-03-29, 08:20

No śliczne, śliczne te obrazki. Ale dla milki to za duże wyzwanie by było chyba :mrgreen:
Świstak - 2014-03-29, 08:56

Milka duża jest, to i wyzwania muszą być duże. A tak na poważnie - na włoskiej ziemi zaliczyliśmy nie gorsze serpentynki. I dała radę.
toscaner - 2014-03-29, 09:10

A byliście w okolicach Volterra? Fakt główna jest przejezdna dla autobusów i nawet Tiry dają radę powolutku się nakręcić, ale na zwiedzanie bocznych to już jakbyście byli następnym razem to koniecznie przesiadka np. do nas :-P
No i przy okazji :pifko bo niepijącego kierowcę mamy jakby co :)

westa76 - 2014-03-29, 09:36

Miejsca świetne, chociaż w sumie tylko trzy potrafię zlokalizować na mapie, dasz jakieś wskazówki Świstaku?
Świstak - 2014-03-30, 00:20

No, toscaner.... Będzie się działo! Plany na ten rok jeszcze nie sprecyzowane - rozważamy Grecję, Czarnogórę, jeziorko 2 kilometry od naszej chałupy.... Zobaczymy co z urlopem, ale jeśli padnie na powtórkę z Italii - będziesz miał przemilkowane!

Wskazówek teraz nie podam - jestem w Warszawie, choć powinienem być w Krakowie z Kojotem. Nie dość że nie dojechałem na wspólne latanie bo szef wezwał pilnie do siedziby firmy - to jeszcze zostawiłem telefon w hotelu w Koszalinie. Dobrze że chociaż namierzyć go można zdalnie, bo jeszcze jakby doszło do kompletu zgubienie wszystkich kontaktów - tragedia.... I tak mam przechlapane u Kojota.....

Jak wrócę do domu poszukam skąd mam te zdjęcia i jakie okolice przedstawiają, ale nie są to zdjęcia mojego autorstwa!

toscaner - 2014-03-30, 09:18

No to muszę chyba przyśpieszyć budowę. No ale mam tylko 2 ręce i jak czegoś braknie to masakra z kupieniem - strata czasu niewspółmiernie większa niż u budujących w Polsce.
W każdym razie my planujemy, gdy już skończę, dłuuugie wakacje. 2-3 mies. Może nawet ze 4.
Na pewno testy i wyjazdy tzw dziewicze odbędą się po Włoszech. Planujemy zjeździć je jak i gdzie tylko się da. Może nawet 1-2 mies (na tą chwilę taka zmiana) po Włoszech. U nas wszystko jest elastyczne. Na pewno inne kraje w następstwie, ale nie śpieszy nam się. Na wakacjach nie ma sensu się śpieszyć. Wyścigi żeby dojechać do punktu X, a później wyścigi po zabytkach, kilka fotek i biegiem do następnego to nie dla nas :lol:
Jeśli stoją od kilkuset, albo paru tysięcy lat, to dość duże prawdopodobieństwo, że się nie zawalą w najbliższym miesiącu :lol:

maszakow - 2014-03-30, 18:12

Duży wiadukt - to Millau, Francja. też mi się marzy...
kojot - 2014-03-30, 18:24

Kojot to wszystko czyta :wyszczerzony:
maszakow - 2014-03-30, 21:55

tak z ciekawości - Ile czasu ci zajęło przejrzenie 220 stron ?
janusz - 2014-03-30, 22:33

maszakow napisał/a:
tak z ciekawości - Ile czasu ci zajęło przejrzenie 220 stron ?

Dołączył: 30 Mar 2013
Rok :haha:

Świstak - 2014-05-24, 07:51

Milka ma nowe hamulce. No, bez przesady. Raptem nowe osłonki tłoczków hamulcowych, nowe tłoczki o idealnie gładkich i nawęglonych powierzchniach, nowe uszczelnienia, nowe wkładki teflonowe przy klockach, nowe klocki na tył i nowy płyn w układzie hamulcowym. Ale nie o tym chciałem napisać. Odezwał się do mnie kolega o nicku "sarunas" pytając o szczegóły techniczne związane z podwoziem Renault R312. Okazało się że jest w trakcie przebudowy właśnie takiego autobusu na kamperka, tak więc Milka będzie miała siostrzyczkę! Chciałem znaleźć jakieś informacje poza tym że nasz nowy kolega mieszka na Litwie, pogadałem więc z wujkiem googlem... Oto co znalazłem:
http://menstream.pl/wiado...,0,1323119.html

Przeczytałem artykuł z niemałym zdziwieniem, ale prawdziwe zaskoczenie to komentarze, pozwolę sobie jeden zacytować:

26.09.13, 16:52:16

~Syberia2013.pl
Lektura opowieści o budowie Milki zainspirowała pewną grupę nie do końca normalnych facetów do wyjazdu podobnym 12 metrowym i 17 tonowym kamperem na Syberię.
Po przejechaniu 18.200km 2 tygodnie temu wrócili.
Zainteresowanych zachęcam do przeczytania relacji dzień po dniu na www.syberia2013.pl oraz www.facebook.com/Syberia2013.
Dziękujemy Świstak!


Zajrzałem na wspomnianą stronę i co tu dużo mówić.... Duma mnie rozpiera i cieszę się razem z Wami chłopaki!!!

janusz - 2014-05-24, 11:50

Łał ale czad. :oops:
IAAN - 2014-05-24, 16:25

niewiem czy tu nie większy odlot
http://www.youtube.com/watch?v=iI4cUS9zQxo

zbychu91 - 2014-05-25, 08:04

Ikarusem byłem w Pradze,Bratysławie,Berlinie,Paryżu i Bilbao..........
zbychu91 - 2014-05-25, 08:06

Poznań-Paryż 24/h :ok
Świstak - 2014-08-19, 09:03

No i Zbychu wykrakałeś.... Kierunek Paryż!!! Miała być Czarnogóra, ale gdy ostatnio stałem na bramkach na A4 próbując zrozumieć co autor oznakowania miał na mysli - strach mnie ogarnął gdy wyobraziłem sobie próbę zrozumienia przepisów na Węgrzech, w Rumunii, Bośni Chorwacji i kilku innych krajach przez które przyszło by mi jechać. Dlatego smykniemy przez darmowe jeszcze niemieckie autostrady i wtopimy się w tłum innych renówek na ulicach małych i duzych miast kraju nad Loarą. Gdzie dokładnie? Diabli wiedzą! Pewnie troche pozwiedzamy, a jak nam tyłki zmarzną to skręcę w lewo i gaz do oporu.może południe Francji, może północ Hiszpanii... Fajnie tak o tym pomyśleć... Pojadę gdzie oczy poniosą....

Przygotowania czas więc zacząć. Ostatni okres był niesamowicie pracowity. Poprawiło to nieco domowy budżet, ale z drugiej strony - przez ostatni kwartał spędziłem w domu niewiele czasu, a dla Milki miałem raptem kilka godzin. Muszą wykonać kilka prac upiększających moją furę - oklejam część okien folią o barwie czarnej. Folia przyciemniająca straciła w znacznym stopniu swoje właściwości i będę musiał ją wymienić. Niestety folia pod zabudową wymienić się nie da tak więc zaklejam okna z zewnątrz. Wygląda to bardzo efektownie muszę przyznać. inna istotna korekta to sposób przewożenia skuterka. Już miałem kupować przyczepke na skuterek i paralotniowy napęd, ale byłaby to całkiem spora przyczepka i zmniejszyłaby moją mobilność. Dlatego zdecydowałem się na rampę montowaną na hak. Zamówiłem ustrojstwo i teraz spokojnie czekam na realizację zamówienia. Wykonanie rampy zajmie niewiele czasu, ale cynkowanie i malowanie proszkowe to już inne miejsca i inni wykonawcy, a okres wakacyjny jeszcze trwa. Tak więc rampa dojedzie na ostatnią chwilę...

DarKu - 2014-08-19, 10:30

IAAN napisał/a:
niewiem czy tu nie większy odlot


Oj czyli ja sie na takiego zlombola moge zapisac kamperkiem :szeroki_usmiech zolte tablice juz od 5 lat moge miec :spoko i w droge hehe poki co to dopiero na trasie Chorwackiej jestem i bede konczyl 2000km ale jak wroce to 3000km powinno byc.

Swistak ostatnio na kampingu widzialem holendra autobusem na haku z tylu mial duuuzzzzzy agregat a nad nim duuuuzzzzzaaaa klime :szeroki_usmiech w takich kamperkach to zmiesci sie wszystko :lol:

Świstak - 2014-08-21, 20:56

Przygotowania do wyjazdu w pełni. Póki co zająłem sie trochę wyglądem zewnętrznym, ale to nie znaczy że zapominam o rzeczach istotnych! Milka dorobiła się oklein na nieużywane szyby (carbon style :mrgreen: ) oraz nowych folii przyciemniających na używane okna. Folia produkowana w PRC po kilku latach na słońcu straciła swoje właściwości i widać było obleśny centkowany materiał izolacyjny między szybą a meblami. Teraz wygląda to wszystko wielce atrakcyjnie!
Kolejna nowość to rampa na skuter. Rampy jeszcze nie mam, ale tablica rejestracyjna już dotarła. Aparat coś się na mnie pogniewał więc wyszły mi raptem dwa zdjęcia - wybaczcie.
Jest jeszcze jedna nowość - solarki! Długo się przymierzałem aż się zdecydowałem. W pierwszej kolejności dotarł do mnie zamówiony na allegro regulator o maksymalnym prądzie 30A. Tytuł aukcji i nazwa urządzenia informują że realizuje funkcje MPPT, cena atrakcyjna - zaryzykowałem. Podłączyłem akumulator, zasilacz laboratoryjny udający ogniwo fotowoltaiczne i..... Lipa! Zwykły PWM tyle że wyświetlacz podaje garść ważnych informacji i istnieje możliwość samodzielnego ustawienia progów napięciowych. Nie będę kruszył kopii, ale nad zakupem drugiego egzemplarza bardzo mocno się zastanowię. Ogniwo 130 wat na 24V jest w drodze. Jeśli będę zadowolony - kupie jeszcze jedno ale na 12V i dodatkowy regulator....

Beta - 2014-08-21, 21:16

Arku , a kiedy planujecie wyjazd i na jak długo, bo nic o tym nie piszesz :ok :spoko
Świstak - 2014-08-21, 21:26

Początek września. Na miesiąc, może dłużej....
koder - 2014-08-21, 21:42

Świstak napisał/a:
Tytuł aukcji i nazwa urządzenia informują że realizuje funkcje MPPT, cena atrakcyjna - zaryzykowałem. Podłączyłem akumulator, zasilacz laboratoryjny udający ogniwo fotowoltaiczne i..... Lipa! Zwykły PWM tyle że wyświetlacz podaje garść ważnych informacji i istnieje możliwość samodzielnego ustawienia progów napięciowych. Nie będę kruszył kopii, ale nad zakupem drugiego egzemplarza bardzo mocno się zastanowię.

Ojej, nie jesteś pierwszy, kto się na taki regulator naciął. Jeśli nie minęło 10 dni od dostawy regulatora, to radzę skorzystać z opcji odstąpienia od umowy i odzyskać pieniądze (minus dostawa) - z tym regulatorem jest więcej problemów, niż tylko "fałszwy MPPT".



koder - 2014-08-22, 08:25

Po przespaniu się nad tematem - jeżeli na aukcji pisało, że to regulator MPPT, to lepiej będzie reklamować go z tytułu niezgodności towaru z umową. W tym przypadku to sprzedawca ponosi koszty przesyłki. Wszystko zakładając, że jesteś konsumentem (nie kupowałeś na firmę) i kupiłeś od firmy/sklepu, a nie osoby prywatnej.
Świstak - 2014-08-22, 11:19

Napisałem grzecznego maila do sprzedawcy dzieląc się z nim moimi spostrzeżeniami i chęcią zakupu kolejnego urządzenia w niższej cenie. Odwarknął mi że się nie znam i ogólnie to cham jestem nierozumny. No coż, pewnie ma rację...
Samo urządzenie, mimo braku MPPT chyba jednak zatrzymam - na wyświetlaczu oprócz informacji o ładowaniu znaleźć można woltomierz akumulatora i dwa amperomierze. Nie bez znaczenia jest też możliwość regulacji napięcia ładowania (na zime można obniżyć napięcie do 13,8 a latem podbić do 14,4). Wszystko to na jednym wyświetlaczu. Nie mam kiedy skończyć rozpoczętych projektów (energobloki) - właściwie juz zupełnie nie pamiętam co tam namajstrowałem i musiałbym zaczynać od zupełnego początku, a na to czasu definitywnie nie mam. W najgorszym wypadku wykorzystam to ustrojstwo do ładowania aku 12V z instalacji 24V w czasie jazdy, zaś posiadaną przetwornicę 24/12 zagonię wyłacznie do napędzania lodówki. Uprości mi to znacznie elektrykę i obsługę przedstartową. Rok temu zamontowałem nawet w tym celu przekaźnik R15 z cewką 24V=... I na tym póki co stanęło.

Świstak - 2014-08-22, 22:19

Pobawiłem się z regulatorem i chyba jednak będzie go trzeba zwrócić. Skoki napięcia są niebagatelne, woltomierze niezbyt dobrze wykalibrowane.... No gdyby to kosztowało stówkę - nie psioczyłbym, ale kosztowało 260. Z drugiej strony - jeśli faktycznie wytrzyma 30A to jest to cena do przełknięcia... Póki co zamówiłem w modernhome inny regulator MPPT (niestety dużo droższy i ledwie 10A) z dodatkowym wyświetlaczem i mam zamiar go solidnie potestować. Miał być dzisiaj montaż paneli, miało być tysiąc rzeczy zrobione, a tu wieści że mam wyjazd na kilka dni na Ukrainę. Troszkę mnie kierunek zaskoczył, ale będzie możliwość potestować kilka nowych nawigacji. Jadę służbowym Hyunai'em, więc pomyłki będą mniej bolesne. Swoją drogą - srebrny Hyundai z napisem "Gema" i naklejką CT to mój służbowy bolid. Z kilkoma naszymi już machaliśmy...
toscaner - 2014-08-22, 23:29

To fakt, ten regulator jest trochę dziwny. Też go mam. Ale w słońcu z paneli 260W 12V dobijało do 15A, więc chyba nie jest tak źle.
MPPT to to na pewno nie jest. No i trochę zaniża napięcie, przynajmniej ten co ja mam, ok. 0,3V.
Odbija się to na ładowaniu, gdy ustawi się na 14,4V, a faktycznie jest więcej. Ja zostawiłem na 13,8V a "mietek" i tak pokazuje ponad 14V, więc na razie zostaje.
Amperomierze całkiem przydatne wg mnie.
Jak się nie sprawdzi, wywalę i kupię lepszy. :)

Świstak - 2014-08-29, 20:42

Dojechał nowy regulator i efekty... Noooo. Proszę państwa.... Wyniki aż mnie zadziwiły.To jest dokładnie to co miało być. Całkowicie pochmurne niebo, czarne i nieprzyjazne, panele do instalacji 24V, aku 12 i nie wiadomo skąd - prad ładowania akumulatora 0,6A przy napięciu na panelach ponad 20V. To mi sie podoba! Chyba dokupię jeszcze jeden panel i zapomnę o problemach z pradem raz na zawsze. Regulator "niby MPPT" będzie działał jako przetwornica 24/12 i tyle!

Kolejne nowości to rampa na skuterek. przywiozłem ją wczoraj w nocy z Kłodzka i przyznam iż pomimo że kosztowała niemało - jesem zadowolony. W warunkach amatorskich nie byłbym w stanie zmontowac urządzenia o tak profesjonalnym wyglądzie i niskiej wadze własnej. Rampę odbierałem bezpośrednio od producenta wiec miałem możliwość porozmawiać o zastosowanych technologiach, ulepszeniach i zmianach konstrukcyjnych na przestrzeni lat.... Co tu dużo mówić - gorąco polecam! Mam nadzieję że nikt mi za to piór nie poobrywa , bo to przecież jawna reklama.... Ale co tam. Warto bo towar pierwszorzędny!

Świstak - 2014-08-29, 20:47

Jeszcze kilka zdjęć ze skuterkiem dopiętym na szybko. Bardzo szybko!!!
voice - 2014-08-29, 20:51

Świstak napisał/a:
Jeszcze kilka zdjęć ze skuterkiem dopiętym na szybko. Bardzo szybko!!!

świstak coś te zdjęcia ze skuterkiem nie weszły świstak

Świstak - 2014-08-29, 21:22

Weszły, ale nie tak szybko jak skuterek na rampę....
Fux - 2014-08-29, 21:33

Jaka masa własna, ładowność, cena, dlaczego nie ma gostek zrobionego szybkiego montażu?
Pewnie patent Thule.
No i bez atestu, TUV, etc.

piotr1 - 2014-08-29, 21:45

Przy takich wymiarach milki taki mały skuter powinien wejść do bagażnika. :lol: :spoko
koko - 2014-08-29, 21:52

Po doświadczeniach swoich i kolegów pragnę zwrócić uwagę że wszystkie porządne rampy trzymają skuter za jakąś jego górną część.Znaczy mają poręcz i trzymają za kierownicę
lub inną specjalnie stworzone mocowanie u góry skutera.
Twoje rozwiązanie jest wadliwe.
Popytaj uczestników wyjazdu na Białoruś Andrzej walczył ze skuterem i pasami a za nim nikt nie chciał jechać choć pasy były coraz grubsze :idea

Fux - 2014-08-29, 22:19

koko, tutaj już teorie głoszone były różne.
Ja woziłem przodem do kierunku jazdy, postawionego na nóżkach, zapartego o burtę frontową przyczepy przednim kołem i przywiązanego w trzech punktach.
Dwa kierownica, jeden przez siedzenie.
Było ok.

Ja w tą rampę nie wierzę. Zwłaszcza w miejsce zamocowania na kuli.
Jedną czeską rampę przetestowałem, opisałem i lipa.

gino - 2014-08-30, 07:23

osobiście mocowania na haku nie obawiam się, jeździłem z tak zamocowana platformą 5 lat, w VW eLTczku
brak pionowego mocowania o którym napisał Koko wziąłbym pod uwagę..

no i lampki oświetlenie tablicy rej...
jadący za Tobą kierowca np.Tira...będzie klął ostro jak mu takie dwa świateła będą dawać po ślipiach .... :-P

poza tym...fajna lekka konstrukcja :spoko

darek 61 - 2014-08-30, 07:47

Konstrukcja na pewno wytrzyma,ale najgorsze jest to że gdyby coś się działo to nikt nie będzie wiedział.Ja bym przymocował coś w rodzaju lizaka do skuterka,którego bym widział w lusterku.Najgorsze pierwsze 100 kilometrów.Może linka jaka jest przy połączeniu auta z przyczepą by się przydała .To znaczy oby się nie przydała.Szerokości i wysokości życzę,będą udane wakacje. :spoko
yuras - 2014-08-30, 08:28

Ja bym dołożył dwie wanty, cobysię nie bujał.[Od strony autobusu]
eMWu - 2014-08-30, 10:03

gino napisał/a:
no i lampki oświetlenie tablicy rej...
jadący za Tobą kierowca np.Tira...będzie klął ostro jak mu takie dwa świateła będą dawać po ślipiach


znaczy... ze podjechał za blisko w ramach "oszczednosci". :wyszczerzony:

Świstak - 2014-08-30, 12:21

Oj.... Sporo cennych uwag!
Z pionowym trzymaniem kierownicy czy też wantami nie tak prosto, ponieważ stracę możliwość otwierania pokrywy silnika, a to jednak cenna możliwość. Może dokompletuje element pionowy, ale na zawiasie aby można było położyć poziomo bez rozmontowywania wszystkiego w drobny mak. Albo mocowanie V montowane na dyszel od zewnętrznej strony analogicznie jak sama platforma. To da się wsunąć i wysunąć bez zdejmowania czy rozbierania czegokolwiek. Dzięki Koko!
Co do oświetlenia tablicy - cenna uwaga. Dołożę jeszcze ze dwie mocniejsze pozycje żeby trzymali się jeszcze dalej! Dla ich i mojego bezpieczeństwa! I tak póki co mam tylko połowę tego co przeciętny TIR.... A tak swoją drogą to dawno nie widziałem tira którego kierowca miałby ślipia na wysokości tych lampek... A nie!!! Widziałem! Przedwczoraj na Ukrainie! Odpoczywał.....
Obserwacja w czasie jazdy zapewniona przez kamerkę. Widzę skuterek idealnie.
Linka - będzie łańcuch używany normalnie do przypinania skuterka w nocy aby nie odjechał. Ucho na ramie do którego przypinam wspomnianą linkę/łańcuch wytrzyma bez problemu pare ton, więc gdybym zgubił skuterek razem z rampą będę go wlókł za sobą i na nikogo nie spadnie. Zgubienie skuterka jest praktycznie niemożliwe, ponieważ przypięty jest do rampy taśmami w sześciu punktach i dodatkowo do ramy Milki łańcuchem. Sama rampa wisi właściwie tylko na haku i kłódce, ale mam zamiar spiąć jeszcze rampę z ramą auta linką stalową, może dwiema.

Do poprawki jest jeszcze blaszka która usztywnia połączenie rampy z hakiem. Moj hak jest ciut nietypowy (2 czy trzy razy solidniejszy niż zwykłe). W normalnych hakach kula znajduje się na końcu pręta wyciętego w odpowiedni kształt, zaś u mnie jest to odpowiednio wycięta blaszka grubości bodaj czterech centymetrów. Tak więc nie mogę odpowiednio głęboko wsunąć wspomnianej blaszki usztywniającej, ale pomimo jej braku gdy wsiadam na skuterek zamocowany na rampie (a ważę więcej niż skuterek i rampa razem wzięte) i tańczę lambadę - nic się nie przesuwa ani nie skręca. dla mnie też jest to niepojęte że coś co wygląda tak delikatnie - jest tak sztywne....

Świstak - 2014-08-30, 12:58

Niby pojutrze mamy wyjeżdżać, ale strasznie mi się nie chce nic robić, a zwłaszcza siedzieć za kierownica. Jestem tak strasznie zmęczony, że aż mi się nie chce odpoczywać. Chyba przed Francją pojadę gdzieś w okolice na kilka dni w las zwyczajnie się wyspać i posiedzieć w ciszy. Zamontować solarka, posprzątać, poukładać graty.... Tak bardzo czekałem na ten urlop, że gdy przyszedł czas - zwyczajnie nie mam energii by z niego korzystać. Też tak czasem macie?
Fux - 2014-08-30, 13:05

Bywało, ale był to proces bardzo krótkotrwały.
Przyjazd na miejsce powodowal, że zaczynaliśmy „żyć".
Małże, jagnięcina, Jadran, wino, klimat znajomego miejsca.
Wupocznij dzień i jedź.
:spoko

SlawekEwa - 2014-08-30, 13:13

[quote="Świstak"]Oj.... Sporo cennych uwag!
. Może dokompletuje element pionowy, ale na zawiasie aby można było położyć poziomo bez rozmontowywania wszystkiegomae....[/quote

toscaner - 2014-08-30, 13:36

Wrzuciłbyś model ew. fotkę tego nowe regulatora, który zakupiłeś?
Świstak - 2014-08-30, 23:10

Pewnie...
Świstak - 2014-08-30, 23:18

A z tym oświetleniem nie jest tak źle...
Bronek - 2014-08-31, 06:11

toscaner napisał/a:
Wrzuciłbyś model ew. fotkę tego nowe regulatora, który zakupiłeś?


Weź 20 a.... Jak robisz elektrownię... U mnie spisuje się ekstra.Ten typ regulatora oczywiście polecam!!!

Fux - 2014-08-31, 10:01

Do pierwszego deszczu.

:mrgreen:

Świstak - 2014-08-31, 10:21

Fux - rozwiń proszę swoją wypowiedź.
Fux - 2014-08-31, 10:31

Przeklną Ciebie w deszczu kierowcy, którzy będa jechali za Tobą. A już w korku nawet nie wspomnę.
Po ciemku oczywiście, a o deszczu, mżawce nie wspominając.

Nawet ludzie w autach z manualna skrzynią, trzymają auta na jedynce z wciśniętym sprzęgłem i naciśniętym hamulcem.
Kto ich uczy na tych kursach?
:roll:

Świstak - 2014-08-31, 20:13

Fux, to juz nie moje zmartwienie - nie będę świętszy od papieża i nie będę za kogoś myślał. jak mu źle za mną jechać - niech wyprzedza albo zwolni. Ja mam obowiązek zapewnić dobrą widoczność ładunku i to jest zapewnione.

Solar zamontowany. Jakoś tak się długo z tym wszystkim pierniczyłem że nie zamówiłem drugiego solara i juz nie zdąży dojść, a na domiar złego próby z regulatorem który zakupiłem jako pierwszy wyszły niestety niepomyślnie przynajmniej w moim aucie - instalacje 12 i 24 mają wspólną masę, a wspomniane urządzenie ma klucze właśnie w masie co niestety je dyskwalifikuje do zastosowań jakie sobie wymyśliłem. Upłynęło już też 10 dni od daty zakupu, więc zwrot jest niemożliwy. Może ktoś będzie chciał odkupić - sprzedam po obniżonej cenie. Ja niestety będę się musiał zaopatrzyć w kolejny regulator MPPT jako ze urządzenie ma wspólną mase dla wszystkich wejść i wyjść i do moich zastosowań nadaje się idealnie. Niestety będzie to musiało być urządzenie obliczone na prąd 20A, a to już cena nie lada. Samo urządzenie prawie 500 złotych, do tego wyświetlacz troszkę ponad stówka.... Boli. Ale cóż zrobić - rozwalone akumulatory też kosztują niemało!

Wyjazd się troszkę opóźnia - auto jeszcze nie posprzątane, a do tego dałem się żonie namówić na wyjazd na mecz siatkarzy we Wrocławiu. Może przegonimy Milkę na tej krótkiej trasie???

Bronek - 2014-08-31, 21:17

Wyświetlacz Ci niepotrzebny !!! To dodatkowa zabawka . Wszystko jest w samym regulatorze z tym ,że jak go schowasz . Ale wierz mi jedynie gdybyś chciał włączać/wyłącząć podłączenie źródeł to wyświetlacz się przydaje.

mam i nie patrze na niego , tylko na początku jak mnie duma rozpierała ,że to złożyłem sam do kupy . teraz mam to tam skąd ta kupa wychodzi :wyszczerzony:

Stówka w kieszeni :spoko a jak zatęsknisz to zawsze wepniesz RJ45... ustawiasz na samym regulatorze wszystkie parametry.

koder - 2014-09-01, 08:20

Świstak napisał/a:
Upłynęło już też 10 dni od daty zakupu, więc zwrot jest niemożliwy.

Jeżeli w opisie było, że to regulator MPPT, to możesz zwracać z tytułu niezgodności towaru z umową - masz na to dwa miesiące od wykrycia niezgodności. Tu proszę artykuł. Jak będzie sprzedawca robił problem, to napisz maila do swojego rzecznika praw konsumenta (link) - na 99% załatwisz wszystko emialem, nie trzeba się do urzędu fatygować. W przypadku niezgodności towaru z umową to sprzedawca ponosi koszty przesyłki.

Swoją drogą, widziałem ostatnio te "regulatory" za 140zł na allegro.

Świstak - 2014-09-25, 23:43

No... Wróciłem. Z solarami i ze skuterem. Przybyło na liczniku ponad dwa tysiące km, prądu mi nie zabrakło a i skuterek nie odpadł. Zarówno rampa jak i solarki sprawdziły sie wręcz idealnie. Jak tylko się troszke ogarnę - opisze sprawy techniczne, a Tadeusz opisze nasze doznania jako turystów. A jest co opisywać!
A tak swoją drogą... Czy ktoś widział Milkę "na szlaku" ???

Tadeusz - 2014-09-25, 23:56

Świstak napisał/a:
Czy ktoś widział Milkę "na szlaku" ???


Trudno było ją zauważyć. Wszak Kucyk ją zasłaniał. :szeroki_usmiech

Świstak - 2014-10-06, 12:33

Coś słabo ją Kucyk zasłonił. Skuterek z tyłu troszkę wystaje... :szeroki_usmiech
Kotek - 2014-10-06, 12:49

Troszkę :haha: :haha: :haha:
Bim - 2014-10-06, 13:07

Podobno Sandomierz nawiedziles :lol:
Świstak - 2014-10-06, 13:24

Mapa naszego rajdu:
Tadeusz - 2014-10-06, 13:28

Bim napisał/a:
Podobno Sandomierz nawiedziles



Nie, Jacku. Po zlocie w Radawie Milka i Kucyk wyruszyły na wyprawę po wschodnich rubieżach kraju.

Zaczęliśmy od Zamościa, a potem na wschód i wzdłuż Bugu na północ, od wioski do wioski, od kościółka do cerkiewki.

Całą wyprawę opiszemy wkrótce. Musimy uporządkować zdjęcia i uczesać myśli. :szeroki_usmiech

Powiemy tylko tyle: było cudnie, a Kucyk z Milką stanowiły fantastyczną parę. :ok

Zdjęcia to potwierdzają. :spoko

voice - 2014-10-06, 23:21

Kurcze Świstak, widzę, że przez Ostrów przejeżdżałeś. szkoda , ze nie widziałem bym Was na kawkę zaprosił i z chęcią bym spojrzał na Twoją MILKĘ.
onionskin - 2014-10-07, 07:52

Masz Panie Świstak konkurencję.
Widzę że u mnie w Międzyrzeczu ktoś ma również takiego potwora :)

Świstak - 2014-12-02, 10:31

Eeee tam.. Potwora.... Milka duża jest, ale bryka jak dzika!

http://www.youtube.com/watch?v=noe6VeOrF1g

Tadeusz - 2014-12-02, 10:38

Świstak napisał/a:
. Milka duża jest, ale bryka jak dzika!


Potwierdzam. To rzeczywiście bryka i rzeczywiście bryka jak dzika. Ledwo przed nią umykałem. :szeroki_usmiech

MAWI - 2014-12-02, 12:30

Kolego onionskn,ja widziałem kilka kamperów na bazie autobusu.
Ale uwierz mi MILKA JEST TYLKO JEDNA :bigok :spoko :haha:

Wojciechu - 2014-12-02, 13:21

Oglądałem na zlocie w Radawie - naprawdę robi wrażenie - takie fioletowe - de lux :spoko
Świstak - 2014-12-02, 22:25

Jestem chwilkę w domu, zajrzałem więc do Milki. Solary sprawdzają się wyśmienicie - wszystkie akumulatory naładowane na 100%, a jest tego ładnych kilkaset Ah. Żadnych niepokojących objawów, żadnej wilgoci. Ale Milka na mnie chyba obrażona - silnik zaskoczył dopiero za trzecią próbą, do tego dymił jak wściekły. Nic to jednak, zainwestowałem prawie 5 złotych i problem powinien być załatwiony - zaworki ręcznej pompki paliwa popuszczały i paliwo cofało się z pompy, a żaden diesel nie lubi chodzić na pianie zamiast paliwa... A szkoda, byłoby taniej. Wymieniłem pompkę (gruba robota - dwie minuty razem z odpowietrzeniem) i za kilka dni zakręcę rozrusznikiem. Powinna odpalić od pierwszego kopa, tak jak na początku sezonu...
Świstak - 2014-12-12, 17:11

Dzisiaj odwiedził mnie listonosz. Właściwie paczkonosz, albo jak kto woli - doręczyciel nie mylić z dręczyciel. W ramach doręczenia wręczył mi paczkę którą przyjąłem ze zdziwieniem wyręczając nosiciela z jej ciężaru. Zdziwiony począłem ręcznie rozpieczętowywać doręczoną przesyłkę i łezka się w oku zakręciła... Wspomnienie z Radawy z okazji nadchodzących Świąt przysłane przez Bożenkę i Andrzeja.....

Dziękujemy serdecznie za grzybki, za życzenia ale nade wszystko za pamięć!!!

.

voice - 2014-12-12, 21:57

Świstak napisał/a:
Dzisiaj odwiedził mnie listonosz. Właściwie paczkonosz, albo jak kto woli - doręczyciel nie mylić z dręczyciel. W ramach doręczenia wręczył mi paczkę którą przyjąłem ze zdziwieniem wyręczając nosiciela z jej ciężaru. Zdziwiony począłem ręcznie rozpieczętowywać doręczoną przesyłkę i łezka się w oku zakręciła... Wspomnienie z Radawy z okazji nadchodzących Świąt przysłane przez Bożenkę i Andrzeja.....

Dziękujemy serdecznie za grzybki, za życzenia ale nade wszystko za pamięć!!!

.


Świstak na stół wigilijny jak znalazł. :)

toscaner - 2014-12-12, 23:02

O nie! Kartka ze złomkiem :shock:

I grzybki nierobaczywe :shock:
Tu takich nie ma. Istne sito, że można mąkę przesiewać przez nie. A ceny jakby ze złotymi robakami były.

Ehhh mi też się łezka w oku na sam widok. :spoko

Świstak - 2014-12-16, 09:41

Miałem ostatnio robotę w Jelczu i wzięło mnie na wspominki. A może...


Świstak - 2015-02-14, 16:41

Pomalutku zaczynam czuć wiosnę. Wiosna to może przesada, ale przedwiośnie wyjątkowo okazałe.
Odpaliłem dziś Mileczkę z zachwytem stwierdzając że akumulatory naładowane dzięki solarom, a po wymianie pompki paliwa - nawet po wielotygodniowym postoju silniczek zaskakuje prawie natychmiast podczas pierwszego kręcenia rozrusznikiem. Niby rzecz niewielka, ale cieszy. Dziś Walentynki, postanowiłem więc Mileczce sprawić mały prezencik specjalnie dla niej...

CAPOMAN - 2015-02-14, 19:51

uu ja też taką chcę - gdzie to mogę zamówić - dostać :ok
zbyszekwoj - 2015-02-14, 20:08

CAPOMAN napisał/a:
uu ja też taką chcę - gdzie to mogę zamówić - dostać :ok


Wystarczy wyłożyć kasę. O ile wiem jest na sprzedaż. :diabelski_usmiech

BiG Team - 2015-02-14, 20:21

zbyszekwoj napisał/a:
CAPOMAN napisał/a:
uu ja też taką chcę - gdzie to mogę zamówić - dostać :ok


Wystarczy wyłożyć kasę. O ile wiem jest na sprzedaż. :diabelski_usmiech

tabliczka?

CAPOMAN - 2015-02-14, 20:24

tak :ok na Milkę zapewne mnie nie stać :mrgreen:
RVrider - 2015-02-14, 21:13

Świstak napisz proszę jaką masz tą instalację solarną: jakiej mocy i rodzaj paneli ,jakiej wielkości akumulatory i na ile wystarcza ci prądu?
Mam w planach taki projekt i będę wdzięczny za informacje :spoko

wbobowski - 2015-02-15, 01:05

CAPOMAN napisał/a:
uu ja też taką chcę - gdzie to mogę zamówić - dostać :ok

Arek (Świstak) proponuje aby zajął się tym sklep CT. To jest możliwe. Porozumiem się z producentem.

Świstak - 2015-02-15, 12:19

Co do Milki... Jeżeli ktoś zechce kupić - może i odsprzedam i to wcale nie tak drogo jak mogłoby się wydawać. Budowa sprawiła mi tyle frajdy, że coraz częściej częściej myślę że chętnie przeżyłbym tę przygodę jeszcze raz. Z drugiej jednak strony - zarówno sentyment do fioletowej piękności jak i chroniczny brak czasu nakazuje włożyć to pragnienie między bajki. Z odwrotnej jednak strony.....

Instalacje solarne są dwie: jedna na 12V, druga zaś na 24V o mocy około 200W każda dlatego też zamontowane są dwa regulatory ze śledzeniem punktu mocy maksymalnej, o prądach maksymalnych odpowiednio 20 i 10A. Akumulatory tylko kwasowe wymagające obsługi. Do obu regulatorów dokompletowałem wyświetlacze, choć na okres zimowy odłączam od nich kable aby do minimum ograniczyć zużycie prądu. Solary zamontowane na dachu prawie płasko (spadek około 1,5%) aby umożliwić spływ wody z powierzchni i wentylację pod solarem. Punkty śrubowego mocowania wsporników do dachu zabezpieczone (i dodatkowo sklejone) sikaflexem, przepust kablowy zrealizowany za pomocą zwykłej hermetycznej puszki energetycznej przykręconej i przyklejonej do dachu silafkexem.

RVrider - 2015-02-15, 20:50

Dzięki za szybką odpowiedź.U mnie to raczej będzie 12V chociaż rozważałem też opcje paneli 24V z przejściem na 12V ze względu na duże moce paneli 24V miejsca nie brakuje.Powiedziano mi jednak ,że takie przekształcenie wychodzi dużo drożej i ,że to się nie opłaca.Super patent z tym pochyleniem paneli :brawo: Co do puszki zamontowałem już w wakacje podobnie jak ty zwykłą hermetyczną odporną na UV puszkę elektryczną.W razie co zawsze będzie można dołożyć jakiś kabelek bez konieczności ponownego wiercenia w dachu, tyle tylko że nie użyłem sikaflexu tylko Dicor Lap Sealant jest wielozadaniowy prosty w użyciu jak budowa cepa i lepszy niż środki do dachów jakich używałem europejskich producentów.
mrsulki - 2015-02-18, 21:47

Sorry za OT ale nie mogłem się powstrzymać... Przeczytałem cały temat i jestem pod ogromnym wrażeniem ciężkiej pracy i determinacji Świstaka, WIELKIE póki co wirtualne :pifko przy najbliższej okazji chętnie bardziej prawdziwe.
Ela i Andrzej - 2015-02-19, 23:07

mrusulki :zapraszam do Camper Club Szczecin .Pozdrawiam kolarz i żona kolarza . :kwiatki: :roza: 501 872 341.
Świstak - 2015-02-25, 00:49

Dzięki. Taki OT to nie OT...

Wiosna na całego, swędzi więc i ciężko usiedzieć. Żona zarzuciła mi ostatnio że lampy tylne w Milce wyglądają marnie i ciężko jej nie przyznać racji. Oryginalnych kloszy do Renault nie znalazłem w normalnych cenach pomyślałem więc o zmianie całych lamp. Moją uwagę zwróciły takie cieniutkie wynalazki: http://allegro.pl/show_item.php?item=5071602836

Nie posiadają jednak homologacji. Czy koledzy diagności mogliby się wypowiedzieć co na to prawo??? Czy tylne lampy mogą nie mieć homologacji???

Poniżej zdjęcie przedmiotu z Allegro

mrsulki - 2015-02-25, 06:11

Niestety wszystkie elementy oświetlenia pojazdu muszą posiadać homologację. Gdyby to były standardowo wyglądające lampy pewnie nikt by na to nie zwrócił uwagi, jednak takie wynalazki aż się proszą by je sprawdzić i będzie kicha.
Junior - 2015-02-25, 10:41

Zgadzam się z kolegą wyżej i dodam od siebie ewentualne nieprzyjemności w przypadku kolizji a zwłaszcza najechania na tył pojazdu.
Czarna i Krzysiek - 2015-02-25, 11:15

Po najechaniu na tył z lamp niewiele zostaje, wątpliwa sprawa aby ktos w kawałkach dopatrzyl sie braku homologacji :) Zawsze można powiedzieć" to nie moje" ;)
Junior - 2015-02-25, 11:34

Edyta i Krzysiek napisał/a:
Po najechaniu na tył z lamp niewiele zostaje, wątpliwa sprawa aby ktos w kawałkach dopatrzyl sie braku homologacji :) Zawsze można powiedzieć" to nie moje" ;)


Nie zgodzę się z Wami - to przecież autobus. Nie łatwo go zniszczyć. :wyszczerzony:

Idąc dalej jedna lampa może ocaleć, światła stop mogą nie zadziałać, kierujący może mieć rejestrator a Policjant nie będzie idiotą i nie uwierzy w tłumaczenie, że "to nie moje" w trakcie kiedy w moim pojeździe jest stłuczona lampa a wokół pojazdu leżą kawałki plastiku. Nie życzę mu tego ale wypadki chodzą po ludziach.

W Polsce jeżdżą również samochody sprowadzone z USA, których lampy tylne (kierunkowskazy) nie są dostosowane do ruchu Europejskiego. I nie oznacza to, że to jest prawidłowe i tak być powinno.

W mojej ocenie te lampy ze strzałkami wprost wołają Policjantów na kontrolę pojazdów.

I jeszcze jedno, ja bardzo lubię korzystać (TU również) z art. 362 ustawy Kodeks cywilny:
Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Czarna i Krzysiek - 2015-02-25, 13:07

Powiem Ci tak. Jeżdżę bardzo dużo, z racji wykonywanego zawodu. Raz mii się zdarzyło najechać na tyl samochodu, który nie miał stopu. W żaden sposób nie byłem w stanie tego udowodnić, koleś sie uparł, że stop uszkodził się w wyniku kolizji i tyle. Wina oczywiście moja, mimo sprawy w sądzie.
SlawekEwa - 2015-02-25, 19:59

Edyta i Krzysiek napisał/a:
że stop uszkodził się w wyniku kolizji i tyle.

Inaczej wygląda włókno żarówki która w momencie uderzenia była zapalona, a inaczej jak się nie świeciła.

elspasoo - 2015-02-25, 20:04

Chyba lepiej wybrać naszego rodzimego producenta ;) http://www.was.eu/lampy-stopy-hamowania-4/p
Bronek - 2015-02-25, 20:08

Uuuuuu zacznie się?
Ale stop nie stop, nawet jak by nie hamował a zatrzymał się bo tak. Cos go tam zatrzymało itp.
To nie mamy prawa wjechać mu w "tyłek"

Niestety stwierdzenie niezachowania bezpiecznej odległości, działa na niekorzyść jadącego z tyłu.

To, że nie miał jest tylko dla niego wykroczeniem, ale nam raczej nic nie da.
On mandacik może dostać jak nie ma zapasu.

Zawsze uszkodzenie może pojawić się naglle.
Trudne do przekonania sądu, lepiej zapłacić mandat.

Homologacja musi być i to na bank sprawdzą. Może jedynie odbiegać od wymagnych cech na poszczególnych elementach, jak cały samochód ma nasze świadectwo homologacji

Policjant sprawdzał mi w amerykańcu, ledwo ubłagałem

Świstak - 2015-02-25, 23:49

Czyli sprawa jasna. Zamówiłem zwykłe kompletne lampy z homologacją. Jutro kończę walczyć z rampą na skuter (zmieniłem oświetlenie na LED 12/24V żeby nie musieć zmieniać żarówek gdy przekładam rampę na busa do wożenia wózka paralotni) i biorę się za tylną belkę w Milce. Zasłużyła sobie. Wczoraj pojechałem zobaczyć czy też poczuła wiosnę i wygląda na to że poczuła. Rozrusznik nawet raz nie zakręcił wałem, a silniczek już mruczał prawie nie puszczając dymka. Odpaliłem webasto żeby szybciej zagrzać cały blok i pozwoliłem silniczkowi popracować kilkanaście minut. Sprawdziłem czy nie ma nigdzie wycieków, czy nie mam jakichś dzikich lokatorów i z bólem serca zamknąłem drzwi zostawiając ją samotną na parkingu.... Jakże tęsknię za wakacjami....
Świstak - 2015-04-10, 08:46

Kwiecień!

Milka odpalona, sprawdzona i leciutko rozruszana króciutką rundką wokół "miasta". Żoneczka Mileczkę w środku :wieszacz :mop :mop2 i za kilka godzin :kamp2 na Poznań!!!

Nareszcie!!!

voice - 2015-04-10, 16:43

Świstak napisał/a:
Kwiecień!

Milka odpalona, sprawdzona i leciutko rozruszana króciutką rundką wokół "miasta". Żoneczka Mileczkę w środku :wieszacz :mop :mop2 i za kilka godzin :kamp2 na Poznań!!!

Nareszcie!!!


Oczywiste Świstak na Targi Motoryzacyjne - Miejsce masz wykupione ??

Świstak - 2015-04-10, 22:52

Mam, ale mój szef ma trochę inne zapatrywania na moje potrzeby. Zamiast dzisiaj wyruszę dopiero jutro. Dopiero co wróciłem z roboty....
Banan - 2015-04-11, 09:30

Świstak napisał/a:
Mam, ale mój szef ma trochę inne zapatrywania na moje potrzeby. Zamiast dzisiaj wyruszę dopiero jutro. Dopiero co wróciłem z roboty....

Wróciłeś do armii :?: :shock:
:haha:

voice - 2015-04-11, 09:56

Świstak napisał/a:
Zamiast dzisiaj wyruszę dopiero jutro.

Świstak, ja i zapewne kilkunastu na forum nie mogło pojechać na targi więc zrób jakąś fotorelację z imprezy. Pewnie wiesz co nas najbardziej interesuje. Przyjemności na targach.

dominico12 - 2015-04-25, 12:26

Temat energobloku umarł???
Świstak - 2015-04-25, 22:20

Uff, jest czas odpisać...
Zdjęć na targach nie robiłem, więc nie bardzo jest co wklejać.

Temat energobloku chyba faktycznie umarł: chroniczny brak czasu...

Banan, coś z tą armią chyba faktycznie jest na rzeczy... Ciągnie wilka do lasu i tyle! Wybierzcie się z nami na majówkę - opowiem Ci wszystko z pikantnymi szczegółami!!!

Banan - 2015-04-27, 23:17

Gdzie się wybieracie? Może polecimy do Radkowa?
Pogadało by się... :pifko
:haha:

Świstak - 2015-04-28, 00:01

W tym roku kierunek Uniejów! Ruszamy w czwartek po pracy...
Banan - 2015-04-28, 09:16

Znowu się boisz o wątrobę :?: :diabelski_usmiech
:haha: :haha: :haha:

voice - 2015-04-28, 19:24

Świstak napisał/a:
W tym roku kierunek Uniejów! Ruszamy w czwartek po pracy...


Do kiedy tam będziesz ?? Może w niedzielę bym zawitał jak pogoda będzie o.k.

Świstak - 2015-04-28, 20:36

Oj wątrobę załatwiam pigułkami. Zwyczajnie umówiliśmy się na weekend ze Sławojami w połowie drogi co by wszystkim bliżej było. Będziemy tam od czwartkowego wieczoru aż do niedzielnego wczesnego popołudnia. Niestety krótki ten długi weekend...
Świstak - 2015-05-03, 21:30

W Uniejowie było bosko!!!




Pogoda jak marzenie, w drodze powrotnej zachciało się nam pobrykać po lasach... A po lasach Mileczka idzie jak czołg! Tylko ciszej... Znacznie ciszej...

CORONAVIRUS - 2015-05-03, 22:08

... jeździsz z moją motorynką na plecach ? :) światełka na rampie pierwsza liga, zmieniam i ja :)
CAPOMAN - 2015-05-03, 22:16

to musi być widok dla tamtejszych- autobus w lesie :wyszczerzony:
super :spoko

a na światła na rampie również zwróciłem uwagę :bigok

buamazur - 2015-05-21, 18:14

Witam, jestem tu oficjalnie od dzisiaj, a nieoficjalnie mniej więcej od świąt Bożego Narodzenia. Przeczytałem temat od deski do deski! I powiem jedno, Świstaczku przy najbliższej okazji Cię uduszę, bo co nie przejedzie jakiś autobus ja już rozmyślam jakby tu przerobić to na campera ;) Byłeś chyba mniej więcej w moim wieku, jak zacząłeś marzyć o Milce, a ja mam nadzieję, że podobne marzenie uda mi się wcześniej zrealizować niż Tobie ;) Więc witam Was, a co do ogromu pracy i serca jakie włożyłeś w projekt to nie mam słów żeby wyrazić mój podziw :brawo:
WINNICZKI - 2015-05-21, 18:54

buamazur, Może jak byś tak wybrał sie do Świstaka z dobrym alkoholem.I zasugerował,że nie poskąpisz pieniędzy i że wyłożysz gotówkę na stół. To kto wie może siłą perswazji A świstak dobre serducho ma .Może przekonał byś go ,żeby odsprzedał Ci Milkę.Autobus w perfekcyjnym stanie,a już te wakacje miał byś zaliczone nowym kamperem.Kto wie,kto wie,może Arek dałby sie ubłagać. :ok
MAWI - 2015-05-21, 19:01

WINNICZKI napisał/a:
może Arek dałby sie ubłagać.

A wprawę i odpowiednie doświadczenie w tej materii , posiada. :ok

buamazur - 2015-05-21, 21:42

O nie Milki to bym nie wziął, to Święty Graal tego forum i Świstaka :) pomijając fakt, że mnie nie stać, nie jestem godzien na Milkę ;) A dobry alkohol potrafię zrobić :pifko . Tak duży camper, to chciałbym, żeby był według mojego pomysłu. I do tego będę dążył, ale niestety zarobki mam słabe, jak to na wschodniej ścianie i rodzinę do wyżywienia
MAWI - 2015-05-21, 22:46

Poczytaj jeszcze raz uważnie , a dowiesz sie o co chodzi. :spoko :spoko :spoko
Świstak - 2015-05-28, 20:53

Ech.... Jak fajnie być w trasie...


CORONAVIRUS - 2015-05-28, 21:21

Asia pasów nie zapina :gwm :gwm :gwm szkoda jej ;)
WINNICZKI - 2015-05-29, 09:40

Nikt niema zapiętych pasów :-/
WINNICZKI - 2015-05-29, 09:43

Przepraszam , byłem niesprawiedliwy. Mocno pasami przypięty jest motorek na rampie za autobusem. Ale akurat jemu przy gwałtownym hamowaniu nic sie nie mogło stać :-/ :bigok
Świstak - 2015-05-29, 10:34

Pasy są biodrowe, więc ich nie widać. Jak znajdę gdzieś w rozsądnej cenie fotel kierowcy z trójpunktowymi pasami - chętnie wymienię. Szukałem dość długo, ale nic nie mogłem znaleźć.
Świstak - 2015-05-29, 22:37

Dołożyłem dzisiaj jeszcze jeden solar 250W na dach z przeznaczeniem obsługi instalacji 12V. Małego padalca (120W) póki co tylko odłączyłem i chyba dołożę mu jakiś mały regulator i podłączę na stałe tylko i wyłącznie do lodówki. Kiedyś z myślą o czymś podobnym położyłem osobną linię dla lodówki, teraz się przyda!
Swoją drogą bardzo miło było zobaczyć ładowanie akumulatora ze słońca na poziomie 12 Amper.... A jeszcze milej włączyć lodówkę na 12V, wszystkie światła i widzieć na wyświetlaczu że prąd do akumulatora wpływa, a nie wypływa! I to taki całkiem konkretny bo mimo że obciążenie pobierało 12A to do akumulatora pompowane było jeszcze 2A. Kocham te solary!!!
Mam więc 250W dla instalacji 12V i 250W dla instalacji 24V. W obu instalacjach mam przetwornice generujące 230V, a ponadto przetwornica 24/12 o mocy 500W która wykorzystuje fakt że mam alternator prawie 3kW. Pochwaliłem się żoneczce że prądu nam już nie braknie, a ona znowu wyskoczyła z tą suszarką. No szlag mnie trafi!

buamazur - 2015-06-30, 21:15

Coś cisza w temacie, jak Milka w trasie? Suszarka wpadła? :szeroki_usmiech
dudek_t - 2015-07-07, 15:05

Świastak, jakie plany wyjazdowe w tym roku? :spoko
Świstak - 2015-07-08, 07:09

Bieszczady na przełomie lipca i sierpnia! A jak będzie zbyt tłoczno - ruszymy na północ wzdłuż Bugu.
andi at - 2015-07-08, 11:37

Świstak napisał/a:
Bieszczady na przełomie lipca i sierpnia! A jak będzie zbyt tłoczno - ruszymy na północ wzdłuż Bugu.


My mamy podobne plany + Narew, tylko startujemy w piatek

Świstak - 2015-07-28, 22:09

My już w drodze. Dziś w Piotrkowie Trybunalskim bo miałem tu do odebrania przetwornicę dwa i pół kilowata. No mówię Wam, po podłączeniu i testach dostałem prawie orgazmu! Rewelacja!!! Cichutka, wydajna, pełen sinus transformatorem na wyjściu, dodatkowo z prostownikiem 20A i to z płynną regulacją prądu. Wentylator włącza się kiedy trzeba, mikrofala odpala bez zająknięcia, zmywarka zasuwa aż miło, pralka kręci jak wściekła ale najważniejsze że suszarka żony wypala dziury w podsufitce! Żoneczka jest szczęśliwa a to dobra wróżba i dla mojego samopoczucia.
Solary sprawują się cudownie. Prądu mi nie brakuje, a nawet mam nadwyżki. Dziś lodówka pracowała cały dzień z akumulatora, a właściwie z solara, bo nawet gdy lodówka pobiera energię to akumulator wciąż jest doładowywany. No chyba że pojawi się chmura - wtedy na wyświetlaczu pojawia się symbol "-" i już nie jest aż tak cudownie, choć wciąż bardzo dobrze.

Zabrałem ze sobą ponad pół tony narzędzi i internet LTE 60 Mb/s tak więc oprócz zwiedzania odnajdę przyjemność w drobnych ulepszeniach.

Jutro ruszamy na Kielce i dalej na południe!

MAWI - 2015-07-28, 23:20

Ja gdybym miał taką przetwornicę to przerobiłbym Milkę na elektryczną a resztę zbędnego sztrumu odsprzedawałbym do elektrowni i wtedy byłbym bardzo bogatym kamperowiczem. :spoko :spoko :spoko :spoko
Powodzonka w trasie i szkoda że z Piotrkowa nie obrałeś kierunku na Kutno .Może innym razem :-/ :spoko :spoko :spoko


A na serio to gratuluję zakupu , a najważniejsze ,że masz spokój i żoneczka nie marudzi z powodu braku suszarki czy lokówki i innych takich tam damskich pierdół. :bukiet:

Świstak - 2015-07-29, 22:52

Zdjęcia z raju... Kto zgadnie gdzie to jest???
Świstak - 2015-07-29, 22:53

Mała podpowiedź...
Silver_EZG - 2015-07-30, 09:59

Tomaszów Mazowiecki " Niebieskie źródła"
Warto jeszcze wstąpić do Grot Nadgórzyckich i Skansenu w okolicy,
a w wolnej chwili do ruin zamku w Inowłodzu
:-)

Świstak - 2015-08-01, 20:22

Brawo! Źródełka o niesamowitej wręcz urodzie. Oczywiście groty i skansen również "zaliczone"...
Świstak - 2015-08-01, 20:29

Po Piotrkowie i Tomaszowie ruszyliśmy w województwo świętokrzyskie odwiedzając po drodze Bartka i jaskinię Raj. O biletach "od ręki" można zapomnieć, spędziliśmy więc noc na parkingu, a wieczorem zwiedziliśmy zamek w Chęcinach

Zdjęc z jaskini nie mamy, bo obowiązuje całkowity zakaz fotografowania...

Świstak - 2015-08-01, 21:01

W drodze do zamku Krzyżtopór wraz z resztkami paliwa zaciągnęło mi mułu ze zbiornika, a skoro już zdjąłem motorek z rampy żeby dostać się do filtra - pojechaliśmy na Łysą Górę zobaczyć skąd wzięła się nazwa województwa....
toscaner - 2015-08-01, 21:03

Świstak napisał/a:

Zdjęc z jaskini nie mamy, bo obowiązuje całkowity zakaz fotografowania...


Świat na psy schodzi. Kiedyś się robiło (jeśli nie pomyliłem jaskiń). Teraz im pewnie flash skały roztopi. :haha:
Zdjęcia mojego autorstwa, niestety sprzed lustrzanki:

Świstak - 2015-08-01, 21:16

To raczej nie ta jaskinia...

W każdym razie - Milka zdobyła zamek Krzyżtopór, a po chwili dojechał Koder z ekipą...

Świstak - 2015-08-01, 21:24

Następny dzień to niesamowite wręcz przeżycia związane z Sandomierzem...
toscaner - 2015-08-01, 21:36

AA nie, masz rację, to jakaś jaskinia z krzemieniem też w świętokrzyskim. W jaskini raj były jakieś mamuty czy coś.
Tu jeszcze do kompletu fotka z tego miejsca gdzie ta jaskinia czy kopalnia krzemienia, tyle, że z sali wejściowej.
Jeszcze jakiś skansen tam pamiętam odwiedziłem i oczywiście zameczek. :spoko

Fajne miejsca, może kiedyś tam jeszcze zawitam. A na razie zazdroszczę. A jak jeszcze pomyślę, że u Was chłodniej. :spoko

No dobra, już więcej nie mieszam w Twojej relacji. :pifko

Świstak - 2015-08-01, 21:41

Najchłodniej było pod Sandomierzem. wspaniała trasa pod miastem...
toscaner - 2015-08-01, 21:44

W każdym razie wspomnienia wróciły, więc stawiam piwko. :pifko :
Świstak - 2015-08-01, 21:47

Za piwko dziękuję - już otwieram..... Kurde... Ciepłe!!!
Świstak - 2015-08-01, 21:48

No dobra... Jedziemy dalej - wąwóz w centrum miasta. Zrobił na nas chyba największe wrażenie...
Świstak - 2015-08-01, 22:15

Wieczorem bonus - zamek Krzysztopór o zachodzie słońca...
Świstak - 2015-08-01, 22:22

Zamek cd...
Świstak - 2015-08-01, 22:29

Ostatnie z zamku
Świstak - 2015-08-03, 18:03

Na tym miała się nasza wizyta w tej wspaniałej wsi zakończyć, jednak nasi gospodarze poprosili aby popilnować ich domostwa, a zwłaszcza krowy która ma się ocielić, gdy oni będą na weselu bratanicy. Cóż było robić... Postanowiliśmy odwiedzić rodzinę w okolicach Stopnicy korzystając z motocykla, a na noc wrócić do Milki i cielnej krowy na podzamczu. Krowa się nie ocieliła, gospodarze następnego dnia również nie chcieli nas puścić, a o pieniądzach za gościnę słyszeć absolutnie nie chcieli. Ciężko nam było wyjeżdżać, ale z całą pewnością jeszcze tam wrócimy.
Czarna i Krzysiek - 2015-08-04, 15:10

toscaner napisał/a:
Świstak napisał/a:

Zdjęc z jaskini nie mamy, bo obowiązuje całkowity zakaz fotografowania...


Świat na psy schodzi. Kiedyś się robiło (jeśli nie pomyliłem jaskiń). Teraz im pewnie flash skały roztopi. :haha:
Zdjęcia mojego autorstwa, niestety sprzed lustrzanki:


Toscaner, to jest neolityczna kopalnia Krzemienia Pasiastego "Krzemionki" koło Ostrowca Świętokrzyskiego. Nie wiem kiedy tam byłeś, ale sporo się zmieniło, patrz Nasza relacja ;-)

Świstak - 2015-08-05, 10:48

kopalni krzemienia nie odwiedziliśmy, ale coś mi mówi że nadrobimy tę zaległość w przyszłych latach.

Ruszyliśmy na południe, po drodze do Łańcuta żoneczka zrobiła pranie korzystając z nowej przetwornicy. Trochę się ustrojstwo buntowało gdy włączyły się grzałki, ale dało radę. Ubaw miałem po pachy gdy na którymś skrzyżowaniu włączyło się wirowanie... W każdym razie zwiedziłem okolice Łańcuta aż mi już bokiem wychodziło - miasto żyje renomą dawnych lat i handlem przygranicznym, więc o tym gdzie parking, kasy czy o której zwiedzanie trzeba się dowiadywać u babci klozetowej. Ogólnie nastawienie do turystów jest w moim odczuciu takie jak trzydzieści lat temu, ale może to tylko moje odczucie. Nie chciało nam sie czekać na pełną godzinę i kolejną turę zwiedzania więc obejrzeliśmy storczykarnię, wypiliśmy kawę po 6 złotych za kartonowy kubeczek i po odnalezieniu Milki i rozwieszeniu mokrego prania w jej przepastnym wnętrzu, ruszyliśmy dalej w Bieszczady.

Świstak - 2015-08-05, 11:08

Nawigacja Google w smartfonach jest jedną z najlepszych, ale nie umiem wprowadzić ograniczeń dotyczących gabarytów auta. Poprowadziła nas więc dróżkami o jakich istnieniu niewiele osób ma w ogóle pojęcie. Widoki nieziemskie, ale trochę wąskawo i ciasnawo na serpentynkach. Nic to jednak dla Milkowego motorku. Fakt że jeden podjazd musiałem pokonać na wysokiej jedynce z prędkością 25 km/h, ale tylko jeden. Przy zjazdach na retarderze temperatura oleju w skrzyni ani razu nie przekroczyła 150 stopni i - co najistotniejsze - ani razu nie dotknąłem pedału hamulca. Chwalę Milkę, ale jest za co - następnego dnia miałem możliwość na tej samej trasie jechać motorem za Autosanem... Coż, Z Milkowego wydechu ani razu nie widziałem dymka , a za Autosanem nie widziałem nic. Prędkości podjazdów też ciężko porównywać, ale Milka ma silniczek po kapitalce u Relabiego, a Autosan pewnie już wykręcił kilka setek od remontu.

Bieszczady - pięknie ale tłoczno. Komercja wyłazi z każdego zjazdu, parkingu, zatoczki. Najczęściej widzianym napisami jest "Parking płatny niestrzeżony" oraz "Teren prywatny - zakaz wstępu". Wciąż jednak jest się gdzie zagubić...

Pięknie....

.

Świstak - 2015-08-05, 11:26

Dwa ostatnie zdjęcia z poprzedniego postu ukazują że czasem pozowanie do zdjęć może boleć. W czasie nawrotki pośliznąłem się na kamieniach i położyłem motorek. Nie mam gmoli więc najbardziej wystającym elementem była dźwignia sprzęgła... No i zostałem bez sprzęgła dobre 50 kilometrów od milki i ze 200 kilometrów od serwisu Yamahy. Ale jako że już od tygodnia byłem na wakacjach, przyjąłem sprawę ze spokojem - czymś dla mnie zupełnie nietypowym. Pocieszyłem żoneczkę że nie jest tak źle i będziemy motorek pchać na zmianę. Uwierzyła i zbladła. Takiej bladej tyle kilometrów nie przegonię z buta, posadziłem ją więc na motor, sam też zasiadłem, wbiłem jedynkę i nacisnąłem guzik rozrusznika. Trochę pomocy nogami i już jedziemy! Teraz ostrożnie operować gazem i dwójeczka bez sprzęgła... Poszło. No to trójeczka.... Idzie. Jak za młodych lat w dużym facie gdy pękł wężyk pompki sprzęgła. Dojechaliśmy, choć zgubiłem drogę i kilometrów na liczniku przybyło całkiem sporo. Szybko na allegro, zamówienie klamki u dwóch sprzedawców (ciekawe od którego przyjdzie szybciej) i już czekamy na Sławojów. A Sławoje przywieźli z Węgier deszcz. Ulewę właściwie... Ulewa krótka, ale przyniosła odświeżenie. Jak tu pięknie....
Świstak - 2015-08-06, 08:51

Siedzimy na kempingu i korzystamy z lata. Pogoda idealna - codziennie słońce, deszcz, poranne mgły, upał i wieczorny chłód. Do tego nieziemskie widoki... Jest tak cudnie i leniwie że aż chce się wziąć do ręki jakiś młotek, śrubokręt, szlifierkę czy spawarkę. A kuriera jeszcze nie nie widać... Co tu robić??? Ano coś się znajdzie.
Świstak - 2015-08-06, 09:10

Tak więc Milka zyskała na wyglądzie przez wymianę tylnych lamp. I to zyskała sporo. Miałem jeszcze przyciąć nową maskownicę na otwory wspomagania chłodzenia które wycinałem 2 lata temu na żwirowni koło Krakowa, ale przyszedł zmierzch i odezwały się w nas inne potrzeby. Rano trzeba było po tych zaspokojonych potrzebach odpocząć, a później przyjechał kurier... Kiedyś, ktoś napisał że Milka doczeka się własnego kodu pocztowego - nie jest to do końca prawdą. Kodu jeszcze nie posiada ale przesyłki docierają bezbłędnie...
bart.ek - 2015-08-06, 10:31

Świetnie zaadresowane :wyszczerzony:
toscaner - 2015-08-06, 10:34

Rewelacja. :ok
Świstak - 2015-08-08, 20:34

Zostaliśmy sami... No nie do końca tak jest, bo po wyjeździe Sławojów na kemping przyjechał chyba z pięćset osób, i jeśli przesadzam to bardzo nieznacznie. Tłok jest nieziemski, ale dziwić się trudno - położenie kempingu doskonałe, woda w zalewie ma grubo ponad 20 stopni, żar leje się z nieba....
Uciekając przed ludźmi i gorącem ruszyliśmy na bieszczadzką pętlę. Tu znaleźliśmy jeszcze więcej turystów, jeszcze więcej kas z biletami wstępu do lasu i jeszcze piękniejsze widoki. Znaleźliśmy też deszcz więc zdjęć wiele nie mamy, ale coś tam wrzucić się da...

Świstak - 2015-08-08, 20:53

Zachody słońca są tu urodziwe, szkoda tylko że nie umiem robić zdjęć które oddały by wszystkie uroki. I szkoda że nie latam tu z innymi....
Świstak - 2015-08-09, 09:05

Bieszczady ...
Świstak - 2015-08-09, 09:09

Bieszczady.... .
Świstak - 2015-08-09, 09:12

Gdy szukasz ciszy i samotności (obraz po nocnej bitwie...)
Świstak - 2015-08-09, 09:19

Dziś niedziela. Ozięble pożegnamy weekendowych campingowców z pod znaku nocnej balangi i głośnej rąbanki (zwanej czasem muzyką). Pogoda ustabilizowana - ze 35 stopni w cieniu i bez szans na deszcz. Chyba zostaniemy tu jeszcze kilka dni... A może nie... Bo przecież wszystko możemy, a nic nie musimy... I to jest najpiękniejsze!
SlawekEwa - 2015-08-09, 09:54

DSC_3245 (Small).JPG
To zdjęcie psuje mi odczucia pozytywne z oglądania Twojej relacji z pięknych i urokliwych Bieszczad.
Wpadałoby nakopać do doopy właścicielowi tego auta . Wstyd za krajana /LBL/ :oops:

marcinw32 - 2015-08-09, 21:35

No widzę że w porę opuściliśmy camping :) a gdybyście chcieli zażyć spokoju to polecam camping w Wetlinie górnej jakieś 3,5km za Wetliną ,bardzo blisko na połoninę Wetlińską a na placu byliśmy jako jedyni naszym Jumperem i nowiutkie sanitariaty .Pozdrawiamy Marcin i Bożena
Świstak - 2015-08-10, 09:02

Przejeżdżaliśmy tamtędy motorkiem, ale poszukiwania przerwała nam kolejna fala deszczu.
Dziś już znacznie luźniej - została może trzecia część obsady. Ciekawe jak będzie nad wodą - wczoraj było jak na miejskim basenie w Japonii. Zostaniemy tu pewnie do czwartku i ruszymy do domu w porze która umożliwi nam uniknięcie korków. Zapewne pół dnia stracimy na bramkach na A4, ale cóż zrobić...

Świstak - 2015-08-10, 20:39

Nie wytrzymałem. To lenistwo mnie wykańcza!
Wygrzebałem z Milkowych trzewi kątówkę, wkrętarkę, blachę perforowaną i puszkę lakieru w sprayu. Pół godzinki zabawy i już mi lepiej!

Świstak - 2015-08-13, 23:08

I po wakacjach. Czas zbierać się do domu mimo że pogoda jak na Majorce, woda w zbiorniku wciąż jeszcze jest, prądu ze słońca więcej niż dość, a okolice jak z widokówki. Kalendarz pokazuje że doroczna kanikuła dobiega końca i czas wrócić do planowania jesiennych zbiorów i zimowego utrzymania dróg....

Byle do wiosny...

Świstak - 2015-08-16, 10:55

Milce znowu przybyło na liczniku i znowu potwierdziło się że jest nie do zdarcia! Silniczek, skrzynia biegów, zawieszenie, hamulce.... Wszystko spisuje się idealnie w górkach, w upale, nad morzem czy w deszczu. Zapas mocy, skrzynia biegów konstruowana z myślą o najgorszych możliwych warunkach pracy, potężna, ciężka i sztywna rama rodem z wieloosiowej ciężarówki, alternator wielkości silnika od malucha... Nie ma w tym finezji, ale jest wytrzymałość niezawodność wynikająca z ogromnego zapasu. Kolejny raz przekonałem się że duży zapas wody jest nie do przecenienia, a kaseta w kibelku - im mniejsza, tym lepiej. Codzienny spacerek z kotem stał się rutyną nawet jeśli było jeszcze miejsce. Elektryczna markiza też ukazała swoje ukryte zalety - wyjeżdżając gdzieś motorkiem zostawialiśmy markizę otwartą aby słońce nie nagrzewało okien, a gdy zaczynało porządnie wiać - nie martwiliśmy się czy pasy wytrzymają - markiza najzwyczajniej w świecie samoczynnie się zwinęła. Duże drzwi z przodu i z tyłu to łatwe wietrzenie, łatwy dostęp, możliwość wstawienia rowerów czy posiedzenia na progu w deszczowe popołudnie. Potężny retarder i tarczowe hamulce to bezpieczeństwo w górkach, europejskie pochodzenie auta to metryczne śruby i ogólnie dostępne napięcia zasilania. Również powszechna u nas marka to mnogość mijanych serwisów i sklepów z częściami. Ogólnie jestem z Milki bardzo zadowolony, a koncepcja budowy kampera na podwoziu autobusu ma tyleż zalet co i wad. Podobnie jak porównanie kampera i przyczepki nie jest w stanie dać jednoznacznej odpowiedzi co lepsze, tak i w tym przypadku ciężko mówić czy wybór jest idealny.
Męczą mnie te pytania i zaczynam coraz bardziej tęsknić za budową. Za tworzeniem czegoś nowego, od podstaw. Za problemami, a właściwie za znajdowaniem rozwiązań i za nocnymi dyskusjami z forumowiczami, za pochwałami i krytyką... Jedyne co mnie powstrzymuje to koszty, problemy z zarejestrowaniem przebudowanego auta i brak czasu. Jedynie to... Ale gdyby nie to.... Ciekawe ile czasu będę się nosił z tym marzeniem (czy też planem) zanim wystrzeli ze mnie z całym impetem. Mądrzejszy o doświadczenia swoje i innych budowniczych wiele rzeczy zrobiłbym szybciej i zapewne taniej, a może nawet lepiej. Strasznie mnie ciekawi czy faktycznie tak by było... Też tak macie???

Tadeusz - 2015-08-16, 12:38

Świstak napisał/a:
Mądrzejszy o doświadczenia swoje i innych budowniczych wiele rzeczy zrobiłbym szybciej i zapewne taniej, a może nawet lepiej. Strasznie mnie ciekawi czy faktycznie tak by było... Też tak macie???


Arku, też tak zawsze miałem...

Teraz siła ducha nad słabym ciałem powoduje wieczną rozterkę. Nie zawsze chcieć to móc.

Działaj, póki jesteś młody, silny i masz jasny umysł. :ok

Nie zawsze tak będzie. :?

toscaner - 2015-08-16, 13:01

Ciekawa sprawa, bo powoli też myślę, że jednak "ciut" większy kamper byłby lepszy. Kto wie, może w następnym roku.
Na razie planujemy jeszcze trochę pojeździć. Już za 2-3 dni Francja :)
A później...

Świstak - 2015-08-16, 14:11

Konsultacje właśnie trwają... Robi się niebezpiecznie...
slawwoj - 2015-08-16, 14:38

Eeee co to dla Ciebie.
Użyjesz swego uroku osobistego i wygrasz w przedbiegach :verona

Świstak - 2015-08-16, 17:11

Tego się boję....
Świstak - 2015-08-17, 09:21

Decyzja zapadła - wystawiamy Milkę na sprzedaż. Co ma być to będzie. Jeśli się sprzeda - zbuduję kolejne auto tym razem przeznaczone w cięższy teren choć równie dobrze wyposażone, jeśli się nie sprzeda - nie zrobię nic i dalej będziemy Milką brykać po południu Europy. Wkrótce zamierzamy wzorem Halszki i Tadzia spędzać duuużo więcej czasu w trasie. Opcji jest kilka, ale zasadniczo rezygnujemy z powiększania masy spadkowej kosztem konsumpcji tego co już wypracowaliśmy. Książki, drzemki i pocałunki gdzieś w pięknych miejscach z dala od miejskiego bagna... Oczywiście pracować trzeba, ale tylko tyle żeby sprawiało to przyjemność. Ostatnio byliśmy na zbyt wielu pogrzebach żeby cokolwiek odkładać na później, a zwłaszcza życie... A w tym życiu chcę jeszcze zobaczyć tak wiele miejsc, skosztować tak wielu potraw i poznać tak wielu ludzi. Marzę o zwiedzeniu Chin, o spędzeniu zimy w Indiach, o objechaniu Skandynawii i wreszcie koniecznie muszę wypić szklaneczkę wody z jeziora Bajkał za 2 kopiejki... A to dopiero początek!
toscaner - 2015-08-17, 09:40

Dobrze prawisz. Ja do tego doszedłem też jakiś czas temu i też było związane z pogrzebami. Osoby, które całe życie mówiły "kiedyś", "na emeryturze"... itd.
Teraz ich nie ma, a "kiedyś" nie nastąpiło nigdy.
Ja już dawno postanowiłem, że moje "kiedyś" jest teraz, a kamper to świetne narzędzie do realizacji marzeń o podróżach. Nie jedyne, ale bardzo pomocne. :bigok
W trasie spotkaliśmy wiele osób, które są też długie miesiące w podróży. Spotkaliśmy również i takie, które zjeździły kamperem Afrykę czy inne regiony. Spotkaliśmy również już dwie ekipy z Nowej Zelandii, które podróżują po świecie, a teraz po Europie... kamperami. :mrgreen:
Na szczęście, moja M. ma podobne poglądy, więc możemy razem realizować, to co zaplanowaliśmy.
:spoko

Tadeusz - 2015-08-17, 09:40

Świstak napisał/a:
Książki, drzemki i pocałunki gdzieś w pięknych miejscach z dala od miejskiego bagna...


Za to Was kochamy. :kwiatki:

Chcemy znów wyruszyć z Wami w świat. :spoko

Świstak - 2015-08-20, 14:43

Tadziu, już wkrótce!

Milka wystawiona na Allegro. Muszę uzupełnić ogłoszenie o dodatkowe zdjęcia i czekać co z tego wyniknie.

Filmik pokazujący Milkę/ Takie nasze pożegnanie...


koder - 2015-08-20, 15:17

Wrzuć może do ogłoszenia informację, że do prowadzenia wystarczy prawko "C", bo nie wynika bezpośrednio - a może Ci chętnych odstraszyć.
Świstak - 2015-08-20, 17:19

Dzięki - dodałem informację.

Zrobiłem kilka zdjęć wnętrza i zauważyłem że nie pochwaliłem się prezentem który dostaliśmy od Kasi i Krzysia od Sławojów...

Świstak - 2015-08-20, 17:26

Oto kilka aktualnych zdjęć.
Świstak - 2015-08-20, 17:38

zdjęcia CD
Świstak - 2015-08-20, 17:43

Zdjęcia
bart.ek - 2015-08-20, 17:46

Nie zaszkodzi w ogłoszeniu link do tematu o budowie Milki na camperteamie (o ile nie jest niewidoczny dla niezalogowanych), niech potencjalni zainteresowani widzą jaki ogrom pracy jest włożony w ten projekt.
Świstak - 2015-08-20, 17:50

Zdjęcia
Świstak - 2015-08-20, 17:55

Końcówka zdjęć.
Perrovski - 2015-08-20, 20:22

Witam Swistak.

Bylem i jestem nadal pelen podziwu za to czego dokonales.
Taka fix ide mnie naszla dlaczego nie ( ogloszenie o sprzedazy ) na mobile.de tylko niech ktos dokona dobrego opisu w niemieckim alternatywa angielskim
a dlaczego nie w rosyjskim ? oligarkowie maja kupe forsy !!
Ale nie o tym do Ciebie pisze.
Chodzi mi po glowie gdzie zamontowales nie wiem jak to nazwac wiatromierz co chronil markize przed wiatrem ????????? bo to nie bylo proste by tego nie urwac w czasie jazdy.

Zrob kilka zdjec

Powodzenia, pozdrawiam .

Świstak - 2015-08-20, 21:19

Wiatromierz jest zamontowany na dachu w takim miejscu że przed gałęziami chroni go... markiza. Na zdjęciu 3947 po lewej stronie widać fragment jednej z łopatek.
Świstak - 2015-08-21, 00:52

Aż trudno uwierzyć że zaczynałem od tego...
Czarna i Krzysiek - 2015-08-21, 05:39

Nie szkoda ? :placze2
Świstak - 2015-08-21, 08:16

Szkoda, ale z drugiej strony już czuję dreszczyk podniecenia na myśl o kolejnej budowie, o planowaniu i zakupach. W Milce już właściwie nic nie dołożę, nie ulepszę i nie poprawię - jest kompletna. A może zwyczajnie przyszedł już czas na zmianę, na coś nowego, innego i jeszcze bardziej zwariowanego... Najbardziej jednak ciągnie mnie w głuszę - pojechałem w Bieszczady szukając ciszy i odosobnienia, a znalazłem drugie Zakopane. To przeważyło szalę - budujemy auto w teren. Komfortowe czy wręcz luksusowe, ale o wysokim stopniu mobilności... Coś jak to, tylko o jedno czy dwa zera tańsze:

.






To nie jest nowy pomysł, auto w teren było moim marzeniem prawie tak długo jak kamper na podwoziu autobusu. Nie można jednak mieć wszystkiego... w tym samym czasie.
Moja żoneczka to wspaniała partnerka i mój najlepszy kumpel, dlatego kiedy tysięczny raz przyłapała mnie na oglądaniu takich filmików, przestała gderać "nawet o tym nie myśl", a rzekła "skończ to co zacząłeś w domu i ogrodzie, a wtedy możesz brać się za Milkę 2". Skończyłem ogród, skończyłem remonty w domu, skończyłem akwarium, skompletowałem sprzęt do latania... A teraz jestem niesamowicie szczęśliwy planując to:




Czarna i Krzysiek - 2015-08-21, 14:12

Szacun dla Ciebie :pifko I jeszcze większy dla Małżonki :bukiet:
BiG Team - 2015-08-21, 16:01

Świstak napisał/a:
Aż trudno uwierzyć że zaczynałem od tego...
415jpg
aż tyle piachu z autobusu wyrzuciłeś? w tym MZK kiepsko sprzątali :haha: :haha: :haha:

Życzymy Wam szybkiej sprzedaży i będziemy znowu na żywo śledzić budowę MILKI 2 :spoko

Świstak - 2015-08-21, 17:14

:diabelski_usmiech
toscaner - 2015-09-11, 19:13

Właśnie miałem Ci pisać, że parę dni temu jeden Niemiec zajechał na darmowy kamperparking, gdzie my staliśmy, kamperem na autobusie. Fakt dla niego ciasnawo, ale zmieścił się, ludziki się zebrały, wyszły z kamperków. Akurat stanął koło nas. Porozmawialiśmy sporo, pozwolił obfotografować jego kamperka i z zewnątrz i w środku. Pokazał niemal każdą szafkę. O dziwo miał biuro, nawet drukarkę. :mrgreen:
Pralkę i zmywarkę też miał. :)
Łóżko z tyłu bardzo wysoko, bez sensu wręcz, bo żeby do niego dojść trzeba się schylić było, ale garaż ogromny, z najazdami. Poprzednik przed nim woził tam jakieś małe autko.
Oczywiście pokazałem mu fotki Milki, bo miałem zasięg neta :) mówiąc, że sam zbudowałeś 2 rekami. Szkopki mlaskały jeszcze pół wieczorku, bo ten jego on kupił, a nie zbudował. :)
Oczywiście naszego też po oglądali. Kilka rozwiązań im się spodobało, no ale co będę zachwalał. Tu o kamperze na autobusie mowa.
Myślę, że dobry pomysł wystawić na niemieckich serwisach.
Może powoli i ja wystaię i też coś No.2 zbuduję. :mrgreen:

Świstak - 2015-09-11, 19:27

Już mnie paluszki świerzbią.... Znowu budować....
toscaner - 2015-09-11, 19:39

Oj nie kuś, bo zamiast zimowania w Hiszpanii, zrobię zimowanie w garażu, który sobie wynajmę np. w UK, no chyba, że w Polsce. Kto wie.
Po prawie 9 miesiącach w naszym złomku, dokonałbym "lekkich" modyfikacji w nowym projekcie. Na razie nie zdradzam. Ale marzy się jeszcze bardziej "na dziko", czyli na horyzoncie 4x4. :niewiem:
Teraz fajnie, ale jednak bywały miejsca, gdzie nie odważyłem się wjechać. Najbliższy traktor czasem pewnie był z 20km jak nie więcej. :-/
Z tym, że mój Nr.2 niestety/stety będzie lżejszy.

toscaner - 2015-09-11, 19:50

No chyba, że takie coś. :mrgreen:
Można by olać drogi i od A do B w linii prostej jeździć. :-P

Świstak - 2015-09-11, 19:57

Może wynajmiemy małą hale w mojej mieścinie i powalczymy na dwie wkrętarki??? Mam nową służbową Makitę - mała ale wariat, zupełnie jak ja za młodych lat!!!
toscaner - 2015-09-11, 20:09

Hehe, ja mam już zajeżdżoną Makitę. Chciałem opylić makaronom, ale nie zdążyłem. Dobrze, że inne rzeczy opchnąłem i tylko z 150 kg narzędzi wożę. 5% może użyłem, reszta to "przydasie w trasie". :haha:
Ty pewnie w Milce z pół tony spokojnie. :mrgreen:

No i chyba dwie szlifierki i piły, bo to większa robota. Tyle, że Ty już dojrzałeś do pomysłu i lada moment zaczniesz, a u mnie na razie kiełkuje. Nawet nie wiem co bym brał na bazę. Coś małego raczej, ale nowszego. Na pewno ciut szersze. Ale tego szkoda sprzedawać, bo bym musiał przerwać włóczęgę. Na razie pomysł kwitnie, ale też paluszki świerzbią. :)

Świstak - 2015-09-19, 21:55

No i nie wytrzymałem... Milka 2 już jest!

Milki zostały sobie przedstawione i po wzajemnym obwąchaniu Milka 2 pojechała tam gdzie Milka powstawała przez 2 lata. Mam nadzieję że tym razem pójdzie szybciej, ale to już w głównej mierze kwestia finansów, czyli w sumie tego jak szybko uda się spieniężyć Milkę... Posprzątaliśmy dziś trochę Mileczkę, choć przygotowania do zimy jeszcze nie było. Pewnie zaliczymy jeszcze grzybobranie... A może i coś jeszcze? Tak czy owak po wakacjach trzeba było wywieźć graty. Mnóstwo gratów - w sumie chyba więcej niż w niejednym mieszkaniu, a ile jeszcze zostało!

Świstak - 2015-10-03, 01:04

Zima idzie, u nas już w nocy przymrozki. Do tego kroi mi się teraz trochę wyjazdów więc chyba zakończę jesienną akcję sprzedaży na portalach i przygotuję auto do zimowego snu. Przynajmniej opróżnię zbiorniki i osuszę instalacje. A dopiero co wszystko zalewałem. I znowu świat się o rok postarzał....
Świstak - 2015-10-03, 22:30

Dziś dwie niespodzianki.

1. Wspomnienia z ubiegłorocznych wakacji: Binduga Drapacz to jedno z naszych ulubionych miejsc, miejsce które już zawsze będzie się kojarzyć ze spokojem i przyjaźnią. Ale prawdziwe zaskoczenie to chwila kiedy w mapach googla wpisze się koordynaty 53.566487, 21.536415 i włączy tryb zdjęć z satelity.

2. Wątek poświęcony budowie Milki będzie miał dziś milion odsłon. :diabelski_usmiech

Świstak - 2015-10-04, 07:47

I stało się....
Paszczak22 - 2015-11-15, 03:01

A ja mam jeszcze pytanie do autora natury formalnej. Może te sprawy były poruszane w poprzednich postach ale uwieźcie mi, że próbowałem znaleźć coś w tym gąszczu informacji ale nie znalazłem odpowiedzi.
Jak jest zarejestrowany ten pojazd. Przecież takie istotne zmiany przy demontażu siedzeń i zmianie zabudowy muszą (przypuszczam) być potwierdzone przez rzeczoznawcę. A homologacja? Bezproblemowo przechodzi przeglądy? Na ile osób jest zarejestrowany ten pojazd? Pytam bo mam prawo jazdy kat D i też chodzi mi pomysł o przebudowie autobusu na kampera.

mrsulki - 2015-11-15, 09:21

Paszczak22 napisał/a:
Jak jest zarejestrowany ten pojazd

Jako specjalny kempingowy powyżej 3,5t. Czyli prawko C a nie D.

Świstak - 2015-11-15, 10:18

Dokładnie tak. Z przeglądami nie ma problemów jeżeli auto jest sprawne technicznie i posiada niezbędne wyposażenie. Natomiast jak w tej chwili wygląda kwestia prawna zmiany przeznaczenia pojazdu - musisz się dowiadywać w Wydziale Komunikacji w swojej gminie. Przepisy się ciągle zmieniają.

Milka jest zarejestrowana na 9 osób dzięki czemu nie muszę mieć prawa jazdy D. Pojazd specjalny kempingowy to brak konieczności rozliczania czasu pracy kierowcy, brak konieczności uiszczania podatku od środków transportowych, bardzo niskie ubezpieczenie OC i przegląd techniczny raz do roku.

MAWI - 2015-11-15, 10:31

Paszczak22 napisał/a:
A ja mam jeszcze pytanie do autora natury formalnej. Może te sprawy były poruszane w poprzednich postach ale uwieźcie mi, że próbowałem znaleźć coś w tym gąszczu informacji ale nie znalazłem odpowiedzi.
Jak jest zarejestrowany ten pojazd. Przecież takie istotne zmiany przy demontażu siedzeń i zmianie zabudowy muszą (przypuszczam) być potwierdzone przez rzeczoznawcę. A homologacja? Bezproblemowo przechodzi przeglądy? Na ile osób jest zarejestrowany ten pojazd? Pytam bo mam prawo jazdy kat D i też chodzi mi pomysł o przebudowie autobusu na kampera.


Też Cię witamy.

Paszczak22 - 2015-12-11, 02:27

Świstak napisał/a:
Dokładnie tak. Z przeglądami nie ma problemów jeżeli auto jest sprawne technicznie i posiada niezbędne wyposażenie. Natomiast jak w tej chwili wygląda kwestia prawna zmiany przeznaczenia pojazdu - musisz się dowiadywać w Wydziale Komunikacji w swojej gminie. Przepisy się ciągle zmieniają.

Milka jest zarejestrowana na 9 osób dzięki czemu nie muszę mieć prawa jazdy D. Pojazd specjalny kempingowy to brak konieczności rozliczania czasu pracy kierowcy, brak konieczności uiszczania podatku od środków transportowych, bardzo niskie ubezpieczenie OC i przegląd techniczny raz do roku.


A skoro jesteś w temacie to czy możesz mi powiedzieć czy jeśli ograniczyłbym ilość miejsc do 10 to auto było by traktowane jako "autobus specjalny kamper" (jeśli taka klasyfikacja wogóle istnieje) i wymagało by kategorii D?

Świstak - 2015-12-11, 09:28

Powyżej 9 osób to autobus. A autobus to autobus - łapie się na wszystkie kosztoumilacze wynalezione przez ustawodawcę. Również kierowca autobusu to kierowca autobusu i na autobus prawo jazdy musi mieć.
Paszczak22 - 2015-12-11, 15:54

A masz w dowodzie dopisane M1 do przeznaczenia pojazdu? Według wikipedii istnieje możliwość zarejestrowania samochodu specjalnego z oznaczeniem M3 i wtedy może obowiązywało by mnie prawo jazdy kat. D. Temat muszę zgłębić, bo od tego zależy czy wogóle warto się brać za taką budowę.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pojazd_specjalny

Świstak - 2015-12-11, 16:41

Powiem tak - co gmina to inna interpretacja przepisów. Podejdź do wydziału komunikacji gdzie auto będzie rejestrowane i tam zasięgnij języka. Wcale jednak nie jest powiedziane że będzie to w jakikolwiek sposób wiążące - inny urzędnik w tym samym urzędzie może (i ma do tego prawo) inaczej interpretować przepisy. Jeszcze jak do tego zaczniesz wymyślać cuda i przytaczać przepisy - jak nic pani poprosi Cię o homologację od producenta podwozia (wraz z tłumaczeniem) określającą możliwość wykonania tego typu zabudowy. Dokładnie tego typu. Mnie w ten sposób pancia spławiła z urzędu bo miała zły dzień. To że auto jest w końcu zarejestrowane tak jak powinno być kosztowało mnie mnóstwo dreptania, szukania, wyjaśniania, opinii, badań i błogosławieństw. Obrzydło mi to do tego stopnia że podwozie Milki 2 wyszukałem już zarejestrowane jako specjalne. Kolejny raz tej ścieżki przechodzić nie chcę.
dulare - 2016-05-13, 07:20

Świstak napisał/a:
Milka wystawiona na Ebay...

http://www.ebay.de/itm/Renault-/351731517261


Jest jedno słówko do poprawy w opisie :mrgreen:

Cytat:

Wohnhaus auf Rädern. Zrobiony den besten Materialien

Świstak - 2016-05-13, 07:32

Dzięki!
Tadeusz - 2016-08-21, 11:02

Fajne zdjęcie Milki na ebayu.
Pięknie prezentuje się Milka w Puszczy Piskiej w towarzystwie Kucyka. :szeroki_usmiech

Bronek - 2016-08-21, 11:42

CamperTeam powinien zrobić zrzutę i zakupić Milkę na biuro zarządu.

Świetlicę kamperową lub ochronkę dla dzieci, jak rodzice chlają, z możliwością przekształcenia na Izbę Wytrzeźwień lub Areszt.

Na zlotach jak znalazł.
Itd.
:mrgreen:
Musi trafić na zakręconego kupca.. A my raczej na trzeźwo to smutny naród.

Świstak - 2016-08-21, 12:27

Fakt. I fakt. I to też fakt...
dudi85 - 2016-09-16, 22:55

coś pięknego... pełen podziw i szacunek :pifko
Świstak - 2016-09-16, 23:08

:szeroki_usmiech
Świstak - 2017-05-21, 06:45

Witajcie po "krótkiej" przerwie. Milka2 zakończona, a jako że dwoma kamperami na raz jeździć się nie da - czas Milkę sprzedać. Może przed sezonem letnim będzie więcej chętnych niż na jesień....

Chętnych do zakupu proszę o kontakt telefoniczny - kwestia ceny jest do dogadania.
tel 602 805 459


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group