Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Woda pitna - czy można sobie ułatwić jej dydtrybucję
Autor Wiadomość
Wojadżer 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: iveco daily 35s17 max (plan na 4 osoby)
Nazwa załogi: kwartet
Dołączył: 18 Wrz 2017
Piwa: 5/4
Skąd: Warszawa Wilanów
Wysłany: 2024-04-21, 13:46   Woda pitna - czy można sobie ułatwić jej dydtrybucję

Woda pitna idzie jak woda, zarówno na surowo jak i do gotowania, zwykle więc na wyjazdach kupuję w marketach bańki 5 litrowe. I tu pojawia się niewygoda - nalewanie do czajnika czy choćby do szklanki czy mniejszej butelki-bidonu jest dramatycznie niewygodne a butla się poniewiera po samochodzie. Można nakręcić taką plastikową pompkę bezpośrednio na butelkę co znacząco poprawia komfort użytkowania ale zastanawiam się nad bardziej systemowym i zgrabnym rozwiązaniem by taką butlę mieć schowaną w szafce a przy zlewie dodatkowy kranik zapędzany zanurzeniową pompką (mieści się akurat w otwór typowej butelki) - zastanawiam się tylko czy to będzie higieniczne rozwiązanie? Czy tam mi się co nie zalęgnie w upałach? Butelkę zużyję i wymienię na nową najdalej w półtora dnia ale ta pompka, trójnik czujnika ciśnienia (który ową pompkę włączy po odkręceniu kranika), rurka łącząca...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
orkaaa 
weteran


Twój sprzęt: Chausson 627 GA
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 04 Cze 2017
Otrzymał 47 piw(a)
Skąd: kielce
Wysłany: 2024-04-21, 15:08   

Wszystko można zrobić łącznie z baniakiem na wodę do picia i pompką na 12 v i wyłącznikiem. Ja w ten sposób przelewam wodę z kanistrów 30 litrów które wożę w bagażniku do głównego zbiornika. Ale ze względu na bezpieczeństwo wodę piję tylko po przegotowaniu a przy niepewnych tankowaniach dodaję profilaktycznie azotan srebra.

Co do wody do picia bezpośrednio. Zawsze kupuję butelkowaną. Dwie przewagi. Po pierwsze mogę ją mieć przy sobie / stolik, łóżko, rower czy plecak/ a nie latać za każdym razem by napełnić szklankę.
Po drugie raz otwarta butelka jest wyrzucana a nie używana latami. Ponieważ używam przezroczystego silikonowego wężyka do przelewania wody to widzę jak wygląda on po 2 latach użytkowania. To samo dzieje się w instalacji kampera którą co dwa lata przelewam kwaskiem cytrynowym a latem dodatek azotanu srebra.
To moje doświadczenia i ktoś napisze że pije nawet wodę ze strumyka. Jego sprawa.
Podsumowując instalacja teoretycznie ma sens i działa super jeśli ktoś ma takie potrzeby.

Kup kanister z takim otworem aby weszła pompka 12 v. Wężyk silikonowy / często wymieniać / i od czasu do czasu profilaktyczne czyszczenie / kwasek, azotan albo podobne/.

Jeśli chcesz używać gotowych butelek 5 l i je wymieniasz często to instalacja sprowadza się tylko do pompki, rurki i kranu. Można zastosować zwykły kran / tanio/ i prosty wyłącznik pompy. Albo szukać kranów których otwarcie automatycznie uruchamia pompkę.
Przy częstej wymianie butelek i serwisowaniu pompki i rurki myślę że nie będzie problemów.

https://allegro.pl/oferta/kran-do-przyczepy-samochodu-kempingowego-12v-comet-15306062410
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
robba 
weteran


Twój sprzęt: Zabudowa nie wiem jaka na 508D do remontu
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 18 Paź 2015
Piwa: 91/176
Skąd: Nicelea
Wysłany: 2024-04-21, 17:08   Re: Woda pitna - czy można sobie ułatwić jej dydtrybucję

Wojadżer napisał/a:
Woda pitna idzie jak woda, zarówno na surowo jak i do gotowania, zwykle więc na wyjazdach kupuję w marketach bańki 5 litrowe. I tu pojawia się niewygoda - nalewanie do czajnika czy choćby do szklanki czy mniejszej butelki-bidonu jest dramatycznie niewygodne a butla się poniewiera po samochodzie. Można nakręcić taką plastikową pompkę bezpośrednio na butelkę co znacząco poprawia komfort użytkowania ale zastanawiam się nad bardziej systemowym i zgrabnym rozwiązaniem by taką butlę mieć schowaną w szafce a przy zlewie dodatkowy kranik zapędzany zanurzeniową pompką (mieści się akurat w otwór typowej butelki) - zastanawiam się tylko czy to będzie higieniczne rozwiązanie? Czy tam mi się co nie zalęgnie w upałach? Butelkę zużyję i wymienię na nową najdalej w półtora dnia ale ta pompka, trójnik czujnika ciśnienia (który ową pompkę włączy po odkręceniu kranika), rurka łącząca...



a wyrzezbic z ogolnodostepnej hydrauliki zaworek ze stojakiem do butelki tak zeby wkladac ja np do szafki nad umywalka? splywaloby grawitacyjnie, bez pompki...
mniej do czyszczenia, raz na jaki czas jakies odkamienianie zalatwi wszystko....
chyba jeśli chodzi o zdrowie to najbezpieczniej...

tylko jakies dopowietrzenie trzeba by zrobić....
_________________
.
"człowiek uczy się całe życie i głupi umiera" B.K.
.
"Życie jest zbyt poważne, aby traktować je serio" O.W.
.
***Niech kawa Cię obudzi zanim zrobi to rzeczywistość***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wojadżer 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: iveco daily 35s17 max (plan na 4 osoby)
Nazwa załogi: kwartet
Dołączył: 18 Wrz 2017
Piwa: 5/4
Skąd: Warszawa Wilanów
Wysłany: 2024-04-21, 20:09   

orkaaa napisał/a:

Przy częstej wymianie butelek i serwisowaniu pompki i rurki myślę że nie będzie problemów.
- też mi się tak wydaje ale zasięgam szerszej opinii. Zbieżność mnie cieszy. Mniejsze i teoretycznie poręczniejsze butelki generują zbyt dużą ich ilość a i drożej w zakupie wychodzi. A te 5 litrów to schodzi szybko.

robba napisał/a:
tak zeby wkladac ja np do szafki nad umywalka?
- nie ma szans, wiszące to mam płyciutkie szafeczki na kubki. Więc tylko na dole.

Ale zastanawiam się też nad prostszą pompką ręczną - takie coś mi wpadło w oko, tylko osadzić w blacie i wężyk dodać:
https://allegro.pl/oferta/reczna-pompka-do-zlewu-do-przyczepy-kempingowej-czarna-13956628331
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
orkaaa 
weteran


Twój sprzęt: Chausson 627 GA
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 04 Cze 2017
Otrzymał 47 piw(a)
Skąd: kielce
Wysłany: 2024-04-21, 21:48   

Co do tej podciśnieniowej to mam wątpliwości czy to będzie szczelne. Wymaga to podciśnienia czyli pompowania a im większa butla tym więcej pompowania. Takie rozwiązania mają sens w dozownikach mydła. Czy sprawdzą się przy codziennym pompowaniu setek litrów wody ? Do tego trzeba to ręcznie pompować.

Rozwiązanie z kranem który ma elektrostyk i uruchamia pompę wydaje się pewniejsze bo pompa jak dostanie napięcie zawsze poda wodę. I nic nie musisz robić a poza tym doprowadzisz sobie wodę wężykiem gdzie chcesz.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
robba 
weteran


Twój sprzęt: Zabudowa nie wiem jaka na 508D do remontu
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 18 Paź 2015
Piwa: 91/176
Skąd: Nicelea
Wysłany: 2024-04-23, 22:15   

wszystkie rozwiązania będą fajne. tylko trzeba o jednym pamiętać:
Jak już tu ktoś kiedyś potwierdzał badaniami że po otwarciu woda mineralna jest dobra przez dwie doby
a trzecią nadaje się jeszcze do przegotowania. Więc trzeba pamiętać żeby tę wodę w odpowiednim czasie
zużyć, bo chyba do tej do picia żadnych związków srebra dodawać nie będziemy....?
Ponadto trzeba pamiętać, że co jakiś czas trzeba będzie "odkamienić" zestaw do dystrybucji....
i tak samo jak producentom ekspresów i innych urządzeń niekoniecznie chodzi tu o sam kamień.
chodzi też o glony, bakterie i inne formy życia, które są zabijane przez taki odkamieniacz.
Zwrócćie uwagę, że jak w zbiorniku ekspresu ciśnieniowego w sensownym czasie nie zrobicie odkamieniania
to się pojawiają glony (a jak i one to inne żyjątka też). I to nawet jak cały czas idzie świeża woda i
ekspress jest nonstop używany :o
I to samo będzie się działo w dystrybutorze który zastosujecie. Musicie przewidzieć procedurę oczyszczenia tego co jakiś czas.... czy to bedzie co tydzień, czy sezon? nie wiem... do obserwacji.
ale jak już zapomnicie i wejdzie do tego pleśń to spokojnie tę pompkę możecie wyrzucić....
probowałem oczyścić takową otrzymaną w spadku - no way. może już bioologicznie nie była aktywna, ale
ale plam i zapachu z membrany gumowej nie udało mi się usunąć... i nie wiem czy tam są pozostałości toksyn, czy też samej pleśni, ale czuję zapach i pompka poszła na cześć zamienną (silnik).

Z powyższych powodów proponowałem takie proste rozwiązanie jak kran na gwint butelki, żeby jak najmniej było miejsc i do tego jak najmniej trudnodostępnych miejsc, które mogłyby "zakwitnąć". A i tak widzę tu haczyk, bo opróżniając taką butelkę trzeba ją dopowietrzyć - no i fajnie byłoby żeby zadne zyjątka (np roztocza, pleśń, etc) do tego wezyka się nie dostawały i nie zrobiły sobie HiLife'a...
Może tego rozwiązaniem byłoby kupowanie kartoników z wodą i kranikiem, w których to woda (lub soki - takie są popularne) są w worku foliowym, do którego nie jest zaciągane powietrze z zewnątrz tylko worek się kurczy podczas opróżniania.... a z kranika łatwo nalać i kranik się wyrzuca po zużyciu - nie trzeba myć... i taki karton może stać w lodówce na półce...

Może lepiej pozostać przy butelce i do tego jeszcze w lodówce przechowywanej po otwarciu?

-------------
pamiętajmy, że przez lenistwo ludzie wymyślili mnóstwo wynalazków ułatwiających życie...
czyżby? a może utrudniających ŻYCIE? to że nie musisz wstać do telewizora, bo masz pilota
może i ułatwi Nam życie, ale utrudni Nam ŻYCIE. bo ZYCIE to ruch.
I tez lubie jak się samo dzieje coś co mi służy, tylko żeby się nie zatracić w tym
NICNIEROBIENIU. bo to naszemu ŻYCIU (temu biologicznemu) wcale nie służy.

ruch to Życie a Życie to ruch.
_________________
.
"człowiek uczy się całe życie i głupi umiera" B.K.
.
"Życie jest zbyt poważne, aby traktować je serio" O.W.
.
***Niech kawa Cię obudzi zanim zrobi to rzeczywistość***
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
orkaaa 
weteran


Twój sprzęt: Chausson 627 GA
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 04 Cze 2017
Otrzymał 47 piw(a)
Skąd: kielce
Wysłany: 2024-04-24, 09:36   

Robba masz absolutnie rację. Oczywiście o czym już pisałem instalację wody w kamperze trzeba co jakiś czas odkamieniać czy dezynfekować. Dotyczy to także węży których używamy. Ponieważ używam silikonowej rurki do przetankowywania to widzę jak ona wygląda po 2 latach. Do wyrzucenia. Tak samo niestety wyglądają nasze węże i cała instalacja. Dlatego odkamieniam i dodaję azotanu srebra ale nie piję bez przegotowania !!!

Tu mówimy o prostej i krótkiej instalacji kran, ok 70 centymetrów wężyk i pompka. Jeżeli
zastosujemy profilaktycznie te same procedury to będzie ok.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wojadżer 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: iveco daily 35s17 max (plan na 4 osoby)
Nazwa załogi: kwartet
Dołączył: 18 Wrz 2017
Piwa: 5/4
Skąd: Warszawa Wilanów
Wysłany: 2024-04-24, 18:25   

Oczywiście założenie, właściwie pewnik jest, że 5 litrów wody zużywam najdalej drugiego dnia - czyli woda nie stoi w butli dłużej niż jakieś 36 godzin. Do tej pory tak korzystałem i było z wodą wszystko ok - acz nalewając ręcznie.

Instalacja z zatapianą pompką elektryczną i kranikiem wcale nie jest taka prosta, właśnie zacząłem to składać i bo przecież to jeszcze czujnik ciśnienia i jeszcze zawór zwrotny - na niby krótkim odcinku robi się już trzy odcinki rurek z obejmami i kilka elementów do czyszczenia. To za upierdliwe jeśli by to trzeba czyścić co, dajmy na to, miesiąc. Zresztą elektrycznej pompki pewnie nie wyczyszczę jak pisze robba i orkaaa. Chyba się wycofam z takiej wygody.

Skłaniam się więc ku ręcznej pompce z kranikiem i 50cm wężyka. Łatwo wyczyścić a i wymienić nie tak szkoda. Ona nie musi być szczelnie połączona, ciągnie nawet z wiadra.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
robba 
weteran


Twój sprzęt: Zabudowa nie wiem jaka na 508D do remontu
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 18 Paź 2015
Piwa: 91/176
Skąd: Nicelea
Wysłany: 2024-04-25, 21:47   

orkaaa napisał/a:
Robba masz absolutnie rację. Oczywiście o czym już pisałem instalację wody w kamperze trzeba co jakiś czas odkamieniać czy dezynfekować. Dotyczy to także węży których używamy. Ponieważ używam silikonowej rurki do przetankowywania to widzę jak ona wygląda po 2 latach. Do wyrzucenia. Tak samo niestety wyglądają nasze węże i cała instalacja. Dlatego odkamieniam i dodaję azotanu srebra ale nie piję bez przegotowania !!!

Tu mówimy o prostej i krótkiej instalacji kran, ok 70 centymetrów wężyk i pompka. Jeżeli
zastosujemy profilaktycznie te same procedury to będzie ok.


raczej do wody do bezposredniego picia w butelce nie dodasz srodków srebra.
oczywiście raz czy dwa nie zaszkodzi, ale zawsze tego pić bym nie chciał.
Ale tak jak piszesz - nieduzo rurek i procedura odkażania rozwiąze problem.
Tylko czy to nie będzie więcej zachodu niż schylenie się po butelkę....
a schylenie się po butelkę kilka razy dziennie spowoduje że Twoj układ
kostno-stawowo-miesniowy będzie Ci wdzięczny.... :spoko


Wojadżer napisał/a:
..... na niby krótkim odcinku robi się już trzy odcinki rurek z obejmami i kilka elementów do czyszczenia. To za upierdliwe jeśli by to trzeba czyścić co, dajmy na to, miesiąc. Zresztą elektrycznej pompki pewnie nie wyczyszczę .....


nie przesadzaj, zawsze możesz opracować procedurę czyszczenia w obiegu zamkniętym
gdzie np czynnikiem będzie ocet, lub cos innego, lub kilka po sobie środków (byle nie rozpuszczalnik rozpuszczający pompkę ;) i pompkę włączasz na kilka minut....
Jakoś się da zrobić. tylko po pierwsze trzeba o tym pamiętać, po drugie trzeba to robić, a ponadto trzeba się zastanowić nad listą plusów dodatnich i ujemnych żeby "rozważyć to u siebie"
_________________
.
"człowiek uczy się całe życie i głupi umiera" B.K.
.
"Życie jest zbyt poważne, aby traktować je serio" O.W.
.
***Niech kawa Cię obudzi zanim zrobi to rzeczywistość***
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
peja76 
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: Roller team
Dołączył: 21 Sty 2023
Piwa: 5/12
Skąd: Oborniki Wlkp
Wysłany: 2024-04-26, 12:34   

Oczywiście o czym już pisałem instalację wody w kamperze trzeba co jakiś czas odkamieniać czy dezynfekować. Dotyczy to także węży których używamy. Ponieważ używam silikonowej rurki do przetankowywania to widzę jak ona wygląda po 2 latach. Do wyrzucenia. Tak samo niestety wyglądają nasze węże i cała instalacja. Dlatego odkamieniam i dodaję azotanu srebra ale nie piję bez przegotowania !!!

Tu mówimy o prostej i krótkiej instalacji kran, ok 70 centymetrów wężyk i pompka. Jeżeli
zastosujemy profilaktycznie te same procedury to będzie ok.[/quote]


Ja co miesiąc czyszczę układ wodny tabletkami do zmywarki, wrzucam dwie tabletki do zbiornika, napełniam go ciepłą wodą i jadę się przejechać 8-) staję po jakiś 3-4km otwieram krany, jak przeleje się woda do zbiornika szarej wody jade do domu i tu już zlewam wodę z zbiornika szarej i po robocie, robię to raz w miesiącu bo nasz kamper jezdzi minimum dwa razy w tygodniu i praktycznie każdy Weekend.
Wodę do picia zabieramy z domu 5l, jak zabraknie kupujemy w markecie....
Co do rurki silikonowej całokowita racja.
Już pisałeś mi w innym wątku jak masz to rozwiązane, mam praktycznie tak samo :ok ale ja mam zbiornik 55l na kółkach.
Już nie chciałem tam pisać, żeby nie robić zamieszania. poniżej fotki jak ja mam zrobione
:spoko

Screenshot_20240424_130041_Video Player.jpg
Plik ściągnięto 0 raz(y) 424,25 KB

Screenshot_20240424_130044_Video Player.jpg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 601,09 KB

Screenshot_20240424_130422_Gallery.jpg
Plik ściągnięto 0 raz(y) 513,63 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
bert 
weteran


Twój sprzęt: Iveco 4010 (4x4) Iveco 9016 (4x4) STAR (4x4)
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Paź 2014
Piwa: 127/2
Skąd: ZDR
Wysłany: 2024-04-26, 22:59   

oprócz instalacji do wody gospodarczej (280 litrów) mam 3 x 5 l baniaki z oddzielna pompka. Gdy baniak się kończy przekładam zakrętkę w której jest szybkozłączka i pompka zanurzeniowa.
Baniaki uzupełniam na bieżąco bądź z wody kupnej w 5 litrowych butlach, bądź maszeruję sobie do źródełka czy kranu. 5 l nie zdąży się zepsuć. Kran jest obok zlewu i oczywiście niezależny od kranu wody gospodarczej.
_________________
Norbert J. Zbróg

świat w odsłonach różnych
https://jasawa.flog.pl/
Maraton wszystkich odcinków "Sąsiadów" nie jest tak wyniszczający dla mózgu jak to co się od...erdala w tym kraju. Karol Zbróg
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
robba 
weteran


Twój sprzęt: Zabudowa nie wiem jaka na 508D do remontu
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 18 Paź 2015
Piwa: 91/176
Skąd: Nicelea
Wysłany: 2024-04-27, 00:24   

bert napisał/a:
oprócz instalacji do wody gospodarczej (280 litrów) mam 3 x 5 l baniaki z oddzielna pompka. Gdy baniak się kończy przekładam zakrętkę w której jest szybkozłączka i pompka zanurzeniowa.
Baniaki uzupełniam na bieżąco bądź z wody kupnej w 5 litrowych butlach, bądź maszeruję sobie do źródełka czy kranu. 5 l nie zdąży się zepsuć. Kran jest obok zlewu i oczywiście niezależny od kranu wody gospodarczej.


ale co z zanieczyszczeniem odkładającym się w pompce, rurkach?
czy jakoś je czyścisz okresowo i czym?
czy jak zimujesz kampera to tą pompkę jakoś też przygotowujesz do zimowania?
_________________
.
"człowiek uczy się całe życie i głupi umiera" B.K.
.
"Życie jest zbyt poważne, aby traktować je serio" O.W.
.
***Niech kawa Cię obudzi zanim zrobi to rzeczywistość***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***