Twój sprzęt: Kamper PLA na Fiacie i budka LMC
Nazwa załogi: Marek, Ewa, córki Wiktoria i Gabriela Pomógł: 6 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Piwa: 25/13 Skąd: Czołowo / Koło
Wysłany: 2018-05-10, 22:33
WINNICZKI,
poczytaj poprzednie posty, zobacz co mówi Pani policjant to zmienisz zdanie.
Do końca tego nie rozumiem ale jak się trafi na służbistę albo będzie jakaś kraksa nie ma zmiłuj się.
Twój sprzęt: Kamper PLA na Fiacie i budka LMC
Nazwa załogi: Marek, Ewa, córki Wiktoria i Gabriela Pomógł: 6 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Piwa: 25/13 Skąd: Czołowo / Koło
Wagowo jest jak rower elektryczny , tańszy model. Sprawnościowo? Bez prądu raczej kicha.. Daleko się "z buta" nie pojedzie.
Gabaryty/rozmiar/skladanie, to przewaga. I druga sprawa, lepsza jest moim zdaniem od roweru, "do miasta", można prowadzić, zeskoczyć itp.
Porównanie takie raczej "na sił", bo hulajnoga to hulajnoga, rower to rower, a skuter/motorower/motocykl to jeszcze inna bajka.
Miałem, mam wszystkie w/w.. Hulajnogi, to nowe doświadczenie.. Ale dla chłopa pow. 90 kg "żywej wagi", musi być minimum 48volt z mocnym silnikiem pow 500wat. Bez tego każde wzniesienie dodaje obciachu.
W Kolobrzegu oprócz dzieci ,tylko my z Moniką zdziecinnieliśmy, . Jak z motocyklem : " Pani/Panie toż to lepiej było sobie kupić .....".
IMG_20180611_234438-800x668.jpg
Plik ściągnięto 15 raz(y) 120,86 KB
Ostatnio zmieniony przez Bronek 2018-06-12, 10:03, w całości zmieniany 1 raz
Twój sprzęt: LAIKA KREOS 4009 - 50 EDITION
Nazwa załogi: SŁONECZKA Renata i Andrzej + Patii i Matii Pomógł: 34 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Piwa: 261/72 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2018-06-12, 00:00
Na tylnym kole tarcze wentylowane...
To już nie zabawka , a pojazd szybkiego przemieszczania.
Gratulację.
Gdybym Andrzejku się jutro nie odezwał, to jestem minimum pod kroplówką.
Muszę rozkminić programowanie mocy licznika trybów.
Jechałem dzisiaj króciutko ale szybciutko... coś koło 45\50km/h. I tyle nie chcę. Zablokuję gaz.
Nie radzę dawać tak mocnej dzieciom, kobietom i głupim facetom... Ja jestem wyjątkiem Głupi i ma.
Tył hamulec hydrauliczny jak w motocyklu. Przód też tarcza ale patent rowerowy. Dali zapasowe klocuszki, uchwyt na telefon i na kubek. Pompkę.. klucze. Ma wyjście 5v USB (np ładowanie smarfona)
Liczyłem na tempomat ale chyba nie ma...
To nie jest jeszcze najwyższa półka... można dwa siliniki i 60v...itd...Inne typ napędu np. łańcuch...
Podoba mi się..
Ps. Ma tempomat! Jak w samochdzie Czujecie to załącza się powyżej 40km/h Masakra na kółeczkach 10"
Żegnajcie
To jak z kamperem, każdy wybiera pod siebie. Ja tylko zauważam, że jak kupować sprzęt wielkości roweru, to rower się jednak lepiej spisze.
Podsumowując z mojego punktu widzenia temat hulajnogi elektrycznej, jestem jej wielkim fanem. Z malkontenta i sceptyka stałem się entuzjastą.
Podobnie moja żona.
Posiadana przeze mnie hulajnoga, co prawda nie jest wielkości roweru, ale wagi, to na pewno. Rowery stoją. Smochód też. Jeździmy hulajnogami.
Przejechałem dwie setki km. Mam zasięg ponad 60km przy prędkości do 40km/h.
Monika (żm), niestety ma wolną, ale cichą (silnik bezprzekładniowy) i zasięgiem do 20km. Jej ona pasuje, ale ja uważam, iż to był mój zły zakup. Powinienem kupić mocną i programowo zmniejszyć parametry (to proste, robi się to na wyświetlaczu)
Polecam, leniom, chorym na stawy, lub z hemoroidami albo tym co im się w ie poprzewracało i co jeszcze hulajnogi nie mieli.
Ładuję raz w tygodniu i jestem w pracy czasem szybciej niż bym był samochodem. Fajnie wskakuje się i hop siup, do sklepu chodniczkiem, czasem ulicą, bo zapindala niemal jak auto.
Żona natomiast jedzie wolno i dystyngowanie, po cichu mija dosyć często zaintrygowanych przechodniów.
Ps. Można się na niej zabić, lub poturbować i to całkiem prosto i łatwo:-P
Czyli dla idiotów raczej się nie nadaje . Są tego jednak jak widać wyjątki
Druga sprawa przejścia dla pieszych, tłok na chodniku itp . Z roweru trzeba zejść, a z ramą jeszcze nogę podnieść, a straszy wysiłek .
Tu cyk i idziemy obok.
Przejazd przez przejścia hulajnogą, też możliwy ale odradzam. Dopuki nie opanuje się dobrze jazdy, rozglądanie jest trudniejsze niż z roweru (małe kółka) .
Mi brak lusterka i chyba zamontuję.
Z Brico bagażnik na sztycę siodełka i sakwy, to praktyczna rzecz.
Zrobiłem sobie z deseczki poszerzenie podestu, daje to większą stabilność, tym bardziej jak przód siodełka złapie się między nogi :mrg
Krakanie:
Tylko czekać szykan ze strony władzy, bo widać dziwnych pojazdw, co raz więcej a nic tak nie wkurza jak odmieniec i prekursor .
Ludziom teraz wszystko przeszkadza.
Niestety pojawia się też sporo taniego badziewia i ta popularność przysporzy tylko kłopotów, bo w Narodzie rozsądku ubywa.
Twój sprzęt: LAIKA KREOS 4009 - 50 EDITION
Nazwa załogi: SŁONECZKA Renata i Andrzej + Patii i Matii Pomógł: 34 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Piwa: 261/72 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2019-06-29, 10:56
Zakupiona i przywieziona na Sardynie hulajnoga dla naszego młodego Cecotec.
Tu podziękowania dla Bronka za podesłanie linka do Hiszpańskiej stronki Cecoteca oraz za namowienie nas na ten zakup.
Mój młody Dareczku bardzo dziękuję.
Sprzęt dosłownie hula. Trzy tryby jazdy pozwalają na fajną zabawę.
Monika ma też zadowolona. Lata nią do pracy i na wizyty. Z tym, że wozi jak winchestera w olsterze dodatkową baterię. Ale póki co tylko zapobiegawczo. 20km spoko zasięg.
Uwaga na nóżkę, przewierciłem fi 3 i śrubka . Generalnie przez ten wyższy środek ciężkości, to trzeba uważać.
No i to co Ci mówiłem, przy podnoszeniu przodu lubi przywalićvw w w kostkę podestem, bo jest lekki i się jak bom na łodzi buja.
Kraków olecieliśmy na hulajnogach. Zawsze są w kamperze, zamiennie z ebika lub razem.
Koła dopompuj o ile....
Babcia Monika na moście nad Wisłą na tej taniej i fajnej hulajnodze Cecotec a
Twój sprzęt: Laika x695 Ford Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Sie 2012 Piwa: 141/299 Skąd: Bielsk Podlaski
Wysłany: 2019-08-09, 19:54
Będąc w stolicy miałem możliwość pojeździć hulajnoga z ulicznej wypożyczalni. Exstra sprawa. W 100% podzielam zachwyt Bronka. Fajnie byłoby mieć takie coś w garażu. Póki co 15zl za pół godziny.
299 euro i polecam też dokupić drugi aku za146 euro,,. Wtedy ta "babska" powyżej pokazana hulajnoga, to optymalny zakup. Nie drogo i praktycznie, bo to jedna z nielicznych z wymiennym akumulatorem.
Moja żona codziennie do pracy jeździ, a z racji korków obok roweru elektrycznego to super sprawa.
Obskakuje też czasem wizyty domowe, jadąc po 10 km w jedną stronę. Strachu nie ma, bo raz ten drugi akumulator to swoista rezerwa a po za tym zestaw się szybko składa i wchodzi do bagażnika taryfy czy innego auta. to ok 14 kg
Natomiast mając swoją mocną, po początkowym zachwyci " powerem" , teraz raczej bym już takiej nie kupował. Ciężka za bardzo, głośna bo silnik przekładniowy, o cenie.... też nie wspominam.
Takie pośrednie ja w/w czy xiaomi itp w cenie do 2000 to OK
Ta 299euro, taniocha w stosunku do jakości To ok 1300zł. Z Hiszpanii, 5 dni i jestl
Twój sprzęt: LAIKA KREOS 4009 - 50 EDITION
Nazwa załogi: SŁONECZKA Renata i Andrzej + Patii i Matii Pomógł: 34 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Piwa: 261/72 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2019-08-09, 22:36
Podzielam zdanie Darka , dzięki niemu kupiliśmy naszemu młodemu.
Zaje fajna sprawa , wyciągasz z garażu kampera i zwiedzasz okolice czy droga przejezdna czy nie.
Tak właśnie uczyniłem na Sardynce kiedy to droga została cała zarośnięta trzcinami.
Trzeba było szybko zbadać teren czy warto karczować 150 m drogi aby dojechać do głównej drogi.
Co do jazdy to , zabawa przednia. Od tegorocznych wakacji uważam , hulajnogę za jedno za ważniejszych wyposażeń kampera.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum