Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Toskania wrzesien 2022
Autor Wiadomość
Andrzej_Gdynia 
zaawansowany


Twój sprzęt: citroen pilote
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Cze 2016
Piwa: 15/9
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2022-09-24, 19:32   Toskania wrzesien 2022

No i właśnie wróciliśmy z żoną z planowanego od trzech lat wyjazdu do Toskanii. Jak nie korona to inne plagi powodowały że trzy lata pod rząd przekładaliśmy ten wyjazd. Wyjazd z przyjaciółmi w dwa kampery.
Zacznę od tego że sporym natchnieniem była dla mnie relacja Romka i Haliny - wyjazd z maja.
My ruszyliśmy 9.09 zaraz po robocie. Nie będę was zanudzał opisami - chcę po prostu dac parę informacji dla tych co planują taki wypad...
Zacznę więc od pory roku - wydawało się że początek września - czas idealny, jednak życie pokazało że niekoniecznie i to z paru względów. Po pierwsze celem była Toskania - więc widoki, krajobrazy, kolory... No właśnie kolory, otóż o tej porze dominował brąz - pola posprzątane, a nawet zaorane, Włoska ziemia przewrócona pługiem jest właśnie koloru jasnego brazu... Tego jednak mogliśmy się domysleć, drugie zaskoczenie to pogoda. Była świetna przez pierwszy tydzień - tak do 15-go i właśnie kiedy wjechaliśmy w doline val d'orcia temperatura gwałtownie spadła do poziomu 9,5 stopnia, bardzo silny wiatr i deszcz... Planowana przejażdżka krajobrazowymi drogami jakoś sie nie udała...
Ale po kolei.
Pierwszy postój - kamping Marina pod Słubicami https://www.google.com/ma...270054?hl=pl-PL
Kamping fajny, kamper +2 os - 90 zł.
Drugi dzień to przelot przez niemieckie autostrady - z punktem docelowym tuż przez granicą z Austrią. To mały kamping z może 10-cioma miejscami, skromnie, z prądem 1+2os = 29Euro.
Hałas z autostrady i na dodatek przejeżdzające pociągi... kto śpi czujnie - nie pośpi.
https://www.google.com/ma...585473?hl=pl-PL

Prawdziwym końcem dojazdówki było jednak Sirmione z ich campingiem - naprawdę fajnym, z basenem niewielkim ale miłym, bezpośrednio nad jeziorem Garda - 3km od atrakcji związanych z zamkiem, starym miastem, generalnie wrażenie sympatyczne - już palmy, dużo kwiatów - takie prawdziwie turystyczne miasteczko. Kemping rezerwowałem, aczkolwiek po sezonie chyba nie było takiej konieczności. Rezerwacja bez opłaty - więc bez problemowo. koszt 39 Euro

https://www.google.com/ma...610379?hl=pl-PL

Miłe miejsce na spacery, pasaze nad jeziorem - ogólnie fajnie
_________________
Andrzej_Gdynia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Andrzej_Gdynia 
zaawansowany


Twój sprzęt: citroen pilote
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Cze 2016
Piwa: 15/9
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2022-09-25, 16:01   

Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na Sirmione, nawet nie zanurzyliśmy się w basenie po powrocie z wieczornego zwiedzania, bowiem mielismy zarezerwowany następny camping we Florencji. Ruszyliśmy więc rano na następny postój.
Ten camping jako jedyny, zarezerwowałem i opłaciłem jeszcze grubo przed wyjazdem - wydaje mi się że w sezonie bez rezerwacji szanse są niewielkie, a i po sezonie camping praktycznie był pełny.
Zatrzymaliśmy się w hu Firenze camping in town, camping wypasiony, ze strefą basenów, barów, sklepem, informacja turystyczną załatwiającą wszelkie życzenia (wycieczki z przewodnikiem, wynajem rowerów, zamawianie taxi, itp itd). W owej informacji nabyliśmy także bilet na autokar z campingu za jedyne 3 Euro do Florencji i z powrotem, może nie dowiózł nas do samego centrum, ale od miejsca wysiadki do katedry jest może 1,5 km z buta. Jako że camping z wyższej półki to i opłata niemała - 51 Euro za 1+2os/ dzień, ale nikt nie twierdził że ten wyjazd będzie tani...
https://www.google.com/ma...161007?hl=pl-PL

Tam czekała na nas nasza przewodniczka p. Joanna Czwielung którą polecał Roman, a i ja z serca podobnie jak on mogę polecić. Zamiast szwendać się po mieście gapiąc się na jakieś budowle, p. Joanna poprowadziła nas swoimi drogami, oprowadzając nas po najważnieszych zabytkach Florencji, a ma wiedzę... oj ma.. Do tego jest niezwykle przyjemną i miłą osobą, a na dodatek także uczynną o czym jeszcze napiszę...Jej dodatkowe informacje o tym gdzie zjeść, co zjeść, a także co zobaczyć jak sie rozstaniemy ustawił nam ten dzień praktycznie do końca. Ostatnim etapem zwiedzania było wczołganie się już (po całym dniu łażenia w tem. ok 30 stopni) na górujące nad miastem wzgórze - Piazzale Michelangelo - widok za milion dolarów.... To było naprawde wyjątkowe zwieńczenie tego dnia, szczególnie że przy placu jest miła restauracyjka serwująca zimne piwo i Aperol który polubiła na tym wyjeżdzie moja żona...
Powrót autobusem campingu, tym razem skorzystanie z wszelkich uciech basenowych i wieczorne gadanie przy piwie w miłej dwudziestokilka stopniowej temperaturze - dopełniło dnia...
_________________
Andrzej_Gdynia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Andrzej_Gdynia 
zaawansowany


Twój sprzęt: citroen pilote
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Cze 2016
Piwa: 15/9
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2022-09-25, 16:10   

no i ten widok za milion dolarów...

img_20220925110924_IMG_7111_zmniejszamy_pl.jpg
i ten widok za milion dolarów....
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,15 MB

_________________
Andrzej_Gdynia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: N & B Ismove i Mobilvetta ZEH4
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 476/29
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2022-09-25, 19:08   

Andrzej_Gdynia napisał/a:
Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na Sirmione, nawet nie zanurzyliśmy się w basenie po powrocie z wieczornego zwiedzania, bowiem mielismy zarezerwowany następny camping we Florencji.


Trzeba było zostać jeden dzień dłużej. 13-tego była piękna pogoda i pusty basen :spoko

20220913_114616.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 363,37 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: N & B Ismove i Mobilvetta ZEH4
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 476/29
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2022-09-25, 19:23   

Andrzej_Gdynia napisał/a:
Ostatnim etapem zwiedzania było wczołganie się już (po całym dniu łażenia w tem. ok 30 stopni) na górujące nad miastem wzgórze - Piazzale Michelangelo - widok za milion dolarów....


To my przezornie zawieźliśmy się taksówką pierwsze tam i stamtąd zaczęliśmy zwiedzanie :ok

20220905_110446.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 350,42 KB

20220905_110350.jpg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 300,43 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: N & B Ismove i Mobilvetta ZEH4
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 476/29
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2022-09-25, 19:34   

Andrzej_Gdynia napisał/a:
Aperol który polubiła na tym wyjeżdzie moja żona...


Moja Aperol zasmakowała w zeszłym roku w Chorwacji. Mnie to za bardzo nie podchodzi , bo gustuję w innych trunkach , ale kobitkom smakuje. Ten włoski podobno lepszy , ale najlepszy okazał się kupiony na powrocie w Bawarii w jakimś Aldiku . Butelkowany ,już z tym szampanem co tam podobno idzie do niego , tylko pomarańczkę wkroić i gotowe.
Żona twierdzi , że najlepszy jaki piła.

20220925_201943.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 265,53 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: N & B Ismove i Mobilvetta ZEH4
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 476/29
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2022-09-25, 20:00   Re: Toskania wrzesien 2022

Andrzej_Gdynia napisał/a:

Zacznę więc od pory roku - wydawało się że początek września - czas idealny, jednak życie pokazało że niekoniecznie i to z paru względów. Po pierwsze celem była Toskania - więc widoki, krajobrazy, kolory... No właśnie kolory, otóż o tej porze dominował brąz - pola posprzątane, a nawet zaorane, Włoska ziemia przewrócona pługiem jest właśnie koloru jasnego brazu... Tego jednak mogliśmy się domysleć, drugie zaskoczenie to pogoda. Była świetna przez pierwszy tydzień - tak do 15-go i właśnie kiedy wjechaliśmy w doline val d'orcia temperatura gwałtownie spadła do poziomu 9,5 stopnia, bardzo silny wiatr i deszcz... Planowana przejażdżka krajobrazowymi drogami jakoś sie nie udała...


To spóźniliście się tak z tydzień, dwa. My byliśmy tam 6-tego i była lampa 34 stopnie. Faktycznie pola w większości zaorane, ale w słoneczną pogodę to też ma swój urok.
Generalnie z tą pogodą to od samego początku było śmiesznie, bo już przed wyjazdem prognozy na dwa tygodnie naprzód pokazywały deszcze i nawet zastanawialiśmy się czy w ogóle jechać w tamtym kierunku. Ostatecznie okazało się , że pogoda była wymarzona , a z zapowiadanego deszczu było tylko kilka kropel jednej nocy , jak staliśmy na huAlbatros, a rano lampa od nowa.
Pogoda skończyła się nam 14-tego. Rano jak wyjeżdżaliśmy z Sirmione było już pochmurno i mgliście , a jadąc wzdłuż Gardy widoczki były słabe . Deszcz zaczął padać trochę od Trydentu, a w Austrii lało już jak głupie . Do domu wróciliśmy w deszczu i przy 12 stopniach .

Sorki , że zaśmiecam Ci temat :spoko

Opisz proszę co było dalej. Jestem ciekaw jaką trasą jechaliście i co zwiedzaliście. My jechaliśmy też na 2 kamperki, ale chyba w odwrotnej kolejności i zaczęliśmy od Lido, Wenecji, Ferrary , Florencji i Sieny, potem była toskańska wieś , byczenie na huAlbatros koło San Vincenzo , Piza, Cinqua Terre i Garda jako ostatnia :spoko

20220906_154143.jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 289,04 KB

20220906_155240.jpg
Plik ściągnięto 5 raz(y) 296,21 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Andrzej_Gdynia 
zaawansowany


Twój sprzęt: citroen pilote
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Cze 2016
Piwa: 15/9
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2022-09-25, 20:51   

Wygląda no to że byliśmy na tej samej wycieczce... a ten Aperol - za dużo zbiegow okoliczności jak na zbieg okoliczności.. :shock:
Tak ta pogoda sprawiła nam trochę rozczarowania... będę kontynuował - jutro kolejny odcinek...
_________________
Andrzej_Gdynia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: N & B Ismove i Mobilvetta ZEH4
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 476/29
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2022-09-25, 21:46   

Andrzej_Gdynia napisał/a:
Wygląda no to że byliśmy na tej samej wycieczce...


Może nie na tej samej , ale nasze drogi skrzyżowały się w Sirmione :spoko

Jedyne kamperki z PL jakie kojarzę to dwie półintegry stojące jedna za drugą, pierwsza bodajże na tablicach GD. Od wjazdu prosto, za placem w lewo i po lewej stronie ...... dobrze kojarzę ? ;)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Andrzej_Gdynia 
zaawansowany


Twój sprzęt: citroen pilote
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Cze 2016
Piwa: 15/9
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2022-09-25, 21:53   

Dokładnie... ale ja też rozglądałem się za Polskimi kamperami i... nic nie widziałem... Byłeś na polskich blachach?
_________________
Andrzej_Gdynia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: N & B Ismove i Mobilvetta ZEH4
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 476/29
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2022-09-25, 22:34   

Ja mam niemieckie , ale nasi współtowarzysze byli na polskich . Oni stali nad Wami w tym narożniku pod drzewami koło budynku (srebrna półintegra na Ducato II) , a my w tym rzędzie na wprost od wjazdu , w pierwszej linii od jeziora , drugi, albo trzeci kamper za tym dużym Morelo (srebrno-czarno-pomarańczowa integra).
Nie mieliśmy rezerwacji i jak przyjechaliśmy to nie było wyboru. Na drugi dzień się poluźniło , ale nie chciało się nam już przestawiać tym bardziej, że do kamperków to tylko spać przychodziliśmy.

Kemping generalnie niezły i w fajnej lokalizacji, tylko z tym basenem to trochę poszli po bandzie.
Nie wiem czy widziałeś , przy wejściu wisiała tablica na której kredą było wypisane czego nie wolno ....... dobrze że do wody można było wejść :haha: ....... a te 5 leżaków spiętych łańcuchem i kłódką bezcenne :szeroki_usmiech
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Andrzej_Gdynia 
zaawansowany


Twój sprzęt: citroen pilote
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Cze 2016
Piwa: 15/9
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2022-09-26, 19:21   

Po tej miłej wymianie wrażeń - wracam do swojej opowieści....
Kolejny dzień był również zaplanowany do minuty... Rozmawiając z Romanem odniosłem wrażenie że małe, fajne , średniowieczne miasteczka mają tak ciasne uliczki i są tak zlokalizowane że zwiedzanie ich kamperami to słaby pomysł... Więc... Znalazłem we Florencji wypożyczalnię skuterów i z wyprzedzeniem paru miesiecy zarezerwowałem 3 skutery Vespa (miało być kilmatycznie) z pomysłem by zwiedzanie San Gimignano, ale taże może Voltery było jeszcze przyjemniejsze... I tak sie stało. Wypożyczalnia czynna od 10.00 - my staliśmy pod bramą 30 min wcześniej, odpowiednio napaleni i chętni przygód. No i po otwarciu - okazało się ze z moją znajomością języka angielskiego - wypożyczenie skutera nie należy do prostych czynnosci. Mimo wcześniejszej rezerwacji, wpłaty zaliczki (25 Euro od sztuki) musiałem podpisac kilka dokumentów z drobnym drukiem.. Nie jestem pewny czy nie podpisałem zrzeczenia się spadków, darowizn, a może oddałem dom w Polsce... Na koniec zabezpieczyli na mojej karcie 1500 Euro zabezpieczenia na wszelkij słuczaj... do dziś zresztą ta blokada nie została zdjęta.
Dam znać kiedy okaże się że koszty tej eskapady zamknęły się w 88 Euro od sztuki ( w cenie ubezpieczenie, oraz Holder do telefonu). Wówczas uznam że firma godna szacunku i polecenia.
https://www.google.com/ma...243079?hl=pl-PL
Ten wypad do toskanii nie miał należeć do tanich... miał należeć do udanych... zresztą jak powiedział Roman - wyjazd kosztowny, ale na koszt spadkobierców - co bardzo mi się spodobało 8-)
Ruch we Florencji - zapewniam was przyprawił mnie o dreszcze i nie z zimna ale z wrażenia...
a mam za sobą kilka wyjazdów motocyklami również do Azji gdzie ze świateł rusza chmara dwukółek różnego autoramentu, a trąbienie nie jest oznaką wkurzenia jak u nas, a jedynie zaznaczeniem "uwaga - ja tu jestem"...
Wjechaliśmy na kemping z przytupem, a żony robiły nam zdjęcia jakbyśmy właśnie ukończyli rajd Paryż-Dakar na punktowanym miejscu 8-)
Już koło 12.00 udało nam się z kempingu wyjechać - w kierunku San Gimignano. Banan na twarzy, wiatr we włosach, piękna pogoda jednak zaczeła się już nieco psuć, pojawiły się kropelki deszczu, ale na szcześćie wytrzymała do powrotu nie niszcząc tak wspaniałego planu.
Po drodze zatrzymalismy się w mało znanym miasteczku Barberino Val d'Elsa które ma wlaściwie jedną uliczkę, ależ jak bardzo urokliwą... Ponieważ była jakaś 14.00 postanowiliśmy że jak będziemy wracać zatrzymamy się tu by coś zjeść... No i San Gimignano - kwintesecja Toskańskich miasteczek, klimatu, ilości turystów, mix pizzy w kawałkach i najlepszych lodów przy studni (Tak twierdzi właściciel , na co ma stosowne certyfikaty - kto je mu wystawił nie wiem) ale lody znakomite i bardzo słodkie. I znów - mało czasu - 1,5 godziny na snucie sie po uliczkach, wracamy, bo chcemy przed zmierzchem... Wracając - zaplanowany obiadek do Barberino.. i okazuje sie że oczywiście wszystkie trzy knajpki zamknięte... otworzą o 19.00...
Ot Włochy...
Powrót tuż przed zmierzchem - bardzo miły dzień, dla mnie starego motocyklisty ale też dla moich przyjaciół którzy kiedys jeżdzili dwa razy na motocyklu WSK, oraz Ogar... dali radę..
Skutery o 10.00 następnego dnia musielismy oddać, pośpiech, szybka jazda do wypożyczalni i... kolega nie wyjął swoich kurtek, polarów i przeciwdeszczówek - a były dobrej marki. Szkoda......
_________________
Andrzej_Gdynia
Ostatnio zmieniony przez Andrzej_Gdynia 2022-09-26, 19:34, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Andrzej_Gdynia 
zaawansowany


Twój sprzęt: citroen pilote
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Cze 2016
Piwa: 15/9
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2022-09-26, 19:31   

Po zwycięstwie w rajdzie Paryż-Dakar

img_20220927023037_skutery_zmniejszamy_pl.jpg
Plik ściągnięto 17 raz(y) 284 KB

_________________
Andrzej_Gdynia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Magda P 
doświadczony pisarz

Nazwa załogi: Campingowo
Dołączyła: 18 Gru 2017
Piwa: 41/14
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2022-09-26, 21:35   

Super wrażenia, pomysł z wypożyczeniem skuterów świetny, tylko życzę pomyślnego zakończenia. Nam we Włoszech brakuje właśnie skutera do zwiedzania. Włosi często jeżdżą ze swoim z tyłu kampera, my jeszcze swojego nie mamy. Czekam na ciąg dalszy relacji :)

DSCN1556.JPG
Plik ściągnięto 14 raz(y) 439,35 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Andrzej_Gdynia 
zaawansowany


Twój sprzęt: citroen pilote
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Cze 2016
Piwa: 15/9
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2022-09-27, 16:51   

Zwrot skuterów zabrał nam trochę czasu - zdawaliśmy je po 10.00 tak żeby nie było wątpliwości co do stanu technicznego, ale gość poprzedniego dnia mówił że możemy zostawić przed wypożyczalnią na ulicy i wrzucić kluczyki do wrzutni. Na camp wróciliśmy pewnie około 11.30 - zbiórka, pakowanie, ja za kluczyk - przekręcam... tylko stęknął...
Kable rozruchowe - odpalił - ale tego dnia już go nie gasiłem, nie byłem pewien czy aku, czy może rozrusznik.. Krótki transferek do Sieny - znów na camping (koszt 40E) - nie bardzo nam się podobał. Właściwie staliśmy na placu z kostki, owszem jakiś basen, łazienki tez bez rewelacji - cena nieadekwatna do jakości.
https://www.google.com/ma...1.3313?hl=pl-PL
Znajduje się również właściwie w mieście i to był chyba jego największy plus, z buta prawie 3 km, ale 100m od bramy jest przystanek autobusowy gdzie dwa autobusy podrzucą chętnych do centrum.
Właśnie w centrum byliśmy umówieni z p. Joanną Czwielung na zwiedzanie Sieny - tym razem na popołudnie. Pogoda już nieco zaczęła się psuć, w godz 13.00 - 15.00 przeszedł bardzo silny deszcz, ale kiedy mieliśmy ostatni autobus - właśnie przestało. Zwiedzanie Sieny - bajeczne. Wg mnie ale nie tylko nie, Siena jest ciekawsza niż Florencja, układ urbanistyczny zdecydowanie średniowieczny, ale zwiedzanie i spacery po mieście to wspinaczka. Po Sienie nie jeżdzą rowery bo je ciągle pchać, stromizny naprawde ostre, masa schodów, Zachowana część murów, ciekawa historia, klimatyczne miejsca, no i Palio... o którym zapewne wszyscy słyszeli. Pani Joanna ciekawie opowiadała o Palio - dowiedzieliśmy się wielu histori i historyjek o tym wydarzeniu. Po 3-ch godz intensywnego zwiedzania (również wejście do katedry - wyjątkowy zabytek, nie omijajcie bez względu na cenę wejściówki - coś koło 10E), z żalem się rozstaliśmy, ale p. Joanna wskazała nam fajną restauracyjkę, a także (wspomiałem że jest pomocna :) ), obiecała pomóc w wyciągnięciu kurtek z wypożyczalni skuterów... a nawet wysłać paczkę do Polski.. Pani Joanno - jeśli Pani kiedyś będzie to czytać - bardzo dziękujemy :roza:
Wieczór w knajpce mocno się przeciągnął, odjechał ostatni autobus i musieliśmy sprawdzić czy rzeczywiście do campingu jest 3 km na piechotę... Dobrze się spało... To był kolejny dzień kiedy na zegarku kolegi zobaczyliśmy cyfrę 25 tys kroków...
_________________
Andrzej_Gdynia
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***