[Świstak]

Pierwszy post czasem cytują w gazetach, więc trzeba starannie dobierać słowa...

Życie zmusiło mnie do rozstania z Milką, ale potrzeba życia bez ograniczeń nie dała spokojnie spać.... Jak tu teraz nie mieć kamperka i nie móc w piątek po pracy wyjachać za pierwszy zakręt i już być wolnym niczym ptak? Kto raz zakosztował karawaningu musi go pokochać lub znienawidzić. Ja pokochałem. Moja żoneczka również. Cóż było robić???

Policzyliśmy kasę - szału nie było, więc wszystkie portale ogłoszeniowe przeszukiwaliśmy po uprzednim kliknięciu "sortuj według ceny". Znaleźliśmy LT-ka w którym mogłem się wyprostować, miał też kibelek z dużą kasetą, skuterową rampę i wyrko nad głową. Wszystko to czego szukałem. Stareńki - pomyślałem, ale zadzwonię, popytam... Najpierw jednak zajrzałem do listy SOS szukając kogoś kto mieszka niedaleko i mógłby podjechać i sprawdzić rzetelność sprzedającego. Okazało się że dość blisko mieszka Mirek Kalinin, znając jego usposobienie wiedziałem że nie odmówi mi przysługi i odważnie zadzwoniłem do sprzedawcy. Rozmowa jakoś się nie kleiła, badaliśmy wzajemnie swoje intencje i traktowaliśmy się jak ludzie którzy drugiemu nie dadzą się "naciągnąć". Dopytywanie o drażliwe tematy, odpowiedzi sprzedającego na które kupujący bierze 99% poprawki mówiąc krótko - standard gdy auto nie młode a odległość duża. Okazało się że sprzedający będzie za kilka dni troszkę bliżej mojej lokalizacji i możemy się tam spotkać. Troszkę bliżej czyli w Uniejowie.... "To Ty jesteś z CT ???" . Później nastąpiła tradycyjna wymiana nicków, koszulek, wspomnień i ubaw po pachy gdy powiedziałem Mirkowi że chciałem go poprosić aby pojechał na kontrolę do siebie samego.... Oczywiście gadka już się kleiła i Mirek obiecał poczekać kilka dni ze sprzedażą. Oglądaliśmy z żoneczką zdjęcia 1000 razy, aż zapadła decyzja - damy radę związać koniec z końcem, a ze zdjęć robionych w czasie remontu wynikało że najgorsza robota już zrobiona. Została kosmetyka, a z tym damy sobie radę. Dzwonię więc do Mirka że przyjadę po autko w niedzielę rano aby za dnia wrócić do domu. Wyśmiał mnie serdecznie że przecież my nie obcy i musowo przyjechać wieczorem na nocleg i wypoczynek, a rano po obejrzeniu auta - w drogę. Nocleg się udał, wypoczynek jednak nie bardzo bo czekała na nas wigilia... 12 dań, wspomnienia, rozweselacz, granie i śpiewanie. Troszkę nam zeszło, ale trzeba się było pilnować bo rano w trasę... A rano powtórka z rozrywki - wielkanocne śniadanie z 12 dań i wciąż uśmiechnięta gospodyni. Ciężko się nam było rozstać, ale styczniowe dni do długich nie należą i po licznych uściskach ruszyliśmy w drogę. Autko do szybkich nie należy - wolny most powoduje że przy 90 km/h słychać mocno silnik pracujący na 3000 obrotów. Do tego jeszcze ucho przyzwyczajone do 4 cylinderków wysyła do mózgu maila "popuść gaz bo silnik się rozleci!" Nic takiego oczywiście się nie stało, ale hałas i bardzo mocny wiatr boczny uderzający w nieznany jeszcze samochód walczący z koleinami spowodował migrenę. Deszcz ze śniegiem nie poprawiał nastroju... Dojechaliśmy wreszcie. Żoneczka wybiegła na oglądanie i skwitowała krótko - "Ale wielki!" Myślę sobie - pewnie też ma migrenę aż jej się na oczy rzuciło, ole popatrzyłem na kamperka i - kurcze - faktycznie wielki! Szybkie spojrzenie do środka, ocena żoneczki że pikny i że wizja jakie będą firanki już jest i do domciu spać.....

[OMEGA]

A zdjęcia to gdzie ????? u sąsiadów już je wstawiłeś !!!! oj nieładnie

[ARCADARKA]

Arku ,pozdrawiam cię cieplusio

[WINNICZKI]

Widziałem kiedyś tego kamperka w Krakowie.Faktycznie robi wrażenie dużego. Puść pare fotek jak wygląda przed "drobnym retuszem" w Twoim wykonaniu. Bardzo sie cieszę ,że masz już wozidło do spania.

[Skorpion]

Mala Milka to nie co jej starsza siostrzyczka.Dasz rade i to jeszcze przed wakacjami uporac sie z jej przebudowa

[Misio]

I niech Ci śwista jak CamperBand.

[koko]

Dlaczego żeście mnie omineli jako świadka transakcji ,minus dwa piwa
gdyby liczyć roboczogodziny to ten camper by był droższy od mojego

[ARCADARKA]

[Mizioł]

Ja też oglądałem tego LTka bo bardzo mi się podobało wyposażenie, niestety pękająca szpachla i dziury w tylnych podłużnicach oraz to co wisi pod kierownicą odstraszyło mnie. Ale model rzeczywiście wyjątkowy i wart grzechu.

[zibikruk]

Arku, gratuluję i do zobaczenia na trasie i zlotach.

[WINNICZKI]

[zbychu91]

Gratulacje Arku!
Czekaliśmy na MiniMilkę
Gdzie zdjęcia?

[Track222]

Arek gratuluje i do zobaczenia na karawaningowym szlaku!!!

[Świstak]

Autko przeszło remont blacharski oraz demontaż wyposażenia, ocieplenie i wymianę tapicerki ścian. Oczywiście będę dopieszczał je w miarę możliwości i umiejętności, ale to robiłbym nawet w fabrycznie nowym aucie - podobnie jak każdy z nas... Co do mechaniki i samochodówki - nie jest aż tak straszne jakby się mogło wydawać, poza tym to już prace dość standardowy w których pomoże mi znajomy posiadający prężnie działający warsztat samochodowy. Części są dostępne i relatywnie tanie, tak więc jestem dobrej myśli!

Kilka zdjęć:

---

1.JPG

Plik ściągnięto 14394 raz(y) 77,74 KB

4.JPG

Plik ściągnięto 14394 raz(y) 90,65 KB

2.JPG

Plik ściągnięto 371 raz(y) 130,76 KB

5.JPG

Plik ściągnięto 290 raz(y) 100,09 KB

6.JPG

Plik ściągnięto 285 raz(y) 92,5 KB

7.JPG

Plik ściągnięto 363 raz(y) 134,4 KB

[Świstak]

cd

---

12.JPG

Plik ściągnięto 14452 raz(y) 77,25 KB

13.JPG

Plik ściągnięto 14452 raz(y) 78,71 KB

14.JPG

Plik ściągnięto 14452 raz(y) 76,8 KB

16.JPG

Plik ściągnięto 14452 raz(y) 75,06 KB

11.JPG

Plik ściągnięto 345 raz(y) 111,97 KB

15.JPG

Plik ściągnięto 372 raz(y) 92,17 KB