Transi 91 woda w kabinie |
Autor |
Wiadomość |
nawau
początkujący forumowicz
Dołączył: 18 Lip 2009
|
Wysłany: 2012-06-14, 20:25 Transi 91 woda w kabinie
|
|
|
Witam! w naszym Fordzie dokryłem wodę pod wykładziną od strony pasażera..wygląda jakby podciekała gdzieś znad nadkola, z okolic glośnika.. po przegrzebaniu internetu założyłem kilka możliwości: przednia szyba, uszczelka drzwi,łaczenie dachu z nadstawką, ewentualnie okolice lusterka.. spotkał sie może ktos z czymś podobnym? pomocy! |
|
|
|
|
Irel
zaawansowany
Twój sprzęt: Fiat Ducato 1,9TD 1994r CI Riviera 1000
Nazwa załogi: Ela i Irek
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Gru 2011 Piwa: 54/7 Skąd: Jura Pólnocna
|
Wysłany: 2012-06-14, 22:39
|
|
|
Nie znam się na fordach, ale u mnie w Ducato taki objaw dała pęknięta nagrzewnica, z której kapało na wykładzinę od strony pasażera. Pęknięcie było bardzo niewielkie i trudno było mi ustalić przyczynę gromadzenia się wody. |
_________________ „Logika zaprowadzi cię z punku A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie” Albert Einstein
http://jura.travel.pl/ |
|
|
|
|
pabloarmando
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Jeep
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Lut 2011 Piwa: 6/6 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2012-06-15, 08:05 Re: Transi 91 woda w kabinie
|
|
|
nawau napisał/a: | ...po przegrzebaniu internetu założyłem kilka możliwości... |
Na forum forda byłeś? Zapraszam - tam znajdziesz odpowiedź.
Woda z podszybia leci tylko wtedy gdy podszybie jest przerdzewiałe. Poza tym spływającą wodę widziałbyś w trakcie padającego deszczu na ścianie grodziowej przed nogami.
Ja też miewam mokrą gąbkę ale nie oznacza to jakiejkolwiek dziury i przecieków. Gąbka chłonie wilgoć w aucie. Jak po zimie i później w okolicach sierpnia wyciągniesz gąbkę i dasz jej wyschnąć na słońcu to później zobaczysz, że może padać a gąbka będzie sucha... jakiś czas, aż nie wchłonie kolejnej dawki wilgoci |
|
|
|
|
nawau
początkujący forumowicz
Dołączył: 18 Lip 2009
|
Wysłany: 2012-06-15, 19:19
|
|
|
wydaje mi się że tej wody przybywa po deszczu..gąbka jest podniesiona na tyle ile się dało, a wilgoć, nawet nie wilgoć tylko woda po prostu stoi..wiem, że ta gąbka to cholerstwo straszne jeśli chodzi o trzymanie wilgoci, ale mokre jest też pod tą plastikową osłoną (nie wiem jak to nazwać) na mocowanie amortyzatora. sprawdziłem dziś gródź silnika, wszystkie pianki tam wydają się być suche (a są w folii, więc wilgoć też powinna tam być).. może uszczelka drzwi gdzieś puszcza mikroskopijnie wodę? jak to sprawdzić poza polewaniem wodą?
aa o które forum forda dokładnie chodzi?
dzięki za odzew i pozdrawiam! |
|
|
|
|
Cykada
weteran
Twój sprzęt: Sprinter 2.9TD
Nazwa załogi: RodzinkaPL
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Lip 2009 Piwa: 12/9 Skąd: Dzierżoniów
|
|
|
|
|
jarekzpolski
stary wyga
Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-06-15, 21:13
|
|
|
wyjmij wykładzinę (gąbkę ?) po stronie pasażera do gołej blachy, weź latarkę, jedź na myjnię ręczną i kup dwa żetony (jak nie masz ogródka z wężem do jego podlewania)
Żona atakuje szprycą auto z zewnątrz, a Ty zamknięty w środku nurkujesz z latarką.
5 minut i masz odpowiedź skąd cieknie. Jak nie masz żony to poproś kolegę
...i wywal natychmiast tą przemoczoną gąbkę do wysuszenia, bo wyhodujesz smród, grzyba i rdzę za jednym zamachem...wtedy kosztorys wzrośnie znacząco. |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
|
|
|
|
|
nawau
początkujący forumowicz
Dołączył: 18 Lip 2009
|
Wysłany: 2012-06-16, 01:26
|
|
|
żony brak, dziewczynę poproszę ;] wyciągnięcie tej gąbki to grubsza operacja, musiałbym odkręcić mocowania siedzeń, które w tym momencie są nie do ruszenia...na chwile obecną podłożyłem coś pod nią i odchyliłem ile się dało, niech schnie. Boje się tylko, że polewanie wodą może nie dać widocznych rezultatów od razu.. nic będę kombinować.
Forum fordowskie przejrzałem już wcześniej, nie znalazłem nic podobnego..jedynie o wodzie ze śniegu wniesionego do kabiny, co u mnie odpada;))
pozdrawiam! |
|
|
|
|
pabloarmando
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Jeep
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Lut 2011 Piwa: 6/6 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2012-06-16, 16:04
|
|
|
nawau napisał/a: | ...musiałbym odkręcić mocowania siedzeń, które w tym momencie są nie do ruszenia... |
dziwny ten ford - u mnie nie trzeba niczego wykręcać (poza gałką od wajchy zmiany biegów) żeby wyjąć tę wielką czarną gumę wraz z podklejoną od dołu gąbką. Wyciągam, wykręcam, suszę, auto zostawiam z włączoną farelką na parę godzin albo na słonku z otwartymi drzwiami i wszystkimi oknami. Operacja suszenia auta trwa około 3-5 godzin a gąbka schnie 3 dni. Po tym mam spokój. Oglądałem podwozie i od środka całą kabinę - z żadnego miejsca woda nie cieknie nie spływa.... ba, jak nie ma gąbki (jeździłem tak jakiś czas zimą) to nie ma nawet odrobiny wody.
Nie chcę zakładać nowego tematu więc przy okazji zapytam.... czy ktoś z szanownych CT ocieplał auto od zewnątrz od dołu? Chcę ocieplić i przy okazji wygłuszyć podwozie. Zimą mimo ogrzewania przy temp. 25 st. wewnątrz podłoga jest tak zimna że palce nóg w lekkich kapciach drętwieją. Ocieplenie od zewnątrz jest jedyną opcją. W środku jest już taka podłoga jaka ma być docelowo czyli welurowa. Problem mam tylko z doborem materiałów i sposobem ich mocowania do podwozia. |
|
|
|
|
nawau
początkujący forumowicz
Dołączył: 18 Lip 2009
|
Wysłany: 2012-06-16, 18:19
|
|
|
u mnie ta gąbka(dywanik,guma,wykładzina;) ) jest na całej podłodze, przykręcona własnie mocowaniem foteli,które bez grubszego podejścia nie do ruszenia (przez tą zalegającą tam wilgoć).. |
|
|
|
|
pagand
weteran
Twój sprzęt: Hymer BC 584
Dołączył: 04 Lut 2011 Piwa: 22/6 Skąd: Kielce
|
Wysłany: 2012-06-16, 18:42
|
|
|
Witam,
ja kiedyś miałem forda escorta i też miałem wodę pod dywanikiem od strony pasażera. Po wielu próbach ustalenia skąd cieknie i wymianach różnych uszczelek i rureczek okazało się, że... dziura była na podstawie akumulatora!!! Woda dostawała się do komory silnika przez kratki wywietrznika pod przednia szybą. I nie ma w tym nic dziwnego, tak się normalnie dzieje przy deszczu. Całość jest tak skonstruowana aby odprowadzać tą wodę, choćby przez niewidoczne na pierwszy rzut oka "pochylenie" pewnych elementów konstrukcyjnych. I tak woda spadająca właśnie na podstawkę akumulatora (sam akumulator ukryty dobrze pod maską, ale podstawa przytwierdzona przecież jest do ściany przedniej wewnętrznej) powinna odpływać czymś w rodzaju rynienki, ale tam miałem dziurę. Woda zamiast odpływać i spadać na ziemię przeciekała po ścianie przedniej i dalej po jednym z przewodów wchodzących do wnętrza samochodu ściekała pod wykładzinę.
Musiałem załatać dziurę (oczywiście matą żywiczną) i... tak wyprofilować "rynienkę", by woda tam nie zalegała.
Ale to był Ford Escort'91 i nie wiem czy w Transicie też jest tak umiejscowiona podstawa akumulatora. |
_________________ Rzuć mnie wilkom na pożarcie,
a wrócę dowodząc watahą.
|
|
|
|
|
nawau
początkujący forumowicz
Dołączył: 18 Lip 2009
|
Wysłany: 2012-06-16, 18:56
|
|
|
o! to jest myśl, dokładnie tam jest jeden z akumulatorów;] sprawdzę. Identycznie miałem w Polo '89, tylko tam woda lała się tylko do schowka;) |
|
|
|
|
jarekzpolski
stary wyga
Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-06-17, 23:02
|
|
|
nawau napisał/a: | ....które bez grubszego podejścia nie do ruszenia (przez tą zalegającą tam wilgoć).. |
co ma do tego wilgoć ? Przesuń fotel maksymalnie do przodu, powinien zeskoczyć z prowadnic, wyjmij fotel i powinieneś uzyskać dostęp od góry do 4 śrub. Odkręć je i wywal tapicerkę.
Gdybyś miał przypadkiem - raczej wątpię - napinacze pasów to ostrożnie z kabelkami, cobyś ich nie odpalił.
I nie ociągaj się za długo. Te delikatne chrumkanie które czasem słyszysz - to Ruda która pałaszuje Twoją podłogę.... |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
|
|
|
|
|
nawau
początkujący forumowicz
Dołączył: 18 Lip 2009
|
Wysłany: 2012-06-18, 06:49
|
|
|
fotel nie jest na prowadnicach,tylko jakby zawiasie,odchylany do przodu. I wlasnie blokada z tylu jest przykrecona na wykladzine,a ze wilgoc tam sie zbierala (nie wiem jak dlugo) to te sruby wlasnie sa ciezkie do ruszenia.. nic w tym tyg. powalcze z tym, pogoda upalna moze podeschnie szybko;) |
|
|
|
|
pabloarmando
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Jeep
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Lut 2011 Piwa: 6/6 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2012-06-18, 12:11
|
|
|
W takim przypadku jadę do zaprzyjaźnionego mechanika z odpowiednimi kluczami i głowa na karku a nie tylko siłą w łapce i grzecznie proszę o odkręcenie zapieczonych śrub - koszt 1 piwo. |
|
|
|
|
jarekzpolski
stary wyga
Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-06-18, 14:38
|
|
|
mechanik będzie miał odpowiednie klucze. Zamiast nich weź drugie piwo. Szybciej pójdzie |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
|
|
|
|
|
|