Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: janusz
2008-06-12, 13:22
Jak podróżujemy
Autor Wiadomość
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2007-02-11, 19:26   Jak podróżujemy

Moje podróżowanie kamperem wygląda następująco.
Pierwszy etap to dojazdówka, Jednorazowo przejeżdżamy około 600-700 kilometrów na jeden etap, Śniadanie i kolacja przeważnie w kamperze natomiast obiad gdzieś w restauracji na trasie. Czasami tylko śniadanie w kamperze i późny obiad z kolacją na trasie. Co jakieś 100-150 km herbatka, albo kawka w kamperze. Lubię jechać nocą. Gdy jedziemy we dwójkę z małżonką prowadzę tylko ja. Jeżeli z dziećmi wtedy jest więcej kierowców. W dojazdówce nocleg kilka godzin na parkingu albo stacji benzynowej. Jeżeli nocuję na stacji to staram się kupić tam choć trochę paliwa, żeby zostawić lepsze wrażenie.
Powrót wygląda podobnie tylko zdarzają się odcinki przejechane po około 1000km.

Drugi etap to zwiedzanie i kamperowanie. Staramy się codziennie przejechać część trasy. Jeżeli jest więcej do oglądania zostajemy na dwa dni. Po śniadaniu w kamperze wyjazd i zwiedzanie trasy. Około południa przerwa, jeżeli jest coś do zwiedzania to do popołudnia, w między czasie jakaś pizza. Jeżeli plaża i morze to gdzieś do 17 –18 i do jedzenia coś z kampera. Potem jakieś dwie godziny jazdy i szukanie miejsca na nocleg. Ustawienie auta i wieczorne spacery po miasteczku lub okolicy. W tym czasie restauracja z regionalnymi daniami, winkiem lub piwkiem. Około północy spanie gdzieś do 8 rano.
Ciekaw jestem jak wygląda dzień kamperowicza w Waszym wydaniu.
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kazbar 
weteran


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 36/4
Wysłany: 2007-02-25, 18:43   

Staramy się nigdy nie planować naszych wyjazdów. Określamy tylko zasadniczy kierunek (np: "w tym roku jedziemy w Alpy ale konkretnie w jakie i gdzie, to wychodzi w "praniu"). Dlatego zabieramy ze sobą wszystkie przewodniki i mapy, jakie mamy w domu. W kamperze jedna szafeczka jest zawsze przeznaczona na takie szpargały. Interesują nas głównie góry, po których bardzo lubimy łazić. Po drodze chętnie zaczepiamy o stare zamki czy zabytkowe miasteczka. Plaża czy morze raczej nas nie interesuje (jeździliśmy "nad morze" poganiani głównie przez dzieci ale odkąd dzieci się zestarzały i z nami już nie podróżują...to jesteśmy wolni i możemy jechać tam, gdzie my chcemy).
Nigdy się nigdzie nie śpieszymy. Kampera prowadzę tylko ja (żona czasem poprowadzi ale raczej "dla zabawy"). Wieczorami dyskutujemy nad planami na następny dzień, i tak np:...zamiast w Górach Świętokrzyskich "lądujemy" w Estonii, zamiast w Rumunii...we Włoszech, zamiast w Karpaczu...w Chamonix...
Czasem coś skomplikowanego popichcimy w kamperze ale głównie wcinamy "gotowce". Gdy nam już zbrzydną puszki i kanapki napadamy na regionalne restauracje i objadamy się miejscowymi specjałami. Winkiem do obiadu delektuje się żona a ja coca-colą (wieczorem- zmiana!). Nocujemy na stacjach benzynowych, dużych leśnych parkingach i czasami na kempingach (ale tylko wtedy, gdy planujemy pozostać w danej okolicy na dzień lub dwa).
Nie wyobrażamy sobie pobytu w jednym miejscu dłużej niż dwa, trzy dni. Gdybyśmy musieli biwakować na jakimś kempingu (choćby był najwspanialszy na świecie) całe wakacje...to powiem szczerze...rozerwałoby nas na kawałki z takim hukiem, że słychać by go było nawet w Ameryce.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
tatkog 
weteran
Camperomaniak


Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-02-25, 19:16   

A.Zima
1.Najpierw internet-bieganie po forach(gł. zagranicznych).
2.Ustalanie potencjalnej trasy z Żoną
3.Potem googlowanie ciekawszych miejsc i mapek.
4.Webshots, fotofora.
5.Przewodniki i mapy papierowe..
6.Ostateczna trasa- wspomaganie gps.
7.Wydruki
B.Sezon
8.Wyjazd.
9.Zmiana planów.
10.Po powrocie- ustalenie, ile pozostało z planu pierwotnego.
_________________
Na szczęście wymyślono Camperobusy
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2007-02-25, 20:18   

Tatkog, a teraz, znaczy obecnie - dzisiaj, jutro przy którym punkcie Twojego opisu jesteś?
Ja to nawet nie wiem kiedy urlop będzie za bardzo. Prawdopodobnie w czerwcu.
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
tatkog 
weteran
Camperomaniak


Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-02-25, 20:27   

Punkt 4/5 - wyjazd do Grecji.
Urlop rzecz święta(czerwiec). Negocjacje w jego sprawie prowadzę od grudnia.
_________________
Na szczęście wymyślono Camperobusy
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
tatkog 
weteran
Camperomaniak


Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-03-31, 15:45   

Faza nowa A/B - wyprowadzenie na pierwszą przebieżkę campusia. JAAAAAAAAAAAAAAAAAAADĘ.
_________________
Na szczęście wymyślono Camperobusy
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
baja02 
weteran
"Mała Karawana" CT-Pomorze


Twój sprzęt: Fiat Ducato LMC
Nazwa załogi: baja
Dołączył: 05 Mar 2007
Piwa: 38/4
Skąd: Grudziądz
Wysłany: 2007-04-11, 20:56   

U mnie kamperowanie przebiega troszkę inaczej. W zasadzie wakacje z grubsza planuje w październiku/listopadzie, a do szczególowego opracowana przystępuję w grudniu. Ja opracowuję trasę przewidywaną ze szczegółowym opisem ciekawostek, histrii, kultury itp. Innymi słowy wiem gdzie przejeżdżam i co mogę zobaczyć. To nie znaczy, że trzymamsie tego plany w 100%. Czasami odchyłki są np po uzyskaniu jakiś informacji dodatkowych od spotkanych kamperowców itd. Nie znaczy to wcale, że muszę pokonac 100% zaplanoweanej trasy. W kazdej chwili mogę przerwać i wracać, ale już nieta samą drogą. Poza tym najczęściej ciągnę za kamperem ogon - przyczepka z pontonem i silnikiem, a więc w wędrówkach staram się zaczepić o kawałek wody. Dzieki temu poznałem 3/4 Chorwacji od strony morza i muszę Wam powiedzieć, że jest o wiele ładniejsza od tej strony. Ale to już inna bajka. Co do długości etapów to max. 500-600 km i nigdzie się nie spieszę od chwili wyjazdu z domu. Trasę mam opracowaną, ale etapów nie. :bajer
_________________
O wiele lepiej spotkać się na szczycie niż nad brzegiem przepaści.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Jacek M 
weteran


Twój sprzęt: Dethleffs na J5 2,5D '89 - ciągle jeździ :)
Dołączył: 20 Sty 2007
Piwa: 15/46
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2007-04-14, 09:48   

:idea: Ponton! ponton!
A czy to prawda, że w całym swiecie nie są wymagane żadne uprawnienia do kierowania statkami morskimi (Norwegia - ponton - fiordy). Ale czy fiordy mogą być groźne dla pontona i znajdującego się w nim mięska? (Lochy wg "Lesia" np bywają groźne.) Pono jakieś wiry i pływy...
_________________
"Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę.
Bierzesz sobie winko, siadasz nad Wisłą, rozpinasz kołnierzyk.
Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę"
M. Piwowski vel A. Krost
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
baja02 
weteran
"Mała Karawana" CT-Pomorze


Twój sprzęt: Fiat Ducato LMC
Nazwa załogi: baja
Dołączył: 05 Mar 2007
Piwa: 38/4
Skąd: Grudziądz
  Wysłany: 2007-04-15, 22:28   

Z tym pływaniem to jest tak, jak z prowadzeniem samochodu, motocykla czy roweru.Trzeba mieć odpowiedni dokument uprawniający. Jeżeli chodzi o jednostki pływające takie jak żaglówki czy motorówki w tym pontony z silnikiem trzeba mieć patent żeglarza, sternika lub sternika motorowodnego. Natomiast co do niebezpieczeństw związanych z uprawianiem sportów lub turystyki przypomocy jednostek pływających to trzeba pamietać, że woda jest żywiołem. Wybierając się na nieznane akweny trzeba przed spuszczeniem jednostki na wodę dokładnie zapoznac się z ewentualnymi zagrożeniami, lokalnymi przepisami, warunkami atmosferycznymi (ich zmienność), prądami itp. Ale to wszystko jest do pokonania, a nagrodą będą wspaniałe wakacje częściowo spędzone na wodzie. Nie byłem w Norwegii, ale zapewne są wspaniałe widoki z fiordów na góry. 8-)
_________________
O wiele lepiej spotkać się na szczycie niż nad brzegiem przepaści.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***