Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Lublinem do Mongolii - lipiec 2015.
Autor Wiadomość
patroly61fan 
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: PATROL / TRAFIC
Nazwa załogi: EZK TEAM
Dołączył: 26 Gru 2014
Skąd: CHODZIEŻ
Wysłany: 2015-01-01, 21:39   

cirrustravel napisał/a:
Bardzo ciekawy plan :)
Będę kibicował.

W 2009 roku przejechałem 7200km Litwa-Łotwa-Estonia-Finlandia-Norwegia-Szwecja-Polska w 10 dni kamperem (oczywiście jadąc zgodnie z przepisami, zatrzymując się na podziwianie widoków, jedzenie, sesje foto, spanie, itd.), a w 2010 roku też w 10 dni objechałem sanktuaria francuskie z przyczepą zatrzymując się 2 dni w okolicy La Salette i trzy dni w Lourdes (5500km), zatem 15000km w 33 dni jest jak najbardziej do zrobienia ;)

Powodzenia


Chyba nie jechałes nigdy na wschód :-) hihihih nie wiesz jaka tam wychodzi srednia km /h :-)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
janek50 
stary wyga

Twój sprzęt: na razie w planach
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 29 Cze 2014
Piwa: 11/8
Skąd: Żory
Wysłany: 2015-01-01, 22:32   

oczywiście że 15 kkm jest możliwe w 33 dni , tylko że będziecie cały czas jechać, i spać jechać i spać, bo dziennie musicie zrobić 500km, więc 12 godzin za kółkiem non stop, o ile wasz lublin to wytrzyma i nie odmówi gdzieś na stepach Akermanu posłuszeństwa.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Darek Elwood 
doświadczony pisarz


Dołączył: 14 Paź 2014
Piwa: 7/4
Skąd: Przystanek Oliwa
Wysłany: 2015-01-02, 11:06   

Średnia "na wschód" to spokojnie 1000km/doba.
Nasza przygoda zacznie się za Nowosybirskiem, do którego dojedziemy w 4 doby.
Zaś pozostałe w trakcie - 5500km/24dni nijak nie wychodzi 500km/doba... ;)

P.S.
Wczoraj w południe zaliczyłem noworoczną kąpiel. Tuż obok prwadziwe morsy celebrowaly rozpoczęcie roku przy pełnej pompie.
_________________
Świat jest do dupy, ale życie jest cudem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
WHITEandRED
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-02, 23:03   

:spoko
Ostatnio zmieniony przez WHITEandRED 2015-07-18, 23:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
tolo61 
Kombatant
DUDI


Twój sprzęt: Blaszak Ducato Jeszcze blaszak...kiedy???
Nazwa załogi: DUDI
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 01 Maj 2009
Piwa: 102/26
Skąd: Poznan
Wysłany: 2015-01-03, 00:42   

Hejka..
Fajna wyprawa ale czas przejazdu do Nowosybirska trochę .....
Chyba ze nie liczycie przejść granicznych i kontroli.
Mimo to ...
Jedziecie przez Kurgan i Pietropawłowsk w Kazachstanie czy przez Tumien?
Przez Pietropawłowsk i dalej na Omsk jest jeszcze realne, jak nie będzie kontroli granicznej macie coś ok 5000km
Przez Tumien ..cienko to widzę zle się tam jezdzi
Do Abakanu przez Krasnojarsk jest ok 7000 i bite 7 dni jazdy busem non stop
Z Poznania do Gornoałtajska jest 6 dni jazdy też busem i ok 5500km
Z Gornoałtajska do Nowosybirska jest ok 500 km i bity cały dzień jazdy .
W jakiej porze roku jedziecie?
Rozumiem że jedziecie tylko od świtu do zmroku?
Ale mam inne pytanie....
Jedziecie zaliczyć trasę czy w innym celu???
Oczywiście kibicuję :szeroki_usmiech
Od Moskwy po Mongolię a zwłaszcza w rejonach Pietropawłowsk Omsk Bijsk Abakan Barnauł Gornoałtajsk mam dużo dobrych znajomych tak ze gdyby był jakis problem w tamtym terenie to mogę pomóc.
Pozdrawiam
:spoko
_________________
Przed nim było parę ale ten ..Był zaje...
https://www.camperteam.pl...pic.php?t=20376
Teraz próbuję
https://www.camperteam.pl...pic.php?t=31540
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
majmarek 
weteran

Twój sprzęt: camper knaus fiat ducato
Nazwa załogi: alibaba
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 21 Cze 2010
Piwa: 23/50
Skąd: warmińsko mazurskie
Wysłany: 2015-01-03, 00:58   

sorry
wydaje mi się że wszystko rozumiem?
ale nijak nie kumam po co ci te klapki?
w młodości przeszedłem test "twardych pośladków"-motocyklem nad morze i z powrotem w ciągu jednego dnia-ale to nic w porównaniu do twego wyczynu!
trzymam kciuki
mm
_________________
wino
kobiety i śpiew
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Darek Elwood 
doświadczony pisarz


Dołączył: 14 Paź 2014
Piwa: 7/4
Skąd: Przystanek Oliwa
Wysłany: 2015-01-03, 09:51   

He, he... Lubię takie akademickie dyskusje... ;)
Odnoszę wrażenie, że wątpiący nie czytali poprzednich, moich postów.

Z mojej strony nie wygląda to akademicko.
Napisałem, że będziemy jechali praktycznie non stop, z małymi postojami do Nowosybirska i to żaden wyczyn, bo tę samą trasę solo, również pokonałem w cztery doby z hakiem i to kilkukrotnie.
Ten odcinek traktujemy jako dojazdowy i nie zamierzamy czerpać z tego jakiś konkretnych przyjemności.
Tym, którzy jeszcze tam nie byli chciałbym pokazać kazański Kreml i muzeum Kałasznikowa w Iżewsku.
Przejście graniczne jest jedno na tym odcinku i nawet, gdy byśmy kiblowali na nim 12h (co mi się zdarzyło) i tak dojedziemy do Nowosybirska w 4 doby, uwzględniając nawet utratę czasu, wynikającą z pokonywania po drodze kilku stref czasowych... :)
W te i we wte (do i z Nowosybirska) policzyłem razem 9 dób (nawet niech będzie 10). Na Ałtaj ruski i mongolski pozostaje nam więc 23-24 dni. To sporo na 5000km z małym haczykiem.
Spod chaty mam do Nowosybirska 4820km. Musimy więc przejechać 1200km/doba. Taki mały zapierdol, ale potem już tylko jazda dla przyjemności.

P.S.
Skrót kazachski wymaga wizy tranzytowej, więc naturalnie nie będziemy z niego korzystać. W Tiumeniu zatrzymamy się na chwilę przy cerkwi i klasztorze Świętej Trójcy, ładnie położonych na wzgórzu w zakolu Tury (byłem tam dwa razy).
W obie strony lecumy na ruskiej tranzytowej, stąd też pewna determinacja załogi, bo po rosyjskim Ałtaju zamierzamy się też pokręcić (łącznie kole 1500km - tyle, że to dość dobre drogi w porównaniu z Mongolią ). Pozostaje maksymalnie oszczędzać na dojeździe.
No... Więcej nie będę przekonywał... :)
Wyjdzie, jak... wyjdzie a i tak będzie dobrze... :spoko

P.S.
Tolo61, dzięki za oferowaną pomoc. Na pewno odwiedzimy księdza Andrzeja w Bijsku.

Najlepszego w Nowym Roku!
_________________
Świat jest do dupy, ale życie jest cudem.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Darek Elwood 
doświadczony pisarz


Dołączył: 14 Paź 2014
Piwa: 7/4
Skąd: Przystanek Oliwa
Wysłany: 2015-01-04, 10:36   

Po kolejnym "wytłumaczeniu się" (więcej tłumaczeń nie będzie... ;) ) wybiła długo oczekiwana godzina i Turbo Bus wylądował ze mną u kumpla, na pierwsze prace przygotowawcze.
Mamy, że tak powiem, środek zimy i brak "lokalu" do prac nad materią Lublina, jest determinantą tychże.
Mój serdeczny kolega takim lokalem dysponuje, ale musiałem poczekać karnie w kolejce, by zwolniło się dla naszego Lublina miejsce. Pierwszym w owej był znany tu i ówdzie - Romuald Koperski i zabudowa z laminatu, jednego z jego niemieckich klientów, szykowana dla niego (przez kumpla) na kolejną zimową ekskursję.

Kolega mój zajmuje się zawodowo budową i zabudową przyczep wszelkiej maści. Pasją jego są żagle (i regaty) więc wyspecjalizował się również we wszelkich "ciągnikach i holownikach" łódek, kajaków i innego sprzętu pozwalającego przemieszczać się po świecie, napędzanego siłą mięśni jak i z pomocą koni mechanicznych.
Nie powiem... W mych planach postanowiłem tę zaletę kolegi niecnie wykorzystać... :)

Pierwszy więc krok zrobiony.
Turbo Bus pozbawiony został wszystkich foteli (poza kierowniczym) i sympatycznych ławek, podłogi z niemałym trudem (z wykorzystaniem łoma... :) ) do linii fotela kierowcy oraz bocznych paneli.
W takim stanie, dość poważnie odchudzony wyląduje we środę w kolejnym warsztacie (ze specyfikacją 4x4) i tam dokonamy kolejnych czynności służbowych związanych z trwałym osadzeniem reduktora w turbobusowej przestrzeni.

P.S.
Słoneczko pięknie świeci, wiaterek jakby mniej duje... Pora na odświeżające umysł, pluskanie w Zatoce...
:mikolaj
_________________
Świat jest do dupy, ale życie jest cudem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Darek Elwood 
doświadczony pisarz


Dołączył: 14 Paź 2014
Piwa: 7/4
Skąd: Przystanek Oliwa
Wysłany: 2015-01-04, 17:58   

Dzisiaj wymarzłem, nie powiem.



Tu Lublinem do Mongolii 2015
w ramach testu bloga, wkleiłem kilka fotek z pierwszych prac "przebiegłych" powyżej.
_________________
Świat jest do dupy, ale życie jest cudem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
WHITEandRED
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-04, 19:04   

:spoko
Ostatnio zmieniony przez WHITEandRED 2015-07-18, 23:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Darek Elwood 
doświadczony pisarz


Dołączył: 14 Paź 2014
Piwa: 7/4
Skąd: Przystanek Oliwa
Wysłany: 2015-01-04, 19:37   

Trudno kupić tani w eksploatacji... autobus, bo nim w istocie jest Lublin.
Może tego tak nie widać z fotek z linka, ale to ogromna przestrzeń.
Trwale pozbędę się siedzenia kierowcy i dwuosobowej ławki pasażera po prawej.
Te sympatyczne siedzenia zostaną na krótsze trasy.
Ideałem jest zestaw siedzeń z kanapą od multivana T4. Przeszła mi super okazja bokiem, bo na miejscu był taki zestaw na zbyciu za 1000zł.

Po osadzeniu reduktora będę przymierzał różne zestawy. Determinantem jest tez zbiornik paliwa o pojemności 300l, który wyląduje na pace. Pod buda nie będzie już dla niego miejsca. Trzeba nim bęzie jakoś gustownie zabudować podłogę.
Priorytetem dla mnie jest tylna kanapa z wspomnianego T4, bo się ładnie rozkłada do poziomu i możną ją po każdej wycieczce bezproblemowo zdemontować. Podobną role myślę przypisac zbiornikowi paliwa (który wyspawam w alu).
W cywili auto bęzie musiało służyć w robocie (w miejsce obecnego VW T3 - który pójdzie do ludzi), by jakoś te wypady finansować.

Postaram się na blogu wszystko rozwinąć i prowadzić dokumentację zresztą nie tylko z przygotowań do tego wyjazdu, ale z wszystkich odbytych już wypraw.
_________________
Świat jest do dupy, ale życie jest cudem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Darek Elwood 
doświadczony pisarz


Dołączył: 14 Paź 2014
Piwa: 7/4
Skąd: Przystanek Oliwa
Wysłany: 2015-01-07, 21:29   

Z powodu obsuwy prac, moja wizyta w warsztacie została przełożona na jutro. Powinien być już gotowy podnośnik (znaczy wolny) i ekipa do rozbiórki zwarta, w tym ja.
Założone prace potrwają około 10 dni, w tym czasie miłośnikom Azji Centralnej umilę (mam nadzieję) kilka nadchodzących wieczorów fragmentami mojej relacji z wyprawy w afgański Hindukusz w 2010-tym roku.

Wyprawa skończyła się tak:



A jak było naprawdę...? ;)

cdn.
_________________
Świat jest do dupy, ale życie jest cudem.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Darek Elwood 
doświadczony pisarz


Dołączył: 14 Paź 2014
Piwa: 7/4
Skąd: Przystanek Oliwa
Wysłany: 2015-01-09, 21:13   

Jakoś brak melodii na reminiscencje...

A tymczasem buda zdjęta.
Rama, jak z pewexu. Nie tknięta gramem korozji.

_________________
Świat jest do dupy, ale życie jest cudem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Darek Elwood 
doświadczony pisarz


Dołączył: 14 Paź 2014
Piwa: 7/4
Skąd: Przystanek Oliwa
Wysłany: 2015-01-11, 14:51   

Mała dokumentacja fotograficzna z rozbiórki na blogu.
_________________
Świat jest do dupy, ale życie jest cudem.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Darek Elwood 
doświadczony pisarz


Dołączył: 14 Paź 2014
Piwa: 7/4
Skąd: Przystanek Oliwa
Wysłany: 2015-01-20, 11:02   

Silnik ze skrzynią wylądował w dziupli kolegi.
Obnażoną ramę obnażymy do końca i poddamy zabiegom rewitalizującym.

Wymyśliliśmy też sposób na dotarcie Turbo Busa na wiosnę... :)
Docieranie Turbo Busa
_________________
Świat jest do dupy, ale życie jest cudem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***