[kosa1703]

Na pierwszą wycieczkę zaraz po kupnie (oczywiście wcześniej przejrzałem Franklina pod kątem technicznym) wybraliśmy się nad nasze morze. Wyjechaliśmy w piątek około 12 a wróciliśmy w niedzielę po 24;) Zaliczyliśmy Ostrowo, Władysławowo, Hel. I napiszę wam szczerze że się zakochałem w kamperowaniu;) Wiem, że to emocje itp. ale to jest to czego szukałem. Na co dzień jestem człowiekiem bardzo kontaktowym, rozmownym itd. lecz do odpoczynku potrzebuje ciszy, spokoju, przyrody i bycia niezależnym. A widok morza o poranku ze stopnia mojego wymarzonego domu na kołach - bezcenny! Dzięki tej krótkiej wycieczce wiem co muszę zmienić,poprawić w Franklinie abym w przyszłym roku podróżował bardziej komfortowo. Korzystając z okazji chciałem serdecznie podziękować prof-os za wszelkiego rodzaju podpowiedzi, które okazały się bardzo pomocne. A z ciekawostek to po drodze na A1 minęli nas pierwsi użytkownicy Franklina czyli załoga jaWa;)

[marekoliva]

[Andrut]

Dokładnie - też niedawno się zaraziłem Wiem co czujesz!

[stef]

Super. Życzę wielu przyjemnych podróży.
Ja też w tym roku poczułem co to znaczy kamper... jednak moja żona nie za bardzo. Po długiej podróży narzeka, że jak siedzi z tyłu to bardzo mało widzi.
Natomiast dzieciaki wolą spać w kamperze, a nawet jednodniowa wycieczka musi być w kamperze.