Witajcie
Chciałbym trochę wam opowiedzieć o mojej podróży na Trolltunge.
Czasami mam nieodpowiedzialne pomysły
Właśnie takim pomysłem by wyjazd Smartem na Trolltunge.
Chciałabym powiedzieć że 11 kwietnia 2016 byłem jedynym człowiekiem który był na Języku Trolla.
Krotki flmik na YouTube . Jest tam błąd z datą . Nie 11.05.2016 , powinno być 11.04.2016.
Ja widać otwarcie szlaku jest 15. Czerwiec .
Troszkę się przygotowałem . Miałem czekan, raki, linę itp..Nie wiedziałem co mnie czeka
Na parking ( początek szlaku) przyjechałem 10 kwietnia w niedzielę .Stał jeden samochód . Pomyślałem super może ktoś był na Trolltundze . Wieczorem z lasu wyłoniły się cztery postacie.
Byli to studenci i wracali z Trolltungi. Spodnie mokre do kolan . Ledwo trzymali się na nogach. Dostałem cenne wskazówki . I rano 4,30 śniadanko i w drogę.
Trzeba wystartować przed świtem .... Żeby wrócić przed zachodem
Zwłaszcza kiedy musisz przejść 22 km. śniegu .....
Jestem pod wrażeniem - masz Chłopie samozaparcie 👍
_________________ O najlepszym towarzystwie mówi się, że rozmowa w nim poucza, a milczenie kształci.
Prawdę swą należy mówić głośno, nie schlebiając ani rzeczom, ani wypadkom, ani stosunkom, ani ideom.
Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale Pomógł: 72 razy Dołączył: 07 Sty 2012 Piwa: 524/637 Skąd: Gubin
Wysłany: 2022-01-23, 20:21
Nie, no nie wierzę.
Napisz prawdę, że ten Smart wyjechał z garażu Concorde nie widocznego na foto
Masz siłę przygody we krwi.
Pozwól że polepszę link do filmu, jeśli sobie nie życzysz, to wyedytuję.
Oto Twój film:
A tu moje uznanie:
Porter.jpg
Plik ściągnięto 861 raz(y) 28,33 KB
_________________ Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
Nie, no nie wierzę.
Napisz prawdę, że ten Smart wyjechał z garażu Concorde nie widocznego na foto
Masz siłę przygody we krwi.
Pozwól że polepszę link do filmu, jeśli sobie nie życzysz, to wyedytuję.
Oto Twój film:
A tu moje uznanie:
Dzięki
Jak tylko będę miał chwilkę , będę pisać co było dalej ........
Twój sprzęt: T600 GFLC Siesta
Nazwa załogi: Jola & Janusz Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2016 Piwa: 76/80 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2022-01-24, 08:55
Afrykaner napisał/a:
smok_wawelski napisał/a:
Jestem pod wrażeniem - masz Chłopie samozaparcie 👍
Dzięki....... Ale mało brakowało a nie wrócił bym do domu ....
Czy są jakies statystyki, ilu ludzi nie wraca z tego Jęzora?
_________________ Pozdrawiam, Janusz, na drugie mam Wojtek
Marzenia są po to, żeby nigdy nie przestało się chcieć żyć. I po to, żeby o tym przypominały.
Twój sprzęt: Mobilvetta Kea
Nazwa załogi: Chmielki4 Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Maj 2014 Piwa: 145/22 Skąd: z prawilnego kraju
Wysłany: 2022-01-24, 09:08
Janusz - wracają praktycznie wszyscy, ale wszystko zależy od pogody.
Afrykaner wybrał się tam bardzo wcześnie. Ja byłem na przełomie czerwca i lipca, a miejscami zapadaliśmy się po pas w śniegu. Do tego przechodziłeś po śniegu nad rwącym nurtem (widać to nawet u niego w relacji), a obejścia nie było. Ponadto, z racji rozpoczętych roztopów przejście przez kamienie na szlaku było zalane i trzeba było szukać obejścia w wodzie o temp. może 2 st., a przypomnę, że on tam był 2,5 miesiąca wcześniej!
Twój sprzęt: Hymer Eriba B514 Sl
Nazwa załogi: gryz3k Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 558/295 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
Wysłany: 2022-01-24, 10:17
Na początku lat 2000nych byliśmy z żoną Smartem w Dolomitach na nartach. Udało nam się przejechać kilka przełęczy ale bez wspinaczki. W Smarcie można nawet spać. Po odpowiednim tuningu fotela pasażera ja /180 cm/ mogę wyspać się wyciągnięty. Fakt, że sięgam od szyby do szyby.
Ale jeżeli idziesz sam przez 11 km. Gdzie są zapękliny przysypane śniegiem.
W które wpadasz po szyję...
To już przestaje być zabawne .
Kiedy wracałem na 4 km od Smarta trochę się zagubiłem.
Słońce już dawno poszło spać a ja w lesie .... Walczyłem w sniegu próbując się wydostać....Całe szczęście odnalazłem drogę i w ciemnościach dotarłem do Smarta.
Kiedy to wspominam ..... To myślę sobie że miałem więcej szczęścia niż rozumu.
Na początku lat 2000nych byliśmy z żoną Smartem w Dolomitach na nartach. Udało nam się przejechać kilka przełęczy ale bez wspinaczki. W Smarcie można nawet spać. Po odpowiednim tuningu fotela pasażera ja /180 cm/ mogę wyspać się wyciągnięty. Fakt, że sięgam od szyby do szyby.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum