 |
|
Przesunięty przez: janusz 2009-10-05, 22:30 |
Agregat prądotwórczy |
Autor |
Wiadomość |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-01-18, 21:16 Agregat prądotwórczy
|
|
|
Czy korzystacie podczas podróży z agregatów prądotwórczych?
Czy hałas podczas pracy daje sie wytrzymać?
Ile paliwa zużywa taki agregat? |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2007-01-18, 21:50
|
|
|
Hmm...nie mam żadnego doświadczenia w tym temacie i dlatego mam pytanie: Widziałem ostatnio w supermarkecie pt. "Real" taki agregat. Spala 0,5 l benzyny na godzinę, podobno jest cichy i się nie psuje. Kosztuje 366 zł i marki jest niewiadomo jakiej. (Made in China oczywiście). Wiem, że agregat to świetny pomysł ale wiem też, że to droga zabawka (gdzieś czytałem, że cena takiego rasowego zaczyna się od 2000 zł).
Kupić chińczyka za 366 zł czy ciułać szmal na coś markowego? |
|
|
|
 |
paf
Administrator
Twój sprzęt: Rimor Katamarano 8 czasami :)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 37/20 Skąd: Pajęczno
|
Wysłany: 2007-01-18, 21:51
|
|
|
Kazek Kluska, IMO kupić chińczyka i ciułać na coś dobrego a jak się chińczyk nie będzie psuć wydać na coś innego |
|
|
|
 |
Gość
|
Wysłany: 2007-01-20, 13:43
|
|
|
Mam taki agregat od trzech lat kupiony na Allegro. Niby działa ma moc 1 kW i silnik dwu suwowy. Jak zimny to dosyć mocno dymi, Pod obciążeniem tez, i słychać go jak by na Komarku jechało dwóch grubasów. Do tego jeszcze ta benzyna mieszanka. Ale ma swoje zalety jest mały i lekki. Można go zabierać jako awaryjne źródło zasilania. |
|
|
|
 |
Jacek M
weteran

Twój sprzęt: Dethleffs na J5 2,5D '89 - ciągle jeździ :)
Dołączył: 20 Sty 2007 Piwa: 15/46 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: 2007-01-20, 23:54
|
|
|
Ja też mam taki agregacik: 800W firmy Einhell (tania marka niemiecka, produkcja PRC).
Od zakupu miał problemy z rozruchem - oddałem do serwisu - poprawiło się.
Może pracować ciągle (używam w domu, raz działał 16 godz. bez zarzutu
Próbowałem zainstalować w Kamperze, w schowku na butle pod podłogą. Okazalo się, że to zły pomysł. Mimo dodatkowego wyprowadzenia spalin niestety śmierdziało wewnatrz samochodu, nawet w czasie jazdy. Na postoju, gdy zawieje w kierunku auta - smród nie do zniesienia. Jedyne wyjście - używac tylko na postoju i ustawiać za wiatrem ze 20 m od kampera. Jest dość głosny, sąsiedzi w namiotach mogą się skarżyć. Gdyby ktoś się strasznie uparł na montaż w kamperze, to jedynym rozwiązaniem mozebyć tylna część dachu - zasłona dymna murowana, ale pozostanie za nami - nie wiem, co na to Policja
Widziałem u Włochów agregat 4 suwowy umieszczony był pod podłogą, wydech wyprowadzony do tyłu, ze 20cm poza scianę. Pracował niemal bezszelestnie i bezwonnie. Myślę, że jak ktoś chce mieć pewne źródło energii do użytku w każdych warunkach lepiej dozbierać do "pełnej opcji"
Pozdrawiam |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-01-22, 17:13
|
|
|
Mam zamiar zbudować agregat prądotwórczy specjalnie do samochodu kempingowego.
Do napędu myślę użyć silnika od kosiarki, jakieś 400-500zł cała kosiarka nówka, do tego alternator od samochodu. Typowy od Poloneza około 30-50 zł ze szrotu, i rozrusznik maluch 30-50 zł szrot.
Z takich zgrubnych obliczeń wynika, że:
Silnik przy pełnych obrotach ma moc jakieś 3-4 KM. To jest około 2 kW myślę, że 1 kW można uzyskać przy niewielkich obrotach. Hałaśliwość agregatu „no name” wynika z braku tłumika wydechu taka puszeczka nie ma szans stłumić hałasu. Druga przyczyna to, że silnik musi pracować 3000 obr/min. na minutę a to prawie maksymalne obroty dla takiego prostego i taniego silnika. Takie obroty wynikają z budowy generatora prądu, żeby prąd zmienny miał 50Hz to muszą być takie obroty. Przy zastosowaniu alternatora i przekładni pasowej (pasek klinowy) da się uzyskać napięcie 12-14 Volt identyczne jak w instalacji elektrycznej samochodu bez względu na ilość obrotów/min. W takim układzie od prędkości obrotowej zależy jedynie moc urządzenia.
Silnik kosiarki to czterosuw. Wydech myślę poprowadzić razem z kominem od ogrzewania na dach. Nie powinno być czuć spalin.
Z praktyki wiem, że klimatyzacja Truma 1700 w czasie pracy podłączona do przetwornicy 2 kW pobiera około 30-40A przy 12 V to jest około 500W. Dwa akumulatory, jakie mam na pokładzie po 90Ah starczają na około 4 godziny pracy. Przetwornica ma zabezpieczenie przed rozładowaniem akumulatora, więc nie ma problemu z uszkodzeniem ich. Do rozruchu tego ustrojstwa przewiduję wykorzystać rozrusznik od malucha i bardzo prosty układ elektryczny uruchamiający ten rozrusznik przy spadku napięcia na akumulatorze. W takim układzie przy wykorzystaniu energii zgromadzonej w naładowanych akumulatorach i dodatkowo doładowywaniu przez ten agregat tylko połową mocy to jest jakieś 20A klima będzie mogła pracować bez przerwy około 8 godzin bez uruchamiania silnika samochodu. Wszystko razem zamknięte w obudowie wygłuszonej wełną mineralną i zamocowane na gumowych amortyzatorach takich od zawieszenia tłumika samochodowego.
Może wśród kamperowiczów są osoby zorientowane w podobnej tematyce proszę o konsultacje. I zapraszam do dyskusji. |
|
|
|
 |
tatkog
weteran Camperomaniak

Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-01-22, 17:44
|
|
|
Jacek M napisał/a:
Cytat: | Ja też mam taki agregacik: 800W firmy Einhell (tania marka niemiecka, produkcja PRC). |
Ile godzin taki agregat ładowałby akumulator 75 ah(połączony przez wejście 230 V do campera).Pozdrawiam |
Ostatnio zmieniony przez eler1 2007-01-22, 17:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
tatkog
weteran Camperomaniak

Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-01-22, 21:00
|
|
|
Dzięki. Z góry proszę o wybaczenie za tzw. lamerskie pytania (ale póki co nie widziałem agregatu "na żywo").Czy w tzw. chińczyku jest możliwość regulacji prądu ładowania i czy ta ilość benzyny, którą spala( np. 0,6 na godzinę) zależy od poboru prądu(czy daje jakąś stałą wartość)?
Znowu się nie zalogowałem. Sorrki. |
Ostatnio zmieniony przez eler1 2007-01-22, 22:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-01-22, 21:37
|
|
|
Pytanie nie było lamerskie. Normalne jedni ludzie wiedzą jedno inni, co innego.
Taki agregat, który ma dostarczać napięcia zmiennego 230V jest tak skonstruowany by utrzymywał częstotliwość prądu 50Hz. i to jest podstawowa samoregulacja. Jest tam jakiś bardziej lub mniej skąplikowany regulator obrotów utrzymujący 3 000 obr/min do to odpowiada 50Hz jak w sieci. Napięcie, jakie dostarcza w dosyć znacznym stopniu zależy od prądu, jaki jest pobierany i generalnie to jest te 600W czy 1kW i tp. Taki prosty agregat załóżmy 1 kW dostarcza 4 A i troszkę 1000W/230V ~ 4,cos A. Przy jakimś tam konkretnym oporze wewnętrznym uzwojeń generatora i indukcyjności i praw Ohma wynika, że im większy prąd tym mniejsze napięcie i odwrotnie, ale generalnie nie ma możliwości regulacji mocy. Trzeba by zmienić obroty a nie wolno, bo zmieni się częstotliwość prądu. W bardziej skomplikowanych konstrukcjach możliwe jest stabilizowanie napięcia albo prądu, ale wtedy cena agregatu rośnie. Taki prościutki agregacik ma czasami dodatkowe wyprowadzenie 12V prądu stałego mogące ładować akumulator, ale jest to przeważnie 4-6A. To jest taki prąd żeby zaświecić lampę przenośną. Teoretycznie można by ładować akumulator, ale nie ma żadnej kontroli nad procesem ładowania.
Co do tego logowania to też bywa, że piszę jako gość, bo forum jest tak ustawione, że po jakiejś nieaktywności przez pewien czas samo wylogowuje. |
|
|
|
 |
Jacek M
weteran

Twój sprzęt: Dethleffs na J5 2,5D '89 - ciągle jeździ :)
Dołączył: 20 Sty 2007 Piwa: 15/46 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: 2007-01-22, 21:57
|
|
|
Odpowiadam jako użytkownik - niefachowiec
- ile pali - nie wiem zawsze wyciąga wszystko do dna, ale ryzykuję twierdzenie, że jest to jakos koło tego 0,6 l/h, bo zbiornik 4l wystarcza na kilka godzin
- ilość zuzywanego paliwa na pewno zależy od obciążenia, choć nie umiem okreslic w jakim stopniu - po zwiększeniu obciążenia obroty najprzód przyspieszają - potem zwalniają by ustabilizować się na słynnych 3 tys.
- Oczywiście zmiany obrotów wiążą się ze zmianą częstotliwości, co za tym idzie jasnosci żaroweczek etc. - folklor pełny - ale dla zarówek i lodówek - nie szkodzi to zbytnio po ustabilizowniu obrotów odgłos motorka staje się bardziej równy i basowy - ani chybi musi też więcej spalić : mniej też kopci
A tak poza wsiem, to nabywszy urządzonko za chyba 399 zeta byłem nad wyraz zaskoczony przyzwoitością wykonania, dokładnoscią montażu, jakością powłok i w ogóle same plusy Oczywiscie maszynka jest okrutnie prymitywna, ale ma wszystko co rozsądek nakazuje: dozownik do oleju w korku, nózki z gumowymi podstawkami coby nie hałasowało, prosty (mechaniczny) regulator obrotów, wyłącznik prądu zabezpieczony przed wodą, bezpiecznik przeciązeniowy, gniazdo bryzgoszczelne, oznaczenie "kropelka" co oznacza jakąstam wodoodporność (chyba może pracować na deszczyku - u mnie pracował :-o ) plus katalog części zamiennych dostepnych u producenta. Ot, siurpryza :-> takze - jak za takie pieniądze.... Aha i najwazniejsze: po kilku uzyciach, nawet kilkunastogodzinnych - nadal działa!!!
Pewnie po kilku dniach spędzonych przy generatorku zacząłbym odkrywac jego wady, ale jako awaryjne źródło zasilania - zdecydowanie polecam!
No i stawiać należy w krzaczkach na zawietrznej - ciszej i czyściej |
Ostatnio zmieniony przez Jacek M 2007-01-22, 22:59, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2007-01-22, 22:45
|
|
|
paf napisał/a: | Kazek Kluska, IMO kupić chińczyka i ciułać na coś dobrego a jak się chińczyk nie będzie psuć wydać na coś innego |
Jeśli jeszcze będą te agregaty w "Realu"- kupię (jak babcię kocham...raz kozie śmierć!). A jak się nie będzie psuł, to już wiem, na co wydam (ale nie powiem )
Dam znać, co i jak |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-01-22, 23:00
|
|
|
W Macro też były. |
|
|
|
 |
tatkog
weteran Camperomaniak

Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-01-23, 11:51
|
|
|
Bardzo dziękuję, też chyba kupię- na Allegro są w cenie 299pln+30pln przesyłka. |
_________________ Na szczęście wymyślono Camperobusy |
|
|
|
 |
stylistic
Gość
|
Wysłany: 2007-01-23, 13:54 agregat pradotworczy
|
|
|
Witam Kolegów.
Dorzucę parę słów o agregacie... wykorzystuję go sporadycznie jako doładowanie akumulatorów i po kilku godz. znowu wystarczy na ok. 2dni. Bardzo się szczypałem z wydatkiem ok. 2400 zł na przepiękną Hondę 1 kW, 4-suw z katalizatorem, wielkości grubszego nesesera i do tego czerwony i cichutki ok. 58 decybeli. Nie jest to bez znaczenia gdy w zacisznym miejscu stoją inne campery. Fakt że drogo, ale na wieki...i komfortowo. Po prostu zaszalałem po pobycie kiedyś na półwyspie bez prądu i była konieczność doładowywania silnikiem...teraz pewnie bym niewysupłał takiej kasy...
Pozdrawiam stylistic 12 |
|
|
|
 |
Paweł P.
Kombatant

Twój sprzęt: Jeep Grand Cherokee
Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 1/2 Skąd: Mała Karawana
|
Wysłany: 2007-01-23, 17:05
|
|
|
A co myślicie o takich za 900 zł w Castoramie. Też są takie walizkowe i chyba 4-suwy 0,9 kw
[ Dodano: 2007-01-23, 17:10 ]
Albo coś mi się pokićkało za 1400zł. Ale są na pewno i nie za 2 000 czy 3 000zł. |
_________________ Piszę poprawnie po polsku. Jak mi się uda
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|