Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: janusz
2008-06-12, 13:21
Wspólne kamperowanie
Autor Wiadomość
eeik 
Kombatant
"Mała Karawana"


Twój sprzęt: Dethleffs
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2007
Piwa: 12/7
Skąd: Śląsk-Wodzisław Śl.
Wysłany: 2007-04-23, 09:56   

Ja się na organizacji nie znam.
Po norweskiej karawance Wam powiem.

Ale mieliśmy z mężem przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z MK.

Powiem jedno - byliśmy zaskoczeni organizacją i sprawnością .
Bez zbędnych słów, nawet nie zauważyłam kto "rządzi" wsie autka poustawiane, podłączone do prądu, przygotowanie do uskutecznienia integracji kulinarnej.

Dokładnie tak jak Sasquatsch napisał to ma być przyjemność we wspólnym obcowaniu, a nie rozkaz, obowiązek bo tak ktoś napisał.
Są tzw. prawa niepisane i wystarczy dobra chęć, wtedy nie ma problemu.

I mimo że nie mam doświadczenia, nie pojechałabym nigdzie tylko li według reguł,
ja potrzebuję towarzystwa ludzi , których lubię i oni mnie lubią.
Nie wyobrażam sobie spędzać czasu wolnego, który ma być przyjemnością, zgodnie ze sztywno ustalonymi regułami, wśród ludzi którzy hołdują zasadzie twardych rządów.
Właśnie wtedy wydaje mi się , są problemy.

A co do Niemców i ich porządku.
Trochę tego kraju zjeździliśmy, i to doś długo bo ponad 20 lat mam okazję poznawac ludzi.
Tak jak wszędzie są ludzie i ludzie.
Kraj jak każdy inny, może tylko mentalność troche odbiega od naszej.
_________________
Ewa

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Kazik II 
weteran

Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2007
Piwa: 71/8
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-04-23, 10:32   

sasquatch napisał/a:
Nie ważne jak branża - ważne że chęci są - Pozdrawiam serdecznie i dodam że rozumiem taki stan gdy głosi się niepopularne poglądy

Widzę, że użycie niemieckich słów jest dla niektórych porażające, więc objaśniam swoje zamiary po polsku: miałem na myśli nie żaden pruski dryl ale to, że jeśli zamierzamy robić większą wyprawę, to nie można pozwolić sobie na żadną nieodpowiedzialność, niesłowność, niepunktualność, nielojalność etc. etc. czyli przejawy tzw. rodzimej fantazji, z którymi niestety musiałem ścierać sie niejednokrotnie w przeszłości.
Jeśli ktoś taki postulat uważa za zaproszenie na wakacyjną przygodę z Cyklonem B to może jego stan wymaga wyrozumiałości ze strony terapeuty - amatora sasquatch'a
PS oczywiście radują mnie wieści o wszystkich dobrze zorganizowanych i udanych wyprawach.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Paweł P. 
Kombatant


Twój sprzęt: Jeep Grand Cherokee
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 1/2
Skąd: Mała Karawana
Wysłany: 2007-04-23, 11:46   

Kazik II napisał/a:
strony terapeuty - amatora sasquatch'a
możliwe, że sas swoją oceną twojej osobowości odbiegł od prawdy, nie znam Cię, więc nie będę tego komentować, ale z całym szacunkiem, przypomnij sobie jaką Ty Kazimierzu Drugi zrobiłeś analizę mojej osobowosci w dyskusji o ściekach. Po to jest forum,, by polemizować, nie obrażajmy się na siebie, ani siebie, bo to niczemu nie służy. Mamy się bawić i to tak jak MK na wyjazdach i nie tylko. Mam nadzieję, że kiedyś podejmiesz wyzwanie i przejedziesz sie z nami.
_________________
Piszę poprawnie po polsku. Jak mi się uda :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Kazik II 
weteran

Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2007
Piwa: 71/8
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-04-23, 12:21   

Paweł P. napisał/a:
przypomnij sobie jaką Ty Kazimierzu Drugi zrobiłeś analizę mojej osobowosci w dyskusji o ściekach

Za epizod ze ściekami to serdecznie przepraszam :pad: , tym bardziej skierowany był pod niewłaściwy adres, zaproszenie na wyprawę przyjmuję i zaklinam się, że nie mam krwiożerczych skłonności do urządzania musztry o 6-tej rano :tuk: .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
sasquatch 
weteran
CamperPark.pl


Twój sprzęt: Riva Mobil City540 Ducato 1,9td
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 27 Lut 2007
Piwa: 5/1
Skąd: Przedzeń
Wysłany: 2007-04-23, 12:21   

Nie oceniałem niczyjej osobowści - tylko i wyłącznie zachowania na podstawie przeczytanych wypowiedzi. Nie smiał bym tego robić (oceniać osobowość).

Nie sądzę by Kazik czuł się jakoś obrażony - nie napisał tego. Ja jak najbardziej się tak nie czuję - człowiek który uprawia jakąś dyscyplinę amatorsko - to tylko pochwalić.

Pawle P. - amator to bardzo pozytywne okreslenie człowieka - ostatnimi czasy jakoś ludzie zaczęli widzieć peioratywne zabarwienie tergo określenia - co całkowicie mija się z prawdę.

amator:
1. osoba zajmująca się czymś z upodobania; miłośnik, zwolennik
2. osoba zajmująca się czymś niezawodowo, bez fachowego wykształcenia
3. osoba reflektująca na coś, chętna do czegoś
4. "sport." osoba uprawiająca sport wyczynowy bez czerpania z tego korzyści materialnych

pewnie ta druga definicja skłania to wyciagnia wniosków że amator do laik - ale to dwa rózne słowa

czy podróżując musimy mieć turystyczne wykształcenie? to też amatorstwo i to bardzo piękne - każdy z nas jest kierowcą (i zdecydowana większość to amatorzy)

Amatorzy wszystkich krajów - łączcie się !!!!!!!!!!!!!

P.S. Bardzo lubię Cię Kaziku II (szczególnie za ten orzech średni :haha: - bardzo często bywa na naszych ustach podczas wypraw MK) - choć jeszcze nie mieliśmy okazji się spotkać - ale wszystko przed nami :-D - a w ogóle to słuchasz KAZIKA i KULTU? Jeden z moich ulubionych wykonawców :-D
_________________
"Jeśli chcesz - szukasz sposobów. Jeśli nie chcesz - szukasz powodów"
www.CamperPark.pl
Ostatnio zmieniony przez sasquatch 2007-04-23, 12:23, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
sasquatch 
weteran
CamperPark.pl


Twój sprzęt: Riva Mobil City540 Ducato 1,9td
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 27 Lut 2007
Piwa: 5/1
Skąd: Przedzeń
Wysłany: 2007-04-23, 12:24   

Popatrz nawet o tej samej godzinie i minucie posty wysyłamy - bratnia dusza jesteś :bigok
_________________
"Jeśli chcesz - szukasz sposobów. Jeśli nie chcesz - szukasz powodów"
www.CamperPark.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
martes 
weteran
"Miła Karawana"

Twój sprzęt: baz campera
Dołączył: 28 Mar 2007
Piwa: 7/4
Skąd: z Warki/Warszawki
Wysłany: 2007-04-23, 21:58   

aaale kij w mrowisko wbiłem Kazio II taki ładny kopczyk nam zbudował tyle że taki jak dla mnie za bardzo poukładany ... a ja tylko chciałem powiedzieć że codziennie w pracy muszę być rozważny, poukładany,obowiązkowy i punktualny...... a jak mam wolne , weekend i jadę camperkiem to potrzebuję się wyluzować .Super niech będzie plan ,ale taki luźny, przecież jedziemy odpocząć, wyluzować się,uciec od codzienności..
A mój friendziaszek SAS (kuźwa chwalić dziękować ) jest świetnym organizatorem... (psychologiem? no nie wiem ....)
Paweł P jest małomówny :lol: .... itd itd...
Zapraszamy cię Kazek 2 pojedz z nami włącz się do teamu a odpoczniesz i wyluzujesz..
_________________
MARTESIK...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
STRUSIEC 
trochę już popisał
Strusiec


Twój sprzęt: KARMAN GIPSY VW T4
Dołączył: 09 Cze 2007
Otrzymał 1 piw(a)
Skąd: Rzeszów Kraczkowa
Wysłany: 2007-06-13, 20:58   

Witam jestem nowy, ale kamperuję od jakiegoś czasu, przeżyłem Rumunię na jednego kampera, niby nie ma się czego bać, ale takie świerzbienie na grzbiecie się czuje jak jest się samemu w obcym miejscu. Szukam bratniej duszy najlepiej z Podkarpacia na wspólne wypady, jak jest daleko trudno się wybrać a odległość zabiera czas. nigdy nie jechałem karawaną, myślę że to wspaniałe przeżycie ale kocham wolność i nienawidzę planowania na godzinę marszruty obozowiska itd. Szukanie noclegu też ma swój urok. Po zdrawiam wszystkich ;-) ;-)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Robin 
stary wyga


Twój sprzęt: Samochód kempingowy
Dołączył: 19 Sty 2007
Postawił 7 piw(a)
Skąd: SRC
Wysłany: 2008-01-25, 14:02   

STRUSIEC napisał/a:
niby nie ma się czego bać, ale takie świerzbienie na grzbiecie się czuje jak jest się samemu w obcym miejscu

STRUSIEC napisał/a:
nigdy nie jechałem karawaną, myślę że to wspaniałe przeżycie ale kocham wolność i nienawidzę planowania na godzinę marszruty obozowiska itd. Szukanie noclegu też ma swój urok.


To wszystko prawda .Ale jest kilka podstawowych symptomów które uprawdopodobniają duże poczucie bezpieczeństwa.
1. Bezwzgledne zaufanie do innego karawaningowca. Jeżeli stoją gdzieś trzy kampery Twój jest ten trzeci. Wtedy spokojnie śpisz. To jest to, co często niektórzy z nas propagują - w grupie raźniej i bezpieczniej. Zgodnie z definicją: "karawana, to wspólne podróżowanie podyktowane względami bezpieczeństwa"
2. Wyobrażnia.Z niej nie zwalnia nic. Jeżeli bezmyślnie zatrzymamy się w miejscu gdzie nie możemy liczyć na niczyje wsparcie to taką sytuację bezwzględnie wykorzysta złoczyńca.
3. Jeżeli upewnimy zbira ,że kamper jest pusty i bez opieki to stworzymy tzw. okazję. A ona czyni złodzieja. Zawsze więc musimy mieć pojazd na "oku" lub uprawdopodobnić, że ktoś jest w środku.
4. Nie możemy dla doraźnych potrzeb pozostawić pojazd pod opieką losu, bo "nic się nie stanie". Nasze mienie to często dorobek życia. Należy zawsze mieć to na względzie. I nie lekceważyć przeciwnika. My nie upilnujemy złodzieja. To on upilnuje nas. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jesteśmy obserwowani.
5. Jeżeli masz nawet najmniejsze wątpliwości - jedź dalej. Nawet jeśli padasz ze zmęczenia. Kilka kilometrów dalej może być skrajnie inna sytuacja. Warto zrezygnować ze zwiedzania czegoś, niż cały czas gryźć się, z obawy o los pojazdu. I zawsze trzeba kalkulować: czy warto?

Podróżowanie w karawanie ma swoje wady i zalety. Za jakiś czas napiszę o wadach. Liczę też na to, że ktoś jeszcze napisze o zaletach. I, że nie będzie to "entuzjasta" małej karawany......No i zapozna się w całości z tym tematem.....

Pozdrawiam - Robin :hide:
_________________
"Prawdą ostaje się to, co nie jest sprzeczne z niczyim interesem"
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
DarekK 
zaawansowany


Twój sprzęt: IVECO SAFARIWAYS Amerigo Wespucci
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Cze 2008
Piwa: 4/9
Skąd: Podlaskie
Wysłany: 2010-01-18, 23:02   

Moje doświadczenie - samemu można wszystko co do głowy wpadnie. Wyjeżdżając obieram kierunek (zazwyczaj jakieś miejsce docelowe) po osiągnięciu którego zaczyna się powolny objazd okolicy lub wręcz powrót. Z doświadczenia wiem że i tak nie da się wszystkiego zobaczyć i wszędzie być, więc jadąc samemu odpada problem uzgodnienia planu podróży. To samo dotyczy dziennych dystansów - czasami jest to kilkaset kilometrów, czasami kilkanaście - decyzję mogę podjąć w ostatniej chwili (negocjuję jedynie z małżonką :) ). Szukając miejsca na postój wystarcza jedno miejsce parkingowe. Nikt nie ma do mnie pretensji za styl jazdy, prędkość, jazdę na azymut (jak się okolica z mapą przestaje zgadzać), jazdę "bocznymi drogami" - jak się zapakuję w jakąś biedę mogę mieć jedynie pretensje do siebie - generalnie dużo mniej stresów. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo - no cóż, autko stare to i jest szansa że nikomu w oko za bardzo nie wpadnie, a gdzieś tam człowiek ma odrobinę wyobraźni i stara się unikać prowokowania losu. W razie większej biedy - aby telefon ocalał - mając kontakt można jakoś się wykaraskać. Największą niedogodnością wydaje się to, że jak człowiek chce trochę bardziej :pifko2 trzeba szukać kompana wśród miejscowych.
Robin napisał/a:
1. Bezwzgledne zaufanie do innego karawaningowca. Jeżeli stoją gdzieś trzy kampery Twój jest ten trzeci. Wtedy spokojnie śpisz.
sorry - ale życie jakiegoś takiego nieufnego zrobiło ze mnie
_________________
Powyższa wypowiedź to moja opinia w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani dziś ani w dniach następnych. Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AMIGO 
doświadczony pisarz
Niepoprawny optymista

Twój sprzęt: Uniwersalny pseudomotokamper się planuje...
Dołączył: 29 Lis 2009
Piwa: 2/31
Skąd: Dolny Śląsk+Bawaria
Wysłany: 2010-01-19, 00:29   

Jak to przyjemnie się czyta, gdy wszyscy mają rację... :box
Swoją bo swoją, ale rację :haha: :spoko
_________________
BOGDAN
,,Po co uczyć się na własnych błędach? Lepiej uczyć się na cudzych...
...sukcesach''
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
jarymi 
stary wyga


Twój sprzęt: Ford Transit MK2 1980r. (po reanimacji)
Nazwa załogi: Jagoda, Ryszard
Dołączył: 02 Gru 2007
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: Ostrów Wlkp
Wysłany: 2010-01-19, 08:34   

Paweł P. napisał/a:
Kazek. Wydaje mi się, że ci z tymi osiołkami mają bogatsze doświadczenia od tych na rumakach. My mamy więcej czasu na podziwianie i przeżywanie tego co widzimy. Pomyśl Kaziu jak można łatwo zrzeszyć ludzi mających stare motory i jak trudno dopieścić tych na nowych sprzętach. Zróbmy forum starych kamperów PRL- no może "podforum". Niech ci z nowymi kamperami podłaczają się do nas, nie my do nich.


No już coś takiego próbowałem ruszyć, to wątek OldCamprerTeam
http://www.camperteam.pl/forum/viewforum.php?f=137

Rzeczywiście -użytkownicy starych camperów mają inne ( poważniejsze ? ) problemy ale i wiele innych przyjemności. Jadąc camperem nie chcę się spieszyć, chce właśnie wolno jadąc "chłonąć trasę i okolicę przez którą akurat jadę
_________________
Pozdrawiam Jarymi
i zapraszam do odwiedzenia
forum "Water Camper Team"
i "OldCamperTeam - Klub Dorosłego Kampera"
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
DarekK 
zaawansowany


Twój sprzęt: IVECO SAFARIWAYS Amerigo Wespucci
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Cze 2008
Piwa: 4/9
Skąd: Podlaskie
Wysłany: 2010-01-19, 14:29   

Ale tu nie jest problem stadnego podróżowania starymi czy nowymi kamperami - moje zdanie jest takie - że samemu chyba jednak lepiej. Nie wiem ile było wypraw grupowych a ile solo i jak one się zakończyły - ale z wpisów można wnioskować że czasami teamy się rozpadały z różnych przyczyn zaraz na starcie. Może warto byłoby to przeanalizować :) .
_________________
Powyższa wypowiedź to moja opinia w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani dziś ani w dniach następnych. Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Dziabong 
weteran


Twój sprzęt: Dziabong
Nazwa załogi: Dziabongi
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 15 Lis 2008
Piwa: 16/89
Skąd: Dziabongowo
Wysłany: 2010-01-19, 22:35   

DarekK napisał/a:
Ale tu nie jest problem stadnego podróżowania starymi czy nowymi kamperami - moje zdanie jest takie - że samemu chyba jednak lepiej. Nie wiem ile było wypraw grupowych a ile solo i jak one się zakończyły - ale z wpisów można wnioskować że czasami teamy się rozpadały z różnych przyczyn zaraz na starcie. Może warto byłoby to przeanalizować :) .

Może był zły skład zespołu, a nie pomysł na podróż, ja bym to tylko przemyślał nie analizował.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
DarekK 
zaawansowany


Twój sprzęt: IVECO SAFARIWAYS Amerigo Wespucci
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Cze 2008
Piwa: 4/9
Skąd: Podlaskie
Wysłany: 2010-01-19, 23:11   

Nie wiem - zawsze wyjeżdżałem sam, więc nie wiem jak jedzie się w grupie. Zastanawia mnie dość duża ilość postów w stylu: jadę tu i tu wtedy a wtedy i może ktoś się dołączy. Ja po prostu mam pewne obawy i to wszystko.
_________________
Powyższa wypowiedź to moja opinia w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani dziś ani w dniach następnych. Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***