kola - 2011-04-28, 10:28 Temat postu: Wycieczka do Drezna Świątecznym zwyczajem, wyjechaliśmy z domu. W tym roku padło na Drezno. Na trasie z naszego miasteczka do Drezna jest zalew retencyjny przy miasteczku Bautzen. postanowiliśmy, że właśnie tam będzie pierwszy nocleg naszym nowym nabytkiem. Znaleźliśmy milutki parking, cisza spokój widok na zalew 51*12'27.20"N 14*28'10.95"E. Przenocowaliśmy a rano zwiedziliśmy okolicę rowerkami. Pogoda dopisywała więc uroki miejsca nasycone. Około południa dalej do Drezna. Początkowa zaparkowaliśmy gdzieś na ulicy i rzuciliśmy się do zwiedzania starówki. Po pierwszych widokach czas na szukanie miejsca na nocleg. Z tym akurat nie ma problemów w Dreźnie, stojąc na moście widzieliśmy co najmniej 4 parkingi, na których można było zaparkować na noc. Wybraliśmy camperpark 51*3'23.28"N 13*44'36.16"E, automat serwisowy (woda, zlew na jedno i drugie brzydko pachnące), prąd, cena 14 euro za noc. Przy samym zejściu na promenadę przy Łabie. ogrodzone, kamperów powyżej 30 sztuk. Noc spokojna. Następny dzień to zwiedzanie Drezna. Piękna starówka, naprawdę robi duuże wrażenie. Nie trzeba obchodzić dziesiątki kilometrów. W promieniu 4 km dużo obiektów do kontemplacji. polecam z całego serca. Późnym popołudniem przejazd do Moritzburga piękny pałac na wyspie 51*10'06.70"N 13*40'45.69"E. Szybki obchód miejsca, dojazd do Bautzen i wieczorny grill. tachowp - 2011-04-28, 13:27 Fajna relacja . Pozdrawiam ! Annmir - 2011-04-28, 16:11 Fajny początek:-) dajcie więcej, proszę... ta starówka... kola - 2011-04-28, 17:32 Temat postu: starówka ok, bo limit 10 zdjęć w poscie łoś - 2011-04-28, 23:12 W 1971 roku Drezno wyglądało inaczej. Ruiny otoczone płotami i tak to miało zostać. Na pamięć wojny. Byłem tam i widziałem te spalone budowle. Drugi raz w 1975 i było identycznie. Wtedy te ruiny robiły niesamowite wrażenie. Drezno już zapomniało o historii i zmienia oblicze. andreas p - 2011-04-29, 06:43 Nie Losiu ma bogatego brata ktory zaplacil za remonty.Chyba 65 lat wystarczy zeby zapomniec o wojnie . 
Witold Cherubin - 2011-04-29, 10:42
Te ruiny oglądałem jeszcze w 1980, ale wtedy robiło to niesamowite wrażenie, nie jako przestroga przed okropnościami wojny, ale raczej jako symbol zacietrzewienia z okresu zimnej wojny (bombardowanie Drezna przez aliantów było dużo później niż niemieckie bombardowanie Coventry i Londynu, nie mówiąc o Warszawie, a zwłaszcza warszawskiej Starówce, którą pamiętam jako morze ruin). W tym czasie już były dostępne książki i niezakłamane wiadomości o prawdziwej historii, a w Polsce zaczęły się działania, które doprowadziły do upadku komunizmu i likwidacji NRD. Mogę się pochwalić, że współpracując z niemiecką firmą z Padeborn w drobnej cząstce uczestniczyłem w odbudowie i odrestaurowaniu Drezna po upadku muru berlińskiego. Ale niezależnie od okresu zwiedzania tego pięknego miasta muzeum i piękne zabytki zawsze robiły i robią wrażenie, tym bardziej, że jest tam sporo związków z Polską. Pozdrawiam 
łoś - 2011-11-01, 01:54
Na warszawskiej Starówce mieszkałem od 1954 do 1959 roku. Na Krzywym Kole. Obok Barbakanu. I dość dobrze ten czas pamiętam. Pamiętam co było już odbudowane i żyło zwykłym życiem i imprezami na rynku Starego Miasta. Ale kilka kroków w bok trwała odbudowa. Pamiętam ruiny w okolicy. Zapuszczaliśmy się tam ze starszymi kolegami. W moim wieku - 5lat nie bardzo wtedy wiedziałem, że jestem świadkiem wielkich zmian. Zadziwiające jest to jak wiele wydarzeń pamięta się w formie nieomal fotograficznej z dzieciństwa.
Nie mogę się z Tobą zgodzić, bo tylko pamięć o tych wydarzeniach może nas powstrzymać od powtórki błędów popełnionych przez przywódców. basta
|
