Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nadwozia kempingowe i zabudowy - Lodówka nie działa?

Ducaciak - 2011-05-28, 20:16
Temat postu: Lodówka nie działa?
witam
prosze o pomoc - wiele razy juz temat był poruszany ale może ktoś mi pomoże.
mianowicie kupiłem używaną lodówke elektrolux z przyczepy Hobby 400 de lux
ma jakieś 10/12 lat
z tego co wiem jest to lodówka indukcyjna, próbowałem ją załączyć na 230V ale nic.
sprawdziłem kable prąd dociera ale lodówka nie działa.
obróciłem ją - tak poczytałem na forum płyn jest bo słychac jak powoli spływa.
Stała całą noc obrócona i nic.
nie odpalałem jej jeszcze co prawda na gazie ale mimo wszystko powinna działć na 230V?
może ktoś może coś doradzić.

pozdrawiam.

MAWI - 2011-05-28, 20:38

Mogła Ci sie przepalić grzałka.Musisz zobaczyć czy dochodzi prąd do grzałki i czy grzałka robi się troszkę ciepła.Jeśli nie to padła grzałka .zobacz jeszcze na 12v i na gazie.
dominik - 2011-05-28, 20:41

lodówka jest absorpcyjna, ma dwie grzałki jedną na 12V, a druga na 230V oraz palnik gazowy, sprawdź czy grzałki są dobre
Ducaciak - 2011-05-28, 20:41

dzięki za info sprawdzę i dam znać.
Endi - 2011-05-28, 23:08

Ducaciak napisał/a:
może ktoś może coś doradzić.


Ducaciacku - podejdż do tego trochę z humorem :bigok i przeczytaj moją / naszą / historyjkę.

Po tylu latach wspólnych przygód i wojaży, moja „kamperowa koleżanka”, zaniemogła i "padła" :shock: ; . Zrobiło mi się z tego powodu, niezmiernie przykro :-/ . Zawsze miałem ją pod ręką, zawsze mogłem na nią liczyć. Cicha, gotowa, niewymagająca 8-) . Kiedy tylko miałem ochotę służyła mi bez zmrużenia oka. Wkładając rączkę w znane miejsce, zawsze odnalazłem swoje ulubione przyzwyczajenie. Już wcześniej miała jakieś „uderzenia temperatur", duszności i omdlenia ale myślałem, że to chwilowe i wkrótce przejdzie. Aż przyszedł ten dzień w którym przestała spełniać swą role i całkiem zamilkła. I nie to, żeby zrobiła się zimna, przeciwnie…rozgrzała się i to tak, że wszystko co w niej złożyłem, zaczęło się psuć !
Zmartwiłem się na dobre. Co tu począć ? Kumple z CT mówią do mnie …Endi nie pękaj co się martwisz… nie ona pierwsza i nie ostatnia
Poradzili mi, że taką wiekową, doświadczoną „lalę”, która ma już swoje latka – a tobie na niej b a r d z o :szeroki_usmiech zależy, to można jeszcze reanimować ale trzeba …krótko bez pardonu …za „włosy” i o ścianę …
Myślę sobie …taki brutal to nie jestem ale co mam do stracenia, używanej przecież nie wezmę a młoda…droga !!!… oj droga !!! :gwm
Zacząłem od wyciągania z pod blatu „koleżanki za uszy”. Na początku trochę się opierała ale wreszcie po tylu latach udało mi się i pierwszy raz zobaczyłem :ok co takiego ciekawego ma z tyłu. Nie od razu jednak dała się wyprowadzić na zewnątrz przez główne drzwi bo za szeroka była - w „talii” ;) .
Musiałem dodatkowo zdjąć z niej parę rzeczy. Następnie założyłem nelsona i przez drzwi dla służby tzn. od strony kierowcy, wytarmosiłem moją lalunię na zewnątrz. Postawiłem ją sobie trochę na wysokości na stole i zacząłem „reanimację”. Tak jak Koledzy mi poradzili, pukam, stukam, obracam do góry nogami. Szarpię w lewo, szarpię prawo. Po jakimś czasie podłączam fazę i …schłodziła się i to nawet dobrze ale za dwie, trzy godziny znów się rozgrzewa. No to ja swoje, pukam… i tak wkoło Macieju. Mówię Wam…twarda sztuka, ćwiczyłem ją przez dwa dni a ona swoje :roll: .
Na trzeci dzień już miałem jej powyżej uszu i powoli traciłem nadzieję :( . Ale jeszcze raz chciałem dać jej szansę i wziąłem największy, gumowy młotek. Wóz albo przewóz albo będzie mi służyć albo potraktuję jak szmatę, buty wytrę i wyrzucę na zbity pysk :evil: .
Zacząłem walić po „nerach”, rurach i we wszystko co wystawało, prawie na oślep, ile wlezie. Waliłem z przerwami kilka razy i już się bałem, że jakiś organ nie wytrzyma i pęknie i dojdzie do wycieku jakiego trującego…ale na szczęście nie doszło.
Taką poobijaną pozostawiłem na dworze i na głowie, przez kolejną noc. Ale nie było mi jej szkoda. Co za niewdzięczność, przecież dbałem o nią . Przez tyle lat pielęgnowałem, starałem się aby zawsze była pełna, no i cały rok na okrągło też nie używałem. :szeroki_usmiech
Z rana ponownie ją pod fazę i czekam. Temperatura po 1,5 godz. zeszła…łałłł… do –1,3 , termik się wyłączył i podeszła na plusie do 1,5. Obserwuję ją cały dzień i wiecie co ?? Zachowuje się już całkiem przyzwoicie. Chyba zrozumiała, że ze mną to nie przelewki i jak nie zaskoczy to skończy na jakimś marnym shrocie. Kiedy minęło kolejne 48 godz. to humor znacznie mi się poprawił :) a że w końcu nie jestem z natury taki zły i miękkie serce mam – zacząłem uśmiechać się już do niej :wyszczerzony: i tak sobie myślę, że jak wytrzyma jeszcze jedną dobę to wybaczę jej tę chwilowa „zdradę” i przyjmę z powrotem pod dach… tak będzie najtaniej :diabelski_usmiech .
Minęło już kilka miesięcy od tego incydentu i kryzys między nami dawno się skończył. Moja lalunia wróciła na dobre. Wybaczyłem jej już wszystko gdyż zachowuje się już całkiem normalnie. Kiedy sięgam do niej po swoje ulubione przyzwyczajenia to jest przyjemnie chłodna i jak zwykle – mało wymagająca. :ok

Ty moja :bukiet: lodówko kochana.

:spoko

Tadeusz - 2011-05-29, 05:56

Endi, Przyjacielu, ubawiłeś mnie od samego rana.
Oczyma wyobraźni widzę Ciebie znęcającego się nad tą staruszką zmęczoną, wymachującego gumowym młotkiem, tłukącym bez opamiętania, z iskrą w oku.

NIE! To nie podobne do Ciebie. :ok

Ale to i tak nie zmienia faktu, że o mało co nie posikałem się. :haha:

Endi - 2011-05-29, 08:31

Dziękuję za piwko.

... z rana, lepsze jak śmietana .

Ale zostawię na póżniej i najpierw je - schłodzę :szeroki_usmiech .

Poniżej dowód na to, że mam w czym ;) .

Trafko - 2011-05-29, 08:35

Moja lodówka po zimie też przestała działać.
Zrobiłem tak jak już dawno było poruszane i nic.
Po zlocie w Pajęcznie miała wylądować na złomie.
W sobotę miałem wolne od pracy i zabierałem się właśnie za jej wymontowywanie.
Międzyczasie przyszedł szwagier z flaszką.
Tak sobie siedliśmy w środku domku , a żeby żona nie widziała to drugą flaszkę schowałem do zamrażalnika.
Po paru szybkich postanowiłem lodówkę ostatni raz włączyć nie mając nadziei na nic.
Flaszka się skończyła , więc trzeba wyciągnąć następną i jakie było zdziwienie gdy flaszka była zimna.
Lodówka ruszyła , a my drugą flaszeczkę mieliśmy zimną.
Morał z tego jest taki jak koledzy piszą.
Lodówka nie chłodzi od razu, potrzeba czasu , a nawet cierpliwości.
Jeśli będziesz miał ją wymontowaną to podepnij na 230V.
Z tyłu będzie ci się nagrzewała po stronie kominka.
Jeśli będzie w tym rejonie gorąca to znak , że grzałka działa.
Ręką dotknij rurki w miejscu wchodzenia do wewnątrz lodówki.
Tam musi być zimna lub chłodna.
Jak tak będzie to jeszcze jest nadzieja , że czynnik nie ulotnił się z układu.

EwaMarek - 2011-05-29, 12:48

"Endi" może swoje opowiadanie dasz do plskiego carawaningu - powala ze śmiechu
Ducaciak - 2011-05-29, 12:55

witam
zdemontowałem obie grzałki.
ta na 12V grzeje sie szybko natomiast ta 230V nie działa wcale na dodatek wygląda jak spalone żelazko:)
czyli po grzałce.
może ktoś wie gdzie ją mozna kupić?
Elektrolux 16,5cm długości od załamania.
patrzyłem na Allegro ale tam jest tylko jedna do Dometica 9.5cm.
może ktoś ma ma na zbyciu?

pozdrawiam

48a-ELANKO - 2011-05-29, 13:06

Może taka ?

http://go-market.pl/FRDO-...ch,products.xml

Ducaciak - 2011-05-29, 13:32

no niestety nie tak:(
ta ma 3 kable na wyjściu i 16,5cm

ARCADARKA - 2011-05-29, 14:45

:shock: :shock: :shock:
Ducaciak - 2011-05-29, 19:27

dzieki nie skorzystam, nie widziałem że na Mazowszu tak stawia się piwo?
u nas na Sląsku wciąż tradycyjnie od przodu.
dodatkowe info dla Ciebie dokładny wymiar jest ważny gdyż tunel na grzałke ma odpowiednią długość i nie możesz wepchnąć tam byle czego.

ARCADARKA - 2011-05-29, 19:54

:bigok
ARCADARKA - 2011-05-29, 19:58

:bigok :bigok :bigok :bigok
WINNICZKI - 2011-05-29, 22:06

W tamtym roku leżała sobie taka grzałeczka w magazynie Elcampu. Dzwoń do nich może dalej jeszcze leży. www.elcamp.pl :spoko
Ducaciak - 2011-05-30, 07:42

Dzieki Winniczku za info juz tam dzwonię.

pozdrawiam

Ducaciak - 2011-05-30, 07:53

Arcadarka kolego z Toba wszystko jest OK?
Ja poprosiłem Kolegów o techniczną pomoc a nie o głupie komentarze.
Ponadto z tego co widzę to reprezentujesz jakiś warsztat więc tym bardziej powiniwneś się na tym znać. Podałem nazwę przyczepy gdyż konkretny model lodówek wystepuje w modelach Hobby, a jeśli takimi komentarzami karmisz swoich potencjalnych Klientów to bardzo kreatywny zabieg marketingowy!

ARCADARKA - 2011-05-30, 08:11

Ducaciak napisał/a:
Arcadarka kolego z Toba wszystko jest OK?
Ja poprosiłem Kolegów o techniczną pomoc a nie o głupie komentarze.
Ponadto z tego co widzę to reprezentujesz jakiś warsztat więc tym bardziej powiniwneś się na tym znać. Podałem nazwę przyczepy gdyż konkretny model lodówek wystepuje w modelach Hobby, a jeśli takimi komentarzami karmisz swoich potencjalnych Klientów to bardzo kreatywny zabieg marketingowy!


Nie zawsze ze mną jest ok :bigok , :bigok :bigok :bigok

ARCADARKA - 2011-05-30, 09:01

Bardzo ,przepraszam Administrację ,że wykasowałem swoje posty ,ale naprawdę nie wiedziałem o tym ,trochę mnie poniosło z lodówką za co przepraszam ,,,,,,,,,,,,,,,,,,, :bigok :bigok chyba muszę odpocząć od forum :bigok :bigok :bigok
pozdrawiam cieplusio

Jan Olejnik - 2011-05-30, 10:19

Mnie dorobiono grzałkę w zakładzie produkcyjnym i chodzi 2 lata, cena około 50 PLN tel. 601480883 lub 041/3177682
Ducaciak - 2011-05-30, 15:00

super juz tam dzwonię.
pozdrawiam

JaWa - 2011-06-05, 13:18

U mnie po dwóch dniach dzialania tylko na gaz w lodówce zrobiło się +21 C. :gwm :gwm Na 12V i 220 jest OK. Czy walenie w lodówkę i odwracanie coś pomoże jeśli bardzo słabo działa tylko na gazie ?
Tadeusz - 2011-06-05, 13:28

JaWa napisał/a:
Na 12V i 220 jest OK. Czy walenie w lodówkę i odwracanie coś pomoże jeśli bardzo słabo działa tylko na gazie ?


Lodówka jest w porządku. Zbiornik jest ten sam dla obu grzałek i palnika gazowego.

To palnik gazowy nie grzeje jak należy. Myślę, Jacku, że warto odkręcić kratkę i zajrzeć do palnika. Może wystarczy oczyszczenie? Może wymiana? W każdym razie musisz rzucić nań okiem. :)

Samen - 2011-06-05, 13:31

Nie, jeśli dobrze działa na 220/12V to odwracanie jej nie pomoże, za to najpewniej pomoże jej przeczyszczenie palnika :ok Wszystko jest dobrze opisane w tym temacie. http://www.camperteam.pl/...+lod%F3wki++gaz

Czy widać u Ciebie płomień ?
Czy radiatory znajdujące się z tyłu lodówki są ciepłe ?
:spoko

JaWa - 2011-06-05, 18:19

W takim razie daruję lodówce "mordobicie", radiatory są ciepłe, a rurka przy radiatorach prawie gorąca, jutro demontuję kratki i zobaczę co da się zrobić. Spróbuje wyczyścić jak radzi Tadeusz.
Endi - 2011-06-06, 06:31

JaWa napisał/a:
...Spróbuje wyczyścić ...


Tak Jacku :spoko , w pierwszej kolejności, swojej laluni przeczyść porządnie "rurę", wyciorem .
Choć niekoniecznie to na mordobicie jeszcze masz czas. :szeroki_usmiech

JaWa - 2011-06-06, 16:42

W naszym kamperku tak umieszczono kratkę, że nie ma żadnej możliwości dostać się z zewnątrz do palnika. Zostało tylko wymontować lodówkę :evil: :gwm
lepciak - 2011-06-06, 19:58

JaWa
Cytat:
Zostało tylko wymontować lodówkę

Zimne piwo jest warte tego zabiegu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group