|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Francja - Nomad`owie w Północnej Francji
Nomad - 2011-06-24, 23:54 Temat postu: Nomad`owie w Północnej Francji Koniec maja i początek czerwca,to czas na nasze ponad trzy tygodnie laby.
Wóz zapakowany,przewodniki przeczytane,miejsca postojowe wybrane częściowo ze strony CamperParc,częściowo z książki Stellplatz fuhrer.
Pierwszy postój za granicą to Poczdam i okolice,czyli wyspa Werder(dla odpoczynku) i park Sanssouci .
Nomad - 2011-06-25, 18:49
Nocleg w okolicy Poczdamu-Stellpatz Werder 52°22´41N / 12°56´13E, 5E za dobę,chociaż stoją też na gratisie.
Po śniadaniu odpalamy w kierunku Frankfurtu nad Menem z nastawieniem na zwiedzanie miasteczek po drodze-Hildesheim i Goslar.W pierwszym przypadku jak na mnie do obejrzenia jedynie historyczny rynek (Marktplatz) uważany kiedyś za jeden z najpiękniejszych rynków na świecie,zniszczony w 1945r ,potem odrestaurowany(Wczesnoromański Kościół Św. Michała -Michaeliskirche w długotrwałym remoncie). W drugim piękne stare miasto ,wpisane na listę UNESCO
artanek - 2011-06-25, 20:27
Przepiękne te domy istne dzieła sztuki.
Nomad - 2011-06-25, 22:48
Też mi się podobały-myślę,że jeszcze kiedyś skręcę w te okolice.
Nie zgadza mi się ilość noclegów na trasie-więc podaję namiary na te przyzwoitsze,które zapisałem.
W okolicy Frankfurtu nad Menem na noc zjeżdzamy w okolicę Bingen-Rudesheim am Rhein .Nocleg w pobliżu parkingu przed kempingem (Kemping 49°58'40"N; 7°56'27"E)-uwaga na wysokości przejazdów pod wiaduktami.
Miasteczko pomijane w przewodnikach a jak na mnie warte uwagi-piękne budynki z pruskiego muru,urokliwa zwłaszcza ulica Drozda(Drosselgasse) oraz miejsca związane
z kultem św.Hildegardy.
Nomad - 2011-06-26, 16:40
Włóczymy się wzdłuż Renu i Mozeli,podziwiając widoki i odwiedzając niektóre miasteczka.Tak czy inaczej powoli zjeżdzamy coraz bardziej na zachód.
Nomad - 2011-06-27, 17:48
Następny punkt trasy-katedra w Amiens."Hołek"puszcza nas przez Luksemburg (warto zatankować paliwo i wodę-paliwo około1,1 E,woda,spust ścieków gratis-przynajmniej tak trafiliśmy),potem przez belgijskie sady i podwórka-takie wrażenie,że puścił nas przez jakieś za.... .
Za to katedra !
Napisano,że jedna z najwspanialszych-chociaż pod koniec wędrówki po Francji stwierdziłem ,że wszystkie są wegług opisów naj.. .Ta ma być największa.... i taka jest.
Stąd jedziemy na wybrzeże-miałbyć Etretat ,wyszło że przedtem Fecamp dla odpoczynku-też klif lecz mało efektowny jak dla mnie za to w porcie mnogość kamperów-chyba wszyscy przyjechali spróbować"Benedyktynki"
E 0º 22’ 19“ N 49º 45’ 37“
Nomad - 2011-06-27, 20:36
Etretat-tych widoków nie trzeba reklamować.
Stellplatz za 8 E N 49 42 01,44 E 00 12 59,31.
Jeżeli na krótki czas,to wszyscy stają wzdłuż drogi wyjazdowej na poboczu.
Nomad - 2011-06-27, 21:59
I wreszcie upragniony,wyczekiwany od lat Mont-Saint-Michel.(zawsze był nie po drodze).
Parkowanie z noclegiem,tuż przy granicy linii przypływu na dany dzień ---12 E.
Za to można na leżaczkach lub krzesełkach obserwować,jak woda przychodzi i odchodzi---a idzie faktycznie szybko.
Nomad - 2011-06-30, 21:40
Nocna burza i poranny deszczyk zmuszają nas do podjęcia dalszej podróży- zresztą pogoda nas nie rozpieszczała przez cały czas wyprawy-albo chmury i deszcze albo tylko chmury i wiatr--ale taki już urok tych okolic.Oglądając widoki i mało znane zakątki zjeżdzamy do miejscowości Carnac,by obejrzeć CUD MEGALITU,czyli kamienne szeregi Le Menec,Kermario,Kerlescan(miesce kultu?miesca mocy?punkty nawigacji dla UFO? Każdy mnoży swoje teorie a kamienie jak stały tak stoją).Rowery z bagażnika i w drogę.Można też stanąć na parkingu przy megalitach Le Menac,ale tu ostrzegają by nie zostawiać niczego cennego w pojazdach,więc chyba lepiej zjechać na także darmowy stellplatz w Carnac (koło dworca autobusowego- N 47° 35' 6.80" E 3° 4' 57.63" )-jedyny mankament to cisza gwarantowana tylko w weekend.W dzień roboczy rusza budowa "czegoś"(nie pokwapiłem się sprawdzić czego)co przylega do placu.Zrzut nieczystości gratis,woda pitna 2E=100L.Poza tym polecam wypady na plaże ,zbieranie duużych muszli i podglądanie zwierząt na wydmach w rejonie Kervillen.Można zjechać też na skaliste wybrzeże Quiberon.
Nomad - 2011-06-30, 22:46
Trochę włóczęgi po okolicy i ruszamy dalej.Jedziemy przez Sainte Anne de Aurey-miejscowość pielgrzymkowa(wszędzie wielbią Naszego Papieża i chwała im za to),Vannes,odpocynek na parkingu przy plaży i na następny dzień przez Nantes docieramy do zamków nad i w okolicy Loary.Większość do obejrzenia z zewnatrz,kilka zwiedzamy dokładniej.
Nie zmieścił mi się opis pod zdjęciem---Jedna z figur na grobowcu Franciszka II i Małgorzata de Foix. Posągi mają przedstawiać 4 podstawowe cnoty: sprawiedliwość, męstwo, cnotę oraz umiarkowanie.
Ta ma z jednej strony twarz młodej dziewczyny a na potylicy twarz brodatego starca-ciekawe co to za dwie cnoty w jednym---coś jak z Harry Pottera.
Nomad - 2011-06-30, 23:22
Większość zamków w ustawicznym remoncie ( jak nasze drogi) co daje czasem zniżkę na wstęp.Włóczymy się wzdłuż Loary ,by na wieczór dojechac do Azay-le-Rideau ( wszystkie zdjęcia,które nie są podpisane).Mozna stać na stellplatz`u lub na parkingu powyzej( tu gratis).N 47 15 33,29 E 00 28 11,71.Wstęp na zamek od 9.00 -6 E.
Pawcio - 2011-07-01, 09:18
Bardzo fajnie czyta się Twoją relację.. a zdjęcia- rewelacja!
IAAN - 2011-07-01, 10:50
[quote="Nomad"]I wreszcie upragniony,wyczekiwany od lat Mont-Saint-Michel.(zawsze był nie po drodze).
za to masz odemnie piwko ,myslę ze i mnie wkońcu uda się do niego dojechac
Nomad - 2011-07-01, 21:56
Dzięki za PIWKA i poparcie mojej radosnej twórczości
( jak się rozochocę to może wreszcie opiszę dwie poprzednie wyprawy).
Wracam więc na szlak--ruszamy pospacerować wokół zamku w Langeais by po chwili wpaść w ręce natchnionego ogrodnika z Vilandry .To jedyne znane mi miejsce gdzie rośliny ozdobne i użytkowe wspólnie tworzą dekorację.Obok różnych odmian ozdobnych roślin, ziół,małych drzewek owocowych , krzewów różanych jest tu pełno warzyw!
Wstęp do samego ogrodu -6,5 E.
Nomad - 2011-07-01, 22:39
W założeniach mieliśmy dotrzeć na nocleg do zamku Chenonceaux ale kończy się paliwo,więc zaczynamy szukać czynnej stacji benzynowej i wielkie zdziwienie -po godzinie 18-ej czynne tylko dystrybutory na kartę kredytową ( którą zlikwidowałem,bo wolę gotówkę w skarpecie )....
Noc spędzamy więc na parkingu przed hipermarketem Leclerc- za to mamy darmowy internet.
O 9-ej przychodzi obsługa kasy ,tankujemy do pełna i w drogę. Docieramy do Chenonceaux, gdzie skubią nas na 10,50 E od głowy.
Ogrody po tym w Vilandry nie robią tu na nas wrażenia,za to wnętrza tak.
MAREKH - 2011-07-02, 09:51
Tutaj najbardziej podobała nam się kuchnia.Bardzo ładne zdjęcia i relacja.Mile się wspomina.Dawaj dalej.
yannoo - 2011-07-02, 14:05
Nie daję piwka, coby ręka nie drżała, ale wielki SZACUN za zdjęcia!!! Tym bardziej, że pogoda nie rozpieszczała...
Pozdrowienia z Pienin
Nomad - 2011-07-02, 21:53
Musiałem wyprowadzić Camperka na spacer- krótki wypad nad morze-pogoda jak wiecie,ale przynajmniej cały bród z wyprawy namókł i pożegnałem się z nim na myjni.
Wracając do wspominania....
Jedziemy przez Blois do Chartres.
Zwiedzania zamków już mamy dosyć,więc włóczymy się po miescie a nie po pałacowych komnatach.Gdyby ktoś się zgubił ,wystarczy patrzeć pod nogi-droga na zamek jest znaczona medalionami z wizerunkiem jeżozwierza,do katedry Sw.Ludwika znakami lilii.
(podobna linia medalionów ARAGO w Paryżu,tam wyznaczjąca dawny południk zerowy).
Nomad - 2011-07-02, 23:13
( zapomniałem podać -w Blois można stać na parkingu-okolica N 47*35`23,49" E01*20`32,81").
Za to w Chartres straszny problem ze znalezieniem miejsca do parkowania dla tak wysokich wozów -zostajemy w Luce przy wesołym miasteczku N 48*26`20,38" E 01*27`59,67".
Katedra olbrzymia,pozostawia niezatarte wrażenia-zwłaszcza że o 17-ej wystąpił Zespół Muzyki Dawnej-piękne głosy,wspaniała akustyka wnętrza-włosy wręcz stają dęba.
Nomad - 2011-07-03, 00:15
Z Chartres idziemy na Paryż.
Decydujemy się na pobyt na kempingu przy Parku Bulońskim,co wychodzi około 37 E za dobę.
Okolica spokojna do godzin wieczornych wiec wypuszczamy się rowerami.Od rana do wieczora objeżdzamy co się da.Przez park do wieży Eiffla mamy około 7 km a dróg
rowerowych w bród.Kultura też inna ,więc pedałujemy bez kłopotów.W trzy dni robimy około 100 km.na dwóch kółkach.
Nomad - 2011-07-05, 00:13
W Paryżu przejęto nasze dawne zwyczaje kolejkowe- wstęp gdziekolwiek musi sie okupić odstaniem w kolejce.Dotyczy to nie tylko muzeów ale i znanych kościołów ( jak Notre Damme).My decydujemy się postać w kolejce do Luwru.Jeżeli wybieracie się rowerami ,to trzeba zaparkować je poza terenem wewnętrznego placu .Jeżeli chcecie przetrwać w dusznych wnętrzach kilkanaście godzin to zabierzcie ze sobą wodę -nic słodkiego czy kolorowego -chociaż tu niby nie wolno pić ( i jeść) poza wewnętrznymi barami, to na mineralną ochrona nie zwraca uwagę.Momentami przydałby się GPS,by dotrzeć do dzieł,które koniecznie chcemy zobaczyć.Wszystkiego i tak nie da się ogarnąć.
Nomad - 2011-07-07, 21:16
Zapomniałem dodać -froterowanie parkietów w Luwrze kosztuje 10E.
Pozostaje nam jeszcze zobaczyć Wersal.
Następnego dnia po wymeldowaniu się z kempingu ruszamy do Nancy -Wersal oczywiście po drodze.
Nomad - 2011-07-07, 21:41
W Nancy stajemy w pobliży stellplatz`u N 48*41`31" E 6*11`35" przy porcie- w kapitanacie portu osoba zarządzająca-cena chyba 11 E,ale miejsc w okolicy sporo,byle nie rzucać się zarządcy w oczy-można ewentualnie dogadać się odnośnie wody czy zrzutu ścieków).
Niedaleko mamy na Plac Stanisława (z pomnikiem naszego i francuskiego St.Leszczyńskiego ) z fontannami ,Muzeum Sztuk Pięknych i ratuszem(Hotel de Ville)
----post poprawiony, bo pomyliłem miejscowości-----za szybki jestem....
Nomad - 2011-07-07, 22:01
Stąd blisko już do Niemiec,ale pod namową żony jedziemy przez góry i pogórki w stronę francuskiej Alzacjii (byliśmy tu w zeszłym roku-piękne okolice Molsheim,Obernai i G.Sw.Otylii).Leje straszliwie a my wspinamy się serpentynami na 1100mm.
Nomad - 2011-07-07, 23:00
Pozostał ostatni punkt trasy - Bamberg ze swoją starówką.
Stajemy w pobliżu miejsca E 10* 52`27"; N 49*54`10"-niedaleko płatnego stellplatz`u i ruszamy na podbój miasta.
Jak na mnie "Bomba"!Zabytków nie za dużo ale za to jakie!
Nasycamy się widokiem,bo to już koncówka naszej wyprawy.
Ostateczny powrót do domu-znowu z przerwą w okolicach Poczdamu i po przejechaniu około 5 tyś.km.wracamy do rzeczywistości.
Pora czyścić,szorować i przygotowywać sią na następną wyprawę.
Ostatecznie Nomadowie to lud wędrowny.
Pisane na szybko,więc sorki za błędy-już je poprawiłem
Nomad - 2011-07-09, 19:54
Sprawdziłem w kilku miejscach
-ciekawiła mnie figura o dwóch twarzach w Katedrze Saint-Pierre z Nantes , umieszczona na grobowcu Franciszka II-go i jego drugiej żony Margueite de Foix.Miała przedstgawiać jedną z czterech cnót kardynalnych------jest to roztropność(w/g innych ostrożność)
eeik - 2011-07-17, 17:56
Nomad super relacja
właśnie wrócilismy z tej samej trasy tylko w odwrotnym kierunku )))
Alzacja, Lotaryngia, Szampania, Paryż, Loara, Bretania i Normandii ociupinkę.
Też skubnęliśmy Mozeli trochę )))
Nomad - 2011-07-18, 07:39
Super
Mam nadzieję że też zamieścicie relacje..
Jest tyle pięknych miejsc ,które się omija lub których się nie docenia że zawsze znajdzie się cenne wskazówki do następnych wypraw.
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2011-07-18, 12:23
Bamberg przepiekny,no i miasteczka na trasie romantycznej w niemczech tez,wracajac z Hiszpanii troche zwiedzalam,wszystko co we Francji zaznaczylam sobie na mapie,barbara
Ami - 2011-07-18, 15:09
0000
|
|