Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Prawo i przepisy - Gdzie można nocować?

kazbar - 2007-01-25, 22:00
Temat postu: Gdzie można nocować?
Z nocowaniem na kempingach przemawia nie tylko bezpieczeństo pozostawienia kampera ale także możliwość skorzystania z infrastuktury sanitarnej, kuchennej i wypoczynkowej. Nie ma także niebezpieczeństwa, że złamiemy jakieś lokalne przepisy.
Nie namawiam tu kolegów do korzystania z kempingów (nie po to mamy takie fajne samochody!) ...jeśli jednak nie ma innego wyjścia (zakazy biwakowania np: w rejonach Parków Narodowych) lepiej zapłacić za kemping niż narażać się na przepychanki z policją.
W wiekszości państw zabroniony jest nawet jednorazowy nocleg poza wyznaczonymi obszarami, nawet na terenach prywatnych, jednak nie we wszystkich.
I tak u naszych sąsiadów:
Niemcy -jednorazowy nocleg na ulicy czy placu oraz na terenie prywatnym - TAK,
ale nie w rejonach parków narodowych i stref objętych ochroną
Czechy -nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym TAK
Słowacja -nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym NIE
Białoruś -nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym NIE
Ukraina -nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym NIE

Tak pisało w "Auto Świecie" a ja się tylko wymądrzam :oops:

paf - 2007-01-25, 22:07

ale jak to jest, czy stwierdzenie nocleg na placu oznacza że jeżeli gdzieś tam w danym kraju jest sobie placyk który nikomu nie przeszkadza i my nie przeszkadzamy tam itd to nie można bo to camper? nawet jak się nic nie wyleje itd itp?

no to to samo musi się tyczyć samochodów dostawczych i nawet osobowych chyba.
No chyba że w przepisach różnych krajów jest wyszczególnione traktowanie kamperów.

Paweł P. - 2007-02-15, 17:24
Temat postu: Postój na dziko
Gdzie można nocować czyli,spanie poza wyznaczonymi miejscami. Może macie jakieś doświadczenia?
Stopczyk - 2007-02-16, 08:44

Z tego co wiem, to na stacjach benzynowych można bez problemu. Oczywiście na takich, które mają sensowny parking.
Jasiek - 2007-02-16, 09:00

Hej,

chodzi Ci o PL, czy o szeroko pojeta zjednoczone Europe?

Jesli to drugie, to wtedy sprawa sie komplikuje, np. pld. Francja jest deczko niebezpieczna...wlasnie na stacjach.....

paf - 2007-02-16, 11:57

okazało się ze taki temat już był

ten zamykam

rozmawiamy tutaj
http://www.camperteam.pl/forum/viewtopic.php?t=106

tatkog - 2007-02-16, 12:20

Ciekaw jestem , czy to co K.K napisał dotyczy parkingów przy stacjach benzynowych?
tatkog - 2007-02-16, 12:22

Polska jest ok. spałem już parę razy na parkingu publicznym w centrum miasta-nie było problemów.
Robin - 2007-02-16, 13:46

1.Parkingi strzeżone - w miastach.Kosztują w Polsce ok.10/dobę i są prawie w każdym mieście.Można spokojnie zostawić pojazd i zwiedzić miasto.
2.Parkingi przy zajazdach motelach i restauracjach.Po uzgodnieniu można przenocować ale w dzień nie są "pewne".
3.Parkingi przy instytucjach,obiektach sportowych,marketach.Tylko przez noc.W dzień nie są pewne.
4.Parkingi municypalne - popularne w Niemczech,Francji i Włoszech.Mają tą wadę,że nikt ich nie pilnuje.Ale przenocować można - a jeżeli jest kilka kamperów to nawet bezpiecznie.W dzień użytkownicy wyznaczają dyżury a często znajduje się ktoś komu nie pasuje zwiedzanie.
5.Parkingi przy autostradach.Występują co 20-30 km..Na nich trzeba stawać w pobliżu innych karawaningowców.Nie wolno tworzyć przerw między kamperami bo umożliwiają postawienie np.sam.osobowego.A taki jest często pojazdem złodziei.
6.Parkingi przy portierniach zakładów pracy,firm transportowych itp..W takim przypadku należy co nieco uzgodnić z portierem i za pomocą małego "co nieco".
7.Parkingi przy szkołach na wsi w miasteczkach i miastach.Z woźnym należy ....jak z portierem.
8.Parkingi przy bankach i pocztach.Bywa ,że są monitorowane.
9.Parkingi przy klasztorach i kościołach. Dają moralne podstawy do spokojnego snu.
10.Parkingi na osiedlach domków jednorodzinnych.Nie ma tam "blokersów" i jest w miarę cicho i spokojnie.Np. w Hiszpanii ciągi apartamentów (z parkingami)są przez całą dobę strzeżone przez ochronę.
Nie wspominam o parkingach na stacjach benzynowych bo są powszechnie znane.
Pozdrawiam -Robin :idea:

tatkog - 2007-02-16, 13:56

Rzeczywiście trzeba myśleć o :co nieco.......
Niewątpliwe ujęcie tematu przez Robina bardzo mi się przyda.

Paweł P. - 2007-02-24, 22:31

Nie wszędzie możemy zatrzymać się na nocleg, jadąc wozem kempingowym. Jak regulują to przepisy w Europie? Samochody kempingowe zwane również kamperami cieszą się wśród zmotoryzowanych turystów dużym zainteresowaniem. Przede wszystkim dlatego, że znajdziemy tam wszystko to, co może być nam niezbędne podczas urlopu, a nawet więcej. Standardem jest więc sypialnia, część wypoczynkowa i kuchenna, a także toaleta z umywalką i nierzadko także prysznic. Jeśli do tego dodamy, że takie domy na kołach mogą być całkowicie samowystarczalne, jeśli chodzi o zasilanie w energię elektryczną (akumulatory i prądnice spalinowe), wodę (potężne zbiorniki na czystą i brudną), a także ogrzewanie (gazowe), to czego więcej może brakować do szczęścia? Właśnie tego, że czasem w poszukiwaniu odludzia chcielibyśmy zatrzymać się w jakimś ustronnym miejscu i pozostać tam na dłużej. Niestety, przepisy wielu państw zabraniają noclegów poza wyznaczonymi obszarami, nawet na terenach prywatnych.

Gdzie można?

W większości państw zabroniony jest nawet jednorazowy nocleg na ulicy lub na placu (patrz tekst obok na szarej apli). Wynika to nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale także sanitarnych. Czasami zdarza się, że jedną noc można spędzić w kamperze na parkingach dużych przydrożnych stacji benzynowych i autostradowych restauracji. Zawsze jednak powinniśmy się upewnić, pytając np. obsługę. Zwłasza w pobliżu często odwiedzanych miejscowości (np. nad morzem lub w górach) lokalne władze wydają całkowite zakazy zatrzymywania się poza miejscami do tego wyznaczonymi (np. kempingami). Ale nawet i place kempingowe mogą być podzielone na oddzielne miejsca dla wozów, przyczep i namiotów. Dlatego też odpowiednio wcześniej powinniśmy zadbać o nocleg. Lepiej na kempingu Za nocowaniem na kempingu (za który jednak trzeba zapłacić) przemawia nie tylko bezpieczeństwo pozostawienia przyczepy czy wozu (są one zazwyczaj na noc zamykane), ale także możliwość skorzystania z infrastruktury sanitarnej, kuchennej i wypoczynkowej. Nie ma także niebezpieczeństwa, że złamiemy jakieś lokalne przepisy. Ponadto w recepcjach większości kempingów znajdziemy bardzo obszerne, bezpłatne broszury turystyczne na temat najbliższych atrakcji. Warto z nich skorzystać. Bardzo często obsługa doradzi nam także, jaki następny kemping warto wybrać po drodze.

Nocleg w pojeździe kempingowym poza kempingiem

Austria: jednorazowy nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym w celu odzyskania zdolności do prowadzenia pojazdu

- TAK. Ale nie w rejonach parków narodowych i stref objętych ochroną naturalną. Uwaga na regionalne ograniczenia.

Belgia: nocleg na ulicy lub placu - NIE. Nocleg na terenie prywatnym - TAK. Nocleg na parkingach autostradowych restauracji - tylko do 24 godzin.

Białoruś: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - NIE.

Bułgaria: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - NIE.

Chorwacja: nocleg na ulicy lub placu - NIE. Nocleg na terenie prywatnym - TAK, ale na to konieczne jest zezwolenie miejscowych władz.

Czechy: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - TAK.

Dania: nocleg na ulicy, placu oraz na terenie prywatnym - TAK.

Finlandia: nocleg na ulicy lub placu - NIE. Nocleg na terenie prywatnym - TAK.

Francja: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - TAK. Konieczne zezwolenie miejscowych władz lub właściciela terenu.

Grecja: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - NIE. Jednorazowy nocleg na oznakowanych miejscach przy drodze krajowej Patras - Ateny - Tessaloniki - TAK.

Hiszpania: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - TAK. Występują regionalne zakazy, głównie na plażach.

Holandia: nocleg na ulicy lub placu - NIE. Nocleg na terenie prywatnym - TAK.

Irlandia: nocleg na ulicy lub placu - NIE. Nocleg na terenie prywatnym - TAK.

Luksemburg: nocleg na ulicy lub placu - NIE. Nocleg na terenie prywatnym - TAK.

Niemcy: jednorazowy nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym w celu odzyskania zdolności do prowadzenia pojazdu - TAK. Ale nie w rejonach parków narodowych i stref objętych ochroną naturalną. Uwaga na regionalne ograniczenia.

Norwegia: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - TAK. Oficjalny zakaz nocowania na parkingach restauracji autostradowych i polach, zakaz wjazdu na drogi polne.

Portugalia: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - NIE. Tolerowane nocowanie na parkingach autostradowych restauracji.

Rosja: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - NIE.

Rumunia: nocleg na ulicy lub placu - TAK. Nocleg na terenie prywatnym - NIE.

Słowacja: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - NIE.

Słowenia: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - NIE.

Szwajcaria: nocleg na ulicy lub placu - NIE. Nocleg na terenie prywatnym - TAK. W niektórych kantonach tolerowane nocowanie na parkingu autostradowych restauracji.

Szwecja: nocleg na ulicy, placu oraz na terenie prywatnym - TAK. Na polach uprawnych i w pobliżu zabudowań - NIE.

Turcja: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - TAK.

Ukraina: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - NIE.

Węgry: nocleg na ulicy lub placu - NIE. Nocleg na terenie prywatnym - TAK. Ale tylko po zameldowaniu na policji.

Wielka Brytania: nocleg na ulicy lub placu - NIE. Nocleg na terenie prywatnym - TAK.

Włochy: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - TAK. Uwaga na regionalne zakazy i ograniczenia zwłaszcza w okolicach plaż i miast.



Tekst główny artykułu z wydania 29/02 ze strony 37 Auto Świat

Robin - 2007-03-24, 23:29

W uzupełnieniu wykazu miejsc w których można bezpiecznie zatrzymać się na noc chciałem zwrócić uwagę Państwa na ciekawe wydawnictwo ADAC .Chodzi o przewodnik po miejscach postojowych (Stellplatz Fuhrer) Niemiec i Europy.Nie ma w nim informacji o kempingach.
Zawiera on wykaz ponad 2800 oficjalnych miejsc do zatrzymania się na nocleg lub w celu zwiedzenia okolicy (Parkingi Municypalne).Miejsca takie z reguły są bezpłatne .Płaci się jedynie za wodę i możliwość opróżnienia zbiorników .Na wielu takich parkingach jest możliwość podłączenia prądu.
W komplecie z omawianym przewodnikiem dostarczane są dwie mapy na których są naniesione wszystkie opisane miejsca .To wydawnictwo znacznie ułatwia podróżowanie po Europie w takim sensie,że umożliwia zaplanowanie dłuższej podróży bez konieczności chaotycznego szukania spokojnego i bezpiecznego miejsca w którym można się zatrzymać na noc .Mamy w nim adresy wspomnianych miejsc wraz z opisem,planem dojazdu i cenami .Przewodnik (katalog) informuje o miejscach w Niemczech ,Austrii ,Holandii ,Szwajcarii ,Francji ,Belgii ,Danii oraz na Węgrzech i we Włoszech .O Polsce ani słowa.
Swój egzemplarz nabyłem za pośrednictwem www.przyczepy.bigduo.pl Cena ok.70zł.
Pozdrawiam - Robin :idea:

Jacek M - 2007-03-25, 00:24

Święte słowa. Przypadkiem też jestem użytkownikiem "Stellplatzfuehrera" i potwierdzam - bardzo fajna i przydatna publikacja. Zważywszy cenę zwraca się po pierwszym noclegu (moj już jest za darmo, a do tego dzieki starszemu wydaniu nocowałem w najpiekniejszym dotychczas miejscu). Ja swój egzemplarz zanabyłem wysyłkowo w niemieckim ADAC-u, ceny dobrze nie pamiętam, ale chyba z przesyłką wyszło trochę drożej. Na pocieszenie mogę tylko dodać, że w wydaniu z 2000 roku były 2 adresy z Polski :)
Pozdrawiam
Jacek M

eeik - 2007-03-27, 11:46

Dziękuję Sławek B :szeroki_usmiech
sasquatch - 2007-03-27, 15:06

To ja powrócę do tematu.
Na strone http://home.arcor.de/telb...e-1st_engl.html w opisach dotyczących całej europy pojawiają się miejsca w Polsce.
14,80300 54,03583 Daiwnowek (raczej Dziwnówek :-))
16,82767 53,90552 Bialy-Bor
18,60617 52,99983 Torun
20,93666 52,21333 Warsawa
19,93716 50,09833 Krakow
18,23100 50,55300 Sucha
17,08716 51,11983 Wroclaw
21,57123 53,80312 Mikolaiki SP [N/ve/5]

Znacie je? Ktoś był w którymś z tych miejsc? W weekend sprawdzę Warszawę, ale koordynate są trochę dziwne (gdzieś między torami kolejowymi - ale może to jakas bocznica...) spawdzę.

To samo pytanie dla Rumunii - zna ktoś takie miejsca czy raczej stacje benzynowe z tirami i campingi?

Filip - 2007-04-03, 00:02

Napisałem do bidguo i nikt nieodpisał.
Chciałbym zdonyć tą książkę ale gdzie? DORADŹCIE!!!! :gwm
Co do tych namiarów na gps... jA NIE MAM gps :gwm :placze
Pozdrawiam:)

Robin - 2007-04-03, 09:36

Bo oni nie odpisują.Po prostu przysyłają książkę Ty płacisz i tyle.Ale na wszelki wypadek zadzwoń do nich i się upewnij.A tak przy okazji - wczoraj otrzymałem katalog kempingów w całej Czeskiej Republice.Nie wiem jak oni to robią (pewnie mądrzejsi) ale wydali katalog który zawiera wszystkie kempingi (nawet te ubogie) a nie tylko te które za to zapłaciły.Są tam adresy ponad 600 kempingów wraz z mapkami dojazdu i numerami telefonów.Kosztuje - 14 zł i stanowi załącznik do czasopisma "Camping,Cars & Caravans.
Pozdrawiam - Robin :idea:

eeik - 2007-04-03, 09:49

O dziękuję za informację Robin :-D
kazbar - 2007-04-04, 07:27

sasquatch napisał/a:

18,23100 50,55300 Sucha


Myślę, że chodzi tu o Suchą Beskidzką. Sprawdzę przy najbliższej okazji "na żywo" co tam jest i dam znać.

Kazik II - 2007-04-04, 13:37

Ciekawe jak wygląda w praktyce ogzekwowanie zakazu nocowania poza kempingami w krajach w których takie prawo obowiązuje.
Nasze doświadczenia w tym zakresie mogą też pewnie stanowić jakiś "przewodnik" - bo nie wszędzie zapewne zakazy, o ile są, w rzeczywistości funcjonują i są egzekwowane. Nie wiadomo z jakiego okresu pochodzą te przepisy np. w krajach posocjalistycznych, może z tego okresu i nikt już o tym nie pamięta.
Zakładam że w Rosji, na Ukrainie, Białorusi a też i pewnie w Bułgarii i Rumunii zakaz o ile funkcjonuje to tylko po to aby policja mogła wyłudzać drobne łapówki i na tym się pewnie kończy.
Natomiast jestem zaskoczony, że taki przepis jest w Słowacji. Wielokrotnie nocowałem tam po stacjach benzynowych i na różnych parkingach nawet osiedlowych. Wiele razy kręciła się w pobliżu policja, nieraz nawet sobie z nimi pogadałem o tym i owym i nikomu nie przyszło do głowy mnie pogonić.
Przestrzegam natomiast przed Chorwacją ! Moje złe dośwadczenia z tym krajem ukoronowane zostały nocną akcją policji w Dubrowniku w sierpniu ub. roku. Po straszliwej nawałnicy schroniło się na parkingu w mieście kilkadziesiąt kamperów. Ok. 1 w nocy policja zorganizowała nalot jakiego nie powstydziłoby się doborowe komando ZOMO. Przy akompaniamencie wrzasków "aufmachen polizei" walono pięściam w drzwi i ściany kamperów. Niektórzy przerażenia usiłowali wyjechać z parkingu ale wyjazd zablokowano kilkoma radiowozami. Ja dopiero przyjechałem i zdążyłem wypić piwko a tu dopadło do mnie i żony trzech dryblasów po cywilu wrzeszcząc i poszturchując, pokazując gestami zakładanie kajdanek i nocleg za kratami. Nie było żadnego salutowania, przedstawienia się, legitymacji, informacji o naruszeniu takich czy innych przepisów. Po prostu wrzask, machanie łapami i poszturchiwanie. Zonę szarpali za ramię, a końcu wyrwali z ręki paszporty i zanieśli do jakiegoś oficera, gdzie zapłaciłem "kaźnię" 400 kuna i dostałem nakaz udania się na kemping"Solitudo" chociaż na miejscu jest kilka kempingów. Wyjeżdzając na własne oczy widziałem jak te draby włamały się do kampera którego nikt nie otwierał - prawdopodobnie właściciele poszli na nocny spacer po starówce. Po tej przygodzie poprzysiągłem sobie, że więcej do tego kraju nie zajadę, a widziałem że i inni kamperowcy byli w ciężkim szoku i pewnie pomyśleli to samo. Przygoda ta przelała czarę goryczy bo już poprzednio spotykały mnie przejawy chamstwa i nieżyczliwości wobec turystów w Chorwacji.
Tak więc w praktyce różnie to bywa w różnych krajach!

kazbar - 2007-04-04, 14:07

W Słowenii w rejonie Triglawskiego Parku Narodowego obowiązuje bezzwlędny zakaz nocowania poza kampingami. Policja egzekwuje to prawo bardzo skutecznie.
My również mieliśmy tam przygodę z policją (zatrzymalismy sie na nocleg na dużym parkingu przy nieczynnej już stacji narciarskiej). Ok. godz. 2 nad ranem ktoś zaczął walić pięściami w drzwi kampera. Obudziło to naszą Zuzię (pies), która tak rozdarła pysk, że policjant szybciutko zwiał do radiowozu. :-D i zrobił sie bardzo grzeczny. Poinformował nas uprzejmie, że tutaj nie można nocować i porosił byśmy odjechali na najbliższy kemping.
Podjechaliśmy więc pod kemping i po chamsku dokończyliśmy przerwaną drzemkę przed drzwiami recepcji.

Kazik II zabieraj ze sobą psa! Nikt nie będzie miał odwagi Cię poszturchiwać czy popychać. Niechby tylko spróbował !!! Nie do twarzy byłoby łazić po świecie z poszarpanym tyłkiem :haha:

BoMBowiec - 2007-04-04, 14:30

Jako ze z rodzina od dawien dawna podrozowalem samochod + przyczepa kempingowa. Niejednokrotnie na trasie się spalo. W zasadzie to byla karawana, bo zwykle jezdzieli z nami znajomy, drugim zestawem.

Slowacja, Austria, Wlochy, Francja, Hiszpania, Szwajcaria - spanie na parkingach przy stacjach benzynowych autostrad. Nigdy nie bylo zadnych problemow.

W Chorwacji i we Wloszech spalem tez w osobowce - Szyby zasloniete przescieradlami itd. i tez nikt sie nie doczepil.

Poczatkiem lat 90-tych w Austrii spalismy tez na przyautostradowych parkingach w Alpach. Od polowy lat 90-tych jest to zabronione i mundurowi zjawiaja sie co jakis czas i tych co ewidetnie nocuja, kulturalnie odsylaja na stacje benzynowe. Ale chodzi tu o bezpieczenstwo. Na tych lesnych parkingach, czesto nieoswietlonych, albo slabo oswietlonych, na ktorych nie ma zadnej obslugi czy monitoringu, dochodzilo bardzo czesto do napadow na turystow.

W Szwajcarii raz ewakuowalismy sie z jednego parkingu przy stacji benzynowej przy autostradzie. Dlaczego? Parking za stacja, slabo oswietlony, ale stosunkowo duzy. Stanelismy sobie kulturalnie z boczku na wiekszym miejscu. Na parkingu sporo osobowek - klientow restauracji, a po drugiej stronie chyba z 10 kamperow na rejestracjach Niemieckich i Austryjackich. Z ojcem poszlismy do WC i do sklepu na stacji, a mama z siostra siedzialy w samochodzie. To co zaobserwowaly, spowodowalo, ze jak my wrocilismy do samochodu, od razu sie z tej stacji wynosilismy i to jak najszybciej. Otoz z tych kamperow na zachodnich numerach wyskakiwaly dzieciaki prawdopodnie byli to Rumuni badz Blugarzy i po koleji gonili od samochodu do samochodu, sprawdzajac czy moze ktorys otwarty, celem dokonania latwej kradziezy...

To niejedyny epizod Szwajcarski. Na autostradzie widzialismy tez dwukrotnie symulowana awarie samochodow przez Rumunow, Blugarow... Co ciekawe auta oczywiscie tez byly na zachodnich numerach rejestracyjnych. Z reszta takie same sytuacje juz dwukrotnie zdazylo mi sie widziec w Polsce. Ale po Polsce jezdzi sie codziennie, a tam bedac raz wysyp takich nieciekawych zdarzen, a wydawaloby sie ze Szwajcaria to taka enklawa bezpieczenstwa i spokoju. Nic bardziej mylnego... Emigranci, czesto nielegalni w duzej liczbie trafiaja do Szwajcarii, ale tez wszystkich innych krajow UE... Ci ktorym nie udaje sie znalezc pracy, trudnia sie dzialalnoscia przestepcza i to jeszcze w takim bezczelnym bezposrednim stylu... Z reszta w Rzymie w poludnie w centrum gdzie pieszych bylo sporo, tez grupa Rumunow probowala nas okrasc - jeden zagadywal probojac cos sprzedac, a dzieciaki prawie ojcu z szaszetki na pasku wyciagnely portfel... Udalo sie w pore zorientowac i ich pogonic...

Kiedys pewnie na zachodzie bylo bezpieczniej, ale wolnosc, brak granic, swobodny przeplyw ludnosci i naplyw cudzoziemcow sprawia, ze w krjach, o ktorych zawsze mowilo sie ze sa bardzo cywilizowane, bezpieczne i kulturalne, mozemy sie zdziwic...

Innym tematem sa dzialania sluzb mundurowych i relacje z mundurowymi.
Z naszych historii:
- wymuszenie mandatu na Slowacji, ale groszowego
- bardzo bezczelne i kosztujace duzo nerwow, wymuszenie duzej lapowki na granicy slowacko-austryjackiej przez celnikow Slowackich
- 2 kulturalne kontrole policji w Austrii
- 1 chamska interwencja policji w Austrii

Wszedzie sa ludzie i taborety, dobry i zli... Nie przejmowac sie, myslec, stosowac zasady bezpieczenstwa, a powinnismy calo i zdrowo, bez straty czegokolwiek podrozowac.

baja02 - 2007-04-11, 17:27

Mam inne doświadczenia z wielokrotnych podróży po Chorwacji niż Kazik II. Zawsze spotykałem się z życzliwością i pobłażliwością w przypadku złamania lokalnych przepisów (nie drogowych!). Wyznaję zasadę - "nigdy nie mów nigdy, zawsze nie mów zawsze". A z psem to nie jest zły pomysł, zawsze jeździ z nami i przeważnie odstrasza Straż Graniczną, a jest łagodny jak baranek, a halaśliwy jak ktoś chce złożyć nam wizytę. :diabelski_usmiech
pawel67 - 2007-05-20, 18:18

Czy stellplatz'e o których pisał Robin są przeznaczone tylko dla camperów, czy widywaliście na nich też przyczepy ?
janusz - 2007-11-04, 16:45

Czytam i czytam i nie mogę nic znaleźć na temat przepisów prawa o tym czy w Polsce można kamperować na dziko. Piszemy o wszystkich krajach świata a co w Polsce. Wolno czy nie wolno. Czy są jakieś przepisy co to regulują, może jakaś ustawa np z 1939 roku :haha: jak to często w naszym prawie bywa. Może ktoś wie gdzie znaleźć coś czym można było by się bronić przed zakusami Policji lub Straży Miejskiej na nasz portfel.
Robin - 2007-11-04, 17:02

W Polsce sprawa jest prosta.Polskie prawo zbudowane jest na zasadzie,że "wszystko to co nie jest przez prawo zabronione jest po prostu dozwolone". Ja też nigdzie nie spotkałem zakazu spania w samochodzie,niezależnie od tego jaki to samochód.Wszędzie tam gdzie nie ma zakazu zatrzymywania się można się zatrzymać.A to co się robi w środku stojącego (prawidłowo zaparkowanego) samochodu to kwestia : "wolność Tomku w swoim domku".

Pozdrawiam - Robin :idea:

janusz - 2007-11-04, 17:10

Robin napisał/a:
"wszystko to co nie jest przez prawo zabronione jest po prostu dozwolone"

Może to się obrócić przeciw kamperującemu. Nigdzie nie jest napisane że "władza" nie można ukarać obywatela za kamperowanie, więc może. :haha:

baja02 - 2007-11-04, 17:10

Masz rację! A może tym tematem zainteresuje się PC i w porozumieniu z policją popełnią jakiś artykuł i to w możliwie szybkim terminie z uwagi na nieuchronnośc nadejścia sezony turystycznego 2008. :roll:
janusz - 2007-11-04, 17:13

Myślę że nie ma takiej możliwości żeby w zakamarkach naszego pokrętnego prawa nie istniał jakiś postPRLowski zakaz robienia zgromadzeń albo zamieszkiwania bez meldunku :gwm
Obecny, były minister Ziobro na pewno by to kiedyś wykorzystał w jakiejś akcji, a teraz to co nie dowiemy się. :haha:

Robin - 2007-11-04, 18:05

Baja02 - nawet o tym nie myśl. PC w porozumieniu z policją "popełnią" taki "artykuł",że się wszyscy nie pozbieramy.Najlepiej to od razu wystąpić o ustanowienie zakazu spania w pojazdach.Wtedy zrobią nam na złość i wyjdzie zarządzenie zezwalające.Bezpieczniej jednak będzie jak nie będziemy się z tym wychylać.Niech jest jak jest.Może jeszcze jakiś czas w dotychczasowym układzie przetrwamy.
Pozdrawiam - Robin :idea:

baja02 - 2007-11-04, 18:19

Cześć Robin! Może i masz rację, ale wiesz, że władza zawsze ma rację i w środku nocy trudno jest udawadniac sobie swoje racje! Być może są jakieś przepisy traktujące tą kwestię. Np. wiadomo,że nie można biwakować w parkach narodowych, ale czy w otulinach tuch parków można? Czy można biwakować w strefie nadgranicznej, czy taka jeszcze jest? Bo spotykam takie tabliczki "Strefa nadgraniczna". Nie ulega najmniejszej watpliwości, że można zatrzymac się na nocleg na stacjach benzynowych, ale juz na parkingach strzeżonych w wiekszości przypadków nie, bo nie żuczy sobie tego właściciel. To nie jest tak - "co nie jest zabronione, jest dozwolone", bo nigdy nie wiadomo jak druga strona to interpretuje. Wiadomo, że można się zatrzymać na prywatnym terenie za zgodą właściciela, ale na terenach komunalnych, np. parkingach niestrzeżonych w miastach? Ja wiem, że biwakujemy wszędzie gdzie się da, ale ......wydaje mi się, że wyjaśnienie tych kwestii jest konieczne. I najlepiej bedzie gdy zajmie się właśnie PC. Pozdrawiam.
janusz - 2007-11-04, 18:45

Moze mozna by było zaangażować Janusza Weissa z Zetki. i dać mu zadanie.

Witam Panie Januszu.
Nazywam się *******. forum internetowego CamperTeam.pl.
Reprezentuję grupę osób związanych z forum internetowym CamperTeam.pl. Zainteresowani jesteśmy turystyką, karawaningiem, przy wykorzystaniu samochodów kempingowych.
Mamy dla Pana zadanie.
Prosimy aby Pan dowiedział się czy według polskiego prawa można kamperować, to znaczy mieszkać w kamperze, na ulicy, parkingu lub innym miejscu gdzie jest dozwolone zatrzymywanie i postój.
Konkretne jeżeli zatrzymanie i postój podobnej wielkości pojazdu jest dozwolone i zgodne z przepisami to czy mieszkanie w tym samochodzie jest również zgodne z prawem.
Czy można na przykład wywiesić za oknem pranie, Otworzyć okna i gotować obiad.
Jak długo można stać, w sensie mieszkać w jednym miejscu.
Czy płacąc opłatę parkingową mogę spędzić wakacje na przykład na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie.
Jakie przepisy regulują tę kwestję.
Myślę że wiedza na ten temat znajduje się w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.


Czy może lepiej nie drążyć tematu i dać spokój. :chytry

Robin - 2007-11-04, 19:12

Janusz! Dobrze wiesz,że w powazniejszych sprawach przepisy nie regulują niczego.A w takich "pierdołach" jak spanie w samochodzie to dopiero jest pustka.Śpijmy więc bo zaczną nam regulować sex w kamperze i skład posiłków.Faktyzcznie - lepiej nie drążyć tego tematu.A baja02 to pcha się na "izbę przyjęć".Wszystko by "regulował" przed sezonem.
Pozdrawiam - Robin :idea:

Jule - 2007-11-04, 19:45

Nie moge znalezdz :roll: ale sie postaram, na jednym z niemieckich forow zrobili tabelke co gdzie mozna a czego nie w krajach europejskich i w rubryce Polska bylo wpisane ze jest zakaz "dzikiego kamperowania" . Nie wiem skad to wzieli i jakimi przepisami sie podparli ale tak bylo wpisane.
janusz - 2007-11-04, 19:48

Przecież w Polsce nie może być lepiej niż u nich :haha:
baja02 - 2007-11-06, 17:38

Robin napisał/a:
Janusz! Dobrze wiesz,że w powazniejszych sprawach przepisy nie regulują niczego.A w takich "pierdołach" jak spanie w samochodzie to dopiero jest pustka.Śpijmy więc bo zaczną nam regulować sex w kamperze i skład posiłków.Faktyzcznie - lepiej nie drążyć tego tematu.A baja02 to pcha się na "izbę przyjęć".Wszystko by "regulował" przed sezonem.
Pozdrawiam - Robin :idea:


Zupełnie niezrozumiałe jest Twoje stanowisko. Kamperowcy to nie jest grupa anarchistów. To, że jesteśmy właścicielami samochodów kempingowych nie zwalnia nas z przestrzegania obowiązującuch przepisów. Zupełnie nie rozumę Twojego stwierdzenia - "a baja02 to pcha się na izbę przyjęć. Wszystko by regulował przed sezonem".
Kto na izbę przyjęć trafia wiem, nawet jeżeli myslisz o izbie przyjęć policji, a co do regulacji to nie ja chcę regulować, a jedynie dowiedzieć się jakie są regulacje prawne obowiązujące w temacie poruszonym. Chcę poprostu mieć spokojne biwakowania, bez niepotrzbnych spięć.
Co do spania, seksu i skłau posiłków, to sprawa jest stosunkowo prosta - jak śpimy to nie uprawiamy seksu, a uczeni mówią, że skład powiłków ma wpływ na sprawność seksualną i jestem pewny, że podasz jakąś optymalną dietę - przypuszczam, że w związku z Twoimi ostatnimi podróżami bedzie to - śródziemnomorska. Pozdrawiam.

janusz - 2007-11-06, 17:44

baja02 napisał/a:
Chcę poprostu mieć spokojne biwakowania, bez niepotrzbnych spięć
Też gdzieś mi tam pod skórą siedzi obawa, że jak zaczniemy drążyć to nie dość że nie będziemy mogli spokojnie biwakować, to nie będziemy mogli w ogóle biwakować na dziko.
Robin - 2007-11-06, 17:49

Witaj bajao2 !
Pomimo,że mi się dostało to widzę jeszcze jedną szansę.Otóż z dowodu rejestracyjnego każdego kampera wynika,iż jest to samochód specjalny.Czyli taki który jest specjalnie przystosowany do tego żeby w nim mieszkać.I to powinno stanowić klucz do rozwiązania problemu spania (mieszkania) w samochodzie.Widzimisię policjanta nie ostanie się przed żadnym sądem grodzkim, a tam musi trafić, jak odmówimy przyjęcia mandatu.
POzdrawiam serdecznie - Robin :idea:

baja02 - 2007-11-06, 17:59

janusz napisał/a:
baja02 napisał/a:
Chcę poprostu mieć spokojne biwakowania, bez niepotrzbnych spięć
Też gdzieś mi tam pod skórą siedzi obawa, że jak zaczniemy drążyć to nie dość że nie będziemy mogli spokojnie biwakować, to nie będziemy mogli w ogóle biwakować na dziko.

Przesada. To struś chowa głowę w piasek i myśli, że go niema. O tej sprawie właśnie dykutujemy i może ktoś to wyjaśni. Nie ma obawiać się przed zapoznaniem się z przepisami. Kto koniecznie będzie chciał " mieszkac na ulicu" , bedzie mieszkał, ale bedzie świadom konsekwencji.

Robin - 2007-11-06, 18:02

bajao2 - przecież Ci wyjaśnilem!
baja02 - 2007-11-06, 18:08

Robin napisał/a:
Witaj bajao2 !
Pomimo,że mi się dostało to widzę jeszcze jedną szansę.Otóż z dowodu rejestracyjnego każdego kampera wynika,iż jest to samochód specjalny.Czyli taki który jest specjalnie przystosowany do tego żeby w nim mieszkać.I to powinno stanowić klucz do rozwiązania problemu spania (mieszkania) w samochodzie.Widzimisię policjanta nie ostanie się przed żadnym sądem grodzkim, a tam musi trafić, jak odmówimy przyjęcia mandatu.
POzdrawiam serdecznie - Robin :idea:

Wszystko się zgadza, że w swoim kamperze możesz mieszkać (spanie, seks, kuchnia). Prawdą jest również, ze jest to samochód specjalny, ale nie uprzywilejowany i to jest drobna różnica, a kierowcę kampera obowiązują wszystkie przepisy ruchu drogowego, malo tego to jeszcze przepisy dotyczące biwakowania w szerokim tego słowa znaczeniu( ale proponuję inną kolejność niż Ty a mianowicie kuchnia, seks, spanie) :haha:
A co do policjanta i sądu grodzkiego, to bardzo przykro jechać ze Śląska do Trójmiasta na sprawę przed sądem. :gwm

eler1 - 2007-11-06, 18:09

Robin napisał/a:
Widzimisię policjanta
jak zwykle to u nas bywa :gwm
janusz - 2007-11-06, 18:09

Pewnie to ktoś kiedyś ruszy. I będzie tak zwany precedens. Tak jak kiedyś ktoś ruszy akcyzę od kampera.
Marcin T - 2007-11-06, 18:15

Przeglądnąłem taryfikator i nie ma tam słowa o dzikim biwakowaniu itp. a co za tym idzie nie ma podstaw prawnych aby Policjant ukarał za wykrocznie przez siebie wymyślone.
Co innego Straż Miejska-to są dopiero asy :diabelski_usmiech

Marcin T - 2007-11-06, 18:42

Fajnie, tylko jaki ma to związek z wątkiem głównym :lol:
__________________
Wydzieliłem do Akcyzy. Janusz

Kazik II - 2007-11-06, 23:22

baja02 napisał/a:
Zupełnie niezrozumiałe jest Twoje stanowisko. Kamperowcy to nie jest grupa anarchistów. To, że jesteśmy właścicielami samochodów kempingowych nie zwalnia nas z przestrzegania obowiązującuch przepisów.

Sądzę że w sprawie nocowania poza kempingami powinniśmy raczej opierać się na wymianie doświadczeń bo poszukiwanie ścisłej litery prawa w tej dziedzinie w każdym kraju może być dosyć trudne. Zresztą zdefiniowanie w tej sprawie ścisłych przepisów mogłoby być trudne. Co to na przykład znaczy "biwakować" ? Jasna sprawa gdybym tak w centrum Paryża rozstawił się kamperem, rozwinął z fasonem markizę, wystawił na chodnik stół i fotele a do tego przypiekał boczuś na grillu. Ale jeśli tylko nocuję cichutko jak mysz pod miotłą to nie jest żadne biwakowanie. Tak samo masowo nocują w kabinach kierowcy TIR-ów to dlaczego niby im byłoby wolno a nam nie? I jak to uregulować przepisami? Ze w ciężarowym wolno spać a kempinowym nie? A co z takimi kamperami adaptowanymi z busów? To może w kamperze z alkową nie wolno a integralnym wolno? Próba stworzenia w tej sprawie ścisłych przepisów prawdopodobnie skończyłaby się na śmieszności.
Przytaczane gdziniegdzie w sieci przepisy o zakazie nocowania w wozie tam gdzie ja byłem okazywały się albo wyssane z palca albo tylko na papierze (Węgry, Słowacja, Bośnia, Rumunia, Czarnogóra - komletnie nikogo to nie obchodzi a już najmniej policję)
Z własnych doświadczeń przestrzegam jedynie przed Chorwacją - może być b.nieprzyjemnie :-( .

Marcin T - 2007-11-06, 23:30

Kazik II napisał/a:
Z własnych doświadczeń przestrzegam jedynie przed Chorwacją - może być b.nieprzyjemnie :-(

Możesz rozwinąć?

Kazik II - 2007-11-07, 00:14

Marcin T napisał/a:
Kazik II napisał/a:
Z własnych doświadczeń przestrzegam jedynie przed Chorwacją - może być b.nieprzyjemnie :-(

Możesz rozwinąć?

Cofnij się do strony 2-giej tego wątku tam opisałem swoje przygody.

eeik - 2007-11-07, 08:12

My nocowaliśmy na parkingu w samym centrum Amsterdamu , parkingowi nie mieli nic przeciwko :) ))

Zresztą nie mieliśmy jeszcze żadnych przykrych incydentów z nocowanie, więc staję tam gdzie nie przeszkadzam, a mnie się podoba :) ).

JaWa - 2007-11-07, 09:41

baja02 napisał/a:
A może tym tematem zainteresuje się PC i w porozumieniu z policją popełnią jakiś artykuł

Nie daj Boże, wywoływać wilka z lasu, jeszcze się okaże, że w Polsce w ogóle nie wolno jeździć kamperami :haha: :haha:

janusz - 2007-11-07, 09:49

Albo dołożą podatek lub winietkę.
Kazik II - 2007-11-07, 12:07

eeik napisał/a:
My nocowaliśmy na parkingu w samym centrum Amsterdamu , parkingowi nie mieli nic przeciwko

Heh... - no właśnie a ja czytałem gdzieś (chyba to było w Polskim Karawaningu) że w Holandii nocowanie poza miejscami wyznaczonymi jest stanowczo zakazane. Okazuje się że najważniejsza jest praktyka i dzielenie się doświadczeniami.

ML - 2007-11-07, 14:07

Jak my byliśmy w Amsterdamie, to też chcieliśmy przenocować na parkingu trochę poza miastem (nocowały tam TIRy) ale obsługa (mimo, że byli to bardzo sympatyczni ludzie) niestety nam na to nie pozwoliła :-/ i musieliśmy szukać miejsca na kempingu. W Amsterdamie są dwa kempingi i oba o słabym standardzie. W sezonie kiepsko o miejsca. Następną wyprawę do Amsterdamu planujemy z noclegiem w hotelu. Nasze wrażenia - nie jest to kraj przyjazny karaningowcom. :-(
eeik - 2007-11-07, 14:38

E to nie wiem, może nam się udało no i było to dośc dawno temu :) .
sasquatch - 2007-11-07, 14:40

Myśmy dwie noce spali pod domem (blokiem) znajomych. Bez problemów.

Kolega także tak nocował - po dwóch nocach policja grzecznie poprosiła o opuszczenie miejsca.

Z trzeciej strony - jakbym nocował u znajomych w mieszkaniu a kamper stał pod blokiem - policja by stukała i pukała - przecież no normalny parking. To nie mogę zostawić kampera i iść spać do znajomych???

Jak nie otworzę to tak jak by nie było mnie w kamperze :-) - może trochę naciągana teoria.

Nie da się oprzeć tego na prawie i zakazach i nakazach. Proponuję sponton.

ML - 2007-11-07, 16:10

sasquatch napisał/a:

Z trzeciej strony - jakbym nocował u znajomych w mieszkaniu a kamper stał pod blokiem - policja by stukała i pukała - przecież no normalny parking. To nie mogę zostawić kampera i iść spać do znajomych???

Jak nie otworzę to tak jak by nie było mnie w kamperze :-) - może trochę naciągana teoria.

Nie da się oprzeć tego na prawie i zakazach i nakazach. Proponuję sponton.


Trochę tak, bo my podróżowaliśmy z naszym dużym owczarkiem i gdyby tak policja zastukała, to obszczekałby ich okrutnie :lol: a nie chcę myśleć co by było gdybym otworzył drzwi. Miałem już taką sytuację z niemieckimi celnikami, którzy o ok. 2 w nocy postanowili przeprowadzić mi kontrolę, ledwo go utrzymałem (mimo, że to owczarek niemiecki i powinien teoretycznie ich lubić) :haha: , ale przynajmniej kontrola jakoś szybciutko sie skończyła :mrgreen:

tatkog - 2007-11-07, 16:53

Mój bokser jest słowakiem a piwa nie lubi. :haha:
ML - 2007-11-07, 23:18

No co Ty ?? To coś słabo. Mój piwo uwielbia (tak jak ja) :haha: :haha: :haha:
Robin - 2007-11-08, 10:31

Temat zszedł "na psy".Może jednak spróbujmy go kontynuować.Uważam ,że warto bo to istotna część naszego karawaningowego życia.
Pozdrawiam - Robin :idea

janusz - 2007-11-08, 10:43

Możemy jako grupa osób zainteresowana przestrzeganiem prawa napisać oficjalną prośbę do MSWiA z grzeczną prośbą o ustosunkowanie się do tematu. Może ktoś tam ma przeanalizowane te przepisy i da oficjalną wykładnię prawa. Sprawa dotyczy nie tylko nas Polaków, my ze Strażą albo Policją się dogadamy, ale goście z zagranicy. W przewodniku najłatwiej napisać że nie wolno na dziko. Jak turysta uwierzy to ok nic mu się nie stanie, jak nie uwierzy i zanocuje na dziko i też mu się nic nie stanie to przecież nie będzie miał pretensji do autora przewodnika.
tatkog - 2007-11-08, 18:50

janusz napisał/a:
napisać oficjalną prośbę do MSWiA z grzeczną prośbą o ustosunkowanie się
I to będzie najlepsze, ale trzeba będzie dołączyć zdjęcie kampowozu :haha:
janusz - 2007-11-08, 20:22

Dołączymy grupowe ze zlotu.
Robin - 2008-01-15, 16:49

Własnie. I będziemy wszyscy w jednakowych koszulkach (sas załatwia z jednym facetem po cenach pp). A oni jak to zobaczą, że jest nas tylu, dadzą jedyną możliwą odpowiedź : śpijcie gdzie chcecie i z kim chcecie. Czyli, zostanie po staremu...
Pozdrawiam - Robin :drive:

janusz - 2008-01-15, 16:58

Robine, ale przecież rozpracowałeś możliwość na parkingu pod Pajacem Kultury. To co nam w Warszawie więcej potrzeba :haha:
Robin - 2008-01-15, 17:07

Znalazłem takie coś..... i jestem przerażony.

Spałem pod wpływem alkoholu w samochodzie !

Mam następujący problem. Będąc w Szkocji zaparkowałem samochód na parkingu i poszedłem do pubu na obiad gdzie również wypiłem alkohol. Poszedłem spać do samochodu. W nocy obudziła mnie policja i zabrała do aresztu gdzie zbadano mi zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wykryto ponad 1 promil.Zabrano mnie do aresztu a po dwóch dniach miałem rozprawę sądową. Ponieważ nie posiadałem adresu zamieszkania w Szkocji sędzia nie chciał się początkowo zgodzić na wypuszczenie mnie. Wówczas dowiedziałem się , że w Szkocji przebywanie przy kierownicy pod wpływem alkoholu jest (przestępstwem lub wykroczeniem-tego nie wiem) Ostatecznie sędzia zgodził się mnie wypuścić ponieważ na rozprawie oświadczyłem , że czuję się niewinny. Następnie wróciłem natychmiast do kraju. Na rozprawie jednak sędzia oświadczył, że będę musiał stawić się do Szkocji na dwie kolejne rozprawy w czerwcu i lipcu. Oświadczył również, że jeżeli się nie stawię zostanę aresztowany. Gdybym przyznał się do winy dostałbym mandat ok. 200 funtów i mogłoby być odebrane mi prawo jazdy na jakiś czas. Ponieważ nie posiadam środków finansowych aby pojechać na te rozprawy więc z calą pownością zapadnie na nich wyrok aresztu. I tutaj mam pytanie. Jakie grożą mi konsekwencje skoro teraz jestem już w Polsce. Czy istnieje taka możliwość aby za takie wykroczenie Sąd Szkocki mógł zwrócić się do do Sądu Polskiego abym odbywał orzeczoną karę w Polsce. Jestem wystraszony bo nigdy nie byłem karany a powyższe wykroczenie popełniłem zupełnie nieświadom tego , że spanie w samochodzie zaparkowanym na parkingu jest tam tak poważnie traktowane. Przypominam, że samochodu nie prowadziłem pod wpływem alkoholu. Oczywiście ani teraz ani w przyszłości nie wybiorę się już do Wielkiej Brytani. Będę wdzięczny za wszelką pomoc i radę.

No i co Wy na to.....

Pozdrawiam - Robin :hide:

Tadeusz - 2008-01-15, 17:10

janusz napisał/a:
To co nam w Warszawie więcej potrzeba


"I więcej nam nie trzeba.
Warszawa, ja i Ty,
A w górze błękit nieba,
Ach! To już wystarczy mi." :-D

martes - 2008-01-15, 17:18

Ja znam taki przykład z naszego kraju: Facet wypił w domu wódeczkę z własną żoną, po kilku kieliszkach okazało się że dużo ich dzieli. Poszedł spać na parking pod domem, co gorsza było zimno zapalił silnik (auto osobowe) co by trochę się ogrzać...
Przyjechał patrol (kochana sąsiadka ...) i suma sumarum zabrali Mu prawko na 3 lata bo siedział (spał) za kierownicą... :-(

eler1 - 2008-01-15, 17:24

martes napisał/a:
i suma sumarum zabrali Mu prawko na 3 lata bo siedział (spał) za kierownicą... :-(
trzeba spać po stronie pasażera a jak kto by się pytał to kierowca gdzieś poszedł :gwm
martes - 2008-01-15, 17:26

eler1 napisał/a:
trzeba spać po stronie pasażera a jak kto by się pytał to kierowca gdzieś poszedł
to niestety jedyne rozwiązanie... :-/
Tadeusz - 2008-01-15, 17:34

martes napisał/a:
zabrali Mu prawko na 3 lata bo siedział (spał) za kierownicą..


Nie dlatego, że spał. Dlatego, że był za kierownicą na fleku. Wszędzie w Europie tak to traktują.
"Piłeś, nie jedź! Nie piłeś? WYPIJ!" Ale spać won do alkowy. :haha:

kimtop - 2008-01-16, 08:23

Moj znajomy z Warszawy montował w samochodzie radio na parkingu bod blokiem. Oczywiście pił piwko. Patrol go zgarnął i podobno wszystko byłoby w porzo , gdyby nie kluczyki w stacyjce
cool_kuba - 2008-04-16, 20:29
Temat postu: przewodnik po miejscach postojowych ADAC
Miał bym wielką groźbę do kogoś, kto posiada wyżej wymienioną książkę:
Gdyby było możliwe znalezienie w niej miejsc postojowych w pobliżu Amsterdamu a konkretnie lotniska shiphof był bym dozgonnie wdzięczny. Gdyby jeszcze mógłbyś/mogła zrobić skan tych stron i mi wysłać to całowałbym po nóżkach.
Pozdrawiam

martes - 2008-04-16, 20:49

Zobacz na www.camperpark.pl może coś będzie ...
cool_kuba - 2008-04-16, 22:17

Dzięki Ci bardzo. Jednak o wyżej wymienioną przysługę posiadacza takiej książeczki nadal bardzo proszę. I powiedzcie mi czy informacje na temat tych darmowych parkingów na camperpark.pl są wiarygodne. Ponieważ jak wcześniej w tym temacie ludzie pisali nocowanie na parkingach publicznych w Holandii jest zabronione. Ponieważ znalazłem parę interesujących lokalizacji, lecz zawsze jest napisane Parking ogólnie dostępny. A ponieważ nigdy nie korzystałem z czegoś takiego prosiłbym o jakieś wypowiedzi kogoś, kto korzystał z tego typu postojów o wypowiedzi. A interesuje mnie w szczególności czy mogę na takim parkingu stać na przykład 3-4 dni.
Z góry dzięki. :)

martes - 2008-04-16, 22:21

cool_kuba napisał/a:
czy mogę na takim parkingu stać na przykład 3-4 dni.
Camperowiec jest mobilny ....może warto trochę się poprzenosić :wyszczerzony:
CrazyJack - 2008-04-16, 22:29

Może kamper tak jak polski jacht na wodach międzynarodzowych,
powinien być autonomiczną jednostką terytorium właściciela... teoria mojej pani Gosi.
...ewentualnie terytorium Wolnej Republiki CamperTeam -
powinniśmy zgłosić to jako projekt nowej ustawy :haha:

Czyli wolność Tomku w swoim domku :ok :haha: :haha:

Aulos - 2008-04-16, 22:48

CrazyJack napisał/a:
Czyli wolność Tomku w swoim domku

Wolność Tomku w swoim kamperku :spoko

sasquatch - 2008-04-17, 08:27

Co do wiarygodności miejsc na camperpark.pl

Jak nie trudno wywnioskować jedna osoba nie jest w stanie potwierdzić wszystkich miejsc. Gdziekolwiek bywam zawsze staram się potwierdzić i uaktualnić. Powiem tak - 90% jest aktualnych.

W Poczdamie - było miejsce postojowe - tylko kilkadziesiąt metrów obok tego które było zaznaczone - sądzę że zostało przeniesione ponieważ dokładnie w tym miejscu był parking ze szlabanem - ale tuż obok był specjalny parking dla kamperów - Uaktualniłem pozycję i jest OK.

W Lubece natomiast wybudowano w tym miejscu co był stellplatz jakieś centrum handlowe. Usunięty z mapy.

A na Rugii wszystko było OK i pozycja i dostępne usługi.

NIGDY NIKT NIE WYDA SPISU ZAWSZE AKTUALNEGO - nawet książka telefoniczna nie jest zawsze aktualna.

Zauważcie że, gdyby masa ludzi sprawdzi po dwa, trzy miejsca - przy okazji - mielibyśmy bardzo dobrą bazę danych.

Ze swej strony mogę zobowiązać się by zmieniać kolor ikonki miejsc które zostały potwierdzone przez kogoś z forum.

Pozdrawiam.

[ Dodano: 2008-04-17, 09:37 ]
cool_kuba napisał/a:
Miał bym wielką groźbę do kogoś, kto posiada wyżej wymienioną książkę:


Ja się nie przyznam nawet pod groźbą :haha:

Sol-Wagon - 2013-02-14, 19:43

odgrzewam temat...
czy na kempingu w Norwegii mogę spać 1 noc w samochodzie osobowym czy muszę rozbijać namiot?
(w przypadku gdyby np. noc okazała się zimna lub była duża ulewa);

artek_1972 - 2013-12-07, 22:58

Robin napisał/a:
Znalazłem takie coś..... i jestem przerażony.

Spałem pod wpływem alkoholu w samochodzie !

Mam następujący problem. Będąc w Szkocji zaparkowałem samochód na parkingu i poszedłem do pubu na obiad gdzie również wypiłem alkohol. Poszedłem spać do samochodu. W nocy obudziła mnie policja i zabrała do aresztu gdzie zbadano mi zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wykryto ponad 1 promil.Zabrano mnie do aresztu a po dwóch dniach miałem rozprawę sądową. Ponieważ nie posiadałem adresu zamieszkania w Szkocji sędzia nie chciał się początkowo zgodzić na wypuszczenie mnie. Wówczas dowiedziałem się , że w Szkocji przebywanie przy kierownicy pod wpływem alkoholu jest (przestępstwem lub wykroczeniem-tego nie wiem) Ostatecznie sędzia zgodził się mnie wypuścić ponieważ na rozprawie oświadczyłem , że czuję się niewinny. Następnie wróciłem natychmiast do kraju. Na rozprawie jednak sędzia oświadczył, że będę musiał stawić się do Szkocji na dwie kolejne rozprawy w czerwcu i lipcu. Oświadczył również, że jeżeli się nie stawię zostanę aresztowany. Gdybym przyznał się do winy dostałbym mandat ok. 200 funtów i mogłoby być odebrane mi prawo jazdy na jakiś czas. Ponieważ nie posiadam środków finansowych aby pojechać na te rozprawy więc z calą pownością zapadnie na nich wyrok aresztu. I tutaj mam pytanie. Jakie grożą mi konsekwencje skoro teraz jestem już w Polsce. Czy istnieje taka możliwość aby za takie wykroczenie Sąd Szkocki mógł zwrócić się do do Sądu Polskiego abym odbywał orzeczoną karę w Polsce. Jestem wystraszony bo nigdy nie byłem karany a powyższe wykroczenie popełniłem zupełnie nieświadom tego , że spanie w samochodzie zaparkowanym na parkingu jest tam tak poważnie traktowane. Przypominam, że samochodu nie prowadziłem pod wpływem alkoholu. Oczywiście ani teraz ani w przyszłości nie wybiorę się już do Wielkiej Brytani. Będę wdzięczny za wszelką pomoc i radę.

No i co Wy na to.....

Pozdrawiam - Robin :hide:


Witam!
W którym miejscu w samochodzie spałeś?
Z tyłu?
za kierownicą?
na Miejscu pasażera?
Pozdrawiam!

krzlac - 2013-12-08, 20:21

Sol-Wagon napisał/a:
odgrzewam temat...
czy na kempingu w Norwegii mogę spać 1 noc w samochodzie osobowym czy muszę rozbijać namiot?
(w przypadku gdyby np. noc okazała się zimna lub była duża ulewa);


W Norwegi możesz spać jak chcesz na każdum parkingu.

artek_1972 - 2013-12-08, 23:10

krzlac napisał/a:
Sol-Wagon napisał/a:
odgrzewam temat...
czy na kempingu w Norwegii mogę spać 1 noc w samochodzie osobowym czy muszę rozbijać namiot?
(w przypadku gdyby np. noc okazała się zimna lub była duża ulewa);


W Norwegi możesz spać jak chcesz na każdum parkingu.


Prawo dostępu

Każdy w Norwegii ma prawo dostępu do dowolnego miejsca na terenie całego kraju; początkowo było to prawo zwyczajowe, ale obecnie jest ustanowione jako prawo dostępu (nor. allemannsretten). Warto pamiętać, że prawo to opiera się na zasadach poszanowania przyrody, a turyści muszą zawsze okazywać szacunek rolnikom i właścicielom oraz innym użytkownikom, są też zobowiązani dbać o środowisko.

W praktyce prawo dostępu oznacza, że
Można poruszać się wszędzie na terenach otwartych („nieogrodzonych”), tzn. spacerować, jeździć na nartach i urządzać piknik w dowolnie wybranym miejscu. Przez otwarty teren należy rozumieć nieuprawianą ziemię. W Norwegii termin ten obejmuje większość terenów przybrzeżnych, bagien, lasów i gór. Małe wysepki nieuprawianej ziemi na obszarze uprawnym traktowane są jako teren otwarty. „Teren ogrodzony” jest własnością prywatną i obejmuje ziemię uprawną, tj. pola orne z lub bez upraw, łąki, pastwiska i ogrody oraz młode plantacje, działki budowlane i obszary przemysłowe. Od 15 października do 30 kwietnia, a więc w okresie gdy ziemia jest zamarznięta lub pokryta śniegiem, każdy ma dostęp do pól i łąk. „Teren ogrodzony” w rzeczywistości nie musi być otoczony ogrodzeniem.
Na jedną noc można rozbić namiot lub spać pod gołym niebem w dowolnym miejscu, w lasach lub górach, z wyjątkiem pól uprawnych i zatoczek. Należy jednak pamiętać o tym, że trzeba zachować odległość co najmniej 150 metrów od najbliższego domostwa lub miejsca zakwaterowania. Chcąc zatrzymać się na dłużej niż dwie noce w tym samym miejscu, należy poprosić o zgodę właściciela. Nie dotyczy to bardzo oddalonych miejsc lub obszarów górskich.
Miejsca do wyrzucania śmieci /nieczystości są oznakowane.
Nie wolno rozpalać ognisk w terenach zalesionych i blisko nich w okresie od 15 kwietnia do 15 września. Należy zachować szczególną ostrożność przy rozpalaniu ogniska w pozostałych okresach roku.
Ogólnie rzecz biorąc, można zbierać owoce leśne, grzyby i kwiaty, ale należy przestrzegać szczególnych zasad podczas zbierania malin moroszek w trzech najbardziej wysuniętych na północ regionach.

Pozdrawiam!;)

krzlac - 2013-12-09, 08:47

Dokładnie tak jak piszesz. W sierpniu przejechałem prawie całą północną Norwegię od Tromso po Grense Jakobselv i nie wydałem ani jednej koronki na nocleg. Co wieczór spałem w innym miejscu. Wymagania miałem duże. Musiało być ładnie, miesce "skąpane" w wieczornym słońcu, nad wodą i jeszcze woda musiała być głęboka żeby ryby łapać z brzegu. Prawie zawsze się udało - choć nieraz szukanie długo trwało. Nigdzie nikt poza
" hello" złego słowa nie powiedział. To samo w Szwecji i Finladii. Wydawanie przeciętnie 200 NOK za camping wydaje się zbędne. Warunek-camper musi być samowystarczalny.
Przejechałem 8 700 km i wydałem na tzw. bytowanie camerem tylko 3 EUR za nabranie 100l wody w Finlandii. Prawdziwa WOLNOŚĆ.

artek_1972 - 2013-12-09, 22:57

krzlac napisał/a:
Dokładnie tak jak piszesz. W sierpniu przejechałem prawie całą północną Norwegię od Tromso po Grense Jakobselv i nie wydałem ani jednej koronki na nocleg. Co wieczór spałem w innym miejscu. Wymagania miałem duże. Musiało być ładnie, miesce "skąpane" w wieczornym słońcu, nad wodą i jeszcze woda musiała być głęboka żeby ryby łapać z brzegu. Prawie zawsze się udało - choć nieraz szukanie długo trwało. Nigdzie nikt poza
" hello" złego słowa nie powiedział. To samo w Szwecji i Finladii. Wydawanie przeciętnie 200 NOK za camping wydaje się zbędne. Warunek-camper musi być samowystarczalny.
Przejechałem 8 700 km i wydałem na tzw. bytowanie camerem tylko 3 EUR za nabranie 100l wody w Finlandii. Prawdziwa WOLNOŚĆ.


Hehe i pewnie się spotkaliśmy gawędząc wieczorem a teraz nie pamiętamy o ziomalach ;) choć dobry ziomal to... ale to nie zawsze tak jest czasem nie trzeba się wstydzić za rodaków i za to "wzniosem toast" następnym razem...
Jakby co pozdrawiamy! ;)

krzlac - 2013-12-10, 11:02

artek_1972 napisał/a:
krzlac napisał/a:
Dokładnie tak jak piszesz. W sierpniu przejechałem prawie całą północną Norwegię od Tromso po Grense Jakobselv i nie wydałem ani jednej koronki na nocleg. Co wieczór spałem w innym miejscu. Wymagania miałem duże. Musiało być ładnie, miesce "skąpane" w wieczornym słońcu, nad wodą i jeszcze woda musiała być głęboka żeby ryby łapać z brzegu. Prawie zawsze się udało - choć nieraz szukanie długo trwało. Nigdzie nikt poza
" hello" złego słowa nie powiedział. To samo w Szwecji i Finladii. Wydawanie przeciętnie 200 NOK za camping wydaje się zbędne. Warunek-camper musi być samowystarczalny.
Przejechałem 8 700 km i wydałem na tzw. bytowanie camerem tylko 3 EUR za nabranie 100l wody w Finlandii. Prawdziwa WOLNOŚĆ.


Hehe i pewnie się spotkaliśmy gawędząc wieczorem a teraz nie pamiętamy o ziomalach ;) choć dobry ziomal to... ale to nie zawsze tak jest czasem nie trzeba się wstydzić za rodaków i za to "wzniosem toast" następnym razem...
Jakby co pozdrawiamy! ;)


Toast też wznoszę. Ziomal jadnak nie kojarzę. Rozjaśnij mi umysł, proszę. Pozdrawiam

Johny_Walker - 2013-12-10, 12:05

CrazyJack napisał/a:
Może kamper tak jak polski jacht na wodach międzynarodzowych,
powinien być autonomiczną jednostką terytorium właściciela... teoria mojej pani Gosi.

Popieram. Każdy kamper powinien mieć eksterytorialność oraz dostęp do morza!

Brat - 2013-12-10, 14:04

Johny_Walker napisał/a:
Każdy kamper powinien mieć eksterytorialność oraz dostęp do morza!
Ale tylko wówczas, gdy dowodzi nim 'prawdziwy Polak' ! ;)
Robinson_44 - 2013-12-11, 22:59

krzlac napisał/a:
Dokładnie tak jak piszesz. W sierpniu przejechałem prawie całą północną Norwegię od Tromso po Grense Jakobselv i nie wydałem ani jednej koronki na nocleg. Co wieczór spałem w innym miejscu. Wymagania miałem duże. Musiało być ładnie, miesce "skąpane" w wieczornym słońcu, nad wodą i jeszcze woda musiała być głęboka żeby ryby łapać z brzegu. Prawie zawsze się udało - choć nieraz szukanie długo trwało. Nigdzie nikt poza
" hello" złego słowa nie powiedział. To samo w Szwecji i Finladii. Wydawanie przeciętnie 200 NOK za camping wydaje się zbędne. Warunek-camper musi być samowystarczalny.
Przejechałem 8 700 km i wydałem na tzw. bytowanie camerem tylko 3 EUR za nabranie 100l wody w Finlandii. Prawdziwa WOLNOŚĆ.


Witam,

Czy zechciałbyś zdradzić te fajne miejscówki w Norwegii? :pad: W przyszłym roku planujemy na przełomie czerwca i lipca ok. 3 tyg. w Skandynawii (głównie Norwegia). Czasu niedużo jak na ten region więc warto go oszczędzać nie marnując ni chwili na ich szukanie. Przy okazji chciałem zapytać jak sprawuje się Twój nabytek z Ebacamp-u? Jesteś zadowolony?

Łączę pozdrowienia.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group