| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Francja - Nomad`owie w Langwedocji
Nomad - 2011-07-16, 23:52 Temat postu: Nomad`owie w Langwedocji Mając wolną chwilkę skrótowo opiszę zeszłoroczną wyprawę,która zawiodła nas do Carcassonne.Kilka zdjęć z niej zamieściłem wcześniej,jako załącznik przy powitaniu na Forum a teraz trochę to uporządkuję( do czego zachęcali Kombatanci).
Chociaż ostatnia wyprawa przyćmiła poprzednie,to wybierając zdjęcia do wywołania (mam pieruńskie opóźnienia),stwierdziłem że warto trochę popisać.
Miejsca postojowe wybierane były ze strony Camperparcs a czasem na dziko,bo niektóre miejsca nie były aktualne.
Pierwotnie celem był Avignon,Arles i plaże... a ostatecznie padło na Carcassone.
Nomad - 2011-07-17, 17:24
Smieszna sprawa-dojeżdzając do Schwabisch Hall nie myślałem że polskie Campery są tak mile widziane-wszyscy machali do nas,uśmiechali się.....dopiero po chwili zorientowałem się ,że poprzedzam kolumnę samochodów ,obwieszonych oflagowanymi młodziakami.Po meczu w miasteczku zrobiło się strasznie tłoczno i głośno.Zabudowa szachulcowa na obu brzegach rzeki Kocher nie była zniszczona w czasie II-ej W.S .( nie mogę pisać duże ś,bo wywala mi błąd w przeglądarce),można po drodze tu zajechać i pospacerować,jednak trzeba pamiętać że jest ona podobna do wielu innych w innych miasteczkach.
Stąd jedziemy do Baden Baden-kurort,pijalnia wód (spróbowaliśmy a jakże).Miasto ma swój urok ale ja wolę Karlove Vary w Czechach a zamiast okładów z błota prawdziwe błota i wulkany błotne w rezerwacie Soos koło miasta Franciszkowe Łaźnie (Františkovy Lázně).
Nomad - 2011-07-19, 15:37
W Baden Baden jest darmowy Stellplatz (N 48*46`23.15" E 08*13`12.10") przy stadionie .Stąd można pieszo lub rowerem wybrać się do parku zdrojowego,odpocząć i ruszyć dalej.
My ruszyliśmy do francuskiej Alzacji .Polecam ukwiecone miasteczka Obernai,Molsheim.
Nomad - 2011-07-19, 15:43
Po drodze także góra Sw.Otylii z pięknymi mozajkami w Kaplicy Łez i Kaplicy Anielskiej a dla miłośników win Dambach la Ville.
Nomad - 2011-07-19, 16:16
Zjeżdzamy na południe w stronę Awinionu -jak na mnie przereklamowany -ale pamiętając piosenkę śpiewaną przez Ewę Demarczyk nie mogę go ominąć-potem Arles i nad morze.
Nomad - 2011-07-19, 16:59
Stajemy w Les Saintes Maries de la Mer i włóczymy się po -Camargue -Regionalnym Parku Przyrody-raj dla komarów,ornitologów,dla tych co pieszo i konno.
Zresztą można tu spędzać czas na różne sposoby...jak widać niżej.
Nomad - 2011-07-21, 18:35
Ostatecznie lądujemy na piaszczystej mierzei pomiędzy Sete a Adge -plaża ciągnie się kilometrami,tysiace utwardzonych miejsc parkingowych dla osobówek i tylko jedno odnalezione miejsce dla około 20 Camperów.( a na nim tylko jedno wolne).Mino ze koniec czerwca to plaża pusta-tłok jedynie w pobliżu Sete.Odpoczywamy wśród Francuzów,Włochów i Szwajcarów.Miejsce trochę hałaśliwe-droga i linia kolejowa blisko-ale tuż za wydmą plaża i to strzeżona ( co ranek na wodnym skuterze przyjeżdza dwóch ratowników -ich "budka" na zdjęciu).Na całej długości parkingów rozstawione przenośne toalety.Około1km.od nas pierwsze prysznice przy wyjściu z plaży,tam jeżdzą na rowerach na kąpiel oszczędzający swoją wodę Camperowcy.
Stąd robimy wypady w okolicę Montpellier,Sete,Beziers,Kanał Południowy a potem wędrujemy do Carcassonne.
Nomad - 2011-07-21, 19:03
W drodze powrotnej z Cercassonne znów udaje nam się wcisnąć na ten sam parking .
Teraz pozostało nam już tylko wrócić do domu.Jedziemyw stronę Niemiec przez Szwajcarię i umilamy sobie czas oglądając Genewę,Lousanne,Neuschatel(zdjęcia poniżej) i wodospady na Renie(Rheinfalls).
Nomad - 2011-07-21, 19:12
Stąd odjeżdzamy Camperem a potem wędrujemy pieszo wzdłuż Renu do miasteczka Stein am Rhein- jak na mnie cudo
Nomad - 2011-07-21, 19:42
Kolejne Cudo do wyspa Mainau na jeziorze Bodeńskim.Byliśmy już tu lata temu ale widoki są warte ponownego utrwalenia w pamięci.
Nomad - 2011-07-21, 20:12
Cóż---zamiast na poważnie wracać do domu,wędrujemy przez góry i pagórki do miejscowości Fussen,by zobaczyć wreszcie na własne oczy zamki Hohenschwangau i Neuschwanstein.
Potem tylko krótki(?) wypad do miejscowości Altotting ( trzeba zobaczyć którędy chadzał Benedykt)
oraz ...............wizyta w serwisie Fiata..........Moja Camperzyca dała mi do zrozumienia ,ze już przesadziłem....zerwała się linka sprzęgła.
Dzięki posiadaniu ubezpieczenia Assistans przyjemność holowania w piątek o 16-ej z hakiem i naprawa (ekspres,bo wszyscy szli zaraz do domu)=strata 100E.
O godzinie 18-ej grzecznie wróciliśmy na trasę, by tym razem naprawdę jechać już do domu.
Endi - 2011-07-23, 22:17
Podziwiam Twoje piękne zdjęcia.
Gratuluję
Nomad - 2011-07-23, 23:21
Dziękuję za uznanie
Fotografowanie to jedna z moich pasji.
Włóczęgowstwo także.
|
|