Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Po Polsce - Lublin,Zamość,Sandomierz ktoś zna i podpowie ?

makdrajwer - 2011-07-31, 10:17
Temat postu: Lublin,Zamość,Sandomierz ktoś zna i podpowie ?
Witam. Mam zamiar wyskoczyć na kilka dni w okolice Lublina. Powrót planuje przez Zamość i Sandomierz. Oczywiście na temat samych miast można znależć duzo informacji to mnie bardziej interesuje okolica: co zobaczyć ciekawego, gdzie spać, czy zabrać rowery itp. Chciałbym odpocząć od zgiełku , nadmiaru ludzi i dlatego wydaje mi sie że te okilice mogą mi w tym pomóc.
njoy - 2011-07-31, 12:45

Polecam sam Opatów z trasa podziemną i Krzemionki Opatowskie (obowiązkowo) - niedaleko od Ostrowca świętokrzyskiego i jeżeli cię to interesuje to Bałtów - z jurajskim parkiem rozrywki i fajną realną trasą paleontologiczną (chyba najfajniejsze tego typu miejsce w Polsce - Solec Kujawski i podobne się nie rówanają). Ja byłem tam jeszcze z przyczepą i masz extra camping w samym Sandomierzu - 5 min na starówkę spacerkiem(Browarny) i w Zamościu taki sobie ale ujdzie - przy głównej trasie i też niedaleko spacerem do starówki.
Camper Diem - 2011-07-31, 13:03

njoy napisał/a:
Polecam Krzemionki Opatowskie (obowiązkowo)

to faktycznie niesamowite miejsce!

njoy napisał/a:
i jeżeli cię to interesuje to Bałtów - z jurajskim parkiem rozrywki i fajną realną trasą paleontologiczną (chyba najfajniejsze tego typu miejsce w Polsce - Solce Kujawskie i podobne się nie rówanają)

tutaj się nie zgodzę- wprawdzie Bałtów jako całość jest niesamowity, ale sam park dinozaurów w 2009 r. wydawał się dosyć skromny, chyba że znacznie się zmienił?

SlawekEwa - 2011-07-31, 15:11

http://www.camperteam.pl/...ight=zamo%B6%E6
zajrzyj pod ten adres

BiG Team - 2011-07-31, 15:30

Koledzy, dajcie więcej info o tych stronach bo załoga BiG Team też się tam wybiera przy okazji zlotu w Kurozwękach :spoko
zundapp600 - 2011-07-31, 15:43

SlawekEwa napisał/a:
http://www.camperteam.pl/forum/viewtopic.php?t=10845&highlight=zamo%B6%E6
zajrzyj pod ten adres


Chyba coś ten link ??????????

SlawekEwa - 2011-07-31, 15:48

zundapp600 napisał/a:
Chyba coś ten link ??????????

Zmieniłem na dobry :mrgreen:

marcylrex - 2011-07-31, 18:38

zapraszam do zajrzenia TU
a przy okazji zobaczyć To

Jary70 - 2011-07-31, 19:56

ZAJRZYJ http://www.camperteam.pl/...opic.php?t=3149 :spoko
makdrajwer - 2011-08-03, 17:49

Dzięki za info, teraz tylko wziąć mape i zaplanować.
kazik_ - 2011-08-09, 11:48

Dokładnie planuję podobny wypad, ale potrzebuje na to więcej niż weekend bo trochę chcę zobaczyć, więc jeszcze terminu nie ma.
makdrajwer - 2011-08-10, 07:46

Ja planuje 4-6 dni w zależności od humorów dzieci .
sator - 2011-08-14, 13:17

Jedź dołem - Krasnobród (jezioro), Susiec (szumy na Tanwi) -a wogóle warto przeskoczyć na drugą stronę granicy (Lwów - 80 km od granicy a wrażenia niesamowite).

Zwłaszcza Roztocze masz zapewnione miejsca z dala od ludzi (trzeba tylko zjechać z głównej drogi). Rowery warto zabrać - piękne szlaki leśne. Miejsca do kamperowania - w bród. Czasami nawet nad samą wodą (rzeką).

makdrajwer - 2011-08-14, 16:42

Mój plan jest mniej więcej taki : Ujazd, Opatów , Krzemionki, Zamość, Zwierzyniec, Susiec, Krasnobród. Sandomierz i Lublin omijam bo to zbyt mało czasu. No i dzieci ( 4 i 6 lat ) nie za bardzo zachwycają się muzeami czy katedrami. Jedynie Zamość zalicze bo tam nie byłem no i jest po drodze. We wtorek ruszam i jeżeli kaczka da rade to powinienem wsztsko zaliczyć.
sator - 2011-08-14, 19:40

makdrajwer napisał/a:
Susiec, Krasnobród


Na nocleg (na dziko) polecam wieś Huta Szumy (Rebizanty) - trasa Susiec - Huta Różaniecka dojeżdżasz do wysokiej góry i w prawo do końca. Super miejsce.

http://www.roztocze.net.pl/szumy.php

Krasnobród - polecam nocleg (na dziko) nad samym zalewem. Od strony miejscowości wypoczynkowych trochę hałasu, ale od strony góry cisza i spokój. A jak Twoja "kaczka" może pokonywać lekki teren polecam nocleg na samej górze tuż pod basztą. Wrażenia niesamowite.

http://www.foto.roztocze....?album=20&pos=1

zundapp600 - 2011-08-15, 12:24

Tylko w Krasnobrodzie parking pod baszta rozkopali . Coś tam zmieniają . Myślę że jeden kamperek zawsze się zmieści .
hrys - 2011-08-17, 12:48

w krasnobrodzie na dziko można spać przy kapliczce na wodzie, w hutkach 3km od krasnobrodu w suścu u Gargamela piękne miejsce.Na razie pozdrawiam z Chorwacji.można też spać na parkingu czartowe pole.
hrys - 2011-08-17, 12:50

świetne miejsce na parkingu U ROCHA 2 km od krasnobrodu-każdy miejscowy wskaże drogę.
makdrajwer - 2011-08-20, 12:40

No więc 1300 km i 4 dni za nami . Na początku dzięki sator ( piwko poszło ) za miejscówke u Gargamela. Szczególne podziękowania dla firmy Copernicus producentowi Larkmapy która prowadziła nas w miejsca w które nie mieliśmy zamiaru jechać, polecała drogi które kończyły się bramą do ogrodu lub zakazem ruchu z napisem " Nie dotyczny ALP " oraz za nagminną komende " Zawróć " od której ręce mi mdlały. I to był jedyny minus tego wyjazdu.

Ruszyliśmy we wtorek z Bielska o 3.00 i jadąc w strugach deszczu przez Zawiercie kierowaliśmy się na Ujazd. Zastanawiałem się dlaczego przełącznik wycieraczek w pierwszych kaczkach jest w tak durnym miejscu. Droga gdzieś do Chmielnika był całkiem ok a potem był znak "cycki" 10 km i zaczęły sie koleiny , niektóre na pół metra w dół lub w góre. Ale że kaczka pędziła max 70 km/h jehcać się dało , tylko bałem sie że mi dzieci pospadają z łóżek.
Dzięki "pani z pudełka" śniadanie wypadło nieplanowo nad jez. Chańcza



Fajne miejsce na postój przy zaporze ale lasy zakomarzone i maksymalnie zasrane ( ścieżki ,drogi również ).

Naokoło , ale jednak , udało nam się dostać do UJAZD na zamek Krzyżtopór.



Ruiny są w remoncie, polecam gorsze buty ( błoto ) i latarke w dolnych pomieszczeniach.

Kolejnym punktem był OPATÓW. Przyjemne miasteczko z ładnym rynkiem



podziemną trasą turystyczną , złożoną z chodzenia po dawnych połączonych piwniczkach



oraz murami, bramą krakowska i kolegiatą ( do której nie poszliśmy bo w krótkich gaciach chyba nie wypada ).



Z Opatowa ruszyliśmy do Krzemionek Opatowskick koło Ostrowca Świętokrzyskiego gdzie znajduje się kopalnia krzemienia oraz wioska neolityczna



Dużym plusem była ładna pani przewodnik oraz brak komarów w kopalni.

Dalszy plan zakładał dojazd w okolice Zamości i tamże nocleg. I znowu dzięki "pani z pudełka" jezdziliśmy po Ostrowcu przez osiedla i dróżki do 2.5t aż wreszcie pudło wyłączyłem. Po drodze zatrzymaliśmy się w Kraśniku nad Zalewem ( ładnie, czysto ) i popędziliśmy szukać noclegu na jez.Nielisz koło Zamościa. Stanęliśmy w miejscowości o swojskiej nazwie Nawóz koło mostu ( jaru ) po prawej i po lewej dobra miejscówka. Cisza, spokój paru wędkarzy w nocy przyjechało / wyjechało ale szacun za nieprzeszkadzanie innym.



Nie polecam stawania tam kamperków bez kibelków. Nagromadzenie komarów skutecznie zniechęcało do picia piwa a nawet wody ze względu na konieczność opuszczenia w nocy samochodowego azylu.

makdrajwer - 2011-08-20, 13:04

Dzień 2 .
Rano , ku nasze uciesze okazało się że komary po nocnych polowaniach poszły wreszcie spać a my mogliśmy wreszcie opuścić nasze przytulne, metalowe pudełko i wybrać się na poranną toalete i śniadanie.
Kolejnym punktem był Zamość . O samym mieście nie będe sie rozpisywał bo informacje można znależć wszędzie, zaliczyliśmy rynek, ratusz, wieże ( dzwonnice ) przed katedrą ( super widoki ) i spacer po sterówce . Niestety park remontują więc go ominęliśmy. Ciekawosta : wszystkie busy i autobusy w Zamościu jeżdża na CNG. Autobus rusza a tu ani smrodu ani czarnej chmury.

Z Zamościa "pani z pudełka" wyprowadziła nas osiedlowymi drogami ( do 1.5t ) na droge która kończyła się parkingiem. Namolnie kazała nam jechać dalej. Może miałem ustawioną trase lotniczą ? W każdym razie następnym punktem był KRASNOBRÓD. Swietne miasteczko turystyczno - spacerowe gdzie każdy znajdzie coś dla siebie :

Disco polo w pizzeri nad zalewem ( czysta i zmina woda oraz ładne dziwczyny ) :



Baszte nad kamieniołomem ( ładny widok na okolice ):



czy kaplice na wodzie z ciekawą drogą krzyżową i święta wodą ( zobaczymy czy działa ) :



oraz plac zabaw dla dzieci .

Po opuszczeniu Krasnobrodu udaliśmy się do HUTA SZUMY ( REBIZANTY ). Po drodze "pani z pudełka" narobiła tyle afer , jechaliśmy drogami Polski D i E że zapadła jednogłośna decyzja z zbanowaniu pani i wysłaniu jej do szafki.
Nocleg na polu ( darmowym ) u Gargamela był najciekawszy ze wszyskich. Zero komarów , pełno pszczół ( nie atakowały ) , grzyby rosnące tak że nawed idą w nocy siku można znależć borowika.



No i te Szumy. Pare razy budziłem się w nocy i dziwiłem że wieje jak cholera a autem nie huśta. A to właśnie były Szumy na Tanwi.



Polecam parokilometrowy spacer nad Tanwią, najlepiej rano bo potem zaczynają się wycieczki. No i nie ma komarów !!!
Więc szybka kąpiel w lodowatej wodzie i w droge.

Przez Krasnobród ( plac zabaw ) doterliśmy do Guciowa , gdzie znajduje się muzeum - skansen.



Możemy tam zobaczyć i usłyszeć ( za sprawą miłego przewodnika ) jak ludzie radzili sobie kiedyś jak nie było Mjakmiłość, ojca Mateusza i internetu. Jak pan opowiadał ile musiała natrudzić się pani aby zrobić np. obrus to wydawało sie to prawie nierealne. No i obowiązkow należy spróbować podpłomuków wypalanych właśnie w tej chacie w piecu chlebowym.

Kolejnym punktem był dojazd i spanie w Zwierzyńcu.

makdrajwer - 2011-08-20, 13:29

Dzień 4 ( ostani :( )

W Zwierzyńcu zacumowaliśmy na polu namiotowym nad zalewem ( za dworcem pkp w prawo do końca ).



Pole bez wygód ( czyste kibelki i umywalki ) za 28 zł ( 4 os plus kamper ) . Na polu 2 przyczepy i pare namiotów a cisza jakby nikogo nie było . Cisze przerywały tylko regularnie jeżdżące niedaleko pociągi a ze tam nie ma elektryfikacji i jeżdżą spalinówki więc i sygnał "Baczność" mają odpowiedno donośny . W nocy się obudziłem , usłyszałem tu tuuuu i czekałem aż statek przepłynie :) Rano ( bardzo rano ) pobudka i biegiem na drugą strone zalewu gdzie wyjeżdżaja busy na spływy kajakowe na rzece Wieprz.



I w tym momencie dochodzimy do pytania : po co jezdzić w te okolice ? A właśnie po to !!! Natura, przyroda, cisza, spokój, czysta woda, mało ludzi. Więc jezeli lubicie takie klimaty , lubicie czuć dreszczyk niepewności gdy wskazówka paliwa spadnie do 1/4, chcecie stanąć i spać w pięknych miejscach które wam się podobają to jezdzcie na ROZTOCZE !!! Tam nie zobaczycie szyldu Biedronka ( w zasadzie żadnych szyldów ), policji, ani busów DHL , ani nawet żadnych busów i ciężarówek, zobaczycie za to kirowców którzy przez 10 km nie mogą wyprzedzić kaczki jadącej 70km/h. Na większości dróg nie ma nawet lini zamalowanej, o oświetleniu nie mówiąc. Cudowne tereny !!! Przez te pare dni czuje sie " mieszczańsko odchamiony ".

Ostatnim punktem wycieczki był Sandomierz. "pani z pudełka " spała w szafce więc atlas w dłoń ( żony ) i jedziemy. Droga banalnie prosta , krajowa więc będzie nudno. A nieprawda !!! Nagle zyrasta przed nami znak że droga 858 z 2 km jest ślepa . Widać od dawna bo nawet zmienili pierwszeństwo przejazdu na rzecz drogi bocznej. No więc jedziemy główną w bok. Ani żadnej tabliczki że objazd ani żadnych samochodów , ale jedziemy. Kierujemy się mapą i wjeżdżamy w coraz mniejsze i śmieszniej nazyweające się wioski. Nagle wyskakuje pan drogowiec i pyta gdzie jedziemy . A skąd ja mam wiedzieć jak niektóre nazwy takie jakby kot po klawiaturze pobiegał. Okazało sie że remontują droge i musimy jechać jeszcze ciekawszymi drogami . No i zaczęło się : piejo kuru piejo , ni majo koguta, zwierzyna po drodze lata, miejscowi machają mnie już reće bolą od kręcenia, prędkość 30-40 km/h. No ale wszystko się dobrze skończyło , wpdliśmy znowu jakimś cudem na 858 i na Sandomierz. Przed samy wjazdem do miasta , myśle , wpadne w krzaczki siku. Utopiłem buta w bagnie , pogryzły mnie komary a jak zacząłem robić czynność docelową to z krzaków wyleciała sarna i tak mnie przestraszyła że aż bałem się o czystość swoich spodni. I wtedy po raz pierwszy zatęskniłem za domem ...

W Sandomierzu zestaw minimum czyli : rynek, trasa podziemna, brama opatowska ( polecam ) , zejście dwa razy na dól do auta po bluzy , atak komarów na Wisłą i obowiązkowy plac zabaw.

Trasa Sandomierz-Kraków-Bielsko-biała przebiegła spokojnie i bez niespodzianek i tak po 1243 km i 4 dobach ( bez 3 godzin ) dojechaliśmy do domu. Kaczka dała rade a w zamian za to obiecałem jej rozglądnąc sie na skrzynią 5-biegową.

Do następnego wyjazdu.

makdrajwer - 2011-08-20, 15:56

Właśnie zatankowałem i wyszło mi że w tamtą strone jadąc na BIO dieslu kaczka spaliła 10,2 l a wracając na zwykłej ropie , kręcąc się po okolicy, stojąc w korkach wyszło 9,5 l. Czyli na Bio jest taniej 2 zł na 100 km. Przy większym smrodzie, słabszych osiągach nieopłaca się .
janus - 2011-08-20, 17:32

Fajna relacja :ok
Świetnie sie czytało :!:
Miło, że kaczka dała radę (i Wy z nią, na przekór "pudełku" :wyszczerzony: )

Zbigniew Mazur - 2012-04-22, 08:41

:ok :ok :ok
szymek1967 - 2012-04-22, 08:57

i mnie się przydała relacja kolegi :mrgreen:

ps. właśnie planuję w te wolne dni majowe odwiedzenie tych miejsc , w szczególności sandomierz wraz z ojcem mateuszem i panem mietkiem -policmajstrem 8-)

dzięki za wskazówki :spoko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group