Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Etykieta Karawaningowa - Ach ci niereformowalni opiekunowie - o psach na swobodzie

akissjg - 2011-09-13, 23:36
Temat postu: Ach ci niereformowalni opiekunowie - o psach na swobodzie
Witajcie, pragnę zaprosić do zapoznania się z tym tematem na forum karawaning.pl
andreas p - 2011-09-14, 06:04

javascript:em('akissjg,%20')

Swiete slowa. Jestem posiadaczem pieska i dbam o to aby nikt nie mial z tego powodu niesmaku. W kieszeni zawsze mam woreczki we wszystkich ubraniach . Bardzo lubie zostawic miejsce postoju w takim stanie jak je zastalem dla innych ludzi. :mrgreen:

mhm - 2011-09-14, 11:57

Jako właściciel psa powiem tak: najpierw musi być dobrze wychowany właściciel, dopiero wtedy jest szansa na dobrze wychowanego psa. Moja psica jest tak wychowana, że byle gdzie nie zostawia min poślizgowych. Jak byliśmy z nią nad morzem i wynajmowaliśmy przyczepę kampingową to mieliśmy pozwolenie właścicielki posesji nabieganie psicy luzem. Jak przyjechali kolejni goście to psica poszła na "sznurek". Jak miała potrzebę to melduje iż potrzebuje wyjść w odosobnienie. Przeważnie szuka gęstych krzaków.
U mnie na osiedlu dzieci są pilnowane przez rodziców aby nie podchodzić do osiedlowych psów. Wyjątkiem jest moja psica, do której rodzicie sami przyprowadzają dzieci :) Moja psica to golden retriever. Totalne zero agresji i szczeka tylko od święta aby namówić inne psiaki do zabawy. Wiem, że ludzie boją się dużych psów, dlatego nie pozwalam jej do każdego podbiegać.
Na spacerach po wrocławskich parkach bardzo wiele razy widziałem psy które na oczach swoich właścicieli zostawiały miny na środku ścieżki. Raz znajoma zaoferowała właścicielce pudelka iż jej "pożyczy" woreczek skoro jej zabrakło. Właścicielka pudelka zrobiła bardzo obrażoną minę i oczywiście zostawiła psie odpady tam gdzie je pies posadził.

Zawsze powtarzam - to nie wina psów tylko właścicieli. Pies, owszem, ma swoje potrzeby, ale właściciel ma obowiązki. Widząc jak ludzie "wychowują" psy to nie mam ochoty spotkać ich dzieci.

bogus bednarski - 2011-09-14, 15:42

oj żeby moje koła od samochodu mogły mówić.
RadekNet - 2011-09-14, 21:21

Co sie dziwic, ze niektorzy ludzie zle wychowuja psy, jak wystarczy popatrzec na zachowanie niektorych dzieci... Podstawa problemu ta sama - glupi dorosly.
Moj pies jezdzi ze mna wszedzie (na codzien i w wakacje) i jeszcze nigdy nie mielismy problemu w miejscach, gdzie przebywamy.

Srebrzanka - 2011-09-17, 03:18

mhm napisał/a:
najpierw musi być dobrze wychowany właściciel

Od lat obserwuje na spacerach pod domem sąsiadów z psami. Kiedyś krzątając się przy garażu przyuważyłem, jak jeden z sąsiadów prowadząc pieska na smyczy zatrzymał się przy moim samochodzie zaparkowanym przy chodniku, a piesek (jak ma to w zwyczaju) zdał DNA na koło. Zastanawiając się jak zareagować usłyszałem swój głos -"Sąsiedzie, wieczorem wdepnę i zrobię to samo na wycieraczce pod pańskimi drzwiami"-. Już drugi rok przechodzi na drugą stronę ulicy i omija z daleka nasze samochody.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group