|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Po Polsce - Czerwonak
matro - 2011-09-20, 23:26 Temat postu: Czerwonak Chcielibyśmy podzielić się wrażeniami z krótkiego wypadu do miejscowości Czerwonak pod Poznaniem, gdzie zostaliśmy ponad tydzień temu zaproszeni przez naszych przyjaciół z KLUBU SPORTÓW MOTOROWYCH I MOTOROWODNYCH z Trzcianki na zakończenie sezonu motorowodnego organizowany przez CRKF AKWEN w Czerwonaku. Impreza miała przybliżyć po pierwsze walory turystyczne tej miejscowości jako miejsce do wypoczynku a po drugie wykazać potrzebę wybudowania tam mariny gdzie spokojną przystań będą mieć motorowodniaki i kajakarze - słowem amatorzy wypoczynku na wodzie Jedyną prośbą było by przyjechało nas nad Wartę jak najwięcej - i najlepiej ze sprzętem (tu również chodziło o kampery )
Miejsce na postój lub też mały wypad kamperowy wyśmienity- niestety tylko od świtu do zmierzchu - nasza załoga w postaci żona i ja wyszliśmy przed szereg...impreza zapowiadała się jako jednodniowa i wszystko miało zacząć się ok godziny 10.00 a skończyć ogniskiem integracyjnym ok 20.00 ...ale życie swoje
Pomyślałem, że jeżeli mam "budzić" kamperka i w sobotę jechać 90km by tego samego dnia wracać to po prostu dziękuję , wolę rano wyskoczyć osobówką , natomiast jeżeli udałoby nam się wyskoczyć w piątek wieczorkiem nad Wartę do Czerwonaka i następnie przenocować w niewątpliwych okolicznościach przyrody - wyjazd byłby zaliczony jako kamperowa podróż
i tak zrobiliśmy ...około 20.00 wyjechaliśmy z trzcianeckiej "Biedronki" lekko zaprowiantowani i pojechaliśmy... po około 1,5h znaleźliśmy się w Czerwonaku. Jakieś pół godziny zajęło nam odnalezienie zjazdu nad Wartę, pojechaliśmy bez GPSu ale na szczęście przed wyjazdem obejrzałem sobie cały teren przez satelitę i wydał się bardzo zachęcający
dane dla GPS - 52.465253,16.977094
po przybliżeniu widać ławki oraz "grillownie" - sympatycznie
...niestety przy jednej z altanek była impreza zorganizowana spontanicznie przez jakiś wyrostków którą zobaczyliśmy dopiero przy wjechaniu na teren... nie chcąc im przeszkadzać zaparkowaliśmy jak najdalej od nich - przy brzegu na w miarę równym terenie. Żona miała złe przeczucia ale ja tam ogólnie nie jestem strachliwy mówię: oj, robią sobie imprezkę , i tyle ... niestety po około 5 minutach ich całkowitą uwagę przykuł nasz stary kamperek, leciały w naszą stronę obraźliwe i ciężkie do przytoczenia teksty - opadła obok nas butelka(głuchy wiadomy odgłos)- perspektywa była jedna - albo iść gówniarzerii spuścić manto (wykonalne 10 lat wstecz ) albo zakręcić korbą i jechać jak najdalej stąd i co najwyżej pobić się z własną urażoną dumą) - wygrała opcja nr 2
...wynieśliśmy się z nad Warty uważnie lecz bez zbytniego pośpiechu- ale z tego wszystkiego pomyliliśmy drogę wyjazdową i dojechaliśmy w ślepą uliczkę ( dane GPS 52.465207,16.980388 ) gdzie dojechaliśmy do torów - drogę przecinały na 80cm nasypie- do tyłu też za bardzo nie mogłem się cofnąć ze względu na bardzo pochyły teren - pozostało się cofać po swoich śladach - ciężko wykonalne w nocy ... ale miejsce wydawało się bardziej bezpieczne
...w oddali nad rzeką było słychać jeszcze przez godzinę wrzaski - po czym usłyszeliśmy uderzenia drzwiami i dwa auta odjechały - natomiast o dziwo reszta grupy która była "na pieszo" lub rowerami górskimi wracała po śladach naszej ucieczki - stałem gotowy do walki gdy pierwszy rowerek przejechał obok naszego kampa- potem grupka 4 wyrostków z metra ciętych - okazało się że w ogóle nie zainteresowali się nami - zapewne zadziałała psychologia rozproszonego tłumu , w mniejszych grupach "biesiadnicy" nie byli już agresywni ...
...po około 15 minutach wszystko ucichło - postanowiłem wycofać i wrócić na miejsce zbrodni - trochę przypaliłem sprzęgło ale stanęliśmy tam gdzie chcieliśmy... cisza i spokój , oraz porozrzucane butelki , wywrócony jeden stół - działo się znaczy
.... do ok 3.00 nie mogliśmy zasnąć , robiąc przy tym "pół butelki"
...zasnęliśmy, było cicho i ciepło ...
...przebudziłem się ok.6.00 ...widok rzeki o poranku - tego miejsca- wynagrodził mi wszystko, nie należę do jakiś tam wielkich estetów ale pierwszy raz miałem okazję zatrzymać się nad rzeką - i ciężko to z czymś porównać
…potem zaczęli przyjeżdżać organizatorzy, ktoś przyniósł flagi, byłem już rozgrzany gdyż zebrałem kilkanaście butelek w najbliższej okolicy – no tak już mam – zaoferowałem się z pomocą którą chętnie przyjęto
Oczywiście nie bez echa odbił się nocny incydent- byłem przepytywany , czy coś się nam nie stało, ile razy była straż gminna, ile razy Policja , przepraszano mnie ale też nie ukrywano że mają z tym problem – wszyscy wspólnie doszliśmy do wniosku iż poprawa nastąpi po wykonaniu oświetlenia i monitoringu – a to wszystko przyjdzie z MARINĄ.
…doszło do mnie, że wycofanie się z tego miejsca było naprawdę dobrym rozwiązaniem w momencie gdy organizatorzy zaczęli szukać pomostu … czyli pełna demolka… ale organizatorzy mają zapał i energię , do końca imprezy dzień i w nocy nad naszym bezpieczeństwem czuwała Straż Gminna i Policja. (kilkukrotnie byli w nocy ), choć wtedy nie czuliśmy się w ogóle zagrożeni w swoim „stadzie” przy ognisku
… około 10. 00 przybyli moi przyjaciele ze sprzętem … i się działo. Okazało się że możemy uczestniczyć w rajdzie motorowodnym w górę Warty (przez Poznań ) – popłynęliśmy w górę rzeki dość szybkim tempem ok. 32 km , a potem spacerowo (ok. 25 łodzi) w dół do Czerwonaka pozdrawiając przy okazji kajakarzy i wędkarzy ))
Dodam, że nie miałem żadnych ciągotek do sportów motorowodnych, zostałem zaproszony jako gość. Oczywiście fajnie popatrzeć na szaleństwa , może i chcieliśmy kupić kiedyś jakąś łódkę z malutkim silniczkiem i to wszystko … po tym wyjeździe wiemy, że motorówka na przyszły sezon muuuusi być
Wyjazd zakończył się dopiero niedzielnym powrotem w pełnym słońcu i upale blisko 30 stopniowym , naprawdę pogoda dopisała. Miejsce przeurocze, jak znajdą się chętni do zainwestowania tam w przemyślaną Marinę ( będzie ciężko bo poziom wody w tym miejscu może podnieść się o 5-6 metrów, ale od czego inżynierowie mają głowy. Zresztą dużo im nie potrzeba, jakiś łagodniejszy zjazd dla łódek, jakieś oświetlenie, monitoring , hangar i będzie OK.
Impreza odbyła się w dniu 10.09.2011 roku – ale przy mojej/naszej wspólnej woli wycisnąłem dwie nocki i potrwała do 11.09.2011
Zostałem nawet uwieczniony z żoną na jednym ze zdjęć wstawionych na stronie Akwenu :
http://www.akwenczerwonak...nie_sezonu.html
- miała możliwość pokierowania przez chwilę motorówką
matro - 2011-09-20, 23:41
CD.
matro - 2011-09-20, 23:55
CD.
tolo61 - 2011-09-20, 23:59
Witam
Bardzo fajna relacja..
Szkoda że nie wiedziałem bo mam chrapkę na patent motorowodny....
matro - 2011-09-21, 00:08
CD.
a potem była zabawa przy ognisku prawie do 2.00, której nie popsuła nawet wiadomość o przegranej Adamka
...niedzielny ranek przywitał nas słońcem i letnią temperaturą co tylko jeszcze bardziej uwydatniło piękno tego miejsca
matro - 2011-09-21, 12:24
tolo61 napisał/a: |
Szkoda że nie wiedziałem bo mam chrapkę na patent motorowodny....
|
...w takim razie było to najodpowiedniejsze miejsce dla Ciebie
OldPiernik - 2011-09-21, 13:50
Kurcze, że też człowiek musi trafiać na takie "wesołe" towarzystwo w takich pięknych miejscach. O ile lepiej byłoby dla wszystkich, gdyby człowiek mógł normalnie pojechać, zatrzymać się gdzieś w ustronnym miejscu. A tak to trzeba zastanawiać się, czy ktoś mnie nie widział, czy nie ma kogoś agresywnego w okolicy, czy nie popatrzyłem się krzywo na tubylca... Ech, szkoda klawiatury.
Ale miejsce faktycznie fajne, super, że udała się pogoda i znajomi dopisali
matro - 2011-09-21, 19:01
no to jeszcze jedna fotka..."spóźniony gość" lub też "pływać każdy może"
gino - 2011-09-21, 19:35
sys napisał/a: | no to jeszcze jedna fotka..."spóźniony gość" lub też "pływać każdy może" |
ona miała chyba napęd ....odrzutowy ...
fajna relacja ...dziekujemy
Sebken - 2011-09-21, 23:50
Byłem tam i było super.
Sebken - 2011-09-21, 23:52
A relacja napisana wzorcowo
matro - 2011-09-22, 10:56
Odnośnie powyższych dwóch wpisów Sebkena , dodaję że całą przygodę mogliśmy przeżywać właśnie dzięki niemu , i tu jeszcze raz pragnę mu podziękować za zaproszenie
matro - 2012-08-24, 18:51
zapraszam na kolejne Wielkopolskie Zakończenie Sezonu Motorowodnego w Czerwonaku http://www.camperteam.pl/...p=295287#295287
miciurin - 2012-08-25, 21:40
Ja się wstępnie piszę na wyjazd Jedziecie tak jak w zeszłym roku dzień wcześniej ?
krzysztofCz - 2012-08-25, 21:57
gino napisał/a: | ona miała chyba napęd ....odrzutowy ... |
Raczej 4x4
A impreza rzeczywiście godna pozazdroszczenia.
matro - 2012-08-26, 11:39
...rzeczywiście impreza w zeszłym roku była fajna organizacja była naprawdę całkiem dobra , a z tego co widzę po programie atrakcje w tym roku mają być jeszcze większe
...z pierwszych plotek, słyszałem że ma być możliwość przybycia na imprezę już w piątek. (bezpieczeństwo).
krzysztof, miciurin - wysyłam Wam szczegółowy regulamin (podeślijcie mi tylko swoje adresy email ) ... i zapraszam do dyskusji w nowym temacie który zamieściłem wcześniej
waldi - 2012-08-26, 13:28
Witam , a dokladniej gdzie w czerwonaku bo te namiary GPS mi nie wchodza
radwan07 - 2012-08-30, 10:31
To i ja chętnie dołącze do ekipy, wypróbuję nowy ponton.
miciurin - 2012-08-30, 22:52
radwan07 napisał/a: | To i ja chętnie dołącze do ekipy, wypróbuję nowy ponton. |
My też raczej będziemy
|
|