Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Rumunia - Rumunia 2011

hubert - 2011-10-04, 21:47
Temat postu: Rumunia 2011
Hej
Właśnie wróciłem z trzytygodniowej objazdówki po Rumunii. Kilka obserwacji:

1. Drogi - dużo mówi się, że rumuńskie drogi są bardzo kiepskie, ale od wejścia Rumunii do UE, bardzo intensywnie nad tym pracują. Szacuję, że 90% z tych dróg głównych którymi jechałem, było w stanie "nówka sztuka", zdecydowanie lepsze niż w Polsce. Przy granicy z Węgrami i Ukrainą są takie sobie, ale im bardziej na południe, tym lepiej.

2. Bezpieczeństwo - to drugi mit, powtarzany przez rodaków. Przyznaję trochę miałem pietra bo jechałem sam, ale w ciągu całego wyjazdu nie miałem najmniejszych problemów. Ludzie mili, uczynni, czasem ciekawscy - jak wszędzie. I jak wszędzie - trzeba uważać, choć ja nie miałem żadnej przykrej sytuacji.

3. Język - z języków obcych władam jedynie angielskim, i to trochę komplikuje komunikację. Z większością młodych idzie się dogadać, ze starszymi raczej ciężko. Prędzej można by się dogadać po francusku albo po włosku.

4. Pogoda - wyjazd przypadł na przełom września i października i muszę przyznać że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Pamiętacie "polską złotą jesień"? to właśnie na coś takiego trafiłem tylko trochę cieplej. Temperatura w nocy około 15 stopni, w dzień 25-28. Przez cały wyjazd - ani kropli deszczu.

5. Woda - jest dostępna wszędzie. W okresie w którym byłem, bardzo często podlewano trawniki, więc nie było najmniejszego problemu z podłączeniem się do węża. Oprócz tego, na stacjach benzynowych są stanowiska woda/powietrze (APA/AER), jednak w nich zwykle woda była niedostępna. Jedynie na stacjach sieci Rompetrol można było pobrać wodę na tym stanowisku.

6. Ścieki - jako że nie bywałem na kempingach, trzeba sobie było radzić :) Akurat nawozili pola, więc im trochę pomogłem :)

7. Zakupy i kulinaria - markety - głównie Real i Auchan, oferują podobny asortyment do tych w Polsce. Oczywiście dostosowane do wymogów rynku. Na przykład w PL w markecie znajdziemy kilkadziesiąt (set?) przeróżnych wynalazków do mleka typu corn flakes i inne, a tam zaledwie jeden dwa towary w tym asortymencie. Wędliny mają takie sobie, serów nie jadłem, pieczywo jak u nas. Potrawy podobne do naszych ale z reguły niedosolone. Ciekawostką dla mnie był kebab zawinięty we wrap (naleśnik) do którego oprócz mięsa i innych dodatków standardowo dorzuca się garść frytek :) .

8. Paliwo - podobnie jak u nas, bardzo dobrze rozwinięta sieć stacji benzynowych i gazowych, znacznie lepiej niż na Węgrzech czy na Słowacji. Paliwo trochę droższe niż u nas, tańsze niż u sąsiadów (ON około 5,40 za litr)

9. Kempingi - nie wiem, nie byłem. Widziałem jeden koło wulkanów błotnych, bardzo czysto i cicho - byłem jedynym klientem :) , okolica jak z bajki. Toalety czyste, cena za noc bodajże 5 RON, ale szczegółów nie znam. Ja wziąłem prysznic (5RON) i pognałem dalej. Aha, toalety typu tureckiego czyli z syfonem pod podłogą i "kanałem" pośrodku.

Na razie tyle, jak sobie coś przypomnę to dopiszę. Oczywiście, jeśli ktoś miałby jakieś pytania to zapraszam :)

Bystrzaki - 2011-10-05, 10:06

W 100% podpisujemy się pod tym co napisał Hubert. Wygląda na to , że kręciliśmy się tam w tym samym czasie, szkoda, że nie udało nam się skrzyżować swoich dróg ;)
Jednak to bardzo duży kraj i nic dziwnego , że się mijaliśmy.
Fakt , że krajówki są w bardzo dobrym stanie i bez przeszkód można się szybko przemieścić , powiemy nawet, że jest chyba lepiej niż u nas. Co do dróg bocznych to już trochę gorzej :( prędkość jazdy spada do 30-40km/h ze względu na dość duże dziury w jezdni, których nie sposób nie raz ominąć.
My także prawie nie korzystaliśmy z kempingów , ponieważ większość postojów staliśmy na " dziko" , nigdy w czasie pobytu nie mieliśmy przypadku , aby czuć się tam niebezpiecznie.
Ludność faktycznie bardzo przyjazna, uczynna i miła dla turystów. Jeżeli mielibyśmy radzić to unikać postojów w miejscach w , których jest duże skupisko Cyganów romskich. Raz wjechaliśmy przez przypadek w ulicę zamieszkałą przez nich i musieliśmy zawrócić , za to poleciał na nas kamyczek z rączek małej cyganeczki :(
Wodę można tam zatankować ze studni , które są przy drogach , a i na mniejszych stacjach bez problemu tankowaliśmy wodę wystarczyło zapytać i od razu udostępniali nam węża.
Czekamy na Twoją relację , bardzo nas ciekawi gdzie byłeś.
:spoko

Tadeusz - 2011-10-05, 10:28

Bystrzaki napisał/a:
Czekamy na Twoją relację , bardzo nas ciekawi gdzie byłeś.


Kasiu i Andrzeju, czekamy również na Waszą relację ogromnie ciekawi Waszych spostrzeżeń i doświadczeń.

Pozdrawiam. :spoko

:roza:

yannoo - 2011-10-20, 12:34

My również w połowie września spędziliśmy parę dni w Rumunii i zgadzamy się w pełni z opiniami Kolegów - Rumunia, to interesujący i bezpieczny kierunek. Niestety wybrzeże wypełnione jest szczelnie luksusowymi hotelami i trudno znaleźć coś na dziko. Chociaż... jest takie miejsce, które leży nieco z boku najczęściej przemierzanych tras, a mianowicie miasteczko Navodari. Trzeba wrócić się kilkanaście kilometrów z Constanty w kierunku Tulczy i kiedy przejedziemy tablicę Navodari, skierować się w którąkolwiek uliczkę w głąb osiedla domków jednorodzinnych, prowadzącą w kierunku morza. Można tam stać na samej plaży, choć na noc lepiej wrócić kilkaset metrów na oświetloną uliczkę osiedlową, co zresztą zasugerowali nam przejeżdżający policjanci. (N 44.30216* E 28.6286*).
Za Eforie znajduje się też miasteczko Costinesti, które poza sezonem warte jest polecenia. (N 43.95271* E 28.63893*).
Delta Dunaju nie nadaje się raczej do turystyki kamperowej, możemy też darować sobie Babadag (potworna droga, samo miasteczko również nieco koszmarne). Dosyć ciekawe miejsca natomiast znajdują się nieco dalej na południe w okolicach miejscowości Jurilovca znajdują się dzikie, ciekawe miejsca, w których można zakoczować. My spaliśmy w małym porcie rybackim bezpośrednio w Jurilovca po stchórzeniu z pobytu na bezgranicznym stepie w pobliżu ruin Argamum.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group