Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Pomoc koleżeńska - Podziękowanie

Cyryl - 2011-10-09, 18:36
Temat postu: Podziękowanie
od jakiegoś czasu miałem taką usterkę powodującą spadanie/wahanie napięcia podczas ładownia (podłączenia do 220V) i brak napięcia w kamperze po odłączeniu.
energoblok oddałem do kolegi elektryka i on nic nie znalazł, powiedział że wygląda to na elektroniczne sterowanie, a on się na tym nie zna.
dostałem kontakt do podobież najlepszego elektronika we Wrocławiu, który specjalizuje się w nietypowych rzeczach. dwa dni sprawdzał energoblok, potem dwie godziny mi dłubał, skasował, poległ, a ja zostałem w punkcie wyjścia.

i w końcu przypomniałem sobie o kolegach z forum. prawdę mówiąc przypomniał mi Mawi i w sobotę udałem się na umówione spotkanie do Świstaka.
Świstak jak to gryzoń wgryzł się w temat i po godzinie dumania wymyślił.

oczywiście przyczyna okazała się prozaiczna, ale takie najtrudniej wykryć.

wiosek: po co szukać daleko? na forum są najlepsi życzliwi fachowcy!

wielkie podziękowania, wszystko hula jak należy.

zibikruk - 2011-10-09, 20:01

Prosimy w takim razie o opis problemu i jego sposób rozwiązania.
To, że Arek ma wielkie serce i umiejętności wszyscy wiemy. :spoko

Świstak - 2011-10-09, 22:04

Cieszę się że mogłem pomóc. Usterka jak usterka - zginęła jedna masa i automatyka głupiała.....
Cyryl - 2011-10-10, 05:45

dla Świstaka była to prosta usterka, jednak dla posiadacza to uciążliwość i okres niepewności: czy to wogóle da się naprawić?

poza tym szukanie fachowców, którzy bezradnie rozkładają ręce.

a tu przychodzi taki Świstak, trochę pogrzebie, myk, myk i zrobione, a na forum czytasz: ot taka prosta usterka. Arek dla kogo prosta dla tego prosta.

ale przypomina mi to pewien mecz bokserski, gdzie w jednej walce bokser otrzymał cios w wątrobę, wybałuszył gały, przysiadł, stracił oddech i na tym skończyła się walka.

na to kometujący Jurek Kulej powiedział: bardzo słabo wyszkolony zawodnik - nie potrafi przyjąc prostego ciosu na wątrobę.

co dla jednych jest proste dla innych wydaje się nieosiągalne.

druga sprawa to magia. niektórzy fachowcy starają się stworzyć wrażenie, że działają na pograniczu ludzkich możliwości, a ich umiejętności i wiedza to coś mistycznego.
przychodzi taki obładowany sprzętem jak łowcy duchów, opowiadając przypadki, opisując jak najbardziej niezrozumiale, starając się klienta zepchnąć do roli półidoty nie rozumiejącego najprostszych rzeczy.

a tu wychodzi nasz kolega (prawie w kapciach), jakby miał wyjść wyrzucić śmieci, co z resztą zrobił, z miernikiem za 4 zł, pomruczał trochę do siebie, pogrzebał i jest.

Banan - 2011-10-10, 09:18

Cyryl napisał/a:
pomruczał trochę do siebie
...bo musiał skonsultować się z kimś, kto zna się na robocie :haha: :haha: :haha:
Bardzo często jest to Ojciec Arka, ale do Legnicy w kapciach by mu trochę zeszło :haha: :haha: :haha:
A tak na poważnie, to ten duet ma chyba większą wiedzę i umiejętności jak ekipa z NASA, w końcu pracowałem z nimi w jednej firmie to wiem :ok

Świstak - 2011-10-10, 10:11

No toście mi napisali..... Ludziska jak to czytają to sobie myślą "ładnie, nawet gościa na kawę nie zaprosił". A ja niestety cały swój dobytek mam w Milce. Nawet spawarkę. Jak coś potrzebuję pogrzebać - jadę na parking i dłubię.....

Bananie, masz pozdrowienia od seniora.....

Banan - 2011-10-10, 10:17

Dzięki Aruś, pokłoń się Tatusiowi pięknie ode mnie :spoko

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group