Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Po Polsce - Wisła, rzeka o której zapomniano

fraglesi - 2011-10-27, 07:07
Temat postu: Wisła, rzeka o której zapomniano
Marek Kamiński napisał w swoim rewelacyjnym przewodniku „Wisła, 1047 tajemnic”, iż zapomnieliśmy o królowej naszych rzek. Kto jak kto, ale on, wielki podróżnik, który przemierzył Wisłę parę razy kajakiem, wie co mówi, i całkowicie się z nim zgadzam.

Kto z was ostatnio był nad Wisłą? Nie mam na myśli przelecenia którymś mostem, tylko zejście nad samą wodę, zanurzenie ręki w nurcie? Nie widzę, nie słyszę…

Że brudna? Jeśli tak myślicie to znaczy, że naprawdę dawno nad nią nie byliście. Lata minęły odkąd królowa naszych rzek przestała być głównym ściekiem w tym kraju. Co prawda idealnie nie jest, ale znacznie lepiej niż kiedyś. Co odważniejsi mogą się wykąpać, nie ryzykując, że niby wąż zrzucą skórę.

Wisła jest bezludna. Można stać na jej brzegu godzinami i zobaczyć jedną, może dwie łodzie wędkarzy. Czasem przemknie raźnie pyrkocząc silniczkiem ponton. W kamieniach cicho chlupie woda. Rozedrze się kaczka dziwaczka. Zaklekocze bocian Wojtek.

Znikli flisacy na tratwach. Barki zbutwiały albo zżarła je rdza. Wisła przestała być główną drogą wodną w Rzeczy Pospolitej. Czasem tylko z oddali doleci ryk barek naszych czasów, rozjeżdżających nasze biedne drogi tirów.

Pierwszy raz byłem nad rzeką wczesną wiosną. Zauroczyła mnie leniwie płynąca, iskrząca się w słońcu woda. Wracałem parę razy. Eksplorowałem metodycznie. Niestety tu na północy królowa odgrodzona jest od lądu wysokimi wałami. Za nimi ciągną się poldery, tereny zalewowe. Rzeka jest dobre kilkaset metrów dalej. Latem zielone łąki, wiosną rozlewiska, pełne uroku i niestety tnących komarów.

Ale odkryłem miejsce gdzie można podjechać nad samą wodę. Starą przystań do załadunku wikliny.

Stało się to zupełnie przypadkiem. Któregoś dnia robiłem z wału zdjęcia, i właśnie mijali mnie rowerzyści. – jedziemy na przystań? – rzuciła dziewczyna do towarzyszy. – Przystań? – pomyślałem zaskoczony – A to ciekawe!

Śledziłem ich wzrokiem, patrząc gdzie popedałowali. Po powrocie chwyciłem za dokładną mapę, namierzyłem to miejsce, a potem obejrzałem sobie dokładnie z kosmosu. – Bingo!

Do przystani dojeżdża się wyłożoną kocimi łbami drogą. Skuteczny zniechęcacz dla posiadaczy dobrych aut. Potem jest lepiej. Wyłożona betonowymi płytami droga wije się przez zielone łąki. Pod sam koniec znika z lekka przysypana naniesionym zapewne przez wysoką wodę piaskiem.

Za pierwszym razem odpadłem. Doszedłem do wniosku, że kamikadze nie jestem i żółwia wycofałem, co samo w sobie było niezłym testem dla zawodowego kierowcy jakim powoli się staję. Co najmniej 200 metrów ślepienia w lustra i pilnowanie czy żółw nie zbacza w krzaki, skąd by mógł go tylko wydostać zastęp ciągników.

Za drugim razem, zatrzymałem się, i poszedłem sprawdzić trasę per pedes. Sierota ze mnie. Spękałem jakieś 100 metrów od celu. Piasku było niewiele, spokojnie przejechałem. Przystań jest szeroka, można spokojnie zawrócić. A widok ech….. zobaczcie sami: Zdjęcia

ps. Gdzie to jest nie powiem. Mogę zawieźć ale wcześniej zawiąże na oczach szmatę ;-)

Tadeusz - 2011-10-27, 07:34

Ładnie to napisałeś.

To rzeczywiście zapomniana rzeka, chociaż nie na wszystkich odcinkach. Są przy niej porciki, mariny i są miłośnicy żeglowania, wędkowania liub tylko popływania łajbą w celu podziwiania przyrody.
Tak jest w okolicach Płocka i Włocławka i zapewne w innych również.
Wisła to dom dla ogromnej ilości ptaków.

Kiedyś żeglowałem po niej, znałem ją dobrze od Kazimierza aż do morza, a w delcie znałem również jej boczne ramiona - Nogat i Szkarpawę. Zawsze była dzika, piękna i niebezpieczna. Dla małego jachtu Wisła jest prawdziwym wyzwaniem na odcinkach o szybkim nurcie.

Posiadam troszkę zdjęć. Musiałbym je zeskanować aby tu pokazać. :-P

Wychowałem się nad Wisłą. Od 1953 r mieszkałem bliziutko niej i spędzałem nad jej wodami multum czasu, najczęściej z leszczynowym wędziskiem w dłoni. Roiło się na wodzie od żaglówek, łódek i statków, a przy moście Poniatowskiego w Warszawie regularnie odbywały się zawody ślizgaczy.

Niestety, zdjęć z tamtego okresu nie mam. Nawet aparatu wówczas nie miałem. :)

fraglesi napisał/a:
ps. Gdzie to jest nie powiem. Mogę zawieźć ale wcześniej zawiąże na oczach szmatę ;-)


Ale tego nie pochwalam. Dlaczego chcesz tylko dla siebie zachować wiedzę o tym zakątku?

Camper Diem - 2011-10-27, 07:41
Temat postu: Re: Wisła, rzeka o której zapomniano
fraglesi napisał/a:

Ale odkryłem miejsce gdzie można podjechać nad samą wodę. Starą przystań do załadunku wikliny.(...)
ps. Gdzie to jest nie powiem.

świetnie, że znalazłeś cudowne miejsce, które chcesz zachować dla siebie, ale masz świadomość, że upubliczniając na camperteam relację pokazujesz nam jednocześnie środkowy palec :?:

fraglesi - 2011-10-27, 07:47

Tadeusz napisał/a:

fraglesi napisał/a:
ps. Gdzie to jest nie powiem. Mogę zawieźć ale wcześniej zawiąże na oczach szmatę ;-)


Ale tego nie pochwalam. Dlaczego chcesz tylko dla siebie zachować wiedzę o tym zakątku?


To tak, przekornie napisane, z mrugnięciem okiem.
Wujek gogiel wie gdzie to jest, wystarczy zapytać go o "Wisła przystań wiklina" :lol:

Tadeusz - 2011-10-27, 07:50

fraglesi napisał/a:
To tak, przekornie napisane, z mrugnięciem okiem.


Byłem tego prawie pewien. :ok

Pozdrawiam. :spoko

Camper Diem - 2011-10-27, 08:01

fraglesi napisał/a:

Wujek gogiel wie gdzie to jest, wystarczy zapytać go o "Wisła przystań wiklina" :lol:

o tak, jestem pewien, że większość camperteamowców jakoś się dogada z wujkiem :-/

tak myślę, że może w ramach misji edukacyjnej wszyscy powinniśmy miast koordynatów, wskazówek dojazdu, googlować zagadki, by podnosić internetowe umiejętności naszych kolegów i koleżanek :?: ;)

darol - 2011-10-27, 14:06

affa masz chyba zły dzień dzisiaj :spoko kąsasz i kąsasz (...nie żebym był upierdliwy :-P )
łatwo znaleźć tu mapka

fraglesi - 2011-10-27, 15:11

Spoko Affa :lol:

Na przyszłość będzie mniej zagadkowo, i bez mrugania oczkiem, znaczy mniej żartobliwie.

Podam wprost koordynaty albo nawet trasę z GPS, jak się naumiem jak ją wyciągnąć z Hołka (Prowadził cię Krzysztof Hołowczyc - pozdrawiam!)

Camper Diem - 2011-10-27, 16:54

fraglesi napisał/a:

Podam wprost koordynaty albo nawet trasę z GPS

ludziska na pewno będą wdzięczni- chociaż niekoniecznie podziękują ;)

Tadeusz - 2011-10-27, 20:19

Jest to wieś Leszkowy.

Koordynaty: N 54. 221050 E 18.926654


:wyszczerzony: :spoko

Aj, zapomniałbym! :szeroki_usmiech DZIĘKUJEMY!!! :ok :bukiet:

gryz3k - 2011-10-27, 22:53

Nie używam gps to poproszę o szczegółowy plan dojazdu. A w goglach to mnie głowa boli :roll:
I z góry dziękuję ;)

fraglesi - 2011-10-28, 07:00

gryz3k napisał/a:
Nie używam gps to poproszę o szczegółowy plan dojazdu. A w goglach to mnie głowa boli :roll:
I z góry dziękuję ;)


No wiec dojechać jest bardzo łatwo. Mijamy Leszkowy jadąc od strony Pruszcza Gdańskiego, cały czas prosto aż wjedziemy na wał przeciwpowodziowy. Po prawej mijamy Strażnicę i jedziemy w stronę Wisły kamienistą drogą. Kiedy zaczną się płyty betonowe odbijamy nimi w prawo. Za 200 metrów jest przystań.

Czuje, że następnym razem ciężko będzie tam zawrócić, tyle tam będzie stało kamperów :wyszczerzony:

Viper - 2011-10-28, 07:50

Miejsce zapomniane przez okolicznych mieszkańców a takie urokliwe.

Śluza Gdańska Głowa
Gdańska Głowa miejsce rozwidlenia się Wisły na dwa ramiona: Wisłę Gdańską - Martwa Wisła i Elbląską - Szkarpawa. W przeszłości ważny posterunek obronny Gdańska.

Forteca odegrała pewną rolę podczas wojen polsko-szwedzkich, gdzie jednak bardziej przysłużyła się atakującym Szwedom, niż obrońcom, dlatego pod koniec XVII wieku zdecydowano o jej likwidacji.

Camper Diem - 2011-10-28, 08:12

"gdański" odcinek Wisły w najbliższym czasie czekają przeobrażenia: http://www.gdansk.pl/nasze-miasto,1109.html
mam nadzieję, że skorzystają na tym i mieszkańcy, i turyści :spoko

yuras - 2011-10-28, 09:05

A tak wygląda koniec Wisły.
Ilekroć tam przejeżdżam to zatrzymuję się na nocleg i spacer nad zatokę.
Spokój cisza, pies nikomu nie przeszkadza.
54.336770, 18.944834
http://g.co/maps/xdswg

Tadeusz - 2011-10-28, 09:43

yuras napisał/a:
A tak wygląda koniec Wisły.


Wiecie co? Czuję się coraz bardziej obligowany do zeskanowania zdjęć sprzed 20 lat z rejsu po Wiśle.

:ok

krzysioz - 2011-10-29, 03:29

Teraz zostalo nam poprosic Beskidnikow o zdjecia z poczatkow Wisly lub Wisel (-ek).
Ja kiedys dosc dokladnie zwiedzilem okolice twierdzy Wisloujscie tyle ze niewiele pamietam, a bylo to tak.s
W polowie lat 90-tyuch pracowalem na masowcu , ktory zawital do Gdanska po siarke. (wtedy bylismy potega exportowa jesli chodzi o siarke i mimo dodawania jej do win owocowych troche jeszcze zostawalo na sprzedaz). Statek stal na nabrzezu Obroncow Poczty Polskiej ( nie wiem czy tam teraz cos jeszcze jest)
Wracajac od kolegi jednym z ostatnich autobusow w strone Westerplatte oczywiscie po kilku glebszych - wysiadlem ze dwa przystanki za wczesnie i wtedy rozpoczela sie moja wedrowka po piaszcztstych wydmach w srodku lasu i oczywiscie po ciemku.
no i po poltara godziny jakos dotarlem do celu ( bez GPS-u)
Takie to moje wspomnienie z okolic konca Wisly. :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group