Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Grecja - ''przejażdżka'' do Grecji ;)

RISTEAM - 2011-11-20, 12:40
Temat postu: ''przejażdżka'' do Grecji ;)
............czytając skrupulatnie forum i wasze opisy wypraw mniejszych i większych w końcu i mnie załapało i postanowiłem coś nabazgrać o naszej pierwszej wyprawie do Grecji. Więc zacznijmy od początku: pomysł wyjazdu padł już rok wcześniej kiedy to dorwała mnie jesienna chandra i szukałem czegoś na pocieszenie, a że od dawna fascynowała mnie Grecja a zresztą co tu się rozpisywać (zwłaszcza, że pisarz ze mnie żaden) przejdźmy do konkretów)
Wyjazd zaplanowaliśmy na sobotę tj.:30 lipca 2011, ale jak to zawsze bywa przy własnym biznesie nie udało się i wyruszyliśmy w niedziele z samego rana. Plan podróży dojechać do greckiej wyspy Thassos, a reszta ....... no cóż zobaczymy jak wyjdzie JJJ
Trasa jaką mieliśmy jechać to: Miechów, Nowy Sącz, Presov, Debrecen, Oradea, Sibiu, Pitesti (oczywiście nie mogło by się obyć bez słynnej transfogarskiej - BOMBA każdy musi tam przejechać, po prostu zbrodnią byłoby to ominąć!!!!! choć niejeden raz już myślałem, że mój wiekowy "dziadziuś" nie da rady aleeeee...........mile mnie zaskoczył), Ruse, (i w końcu jakiś dłuższy przystanek nad morzem Czarnym gdzieś w okolicach Obzoru)

RISTEAM - 2011-11-20, 12:49

foto ciąg dalszy
RISTEAM - 2011-11-20, 12:55

fotki.........
RISTEAM - 2011-11-20, 13:06

Trafiliśmy na bardzo przyjemny i cichy camping (współrzędne campingu: 42.7524645694, 27.8884094518) , położony przy samej plaży (choć mógłby być bardziej zadrzewiony) na plaży prysznice, ratownicy czuwają nad bezpieczeństwem naszych pociech, bar serwujący przepyszne drinki, zaraz obok budka z jedzonkiem (choć szczególnie niezbyt smacznym), 200m dalej sklep spożywczy, plaża sprzątana codziennieJ.
Bułgarska plaża piękna, dłuuuuga, można spotkać ‘’golasow’’ ;-) oraz muszle wielkości pięści, co było dla nas dość niesamowite JJJ. Oczywiście sanitariaty i prysznice. Ceny przystępne, ( camper 2+1 oczywiście prąd w cenie ok. 30 pln po przeliczeniuJ)

Agostini - 2011-11-20, 13:08

Widzę, że sezon na relacje wakacyjne na dobre się zaczął. Brawo za odwagę.
Kontynuuj proszę, a w nas masz wiernych kibiców.

RISTEAM - 2011-11-20, 13:09

Po kilku dniach w Bułgarii postanowiliśmy ruszyć dalej....czyli cel naszej podróży Grecja-Thassos. Po drodze chcieliśmy jeszcze zahaczyć o Nesebar ( troszkę się zawiedliśmy.........nie chodzi o piękne zabudowania czy widoki jednakże takiego tłoku o 23 w nocy jeszcze nie widziałem-masakra postanowiliśmy jakoś to przetrwać i jak najszybciej do camperków na wypoczynek...........w myślach były już piękne greckie plażeJ). Miejsca na nocleg, znaleźliśmy ale ledwo co i to chyba ostatnie dwa wolne w promieniu 10km na parkingu płatnym(namiary: chyba to tuJ 42.657832°, 27.713272° oczywiście za opłatą ok. 25 pln).
Następnego dnia wyruszyliśmy z samego rana wzdłuż „Słonecznego brzegu” ale dojechaliśmy tylko do Burgas i oprócz hoteli nic ciekawego nie znaleźliśmy w dodatku zaczęło lać i zrobiło się zimno;/ - dość tego uciekamy do Grecji!!!!!!!!! Oczywiście nie obyłoby się bez przygód: jedną z nich była awaria ładowania w moim wiekowym domku na kółkach, jednakże za pomocą Pani z assistance i naprawdę uczynnym, miłym i fachowym mechanikom z serwisu Fiata udało nam się dalej kontynuować nasza wyprawę ( nie wspomnę już że serwis znajdował się w niedalekim sąsiedztwie Galerii handlowej i nasze Panie miały niezły ubawJ, w czasie gdy my staraliśmy się naprawić Fiacika – w piątek dobrze po 16 co w Polsce chyba graniczyło by z cudem!!!!!!!!! Ale udało sę, około 19 fiasik był gotów do drogi a ja dostałem certyfikat naprawy z pieczęciami serwisu :D:D:D łał suuuuuuuuuuuuuper)

RISTEAM - 2011-11-20, 13:22

Planując naszą trasę, oraz czytając Wasze wcześniejsze opisy wiedzieliśmy, że najlepiej wybrać drogę tuż przy granicy z Turcją, ale nie..... trzeba było kombinować i po krótkim studiowaniu mapy okazało się, że jest krótsza droga przez góryJ (w skrócie miała ona prowadzić Haskovo-Bułgaria –Komotini-Grecja) może trochę cieniej namalowana na mapie ale to co, będzie bardziej widokowa, ciekawsza JJJ... no i była :/;/;/ po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów mega krętymi dróżkami górskimi około 22 w nocy napotkaliśmy na straż graniczną......... a tu Grecja w zasięgu naszej ręki, tuż, tuż....po chwili okazuje się że to droga wyłącznie dla wojska (nawet polska wódeczka nie pomogła-ale ja tego nie pisałemJJJ) powrót znów trzeba kręcić urwiskami, omijać bydło licznie wypasające się tuż za zakrętem.....hmmmm w środku nocy i to na ulicy ocb??? no ale może tak to tu wygląda????
W końcu dotarliśmy do granicy udało nam się odbyć odprawę paszportową (choć celnik dostał po głowie butami zaglądając do naszego pawlacza) i na tym skończyła się inspekcja JJJ
Pierwsze miasteczko Greckie godzina dobrze po 1 w nocy, wjeżdżamy a tu chyba wszyscy obywatele rozstawieni krzesełkami na środku uliczki gwara na całego, coś tam sobie popijają, spojrzenie w naszą stronę i jakby mieli powiedzieć „co do diabła ktoś tu robi”????? kurcze ja po hamulcach: myślę chyba źle wjechałem, „grucha od radia w dłoń” gdzie my wjechaliśmy, na to: innej drogi nie ma tylko jedna na nawigacji.......... więc wzrok z powrotem skierowany w stronę „ulicznych biesiadników” oni na mnie ja na żonę ona na mnie i co dalej.............. w końcu zaczęło się „przeludniać” krzesełka się rozchodziły stoliczki przesuwały i jedziemy, na milimetry ale cały czas do przodu.
Około 3 w nocy dojechaliśmy do miejscowości Xanti i tam już dało nam radę, psotuj na parkingu stacji Shell.
Z samego ranka postanowiliśmy się zbierać by nie tracić cennego czasu, jednakże pech nas nie opuścił i tym razem (mianowicie w drugim naszym camperku nagle przestała działać lodówka i wszystko, głównie z zamrażalniczka a były tam nasze cenne polskie schaboszczaki zaczęło się rozmrażać;/;/;/
............co tu robić do promu jeszcze daleko, a na wyspę tym bardziej zanim dojedziemy wszystko się wyleje a za oknami ponad 30stopni – pomysł padł trzeba skombinować prąd do naładowania aku (gdyż to był główny powód wyłączenia się lodówki) Pytamy na Shellu niestety prądu nie ma, po przeciwnej stronie jakaś mała stacyjka, podbijamy miły Rosjanin okazało się, że korzeniami trochę Polak a ogólnie to Grek prawie od zawsze heheheh, dał prąd i jeszcze kilka zamrożonych mineralek ...........SUPER za jakąś godzinkę lodóweczka ruszyła więc jedziemy dalej..............
Po godzince już wjeżdżaliśmy na prom w Keramoti.
Trochę chyba mnie poniosło i za bardzo się rozpisuje więc postaram się dalej okroić do minimum.
Na wyspie kierunek południowa jej część, a i nie zapominając jeszcze po drodze o naszym drzewku sosnowym które jakby nie patrząc przyczyniło się do naszego wyjazdu na Thassos (znalazłem je kiedyś na fotce serfując po necie i tak się to wszystko zaczęłoJ po prostu musieliśmy je odnaleźć)
Dojechaliśmy w końcu na camping Pefcari położonego w sąsiedztwie miasteczka Potos. Bardzo przyjemne miejsce, co najważniejsze plaża nie przeludniona, cena przystępna (ok.65pln), na miejscu bar, sklep, oczywiście prysznice i sanitariaty, na bieżąco wszystko czyszczone pełen komfort. Miasteczko urokliwe, mnóstwo kawiarenek, ulicznych kramów, fajnie można wieczorami pospacerować, choć dużo ludzi czego my zbytnio nie lubimy i od tego uciekamy. Zwiedziliśmy chyba całą wyspę jednakże tam najbardziej nam pasowało i spędziliśmy 7 dni.
Wyspa w odwiecznych czasach słynęła z wydobycia złota , jednakże złoto się skończyło J i teraz wypisanie hodują kozy, sadzą oliwki (Oliwa z thassos podobno najlepszaJ.....dotąd mamy zapasyJ, idealnie nadaje się do domowej pizzy, jak i do sałatki greckiej........mniamJ), produkują także regionalne winko (niestety zapasy już dawno się skończyły ;/;/;/, ale zostało jeszcze troszkę miejscowego „pędzidła” coś ala Ouzo - tylko mocniejsze JJJ- oczywiście cały czas na wyposażeniu kamperka i do poczęstowania przy każdej okazji)

RISTEAM - 2011-11-20, 13:23

cd..........
RISTEAM - 2011-11-20, 13:25

Kolejne miejsca naszych postojów przeniosły się na ląd, a dokładnie w rejony półwyspów Halkidiki, ale o tym już dużo było pisane (głównie przez kolegę paganda z którego relacji czerpaliśmy wiedzę do planowania naszej podróży na Greckim lądzie) i myślę że nie ma sensu się ponownie rozpisywać, więc tylko po krótce:
Pierwsze miejsce półwysep Sithonia , plaża w pobliżu miasteczka Toroni. Miała być to tylko przejazdówka na jedną nocke, jednakże zostawaliśmy tam na kilka dni. Bardo fajna plaża bliziutko do sklepu, wyśmienite podwodne góry, jaskinie i rafy (ojjjj nanurkowaliśmy się tam do bóluJ). Miasteczko bardzo przyjazne dużo knajpek, plac zabaw (na którym spędzaliśmy godzinami nasze wieczorne spacery, wsumie to tylko do tamtąd dochodziliśmy za każdym razem hehehe), po środku miasteczka w kanale odwadniającym mnóstwo żółwi super frajda dla dzieciJ

RISTEAM - 2011-11-20, 13:26

...
RISTEAM - 2011-11-20, 13:32

Następnie zamierzaliśmy okrążyć półwysep i poszukać kolejnego dogodnego miejsca na dziki postój. O drodze mijaliśmy same campingi, ogólnie drogie i zatłoczone, więc szybka decyzja i uciekamy na kolejną odnogę Kassandre. Tam również zatłoczone i to chyba bardziej niż na Sithonii więc jedziemy docelowo (czyli miasteczko Polihrono - żona była tam jeszcze z rodzicami kilkanaście lat temu, z jej opowieści wynikało na bardzo miłe małe miasteczko z jednym , barem na plaży, oczywiście pustej i czyściutkiejJ
W końcu dotarliśmy iiiiiii................masakra, plaża usłana co do 1cm/2 parasolami , dziesiątki dudniących muzyką barów, kurcze co tu się stał miało być spokojnie i romantycznie!!!!!
Nie czekaliśmy długo odwrót na pięcie i uciekamy, (ale zaraz mówi żona tu niedaleko był piękny ogród z cytrusami i pasły się tam kózki obok świetna knajpka, może choć tu odetchniemyJ
Wchodzimy za róg, to już tu niedaleko, choćmy..............i był ogromny parking, ani cytrusów, ani kózek, ale knajpka się ostała, choć tyle.
Polichrono opuściliśmy po pysznym obiadku (w manu mussaka i kawa mrożona za całość 14 ojro w miare przystępnieJ) i dalej do miejsca kolejnego postoju (oczywiście zapożyczonego z wyprawy paganda J) nawet bezczelnie podebrałem miejscówkę pod drzewkiem sosnowym, jedynym w okolicyJJJ

RISTEAM - 2011-11-20, 13:35

Tu dotrwaliśmy już do końca, ogólnie spokój, blisko do wody, brak jeżowców przy brzegu, dobre miejsce dla naszych małych podróżników
Jedno co mi się baaaaaaaaaaaardzo nie podobało to wszechogarniający „śmietnik” jaki ludzie zrobili sobie z tak świetnego miejsca ;/;/;/ ale taka już wstrętna ludzka natura no cóz.....

RISTEAM - 2011-11-20, 13:37

i.........
RISTEAM - 2011-11-20, 13:40

Ogólnie wyjazd był planowany z nastawieniem na wypoczynaek, a mniej zwiedzania (głównie uwarunkowany naszym małym pasażerem, z którego jesteśmy i tak Baaaaaardzo dumni bo zniósł podróż na 5+ JJJ), jednakże opuszczając Chalkididi postanowiliśmy choć troszkę zaczerpnąć Greckiej historii i zwiedzić Antyczny Olint.
Tu myśle, że nie ma sensu się więcej rozpisywać, każdy zainteresowany może sięgnąć do skarbnicy wiedzy (zwanej potocznie internetJ) i wszystkiego się dowiedzieć, a warto!!!

RISTEAM - 2011-11-20, 13:43

Drogę powrotną wybraliśmy jak najszybszą czyli prze Serbię. Pierwszy przystanek to Macedonia (postanowiliśmy sprawdzić poleconą również przez paganda knajpkę w Gevgeliji, jednakże nie trafiliśmy, wylądowaliśmy zupełnie po drugiej stronie miasta, ale to nic jedzonko także było przednie, a w dodatku na początku przekąski a na koniec deser dostaliśmy gratisssssss Ekstra J). Dalej Serbia, Węgry (masakra przejście mnóstwo żebrających dzieci ze swoimi dziećmi, serce się kroi, więc dajesz co masz ale na to tylko czekają inni i zaraz było ich chyba cała wioska, a tu korek do bramek ze 2 kilometry a za nami kolejne 3 i tylko jedna z pięciu otwarta parodia......po chwili zauważyli, że nie mamy już nic do rozdania i zaatakowali innych....... i spróbował by ktoś ich zignorować....
Kolejny przystanek to Budapeszt, tam spędziliśmy nockę prawie w „centrum” :J(przejeżdżaliśmy tamtędy już dwa razy i to zawsze około północy i kolejny raz oczarowani pięknem rozświetlonego miasta musieliśmy zostać i przespacerować się pomiędzy tymi prześlicznymi kamieniczkami).

RISTEAM - 2011-11-20, 13:46

węgierski przystanek
RISTEAM - 2011-11-20, 13:47

Ogólnie to była nasza pierwsza podróż „nowym” camperkiem, zrobiliśmy około 4600 km, nie wiedzieliśmy czy wszystko zadziała, czy taki dziadziuś objedzie kolejną w swoim życiu trasę, praktycznie nie znałem się na mechanice, no ale jakoś DALIŚMY RADĘ:JJJ
Myślę, że to .............. nie nie, jestem tego pewien, że to nie ostatni nasz wyjazd, a raczej pierwszy będący zapalnikiem naszej bombowej camperofobii.
Jeśli dotarliście, aż tu czytając mój „nędzny” w porównaniu do niektórych kolegów tekst to jestem pod wielkim wrażeniem i bardzo mi miło, iż kogoś to zainteresowałoJJJ
................................pozdrowienia i do zobaczenia na szlaku.............................................

STRUSIE - 2011-11-20, 13:56

RISTEAM napisał/a:
bardzo mi miło, iż kogoś to zainteresowałoJJJ


Zainteresowało - ciekawie opisałeś :)
A zdjęcia - super i artystyczne , zwłaszcza ośmiornica , krewetki i .....krzesło :)
Gratulacje

StasioiJola - 2011-11-20, 14:06

Czytamy, czytamy i piękne podziękowania za kolejną relację z Grecji!!! :szeroki_usmiech :spoko :spoko
MILUŚ - 2011-11-20, 14:08

No widzę ,że się ........rozkręcasz :bigok

:spoko

RISTEAM - 2011-11-20, 14:22

po napisaniu ów "poematu" :wyszczerzony: chyle czołą czynnym pisarzom czamperteamu
TO NAPRAWDE WIELKA HARÓW
ps; jeśli chodzi o krzesło to arcydzieło mojej drugiej połówki (musieliśmy czekać 2 godziny na zwolnienie krzesła przez greckich biesiadników :szeroki_usmiech :ok )

Annmir - 2011-11-20, 15:09

Piękna relacja!!! Wielkie dzięki dla obu połówek Risteamu!!! POZDROWIENIA :spoko :spoko :spoko
BiG Team - 2011-11-20, 15:18

Fajnie się czytało :spoko
Agostini - 2011-11-20, 15:49

Bardzo uprzyjemniłeś mam ten dzisiejszy dzień.

Dziękujemy. :spoko

martini44 - 2011-11-20, 16:13

Super ralacyjka..... :bigok
gebi6 - 2011-11-20, 16:24

Fajnie napisane.Czułam sie jakbym była tam z Wami.
Pozdrawiam
Gabi

waldi - 2011-11-20, 16:35

Super kolego fotki wspaniale wielkie dzieki :spoko :brawo:
Roza - 2011-11-20, 16:52

wspaniale zdjecia nocne!
osmiornica i krewetki wywolaly slinotok...
podoba mi sie Wasz "powod" odwiedzenia wyspy Thassos- zobaczone kiedys, gdzies drzewko piniowe...bardzo w naszym stylu :)
dziekuje za relacje, moglam na moment wrocic do Grecji...a tesknie ogromnie!

EwaMarek - 2011-11-20, 17:29

piękna relacja - gratulacje

za fotki aż piwko pukne

RISTEAM - 2011-11-20, 17:32

bardzo się cieszymy, iż jesteśmy "tu" nowi to zechcieliście "wybrać się z nami w tą grecką podróż" :wyszczerzony:
my również dziękujemy wszystkim camperomaniakom za cudowne relacje własnych wypraw, z których to można czerpać tyle wiedzy, przeżyć i radości :bigok :spoko :spoko :spoko

RISTEAM - 2011-11-20, 17:42

ps: żeby nie być gołosłowny :bigok
Jary70 - 2011-11-20, 17:53

oj! oj! chyba klaruje mi się wyjazd 2012 :roll: dzięki za super relację :spoko
WHITEandRED - 2011-11-20, 18:26

:spoko
RISTEAM - 2011-11-20, 18:42

niestety nie pracowała nad tym chyba "cała plaża" :wyszczerzony: :wyszczerzony: :wyszczerzony:
RISTEAM - 2011-11-20, 19:10

Dostałem prośbę na pw o podaniu cen autostrad i promu więc pisze dla wszystkich:
z tego co pamiętam to nie są to jakieś horrendalne kwoty: bodajże w Rumunii 10 ojro za miesięczną , a za 6 czy 7 była 7 dniowa (w planach był powrót na początku również planowany przez romanie więc wzięliśmy miesięczną) most Rumunia-Bułgaria z tego co czytałem miało być 6 ojro, jednakże "bardzo miła" pani na bramce nie chciała oglądać nawet naszych paszportów tylko zażyczyła sobie 12 ojro zamknęła szybkę i kazała jechać, a sama odwróciła się pleckami i rób sobie co chcesz...................paranoja, no ale cóż trzeba było jechać bo za nami już ruscy się bardzo denerwowali, a miła pani w każdej chwili mogła zamknąć nam szlaban i kazać zapłacić po raz drugi:):):)
autostrady w Bułgarii nie mogę znaleźć paragonu, ale coś w stylu +- 6 ojro za 10 dni???? nie jestem pewien na 100%
prom na Thassos to koszt 28 ojro w jedną stronę (za camperka do 5,5 metra) z czego auto 22 ojro, osobnik po 3 ojro od sztuki;)

pagand - 2011-11-20, 19:34

Po przeczytaniu relacji poczułem się niejako wywołany do tablicy... bardzo się cieszę, że moja "dziewicza" relacja z naszej tegorocznej wyprawy po Halkidiki komuś się przydała... A już widok drzewa na waszym ostatnim miejscu parkingowym przywołał wciąż świeże wspomnienia... przyznam szczerze, że też byliśmy zniesmaczeni ilością śmieci, a przecież tam jest tak dużo miejsca do zaparkowania!!! Ale razem z żoną uznaliśmy, że to i tak było chyba najlepsze miejsce do spokojnego wypoczynku z dziećmi...

My za to chyba wykorzystamy Wasz namiar na camping w Bułgarii, bo... 30PLN to jakby nie patrzeć atrakcyjna cena za camping, a kierunek rumuńsko - bułgarski nas bardzo kusi...

Ogromne dzięki za fajną relację i wszelkie wskazówki do wykorzystania przez nas w przyszłym roku.

Pozdrawiamy z Wrocławia

szymek1967 - 2011-11-20, 21:04

hej,hej :spoko

tak siem zastanawiam panowie i panie czy jazda "na Grecyję" teraz w listopad/grudzien
mialaby jakikolwiek sens ,hę ? :roll:

ps. mam kamperka , czas i kilka ojro w kieszeni ,ino czy nie za zimno i nie za pusto tam ?
chcialbym pojechac tam przed ich kompletnym rozpadem a czuje w sercu ze wiosną to raczej posiedzimy sobie w domu bo ruch na drogach bedzie taki ze nie wpuszczą ( czyt. ruch pojazdow wojskowych) poza tym wystąpią z eurolandu wiec....

:roll:

EwaMarek - 2011-11-20, 21:13

przeczytałem jeszcze raz na spokojnie i mam kilka pytań-

- ile czasu trwała wyprawa?
- ilu kilometrowe były odcinki miedzy noclegami?
- jaki jest koszt całej podrózy?

RISTEAM - 2011-11-20, 21:18

patrząc na prognozę pogody jest słonecznie i około 15 stopni
tropiki to to może nie są ale cieplej niż u nas :bigok

Nomad - 2011-11-20, 21:22

Pięknie....pięknie...coraz więcej relacji....coraz mniej jesiennej depresji :spoko
Teraz naprawdę można się :kawka: zaczytać.

RISTEAM - 2011-11-20, 21:30

spróbujmy odpowiedzieć na nurtujące pytania kolegi Marka, a więc:
-wyprawa nasz trwała od 31.07 do 19.08 czyli jak dobrze liczę 20 dni
-jeśli chodzi o odcinki między noclegami to uwarunkowane były głównie naszym najmniejszym podróżnikiem, choć ani razu nie dawał po sobie poznać zmęczenia, oraz tym czy dawaliśmy radę czy byliśmy już zmęczeni ogólnie droga do Bułgarii zajęła nam 3 dniówki, no może 2,5, wracając też się zbytnio nie spieszyliśmy i podzieliliśmy drogę na 3 dni (wraz z postojami na jedzonko, odpoczynek i zwiedzanie)
-koszt podróży ciężko policzyć bo część kartą część górówką, ale kto by to liczył :wyszczerzony: ważne, że było warto i już odkładamy na kolejny wyjazd :ok :ok :ok

rysiol - 2011-11-21, 16:02

Fajnie się czytało i oglądało. :spoko
wawerek - 2011-11-21, 17:40

fajna relacja na listopadowy wieczór;)
Santa - 2011-11-21, 18:12

Dla mnie to kolejny kamperteemowy dreszczowiec :szeroki_usmiech zwłaszcza ta część transfongarska :szeroki_usmiech Uwielbiam takie emocje - i nie wiem, czy bardziej czytać, czy przeżywać na własnej skórze :szeroki_usmiech Gdy widzę w przewodniku opis, że droga malownicza, to już wiadomo, że będzie drastycznie :roll: Kiedyś próbowaliśmy przejechać z przyczepą Serbię z pominięciem autostrady - i prawie nam się udało :mrgreen:
Miły powrót do Grecji - dzięki Twojej relacji :kwiatki:

Tadeusz - 2011-11-21, 18:30

Santa napisał/a:
Dla mnie to kolejny kamperteemowy dreszczowiec zwłaszcza ta część transfongarska Uwielbiam takie emocje - i nie wiem, czy bardziej czytać, czy przeżywać na własnej skórze Gdy widzę w przewodniku opis, że droga malownicza, to już wiadomo, że będzie drastycznie
Miły powrót do Grecji - dzięki Twojej relacji


Dziękuję Ci słowami Santy, bo powiedziała dokładnie to co chciałem powiedzieć i dokładnie tak jak chciałem to powiedzieć. :ok

Za Twój entuzjazm stawiam piwo. :wyszczerzony: :spoko

RISTEAM - 2011-11-21, 20:36

Barrrrrdzo nam jest miło, że te nasze "wypocinki" (a jako pierwszy opis to naprawdę były wielkie wypociny) sprawiły choć mały uśmieszek na Waszych gębkach :szeroki_usmiech
choć jesteśmy tu Świeżakami i tak naprawdę jeszcze nikogo nie znamy, to już powoli czujemy się zaadoptowani no tej wielkiej braci :szeroki_usmiech
podbudowani waszymi wypowiedziami już szykujemy się do kolejnego postu (więc lepiej uważajcie :ok :ok :ok .........................bo teraz już się nas tak szybko stąd nie pozbędziecie :haha: :haha: :haha: )

BiG Team - 2011-11-21, 20:40

RISTEAM napisał/a:
bo teraz już się nas tak szybko stąd nie pozbędziecie )

trudno, damy radę :haha: :haha: :haha: piszcie, piszcie jak najwięcej. Grecja w planach na 2012 i każda relacja, to wiedza praktyczna, a nie przewodnikowa :spoko

szymek1967 - 2011-11-21, 20:47

ponawiam pytanie bo nie wiem czy jest tak egzotyczne na ten czas czy są inne przeszkody ktore uniemozliwiają odp. :roll:


...." hej,hej

tak siem zastanawiam panowie i panie czy jazda "na Grecyję" teraz w listopad/grudzien
mialaby jakikolwiek sens ,hę ?

ps. mam kamperka , czas i kilka ojro w kieszeni ,ino czy nie za zimno i nie za pusto tam ? "

Bim - 2011-11-21, 21:01

Napewno cieplej i przyjemniej jak u nas w kontynetalnej cześci temperatura do 10 stopni na peloponezie wyżej kole 14 jak Ci będzie za zimno to zawsze możesz zmienic klimat na afrykański masz czas i ojro wiec nie widze problemu no a jak sie nie spodoba to pamiętaj o oponach
Santa - 2011-11-21, 21:02

To co prawda nie mój wątek, ale jakbym tak miała czas i możliwość, to bez zastanowienia pomykam do Grecji - najlepiej na Peloponez - zrobić rundkę po historycznych miejscach, bez tłumów, bez upałów. Myślę, że właśnie teraz można tam "zażyć" prawdziwej Grecji. Mogę pomóc zaplanować trasę - dopóki jestem na L-4 i mam troszkę czasu :szeroki_usmiech
Elwood - 2011-11-21, 21:06

RISTEAM napisał/a:
Barrrrrdzo nam jest miło, . . . . . . . . . . . .


Moi drodzy, jesteście super i wielkie dzięki za relację. Rzadko się zdarza by ktoś zaczynał swoją bytność na forum od relacji i za to wielkie uznanie i piwko.
Jeżeli uważacie, że przestraszymy się Waszą zapowiedzią następnych postów i relacji to czeka Was wielkie rozczarowanie. :spoko :spoko

szymek1967 - 2011-11-22, 12:41

Bim napisał/a:
Napewno cieplej i przyjemniej jak u nas w kontynetalnej cześci temperatura do 10 stopni na peloponezie wyżej kole 14 jak Ci będzie za zimno to zawsze możesz zmienic klimat na afrykański masz czas i ojro wiec nie widze problemu no a jak sie nie spodoba to pamiętaj o oponach


nie, dzięki, żolnierzem nie jestem :)
ps.
zastanawiam sie czy przypadkiem nie bede jak ten samotny,bialy żagiel na morzu martwym :roll:
ale parcie na podroz mam przełogromne :mrgreen:

Kuba L. - 2011-11-22, 13:37

RISTEAM - fajna relacja, miło się czytało stawiam piwko...

P.S. Nam w tym roku się nie udało ale w planach mamy Grecję w Maju lub w Czerwcu, po twoich zdjęciach to co dzieje się na plażach w sezonie to jest jakaś masakra...

RISTEAM - 2011-11-23, 10:25

dlatego trzeba szukać bardziej urokliwych zakątków i to najlepiej na dziko :bigok
(szkoda tylko, że typ homo-sapiens tak często je niszczy :zastrzelic )

Camper Diem - 2012-01-30, 07:23

w końcu przeczytałem wypada więc podziękować za relację :spoko

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group