Kamperowców podróże nie kamperowe - Aragonia po "naszemu" [video]
Louis - 2012-01-17, 18:58 Temat postu: Aragonia po "naszemu" [video]
c.d.n.miciurin - 2012-01-17, 20:03
Louis napisał/a:
c.d.n.
Robiliście coś oprócz jazdy motocyklem ? Widoczki piękne ale zobaczył bym jeszcze coś ciekawego Louis - 2012-01-17, 20:51
miciurin napisał/a:
Robiliście coś oprócz jazdy motocyklem ? Widoczki piękne ale zobaczył bym jeszcze coś ciekawego
Oczywiście. Raz wzięliśmy kąpiel
martini44 - 2012-01-17, 20:56 no pięknie... podaj namiary GPS na to kąpielisko miciurin - 2012-01-17, 20:57
Louis napisał/a:
Oczywiście. Raz wzięliśmy kąpiel
hehe to warto było taki kawał jechać Louis - 2012-01-17, 21:05 A i raz nas diabeł podkusił zwiedzać ruiny kościoła
Pod kolegą zarwała się podłoga i runął kilka metrów w dół. Na szczęście miał na sobie zbroję enduro, ochraniacze i specjalne buty. Do końca wyprawy juz utykał ale w końcu mieliśmy tam jeździć a nie chodzić więc to bez znaczenia
a c.d.n. Louis - 2012-01-21, 09:24
WINNICZKI - 2012-01-21, 23:10 Staram ,się w życiu nikomu nie zazdrościć, ale nie mogę ukryć ,że zazdroszczę wam takiej wyprawy. Mogę już powiedzieć ,że to w życiu przegapiłem. I choć byłem zawodnikiem motocyklowym (trial) to nie udało mi sie przeżyć takiej wyprawy ,może z racji innego sprzętu itd. Pytanie jakie mieliście dzienne przebiegi? silny - 2012-01-21, 23:23 pytanko tylko czy tam legalnie po tych gorach jezdziliscie czy jakis straznik kuku finansowego wam nie zrobil Louis - 2012-01-22, 08:53
gazownik napisał/a:
pytanko tylko czy tam legalnie po tych gorach jezdziliscie czy jakis straznik kuku finansowego wam nie zrobil
W zasadzie tak ale raz wjechaliśmy do (chyba) parku narodowego, skąd się bezwlocznie ewakuowaliśmy. Generalnie Aragonia jest wyludniona, to najbiedniejsza prowincja Hiszpanii. Trudno spotkać człowieka poza terenem zabudowanym, a i tam bywa niełatwo. Bywało, że przez 2 dni nikogo nie widzieliśmy ale nasze szlaki też są specyficzne. Jeśli już kogoś spotkaliśmy, to byl bardzo życzliwy i służył pomocą, nie szczędząc wlasnego czasu czy paliwa. Z moich doświadczeń wynika, że im mniej zamożny człowiek tym bardziej ludzki. Nie wiem czy to reguła ale tak mi się trafia.
WINNICZKI napisał/a:
Staram ,się w życiu nikomu nie zazdrościć, ale nie mogę ukryć ,że zazdroszczę wam takiej wyprawy. Mogę już powiedzieć ,że to w życiu przegapiłem. I choć byłem zawodnikiem motocyklowym (trial) to nie udało mi sie przeżyć takiej wyprawy ,może z racji innego sprzętu itd. Pytanie jakie mieliście dzienne przebiegi?
Dziennie przejezdżaliśmy ok. 250 km jadąc w zasadzie wyłącznie offem. Bywały też odcinki, które pokonywaliśmy w tempie 2-5 km/h. Umiejętności trialowe bardzo by nam się przydały, niestety mamy tu jeszcze spore braki ale i sprzęt z bagażem nas znacznie ograniczał.wałęsa - 2012-01-22, 09:36 Super wyprawa fajne zdjęcia miło popatrzec. Agostini - 2012-01-22, 14:22 Ja też preferuję motocyklowy off road. Miałem nawet sukcesy. Mistrzostwo Okręgu Łódzkiego w 2007 i 2008 roku w cross country, choć tylko w klasie „weteran”.
Po kontuzji kolanka, trochę zwolniłem, ale mam WR 450 i ciągle jeżdżę. Taka wyprawa jak Wasza bardzo mi się podoba.
Kręcić filmów i robić zdjęć nikomu się nie chce, ale oglądać później chcą wszyscy. Wiem coś o tym. A przecież to wymaga pomysłu, cierpliwości i staranności.
Chłopaki, za montaż, za pot którego czasami nie ma gdzie zmyć i piasek w oczach -piwko stawiam.
WINNICZKI napisał/a:
Mogę już powiedzieć ,że to w życiu przegapiłem.
Winniczki, dlaczego mówisz, że przegapiłeś? Wszystko jaszcze jest możliwe.
Ja ciągle wierzę, że zdobędę się jeszcze na taką eskapadę.Louis - 2012-08-20, 18:04 Żeby był komplet
"Suplement" w innym topicu:
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=13662kazbar - 2012-08-20, 18:26 I ten westernowy podkład muzyczny.
Caravaning, to według mnie wszystko, co wiąże się z podróżą na kilku kółkach (dwóch, czterech a nawet wzorem amerykańskich podróżników na sześciu czy nawet dziesięciu).
Jestem pod wrażeniem wyprawy.