Podwozia - technika i eksploatacja - Myszy ! Jakis skuteczny sposób eksterminacji ?
jarekzpolski - 2012-02-01, 15:21 Temat postu: Myszy ! Jakis skuteczny sposób eksterminacji ?Już jakiś czas temu zauważyłem malutkiego bobka. Może dwa. Łudziłem się że to nie to.
Wczoraj jednak znalazłem poduszkę. Wygląda jak by przeszła przez niszczarkę do dokumentów...
Do blaszaka wtargnął obcy ! Wiem do czego jest zdolny (w poprzedniej robocie byłem świadkiem jak urządziwszy sobie kolacje w szafie sterowniczej, skutecznie zatrzymały gniazdo robotów spawalniczych Motomann-a na kilka dni)
Kota nie mam. Zanim znajdę odpowiedniego killer-a minie trochę czasu.
Trutka odpada. Jak mi zdechnie gdzieś między ściankami, to nie nastarczę z choinkami zapachowymi...
Myślę o czymś takim:
Potem zasiąde z bejsbolem przy uchylonych drzwiach i zaczekam...
Zadziała ? Testował ktoś ? Ewentualnie inne pomysły.Bim - 2012-02-01, 15:44 Testowałem sprzęt się sprawdza, poszukaj takich z jedna centralką i dwoma głośniczkami.
jeden pod maskę drugi do srodka .Tylko nie zapomnij wyłączać jak będziesz siedział w kamperku bo główka boli chociaż nie słychać urządzeniaDuduś - 2012-02-01, 15:53 Klapka najlepsza - myszy są teraz głodne
A trutki są mumifikujące czyli nie bedzie pachnieć a może troche świata jeszcze zwiedzić (mimo woli)krzysioz - 2012-02-01, 15:54 Kiedys mialem myszy w golfie, ktory przewiozlem kostke slomy. Skuteczmna byla normalna mechaniczna lapka. Potem ktos jeszcze poradzil zeby zagonic czasem do samochodu kota. Ponoc sam zapach kota pomaga myszom podjac decyzje o przeprowadzce. No ale ja ze wsi jestem i dwa koty mam. Pozniej juz obecnosci myszek w aucie nie stwierdzilem. Byc moze zaltwila je lapka ( chyba ze dwie upolowalem) a moze kotek im pomogl. scuter0 - 2012-02-01, 16:20 Polecam trutki ktore wysuszaja mysz od srodka i powoduja u myszy potrzeba wyjscia na zewnatrz- niestety nie znam zadnej nazwy tego specyfiku,ale jak spytasz w sklepie na pewno ci wlasciwe sprzedadza. tylko uwazaj bys nie skonczyl jak Popiel artanek - 2012-02-01, 19:07 Połóż na srodku kampera żyletke do golenia .Z prawej strony żyletki połoz plasterek szynki z lewej plasterek podwawelskiej . Kiedy mysz przyjdzie zwabiona zapachami to stanie nad żyletką i zacznie kręcic głowa raz w lewo raz w prawo i zadawac sobie pytanie co by tu zjesć ?Szynke czy Podwawelską ? .Rano przyjdziesz i masz pewne że między szynka a Podwawelską leży odcięta głowa myszy .kazbar - 2012-02-01, 20:03
Duduś napisał/a:
Klapka najlepsza...
Potwierdzam (Krakusy nazywają to "łapką")
Klapka czy łapka to najprostszy i najlepszy sposób na wyłapanie myszy.
Ważna jest tu jednak przynęta. Najlepszy jest kawałek świeżej słoniny lub boczku ze skórką. Nabija się na łapkę przynętę tak, żeby zaczepić o hak twardą skórką.
Mysz, (w krakowskiem mysza) próbując zerwać z haka pachnący kąsek natrafia na opór skórki i...trzask! Jest nasza!
Żadne sery twarde (u nas żółte), szyneczki czy kiełbaski (nawet pyszne krakowskie suche) nie zdają egzaminu. Są zbyt łatwe do ściągnięcia z haka łapki (klapki).
Sprawdzone, opatentowane, prawa autorskie zastrzeżone Student - 2012-02-01, 21:03 Swego czasu jak miałem problem z myszkami to na zanętę najlepiej w wydajności działała szczypta mąki na łapce.... Zaradek - 2012-02-01, 21:24
Duduś napisał/a:
Klapka najlepsza
O to to właśnie.
Przetestowane w tym roku po znalezieniu zgryzionej gazety.
Zastawione trzy łapki. Złapana i narazie cisza, odpukać, choć łapki nadal nastawione w gotowości.jacekiagatka - 2012-02-01, 21:34 u żony w aucie schowały się myszki i pożarły przewody. auto spłonęło w centrum miasta na skrzyżowaniu razem z myszami. Żonie udało się uciec. Pozbyliśmy się myszek, ale dosyć drogi sposób. Raczej nie polecamRemistenes - 2012-02-01, 21:35 Hi!
Może zabrzmi śmiesznie, ale... rozwiązaniem może być... żywy chomik :-) Myszy nie lubią zapachu chomika i wtedy same emigrują. Sam nie testowałem, ale to info z pewnego źródła...Bim - 2012-02-01, 21:39
Remistenes napisał/a:
Hi!
Może zabrzmi śmiesznie, ale..
masz rację
Gratuluję Ci takiej wstrzemięxlimowsci od zarejestrowania pierwszy post Bim - 2012-02-01, 21:41
Remistenes napisał/a:
Hi!
Może zabrzmi śmiesznie, ale..
masz rację
Gratuluję Ci takiej wstrzemięxlimowsci od zarejestrowania pierwszy post HONORATA I MACIEJ - 2012-02-01, 21:42 Też mielismy problem z nieproszonymi gośćmi w kamperze i w zeszłym roku zakupiliśmy odstraszacz na baterie 9v.Mogę polecić,jak do tej pory po myszkach ani śladu.Zakupiłem u tego sprzedawcy,konkretnie to urządzenie ,ale ma on jeszce inne do wyboru.Bateria starcza na ok.6 miesięcy.
http://www.odstraszacze.c...category_id=239maszakow - 2012-02-01, 21:52
artanek napisał/a:
Połóż na srodku kampera żyletke do golenia ....
cóż za technika, godna rzeźnika
a nóz widelec okaże się ze to Obcy , i tzw krew się przeżre przez kamperka i wywali krater pod autem ...StasioiJola - 2012-02-01, 22:53 Ja też potwierdzam że łapki na myszy ze słoninką lub boczkiem to doskonały sposób na złapanie szkodnika. Tylko jest mały problem z pochówkiem- bo jeszcze zakładow pogrzebowych dla mysz nie wymyślono!!! A jak toto wziąć w rękę i odczepić z łapki????????? OOOOOOOOOOObrzydlistwo!!!
Dlatego osobiście jestem za elektroniką!!!! jarekzpolski - 2012-02-01, 22:56
scuter0 napisał/a:
.... wysuszaja mysz od srodka i powoduja u myszy potrzeba wyjscia na zewnatrz....
Mam coś takiego ! Tylko że w płynie, w butelce 0,5 l Właściwie czemu nie ? Mogę się z nią napić, pod warunkiem że zmieni lokal zaraz po imprezie...
Remistenes napisał/a:
... rozwiązaniem może być... żywy chomik :-) Myszy nie lubią zapachu chomika...
nie, nie. Plan jest taki żeby tam nie było ŻADNYCH gryzoni. Chomików też nie
jacekiagatka napisał/a:
...myszki i pożarły przewody. auto spłonęło w centrum miasta....
kurczę, wystraszyłeś mnie. Teraz nie będę mógł zasnąć. Jutro pobiegnę rozłączyć aku....
Dzięki za wszystkie rady ! Jutro rozpoczynam łowy !
Zaradek - 2012-02-02, 08:39
StasioiJola napisał/a:
A jak toto wziąć w rękę i odczepić z łapki????????? OOOOOOOOOOObrzydlistwo!!!
Nie brac. Od razu calosc wywalic ;-) Koszt lapki to 2,57 zl w castoSkorpion - 2012-02-02, 11:08
Zaradek napisał/a:
lapki to 2,57 zl w casto
przeca to mozna zbankrutowac kupujac za kazdym razem nowa lapke WINNICZKI - 2012-02-02, 11:48 W dobie kryzysu łapki i prezerwatywy obowiązkowo są wielorazowe....... ,czy ? wielosmakowe Sam nie pamiętam co pisało na opakowaniu maszakow - 2012-02-02, 21:50
WINNICZKI napisał/a:
W dobie kryzysu łapki i prezerwatywy obowiązkowo są wielorazowe....... ,czy ? wielosmakowe Sam nie pamiętam co pisało na opakowaniu
Winniczku ostatnio w twoich wypowiedziach dominują dość jednokierunkowe skojarzenia czyżby ci zimą czegoś brakowało, czego miałeś pod dostatkiem latem ??
Stasiu, Jolu, mysie truchło można brać jak bułeczkę w markecie - przez woreczek...
nikomu nic się nie stanie a jak nie chcecie zakopywać, do do śmietnika i już. Najlepiej sąsiedzkiego WINNICZKI - 2012-02-02, 22:55 CHmmmm......może masz rację, Remistenes - 2012-02-03, 10:43
Bim napisał/a:
Remistenes napisał/a:
Hi!
Może zabrzmi śmiesznie, ale..
masz rację
Gratuluję Ci takiej wstrzemięxlimowsci od zarejestrowania pierwszy post
THX, ale jak krew się miała polać... ;-) Co prawda zima teraz - i chomik w kamperze grozi hibernacją, ale na lato taki patent może się przydać, a i dziecko może być potem szczęśliwe;-), rodzice już mniej ;-)
Ja na razie czytam i uczę się co jest co i co warto kupić, a czego unikać. Kiedyś kamperka kupię, na razie tylko chiński rower jest - to co się miałem wychylać, jak się nie znam. ;-)
Na razie podziwiam, czasem jeszcze dziwię się, i czasem też gram w totka ;-)
Pozdrawiam ciepłoBim - 2012-02-03, 10:58
Remistenes napisał/a:
Ja na razie czytam i uczę się co jest co i co warto kupić, a czego unikać. Kiedyś kamperka kupię, na razie tylko chiński rower jest - to co się miałem wychylać, jak się nie znam. ;-)
Na razie podziwiam, czasem jeszcze dziwię się, i czasem też gram w totka ;-)
Tego kolegę to proszę przenieść do odpowiedniego działu bo już popełnił 2 posty
Ps A tak nawiasem momo siarczystych mrozów witam i pozdrawiam koko - 2012-02-03, 21:30 Najgorszy jest zapach zostawiony przez gryzoniebaja02 - 2012-02-04, 20:40
HONORATA I MACIEJ napisał/a:
Też mielismy problem z nieproszonymi gośćmi w kamperze i w zeszłym roku zakupiliśmy odstraszacz na baterie 9v.Mogę polecić,jak do tej pory po myszkach ani śladu.Zakupiłem u tego sprzedawcy,konkretnie to urządzenie ,ale ma on jeszce inne do wyboru.Bateria starcza na ok.6 miesięcy.
http://www.odstraszacze.c...category_id=239
Prawdopodobnie mam takie urządzenie o jakim piszesz i efekty są dobre. Nie ma gryzoni
w kamperze!!!Ja jednak zamontowałem to urządzenie na deseczce na ztojaczku pod podwozien na wysokości przedniego zderzaka i tym sposobem ultradźwięki są emitowane pod całym podwoziem. Trzeba jednak od czsu do czasu sprawdzać baterię 9V gdyż u mnie
wysiadła po 3 m-cach. Dodam jeszcze, że psiaki omijają. Tadeusz - 2016-12-02, 15:49 Przypomniał mi się p. Albin który przed wielu laty na skrzyżowaniu Nowego Światu i Smolnej wykrzykiwał: maść na szczury...maść na szczury...maść na szczury!!!
Oferował rzeczywiście maź o wyglądzie szarego mydła a zapytany jak to stosować tłumaczył:
Łapiesz szczura, smarujesz mu brzuszek i szczur zdycha. Janusszr - 2016-12-02, 16:07
HONORATA I MACIEJ napisał/a:
Też mielismy problem z nieproszonymi gośćmi w kamperze i w zeszłym roku zakupiliśmy odstraszacz na baterie 9v.Mogę polecić,jak do tej pory po myszkach ani śladu.Zakupiłem u tego sprzedawcy,konkretnie to urządzenie ,ale ma on jeszce inne do wyboru.Bateria starcza na ok.6 miesięcy.
http://www.odstraszacze.c...category_id=239
To już chyba skuteczniejsza ta maść o której pisze Tadeusz. Mam trzy odstraszacze elektroniczne. Skuteczność? Zerowa. Najlepsze interesy robi się na niewiedzy klientów.brams - 2016-12-02, 16:12 Tadziu.
Czy p. Albin to bezpośrednie nawiązanie do p. Elwiry z Graciarni:
"Nie ma kota nie, nie chcesz trutek więc polecam inne rozwiązanie ********** Mi pomogli, a liczba bobków była znacząca :P"
?
Bo te myszy z pierwszego posta już dawno mają praprapra-potomków. Chyba, że jarekzpolski (jak obiecywał) bejzbolem wykończył tę gałąź mysiej rodziny.Bronek - 2016-12-02, 16:25 Kotów mi ubyło. Mam trzy. Zestarzały się..
Ale jak była ich armia, to i myszy były.
To poczciwe zwierzęta znosiły do domu sympatyczne myszki, które łapałem ręcznie i w żywołapki (lubię zwierzęta, pająki wynoszę ręcznie).
Taka cyrkulacja....
Koty to słaby sposób, odstraszacze ud, lipa.
O kunie pisałem, to zaraza. Mysz to małe Miki.
Ja się wyluzowałem, nawet kretowiska nie ruszam, bo likwidacja jednej kupki pociąga utworzenie kilku.
Trzeba odwiedzać kamperka.Darek Szczecin - 2016-12-02, 16:44 mi jednak koty robią za termianatorów.
Jeden zabawny zamęcza gryzonie w trakcie zabawy, drugi gruby i wredny pożera raz zostaje ogon raz główka . Kunę która zaczęła mi pod dach włazić też przegoniły. Ja z kotów zadowolony Bronek - 2016-12-02, 17:05 U mnie też łapały ale przeżarte nie zawsze decydowały się na konsumpcję.
Po kilku latach myszy, jeże, ryby, zaskrońce jaszczurki, ptaki, psy i koty zamieszujące posesję tolerowały się.
Pierwsze lata to była rzeź...Darek Szczecin - 2016-12-02, 17:15
Bronek napisał/a:
U mnie też łapały ale przeżarte nie zawsze decydowały się na konsumpcję.
Po kilku latach myszy, jeże, ryby, zaskrońce jaszczurki, ptaki, psy i koty zamieszujące posesję tolerowały się.
Pierwsze lata to była rzeź...
Uzyskałeś równowagę w środowisku, ważna to i cenna sprawa
nie to że my kotów nie karmimy, "Gruby" bo taką ma też ksywę żre najwięcej, ale gryzoniem nie wzgardzi, nienażarty taki on Bronek - 2016-12-02, 17:29 Mój Ciuf też Grubym zwany (zmarł 3 tyg temu), nawet mi przynosił pół myszy, podsuwał nosem patrząc w oczy : " Poczęstuj się"
Koty i psy mają klapkę i wszystko lata w tę i tamtą stronę. Nawet obce koty potrafią na bezszczelnego..
Wracając do tematu myszy, to nie zabijam bo są milutkie, ale chyba tylko odstraszacze zapachowo, chemiczne i brak resztek, nasion... coś da?
Zabijanie pojedyńczych sztuk to małpia satysfakcja. To jakby rozdać 10000 szt prezerwatyw chińczykom.Darek Szczecin - 2016-12-02, 17:40
Bronek napisał/a:
Mój Ciuf też Grubym zwany (zmarł 3 tyg temu), nawet mi przynosił pół myszy, podsuwał nosem patrząc w oczy : " Poczęstuj się"
Koty i psy mają klapkę i wszystko lata w tę i tamtą stronę. Nawet obce koty potrafią na bezszczelnego..
Wracając do tematu myszy, to nie zabijam bo są milutkie, ale chyba tylko odstraszacze zapachowo, chemiczne i brak resztek, nasion... coś da?
Zabijanie pojedyńczych sztuk to małpia satysfakcja. To jakby rozdać 10000 szt prezerwatyw chińczykom.
Mnie zapędy mordercze odnośnie stworzeń nie dotyczą, z pająkami robię identycznie jak ty, najlepiej jak natura sama się jakoś wyreguluje Janusszr - 2016-12-02, 18:08 Pająki są super. Latem zawsze mam jednego takiego na ganku. Podkarmiam go muchami, które uda mi się ukatrupić i wrzucić na pajęczy ruszt. Pewnie co roku jest inny, ale nie jestem pewien, bo gęby maja zawsze takie same Bronek - 2016-12-02, 18:47 Jednego spidera hodowałem w łazience. Walił kupy jak stary.
Ale coś pozytywnego jest w tych pająkach, skoro rosną w jako tako sprzątanym domu.
Zjadają roztocza i inne niewidoczne robale np rybiki.
Kiedyś łapałem przez szmatę, teraz chwytam za dupę i z..... litości wynoszę ale nie na zimne powierze tylko do wiaty przy domu by nie zmarzły bidulki
Taki jakiś "przejmujący" jestemDarek Szczecin - 2016-12-02, 20:15 Ok panowie hodowcy. Teraz jak zmusić pająki żeby zastakowały myszy Bronek - 2016-12-02, 20:21 No to przeca som.... takie
Ptasznik spokojnie... Nie pokazuję filmików bo okrutne są
Darek Szczecin - 2016-12-02, 20:26
Bronek napisał/a:
No to przeca som.... takie
Ptasznik spokojnie... Nie pokazuję filmików bo okrutne są
A mnie o krajowe chodziło, jakieś sterydy, ćwiczenia, opowiednia dieta. Janusszr - 2016-12-02, 21:58
Darek Szczecin napisał/a:
Ok panowie hodowcy. Teraz jak zmusić pająki żeby zastakowały myszy
A czy Ty wiesz Kolego, że myszy odwiedzają tylko dobre, bezpieczne, przyjazne domy?
One do takiego domu z ufnością idą, a jaka za to zapłata je tam czeka? Tadeusz - 2016-12-02, 22:09
Cytat:
One do takiego domu z ufnością idą, a jaka za to zapłata je tam czeka?
U mnie w domu pająki są mile widziane. Nie robię im krzywdy, co najwyżej biorę delikatnie do ręki i przenoszę do ogródka. Tam są bardzo potrzebne.