Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Kupujemy kampera - mini autko ROMET do luku bagażowego

gino - 2012-02-05, 09:12
Temat postu: mini autko ROMET do luku bagażowego
co wy na cos takiego...
http://otomoto.pl/inny-in...-C22780097.html

MILUŚ - 2012-02-05, 09:18

Do luku bagazowego ? 590 kg ? Chyba dla nielicznych z Nas :bigok

:spoko

janusz - 2012-02-05, 09:18

Cytat:
co wy na cos takiego...

Fajny tylko żeby ceny nie pomnożyli X10.

Rockers - 2012-02-05, 10:12

ta cena to zaliczka :idea:

ciekawe ile będzie kosztował w rzeczywistości :?:

makdrajwer - 2012-02-05, 10:46

Pewnie auto chińskie a tylko znaczek Rometa. Jak na skuterach.
szadok - 2012-02-05, 10:54

Tak mnie naszło porównanie:
Romet: 2. Masa pojazdu: około 350 kg baz akumulatorów; 590 kg z akumulatorami
Daewoo Tico: masa własna: 640 kg

Romet: Moc maksymalna (sumaryczna): 5,4 KM KM (4 kW)
Tico: 41 KM przy 5500 obr/min

A jeszcze pamiętając informacje Tadeusza o drastycznym zmniejszeniu się pojemności akumulatorów wraz z obniżaniem się temperatury... To z tych 120km zasięgu maksymalnego zrobi się 10... :chytry :spoko

kimtop - 2012-02-05, 11:17

Tylko że na razie, to nie wiadomo jakie te aku będą.Silnik zresztą też

gino napisał/a:
Fajny tylko żeby ceny nie pomnożyli X10.


Obawiam się,że pomnożą przynajmniej x15



Ciekawe.Cytowałem Janusza a wyszło że to słowa Gina :?:

koder - 2012-02-05, 11:22

Silniki elektryczne mają bardzo ładne charakterystyki, no i nie wiemy jakie tam jest przełożenie - więc może jeździć nienajgorzej. Ale do luku bagażowego to raczej bardziej nadawało by się coś w rodzaju Tango, czy może bardziej jakiś "zabudowany" quad/trike, albo nawet jakiś Melex z softtopem - pod łóżko się by zmieścił.
łoś - 2012-02-05, 11:31

to może takie nowoczesne rozwiązanie dla osobówek :diabelski_usmiech
1506edi - 2012-02-05, 13:58

Na TVN TURBO przy reklamie cena była około 26000tys.czyli nie realna do tego czym to jest tym bardziej że Romet współpracuje z Chińczykiem.A cena musi być taka bo koncerny nie pozwolą na wejście czegos taniego.Według mnie lepszą opcją pod względem szybkiego tankowania odległości przejazdu,braku spadajacej pojemności i drogich akumulatorów jest:
http://darmowa-energia.ek...to/spr_pow.html
Na naszych kopalniach w podziemiach pracują lokomotywy na sprężone powietrze i to z dużym powodzeniem. Tylko jak zwykle cena.

Świstak - 2012-02-05, 19:46

Temat samochodów elektrycznych zgłębiam od ładnych kilku lat. Przez pewien czas planowałem uruchomić zakład zajmujący się przebudowywaniem typowych samochodów spalinowych na napędzane silnikami elektrycznymi. Ci spośród nas którzy mnie poznali wiedzą jednak że jeszcze nigdy w życiu nie udało mi się uruchomić interesu do którego bym nie dopłacił. Tak więc i tu zakończyło się na oszacowaniu niezbędnych inwestycji i wstrzymaniu projektu na etapie planów i poparzonych paluchów... Zwyczajnie brakło kasy, a może odwagi lub umiejętności szukania inwestorów...
Podczas poszukiwania niezbędnych informacji natknąłem się na wiele przykładów udanych konstrukcji które w dziwny sposób znikały z rynku pomimo korzystnego bilansu. Sztandarowym przykładem jest EV1... Inne projekty jak choćby TESLA są kierowane do bardzo wąskiego rynku potencjalnych odbiorców dzięki czemu jakimś cudem wciąż żyją. Pomimo wrodzonego optymizmu trudno po ocenie zgromadzonych faktów nie uwierzyć jednak w teorię spiskową...
Obserwowałem powstawanie nowych konstrukcji i ich ewoluację. Przełomem stały się silniki LEMCO które przy 11 kg masy są w stanie wyprodukować ponad 10kW energii mechanicznej. Bardzo zmieniły się też układy sterowania. Jednak dla amatorów problemem były wciąż akumulatory.
Najszybszy samochód świata to właśnie elektryczna TESLA, która do zasilania używa akumulatorków z ... laptopów. Jest ich całe mnóstwo i są poupychane wszędzie. Równo rozłożona masa, stosunkowo bezpieczne, szybkie w ładowaniu, łatwe w chłodzeniu, ale wciąż niezbyt tanie. Miałem możliwość pojeździć elektrycznym Cinquecento przebudowanym przez amatora i wrażenia są nieziemskie choć brak webasta trochę przeszkadza w chłodne dni...
Dziś uczciwie pobimbałem przeglądając setki stron których adresy skrzętnie notowałem przez lata, ze zdziwieniem stwierdziłem że większość z nich jest nieczynna, ale znalazłem też inne poświęcone tematykom które również mnie fascynują czyli czwartemu stanowi skupienia oraz zimnej fuzji. Oto perełka która zmusiła mnie do wspomnień: http://www.zimna-fuzja.pl
Wszystko więc wskazuje na to że auta o alternatywnym napędzie to nie przyszłość, ale włąściwie już teraźniejszość. Wyobraźcie sobie taki mały katalizator energii i silnik na sprężone powietrze (czy tu na parę) który na objechanie kuli ziemskiej potrzebuje kilkunastu gram niklu i butelkę wodoru....

Podsumowując - sądzę że w niedługim czasie auta o takim napędzie będą znacznie tańsze od ich tradycyjnych odpowiedników. Póki co sytuacja jest absurdalna - weźmy dla przykładu bardzo sympatyczne autka dostawcze Piaggio (mam taki więc wiem że są sympatyczne). Dostępne są w wersji benzynowej, diesla i elektrycznej. Tyle że ta ostatnia zniechęca ceną mimo iż w produkcji jest tańsza.

jaczek - 2012-09-16, 00:26

Dopóki będzie się koncernom opłacało sprzedawać ropę, dopóty będziemy jeździć przestarzałym sprzętem, który 80% energii wysyła w kosmos i truje środowisko.
Już teraz technologie pozwalają na budowanie samochodów elektrycznych dużego zasięgu.
Przystępna cena, to tylko kwestia umasowienia produkcji. Niestety lobby paliwowe trzyma się nadal mocno.

makdrajwer - 2013-04-14, 17:13

Spotkałem wczoraj takiego na drodze. Patrząc na rejestracje musi mieć naprawde niezły zasięg :shock:
SlawekEwa - 2013-04-14, 17:25

Dębica - to sąsiad :haha:
makdrajwer - 2013-04-14, 17:28

Ciekaw byłem dźwięku ale w tłumie spalinioków trudno było wychwycić. Ale dziewoje na prawy siedzeniu moje oko dostrzegło .
WINNICZKI - 2013-04-14, 22:25

Autko o pojemności silnika 50 cm3 i prędkości max 40 km/h. Rozmawiałem z użytkownikiem twierdził,że mikro moc i mała predkość robi z tego autka zawalidrogę. Przy konstrukcji poszycia z plastiku kierowca czuje się mocno zagrożony ze strony aut ciężarowych i dostawczych. Byłem na początku pełen entuzjazmu,lecz pan poruszający się tym sprzętem skutecznie ostudził mój entuzjazm :gwm Oczywiście nie dopatrzyłem,że to elektryk. Bardzo podobny jeździł po Krakowie ale z silnikiem z motoroweru i o tym napisałem. Co do pojazdu elektrycznego zdania nie mam,ale może przy tej mocy być podobnie jak z benzyniakiem. :spoko
makdrajwer - 2013-04-15, 06:46

U nas leżdzi pare L-ek na B1 . Takie małe Axiamy z dieslami. Nawet całkiem żwawo to rusza a dźwięk jak z agregatu.
Świstak - 2013-04-20, 19:59

Ten romet ze zdjęcia to pierwsze seryjnie produkowane auto o nazwie 4E. Cena nowego to okołoło 40 tyś. złotych. Rozważałem kupno takiego autka dla żony na "miasto" ale konstrukcja podwozia nie zbiera wielu pochwał wśród użytkowników. Miejmy nadzieję że to choroby wieku dziecięcego.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group