Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nadwozia kempingowe i zabudowy - po zimie - lista niezbędnych czynności

zibikruk - 2012-03-10, 20:19
Temat postu: po zimie - lista niezbędnych czynności
Kamperki powoli budzą się z zimowego snu.
Wymagają jednak wielu czynności aby mogły służyć nam przez cały sezon. Wielu kolegów daje sobie radę z uwagi na duże doświadczenie, są jednak wśród nas tacy, którym przydałyby się podpowiedzi.
Tak więc proszę tych doświadczonych (choć nie tylko) o podawanie w tym temacie listy niezbędnych czynności pozimowych. :spoko

Fenianek - 2012-03-10, 21:38

OOOO!! Bardzo dobry temat!! Ja to tam za wiele to nie wiem bo świeżak jestem! :bigok Czekam na odpowiedzi szanownych "starszaków" ! :szeroki_usmiech
makdrajwer - 2012-03-10, 22:13

Uważam że tu jakisz szczególnych problemów nie bedzie . Należy podzielić kampera na przód ( mechanike ) i tył ( zabudowe ) , wziąć kartke i wszystko punkt po punkcie przeglądnąć. Z mechaniką jest sprawa oczywista ( hamulce, zawieszenie, wycieki , płyny ustrojowe, światła , paski itp ). Z tyłem jest podobnie : posprawdzać wszystki urządzenia, pozaglądać z latarką w każdą dziure i najgorsze : przypomnieć sobie co w zeszłym sezonie było "do poprawy". Ja zawsze woże ze sobą notes i na bieżąco zapisuje wszystkie bóle : coś piszczy, coś się nie domyka, fotel się "giba" itp.
I najważniejsza i najprzyjemniejsza czynność : mycie, sprzątanie , czyszczenia.

zibikruk - 2012-03-10, 22:28

masz rację, żadnych problemów nie ma ale sam już wypisałeś kilka punktów do sprawdzenia. Oto tu chodzi, aby usystematyzować możliwe potrzeby. :spoko
Witold Cherubin - 2012-03-10, 23:09

Makdrajwer ma rację, trzeba zacząć metodycznie sprawdzać samochód (kabina, zespół napędowy, podwozie, zespoły jezdne itd.) i zabudowę czyli część mieszkalną. W moim przypadku zaczynam od sprawdzenia samochodu:
1. akumulator - jak "przeżył" zimę, ewentualne ładowanie, sprawdzenie stanu klem itd.
2. przegląd samochodu u dobrego mechanika (niekoniecznie w ASO), wymiana oleju i
filtra, sprawdzenie układu kierowniczego, hamulców, zawieszenia, stanu opon itd.
3. sprawdzenie oświetlenia (światła drogowe, ew. światła dzienne, światła gabarytowe,
kierunkowskazy, oświetlenie kabiny itd.)
4. sprawdzenie radia CB i mocowania anteny oraz dodatkowych gadżetów (termometr
wewnętrzy i zewnętrzny na baterie)
5. dokładne odkurzenie i oczyszczenie kabiny, sprawdzenie potrzebnych akcesoriów
(żąrówki, bezpieczniki, narzędzia itd.) oraz kamizelek odblaskowych, awaryjnego
oświetlenia, instrukcji obsługi itd. (bo licho nie śpi i nigdy nie wiadomo kiedy mogą się
przydać)
Oczywiście ewentualne usterki usuwam natychmiast w warsztacie lub we własnym zakresie.
Część mieszkalną zaczynam przeglądać we własnym zakresie od:
1. Sprawdzenia stanu poszycia po zdjęciu plandeki i ewentualne mycie oraz naprawy
2. Podłączenia pompy wodnej i napełnienia instalacji wodnej oraz sprawdzenia
prawidłowości jej działania
3. Napełnienia butli gazowych i sprawdzenia prawidłowości działania kuchenki,
podgrzewacza wody i ogrzewania
4. Sprawdzenia instalacji elektrycznej, oświetlenia wewnątrz części mieszkalnej itd.
5. Sprawdzenia działania węzła sanitarnego (natrysk, umywalka, przygotowanie kasety
WC itd.)
5. Dokładnego odkurzenia i wyczyszczenia części mieszkalnej po wykonaniu wszystkich
czynności sprawdzających i ewentualnych napraw.
Jak już to wszystko wykonam to wybieram się na krótki wypad, żeby sprawdzić czy wszystko gra. No a potem zaczynam planować dalsze wyjazdy.
Pozdrawiam :spoko

zibikruk - 2012-03-10, 23:13

Witku, właśnie stworzyłeś taką listę. Jak zwykle można liczyć na doświadczenie. :spoko
makdrajwer - 2012-03-11, 09:58

I nie zapomnijmy o sprawdzeniu dokumentów : przegląd , oc. Czasami po zimie ciężko je znależć.
Należy też sprawdzić wszystki kratki wentylacyjne i półki pod maską na okolicznosć zamieszkiwania w nich os, szerszeni, kun, myszy itp. U mnie kiedys w przyczepie zimowała w kratce rodzina os a jak ją na woisne "obudziłem" to przez 2 dni bałem się podejsć do przyczepy.

Dembomen - 2012-03-11, 10:59

Hej!

Od siebie bym tylko dodał sprawdzenie gaśnicy - termin ważności by w potrzebie spisała się.

Czynię tak od lat wiosną w swoich autkach :spoko

Hej!

gino - 2012-03-11, 18:47

Zibi...b.fajny temacik.. :ok
Witku...świetna rzeczowa odpowiedź
stawiam wam :pifko :pifko
a tych którzy nadal mają problemy z wiosennym testowaniem sprawności kamperka...zapraszamy na spotkanie w Warce
właśnie po to je organizuje..aby o niczym nie zapomnieć przed sezonem :spoko

Witold Cherubin - 2012-03-11, 22:05

makdrajwer napisał/a:
Należy też sprawdzić wszystki kratki wentylacyjne i półki pod maską na okolicznosć zamieszkiwania w nich os, szerszeni, kun, myszy itp.

Jak zawsze masz rację, bo to się zdarza nawet w przypadku garażowania w zamkniętym pomieszczeniu. Kiedyś zostawiłem kampera u mieszkających na wsi znajomych (w szopie) i na wiosnę znalazłem w kamperze mysie bobki (w dużej ilości) i pogryzioną instalację autoalarmu. :gwm
Innym razem, garażując przy domu (pod plandeką), ale w pobliżu lasów, znalazłem pod maską na akumulatorze nadgryzioną bułkę, a innym razem niedojedzonego pieroga - czyli jakieś gryzonie tam urzędowały, ale na szczęście miały co jeść i nie dobrały się do instalacji elektrycznej. :diabelski_usmiech
Zastanawiam się nad założeniem siatki chroniącej komorę silnika przed nieproszonymi gośćmi. Słyszałem też o elektrycznych "odstraszaczach" zasilanych z akumulatora, które na zimę można wstawić pod maskę. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym zakresie. :?:
Pozdrawiam :spoko

chris_voyager - 2012-03-11, 22:54

Takiego typu odstraszacz zastosowałem tej zimy w swoim kamperku - i nie natknąłem się na ślady jakiegokolwiek gryzonia. Ale lepszą rekomendacją jest przypadek mojego przyjaciela u którego po jego zastosowaniu myszki na drugi dzień wyprowadziły się z domu.
lepciak - 2012-03-12, 05:47

Przy ponownym odpaleniu silnika po trzech godzinach od pierwszego rozruchu po zimie spod maski wyskoczył kot - bez ogona.
Leo2 - 2012-03-12, 09:23

Witam!
Mój stoi pod plandeką obok domu.
Ja zastosowałem prosty odstraszacz na kuny. Jak się nie ma psa to trzeba znaleźć kolegę co go ma w domu. Wziąć siatkę po pomarańczach albo po cebuli, otworzyć odkurzacz i zapełnić ją psimi kudłami. Położyć pod kamperem (silnikiem) i po kłopocie. U mnie kuny omijają to miejsce z daleka.

Sznurek - 2012-03-12, 10:15

A ja podepnę się pod temat z pytaniem apropos lodówki. Jesienią działała na gazie bez najmniejszych problemów. Natomiast bedąc przez weekend w Istebnej, gdy chwilę popracowała na gazie czuć było w środku specyficzny "zapach" jakby spalin. Ktoś ma jakieś pomysły/sugesite co zrobić/sprawdzić ? A może przy rozruchu po długiej przerwie to normalne na początku ??
Z góry dzięki za wskazówki
Sznurek

makdrajwer - 2012-03-12, 16:03

Sznurek napisał/a:
apropos lodówki ... weekend w Istebnej

Tam jest wyższe ciśnienie atmosferyczne i palnik gasnie :haha: :haha: :haha:

Witold Cherubin napisał/a:
Słyszałem też o elektrycznych "odstraszaczach"

Ja też je często w warsztacie słysze ale nie słyszałem od klientów żeby działaly. działają natomiast : sierść psa, kostko domestosa do kibelka oraz spraje na gryzonie ( dość drogie ).

Bogusław i Ewa - 2012-03-12, 17:38

W samochodzie z Niemiec na silniku leżał zasuszony jeż.To ich sposób na kuny,których tam jest masa.Po kilku dniach pobytu już miałem pogryzione wyciszenie silnika :spoko

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group