|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Podwozia - technika i eksploatacja - panewki
silny - 2012-05-08, 21:24 Temat postu: panewki witam , cos klekotaly mi samoregulatory zaworow w glowicy , trosze 1 lub 2 , no to mysle polepsze i wleje expeler polepszajacy .
polepszylem , regulatory przestaly klikac ale posypaly sie panewki po ok, 300 km.
cisnienie w normie wiec polepszacz polepszyl , penetrowal dobrse ale nie bylo smarowania
nie wiem czywymiana pomoze , wal niby nie podrapany
Argo - 2012-05-08, 23:09
W wątku o Motulu napisałem o CUDOTWÓRCZYCH dodatkach do oleju i jesteś pierwszy który się przyznał do błędu i dlatego stawiam Ci piwko
makdrajwer - 2012-05-09, 19:25
A ja miałem skode favorit którą kupiłem z przebiegiem 360.000 km bez remontu i stosując "magiczne" preparaty dojeachałem do 490.000 po czym sprzedałem kumplowi który jezdził jeszcze 2 lata . Potem oddał na złom bo skoda ... zgniła.
Z preparatami jest - jak ze wszystkim - podział na dobre i złe. Kiedyś pisałem prace dyplomową o krótkotrwałych metodach ratowania silnika do remontu. Miałem idealną skode która paliła litr oleju na 300 km , klepała i pod górke nie miała siły podjechać. Efekty testów były ciekawe.
Z drugiej strony znam pare przypadków i rozbierałem pare silników ( skrzyń, układów chłodzenia itp ) które zostały zabite "magicznymi" preparatami. Wniosek z tego jest chyba taki : jak jest dobry preparat i chcemy nasze "zwłoki" jeszcze troche pourzywać to ok. Ale jeżeli to ma być profilaktyka, polepszenie dobrego to jest to bez sensu.
silny - 2012-05-09, 21:59
mak , nie czaruj - 490 000 skoda . lancuszki rozzadu koncza sie po 100 000. a silnik wytrzymal pol banki
panewka po 300 km na bajer plukance
makdrajwer - 2012-05-10, 06:56
gazownik napisał/a: | lancuszki rozzadu koncza sie po 100 000 |
Chyba przy 60.000. I jest to normalny przebieg eksploatacyjny. We wszyskich tego typu silnikach łącznie z fabią 1,4 mpi.
A co do panewek to miałem podobny przypadek przy oleju pewnego znanego producenta. jak znajde zdjęcia to wrzuce.
silny - 2012-05-10, 07:45
jakiego , niech wszyscy wiedza , ? pierwsza i ostatnia litera
makdrajwer - 2012-05-10, 19:56
gazownik napisał/a: | jakiego , niech wszyscy wiedza , ? pierwsza i ostatnia litera |
Nazwy nie podam bo jest to baaardzo popularny olej i na pewno odezwą się głosy osób które go używają i mają ok. Ale pare opowieści moge podać:
- ponad 20 lat temu sąsiad kupił nowy samochód.Po 4 latach regularnej wymiany oleju co rok przy przebiegu 18.000 przyjechał że coś mu hałasuje silnik. łańcuch rożrżadu wyglądał jakby miał 120.000 km a wnętrze silnika miało czystość rowu melioracyjnego. Do dzisiaj ten silnik troche klepie ( przebieg 90.000 ) .
- opel 16V. Robimy uszczelke pod głowicą ze zdjęciem i czyszczeniem miski . Przebieg ok . 130.000 , czystość silnika adekwatna do przebiegu czyli nie lustro ale czysto. Składamy do kupy , zalewamy olejem klienta i po 3.000 km zacierają mu się wałki rozrządu , urywa pasek a szlam z silnika schodzi tylko po podgrzaniu opalarką. Po naprawie ( 5 lat temu ) auto jezdzi do dzisiaj bezawaryjnie.
- skoda fabia 1,2. Zdjęta miska i pokrywa zaworów w celu usunięcia wycieków. Przebieg ok 70.000 , silnik czyściutki. Po złożeniu i zalaniu olejem klienta auto jezdzi 3 miesiące po czym ścierają się pierścienie i panewki do zera. Po wymianie w/w umyciu silnika ( osad twarty i czarny ) , bez wymiany pompy oleju itp. samochód jezdzi dalej ( ze 3 lata temu ).
- vw 1,6 : przebieg ok 70.000 km . Zużycie oleju 1l na 700-1000 km. Po przepłukaniu silnika olejami przepracowanymi ( bez preparatów ) oraz po wlaniu "dobrego" oleju zuzycie oleju 2l na 15000 km.
- honda, tdi i wiele innych. Przy zapalaniu rano zero sprężania. Silnik kręci jakby ktoś ukradł świece. Po zalaniu komory spalania olejem i smarem w spraju, nagrzaniem auta i wymianą oleju na inny problem zniknął.
Wszystkie te auta miały ten drogi i popularny olej i historia ich jest mi znana po naszych naprawach. A pojedyńczych przypadków których już potem nie miałem możliwości obserwować mamy przynajmniej 5 rocznie. Ktoś kiedyś mówił że jest to jeden z najcześciej podrabianych olejów i że na allegro skupują opakowania i beczki po nim. Moze tu jest przyczyna ? Podobnych przypadków z innymi olejuami miałem może ze 3. Oczywiście mówie o samochodach regularne serwisowanymi zgodnie z ałożeniami producenta.
maszakow - 2012-05-12, 23:48
makdrajwer, gazownik ... przestańcie czarować i się krygować jak dziewica na pierwszym podejściu - tylko mówcie wprost o jakie środki chodzi. Nie reklamujemy tylko opisujemy doświadczenia.
Zarówno Zarówno TUTAJ jak i w powiązanym z tym INNYM TEMATEM
opisałem rzetelnie co i dlaczego. Macie doświadczenia to walcie - z faktami się nie dyskutuje.
TO że ktoś miał problemy z danym olejem a ktoś inny nie, wcale nie świadczy o tym że dany produkt jest zły. Pozostają jeszcze silniki które z jednym typem jeżdżą a z drugim kaszlą i prychają z obrzydzeniem...
gino - 2012-05-13, 08:29
gazowniku...jaki masz przebieg silnika..?
i..skąd pewność, że panewki rozpadły z pwoodu wymiany oleju na ten ''jakiejś tam'' firmy....
a nie...po prostu po wymianie..na co olej mógł nie mieć wpływu..
pytam, bo w/g mnie 300km o których piszesz...mając olej w silniku/jakikolwiek/ DOBRE panewki ciężko rozwalić..
szukałbym raczej przyczyny gdzie indziej...nie samym olejku
np. paliwo w oleju...
lub juz wczesniej zuzyte paneweczki..ale jeszcze nie stukające
tak czy inaczej...niefart
silny - 2012-05-13, 09:48
gino, kombatancie pouczajacy wszystkich - nie czytasz postow tylko piszesz nie na temat
panewki zalatwila dolewka do oleju ktora miala wyczyscic samoregulatory
gino - 2012-05-13, 10:17
ok..niech i tak będzie
wbobowski - 2012-05-13, 10:31
gazownik napisał/a: | panewki zalatwila dolewka do oleju ktora miala wyczyscic samoregulatory |
Nie wiem, czemu rzucasz się na Gina. Mnie też nie wydaje się możliwe aby to co piszesz wyżej (i po obejrzeniu zdjęć) było prawdą. Oglądaleś te panewki przed dolewką do oleju???, bo jeśli nie to nie masz podstaw do tak kategorycznych stwierdzeń, chyba, że w odróżnieniu od Gina, Ty wszystko wiesz lepiej.
SlawekEwa - 2012-05-13, 11:04
gazownik napisał/a: | cos klekotaly mi samoregulatory zaworow w glowicy , trosze 1 lub 2 , no to mysle polepsze i wleje expeler polepszajacy .
|
Ale o co Wam chodzi ? Czy expeler to jest jakaś konkretna marka oleju nie znanego mi pomimo 35lat pracy z autami?
Przecież kłopoty gazownikia zaczęły się po wlaniu tego specyfiku
gino - 2012-05-13, 11:22
SlawekEwa napisał/a: | gazownik napisał/a: | cos klekotaly mi samoregulatory zaworow w glowicy , trosze 1 lub 2 , no to mysle polepsze i wleje expeler polepszajacy .
|
Ale o co Wam chodzi ? Czy expeler to jest jakaś konkretna marka oleju nie znanego mi pomimo 35lat pracy z autami?
Przecież kłopoty gazownikia zaczęły się po wlaniu tego specyfiku |
no chyba nie do końca PO wlaniu..silnik klekotal juz przed wlaniem
ale...nie wiem..nie znam sie..i, przede wszystkim, nie słyszałem klekoczącego silnika...
ale, moim zdaniem...wspomniany wczesniej klekot ''samoregulatrów'' to mogła byc zła diagnoza..
klekot mógł być z juz luźnawych panewek...które po 300km rozpadły sie..
a że klekot po zalaniu ''tym czymś'' na moment ucichł..
no cóż, wszystkie te specyfiki na ''moment'' pomagaja..
i do gazowanika słówko..
nie strzelaj fochów , tylko, skoro opisujesz coś na forum to miej świadomość, ze będzie o tym dyskusja..
warto ''wyłapywac'' czyjes sugestie, bo mogą Cie naprowadzić na odnalezienie SKUTKÓW awarii..a to, w naprawach jest najważniejsze..aby sytuacja sie nie powtórzyła..
oczywiście, wszystkie te sugestie..to wróżenie z fusów..bo silnika słuchałes Ty i Ty go zepsułeś..
więc tym bardziej Twoje ''przytyki'' sa nie na miejscu..
maszakow - 2012-05-13, 13:59
Panowie - im więcej takich dyskusji czytam tym bardziej widze sens zrobienia zlotu dla camperowców mechaników - zlot twardzieli, to co już kiedyś sugerowałem. Umawiamy się bierzemy czyjegoś kamperka na warsztat - i uczymy się wszyscy rozkładając go, naprawiając i składając do kupy . Ktoś ma mobilny warsztat ?? Dysakusje są łatwiejsze, szybsze bardziej efektywne - a piwo niewirtualne
makdrajwer - 2012-05-13, 14:57
To ja zgłaszam mojego bo leje mi się spod "górnej" uszczelki miski
A co do preparatów : mój rekord ( w swoich autach ) to 3 uszczelniacze do chłodnicy oraz 4 "miodziki" do oleju . Oczywiście naraz. Ale to był amerykaniec a tam wszystko mają wytrzymalsze.
I nie ma sie co dziwić że klient kupił aut , wymienił olej w silniku i skrzyni a po tych wymianach wskażnik ciśnienia oleju nie chce mu się podnieść nwet na 0.5 a skrzynia "zgubiła" biegi ( automat ). Miałem też przypadki "miodzików" w skrzyniach manualnych gdzie po odpaleniu i puszczeniu sprzęgła auto jechało do przodu lub przynajmniej gasło .
silny - 2012-05-13, 19:25
nie chce sie pisac jak z luznej dyskusji robi sie dramat kto ma racyje.
gino , a tych diabelkow i usmieszkow nie widziales to byla zaczepka ale cel to miala zupelnie inny, luzny. wyluzujcie
maszakow - 2012-05-13, 20:01
makdrajwer napisał/a: | Miałem też przypadki "miodzików" w skrzyniach manualnych gdzie po odpaleniu i puszczeniu sprzęgła auto jechało do przodu lub przynajmniej gasło . |
Chodziło ci puszczenie sprzęgła na luzie tak ? bo na biegu to raczej nic dziwnego no to faktycznie ciekawostka.
janusz - 2012-05-13, 20:04
maszakow napisał/a: | no to faktycznie ciekawostka. |
U nas mazutu używa się do opalania pieca w cementowni
makdrajwer - 2012-05-14, 07:38
maszakow napisał/a: | makdrajwer napisał/a: | Miałem też przypadki "miodzików" w skrzyniach manualnych gdzie po odpaleniu i puszczeniu sprzęgła auto jechało do przodu lub przynajmniej gasło . |
Chodziło ci puszczenie sprzęgła na luzie tak ? bo na biegu to raczej nic dziwnego no to faktycznie ciekawostka. |
Na luzie. Auto rozpędzało się do ok 20 km/h. Oczywiście na równej drodze i przez jakieś 200 m. A na ręcznym gasło.
dziwaczek - 2012-05-14, 11:47
makdrajwer napisał/a: | maszakow napisał/a: | makdrajwer napisał/a: | Miałem też przypadki "miodzików" w skrzyniach manualnych gdzie po odpaleniu i puszczeniu sprzęgła auto jechało do przodu lub przynajmniej gasło . |
Chodziło ci puszczenie sprzęgła na luzie tak ? bo na biegu to raczej nic dziwnego no to faktycznie ciekawostka. |
Na luzie. Auto rozpędzało się do ok 20 km/h. Oczywiście na równej drodze i przez jakieś 200 m. A na ręcznym gasło. |
e tam kiedyś było prościej:
Jak klekotał silnik to mu banany do oleju.
Jak wyła skrzynia to trociny do oleju.
Jak ciekła chłodnica do musztardę do płynu.
Jak się ślizgało sprzęgło np. zaolejone to je gaśnicą proszkowa i do przodu.
ps. tylko tego nie robić bo to ku..... jest
makdrajwer - 2012-05-14, 15:08
Trociny w skrzyni też widziałem.
Skorpion - 2012-05-14, 15:15
dziwaczek napisał/a: | Jak klekotał silnik to mu banany do oleju.
Jak wyła skrzynia to trociny do oleju.
Jak ciekła chłodnica do musztardę do płynu.
Jak się ślizgało sprzęgło np. zaolejone to je gaśnicą proszkowa i do przodu. |
No tak wlasnie preparowalo sie samochody do sprzedazy na gielde a dziury w karoserii zalepiolo sie ciastem z chleba i gazet i bylo git
janusz - 2012-05-14, 15:30
dziwaczek napisał/a: | Jak klekotał silnik to mu banany do oleju.
Jak wyła skrzynia to trociny do oleju.
Jak ciekła chłodnica do musztardę do płynu.
Jak się ślizgało sprzęgło np. zaolejone to je gaśnicą proszkowa i do przodu. |
Qrde świat idzie do przodu, nowe technologie, nowe materiały.
A tradycyjne sposoby dalej się sprawdzają.
Cyryl - 2012-05-14, 15:35
tak, świat idzie do przodu. dzisiaj trociny częściej w głowach można znaleźć niż w skrzyniach biegów czy tylnych mostach.
MILUŚ - 2012-05-14, 15:39
dziwaczek napisał/a: | .............................
e tam kiedyś było prościej:
Jak klekotał silnik to mu banany do oleju.
Jak wyła skrzynia to trociny do oleju.
Jak ciekła chłodnica do musztardę do płynu.
Jak się ślizgało sprzęgło np. zaolejone to je gaśnicą proszkowa i do przodu...... |
Dobrze ,że byłem za młody by w tych "prostrzych" czasach kupować od Was używany samochód
Skorpion - 2012-05-14, 16:12
No przeca kazdy chcial zarobic by mu sie zylo lepiej
Argo - 2012-05-14, 17:51
Na zaolejowane sprzęgło najlepsza była gaśnica tetrowa, do dzisiaj używana.
maszakow - 2012-05-14, 21:29
Cytat: | Czy to sens ma kląć, że ten świat
z kiepskiego zrobiony surowca?
Bo dobry Bóg już zrobił, co mógł,
teraz trzeba zawołać fachowca!
czyli Kofta/Friedmann |
Miluś - czasy sie niewiele zmieniły tylko technologia poszła do przodu Starzy fachowcy teraz wspominają z rozrzewnieniem te czasy, a teraz działaja inni. w większości z laptopami...
|
|