Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Po Polsce - Od BPN do Sztutowa na początek wielkie szaleństwo!!!

łoś - 2012-07-19, 00:37
Temat postu: Od BPN do Sztutowa na początek wielkie szaleństwo!!!
Równo rok i miesiąc po nie miłej przygodzie, hymer mój gotowy do wyjazdu.
Wyjazd z Wyszkowa rano w piątek. Może być na Sztutowo (moja działka i 4-5 kamperów się zmieści) może Giżycko z kierunkiem na BPN.
Zainteresowanych na krótszy, lub dłuższy wyjazd na wariackich papierach, czyli nic planowanego, ale takie szaleństwo z niespodziankami.
:spoko :spoko :spoko

łoś - 2012-08-03, 00:31

I poszalałem. W 8 dni 1200 km.
W pierwsze dwa dni robiłem porządki w Sztutowie. Kosiłem i ścinałem drzewa.
Później pojechałem do Malborka w sprawie podłączenia prądu. Tu niespodzianka, bo placówkę przenieśli do Elbląga. Postanowiłem skorzystać z okazji i odwiedzić park ruchomych dinozaurów. Żona mnie obśmiała za ten dziecinny pomysł.
A jak było?
Wspaniale. Bo jako dziadek ubawiłem się jak dziecko, tym bardziej, że po raz pierwszy w życiu zobaczyłem takie atrakcje bezpośrednio osobiście :haha:

łoś - 2012-08-03, 00:52

Dinopark otwarty rok wcześniej pachnie nowością. Położony w liściastym lesie nawet w upały pozwala na przyjemne spędzenie czasu, szczególnie z dziećmi.
Niestety jest jeden minus. Jak dla mnie to fatalna gastronomia w zamkniętym terenie tego parku. Można jednak wyjść i wrócić uprzednio zgłaszając to kontrolerkom na bramkach.
Kilka zdjęć nie odda tej atmosfery, ale będąc w okolicy warto przemyśleć odwiedzenie tego parku.

łoś - 2012-08-03, 01:14

Trochę wyobraźni i tak jak w filmie Park Jurajski
łoś - 2012-08-03, 01:33

Wielkość eksponatów robi wrażenie
łoś - 2012-08-03, 01:50

Są też żywe okazy zwierząt. Daniele, króliki i inne. Takie mini zoo.
Ja mam oczywiście mieszane uczucia do takich prezentacji, ale już szokiem dla mnie był widok zakolczykowanych koziołków miniaturowych.

łoś - 2012-08-03, 01:54

Żegnając krainę dinozaurów
łoś - 2012-08-03, 02:05

Żegnając dinozaury już po jednym kroku byliśmy w bajkowej krainie innych atrakcji
łoś - 2012-08-03, 02:17

Cd. to opowieść szczególna związana z noclegiem w Węsiorach.
łoś - 2012-08-03, 03:14

Moja kochana żona kupiła "Zwierciadło" i w nim przeczytała artykuł o Węsiorach.
Akurat mierzyłem się do ścięcia konara z wierzby, gdy głośno obwieściła: JEDZIEMY
Ja 4m nad ziemią z piłą spalinową w ręku, wystraszony nie typową dla mnie sytuacją, spięty nagłą i konieczną odwagą, by siedzieć na tym drzewie. Zamarłem w bezruchu z piłą.
Piła warczy będąc w pogotowiu do cięcia i zagłusza żonę. Gaszę piłę i słyszę: koniecznie musimy tam pojechać.
Następnego dnia jedziemy na Jarmark Dominikański i tradycyjnie od kilku lat obchodzimy wszystkie stoiska kupując to i owo.
Tradycyjnie i świadomie kupujemy 5 dkg sera austryjackiego, okrasę z gęsiny i inne takie.
Teraz mamy wyjechać z Gdańska i decydujemy w jakim kierunku. Do Sztutowa ... ?
Nie, jedziemy na Węsiory.

łoś - 2012-08-03, 03:56

Do celu docieramy o zmroku. Na miejscu płacimy 10 zł za parking i dostajemy krótką informację o miejscu do którego przyjechaliśmy.
Idziemy w las w stronę kurchanów i magicznych kamieni. Z powodu ciemności wracamy i musimy decydować: zostać na noc, czy wyjechać. Ja zostać, żona wyjechać.
Sami na tym pustkowiu, trochę strach.
Zostaliśmy, sami, bo wokół żywego ducha.
I nic się nie przydarzyło, tylko te sny, moje i żony.
Rano przy kawie szybko te sny odleciały w nie pamięć i pierwszy spacer do tych kręgów spowodował takie wewnętrzne wyzwolenie. Po śniadaniu drugi spacer i chęć przebywania wśród tego środowiska. Nie jasne moce powodują niechęć do opuszczenia tego miejsca.
Wyjeżdzając już myśleliśmy o powrocie w to miejsce.

łoś - 2012-08-03, 04:02

Tak pięknie rozpoczęty dzień musiał zaowocować piękną przygodą. I tak się stało.
:spoko

łoś - 2012-08-06, 04:50

Czytam relacje z wypraw, wycieczek koleżeństwa z forum, ale spamiętać wszystko, skojarzyć z miejscami odwiedzanymi. Coś tam zostaje w głowie i się przypomina.
Ale ja z zamiarem szybkiego powrotu do Sztutowa i następnie do Wyszkowa zahaczyłem niechcący do Szymbarka w celu .... no właśnie dość prozaicznym. Zobaczyć najdłuższą deskę świata i wywrócony dom, do góry nogami.
I tu początek przygody, bo wielki parking, a nas parkingowy ustawił w cieniu. Zostawiamy campera i idziemy do wejścia. Kupujemy bilety i kierują nas do przewodnika. Do deski przewodnik? Zdziwienie z początku, ale później rozumiemy, że bez przewodnika i jego informacji to zwiedzanie tego obiektu było by bez sensu.
To właśnie ta niespodziewana przygoda zakończona wizytą w niesamowitym domu z robieniem z błędnika wariata i próbowaniem piwa z miejscowego małego browaru.
I niech kilka zdjęć zachęci Was do odwiedzenia tego miejsca, bo warto.

łoś - 2012-08-06, 05:17

W Szymbarku oprócz deski i tego słynnego domu można poznać wiele z naszej polskiej historii.
Wiele opowieści o rodakach rozrzuconych po świecie. O zsyłkach i emigracji za chlebem.
Ja szukałem na Kaszubach zupy z brukwi. Znalazłem przepis zastępczy na tą zupę przypadkiem.
Ale w wielu piekarniach mogłem kupić chleb i bułki bez polepszaczy. Na zakwasie.
Taki chleb z okrasą z gęsi to ... ech, bez spróbowania nie poznacie klimatu Kaszub.

łoś - 2012-08-06, 05:39

Wspomniane fotki,
Ale zupę z brukwi można sporządzić brukiew zastępując kalarepą.

gino - 2012-08-06, 07:10

wierze Ci...
sa takie mieJsca, czesto znalezione ''przypadkiem'' ktore...maja jakas ''magie''
i...chce sie tam wracac...chociaz na chwilke.. :)
my..mileismy tak z ''biesowem''
do tej ''diabelskiej'' wioski, wracalismy przez wiele lat...niestety..co roku coraz wiecej ludzi tam wracalo..az nam sie w koncu ...odechcialo.. :roll:


Za relacje zaluzone :pifko
i czekmay na c.d :spoko

łoś - 2012-08-15, 00:39

W piątek ruszam w kierunku moich stron geograficznych, czyli nad Biebrzę.
Nie pojadę jak zawsze, ale planuję inną trasę.
Może będzie jakieś spotkanie, ale jak to ja mam w zwyczaju, wszystko z zaskoczenia i żadnych konkretnych planów wcześniej.
Chętnych na spotkanie zawsze zapraszam.
:spoko

mbudzilek - 2012-08-15, 22:01

Witaj Łosiu ale żeśmy się rozminęli, stałem na kempingu Gallus w Krynicy Morskiej. Własnie 14 .08. 12 wróciłem do domu, moja niechęć do łączności na urlopie ogranicza się jedynie do odbierania telefonów od dzieci więc czasem można przegapić fajne spotkanie. :gwm Życzę udanej dalszej wyprawy, może w następnym roku się spotkamy gdyż często tam bywam. Pozdrowienia od załogi Mirren :spoko
łoś - 2012-08-21, 22:17

mbudzilek napisał/a:
stałem na kempingu Gallus w Krynicy Morskiej.

Nawet jak zaproszę to i tak nie ma chętnych by mnie odwiedzić. W tym roku tylko jeden kolega do mnie zadzwonił.
:spoko

kazbar - 2012-08-21, 22:35

Węsiory to jest to. :spoko
Innym tajemniczym obiektem są Odry http://pl.wikipedia.org/wiki/Odry

O Węsiorach i Odrach pisał Erich von Daniken http://nautilus1.home.pl/evd-dowody.html

Jedni mówią że to bzdury a ja myślę, że nie.

Pozdrawiam
kazbar

łoś - 2012-08-21, 23:38

To jest pewna przygoda.
Takie dziwne wyczucie miejsca, atmosfery gdzie indziej nie spotykanej. W takie miejsca należy zajechać i ... pobyć w nich.

mbudzilek - 2012-08-22, 09:33

łoś napisał/a:
mbudzilek napisał/a:
stałem na kempingu Gallus w Krynicy Morskiej.

Nawet jak zaproszę to i tak nie ma chętnych by mnie odwiedzić. W tym roku tylko jeden kolega do mnie zadzwonił.
:spoko

Witaj Łosiu :bigok
Jest takie powiedzenie że góra z górą się nie zejdzie ale człowiek z człowiekiem tak. Możesz na mnie liczyć w końcu się spotkami. Obecnie jeśteśmy bardzo uzależnieni od swojej pracy, nic tylko delegacje i jeszcze raz delegacje. Do miłego spotkania, pozdrawiam mbudzilek


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group