Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Kamperowców podróże nie kamperowe - Wietnam

gryz3k - 2012-07-23, 18:45
Temat postu: Wietnam
Właśnie jesteśmy w Wietnamie. Kraj absolutnie nie nadaje się do kamperowania. Potężne zagęszczenie ludzi mieszkających właściwie na ulicach. Sieć dróg bardzo słabo rozwinieta, stan istniejących raczej nie najlepszy. Wrażenia poznawcze ogromne, zupełnie inny świat. Jeżeli będzie zainteresowanie tematem to postaram się coś wiecej napisać. :spoko
eMKa - 2012-07-23, 22:06

gryz3k napisał/a:
Wrażenia poznawcze ogromne, zupełnie inny świat. Jeżeli będzie zainteresowanie tematem to postaram się coś wiecej napisać.


ale pytanie !
pisz koniecznie :)

KECZER - 2012-07-24, 04:43

Nie zgadzam sie sa wersje camperow na rowerze czy motorowerze i takie tam znajda zastosowanie :haha:
pozdrawiam z terenow bardziej niedosteopnych dla camperow (polnocna Syberia)
Grzegorz

majmarek - 2012-07-24, 08:34

witam
zapomnieliście o słoniach , ale to dla wybranych.
pozdrawiam
mm

gryz3k - 2012-07-24, 17:03

Mam terz ograniczone możliwości czasowe, ale napiszę więcej po powrocie.
gryz3k - 2012-07-26, 17:53

Zacznę od przelotu. my jak zawsze uprawiamy turystykę niezorganizowaną. Zakupiliśmy więc bilety w Aeroflocie /najtańsze z przesiadką w Moskwie/. Cały lot do Saigonu to 12 godzin plus ewentualne czekanie na przesiadkę. W Saigonie mieliśmy zarezerwowany hotel Hello / booking.com/ Cena 2 osobowego pokoju z klimatyzacją i śniadaniem 25 dolarów. Standard bardzo dobry, czysto i bardzo miły personel. W miejscach turystycznych można porozumiewać się po angielsku. W kurortach pomaga znajomość rosyjskiego.
Po przyjeździe do Saigonu szok kulturowy. To jednak jest Azja. Zasada nr 1. Najpierw pytaj o cenę a potem targuj o jakieś 50 %. Taksówki stosunkowo niedrogie, ale trzeba uważać bo oszukują. Koszty noclegu czy wyżywienia mozna ograniczyć korzystając ze standardów Wietnamskich, ale nie każdy zdecyduje się na jedzenie na chodniku, przyrządzone właśnie tam i spanie w pokoju bez okien. Tak, hotele oferują pokoje bez okien.
Bardzo duża część Wietnamczyków żyje na ulicach. Pomieszczenia przypominające nasze blaszane garaże pełnią funkcję miejsca pracy, mieszkania wieloosobowej rodziny oraz garażu dla pojazdu rodzinnego czyli skuterka. Ruch uliczny to miliony skuterów poruszających się w dowolnym kierunku i całkowity brak przepisów ruchu drogowego. Istnieje tylko zasada, że trzeba uważać na tych przed nami. Chcąc przejść przez ulicę trzeba powoli, ale bez przerwy przeć do przodu dając omijać się przejeżdżającym pojazdom z każdej strony.Samochodów jest bardzo mało. Jeżeli ktoś narzeka na ruch uliczny np. w Turcji to pragnę donieść, że tam jest to po prostu Szwajcaria w porównaniu do Wietnamu. cdn.
Napiszcie co by ws interesowało, bo słaby ze mnie pisarz. :spoko

StasioiJola - 2012-07-26, 22:51

Dobry,jesteś dobry pisarz a Twoje spostrzeżenia są bardzo ciekawe i czytamy z zainteresowaniem!! :szeroki_usmiech :spoko
yuras - 2012-07-28, 13:45

gryz3k napisał/a:
Napiszcie co by ws interesowało, bo słaby ze mnie pisarz.


Dobre fotki ze słabym opisem.

gryz3k - 2012-07-28, 17:40

Fotki dopiero po powrocie. W hotelu na netbooku troszkę o nie trudno :spoko
gryz3k - 2012-07-28, 17:58

Większość osób odwiedzających Wietnam to tzw backpackersi. Głównie młodzi ludzie, którym nie straszne są niewygody. W miejscach takich jak Nha Trang mozna spotkać wielu Rosjan, którzy okupują powstające tam turystyczne enklawy. Dla nas najfajniejszą formą zwiedzania jest jeżdżenie po okolicy wypożyczonym skuterem. Mogliśmy dzieki niemu obejrzeć ukryty w dżungli i nie zepsuty ręką człowieka wodospad oraz małe wsie pośrodku ryżowych pól.
jeżeli chodzi o architekturę to jak dotąd najciekawsze jest miasteczko Hoi An. Znajduje się ono na liście UNSCO i klimatem przypomina nasz Kazimierz nad Wisłą :lol:
Pomiędzy miastami przemieszczamy się sypialnymi autobusami. Idea dobra, ale wymiar kuszetek niestety jakiś taki Azjatycki :-/ .
Wietnam jest bardzo ciekawy dla osób, które tak jak ja lubią tzw turystykę kulinarną. Ogromne bogactwo smaków, aromatów i różnorodność produktów. Niezliczone owoce morza. Krewetki co to 4 na kilo wchodzą, kałamarnice, homary itp itd.
Mięsa również rozmaitość. Wieprzowina, wołowina, drób, wężę, krokodylina, strusina, szczurzyna i nawet larwy robaków :roll:

gryz3k - 2012-08-03, 18:29

Dotarliśmy do Hanoi. Pierwsze wrażenie jest takie, że tak brzydkiego i zaniedbanego miasta jeszcze nie widzieliśmy :shock: Co do Wietnamczyków, to chyba coraz mniej ich lubię. Traktują białych jak chodzące bankomaty. Nawet w muzeach funkcjonują ceny inne dla lokalesów a inne dla białych. Przez cały pobyt nie opuszcza mnie wrażenie, że moim jedynym zadaniem tutaj jest zostawienie jak największej kasy. :-/
Yekater - 2012-08-03, 23:41

Znamy takiego co chciał biedakom z Nowego Jorku posyłać koce. Czytałem w internecie że Polakom jest zimno pod mostem nad Tybrem. Jak się nie ma miedzi to się w domu siedzi. Pojedź do Tokyo i spróbuj stamtąd wysłać sms-a zobaczysz po jakim kruchym lodzie stąpasz.
Track222 - 2012-08-03, 23:53

majmarek napisał/a:
witam
zapomnieliście o słoniach , ale to dla wybranych.
pozdrawiam
mm


Nie bardzo rozumie co piszesz??

Ahmed - 2012-08-04, 07:42

Track222 napisał/a:
Nie bardzo rozumie co piszesz??


Wietnam to takie państwo w Azji Południowo-Wschodniej.

A w Azji żyją słonie .

Słoń to takie zwierze z rodziny słoniowatych .

Występuje nawet słoń indyjski (azjatycki) (Elephas maximus)

Na słoniu można jeździć , czyli przemieszczać się z pkt. A do pkt. B

Ahmed - 2012-08-04, 07:44

Przykład :




Coś jeszcze jest niejasne ? Nie do zrozumienia ?

gryz3k - 2012-08-04, 17:44

Yekater napisał/a:
Znamy takiego co chciał biedakom z Nowego Jorku posyłać koce. Czytałem w internecie że Polakom jest zimno pod mostem nad Tybrem. Jak się nie ma miedzi to się w domu siedzi. Pojedź do Tokyo i spróbuj stamtąd wysłać sms-a zobaczysz po jakim kruchym lodzie stąpasz.


Sorry nie bardzo zrozumiałem twój post. Nie twierdzę, że jest drogo ani że mnie nie stać tylko zwróciłem uwagę na nastawienie Wietnamczyków do turystów. Inne ceny dla białych a inne dla lokalesów. Dzieje się to np w muzeach - dwa typy biletów, oraz na ulicach. W kraju w którym zarabia się 100 $ miesięcznie cena kg lokalnych pomarańczy na straganie nie może wynosić 15 pln. Piwo w luksusowym sklepie dla obcokrajowców kosztuje 1,2 pln, ale spróbuj je wypić w śmierdzącej budzie przy drodze, nie zapytawszy wcześniej o cenę, a karzą ci zapłacić 5 razy tyle. Bardzo trudno tutaj spotkać się z bezinteresowną życzliwością.Tutaj każdy ma coś do sprzedania.
Dzisiaj wypożyczaliśmy motocykl. Zwykle opiera się to na umowie ustnej. Zostawiasz paszport i bierzesz motocykl. W kilku agencjach podsunięto nam umowę z której wynikało, że mamy same obowiązki, odpowiadamy finansowo za np kradzież motocykla. Ok, ale wartość tegoż nadgryzionego mocno zębem czasu pojazdu 2 krotnie przewyższała wartość nowego egzemplarza tej marki. Mieliśmy również ponosić pełną odpowiedzialność za ZEPSUCIE SIĘ tegoż pojazdu i jego potencjalną naprawę we wskazanym przez nich warsztacie.
Wypożyczałem pojazdy w kilku nieeuropejskich krajach, ale zawsze miały ubezpieczenie OC i odpowiadało się tylko za szkody spowodowane przez niewłaściwe użytkowanie pojazdu.
Twoją uszczypliwością trafiłeś akurat jak kulą w płot, bo ja akurat troszeczkę już po świecie podróżowałem i znam realia.
To co tutaj się odbywa to po prostu dyskryminacja i ze względów poznawczych mogę to tolerować, ale nie musi mi się to podobać. :spoko
Jeżeli kolega Yekater ma inne spostrzeżenia ze swojego pobytu w Wietnamie to chętnie wymienię z nim opinie po moim powrocie. Bo rozumiem, że był i z ochotą płacił kilkakrotnie zawyżone ceny :oops:

gryz3k - 2012-08-04, 17:52

oskp napisał/a:
Track222 napisał/a:
Nie bardzo rozumie co piszesz??


Wietnam to takie państwo w Azji Południowo-Wschodniej.

A w Azji żyją słonie .

Słoń to takie zwierze z rodziny słoniowatych .

Występuje nawet słoń indyjski (azjatycki) (Elephas maximus)

Na słoniu można jeździć , czyli przemieszczać się z pkt. A do pkt. B


Słonie rzeczywiście są. Mieliśmy nawet okazję odbyć jednym przejażdżkę. Wrażenie fajne, ale moim przynajmniej zdaniem do karawaningu się nie nadają. Prędzej do karawany :)

Pawcio - 2012-08-04, 18:10

gryz3k, na ile wy tam pojechaliście? Mam wrażenie, że siedzicie tam już z miesiąc ;)
gryz3k - 2012-08-04, 18:17

No tak właśnie jakoś :) To z wrodzonego skąpstwa. W Azji jakoś taniej niż u nas :spoko
WODNIK - 2012-08-04, 22:30

oskp napisał/a:
Track222 napisał/a:
Nie bardzo rozumie co piszesz??


Wietnam to takie państwo w Azji Południowo-Wschodniej.

A w Azji żyją słonie .

Słoń to takie zwierze z rodziny słoniowatych .

Występuje nawet słoń indyjski (azjatycki) (Elephas maximus)

Na słoniu można jeździć , czyli przemieszczać się z pkt. A do pkt. B



Zapomniałeś dodać że Elephase mają trąby........nie wiem dokładnie czy mają czy są tr................ :?

gryz3k - 2012-08-06, 17:56

Właśnie wróciliśmy z zatoki Ha Long. Miejsce piękne, wpisane na listę UNESCO, ale trudno mu oprzeć się niewiarygodnej sile destrukcji Wietnamskiego człowieka. Miejsce przepiękne, ale potwornie zaśmiecone.
Nocowaliśmy na pokładzie wycieczkowego statku. Zaobserwowałem tam kilka ciekawych zachowań załogi. Nr 1 to wzajemne obijanie się o siebie statków w porcie. Nr 2 wyhamowywanie statku poprzez walenie kadłubem w betonowe nabrzeże. Nr 3 Tu już pytanie do bardziej doświadczonych ode mnie żeglarzy. Dlaczego w nocy przy nagłym załamaniu się pogody, burzy z deszczem i silnym wiatrem statki skupiły się w jednym miejscu gdzie złączyły się burtami po kilka sztuk w grupie?
:spoko

gryz3k - 2012-08-08, 15:38

Śmigamy sobie motorkiem po Hanoi. Poza psami z rożna udało nam się zobaczyć bardziej nowoczesną część miasta. Zaczynają budować tutaj wieżowce. Wygląda to dosyć śmiesznie, bo nagle wśród rozlatujących się bud wyrasta nowoczesny budynek ze słowem Plaza w nazwie. To co widzę tutaj przypomina mi z lekka Warszawę na początku lat 90 tych. Tyle, że my startowaliśmy z wyższego pułapu. :spoko
gryz3k - 2012-08-10, 18:13

Kolejny dzień motorkiem po Hanoi. Wizyta w centrum handlowym i oglądanie towarów, które nie śniły się ich producentom :diabelski_usmiech .
Dziecko odwiedziło salę zabaw. Całkiem fajna i nowoczesna trzeba przyznać. No i klucz programu: obiad w eleganckiej restauracji Seafod One. Jedzonko w formie bufetu palce lizać. Niech zazdroszczą wszyscy smakosze. Owoce morza, rybki, sushi, mięska, deserki i owoce. Mnóstwo osób obsługi czekających tylko na znak. A wszystko to za 44 pln od osoby :lol: :oops: :wyszczerzony:

gryz3k - 2012-08-13, 23:11

Wróciliśmy. Matulu jak tu ładnie i CZYSTO :shock:
Pawcio - 2012-08-14, 11:00

Nareszcie. Juz myslalem, ze zmieniliscie obywatelstwo i bede mial kontakty w w Azji. :haha:
yuras - 2012-08-14, 13:46

gryz3k napisał/a:
Matulu jak tu ładnie i CZYSTO

Co byś szoku nie doznał, proponuje odwiedzić warszawskich wietnamczyków.
Tylko nie wiem gdzie ich przenieśli ze stadionu[Jawmarku EUROPA]

gryz3k - 2012-08-14, 20:35

Do Wólki Kosowskiej. Nie wiem jak szybko się stęsknię, ale jak zaproponowałem dzisiaj żonie obiad u Wietnamczyka to nie była zachwycona :szeroki_usmiech
gryz3k - 2014-01-08, 00:40

Znalazłem chwilę, żeby zaległe zdjęcia zamieścić. :spoko
gryz3k - 2014-01-08, 01:02

Jeszcze kilka
gryz3k - 2014-01-08, 01:05

Na fotkach powyżej kilka obrazków z życia w Delcie Mekongu. Sklep na łodzi, przeprawiam się z córką przez Małpi Most nad stawem w którym hoduje się pyszną Pangę. Wkradła się też fotka sleeping busa, którym jeździ się na dłuższe dystanse.
gryz3k - 2014-01-08, 01:10

I jeszcze.
bond - 2014-01-08, 01:53

Bardzo fajna relacja z pobytu Trzeba to przeżyć żeby dyskutować
gryz3k - 2014-01-08, 10:12

Racja, inny świat. Wystarczy wychylić nos poza Europę. :spoko

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group