Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nadwozia kempingowe i zabudowy - kamer utajony - wersja Stealth.

sator - 2012-08-10, 11:56
Temat postu: kamer utajony - wersja Stealth.
Szanowni koledzy i koleżanki.
Z różnych powodów potrzebuję kamperka w wersji Stealth, czyli bez żadnych oznak kampera na zewnątrz.
Dlatego też nie mogę pozwolić sobie na takie rzeczy jak klapa WC, wloty i wyloty powietrza na bocznej ścianie itp.
Wiem, że wielu z Was też myśli o wersji utajonej.
Chciałbym w tym topiku zrobić wymianę doświadczeń w zakresie takich właśnie patentów pozwalających na utajenie kamperka.

Główny problem to zapewnienie wentylacji i powietrza dla Trumy i lodówki.
Tu wymyśliłem doprowadzenie kanałami powietrza z kratki zaczerpnietej z Iveco.
Wstępne sprawdzenie dało pozytywne rezultaty.


Proszę Was o kolejne pomysły.

CORONAVIRUS - 2012-08-10, 12:55

Jest możliwe utajnienie lecz samej wentylacji nie załatwisz oryginalnymi kratkami w Iveco ..... są na tyle małe , że gwarantują jedynie wymianę powietrza w części bagażowej gdzie nikt nie oddycha ani nie gotuje .....

Co do kibelka to umieszczając część toaletową na samym końcu auta rozwiązujesz kwestię wlewu wody , opróżniania kasety i gniazda 230V ... wszystko to po otwarciu drzwi i jest ....

Co do okien to stosując szklane , płaskie , oryginalne możesz nakleić na nie folię perforowaną , taką z otworkami , w kolorze lakieru i też nikt się nie domyśli ...

Lodówka to wyzwanie ale można doprowadzić powietrze od dołu przez podłogę , w iveco sprawa ułatwiona ponieważ między ścianą i ramą sporo tej podłogi jest do wycinania .... gorzej z odprowadzeniem ciepła i tu zaczyna się jazda , lodówka przeważnie jest pod kuchenką , która dochodzi do samej ściany , trzeba boczkiem odprowadzić dosyć grube rury wentylacyjne i to w dach( kosztem jakiejś szafki górnej ) ... niestety w utajnionym kamperze w dachu jest kilka niemałych otworków , więc i kominki , daszki a do tego solar..... To wszystko z dołu widać chyba , że dookoła na krawędzi dachu zamontuje się maskownice optycznie podnoszące nadwozie ( coś w stylu markizy dookoła ) i wtedy już kampera nie widać ....za to jak ktoś to obejrzy z góry to będzie myślał , że auto jest z FBI :lol: :lol: :lol:

sator - 2012-08-10, 13:36

No name napisał/a:
Lodówka to wyzwanie ale można doprowadzić powietrze od dołu przez podłogę ,


coś w stylu:

Pancio - 2012-08-10, 16:51

Aby zrobić taki zupełny stealth, trzeba poświęcić zbyt wiele miejsca. Jednak coś takiego 50/50 jest idealnym kompromisem. Przynajmniej ja tak zrobiłem, że wystaje tylko jedna dyskretna kratka wentylacyjna, baniaki z wodą są napełniane od tyłu po otwarciu drzwi i kasetę z kibelka też się tam wyciąga.







Jednak najlepszy sposób na odwrócenie uwagi to zmylenie 'wroga'. Zainwestuj 30-50zł i zrób sobie parę porządnych naklejek. Na przykład usługi hydrauliczne wraz z jakimś telefonem i adresem, napis 'hurtownia artykułów biurowych' albo cokolwiek innego absurdalnego.

Jeśli jedziesz gdzieś w dalekie strony to przygotuj sobie taki komplet naklejek w języku lokalnym. Jak będziesz podróżował po Rumunii to samochód stolarza z Bukaresztu nikogo nie zdziwi itd.

CORONAVIRUS - 2012-08-10, 17:06

Pancio napisał/a:

Jak będziesz podróżował po Rumunii to samochód stolarza z Bukaresztu nikogo nie zdziwi itd.


szczególnie na polskich blachach :lol: .... tam pełno takich :haha: hydraulik z Polski już świętował na wyspie ale czy jego facjata jeździła na blaszakach?

Tak na poważnie to faktycznie oklejenie "czymś" boków zupełnie zmienia auto , sprawdziłem na swoim ... z kampera blaszaka stał się blaszakiem serwisowym i jest fajnie , nie chciałem nic chować ale samo tak wyszło .... :lol:

gryz3k - 2012-08-10, 17:58

Sorry za głupie pytanie, ale jaki jest cel maskowania przeznaczenia pojazdu w tym wypadku kampera???
donald - 2012-08-10, 18:02

żeby go nie widać było.... :haha: :haha: :haha:
gryz3k - 2012-08-10, 18:03

No coś ty? A nie lepsza peleryna niewidka? :wyszczerzony:
gryz3k - 2012-08-10, 18:04

Czy to wstyd jeździć kamperem?
CORONAVIRUS - 2012-08-10, 20:23

gryz3k napisał/a:
Sorry za głupie pytanie, ale jaki jest cel maskowania przeznaczenia pojazdu w tym wypadku kampera???


słyszałem kilka wersji ...

- by w Chorwacji można było stawać na dziko
- by w miastach spać w centrum
- by nie kusić złodzieja złotą zawartością
- by nie rzucać się w oczy innym , zawistnym ...
- by odliczać sobie VAT-y
- by mieszkać w blaszaku zamiast w hotelu na delegacji

to tyle ... może w tym temacie dojdą nowe punkty ... ja do żadnego się nie przyznaje :lol:

bonusik - 2012-08-10, 20:59

Proponuję wysłać pilną sowę do Hoghwartu,może Dumbledore coś poradzi....... :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
cirrustravel - 2012-08-10, 21:28

Będąc w tym roku w Chorwacji nie spotkałem żadnego "normalnego" kampera, ani przyczepy nocującej w zatoczce przy wybrzeżu czy na parkingu w mieście. Ja dzięki blaszakowi nocowałem tak dwa razy w Chorwacji.
Ogólnie podczas wyprawy 24-dniowej na campingach nocowaliśmy tylko 9 razy.
15 noclegów np. na parkingu, czy na stacji benz = 200-300 euro oszczędności.
200-300 euro = np. 160-240l ON = 2000-3000 przejechanych km (BoXerek palił mi średnio 8l/100km).
Spotkałem za to Polaków, którzy opowiedzieli mi historię swoich znajomych. Otóż zatrzymali się w Chorwacji na parkingu w dzień, obok innych kamperów i osobówek. Na noc wszyscy zniknęli, a oni zostali i położyli się spać. Rano obudziła ich policja i jacyś urzędnicy. Chcieli wlepić im mandaty po 500kn od osoby (4x500kn = ok. 1000zł), ale Ci ich udobruchali na 500kn od wszystkich.
Nocleg na parkingu kosztował ich 250zł.
Tak więc ja podpisuję się pod tymi punktami:
- by w Chorwacji można było stawać na dziko
- by w miastach spać w centrum
- by nie kusić złodzieja złotą zawartością

emicargo - 2012-08-10, 21:57

Jak już zamaskujecie swoje "kampery" , utrwalając w wyobraźni cywilizowanej europy obraz "Polaczka - Cwaniaczka" który znowu zrobił w konia "głupiego" Niemca, Holendra czy Francuza - jadąc 65km/h (przy tej prędkości wasz bus spali dwie setki mniej) uważajcie na rozpędzone ciężarówki i ich kierowców. Są dwie możliwości, albo nie zauważą Waszego zamaskowanego "kampera", albo zwyczajnie skopią wam d.... na najbliższych światłach za tamowanie ruchu.

Tekst ten poświęcam tym, którzy płacą za postój na miejscach do tego przeznaczonych i nie lamentują z powodu nałożenia na nich mandatów za łamanie przepisów obowiązujących w różnych krajach. Pozostałych przepraszam, jeżeli poczuli się urażeni.

CORONAVIRUS - 2012-08-10, 22:08

emicargo napisał/a:
Jak już zamaskujecie swoje "kampery" .


ale dlaczego w "... " ? I to właśnie kampery jako "specjalne kempingowe " mogą "pędzić" po autostradzie w PL aż 80 km/h( TIR ma kaganiec wyżej ustawiony) .... jako posiadacz zamaskowanego blaszaka KAMPERA mknę dalej 140 ... tylko po co się śpieszyć jak sie jedzie kampem ... :spoko :spoko :spoko

cirrustravel - 2012-08-10, 22:27

emicargo napisał/a:

Tekst ten poświęcam tym, którzy płacą za postój na miejscach do tego przeznaczonych i nie lamentują z powodu nałożenia na nich mandatów za łamanie przepisów obowiązujących w różnych krajach. Pozostałych przepraszam, jeżeli poczuli się urażeni.


Rozumiem, że jesteś za tym, by zawsze w trasie szukać campingu, a nie spać na parkingach, nawet jak jestem zmęczony i chcę się przespać na stacji benzynowej, parkingu, czy przy drodze? Uważam, że nawet czasem dla bezpieczeństwa lepiej się zdrzemnąć w trasie niż szukać campingu pół nocy... Zwłaszcza, jeśli jest to wyprawa objazdowa, a nie urlop na campingu (campingach).
Poza tym jeśli jesteś za przestrzeganiem przepisów, to tak jak wcześniej kolega napisał mnie wkurzało, że autostradą niemiecką musiałem z przyczepą jechać 80km/h, a TIR mógł 90km/h. Co ciekawe na większości autostrad zabronione jest wyprzedzanie przez TIRy w ciągu dnia.
Tak więc jako cywilizowany Europejczyk, a nie "Polaczek-Cwaniaczek" powinienem zablokować prawy pas jadąc max. 80km/h, a za mną kolejeczka cywilizowanych Europejczyków w TIRach ;) Wtedy dopiero by mi się dostało ;) Jechałem tak, by nie tamować ruchu, czyli płynnie z TIRami...
Po to modernizowałem BoXerka, by móc też zatrzymać się "na dziko", w trasie, by auto przynajmniej kilka dni było samowystarczalne (solar, aku, prysznic, wc, zbiorniki na wodę). Te wszystkie udogodnienia są niepotrzebne jeśli planuje się zawsze nocować na campingach (tam jest prąd, prysznic i sanitariaty). Wtedy np. zamiast łazienki robię szafę na ubrania.
W zasadzie cały czas modernizując kamperka myślałem o Skandynawii, gdzie mogę prawie wszędzie stanąć na jedną noc i nikt się nie czepia. Przykład Chorwacji podałem, bo akurat niedawno tam byłem i napisałem to co zaobserowowałem.

WINNICZKI - 2012-08-10, 23:39

cirrustravel napisał/a:
Rozumiem, że jesteś za tym, by zawsze w trasie szukać campingu, a nie spać na parkingach, nawet jak jestem zmęczony i chcę się przespać na stacji benzynowej, parkingu, czy przy drodze? Uważam, że nawet czasem dla bezpieczeństwa lepiej się zdrzemnąć w trasie niż szukać campingu pół nocy...
Panowie pomyliliście fora internetowe. Takie teksty to o karawaningowcach ciągnących przyczepki, a nie o kamperach. Kto i kiedy powiedział ,że nie wolno kamperowi stanąć na stacji benzynowej i spać w nim ,toć to jakaś wierutna bzdura. A tym bardziej na parkingu. W Krakowie całe tabuny Włochów śpią w kamperach pod Tesco i nikt nigdy ich nie goni (Tesco jest czynne 24 godziny w Polsce) Co za brednie piszecie ,że spać po za terenem kampingu można w blaszance,a kamperem nie. Osobiście byłem kamperem w Chorwacji i spałem na stacjach benzynowych,na parkingach przy szosie i nigdy nikt sie nie przyczepił. Spali tam też TiR-owcy iogólnie wiadomo ,że jak nie ma znaku zakazu postoju w nocy Oznaczenie pod tabliczką parking godzin od do to można spać ile wlezie. Błagam ponad wszystko ,nie dorabiajcie ideologii do swoich potrzeb. Kolega sator pragnie zamaskować kampera bo Go to rajcuje niech maskuje,maluje na barwy ochronne,montuje lodówkę pod sufitem ,a WC pod podwoziem, jego auto jego wola. Ale NIGDY nie zgodzę się z wprowadzaniem naszych nowych kolegów czytających to forum ,że podróżując kamperem trzeba szukać kempingu, lub ukrywać się przed czyhającą policją ,dającą mandaty za zatrzymanie sie kamperem na uroczym parkingu,czy łączce. Zaraz usłysze tłumaczenie,że nie wolno spać w takich miejscach. A czy ja muszę spać w kamperze od 22-6 rano? A moze w związku z tym ,że mój stary kamper nie posiada klimatyzacji.Zatrzymuję sie w dzień około 10 rano na parkingu idę spać ,jem obiad i o godzinie 21 jak zapadnie zmrok wyruszam w dalszą drogę i wyspany jadę przez puste miasta ,bez korków,nie spocony z żaru bijącego w dzień od asfaltu ,podróżuję do dnia następnego do godziny 10 i znowu się zatrzymuję itd. Jak by ktoś z Was przyjrzał sie ruchowi kamperów w Waszych miastach ,to ze zdziwieniem zauważycie ten dziwny fenomen,kamperów przybywa po zapadnięciu zmroku,a najwczesniej o godz.17-tej. Wyjeżdżają z plaż i zatoczek i pod osłoną nocy w spokoju podróżują do następnego miejsca postoju,bardzo dużo Niemców,Włochów i Francuzów tak robi. W ostatnim czasie musiałem przebywać w Krakowie w godzinach wieczorno -wczesno nocnych i jako ,że jestem kamperowcem rzuciło mi sie to w oczy.A potem zobaczyłem ,że to jest regułą. Oni nie muszą maskować swoich aut przed Policją. Oni po prostu dostosowali styl podrózy do warunków jakie spotykają w danym kraju. Naszym sąsiadom nie wpadło do głowy maskowanie sie,wystarczy tak jak oni podróżować i wszystko gra. :spoko
gryz3k - 2012-08-11, 05:58

Z mojego doświadczenia wynika, że w większości wypadków nie ma zakazów zatrzymywania lub postoju lecz zakazy kamperowania. We Francji zostaliśmy pogonieni przez policję, ponieważ przy plaży, wśród wielu kamperów wystawiliśmy pranie do suszenia. Inni, którzy tylko parkowali pozostali nieniepokojeni.
Mam blaszaka po którym widać, ze jest kamperem i uważam, że wymienione przez was korzyści nie rekompensują niedogodności wynikających z maskowania. Ale to tylko moje zdanie :spoko

cirrustravel - 2012-08-11, 06:32

Moi drodzy, kilkanaście dni temu wróciłem z wyprawy na Bałkany i nocowałem też w miejscowości moich znajomych w Chorwacji (Sv.Juraj k./Senj). Pytam czy mogę nocować przy plaży (kiedyś były tam znaki z przekreślonym kamperem, teraz nie ma). Odpowiedzieli, że mogę mieć kłopoty, więc wjechałem pod ich dom na podwórko.
Jechałem kilkaset km wzdłóż wybrzeża, też czasem do późnych godzin, szukając miejsca na nocleg i NIGDZIE nie spotkałem nocującego kampera przy wybrzeżu lub na parkingu. O ile w dzień w wielu miejscach stały kampery, o tyle w nocy było pusto.

Przykład autostrady niemieckiej i przyczepki też podałem z życia, bo wcześniej miałem przyczepy, ale ten sam przepis dotyczy kamperów. Na autostradzie niemieckiej (jak się nie mylę) kamper też ma ograniczenie prędkości do 80km/h. Tak jest w w wielu krajach.

Myślę że są plusy i minusy dot. kampera "normalnego" i "ukrytego" i każdy wybiera opcję pod swoje wymagania i potrzeby i nie ma co tu dyskutować.
sator chce zbudować ukrytego, ja też zostaję przy BoXerku, ktoś kupi alkowę... Ile osób tyle zdań i potrzeb.
Ważne, by nas cieszyło takie podróżowanie :pifko

SlawekEwa - 2012-08-11, 07:34

cirrustravel napisał/a:

Przykład autostrady niemieckiej i przyczepki też podałem z życia, bo wcześniej miałem przyczepy, ale ten sam przepis dotyczy kamperów. Na autostradzie niemieckiej (jak się nie mylę) kamper też ma ograniczenie prędkości do 80km/h. Tak jest w w wielu krajach.

Ograniczenia szybkości w D mogą dotyczyć tylko kamperów o wadze pow. 3,5 tony.

yuras - 2012-08-11, 08:51

Może w tym artykule znajdziesz jakieś rozwiązanie. Kilka sformułowań bardzo mi się podoba.
http://www.moto.gda.pl/in...bilpl&Itemid=84

cichy - 2012-08-11, 09:26

Przyglądałem się na ostatnim urlopie blaszankom stacjonującym obok.

Z moich obserwacji: blaszanka nadaje się do wypoczynku dla maksymalnie dwóch osób, niezbyt wysokich.

Nocowałem kamperem w CRO, MNE, BiH, H i wielu innych krajach na dziko (stację, parkingi, zatoczki do których mogłem dojechać itp i nigdy nie spotkałem się z interwencją służb mundurowych i itp.

Tym bardziej nie rozumiem chęci posiadania kampera mocno utajnionego. Do jakiej formy turystyki miałby taki być?

Piszecie także koledzy że można takim zaparkować w centrum, ale jak w nim spędzić noc, jak gotować, jak posiedzieć i pogadać? skoro ma być tajnie to także i cicho i najlepiej by się jeszcze auto nie "bujało".

:spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko

CORONAVIRUS - 2012-08-11, 09:34

przeczytałem cały tekst mający na celu zareklamowanie pewnego urządzenia i pewien jednoślad ..... no cóż , jako ktoś kto zmajstrował kampera z blaszaka stwierdzam , że ten , opisany , kamperem nie jest . Nie spełnia podstawowych funkcji kampera , brak WC , kuchni , łazienki ... takim tokiem myślenia każdy VW caravella już jest kamperem nie mówiąc o wersji multivan ..... potrzebowali tekstu do reklamy produktów to i powstał ..............
macieku - 2012-08-11, 10:40

Pierzasty ........ tamten wynalazek z artykułu to nie kamper tylko jakieś jaja.
To już lepszym kamprerem był kiedyś dla mnie expert (taki mały busik 2 osobowy) z wepchniętym materacem intex-a na pakę ............. przynajmniej wysypiałem się jak człowiek :-)

janusz - 2012-08-11, 10:57

Moje pojęcie kampera to samochód z nadwoziem jak przyczepa kempingowa koniecznie z alkową na dachu "szoferki" kuchnią, WC i łazienką. No może można kamperem nazwać jeszcze pełnego integrala. Pozostałe samochody to wyroby kampero-podobne. Można nazwać je samochodami przystosowanymi do turystyki lub jak bardzo nagiąć określenie, turystycznymi.
Jak dla mnie kamper to pojazd specjalnie zbudowany do kamperowania, mieszkania i podróżowania. Ma mieć odpowiedni, kamperowy wygląd, wymiary, wyposażenie i takiego raczej nie ma sensu kamuflować.
Wszystkie inne wyroby kamperopodobne budowane na bazie autobusów, blaszaków i kto wie czego jeszcze zawsze będą tylko pojazdami przystosowanymi do turystyki. Mogą być zakamuflowane i wtedy jest to auto konspiracyjne z funkcją spania, mogą być pół-integrale, których właściciele/wielbiciele tłumaczą, że mniej pali i szybciej jeździ niż alkowa. Lepszym określeniem byłoby wyścigówka z funkcją spania. Czy autobusy przebudowane na RV których mobilność i możliwość obcowania z naturą jest jak lotniskowca na Mazurach.
Pewnie naraziłem się wielu czytającym ten post :hide: :hide: :hide: :haha:
Niestety tak wygląda prawda o kamperach. Jedno co jest w tym fajne, to że nie ważne jaki jest samochód, czy kamper czy tylko parakamper ale jeżdżą nimi fajni ludzie i tego należy się trzymać.

ARCADARKA - 2012-08-11, 11:17

No normalnie Tata masz racje ,,,,, :-P ,,,,,ja to od dawna tak stukałem ,,blaszanka to blaszanka ,,,,,samoróbki są do du ,,,,,ki,,,a ,że w środku fajne ludki siedzą to inna srawa :bigok :bigok :bigok

elektroniczne na twoje konto :haha: :haha: :haha: :haha:

Andrzej 73 - 2012-08-11, 11:20

janusz napisał/a:
Pozostałe samochody to wyroby kampero-podobne.


Kiedyś , konkretnie parę lat temu za wydanie podobnej opinii na forum dosłownie zrównano mnie z ziemią.

janusz napisał/a:
Moje pojęcie kampera to samochód z nadwoziem jak przyczepa kempingowa koniecznie z alkową na dachu "szoferki" kuchnią, WC i łazienką. No może można kamperem nazwać jeszcze pełnego integrala.


Ale nadal tak uważam...

janusz napisał/a:
Jedno co jest w tym fajne, to że nie ważne jaki jest samochód, czy kamper czy tylko parakamper ale jeżdżą nimi fajni ludzie i tego należy się trzymać.


Zgadzam się w 100% i dorzucę jeszcze , że wspólną naszą pasją są podróże , a to jest ważniejsze ponad podziałami.

:spoko

cirrustravel - 2012-08-11, 11:53

Święta prawda Panowie, łączy nas wspaniała pasja, a środki do jej realizacji zależą od wielu czynników.
Realizujmy nasze marzenia, plany dotyczące podróży, wycieczek, budowania i modernizowania naszych autek... To nam daje radość, którą możemy wspólnie się dzielić.
A oto przecież chodzi? :)

Powiem, że mnie brakowało jednego a propos mojego BoXerka...
Jak jechałem i pozdrawiałem kamperki z naprzeciwka to niestety oni nie widzieli, że ja też kamperek :( Choć na dachu duża naklejka CamperTeam, to jednak na tamtych autkach nie widziałem oznaczeń CamperTeam, bo mam nadzieję, że Wy byście mnie poznali ;)

CORONAVIRUS - 2012-08-11, 12:10

Januszku .... powiedz o tych wymiarach Amerykaninowi ( nie Darkowi :lol: ) to będzie się śmiał z Twojego pełnowymiarowego kampera kilka dni ..... punkt widzenia zależy tu od położenia geograficznego .

Podobnie zresztą jak Ty myślałem i dwa lata temu ale coś się zmieniło ..... . Może gdybyś to miał możliwość porównać w praktyce to zmieniłbyś zdanie , ja porównałem i stwierdzam ... na blaszaku kamper może być całą gębą z zachowaniem wszystkich norm i nawet niejednokrotnie przewyższając typowe kampery , mniejsze i ciaśniejsze . Papamilla stwierdził , że powierzchni się nie dokupi za żadną kasę , fakt .... ale tą którą się ma można zagospodarować tak by niczego nie brakowało . Zgodzę się z teorią , że nawet największy blaszak może być w 100% wygodnym tylko dla 2 osób ale ciągle jest kamperem i nikt mu tego nie odbierze ..... zakładając , że Tadeusz ma prawdziwego kampera ( bo faktycznie ma ) to gdzie tam więcej osób niż Halszka , On i dwa psiaki ? I mamy już jakąś skalę porównawczą ...

Proszę najpierw dotknąć , sprawdzić i używać ..... a o zaletach blaszaka nad drewnem powlekanym można książkę napisać , no jeden tom ..... następny będzie o zaletach odwrotnie :spoko :spoko :spoko


Mariusz.... do czasu gdy miałem dach bez naklejek imitujących okna też nikt nie machał a teraz.... wszystko wróciło do czasów gdy nad głową woziłem sypialnię

cirrustravel - 2012-08-11, 12:26

Dobry pomysł z tymi naklejkami :kciukgora
janusz - 2012-08-11, 13:07

No name,
Adamie ale ja nie neguję przydatności, pomysłu, funkcjonalności "parakamperów". Jeśli komuś pasuje, odpowiada, jest wygodnie to czemu nie, niech ma jeździ i cieszy się takim kamperopodobnym (pod względem używania) samochodem. Może być nawet zakamuflowany.
Ja napisałem, że w moim pojęciu i mi odpowiada taki samochód przy którym nie potrzeba dodatkowych informacji. Nie trzeba przekonywać, że to też kamper bo ma lodówkę, łóżko, WC i td. Popatrzysz na samochód z alkową, kanciasto płaską zabudową w której szafka nie musi być płytka bo bok nadwozia nie jest pochyły i trzeba się dostosować. Że łóżko ma ścięty róg bo jakoś trzeba do łazienki dostać się. Bo kompromis pomiędzy konstrukcją nadwozia a przystosowaniem do turystyki wymusił jakieś ustępstwa. Po pierwsze mieszkanie i używanie turystyczne. Inne względy są na dalszym planie.
No name napisał/a:
Zgodzę się z teorią , że nawet największy blaszak może być w 100% wygodnym tylko dla 2 osób

Ja bym napisał, że nie tylko wyrób kamperopodobny ale nawet każdy kamper jest tylko dwu osobowy. :haha:

sator - 2012-08-11, 14:17

gryz3k napisał/a:
Sorry za głupie pytanie, ale jaki jest cel maskowania przeznaczenia pojazdu w tym wypadku kampera???


Widzicie cały problem w tym pytaniu polega w założeniach, jakie kolega przyjął.
Że będę używać kamperka do wypoczynku.
Otóż nie - będzie pracował


Podam kolegom moje powody:
1) pełnoprawny kamper jest pojazdem, który wykorzystywany jest sporadycznie przez kilka miesięcy w roku. Pozostały czas jest zimowany.
Moja praca wymaga pokonywania tygodniowo czasami kilku tysięcy kilometrów. Nie wiem również gdzie rzuci mnie praca jutro. Holandia, Hiszpania, Rosja, Szwecja? Nie wiem tego.
Potrzebuję więc pełnej autonomiczności poza domem. Ja pojazdu będę używać całorocznie.
Jak już jestem w kraju tygodniowe przebiegi często zahaczają o niektóre przebiegi wypraw kamperowych. 3 000 km/tydz już mnie nie dziwi. Dziś jestem we Wrocławiu, a jutro w Lublinie. Szukanie kempingu po drodze - cóż czasem może sprawić, że nie dotrę tam gdzie chce.
2) blaszak ma być jednocześnie mobilnym biurem
3) kamper bardzo często w oczach złodziei jest synonimem zamożności, a więc również potencjalnym celem. Blaszak dostawczy raczej już nie
4) często odwiedzam kraje, gdzie na dźwięk słowa kamping zobaczyli byście wytrzeszcz gałek ocznych.
5) czasem nie chce mi się zwyczajnie robić setek kilometrów w poszukiwaniu kempingu. Chcę się położyć tam, gdzie dopadnie mnie zmęczenie bez wizytacji ichniejszych służb policyjnych i być może mandatu bo (nawet nieświadomie złamię prawo). W Holandii zatrzymałem się na parkingu wśród kilku kamperków po czym przyjechała Policja przepędziła wszystkich a na mojego blaszaka nawet nie zerknęli.

makdrajwer - 2012-08-11, 14:23

sator napisał/a:
3) kamper bardzo często w oczach złodziei jest synonimem zamożności, a więc również potencjalnym celem. Blaszak dostawczy raczej już nie


I to jest święta prawda. Stereotypy rządzą.

Argo - 2012-08-11, 14:53

Nazwa Kamper w języku polskim ma duży wymiar. Z nazwą kamper utożsamiają się użytkownicy wszelkich pojazdów służących do turystyki i wypoczynku. Moim zdaniem bez sensu jest porównywanie mobilnego domu w którym emeryci znaleźli sposób na spędzenie jesieni życia , którym się nigdzie się nie spieszy i którzy nie mają sił na piesze wędrówki z biwakowozem który służy do sobotnich wypdów na ryby i w którym sporadycznie uprawia się partyzantkę zwaną turystyką kamperową, gdzie użytkownikom się wszędzie spieszy i tak są zmęczeni tym szybkim zwiedzaniem , że podjechali by tym swoim KAMPERM pod ladę sklepową. Może niektórzy się obrażą, ale taka jest prawda za którą obrażonych przepraszam
Misio - 2012-08-11, 14:53

Zgadzamy się całkowicie z wypowiedzią Janusza. Posiadamy dostawczaka przerobionego własnymi siłami na kampera i wcale nie czujemy się "gorsi". Mamy to co mamy, cieszymy się że jest to dzieło naszych rąk, choć zdajemy sobie cały czas sprawę że nasz samochodzik to nie jest fabryczny kamper. Ale spełnia on nasze oczekiwania, potrzeby i co najważniejsze nasze marzenia. A na dodatek, właśnie tym samochodzikiem odbyliśmy dużo podróży, byliśmy na wielu zlotach czy spotkaniach i poznaliśmy wielu ciekawych i fajnych ludzi z których towarzystwa jesteśmy bardzo zadowoleni. :spoko :lol: :roza: :roza: :roza:
sator - 2012-08-11, 15:06

AiR napisał/a:
Nazwa Kamper w języku polskim ma duży wymiar.


za Wikipedią:

Kamper (ang. camper) to autonomiczny, zintegrowany samochód turystyczny, specjalnie w tym celu zbudowany lub wyposażony, zapewniający podróżującym nim pasażerom miejsca do spania i wypoczynku. Specjalna zabudowa zapewnia miejsce i sprzęt do przechowywania żywności i sporządzania posiłków oraz wydzieloną część sanitarną z ubikacją, umywalką i najczęściej prysznicem.

Argo - 2012-08-11, 15:24

sator napisał/a:
AiR napisał/a:
Nazwa Kamper w języku polskim ma duży wymiar.

za Wikipedią:
Kamper (ang. camper) to autonomiczny, zintegrowany samochód turystyczny, specjalnie w tym celu zbudowany lub wyposażony, zapewniający podróżującym nim pasażerom miejsca do spania i wypoczynku. Specjalna zabudowa zapewnia miejsce i sprzęt do przechowywania żywności i sporządzania posiłków oraz wydzieloną część sanitarną z ubikacją, umywalką i najczęściej prysznicem.

Raczej motorhome mobilny dom, gdzie z rodziną spędza sie urlop przy okazji coś zwiedzając. Bo jak można wypocząć przejeżdżając w dwa tygodnie 7000km. To nie kamperowanie to turystyczny rajd. Kamperowanie to sposób na życie w krótkim lub dłuższym okresie czasu. Zresztą pojęcie tak subiektywne, że dyskusja jest bez sensu.

Andrzej 73 - 2012-08-11, 15:36

Misio napisał/a:
Posiadamy dostawczaka przerobionego własnymi siłami na kampera i wcale nie czujemy się "gorsi"

I słusznie , bo dlaczego macie być gorsi? Osobiście wolałbym jechać pickup-em przerobionym na "potrzeby własne" czyt. turystyczne , niż z biurem podróży (szczególnie w obecnym czasie).

Misio napisał/a:
Ale spełnia on nasze oczekiwania, potrzeby i co najważniejsze nasze marzenia.



A to jest w tym wszystkim najważniejsze. :bigok

:spoko

sator - 2012-08-11, 15:44

AiR napisał/a:
że dyskusja jest bez sensu.


no właśnie - wróćmy może do wersji ukrytej kamperka i do pomysłów.
Aby ktoś kto będzie zainteresowany tematem nie musiał przebrnąć przez 30 stron off-topa aby dotrzeć do jednego posta w temacie.

Może doświadczenia innych kolegów, które przydały by się przy budowaniu ukrytego kamperka?

CORONAVIRUS - 2012-08-11, 16:03

sator napisał/a:
AiR napisał/a:
że dyskusja jest bez sensu.


no właśnie - wróćmy może do wersji ukrytej kamperka i do pomysłów.
?


Zastanawiałem się jak ukryć fakt , że zakamuflowany blaszak ( Kamper całą gębą Januszu :roza: ) stoi w centrum miasta , w środku pali się światło , ludzie się kręcą i oczywiście ma tego nie widać z zewnątrz .... jak będą na przedniej szybie ( i drzwiach) firanki to całe ukrywanie do kitu ..... Można by wymyśleć takie fotozasłony , od środka kolorek pod tapicerkę a z zewnątrz fotka wnętrza , wnętrza ze śpiącym rotwailerem albo z kierowcą , który czyta gazetę 8-) ... wcześniejsze pomysły podtrzymuję , więc wszystko już obmyślone ... po sprawie :haha:

sator - 2012-08-11, 18:01

No name napisał/a:
Jest możliwe utajnienie lecz samej wentylacji nie załatwisz oryginalnymi kratkami w Iveco ..... są na tyle małe , że gwarantują jedynie wymianę powietrza w części bagażowej gdzie nikt nie oddycha ani nie gotuje .....


Adam a lekkie wymuszenie obiegu powietrza? np wentylatorki komputerowe?

CORONAVIRUS - 2012-08-11, 18:33

szczerze to nie szedłbym tą wymuszaną drogą ... zawsze szumi , zawsze potrzebuje prądu ( awarie) , zajmuje miejsce potrzebne na szafki no i to i tak musi być pod sufitem bo tam zbiera się para , więc po co utrudniać sobie życie ... bez otworów w dachu nie masz szans na prawidłową wentylację , doświetlenie , odprowadzenie ciepła z lodówki ... nie tylko ciepła ale i spalin z palnika tej lodówki co bardzo ważne ....

Jeszcze musisz się zastanowić nad ogrzewaniem , o ile stary model pieca nie potrzebuje otworów w ścianie bocznej to już nowsze urządzenia , powiązane z bojlerem taki otworek potrzebują , bojler gazowy też i tu zaczyna się jazda po bandzie . Truma i jej kratka wentylacyjna to ssanie i wydech a do tego bardzo podatne na zmiany założeń przelotów . Czasami wystarczy pajęczyna czy oparty przy kratce fotelik składany by piec przestał działać ... sprawa do pomyślenia .

A ułożyłeś już rozstaw z naszych rozmów w tamtym roku ?

gryz3k - 2012-08-11, 18:35

Sorry za wtręt Sator, ale w żaden sposób nie pokazałeś dlaczego ma być zakamuflowany. Ja mam Hymera na blaszaku i wydaje mi się, że nadawałby się do Twoich celów idealnie. A ile mniej zachodu. Mi też ludzie z kamperów nie machają :spoko
cirrustravel - 2012-08-11, 18:56

No name napisał/a:
sator napisał/a:
AiR napisał/a:
że dyskusja jest bez sensu.


no właśnie - wróćmy może do wersji ukrytej kamperka i do pomysłów.
?


Zastanawiałem się jak ukryć fakt , że zakamuflowany blaszak ( Kamper całą gębą Januszu :roza: ) stoi w centrum miasta , w środku pali się światło , ludzie się kręcą i oczywiście ma tego nie widać z zewnątrz .... jak będą na przedniej szybie ( i drzwiach) firanki to całe ukrywanie do kitu ..... Można by wymyśleć takie fotozasłony , od środka kolorek pod tapicerkę a z zewnątrz fotka wnętrza , wnętrza ze śpiącym rotwailerem albo z kierowcą , który czyta gazetę 8-) ... wcześniejsze pomysły podtrzymuję , więc wszystko już obmyślone ... po sprawie :haha:


Ja mam dość grubą zasłonkę za fotelami kabiny i przyciemnione czarną folią boczne szyby przestrzeni mieszkalnej, na tyle zasłonki. Nie mam firanek. Jednak światło w kamperze wieczorem widać. Jak jadę to staram się wcześniej gdzieś zatrzymać na kolację, a potem jak znajdę miejsce na nocleg to toaleta i spanie. W łazience mam tylko okno dachowe z wentylatorem, więc światła nie widać.

Ale pomysł z fototapetą z kierowcą czytającym gazetę bomba ;)

WINNICZKI - 2012-08-11, 23:51

Można napisać na ścianie blaszaka" Uwaga transport byków" Wtedy wszelkie odgłosy i kiwanie pojazdem będzie normalne.Policja i złodziej obejdą ten pojazd z daleka.Można wozić worek z obornikiem i wykładać na noc aby walory węchowe również maskowały prawdę,lub nie myć sie :haha: :gwm :spoko
Argo - 2012-08-12, 09:11

WINNICZKI napisał/a:
Można napisać na ścianie blaszaka" Uwaga transport byków" Wtedy wszelkie odgłosy i kiwanie pojazdem będzie normalne.Policja i złodziej obejdą ten pojazd z daleka.Można wozić worek z obornikiem i wykładać na noc aby walory węchowe również maskowały prawdę,lub nie myć sie :haha: :gwm :spoko

A przed wejściem postawić gumofilce.

CORONAVIRUS - 2012-08-12, 10:04

WINNICZKI napisał/a:
kiwanie pojazdem będzie normalne.


jak się utwardzi :haha: :haha: :haha: na poduszkach :haha: :haha: to już się nie kiwa :bajer

:spoko :spoko :spoko

sator - 2012-08-12, 14:58

No name napisał/a:
A ułożyłeś już rozstaw z naszych rozmów w tamtym roku ?


Tak Twoje rady okazały się bezcenne - dzięki.
Główny problem to długość motocykla, który miałby wejść bo 2,40. Wtedy paka ducata była by za krótka.
Wziąłem karton, taśmę tesa, kilka godzin cięcia i klejenia w 3 d i wyszło, że kibelek na lewej ścianie zrobi optyczną makabrę. więc układ będzie od lewej wyrko (jednocześnie paka motocykla), kuchnia, salon.

maszakow - 2012-08-12, 21:52

Każdy ma swoją wizję kamperka mniej lub bardziej wypasionego. Sator ma własną - Zostawmy więc definicje, dywagacje na temat stanu umysłowego kolegi lub też sensowności jego decyzji i zajmijmy się problemem - 2 strony offtopów wystarczą.
Sator, moim zdaniem wlot powietrza do chłodzenia i do palnika lodówki przez podłogę spod auta spokojne wystarczy - trzeba go obudować tylko pod podwoziem lub zrobić z rury skręconej na tył pojazdu by go syf z drogi nie zawalił. CO do komina - chyba musi być do góry aczkolwiek w teorii możliwe jest wymuszenie ciągu i skierowanie go w dowolne miejsce - również pod podwozie.
Większym wyzwaniem wydaje się temat odprowadzenia ciepłego powietrza z radiatora ale tu można też przemyśleć parę wariantów.
PS ja tez myślę o stealthu - ale z zupełnie innych przyczyn.
ROk temu widziałem na parkingu marketowym kampera na nowym Sprinterze. to była FIRMOWKA, znaczy się auto producenta kamperków. TO że to był kamper, było widać, ALE NIE MIAŁ ŻADNYCH typowych kratek wentylacyjnych. to było tak intrygujące że nawet pytałem się na forum czy ktoś kojarzy takie autko

Bajaga - 2012-08-13, 09:59

maszakow napisał/a:

Sator, moim zdaniem wlot powietrza do chłodzenia i do palnika lodówki przez podłogę spod auta spokojne wystarczy - trzeba go obudować tylko pod podwoziem lub zrobić z rury skręconej na tył pojazdu by go syf z drogi nie zawalił. CO do komina - chyba musi być do góry aczkolwiek w teorii możliwe jest wymuszenie ciągu i skierowanie go w dowolne miejsce - również pod podwozie.


Zamiast kombinować jak koń pod górę i "usteltawiać" coś na siłę wystarczy zamiast lodówki gazowej zastosować elektryczną Waeco (polecam!) która nie ma żadnych zewnętrznych kratek a do ogrzewania zamiast Trumy użyć Webasto- wtedy nie ma kratek a ono ma swój wydech gdzieś z przodu auta tak samo w kamperze jak i "zwykłym" blaszaku. I po temacie :wyszczerzony:

rewir - 2012-08-13, 10:09

Bajaga napisał/a:

Zamiast kombinować jak koń pod górę i "usteltawiać" coś na siłę wystarczy zamiast lodówki gazowej zastosować elektryczną Waeco (polecam!)


Tylko na co komu Stealth z elektryczną lodówką no zastanów się :idea :roll:

erikson - 2012-08-13, 10:17

ja tez kupowałem z premedytacja blaszaka z przerobionym wnętrzem na kampera aby moc nocowac tam gdzie chce,a nie tam gdzie mi każą ,celowo nie zmieniałem przeznaczenia pojazdu z ciężarowego na specjalny,skoro inne dostawczaki mogo parkowac to ja tez,a ze woze meble to juz moja sprawa osobista,bo to auto prywatne zarejestrowane jako ciężarowe i mogę wozić co chce,do odpoczynku w drodze tez mam prawo i z tego powodu nie muszę nigdzie zjeżdżać,jak by tak było do żaden tir by nigdzie sie nie zatrzymał.
Bajaga - 2012-08-13, 10:17

rewir napisał/a:
Bajaga napisał/a:

Zamiast kombinować jak koń pod górę i "usteltawiać" coś na siłę wystarczy zamiast lodówki gazowej zastosować elektryczną Waeco (polecam!)


Tylko na co komu Stealth z elektryczną lodówką no zastanów się :idea :roll:


Nie rozumiem wypowiedzi. Stealth ma być po to żeby było to kamper, ale żeby nie było widać jego ukamperowienia jak sądzę. Czyli lodówka bez kratek jest idealna.

rewir - 2012-08-13, 10:21

Bajaga napisał/a:
rewir napisał/a:
Bajaga napisał/a:

Zamiast kombinować jak koń pod górę i "usteltawiać" coś na siłę wystarczy zamiast lodówki gazowej zastosować elektryczną Waeco (polecam!)


Tylko na co komu Stealth z elektryczną lodówką no zastanów się :idea :roll:


Nie rozumiem wypowiedzi. Stealth ma być po to żeby było to kamper, ale żeby nie było widać jego ukamperowienia jak sądzę. Czyli lodówka bez kratek jest idealna.


Chodzi mi o zasilanie :-P z zamysłu ma być to pojazd w pełni nie zależny, taki którym można się zatrzymać wszędzie, stając na postój przed np. przed Tesco trudno o 220V :mikolaj

sator - 2012-08-13, 10:23

[quote="Bajaga"]
maszakow napisał/a:

Trumy użyć Webasto- wtedy nie ma kratek a ono ma swój wydech gdzieś z przodu auta tak samo w kamperze jak i "zwykłym" blaszaku.


I gdzieś jeszcze zapewne elektrownię muszę zmieścić.

Mam nawiew ciepłego powietrza (nagrzewnica elektryczna 12V) ale żre to tyle prądu, że akku siada momentalnie. Truma nie potrzebuje prądu do działania (chyba że nawiew).


Połącz lodówkę i Webasto to prądu do 3 w nocy Ci wystarczy. A ranki są najzimniejsze :D

Bim - 2012-08-13, 10:27

rewir napisał/a:
Chodzi mi o zasilanie z zamysłu ma być to pojazd w pełni nie zależny, taki którym można się zatrzymać wszędzie, stając na postój przed np. przed Tesco trudno o 220V


Nie bardzo rozumiem tą niezależność jeżeli chodzi o zasilanie chyba nie stoisz na palcu parkingowym parę dni ,żeby Ci prądu brakło.i niekoniecznie musi byc 230V mamy przecież 12V i to spokojnie starcza na 1-2 dni postoju :spoko

sator - 2012-08-13, 10:28

Bim napisał/a:
chyba nie stoisz na palcu parkingowym parę dni ,żeby Ci prądu brakło.


Stoję.

Bajaga - 2012-08-13, 10:32

sator napisał/a:
Bim napisał/a:
chyba nie stoisz na palcu parkingowym parę dni ,żeby Ci prądu brakło.


Stoję.


Aaa- to jak stoisz "tajnie" więcej niż 3-4 dni w jednym miejscu i nie możesz na 15 min odpalić silnika po tych 4 dniach to faktycznie elektryczna lodówka Waeco jest nie dla ciebie. Wszystkim inny gorąco polecam, wg mnie chłodzi skuteczniej niż gazowa.

zbychu - 2012-08-13, 11:11

Ja też nie mam kratek wentylacyjnych do lodówki i ogrzewania , bo lodówka jest kompresorowa na 12V a ogrzewanie webasto diesel prądu starcza bo jest na dachu solar można stać nie ruszajac sie z miejsca w nieskończoność , ale po co?
maszakow - 2012-08-13, 13:27

1. Webasto zamiast trumy - OK tylko przypominam że Webasto też żre prąd, I to wcale niemały. Po pierwsze świeca palnika i jego sterowanie po drugie - wentylatory nawiewu lub pompy cyrkulacji. Ja na swoim palniku mam notkę 42W.
2. Lodówka elektryczna bez gazu - Zbychu podaj co ty tam masz ciekawego z tym kompresorkiem i jaki jest pobór mocy.
Są również termoelektryczne - MPM robi takie malutkie na 230V, 70W pobór mocy - przetwornica spokojnie pociągnie...musze sprawdzić typ. ale z drugiej strony efektywnośc takiej lodówki jest dużo niższa no i sprawa wentylacji radiatora nadal aktualna.

cirrustravel - 2012-08-13, 13:44

Mam lodówkę 230V z agregatem, pobór mocy 50W. Chodziła od rana do wieczora na przetwornicy 1000W i nie było problemów. Mroziła wszystko na lód, tak, że potem całą noc mogła być wyłączona.
Wtedy chodził wentylator 230V/45W i 100Ah akumulator dawał spokojnie radę całą noc, tak, że z webasto nie powinno być problemów.
W ciągu dnia ładowanie akumulatorów z alternatora + solar 130W :)

Pancio - 2012-08-14, 02:07

Z lodówkami to jest tak, że dzielą się na 3 kategorie.

1. Lodówki termoelektryczne, ale prostym językiem są to lodówki z ogniwem Peltiera. Ich zasada działania polega na tym, że jest specjalny przewodnik (taka płytka), która 'potraktowana' prądem z jednej strony się chłodzi a z drugiej strony oddaje ciepło. Skuteczność chłodzenia jest marna, czyli taka lodówka będzie potrzebowała bardzo dużo godzin (rzędu 10-24h) aby schłodzić porządnie jedzenie w temperaturze pokojowej. Dlatego zaleca się wkładanie już wcześniej schłodzonego jedzenia i lodówka niby ma pomagać. Efekt jest jednak taki, że taka lodówka pobiera non stop kilkadziesiąt watów energii i ledwo chłodzi. Stąd niska cena, pewnie gdzieś od 99zł do 299zł. Jest to syf nad syfy.

2. Lodówki absorpcyjne. Najpopularniejsze w kamperach. Zasada działania jest taka, że z zewnątrz lodówki nagrzewa się płyn (na bazie amoniaku) i dzięki temu płynie on do góry, potem jest schładzany, wprowadzany wewnątrz lodówki, gdzie pobiera ciepło (czyli daje zimno) i następnie na wylocie znów jest podgrzewany. Lodówki te są bardzo powolne i wymagają sporo energii, która musi cały czas być dostarczana, aby nie ustał obieg cieczy. Skuteczność jest średnia, podobnie jak energooszczędność, jednak są stosowane w kamperach, gdyż mogą być łatwo zasilane dowolnym źródłem energii: osobna grzałka na 12V, osobna na 220V oraz palnik gazowy. Moim zdaniem są za drogie, jak na swoje możliwości, gdyż nadal pobierają kilkadziesiąt watów non-stop a potrzebują sporego dopieszczania (przewiewne miejsce, wypoziomowane) aby działać. Każdy kto choć raz miał lodówkę sprężarkową uzna lodówki absorpcyjne za syf, z którym trzeba żyć bo jest w miarę tani.

3. Lodówki kompresorowe generują chłód podobnie jak absorpcyjne, jednak czynią to poprzez gwałtowne zmiany ciśnienia. Zasada działania jest identyczna jak w przypadku lodówek 'domowych'. Kompresor spręża czynnik chłodzący do wysokiego ciśnienia (np.ok. 20 atm) aż się skropli i wtedy generuje się niechciane ciepło. Takie są prawa fizyki, że jak sprężasz gaz to on się sam podgrzewa. Dlatego też na tyłach lodówki jest radiator, który chłodzi ciecz i dopiero potem wędruje ona do środka lodówki. Tam jest bardzo cienkie ujście, przez które ciecz się przeciska do parownika (taki jakby radiator czy wężownica w środku lodówki) i rozprężenie oraz ponowna zamiana cieczy w gaz powoduje gwałtowne obniżenie temperatury. Jeśli ktoś opróżniał kiedyś nabój na CO2 lub nawet malował sprayem, to wie, że nabój i puszka robią się zimne. Gaz powraca do kompresora cykl się powtarza. Lodówki sprężarkowe nie chodzą bez przerwy, więc nawet jeśli kompresor pobiera 60W to jego praca trwa minutę lub trzy, a oddawanie ciepła, wytworzenie zimna i powtórzenie cyklu pewnie jakieś 7-10 minut. Dlatego też takie lodówki są jakieś 3-5 razy oszczędniejsze/wydajniejsze od absorpcyjnych i w dodatku chłodzą bardzo szybko. Ich wadą jest to, że kompresor może mieć tylko jeden silnik zasilany albo na 12 albo 220V i dlatego kamperowcy się ich boją. Drugą wadą jest cena. Podczas gdy zwykła lodówka domowa kosztuje obecnie poniżej 1000zł to kamperowa malutka kosztuje ponad 4000zł. Jest to ewidentne naciąganie ludzi, bo takie lodówki po prostu mają silnik na 12V a te nie są drogie. Koszty produkcji są porównywalne, a dodatkowe 3000zł to fikcyjny narzut, aby zarobić. Jednak sprawność tych lodówek jest nie do pobicia i przy wyjeździe w słoneczne miejsca panel słoneczny spokojnie wystarcza na ładowanie akumulatora.

Ja, przy następnym samochodzie, będę już celował tylko w lodówkę kompresorową. Albo wykosztuję się, albo faktycznie podłączę domową lodówkę pod przetwornicę. Będę miał obniżoną wydajność pewnie o jakieś 30%, ale i tak się to opłaca. Aha, lodówki kompresorowe najczęściej są ładowane od góry i jest to mniej eleganckie, ale lepsze, gdyż podczas otwarcia zimne powietrze nie ma jak uciec. Gdy otwiera się 'normalną' lodówkę, to zimne powietrze dosłownie wylewa się całe dołem i nawet po paru sekundach wzrasta temperatura, którą lodówka musi nadrobić.

SlawekEwa - 2012-08-14, 07:17

Dziękujemy za rzeczowy i pożyteczny wykład lodówkowy / moja ostatnio coś gorzej chłodzi, atu CRO za 4 dni :gwm /
krzysieks - 2012-08-14, 13:11

A w chorwacji ciepło. Jak będziecie nz Rabie zajeddzie do Loparu,plaża San Marino.Pozdrawiamy z Chorwacji .Krzysiek i Monika.
Misio - 2012-08-14, 18:11

SlawekEwa napisał/a:
Dziękujemy za rzeczowy i pożyteczny wykład lodówkowy / moja ostatnio coś gorzej chłodzi, atu CRO za 4 dni :gwm /


A może trzeba dodać wentylatorki? :spoko

SlawekEwa - 2012-08-14, 18:39

krzysieks napisał/a:
A w chorwacji ciepło. Jak będziecie nz Rabie zajeddzie do Loparu,plaża San Marino.Pozdrawiamy z Chorwacji .Krzysiek i Monika

Do kiedy tam będziecie? My powinniśmy stawić się na Rabie w najbliższą niedzielę :bigok
Misio napisał/a:
A może trzeba dodać wentylatorki?

:gwm

maszakow - 2012-08-15, 02:47

Wykład owszem niczego sobie.
DOdam tylko że lodówki kompresorowe do startu potrzebują mnóstwo energii. To są ułamki sekund ale przeciążenie dla źródła zasilania sieci dość znaczne. Lodówka 230V ma pobór mocy 50-70W ale przetwornica 300/600W na przykład nie będzie w stanie jej pociągnąć - ta impulsowa potrzeba dużego prądu powoduje milisekundowy ale znaczący spadek napięcia poniżej granicy działania - elektroniczne zabezpieczenia to wychwytują, pisk i przetwornica się wyłącza. O tym było juz parokrotnie na forum.
Bardzo analogiczna sytuacja jak z rozrusznikiem - przy odpalaniu auta (starszego) na ułamek sekundy przestaje grać radio a lampki w kabinie przygasają.
Zgadzam się z Panciem że żądanie 4kPLN za lodówkę kompresorową do kampera jest ordynarnym rżnięciem ludzi z kasy. Lodówka będzie droższa, ale bez przesady. Jeśłi prawdą jest że agregat jest na 12V to będzie droższy bo i moc musi mieć odpowiednią. Ale bardziej skłaniałbym się ku temu że budują ten sprzęt na małych seryjnych masowo dostęnych kompresorach 230V i dokładaja coś w rodzaju UPSa z odpowiednią baterią kondensatorów, które są w stanie dostarczyć energii (impulsu startowego). coś jak booster do wspomagania rozruchu w zimie.
w teorii niby nic trudnego by coś takiego ogarnąć ale czasu i kasy niet by te teorie posprawdzać...

Argo - 2012-08-15, 08:45

Największym problemem większości Bractwa kamperowego jest brak kasy i irracjonalne działanie. Każdy ulepsza, planuje modernizację itp. zapominając o konserwacji i przeglądach tego co już ma. Druga sprawa to jest bilans energii dostępnej i jej cena. Najwięcej, taniej, łatwo dostępnej mamy energii cieplnej i tą trzeba w dużej mierze należy wykorzystać.
maszkow napisał ,,DOdam tylko że lodówki kompresorowe do startu potrzebują mnóstwo energii. To są ułamki sekund ale przeciążenie dla źródła zasilania sieci dość znaczne. Lodówka 230V ma pobór mocy 50-70W ale przetwornica 300/600W na przykład nie będzie w stanie jej pociągnąć - ta impulsowa potrzeba dużego prądu powoduje milisekundowy ale znaczący spadek napięcia poniżej granicy działania - elektroniczne zabezpieczenia to wychwytują, pisk i przetwornica się wyłącza.
A jakim problemem jest korzystanie z inwertera o mocy 3000W. Ceny inwerterów spadły bardzo.

maszakow - 2012-08-15, 11:04

Inwerter lub przetwornica 3kW... jakieś 4-5kPLN.
Na szczęście przetwornice 1500W (któe teoretycznie mają 3kW w impulsie) są faktycznie 10x tańsze i też powinny to dźwignąć.
Tylko nie przetwornica była celem mojego dopowiedzenia a lodówka kompresorowa na 12V.
Co by nie było wyszło na to ze można kupić lodówkę za 250 PLN do tego przetwornicę 1500W za 350 i już mamy rozwiązanie.
Niezmiennym pozostaje fakt transferu mocy - z jednego medium energetycznego (gaz) na rzecz drugiego (prąd) - a coś musi ten prąd dostarczać i gromadzić.

niemniej jednak krok ku "niewidzialności" jakiś jest.

janusz - 2012-08-15, 11:43

Tak trochę z innej beczki choć w temacie, pytanie: czemu tak nie robią ? i problem do rozwiązania. Gdyby tak radiator od lodówki, każda go ma i absorpcyjna i sprężarkowa, umieścić w płaszczu wodnym i chłodzić płynem. Można by było lodówkę umieścić gdziekolwiek i wytwarzane ciepło wykorzystać np do podgrzewania wody lub rozproszyć w chłodnicy umieszczonej gdziekolwiek w samochodzie, A nawet podgrzewać wnętrze samochodu w chłodny dzień.
maszakow - 2012-08-15, 16:27

janusz napisał/a:
Gdyby tak radiator od lodówki, każda go ma i absorpcyjna i sprężarkowa, umieścić w płaszczu wodnym i chłodzić płynem. Można by było lodówkę umieścić gdziekolwiek i wytwarzane ciepło wykorzystać np do podgrzewania wody lub rozproszyć w chłodnicy umieszczonej gdziekolwiek w samochodzie, A nawet podgrzewać wnętrze samochodu w chłodny dzień.

No pomysł jest :) tylko jak zapewnić szczelność układu ? chłodnica musiałaby pracować na wężach wysokociśnieniowych z odpowiednimi przyłaczami - ryzyko ucieczki niebezpiecznych dla środowiska substancji...

janusz - 2012-08-15, 16:42

maszakow,
Ale nie chodzi o transport na odległość czynnika chłodzącego z lodówki tylko o płaszcz wodny na radiatorze lodówki. Radiator lodówki oddawałby ciepło do płynu chłodzącego otaczającego ten radiator zamiast do powietrza które musi mieć zagwarantowany obieg za lodówką. Dopiero ten pośredni płyn można ochłodzić w dogodnym miejscu lub wykorzystać ciepło do czegoś np do podgrzewania wody.

Argo - 2012-08-15, 17:15

janusz napisał/a:
maszakow,
Ale nie chodzi o transport na odległość czynnika chłodzącego z lodówki tylko o płaszcz wodny na radiatorze lodówki. Radiator lodówki oddawałby ciepło do płynu chłodzącego otaczającego ten radiator zamiast do powietrza które musi mieć zagwarantowany obieg za lodówką. Dopiero ten pośredni płyn można ochłodzić w dogodnym miejscu lub wykorzystać ciepło do czegoś np do podgrzewania wody.

Czyli pompa ciepła (zimna) dwustronnego wykorzystania obiegu czynnika.

janusz - 2012-08-15, 19:13

Cytat:
Czyli pompa ciepła (zimna) dwustronnego wykorzystania obiegu czynnika.

Można byłoby tak nazwać. Myślałem w swoim samochodzie o czymś takim bo lodówkę mam pod markizą, Jedno to że gdy markiza rozsunięta to tworzy się tam zastoisko powietrza a drugie że w ciepłym kraju nie dość, że ciepło w kamperze to dodatkowo podgrzewana jest atmosfera przy wejściu do samochodu.

Argo - 2012-08-15, 19:33

Idąc twoim tokiem myślenia sprawa nie jest skomplikowana, Ogranicza ją tylko ilośc dodatkowej wody jaką możesz zabrać (min 50l) Dodatkowa woda działałaby jako bufor. Najciężej bylo by rozwiązać położenie bufora, który musi być wyżej źródła ciepła przy obiegu grawitacyjnym, lub zastosowanie pompki obiegowej sterowanej wł. termostatycznym. Pomysł wart przemyślenia. Byłby wodny rekuperator. Można zrobić to prościej. Zastosować wężownicę z rurki nierdzewnej w zbiorniku z wodą, w kratce umieścić piecyk od jakiejś nagrzewnicy do tego sławetne wentylatorki i pompkę, kład zalać borygo. i układ gotowy. Nie należy zapomnieć że układ musi być otwarty więc należy zastosować trójnik z rurką przelewową i wyprowadzić jak najwyżej do jakiegoś zbiorniczka w szafce po sufitem. Pompka może być od webasto z opornikiem ograniczającą jej moc.
janusz - 2012-08-15, 19:59

AiR,
Nie rozumiem, po co piecyk?
Nie chodzi o grzanie wody tylko chłodzenie radiatora lodówki.
Na radiator lodówki nałożyć obudowę wykonaną z czegoś, może być blacha, żywica (laminat) lub nawet zlikwidować piórka radiatora i nawinąć zwój obok zwoju cienką rurkę miedzianą. Taki płaszcz wodny. Podłączyć do tego przewody i jakąś elektryczna pompkę. Wiatraczki prezesuu tez są elektryczne. Przepływającą wędę schodzić na przykład w nagrzewnicy samochodowej a nawet w zbiorniku wody do mycia.

Argo - 2012-08-15, 20:08

Poco chłodzić radiator jak łatwiej jest chłodzić powietrze nagrzane przez radiator. Mniej skomplikowane i nie wymaga wybudowania lodówki. bardzo ciekawe usprawnienie, które dopisalem do listy usprawnień wartych uwagi.
WINNICZKI - 2012-08-15, 20:19

OD słusznie prawisz,mysle ,ze znacznie poprawiło by to chłodzenie w lodówce.CHłodnicę wystawić bokiem na zewnatrz i wentylator w gorace dni włączać na wyfuk ,a w chłodne no ssanie i wstepne ogrzewanie kampera gotowe. Tak dla przykładu ;ostatnio woze lodówke absorpcyjną ,przenośną w kamperze grzałka na 220v ma moc 80 watt noce są chłodnawe,nie musiałem uruchamiać pieca,bo w kamperze było przyjemnie ciepło po nocy. Mała grzałeczka ale przez całą noc i ciepło gwarantowane.
Argo - 2012-08-15, 20:26

Temat poruszony przez janusza ma duży potencjał twórczy i kto podejdzie do tego profesjonalnie będzie miał duże korzyści. Winniczki trochę nie zrozumialeś zasady działania. Do wykorzystania jest woda nagrzana przez powietrze radiatora i ciepło tej wody można wykorzystać w dowolny sposób. np. podgrzewają wodę do mycia.
arturb - 2012-08-16, 09:02

Chciałbym dodać parę słów odnośnie lodówek. Dużo szukałem w internecie o możliwości podłączenia lodówki 230V pod przetwornicę. Problemy są dwa: Przetwornica do zasilenia silnika indukcyjnego MUSI posiadać "pełny sinus" czyli dobrze symulować sieciowe 230V, drugim problemem jest czynnik w lodówce stacjonarnej, który nie lubi potrząsań. O ile przetwornice z pełnym sinusem można dostać już za 300zł, o tyle sprawa z "innym czynnikiem" nie jest do końca jasna, gdyż opinie na necie są sprzeczne. Ostatnio zastanawiałem się nad lodówką 40l w klasie A+ zasilaną przez przetwornicę (razem ok 700zł), ale do końca nie wiem czy to wypali.

Kiedyś czytałem relację z budowy jachtu motorowego, gdzie właściciel kupił agregat, z chłodnicą i skraplaczem do zabudowy. Zrobił z tworzywa komorę lodówki, zaizolował, na zewnątrz umieścił agregat z chłodnicą , na dach bateria słoneczna i gotowe. Takie rozwiązanie było by najlepsze, bo we WSZYSTKICH dostępnych lodówkach do kamperów/przyczep jest zdecydowanie za słaba izolacja termiczna. Przy przegrzewających się wnętrzach, deficytami energetycznymi dobra izolacja (min 5cm pianki) pozwoli zaoszczędzić sporo energii.

Czy ktoś orientuje się czy można z małej lodówki na 230V wymontować elementy chłodziarki i zamontować je w innym miejscu?

cirrustravel - 2012-08-16, 09:10

arturb napisał/a:
Ostatnio zastanawiałem się nad lodówką 40l w klasie A+ zasilaną przez przetwornicę (razem ok 700zł), ale do końca nie wiem czy to wypali.


arturb, zobacz mój wcześniejszy post i fotkę. Mam lodówkę 40l+5l i do tego przetwornicę 1000W najtańszą jaka była.
Byłem na 25-dniowej wyprawie na Bałkanach, przy temp dochodzących do 50st. Lodówka pracowała cały dzień w czasie jazdy i postoju. Na noc wyłączałem, by nie było dodatkowego grzania, bo i tak w środku w nocy było gorąco. Lodówka trzymała chłód do rana.
Dodatkowy aku pokładowy żel 100Ah i solar 130W + ładowanie w czasie jazdy i nie było problemu. Jeździłem po albańskich dziurach, po górach i ostrych serpentynach. Uważam, że był to najlepszy zakup. Widoczną miedzy siedzeniami lodóweczkę na 12V zostawiłem w domu.

łoś - 2012-08-18, 03:37

Moich osiągnięć nie będę opisywał, bo ich nie mam. Wszystko działa bez zarzutu to po co mi szukać wynalazku, może by dostać Nobla.
Nobla nie będzie, ale okazji do naprawiania jak znalazł po przeróbkach. :haha:

Notker - 2012-08-27, 21:47

O, właśnie wróciłem z wyprawy objazdowej do Grecji przez Bałkany i widzę ciekawy temat :)

Odniosę się jeszcze tylko raz do kwestii na temat różnic ideolo pomiędzy oryginalnym kamperem a wersją "stealth", jako że ten temat był dyskutowany dość burzliwie po opisaniu przeze mnie wyprawy do Hiszpanii blaszakiem; Kamper w orginale jest bardzo wygodny, owszem , ale przy postoju przez dłuższy czas na "legalu". Niestety nie wyobrażam sobie objazdówki ,jaką odbyliśmy, orginałem a to z powodów już tu wcześniej opisanych; Dwukrotnie mianowicie widzieliśmy nocne akcje policji - raz w Grecji obok plaży,a raz w Serbii na parkingu miejskim, jak usuwają kampery a nawet osobówki na zagranicznych rejestracjach. Nami, w furgonie LT35, (zabudowanym , a jakże:) nawet się nie zainteresowano, podobnie jak i dwoma tirami w których spali kierowcy. Święty spokój myślę jest w cenie.

Co do rozwiązań technicznych to wypowiem się n/t wentylacji oraz zaciemnienia.
Ja wykonałem otwór wentylacyjny w podłodze za siedzeniem kierowcy. W otworze tkwi rura plastykowa fi 100 oraz trójnik z anemostatem zamykanym podczas pracy okapu kuchennego który jednak przydaje się tylko w czasie chłodów na zewnątrz. Problem z brakiem świeżego powietrza na tylnym górnym legowisku rozwiązałem doraznie przy pomocy rury typu spiro zamontowanej zamiast anemostatu i przeciągniętej po długości paki oraz uchylonym szyberdachem - powstała więc wentylacja grawitacyjna działająca bez zarzutu. Należy jednak pomyśleć jak ukryć ową rurę , aby nie psułą wystroju wnętrza.
W ten sposób nie musimy dziurawić blach nadwozia.

Co do zaciemnienia wnętrza ; niestety nie widzę innej opcji jak zastosowanie przegrody oddzielającej szoferkę od paki na stałe - ja po prostu nie usunąłem oryginalnej przegrody celnej kosztem zmniejszenia przestrzeni mieszkalnej. W sumie i tak nie zamierzałem inwestować w obracane fotele.
Polecam również wstawienie dodatkowo jednego czerwonego led-a do oświetlenia wnętrza - nie zwraca on tak bardzo uwagi jak światło białe , co jest istotne jeśli zależy nam na "swiętym spokoju" w czasie nocowania na dziko np. w pobliżu wiosek na polach słonecznikowych :)
Zdjęcia wstawię jak będzie chwila czasu.

pozdrawiam

silny - 2012-08-27, 22:29

ja jako zapalony zwolennik bosza i spawarki jestem zdania ze dobre pomysly juz padly a mianowicie

-dookola gornej krawedzi dachu podwyzszenie ,powiedzmy 25 cm za ktorym mozna skryc kominy wywietrzniki itp. z dolu wygladajace jak podwyzszana wersja oryginalu

-drzwi boczna pomyslu NO NAME typu doka

-od siebie doloze naswietlenie wnetrza przez wspawanie panoramicznego dachu z osobowki . w srodku widno , mozna zaslonic roletami :spoko

sator - 2012-08-27, 22:46

@ Notker

Poprosimy zdjęcia.

Bajaga - 2012-08-29, 10:10

majsterek napisał/a:
ja jako zapalony zwolennik bosza i spawarki jestem zdania ze dobre pomysly juz padly a mianowicie

-dookola gornej krawedzi dachu podwyzszenie ,powiedzmy 25 cm za ktorym mozna skryc kominy wywietrzniki itp. z dolu wygladajace jak podwyzszana wersja oryginalu



Będzie to wyglądało beznadziejnie. Jak już ktoś chce iść w tą stronę (nie wiem po co?) to lepiej kupić wersję blaszaka maxymalnie podwyższaną a potem część dachu obniżać celem ukrycia instalacji. Z zewnątrz będzie całkowity oryginał.
Co do drzwi wejściowych typu doka - też jestem sceptyczny. To kupa rzeźbienia i moim zdaniem bez sensu. W drzwiach przesuwnych nie dobre jest to że "klepią" przy zamykaniu, ale dobre jest to, że można je szeroko otworzyć mając wtedy porządną wentylację i widok "na świat" - coś za coś, a po co sobie roboty dodawać ?

Marcinosik - 2012-08-31, 01:37

Może i ja dorzucę swoje 3 grosze. Na wstępie zaznaczam, że nie budowałem kampera ale nasunęło mi się kilka pomysłów.
1) Szyberdach można założyć nie tracąc "tajności" kampera. W latach 90 była moda na auta z szyberdachem odsuwanym na bok. Miał taki Ford Scorpio, Toyota Camry i pewnie kilka innych aut. Idea była taka, że naciskało się guzik i szyberdach wsuwał się do tyłu podsufitki. Jeśli by go zamontować w pewnej odległości od krawędzi dachu, a dach był by podwyższany to nie ma bata by go z ziemi ktoś zobaczył. Z wysokości 1 piętra da radę ale tylko otwarty. Zwiększył by znacznie możliwość przewietrzania auta.
2) Kratki wentylacyjne wcale nie muszą być ukrywane, auto może dostać na dach agregat od izotermy i będzie ją udawać w sposób doskonały. Jedyna wada to brak możliwości zainstalowania okien, lub konieczność ich ukrycia pod białą folią. Klima gratis.
3) Przednią szybę można zasłonić osłoną przeciwsłoneczną dostępną w każdym hipermarkecie lub sklepie motoryzacyjnym. Nikomu nie przejdzie przez myśl, że pełni ona rolę firanki. W zimnych krajach, zakładamy osłonę przeciwoblodzeniową, też do kupienia zapinana za boczne szyby i lusterka. Jedynie w czasie jesiennym może być kłopot, ale wtedy większość kamperów smacznie śpi w garażu. Te niepokorne mogą używać przeciwoblodzeniowej i liczyć, że będzie to wyglądało autentycznie.

Fux - 2012-09-01, 11:30

No name napisał/a:
emicargo napisał/a:
Jak już zamaskujecie swoje "kampery" .


ale dlaczego w "... " ? I to właśnie kampery jako "specjalne kempingowe " mogą "pędzić" po autostradzie w PL aż 80 km/h( TIR ma kaganiec wyżej ustawiony) .... jako posiadacz zamaskowanego blaszaka KAMPERA mknę dalej 140 ... tylko po co się śpieszyć jak sie jedzie kampem ... :spoko :spoko :spoko


Na jakiej podstawie to piszesz?


Argo - 2012-09-01, 11:39

OD. wkleiłeś tabelkę dla dzieci, poczytaj kodeks. Tabelka pokazuje traktor jako ciągnik siodłowy :haha: :haha:
Kamper to osobowy samochód specjalny i żale należy kierować do ministerstwa infrastruktury, które nadało taki kod.

Fux - 2012-09-01, 11:54

AiR napisał/a:
Tabelka pokazuje traktor jako ciągnik siodłowy


A widziałeś taki traktor od tyłu?
Myślę, że ostatnio ursusa 330 z typowym sprzęgiem do przyczep.
Dziisiaj to większość sprzęgów jest w postaci siodła, tylko troszkę inaczej to wygląda.

Najniżej umieszczony element.



Myślę, że jednak tabela jest ok.
Poniżej kolejne źródło, myślę, że wiarygodne....

http://www.polskicaravani...mozna-ile-warto

Argo - 2012-09-01, 12:02

Ale nie jest to ciągnik siodłowy. Poczytaj kodeks drogowy dział klasyfikacja pojazdów. http://www.oswiecim.wku.w...im/file/ITS.pdf
Fux - 2012-09-01, 12:07

AiR napisał/a:
Ale nie jest to ciągnik siodłowy. Poczytaj kodeks drogowy dział klasyfikacja pojazdów.

W międzyczasie wkleiłem to:

http://www.polskicaravani...mozna-ile-warto

Fux - 2012-09-01, 19:19

Jeszcze jedno mi się przypomniało.
Oprócz prawka kat. C camper +3500 DMC powinien mieć tachograf.
Mylę się, czy tak powinno być?

janusz - 2012-09-01, 19:24

Jeśli prywatnie nie zarobkowo to można bez tachografu chyba do 7,5 tony.
Tak ma dużo karawaningowców z z dużą przyczepą.
Ale już Viatola potrzeba.

Fux - 2012-09-01, 19:26

janusz, oj paznokcia za taką interpretację bym nie dał...
Masz info od np. ITD?

janusz - 2012-09-01, 19:47

Podstawowe znaczenie ma sformułowanie "nie zarobkowo".
emicargo - 2012-09-01, 20:18

Fux napisał/a:
Oprócz prawka kat. C camper +3500 DMC powinien mieć tachograf.

(powyżej 3,5t w górę) : VIATOLL -tak, tachograf (z całą pewnością)- NIE

Argo - 2012-09-01, 22:14

Z tachografu zwolnione sa poj. uzywane na potrzeby własne o DMC 3500 do 7500kg uzywane w promieniu 100km od miejsca garażowania i o DMC +7500 używane 50km od miejsca garażowania, pojazdy specjalne osobowe (kampery, karetki itp), ciagniki rolnicze i pojazdy o predkości max mniejszej od 30km/godz.
CORONAVIRUS - 2012-09-02, 17:11

pojazdy specjalne [ kempingowe,karetki,policyjne itp -te ostatnie nie "na sygnałąch] max 80 km/h w PL i tak już jest bez względu na to co jest napisane w gazetach - chyba , że ostatnio coś się pozmieniało i zaspałem :)
cirrustravel - 2012-09-02, 17:39

Nic się nie zmieniło ;) Nadal obowiązują nas przepisy z Kodeksu Drogowego a nie z gazety ;)

Art. 20. 1. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze zabudowanym w godzinach 5.00-23.00 wynosi 50 km/h, z zastrzeżeniem ust. 2.

1a. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze zabudowanym w godzinach 23.00-5.00 wynosi 60 km/h, z zastrzeżeniem ust. 2.

2. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów w strefie zamieszkania wynosi 20 km/h.

3. Prędkość dopuszczalna poza obszarem zabudowanym, z zastrzeżeniem ust. 4 i 5, wynosi w przypadku:

samochodu osobowego, motocykla lub samochodu ciężarowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t:

na autostradzie - 140 km/h,

na drodze ekspresowej dwujezdniowej - 120 km/h,

na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu - 100 km/h,

na pozostałych drogach - 90 km/h;

zespołu pojazdów lub pojazdu niewymienionego w pkt 1:

na autostradzie, drodze ekspresowej lub drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu - 80 km/h,
na pozostałych drogach - 70 km/h.

Fux - 2012-09-02, 17:50

W polskim caravaningu w takim razie nie wiedzą, co piszą, tak?

http://www.polskicaravani...mozna-ile-warto

Ja widzę rozgraniczenie na pojazdy do 3,5 i powyżej tej masy.
Logiczne jest więc, że camper jest samochodem osobowym. Zresztą podlega takim opłatą, tak czy nie?

cirrustravel - 2012-09-02, 18:02

Mój BoXerek BYŁ samochodem ciężarowym do 3,5t, ale teraz jest samochodem specjalnym-kempingowym do 3,5t.
Na stacji diagnostycznej pan pytał, czy chcę zmienić w DR na "osobowy".
Zmieniłem na specjalny...

Opłaty viatoll dotyczą pojazdów lub zespołu pojazdów ponad 3,5t.

Fux - 2012-09-02, 18:11

A po co te zabiegi?
Nie lepiej było Ci zrobić osobowy lub zostawić ciężarowy z możliwością przewożenia np. 4 os.?
Po co te kombinacje? :roll:

cirrustravel - 2012-09-02, 18:14

Tak będzie wyraźniej Art 20 p.3:

3. Prędkość dopuszczalna poza obszarem zabudowanym, z zastrzeżeniem ust. 4 i 5, wynosi w przypadku:

1. samochodu osobowego, motocykla lub samochodu ciężarowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t:

na autostradzie - 140 km/h,
na drodze ekspresowej dwujezdniowej - 120 km/h,
na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu - 100 km/h,
na pozostałych drogach - 90 km/h;

2. zespołu pojazdów lub pojazdu niewymienionego w pkt 1:

na autostradzie, drodze ekspresowej lub drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu - 80 km/h,
na pozostałych drogach - 70 km/h.

A tu jest klasyfikacja pojazdów, więc proszę interpretować Kodeks ;)

http://prawo.legeo.pl/pra...-sprawach/zal4/

cirrustravel - 2012-09-02, 18:17

Fux napisał/a:
A po co te zabiegi?
Nie lepiej było Ci zrobić osobowy lub zostawić ciężarowy z możliwością przewożenia np. 4 os.?
Po co te kombinacje? :roll:


Ponieważ każda ingerencja w zabudowę wiąże się ze zmianą przeznaczenia auta.
Ja wolałem dostawczy-uniwersalny (tak jak było), ale znajomy diagnosta na stacji powiedział, żeby mi nie podbił przeglądu po takich zmianach.
Dla tzw. "świętego spokoju" zmieniłem DR :)

Fux - 2012-09-02, 18:43

Tabela pokazuje, że może być kamper sklasyfikowany jako 03-06, 06-10.
CORONAVIRUS - 2012-09-02, 18:46

Fux napisał/a:
A po co te zabiegi?
Nie lepiej było Ci zrobić osobowy lub zostawić ciężarowy z możliwością przewożenia np. 4 os.?
Po co te kombinacje? :roll:


a po to też by w razie kolizji , gdzie sprawcą jest inny pojazd rozmawiać z ubezpieczycielem sprawcy nie jako posiadacz blaszaka wartego X ale jako kampera wartego X x X ... to zupełnie inne odszkodowanie a pracy tyle samo... :lol:

cirrustravel - 2012-09-02, 19:16

Fux napisał/a:
Tabela pokazuje, że może być kamper sklasyfikowany jako 03-06, 06-10.


Tabela 3 pokazuje przeznaczenie samochodów SPECJALNYCH i tylko w takich widnieje 514 - kempingowy

Czyli poprawnie pojazdem kempingowym jest pojazd 14-514 czyli:
rodzaj pojazdu: specjalny
przeznaczenie: kempingowy

Dyskusja na ten temat już była na forum, to nie ma co jej tu powtarzać. Bardzo chciałem zostać przy "dostawczy-uniwersalny", ale wtedy rzeczywiście (jak pisze NO NAME) wartość mojego auta = ok. 10tys zł, a obecnie auto jest 5x droższe.
Po drugie po co mam kombinować za każdym razem z przeglądem technicznym i szukać diagnosty, który podbije mi DR mając zamknięte oczy?
Po trzecie tak bardzo nie zależy mi na prędkości, bo z jednej strony mój BoXerek wygląda jak auto dostawcze do 3,5t i "z wyglądu" może jechać szybciej, a z drugiej jak jadę na wakacje to się nie spieszę :)

Remistenes - 2012-09-02, 20:56

majsterek napisał/a:
wyzszenie ,powiedzmy 25 cm za ktorym mozna skryc kominy wywietrzniki itp. z dolu wygladajace jak podwyzszana wersja oryginalu


Ostatnio przeglądając oferty aut na sprzedaż widziałem zwykły bagażnik dachowy, a z tyłu na drzwiach drabinka. Jakby wykonać boki bagażnika całkiem wysokie i ożebrowanie też, wszelkie wystające rzeczy z dachu, przynajmniej z boku, ładnie by się maskowały. Dodatkowo, walizki żon byłoby gdzie umieścić ;-)


Fux - 2012-09-02, 21:15

cirrustravel, pooglądałem Twoje foty ze Skandynawii.
Szkoda, że fot nie podpisałeś i nie masz w exifie danych GPS.

cirrustravel - 2012-09-02, 21:32

Remistenes napisał/a:
majsterek napisał/a:
wyzszenie ,powiedzmy 25 cm za ktorym mozna skryc kominy wywietrzniki itp. z dolu wygladajace jak podwyzszana wersja oryginalu


Ostatnio przeglądając oferty aut na sprzedaż widziałem zwykły bagażnik dachowy, a z tyłu na drzwiach drabinka. Jakby wykonać boki bagażnika całkiem wysokie i ożebrowanie też, wszelkie wystające rzeczy z dachu, przynajmniej z boku, ładnie by się maskowały. Dodatkowo, walizki żon byłoby gdzie umieścić ;-)

Obrazek


To mocowanie drabinki wydaje mi się za delikatne. Raczej ozdobne. Ja znalazłem takie coś:

cirrustravel - 2012-09-02, 21:36

Wydaje mi się, że wystarczy zasłonić przestrzeń między bokiem bagażnika, a dachem, wtedy uzyskamy taki estetyczny efekt i zasłonimy to co "dzieje się" na dachu ;)
Remistenes - 2012-09-02, 21:41

cirrustravel napisał/a:
Wydaje mi się, że wystarczy zasłonić przestrzeń między bokiem bagażnika, a dachem, wtedy uzyskamy taki estetyczny efekt i zasłonimy to co "dzieje się" na dachu ;)


Dokładnie coś w tym stylu - zależy z czego będzie się robić bagażnik ;-)

CORONAVIRUS - 2012-09-02, 21:43

w starym kampie chodziłem po dachu często bo nie miałem bagażnika i box ratował sytuację .... kilka razy byłem na granicy życia i czegoś tam , powiedziałem sobie , że nigdy więcej łażenia po dachu ...zresztą jak w blaszaku zagospodaruje się dach to naprawdę nie ma już po co po nim chodzić , zwyczajnie szpilki nie wetkniesz . Biorąc pod uwagę jeszcze fakt , że rozmawiamy w temacie o utajnianiu to kajaki , deski czy box na dachy temu nie sprzyjają a wręcz odwrotnie . Drabinka jest też pomocą dla złodzieja , który do tajnego blaszaka , jak chodnikiem, wejdzie przez dach do środka albo stuknie nam z dachu solary czy antenę ....
Życie jest jak hazard , trzeba mieć szczęście każdego dnia .... :spoko :spoko :spoko

cirrustravel - 2012-09-02, 21:47

Ale Adaś nie chodzi nam o chodzenie po dachu. Dla mnie drabinki może nie być. Chodzi nam o zasłonięcie tymi bokami tego co jest na dachu czyli okienka, solar, kominki... a nie o bagażnik dachowy ;)
CORONAVIRUS - 2012-09-02, 21:53

aaaaaaaaa to przepraszam ...po urodzinach jeszcze ogarniam świat , muszę zacząć chyba wszystko od początku :roll: :gwm :gwm :gwm dam radę :lol:
cirrustravel - 2012-09-02, 22:01

Ja tak tylko przy okazji patrzenia na tamto zdjęcie stwierdziłem, że mocowanie drabinki w ten sposób do drzwi to raczej dla ozdoby. Na tych moich zdjęciach solidniejsze, ale sam bagażnik dachowy bardziej estetyczny.
Remistenes - 2012-09-17, 22:43

Znając życie, temat Stealth wkrótce może być już nieaktualny - przeróbki samodzielne aut na kampery mają się stać nieopłacalne, chyba że projekt nie wejdzie w życie:

http://www.polskicaravani...ucja-za-progiem

Blaszaka się nie przerejestruje na specjalny bez wysokiej opłaty "homologacyjnej", a przerobiony nie przejdzie przeglądu jako ciężarowy - chyba że się mylę w interpretacji?

WINNICZKI - 2012-09-18, 02:06

Jak to zawsze w tej materii bywa ,tematem zajmują się dziennikarze -panikarze , a nie fachowcy z branży. I potem wychodzi z tego mydło z powidłem ,a nie rzeczowa informacja. Zawsze zabronione było i będzie rejestrowanie pojazdu bez dopuszczenia go do ruchu na terenie unii czyli bez tzw.Homologacji. Na szczęście zabudowy kempingowe robione są na samochodach z homologacja. I nadal będą tak robione.Czyli jak zawsze z igły widły :gwm
A zmiana przeznaczenia bez ingerencji w konstrukcję pojazdu (wstawienie mebli na pakę i przykręcenie ich do ścian),nigdy nie miało nic wspólnego z homologacją.Możemy spać spokojnie( przez następne lata w blaszakach) nic nikomu nie grozi :spoko

sator - 2012-10-19, 10:54

Aby nie zaśmiecać wątku koledze Adamowi przenoszę tutaj prośbę o pewne przemyślenia.

Miałem cudny plan. Kamperek pełnowymiarowy na bazie Fiata Ducato maxi. Jako osoba długa (ponad 190 cm) odpada u mnie spanie w poprzek, i trzeba wzdłuż. Więc walka z każdym cm paki do przeróbek.
Tak było, dokąd ... sobie takiego blaszaczka nie wziąłem na jazdę próbną. Jego gabaryty niestety stanowiły pewien problem zwłaszcza w ciasnych uliczkach miast, jak i z parkowaniem- apogeum to było zawracanie jak mi się droga na wschodzie skończyła..
Dodatkowo niepokój zasiał mój kolega zapalony kamperowiec obierzyświat, który zadał pytanie ... po co Ci łóżko w dzień.
Muszę przyznać że zdębiałem. Czasem najprostsze pytania powodują najwięcej problemów.

Następnie przedstawił mi swojego kamperka w skrócie Jamesa Cooka.
To była miłość od pierwszego wejrzenia (do środka).

i cytując klasykę kina ... "no i w pizdu wylądował" moja koncepcja legła w gruzach.
Zacząłem więc ćwiczyć kontr propozycję - kamperek krótszy, ale wyższy (nieznacznie)

założenia:
- kamperek jak najbardziej w wersji stealth :)
- nieznacznie podwyższany
- wersja całoroczna
- spanie na górze
- możliwość livingroomu pomimo rozłożonego łóżka
- w lecie przewóz motocykla - na zimę i dłuższe wypady w to miejsce będzie montowana zabudowa modułowa. Chodzi o to, aby mozna było wyjąć szafę i wstawić tam moto.
- nie stoję w jednym miejscu nigdy dłużej niż 48 h więc ruch

Bajaga - 2012-10-19, 17:48

sator napisał/a:
Aby nie zaśmiecać wątku koledze Adamowi przenoszę tutaj prośbę o pewne przemyślenia.

Miałem cudny plan. Kamperek pełnowymiarowy na bazie Fiata Ducato maxi. Jako osoba długa (ponad 190 cm) odpada u mnie spanie w poprzek, i trzeba wzdłuż. Więc walka z każdym cm paki do przeróbek.
Tak było, dokąd ... sobie takiego blaszaczka nie wziąłem na jazdę próbną. Jego gabaryty niestety stanowiły pewien problem zwłaszcza w ciasnych uliczkach miast, jak i z parkowaniem- apogeum to było zawracanie jak mi się droga na wschodzie skończyła..
Dodatkowo niepokój zasiał mój kolega zapalony kamperowiec obierzyświat, który zadał pytanie ... po co Ci łóżko w dzień.


Ojj, kolego kombinujesz jak koń pod górkę. Po pierwsze- o ile krótsze auto kupisz niż Ducato Maxi ? Maxi ma 636cm, no powiedzmy że kupisz coś pół metra krótszego, sądzisz że będzie to wtedy 5 razy zwrotniejsze ? Eeeee.....
Po drugie - idąc "wzwyż" i tak zostaną ci auta w wersji maxi - bo jeżeli masz koło 190cm+podłoga auta z ociepleniem+ocieplenie dachu+grubość łóżka złożonego na dzień jak MB James Cook= potrzebujesz auta wysokiego wewnątrz na ok 210 cm tak żeby tam swobodnie stanąć w dzień.
Po trzecie - w nocy masz mega niewygodnie żeby wstać, iść do wc czy wyjść na zewnątrz.

Reasumując - po co wyważać otwarte drzwi, najlepsza fura to Ducato (Boxer, Jumper) jak największe i tyle :lol:

Ps. Takim autem w wersji L4H3 (czyli największy) lubie sobie śmigać po centrum Wawy, i jest OK :lol: No staram się nie zawracać w wąskich uliczkach ale to już kwestia wyobraźni kierującego. Jeżeli masz więcej niż 636cm miejsca to zawrócisz :lol: A na trasie bez porównania do np. alkowy - śmiga się 140-160 bez napinania się.

sator - 2012-10-19, 21:21

Bajaga napisał/a:

Ojj, kolego kombinujesz jak koń pod górkę.


Zbieram wszelkie opinie :wyszczerzony:

Bajaga napisał/a:
Po pierwsze- o ile krótsze auto kupisz niż Ducato Maxi ? Maxi ma 636cm,


założenie, nad którym myślę 564 cm

Bajaga napisał/a:
Po drugie - idąc "wzwyż" i tak zostaną ci auta w wersji maxi - bo jeżeli masz koło 190cm+podłoga auta z ociepleniem+ocieplenie dachu+grubość łóżka złożonego na dzień jak MB James Cook= potrzebujesz auta wysokiego wewnątrz na ok 210 cm tak żeby tam swobodnie stanąć w dzień.


mój plan 215 cm

Bajaga napisał/a:
Po trzecie - w nocy masz mega niewygodnie żeby wstać, iść do wc czy wyjść na zewnątrz.


młody jestem ;)

Bajaga napisał/a:
Reasumując - po co wyważać otwarte drzwi, najlepsza fura to Ducato (Boxer, Jumper) jak największe i tyle


też uwielbiam te auta. Poprostu zasiano mi zamęt :) stąd własnie pytania.
p.s. ile Ci pali Twoje autko?

Bajaga napisał/a:
No staram się nie zawracać w wąskich uliczkach ale to już kwestia wyobraźni kierującego.


Trudno było przewidzieć, że asfalt się skończy bez ostrzeżenia. :gwm

Bajaga - 2012-10-20, 22:12

sator napisał/a:


założenie, nad którym myślę 564 cm

mój plan 215 cm


też uwielbiam te auta. Poprostu zasiano mi zamęt :) stąd własnie pytania.
p.s. ile Ci pali Twoje autko?

564cm vs. 636 cm... niewielka różnica wg mnie...

jak chcesz 215cm, to jak pewnie wiesz Ducaty H3 mają 217cm... i skoro je uwielbiasz to bierz, bez oglądania się na gupie porady :lol:
Mi spalił w tym roku 10,9 ale... ja nim jeżdzę raczej ostro, jak osobówką, no i 180km czymś trzeba nakarmić (na autostradzie zawsze jazda w przedziale 140-160). Przy spokojnej (nie ślamazarnej) jeździe poza miejskiej to w granicach 9l pali.

silny - 2012-10-20, 22:34

panowie , wezcie pod uwage ze 5,5 m zaparkuje na standartowym stanowisku parkingowym w polsce a 6,5 m juz nie bo tylek bedzie wystawal zbyt wiele

ja w jmperku mam wlasnie niecale 5,5 m z bagaznikiem zlozonym do gory :mrgreen:

sator - 2012-10-21, 09:42

majsterek napisał/a:
panowie , wezcie pod uwage ze 5,5 m zaparkuje na standartowym stanowisku parkingowym w polsce a 6,5 m juz nie bo tylek bedzie wystawal zbyt wiele


i to jest też bardzo duży plus nowego pomysłu.

Wracając jeszcze do spania pod dachem i ew niedogodności.
Z racji tego, że w wiele miejsc wożę ze sobą motocykl spanie i tak wyszło by u mnie pod dachem. Tyle, że zamiast na wyrku opuszczanym wyszło by na boxie.

silny - 2012-10-21, 13:10

nie chce marudzic , ale te zdjecia to juz z e sto razy pokazywales :-P
dzialaj kolego , tnij , spawaj ,tworz cos. nawet jak masz sie wk,,,,c ze nie ma czasu , pomyslu itp ;)

sator - 2012-10-21, 13:30

majsterek napisał/a:

dzialaj kolego , tnij , spawaj ,tworz cos. nawet jak masz sie wk,,,,c ze nie ma czasu , pomyslu itp ;)


Łeee raz już to przerabiałem :wyszczerzony:
Kupiłem T-4 w wersji ukamperowionej, po czym stwierdziłem, że nie potrzebuję tak zabudowanego tyłu do swoich celów :-P .
Po krótkim czasie upychałem wszystko znów na swoim miejscu bo okazało się, że to był zły pomysł z wywalaniem :gwm
wkurw na własną głupotę bezcenny.

Bajaga - 2012-10-25, 21:40

sator napisał/a:
majsterek napisał/a:

dzialaj kolego , tnij , spawaj ,tworz cos. nawet jak masz sie wk,,,,c ze nie ma czasu , pomyslu itp ;)


Łeee raz już to przerabiałem :wyszczerzony:
Kupiłem T-4 w wersji ukamperowionej, po czym stwierdziłem, że nie potrzebuję tak zabudowanego tyłu do swoich celów :-P .
Po krótkim czasie upychałem wszystko znów na swoim miejscu bo okazało się, że to był zły pomysł z wywalaniem :gwm
wkurw na własną głupotę bezcenny.


Moja rada- mega prosta 8-) . Należy kupić Ducato L4H3 (lub Boxera/Jumpera) 5 flaszek 0,7 whisky (opcjonalnie coś innego, co kto lubi), miarkę do mierzenia 5m, ołówek i blok rysunkowy.
Następnie z nabytymi akcesoriami spędzamy w aucie 5 wieczorów i.... wszystko mamy w 100% jasne ! Żadne forum nie da ci takiej wiedzy i przemyśleń niż takie 5 wieczorów :lol:

Fux - 2013-03-07, 20:42

I co tam słychać u cichociemnych?
sator - 2013-03-07, 20:47

Fux napisał/a:
I co tam słychać u cichociemnych?


po japońsku JAKO TAKO :)
Ogólnie jest dobrze.

cirrustravel - 2013-03-07, 20:52

Fux napisał/a:
I co tam słychać u cichociemnych?


Mój BoXerek sprawdził się w 100% na wyjeździe na Bałkany, większość noclegów na stacjach, parkingach, a nawet przy rynku w miasteczku na Chorwacji, na centralnym parkingu, odwrócony markizą do morza.
Poza tym manewrowanie nim w małych miasteczkach - bajka.
Jestem bardzo zadowolony i zdecydowanie ta wersja mi wystarcza, choć dalej w marzeniach jest półintegral.
Autko zaparkowane odpowiednio wygląda tak:

sator - 2013-03-08, 12:49

Każdy tworzy kamperka pod siebie.
Jedni muszą mieć 12 m 2 podłogi i mega przestrzenie, inni potrzebują kamperka do szybkiego przemieszczania się i uprawiania sportu. Jedni max 80 km/h inni szybkie przemieszczanie.


Tylko...
Znalezienie bazy to jakaś makabra.
Już pół roku szukam odpowiedniego stanu pojazdu.
Większość to wytłuczone rozwalone itp

A inspiracji nie brakuje.
Sklejka ceiba zamówiona, dawca jest. Bazy brak.

Fux - 2013-03-08, 13:11

Westfalie niegłupie...
sator - 2016-01-18, 10:55

Warszawa, mroźny styczniowy poranek i stało sobie coś takiego.

Gdyby nie detale w postaci okien dachowych, kominka Truma, wlewu wody i gniazdka (niewidzialne dla niewprawnego oka) to stoi sobie zwykły blaszak.
Mi o coś takiego dokładnie chodzi.

zbyszekwoj - 2016-01-18, 14:22

Wystarczy śniegiem przysypać i już utajniony. :diabelski_usmiech
toscaner - 2016-01-18, 14:49

Ktoś kto z kamperami nie ma do czynienia to i tak mu zwisa co stoi na ulicy, a złodziej, mundurowi itd. wiedzą na co patrzeć, więc sztuka dla sztuki.
Bronek - 2016-01-18, 15:02

toscaner napisał/a:
Ktoś kto z kamperami nie ma do czynienia to i tak mu zwisa co stoi na ulicy, a złodziej, mundurowi itd. wiedzą na co patrzeć, więc sztuka dla sztuki.


I tu bym niepolemizował, choć nie jestem "reprezerwatywny".

A po co kobiety używają kremów przeciw zmarszczkowych , odmładzających , makijażu itd. kończąc na zabiegach operacyjnych.

To jest prawdziwa technologia Stealth :!: :mrgreen:

Dodatkowym warunkiem sprzyjającym jest stan wskazujący u obserwatora., odległość lub brak okularów

Obie technologie : damska i kamperowa mają na celu poprawienie stanu u stosującego ją , a to już dużo.

Toscaner ma rację trzeźwego , nie ślepego faceta z odległości 5m nie oszuka. :haha:

bart.ek - 2016-01-18, 15:02

Jakby śniegu więcej było to nawet nie bardzo będzie widać, że jakiś samochód stoi :wyszczerzony:
toscaner - 2016-01-18, 15:25

Bronek napisał/a:
z odległości 5m


Bronek 5 m to dużo i mało. Zależy od oświetlenia jeszcze. :haha:

sator - 2016-01-18, 15:50

toscaner napisał/a:
Ktoś kto z kamperami nie ma do czynienia to i tak mu zwisa co stoi na ulicy, a złodziej, mundurowi itd. wiedzą na co patrzeć, więc sztuka dla sztuki.


Niekoniecznie.
1. Sam miałem sytuacje w NL, gdzie na parking przyjechała Policaja i wywalili wszystkich kamperowiczów poza moim blaszakiem.
2. Sporo poruszałem się po Ukrainie, gdzie kamperek nie jest widokiem codziennym, a z dala od większych miast jest wręcz zjawiskiem. Na blaszaka reagują co najwyżej jak na zagubionego robola.
3. Złodzieje to w 80 % przypadków "okazjoniści" [okazja czyni złodzieja]. Wiedzą oni również, że w większości przypadków w kamperze w zasięgu ręki są pozostawione przedmioty (choćby telewizor). Zaś sam kamper kojarzy się z zamożnością właścicieli i niestety słabymi zabezpieczeniami.
4. Promy w wielu miejscach maja oddzielną taryfę.
5. Do kampera ludzie zaglądają z ciekawości "co jest w środku". Do blaszaków nie.
6. Foto

Więc zamykając wlew w środku, pozbywając się z bocznego panelu kominka, oraz ukrywając gniazdko można lekko ułatwić sobie życie.

toscaner - 2016-01-18, 16:03

To właśnie jak piszesz, wszystko zależy od kraju, okoliczności, okazji...

We Włoszech jest wiele miejsc, gdzie zakaz mają dostawczaki, a kamper może wjechać.
Weryfikowaliśmy to oczywiście u znajomej policjantki Włoszki i w przypadku naszego blaszaka sprawa wyglądała tak, że gdy jest zakaz i wjedziemy blaszakiem to mandat. Są analogiczne znaki jak Twój, tyle, że pod spodem jest obrazek dostawczaka.
Niektóre miejscówki, nawet te co byliśmy, były w strefie zakazanej dostawczym, a tam sobie był kamper plac dla kamperów.
Można oczywiście później sprawę wyjaśniać, że ten blaszak ma w papierach "kempingowy" i anulować, ale trzeba by znać język itd.

No a złodziej jak złodziej. Jeden nie skojarzy grzybka i okna dachowego z kamperem, a drugi tak.
Nas np. chcieli obrobić we Włoszech, bo myśleli, że dostawczak wyładowany towarem. Od tyłu wygląda dosłownie jak blaszak. Zajechali nam drogę, ale zobaczyli że tapety na ścianach, kuchnia w środku, pies i spierd...li.
Czyli kij ma dwa końce i zależy czego złodziej akurat szuka. Pod Piombino - Follonica polowali akurat na dostawczaki. :spoko

sator - 2016-01-18, 16:12

toscaner napisał/a:

Nas np. chcieli obrobić we Włoszech, bo myśleli, że dostawczak wyładowany towarem. Od tyłu wygląda dosłownie jak blaszak. Zajechali nam drogę, ale zobaczyli że tapety na ścianach, kuchnia w środku, pies i spierd...li.


Mnie kiedyś na Ukrainie, ale akurat jechaliśmy z kolega na polowanie :D

zbyszekwoj - 2016-01-18, 17:17

Niedawno kolega opisywał relację z Hiszpanii, gdzie 2 razy okradli mu blaszankę podczas jednego wyjazdu. Mnie blaszaka ala kampera okradli dokumentnie w Cannes, a Włosi zatrzymywali mnie żebym kupił od nich sprzę elektroniczny. Normalnego kampa jeszcze odpukać omijają złodzieje.
sator - 2016-10-09, 23:09

:)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group