Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Afryka - Maroko - kamperem

janusz - 2012-08-12, 10:34
Temat postu: Maroko - kamperem
Jest kilka wątków na temat tego kierunku. Opisane jest kilka wypraw między innymi kamperem i motocyklem. Chciałbym aby w tej dyskusji wzięli udział ludzie zainteresowani takim wyjazdem, lub ci co zgłębili już temat a może już byli. Dobrze by było gdyby został czysty wątek z nasuwającymi się pytaniami i odpowiedziami - taki swoisty przewodnik i plan podróży. Podobno nie ma głupich pytań, są tylko idiotyczne odpowiedzi" Może pytania zwrócą uwagę na coś czego sami byśmy nie dopatrzyli. Zastrzegam możliwość głębokiej moderacji wątku aby nie dopuścić dyskusji w rodzaju "ja też bym chciał jeszcze raz pojechać, bo już raz chciałem". Konkretne pytania które spowodują szukanie odpowiedzi i konkretne odpowiedzi jeśli już ktoś coś wie na ten temat. Mam nadzieję, że zapoczątkuje ta dyskusja nową jakość na forum - "Przewodnik CT". Po ewentualnym odbyciu takiej podróży obiecuję skonfrontowanie go (ten przyszły przewodnik) z rzeczywistymi doświadczeniami.
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2012-08-12, 12:00

Mysle ze po planowanym wyjezdzie and123 napisze najlepsza relacje ktora moze byc przewodnikiem,Barbara
janusz - 2012-08-12, 12:29

Zbigniew Muzyk napisał/a:
Mysle ze po planowanym wyjezdzie and123 napisze najlepsza relacje ktora moze byc przewodnikiem

Też na to liczę, ale może być kilka opcji takiego wyjazdu, on opisze jedną. Można jechać przez Niemcy, Francję, Hiszpanię, lub przez Włochy. Można do Gibraltaru dojechać autem lub zawieść auto pociągiem. Można do Tangeru dopłynąć promem. Jest wiele kombinacji.

Argo - 2012-08-12, 13:31
Temat postu: Re: Maroko - kamperem
janusz napisał/a:
Jest kilka wątków na temat tego kierunku. Opisane jest kilka wypraw między innymi kamperem i motocyklem. Chciałbym aby w tej dyskusji wzięli udział ludzie zainteresowani takim wyjazdem, lub ci co zgłębili już temat a może już byli. Dobrze by było gdyby został czysty wątek z nasuwającymi się pytaniami i odpowiedziami - taki swoisty przewodnik i plan podróży. Podobno nie ma głupich pytań, są tylko idiotyczne odpowiedzi" Może pytania zwrócą uwagę na coś czego sami byśmy nie dopatrzyli. Zastrzegam możliwość głębokiej moderacji wątku aby nie dopuścić dyskusji w rodzaju "ja też bym chciał jeszcze raz pojechać, bo już raz chciałem". Konkretne pytania które spowodują szukanie odpowiedzi i konkretne odpowiedzi jeśli już ktoś coś wie na ten temat. Mam nadzieję, że zapoczątkuje ta dyskusja nową jakość na forum - "Przewodnik CT". Po ewentualnym odbyciu takiej podróży obiecuję skonfrontowanie go (ten przyszły przewodnik) z rzeczywistymi doświadczeniami.

Założyć temat z dostępem tylko dla autora i odnośnik do tematu z komentarzami. relacja z podróży będzie nie zaśmiecona i sentencja łatwo dostępna dla nowicjuszy. W obecnej chwili skorzystanie z czyjeś relacji wymaga dużego samozaparcia aby wyłowić znaczące informacje.

janusz - 2012-08-12, 13:44

AiR napisał/a:
Założyć temat z dostępem tylko dla autora i odnośnik do tematu z komentarzami. relacja z podróży będzie nie zaśmiecona i sentencja łatwo dostępna dla nowicjuszy.

Masz rację (chyba) co do relacji z podróży, chociaż są różne zdania i niektórych komentarze mobilizują do dalszego pisania. Teraz mi chodzi o coś innego, chodzi o zaplanowanie wyjazdu i przewidzenie jak największej ilości sytuacji jakie mogą spotkać "podróżników". Zadawanie pytań może zwrócić uwagę na szczegóły wyjazdu które samemu można przegapić. Odpowiedzi (różne) mogą zasugerować sposób przygotowania się.
Wyjazd taki to prawie wyprawa, to do przejechania/przebycia minimum 10 tyś kilometrów i to w jakimś rozsądnym czasie, urlop nie jest z gumy a do emerytury nie bardzo chcę czekać bo może czas będzie ale ZUS ciężko się doi. :haha:
Samo paliwo na 10 tyś kilometrów to 1000 litrów skromnie licząc co daje przy dzisiejszych cenach jakieś 1600-1700 Euro. :gwm

janusz - 2012-08-20, 23:51

gryz3k napisał/a:
Myślałem o pojechaniu do Maroka. Przeliczyłem koszt paliwa i wyszło mi coś koło 11 tys pln. Oczywiście plus autostrady, wiele dni na przelot itp. Zaznaczam, że trasę w kierunku pokonałem już wielokrotnie więc argument, że po drodze... mało znaczący.
Porównanie- samolot 3 osoby ok 5 tys. pln. Wniosek: 6 tys zostaje na wynajęcie samochodu, hotele i inne atrakcje. NO I SAM NIE WIEM???? :gwm



No chyba nie tak. Też jesteśmy w trakcie opracowywania takiego wyjazdu.
jakieś 10 tyś km to 1000 litrów ropki po 1,5-1,6 Euro. Kupując część paliwa w Maroku po jakieś 1 Euro wyjdzie trochę taniej. Razem jakieś 6 tyś. Połowa twojego wyliczenia.
Wynajęcie auta kosztuje od 30 do 100 Euro dziennie + paliwo.
dwa tygodnie uczyni jakieś 3-4 tysiące złotych i może ewentualnie na kaucję.
Za hotel też musisz zapłacić podobne pieniądze.

gryz3k - 2012-08-21, 00:03

Policzę jeszcze raz, ale w 2009 byłem w Portugalii z przyczepą, troszkę objazdem 11,5 tys km. Wtedy wydałem 6,5 tys na paliwo :spoko
gryz3k - 2012-08-21, 00:06

No może przesadziłem, ale średnia 10 l/100 km raczej mi nie wyjdzie :wyszczerzony:
janusz - 2012-08-25, 21:29


koko - 2012-08-27, 12:23

Byłem na wiosnę na końcu europy t.j w Gibraltarze camperem.
Miałem swoje relacje napisać na jesieni ale jeżeli ktoś by potrzebował rad dotyczących
przejazdu do Ceuty chętnie podzielę się wiedzą
We Francji nieżle się jeżdzi się po tzw nacjonalkach które są bezpłatne natomiast w Hiszpani dużo autostrad jest bezpłatnych.
Na południu Hiszpani trudno jest o miejsce na campingu zimową porą może być podobnie
w Maroku

janusz - 2012-08-27, 18:45

Zaczerpnięte ze strony merlinx.pl


Podróżując do Maroka warto zapoznać się z niektórymi obyczajami wynikającymi z dominującej pozycji religii muzułmańskiej obecnej we wszystkich dziedzinach życia. Ogólną zasadą jest, że przebywając w miejscach publicznych powinno się mieć zasłonięte „nieskromne” części ciała, dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn, mieszkańcy Maroka szczególnie zwracają uwagę na to w prowincjonalnych miejscowościach. Poza terenem eleganckich hoteli za szokujące mogą uchodzić zbyt swobodne stroje, zwłaszcza u kobiet (np. spódnice mini, bluzki z odkrytymi ramionami, szorty, zbyt obcisłe ubrania). Takich strojów (dotyczy to również zbyt krótkich spodni u mężczyzn) należy unikać, zwłaszcza przy podróżach na południe kraju i z dala od ośrodków turystycznych. Natomiast tradycyjnym ubiorem Marokańczyków jest dżellaba – długi płaszcz z kapturem, noszony zarówno w zimie jak i w lecie.

Marokańczycy to dumny naród, co można zauważyć już w pierwszym kontakcie z tymi przemiłymi ludźmi. Z przypadkowych rozmów wynika, że liczne opowieści są delikatnie ubarwiane, a uzyskanie prostej odpowiedzi często porównywane jest do targowania się. Najpopularniejsze powiedzenie w Maroku to inszallah – „jeśli Bóg chce” i pokazuje, że z takiej właśnie filozofii wywodzi się marokańska mentalność.

Będąc w Maroku łatwo zauważyć, że świat kobiet i mężczyzn znacznie różni się od siebie. Domeną kobiet jest przede wszystkim dom i rodzina, natomiast mężczyźni zajmują miejsca publiczne takie jak ulice, targowiska czy bary. Muzułmańska tradycja wymaga też, aby kobiety w miejscach publicznych miały zasłonięte twarze. Turystek ten podział nie dotyczy, niemniej muszą wziąć pod uwagę fakt, że przesiadując samotnie w restauracji będą przedmiotem zaczepek czy nawet mogą zostać poproszone o rękę. Dużą rolę w życiu społecznym odgrywa także rodzina. Po ślubie młoda para wraz z dziećmi mieszka przeważnie z rodzicami, a rodzinne spotkania gromadzą najczęściej kilkadziesiąt osób.

Turyści nie powinni publicznie okazywać uczuć, np.: przytulać się czy całować, może to wywołać protesty otoczenia, zwłaszcza na prowincji.

W bezpośrednich rozmowach lepiej nie poruszać takich tematów jak szczegóły życia rodziny królewskiej czy krytyka króla i monarchii. Nie powinno się też publicznie piętnować zasad islamu i postaci Proroka, co mogłoby wywołać powszechne oburzenie.

Marokańczycy często zapraszają do swoich domów nawet przypadkowo spotkanych turystów, co świadczy o ich niebywałej gościnności. Warto ofiarować wtedy gospodarzowi jakiś mały podarunek, np.: słodycze czy owoce. Wtedy następuje rytuał picia herbaty, a w trakcie spożywania podanego posiłku należy posługiwać się wyłącznie prawą ręką.

Zwiedzając kraj należy pamiętać, że wstęp do meczetów mają tylko muzułmanie, poza tymi, które faktycznie są turystom udostępnione. Podobnie jest z cmentarzami i grobami marokańskich świętych zwanych marabutami. Dla turystów dostępne do zwiedzania są jedynie cztery muzułmańskie miejsca kultu: meczet Hasana II w Casablance, część pomieszczeń meczetu Moulaya Ismaila w Meknesie, mauzolea Mohammeda V w Rabacie oraz Moulaya Ali Cherifa w Rissani (południe Maroka).

Popularne wśród turystów są marokańskie łaźnie – hammamy, w których spotykają się albo sami mężczyźni, albo wyłącznie kobiety. Nie ma wspólnych łaźni, a decydując się na taką formę relaksu należy zabrać z sobą mydło, szampon, ręcznik, myjkę, klapki i matę do siedzenia. Ciekawostką dla kobiet są ghassul – specjalne glinki spełniające funkcję naturalnego pillingu, można je kupić w pobliżu łaźni i zwykłych kioskach.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx.

Maroko słynie z henny, barwnika wykorzystywanego do zdobienia ciała na zasadzie zmywalnego tatuażu. Na ulicach często można spotkać kobiety ze skomplikowanymi malunkami na dłoniach i stopach przypominającymi koronkowe rękawiczki. W kioskach bez problemu kupuje się szablony takich tatuaży i barwniki do wypełniania pustych miejsc.

Na ulicach często można usłyszeć muzykę chaabi – połączenie stylów współczesnej muzyki arabskiej z Bliskiego Wschodu, lokalnych gatunków muzycznych, europejskiego rocka i muzyki pop z zachodniej Afryki.

Fotografowanie obiektów rządowych i wojskowych jest zabronione, należy także uważać przy robieniu zdjęć przypadkowym osobom, gdyż mogą sobie tego nie życzyć lub zażądają za to wysokiej opłaty (tak może być np.: w przypadku zaklinaczy węży czy sprzedawców wody). Będąc w Maroku koniecznie trzeba zrobić pamiątkową fotkę przy drogowskazie „Timbuktu – 52 dni” umieszczonym na początku karawanowego szlaku u wrót Sahary.

Turyści o słabych nerwach nie powinni wybierać się na zakupy ponieważ Marokańczycy słyną z zamiłowania do targowania się. Wchodząc do sklepu, w którym nie ma wywieszonych cen należy zarezerwować sobie trochę czasu na dłuższą rozmowę ze sprzedawcą.

Islam zabrania picia alkoholu, dlatego nie jest on sprzedawany w zdecydowanej większości tanich restauracji i jadłodajni oraz w sklepach spożywczych. Można go kupić tylko w supermarketach lub w nielicznych licencjonowanych punktach sprzedaży w dużych miastach oraz w restauracjach lepszych hoteli.

Dawanie napiwków zwanych bakszyszem za wszelkiego rodzaju usługi jest ogólnie przyjętym zwyczajem, w restauracjach jest to przeważnie 5-10%. Do hoteli nie można wnosić żywności i napojów zakupionych w innym miejscu, za niestosowne uchodzi też wynoszenie posiłków z restauracji hotelowych. W okresie ramadanu większość sklepów i lokali gastronomicznych jest zamknięta w ciągu dnia, więc zakupy lepiej robić wieczorami.

Zwłaszcza w miastach o dużym natężeniu ruchu turystycznego podróżny bywa obiektem natarczywych propozycji ze strony oferujących usługi pseudo-przewodników. Należy grzecznie, ale stanowczo odrzucić wszelkie propozycje. Lepiej skorzystać z usług licencjonowanego przewodnika. Trasę zwiedzania i opłatę trzeba uzgodnić wcześniej. Warto wiedzieć, że przewodnik nalicza prowizję od każdego towaru zakupionego przez turystę oraz od rachunku w restauracji. Jeżeli turysta nie zamierza kupować kosztownych pamiątek, powinien to wyraźnie zaznaczyć, inaczej ryzykuje, że przewodnik będzie go prowadził od sklepu do sklepu. Podróżując po tym kraju można wiele się nauczyć...

Rabat – o stolicy Maroka mówi się, że jest przede wszystkim administracyjną stolicą, starym portem rzymskim, byłą bazą Almohadów, którzy prowadzili z tego miejsca wyprawy przeciwko Hiszpanii oraz sławną piracką przystanią. Wspaniałym zabytkom towarzyszą liczne atrakcje turystyczne związane z wypoczynkiem w tej liczącej się na świecie metropolii. Stolica jest dumna ze swojej przeszłości, a swoim wyglądem przypomina liczące się miasta europejskie. Centrum stolicy łączy kilka oddzielonych od siebie części, a jego sercem jest zbudowana przez Francuzów dzielnica „ville nouvelle” – nowe miasto, zdominowana przez wieżowce, banki i eleganckie butiki. Główną ulicą miasta, którą warto się przespacerować jest avenue Mohammed V z pałacem królewskim zamieszkałym przez króla Maroka. Efektowną promenadę zdobią majestatyczne palmy, w cieniach kolonialnych budowli mieszą się drogie sklepy i centra handlowe. Najprzyjemniej jest w tej części miasta wieczorem, kiedy miejscowi i turyści wyruszają na podbój klubów i wyszukanych restauracji, gdyż miasto uchodzi również za stolicę życia nocnego, w której tego typu rozrywki nigdy nie brakuje. Europejczycy mogą poczuć się swojsko i swobodnie spacerując po Parcu du Triangle du Vue przypominającym parki z wielu stolic europejskich, a czas mogą dodatkowo umilić odbywające się w tym miejscu liczne koncerty i przedstawienia. Jedną z najpiękniejszych fortyfikacji w kraju są mury obronne o długości ponad 5 km., zachwycające swoją niespotykaną i pomarańczową barwą. Spacer urozmaicają liczne bramy, w niektórych z nich można sprawdzić, co do powiedzenia mają marokańscy artyści wystawiający swoje dzieła, czekający na uwagi turystów. Dla podniesienia rangi zwiedzanego miasta warto się przejść tzw. ulicą Konsulów, gdzie dyplomaci mają swoje imponujące rezydencje, a w kilku tzw. fundukach – budynkach z wewnętrznymi dziedzińcami mieszczą się warsztaty wytwarzające pamiątki z drewna i skóry, w których można nabyć te cenne pamiątki. Żelaznym punktem na trasie wędrówki jest Kazba al-Udaja leżąca na północ od medyny, na wysokim brzegu u ujścia rzeki Bu Rakrak. W tym miejscu wzniesiono klasztor, czyli „ribat” dający nazwę i początek dzisiejszemu miastu, gdzie wieczorami na promenadzie ciągnącej się wzdłuż murów można spotkać wielu turystów podziwiających zachód słońca. Za jeden z symboli stolicy uchodzi meczet Hasana, którego potężną wieżę widać z daleka, natomiast wrażenie na turystach robi wykonane z białego onyksu Mauzoleum Mohammada V. W stolicy znajduje się jeszcze kilka zabytków godnych uwagi, po ich zobaczeniu można zrelaksować się w Ogrodach Egzotycznych leżących niedaleko Rabatu. W kilkuhektarowym parku, w którym odtworzono ekosystemy z różnych stron świata (są tam rozmaite wąwozy, wiszące mostki, labirynty i alejki z ekspozycjami) warto pokusić się o chwilę odpoczynku i poczucia nietypowego klimatu. W Rabacie nie brakuje też dyskotek i klubów, których wykończenie imituje różnego rodzaju egzotyczne style i inspirowane europejskimi dekoracjami wnętrza. Luksusowe hotele w całym mieście gwarantują wspaniałą atmosferę czyniącą wypoczynek naprawdę udanym.

Casablanca – wspaniałe miasto kojarzy się nie tylko z Humphreyem Bogartem i Ingrid Bergman, ale przede wszystkim z północnoafrykańską egzotyką i imponującą białą zabudową. Czwarta co do wielkości metropolia na kontynencie afrykańskimi jest turystyczną wizytówką Maroka i jednocześnie największym miastem w kraju, chociaż niejeden turysta widzi w niej którąś z metropolii europejskich – często popularną Casę porównuje się na przykład do Marsylii. Ekskluzywne sklepy nie różnią się od innych na całym świecie, nowoczesne limuzyny przemierzają szerokie bulwary, a w wykwintnych restauracjach przesiadują dostojni goście, którzy przylecieli do tego pięknego miasta, żeby poczuć wspaniałą atmosferę i niepowtarzalny klimat. Śródmieście Casablanki jest bardzo nowoczesne, drapacze chmur, luksusowe hotele i majestatyczne aleje świadczą o tym, że stolica biznesu przyciąga nie tylko spragnionych wypoczynku turystów, ale także inwestorów z całego świata prowadzących w tym miejscu swoje interesy. Niesamowitą budowlą przyciągającą uwagę turystów przybywających do miasta jest Meczet Hasana II symbolizujący miasto, tak jak wieża Eiffla kojarzona jest wyłącznie z Paryżem. Nowa świątynia, której budowę ukończono w 1993 r. położona jest częściowo na sztucznej wyspie i niejeden turysta przyjeżdża w to miejsce, żeby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Spacerując po mieście można w każdym jego zakątku podziwiać wspaniałą architekturę kolonialną inspirowaną uporządkowanym stylem „art deco” z charakterystycznymi kutymi balkonami, reliefami na ścianach frontowych i ozdobnymi fryzami. Zwiedzanie miasta warto zacząć od placu Place des Nations Unies rozpościerającego się na granicy „ville nouvelle” – nowej dzielnicy miasta i imponującej zabytkowej medyny. Luksusowe hotele, sklepy i biura podróży ciągną się kilometrami wzdłuż avenue des FAR, to doskonałe miejsce na zatrzymanie się na dłuższy pobyt w tym zadziwiającym mieście. Główną arterią jest jednak boulevard Mohammed V, gdzie siedziby mają banki i dobre sklepy, do których można udać się na ekskluzywne zakupy. Okoliczne budynki to prawdziwe dzieła sztuki postawione przez Francuzów na początku XIX w., a przylegające do nich pasaże handlowe to miejsca, gdzie można przepaść na wiele godzin. Rue Prince Moulay Abdellah to najmodniejsza ulica w mieście, która wieczorami zapełnia się spacerującymi turystami poszukującymi rozrywek i dobrych lokali gastronomicznych. Świetne miejsce do odpoczynku to Place Mohammed V okolony terenami zielonymi z ławeczkami i fontannami. Na zakupy związane z poszukiwaniem tradycyjnych pamiątek najlepiej udać się do medyny – najstarszej części Casablanki, której wejścia strzegą dwie oryginalne bramy, a dla chętnych poznania historii miasta znajdzie się też kilka zabytków. Warto zobaczyć meczet Szleuh i bastion Skala, pouczającą może okazać się także wizyta w jedynym w krajach muzułmańskich Muzeum Żydowskim. Każdemu turyście spędzającemu czas w mieście, w którym panują niewyobrażalne upały marzy się kąpiel w błękitnym oceanie. Casablanka pod tym względem nie zawodzi, gdyż podziwiając luksusową dzielnicę Ajn Diab z wspaniałymi willami można udać się na położoną w okolicy miejską plażę, która pomimo panującego tam tłoku cieszy się niezwykłym powodzeniem. Jak przystało na tak prężnie działającą metropolię nie brakuje w niej miejsc poświęconych rozrywce i życiu nocnemu. W bogatych dzielnicach turyści znajdą dziesiątki klubów i dyskotek zachęcających swoimi magicznymi dźwiękami oraz wspaniale wystrojonymi wnętrzami, w których można spędzić niezapomniane chwile.

Al-Dżadida – świetne miejsce na spędzenie zarówno całego urlopu jak i kilku dni. W kurorcie króluje wspaniała, ufortyfikowana starówka z czasów portugalskich, a główną atrakcją jest przyciągająca turystów cytadela wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Uroku temu miejscu dodaje spokojna, piaszczysta plaża ulokowana nad malowniczą zatoką. Idealny wypoczynek można znaleźć również w pobliżu Plage Haouzia – plaży Hawzija przy której rozlokowany jest duży kompleks turystyczny z wspaniałym zapleczem do uprawiania sportów wodnych.

Azimur – niezwykłe miasteczko łączące w sobie nowoczesne osiedla i szerokie ulice ze starówką pełną ciasnych zakamarków i ślepych zaułków, które nieznacznie zmieniły się od czasów średniowiecznych. Dzielnica została przygotowana specjalnie pod turystów, można w niej dobrze zjeść, zwiedzić wspaniałe, odrestaurowane zabytki oraz spędzić czas na zakupach, gdyż Azimur znany jest z haftowanych tkanin z charakterystycznymi wzorami, które można nabyć u każdego kupca. Bezpośrednio z miasta warto udać się na pobliską plażę Hawzija wzbogaconą malowniczymi wydmami oraz zlokalizowanym w tym miejscu ujściem rzeki do oceanu.

Asfi – atrakcją tego miasta są imponujące portugalskie fortyfikacje oraz wspaniała medyna z licznymi zabytkami. Turyści poszukujący pamiątek z pewnością będą usatysfakcjonowani odwiedzając to miejsce produkujące najznamienitsze wyroby ceramiczne. Wszystkie godne uwagi zabytki zlokalizowane są w medynie, koniecznie trzeba zajrzeć do twierdzy Dar al-Bahr położonej na skalistej skarpie bezpośrednio nad Atlantykiem. Ustawione na dziedzińcu działa wciąż bronią imponującej fortecy, z której ku uciesze turystów rozpościera się piękny widok na okoliczne medyny, wybrzeże i zatoki.

As-Sawira – niepowtarzalna uroda tego miejsca przyciąga turystów zwiedzających Maroko zarówno indywidualnie jak i w ramach zorganizowanych wycieczek. Kurort dzięki unikalnym w tym miejscu wiatrom „alizee” słynie przede wszystkim jako ośrodek windsurfingowy, do którego ściągają zapaleńcy tego sportu z całego świata. Miejscowa medyna została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i swoją niebywałą architekturą przypomina europejskie starówki. Po dzielnicy można przechadzać się bez mapy, nie sposób się zgubić, a nie zaszkodzi też spróbować „tadżin” w którejś z uroczych knajpek czy świeżo usmażonej ryby w znanym na cały kraj miejscowym porcie. Warto udać się na mury obronne z rozpościerającą się z nich malowniczą panoramą okolicy, której uroku dodają widoczne z tego miejsca Wyspy Purpurowe – niewielki, skalisty archipelag z rozbijającymi się o niego falami Atlantyku. Na południe od medyny położona jest wspaniała plaża miejska, na której można odpocząć po zwiedzaniu miasta i zażywać do wieczora relaksujących kąpieli.

Sidi Kawuki – jedno z miejsc, które upodobali sobie windsurferzy, słynące z bardzo dogodnych i podnoszących adrenalinę warunków idealnie nadających się do uprawiania tego hobby. Turyści, którzy nie są zainteresowani ryzykowaniem na niebezpiecznych w tym miejscu wodach mogą wypoczywać na wspaniałej plaży lub zwiedzić przy okazji nietypowe mauzoleum marabuta.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx.

Meknes – o mieście mówi się, że to spełniony sen jednego z marokańskich władców, chociaż jego bujna historia będąca areną zmagań wielu dynastii świadczy, że właśnie z Fez do Meknes przeniesiono stolicę Maroka, gdzie został wzniesiony imponujący pałac cesarski, mury obronne oraz wiele interesujących budowli. Symbolem wizji legendarnego w Maroku sułtana Mulaja Ismaila jest gigantyczna, bajecznie zdobiona brama Bab el-Mansur uchodząca za największą w północnej Afryce. Wszystkie atrakcje interesujące turystów skupiają się w okolicach medyny i pałacu królewskiego. Wędrówkę warto zacząć od placu al-Hadim – długiej przestrzeni otoczonej murami obronnymi, wśród której można podziwiać codzienne życie mieszkańców oraz skosztować lokalnych specjałów w przytulnych restauracjach. Zapach przypraw i grillowanego mięsa będzie z pewnością towarzyszył w dalszej wędrówce. Nieodłącznym elementem zwiedzania marokańskich miast są targowiska („suki”), których nie brakuje w zachodniej części Meknes. Na jednym z targowisk warto zrobić zapas przypraw, ziół i orzechów, na innym można kupić ceramikę i wyroby rękodzielnicze. Dużym plusem odwiedzanej przez turystów i cenionej ze względu na niebywały przepych medresy Bu Inanijja jest udostępniony do zwiedzania taras na dachu, z którego można podziwiać miasto i imponujący Wielki Meczet. W dzielnicy Dar al-Kabira warto zwiedzić najstarszy kwartał wzniesiony przez rządzącego niegdyś sułtana, wzbogacony 12 pałacami i pięknymi rezydencjami tworzącymi architektoniczną wizytówkę miasta. Meknes uchodzi za jedno z najpiękniejszych miast Maroka, gdzie u stóp imponujących ruin tętnią życiem gwarne targowiska, a turyści zwiedzający miasto zachwycają się wspaniałymi pozostałościami minionych wieków.

Maulaj Idris – miasto wyróżnia się dzięki olśniewającym, białym domom oraz niezwykłemu, jedynemu w Maroku cylindrycznemu minaretowi i mauzoleum Mulaja Idrisa, do którego corocznie zjeżdżają pielgrzymi z całego kraju. Wspaniałą panoramę miasta, wyróżniającą się na tle zielonych wzgórz można podziwiać z dwóch puntów widokowych: „petite terrasse” i „grande terass” lub spędzić miło czas w knajpkach przy głównym placu miasta.

Volubilis – najlepiej zachowany w Maroku kompleks ruin z czasów rzymskich wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Centrum miasta ma kształt zbliżony do litery „L”, najważniejszymi punktami do zobaczenia są kapitol zbudowany w najwyższej części miasta oraz potężna pięcionawowa bazylika, za którą rozciąga się forum – centralny plac. Turyści często interesują się takimi zabytkami jak Dom Orfeusza, Dom Atlety i Dom Psa, za którymi wznosi się imponujący łuk tryumfalny, natomiast miejscem na odpoczynek, jedzenie i zakupy jest Decumanus Maximus – główna ulica miasta. W północnej części Volubilis można podziwiać również kilka „domów” – willi rzymskich z pięknymi mozaikami, po których oglądnięciu warto wspiąć się na lokalne wzgórze żeby zobaczyć przepiękną panoramę oraz ruiny świątyni Saturna.
Beni Mellal – warto zajrzeć do największego miasta w Atlasie Średnim w trakcie podróży z Fezu do Marrakeszu, gdyż znajduje się w nim najokazalsze i najciekawsze w tym regionie targowisko („suk”) Ouled Nenaa.

Park Narodowy Tazakka – kraina łagodnych wzgórz porośniętych pięknymi lasami dębowymi zamyka od wschodu Atlas Średni z najważniejszym szczytem regionu Dżabal Tazakka. Przez park prowadzi wspaniała i malownicza droga, na której północnym końcu znajduje się zwieńczenie całej podróży, czyli jaskinia Fariwatu, bardziej znana jako Gouffre de Friouato. Do jej zwiedzenia niezbędne jest cieplejsze okrycie, a przewodnik sprowadza turystów do pieczary o głębokości 180 m. Można tam zejść bez latarki, gdyż wpadający do groty światło oświetla jej wspaniałe przestrzenie tworząc jedyny w swoim rodzaju klimat. W grocie jest jeszcze kilkanaście mniejszych jaskiń charakteryzujących się piękną szatą naciekową.

Safru – najpopularniejszy cel jednodniowych wycieczek z Fezu z niewielką, ale niezwykle ciekawą medyną otoczoną murami obronnymi z dziewięcioma bramami i Wielkim Meczetem. W pobliżu miasta można podziwiać niewielki wodospad na rzece Wadi Akkaj, warto też wybrać się do Safru w czerwcu ze względu na Święto Wiśni – festiwal podczas którego odbywają się koncerty, pokazy zespołów folkowych oraz wybory Miss Wiśni.

Azru – turyści nie mający co zrobić z nadmiarem wolnego czasu mogą wybrać się do tego miasta ze względu na ciekawe targowiska, na których można znaleźć niepowtarzalne towary wystawiane przez Berberów z okolicznych gór. W mieście jest mnóstwo kramów i stoisk z wyrobami rękodzielniczymi. Będąc w okolicy warto zwiedzić klasztor Tiumlilin słynący z malowniczego położenia.

kazbar - 2012-08-27, 20:02

Najczęściej używanym przez Marokańczyków językiem obcym jest francuski. W miejscach typowo turystycznych można porozumieć się uproszczonym angielskim. Poza nimi jest to praktycznie niemożliwe. Najłatwiej dogadać się się po arabsku. Wiedzieć jednak trzeba, że "marokański arabski" znacznie różni się od klasycznego. Dialekt marokański trudny jest do zrozumienia nawet dla innych Arabów. Charakteryzuje się bardzo uproszczoną gramatyką w tym pomijaniem typowych dla arabskiego końcówek oraz samogłosek, co sprawia, że w wymowie wydaje się bardzo gardłowy.
Klasyczny język arabski jest językiem literackim używanym praktycznie tylko w pisowni, do druku książek, gazet i oficjalnej korespondencji. Znaczna część Marokańczyków rozumie język literacki ale nie umie się nim płynnie posługiwać w mowie.

Kilka podstawowych zwrotów:

Jestem Polakiem: ana bulanda
Tak: naam
Nie: la
Proszę: afek
Dziękuję: szok ran
Dobry: mezjena
Zły: khaib
Piękny: zuin
Dzisiaj: ljum
Jutro: ghedda
Cześć: la bes
Dzień dobry: abah Lihir
Dobry wieczór: msalkhir
Jak się nazywasz?: smitek?
Dobranoc: lila sa’ida
Do widzenia: bsslama

Neno - 2012-08-28, 05:44

Jak by były jakieś pytanka to proszę śmiało pisać. Byłem w tamtym roku, będę i w tym.
Jeśli czegoś nie wiem to sprawdzę w ramach możliwości jesienią. Będziemy m.in wchodzić na Dżabal Tubkal.
UWAGA: Afryka wciąga !

Zapraszam na http://www.facebook.com/Wyprawa.Wagadugu2012 ( nie trzeba mieć profilu na Facebook-u by nas śledzić) - tam będą najświeższe informacje.

and123 - 2012-09-04, 23:25

Trzeba pamiętać o dwóch rzecza:

- Marokańczycy to nie Arabowie. To Berberowie. Arabowie, to mieszkańcy Półwyspu arabskiego.
- język marokański to darija (daryża). Arabski raczej nam nie wystarczy.

Poza tym jest sporo wydawnictw (obcojęzycznych), traktujących o podróżach kamperem po Maroku i innych afrykańskich krajach.

kazbar - 2012-09-23, 20:57

and123 napisał/a:
Trzeba pamiętać o dwóch rzecza:

- Marokańczycy to nie Arabowie. To Berberowie. Arabowie, to mieszkańcy Półwyspu arabskiego.
- język marokański to darija (daryża). Arabski raczej nam nie wystarczy.


Maroko, Królestwo Marokańskie, Al-Mamlaka al-Maghribijja (arab. المملكة المغربية)

Dialekt berberyjski wg projektu nowej konstytucji ma uzyskać status drugiego urzędowego języka państwowego.
Językiem urzędowym i używanym jest w Maroko język arabski.

Daryża (daryża: ﺩاﺭﺟﺔ ), inaczej darija lub derija, o której pisze kolega, to grupa dialektów maghrebskich języka arabskiego, niekiedy uznawana za samodzielny język. Dzieli się na dialekty algierski, libijski, marokański, tunezyjski i Hassaniję. Charakteryzuje się dużym wpływem języków berberyjskich oraz francuskiego i hiszpańskiego na słownictwo, wymowę i gramatykę.

Znajomość arabskiego przyda się więc w Maroko z całą pewnością... :spoko

kazbar - 2012-09-24, 21:52

Miał być "przewodnik": Maroko - kamperem. Wydawało mi się, że informacja o języku, to rzecz ważna. Ale jak zwykle, pewnie się mylę. :spoko

PS. Wyjeżdżając do jakiegokolwiek obcego kraju staram się nauczyć choćby kilku podstawowych słów w ichniejszym języku. Nie ułatwiają one w żaden sposób konwersacji. Są natomiast miłym gestem w kierunku gospodarzy. Wystarczy "dzień dobry", "proszę", "dziękuję" czy "dowidzenia". Otwiera to wiele drzwi. Naprawdę!!! Tylko raz próbowałem gestykulować policjantowi moje racje... i wlepił mi mandat zanim jeszcze skończyłem "mówić".
Gdy przywitam się w recepcji kempingu w ich narodowym języku a nie "ręcznie" czy po angielskiemu...od razu uśmiech na twarzy recepcjonisty a zaraz znajdzie się jakiś gratis "dla swojego" lub lepsze miejsce na biwak. Przykłady mógłbym mnożyć. :spoko

Ahmed - 2012-09-25, 21:45

Bierz dużo Nifuroksazyd -u , do tego kilka paczek Imodium , kilka słoików kiszonej wiejskiej kapusty , dużo $ , najlepiej w jak najmniejszych nominałach , kilka butelek polskiej wódki , bo to wcale nie jest prawdą że Arabowie nie piją :mrgreen:

I możesz spokojnie jechać :spoko

Tylko uważaj , ktoś wcześniej napisał , Afryka wciąga ......... :bigok

gryz3k - 2012-11-06, 23:40

Czy ktoś wymyślił jakiś sprytny patent na szybki przejazd do i z Maroka? Mam na myśli wysłanie kamperka pociągiem lub jakiś prom np z Włoch.
janusz - 2012-11-07, 08:58

gryz3k,
Wymyślił. Pływa kilka promów do Tangeru, dla mnie najatrakcyjniejsze połączenie to z Livorno. Kłopot, że rzadko pływa i jeszcze nie ma nowego rozkładu na 2013. Suma kosztów przejazdu i wysiłku fizycznego a rejsu promem wychodzi na 0 ze wskazaniem na prom.

gryz3k - 2012-11-07, 09:16

Myślałem o jechaniu do Maroka na ferie zimowe. Mam tylko dwa tygodnie więc utrata 10 dni na dojazd i powrót średnio mnie cieszy :evil: Stąd myśl o alternatywnych rozwiązaniach.
janusz - 2012-11-07, 10:50

Moim zdaniem z dwoma tygodniami wolnego, do Maroko to nie ma co kamperem startować. Chyba samolot byłby lepszy i pożyczenie tam auta. Trzeba liczyć się z 10 000 km.
Przy koszcie paliwa i autostrad około 1 zł za kilometr wychodzi 10 000 zł.
Jakieś 7 tyś kilometrów dojazdu i powrotu to 10 dni ostrej jazdy. Zostaną 4 dni na zwiedzanie, może na samą Casablankę starczy. :-/

koko - 2012-11-07, 18:07

Kto realnie myśli o wyjeżdzie camperem ? Bo ja tak.
ARCADARKA - 2012-11-07, 19:34

Ja też :-P ,ja też :-P ,ale za jakiś czas :-P muszę na MAROKO muszę :bigok :bigok :bigok
papamila - 2012-11-07, 21:52

Polecieliśmy na Portugalię i Hiszpanię (nieśmialo planowałem 10 dni w Maroko)
- 45 dni - 10 tys km
........i na Maroko zabrakło zwyczajnie czasu
Trzeba będzie osobnym wyjazdem to zrealizować
francuski kolega pokazal mi którymi nacjonalkami jechać, ktore autostrady sa bezpłatne
i we FR obylo się bez opłat, południową Hiszpanie tez da się bez trudu
przejechać kosztem paliwa
Niemcy 1,48-1,58€
Francja 1,31-1,38€
Hiszpania 1,41-1,48€
:spoko
(relacja w trakcie pocenia)

koko - 2012-11-08, 08:48

ja mam w głowie Portugalię i Maroko ale nie Latem
and123 - 2012-11-08, 21:56

Blisko 2 miesiące w drodze.
Ponad 5000 km.
Spotkaliśmy dzieisątki Francuzów, Hiszpanów, sporo Anglików, pojedynczych Holendrów, Włochów, Niemców i jednego Szweda.
ZERO Polaków !!!!
Panowie, pobudka !!! :?

@ndrzej - 2012-11-08, 22:55

and123 napisał/a:

Spotkaliśmy pojedynczych Holendrów, Włochów, Niemców i jednego Szweda.
ZERO Polaków !!!!
Panowie, pobudka !!! :?


A wy to co? Chińczycy??? :roll:

and123 - 2012-11-08, 23:19

@ndrzej napisał/a:
and123 napisał/a:

Spotkaliśmy pojedynczych Holendrów, Włochów, Niemców i jednego Szweda.
ZERO Polaków !!!!
Panowie, pobudka !!! :?


A wy to co? Chińczycy??? :roll:


Nie no, ok.
Można i siebie spotykać.
Ale to jakoś głupio pisać, że spotkaliśmy na trasie ...... siebie?

Ale za to spotkaliśmy w Porto niekamperowców.
Miłe małżeństwo, które przyleciało tu tanimi liniami za 400 zł. Na tydzień hotelik.
Małe auto z wypożyczalni za ........... 10 EUR/dziennie i można zwiedzać ? Na Porto i okolice wystarczy z pewnością.

Ten fragment kieruję dla osób o statusie co najmnie emeryta.

lepciak - 2012-11-09, 06:28

and123
Cytat:
Ten fragment kieruję dla osób o statusie co najmnie emeryta
Dziękuję
@ndrzej - 2012-11-09, 22:52

and123 napisał/a:
@ndrzej napisał/a:
and123 napisał/a:

Spotkaliśmy pojedynczych Holendrów, Włochów, Niemców i jednego Szweda.
ZERO Polaków !!!!
Panowie, pobudka !!! :?


A wy to co? Chińczycy??? :roll:


Nie no, ok.
Można i siebie spotykać.
Ale to jakoś głupio pisać, że spotkaliśmy na trasie ...... siebie?


Chodziło mi o to, że podobnie jak ci pojedynczy przedstawiciele innych nacji, również i Wy godnie reprezentowaliście nasz kraj!!! :ok

gryz3k - 2012-11-11, 23:36

Ja jak byłem w Portugalii to nie poznawałem sam siebie :szeroki_usmiech
lepciak - 2012-12-30, 14:29

Dzisiaj w godz. 6.00 - 7.00 na kanale National Geographic szedł program "Miejski przekręt" w którym autor reportażu pokazuje jakie przekręty i przewały robi się na turystach w Marrakeszu, po jakiej cenie sprzedaje się "okazyjne towary" i 50-cio letnie dywany zrobione na starocie w "specjalnym warsztacie" z nowo wyprodukowanych. Miejscowi za odpowiednią opłatą prezentują jak robią "nalot" na obcokraowca napędzając mu stracha podstawiając następnie wybawiciela który wyciąga go z "tarapatów". Szczęśliwy i wybawiony turysta obdarza zaufaniem wybawcę po czym zostaje przez niego bez żadnych skrupułów wykiwany w sklepach wskazanych jako okazyjne. Zyskiem dzielą się wszyscy uczestnicy zdarzenia. Prezenter sfilmował również wystawione do sprzedaży antyczne gliniane garnki i amfory sezonowane za ścianą bezpośrednio po wyjęciu z pieca. Inny Arab prezentuje grę w trzy karty i trzy kubki z kamyczkiem. Dokładnie wyjaśnia i pokazuje co robi kiedy chce aby wygrał turysta a jak zagrywa kiedy grający ma zostać wykiwany. Zaprezentowano też sposób licytowania i targowania się ze sprzedawcą podczas zakupów.
Pracowałem z Arabami kilka ładnych lat i potwierdzam, że prezenter trafnie nakreślił ich typowe zalety i wady.
Świetnie zrobiony reportaż - polecam turystom udającym się w tamtym kierunku.
Zamiarem twórcy cyklu reportarzy "Miejski przekręt" jest przygotowanie turystów na niespodzianki z jakimi mogą spotkać się w krajach których kolejne odcinki programu dotyczą. O tym zapomniałem i teraz dopisałem.

cirrustravel - 2012-12-30, 14:33

Znalazłem ciekawy film/prezentację:
http://www.youtube.com/watch?v=grdZgNKuyQg
Kamper chyba znany ;)

kowalski_fr - 2013-01-07, 17:50

Drodzy czytelnicy zeby takie glupoty opisywac o maroku asz sie czytac niechce kto byl tam morze zabrac glos a nie takie zmieniono automatycznie na - opowiadaj pisac !!!!!!JESZCZE NIE WIDZALEM BESPIECZNIEJSZEGO KRAJU JAK MAROCO!!!!!!!!! :stop: jak by ktos mial pytania na temat maroco chetnie pomoge :spoko
kimtop - 2013-01-07, 19:01

kowalski_fr napisał/a:
!JESZCZE NIE WIDZALEM BESPIECZNIEJSZEGO KRAJU JAK MAROCO!!!!!!!!!


Proponuję żebyś pozwiedzał Norwegię

kowalski_fr - 2013-01-07, 19:07

MAMY W PLANIE TO ZNACZY NASTEPNY WYJAZD NA SKANDYNAWIE POZDROWIENIA
Fux - 2013-01-07, 19:41

A po co krzyczysz? :?
eMKa - 2013-01-07, 20:19

kowalski_fr napisał/a:
jak by ktos mial pytania na temat maroco chetnie pomoge


Jesteśmy ciekawi wszystkiego, ciekawe miejsca nieujęte w przewodnikach, noclegi może koordynaty.Jeżeli masz taką wiedze, to podziel się nią z nami. Na pewno Twoje uwagi komuś się przydadzą :)

and123 - 2013-01-07, 22:24

Witam,

zgadzam się w zupełności z moimi przedmówcami.
Chcę również dodać swoje "3 grosze". Zastrzegam jednak, że jesteśmy w Maroku dopiero miesiąc i nie chcemy pisać pochopnych opinii.
Zdarzenia dotyczą Casy i okolicy:

- będąc w Casablance, po odwiedzeniu katedry i wyjściu na ulicę, wpisywałem do taba (to takie 7 calowe maleństwo) koordynaty GPS tego miejsca, tak dla potomnych, gdyby ktoś, kiedyś ....... Nagle podjechał do mnie na chodniku młodzieniec na motorowerze, około 25 letni, w czerwonym kasku i chciał mi go wyrwać z ręki. Trzymałem jednak dość mocno, bo ręka mu się ześlizgnęła, dodał gazu i na czerwonym świetle pomknął przez skrzyżowanie. Podbiegł do mnie jakiś mężczyzna, zapytał czy wszystko ok i pokazał, że tu trzeba wszystko schowane nosić.

- w miejscowości Mohammedia, około 3 w nocy, pojawił się koło kampera zaparkowanego w centrum miasta, facet naćpany jak stodoła po żniwach. Oparł się, o karoserię, czym uruchomił moje systemy alarmowe. Nie reagował na prośby i groźby. Wzrok skierowany przed siebie, twarz "zamyślona" typowe symptomy narkotyczne. Uruchomiłem klakson kilka razy. Ćpun dalej stoi oparty. Po chwili podjechał radiowóz i sprawę załatwił.

- na stellplatzu w Azemmou, podjechał w nocy kamper, jak na FOTO. Dwa razy "odpalił" nam system alarmowy, to znaczy ktoś kręcił się koło naszego "domu". Rano podjechała "gruba bryka" i zabrała od dziwnych kamperowiczów dwa rowery. Jeszcze kilka innych jednośladów zostało na dachu tego kampera.

- znajomy Marokańczyk pocieszył mnie. że on i jego brat też stracili telefony komórkowe w Casablance. Znajomy stracił telefon i to w czasie rozmowy przez niego !! Nawet się nie pożegnał z rozmówcą !

Jary70 - 2013-01-07, 23:10

Pozdrowionka and123 cieszę się że ralizujecie plany. Andrzeju co z zimowymi kamperowiskami, o których opowiadałeś ? Jakie koszty zimowiska i jakie warunki ?
and123 - 2013-01-08, 00:22

Jary70 napisał/a:
Pozdrowionka and123 cieszę się że ralizujecie plany. Andrzeju co z zimowymi kamperowiskami, o których opowiadałeś ? Jakie koszty zimowiska i jakie warunki ?


Zbieramy informację, jak to w czasie drogi. Ale konkretnie, o jakim kraju myślisz?

Maroko, południe Porty czy Hiszpanii. W dużym skrócie:

Portugalia da się stać nawet za free, życie porównywalne do kosztów w Polsce.
Hiszpania podobnie, choć chyba bardziej trudno o darmowe miejsca. Tu jednak nasze doświadczenie jest zaledwie kilkudniowe. Minimalnie tańsze życie.
Maroko poznajemy. Głównie w towarzystwie seeeeeetek francuskich kamperów. To jednak juz opowieść na "długie wieczory" :-)

Odpowiadam trochę skrótowo. Ale za 2 dni koniec z netem. Wjeżdżamy na Saharę, potem Mauretanię. WIZY ZDOBYTE !!!
Tymczasem jest jeszcze kilka zobowiązań blogowych, fejsowych itp.

Jary70 - 2013-01-08, 00:37

Andrzeju chodzi o Maroko opowiadałeś o zimowianiu niemieckich Kamperowców w tamtym roku jak wracaliście z Wołynia :spoko
and123 - 2013-01-08, 01:08

Jary70 napisał/a:
Andrzeju chodzi o Maroko opowiadałeś o zimowianiu niemieckich Kamperowców w tamtym roku jak wracaliście z Wołynia :spoko


Wtedy miałem wiedzę książkową, z wydawnictw niemieckich. Teraz widzę real, to znaczy, że ilościowo więcej jest (niestety!) Francuzów. Są rozsiani po całym wybrzeżu Atlantyckim (tak to na razie widzimy). Jednak ich główne legowiska są na południe od Agadiru. Tam dotrzemy jutro. Tu i uwdzie jesteśmy poumawiani w terenie. Całość zagadnienia (fajna nazwa) wymaga dłuższego opowiadania.
Ale generalnie SIĘ DA !!!
Tylko dlaczego ten kraj tak daleko od Wisły leży ? :confused

darboch - 2013-01-08, 10:46

kimtop napisał/a:
kowalski_fr napisał/a:
!JESZCZE NIE WIDZALEM BESPIECZNIEJSZEGO KRAJU JAK MAROCO!!!!!!!!!


Proponuję żebyś pozwiedzał Norwegię


:bigok :ok

VITO23 - 2013-01-09, 11:52

Jade do Maroka , wyjazd z Malmö 14-01-2013, moze ktos ma namiary na kemping ???
koko - 2013-01-09, 21:12

Vito pisz może wiosną dołącze
Endi - 2013-01-10, 09:27

VITO23 napisał/a:
Jade do Maroka ... moze ktos ma namiary na kemping ???


Jest ich tyle, że trudno się zdecydować :)

http://www.camping.de/pl/miejsc/afryka/maroko

Powodzenia :spoko

janusz - 2013-01-22, 19:17

Czy może ktoś widział/używał jakiejś nawigacji GPS z mapami Maroko?
Argo - 2013-01-22, 19:29

Mapy wschodniej i zachodniej Afryki ma Garmin, ale cena powala na kolana. Około 4000 zł za komplet. 8 x 450 zł. za Afrykę
Tu jest darmowa Maroka, ale trzeba mieć Map Source http://www.questconnect.org/Morocco.gdb

Fux - 2013-01-22, 20:10

Ceny i zasięg.
https://buy.garmin.com/shop/shop.do?cID=253&locale=pl_PL



Base camp source jest free.

http://www.garmin.com/pl-PL/explore/mapy

W każdym razie na japko tak ściągałem.

and123 - 2013-02-03, 02:20

janusz napisał/a:
Czy może ktoś widział/używał jakiejś nawigacji GPS z mapami Maroko?


Witaj,
iGo ma mape Maroka, bez WS.
Sygic ma Afryke chyba w komlecie.
Maverick, mapy mozna w domu przygotowac.
Te dwa ostatnie na androida.

VITO23 - 2013-02-05, 15:20

w garmin zaladowali mi topo maroko ,,,,,,,za 50 zl,,,,,jest ok,,jestem w maroku :spoko
VITO23 - 2013-02-22, 16:27

Maroco moim bardzo amatorskim obiektywem,,,
VITO23 - 2013-02-22, 16:34

ucze sie,,,,
VITO23 - 2013-02-22, 16:37

przepraszam,,,,
VITO23 - 2013-02-22, 17:23

jeszcze raz,,
VITO23 - 2013-02-22, 17:26

to byl Marakesz,,,
VITO23 - 2013-02-22, 17:34

byla sahara zachodnia ,,,
Mizioł - 2013-02-23, 09:25

a ja pokaże widok z kazby Ait Ben Haddou,
patrzeć i planować wyjazd!!!

jak obrobię to dodam jeszcze kilka fotek

VITO23 - 2013-02-23, 09:31

gdzie teraz,,?????
VITO23 - 2013-02-23, 09:34

we dwoje,,
VITO23 - 2013-02-23, 09:48

cala druzyna,,,,
VITO23 - 2013-02-23, 10:09

jestem glodny,,,,,
VITO23 - 2013-02-23, 10:12

piwo wlasne,,,
janusz - 2013-02-23, 11:26

Mizioł napisał/a:
jak obrobię to dodam jeszcze kilka fotek

Dawaj dawaj bo już nie ma wiele czasu 4 kwietnia wyjeżdżamy. :spoko

Mizioł - 2013-02-23, 16:52

no to jeszcze kilka obrazków na zimowe popołudnie
Mizioł - 2013-02-23, 17:08

po drugiej stronie Atlasu
KECZER - 2013-03-11, 12:50
Temat postu: wąwóz Dades- Maroko
Dla tych co 4 kwietnia wyruszaja
propozycja przejazdu

wąwóz Dades- Maroko
:spoko Grzegorz

janusz - 2013-03-11, 15:32

KECZER napisał/a:
wąwóz Dades- Maroko

Mamy go w planach w obydwie strony :haha:

ARCADARKA - 2013-03-11, 16:37

VITO23 napisał/a:
jestem glodny,,,,,


No mordeczko faktycznie ,,,,,,,,,przytyłeś :haha: :haha: :haha:
pozdrowionka ,zazdraszczam wyprawy :bigok :bigok :bigok

KECZER - 2013-03-11, 17:14

janusz napisał/a:
Mamy go w planach w obydwie strony


to czekamy na prawdziwe zdjecia
a nie takie jak sciagnelem z internetu (dzisiejszy Onet)

:spoko

adej - 2013-03-14, 13:40

janusz napisał/a:
Dawaj dawaj bo już nie ma wiele czasu 4 kwietnia wyjeżdżamy.

Czyżbyś się załapał na HEKA-Mobilreisen?
Bo ja dostałem od nich kartę zgłoszeniową, z dokładnym, dzień po dniu programem.
Wyjazd 5 kwietnia z... Algeciras. 30 dni - 2580,00 eurosów (camper +2 osoby).
Wszystko by było dobrze, tylko jak dostać się na Gibraltar?
Pozdrawiam :spoko Szerokiej drogi.

janusz - 2013-03-14, 13:51

adej napisał/a:
Czyżbyś się załapał na HEKA-Mobilreisen?

Nie, jedziemy indywidualnie w trzy kampery, Elwood, eMKa, i my. Wyjeżdżamy 4-kwietnia z Polski, wracamy w końcu kwietnia.
adej napisał/a:
Wszystko by było dobrze, tylko jak dostać się na Gibraltar?

My płyniemy promem z Livorno do Tangeru. 2,5 dnia w jedna stronę. Wypływamy 6 kwietnia o 23:30.

adej - 2013-03-14, 14:27

janusz napisał/a:
My płyniemy promem z Livorno do Tangeru. 2,5 dnia w jedna stronę

Toć to znacznie bliżej, (połowa drogi do Gibraltaru) tak to można jechać. Choć ja wolałbym po drodze zwiedzać mijane miasta. Przyznam, że jest to wycieczka do przyjęcia, znacznie mniej męcząca od zaproponowanej mi przez HEKA. (3200 km w jedną stronę) U Was dochodzi długi odpoczynek na promie. Może innym razem się wybiorę.
Życzę więc udanych wojaży. Wracajcie szczęśliwi. :spoko

janusz - 2013-03-14, 14:43

adej napisał/a:
Choć ja wolałbym po drodze zwiedzać mijane miasta.

Na autostradzie się nie da, zwykłą drogą ze zwiedzaniem 7 000 tyś kilometrów z Pajęczna do Tangeru i z powrotem to jakieś dwa tygodnie a urlopu tylko 3 tygodnie. Nie da się pogodzić pracy z długą wyprawa kamperem. :spoko
Ciekaw jestem co za te 2580,00 euro proponują?
Za co trzeba zapłacić im a za co samemu.

adej - 2013-03-14, 16:14

janusz napisał/a:
Ciekaw jestem co za te 2580,00 euro proponują?
Za co trzeba zapłacić im a za co samemu.

Przepisuję:
Warunek, minimum 6 camperów,
W cenie wycieczki: Organizacja, mapa Maroko (?), przewodnicy w miastach, opłaty za campingi, bilety wstępu oraz autokary, 6 x jedzenie, noclegi na strzeżonych campingach, ubezpieczenie pieniędzy i pomoc w zakupie biletów na prom.
Cena nie obejmuje: Wyjazdy fakultatywne, opłaty autostrad, paliwo, promy.
Jeżeli by Cię interesowało, mogę zeskanować program i przesłać Ci na e-maila. :spoko

janusz - 2013-03-14, 17:54

adej napisał/a:
Cena nie obejmuje: Wyjazdy fakultatywne, opłaty autostrad, paliwo, promy.

To chyba nie skuszę się :-/
Nasz wyjazd będzie jedną wielką wycieczką fakultatywną. :haha:
Autostrady, paliwo, i promy i tak sami płacimy. Mapa Maroko kosztuje 30 zł. W każdym mieście od przewodników trzeba się opędzać. Za równowartość 100 zł będą oprowadzali cię cały tydzień po 10 godzin dziennie. Kamping kosztuje od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Jeżeli nawet ceny wstępów są takie jak u nas i jedzenie tyle samo kosztuje załóżmy 100 zł dziennie na osobę to razem wyjdzie circa 580Euro za dwie osoby na cały wyjazd a gdzie jeszcze 2000 euro.
Co do tych biletów na prom, moim zdaniem jeśli ktoś potrzebuje pomocy przy zakupie biletów to może lepiej żeby do Maroka nie jechał :haha:
Oczywiście trochę ironizuję bo każdy wybiera to co jemu odpowiada. Dla mnie podstawowym problemem byłoby jechać tam gdzie przewodnik sobie wymyślił. Trasa na pewno nie będzie taka jaką ja chciałbym pojechać z jednego głównego powodu, karawana nie pojedzie tam gdzie można byłoby mieć kłopoty. W związku z tym ominie ciekawe trudniejsze miejsca.
Z bardzo pobieżnych wyliczeń chyba ze sporym zapasem nasz wyjazd będzie kosztował nie więcej niż 5000 euro na kampera. Z tego lwią część będzie kosztował dojazd i powrót.
Musimy przejechać z Polski do Livorno i z powrotem, około 3000 km i jakieś 3-4 tyś w Maroku. razem 7 000 to jakieś 800 l paliwa x 1,5E za litr = 1200E
Prom kosztował trochę ponad 1400 E z jedzeniem. Daje to jakieś 2600 do 3000 Euro których nie da się ominąć. Reszta zależy od wystawności naszego pobytu w Maroku.

adej - 2013-03-14, 18:28

janusz napisał/a:
To chyba nie skuszę się

Wcale nie mam i nie miałem zamiaru korzystać z tej oferty, po prostu podzieliłem się z wami "kuszącą" propozycją firmy turystycznej. Ot ciekawostka, do dyskusji.
Po prostu, trzymając w łapie ofertę natknąłem się na Waszą dysputę o Maroku, no i się wtrąciłem. Mam nadzieję, że nie wyrządziłem tym nikomu krzywdy.
Jeszcze raz życzę udanej wycieczki i mocy wrażeń. Oczywiście tych pozytywnych. :spoko

janusz - 2013-03-14, 18:36

Adejku oczywiście, że nie uraziłeś nikogo nawet upewniłeś mnie, że nie jestem taki durny by pchać się do Afryki z biurem podróży. Jeżeli już to jako biuro podróży prowadzić innych. :spoko Jeśli są klienci to chyba niezły biznes :haha:
adej - 2013-03-14, 18:51

janusz napisał/a:
Jeżeli już to jako biuro podróży prowadzić innych.

Poruszyłem temat na naszym forum w "dyskusji klubowej"
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=15203
Wydaje mi się jednak, że odzew był znikomy - brak zainteresowanych.
A może i szkoda, choć nie chodziło tu tylko o biznes. :shock:

lepciak - 2013-03-14, 19:16

janusz
Cytat:
każdy wybiera to co jemu odpowiada. Dla mnie podstawowym problemem byłoby jechać tam gdzie przewodnik sobie wymyślił. Trasa na pewno nie będzie taka jaką ja chciałbym pojechać z jednego głównego powodu

Tym jedynym głównym powodem w państwach arabskich (w Turcji również) jest bakszysz który dostaje przewodnik od właścicieli knajp czy obiektów do zwiedzania za to, że właśnie do nich zaciągnie prowadzoną przez siebie wycieczkę. I nie zawsze będą to obiekty które chcielibyśmy zobaczyć.

Fux - 2013-03-14, 19:18

W RP kierowca, przewodnik, opiekun, nauczyciel także nie ponosi kosztów w knajpie... :ok
Ahmed - 2013-03-14, 19:19

Fajnie , udanego wyjazdu życzę :spoko
kazbar - 2013-03-14, 21:26

20 tys.z hakiem za 3 tygodniową wycieczkę kamperem do Maroko :gwm :pad
Drogie to nasze hobby. Bardzo drogie.
Za połowę tej kwoty można sobie zrobić wycieczkę dookoła świata. Proszę:

http://www.polskieradio.p...y-mocno-spadaja

Wiem, wiem, zaraz wszyscy na mnie wyskoczą, ze kamperem to co innego bo to moje hobby i tu się nie liczy pieniędzy. Wiem :spoko

Tadeusz - 2013-03-14, 21:36

kazbar napisał/a:
Wiem, wiem, zaraz wszyscy na mnie wyskoczą, ze kamperem to co innego bo to moje hobby i tu się nie liczy pieniędzy. Wiem


Nie wszyscy na Ciebie, Kazku, wyskoczą. Drogie to nasze hobby jak jasna cholera i wielu Kolegów już przestało podróżować.

Tym razem masz rację. :ok :spoko

:haha:

eMKa - 2013-03-14, 21:36

kazbar napisał/a:
Za połowę tej kwoty można sobie zrobić wycieczkę dookoła świata


przeloty, bez kawy :wyszczerzony:

janusz - 2013-03-14, 21:44

kazbar napisał/a:
20 tys.z hakiem za 3 tygodniową wycieczkę kamperem do Maroko :gwm :pad

W zeszłym roku nigdzie nie byłem bo ciułałem na ten wyjazd.
kazbar napisał/a:
Za połowę tej kwoty można sobie zrobić wycieczkę dookoła świata.

Ciekawe co oprócz fruwania za to oferują, za najtańsze bilety lotnicze z półrocznym wyprzedzeniem z Warszawy do Osaki na wrzesień zapłaciłem 5 202 zł w obie strony dla dwóch osób.

kazbar - 2013-03-14, 21:57

Tutaj link bezpośredni do firmy organizującej podróż:

http://www.travelnation.c...CFUaN3godZ0kApQ

1500 euro x2=3000 za bilety.. Zostaje 2000 na pobyty i zwiedzanie. :spoko

adej - 2013-03-14, 22:03

kazbar napisał/a:
1500 euro x2=3000 za bilety.. Zostaje 2000 na pobyty i zwiedzanie

A camperek w domu na kołkach? :placz

janusz - 2013-03-14, 22:21

Kaziu OK masz rację Za podobne pieniądze można oblecieć świat. Jeżeli po takiej wycieczce będziesz twierdził, że go zwiedziłeś to będzie okropne nadużycie. Ale o czym dyskutujemy. Przecież za 5 000 złotych nie euro da się spędzić w dwie osoby dwa tygodnie w Maroko. Są dwie szkoły, można tak można tak. Mając do dyspozycji 3 tygodnie urlopu nie bardzo widzę możliwość taniej "poznać-liznąć" Maroko. Nie tylko zaliczyć i zaznaczyć na mapie. :spoko
kazbar - 2013-03-14, 22:26

Mimo wszystko życzę powodzenia i trzymam kciuki za wyprawę. :spoko
Zastanawiam się jednak czy słynne caravaningowe powiedzenie '"jak najmiej wydać i jak najwięcej zwiedzić" jest jeszcze prawdziwe :gwm

janusz - 2013-03-14, 22:41

kazbar napisał/a:
'"jak najmiej wydać i jak najwięcej zwiedzić" jest jeszcze prawdziwe :gwm

Moim zdaniem jest prawdziwe, najmniej wydać nie znaczy za darmo.
Można podobną trasę autostopem przejechać za przysłowiowy grosz.
Można pojechać z biurem podróżny. Ale ani jednym ani drugim nie dotrzesz na szczyt góry i nie przenocujesz z głową między gwiazdami. Myśmy takie doznanie mieli podczas wyprawy do okola morza Tyrreńskiego. Nocowaliśmy w takim miejscu, że gwiazdy sprawiały wrażenie, że dadzą się dotknąć.
Kamper ma swoje zalety i wykorzystując je umiejętnie można mieć wyjątkowe wakacje. Takie których inaczej nie da się lub jest bardzo trudno zrealizować.

kazbar - 2013-03-14, 22:47

Ja mówiłem o caravaningowym powiedzeniu. a nie o autostopowym. Podkreślam caravaningowym a dokładniej kamperowym. Camper Club Poland- pamiętasz?

PS. Jeśli 20 tys. to malo i daje zwiedzanie na maxa, to ja wysiadam :gwm

janusz - 2013-03-14, 22:55

kazbar napisał/a:
Camper Club Poland- pamiętasz?

Pamiętam pamiętam. Ale wtedy to o Maroku nawet nie marzyłem. Kamperując po Polsce to już wcale nie zgadzam się, że jest tak drogo. Wydaje mi się, że jest taniej niż mieszkanie i utrzymywanie domu. :haha:
Znam faceta który na więcej niż pół roku wyjeżdża z domu. Mieszka trochę w przyczepie, trochę na jachcie i trochę w kamperze i żyje mu się taniej niż w domu. Nie wierzysz zapytaj go. :haha:

Tadeusz - 2013-03-14, 22:57

janusz napisał/a:
Znam faceta który na więcej niż pół roku wyjeżdża z domu. Mieszka trochę w przyczepie, trochę na jachcie i trochę w kamperze i żyje mu się taniej niż w domu. Nie wierzysz zapytaj go.


:haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

kazbar - 2013-03-14, 23:03

Ok. To styl życia. W USA mówią o nich workampers
A tutaj to tylko 3 tygodniowa wycieczka.
To zupełnie co innego :spoko

and123 - 2013-03-15, 00:45

kazbar napisał/a:
Zastanawiam się jednak czy słynne caravaningowe powiedzenie '"jak najmiej wydać i jak najwięcej zwiedzić" jest jeszcze prawdziwe :gwm


Moim skromnym zdaniem jest prawdziwe w 100%.
Myślę, że i Basia Muzyk i inni, to też potwierdzą. :papa

kazbar - 2013-03-15, 09:43

Gdy się rozłoży wyprawę na co najmniej pół roku, to tak. Ale 3 tygodnie to już chyba nie.

Ja równiez planuję Afrykę. Czasu niestety jeszcze nie mam. Ani pół roku ani nawet 3 tygodni. Jedyne co mogę wygospodarowac to max.14 dni. Kupuję więc najpodlejszy hotel, zabieram ze sobą namiot, na miejscu pożyczam samochód . Jesli wydam razem z żonką 5 tys zł na to zwiedzanie, to chyba wszystko. Caravaning w takiej sytuacji niestety odpada i choćbym nie wiem jakim był miłośnikiem czy nawet fanatykiem caravaningu, to jak krakowską przekupkę...nikt mie nie przegada :spoko

Pozdrawiam nowych (i starych również) odkrywców Maroko i mimo wysokich kosztów kamperingu życzę wspaniałej i niezapomnianej wyprawy.

adej - 2013-03-15, 09:52

Jak to napisał Janusz: ... można tak i można tak. Wszystko zależy od gustu, upodobań, a przede wszystkim od możliwości. :(
Tadeusz - 2013-04-08, 14:54

Moi drodzy.

Skończyło się gadu-gadu o podróży do Maroka.

Nadszedł czas próby. :szeroki_usmiech

Trzy kampery; Halinka z Januszem, Małgosia z Eligiuszem i druga Małgosia z Krzysztofem w czwartek rano wyruszyły do Livorno, by tam wdrapać się na prom i drogą morską zawędrowac do Tangeru.

Otrzymuję od nich SMS-y z trasy. Przyznaję, że zadziwili mnie nieco, bo wyobrażałem sobie, że pomkną najlrótszą drogą naprzełaj przez Mediterane a tymczasem najwyraźniej prom wycieczkuje sobie po morzu.

Oto trzy pierwsze wiadomości z trasy:

- 10.26. 7 kwietnia

Pozdrowienia z okolic Marsylii. 20 stopni ciepła, trochę wieje.
Janusz i reszta wyprawy.

23.16. 7 kwietnia

- Pozdrowienia z Barcelony. Mamy tu międzylądowanie. Nasz prom tankuje paliwo.

13.52. 8 kwietnia

- Dopływamy do Alicante. Pozdrawiamy.

darol - 2013-04-08, 16:32

Tadeusz napisał/a:
Trzy kampery; Halinka z Januszem, Małgosia z Eligiuszem i z Krzysztofem w czwartek rano wyruszyły do Livorno

Nie tak rano bo o 15.30 widziałem ich na A1 w okolicy Knurowa ;)

Tadeusz - 2013-04-08, 16:34

darol napisał/a:
Nie tak rano bo o 15.30 widziałem ich na A1 w okolicy Knurowa


No proszę, jak wolniutko podróżują. :szeroki_usmiech :spoko

MAREKH - 2013-04-08, 19:50

Popatrzcie kochani jak to nasz Ojciec dba o nas. Pojechał po słoneczko dla Nas, życzę Im gorących piasków , a słoneczko niech zapakują do worka jak "ci dwaj"....... :spoko
ARCADARKA - 2013-04-08, 20:07

Tadeusz napisał/a:
darol napisał/a:
Nie tak rano bo o 15.30 widziałem ich na A1 w okolicy Knurowa


No proszę, jak wolniutko podróżują. :szeroki_usmiech :spoko


Tadziu ,a oni zapomnieli neta ,czy co :-P ,taka wyprawa,no nie mogie bez relacji na żywo ,myślałem ,że będzie vide rejestrator ,a wieczorem projekcja :haha: :haha: :haha:

Tadeusz - 2013-04-08, 20:15

ARCADARKA napisał/a:
Tadziu ,a oni zapomnieli neta ,czy co


Dareczku, teraz są na promie, na morzu. Poczekajmy aż uda się złapać wi-fi za nogi, wtedy może coś skrobną. :szeroki_usmiech

ARCADARKA - 2013-04-08, 20:21

Tadeusz napisał/a:
ARCADARKA napisał/a:
Tadziu ,a oni zapomnieli neta ,czy co


Dareczku, teraz są na promie, na morzu. Poczekajmy aż uda się złapać wi-fi za nogi, wtedy może coś skrobną. :szeroki_usmiech


Tadziu ,wszyscy czekamy :shock: :shock: chyba wszyscy :bigok :bigok

Ahmed - 2013-04-08, 20:23

ARCADARKA napisał/a:
,taka wyprawa,no nie mogie bez relacji na żywo


Hoła misz hena / Janusza / i kłajs , misz muszkila , behi jessir :mrgreen:

Laktesz mysztarża lina Janusz ?

Salam alejku :spoko

ARCADARKA - 2013-04-08, 20:31

oskp napisał/a:
ARCADARKA napisał/a:
,taka wyprawa,no nie mogie bez relacji na żywo


Hoła misz hena / Janusza / i kłajs , misz muszkila , behi jessir :mrgreen:

Laktesz mysztarża lina Janusz ?

Salam alejku :spoko


Jarek ,a może jeszcze jakieś pośladki,,,,,,,,,,,,,,,,, :haha: :haha: :haha: :haha:

Ahmed - 2013-04-08, 20:34

ARCADARKA napisał/a:
Jarek ,a może jeszcze jakieś pośladki


Męskie czy damskie ?

hija/huwa

:spoko

ARCADARKA - 2013-04-08, 20:35

oskp napisał/a:
ARCADARKA napisał/a:
Jarek ,a może jeszcze jakieś pośladki


Męskie czy damskie ?

hija/huwa

:spoko


Liczę na twój gust ;) ;) ;)

Ahmed - 2013-04-08, 20:41

Meszi , ale nie w tym wątku :spoko
Ahmed - 2013-04-08, 21:50

No to zapraszam Darek do wątku

http://www.camperteam.pl/...p=344425#344425

and123 - 2013-04-08, 22:44

Juz od godziny czekamy na nich w porcie.
Herbatka się parzy.
Na morzu ciemno.
W porcie jakaś bieganina.
Wypakowano ze 20 włoskich kamperów.
Naszych nie ma !

Kolejna relacja za godzinę !!!
Nie wyłączajcie monitorów !!!

Ahmed - 2013-04-08, 22:48

and123 napisał/a:
Naszych nie ma !


Alesz?

hasal ej?

and123 - 2013-04-08, 23:09

Port pustoszeje.
Pytałem o polskie kampery.
Brak informacji.

Czy ktoś ma na podglądzie TVN24?

Ahmed - 2013-04-08, 23:16

and123 napisał/a:
Port pustoszeje.
Pytałem o polskie kampery.
Brak informacji.


Talla meneżimtisz :-/

wictor - 2013-04-08, 23:43
Temat postu: maroko
czy to zmiana planu przeciesz mieli startowac z liworno to co oni robia w barcelonie
Tadeusz - 2013-04-09, 23:01

Mam następne wiadomości od naszych trzech załóg:

Nocujemy na campingu w Szafszawan. Idziemy na nocne zwiedzanie miasta.

Zwiedzalismy Tetuan z przewodnikiem. Było super i przewodnik kosztował 30 zł.

Paliwo po 3.34 zł.


Jak widać, wjechali już całkiem daleko do Maroka.

Ahmed - 2013-04-09, 23:10

Tadeusz napisał/a:
Paliwo po 3.34 zł.


Za drogo jak na Maroko :-/

Muszą nauczyć się słowa ,, rheli giden " :spoko

SlawekEwa - 2013-04-09, 23:11

Tadeusz napisał/a:
Nocujemy na campingu w Szawshaean.

Winno być Chefchaoun na mapie łatwiej znależć

Tadeusz - 2013-04-09, 23:16

SlawekEwa napisał/a:
Winno być Chefchaoun na mapie łatwiej znależć


Tak chłopaki napisali ale znalazłem na mapie i nazwa brzmi: Szafszawan. Oczywiście poprawiłem . :szeroki_usmiech

Zresztą widać na załączonej mapie. :spoko

MAREKH - 2013-04-10, 18:30

A o słoneczku nic nie piszą? :haha: Że świeci,że mają cieplutko i chodzą w ciemnych okularach, :bajer nic na ten temat? Ja chcę żeby jasność nastała, :idea bo........ :deszcz: :kosa:
Tadeusz - 2013-04-10, 19:35

MAREKH napisał/a:
Ja chcę żeby jasność nastała,


Marku, za kilka dni będą już temperaturki pokojowe. Wiosna nadrobi zaległości. :ok

:spoko

Elwood - 2013-04-12, 01:02

Dla wszystkich czekających na naszą relację z niekamperowej podróży kamperem po Maroku przesyłamy dużo ciepełka i moc wrażeń. Przepraszamy za skąpość relacji, ale jesteśmy w ciągłym ruchu. Zwiedzamy bardzo dużo i dokładnie. Ceny jak dla Polaków bardzo przyjazne. Nocujemy na campingach /30 - 45 PLN za noc za załogę/, po miastach rozbijamy się taksówkami w cenach niższych niż za bilet autobusowy w Polsce, obiady trzydaniowe z napitkami, w ich restauracyjkach zjadamy za niecałe 20 PLN/osobę. Pogoda super 25 stopni w dzień, 15 w nocy. Trudno opisać Maroko. Żadna relacja nie odda przeżyć związanych z naszym pobytem. Ludzie sympatyczni. Zwiedzamy miasteczka z przewodnikiem /10 zł/osobę za pół dnia/. Pozdrawiamy Was wszystkich, a Tobie Kaziu melduję, że takich wariatów w kamperach jak my są tutaj całe kempingi z całego Świata. Oni zapewne też nie uprawiają turystyki kamperowej.
Tadeusz - 2013-04-12, 01:23

Moi mili, nagadałem się dziś w nocy przez skype'a z całą szóstką naszych włóczęgów. Słuchałem z otwartą gębą o ich przygodach i wrażeniach. Nie ukrywam, że chciałoby się tam z nimi być, tym bardziej, że nie nudzą się i wymyślają takie atrakcje, że ho ho!
Niech sami to opisują, tym bardziej, że dopiero zaczęli a już sam Janusz ma 1500 zdjęć. :szeroki_usmiech

janusz - 2013-04-13, 00:38

Po dzisiejszym dniu mamy każdy po 2500 zdjęć. Dziś zaliczyliśmy zwiedzanie Fezu- taxi plus przewodnik. O 13 wybyliśmy z kempingu i udaliśmy się do Moulay Idriss a później Volubilis - miasta rzymskiego z III wieku p.n.e. Teraz jesteśmy na kempingu k/Meknes/ /25 PLN od załogi/ . Póki co nasza niekamperowa wyprawa przebiega zgodnie z planem. Problem stanowi tylko alkohol, który tu jest droższy o 100 procent niż u nas i niestety musimy żyć w trzeźwości. Zamiast pić smarujemy się olejkiem arganowym od stóp do głów. Pozdrawiamy wszystkich.
darboch - 2013-04-13, 07:56

Szerokosći i trzymam kciuki za powodzenie Waszej dalszej wyprawy kamperowo nie kamperowej :spoko

Janusz, jak alkohol droższy o 100% nniż u nas to w dalszym ciągu i tak nie ma tragedii... chyba, że Wam nie smakuje :-P

Kotek - 2013-04-13, 08:58

janusz napisał/a:
Zamiast pić smarujemy się olejkiem arganowym od stóp do głów.

No to nie dość że się nazwiedzacie (i to nie "kamperowo") to wrócicie zdrowsi, młodsi i piękniejsi, czego Wam życzymy. :spoko :roza:

BiG Team - 2013-04-13, 09:49

janusz napisał/a:
Problem stanowi tylko alkohol, który tu jest droższy o 100 procent niż u nas i niestety musimy żyć w trzeźwości

czyli Maroko dla abstynentów :haha:
Udanej wyprawy życzymy i na relację czekamy :spoko

janusz - 2013-04-13, 11:30

Tak prezentujemy się
Fux - 2013-04-13, 11:33

Naklejki prawidłowo komponują się z otoczeniem.
Te biało-niebieskie tonacje...
Miłej podróży!

MAREKH - 2013-04-13, 11:40

Pozdrawiamy z Jasnej Góry. :spoko
Małgorzata Plawgo - 2013-04-13, 15:40

:spoko
Dużo wrażeń, cudownych chwil,miłych,tylko miłych wspomnień .
Przecierajcie szlaki, czekamy na relacje :spoko
Podróż do Maroca chodzi za nami już dłuższy czas, może po Waszych opowieściach podejmiemy decyzje KIERUNEK MAROKO.
Pozdrawiamy :ok

wbobowski - 2013-04-13, 16:02

Zazdraszczamy
majmarek - 2013-04-13, 18:57

jesteście w meknesie to zobaczcie szpital nocowałem tak z przyczepą campingową n-126 w latach 80-tych wtedy niebezpiecznie było podróżować nocą .
odżywają wspomnienia-najciekawsze przed wami.
ale mediny takiej jak w fezie - nie ma drugiej na świecie . janusz prześliznąłeś się po fezie tylko przewodnik i taxi? a medina was nie powaliła?
w takim razie choć po drodze rabat i casablanka koniecznie do marakeszu a tam koniecznie plac dżamaa el-fna o 19tej zaczynają zamykać medinę -niepotrzebny przewodnik jak w fezie. najlepsza pora to 16ta żeby go zobaczyć za dnia i potem przy swiatłach-śni się po nocach!
z marakeszu 260km do agadiru autostradą 66dih - zresztą co ja tu . to wy tam oddychajcie głęboko
marrahlev insh allah

janusz - 2013-04-14, 00:21

majmarek,
W Fezie medinę mamy obcykaną. Był Fez nocą i Fez w dzień. To prawda że medina w Fezie to przeżycie niesamowite i nie do opowiedzenia. Cała wyprawa opowiedziana w najlepszej relacji nie odda tego co tu już zobaczyliśmy. Było morze, były (są) góry, ponad 2200 m. Temperatura 27 stopni i 5 stopni z gradem i śniegiem. Była burza z piorunami poziomymi. Była konserwa na kolację i tajin w przydrożnej knajpie. Marocco jest the best. Szkoda, że Ciebie nie ma z nami. :-P

matro - 2013-04-14, 13:11

janusz napisał/a:

przeżycie niesamowite i nie do opowiedzenia. Cała wyprawa opowiedziana w najlepszej relacji nie odda tego co tu już zobaczyliśmy :-P

...ale musicie jednak próbować! :lol: :spoko

janusz - 2013-04-14, 21:33

Pewnie, że relacja będzie i to ze szczegółami. A teraz zdjęcie z aktualnej pozycji.
N31 04.819' W4 00.490'. Śpimy na Saharze, na zdjęciu w tle dupna góra piachu. Pijemy Żywca z lodóweczki i mamy internet. To nie może być podróż kamperowa. To pewnie nam się śni.

gryz3k - 2013-04-14, 21:58

Tak na szybko? Ja jednak sądzę, że na tej Saharze to ze 2 miesiące powinniście postać :-P

Pozdrawiam i zazdroszczę :spoko

ekosmak.dabrowska - 2013-04-14, 22:18

Jak nocą niebo wygląda? Księżyc taki wielki?
Jak ja Wam zazdraszczam. :spoko

Elwood - 2013-04-14, 22:47

Właśnie siedzimy po kolacyjce przy przednich polsko-marokańskich trunkach, w miejscu jak wyżej. Gasimy światła w kamperkach, by doznać niebiańskich niepowtarzalnych rozkoszy. Za moment Janusz wśle Wam zdjęcie.
darboch - 2013-04-14, 22:50

Czekam z niecierpliwością :shock:
OMEGA - 2013-04-14, 22:54

Czekam z niecierpliwością , oczy się zamykają - ale dalej czekam na zdjęcia. :spoko
janusz - 2013-04-14, 22:54

Mówisz masz.
SlawekEwa - 2013-04-14, 22:56

Janusz a gwiazdy są :spoko
CORONAVIRUS - 2013-04-14, 22:57

A teraz proszę o karawane wielbłądów w świetle księżyca :lol:

POWODZENIA :spoko :spoko :spoko

janusz - 2013-04-14, 23:05

W kawiarence internetowej czekamy na wieści z Polski a wy śpicie. :-P
Tadeusz - 2013-04-14, 23:09

Ejże! Nagadaliśmy się ile wlezie i pożegnaliśmy bo przecież raniutko, skoro świt wstajecie na jazdę terenówką po pustyni. Mieliście grzecznie lulać a Wy nadal w kawiarence.

Z drugiej strony rozumiem Was, oj! jak bardzo rozumiem. :szeroki_usmiech

janusz - 2013-04-14, 23:10

Adaś, teraz wielbłądy odpoczywają, masz zdjęcie z 17:40 UMT w Polsce 19:40.
CORONAVIRUS - 2013-04-14, 23:11

jaja sobie robicie ...pustynia z przyłączem 230 V .... kumam , że wielbłądów nie będzie bo melexy tam mykają .... :haha:

wieści z Polski ?

Szymek zdrowy i szczęśliwy :bigok

janusz - 2013-04-14, 23:12

Tadeusz, U nas dopiero 21.
Tadeusz - 2013-04-14, 23:16

janusz napisał/a:
Tadeusz, U nas dopiero 21.


Wiem, wiem. :szeroki_usmiech

Ja się czepiam z zazdrości. :ok

CORONAVIRUS - 2013-04-14, 23:16

wielbłądy za dnia się nie liczą :-P

Janusz , Ty się tylko nie zaraź blaszako kamperem , uważaj bo to zakaźne ostatnio :spoko

ekosmak.dabrowska - 2013-04-14, 23:24

janusz napisał/a:
Mówisz masz.

Ale, czy jest naprawdę taki wielki, jak w filmach o Afryce?

majmarek - 2013-04-14, 23:28

janusz
no może bym się pokusił gdybym wiedział - byłbym za tłumacza. ale wszystko przed nami!
jak będziecie na pustyni tej kamienistej dalej na południu to uwazajcie na skorpiony które często siedza pod kamieniami. jak sie taki kamień podniesie można je spotkać.te tematy przerabiałem jeszcze w legii cudz.ugryzienie skorpiona dla zdrowego dorosłego człowieka nie jest śmiertelne ale nie ryzykujcie!
pozdrawiam
mm

janusz - 2013-04-14, 23:33

ekosmak.dabrowska napisał/a:
czy jest naprawdę taki wielki, jak w filmach o Afryce?

Przedyskutowaliśmy i chyba jest normalnych wymiarów tylko na wznak. Wygodnie by siedział Pan Twardowski.

janusz - 2013-04-14, 23:36

Tak się bawił CamperTeam
wbobowski - 2013-04-14, 23:53

Skype to jednak potęga, miło się gadało... ale te zdjęcia to jeszcze co innego. Za wolno i za mało wklejacie. Czy sobie wyobrażacie te oczekiwania przy kompie. Tylu chętnych kibiców a zdjęć jak na lekarstwo.
Elwood - 2013-04-15, 00:03

Włodziu, czasu brak by z 5,5 tyś zdjęć coś na szybko wybrać. Wszystko w swoim czasie. Póki co spełniamy niektóre życzenia. idziemy spać, bo jutro wyprawa w głąb Sahary. Właśnie zerwała się wichura i pakujemy się do kamperków. Mamy nadzieję, że się rano odkopiemy. Pozdrawiamy wszystkich kibicujących naszej wyprawie.
Tadeusz - 2013-04-15, 00:08

Aż trudno uwierzyć, ale razem z naszymi marokańskimi wędrowcami przeżyłem przygodę. Oni tam na miejscu a ja poprzez skype'a.

Gawędziliśmy sobie i przesyłaliśmy pliki i nagle...jak nie dmuchnie!

Zachmurzyło się błyskawicznie i zasypało im oczy piaskiem. No, z tym piaskiem to żartuję, ale naprawdę wieje jakby burza piaskowa szła.

Janusz musiał zwiewać z kompem do kampera.

Życzmy im dobrej nocy. I spokojnej. :szeroki_usmiech :spoko

Aulos - 2013-04-15, 00:09

Dopóki nie wkleiliście zdjęć, Wasza wyprawa wydawała mi się jakaś nierealna, ale teraz bez żartów - Wy naprawdę jesteście w Afryce! Pozdrawiam serdecznie i kłaniam się w pas :spoko
janusz - 2013-04-15, 00:10

Wszędzie piasek, i wieje jak w Kielcach (ops).
Endi - 2013-04-15, 00:14

Elwood napisał/a:
Właśnie zerwała się wichura i pakujemy się do kamperków. Mamy nadzieję, że się rano odkopiemy.


Elku w takiej zadymie, musicie być wyjątkowo delikatni :) . "Tłoczek" może się zatrzeć i wyrządzi straty, jakże trudne do regeneracji :mikolaj

Chyba wiem coś o tym. W końcu mieszkam prawie na plaży :diabelski_usmiech :haha:

BiG Team - 2013-04-15, 00:15

wbobowski napisał/a:
a zdjęć jak na lekarstwo.

bo kurna recepty nie mamy :haha:
dawajcie foty :spoko

janusz - 2013-04-15, 00:50

BiG Team napisał/a:
bo kurna recepty nie mamy :haha:

Bardzo proszę jeśli chodzi o receptę. :spoko

Mysza - 2013-04-15, 23:23

Kibicujący pozdrawiają i na fotki czekają :polska
KECZER - 2013-04-16, 14:48

JAk nie wkleja tych tysiecy fotek w relacji o podrozy-
to im "nagany" :haha: przydzielimy jak nic!!!
pozdrawiam i czekam na ciag dalszy
GRzegorz

CORONAVIRUS - 2013-04-16, 15:06

Przyleciał wieczorny wiaterek , piasek wkradł się wszędzie i.... zero kontaktu :( zero fotek :( Afryka poszła na L4 :-P
Tadeusz - 2013-04-16, 15:59

No name napisał/a:
Przyleciał wieczorny wiaterek , piasek wkradł się wszędzie i.... zero kontaktu :( zero fotek :( Afryka poszła na L4 :-P


Niekoniecznie. Wejdź na Google Earth i wpisz: N31 30'56.5" W005 55'58.2"

Obaczysz gdzie są. :spoko

slajd - 2013-04-16, 16:20

Jeśli wieje aparaty foto. zabezpieczyć koniecznie :szeroki_usmiech
Najlepsze do tego są obudowy do zdjęć pod wodą, w razie niemania
-balony, worki foliowe mogą wystarczyć :spoko

Powodzenia :ok

janusz - 2013-04-18, 11:11

Gorące, afrykańskie pozdrowienia. 39 stopni. Jesteśmy W Marakeszu.
Problemy mamy z internetem bo chyba karta była na tydzień albo z jakimś limitem. Nie było czasu sprawdzić. Teraz stoimy na kempingu Manzil la tortue. Do tej pory najdroższy i najładniejszy. Jest basen, internet wifirifi sklepikjazd i pani na śniadanko przyniosła gorące bułeczki i francuskie rogaliki. Cena na polskie pieniądze za samochód i 2 osoby ok 70zł. Od ostatniej łączności był wschód słońca na Saharze, Przejazd dwoma wąwozami - Todra i Dades. 2260 m. Przełęcze Tizi-n-Tisha. Jakąś starą kazbę obejrzeliśmy. Kazbę wpisaną na listę Unesco. Potem były wodospady Ouzud. Nocny przejazd przez centrum Marakeszu. Oczywiście pod prąd i przez bramę niższą niż kamper. Strat nie ma tylko jeden znak drogowy wywrócony. Dziś popołudnie i nocne zwiedzanie Marakeszu.

Kotek - 2013-04-18, 11:19

:spoko
Fux - 2013-04-18, 11:34

Super!
Elwood - 2013-04-18, 13:23

Drogie CT ludki. Jeżeli ktoś zastanawia się, czy Maroko to kraj dla kamperów to odpowiadam - tak. Mnóstwo kempingów w atrakcyjnych cenach, wspaniali, przyjaźni ludzie a przede wszystkim moc różnorakich atrakcji to, to co kamperowi ludzie cenią najbardziej. Gdyby nie odległość dzieląca nas od tego kraju, to zapewne byłby to nr 1 kamperowych wypraw. My w tempie dość szybkim zwiedzamy wszystko co po drodze warte zobaczenia. A zwiedzać jest co. Ale o tym później. Teraz pozdrawiamy z Marakeszu. Jutro jeszcze wyprawa do Agadiru i już wybrzeżem na północ, by we wtorek wsiąść na prom powrotny do Włoch. Jeżeli ktokolwiek myśli o wyprawie w te strony to radzę podjąć szybką decyzję. Komercja przez duże "K" stoi u bram tego niezwykłego kraju. Sam pobyt tutaj jest bardzo tani. Pozdrawiamy wszystkich.
janusz - 2013-04-18, 13:26

Pomyliliśmy Zdziebko drogę i w Egipcie wylądowaliśmy :-P
Roza - 2013-04-18, 14:28

Och i Ach! Zasialiscie we mnie ochote na tak egzotyczna wyprawe! Tak bardzo zaluje, ze to az tak daleko....wyobrazam sobie zachwyt naszych corek! Wszyscy rodzinnie wzdychamy przy Waszych zdjeciach...

Szczesliwego powrotu do domu! :spoko

krzysieks - 2013-04-18, 15:43

Janusz jak będziecie w Agadirze,to koniecznie zachaczcie o AS-SAWIRĘ (ESSAOVIRA) to tylko 2-3 godzin jazdy z Agadiru.Piękna stara twierdza z fantastyczną mediną.Pozdrawiamy Was serdecznie Krzysiek. :spoko
kazbar - 2013-04-18, 18:52

Elwood napisał/a:
Gdyby nie odległość dzieląca nas od tego kraju, to zapewne byłby to nr 1 kamperowych wypraw..

Enooo nie przesadzaj kolego. :gwm
W dobie XXI wieku caravaningu odległość to pikuś. Jaki problem zapakować kampera do samolotu i cieszyć się choćby weekendem Camper All Inclusive np: w Meksyku. :spoko
A ileż wrażeń caravaningowych :spoko

A Ci caravaningowi podróżnicy, którzy piją wodę z poideł dla wielbłądów to jacyś nie z tej planety (planety caravaningu) :gwm

Rawic - 2013-04-18, 21:07

A są tam wypożyczalnie kamperów i w jakiej cenie. :spoko
fortero - 2013-04-18, 21:16

prędzej wynajmniesz wielbłąda a nie campera
Rawic - 2013-04-18, 22:05

Skoro są kempingi to powinny też być wypożyczalnie, pewnie przy lotnisku.
Bogusław i Ewa - 2013-04-18, 22:45

No nic tylko zdrowo zazdraszczać,pozdrawiamy :spoko :spoko
WINNICZKI - 2013-04-18, 23:01

Hech.....myślałem,że się nie zarażę .A tu masz babo placek ,po takich zdjęciach zakiełkowała nowa myśl-marzenie ,a może by tak do Maroka ,kto wie .Na razie pilnie chłonę wiadomości z Waszej podróży i zarażam się co raz bardziej :spoko
janusz - 2013-04-19, 01:21

Wróciliśmy właśnie z nocnego spaceru po Marrakeszu. Każdy dzień jest inny. Jutro jedziemy do Agadiru.
Kaziu Elek powiedział po przeczytaniu twojego posta, że głupoty piszesz. Nie ma żadnego problemu z wodą, nie ma żadnego problemu ze spaniem. Patrzę na twarze moich kolegów i podpytuję jak ma się to co tu widzą z wrażeniami z Norwegii. Norwegia uważana jest za wzór kraju przyjaznego dla kamperowców. Tutaj jest inaczej ale kampery tu rządzą. Kampery są wszędzie i Marokańczycy do kamperowców są na tak.Generalnie tylko kampery, spotkaliśmy tylko jedną przyczepę kempingową. W większości Francuzi zwiedzają Maroko. Tu jest inaczej, kolorowo, wesoło. Co dzień inne widoki inne przeżycia. Problemem jest dojazd tu, bo to okropnie daleko ale potem to co tu przeżywamy to bajka. Szkoda, że do dyspozycji mamy tylko dwa tygodnie. Stacje benzynowe co jakieś 20 kilometrów. Kempingi przy wszystkich miejscach wartych obejrzenia. Za 20-30 zł spanie z prądem i wodą. Co do wypożyczalni kamperów, nie widzieliśmy nigdzie takiego konkretnego zaplecza. Sami analizowaliśmy możliwość wypożyczenia auta we Francji albo Hiszpanii ale koszt porównywalny był z płynięciem promem. Jest pewien folklor ale to zostawmy do relacji z wyprawy.

gino - 2013-04-19, 05:39

bawcie się :spoko
Rawic - 2013-04-19, 08:23

Ja chyba wiem o jaki folklor chodzi Januszowi, bandy kieszonkowców i włamywaczy do samochodów. Nie wolno zostawić auta na chwilę samego. Mnie załatwili na południu Hiszpani, w samo południe, na stacji benzynowej, nie było nas ok.1 min.Wybili szybę i skradli torebkę żony oraz przebili wszystkie koła, żebym nie mógł gonić. Mają sposób na wyjęcie szyby przy uzbrojonym alarmie.Policja hiszpańska wytłumaczyła mi, że to są gangi marokańskie ,rozkruszoną porcelaną ze świecy iskrowej, lekkim rzutem posuwisto-przylgowym , nacinają szybę następnie wpychają ją delikatnie do środka.
Byliśmy bez części pieniędzy i paszportów. Dobrze , że swój portfel miałem ze sobą. Po powrocie z południa wyrobiliśmy paszporty i zaciągnęliśmy pożyczkę w konsulacie w Barcelonie. Było to 20 lat temu, mam nadzieję że teraz jest spokojniej, ale lepiej uważać.

darboch - 2013-04-19, 08:24

Pięknie :shock:

Widzę tu przyszłego zwycięzcę CamperTeam'ka na "Najciekawsza trasa roku" i " Najciekawsza relacja..."

W sumie to dzięki za przetarcie szlaku bo dosyć poważnie zaczynam myśleć o tym kierunku podróży. Czekam na pełną relację :spoko

Szerokości Panowie a dla Waszych Pań :kwiatki:

kazbar - 2013-04-19, 09:12

darboch napisał/a:


W sumie to dzięki za przetarcie szlaku...


O ile się nie mylę, szlak przetarł nasz kolega podróżnik and123. Swą czeromiesięczną wyprawę kamperem do Afryki Zachodzniej- w tym Maroko dzielnie opisywał na swoim blogu http://kamperemprzezswiat.blogspot.com/

Ale jak zwykle pewnie się mylę :spoko

darboch - 2013-04-19, 09:21

kazbar, na czteromiesięczną wyprawę mnie nie stać a więc ta krótsza jest jak dla mnie przetarciem szlaku ale dzięki , że jak zawsze jesteś czujny i gotowy do "korekty" :spoko
KECZER - 2013-04-19, 15:03

majmarek napisal troche wyzej (str. 11 )

jak będziecie na pustyni tej kamienistej dalej na południu to uwazajcie na skorpiony które często siedza pod kamieniami. jak sie taki kamień podniesie można je spotkać.te tematy

[b]
Cytat:
przerabiałem jeszcze w legii cudz.


ugryzienie skorpiona dla zdrowego dorosłego człowieka nie jest śmiertelne ale nie ryzykujcie

Marek a ty nie ryzykujesz piszac otwarcie o legii cudz.

Czy w Polsce nie jest karalny udzial w takiej formacji??
ciekawy Grzegorz

fortero - 2013-04-19, 16:48

nic się nie zmieniło nie dawno wróciłem z hiszpani zostawiłem campera na godzine i łomem wyłamali boczną szybe w zabudowie dodatkowe zamki nic nie pomagają plastykową szybę łatwo wyłamać w hiszpani ifrancji to standard przez te włamanie nie dojechałem do maroka miałwm tam spędzić zime a dojechałem do giblartaru teraz czekam na now,a szybę z fabryki lmc miesiąc jestem narazie uziemiony pozdrawiam iżyczę bezpiecznych wakacji
CORONAVIRUS - 2013-04-19, 18:06

Ja pamiętam jeszcze jednego podróżnika należącego do CT , który tam , niestety , w trakcie podróży kamperem dokonał żywota ... Medard był chyba pierwszym odważnym ...
SlawekEwa - 2013-04-19, 18:28

Gdzie Rzym gdzie Krym, fortero pisze o Hiszpanii, Medard zmarł w Senegalu :shock:
fortero - 2013-04-19, 18:29

wiem czytałem o tym szkoda wartościowym człowiekiem był
Fux - 2013-04-19, 18:30

KECZER napisał/a:
Czy w Polsce nie jest karalny udzial w takiej formacji??

ZTCP, tak; chyba, że ostatnio coś się zmieniło.

piotr1 - 2013-04-19, 20:32

:spoko
Endi - 2013-04-19, 23:48

SlawekEwa napisał/a:
Gdzie Rzym gdzie Krym, fortero pisze o Hiszpanii, Medard zmarł w Senegalu :shock:


W tamtej wyprawie, co prawda Medard :rip nie został okradziony w Hiszpanii ale ciężko zachorował i spędził kilkanaście dni w szpitalu w Barcelonie.
Nie będąc w pełni wyleczony, uciekł ze szpitala. Ale nie wrócił do Polski. Był już tak blisko. Wiedział, że nikt i nic nie zawróci Go z zaplanowanej podróży.
Afryka, pierwszy cel to właśnie - Maroko. Póżniej, już tylko kolejne Kraje i „szło” Mu już całkiem dobrze. Ale życie okazało się być bardzo okrutne i wyprawa skończyło się całkiem, nie po Jego myśli.

No name napisał/a:

... Medard był chyba pierwszym odważnym ...


Adamie – On był ! pierwszym odważnym, z CT.

:spoko

janusz - 2013-04-20, 01:59

Mam nadzieje, że wszystkie marokańskie bandy rezydują teraz w Hiszpanii. :haha: Odpukać w niemalowane ale do tej pory cepeeniarz oszukał Krzysia na 2 zł. Tu jest bardzo dużo policji i to jest chyba minus dodatni. Policjanci turystów pilnują, jak przejeżdżamy obok to salutują. Pewnie, że trzeba zachować zdrowy rozsądek i minimum przezorności. Jesteśmy na kempingu Atlantica Park w Agadirze, nad samym brzegiem Atlantyku. Po drodze przez góry mieliśmy dwie przygody. Elkowi urwał się telewizor a ja złapałem kapcia. Przeciąłem oponę na kamieniu. Dzisiejsza droga trochę nas zmęczyła. Na dole prawie 40 st. ciepła a na szczycie 2200m 10stopni i ulewa. Śnieg z deszczem. Teraz jest 26 stopni na plusie.
Co do przecierania szlaków. Nasza wyprawa jest trochę inna niż Anda 123. Oni pojechali pokamperować po Afryce, z jakimś planem i swobodą pod względem czasu. My mamy wyznaczony harmonogram z zaznaczonymi najważniejszymi miejscami w Maroko i mamy plan poznać widoki, smaki, zapachy. Zobaczyć jak ludzie żyją i co robią. Nie po wypoczynek czy na wakacje. Trasę mamy dosyć trudną. Do tej pory cały czas góry. Tutejsze góry kojarzą mi się z foremką do jajek. Głębokie doliny i wysokie szczyty. Czasami jedzie się granią pomiędzy głębokimi dolinami. Każda część gór jest inna. Jutro Casablanka.

CORONAVIRUS - 2013-04-20, 08:46

Czyli blaszako kamper górą pod względem wytrzymałości :-P coć w tym chyba jest ...

Powodzenia Wam zyczę :spoko

papamila - 2013-04-20, 09:02

No name napisał/a:
Czyli blaszako kamper górą pod względem wytrzymałości coć w tym chyba jest ...

Adam, lans odwalasz
czym różni się opona kampera i blaszanki?
a co do trwałosci ma uchwyt TV?

"jeden woli synową a drugi tesciową"
albo jak wolisz
"jak się nie ma co się lubi to się chwali co się ma"

CORONAVIRUS - 2013-04-20, 09:38

PEWNIE , ŻE lans odwalam ... :haha: :haha: :haha:

Jarek ... ja się na CT bawię i tylko bawię :-P

Rawic - 2013-04-20, 09:55

Bardziej wytrzymały od blaszko-kampera jest Jeep Wrangler ale co z tego ? :spoko
janusz - 2013-04-20, 11:35

W naszym przypadku blaszako-kamperkiem pojechaliśmy z kempingu do centrum Marrakeszu. Rzeczywiście w dużym ruchu mniejszym autem jest łatwiej
eMKa - 2013-04-20, 12:13

Dotarliśmy do Agadiru, strategicznego punktu zwrotnego naszej wyprawy. Trzeba myślec o powrocie do domu, szkoda, bo Maroko to kraj przepiękny, to kraj który zrobił na mnie największe wrażenie z miejsc dotychczas odwiedzanych. To kraj nieprawdopodobnych krajobrazów i kontrastów obyczajowych i tych przyziemnych - materialnych.
lepciak - 2013-04-20, 16:12

eMKa
Cytat:
szkoda, bo Maroko to kraj przepiękny, to kraj który zrobił na mnie największe wrażenie z miejsc dotychczas odwiedzanych.

Na pierwszym Twoim zdjęciu laski jak łanie. Zwłaszcza te w czerni.
janusz
Cytat:
Jutro Casablanka

Od północy największy meczet w Casablance graniczy z targowiskiem na którym królują wyroby ze skór cudownie miękkich i delikatnych. Jeżeli utargujecie 2/3 ceny to czegoś w Maroku nauczyliście się. Po dobrym targowaniu Arab zaprasza na kawę lub herbatę. Nie wypada odmówić.
Powodzenia.

MAREKH - 2013-04-20, 17:27

Ach - ten Marrakesz nocą - miodzio. :spoko :spoko :spoko
darboch - 2013-04-20, 20:54

Janusz coś taką minę zrobił ? Woda zimna ?
piotr1 - 2013-04-20, 21:54

Super zdjęcia i relacja z wyprawy. Pozdrawiamy :spoko
kazbar - 2013-04-20, 22:05

Endi napisał/a:
On był pierwszym odważnym z CT.


Medard Formela...Zwracam honor Endi . Był pierwszym. Masz rację :spoko

Z innej ale też jakby nie patrząc, marokańskiej beczki wracam do mojego pytania o język w Maroko. Nie pytam tu o ten, w którym można się porozumieć "turystycznie" ale ten, który pozwoliłby mi się wtopić w dzień codzienny zwykłych ludzi. Planując więc moją przyszłą wyprawę postawiłem duży nacisk na naukę języka arabskiego. Nikt z wymienionych tutaj podróżników nie odpowiedział mi jednak wprost (że niby nie arabski bo to nie Arabowie ale berberyjski, że o francuskim już nie wspomnieć, choć nie Francuzi to przecież...) czy język arabski jest tam tym, w którym można wszędzie się porozumieć?
Z moich marokańskich teoretycznych "studiów" wynika, że językiem Maroko jest właśnie arabski. Ile jest więc w tym teoretycznej a ile praktycznej prawdy?
:spoko

Ahmed - 2013-04-20, 22:21

Fajnie ogląda się takie fotki z myślą że jeszcze dwa miesiące i .......... witaj znowu Afryko
kazbar - 2013-04-20, 22:27

oskp napisał/a:
Fajnie ogląda się takie fotki z myślą że jeszcze dwa miesiące i .......... witaj znowu Afryko


Jeszcze dwa tygodnie i być może Libia, Tunezja bądź Kenia. Wszystko w rękach ostatniego niekamperowego biletu na przebrzydły samolot :spoko
Cztery kółka znajdę na miejscu :haha:

Ahmed - 2013-04-20, 22:39

Ja mam fajnie , bo mam z sobą tłumacza :bigok

Córka uczy się arabskiego i przy okazji ja tez coś liznę , ale trudny to język :-/

Ahmed - 2013-04-20, 22:45

تحيات Janusz :spoko
Elwood - 2013-04-21, 15:57

Siedzimy sobie w Casablance w kawiarence nieopodal katedry. Spozywamy lunchza cale 5;5 płn. Do dyspozycji mamy WiFi. PozdrAwiam

y wsystkich.
Kaziu naucz Sie angielskiego
I bez problemow dogadasz Sie. :spoko

BiG Team - 2013-04-21, 16:45

Ale macie fajnie. Pozdrawiamy serdecznie :spoko
Fux - 2013-04-21, 16:51

Jakieś ełropejskie te stoliki i krzesełka... :mikolaj
CORONAVIRUS - 2013-04-21, 17:45

Fux napisał/a:
Jakieś ełropejskie te stoliki i krzesełka... :mikolaj


a drzwi typowo hamerykańskie z dzikiego zachodu ...

pewnie siedzą pod Ostrołęką i nabijają się ze wszystkich 8-)

SlawekEwa - 2013-04-21, 17:59

Bohaterowie są zmęczeni :confused
Fux - 2013-04-21, 19:48

:mrgreen:
kazbar - 2013-04-21, 21:44

Elwood napisał/a:
Kaziu naucz Sie angielskiego I bez problemow dogadasz Sie.


kazbar napisał/a:
Nie pytam tu o ten, w którym można się porozumieć "turystycznie" ale ten, który pozwoliłby mi się wtopić w dzień codzienny zwykłych ludzi.


and123 Kamperem przez Świat napisał/a:
Dzień kolejny. Kończymy śniadanie. Ktoś puka. Nasza sąsiadka przynosi tacę z tażinem i innymi łakociami. Po kilku godzinach kolejna wizyta. Taca z kawą, herbatą i słodyczami.
Teresa dostaje zaproszenie. Śmieje się, że na zebranie koła gospodyń. Ja niestety nie jestem zaproszony. Po południu gospodyni przybiegła z tacą nr 3. Kuskus.
Nie można się porozumieć. Podziękować. Odmówić. Kobieta używa chyba tylko berberyjskiego. Zapraszamy do kampera. Pokazujemy nasze jedzenie w lodówce. Kiwa głową i nosi dalej. Tak było przez 3 dni. Souveniry już nam się pokończyły. Na zakończenie jesteśmy zaproszeni na sesje zdjęciową. Pani prowadzi nas do ogrodu. Z dumą opowiada coś o swojej ……… krowie.


W tym sęk :gwm

majmarek - 2013-04-21, 23:34

kazbar
a propos języka to najlepiej porozumiesz się w języku francuskim bo od wybrzeża kości słoniowej co^te d'ovoire po tunezję to byłe kolonie francuskie które uzyskały tzw wolność ale nie gospodarczą!
od maroko po tunezję elita uważa się za berberów to taka szlachta reszta to prości niewykształceni arabowie.- arabski jest językiem religii jak u nas łacina i wszyscy modlą się po arabsku
to co pisze elwod o angielskim to bzdura [bo eligiusz w ogóle jest poliglotą-puszczam sobie jego przemowy w moskwie po rosyjsku - kabaret wysiada ]chociaż arabowie z racji fonetyki gardłowe HHHHHHHHHHHHH bardzo łatwo przyswajają angielski i nie mają jak my komplexu w gadaniu-wiedzą że angielski to przyszłość i dostęp do technologii zachodniej.

majmarek - 2013-04-21, 23:41

ale łykam ślinkę jak patrzę na foto z agadiru knajpy rybnej przy porcie i widok by night ze wzgórza starego miasta.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Elwood - 2013-04-22, 14:17

Tym razem pozdrowienia z kawiarenki w Rabacie. To juz koniec zwiedzania. Szkoda, że trzeba żyć z pracy. Jutro wyplywamy z Tangeru.
Elwood - 2013-04-22, 14:25

Pozdrawiamy
zibikruk - 2013-04-22, 14:26

Czekamy na Was i opowieści ze zdjęciami.
Trzymajcie się. :spoko

Beta - 2013-04-22, 14:53

Nie mogę się już doczekać relacji z tej wyjątkowej podróży :bigok . Wracajcie szczęśliwie do kraju :spoko . Pozdrowionka dla całej Ekipy!!! :spoko
Joluś - 2013-04-22, 15:04

Całuski dla całej Ekipy... :bukiet: ..wracajcie szczęśliwie. :spoko .czekamy na Was......... :pifko ....oj będzie co oglądać :lol:
Dembomen - 2013-04-22, 22:05

Hej!

Kibicujemy cały czas Waszej wyprawie :roll:
Pomyślnych wiatrów w powrocie :spoko

Hej!

Elwood - 2013-04-22, 23:53

Dotarliśmy do Tangeru. Po drodze było jeszcze zwiedzanie ogrodów egzotycznych oraz groty Herkulesa. Teraz siedzimy w kempingowej knajpce i konsumujemy pozegnalna afrykańska kolację. Pozdrawiamy wszystkich serdecznie.
gino - 2013-04-23, 06:46

bezpiecznej podróży :spoko
and123 - 2013-04-23, 12:16

Wracajcie szczęśliwie. Czekamy na Was i Wasze wspomnienia.
Małgorzata Plawgo - 2013-04-23, 21:20

:spoko
szerokości i wysokości w powrocie do domu :roza:

Tadeusz - 2013-04-24, 22:00

Dziś, tj. 24 kwietnia o godzinie 20.59 nadszedł meldunek:

Jesteśmy w Barcelonie. Pozdrówka.

:spoko

CORONAVIRUS - 2013-04-24, 22:02

....i całą godzine trzymałeś Tadziu to dla siebie :szeroki_usmiech
KECZER - 2013-04-25, 14:09

Kurcze nie lubie Barcelony
tam mnie okradli rosyjsko-miejscowi specjalisci

niech nasi Przyjaciele lepiej uwazaja na siebie i camperki
Grzegorz

Tadeusz - 2013-04-25, 16:18

KECZER napisał/a:
Kurcze nie lubie Barcelony
tam mnie okradli rosyjsko-miejscowi specjalisci

niech nasi Przyjaciele lepiej uwazaja na siebie i camperki
Grzegorz


Grzesiu, oni nie wysiadają w Barcelonie. Prom tankuje paliwo i płynie dalej wzdłuż północnych wybrzeży Mediterane. :spoko

KECZER - 2013-04-25, 20:04

Tadeusz napisał/a:
Prom tankuje paliwo i płynie dalej wzdłuż północnych wybrzeży
Mediterane.


cale szczescie a to juz planowalem bezsenna nocke z tych nerwow

a czy nasi koledzy na promie tez tankuja paliwko???
przeciez nie siedza za fajerkami :lol:

Tadeusz - 2013-04-25, 20:05

KECZER napisał/a:
a czy nasi koledzy na promie tez tankuja paliwko???


Wiem tylko, że na promie jest okrutnie nudno.

Straszliwie nudno.

Parszywie nudno.

A rejs okropnie długi.......... :diabelski_usmiech

KECZER - 2013-04-25, 20:12

Tadeusz a oni co jakims towarowym plyna ktory do Afryki zawiozl kartofelki i paciorki i wracal pusty a im sie udalo zapalac za friko :lol:
Tadeusz - 2013-04-25, 20:19

Niedługo sami się wytłumaczą bo pojutrze będą w domu.

Życzymy szczęśliwej drogi. :ok

Elwood - 2013-04-26, 22:40

Mamy okolo150 km do Wiednia. Wszystkim kibicom dzieki za wsparcie. Na promie dalismy rade pokonac nude przy pomocy wszelakich popoludniowych /po 13.00/ trunkow i karciannych gierek. Do uslyszenia juz z Polski.
Fux - 2013-04-26, 22:44

Róbcie pauzę i szczęśliwie dojedźcie do domów!!!!
Agostini - 2013-04-26, 23:22

Fux napisał/a:
Róbcie pauzę i szczęśliwie dojedźcie do domów!!!!

... a później musicie nam wszystko dokładnie opowiedzieć. :spoko

KECZER - 2013-04-27, 08:18

Proponuje zmiany w programie flagowego zlotu w Bałtowie
relacja ze sceny amfiteatru- "MAROKO -kamperem"
czas trwania 3 dni

reszte punktow chyba mozna wykreslic
:spoko
Grzegorz

MAREKH - 2013-04-27, 17:29

To mi się podoba, ale może nie trzy dni ale trzy godziny i koniecznie ze ślajdami :spoko :spoko :spoko
janusz - 2013-04-27, 21:46

Nareszcie w domu, prawie 6,5 tyś kilometrów nie licząc 4 tyś na morzu. Idę spać. :-P
Beta - 2013-04-27, 21:58

Witamy, witamy!!! :bigok Cieszymy się ogromnie ,że szczęśliwie dojechaliście do domku :hello

Gorąco Was pozdrawiamy :spoko :spoko :spoko

Elwood - 2013-04-27, 22:13

:spoko :spoko :spoko
Skorpion - 2013-04-27, 22:13

Witam z powrotu z wojazy :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko
zibikruk - 2013-04-27, 22:20

Witajcie w domku :spoko
Tadeusz - 2013-04-27, 22:32

Zmęczeni ale szczęśliwi, pełni wrażeń, z tysiącami zdjęć na kartach pamięci nareszcie w domu.

Teraz spać, spać, spać... :spoko

Witajcie. :ok

Fux - 2013-04-27, 22:36

Wracajcie... :diabelski_usmiech
krzysieks - 2013-04-28, 07:38

Witajcie :spoko
matro - 2013-04-28, 13:48

:spoko
eMKa - 2013-04-28, 20:13

jesteśmy w domu, :ok
po wyprawie życia,
komputer włączony po 24 h
:spoko :spoko

wagabunda - 2013-04-28, 20:24

:spoko :spoko :spoko
StasioiJola - 2013-04-28, 22:17

Witamy w kraju i cierpliwie czekamy na Wasze opowieści!!! :ok :spoko :spoko
piotr1 - 2013-04-28, 22:38

:spoko :spoko :spoko
slajd - 2013-04-29, 20:31

:bigok :bigok :bigok
eMKa - 2013-04-29, 21:37

Ciekawostka z podróży.
Mecz Borussia Dortmund – Real Madryt oglądaliśmy na promie w ... Barcelonie
Jak myślicie, komu kibicowali oglądający mecz ? ( większość Marokańczycy)

Borussi ! :bigok każda bramka Lewandowskiego nagradzana była brawami, bardzo fajnie się czuliśmy :)

and123 - 2013-05-01, 14:39

Koledzy, czy już nic więcej o Maroko nie będzie? :?
Może po powrocie z pochodu coś, ktoś skrobnie?

Elwood - 2013-05-01, 16:18

Będzie Andrzeju. Trzeba usystematyzować zdjęcia i notatki. Wymyślić tytuł i konwencję relacji i wtedy będzie. Trochę cierpliwości. :spoko :spoko :spoko
Tadeusz - 2013-05-01, 16:30

Patrzę na mapę. Oglądam przebieg Waszej trasy. 10 000 km, z tego 6000 lądem.
Do tego wybrać zdjęcia spośród kilku tysięcy. :szeroki_usmiech

Oj, będzie pracy, będzie. :wyszczerzony:

Nic to. Poczekamy. :ok


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group