| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Prawo i przepisy - nie zmiescilem sie na myjni recznej
xr5pl - 2012-09-13, 19:29 Temat postu: nie zmiescilem sie na myjni recznej Część
Postawili u mnie w miasteczku myjnie taką co to się
Lata wkoło samochodu z lancą podającą wodę i myje autko.
Myślę sobie , dachu mojego kampera nie umyje ale chociaż
Resztę spróbuje ... . No to pakuje się pod dach myjni, KAmper zmieścił
Się calutki ... tylko box dachowych ... trochę mi się splaszczył.
Byłem pewny ze wjadę bez problemu a tu masz , box do wyrzucenia!
Zadzwoniłem pod nr. Tel. Podany na tabliczce , wyjaśniłem o co chodzi.
Doradzilem gościowi ze jednak przydałaby się informacja o maksymalnej Wysokości
Było mi głupio i wstyd ze dałem palmę, kampera mam. 4- lata
A tu takie coś...
Pytanie:
W świetle prawa, kto komu powinien płacić odszkodowanie ?
Socale - 2012-09-13, 19:43
Jeśli zapomniałeś że masz box na dachu, to żadna informacja o wysokości by go nie uchroniła.
Obowiązek znakowania dotyczy dróg publicznych, to jednak jest tylko myjka...
Myślę że ty Ty powinieneś uważać gdzie wjeżdżasz.
xr5pl - 2012-09-13, 20:00
To może tylko dodam, miałem za wysoko podniesiony
Tył kampera (poduchy) i stało się. :D (dobrze że ,tylko tyle) .
Ale mógł postawić tam znak... [shadow=444444][/shadow]
Endi - 2012-09-13, 20:43
Tablica z wysokością ? może i powinna być ale co z tego - box zakładasz, poduchy zakładasz to i pewniew sam nie wiesz jaki masz wymiar ani w zwodzie ani w zwisie
xr5pl - 2012-09-14, 09:12
Endi! Normalnie lustrzyca
Cyryl - 2012-09-14, 10:22 Temat postu: Re: nie zmiescilem sie na myjni recznej
| xr5pl napisał/a: | ...Pytanie:
W świetle prawa, kto komu powinien płacić odszkodowanie ? |
to zależy kto w kogo wjechał.
jeżeli Ty w myjnię, to powinieneś pokryć straty z tytułu uszkodzenia myjni, zwykle z OC.
jeżeli jednak myjnia wjechała w Ciebie, to wtedy właściciel myjni.
MILUŚ - 2012-09-14, 10:34 Temat postu: Re: nie zmiescilem sie na myjni recznej
| Cyryl napisał/a: | ............
jeżeli jednak myjnia wjechała w Ciebie, to wtedy właściciel myjni. |
Krzysiu.............kolega napisał :
"Postawili u mnie w miasteczku myjnie ...................."
Więc ona sobie stoi...........nie jeździ ..........
Andrzej 73 - 2012-09-14, 10:43
| MILUS napisał/a: | | Więc ona sobie stoi...........nie jeździ .......... |
Eee tam , ostatnio doszły mnie słuchy , że nawet mosty jeżdżą
krzysioz - 2012-09-14, 17:32
No chyba , że na kamperku postawili.
xr5pl - 2012-09-17, 19:47
No tak ... pojeździliscie sobie po mnie , ok smiech to zdrowie :D.
Powiem tak , gdybym się upar ł to sprawę mam wygraną.
Inne myjnie mają podane informacje dotyczące szerokości wysokosci
Oraz klauzulę że właściciel nie odpowiada za urwane anteny, zalane wnętrza itp
Itd. Ta moja tego nie miala.
BŁĘKITNY Team - 2012-09-17, 20:15
Nabijacie się trochę z kolegi i niepotrzebnie.
Jeżeli ktoś buduje objekt budowlany z przeznaczeniem do wjazdu samochodów to powinien dla swojej odpowiedzialności (a przecież prowadzi zarejestrowaną działalność - mycie pojazdów) podać do jakiej max wysokości i szerokości może wiechać klient. W przeciwnym razie odpowiada za usterkę i powinien pokryć szkodę ze swojego OC. A jeżeli nie ma ?! to frajer i płaci z własnej kasy. (Co tam koszt box-u, na pewno i dach trochę się naderwał, i trochę się rozszczelnił na krawędziach i może ... itd itp. Jego wina!! Niech płaci.
Tak wprowadził to Mc Donald bo nieraz podjeżdzali furgonetkami i uszkadzali sobie samochód i dodatkowo dach restauracji. Wina była po stronie restauracji ponieważ nie oznakowała dopuszczalnej wysokości podjeżdzających samochodów. Po przegranych sprawach juz się to zmieniło.
Podobnie jest na myjniach tak zwanych dotykowych gdzie jednoznacznie określa się max szer i wysokość auta i że trzeba złożyć lusterka aby ich nie urwało.
Inną sprawą jest, że nie którzy koledzy z kamperków nie znają wymiarów swoich pojazdów.
Pozdrawiam
Błękitny
Cyryl - 2012-09-17, 20:53
to jest prawda, ale z drugiej strony nic nie zwalnia kierowcy z obowiązku sprawdzenia, czy jego pojazd zmieści się tam gdzie wjeżdża.
sprawa jest mocno problematyczna.
podejrzewam, że rację będzie miał ten, kto będzie miał lepszych prawników.
CORONAVIRUS - 2012-09-17, 20:54
To nie była wina ani kierowcy ani niskiej myjni tylko PODUCH....od dziś ostrzegam klientów czym grozi posiadanie poduch zawieszenia tylko raczej powiem im to po zamontowaniu
Socale - 2012-09-18, 09:37
| xr5pl napisał/a: |
(...)
gdybym się upar ł to sprawę mam wygraną.
Inne myjnie mają podane informacje dotyczące szerokości wysokosci
Oraz klauzulę że właściciel nie odpowiada za urwane anteny, zalane wnętrza itp
Itd. Ta moja tego nie miala. |
Mają,ale nie muszą mieć. To wygląda tak, jakbyś traktował brak ostrzeżenia na paczce papierosów o szkodliwości palenia. PRD ani KD nie przewiduje obowiązku znakowania wymiarów myjni.
Cyryl - 2012-09-20, 09:00
kiedyś był wypadek w wyniku którego blondynka wjechała samochodem w mur. na pytanie przybyłego policjanta: dlaczego tak się stało?
odpowiedziała: przecież trąbiłam!
Witold Cherubin - 2012-09-20, 18:56
| xr5pl napisał/a: | Powiem tak , gdybym się upar ł to sprawę mam wygraną.
Inne myjnie mają podane informacje dotyczące szerokości wysokosci
Oraz klauzulę że właściciel nie odpowiada za urwane anteny, zalane wnętrza itp
Itd. Ta moja tego nie miala.
|
Sprawę masz wygraną jeśli znajdziesz przepis nakazujący właścicielowi myjni umieszczenie znaku ograniczenia wysokości pojazdu na wjeździe do myjni. Moim zdaniem takiego przepisu nie ma, ale nie jestem na 100% pewien.
Ja na wszelki wypadek przed wjazdem kamperem na myjnię pytam, jak jast dopuszczalna wysokość pojazdu i jak do tej pory poza myjniami dla TIRów nie znalazłem w swojej okolicy myjni do której mógłbym wjechać (katalogowa wysokość 3,12 m - bez poduch i boxu).
Natomiast już w dwóch myjniach dogadałem się z właścicielami, że przy dobrej pogodzie umyją mi kampera (łącznie z dachem) bez wjeżdżania na myjnię (mycie pod "chmurką" łącznie z tzw. hydrowoskiem) za nieco większą opłatę niż cennikowa opłata za duży samochód.
Radzę postępować w podobny sposób, a unikniesz nieprzyjemnych niespodzianek.
A tak na marginesie, kiedyś podjechałem kamperem do warsztatu znanego w Warszawie żaglomistrza i nie zauważyłem, że alkowa mojego kampera "dotknęła" reklamy tego zakładu, umieszczonej nad jezdnią. Żaglomistrz to zauważył i poprosił o delikatne cofnięcie kampera - niestety po cofnięciu kampera reklama spadła i rozbiła się "w drobny mak" - zawstydzony swoim gapiostwem i skruszony spowodowaniem szkody zaproponowałem żaglomistrzowi pokrycie kosztów.
Jak myślicie, co mi odpowiedział?
Odpowiedź brzmiała: "Niema sprawy, reklama wystawała poza obręb mojej posesji i każdy TIR mógł ją zahaczyć. Nie mam żadnej pretensji, muszę zmienić sposób zamocowania reklamy".
I to jest chyba odpowiedź na pytanie kto powinien zapłacić za uszkodzoną myjnię i kamper. Wydaje mi się, że jeśli uszkodzenia te nastąpiły na drodze publicznej, to odpowiedzialny jest właściciel myjni, natomiast jeśli uszkodzenia nastąpiły na terenie prywatnym, to mimo całej sympatii odpowiedzialny jest właściciel kampera.
To jest moja opinia w tej sprawie, ale decydująca będzie opinia prawników.
Pozdrawiam
Aulos - 2012-09-20, 21:59
| Witold Cherubin napisał/a: | | jak do tej pory poza myjniami dla TIRów nie znalazłem w swojej okolicy myjni do której mógłbym wjechać (katalogowa wysokość 3,12 m - bez poduch i boxu). |
U nas ostatnimi czasy myjnie samoobsługowe wysypały się jak grzyby po deszczu. Dwie z nich (może więcej, ale tych jestem pewien) posiadają skrajne stanowiska bez zadaszenia, aby mogły wjechać wyższe samochody. Z jednej z takich myjni korzystałem w tym roku, przygotowując kamperka do sezonu. Gdy beztrosko fikałem z myjką po dachu, podszedł do mnie pan z ochrony i prosił, aby uważać, bo poprzedni taki pojazd (czyt. kamper) odjeżdżając zahaczył lusterkiem i urwał węże z lancami ciśnieniowymi.
|
|