|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Porady dla kupujących kampera - Najważniejsza rada dla kupujących kampera lub pojazd
Johny_Walker - 2012-10-12, 23:09 Temat postu: Najważniejsza rada dla kupujących kampera lub pojazd 1. Nigdy nie kupuj używanego kampera (pojazdu, samochodu, motocykla, przyczepy) w Polsce. Trafienie na uczciwego sprzedawcę graniczy z cudem. Kolega kupił wiele kamperów i zawsze po jakimś czasie wychodziły "niespodzianki", a sprzedawca zawsze "palił głupa".
Praktycznie wszystkie używane pojazdy w Polsce mają kręcone liczniki. Nikt nie chce kupować z dużym przebiegiem i sprzedający muszą cofnąć licznik, bo nie da się inaczej sprzedać. Kupujący oczekują cudów i okazji, a uczciwi sprzedający nie mają wyjścia i przestają być uczciwi.
2. Nigdy nie kupuj nowego kampera w Polsce.
Zapłacisz duże podatki, których można uniknąć kupując go w Niemczech. Np jeżdżąc przez pewien czas na niemieckich blachach i ubezpieczeniu unika się VAT przy późniejszym imporcie.
Kampery w Polsce są z ogromnymi narzutami. Znacznie taniej jest za granicą i lepiej można wytargować. Rzekomo nowe kampery w Polsce niekiedy są tak naprawdę używane "tylko raz", "tylko do testów" itp. Nie są to kampery nowe, ale cena jest jak za nowy lub ze śmiesznym rabatem.
Wyjątkiem jest zakup pojazdu (nie kampera) w salonie. Początkowo drożej, ale przy intensywnym użytkowaniu w ogólnym rozrachunku wychodzi taniej niż używany. Sprawdziłem na własnej skórze i wkrótce ponownie kupuję nowy.
3. Zachowaj szczególną ostrożność kupując używane pojazdy z Francji. Duża ich część to wyprzedaż wyeksploatowanych przez wypożyczalnie, po powodziach, po wypadku, po kasacji i odkupione z wypożyczalni jako złom. Kolega miał ofertę zakupu po powodziowego kampera za 30 000 euro od Polaka, ale sprawdził że on we Francji był wyprzedany z firmy ubezpieczeniowej za TYSIĄC EURO jako skasowany po powodzi. Po dokładnych oględzinach znalazł szlam wewnątrz. Był co prawda umyty, ale przegnity i nie działała instalacja elektryczna.
4. Zadzwoń do wszystkich właścicieli pojazdu po kolei wypytać się o losy. Jeżeli nie masz ciągłości umów, to daruj sobie tą "okazję".
5. Sprawdź VIN we wszystkich krajach, w których był rejestrowany.
6. Nie kupuj od pośrednika, jeżeli on nie jest odpowiadającym za towar sprzedawcą, tylko pośrednikiem nie ponoszącym żadnej odpowiedzialności.
7. Nie kupuj używanego pojazdu w Polsce. Nigdy.
8. Nie wiem czy nie zapomniałem napisać żeby nie kupować używanego pojazdu w Polsce? Jak zapomniałem, to piszę: nie kupowac w Polsce, ani od Polaka.
WINNICZKI - 2012-10-12, 23:33
Przyznam się , mam starego kampera. Kręcę w nim licznik (do przodu) za każdym wyjazdem. Nawet najlepszemu przyjacielowi ,przy sprzedaży nie powiem co robiłem w tym kamperze (wspomnienia z pewnych doznań zachowuję dla siebie po grób).Wystawiłem kartkę sprzedam i modlę się ,żeby ktoś nie potraktował tej propozycji poważnie (po za żoną) Tak ,jestem oszustem ,(mówiąc żonie ,że ma racje ,że mamy się go pozbyć.) Johny_Walker,wszystkie przestrogi to prawda.Podpicuje się pod nimi.Też uważam ,że najlepiej kupić kampera od pierwszego właściciela w Niemczech (ja tak zrobiłem) [sprzedawał po 18 latach użytkowania] . Aha był bym zapomniał jestem Polakiem.
CORONAVIRUS - 2012-10-12, 23:48
Kolego poszedłeś po bandzie czyli można z listy dokumentów wykasować druk po Polsku "umowa kupna -sprzedaży "
Ja kupiłem kampera w NIEMCZECH , pierwsze 160 km do 90 km/h było ok a na autostradzie się zagotował .... dolałem , spokojnie dojechałem następne 400 km ale spokojnie . Test na autostradzie i znowu para ...uszczelka wypalona i to prosto z Niemiec ..... a ile innych gratów z Niemiec sprowadziłem to nie pytaj , mit o Niemcu dmuchającym w sobotni poranek na furkę obalony na wszystkie sposoby .... obraziłeś też wszystkich pośredników w PL ...szkoda . Ciągłość umów ? A co to takiego i kto Ci udostępni stare umowy ? szkoda gadać ...
gryz3k - 2012-10-12, 23:56
Myślę, że moje 21 letnie doświadczenie nie potwierdza Twojej teorii. Myślę, że naprawdę nie warto kupować pojazdów sprowadzonych z zagranicy. Sprawdź ceny, to się nie opłaca. Pełnowartościowe pojazdy tańsze są w Polsce niż w Niemczech. Jedyne samochody osobowe, z którymi nie miałem kłopotu to te kupione w Polsce od pierwszego właściciela. A pojazdów miałem pod 30.
Raz jak sprzedawałem Nissana z PRAWDZIWYM przebiegiem 70 000 km pan ''specjalista" powiedział, że na pewno ma więcej. Jak poprosiłem zeby mi to napisał bo zamierzam podać go do sądu o pomówienie to stwierdziła, zę powiedział tak bo to niemożliwe, żeby samochód z tego roku miał taki przebieg. Byłem pewien swego bo autko znałem od nowości.
Ja nie wierzę w te mityczne okazje z Niemiec
arrtur - 2012-10-13, 00:47
hmm...
w sumie to niby wszystko wiadomo, ale jednak temat ciekawy (w kazdym razie dobry dla podkrecenia wejsc na forum)
Ja wlasnei bedac Polakiem z paszportu bo jakos srednio z tym krajem jestem zwiazany sprzedajac obecnei dwa samochody w tym starego kampera, zanim gosc mial do mnie przyjechac pisalem mu kilka dlugich maili i wyslalem kilkanascie fotek "gorszych" miejsc auta - zeby koles nie jechal bez sensu 300 km jesli ma inne oczekiwania.
ale fakt, wynika to dokladnie z takich moich doswiadczen o jakich piszesz i chcialbym ich oszczedzic ew klientom, i tu takze z egoizmu, bo moj czas tez jest cenny i nie chce mi sie spedzac godzin rozmow na spotkaniach z "fachowcami", ktorzy "przyjada w sobote" (bo wola zejsc zonie z oczu a i tak nic nei kupia)
Natomiast prawda jest jedna - cudow nie ma. Nikt za darmo nic dobrego nie rozdaje, a ni u nasz ani za granica. Nic dobrego za granica nie da sie kupic za tyle zeby tu mozna bylo to sprzedac i to z zyskiem. Generalnie nie da sie legalnie/uczciwie zarobic na samochodach.
I to nie dlatego ze tam nie mozna nic dobrego kupic na sprzedaz tu, tylko tu nikt nic dobrego nie chce kupic bo kazdy szuka "okazji". o czym juz bylo. (i tu nalezy przyznac, ze sam nie jestem lepszy w kwesti poszukiwan)
Takze moim zdaniem nie ma co narzekac, oskarzac, czy obrazac sie na caly swiat tylko albo swiadomie szukac w wyzszym pulapie kosztow/jakosci, albo przyznac sie przed soba ze szuka sie niewiadomo czego (jak ja wyzej) i czasami sie zdarza ze sie znajdzie, albo ogladac po 15 - 20 standardowych ogloszen nie wiadomo po co i za kazdym razem narzekac ze "sprzedajacy nieuczciwy' (a mozna to stwierdzic po 3 min rozmowy tel)
auto kupione z salonu ... ma generalnie duzomniejsza szanse na uszkodzenie i to jego zaleta, ale sprobowac cos zareklamowac , albo naprawic na gwarancji... zarty. I znow wracamy do nieuczciwisci sprzedajacych samochody, tylko ze nowe
bawmy sie!
Johny_Walker - 2012-10-13, 07:18
gryz3k napisał/a: | Myślę, że moje 21 letnie doświadczenie nie potwierdza Twojej teorii. Myślę, że naprawdę nie warto kupować pojazdów sprowadzonych z zagranicy. Sprawdź ceny, to się nie opłaca. Pełnowartościowe pojazdy tańsze są w Polsce niż w Niemczech. Jedyne samochody osobowe, z którymi nie miałem kłopotu to te kupione w Polsce od pierwszego właściciela. A pojazdów miałem pod 30. |
Masz rację że nie warto kupować pojazdów sprowadzonych z zagranicy. Zamiast tego należy sprowadzić pojazd osobiście. Niby to samo, a jednak nie.
Brak ciągłości umów i niepełna dokumentacja, to dla mnie oznacza że w tym miejscu jest coś ukryte. Wiele osób to zignoruje i niektórym nawet się uda: nie dowiedzą się że kradziony, byle jak naprawiona usterka wytrzyma, prowizorka okaże się rozwiązaniem długoterminowym itp.
Wg mnie lepiej dopłacić i kupić drożej w Niemczech. Co nie oznacza, że Niemiec nie oszuka. Też są oszuści i tam, ale jest ich mniej i nie jest to standardem jak u nas.
Jeżeli Polak sprowadza samochód i sprzedaje, to chce zarobić. Nie da się kupić w Niemczech i sprowadzić z zyskiem, bo oni się cenią i nie sprzedają tanio. Nie ma okazji. Nie ma zatem dla handlarza innego sposobu na zarobienie jak kupno pojazdu z wadą prawną i jej ukrycie, lub techniczną i jej byle jakie naprawienie. Tylko tak można zarobić na sprowadzaniu z samochodów. Mieszkam na zachodzie i tu do niedawna połowa ludzi z tego żyła, więc widzę co się dzieje.
Johny_Walker - 2012-10-13, 07:23
arrtur napisał/a: | szanse na uszkodzenie i to jego zaleta, ale sprobowac cos zareklamowac , albo naprawic na gwarancji... zarty. I znow wracamy do nieuczciwisci sprzedajacych samochody, tylko ze nowe
|
To prawda. Wyłączająca się poduszka powietrzna w moim aucie była naprawiana podczas gwarancji, ale nieskutecznie. Przyzwyczaiłem się.
Napisałeś bardzo ważną rzecz: Polacy na siłę szukają okazji, nie da się zarobić uczciwie na samochodach i dlatego handlarze chcąc zarobić oszukują. Niestety.
slawwoj - 2012-10-13, 07:50
Ja zielony w temacie nie mogę zrozumieć dlaczego kampery są tańsze w Polsce niż np. na mobile.eu.
Johny_Walker - 2012-10-13, 08:00
slawwoj napisał/a: | Ja zielony w temacie nie mogę zrozumieć dlaczego kampery są tańsze w Polsce niż np. na mobile.eu. |
Bo cena jest obniżona za to że chcąc kupić jedziesz na darmo.
A na poważnie, to zadałeś bardzo dobre pytanie.
makdrajwer - 2012-10-13, 08:12
Wszystko pięknie , tylko zależy o jakiej kwocie mówimy . Bo jak o wysokiej to masz troche racji ale przy niskich kwotach gdzie wyjazd po auto i opłaty stanowią połowe budżetu - sens wyjazdu po auto jest mały.
Kupiłem w Polsce ok. 40 aut , ok połowa z nich miała autentyczny przebieg i ok 10% z nich okazało się małą porażką. To chyba nieźle ???
Acha, mam w tym momencie pare aut ( kupionych w Polsce ) z przebiegiem w tys km : 340, 260, 240, 310, 290. Jak widać nie wszyscy kręcą liczniki . No chyba że ktoś szuka 10-letniego passata w TDI z przebiegie do 100 tys. km to wtedy nie ma innej możliwości
slawwoj - 2012-10-13, 08:21
makdrajwer napisał/a: |
Acha, mam w tym momencie pare aut ( kupionych w Polsce ) z przebiegiem w tys km : 340, 260, 240, 310, 290. J |
Mnie takie przebiegi przyprawiają o zawrót głowy. Od razu przypominają mi się 10 letnie polonezy albo łady, które z przebiegiem 100 tys nadawały się na złom.
wbobowski - 2012-10-13, 08:54
Cytat: | Mnie takie przebiegi przyprawiają o zawrót głowy. Od razu przypominają mi się 10 letnie polonezy albo łady, które z przebiegiem 100 tys nadawały się na złom. |
To tak jakbyś porównał Atari do dzisiejszych tabletów
slawwoj - 2012-10-13, 09:11
wbobowski napisał/a: | Cytat: | Mnie takie przebiegi przyprawiają o zawrót głowy. Od razu przypominają mi się 10 letnie polonezy albo łady, które z przebiegiem 100 tys nadawały się na złom. |
To tak jakbyś porównał Atari do dzisiejszych tabletów |
Oczywiście masz racje
Ale jak sobie przypomnę ile ja się wymęczyłem z gratami o przebiegu 100 tys....
a wartburg to jeszcze mi się śni w koszmarach.
np. znów rozsypuje się tarcza hamulcowa albo znów rozbieram cały silnik na drobne części i okazuje się że tłoki obrócone są o 180 stopni (tak było ! i wartburg jeżdził ).
Stanek - 2012-10-13, 10:08
slawwoj napisał/a: | Mnie takie przebiegi przyprawiają o zawrót głowy. Od razu przypominają mi się 10 letnie polonezy albo łady, które z przebiegiem 100 tys nadawały się na złom. |
Daj spokój moje V850 TDI ma już ponad 400 tyś. i wciąż śmiga Dodam że kupione w Polsce jako sprowadzone z Włoch i jak się niedawno okazało od naszego camperteamowego kolegi. Jeżdżę nim od 7 lat i nie narzekam więc chyba są wyjątki od reguły
Co do niemieckiej uczciwości. Naszego kampera kupiliśmy bezpośrednio z niemieckiego salonu Hymera. Kupiony po jednym sezonie w wypożyczalni. Prawie nówka przebieg kilkanaście tyś. km. Nasze przekonanie o Niemieckiej uczciwości oraz pośpiech przy odbiorze kamperka, a także ulewny deszcz podczas odbioru uśpiły naszą czujność. Już w drozdze powrotnej okazało się, że nie ma świateł z jednej strony. Nie był to jak myśleliśmy problem z bezpiecznikiem czy żarówką. Okazało się, że jest wada w instalacji (jakieś zwarcie). Nie możliwe żeby o tym nie wiedzieli. Z czasem wychodziły kolejne kwiatki typu akumulator padaka (pewnie podmieniony ze starszego kampera). Gdybyśmy się nie upomnieli to pewnie nie dostalibyśmy bagażnika rowerowego który był w ofercie razem z kamperem, ale jakoś tak zapomnieli go założyć Tak więc oczy szeroko otwarte czy kupujemy w Polsce czy w Niemczech czy gdziekolwiek indziej.
lepciak - 2012-10-13, 14:16
makdrajwer Cytat: | No chyba że ktoś szuka 10-letniego passata w TDI z przebiegie do 100 tys. km to wtedy nie ma innej możliwości |
Mój Passat 1,9 TDI ma 17 lat i na liczniku 156646 km NIE KRĘCONY. Poprzedni właściciel - Holender wymienił zestaw zegarów w autoryzowanej stacji VW i sprzedał mi go z licznikiem nabitym do 39940 km. Teraz sprzedając go mogę z czystym sumieniem zapewniać, że nie kręcony. Ale nie sprzedam go bo w nim NIC SIĘ NIE PSUJE ANI NIE ZAPYCHA. Koledzy z www.karawaning kupują nowsze modele Passatów, Seatów i Skód po czym wstawiają te silniki i mają holowniki nie do zdarcia do przyczep kempingowych. W zeszłym roku AUDI wstawiło ten silnik do najnowszego modelu. Makdrajwer - jak widzisz - są inne możliwości o których nawet Ci się nie śniło.
arrtur - 2012-10-13, 17:51
ja mam samuraia 11 letniego i ma przebieg 60 tys - dzis miale, "klientow" i nie kupili rozpoczynajac rozmowe od tego "ze na pewno byl topiny bo taki czysty i uprany.... na moej epytanie czy nie pomyslal ze jest poprostu zadbany nie uslyszalem odpowiedzi.
mam skode felicje zaraz ile ona ma lat... 15 i wlasnei stuknelo jej 100 tys
od ostatnich lat jak u nas zaczely pojawiac sie drugie i trzecie samochody w domach mozna spokojnie podchodzic do malego przebiegu samochodu bo wszystkim na raz nei da sie jezdzic. tylko ze taki samochod, salonowy od pierwszego drugiego wlasciciela z historia poprostu na wstepie kosztuje wiecej wiec - nie jest juz OKAZJA
inaczej z autami uzytkowymi.
Kiedys mialem Ratrola 1989 ktory na szafie po sprowadzeniu u handlarza mial alez oczywiscie 276 tys km... tylko ze nieopatrznei dal mi ksiazke serwisowa z ktorej wynikalo ze 260 tys to on mial w 96 roku i miejsca w ksiazce zabraklo czyli mial jakies 550 - 750 tys km w rzeczywistosci. Kupilem. Sam rozrzut w szacunkach, taki jaki maksymalny w ogole akceptowalny przez nieswiadomych przebieg.
auto jezdzilo idealnie, palilo przy -26 stopniach, spalanie ksiazkowe w kazdych warunkach. jedyna kwestia wskazujaca na przebieg to glosna skrzynia.
kupowany gdzies w holandii z firmy ktora go uzywala do roboty poprostu byl serwisowany i wszystko bylo ok i nie wazne czy od oryginaly czy juz mial 3 remonty.
Ale powoiem wam, ze ta dyskusja od wczoraj zmienila moje podejscie. jest samochod ktorym jestem zainteresowany na oko w bdb stanie tyle ze za wysoka cene... i od nie go zaczne ogledziny jak bede blizej zakupu. Kwota niewielka bo kilkanascie tysiecy i w tym przedziale 2 - 3 tys za dobry stan to zadne pieniadze, zwlaszcza ze chce tym jezdzic ze 3-4 lata.
warto rozmawiac
CORONAVIRUS - 2012-10-13, 19:19
http://otomoto.pl/skoda-f...-C26227595.html a Poręba to przypadkiem nie w Polsce jeszcze ???
Nomad - 2012-10-13, 19:30
Naciąć się można wszędzie ale dla siebie też coś się znajdzie .Po to są oczy ,żeby widzieć a potem wiedzieć co się wzięło...
W 2005 brałem VW z salonu i coś mnię tknęło...kazałem sprawdzić lakier-malowana maska ,błotnik lewy i drzwi kierowcy...a miał być ideał.Po sprzeczkach upust itd...szybko padło łożysko z przodu po lewej -puknięty?odsprzedany?
...ale do tej pory jeździ na medal i ma ok.170tyś.
Po kampera jechałem do Niemiec i na tym który mi najbardziej odpowiadał zobaczyłem kartkę "zarezerwowane".Po tygodniu ktoś ogłosił go w Polsce-pojechałem ze "wsparciem"pod postacią szwagra...sprawdzony cały..wytknięte wszystkie drobne felery ale sprawny ,suchy,więc wziąłem.
Na liczniku miał 101 tyś...wierzyć -nie wierzyć?co mi do tego jak wszystko pracuje bardzo dobrze i na sześć wypraw padła tylko linka sprzęgła.
Nie można wierzyć we wszystko ale też nie można pluć na wszystkich
trochę optymizmu w życiu
gotic1 - 2012-10-13, 21:44
kiedyś sprzedawałem przyczepę kempingową,miała 24 lata (podobnie jak część naszych kamperków) kupujący oglądał ją przez 5 godzin!!!!.Ostatnią godzinę szukał choinek zapachowych,bo jak stwierdził za ładnie w środku pachnie.Opukał i wymacał wszystko,
i stwierdził że ją weżmie choć nie ma do niej przekonania bo lakier ma za słaby połysk,
a że ma 24 lata to prawie nówka.
W ten sam sposób kupuje większość z nas,"prawie nowe"
silny - 2012-10-13, 22:58
no to przyklad w 2-ga strone-
-kolo pleszewa jest kamper na sprzedarz , pojechalem obejrzec , gadu gadu z wlascicielem i widze ze zlom i trzeba wiac ale przez grzecznosc kontynuluje rozmowe . stoje w srodku, podparlem sie reka o sciane kolo kuchennego okna i czuje ze 2 palce juz mam w srodku sciany,
-blady strach ,dziura 3na 5 cm, jak wezme reke to mnie oskarzy o zniszczenie , ale ile moge tak stac
po 20 min. ekwilibrystyki tak zeby chodzic po kamperze ale reki z dziury nie wyjac , dalem rade sie wywinac
marmur - 2012-10-13, 23:03
Muszę i ja napisać kilka słów.
Znalazłem kiedyś dawno temu okazyjne autko na Allegro. Ponieważ miałem do Polic prawie 700 km i nie chciałem ryzykować dalekiego, niepotrzebnego wyjazdu, usiłowałem wymusć na sprzedawcy jak najwięcej. Dostalem zapewnienie, że jeśli nie kupię to zwróci mi koszty za kuszetkę tam i spowrotem.
Kupiłem bez wahania i było to najlepsze auto jakie miałem.
Teraz szukając kamperka oglądałem conajmniej trzy egzemplarze, krórych opis zgadzał się z rzeczywistością.
Jutro jadę oglądać kolejnego.
krzysztofCz - 2012-10-14, 08:58
Kupowałem i sprzedawałem kilkanaście aut... i teraz nie wiem ... czy jestem głupcem bo kupowałem?... czy oszustem bo sprzedawałem?
Johny_Walker - 2012-10-14, 09:26
krzysztofCz napisał/a: | Kupowałem i sprzedawałem kilkanaście aut... i teraz nie wiem ... czy jestem głupcem bo kupowałem?... czy oszustem bo sprzedawałem? |
Jesteś człowiekiem, który zapomniał o tym, że: w każdej regule są wyjątki, w każdej generalizacji jednostki nie posiadające danej cechy, dowód anegdotyczny z osobistego doświadczenia nie świadczy przeciw regule.
krzysztofCz - 2012-10-14, 10:16
Zawsze ludzie kupowali i sprzedawali. Zawsze oszukiwali lub byli oszukiwani. Zawsze byli też uczciwi sprzedający i kupujący. Niezależnie od kraju i obyczaju. Wszędzie są ludzie dobrzy i ludzie źli, nie można generalizować, że u nas to beee a wystarczy przejechać granicę i już jest cacy.
Po rozwoju niektórych tematów wyraźnie widać, że "mimozami jesień się zaczyna". Widać to również na innych portalach
Bojar - 2012-10-14, 10:45
Zwłaszcza, że o zakup w Niemczech coraz trudniej. Ceny wysokie a i wybór mniejszy.
Poprzedniego Knausa kupowaliśmy w Niemczech. I po czasie okazało się, że ASO Fiat w DE podczas wymiany rozrządu wymieniło tylko pasek mimo, że na fakturze był komplet . Innych kilka usterek było zręcznie ukrytych a kilka napraw wykonanych całkowicie bez sensu.
Teraz świadomie zakupiliśmy kamperka z pewnymi wadami, wiedząc że z naszymi umiejętnościami łatwo je usuniemy. I tak też się dzieje. Wolę to zrobić po swojemu na 110% poprawiając niejednokrotnie i fabrykę. Wtedy wiem co mam.
BTW takie grzebanie w kamperku i usuwanie usterek to sam radocha
Grzegorz565 - 2012-10-14, 12:33
w Niemczech kupuje tylko pojazdy uszkodzone (oprócz motocykli) wtedy wiem co go boli.
Kampera kupiłem z zatartym silnikiem byłem pewny,że reszta na pewno będzie OK.(pojazd jechał i staną)
Silnik naprawiłem (oczywiście Sam) koszt naprawy 4200zl,gdzie można było kupić używkę 1500-3000zl.Eksploatuję ten silnik już 5 sezonów i tylko padła w tym roku jedna świeca żarowa ( nie liczę oleju i filtrów).
W Niemczech nie ma okazji jak pojazd oferowany do sprzedaży (cały bez widocznych uszkodzeń) cena atrakcyjna to będzie problem z silnikiem lub skrzynia biegów.
Są przypadki gdzie pojazd brał udział w kolizji drogowej (uszkodzony przód i tył) naprawiany jest przód lub tył( gdzie była większa szkoda) i oferowany do sprzedaży jako pojazd lekko uszkodzony.
gino - 2012-10-14, 17:00
bardzo inteligentny temat
ciekawe, gdzie my/wy , kamperowcy, sprzedacie swoje kamperki......i komu
zwlaszcza Ci co mowia ze...nie warto w Polsce od Polaka kupowac
salut - 2012-10-14, 17:07
gino napisał/a: | bardzo inteligentny temat
ciekawe, gdzie my/wy , kamperowcy, sprzedacie swoje kamperki......i komu |
Witam
Jedyne co Im pozostaje to sprzedać je u Niemca
Fux - 2012-10-14, 17:18
Jak znam realia, to górka wynosi za nówkę w D i PL tyle, ile za auto sportowe/luksusowe/niszowe lub jeszcze więcej. Ca. 15-30%
Ile się pomyliłem?
krzysztofCz - 2012-10-14, 17:40
salut napisał/a: | gino napisał/a: | bardzo inteligentny temat
ciekawe, gdzie my/wy , kamperowcy, sprzedacie swoje kamperki......i komu |
Witam
Jedyne co Im pozostaje to sprzedać je u Niemca
|
A później uczciwy Niemiec sprzeda Polakowi jako bardzo dobry stan
gino - 2012-10-14, 17:49
salut napisał/a: | gino napisał/a: | bardzo inteligentny temat
ciekawe, gdzie my/wy , kamperowcy, sprzedacie swoje kamperki......i komu |
Witam
Jedyne co Im pozostaje to sprzedać je u Niemca
|
chyba masz racje, Niemca nie zdziwi fakt, ze 20 letnie samochody...nie sa nowe
Nomad - 2012-10-14, 20:07
[quote="gino"][quote="salut"] gino napisał/a: | bardzo inteligentny temat
ciekawe, gdzie my/wy , kamperowcy, sprzedacie swoje kamperki......i komu |
---trzeba zostawić w rodzinie...dzieciom,potem wnukom.....ewentualnie wnukom wnuków a potem już tylko do muzeum
Fux - 2012-10-14, 20:35
Stare to sa dobre wina...
slawwoj - 2012-10-14, 21:08
Fux napisał/a: | Stare to sa dobre wina... |
i skrzypce
makdrajwer - 2012-10-14, 21:14
slawwoj napisał/a: | Fux napisał/a: | Stare to sa dobre wina... |
i skrzypce |
Nie zawsze.
gryz3k - 2012-10-15, 23:05
Sprowadziłem kiedyś Harleya z USA przez Niemcy. Nocowałem z nim wtedy u kuzyna w DE. Kuzyn obejrzał motorek i zaproponował, że sprzeda go w Niemczech bo ceny znacznie wyższe niż w Polsce
łoś - 2012-10-16, 00:40
W 1994 ściągnąłem sierkę na handel. Dwu letnia 2000 DOHC. Tak zwana siera śmierć.
Mało uszkodzona i po zrobieniu zostawiłem sobie. Po przejechaniu następnych 120tys km od zakupu (w momencie zakupu miała 86 tys. ) okazało się, że świece Motor Craft były jeszcze dobre. Wymieniłem na nowe oryginalne w serwisie i już kaszana.
Nie ma reguły na dobry zakup.
Zawsze można nic nie kupić i zaoszczędzić w ...
gabosz - 2012-12-23, 14:43
Witam.Ja swojego Camperka 20-o letniego kupiłem w Polsce.Szukałem trzy miesiące,ale zawsze wracałe do tego pierwszego którego ujrzałem na początku.Stary ale ceno dużo wyższa niż inne z tego rocznika.Gość nie opuszczał.Jako laik i ryzykant po konsultacji z ludzmi z C.T.pojechałem 500kilometrów w mróz i wróciłem nim szczęśliwie przepłacając,ale po roku użytkowania działa wszystko bez zarzutu.Życzę innym udanych zakupów.
Nomad - 2012-12-23, 20:25 Temat postu: Re: Najważniejsza rada dla kupujących kampera lub pojazd
Johny_Walker napisał/a: | 1. Nigdy nie kupuj używanego kampera (pojazdu, samochodu, motocykla, przyczepy) w Polsce. |
....wracając do pierwszego postu po prostu nigdy nie kupuj niczego-to najlepsza metoda by nie było wsypy......
Trudno się szuka dobrego samochodu i trudno się dobry samochód sprzedaje....dlatego ja wycofałem się ze sprzedaży swojego -------jest za dobry i mam zamiar jeszcze nie raz go użyć.
Widać muszę się jeszcze namęczyć by jego stan dorównał "oczekiwaniom'' niektórych.
|
|