Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Albania - Old CamperTeam w Albanii

Jerzyk - 2012-10-16, 11:14
Temat postu: Old CamperTeam w Albanii
Muszę przyznać, że nie byłem do końca przekonany o słuszności wybranego celu podróży. Parę lat temu, będąc w Czarnogórze, pojechaliśmy do Albanii motocyklem. Wrażenia wówczas były zbyt silne. Wszechogarniający śmietnik był przyczyną, dla której wówczas wzdłuż brzegu jeziora Szkoderskiego uciekliśmy na powrót do Czarnogóry.
Minął czas, emocje opadły, poczytaliśmy opisy na Forum, Żonka popracowała nade mną i postanowiliśmy podjąć drugą próbę. Auto wytrzyma na pewno – przecież ma dopiero 32 lata… ale czy nerwy nie puszczą? Na początek – popołudniowy wyjazd i nocleg na przyjaznej stacji benzynowej w Nowym Sączu

Jerzyk - 2012-10-16, 11:15

Drugi etap, to gorąca woda u Węgrów w Berekfurdok . Miejsce podpowiedziane na Forum – znakomite. Wpadamy do basenu, komentując szeptem obecność ludzi nieco starszych od nas: podziwiamy , jak ci niemieccy emeryci maja fajnie – tak powygrzewać się po sezonie. Fakt… niemiecki trochę znam i nawet duma mnie rozpiera, że od matury jeszcze cokolwiek pamiętam… ale …zaraz… zbyt dużo rozumiem… to nie Niemcy – to wycieczka Polaków – tak dla zdrowotności się moczą przynajmniej raz na rok i gadają, jak to i na co pomaga… Też się moczymy… teraz już z nadzieją…
Jerzyk - 2012-10-16, 11:17

Następny etap, to Serbia i monastyry Krusedol i Grgeteg w górach Fruska . Czujemy się całkiem bezpiecznie –zagubieni w górach zostajemy na noc pod bramą monastyru Gregeteg . Będzie cichutko, bo droga kończy się na tym żeńskim klasztorze. Zapada noc i…. nie rzucam żadnych oskarżeń i nie dywaguję czy to zakonnice do miasta, czy miasto do zakonnic, ale ruch do bardzo późnej nocy był duży.
Jerzyk - 2012-10-16, 11:19

...fajnie było...
Jerzyk - 2012-10-16, 11:20

Granica w miarę blisko – skok do Czarnogóry i jedziemy do przepięknie położonego jezioro w Parku Narodowym Biagradska Góra. Wjechaliśmy, chociaż trafić po nocy w ten wąski mostek, to niech go … Jedziemy - szlaban otwarty… Tablica, że to Park Narodowy na szczęście z boku, a nie na drodze, więc jedziemy dalej, póki asfalt jest. Cel osiągnięty – ciemna noc, jezioro jest… idziemy spać. Rano - śniadanko – dwa samochody obok, kilka domków jakby letniskowych – cudo. Idziemy dookoła jeziorka na spacer – jest pięknie, a i suka łapy rozprostuje. Wracamy i szok – dwa autobusy i kilkanaście samochodów. Nie mamy szans na wyjazd, bo zastawiono nas skutecznie. Spoko…ławeczka, kawa… podchodzi dziewczyna do auta – korzystam z okazji – na chwilkę odjechała, ja wystawiam kampera z więzienia, Kasia patrzy czy nie zarysuję sąsiada przywiązując sukę do ławki. Hmm… fakt, z punktu widzenia suki można było wysnuć wniosek, ze pańcio odjeżdża bez psa… przyszła z ławką…
Jerzyk - 2012-10-16, 11:22

Jedziemy dalej – Czarnogóra niezmiennie najpiękniejsza…. Granica… jesteśmy w Albanii. Kaśka ma zaznaczony punkt, ale Hołek traci wątek – jego zdaniem nie ma drogi… ale lądujemy na plaży. Piffko, zachód słońca… może jednak da się tu przeżyć.
Jerzyk - 2012-10-16, 11:23

Rano atak na inny punkt wybrzeża…. Nie jest łatwo trafić, ale skoro Basia Muzyk trafiła ( dzięki za namiary ) , to i my damy radę… no i daliśmy. Plaża, knajpka z super świeżą rybą i wieczór na plaży. Robi się przyjazny chłodek… trochę komarów… ale odstraszamy je jakimś sprayem… tylko cholerom cieplej było w środku naszego autka. Szlag nagły trafił mnie o 4 nad ranem – nie śpimy ani minuty, więc kąpiel, śniadanie i przy brzasku ruszamy. Dla niezorientowanych dodaję, że 4 nad ranem, to ciemność, a w Albanii nie jeździ się po ciemku, bo może nas droga zaskoczyć…
Jerzyk - 2012-10-16, 11:25

Ta zaskoczyła nas również w dzień… Zwiedziliśmy twierdze Georgiusa Skanderbega w Kruji z pięknym widokiem na miasto. Potem w przewodniku trafiliśmy na zachęcający opis bardzo starej twierdzy w mieście Berat .Tylko zapomniano dodać, że drogę tam planują zrobić po roku 2050. Tiry i autobusiki wybiły dziury, w których można krowę schować… - na jedynce, czasem i na półsprzęgle. Buda mi się rozpuknie!!!! Ja chce do Europy!!! Do domu !!!! Ratunku !!!!.
Jerzyk - 2012-10-16, 11:27

twierdza Georgiusa Skanderbega w Kruji
Jerzyk - 2012-10-16, 11:29

Przebrnąłem… jestem zły jak …… Nie gadam z Żoną od dwóch godzin, bo to Jej pomysł był…. Śrubki mi się powykręcały w brodziku…
Jerzyk - 2012-10-16, 11:30

Twierdza …fakt robi wrażenie. Na dole kamienne miasto „ tysiąca okien”… też piękne. Zwiedzam cerkiew – stareńkie cudo… tylko jak z tego miasta do asfaltu dojechać…. Staroć wytrzymał – cztery godziny i łapiemy drogę. Zwiedzamy Apollonie - resztki starożytnego miasta założonego w 588r.p.n.e. ale ładne i twierdza z cerkwią z XIII w. – warto popatrzeć.
Jerzyk - 2012-10-16, 11:33

Przed nami góry, przełęcz Llogarase i wybrzeże z plażami. Widoki miodzio… trochę jakby czyściej… jakieś pensjonaty, hotele… nadchodzi cywilizacja… jeszcze paręnaście lat i będzie druga Chorwacja.
Jerzyk - 2012-10-16, 11:35

Nocleg na plaży, woda krystalicznie czysta, piasek… góry schodzące do wody i 2 kilometry tego szczęścia tylko dla nas…
Jerzyk - 2012-10-16, 11:37

Na południu mamy zwiedzać jedno z najstarszych miast na półwyspie Butrinti . Dotarliśmy … temperatura około 35 °C zwala z nóg, ale miasto w cieniu drzew. Stare jakieś… II w .p.n.e. Nie ma wstydu – mają co pokazać…polecamy…
Jerzyk - 2012-10-16, 11:38

Powrót w góry, po drodze źródełko „Niebieski oko”. Dziura w ziemi, wypływa woda w ilości tworzącej od razu rzekę… pięknie jest..
Jerzyk - 2012-10-16, 11:43

Za górami twierdza Gjirokastra nad miastem „srebrnych dachów”. Wpychamy się tam aż pod bramę na jedynce, bo stromo. Bileter widząc nasze auto i psa macha ręką i rezygnuje z opłat za wejście. Widok z góry zatyka… zwiedzamy muzeum i postanawiamy spać już w Grecji. Wyptykaliśmy się z leków (ichnia waluta, a nie lekarstwa) wpadamy na przejście graniczne…zamknięte… strajk greckich służb…otworzą za dwa dni… Mieliśmy przez Grecję pojechać nad jezioro Ochrydzkie… Wracamy więc w kierunku na Tiranę i później na wschód do Macedonii.
Jerzyk - 2012-10-16, 11:46

Na mapie dwupasmówka ale albańska rzeczywistość jest bardziej brutalna. Między dwupasmówką , a świeżutką autostradą przedzieramy się przez kilkadziesiąt kilometrów budowy drogi – wertepy, jak na odcinku specjalnym offroad…
Jerzyk - 2012-10-16, 11:47

Nad Ochrydzkim trafiamy przyjemny camping Peshku z knajpką. Spokojnie wart polecenia jedyny po stronie albańskiej. Spacerek, po drodze kupujemy świeżą rybkę, którą miły pan nam na miejscu patroszy wywalając flaki na pobocze, ale płucze ją w bieżącej wodzie…
Jerzyk - 2012-10-16, 11:50

Dalej już przed nami Macedonia… Niby kilkanaście kilometrów, ale w cywilizacji skok bardzo duży. Czysto, płacenie kartą bez problemów…
Zaraz za granicą przepiękna cerkiew św. Neumana. Nocleg nad brzegiem i przejazd przez przełęcz nad jezioro Prespa. Widoki po drodze serpentynami takie, że nie chce się odjechać dalej. Zwiedzamy starożytne miasto Heraclea koło Bitoli i wracając wpadamy do zagubionego w dolince między górami skalnego miasta Maloviste

Jerzyk - 2012-10-16, 11:51

To niewiarygodne, że tam mieszkają ludzie…. Twardzi są…
Jerzyk - 2012-10-16, 11:53

Wracamy do Ochrydy zwiedzamy i nocujemy na campingu „ RINO „ nad Ochrydzkim. Następny dzień to dolina rzeki Radika i Mawrowa cudowne widoki.
Jerzyk - 2012-10-16, 11:54

Tu niestety dociera do nas wiadomość zmieniająca plany. Musimy wracać… Hasło dla Hołka – „najszybsza”… w naszym wydaniu to 85/godz na autostradzie.
Jerzyk - 2012-10-16, 11:55

Podsumowując – było nieźle. Warto zobaczyć zanim mili ludzie i dzikie miejsca ulegną komercjalizacji. Bezpieczeństwo … nic niepokojącego nas nie spotkało… tylko tych śmieci…zbyt wiele…
Kotek - 2012-10-16, 12:23

Cudna wyprawa i bardzo dobrze się czyta i ogląda. Dziękuję bardzo za to co było, chętnie poczytam i pooglądam więcej. Za relację :pifko , dla Kasi :roza: a dla suki (kiełbasa).
tommi - 2012-10-16, 13:29

Pięknie, egzotycznie i jak narazie nie w naszym zasięgu...
Bardzo dziękujemy, że dzięki Wam choć na chwile mogliśmy się tam przenieść:) :kwiatki:
oczywiście :pifko

OldPiernik - 2012-10-16, 13:43

Dobrze się czyta, bardzo fajna relacja. :bukiet:
Napisz, jak psina zniosła podróż? Musieliście mieć paszport? robiliście jakieś specjalne szczepienia? Jak miejscowi odnosili się do turystów z pieskiem?

gino - 2012-10-16, 14:21

dziekuje za relacje :roza:
oczywiscie stawiam :pifko

LukNet - 2012-10-16, 14:36

Piękne dzięki za relację. :pifko się należy.
Jerzyk - 2012-10-16, 14:56

Bacchetta znosiła podróżowanie bez problemów. Gotowa jest na wszystko, aby tylko być z nami. Jej paszport mieliśmy, ale tak naprawdę to nikt go nie oglądał. Węgierscy celnicy za nic nie chcieli nawiązać z nią bliższego kontaktu i bali się wejść do kampera. Widok nawet dorosłych Albańczyków z piskiem uciekających do bram na widok takiego psa - bezcenny - czuliśmy sie jakbyśmy z lwem spacerowali. Należy podkreślić, że nie powodowało to żadnych objawów agresji stron, raczej śmiech i próby zrobienia niezliczonych fotografii - dla odważnych z głaskaniem ( psa, nie Albańczyków). Natomiast osły albańskie - wykazywały zainteresowanie...odwzajemniane
wbobowski - 2012-10-16, 15:14

Dzięki. Tak powinna wyglądać relacja z podróży (wg mnie oczywiście) czyli, minimum treści i dużo zdjęć.
Brakuje mi tylko namiarów GPS, szczególnie tam, gdzie bylo trudno ale daliście radę.
:pifko poleciało.

Elwood - 2012-10-16, 22:04

Dzięki za podzielenie się wrażeniami z Albanii i fajną relację. Dla mnie to kierunek wciąż pozostający w planach. Zdaję sobie sprawę, że komercja puka już do bram tego kraju - może zdążę przed turystyczną nawałnicą. :spoko :spoko :spoko
Tadeusz - 2012-10-16, 22:19

Kasiu i Jurku, dzięki, dzięki, dzięki! :ok

Pokazaliście Albanię ciekawie i zachęcająco.

Sekwencja o Bacchetcie dała mi do myślenia. Skoro mamy dwie suczki to tym bardziej wystraszymy celników i do kampera na pewno nie wejdą! :szeroki_usmiech

Dziękuję i stawiam skromne piwko, to Twoje 13 piwo Jerzyku! Wyobraźcie sobie, że to grzaniec z korzeniami. :-P

:spoko

buba - 2012-10-16, 22:48

Piéknie :) ilosc smieci faktycznie szokujáca ale za to jakie widoki i ludzie :) Super wyprawa :spoko
GregSad - 2012-10-17, 00:28

Fajna relacja, piękne widoki, nawet śmieci :-P

Ja rok temu dotarłem tylko do granicy Albańskiej, ale też Albania nie była naszym celem :)

Fajnie sięczytało i oglądało pozdrowienia również dla suni (jest piękna :) )

:spoko :spoko :spoko

Pozdrawiam
Grzegorz

gino - 2012-10-17, 06:23

GregSad napisał/a:
pozdrowienia również dla suni (jest piękna :) )

nie dosc ze piekna, to i rownie sympatyczna jak jej wlasciciele :ok

WODNIK - 2012-10-17, 21:33

Fajnie to Jurku opisałeś. Ja ,, zaliczyłem " Albanię jadąc do Grecji z jednym noclegiem koło
Durres. Drogi, śmieci, puste nie dokończone domy i piękne widoki pamięta się długo.
Pozdrawiam :spoko i oczywiście
:pifko

cirrustravel - 2012-10-17, 21:57

Jerzyk, piwko ode mnie za super relację :pifko
Jechaliśmy podobnymi drogami
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=13721
te dziury, które dałeś na fotce pokonywałem późnym wieczorem... Tragedia... Też tęskniłem wtedy za naszymi "prostymi" drogami.
Interesuje mnie ten camping nad Jeziorem Ochrydzkim w Macedonii, bo o jednym słyszałem bardzo źle, fotki drugiego, na którym byłem dałem w ostrzeżeniu http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=14111
A jak było na tym Waszym?
Pozdrawiam

zibikruk - 2012-10-17, 22:11

Jurku, bardzo fajnie spisane wrażenia, świetne fotki.
Bardzo dziękuję, stawiam oczywiście wirtualne :pifko .

Nomad - 2012-10-18, 20:46

Miło się czytało...szkoda tylko ,że musieliście szybko wracać. :spoko
Jerzyk - 2012-10-22, 21:27

nie tylko dla Cirrustravel: Camping&restaurant "Rino" , Kalishta Struga Macedonia;
dla GPS TOM: N 41,15486 ; E 020,65082 ... dla Garmin : N 41 09'17" ; E 20 39'03"
www.campingrino.com. Miejsce na max 5 camperów. Skromnie, ale wystarczająco.

Zupełnie dobry jest też albański camping nad Ohrydzkim : N 40 57'59,03" E 20 38' 34,45".

cirrustravel - 2012-10-22, 21:35

Dzięki Jerzyk, widzę na fotkach, że taki kameralny przy restauracji. To zdecydowanie można zadbać o takie maleństwo w porównaniu z tym, na którym byłem.
Dzięki za namiary, może kiedyś jeszcze się tam wróci ;)

KECZER - 2012-10-23, 08:36

Jurku
przeczytalem jednym tchem w mrozny moskiewski poranek (dzisja nareszcie bylo minus 1)

Twoja relacja i obecnosc w podrozu Kasi powoduja ze znowu Wam zazdroszcze bo mnie jeszcz sie nie udalo tak luznej wyprawy przejechac , ale nasz staz camperowy jest duzo mniejszy
mysle ze bedzie nam dane powtorzyc Wasz trase - wiesz ze przyjde do Was i poprosze o bardzo dokladne szczegoly :lol:

pieknie i ciekawie przedstawiliscie podroz
i wiem ze to co napisales ... iz nie rozmawiasz z Kasia juz 2 godziny... to bylo tylko krotka chwila
u nas w domu po podrozy byliscie bardzo rozmowni :lol:
i tak trzymajcie
pozdrawiam Was serdecznie i sle :pifko
Grzegorz

WHITEandRED - 2012-10-30, 08:53

:spoko
kowowojtek - 2012-11-14, 18:31

Super relacja.
My również spędziliśmy wakacje 2011 na Wybrzeżu Albanii. Ale nie mam takiej umiejętności, aby tak fajnie to opisać.
W Albanii do morza najlepiej kierować się dopiero za Vlore. Tam zrobiliśmy sobie nocleg, za centrum miasta, zaraz przy plaży. Wydawało się bezpiecznie - ukradli nam w nocy rowery.

Ale dalej na południe było czarująco i stratę rowerów przeboleliśmy. I tak ciężko byłoby w taki upał jeździć.

Całe południowe wybrzeże jest cudowne. Spaliśmy na dziko, zaraz przy plażach i było bezpiecznie.

Polecam Albanię.

producent żaluzji plisowanych

BAYLA DUCATO - 2012-12-15, 15:42

Super relacja zdiecia tylko zazdroscic od zalogi BAYLA DUCATO :pifko :pifko :pifko
Jerzyk - 2012-12-29, 23:46
Temat postu: Bacchetta 2012.12.22
…jeszcze tylko nerwowe oczekiwanie na wynik badania …
…jeszcze tylko – to nie może być prawdą….
…jeszcze spacer, jak co dzień… choć ostatni…
…i ta łapa z wenflonem podana w nadziei ratunku..
…i ślepia gasnące przytulone do kolan…
…i koniec już świata…
… jeszcze tylko krtań żalem ściśnięta…
…jeszcze łzy trudne do powstrzymania…
…i pustka straszliwa…
… mówią - pies tylko,…
… a uczucie tak wielkie…

ze smutkiem - J
przegraliśmy z niewydolnością nerek

StasioiJola - 2012-12-30, 01:07

Strasznie nam smutno!!! :( :( I doskonale Was rozumiemy!!! :placze2 :placze2 :placze2
gino - 2012-12-30, 05:31

jak to :?: :!:
taka młoda pełna energii dziewczynka
nasza zlotowa ulubienica ...... moja ulubienica :?

to nie był tylko ''pies'' , to dużo więcej...to prawdziwy oddany przyjaciel

w pełni was rozumiemy
bo my ''psiarze'' tak już mamy..że rozstanie ściska gardło na bardzo długo
nie tylko wam .... :(

Kotek - 2012-12-30, 07:39

:placze2 :placze2 :placze2 :placze2 :placze2 :placz :placz :placz
nie zgadzam się

Skorpion - 2012-12-30, 08:36

:placz :placz :placz :placz :placz
szymek1967 - 2012-12-30, 09:44

św. Paweł Apostoł napisał był w Liście do Rzymian (Rz 8, 19): Całe bowiem stworzenie z wielką tęsknotą wyczekuje objawienia się synów Boga.
znaczy to ni mniej ni więcej : nasze kochane zwierzaki cieszyć się będą razem z nami chwałą Pana i życiem wiecznym :spoko

LukNet - 2012-12-30, 10:17

Miałem okazję poznać w tym roku na zlocie w Warce... tym bardziej mi przykro :placz
Sylwiuu - 2012-12-30, 11:18

Żal serce ściska :( Strasznie mi przykro, współczuje i jestem z Wami !
Tadeusz - 2012-12-30, 11:43

Kasiu i Jurku, smutno nam.

Zawsze, gdy tracimy Psa Przyjaciela, świat nam szarzeje.

To dlatego mamy teraz dwie kochane suczki.

:kwiatek2

wbobowski - 2012-12-30, 12:15

Weterynarz przekonywał nas, aby pożegnać się z naszą sunią i przygotować na najgorsze w sierpniu br. Kilka zemdleń spowodowanych wadliwą pracą serca wyglądało, że to koniec. Ale jak na razie miłość zwycięża. Jest jeszcze z nami.

Dlatego, doskonale Was rozumiemy... i współczujemy.

RODOS - 2012-12-30, 12:16
Temat postu: Pies
Chociaż Was osobiście nie poznaliśmy, a także Waszego pieska, smutno nam kiedy słyszymy,
że trzeba pożegnać ulubieńca. Wiemy jak to jest, w tym roku straciliśmy swoją Amikę. Rozstanie jest trudne, bardzo Wam współczujemy. Oglądając Waszą relację, Wasz piesek pięknie się prezentował, widać było w nim tyle energii. Bardzo szkoda, ale z pewnością pozostaną wspaniałe wspomnienia, które nam również pozostały.
Serdecznie pozdrawiamy Lila i Tadeusz

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2013-04-07, 10:27

Dopiero dziś przeczytałam relacje :stop: .Na jakiej plazy byliście wg naszych koordynatow :?: Zbyszek jak zdechla nasz 15to letnia wyżlica,plakal,musialam go pokrzyczeć i zwrocic uwagę ze nawet na pogrzenie kogos z rodziny tak nie był wzruszony.3 razy byliśmy w Albani i jeszcze dużo miejsc nie widzielismy :?: Ale jesienią to nadrobimy.Oni już się wycwanili,najlepiej było w 2009,chociaz było najwięcej smieci i droga glowna na południe w budowie,Parking nad morzem we Wlore jest naszym ulubionym,pozdrawiam :pifko
KECZER - 2013-04-07, 12:49

Kasiu Jurku
dopiero dzisiaj przeczytalem o Waszej stracie kochanego domownika
bardzo nam przykro , tym bardziej ze znalismy Becchette osobiscie.
Wiemy co czujecie my tez niedawno musielismy sie pozegnas z nasza Sonia - a dokladnie 9 kwietnia 2010 (czyli w przeddzien...)
Ewa i Grzegorz :grrr

angela_camp - 2013-04-27, 10:37
Temat postu: Re: Bacchetta 2012.12.22
Jerzyk napisał/a:
…jeszcze tylko nerwowe oczekiwanie na wynik badania …
…jeszcze tylko – to nie może być prawdą….
…jeszcze spacer, jak co dzień… choć ostatni…
…i ta łapa z wenflonem podana w nadziei ratunku..
…i ślepia gasnące przytulone do kolan…
…i koniec już świata…
… jeszcze tylko krtań żalem ściśnięta…
…jeszcze łzy trudne do powstrzymania…
…i pustka straszliwa…
… mówią - pies tylko,…
… a uczucie tak wielkie…

ze smutkiem - J
przegraliśmy z niewydolnością nerek



[*] Dokad ida psy jak odchodza ?
Bo jezeli nie do Nieba to mnie tam Panie Boze
isc nie potrzeba [*]

Ja mam chora(na serce) yorke -suczke wczoraj skonczyla 9 lat . Kazdy dzien przezywam z nia tak jakby byl jej ostatnim . Jedynie zostaje nam nadzieja ze kolejny dzien nie bedzie ostatnim... bo jest ona moim oczkiem w glowie. Nadzieja umiera ostatnia

JERZYK-- ona bedzie zyla tak dlugo jak dlugo bedziecie o niej pamietac !!! nie ma jej fizycznie ale jest w waszch SERCACH
moja amstaffka odeszla 5 lat temu a codzien czuje sie jakby to bylo wczoraj miala tylko 3lata


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group