Organizacja wyjazdów - Skąd czas na kamperowanie ?
slawwoj - 2012-12-20, 20:39 Temat postu: Skąd czas na kamperowanie ?... bo jak czytam o wyprawach 4 tyg to się dziwię a jak więcej to myślę sobię "bogacze".
Jak to w końcu jest ? Kup[ić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!Skorpion - 2012-12-20, 20:43
Cytat:
... bo jak czytam o wyprawach 4 tyg to się dziwię a jak więcej to myślę sobię "bogacze".
Jak to w końcu jest ? Kupić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
Jak to kiedy w tak wanym miedzy czasie jak sie tylko da kazda wolna chwile slawwoj - 2012-12-20, 20:58
Skorpion napisał/a:
Cytat:
... bo jak czytam o wyprawach 4 tyg to się dziwię a jak więcej to myślę sobię "bogacze".
Jak to w końcu jest ? Kupić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
Jak to kiedy w tak wanym miedzy czasie jak sie tylko da kazda wolna chwile
Zgoda. Posiadanie kampera wręcz wymusza takie wyjazdy. Ale jak czytam o wyjazdach miesięcznych albo .. więcej.
Jedna sytuacja jest dla mnie jasna : NAUCZYCIEL Spotkałem małżeństwo które się osiedliło pełnoletnim kamperem na 2 miesiące nad polskim morzem - z olsztyńskiego - mieli niedaleko.
DWA miesiące ! Rzecz dla mnie nie pojęta.Skorpion - 2012-12-20, 21:01 A to juz jest indywidualna sprawa kazdego jezeli ktos jest na emerytuze i go stac na takie dlugie wyjazdy po swieie,albo tak jak wlasnie napisales oboje sa nauczycielami i maja 6-7 tygodni wakacji to dlaczego nie maja wyjechacCORONAVIRUS - 2012-12-20, 21:02 emerytów pełno na CT to i sie nie dziw , ze ciagle na wakacjach są slawwoj - 2012-12-20, 21:06
Skorpion napisał/a:
A to juz jest indywidualna sprawa kazdego jezeli ktos jest na emerytuze i go stac na takie dlugie wyjazdy po swieie,albo tak jak wlasnie napisales oboje sa nauczycielami i maja 6-7 tygodni wakacji to dlaczego nie maja wyjechac
Czyli jeszcze z 20-30 lat (mam dziś 45) i se pojade ...BiG Team - 2012-12-20, 21:06
slawwoj napisał/a:
Kup[ić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
w czasie wolnym od innych uciech ARCADARKA - 2012-12-20, 21:10 Temat postu: Re: Skąd czas na kamperowanie ?
slawwoj napisał/a:
... bo jak czytam o wyprawach 4 tyg to się dziwię a jak więcej to myślę sobię "bogacze".
Jak to w końcu jest ? Kup[ić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
Bierz mnie ,nie rusz, mnie
absolutnie odradzam ,,kupno kamera ,dla ciebie za wcześnie Skorpion - 2012-12-20, 21:13 A kto to powiedzial bo ja takiego nie znam bym usial czekac do ryptury by pojechac przed siebie wsiadam i jadeslawwoj - 2012-12-20, 21:14 Temat postu: Re: Skąd czas na kamperowanie ?
ARCADARKA napisał/a:
slawwoj napisał/a:
... bo jak czytam o wyprawach 4 tyg to się dziwię a jak więcej to myślę sobię "bogacze".
Jak to w końcu jest ? Kup[ić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
może i masz racje. Czas wolny jest domeną osób bogatych.
Zazdroszczę Ci bogaczu. Biorę się za robotę aby Ci dorównać.Skorpion - 2012-12-20, 21:15 slawwoj, to nie chodzi o to by byc bogarym a o fantazje bycia wolnym Andrzej 73 - 2012-12-20, 21:16
slawwoj napisał/a:
Czas wolny jest domeną osób bogatych.
O coś nowego , a ja myślałem że kwestią organizacji czasu. slawwoj - 2012-12-20, 21:18
Skorpion napisał/a:
slawwoj, to nie chodzi o to by byc bogarym a o fantazje bycia wolnym
JASNE ! ale kiedy te ludzie jezdzą ???? Raz pojechałem na 7 dni to kończyłem robotę i wysyłalem netem.Skorpion - 2012-12-20, 21:20 Ja osobistosciowo w tym roku jak tylko wyskrobalem kilka godzin bym mogl wyjechac to za kolko kamperka i choc na kilka godzin wyjezdzalem po za miasto na LONO nie tylko natury kimtop - 2012-12-20, 21:20
slawwoj napisał/a:
O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
W czasie wolnym od zarabiania pieniędzy,czyli przez mniej wiecej jakieś 10-11miesięcy w roku:szeroki_usmiechCORONAVIRUS - 2012-12-20, 21:22 sławoj ...jak Ty w wieku 45 lat zadajesz takie pytania to nie nadajesz się do kamperowania ... przykro mi . Może modelarstwo jakieś co ? Mozna po robocie w domu pogrzebać sobie codziennie silny - 2012-12-20, 21:31 wiesz kolego , to nie bogactwo , sam sie na tym lapalem. to styl zycia troche luzniejszy.
jest na forum napewno wielu krezusow , jest paru szymkow , i w koncu sa tacy jak ja , ty , ktorych jeszcze sie chce i to na tyle ze robota to sens a nie bezsens.
nie nazekam na finanse , pracowac fizycznie nie musze , w sumie to wcale nie musze pracowac , a jednak daje z siebie ile moge
a najdziwniejsze ze nie czuje sie dobrze w stagnacji.
my nie zrobimy sobie miesiaca wolnego ARCADARKA - 2012-12-20, 21:33 Temat postu: Re: Skąd czas na kamperowanie ?
slawwoj napisał/a:
ARCADARKA napisał/a:
slawwoj napisał/a:
... bo jak czytam o wyprawach 4 tyg to się dziwię a jak więcej to myślę sobię "bogacze".
Jak to w końcu jest ? Kup[ić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
może i masz racje. Czas wolny jest domeną osób bogatych.
Zazdroszczę Ci bogaczu. Biorę się za robotę aby Ci dorównać.
Robotę również odradzam ,,trza kochać życie ,być szczęśliwym i oczywiście zakochanym slawwoj - 2012-12-20, 21:36
Skorpion napisał/a:
Ja osobistosciowo w tym roku jak tylko wyskrobalem kilka godzin bym mogl wyjechac to za kolko kamperka i choc na kilka godzin wyjezdzalem po za miasto na LONO nie tylko natury
a te łono mam za oknemslawwoj - 2012-12-20, 21:40
No name napisał/a:
sławoj ...jak Ty w wieku 45 lat zadajesz takie pytania to nie nadajesz się do kamperowania ... przykro mi . Może modelarstwo jakieś co ? Mozna po robocie w domu pogrzebać sobie codziennie
Masz racje - zajme sie lepieniem bałwanów - jakich - nie będę pisałWitold Cherubin - 2012-12-20, 21:41
slawwoj napisał/a:
.....Czyli jeszcze z 20-30 lat (mam dziś 45) i se pojade ...
Przy takim sposobie myślenia pewnie tak się stanie, ale ja spotykam kolegów w wieku poniżej 50, a nawet 40 lat, którzy nie zastanawiali się kiedy jeździć kamperem, tylko po prostu kupili kampera lub cepkę i co roku zastanawiają się gdzie pojechać w wolnym czasie.
Spróbuj zmienić sposób myślenia to może przed emeryturą zdecydujesz się na kupno kampera. silny - 2012-12-20, 21:46 aaaaaaaaaa i jeszcze nie patrz na tych miesiecznych bo 80 % forum to napewno likendowcy papamila - 2012-12-20, 21:56 onegdaj u kolegi SAS-a przeczytałem w podpisie:
jesli chcesz szukasz sposobów,
jeśli nie chcesz szukasz powodów
i to by było na tyle
CORONAVIRUS - 2012-12-20, 22:16
slawwoj napisał/a:
No name napisał/a:
sławoj ...jak Ty w wieku 45 lat zadajesz takie pytania to nie nadajesz się do kamperowania ... przykro mi . Może modelarstwo jakieś co ? Mozna po robocie w domu pogrzebać sobie codziennie
Masz racje - zajme sie lepieniem bałwanów - jakich - nie będę pisał
bałwany sie topią szkoda czasu ale takie modeliki są fajoskie
miciurin - 2012-12-20, 23:06
Witold Cherubin napisał/a:
slawwoj napisał/a:
.....Czyli jeszcze z 20-30 lat (mam dziś 45) i se pojade ...
Przy takim sposobie myślenia pewnie tak się stanie, ale ja spotykam kolegów w wieku poniżej 50, a nawet 40 lat, którzy nie zastanawiali się kiedy jeździć kamperem, tylko po prostu kupili kampera lub cepkę i co roku zastanawiają się gdzie pojechać w wolnym czasie.
Jak mam kampera i 38 lat
W tym roku wyrwałem się ze 2 razy nad morze, raz na zlot do Poznania i kilka popierdułek jednodniowych, razem 1200 km Przez resztę czasu biedak stoi, przez zimę ma płatne zakwaterowanie w garażu. Znajomi próbują mi go wybić z głowy wytłumaczyć, że to generator kosztów a bo to trzeba OC płacić i przeglądy robić ale wiecie co ?
I tak bo nie sprzedam bo jak tylko znajdę chwilkę czasu, czy zbliża się weekend to w każdej chwili mogę się zapakować i wyjechać z rodzinką gdzie tylko będę chciał
Nie wahaj się ani chwili tylko kupuj eMKa - 2012-12-21, 08:20 Temat postu: Re: Skąd czas na kamperowanie ?
slawwoj napisał/a:
... bo jak czytam o wyprawach 4 tyg to się dziwię a jak więcej to myślę sobię "bogacze".
Jak to w końcu jest ? Kup[ić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
Pewnego razu łódź przybiła do malej meksykańskiej wioski. Amerykański turysta podziwiając ryby złowione przez meksykańskiego rybaka zapytał ile czasu zajęło mu ich złapanie.
- Niezbyt długo - odpowiedział Meksykanin
- W takim razie, dlaczego nie zostałeś na morzu dłużej żeby złapać więcej takich ryb? - zapytał Amerykanin.
Meksykanin wyjaśnił, że ta mała ilość spokojnie wystarczy na potrzeby jego i całej jego rodziny.
- A co robisz z resztą wolnego czasu? - zapytał Amerykanin
- Długo śpię, potem złowię kilka ryb, bawię się; ze swoimi dziećmi, spędzam sjestę ze swoja żoną. Wieczorami wychodzę do wioski i spotykam się z moimi przyjaciółmi, wypijamy kilka drinków, gramy na gitarze, śpiewamy piosenki. Żyję pełnym życiem...
Amerykanin przerywa. - Ukończyłem studia MBA na Harvardzie, myślę, że mogę Ci pomóc. Powinieneś zacząć łowić ryby dłużej każdego dnia. Możesz zacząć sprzedawać ryby skoro będziesz łowić ich więcej. Mając dodatkowy przychód możesz kupić większą łódź. Za dodatkowe pieniądze, które przyniesie Ci większa łódź możesz kupić druga łódź i trzecią i tak dalej aż będziesz miał całą flotę statków. Zamiast sprzedawać swoje ryby pośrednikom będziesz mógł negocjować bezpośrednio z przetwórniami i może nawet otworzysz swoją własną fabrykę. Będziesz mógł wtedy opuścić tą małą wioskę i przeprowadzić się do Mexico City, Los Angeles albo nawet do Nowego Jorku! Stamtąd będziesz mógł kierować' swoimi interesami.
- Ile czasu mi to zajmie? - zapyta? Meksykanin.
- Dwadzieścia, może dwadzieścia pięć lat - odpowiedział Amerykanin.
- A co później?
- Później? Wtedy dopiero się zacznie - odpowiedział Amerykanin, uśmiechając się - Kiedy twój biznes będzie naprawdę duży, możesz zacząć sprzedawać akcje i robić miliony!
- Miliony? Naprawdę?... A co potem?
- Potem będziesz mógł przejść na emeryturę, mieszkać w małej wiosce na wybrzeżu, długo spać, bawić się z dziećmi, łowić czasami ryby, spędzać sjestę ze swoją żoną i spędzać wieczory bawiąc się ze swoimi przyjaciółmi...
* Morał tej historii: Pamiętaj, dokąd chcesz dojść w swoim życiu, bo może już tam jesteś!slawwoj - 2012-12-21, 09:52 Temat postu: Re: Skąd czas na kamperowanie ?
eMKa napisał/a:
slawwoj napisał/a:
... bo jak czytam o wyprawach 4 tyg to się dziwię a jak więcej to myślę sobię "bogacze".
Jak to w końcu jest ? Kup[ić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
Pewnego razu łódź przybiła do malej meksykańskiej wioski. Amerykański turysta podziwiając ryby złowione przez meksykańskiego rybaka zapytał ile czasu zajęło mu ich złapanie.
- Niezbyt długo - odpowiedział Meksykanin
- W takim razie, dlaczego nie zostałeś na morzu dłużej żeby złapać więcej takich ryb? - zapytał Amerykanin.
Meksykanin wyjaśnił, że ta mała ilość spokojnie wystarczy na potrzeby jego i całej jego rodziny.
- A co robisz z resztą wolnego czasu? - zapytał Amerykanin
- Długo śpię, potem złowię kilka ryb, bawię się; ze swoimi dziećmi, spędzam sjestę ze swoja żoną. Wieczorami wychodzę do wioski i spotykam się z moimi przyjaciółmi, wypijamy kilka drinków, gramy na gitarze, śpiewamy piosenki. Żyję pełnym życiem...
Amerykanin przerywa. - Ukończyłem studia MBA na Harvardzie, myślę, że mogę Ci pomóc. Powinieneś zacząć łowić ryby dłużej każdego dnia. Możesz zacząć sprzedawać ryby skoro będziesz łowić ich więcej. Mając dodatkowy przychód możesz kupić większą łódź. Za dodatkowe pieniądze, które przyniesie Ci większa łódź możesz kupić druga łódź i trzecią i tak dalej aż będziesz miał całą flotę statków. Zamiast sprzedawać swoje ryby pośrednikom będziesz mógł negocjować bezpośrednio z przetwórniami i może nawet otworzysz swoją własną fabrykę. Będziesz mógł wtedy opuścić tą małą wioskę i przeprowadzić się do Mexico City, Los Angeles albo nawet do Nowego Jorku! Stamtąd będziesz mógł kierować' swoimi interesami.
- Ile czasu mi to zajmie? - zapyta? Meksykanin.
- Dwadzieścia, może dwadzieścia pięć lat - odpowiedział Amerykanin.
- A co później?
- Później? Wtedy dopiero się zacznie - odpowiedział Amerykanin, uśmiechając się - Kiedy twój biznes będzie naprawdę duży, możesz zacząć sprzedawać akcje i robić miliony!
- Miliony? Naprawdę?... A co potem?
- Potem będziesz mógł przejść na emeryturę, mieszkać w małej wiosce na wybrzeżu, długo spać, bawić się z dziećmi, łowić czasami ryby, spędzać sjestę ze swoją żoną i spędzać wieczory bawiąc się ze swoimi przyjaciółmi...
* Morał tej historii: Pamiętaj, dokąd chcesz dojść w swoim życiu, bo może już tam jesteś!
coś w tym jest !
piwo ze mnieszymek1967 - 2012-12-21, 10:07
majsterek napisał/a:
wiesz kolego , to nie bogactwo , sam sie na tym lapalem. to styl zycia troche luzniejszy.
jest na forum napewno wielu krezusow , jest paru szymkow , i w koncu sa tacy jak ja , ty , ktorych jeszcze sie chce i to na tyle ze robota to sens a nie bezsens.
nie nazekam na finanse , pracowac fizycznie nie musze , w sumie to wcale nie musze pracowac , a jednak daje z siebie ile moge
a najdziwniejsze ze nie czuje sie dobrze w stagnacji.
my nie zrobimy sobie miesiaca wolnego
czy kolega mógłby rozwinąć bardziej swą myśl ?Cyryl - 2012-12-21, 10:19 musisz sobie zdać sprawę z paru rzeczy:
czas i kasa raczej w parze nie chodzą, jak uczy historyjka - im większa kasa tym trudniej się wyrwać z kieratu.
nie ma nigdzie nakazu jazdy kamperem co najmniej miesiąc, wycieczki krótkie nie znaczą złe lub mniej atrakcyjne. ja w tym roku nie miałem urlopu z prawdziwego zdarzenia, jednak w kamperze spędziłem coś ponad 120 dni. każdy weekend, parę długich weekendów, Wielkanoc, Boże Ciało, WorldTour w Starych Jabłonkach, za parę godzin jadę na weekend i na Sylwestra już 29.12 do 1.01. byłem dwa lub trzy razy nad morzem, kilka nad Niesłyszem, w puszczy Noteckiej (w lutym) i w wielu dziwnych miejscach.
jeżeli nie kręci Cię turystyka, czy podróżowanie, kamper będzie zbędnym wydatkiem. poza tym jeżeli łono natury masz tuż za oknem, to przecież kamperem możesz stanąć w centrum jakieś zatłoczonej i hałaśliwej metropolii, może to będzie atrakcją. jak malarz Prwasz z "Raz do roku w Skiroławkach", gdy cały rok malował trzciny nad jeziorem w domu krytym eternitem, raz musiał się od tego oderwać i gdy w hotelu panienka zapytała go, czy woli pokój z widokiem na jezioro z trzcinami, czy na nasyp kolejowy z pociągami, odpowiedział z dziwnym spojrzeniem: nasyp, pociągi, dużo pociągów.silny - 2012-12-21, 17:55 szymek - o co konktetnie chodzi
cyryl- o to to wlasnie chodzi . pierwszy raz od lat nie bylem we wakacje na kampingu ale w choteliku i bylo cos nie tak xr5pl - 2012-12-21, 18:29 eMKa fajna historyka muno - 2012-12-22, 15:00 Temat postu: Re: Skąd czas na kamperowanie ?
eMKa napisał/a:
slawwoj napisał/a:
... bo jak czytam o wyprawach 4 tyg to się dziwię a jak więcej to myślę sobię "bogacze".
Jak to w końcu jest ? Kup[ić kampera - O.K. ale kidy nim jeżdzić. ?!
Pewnego razu łódź przybiła do malej meksykańskiej wioski. Amerykański turysta podziwiając ryby złowione przez meksykańskiego rybaka zapytał ile czasu zajęło mu ich złapanie.
- Niezbyt długo - odpowiedział Meksykanin
- W takim razie, dlaczego nie zostałeś na morzu dłużej żeby złapać więcej takich ryb? - zapytał Amerykanin.
Meksykanin wyjaśnił, że ta mała ilość spokojnie wystarczy na potrzeby jego i całej jego rodziny.
- A co robisz z resztą wolnego czasu? - zapytał Amerykanin
- Długo śpię, potem złowię kilka ryb, bawię się; ze swoimi dziećmi, spędzam sjestę ze swoja żoną. Wieczorami wychodzę do wioski i spotykam się z moimi przyjaciółmi, wypijamy kilka drinków, gramy na gitarze, śpiewamy piosenki. Żyję pełnym życiem...
Amerykanin przerywa. - Ukończyłem studia MBA na Harvardzie, myślę, że mogę Ci pomóc. Powinieneś zacząć łowić ryby dłużej każdego dnia. Możesz zacząć sprzedawać ryby skoro będziesz łowić ich więcej. Mając dodatkowy przychód możesz kupić większą łódź. Za dodatkowe pieniądze, które przyniesie Ci większa łódź możesz kupić druga łódź i trzecią i tak dalej aż będziesz miał całą flotę statków. Zamiast sprzedawać swoje ryby pośrednikom będziesz mógł negocjować bezpośrednio z przetwórniami i może nawet otworzysz swoją własną fabrykę. Będziesz mógł wtedy opuścić tą małą wioskę i przeprowadzić się do Mexico City, Los Angeles albo nawet do Nowego Jorku! Stamtąd będziesz mógł kierować' swoimi interesami.
- Ile czasu mi to zajmie? - zapyta? Meksykanin.
- Dwadzieścia, może dwadzieścia pięć lat - odpowiedział Amerykanin.
- A co później?
- Później? Wtedy dopiero się zacznie - odpowiedział Amerykanin, uśmiechając się - Kiedy twój biznes będzie naprawdę duży, możesz zacząć sprzedawać akcje i robić miliony!
- Miliony? Naprawdę?... A co potem?
- Potem będziesz mógł przejść na emeryturę, mieszkać w małej wiosce na wybrzeżu, długo spać, bawić się z dziećmi, łowić czasami ryby, spędzać sjestę ze swoją żoną i spędzać wieczory bawiąc się ze swoimi przyjaciółmi...
* Morał tej historii: Pamiętaj, dokąd chcesz dojść w swoim życiu, bo może już tam jesteś!
Przeczytałem tą historię żonie i zanim przeczytałem morał ona znalazła inny:
Rób w życiu to co sprawia Ci naprawdę radość teraz i nie odkładaj. Za 20 lat nie będziesz miał już dzieci z którymi będziesz się mógł bawić gryz3k - 2012-12-22, 15:22 Życie to kwestia wyborów. Mój znajomy, który jest jednym z najbogatszych Polaków wstaje co rano i jedzie do roboty. Kasy ma na 10 pokoleń życia w luksusie. I co?Ta praca jest mu chyba do szczęścia potrzebna. Może to lepsze niż spędzanie godzin kopiując różne bzdury i wklejając na forum.
Ja spędzam na podróżowaniu ok 3 miesięcy w roku. Resztę pracuję intensywnie slawwoj - 2012-12-22, 15:55
gryz3k napisał/a:
Życie to kwestia wyborów. Mój znajomy, który jest jednym z najbogatszych Polaków wstaje co rano i jedzie do roboty. Kasy ma na 10 pokoleń życia w luksusie. I co?Ta praca jest mu chyba do szczęścia potrzebna. Może to lepsze niż spędzanie godzin kopiując różne bzdury i wklejając na forum.
Ja spędzam na podróżowaniu ok 3 miesięcy w roku. Resztę pracuję intensywnie
3 miesiące w sumie to dla mnie na 6 lat
Aha, wyprzedzając następne komentarze:
- wcale nie zazdroszczę nauczycielom
- wcale nauczyciele nie mają dobrze
- byłem za głupi żeby się wykształcić na nauczycielaWitold Cherubin - 2012-12-22, 21:56
gryz3k napisał/a:
Mój znajomy, który jest jednym z najbogatszych Polaków wstaje co rano i jedzie do roboty. Kasy ma na 10 pokoleń życia w luksusie. I co?Ta praca jest mu chyba do szczęścia potrzebna.
Ja nie należę do bogatych ale też z przyjemnością pracowałem do 70-tego roku życia, bo praca dawała mi zadowolenie i satysfakcję, że mogę innym ludziom pomóc i doradzić, a czasem coś wymyślić, co do dziś znajduje zastosowanie w praktyce.
Ale jak tylko miałem możliwość to wyrywałem się na "łono natury".
Na początku rowerami z namiotem, potem Syrenką i innymi pojazdami, też z namiotem. Potem był jacht kabinowy, którym pływałem od maja do października w każdy wolny weekend i podczas urlopu.
A teraz jest kamperek i jak zwykle mało czasu na kamperowanie.
Ktoś napisał wcześniej, jak się lubi turystykę, to znajdzie się sposób na zwiedzanie, niezależnie od zasobności portfela.
Pozdrawiam świątecznie MILUŚ - 2012-12-22, 22:13
Witold Cherubin napisał/a:
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Ktoś napisał wcześniej, jak się lubi turystykę, to znajdzie się sposób na zwiedzanie, niezależnie od zasobności portfela. ,,,,,,,,,,,,,
Świete słowa...........choć nie wiem jak to będzie z czasem na kamperkowanie w nowym nadchodzącym roku czasu co raz mniej Tadeusz - 2012-12-22, 22:18
MILUS napisał/a:
Świete słowa...........choć nie wiem jak to będzie z czasem na kamperkowanie w nowym nadchodzącym roku czasu co raz mniej
Święte słowa...........choć nie wiem jak to będzie z kamperowaniem w nadchodzącym roku.....paliwa coraz mniej... CORONAVIRUS - 2012-12-22, 22:27
Tadeusz napisał/a:
....paliwa coraz mniej...
Tadeusz ...to może uzupełnij Tadeusz - 2012-12-22, 22:39
No name napisał/a:
Tadeusz ... to może uzupełnij
Spróbuję...kalinin - 2012-12-22, 22:45 Odwieczny dylemat- " Pracuję żeby żyć, czy żyję, żeby pracowac?"
Najlepiej kamperowac na koszt spadkobierców!ekosmak.dabrowska - 2012-12-22, 23:24 Ktoś z forumowiczów, kiedyś powiedział: Nie będę pracował więcej na masę spadkową, moich dzieci. Pozdrawiam GO.zbyszekwoj - 2013-10-17, 13:55 W tej dyskusji wyrażnie uwidaczniają się różnice pokoleniowe,ale i tak wszyscy kamperują Witold Cherubin - 2013-10-17, 17:04
zbyszekwoj napisał/a:
W tej dyskusji wyrażnie uwidaczniają się różnice pokoleniowe,ale i tak wszyscy kamperują
Wiek ma oczywiście swoje prawa, ale moim skromnym zdaniem to nie jest sprawa wieku tylko tego, jak się patrzy i czuje to co nas otacza. Jak się jest wrażliwym na piękno natury i ma w sobie tego bakcyla "wędrowniczka" to czy kamperem, czy rowerem, staramy się poznawać świat i jego najpiękniejsze zakamarki.
Pozdrawiam z jesienną nostalgią, kamperek przygotowany do zimowania, a ja zabieram się do nowych wypraw planowania. szymek1967 - 2013-10-17, 18:30
Witold Cherubin napisał/a:
Pozdrawiam z jesienną nostalgią, kamperek przygotowany do zimowania,
a to błąd !
zima tez ma swoje uroki
ps. mnie tam czasu szkoda na zimowanie kampera , swiat wzywa Jacek999 - 2013-10-17, 18:35 Do zobaczyska na stoku Tolo-Digli - 2013-10-18, 04:29 Sławwoj nie będziesz nigdy miał czasu na kamperowanie jak nie zgłębisz naszej tajemnicy ,a brzmi ona tak: JEŚLI W KAMPEROWANIU PRZESZKADZA CI PRACA TO TO TO TO RZUĆ PRACE slawwoj - 2013-10-18, 07:01
Tolo-Digli napisał/a:
Sławwoj nie będziesz nigdy miał czasu na kamperowanie jak nie zgłębisz naszej tajemnicy ,a brzmi ona tak: JEŚLI W KAMPEROWANIU PRZESZKADZA CI PRACA TO TO TO TO RZUĆ PRACE
i z tym się zgadzam
Temat zaczęty w grudniu zeszłego roku. Po sezonie 2013 już wiem skąd znaleźć czas i co jest ważne.
Kamperowanie jest ważne !
A robota nie ... - postoi i poczeka jakiś czas.matro - 2013-10-18, 08:56 a mam pytanie może trochę z innej beczki...
Jest tu wielu którzy mają działalność gospodarczą, są w nich również Ci co zatrudniają pracowników.
Od wielu sezonów jeżdżę latem , czasem na tkz.sponton. Miałem dwójkę pracowników, i z czasem zauważyłem że są...zazdrośni. Miałem takie odczucie. Gdy byłem na miejscu potrafili wykonać roboty serwisowe bez żadnego "ale" - natomiast gdy wyjechałem to od rana telefony,że tego nie ma, tamtego niema - ogólnie rozwiązania były proste aczkolwiek na urlopie męczące. W końcu doszło do jątrzenia. Sytuacja sprawiła, że było mi głupio powiedzieć o wyjeździe. Czułem jakiś niewytłumaczalny wstyd. Musiałem się z jednym jeszcze przed tym sezonem rozstać. Drugi chyba zrozumiał i się trochę uspokoiło. Choć i tak patrzy spod byka jak widzi że szykuję kampera
W końcu starszy kolega (kamperowiec i przedsiębiorca) powiedział mi, że głupio robię trzymając kampera pod domem. "Schowaj gdzieś, jak będziesz wyjeżdżał to mów że "po robotę" jedziesz czyli w interesach - inaczej zawsze będziesz miał z ludźmi kłopot bo obojętnie ile im dasz to i tak będą widzieć że masz więcej"
A wy jakie macie doświadczenia w tym względzie? Z perspektywy "prywaciarza", z perspektywy pracownika? Może to ja mam jakieś uprzedzenie?
ehhh ta jesień jarekzpolski - 2013-10-18, 09:11 hmmm....do tej pory obserwowałem trendy dokładnie odwrotne...
Może Ci Twoi po prostu tęsknią ? jakiś wspólny wyjazd slawwoj - 2013-10-18, 09:12 Ja na szczęście nie mam pracowników - działam samodzielnie.
Małżonka pracująca w urzędzie jeśli chce wsiąść urlop w środku tygodnia - to nie ma problemu. Natomiast jeśli chcę w piątek wtedy pojawiają się problemy i komentarze.
Jak kiedyś pracowałem na posadzie to nasz szef wszystkim przytrzymywał długi urlop. W następnym roku trzeba było użyć sposobu np. jak ktoś chciał urlop od 20 to pisał wniosek że chce od 14. Szef go oczywiście o tydzień przetrzymał a on szedł wtedy kiedy chciał czyli od 20.Witold Cherubin - 2013-10-18, 10:16
matro napisał/a:
W końcu starszy kolega (kamperowiec i przedsiębiorca) powiedział mi, że głupio robię trzymając kampera pod domem. "Schowaj gdzieś, jak będziesz wyjeżdżał to mów że "po robotę" jedziesz czyli w interesach - inaczej zawsze będziesz miał z ludźmi kłopot bo obojętnie ile im dasz to i tak będą widzieć że masz więcej"
To się potwierdza, "czego oczy nie widzą to sercu nie żal" i to nie tylko w odniesieniu do pracowników. Ja przez jakiś czas trzymałem kampera na parkingu w miejscu pracy - miałem z tego powodu wiele oznak niechęci od zazdrośników, jak kampera odstawiłem na inny parking, atmosfera w pracy się radykalnie poprawiła.
Pozdrawiam Skalniaki - 2013-10-18, 15:44 Czyli wszyscy mamy podobnie, dlatego to nas łączy
Spiąć się trzeba tylko na zakup kampera, a potem....
1. to urządzenie jest dla zapracowanych, takich, jak większość z nas, lub wolnych od pracy z jakimś stałym dochodem.
2. Utrzymać się trzeba wszędzie, na co potrzeba dudków, więc i w kamperze jemy, grzejemy i różne rzeczy robimy.
3. Zazdrośników jest każda ilość i od zawsze oraz tzw. "psów ogrodnika"
Czasu na kamperowanie mamy zdecydowanie więcej, niż na innego rodzaju organizację wypoczynku, bo nasza Franka jest na stałe wyposażona, zwarta i gotowa do wyjazdu w każdej wolnej "dziurze" czasowej".
Zazdrośników OLEWAMY, bo to prymitywny naród.
Uwielbiamy spotkania z kamperowcami - no po prostu to jest piękne gfizyk - 2013-10-18, 23:16 Ja co roku staram się brać 3 tygodnie urlopu i najczęściej, choć nie jest to regułą, wyjeżdżaliśmy w piątek wieczorem po pracy (przygotowania i pakowanie budki (jeszcze do sezonu 2013) trwało kilka dni. Dodatkowo w miarę możliwości weekendy.silny - 2013-10-19, 05:58 temat czasu wazny ale co ja mam zrobic jak zona twierdzi ze te moje hobby to glupie jakies gfizyk - 2013-10-19, 10:17 trzeba zmienić ...
A na poważnie - my najpierw spróbowaliśmy. Oboje mamy typ "włóczykijów", więc nam i naszym dzieciom takie hooby/wypoczynek - odpowiada w pełni :-)łoś - 2013-10-21, 00:03 Po zapoznaniu się z Waszymi postami uznałem, że coś nas łączy.
Dziś wyszedłem na długi spacer z pieskami ok. godz. 22.
Cisza i ciepełko. Pięknie. Piękna noc. Pomyślałem sobie: co ja robię w swoim domu.
Mam kampera gotowego do wyjazdu i setkę przyjaciół co przyjmą mnie z otwartymi ramionami.
W moim wieku pozwolę sobie na szaleństwo.
Firmę z prawie czterdziestoletnią tradycją zostawię synowi.szymek1967 - 2013-10-21, 08:49
łoś napisał/a:
Firmę z prawie czterdziestoletnią tradycją zostawię synowi.
i to jest najlepsze co mozesz zrobic łosiu
zacznij podrózować ,odzyskasz wiare w ludzi ,w lepszy swiat a przede wszystkim w siebie
ps. szesc lat temu sprzedałem firme w której spedzałem wieksza część życia
kupiłem kampera i nieustannie jestem w drodze
wczoraj wróciłem z bieszczad a juz dzis planuje kolejną wyprawe gdzie mnie oczy poniosą
jak to spiewała kora z maanamu "podrózować jest bosko" PiotrES - 2014-09-12, 17:14 Odświeżając temat .
ja z lenistwa wrodzonego zawsze tak kombinowałem żeby
nie chodzić co dziennie na I zmianę do pracy .
Tylko siedzieć na d... w domu i zarabiać pieniądze.
I tak pracując intensywnie przez ostatnich kilka
lat udało mis się doprowadzić do sytuacji że
pracuję w domu i jestem nie zależny czasowo i finansowo więc
w każdej chwili mogę sobie robić wypady .
Chociaż jednorazowo więcej niż 2 tyg to dla mnie za dużo.
No ale obecnie to się udupiłem z wyjazdami i w ogóle z urlopem
chyba na 2 lata .
Bo zachciało mi się cholera własnego kamepera i to nowego .
No ale gdzie go trzymać ?. U mnie na wyspie trochę kłopotlwe.
Pod chmurka ? nie bardzo.
Ok , no to garaż , ale gdzie ? A tu jeszcze trzeba się jednego gościa ( syna ) z domu
pozbyć bo się szwenda pod nogami i tylko marudzi .
No to trzeba mu jakiś lokal zorganizować . Ale te ceny masakra.
Chmmm, to może samemu dom i garaż .
Działki za drogie .
I tak kombinowałem i myślałem i według zasady , chcesz się napić piwa zbuduj browar.
Postanowiłem i się wpakowałem w organizację grupy budowlanej i budowę
mini osiedla z 8 małym domami mieszkalnymi .
i tak rozwiąże problem garażu kampera , mieszkania dla syna i nowego dla siebie i żony a stare się pogoni.
Tyle że jak to przemyślałem to plan opracowałem i zaczynam go realizowac .
Niestety pojawiło się pytanie i problem na które nie mam rozwiązania .
mianowicie kiedy i jak się wyrwać na urlop przez te najblirzesz 2 lata.
No niestety czarno to widzę .
Ale cholerka się urządziłemkalinin - 2014-09-25, 14:39 "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"
Jesli pracujesz na etacie lub wykonujesz prace "własnymi rękami" - to jestes skazany na podróżowanie kamperem w weekendy lub ustawowy urlop. Jeśli możesz wyjady kamperem połaczyć z moblinym biurem, to bez znaczenia gdzie jestes, czy w Czarnogórze czy w siedzibie swojej firmy. Najlepiej jednak w młodym wieku miec wysoką emeryturę (historia zna takie przypadki), wtedy można sie dowolnie wymądrzać na każdy temat. DAKOTA - 2014-09-25, 14:46
kalinin napisał/a:
"Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"
Najlepiej jednak w młodym wieku miec wysoką emeryturę (historia zna takie przypadki), wtedy można sie dowolnie wymądrzać na każdy temat.
i tak trzymac
DAKOTA
ps. albo postarc o mlodsza majetna przyjaciolke slawwoj - 2014-09-25, 15:52 Minęło 2 lata od napisanie postu.
Teraz ten post zatytułowałbym "Skąd znaleźć czas na pracowanie?" bo na kamperowanie czas zawsze musi się znaleźć.Tadeusz - 2014-09-25, 15:58
slawwoj napisał/a:
"Skąd znaleźć czas na pracowanie?" bo na kamperowanie czas zawsze musi się znaleźć.
Jeszcze tylko przydałby się bak bez dna, krzysieks - 2014-09-25, 16:52
slawwoj napisał/a:
Minęło 2 lata od napisanie postu.
Teraz ten post zatytułowałbym "Skąd znaleźć czas na pracowanie?" bo na kamperowanie czas zawsze musi się znaleźć.
Minęło 2 lata od napisanie postu.
Teraz ten post zatytułowałbym "Skąd znaleźć czas na pracowanie?" bo na kamperowanie czas zawsze musi się znaleźć.
Oj wciąga camperowanie , wciąga... . Pozdrawiam Wszystkich zakręconych. KrzysiekS
Pewnie że tak. Ważne jest towarzystwo - bo samemu to lipa.
Moja Kasia (6l) powiedziała że w przyszłym roku to chce w Polsce spędzić wakacje żeby móc dogadać się z koleżankami.
W Bogacs tłumaczyła jakiemuś maluchowi - "Ty mi mów po polsku bo ja ciebie nic nie rozumiem ! "Rowerek - 2014-09-25, 19:15 Sławek pojedziemy razem slawwoj - 2014-09-25, 19:21
leon napisał/a:
Sławek pojedziemy razem
Super. Tylko dla Kasi trzeba zapewnić towarzystwo np takie jak Marek od Demomenków.
Luzik ONA sobie poradzi Rowerek - 2014-09-25, 19:25 weżmiemy DEMBOMENKÓW a jak nie to my będziemy jej kumplami slawwoj - 2014-09-25, 19:36
leon napisał/a:
weżmiemy DEMBOMENKÓW a jak nie to my będziemy jej kumplami
zapomniałeś jak to jest małymi dziewczynkami ? ( a może z każdymi dziewczynkami - paniami) to one wybierają sobie towarzystwo (kumpli) a my możemy je ewentualnie "wspomóc finansowo".Rowerek - 2014-09-25, 19:46 moje są już duże i zostało mi tylko wspieranie finansowe ale bez Marka nie można jechać musimy się zgrać z Dembomenem może Boguś z Ewą co ty na tomz3545 - 2016-09-13, 19:56 Musimy liczyc się z tym ze wole niedziele zakaz handlowania do prawdziwy zastrzyk na wolny czas może więcej rodzin będzie kamperowaćszymek1967 - 2016-09-16, 08:32 mz,
to tez juz jakies rozwiązanie
ps. z tym ze zwolennicy pracy w niedziele chcą by zniewolone ludziska pociskały do roboty
w marketach a sami w tym czasie chetnie sie poopalają nad rzeczką BiG Team - 2016-09-16, 12:32
szymek1967 napisał/a:
ps. z tym ze zwolennicy pracy w niedziele chcą by zniewolone ludziska pociskały do roboty
w marketach a sami w tym czasie chetnie sie poopalają nad rzeczką
albo pojadą kamperem na zakupy toscaner - 2016-09-16, 15:05
BiG Team napisał/a:
szymek1967 napisał/a:
ps. z tym ze zwolennicy pracy w niedziele chcą by zniewolone ludziska pociskały do roboty
w marketach a sami w tym czasie chetnie sie poopalają nad rzeczką
albo pojadą kamperem na zakupy
Dokładnie. Ja tak robię. Na zakupy kiedy chcę.
Nie wiem tylko po co tu powtarzać temat pracy w niedzielę i to nie tylko kasjerek, skoro już taki jest
Ja np. wolę kamperować w ciągu tygodnia, a niedzielę bym mógł pracować. Czyli robimy odwrotnie i mamy wtedy 6 dni wolnych na kamperowanie i 1 do pracy. Bajka.
Czyli już wiadomo skąd wziąć czas. Nie słuchać bzdur o wolnym dniu dla kasjerek Janusszr - 2016-11-24, 09:54
slawwoj napisał/a:
Minęło 2 lata od napisanie postu.
Teraz ten post zatytułowałbym "Skąd znaleźć czas na pracowanie?" bo na kamperowanie czas zawsze musi się znaleźć.
U mnie to brzmiało: na wędkowanie czas musi się zawsze znaleźć.
Jak dojdzie kamperowanie, to chyba wyjdę z siebie i podzielę jakoś ten czas. Podczas kamperowania oczywiście.