|
Klub mi³o¶ników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
W³ochy - "Za³oga G" zdobywa W³ochy.
Za³oga G - 2012-12-27, 23:22 Temat postu: "Za³oga G" zdobywa W³ochy. Mam trochê wyrzutów sumienia, ¿e nie zamie¶ci³em po przyje¼dzie relacji z W³och i teraz przyszed³ taki wolny czas na opisanie naszych przygód.
Wyjechali¶my 27 sierpnia gdy nasze najm³odsze dziecko czyli Anto¶ skoñczy³ 2 miesi±c ¿ycia.
Wiele osób siê dziwi³o, ¿e jedziemy z takim maleñstwem, ale jako¶ nie mogli¶my sobie wyobraziæ, ¿e z powodu ma³ego nie mo¿emy mieæ wakacji, wykupili¶my wszystkie ubezpieczenia, Anto¶ by³
po szczepieniach i stwierdzili¶my, ¿e jedziemy naszym domkiem w którym mamy wszystko co jest potrzebne do ¿ycia dla dziecka czytaj piersi i wanienka :-). My¶lê, ¿e kamper jest idealn± form± podró¿owania z ma³ym dzieckiem.
Synu¶ prawie ca³y czas spa³ a Nadia i Lenka czyli moje córeczki 8 i 9 lat, ¶wietnie siê spisa³y w roli
opiekunek. Celem by³ Rzym, i to mia³a byæ taka pielgrzymka za ich majow± Komunie ¦w.
Pogoda by³a wymarzona do jazdy, ¶wietnie siê jecha³o, zreszt± wcze¶niej robili¶my takie próby po Polsce i Anto¶ z kamperkiem, ¶wietnie siê dogadywali, mo¿e dlatego, ¿e Antek w³a¶nie z alkowy siê pocz±³
Na granicy czesko - austriackiej zatrzyma³em siê aby kupiæ winietki. Wracam i okazuje siê, ¿e nie idzie zapaliæ kamperka. Próbowa³em kilka razy i gdy silnik by³ ju¿ zimny to wtedy siê uda³o.
Nie wiedzia³em co o to za usterka.
Na nastêpnym postoju to samo, czyli znów czekamy a¿ 2 godziny i auto zapala. Nie znam siê na mechanice, wiêc pyta³em ludzi, domy¶li³em siê ¿e to co¶ z pomp± paliwa, bo rozrusznik krêci³ normalnie a samochód nie zapa³a³, jeden go¶æ poradzi³ mi aby w czasie zapalania stukaæ m³otkiem w pompê paliwa i to pomaga³o.
Dojechali¶my do Padwy na polecany tu parking strze¿ony. Bêdê podawa³ na google Eearth 45°23'46.52"N 11°52'33.50"E
Obowi±zkowo zwiedzili¶my Bazylikê ¶w. Antoniego i Bazylikê ¶w. Justyny.
Aulos - 2012-12-27, 23:32
No to w Padwie niemal natknêli¶my siê na siebie
Za³oga G - 2012-12-28, 00:29
Po kolacji ruszyli¶my dalej, kamperek zapali³ co mnie przekona³o do niezrozumia³ej tezy, ¿e zimny zawsze zapala. Wiedzia³em, ¿e muszê jechaæ a¿ do jakiego¶ noclegu. Zatrzymali¶my siê na jakiej¶ stacji benzynowej za Florencj±. Rano ruszyli¶my w stronê Rzymu, w planach by³a Bolsena i Orvieto, wiêc zjechali¶my z Autostrady i krêtymi drogami dojechali¶my do Bolseny, ¿a³uj±c, ¿e nie mo¿emy siê zatrzymaæ w kilku malowniczych miejscach, nie chcieli¶my ryzykowaæ, d³u¿szego postoju, pomy¶la³em, ¿e lepiej dojechaæ na kemping i tam pomy¶leæ co robiæ dalej z t± usterk±. Znale¼li¶my taniutki kemping nad samym jeziorkiem, taniutki bo 15 euro od ka¿dego kamperka, plac oferuje pod³aczenie do pr±du (jakie¶ 5A, sza³u nie ma), 2 prysznice, i zrzut wody, darmowe figi i winogrona i 5m od jeziorka, trochê bli¿ej centrum jest przy samym jeziorze kemping normalny za 35 euro w naszym przypadku.
namiary na tañszy: 42°38'09.23"N 11°59'13.56"E
i ten lepszy: 42°38'18.20"N 11°59'04.05"E.
By³a ¶roda postanowili¶my zostaæ do soboty rano, i jechaæ na kemping do Rzymu, gdzie od soboty to jest 1 wrze¶nia mia³o byæ taniej. Poszli¶my nad jeziorko, woda cieplutka, a pla¿a z takich czarnych kamyczków, co nie wygl±da ciekawie ale jest czysto. Zwiedzili¶my dok³adnie ca³± Bolsenê i najwa¿niejsz± ¶wi±tynie czyli Bazylikê ¶w. Krystyny gdzie znajdujê cud eucharystyczny, polecamy to miejsce i historiê tej mêczennicy bo od tego cudu mia³o pocz±tek ¦wiêto Bo¿ego Cia³a. Na wzgórzach Bolseny znajdujê sie przepiêkny ¶redniowieczny zamek ze starym miastem, z widokami zapieraj±cymi dech w piersiach i ³atwo tam wej¶æ (no chyba ¿e masz wózek z dzieckiem to ju¿ gorzej). W sobotê rano, pakujemy siê i zapalamy kamperka a tu nic, rozrusznik krêci i nie zapala, teraz dopiero zaczynaj± siê przygody...
Tadeusz - 2012-12-28, 08:18
Zanosi siê na nastêpn± opowie¶æ w odcinkach ciekaw± i sympatyczn± w nastroju. Zaczyna siê od przygody dla kierowcy niezbyt mi³ej, ale có¿ to dla takich jak my, braci kamperowej.
Ciekawo¶æ mnie z¿era-co dalej?
Za ³adny pocz±tek i fajne zdjêcia dzieciaczków stawiam piwo.
Skorpion - 2012-12-28, 08:24
Zaczynamy czytac opowie¶æ przygodowa.Czekam na ciag dalszy
cirrustravel - 2012-12-28, 09:24
Super pielgrzymka, dziêki za namiary GPS, mo¿e kiedy¶ pojadê Waszym ¶ladem
dla Ciebie
Annmir - 2012-12-28, 13:18
Rodzinka super, relacja te¿. Pozdrawiamy i czekamy na ci±g dalszy
Ania i Zdzich - 2012-12-28, 18:09
Ojjj, to tak jakby¶my 20 lat temu w pa¼dzierniku pojechali do W³och. córeczka mia³a 9 lat, synek 7 a najm³odszy nasz dzidziu¶ 2 miesi±ce... Ale niestety nie mieli¶my kampera... Dzi¶ nasz starszy syn ma dwie córeczki - 2 lata i 4 miesi±ce. Mo¿e za jaki¶ czas pojad± sobie naszym kamperkiem w nieznane. Fajnie siê czyta Wasz± opowie¶æ, pozdrowienia dla dzieciaczków!!!
Santa - 2012-12-28, 18:37 Temat postu: Re: "Za³oga G" zdobywa W³ochy.
Za³oga G napisa³/a: |
... teraz przyszed³ taki wolny czas na opisanie naszych przygód.... |
Lepiej pó¼no ni¿ wcale. Najwa¿niejsze, ¿e znalaz³e¶ czas i chcesz siê podzieliæ swoj± podró¿±
Za³oga G napisa³/a: |
...Celem by³ Rzym, i to mia³a byæ taka pielgrzymka za ich majow± Komunie ¦w...
|
Wirtualne piwko dla tatusia za zrêczne po³±czenie intencji podró¿y - Rzymu dla dziewczynek i San Antosia dla Antosia
Nomad - 2012-12-28, 19:46
Za³oga G napisa³/a: | ¿e zimny zawsze zapala |
...a jak ciep³y ,to przy próbie odpalenia kontrolka Immobilajzera Ci ga¶nie?
Za³oga G - 2012-12-28, 23:15
No w³a¶nie Nomad, trafi³e¶ w samo sedno, dopiero na tym kempingu zauwa¿y³em, ¿e nie ga¶nie pomarañczowa lampka w kszta³cie kluczyka z napisem CODE, i nie pamieta³em jak ta lampka zachowywa³a siê wcze¶niej. Na kempingu by³o nie by³o ¿adnego Polaka, ja znam parê s³ów po niemiecku i dowiedzia³em siê od nich, ¿e to czujnik w pompie paliwa, niektórzy twierdzili, ¿e to imobilaizer siê zawiesi³ i wystarczy drugim kluczykiem odpaliæ samochód, tylko, ¿e ten drugi by³ w Polsce. Jeden W³och by³ przekonany, ¿e to akumulator i podjecha³ swoim kamperkiem i odpalali¶my na kable, ale to by³o bez sensu. Mia³em wykupione ADAC, no to dzwoniê do nich.
Po godzinie przyjecha³ taki Makaroniarz ze swoj± lawet±, go¶ciu by³ w¶ciek³y bardzo marudny i trochê ma³o rozgarniêty, przez ca³y kemping ci±gn±³ 50 kg maszynê do odpalania akumulatora, chocia¿ mu t³umaczy³em od bramy we wszystkich mo¿liwych jêzykach i formach komunikacyjnych, ¿e aku jest ok. Podpi±³ ten swój sprzêt i stwierdzi³, ¿e akumulator jest ok.
EUREKA! Zadzwoni³ do warsztatu i t³umaczy mi, ¿e dzi¶ mi nie pomog± bo jest weekend i dopiero w poniedzia³ek. Ja w¶ciek³y dzwoniê do ADAC i siê tam dre, ¿e co z tego, ¿e jest weekend i ¿e na autostradzie te¿ bym musia³ czekaæ do poniedzia³ku?. Prosili mnie o spokój i to ¿e oni nie maj± we w³oszech swojego ADAC tylko s± na ³asce ITALIANSKIEJ ASCI . No to jako¶ siê z tym pogodzi³em, ¿a³owa³em tylko ¿e od ¶rody nie próbowa³em odpalaæ kamperka, by³em przekonany, ¿e zimny zawsze zapala. W sobotê wieczorem na kemping przyjecha³ w³oski kamperek i zaparkowa³ blisko nas, Pani podesz³a do nas i zagada³a po polsku. To by³a Cecylia czyli Polka, która 20 lat temu wysz³a za W³ocha imieniem Eugenio, bardzo szybko zawi±za³a siê znajomo¶æ, okaza³o siê, ¿e mamy wiele wspólnych cech. By³o ju¿ pó¼no, umówili¶my siê, ¿e rano razem pójdziemy na mszê ¶wiêta do Bazyliki ¶w. Krystyny.
Po mszy, oprowadzili¶my znajomych po Bolsenie, bo przez te parê dni poznali¶my ka¿dy k±t.
Potem obiadek, zostali¶my zaproszeni na spagetti zrobione przez Cecylie. Bardzo sympatyczni i kochaj±cy siê ludzie, ona jest pielêgniark± a On metaloplasytkiem, maj± swój dom w ma³ym miasteczku pod Rzymem i maj± te¿ mieszkanie w Rzymie. Przyjechali do Bolseny na weekend tak na próbê bo za parê dni mieli jechaæ do Lurt. Eugenio zna³ siê na mechanice i napisa³ mi po w³osku instrukcje krok po kroku co maja zrobiæ w warsztacie aby szybko usun±æ usterkê. Powiedzia³ mi, ¿e wymiana tego CODE na nowy mo¿e trwaæ kilka dni, bo co¶ tam trzeba sprowadzaæ, ale ¿e mo¿na to obej¶æ, i wtedy zap³acê du¿o taniej a w Polsce pomy¶leæ co dalej z tym fantem. W niedzielê siê po¿egnali¶my, wymienili¶my telefony i adresy, to wspaniali ludzie, w dalszej czê¶ci jeszcze ich bêdê wychwala³, do dzi¶ do siebie dzwonimy i czekamy na ich wizytê, bo w przysz³e wakacje jad± do Polski.
Marek - 2012-12-28, 23:40
No có¿ fajne , a jakie ¿yciowe .
Pozdrawiam .
Marek
Za³oga G - 2012-12-29, 00:07
Jest poniedzia³ek 8:00 rano, dzwonie do ADAC, i przypominam o sobie, ¿e jestem tutaj na koñcu ¶wiata i czekam na pomoc, twierdz± ¿e ju¿ za³atwiaj± i ¿e mam czekaæ bo o 11 przyjedzie pomoc. Jest 11 i nikogo nie ma, dzwoniê, oni ¿e rozmawiaj± ca³y czas z w³ochami, i ¿e maj± wszystkie samochody zajête, i ¿e gdyby siê nie uda³o tego szybko naprawiæ to mog± hotel jaki¶ za³atwiæ, t³umaczê im, ¿e ja chcê jechaæ do warsztatu z ca³± rodzin± i jak to naprawi± ruszyæ do Rzymu. Ok postaraj± siê to tak za³atwiæ, ¿e campera dostarcz± do warsztatu i nas te¿.
Jest 13 i ADAC dzwoni, ¿e teraz ju¿ nikt nie przyjedzie bo zaraz zaczyna siê Siesta i dopiero o 15:00. Ju¿ klnê na tych makaroniarzy, ¿e weekend, ¿e siesta, nieroby i tyle.
o 15:15 przyje¿d¿a ten sam go¶æ co w sobotê, ale ju¿ nie ci±gnie tej maszyny tylko cofa swoj± lawetê pod naszego kamperka, Laweta taka wysoka, ¿e razem z camperem to 4 metry albo wiêcej, wiêc trochê jestem przera¿ony. Pytam tego go¶cia, a co z nami a On, ¿e mamy wsiadaæ, pytam go gdzie, a on no do kamperka. Normalnie szok, my¶la³em, ¿e on ¿artuje, pokazuje mu swoje doros³e dzieci i pytam czy to normalne, ¿eby tak podró¿owaæ, on tylko wzdycha ramionami, wiêc siê pakujemy. Do Viterbo gdzie jest ogromny warsztat fiata jest 40 km, i to krêtymi drogami w terenie górzystym.
Wsiadamy, najbardziej zadowolona by³a Lena, bo siedzia³a sobie za kierownic± kamperka a ja na miejscu pasa¿era w szoferce, reszta z ró¿añcem w rêku na swoich miejscach. Podczas pierwszych zakrêtów buja³o jak na statku przy wielu Beaufortach, potem siê przyzwyczai³em i tylko patrzy³em na grubo¶æ mijanych ga³êzi, my¶la³em, ¿e to ju¿ wszystkie extremalne prze¿ycia, ale przy mostach, go¶ciu siê zatrzymywa³ i kaza³ mi siê wychylaæ przez okno i patrzeæ czy przejdziemy czy te¿ nie, w ogóle nie zna³ wysoko¶ci swojej lawety.
Nagle siê zatrzymujemy w samych lesie, patrzê a tutaj policja na sygnale i na poboczu jaki¶ rozwalony samochód. Go¶ciu wychodzi z lawety podchodzi do policjanta i dyskutujê, my patrzymy przez okno, my¶lê sobie teraz to Pan policjant mu da mandat, ¿e on tak przewozi ludzi z ma³ymi dzieæmi, po chwili do nas podchodz± i co¶ tam po w³osku t³umacz±. Okaza³o siê, ¿e Policjant co¶ tam kuma po niemiecku i ¿e plan jest taki, ¿e teraz zjedziemy z Lawety, zaczekamy a¿ Go¶ciu zawiezie ten rozbity samochód do Viterbo i przyjedzie po Nas. Wydar³em siê z ca³ych si³ i przypomnia³em sobie brzydkie wyrazy, ¿e g..no ,mnie to obchodzi, ¿e w tym samochodzie nie ma ludzi a ja mam ma³e dzieci i ¿e czekam od soboty rana na pomoc, policjant zrozumia³ i powiedzia³ do Go¶cia zawie¶ ich do Viterbo.
Podje¿d¿amy pod g³ówn± bramê Service Fiat, ogromny warsztat, ale co to brama zamkniêta, czekamy, czekamy, podje¿d¿a pod bramê dwóch w³ochów i zdenerwowani, pokazuj± rêkoma, ¿e nas nie wpuszcz± i ¿e mamy jechaæ dalej. Okaza³o siê, ¿e zaczê³a siê 3 dniowa FIESTA i oni czekali na to ¶wiêto ca³y rok i ca³e Viterbo od dzisiejszego wieczora zaczyna zabawê i fajerwerki i bum bum. W tym momencie nie pa³a³em mi³o¶ci± do W³ochów, którzy tak ciê¿ko pracuj± i nie mog± naprawiæ samochodu, bo jest weekend, bo jest siesta, a teraz fiesta.
Go¶ciu chcia³ nas zrzuciæ na parking i mówi³ ¿e mamy dom na kó³kach to mo¿emy do ¶rody rana tu poczekaæ, wyt³umaczy³em mu, ¿e jak nas nie zawiezie do innego warsztatu to my z tej lawety nie zjedziemy a on z przebitymi oponami te¿ nigdzie nie pojedzie.
Pojechali¶my do Vitorchiano, 10km od Viterbo. Do warsztatu, który nie by³ ma³y ale szef by³ bardzo sympatyczny dotarli¶my oko³o 17:30
No i teraz siê oka¿e czy to siê da naprawiæ...
Za³oga G - 2012-12-29, 01:33
Szef podszed³ do naszego kamperka z dwoma pomocnikami, g³ówkowali i krêcili nosem , wygl±da³o na to, ¿e wiedz± o co chodzi, powiedzieli, ¿e to CODE i to trzeba by nabiæ nowy kod, co¶ tam sprowadziæ i ¿e to mo¿e potrwaæ nawet 10 dni. Wyci±gn±³em t± karteczkê od Eugenio, przeczytali, po¶miali siê i powiedzieli, ¿e to jest mo¿liwe, ale oni nie mog± siê tego podj±æ bo to jest niszczenie a nie naprawianie. Zadzwoni³em do Cecylii, ub³aga³a ich aby podjêli siê tego metoda, któr± zaproponowa³ Eugenio, szef siê zgodzi³ ale uprzedzi³, ¿e na rachunku bêdzie wpisane co¶ innego, bo on jest autoryzowanym warsztatem fiata i nie wolno mu tak postêpowaæ i wyt³umaczy³ Cecylii, ¿e w tym du¿ym Viterbo to na pewno na takie numery nikt by siê nie zgodzi³. Ca³y czas twierdzê, ¿e te modlitwy u ¶w. Krystyny zes³a³y nam t± Cecyliê z tym Eugenio, i w przeciwnym razie skoñczy³o by siê na powrocie do Polski a nie na pielgrzymce do Rzymu.
Przynie¶li, k±tówkê i zaczêli przecinaæ pompê paliwa, niestety nie by³o ³atwego dostêpu a iskry które lata³y pod mask± gdzie s± przewody paliwowe wydawa³y mi siê trochê niebezpieczne chocia¿ nie by³o tego widaæ po minach tych mechaników. By³ ju¿ wieczór i szef powiedzia³, ¿e dalsze prace jutro rano, a teraz to on jedzie na fajerwerki do Viterbo i czy mam ochotê jechaæ z nim, nie skorzysta³em bo ¿al mi by³o rodzinkê zostawiæ, pod³±czy³ nas do pr±du, wskaza³ gdzie jest woda i zamkn±³ bramy warsztatu, normalnie jak na strze¿onym kempingu :-)
Rano wyskoczy³em po ¶wie¿e bu³eczki, a mechanicy wyci±gali w tym czasie coraz wiêcej czê¶ci z kamperka. Okaza³o siê, ¿e trzeba sporo rzeczy zdemontowaæ aby wyci±gn±æ pompê paliwa. Wszystkie przewody powietrza, ¶wiece, przewody elektryczne, ko³o, alternator i inne ustrojstwa. To wszystko odby³o by siê nawet szybciej, ale pozna³em zasadê dzia³ania warsztatu i zrozumia³em, ¿e szybko to nie bêdzie. Co jaki¶ czas przyje¿d¿a³ nowy klient, jak przyjecha³ to wszyscy mechanicy rzucali swoj± pracê i podbiegali do jego samochodu, wydaj± siê bardzo przejêtymi spraw±, nastêpnie zapewniali klienta, ¿e zaraz to naprawi±, i jeden mechanik zaczyna³ rozkrêcaæ samochód, po czym zostawia³ wszystko i szed³ do innej pracy, je¿eli klient siê nie denerwowa³ to jego samochód oczekiwa³ na wznowienie prac. Dlatego mojego kamperka nigdy by nie skoñczyli, gdybym ich nie pogania³, za ka¿dym razem im t³umacz±c, ¿e mój kamper to jest PRIMO, bo ja mam tutaj rodzinê a tamte dziatki co chc± tylko wyregulowaæ sprzêg³o to mog± zaczekaæ, wtedy oni siê u¶miechali, zostawiali ich samochody i wracali do mojego. Po wyci±gniêciu pompy, zapieli j± w imad³o i poprzecinali k±tówk±, ten czujnik jest zalany w metalu, gdy go wyjêli okaza³o siê, ¿e by³ spalony, i drugi kluczyk by wcale nie odblokowa³ tego CODE. Zrobili obej¶cie kabelkiem tak jak to sugerowa³ Eugenio, nie wiem jakim cudem ale posk³adali wszystkie czê¶ci do kupy i KAMPER ZAPALI£, rado¶æ w rodzinie by³a tak wielka, ¿e Ula, która ca³y czas siedzia³a w kamperku, wysz³a i powiedzia³a po w³osku "Grande Mechanico", ch³opaki po tych s³owach poczuli siê Wielcy.
Przyszed³ szef gdy ja by³em na zewn±trz kamperka i nie patrz±c na to, ¿e na stole s± talerze z obiadem i Anto¶ nie zapiêty w foteliku zapali³ kamperka i z wielkim impetem wyjecha³ po za bramy warsztatu, a ja zosta³em na placu, nie mog³em siê nadziwiæ, ¿e mój kamper ma a¿ tak wielkiego kopa, bo ja tak jeszcze nie rusza³em. Pó¼niej Ula opowiada³a mi, ¿e jak on wszed³ do kamperka to by³ moment zapali³ i pojecha³ a Ona nie wiedzia³a co robiæ czy ³apaæ talerze czy Antosia, bo dziewczynki podobno trzyma³y siê wszelkich statecznych rzeczy w kamperze.
Zap³aci³em 270 Euro nie wiem czy du¿o czy nie ale w sumie to robili 8 godzin jak nic. Za lawetê zap³aci³o ADAC.
Mogli¶my w koñcu wyruszyæ do RZYMU.
Kemping Flaminio Village Bungalow Park
Via Flaminia Nuova 821, 00189 Rzym
41°57'22.68"N 12°28'56.28"E
koko - 2012-12-29, 08:04
Trochê daleki dojazd z tego kampingu do centrum ale sam kamping bardzo OK
koko - 2012-12-29, 08:16
Jeszcze. Co to za motor?
Za³oga G - 2012-12-29, 22:17
Koko je¿eli pytasz o mój silnik to mam 1.9td 90km z 2001r.
Do Rzymu dojechali¶my w strugach deszczu, ale rano ju¿ zrobi³o siê ³adnie, Na kempingu mo¿na by³o wykupiæ bliety na ca³± komunikacjê w Rzymie, 16Euro od osoby, na 3 dni, dzieci gratis i mo¿na jechaæ nawet nad morze tyrreñskie. Zwiedzili¶my a w³a¶ciwie liznêli¶my tylko Rzym, i po 3 dniach zwiedzania moja ¯ona by³a ju¿ tym zmêczona, Rzym jest gwarny, i czasem trudno znale¼æ zaciszne miejsce aby nakarmiæ dziecko, z wózkiem te¿ nie wszêdzie da siê wej¶æ, szczególnie schodów w Rzymie nie brakuje, nie znalaz³em ani jednego podjazdu dla wózka, inwalidów na wózkach do Rzymu chyba nie wpuszczaj±? Ja nie czu³em zmêczenia, by³em zdumiony sk±d mam tyle si³, ale na gorê Pomnika Narodów, wózka nie wnosi³em. Zachwyca³em siê Rzymem, bo tam jest tak, ¿e cz³owiek przechodzi obojêtnie obok zabytku, który w przeciêtnym polskim mie¶cie skupi³ by uwagê tysi±ca turystów. Przechodzi obojêtnie bo ¶pieszy do kolejnego wa¿nego punktu. Dlatego wiem, ¿e do Rzymu trzeba ci±gle wracaæ i odkrywaæ go na nowo. Nie bêdê tu opisywa³ miejsc, które zobaczyli¶my bo pewnie wielu z Was ju¿ by³o, i wielu ju¿ opisywa³o, ale wra¿anie na mnie zrobi³y Bazyliki ¶w Jana, i Paw³a za murami, cudowne schody no i oczywi¶cie Colosseum, a tak¿e Fontanna Di Trevi.
Codziennie rano zapa³a³em kampera aby mieæ pewno¶æ, ¿e wszystko w porz±dku i zapa³a³ od razu.
W dniu wyjazdu nie chcia³ zapaliæ, rozrusznik zachowywa³ siê tak, jak gdyby nie dostawa³ du¿ego pr±du i tylko co¶ tyrkota³o jak przy s³abym akumulatorze, serce ju¿ mia³em w gardle.
W tamtym roku kolega mechanik zrobi³ mi taki prze³±cznik w³±czany kluczykiem,na minusie akumulatora, tak by nie trzeba by³o klem zdejmowaæ. Zamontowa³em to ustrojstwo bo ucieka³o mi du¿o pr±du na alarm i radio, i chcia³em te¿ mieæ takie zabezpieczenie przed kradzie¿±.
Mam taki zwyczaj, ¿e jak zostawiam kamperka to wy³±czam ten pr±d, i tam w Rzymie te¿ tak robi³em. W ten ostatni dzieñ jak nie chcia³ zapaliæ to ten prze³±cznik wyda³ mi siê podejrzany, dotyka³em wszystkich kabli i jak ju¿ zapali³ to nie u¿ywa³em ju¿ tego prze³±cznika a¿ do powrotu do Polski i nie by³o ju¿ problemów z zapalaniem.
Postanowili¶my przenie¶æ siê nad morze adriatyckie.
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2012-12-29, 22:59
Jezeli przeczytasz moja relacje Sycylia kwiecien 2010 to mielismy podobna przygode,tylko jeszcze nie mielismy ani Adac,ani asistans.Laweta 150,no i naprawa grubsza 850.Tez pomogli nam polacy,no i szef byl dobrym fachowcem.siedzielismy w garazu w kamperze 2 lub 3 dni.W Viterbo bylismy na wodach termalnych.Piwko za relacje i odwage w podrozowaniu z ferajna.Barbara Muzyk
Nomad - 2012-12-29, 23:07
"Wyci±gn±³em t± karteczkê od Eugenio, przeczytali, po¶miali siê i powiedzieli, ¿e to jest mo¿liwe, ale oni nie mog± siê tego podj±æ bo to jest niszczenie a nie naprawianie. "
-zgadza siê ---zrobili obej¶cie immobilajzera,który jest zamontowany na pompie paliwa...
tylko strasznie du¿o wymontowali czê¶ci.... spece .
Grunt ¿e siê uda³o.
2001r 1,9 TD ...sk±d¶ to znam....
W³ochy zawsze piêkne a miejscowi,maj± niestety tylko jedno w g³owie....sjestê lub fiestê
na os³odê
WHITEandRED - 2012-12-31, 21:01
Za³oga G - 2013-01-01, 22:02
Dojechali¶my do miejscowo¶ci Gulianova i tam znale¼li¶my kemping Don Antonio,
42°46'41.02"N 13°57'11.32"E
Kemping drogi, my p³acili¶my wrze¶niowe ceny to jest oko³o 35Euro.
By³o ju¿ do¶æ ma³o ludzi, basen, pla¿a to jak dla mnie a¿ za pusto, Uli siê podoba³o. Wieczorami animacje dla dzieci, teatry i dyskoteki, tak, ¿e dziewczynki by³y bardzo zadowolone.
Gulianova to bardzo sympatyczna miejscowo¶æ, (je¿eli lubicie d³uga¶ne spacery) mo¿na te¿ busikiem, lub rowerkami bo jest specjalna ¶cie¿ka rowerowa, wzd³u¿ pla¿y.
Pogoda by³a bardzo dobra, morze cieplejsze od basenu a kemping jest ogromny i po³±czony z drugim wielkim kempingiem Holiday, opaska pozwala na swobodne poruszanie siê po tych kempingach.
Gulianova, ma ³adne stare miasto, i mo¿na kupiæ miejscowe wina, byli¶my te¿ w takiej wielkiej bawialni dla dzieci, okaza³o siê, ¿e zupe³nie sami i tylko dla naszych dzieci w³±czyli wszystkie urz±dzenia. Skopiowane ze strony "W wysokiej czesci miasta Giulianova znajduje sie Sanktuarium della Madonna dello Splendore (Przepieknej Madonny) ze zródlem wody niezwykle drogim dla kultu ludowego. Opowiada sie, ze kosciól zostal wybudowany po trzykrotnym objawieniu sie Madonny wiesniakowi o imieniu Bertolino"
Po paru dniach musieli¶my ju¿ my¶leæ o powrocie do domu i pojechali¶my na kemping do Wenecji 45°25'12.47"N 12°15'29.03"E
Kemping jest drogi, bo tam jest sezon ca³y czas, bilety na prom (100m od kempingu) do Wenecji mo¿na wykupiæ na kempingu, i tanie nie s±, ale kamperem do centrum Wenecji raczej nie wjedziemy.
Po zwiedzeniu Wenecji, ruszyli¶my do domu ju¿ bez przygód z kamperkiem, ale przy ka¿dym zapalaniu jedna zdrowa¶ka:-)
Podsumowuj±c to jeste¶my bardzo zadowoleni, z tego, ¿e pojechali¶my i teraz wiemy, ¿e musimy tam jeszcze wróciæ, bo nie zobaczyli¶my kilku zaplanowanych miejsc. Bardzo siê cieszymy, ¿e poznali¶my Cecylie i Eugenio, z którym ca³y czas utrzymujemy kontakt i mam nadziejê, ¿e siê nied³ugo spotkamy.
Na koniec wypada tylko za¶piewaæ :Ciao, ciao Italia, ciao arrivederci !
cirrustravel - 2013-01-02, 07:43
Bardzo piêkna, rodzinna wyprawa Gratulacje jeszcze raz, no i ¿yczê wielu takich udanych wycieczek w nowym 2013 roku
Krystian - 2013-01-02, 16:18
Krzysiu, fajna relacja.
Pozdrawiamy serdecznie ca³± rodzinkê.
Aulos - 2013-01-02, 20:08
Dziêkujemy, ¿e mogli¶my, w ¶rodku rozchlapanej zimy, przypomnieæ sobie w³oskie lato
Nale¿y siê
Nomad - 2013-01-13, 16:31
Co¶ ucich³o towarzystwo....wiêc za resztê milcz±cych dajê
¿yczê duuuuuuuuuuu¿o wypraw,bez "dziwnych" przygód.
zbyszekwoj - 2016-01-10, 15:44
Z ciekawo¶ci jak poradzili¶cie sobie z usterk± IMMO ,przeczyta³em jeszcze raz wasz± relacjê . Faktycznie horror. Ja Jako¶ jeszcze miesi±c po Francji poza kilkoma chwilami grozy, jako¶ odpala³em drugim kluczykiem i z powrotem wraca³em do pierwszego. Do dzisiaj tego nie wywali³em ,bo mój mechanik nie podj±³ siê tego. Na forum Fiata zapisa³em kolejno¶æ prac do usuwania tego. Fachowcy tam chwal± siê ¿e to 1,5 godz roboty, dlatego zdziwi³a mnie ta operacja we W³oszech.
Dodam ,¿e spotykam waszego starego kampera w trasie .
T± niemi³± kiedy¶ przygode mo¿e wam wynagrodzi.
MAWI - 2016-01-10, 18:35
Zepsu³a mi siê kostka (czip) w kluczyku i BMW X5 rzuci³o palenie. Naprawa trwa³a 0,5 godz. Musia³em wyj±c z pod deski rozdzielczej kostê wielko¶ci paczki papierosów. Kolega zgra³ z niej dane dopasowa³ nowego czipa do kluczyka .Koniec.
zbyszekwoj - 2016-01-10, 20:28
Te¿ s³ysza³em ,¿e temat mo¿na za³atwiæ elektronicznie, ale tylko s³ysza³em.
Misio - 2016-01-10, 20:34
Awarie zdarzaj± siê wszêdzie. Najgorzej jak zdarzy siê to za granic±. Bo i ceny, jêzyk, nerwy, czas stracony. itd. Ale na szczê¶cie wszystko siê dobrze skoñczy³o.
Ciekawie opisujesz i ³adne zdj±tka. Tylko Wam brak. No to leci.
SlawekEwa - 2016-01-10, 22:20
MAWI napisa³/a: | Zepsu³a mi siê kostka (czip) w kluczyku i BMW X5 rzuci³o palenie. Naprawa trwa³a 0,5 godz. Musia³em wyj±c z pod deski rozdzielczej kostê wielko¶ci paczki papierosów. Kolega zgra³ z niej dane dopasowa³ nowego czipa do kluczyka .Koniec. |
Wiesiu "czujnik zalany metalem by³ spalony w pompie"
zbyszekwoj - 2016-01-11, 09:32
SlawekEwa napisa³/a: | MAWI napisa³/a: | Zepsu³a mi siê kostka (czip) w kluczyku i BMW X5 rzuci³o palenie. Naprawa trwa³a 0,5 godz. Musia³em wyj±c z pod deski rozdzielczej kostê wielko¶ci paczki papierosów. Kolega zgra³ z niej dane dopasowa³ nowego czipa do kluczyka .Koniec. |
Wiesiu "czujnik zalany metalem by³ spalony w pompie" |
A to trochê powa¿niejsza usterka.
Tylko zastanawiam siê dlaczego przy pomocy kluczyka matki odpala³? Chyba ,¿e to traf i sugestia .
Od¶wie¿y³em temat Za³ogi G i zasmiecam go dokumentnie , ale chocia¿ kilka piw za to dostanie.
Za³oga G - 2016-01-11, 11:07
nie szkodzi, nic nie za¶miecasz bo takie informacjê zawsze siê komu¶ przydadz±.
Szkoda, ¿e nie ju¿ takich samochodów, które pojad± bez elektroniki :-(
dulare - 2016-01-11, 12:51
zbyszekwoj, ja sobie chwalê to ¿e Krzysiek kiedy¶ ten immobilizer wyci±³, dziêki temu ja mam spokojn± g³owê.
Swoj± drog± ciekaw jestem gdzie nasze trasy siê przeciê³y, bo ostatnio widzieli¶my siê twarz± w twarz w 2014 roku na Wêgrzech
Krzy¶ku, pozdrawiam i ju¿ nie ¶miecê w temacie.
zbyszekwoj - 2016-01-11, 15:34
dulare napisa³/a: | zbyszekwoj, ja sobie chwalê to ¿e Krzysiek kiedy¶ ten immobilizer wyci±³, dziêki temu ja mam spokojn± g³owê.
Swoj± drog± ciekaw jestem gdzie nasze trasy siê przeciê³y, bo ostatnio widzieli¶my siê twarz± w twarz w 2014 roku na Wêgrzech
Krzy¶ku, pozdrawiam i ju¿ nie ¶miecê w temacie. |
Pozna³em go po tych falach . A, jeszcze jak odbiera³e¶ kampertimka dla Barbary w Ba³towie .
stef - 2016-01-11, 16:05
Za³oga G piwko dla Was za piêkn± relacjê.
Mo¿e uda mi siê namówiæ ¿onê na W³ochy w tym roku a Twoje relacja mi w tym na pewno pomo¿e !!
Co do elektroniki... u mnie w moim T4 nie ma elektroniki i z jednej strony siê cieszê, a z drugiej... jednak parê unowocze¶nieñ by siê przyda³o.
Pozdrawiam serdecznie !!
zbyszekwoj - 2016-01-11, 19:35
stef napisa³/a: | w moim T4 nie ma elektroniki i z jednej strony siê cieszê, |
I na tym poprzestañ.
taurus53 - 2016-01-11, 20:16
czy problemy z IMMO dotycza tez silnika 28jtd
pawko13 - 2016-01-14, 14:29 Temat postu: sposób na Immo Mo¿e siê powtarzam, nie wiem sk±d to mam.Mo¿e byæ komu¶ przydatne, sam, na szczê¶cie, nie mia³em okazji (potrzeby) sprawdziæ ale podobno ...
1. potrzebna karta CODE (electronic code - 5 cyfr)i trochê cierpliwo¶ci
2.Przekrêcasz kluczyk - Immo nie ga¶nie
3.wciskasz gaz do dechy (wa¿ne DO DECHY), za¶wieci sie lampka silnika na ok. 8 sec i zga¶nie
4.gdy zga¶nie lampka puszczasz gaz, zaczyna pulsowaæ - liczysz b³yski kiedy b³ysków bêdzie tyle ile pierwsza cyfra z kodu wciskasz gaz do dechy
5. lampka zapali siê na ok. 4 sec i ga¶nie - puszczasz gaz
6. lampka znów zaczyna mrugaæ - druga cyfra - gaz do dechy 4 sec ga¶nie puszczasz
7. i tak wszystkie 5 cyfr
po pi±tej cyfrze lampka silnika mruga szybko prze 4 sec - kod OK mozna odpalaæ
je¿eli po 5 ¶wieci a nie mruga - gdzie¶ by³ b³±d . Wyci±gasz na chwilê kluczyk i od pocz±tku.
Je¿eli silnik odpali³ to mo¿emy jechaæ, ale jak zgasimy to od pocz±tku.
Naprawiæ ( wyci±æ) i tak trzeba ale mo¿e uda siê unikn±æ lawety
Za³oga G - 2016-01-14, 15:24
A ja wtedy w 2012 roku mia³em ten cod, pokazywa³em mechanikom ale oni krêcili g³owami, ¿e to nie to. Ale nie zna³em tych "zaklêæ" a mo¿e by odpali³
|
|