Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Historia Polskiego Karawaningu wedlug CT - 2006 i pierwszy zlot

janusz - 2013-03-01, 19:35
Temat postu: 2006 i pierwszy zlot
Początek roku to przygotowania a raczej organizowanie klubu. Przyjmujemy nazwę Camper Club Poland. Zostaje przeorganizowana lista członków. Wszyscy dostają numerki.
Mirek Kalinin proponuje zorganizowanie pierwszego zlotu. Zaprasza do siebie do Jedlińska.
Warunkiem uczestnictwa w zlocie było zapisanie się do klubu CCP. Zwlekałem z tym do ostatniej chwili. Dla mnie wystarczało uczestnictwo w forum. Jan - prezes klubu miał swoje przemyślenia i pomysły. Trzeba było się zapisać. Dostałem nick w klubie i na forum klubowym Janusz20. Z tym nickiem byłem już do końca w CCP. W momencie zawiązania klubu zrodził się pomysł stworzenia flagi klubowej. Do tej pory mam gdzieś w komputerze pliki z Corela i mam jeden egzemplarz tej flagi.
Data 12-14 maja 2006 zostanie na zawsze w historii polskiego amatorskiego caravaningu/camperingu jako data pierwszego zlotu.

GOSIAARCADARKA - 2013-03-01, 19:43

janusz napisał/a:
Data 12-14 maja 2006 zostanie na zawsze w historii polskiego amatorskiego caravaningu/camperingu jako data pierwszego zlotu.


A my 13 maja 2006 wstąpiliśmy w związek małżeński i miesiąc później kupiliśmy kamperka i od tego momentu zakochaliśmy się w kamperowaniu :kwiatki: :kwiatki:

MAWI - 2013-03-01, 19:44

Janusz tak się tworzy historię.Potomni o tym będą gadać i zastanawiać ,jak to było.A to było tak. :spoko :spoko :spoko
MAWI - 2013-03-01, 19:47

Jakoś w tym czasie był ten wybuch w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie.
janusz - 2013-03-01, 19:53

MAWI napisał/a:
Janusz tak się tworzy historię.Potomni o tym będą gadać i zastanawiać ,jak to było.A to było tak. :spoko :spoko :spoko

Dla tego chciałbym aby uczestnicy tych wydarzeń i tego czasu pomogli mi w stworzeniu tego opracowania. Dziki ich wspomnieniom da się ustalić dokładny przebieg zdążeń i opisać pełną historię.

Komplecik - 2013-03-01, 20:00

Bardzo ciekawe co piszecie , ja nie mam za bardzo czym się chwalić pierwszy zlot był w Poznaniu na targach a pierwsze forum to CT,
ciekawe jak to było na początku :spoko

MAWI - 2013-03-01, 20:01

Pomysł super.Weterani prosimy o głos.Niech się młodzi uczą. :spoko
SlawekEwa - 2013-03-01, 20:02

MAWI napisał/a:
Jakoś w tym czasie był ten wybuch w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie.

Wiesiu wybuch był 20 lat wcześniej. Pamiętam dobrze w sierpniu tego roku zmarła nasza Koleżanka po uaktywnieniu się białaczki.

MAWI - 2013-03-01, 20:04

SlawekEwa napisał/a:
Wiesiu wybuch był 20 lat wcześniej
:gwm :gwm :gwm :gwm :gwm
Komplecik - 2013-03-01, 20:04

MAWI napisał/a:
Pomysł super.Weterani prosimy o głos.Niech się młodzi uczą. :spoko

MAWI ;) :) jaki Ty masz tytuł :haha: weteranie

MAWI - 2013-03-01, 20:07

Komplecik napisał/a:
jaki Ty masz tytuł weteranie

Miałem na myśli tych z 2007 rocznika.

CORONAVIRUS - 2013-03-01, 20:10
Temat postu: Re: 2006 i pierwszy zlot
janusz napisał/a:

Data 12-14 maja 2006 zostanie na zawsze w historii polskiego amatorskiego caravaningu/camperingu jako data pierwszego zlotu.


Janusz ...zaintrygowałeś mnie tym zdaniem ... wiem , że to chodzi o to (właśnie to i tylko to ) grono znajomych ale czy jesteś pewien tych słów ?

PZM-ot w 2013 też ma okrągła datę i na swoich stronach piszą tak :

Rok 2013 jest dla polskiego caravaningu jubileuszem. To już 40-lecie tego wspaniałego, turystycznego ruchu. Będzie to zatem rok zadumy i wspomnień nad tym, jak toczył się rozwój caravaningu przez te lata i gdzie nas zaprowadził. Jak się rozpoczął i gdzie zmierza. Pokażemy galerie archiwalnych zdjęć, poszukamy uczestników pierwszych zlotów. Powspominamy - i poplanujemy przyszłość.

Za bardzo nie mam dziś czasu szperać w necie i szukać ale zakładam , że początki PZM-otu też były amatorskie i pierwsze zloty odbyły się w Polsce przed datą jaką podajesz w 2006 roku .

Sam pamietam międzynarodowy zlot w 1984 roku organizowany przez PZM-ot gdzie cepa moich rodziców była jedną z ...najmniejszych :lol:

kazbar - 2013-03-01, 20:13

12-13-14 maja 2006 roku. Pierwszy Zlot Camper Club Poland w Jedlińsku koło Radomia.

Jechać, nie jechać? Sam nie wiem. Nie jesteśmy jeszcze jego członkami, nie znamy nikogo osobiście, nie mamy też dostępu do Forum by się jakoś przedstawić rodzinie. Czy wypada włazić komuś do domu ot tak, z marszu?
Gryzę się cały tydzień. - Zapytaj organizatora czy Zlot jest aktualny. Jest tu numer Gadu-Gadu do Mirka Kalinina- proponuje żona przeglądając stronę internetową Klubu. - "Witam, czy Zlot w Jedlińsku się odbędzie?"- wystukuję na klawiaturze. - "Oczywiście. Czekamy na Was!"- pisze Mirek - " Ok.! Będziemy w piątek późnym wieczorem. Do zobaczenia". Klamka zapadła! Jedziemy.

Piątek.

Poganiam mojego kamperka do szybszego biegu. Większe i mniejsze górki pokonuje jak na skrzydłach.
Na myśl, że pozna tam swoich nowych blaszanych przyjaciół z alkowami i bez, benzyniaków, ropniaków, Mercedesów, Fiatów czy Volkswagenów -jakby włącza od czasu do czasu turbosprężarkę, której nie ma. W przydrożnym sklepie uzupełniamy zapasy na kilka dni. Nie zapominam też o piwie, na wypadek , gdybym musiał się za nim uganiać po Jedlińsku. "Nowy" zawsze biega po piwo!- pomyślałem. Bez problemu, choć już prawie noc, odnajdujemy ośrodek kempingowy. Za bramą wjazdową grupka ludzi biesiaduje przy kufelkach. - "Dobry wieczór. Czy to tutaj jest Zlot Camper Club Poland?"- pytam. - "Chodzi Panu o te samochody z drabinami? Trochę dalej, na końcu kempingu".
Faktycznie!...O rany!...O rany!....Ile kamperów! Zatrzymałem się na środku placu jak speszona panienka.
- "Cześć jestem Mirek. Znajdź sobie jakieś wolne miejsce i się rozgość". - "Witam - Jan Kowalski- cofnij może... w lewo, tylko uważaj na krawężnik! Mamy dzisiaj małą uroczystość, jeden z Kolegów ma imieniny, zapraszamy do naszego stolika. I...mów mi po imieniu". - "Dziękujemy serdecznie za powitanie i zaproszenie ale już

późno...jechaliśmy osiem godzin. Czas do łóżka."- skłamałem trochę. Wcale nie chce mi się spać!
Pod pretekstem oględzin krawężnika rzucam okiem na prawo i lewo. Jest Mercedes Jana Kowalskiego z polską flagą.

Znam ten samochód ze zdjęć. Jest też Fiat Ducato Hehn, Volkswagen Westfalia i... - "Co tak stoisz na środku drogi jak Indianin na czatach ?" - pyta żona. - "Chodź do środka. Zrobiłam kolację. Jutro sobie wszystko pooglądasz.". Ma rację. Kto nie słucha własnej żony, słucha psiej skóry. Kampery nie uciekną a kolacja będzie zimna!

Sobota.

Od wczesnego rana zaczyna się krzątanina. Mirek przytargał machinę do robienia kawy, przy której zrobiła się kolejka porannych smakoszy. Żona w pogoni za naszą suczką Zuzią już zaprzyjaźniła się z sąsiadami obok, którzy też przyjechali tu z psem. Zwierzaki nie odstępują się na krok. Wyjadają sobie na przemian a to z jednej, a to z drugiej miski śniadanie. Biegają tam i z powrotem jak poparzone. Gryzą się po uszach, tarzają w trawie i warczą na zmianę. Znalazły szybko wspólny język mimo tego, że jedno szczeka po niemiecku a drugie po polsku. Dobry znak- pomyślałem. Przy ekspresie do kawy gromadzą się kawosze. Nic tak nie jednoczy ludzi jak stara, dobra kolejka! - "Naciśnij ten guzik- poleci więcej kawy!" - "Ja mam najmniejszy kubek. Mogę dostać pierwszy ?" - "Cukier. Ma ktoś cukier ?" - "Jesteśmy z Wrocławia. A Wy ?" - "Czy jest ktoś z Gdańska ?" - "Co to za rejestracja? Zakopane ?"
- " Kto jest z Warszawy ?" I już się wszyscy znamy! Humory dopisują zebranym bez wyjątku. Żadnych "Pań" i "Panów", kręcenia nosami czy zbędnych podziałów. - "Idziemy zaraz na oficjalne rozpoczęcie Zlotu, później mamy wycieczkę autobusem do Muzeum Wsi Radomskiej a wieczorem zagra nam do tańca policyjna orkiestra."- odpowiada Jan na pytania o dzisiejsze atrakcje. Wspaniale...

Wodzu-...prowadź!

W grupkach, w parach, gęsiego i samotnie ruszamy na zapowiedziane rozpoczęcie .Na przygotowanej przez krasnoludków scenie czekają mikrofony i wzmacniacze. Konferansjerką zajął się Piotr.
Przywitał przybyłych gości, władze regionu oraz wszystkich kampermenów. Mikrofon z minuty na minutę jest coraz bardziej gorący, krąży bezustannie. Szczególnie ciepłe powitanie z jednoczesnym zaproszeniem do następnych wizyt pada ze strony Starosty Powiatu Radomskiego pana Zdzisława Kierzkowskiego oraz Wójta Gminy Jedlińsk pana Wojciecha Walczaka, którym wszyscy serdecznie dziękują gromkimi brawami za wszystko, co zrobili dla Camper Club Poland i jego Pierwszego Zlotu.- za udostępnienie kempingu, okolicznościowe pamiątki, wstęp do muzeum i wiele innych udogodnień. Obyło się bez pocztów sztandarowych, defilady czy nudnych przemówień. I chwała wszystkim za to! W dobrych nastrojach przy akompaniamencie życzeń i planów na przyszłość Piotr ogłasza konkurs na najkrótszego kampera i najbardziej niepotrzebną rzecz w kamperze. Wiele dobrych i ciepłych słów pada też pod adresem Mirka, organizatora Zlotu i... (a jakże !) naszego Wodza.

Zgodnie z planem, wycieczkowy autobus czeka przed obiektem by zabrać wszystkich na zwiedzanie Muzeum Wsi Radomskiej. Ktoś zwrócił uwagę na drobny szczegół -dzisiaj jest 13-ty a autobus też ma numer 13 (!). Pakujemy się jednak do środka bez przesądnych obaw. Ja, żona Basia i pies siadamy z tyłu na wygodnych siedzeniach. Po kilku kilometrach coś nagle zadudniło mi pod stopami. Dziura w drodze, pomyślałem ! Po chwili jednak dudnienie przeszło w gwizd i...stop! Silnik się zepsuł ! A jednak dwie trzynastki zgrały się idealnie. Takich atrakcji, to chyba nikt się nie spodziewał ! Dla nas samochodziarzy to w sumie nic nowego. Pewnie każdy z nas miał kiedyś w trasie taką czy inną przygodę ze swoim autem. Pada propozycja dokończenia drogi na piechotę, jednak w chwilę później jakby z nieba spada podstawiony inny autobus, który tym razem dowozi nas bez przeszkód na miejsce.
W muzeum, największym zainteresowaniem cieszą się chyba stare konne bryczki, w których wielu dopatruje się pierwszych kamperów. "Ciekawe, jakby taki pojazd wyglądał z alkową?"- żartują.
I tutaj poznawania się ciąg dalszy. Jedni oglądają i zwiedzają a inni rozmawiają o wyprawach , wspominają te byłe i planują te przyszłe. Nagadać się nie można! Doszło do tego, że część się gdzieś zgubiła. W ślad za nimi ruszył Jurek z Wrocławia. Zguby po pewnym czasie się znalazły ale...zginął Jurek! Przepadł na amen! Zniecierpliwiony kierowca postanowił szukać poszukiwacza. Jurek się znalazł ale...kierowca się tym razem zgubił!
- „Kto umie prowadzić autobus ?” - „Ej, Jurek, Jurek, naważyłeś piwa, to teraz wskakuj za kierownicę !”
Śmiechu i żartów nie było końca. Wieczorem, obok swoich czterokołowych pociech urosły stoliki i krzesełka. Rodzina w komplecie! - „Przepraszam, ja..,my...przyjechaliśmy dopiero teraz...nie mamy jeszcze swojego kampera , nie mamy nawet przyczepy. Przeczytałem o Waszym Zlocie w gazecie. Ubłagałem żonę, która jest przeciwna karawaningowi by przyjechała tu, do Jedlińska i zobaczyła na własne oczy samochód kempingowy i porozmawiała z karawaningową bracią" - Zwrócił się do nas nieznajomy. - „Witamy! Zapraszamy do naszego stolika. Czem chata bogata...! Basia, Halina , Jurek i Kazek”- przedstawiam wszystkich. Opowiadaniom, wspomnieniom, słowom zachęty, żartom i dowcipom nie byłoby końca, gdyby nie donośny głos Wodza: - „Orkiestra czeka. Zapraszamy na potańcówkę!”
Tego się nie spodziewałem! Szukałem wszędzie orkiestry z puzonami, trąbkami czy werblami a tu...trzech młodych ludzi z gitarami, keybordem i harmonijką ustną zaczyna od bluesa! Tylko tego brakowało! Blues w prawdziwym, bluesowym wydaniu! Grupka zapaleńców tworzy koło. Zaczynamy podskakiwać jak pawiany!
Cofamy się o ćwierć wieku, do szkolnych, starych , dobrych dyskotek. Znowu jesteśmy młodzi! - „Zażyłeś rano tabletki na ciśnienie?”- pyta z niedowierzaniem moja wspaniała żona. - „Tak- nawet dwie ! Na wszelki wypadek !”- odpowiadam. ...Zawsze chciałem zagrać z prawdziwym zespołem „na żywo”. Proszę więc muzyków o jakiś instrument by wraz z dedykacjami dla całego Camper Clubu spełnić swoje muzyczne marzenia. Dostałem organki. Plując w dysze instrumentu wysilam się jak mogę. Wybaczcie, jeśli coś nie wychodzi ale...jest to mój najwspanialszy dzień w życiu! Cóż mogłem dać, ja „Nowy”, jak nie całe swoje serce Wam wszystkim!

Niedziela.

Otwieram oczy...przecieram ze zdziwienia...Policja na kempingu! Sprawdzam dowód rejestracyjny...mam!
Ubezpieczenie...aktualne! Może ktoś coś przeskrobał i będzie problem? Po chwili wszystko się wyjaśnia. Poznaję gitarzystę. Tak!....W mundurze wygląda zupełnie inaczej. - „Zapraszam na bluesa przy okazji następnego Zlotu!”
- „Dzięki serdeczne! Obiecuję podciągnąć się muzycznie. Od jutra zaczynam ćwiczyć.”- odpowiadam speszony.
Czas wracać do domu. Szkoda! Dziękując całemu Klubowi za fantastyczne przyjęcie nas do wspólnej rodziny Camper Club Poland zataczamy kamperem krąg pośrodku placu i z łezką w oku żegnamy jego pierwszy Zlot.

Vivat Camper Club Poland!
Vivat Jan Kowalski!
--------------------------------------------
Kazimierz Kluska

PS. Jeśli moje wspomnienia nie pasują do "w/g" CT, to proszę usunąć.. Nie pogniewam się.

SlawekEwa - 2013-03-01, 20:15

Historia Polskiego Karawaningu wedlug CT
Adam umiesz czytać? :shock:

CORONAVIRUS - 2013-03-01, 20:18

SlawekEwa napisał/a:
Historia Polskiego Karawaningu wedlug CT
Adam umiesz czytać? :shock:


Sławek ...czytaj :
Data 12-14 maja 2006 zostanie na zawsze w historii polskiego amatorskiego caravaningu/camperingu jako data pierwszego zlotu.


co widzisz ??? :spoko

janusz - 2013-03-01, 20:18

No name napisał/a:
Janusz ...zaintrygowałeś mnie tym zdaniem

Adaś zauważ proszę, że w tytule jest według CT.
Zauważ że piszę o amatorskim internetowym środowisku.
PZM części karawaningowej nigdy nie był amatorski. Pod patronatem PZM działało wiele klubów przyzakładowych, opartych o państwowy majątek. Wtedy nic nie było prywatne. Państwo organizowało nawet amatorom, hobby.
Nie mam nic do historia PZM każdy ma jakąś historię.

SlawekEwa - 2013-03-01, 20:20

Adam nie umie czytać :haha:
CORONAVIRUS - 2013-03-01, 20:25

Panowie ...spokojnie ... nie chodzi o rozpierduszkę tylko by dzieciak czytający to opracowanie nie doszedł do wniosku , że przed 2006 w Polsce nic się zlotowo nie działo ... :spoko :spoko :spoko

Dla wszystkich :pifko i czytam dalej ... Janusz , bardzo fajna inicjatywa z tą historią ... :spoko

koko - 2013-03-01, 21:17

W 2006 roku we Wrocławiu Światowy zlot carawaningu organizowany Przez Polską Federację Campingu i Carawaningu miał Nr coś ok 70 zlot organizowany jest co roku a więc historia trochę dłuższa nawet niż PZMOT w tym roku w Sławie jest 79 F.I.C.C,Rally
A w Jedlińsku też byłem i piwo piłem

janusz - 2013-03-01, 21:37

Cytat:
A w Jedlińsku też byłem i piwo piłem

I byłeś lekko wkurzony, że na 'twoim terenie" odbywa się zlot i oficjalnie nic o tym nie wiecie. :haha: :haha: :haha:
Takie były czasy.
Zlot był super bo kupa ludzi a nikt nikogo nie zna. Znamy się tylko z .... internetu.
I tak nie do końca, bo Mirka Kalinina znałem już od pewnie kilkunastu lat. Dzięki CCP poznaliśmy się jeszcze raz.
Jedlińsk jeszcze miał ten urok, że samozwańczy internetowy ruch kamperowy był tylko jeden. Nie było podziałów, klubików. Normalnie Eden.
Na zlocie z Janem umówiliśmy się na spotkanie w Pajęcznie. Jan miał spotkać się kilka dni ze swoją rodziną gdzieś w okolicach Radomia a potem przyjechać do mnie żeby omówić zorganizowanie drugiego zlotu CCP 2007 w Pajęcznie.

Tadeusz - 2013-03-01, 21:55

Kilka miesięcy wcześniej, w sierpniu 2005 r. wyszedł pierwszy, historyczny numer "Polskiego Caravaningu".
Między innymi była tam rozmowa z Janem Kowalskim.

Warto wpleść w tę historię również dzieje tego pisma bo razem dorastamy i nasze działania doskonale się uzupełniają.

Na zlot w Jedlińsku Kazek przywiózł jeden z następnych numerów by zaprezentować go kolegom. Opisał w nim swoją przygodę we Włoszech, gdy skradziono mu kampera.

Mnie tam jeszcze nie było. Wówczas nie myślałem jeszcze o wiązaniu się z jakąkolwiek grupą, chocby nawet mocno związaną wspólną pasją. A przecież uprawiałem karawaning od lat. Dopiero rok 2007 zmienił wiele w moim życiu... ale o tym później. :szeroki_usmiech


Oto okładka tego pierwszego numeru.

eler1 - 2013-03-01, 22:26

janusz napisał/a:
I byłeś lekko wkurzony, że na 'twoim terenie" odbywa się zlot i oficjalnie nic o tym nie wiecie. :haha: :haha: :haha:
też to pamiętam wpada że wyczytał w gazecie o zlocie a ON nic wcześniej :haha:

Kilka zdjęć :spoko

MAWI - 2013-03-02, 09:03

I co dalej???????pisać pisać,dawać foty
koko - 2013-03-02, 09:37

Nie wkurzony a zdziwiony w Radomiu od 30 lat działa carawan club Łabędz który co 2 lata organizuje zlot w czasie Air show i nie działa i nie działał przy żadnym zakładzie ale jest zbiorem ludzi związanych wspólną pasją .
Jak znam środowisko carawaningowe to tylko na śląsku górnicy za Gierka mieli talony na
N126 i oni działali przy kopalniach reszta Polski wiązała się jak my na zasadzie wspólnej pasji nie było internetu to były zebrania
Historia Carawaningu nie zaczęła się w Jedlińsku nawet według CT a jeżeli już to według
CCP i camperingu

Marek - 2013-03-02, 09:52

Z rozrzewnieniem patrzę na "Wasze mordki kochane", takie młodziutkie i sylwetki takie cieniutkie nie mówiąc o dzieciakach. Też zacznę szukać starych zdjęć na płytkach archiwalnych może coś znajdę.
Marek :spoko

antwad - 2013-03-02, 10:41

Tadeusz napisał/a:
Na zlot w Jedlińsku Kazek przywiózł jeden z następnych numerów by zaprezentować go kolegom.

To chyba nie był Kazek. Na zlocie pojawił się Sebastian i to on przywiózł aktualne jak i mniej aktualne numery Polskiego Caravaningu.

A ja miałem wydatny wkład w propagowaniu i reklamie pisma. Baner, który Sebastian miał na zlocie prezentowany był przy wydatnej pomocy bagażnika naszego kampera :lol:

antwad - 2013-03-02, 10:46

I jeszcze dwa zdjęcia z tego historycznego zlotu:
papamila - 2013-03-02, 10:49

smycze widzę ze pamiatkowe
a tak zapytam,........ te koszule to okolicznosciowe jakieś?

antwad - 2013-03-02, 10:54

papamila napisał/a:
te koszule to okolicznosciowe jakieś?

a jakże! z wyhaftowanym napisem na kieszonce :ok

Tadeusz - 2013-03-02, 11:00

antwad napisał/a:
Na zlocie pojawił się Sebastian i to on przywiózł aktualne jak i mniej aktualne numery Polskiego Caravaningu.


Tak, wczoraj rozmawiałem z Sebastianem. Przywiózł pierwsze numery. W 2005 wyszły tylko dwa numery, następnych sześć wydano w 2006.

Teraz leży przede mną już numer 54, w którym My, czyli CT, jesteśmy bardzo obecni.

:spoko

janusz - 2013-03-02, 12:15

koko napisał/a:
Historia Carawaningu nie zaczęła się w Jedlińsku nawet według CT a jeżeli już to według
CCP i camperingu

Konradzie nie denerwuj się, to co tu piszemy to raczej historia CamperTeam. Ponieważ nie powstaliśmy w "wielkim wybuchu" tylko istnienie CT to konsekwencja przemyślanych działań, zbiegów okoliczności, przypadków a może przeznaczenia stąd i ten tytuł. Nikt nikomu nie odbiera jego historii. Ma swoją PZM (kiedyś byłem pracownikiem tej firmy), ma swoją PFCiC, maja swoją kluby. Różne kluby, duże małe, prywatne przyzakładowe. Nikt nie mówi też, że CT i nic więcej. Jesteśmy tylko trybikiem w machinie caravaningu i to co tu piszemy jest o nas, o naszych korzeniach. Może ktoś kiedyś stworzy opracowanie o polskim caravaningu i my będziemy tam tylko jedną linijką, jednym zdaniem lub jednym rozdziałem. Ale taka jest rzeczywistość i warto chyba żeby gdzieś był prawdziwy ślad po naszym istnieniu.

janusz - 2013-03-02, 13:01

2006/2007 rok to dla CT chyba najważniejszy okres.
Udany zlot w Jedlińsku pokazał, że to co robimy ma sens. Okazało się, że kamperów jest więcej niż myśleliśmy. W Jedlińsku były auta z całej Polski. Dla tych ludzi kluby to nie rozwiązanie. Jeden z Opola, jeden z Wrocławia, dwóch z Radomia, jeden z Tatr, jeden z Beskidów, jeden z Pajęczna, jeden z Warszawy itd. Zamknięty klub oparty na spotkaniach przy kawie w siedzibie klubu albo w restauracji nie wchodzi w grę. Internetowa znajomość też nie satysfakcjonuje. Przyszłość mają zloty i zlociki. Kamper to idealne rozwiązanie. Kawałek polanki i umówienie w internecie i jest zlot, spotkanie. Czasami sponton.
Zaplanowaliśmy II zlot na Pajęczno.
Nie tylko ja dostrzegłem potencjał internetowo - caravaningowy. To był chyba początek końca CCP. Potrzeba była otwarcia się a Jan nie popuszczał Jego wizja małego zamkniętego klubu przestała przystawać do tego co się dzieje. Szalę przeważyły moim zdaniem pieniądze. Nawet nie z inicjatywy prowadzącego ale zgody na zbieranie składek. Jesienny zlot w Tarnowie Podgórnym, niby zlot CCP ale w rzeczywistości pokazał tam swoje oblicze sponsoring. To nie był przypadek, że znalazł się organizator i zostaliśmy zaproszeni pod Poznań przed zlotem w Pajęcznie. Jakiś kac po "zbiórce na forum" i propozycja przyjdźcie do nas i tylko bądźcie. Fajnie było i skończyło się. Pozostały na forum awantury, wytykanie błędów. Brak tematów do zajęcia ludzi. To był początek, mało kto miał doświadczenia kamperowe. Ludzie nie mieli jeszcze czego opisywać.

koko - 2013-03-02, 13:50

Ja się absolutnie nie denerwuję tylko poprawiam historycznie (nie histerycznie) co by nowicjusze znali ciut ciut historię Polskiego carawaningu
janusz - 2013-03-02, 13:54

Koniec 2006 to rozciąganie tej przykrótkiej kołderki CCP. Niektórzy ludzie oddani Janowi i CCP dziękują już za współpracę. Nie ostań raz zresztą dziękują :haha:

zenek napisał/a:

A oto chronologia
--wrzesien 2006 zlot CCP w Tarnowie Podgórnym
--listopad 2006 powstanie forum Bońkowscy Campery
--styczeń 2007 powstanie forum CT
--wrzesień 2007 na zlocie forum Bonkowskich w Nieborowie uczestnicy przekształcili je w CamperNetClub z formą klubową
Pozdrawiam
Zenek

Znowu zima, przesilenie, brak słońca, brak spotkań - "kamperowa depresja" daje znać o sobie. Jan jeszcze walczy ale to już są desperackie działania. Dochodzi do tego, że nasze posty na CCP są manipulowane. Okazuje się, że napisaliśmy to czego nie napisaliśmy. Skończyło się zanim tak naprawdę się zaczęło. Szkoda.

Marek - 2013-03-02, 13:58

Moje spojrzenie na ten okres ogólnie rzecz biorąc to przekonanie , że większość z Nas to bardzo duże Indywidualności i w tym okresie rozwoju czyli formowania ruchu internetowo - kamperowego bardzo mocno zaangażowani. Jan nie dał możliwości swobodnych wypowiedzi i w rezultacie nie był w stanie doprowadzić do ustalenia wspólnej platformy działania. Stało się jak się stało , a dalej to .... życie pisało różne scenariusze. Patrząc na te sprawy z pewnym dystansem bogatszy o doświadczenia z CNC uważam ,ze CT jest doskonałą wiodącą platformą do wspólnej wymiany poglądów ,informacji , opisów wypraw , akcji promujących campering , a faktyczne praktyczne camperowanie odbywa się w małych podgrupach, gronie rodzinnym . Dla tych co preferują formy "klubowe " moim zdaniem nie została jeszcze określona organizacyjnie forma działania dostosowana do współczesnych warunków.
Marek

JaWa - 2013-03-02, 14:39

Tarnowo to był nasz pierwszy zlot. Dotarliśmy w piątek bardzo późno, dlatego dopiero rano zaczęliśmy poznawać zlotowiczów. Pierwszymi była sąsiedzka załoga "ReginaZW". Potem zameldowaliśmy się u Jana i tak to się zaczęło. Czas na zlocie był wypełniony licznymi atrakcjami, jak zawody strzeleckie, siatkarskie, przeciąganie liny, czy wycieczka do Poznania. W sobotę był wieczorek zapoznawczy, który był trochę smętny do czasu jak Mirek Kalinin zastąpił miejscowego muzyka. Były występy zespołu tanecznego ze Swarzędza i udany występ miejscowego 'Elvisa". Było to nasze pierwsze spotkanie z kamperowcami, dlatego nie uczestniczyliśmy w "tajnych" obradach.
maga - 2019-05-13, 17:59

Tak mnie wzięło na wspomnienia... :roll:

Dzisiaj mija 13 lat od I zlotu Camper Club Poland który odbył się w Jedlińsku :kamp

Zapraszam do tego wątku aby troszkę powspominać,o tym historycznym zlocie :bigok

kalinin - 2019-05-13, 19:44

W uzupełnieniu dyskusji zamieszczam poniższe archiwalne już zdjęcia.
Uważam jednak, że "Zlot Ponad Podziałami" w Kazimierzu na kempingu u Pielaka, był jednym z pierwszych ważniejszych Zlotów. Zlot, który niesamowicie zintergrował (z pomoca deszczu) wtedy jeszcze młode i zagubione środowsko kamperowców.

STRUSIE - 2019-05-13, 23:01

Maciku , tak Cię wzięło na wspomnienia ? :spoko Troć to nie jesień i nie melancholia :haha:
Wiosna panie !
No Dobrze , niech będzie .
Ja , zlot w Jedlińsku wspominam miło . I co było charakterystyczne ? A to że mieliśmy na szyjach zawieszki z nickami z forum . Jaka to była radocha poznaç w realu kolegę z Internetu ?
Minęły lata , jesteśmy bogatsi o te 12 wiosen .......
A i jeszcze wspomnę jak to ....takie miłe panie , kiedy wypiłem ......chyba ze dwa karniaki , pytały .
(Naprawdę masz najkrótszego ?) - kampera :roza:

jacek stec - 2019-05-14, 13:03

To wiedzieli prawie wszyscy-panie nie pytały o kampera-po tych karniakach nie do końca zrozumiałeś pytanie :wyszczerzony: :-P
maga - 2019-05-14, 17:53

Jacku,jak Andrzej wówczas zrozumiał,było już za późno...,to wszystko przez miłe towarzystwo i te karniaki :haha:
Konkurs na najkrótszego wygrał Geniu,wozi dumnie dyplom w swoim kamperku (już ma innego) do dnia dzisiejszego :bigok
Ach co za miłe wspomnienia :ok

wbobowski - 2019-05-14, 19:24

kalinin napisał/a:
Uważam jednak, że "Zlot Ponad Podziałami" w Kazimierzu na kempingu u Pielaka, był jednym z pierwszych ważniejszych Zlotów. Zlot, który niesamowicie zintergrował (z pomoca deszczu) wtedy jeszcze młode i zagubione środowsko kamperowców.

To był nasz 1-szy zlot w CT... 3 tygodnie po naszym ślubie, do którego jechaliśmy kamperem.

SlawekEwa - 2019-05-14, 21:09

kalinin napisał/a:
Uważam jednak, że "Zlot Ponad Podziałami" w Kazimierzu na kempingu u Pielaka, był jednym z pierwszych ważniejszych

Mirku jakie to Kluby, organizacje czy inne twory brały udział w tym Zlocie?

gino - 2019-05-15, 12:04

kalinin napisał/a:
zintergrował (z pomoca deszczu) wtedy jeszcze młode i zagubione środowsko kamperowców

tak było Mireczku...
:spoko

kalinin - 2019-05-15, 12:42

Zlot w Kazimierzu okiem Włodzimierza Zientarskiego

kalinin - 2019-05-15, 12:47

I Zlot kamperów w Polsce. Jedlińsk 2005 Właściwie to pierwszy historyczny Zlot CT.

Tadeusz - 2019-05-15, 12:59

Być może Jedlińsk był pierwszy, Kraków drugi ale to Kazimierz był dla nas jak wybuch supernowej. Zapoczątkował lawinę, która owocuje do dziś.

Ileż to przyjaźni przetrwało! Ileż jeszcze się zawiąże. :szeroki_usmiech

SlawekEwa - 2019-05-15, 13:03

kalinin napisał/a:
Jedlińsk 2005 Właściwie to pierwszy historyczny Zlot CT.

Jakieś takie modne teraz zawłaszczanie historii :chytry
Rok 2006 i 0:37 sek filmu :bajer

gryz3k - 2019-05-15, 13:10

No dobra weterani przyznać się kto przebije moją żonę, która członkiem Sekcji Karawaningu Automobilklubu Polskiego była od..... wczesnych lat 70-tych czyli niemal od urodzenia. :diabelski_usmiech

Rozwój internetu kompletnie zmienił oblicze ruchów karawaningowych ale trzeba pamiętać, że niektórzy "zlotowali" prawie 30 lat przed powstaniem CT. :spoko

Kto pamięta FICC Really 84 w Łebie, z ponad 3000 uczestników z całego świata? Kto pamięta takie postacie jak komandor tamtego zlotu i wielka historyczna postać Kazimierz Leski czy wicekomandor Bogusław Mierkowski, który aktywnie działał w karawaningu i podróżował z przyczepą mimo, że nie ma obydwu nóg?

Ja załapałem się dopiero na FICC Really w Łebie ale w 1998 roku. :spoko

Kotek - 2019-05-15, 13:21

No co Ty, przecież Ona ma ledwo 30-kę. :kwiatki: :roza: :kwiatki:
gryz3k - 2019-05-15, 13:26

Kotek napisał/a:
No co Ty, przecież Ona ma ledwo 30-kę. :kwiatki: :roza: :kwiatki:


Oczywiście. Co roku. :-P :diabelski_usmiech

SlawekEwa - 2019-05-15, 13:27

Cytat:

Być może

"być może" to perfumy były za PRL-u :haha:

maga - 2019-05-15, 17:19

Tak było,super wspomnienia,dziękuję,chłopaki piwko poleciało :ok
kalinin - 2019-05-15, 19:01

SlawekEwa napisał/a:
kalinin napisał/a:
Jedlińsk 2005 Właściwie to pierwszy historyczny Zlot CT.

Jakieś takie modne teraz zawłaszczanie historii :chytry
Rok 2006 i 0:37 sek filmu :bajer

O jakim zawłaszczaniu historii piszesz Sławku?
A może znasz jakis kamperowców wyklętych?
To nie był zlot caravaningu lecz Zlot Kamperów.i to pierwszy

SlawekEwa - 2019-05-15, 19:35

kalinin napisał/a:
O jakim zawłaszczaniu historii piszesz Sławku?

Mirku przecież w 0:37sek filmu który przedstawiasz w Twoim poście Jan Kowalski mówi wyrażnie , że jest to Zlot CCP.
12 lat jakoś Ci to nie przeszkadzało i nagle I Zlot w pażdierniku 2007 r. w Krakowie na kempingu "Smok" nie jest I Zlotem CT :shock:
Pamięć mi się już zaciera, ale jakoś Ciebie nie pamiętam z tego zlotu :haha:
Ps. Nie odpowiedziałeś mi jakie Kluby lub inne organizacje były reprezentowane na Zlocie w Kazimierzu/

wbobowski - 2019-05-15, 23:26

gryz3k napisał/a:
wicekomandor Bogusław Mierkowski,

Wyobraź sobie, że znam go osobiście... jeszcze z PZM.

gryz3k - 2019-05-16, 08:21

wbobowski napisał/a:
gryz3k napisał/a:
wicekomandor Bogusław Mierkowski,

Wyobraź sobie, że znam go osobiście... jeszcze z PZM.


Wiem, wiem :spoko

Pawcio - 2019-05-16, 08:22

gryz3k napisał/a:
Rozwój internetu kompletnie zmienił oblicze ruchów karawaningowych ale trzeba pamiętać, że niektórzy "zlotowali" prawie 30 lat przed powstaniem CT.


Piotruś - oczywiście, że wszyscy pamiętają. Tyle że ktoś napisał:

ktoś napisał/a:
...Chciałbym zaproponować wspólne opracowanie historii internetowego ruchu caravaningowego w Polsce. Siłą rzeczy będzie to opracowanie oparte o wspomnienia i doświadczenia z rożnych for i klubów karawaningowych mających swoje siedziby w Internecie...


więc tak jakby jest jest :chytry
Poza tym zawsze myślałem, że Ewelinka ma 26 lat. Popatrz, jak to czasem można się pomylić :diabelski_usmiech

gryz3k - 2019-05-16, 11:15

Pawcio napisał/a:
Poza tym zawsze myślałem, że Ewelinka ma 26 lat.


Poznaliśmy się Pawciu tak z 8-9 lat temu to znaczy, że ja co wtedy byłem? Za nieletnią się brałem w kamperze? :shock: :spoko

Pawcio napisał/a:
Piotruś - oczywiście, że wszyscy pamiętają. Tyle że ktoś napisał:

ktoś napisał/a:
...Chciałbym zaproponować wspólne opracowanie historii internetowego ruchu caravaningowego w Polsce. Siłą rzeczy będzie to opracowanie oparte o wspomnienia i doświadczenia z rożnych for i klubów karawaningowych mających swoje siedziby w Internecie...


Racja Pawciu, odniosłem się tylko do wpisów niektórych kolegów, którzy twierdzili, że środowisko było młode, raczkujące i niezintegrowane. Młode i niezintegrowane było jedynie w internecie. Część kolegów udzielała się w środowisku karawaningowym już wcześniej. Kamperowym nawet. Wszak nawet nasz Camperpapa kupił swego pierwszego kampera od mojego stryja, członka Sekcji Karawaningu Automobilklubu Polskiego a od 2007 użytkownika CT. :lol:

Pawcio - 2019-05-20, 09:55

gryz3k napisał/a:
Pawcio napisał/a:
Poza tym zawsze myślałem, że Ewelinka ma 26 lat.


Poznaliśmy się Pawciu tak z 8-9 lat temu to znaczy, że ja co wtedy byłem? Za nieletnią się brałem w kamperze? :shock: :spoko


Nieletnią? Ależ nie.. za dwudziestosześcioletnią :diabelski_usmiech
A weź no Piotruś mi przypomnij, gdzie myśmy się poznali? Grzebię pamięci i jakoś nie mogę uzmysłowić sobie...

gryz3k - 2019-05-20, 10:01

Cytat:
A weź no Piotruś mi przypomnij, gdzie myśmy się poznali? Grzebię pamięci i jakoś nie mogę uzmysłowić sobie...


Chyba na tym mini zlociku ze spływem kajakowym po Bzurze, nie pamiętam dokładnie gdzie to było ale chyba rok 2011. :spoko

Pawcio - 2019-05-20, 11:36

gryz3k napisał/a:
Cytat:
A weź no Piotruś mi przypomnij, gdzie myśmy się poznali? Grzebię pamięci i jakoś nie mogę uzmysłowić sobie...


Chyba na tym mini zlociku ze spływem kajakowym po Bzurze, nie pamiętam dokładnie gdzie to było ale chyba rok 2011. :spoko


Motoprzystań w Plecewicach :bigok :bigok :bigok

StasioiJola - 2019-05-20, 12:35

Fajnie było!!! W Plecewicachj !! :ok
A moze by tak powtórzyć ze spływem od strony Łowicza??? :ok :spoko

Pawcio - 2019-05-20, 13:47

StasioiJola napisał/a:
Fajnie było!!! W Plecewicachj !! :ok
A moze by tak powtórzyć ze spływem od strony Łowicza??? :ok :spoko


To jest fajna koncepcja :chytry
Stare historie piszą nowe karty :szeroki_usmiech

gryz3k - 2019-05-20, 14:38

StasioiJola napisał/a:
Fajnie było!!! W Plecewicachj !! :ok
A moze by tak powtórzyć ze spływem od strony Łowicza??? :ok :spoko


Kajakiem, po rzece? :shock:

... Z największą przyjemnością. :spoko

kalinin - 2019-05-20, 14:58

SlawekEwa napisał/a:
kalinin napisał/a:
O jakim zawłaszczaniu historii piszesz Sławku?

Mirku przecież w 0:37sek filmu który przedstawiasz w Twoim poście Jan Kowalski mówi wyrażnie , że jest to Zlot CCP.
12 lat jakoś Ci to nie przeszkadzało i nagle I Zlot w pażdierniku 2007 r. w Krakowie na kempingu "Smok" nie jest I Zlotem CT :shock:
Pamięć mi się już zaciera, ale jakoś Ciebie nie pamiętam z tego zlotu :haha:
Ps. Nie odpowiedziałeś mi jakie Kluby lub inne organizacje były reprezentowane na Zlocie w Kazimierzu/

Slawku, Nie było wówczas klubów kamperowych.
Kowalski mieszkający w Belgii nie organizował tego zlotu w Jedlińsk tylko przyjechał na gotowe. Zlot w Kazimierzu mial motto "ponad podzialami".
Szkoda że mnie nie pamietasz z zlotu w Krakowie, ale to Twój problem i nie mam zamiaru się z tego tłumaczyć.

SlawekEwa - 2019-05-20, 17:53

kalinin napisał/a:
Szkoda że mnie nie pamietasz z zlotu w Krakowie,

Pamieć wróciła- jesteś na moich zdjęciach

salut - 2019-05-21, 18:39

StasioiJola napisał/a:
.. A moze by tak powtórzyć ze spływem od strony Łowicza??? :ok :spoko

Dobry kierunek bo z górki :wyszczerzony: :wyszczerzony:

kalinin - 2019-06-10, 14:48

znalazłem w archiwach
Pawcio - 2019-06-11, 08:40

Ten materiał archiwalny już można rzec znają chyba wszyscy.
I migawki z kazimierskiego zlotu też można znaleźć :)


kalinin - 2019-06-11, 11:09

Pawcio, Nic nie staciło z swojej aktualności

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group